Śpiewnik tylko dla mnie

background image

str. 1

Śpiewnik z mojego punktu widzenia przydatny tylko mnie, ale może ktoś będzie

zadowolony go mając.

Można powielać publikować i wykorzystywać dowolnie.

Śpiewnik ze strony

http://donpedro.blog.pl

– Zapraszam w wolnej chwili.

Spis treści

I. Poezja śpiewana / Liryka

1. Zegarmistrz światła - Tadeusz Woźniak

3

2. Ale jestem - Anna Maria Jopek

4

3. Joszko Broda - Anna Maria Jopek

5

4. Kochaj mnie i dotykaj - Tomasz Żółtko

6

5. Dom (Niebieska Piosenka) - Joanna Jabłczyńska

7

6. Niebo do wynajęcia - R. Kasprzycki

8

7. Jedyne co mam - Czerwony Tulipan

9

8. Jesienna zaduma - Elżbieta Adamiak

10

9. Cichosza - Grzegorz Turnau

11

10. Znów wędrujemy – Grzegorz Turnau

12

11. Między ciszą a ciszą - Grzegorz Turnau

13

12. Naprawdę nie dzieje się nic - Grzegorz Turnau

14

13. Jest już za późno, nie jest za późno - Stare Dobre Małżeństwo

15

14. Jak - Stare Dobre Małżeństwo

16

15. Blues o 4 nad ranem - Stare Dobre Małżeństwo

17

16. Opadły mgły, wstaje nowy dzień - Stare Dobre Małżeństwo

18

17. Bez słów - Wolna Grupa Bukowina

19

18. Wariatka Tańczy - Maryla Rodowicz

20

19. Drzewo genealogiczne - Jacek Kaczmarski

21

20. Encore, jeszcze raz, Encore – Jacek Kaczmarski

22

21. Lekcja historii klasycznej - Jacek Kaczmarski

23

22. Pan Kmicic – Jacek Kaczmarski

24

23. Poczekalnia – Jacek Kaczmarski

25

24. Sen Katarzyny II – Jacek Kaczmarski

26

25. Warchoł – Jacek Kaczmarski

27

26. Zbroja – Jacek Kaczmarski

28

II. Polski rock

1. Wehikuł czasu – Dżem

30

2. Harlej moj – Dżem

31

3. Kaczor! Coś Ty zrobił – Dżem

32

4. List do M. – Dżem

33

5. Sen o Victorii – Dżem

34

6. Tylko ja i Ty – Dżem

35

7. Słońce moje – Human

36

8. Daab – ogrodu serce

37

9. Skrzydło – Maanam

38

10. Jenny - Edyta Bartosiewicz

39

11. Sen - Edyta Bartosiewicz

40

12. Arahja – Kult

41

13. Baranek – Kult

42

14. Celina – Kult

43

15. Jeśli zechcesz odejść – odejdź – Kult

44

16. K... wędrowniczki – Kult

45

17. Bal kreślarzy – Kult

46

18. Chcemy być sobą – Perfect

47

19. Kołysanka dla nieznajomej – Perfect

48

20. Chłopaki nie płaczą – T.Love

49

21. Dzikość serca – T.Love

50

22. I Love You - T.Love

51

23. Warszawa – T.Love

52

24. Wychowanie – T.Love

53

background image

str. 2

Poezja śpiewana / Liryka

background image

str. 3

Tadeusz Woźniak – Zegarmistrz światła

A kiedy przyjdzie także po mnie

h A

zegarmistrz światła purpurowy

E h

By mi zabełtać błękit w głowie

D A

to będę jasny i gotowy

E h

Spłyną przeze mnie dni na przestrzał

h A

zgasną podłogi i powietrza

E h

Na wszystko jeszcze raz popatrzę

D A

i pójdę, nie wiem gdzie na zawsze

E h

A kiedy przyjdzie także po mnie

h A

zegarmistrz światła purpurowy

E h

By mi zabełtać błękit w głowie

D A

to będę jasny i gotowy

E h

Spłyną przeze mnie dni na przestrzał

h A

zgasną podłogi i powietrza

E h

Na wszystko jeszcze raz popatrzę

D A

i pójdę, nie wiem gdzie na zawsze

E h

background image

str. 4

Ale jestem - Anna Maria Jopek

Oczy otwieram :staje się świat

E D

Nade mną niebo, przede mną - sad.

D E

Jabłek zielonych zapach i smak ...

E D

I wszystko proste tak.

D E

Trzeba żyć naprawdę, żeby oszukać czas.

E D E

Trzeba żyć najpiękniej, Żyje się tylko raz.

E D E

Trzeba żyć w zachwycie: Marzyć , kochać i śnić.

E D E

Trzeba czas oszukać, Żeby naprawdę żyć.

E D E

Jestem piasku ziarenkiem w klepsydrze,

E D C D

Zabłąkaną łódeczką wśród raf,

E D a

Kroplą deszczu, Trzciną myślącą wśród traw

F C a G D

...ale jestem!

H

Jestem iskrą i wiatru powiewem

smugą światła , co biegnie do gwiazd,

jestem chwilą , która prześcignąć chce czas

...ale jestem!

Ucha nadstawiam : słucham jak gra,

Muzyka we mnie, w muzyce - ja!

Nim wielka cisza pochłonie mnie,

Pragnę wyśpiewać , wyśpiewać ,że:

Trzeba żyć naprawdę , żeby oszukać pędzący czas.

Pięknie żyć w zachwycie , życie zdarza się raz.

Jestem piasku ziarenkiem w klepsydrze...

Życie jest drogą m życie jest snem ...

A co będzie potem?... Nie wiem, i wiem ...

O nic nie pytaj, dowiesz się gdy,

Skończy się się droga , życie i sny.

Jestem piasku ziarenkiem w klepsydrze...

background image

str. 5

Joszko Broda - Anna Maria Jopek

D A G D h7 A7 A

Kiedy Joszko gra, cały Boży świat w zdumieniu go słucha, gdy Joszko gra...

Gdy na durmli gra, gdy na liściu gra od serca do ucha, czule jak nikt.

e7 DG A D

Dobry Bóg dał mu talent, a resztę wygrał Joszkoł sam.

Tyle jasnych nut, tyle ciemnych nut i tyle muzyki dokoła nas.

Tyle złotych strun, tyle srebrnych strun i dźwięków zaklętych w wiolin i bas.

Czasem Bóg daje talent, a resztę musisz wygrać sam.

D G D G D A D

Ref: Niech zegary śpią, otrzyj ślady łez, oby Joszko grał aż po czasu kres.

Z każdym swoim dniem zaprzyjaźnij się, spróbuj widzieć świat pozytywnie.

Kiedy jest mi źle, mówię światu "nie"! I biegnę na łąkę, gdzie Joszko gra,

By zaśpiewać z nim, znaleźć czuły rym do jego muzyki, serdeczny rym.

Dobry Bóg daje talent, a reszty każdy szuka sam.

Ref...

background image

str. 6

Kochaj mnie i dotykaj - Tomasz Żółtko

Dawnych mistyków ludzkiej duszy pieśń

D A G

Księżyca ciemna strona

A

Słońce zabija na raty nas w nadfiolecie.

D A G A

Schodami do nieba zacząłem się piąć

D A G

Tam nie ma autostrady

A

Myślę o tobie, a ptakiem jest myśl

D A G

zbytek słów.

