Sztukę najprościej zdefiniować można jako twórczość artystyczną obejmującą dzieła z zakresu
malarstwa, architektury, rzeźby, muzyki i literatury, odpowiadające wymaganiom estetyki,
odznaczające się pięknem i harmonią, ale także jako czynność będąca wyrazem jakiejś zręczności.
W starożytności podkreślano wspólne korzenie działalności artystycznej i technicznej, gdyż sztuka
była utożsamiana z umiejętnością wytwarzania pewnych przedmiotów wedle określonych reguł.
Dopiero renesans oddzielił ją od rzemiosła, zaznaczając, iż w sztuce oprócz wiedzy i sprawności
potrzebny jest talent.
Z pojęciem sztuki wiąże się nierozerwalnie pojęcie piękna, które jest określane jako cecha bytu
wyrażająca harmonię i proporcję. Starożytni Grecy łączyli piękno z doskonałością, twierdząc, że w
procesie jego kreacji i recepcji, ważną rolę odgrywa zdolność wiernego wyrażenia przedstawianej
rzeczywistości. Tymczasem analizując współczesne wytwory artystyczne można dojść do wniosku,
że popularni artyści wykazują skłonności do stopniowego lub nawet całkowitego zerwania z ideą
piękna.
Zdaniem Bogdana Suchodolskiego dzisiejsza sztuka jest „zjawiskiem autonomiczny, nie
wymagającym odwoływania się do niczego innego poza samym dziełem: obraz zrywa z zasadą
podobieństwa, muzyka odrzuca harmonię i melodyjność, literatura neguje zasadę
psychologizmu...”. W wyniku tego przestaje ona pełnić funkcje wychowawcze, stając się jedynie
środkiem do zapewnienia ludziom rozrywki i najprostszej przyjemności.
Przyczyną pauperyzacji współczesnej sztuki jest m.in. niewłaściwe podejście do wartości i zadań
człowieka jako osoby. W starożytności każda działalność życia publicznego, musiała być
społecznie użyteczna, starając się rozwijać potencjał ludzki. Natomiast sukces artystów takich jak
Doda pokazuje, że celem niektórych artystów jest jedynie wzbudzić u widzów jak najwięcej emocji.
Istotną, acz niekorzystną cechą sztuki popularnej, jest to, że nie posiada ona zdolności
sugestywnych, nie wywołuje u widzów daleko sięgających reakcji. Istnieje przekonanie, że film
albo piosenka mają albo cieszyć albo smucić. Jednak jak pisał Roman Brandstaetter „zwróć uwagę
na to, co autor w nim ujawnia [w utworze], jak i na to, co pragnie przed czytelnikiem ukryć.
Dopiero to ujawnione i to ukryte stanowi razem o wartości dzieła” („O sztuce czytania”).
Owszem, sztuka starożytna także starała się wywołać u publiczności emocje, gdyż jest to
nieodłączny jej element, ale uczucia były tam niejako podporządkowane kryterium pożytku
społecznego. Bez swoistej wewnętrznej dyscypliny, sztuka staje się bowiem jedynie miłą i banalną
rozrywką, ponieważ najłatwiej wywołać u widzów emocje najprostsze, nie wymagające głębszego
zastanowienia.
Być może inną przyczyną tej smutnej rzeczywistości jest kondycja całej cywilizacji, która –
zdaniem Jacka Kuronia – znajduje się w stanie przejściowym między epoką przemysłową a epoką
informatyczną. Atmosfera dzikości i zagubienia, która panuje w polityce, życiu społecznym i
kulturze, jest wynikiem tego, że stare struktury społeczne nie do końca upadły, a nowe nie zdążyły
się jeszcze w pełni wykształcić.
Czy współczesna sztuka posiada zatem możliwości pedagogiczne?
Spełnia ona z pewnością pewne funkcje komunikacyjne – muzyka, komiksy, film są popularne
wśród młodzieży, stając się dzięki temu płaszczyzną porozumienia. Można mieć jednak
zastrzeżenia do samej ich jakości oraz do tego, że poprzez swoją płytkość nie stanowią impulsu do
prowadzenia merytorycznego, przyjaznego dialogu. O ile sztuka dawniejsza była środkiem do
wrastania we własną społeczność, o tyle ta teraźniejsza neguje duchowy związek z przodkami,
pogłębiając ponadto przepaść dzielącą młodzież od pokolenia rodziców i dziadków.
Nie znaczy to bynajmniej, że dzisiejsza literatura, teatr, muzyka, malarstwo, nie wywierają żadnego
pozytywnego wpływu na ludzi. Pewna generalizacja, jakiej dokonałem, jest spowodowana
tabloizacją przestrzeni publicznej i skłonnością mediów także poważnych do krytycznej analizy
rzeczywistości, która powoduje, że częściej mówi się o rzeczach tandetnych i głupich, niż o
ambitnych, a przez to niełatwych w odbiorze dziełach sztuki. A niewątpliwie, dzieł pięknych i
wybitnych oraz odbiorców, którzy się nimi cieszą, jest bardzo wiele.