D

Me światy są obce bez nocy i dnia

h fis

Tam wiersze z obłędu powstają

A G

Lecz póki tu jestem, proszę

D A G

Kochaj mnie, dotykaj mnie.

G e C D

Dotykaj delikatnie, bezszelestnie ciepłem palców

G e C fis

Dotykaj aksamitnie, rzęs pokłonem, nie przestawaj

Dotykaj całowaniem i oddechem tak, jak lubisz

Dotykaj smugą włosów niby muślin bólowi zadaj ból.

Kochaniem, samotność można wypić do dna choć to trudne.

Miłość prawdziwą daje tylko Bóg i zrozumienie.

Wszędzie Go szukam, dla Niego chcę żyć

Wbrew potępieniom.

Tęsknię za ciszą bezludnych wysp dzikich plaż.

Me światy są obce bez nocy i dnia

Tam wiersze z obłędu powstają

Lecz póki tu jestem, proszę

Kochaj mnie, dotykaj mnie.

Wiem, że chcesz wspólnych snów dam Ci je.

Nie bój się, nie bój się.

Dziwne jest piękne wciąż twierdzę tak gorsząc dewotów.

Na urodziny sam sobie dziś dam znak pokoju.

Kochanie, samotność mnożna wypić do dna choć to trudne.

Więcej nic nie mów, tylko przytul się dotykaj mnie.

background image

str. 7

Dom (Niebieska Piosenka) - Joanna Jabłczyńska

Kto wstawi się za nami u Pana,

D A h

Co drogami krętymi każe iść?

fis G D G A

Kto nas usprawiedliwi, gdy Pan się będzie dziwił,

D A h fis

Że to już właśnie my?

G D H7

Ja wstawię się za Tobą i z podniesiona głową

e A e A

Dziękować będę, że Pan dał mi właśnie Ciebie

D A h H7 e A

W radości i w potrzebie, na lepsze i na złe...

e A D A h

A Ty choć powiedz słowo, że zawsze byłam z Tobą,

D A G h fis

Bo chciałam tak i już!

G D G A

I razem chleb jedliśmy i równym krokiem szliśmy

Wśród wichrów, pośród burz...

Ja wciąż Cię ratowałam, za rękę Cię trzymałam,

Gdy z drogi chciałeś zejść

A Ty otuchy krople, gdy oczy miałam mokre,

Nie raz musiałeś nieść...

I tak będziemy stali, aż w tej niebieskiej sali

Do walca zaczną grać...

Ty wtedy z pierwszym taktem poprosisz mnie

I raptem zaczniemy wirować, wolniutko walcować

I kręcąc się kręcić na palcach, na pięcie

Troszeczkę bezwstydnie, jak wiosną przebiśnieg...

Ja nieco szalona - cóż, żona to żona

I w mojej twa ręka, niebieska sukienka

Za serca nas chwyta niebieska muzyka

Niebieska muzyka...

background image

str. 8

Niebo do wynajęcia - R. Kasprzycki

Na tablicy ogłoszeń pod hasłem Lokale

d

Przeczytałem ostatnio ogłoszenie ciekawe d

Na tablicy ogłoszeń, fioletowym flamastrem fis

Ktoś nabazgrał słów kilka, dziwna była ich treść: d

Ref.:

Niebo do wynajęcia C G a d

Niebo z widokiem na raj

Tam, gdzie spokój jest święty

No, bo święci są Pańscy

Szklanką ciepłej herbaty

Poczęstuje Cię Pan

Pomyślałem to świetnie, takie niebo na ziemi

grzechów nikt nie przelicza, nikt nie szpera w szufladzie

Pomyślałem: to świetnie i spojrzałem na adres

Lecz deszcz rozmył litery i już nie wiem gdzie jest

Ref.:

Gdy wróciłem do domu, gdzie się błękit z betonem

Splata w babel wysoki, sięgający do chmur

Zaparzyłem herbatę w swym pokoju nad światem

Myśląc, nic nie straciłem, pewnie tak jest i tam

Ref.:

background image

str. 9

Jedyne co mam - Czerwony Tulipan

Jedyne co mam to złudzenia

a C a

Że mogę mieć własne pragnienia

C G a

Jedyne co mam to złudzenia

d a

Że mogę je mieć.

G a

Miałem siebie na własność

a C a

Ktoś zabrał mi prywatność

C G a

Co mam zrobić bez siebie - jak żyć

d a

Bez siebie - jak żyć.

E a

Miałem słowa własne

Ktoś stwierdził, że zbyt ciasne

Co mam zrobić bez słów - jak żyć

Bez słów - jak żyć.

Jedyne co mam to złudzenia ...

Miałem serce dla wszystkich

Ktoś klucz do niego obmyślił

Co mam zrobić bez serca - jak żyć

Bez serca - jak żyć.

Miałem myśli spokojne

Lecz ktoś wywołał w nich wojnę

Co mam zrobić teraz - jak żyć

Jak teraz żyć

Jedyne co mam to złudzenia ...

background image

str. 10

Jesienna zaduma - Elżbieta Adamiak

Nic nie mam

e

Zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem

F

Nawet nie wiem

Jak tam sprawy z lasem

Rano wstaję poemat chwalę

G Fis h

Biorę się za słowa, jak za chleb

a C D H7 e

Ref.:

Rzeczywiście tak jak księżyc

e G

Ludzie znają mnie tylko z jednej

a e

Jesiennej strony

D a e

Nic nie mam

Tylko z daszkiem nieba zamyślony kaszkiet

Nie zważam

Na mody byle jakie

Piszę wyłącznie, piszę wyłącznie

Uczuć starym drapakiem

background image

str. 11

Cichosza - Turnau Grzegorz

Po cichu po wielkiemu cichu

D

Idą sobie ku miastu na zwiadu

A

I idu i patrzu

D

Na ulicach cichosza na chodnikach cichosza

A d A d

Nie ma Mickiewicza i nie ma Miłosza

C F E A

Tu cichosza tam cicho szaro brudno i zima

Nie ma Słowackiego i nie ma Tuwima

Na ulicach cichosza na chodnikach cichosza

Nie ma Mickiewicza i nie ma Miłosza

Tu cichosza tam cicho szaro brudno i zima

Nie ma Słowackiego i nie ma Tuwima

Po cichu po wielkiemu cichu

Idu sobie i idu i idu

I patrzu i widzu

W rękach głowach cichosza w ustach oczach cichosza

Nie ma samozwańców i nie ma rokoszan

Tu cichosza tam cicho szaro buro i śnieży

Nie ma kosmonautów i nie ma papieży

Na ulicach cichosza na chodnikach cichosza

Nie ma Mickiewicza i nie ma Miłosza

Tu cichosza tam cicho szaro buro i śnieży

Nie ma kosmonautów i nie ma papieży

Tu cichosza tam cicho i w ogóle nic ni ma

Wiosna to czy lato jesień albo zima

Po cichu po wielkiemu cichu

background image

str. 12

Znów wędrujemy - Turnau Grzegorz

Znów wędrujemy ciepłym krajem

e D

Malachitową łąką morza

a C h

Ptaki powrotne umierają

e D

Wśród pomarańczy na rozdrożach

C (C D)

Na fioletowo-szarych łąkach

C D

Niebo rozpina płynność arkad

G C

Pejzaż w powieki miękko wsiąka,

a e

Zakrzepła sól na nagich wargach

C D e (D C h)

A wieczorami w prądach zatok

Noc liże morze słodką grzywą

Jak miękkie gruszki brzmieje lato

Wiatrem sparzone jak pokrzywą

Przed fontannami perłowymi noc

Winogrona gwiazd rozdaje

Znów wędrujemy ciepłą ziemią,

Znów wędrujemy ciepłym krajem

Malachitową łąką morza

Ptaki powrotne umierają

Wśród pomarańczy na rozdrożach

Przed fontannami...

background image

str. 13

Między ciszą a ciszą - Turnau Grzegorz

Między ciszą a ciszą

F C G F C

Sprawy się kołyszą

G F C

I idą i płyną

Póki nie przeminą

Każdy swoje sprawy

C a

Trochę dla zabawy

F G

Popycha przed siebie

F G

Po zielonym niebie

F G

A ja leżę i leżę i leżę

C G

I nikomu nie ufam

F

I nikomu nie wierzę

G

A ja czekam i czekam i czekam

C G

Ciszę wplatam we włosy

F

I na palce nawlekam

G

Na palce nawlekam

F

Między ciszą a ciszą

Sprawy się kołyszą

Czasem trwają bez ruchu

Klepią się po brzuchu

Ale czasem i one

Lecą jak szalone

Wystrzelają w przestworza

I spadają do morza

A ja leżę i leże i leżę...

Między ciszą a ciszą

Sprawy się kołyszą

Sprawy martwe i żywe

Nie do końca prawdziwe

Między ciszą a ciszą

Sprawy się kołyszą

I idą I płyną

Póki nie przeminą

A ja czekam i czekam i czekam

I tylko ciebie wciąż wołam

Ciebie wzywam z daleka

Więc ja leżę i leżę i leżę

Bo tylko tobie zaufam

Tylko tobie uwierzę

Tylko tobie uwierzę

background image

str. 14

Naprawdę nie dzieje się nic - Turnau Grzegorz

Czy zdanie okrągłe wypowiesz,

e

Czy księgę mądrą napiszesz

g d

Będziesz zawsze miał w głowie tę samą

a g

Pustkę i ciszę

d

Słowo to zimny powiew

Nagłego wiatru w przestworze

Może orzeźwi cię, ale do nikąd

Dojść nie pomoże

Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum

a G C G C (F C F)

Wódka w parku wypita albo zachód słońca

a G C G E E7

Lecz pamiętaj naprawdę nie dzieje się nic

d a G

I nie stanie się nic aż do końca

d E a

Czy zdanie okrągłe...

Zaufaj tylko warg splotom

Bełkotom niezrozumiałym

Gestom w próżni zawisłym

Niedoskonałym

background image

str. 15

Jest już za późno, nie jest za późno - Stare Dobre Małżeństwo

Jeszcze zdążymy w dżungli ludzkości siebie odnaleźć,

C d C

Tęskność zawrotna przybliża nas.

F C d

Zbiegną się wreszcie tory sieroce naszych dwóch planet,

Cudnie spokrewnią się ciała nam.

Jest już za późno!

e

Nie jest za późno!

F

Jest już za późno!

e

Nie jest za późno!

F G

Jeszcze zdążymy tanio wynająć małą mansardę

Z oknem na rzekę lub też na park;

Z łożem szerokim, piecem wysokim, ściennym zegarem;

Schodzić będziemy codziennie w świat.

Jest już za późno...

Jeszcze zdążymy naszą miłością siebie zachwycić,

Siebie zachwycić i wszystko w krąg.

Wojna to będzie straszna, bo czas nas będzie chciał zniszczyć,

Lecz nam się uda zachwycić go.

Już jest za późno!

Nie jest za późno!

Nie jest za późno!

Nie jest za póżno!

background image

str. 16

Jak - Stare Dobre Małżeństwo

Jak po nocnym niebie sunące białe obłoki nad lasem

D A G D

Jak na szyi wędrowca apaszka szamotana wiatrem

e G D

Jak wyciągnięte tam powyżej gwieździste ramiona wasze

A tu są nasze, a tu są nasze

Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc

Jak winny - li - niewinny sumienia wyrzut,

Że się żyje, gdy umarło tylu, tylu, tylu

Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc

Jak lizać rany celnie zadane

Jak lepić serce w proch potrzaskane

Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc

Pudowy kamień, pudowy kamień

Jak na nim stanę, on na mnie stanie

On na mnie stanie, spod niego wstanę

Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc

Jak złota kula nad wodami

Jak świt pod spuchniętymi powiekami

Jak zorze miłe, śliczne polany

Jak słońca pierś, jak garb swój nieść

Jak do was, siostry mgławcowe, ten zawodzący śpiew

Jak biec do końca, potem odpoczniesz, potem odpoczniesz

Cudne manowce, cudne manowca, cudne, cudne manowce

Na, na, na...

Jak biec... 3x

background image

str. 17

Blues o 4 nad ranem - Stare Dobre Małżeństwo

Czwarta nad ranem

A

Może sen przyjdzie

cis

Może mnie odwiedzisz

D A

Czwarta nad ranem

E

Może sen przyjdzie

fis

Może mnie odwiedzisz

D E A

Czemu cię nie ma na odległość ręki

A E

Czemu mówimy do siebie listami

fis cis

Gdy ci to śpiewam u mnie pełnia lata

D A

Gdy to usłyszysz będzie środek zimy

D E

Czemu się budzę o czwartej nad ranem

A E

I włosy twe próbuje ugłaskać

fis cis

Lecz nigdzie nie ma twoich włosów

D A

Jest tylko mała nocna lampka łysa śpiewaczka

D E fis

Śpiewamy bluesa bo czwarta nad ranem

A E

Tak cicho by nie zbudzić sąsiadów

fis cis

Czajnik z gwizdkiem świruje na gazie

D A

Myślał by kto że rodem z Manhattanu

D E

Czwarta nad ranem

Może sen przyjdzie

Może mnie odwiedzisz

Czwarta nad ranem

Może sen przyjdzie

Może mnie odwiedzisz

Herbata czarna myśli rozjaśnia

A list twój sam się czyta

Ze można go śpiewać

Za oknem mruczą bluesa

Topole z Krupniczej

I jeszcze strażak wyszedł na solo

Ten z Mariackiej Wieży

Jego trąbka jak księżyc

Biegnie nad topolą

Nigdzie się jej nie spieszy

Już piąta

Może sen przyjdzie

Może mnie odwiedzisz

background image

str. 18

Opadły mgły, wstaje nowy dzień - Stare Dobre Małżeństwo

Opadły mgły i miasto ze snu się budzi,

G C

Górą czmycha już noc,

G D

Ktoś tam cicho czeka, by ktoś powrócił;

G C

Do gwiazd jest bliżej niż krok !

G D D7

Pies się włóczy popod murami – bezdomny;

G C

Niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery strony !

G D G

A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;

G C

Toczy, toczy się los !

G D

A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;

Toczy, toczy się los !

Ty, co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś

- Już dość ! Już dość ! Już dość !

Odpędź czarne myśli !

Dość już twoich łez !

Niech to wszystko przepadnie we mgle !

Bo nowy dzień wstaje, |

Bo nowy dzień wstaje, |

Nowy dzień ! | x3

Z dusznego snu już miasto się wynurza,

Słońce wschodzi gdzieś tam,

Tramwaj na przystanku zakwitł jak róża;

Uchodzą cienie do bram !

Ciągną swoje wózki – dwukółki mleczarze;
Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń !

A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;

Toczy, toczy się los !

A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;

Toczy, toczy się los !

Ty, co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś

- Już dość ! Już dość ! Już dość !

Odpędź czarne myśli !

Porzuć błędny wzrok !

Niech to wszystko zabierze już noc !

Bo nowy dzień wstaje, |

Bo nowy dzień wstaje, |

Nowy dzień ! | x3

background image

str. 19

Bez słów - Wolna Grupa Bukowina

Chodzą ulicami ludzie

A E

Maj przechodzą lipiec grudzień

fis cis

Zagubieni wśród ulic bram

D A E

Przemarźnięte grzeją dłonie

A E

Za czymś pędzą dokądś gonią

fis cis

I budują wciąż domki z kart...

D A E

A tam w mech odziany kamień

D A

Tam wichura w wiatru graniu

D A

Tam powietrze ma inny smak...

D A E

Porzuć kroków rytm na bruku

Spróbuj znajdziesz jeśli szukać

Zechcesz nowy świat własny świat...

Chodzą ludzie miastem szarzy

Pozbawieni złudzeń marzeń

Omijając wciąż główny nurt

Kryją się w swych norach krecich

I śnić nawet o karecie

Co sni złotem nie potrafią już...

A tam w mech odziany kamień...

Chodzą ludzie asfal depczą

Nikt nie krzyknie każdy szepcze

Drzwi zamknięte zaklepany krąg

Tylko czase kropla z oczu

Po policzku w dół się stoczy

I to dziwne drżenie rąk...

A tam w mech odziany kamień...

background image

str. 20

Wariatka Tańczy - Maryla Rodowicz

Ale szum, ale tłum

a

Czarna noc, biały rum

F

Złote stosy pomarańczy

G C

Dudni dom dana da

d

Jak zabawa to zabawa

B

I wariatka dzisiaj tańczy

E a

Kto tu wlazł, ten tu pan

Jeszcze łyk jeszcze dzban

I dzieciaków nikt nie niańczy

Każdy ma na coś chęć

Bo zabawa jest na pięć

I wariatka jeszcze tańczy

Ref.:

Szalona wiruje chusta

d

Szalone wirują usta

d G

Odkaczałka, wariatka, ech

C F

Nie patrzy do lustra

E a

Czerwona na niej sukienka

d

Czerwona w sercu udręka

d G

Odkaczałka, wariatka, ech

C F

Przed losem nie klęka

E a

Wódka już jeży włos

Ej do bab, ej do kos

Ktoś powiedział, że wystarczy

Jeden już nie chce żyć

Na ostatek prosi pić

A wariatka jeszcze tańczy

Taką to by na stos

Na co jej durny los

Dajcie chłopcy ten kagańczyk

Warkocz jej płonie już

Dookoła złoty kurz

A wariatka jeszcze tańczy

background image

str. 21

Jacek Kaczmarski - Drzewo genealogiczne

Rodowód mój nie sięga bursztynowych szlaków

D A

Mój praszczur się nie najadł na ciele Popiela

D A

I kiedy nie od razu budowano Kraków

h e

Zabrakło także mojej krwi przedstawiciela

A7 D

Czy byli pod Grunwaldem - milczą kronikarze

d a

Jeżeli wzięli Moskwę - to ich tam zjedzono

d a

Brakuje mi pradziadów w głównym nurcie zdarzeń

B F

Bym mógł ich dać za przykład pro publico bono

C d

Za to jacyś przodkowie (widzę po swych ustach

F C B F

Których krój Epikura psuje wstyd nieszczery)

F C d

Musieli czuć się dobrze przy Saskich Augustach

F C B F

I z Ciołkiem zwiedzać chętnie ogrody Wenery

F C d

A ponoć moim krewnym był żołnierz-poeta

Co za Kościuszki szyj chciał biskupów, magnatów

Ach czyżbym po nich przejął jakobiński nietakt

I czci brak dla błękitnej krwi i purpuratów?

Nie słychać o mym rodzie w Noc Listopadową

I nie zasilał chyba styczniowych patroli

Z Syberii żaden z moich z posiwiałą głową

Nie wracał, by napisać księgę swych niedoli

Za to jakiś zmarznięty francuski gwardzista

Miło ogrzał się w jednym z litewskich powiatów

A znów Tatar Potockich czarnym okiem błyskał

Do stołecznej działaczki "Proletaryatu"

Najświeższe drzewa rodu mojego gałązki

Spłonęły za murami w Getcie i w Powstaniu

Lub w powojennym gruncie przyjęły się grząskim

I wypuściły pączek - o nim w jednym zdaniu:

Chodziłem do kościoła - oglądać witraże

W komunistycznej szkole miałem same piątki

Od dziecka byłem głodny podróży i wrażeń

Nieświadom, że to złego miłe są początki

Nie mam blizn po kajdankach, napletek posiadam

Na świat przyszedłem w czepku, nie pod ułańskim czakiem

Po dekadzie wygnania - polskim jeszcze władam

Proszę więc o dokument, że jestem Polakiem

Nie ma blizn po kajdankach, napletek posiada,

Na świat ten przyszedł w czepku, nie pod ułańskim czakiem

Po dekadzie wygnania - polskim jeszcze włada

Prosi nas (!) o dokument, że jest Polakiem!

background image

str. 22

Jacek Kaczmarski - Encore, jeszcze raz, Encore

Mam wszystko, czego może chcieć uczciwy człowiek

a d a

Światopogląd, wykształcenie, młodość zdrowie

d C

Rodzinę, która kocha mnie, dwie, trzy kobiety

F a

Gitarę, psa i oficerskie epolety!

E7

To wszystko miało cel i otom jest u celu

a d a

Na straży pól bezkresnych strażnik (jeden z wielu)

d C

Przy lampie leżę. drzwi zamknięte, płomień drga

F a

A ja przez szpadę uczę skakać mego psa!

E7

Na drzwi się nie oglądaj, nasienie sobacze

d a

Gdzie w śniegach nocny wilka trop i zaspy po pas

E7 a a7

Skacz jak ci każę, będę patrzył jak skaczesz!

d a

Encore, encore, jeszcze raz!

E7 a

Za oknem posterunku nic nie dzieje się

Czego bym umiał dopilnować, albo nie

Dali tu stertę starych futer i człowieka

Ażeby był i nie wiadomo na co czekał!

Więc przypuszczenia snuję, liczę sęki w ścianach

Czasem przekłuję końcem szpady karakana

W oku mam błysk! (Od knota, co się w lampie żarzy)

Czerwony odcisk na podpartej ręką twarzy!

Tak, jest gdzieś świat, obce języki, lecz nie tu

Tu z ust dobywam głos, by rzucić rozkaz psu!

Są konstelacje gwiazd i nieprzebyte drogi

Ja krokiem izbę mierzę, gdy zdrętwieją nogi!

I wtedy szczeka pies na ostróg moich brzdęk

Ze ściany rezonuje mu gitary dźwięk ...

Ze wspomnień pieśni, które znam, tka wątek wróżb

Jak gdybym kiedyś swoje życie przeżył już ...

Więc jem i śpię, pies śledzi wszystkie moje ruchy

Gdy piję, powiem czasem coś, on wtedy słucha

I widzę w oknie, zamiast zimy, lampę, psa

I oficera, który pije tak jak ja!

Nic nie ma za tą ścianą z wielkich, ciemnych belek

Nad stropem nazbyt niskim, by skorzystać z szelek!

Nic we mnie, prócz do świata żalu dziecięcego

Tu nikt nie widzi, więc się wstydzić nie ma czego!

Oczami za mną nie wódź, nasienie sobacze!

Gdy piję w towarzystwie alkoholowych zmor!

I nie liż mnie po rękach, gdy biję cię i - płaczę!

Jeszcze raz! Jeszcze raz! Encore!

background image

str. 23

Jacek Kaczmarski - Lekcja historii klasycznej

"Galia est omnis divisa in partes tres

E H

Quorum unam incolunt Belgae aliam Aquitani

fis Gis

Tertiam qui ipsorum lingua Celtae nostra Gali apelantur

cis cis7 A

Ave Cesar morituri te salutant!"

E A H E A E H

Nad Europą twardy krok legionów grzmi

Nieunikniony wróży koniec republiki

Gniją wzgórza galijskie w pomieszanej krwi

A Juliusz Cezar pisze swoje pamiętniki

Pozwól Cezarze gdy zdobędziemy cały świat

Gwałcić rabować sycić wszelkie pożądania

Proste prośby żołnierzy te same są od lat

A Juliusz Cezar milcząc zabaw nie zabrania

Cywilizuje podbite narody nowy ład

Rosną krzyże przy drogach od Renu do Nilu

Skargą krzykiem i płaczem rozbrzmiewa cały świat

A Juliusz Cezar ćwiczy lapidarność stylu!

background image

str. 24

Jacek Kaczmarski - Pan Kmicic

Wilcze zęby, oczy siwe

a d

Groźnie garść obuszkiem furczy,

E a

Gniew w zawody z wichru zrywem,

a d

Dzika radość - lot jaskółczy,

E a

Czyn - to czyn: zapadła klamka

A d

Puścić kura po zaściankach!

H E

Hej, kto szlachta ten z Kmicicem!

a d

Hajda na Wołmontowicze!

a E a

Przodkom - kule między oczy! Krótką rozkosz dać sikorkom!

Po łbie - kto się napatoczy, Kijów sto - chudopachołkom!

Potem picie do obłędu, Studnia śnieg, my z tobą, Jędruś!

Hej, kto szlachta ten z Kmicicem! Hajda na Wołmontowicze!

Zdrada, krzyż, na krzyż przysięga (Tak krucyfiks - cyrografem)

I oddala się Oleńka, Żądze się wychłoszcze batem.

Za to swoich siec, czy obcych - Jedna praca. Za mną, chłopcy!

Hej, kto szlachta ten z Kmicicem! Hajda na Wołmontowicze!

Wreszcie lek na duszy blizny: Polska - suknem Radziwiłła.

Wróg prywatny - wróg ojczyzny, Niespodzianka, jakże miła.

Los, sumienie, panny stratę Wynagrodzi spór z magnatem,

Hej, kto szlachta ten z Kmicicem! Hajda na Wołmontowicze!

Jasna Góra, czas pokuty. - Trup, trup! - Kmicic strzela z łuku.

Klasztor płaszczem nieb zasnuty W szwedzkich armat strasznym huku.

Jędrek się granatem bawi, Ksiądz Kordecki - błogosławi.

Hej, kto szlachta ten z Kmicicem! Hajda na Wołmontowicze!

Jest nagroda za cierpienie Kto się śmieli, ten korzysta:

Dawnych grzechów odpuszczenie, Król Jędrkowi skronie ściska.

Masz Tatarów, w drogę ruszaj, Raduj Boga rzezią w Prusach!

Hej, kto szlachta ten z Kmicicem! Hajda na Wołmontowicze!

Krzyż, ojczyzna, Bóg, prywata, Warchoł w oczach zmienia skórę.

Wierny jest, jak topór kata I podobną ma naturę

Więc za słuszną sprawność ręki Będzie ręka i Oleńki,

Łaska króla, dworek, dzieci, Szlachcic, co przykładem świeci.

Hej, kto szlachta ten z Kmicicem! Hajda na Wołmontowicze!

background image

str. 25

Jacek Kaczmarski - Poczekalnia

Siedzieliśmy w poczekalni, bo na zewnątrz deszcz i ziąb

d A d

Do pociągu sporo czasu jeszcze było -

C A

Można zatem wypić kawę albo rzucić coś na ząb,

d A

Bo nikt nie wie, kiedy człek znów napcha ryło.

C A

Wtem słyszymy kół stukoty i lokomotywy świst,

d C

Więc rzucamy się do wyjścia na perony.

B A

Ale w miejscu nas zatrzymał megafonów zgrzyt i pisk:

d C B A

To nie wasz pociąg - ogłosiły megafony.

B A

Uwierzyliśmy megafonom

d A d

Uprzejmie wszak ostrzegły nas

A

Po co stać w deszczu na peronie

d C F A

Skoro przed nami jeszcze czas ?

d C d

Żarcie szybko się skończyło, nuda zagroziła nam,

Zaczęliśmy drzemać, marzyć i flirtować,

Ktoś przygrywał na gitarze, zanucili tu i tam,

Zaciążyły nam do tyłu nasze głowy.

Wtem słyszymy kół stukoty i lokomotywy świst,

Więc rzucamy się do wyjścia na perony.

Ale w miejscu nas zatrzymał megafonów zgrzyt i pisk:

To nie wasz pociąg - ogłosiły megafony.

Uwierzyliśmy megafonom!

Pomarzyć w cieple - dobra rzecz.

Po co stać w deszczu na peronie

Zamiast w fotelu miękkim lec ?!

Po marzeniach przyszła kolej na dziewczyny oraz łyk,

Co pozwoli nam zapomnieć o czekaniu!

A tymczasem za oknami n-ty już się puszył świt

I poczuliśmy się trochę oszukani!

Więc gdy znowu kół stukoty usłyszeliśmy i świst -

W garść się wzięliśmy i dalej - na perony!

Lecz zatrzymał nas na progu już znajomy zgrzyt i pisk:

To nie wasz pociąg - ogłosiły megafony

Uwierzyliśmy megafonom!

W końcu nie było nam tak źle,

Po co stać w deszczu na peronie

Gdzie z wszystkich stron wichura dmie ?

Uderzyło nas jak gromem, spojrzeliśmy wreszcie w krąg

A już wiele, wiele świtów przeminęło!

I patrzymy w starcze oczy, powstrzymując drżenie rąk -

Zadziwieni, gdzie się życie nam podziało ?!

Wybiegamy na perony, lecz na torach leży rdza,

Semafory, hen pod lasem - opuszczone ...

Żaden pociąg nie zabierze już z tej poczekalni nas,

Milczą teraz niepotrzebne megafony ...

I gorzko się zapatrzyliśmy

W zabrane nam dalekie strony

I w duszach swych przeklinaliśmy

Tę łatwą wiarę w megafony.

background image

str. 26

Jacek Kaczmarski - Sen Katarzyny II

Na smyczy trzymam filozofów Europy

G D G

Podparłam armią marmurowe Piotra stropy

G D e

Mam psy, sokoły, konie - kocham łów szalenie

C D e

A wokół same zające i jelenie

C D G

Pałace stawiam głowy ścinam

Fis h

Kiedy mi przyjdzie na to chęć

Fis G D

Mam biografów, portrecistów

C D e

I jeszcze jedno pragnę mieć

C D G

- Stój Katarzyno! Koronę Carów

e H e H

Sen taki jak ten może Ci z głowy zdjąć!

e a C D G

Kobietą jestem ponad miarę swoich czasów

Nie bawią mnie umizgi bladych lowelasów

Ich miękkich palców dotyk budzi obrzydzenie

Już wolę łowić zające i jelenie

Ze wstydu potem ten i ów

Rzekł o mnie - Niewyżyta Niemra!

I pod batogiem nago biegł

Po śniegu dookoła Kremla!

Kochanka trzeba mi takiego jak imperium

Co by mnie brał tak jak ja daję - całą pełnią

Co by i władcy i poddańca był wcieleniem

I mi zastąpił zające i jelenie

Co by rozumiał tak jak ja

Ten głupi dwór rozdanych ról

I pośród pochylonych głów

Dawał mi rozkosz albo ból!

- Stój Katarzyno! Koronę Carów

e H e H

Sen taki jak ten może Ci z głowy zdjąć!

e a C D e

Gdyby się taki kochanek kiedyś znalazł ...

e H e H

- Wiem! sama wiem! Kazałabym go ściąć!

e a C D G

background image

str. 27

Jacek Kaczmarski - Warchoł

Warchoł - krzyczą. Nie zaprzeczam

A

Tylko własnym prawom ufam:

E4 E

Wolna wola jest człowiecza

A

Pergaminów nie posłucha

E A

Boska ręka w tym, czy diabla

a

Szpetnie to, czy właśnie pięknie

E4 E

Wola moja jest jak szabla

a

Nagniesz ją za mocno - pęknie

E a

A niewprawną puścisz dłonią

F a

W pysk odbije stali siła

F a

Ty się naucz robić bronią

B

By naturą swą służyła

E4 E

Sprawa ze mną - jak kraj ten stara

C F C G

I jak zwykle on byle jaka:

C F C G

Nie zrobili ze mnie janczara

C F C d

Nie uczynią też i dworaka

a G a d a G

Wychwalali zasługi, cnoty

Podsycali pochlebstwem wady

A ja służyć nie mam ochoty

Warchołowi nikt nie da rady!

a G F e a

Lubię tany, pełne dzbany Sute stoły i tapczany

Płeć nadobną – niesurową I od święta - Boże Słowo

Lecz ni ksiądz, ni okowita Piekłem straszy, niebem nęci

Ani żadna mnie kobita Wokół palca nie okręci

Mój ból głowy, moja skrucha Moje kiszki, moja franca

Moja wreszcie proza ducha Gdy kostucha rwie do tańca!

Sprawa ze mną...

Jakbym ja był człowiek z wosku W rękach wodzów, niewiast, klechów

Mógłbym ich zostawić troskom Cały ciężar moich grzechów

Ale znam tych stróżów mienia Sędziów sumień, prawdy zakon

Spekulantów od kupienia Bo znam siebie - jako tako

Ulepiony i pokłuty Niepotrzebny będę więcej

Rzucą w ogień dla pokuty I umyją po mnie ręce

Sprawa ze mną - jak kraj ten stara

I jak zwykle on byle jaka:

Nie zrobili ze mnie janczara -

Nie uczynią też i dworaka

Zły? - być może. Dobry? - a czemu?

Nie tak wiele znów pychy we mnie

Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu

A i świętym żyć będzie przyjemniej!

background image

str. 28

Jacek Kaczmarski - Zbroja

Dałeś mi Panie zbroję

e D e

Dawny kuł płatnerz ją

e D e

W wielu pogięta bojach

e D e

Wielu ochrzczona krwią

e D e

W wykutej dla giganta

G

Potykam się co krok

e D H7

Bo jak sumienia szantaż

G Fis F e

Uciska lewy bok

D e

Lecz choć zaginął hełm i miecz

G D

Dla ciała żadna w niej ostoja

a e

To przecież w końcu ważna rzecz

a H7 C a

Zbroja!

e H7 e

Magicznych na niej rytów Dziś nie odczyta nikt

Ale wykuta z mitów I wieczna jest jak mit

Do ciała mi przywarła Przeszkadza żyć i spać

A tłum się cieszy z karła Co chce giganta grać

A taka w niej powaga Dawno zaschniętej krwi

Że czuję jak wymaga I każe rosnąć mi

Być może nadaremnie Lecz stanę w niej za stu

Zdejmij ją Panie ze mnie Jeśli umrę podczas snu

Wrzasnęli hasło - Wojna ! Zbudzili hufce hord

Zgwałcona noc spokojna Ogląda pierwszy mord

Goreją świeże rany Hańbiona płonie twarz

Lecz nam do obrony dany Pamięci pancerz nasz

Więc choć za ciosem pada cios

I wróg posiłki śle w konwojach

To przed upadkiem chroni nas

Zbroja!

Wywlekli pudła z blachy Natkali kul do luf

I straszą - sami w strachu Strzelają do ciał i słów

Zabrońcie żyć wystrzałem Niech zatrymfuje gwałt

Nad każdym wzejdzie ciałem Pamięci żywej kształt

Choć słońce skrył bojowy gaz

Choć żołdak pławi się w rozbojach

Wciąć przed upadkiem chroni nas

Zbroja!

Wytresowali świnie Kupili sobie psy

I w pustych słów świątyniach Stawiają ołtarz krwi

Zawodzi przed bałwanem Półślepy kapłan - łgarz

I każdym nowym zdaniem Hartuje pancerz nasz

Choć krwią zachłysnął się nasz czas

Choć myśli toną w paranojach

Wciąż przed upadkiem chroni nas

Zbroja!

background image

str. 29

POLSKI ROCK

background image

str. 30

Dżem - Wehikuł czasu

Pamiętam dobrze ideał swój,

A E fis D

Marzeniami żyłem jak król.

A E D A

Siódma rano - to dla mnie noc,

Pracować nie chciałem, włóczyłem się.

Za to do "puszki" zamykano mnie,

Za to zwykle zamykano mnie

Po knajpach grywałem za piwko i chleb

Na szyciu blues'a tak mijał mi dzień

Ref.

Tylko nocą do klubu "PULS"

E fis D A

Jam Session do rana - tam królował blues

E fis D A

To już minęło, ten klimat, ten luz

E fis D

Ci wspaniali ludzie nie powrócą

D

Nie powrócą już

D

Lecz we mnie zostało coś z tamtych lat

Mój mały intymny, muzyczny świat

Gdy tak wspominam ten miniony czas

Jak dobrze, że to nie poszło w las

Dużo bym dał, by przeżyć to znów

Wehikuł czasu - to byłby cud

Mam jeszcze wiarę, odmieni się los

Znów kwiatek do lufy wetknie im ktoś

background image

str. 31

Harlej moj - Dżem

Kiedy siedzę na maszynie

A D A D

Totalny czuję luz

Włączam silnik, daję kopa

Za mną tylko kurz

To wspaniała jest maszyna

Choć ma już ze czterdzieści lat

Stary mój też ją dosiadał

To samo czuł mój starszy brat

ref:

Harley mój, to jest to \

Kocham go, kocham go \ 2x

On zmienił moje życie odkąd

Poskładałem go

On wyleczył mnie z kompleksów

Dał mi swoją moc

Nigdy mnie nie zdradził

Nie zawiódł ani raz

To wspaniała jest maszyna

Choć ma już ze czterdzieści lat

ref: x2

Harley mój, to jest to \

Kocham go, kocham go \ 2x

zw. II

ref:ren

background image

str. 32

KACZOR! COŚ TY ZROBIŁ - Dżem

Rano budzę się spocony

A

Kaczor męczy, męczy mnie

A D A D

Już butelka wysuszona

A

Szlag by trafił wczorajszy dzień

A D A D

Sklep dopiero od dziewiątej

E

Piwa nie dowieźli znów

D

Brak mi słów, no brak mi słów

A D A D

To już chyba jest końcówa

Dziś rozsypię, rozsypię się

Wóda wcale nie pomaga

Ja o piwie tylko śnię

"Czysta", "Bałtyk", "Wyborowa"

Od myślenia boli głowa

Boli mnie, no boli mnie

Kaczor, kaczor, coś narobił

Kaczor nie męcz, nie męcz mnie

Pracę chyba już mam z głowy

To już piąty, piąty dzień

"Czysta", "Bałtyk", "Wyborowa"

Od myślenia boli głowa

Boli mnie, no boli mnie

"Czysta", "Bałtyk", "Wyborowa"

Od myślenia boli głowa mnie

No boli mnie

"Czysta", "Bałtyk", "Wyborowa"

Ja o piwie tylko śnię ...

background image

str. 33

LIST DO M - Dżem

Mamo piszę do Ciebie wiersz

a G F Dsus2

Może ostatni, na pewno pierwszy

Jest głęboka, ciemna noc

Siedzę w łóżku, a obok śpi ona

I tak spokojnie oddycha

Dobiega mnie jakaś muzyka

Nie, to tylko w mej głowie szum

Siedzę, tonę i tonę we łzach

Bo jest mi smutno, bo jestem sam

Dławi mnie strach

ref:

Samotność to taka straszna trwoga

d F E

Ogarnia mnie, przenika mnie

a F E

Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że

G F E

Że nie ma Boga, nie ma, nie

d G

Nie ma Boga, nie

a

Spokojny jest tylko mój dom

Gdzie Ty jesteś, a mnie tam nie ma

Gdzie nie wrócę już, chyba nie

Mamo, bardzo Cię kocham, kocham Cię

Myślałem, że Ty skrzywdziłaś mnie

A to ja skrzywdziłem Ciebie

Szkoda, że tak późno pojąłem to

Tak późno to, to zrozumiałem

Zrozumiałem to

ref:

background image

str. 34

Sen o Victorii - Dżem

Dzisiaj miałem piękny sen

C F

Naprawdę piękny sen

C F

Wolności moja, śniłem, że

C F

Wziąłem z Tobą ślub

d F C

Słońce nas błogosławiło

I Księżyc też tam był

Wszystkie gwiazdy nieba, nieba

Wszystkie gwiazdy pod

O Victorio, moja Victorio

Dlaczego mam Cię tylko w snach

Wolności moja i Victorio

Opanuj w końcu cały świat

Och, gdyby tak wszyscy ludzie

mogli przeżyć taki jeden dzień

Gdy wolność wszystkich, wszystkich zbudzi

I powie: - "Idźcie tańczyć, to nie sen"

O Victorio, moja Victorio

O Victorio ma -3x

background image

str. 35

Tylko ja i Ty - Dżem

Chodź połóż się obok mnie,

g a d d

Chcę w Księżycu, w Księżycu tulić Cię.

Kochać, kochać, kochać tak - bez pojęcia, o...

Ale odrzuć siebie, którą nosisz,

Którą nosisz w dzień

I pomóż bym i ja tak uczynić mógł,

Pozostańmy tak

Tylko Ty

F C B B

Tylko Ja

Tylko Ty

Tylko Ja

Nic bójmy się swych ciał,

Niech się nasycą głodne oczy

Rękom swobodę węży daj, we dwoje pokonamy strach

Tylko Ty, tylko Ja,

Tylko Ty, tylko Ja,

Ja i Ty

Nie bój się więc

Powiedz, że boisz się

To tak zawsze pierwszy raz

Nic Bój się, o nic

Tylko Ty, tylko Ja

Tylko Ty. Tylko Ja

Więc spij spokojnie

Więc spokojnie spij

Śpij

background image

str. 36

Słońce moje - Human

fis E h

To było jak krótki sen, kochałem tak jeden raz.

Wierzyłem w tę miłość tak i nagle rozpadł się

świat.

Bo kochać to jedno jest, a drugie kochanym być.

A cała miłość ma dla ciebie jest.

Pamiętam dokładnie twarz, w jej oczach widziałem

raj.

Chodziliśmy pośród drzew, kochaliśmy cały świat.

Co warty człowiek sam, jak krótka jego droga.

Co warty człowiek jest, gdy nie ma w sercu Boga.

To było jak krótki sen, kochałem tak tylko raz.

Chodziliśmy pośród drzew, ja chciałem dać jej

cały świat.

A kiedy wybiorę się w tę drogę ostatnią z dróg.

Zabiorę ze sobą bzy, tak je kochałaś, więc dam,

dam je ci...

Słońce moje...

background image

str. 37

Daab – ogrodu serce

W moim ogrodzie gdzie czas leniwy a e

powolną strugą płynął wytrwale

W moim ogrodzie, gdzie jeszcze nigdy

Tak dawno słów przyjaznych parę a e a d a d

W moim ogrodzie gdzie smutek gości

Gdzie gorzki dni i gorzkie noce

W moi ogrodzie, gdzie samotności

Nikt nie rozjaśniał, gdzie nigdy dosyć

W moim ogrodzie gdzie długa zima

Zmroziła wszystkie ciepłe uczucia

W moim ogrodzie, gdzie strumień źródła

Zastygł w bezruchu a czas umyka

Aż pewnej nocy puściły lody

Ogrodu serce mocniej zabiło

Przyszłaś nabrałaś źródlanej wody

I napoiłaś a wszystko ożyło

Byłaś tak śliczna niczym poranek

Niczym wiosenny kwiat jabłoni

i nie zapomnę nigdy tej chwili

Gdy dłoń dotknęła twojej dłoni

I nie zapomnę tych chwil radosnych

Kiedy nie mogąc wydobyć słowa

Z zapartym tchem patrzyłem Ci w oczy

Tak trwała nasza bez słów rozmowa

Ja twoje włosy dotykałem ukradkiem

Gdy zamyślona z pochyloną głową

Byłaś mi jak prześliczna nimfa

Co się przegląda nad tafli wodą

I choć tak blisko byłaś przy mnie

Choć twoje oczy śmiały się do mnie

Doprawdy niczego nie jestem pewien

Co czułaś wtedy, czy wart jestem wspomnień

background image

str. 38

Maanam - Skrzydło

Mam tylko jedno skrzydło

h A

To prawie tak jak anioł

fis E h A fis

A ty masz skrzydło drugie

Rośnie u Twoich ramion

Gdy staniesz przy mnie blisko

I mocno mnie przytulisz

Bez trudu popłyniemy

Prosto w wysokie chmury

Ref.:

Szczęśliwe chwile to motyle

h A fis E

Miłość wieczna tęsknota |x2

Zatrzymamy się w locie

Nad szczytem i urwiskiem

I będziemy nad Ziemią

Nieziemskim zjawiskiem

To będzie nasza pierwsza

Komunia bez końca

Przytul mnie tylko mocna

Lecimy do słońca

background image

str. 39

Edyta Bartosiewicz - Jenny

Odkąd sięgam pamięcią zawsze było coś nie tak,

G B Es Csus2

W niełasce, w ciągłym nieszczęściu los bił na oślep.

Szybko przestałam być dzieckiem, czy choć przez chwilę byłam nim ?

I naprawdę nic co ludzkie mi obce nie jest,

Zabawne jakie rzeczy potrafią czasem do głowy przyjść,

A ja za dużo widzę, zbyt mocno czuję.

Ref: Jenny, mam na imię Jenny,

G D e7 Csus2

Może to coś zmieni gdy już wiesz.

h7 Csus2 D Csus2

Dziwnie rozpalona Jenny,

G D e7 Csus2

Co w jej głowie siedzi,

h7 Csus2

Wiem tylko ja.

Es D

Już w szkole ciągle pytali czy ze mną wszystko w porządku jest,

Gdyby tylko wiedzieli, znali prawdę.

A ja wierzę, że to co robię ma sens,

Bo czasem lepiej odejść od zmysłów by nie zwariować.

Ref...

background image

str. 40

Edyta Bartosiewicz - Sen

To jest mój sen, ten sen przeraża mnie

e D F C

W pokoju bez ścian zamykam się

e D F C

Nie ma nic, nie ma mnie, niby bezpiecznie

e D F

Ale wcale nie jest dobrze w moim śnie.

e D F

To jest mój sen, ten sen zawstydza mnie

Zachłanna i zła wciąż więcej chcę

Nie ma nic nie ma mnie, niby cudownie

Ale wcale nie jest dobrze w moim śnie.

Budzi mnie wiatr -wiatr niesie strach

a G D F

Budzi mnie deszcz - deszcz tuli mnie

Budzi mnie blask gorących dni

Budzi mnie krzyk czy wciąż się śni?

Nie ma nic nie ma mnie, niby bezpiecznie

Ale wcale nie jest dobrze w moim śnie

Budzi mnie wiatr...

background image

str. 41

KULT - Arahja

Mój dom murem podzielony,

d

Podzielone murem strony,

a

Po lewej stronie łazienka,

E

Po prawej stronie kuchenka.

a A7

Moje ciało murem podzielone,

Dziesięć palców na lewą stronę,

Drugie dziesięć na prawą stronę,

Głowy równa część na każdą stronę.

Moja ulica murem podzielona,

Świeci neonami prawa strona,

Lewa strona cała wygaszona,

Zza zasłony obserwuję obie strony.

Lewa strona nigdy się nie budzi,

Prawa strona nigdy nie zasypia.

Lewa strona nigdy się nie budzi,

Prawa strona nigdy nie zasypia.

background image

str. 42

Kult - Baranek

Ach ci ludzie, to brudne świnie

A

co napletli o mojej dziewczynie

d

jakieś bzdury o jej nałogach

A

to po prostu litość i trwoga

d

tak to bywa, gdy ktoś zazdrości

D

kiedy brak mu własnej miłości

g

plotki płodzi, mnie nie zaszkodzi żadne obce zło

A D

na mój sposób widzieć ją

A d

Na głowie kwietny ma wianek

A d

w ręku zielony badylek

A d

a przed nią bieży baranek

g d

a nad nią lata motylek

A d

Krzywdę robią mojej panience

opluć chcą ją podli zboczeńcy

utopić chcą ją w morzu zawiści

paranoicy, podli sadyści

utaplani w brudnej rozpuście

a na gębach fałszywy uśmiech

byle zagnać do swego bagna, ale wara wam

ja ją przecież lepiej znam

Na głowie...

Znów widzieli ją z jakimś chłopem

znów wyjechała do St. Tropez

znów męczyła się Boże drogi

znów na jachtach myła podłogi

tylko czemu ręce ma białe

chciałem zapytać, zapomniałem

ciało kłoniąc skinęła dłonią wsparła skroń o skroń

znów zapadłem w nią jak w toń

Na głowie...

Ech, dziewczyna pięknie się stara

kosi pieniądz, ma Jaguara

trudno pracę z miłością zgodzić

rzadziej może do mnie przychodzić

tylko pyta kryjąc rumieniec

czemu patrzę jak potępieniec

czemu zgrzytam, kiedy się pyta czy ma ładny biust

czemu toczę pianę z ust?

Na głowie...

background image

str. 43

Kult - Celina

Tę burzę włosów każdy zna

e

Przy ustach dłoni chwiejny gest

e

Tak to Celina, to Celina, to Celina jest

e

Jak hejnał grzmi jej śmiech

a

Choć całe miasto śpi

a

Nie wytrzeźwiała od soboty,

e

Balet trwa już cztery dni

e

I w twiście wozi się w piorunach klipsów

H

i na potłuczonym szkle

H e

La la la! Zaśpiewał w barze ktoś To Czarny Ziutek pije dżin,

Celiny koleś, twardy gość Już pije 4 dni wychylił setną ćwierć

Powietrze zaraz wyszło z niego i w kliniczną popadł śmierć

Liczko pobladło mu jak wosk Pozbył się swych o Celinę trosk

Zapamiętajcie sobie radę którą dziś wam wszystkim dam

Możecie liczyć na przyjaciół, pomogą wam

Ziutkowi minął kac, kolesie w kocioł wzięli go

Szukaj Celiny, ty lamusie, gdzie adapter, chata, szkło

Ziutek nie płakał, twardy jest

Z wściekłości przez godzinę wył jak pies

Tak, tak, tak! Celina już na złom Już Czarny Ziutek z killerami pod Celiny idzie dom

Oświetlił błysk ich kos W rynku bramy brzeg

Sikory złote pod mankietem odmierzają sekund bieg I stoi pikiet sak

Pod oknem, w sieni i u drzwi - dać tylko znak

Zasłony w oknach leją blask na mecie jasno jakby w dzień

To Celiny, to Celiny, to Celiny cień

Dłonie kołyszą się, egzotyczne kwiaty dwa

Celina naga na balecie pośród żądz i szkła

Wtem nagle jakiś ruch

W progu staje rudy Mundek, Ziutka druh!

Dzyń, dzyń, dzyń! - to prysło w oknie szkło Celina naga w noc ucieka, jakie dno! ach, jakie dno!

Już tylko chce się jej choćby do piekła skryć O, Ziutek, Ziutek - gdzieś ty był kiedy ja zaczynałam pić!

Dlaczegś nie bił w pysk? Lecz milczy noc i tylko świeci kosy błysk...

Dlaczego taki ostry był Ziutkowej kosy szpic

Przecież znacie te balety, wszak nic złego nie ma w nich!

Ale Celiny głos, Celiny włosów woń

Czerwoną mgłą zasnuwa oczy, w kamień zwiera dłoń

Więc Ziutek podniósł brew, błysnęło i na białą pierś trysnęła krew

Słuchaj - to jęknął świat jak chory pies u pana stóp

To Celinie, to Celinę, to Celinie kopią grób

W rynku syren jęk, na jezdni żółty kurz

Niebieska szklanka miga i blacharnia Ziutka zwija już

I odtąd spoza krat Ziutek i Mundek bez Celiny widzą świat

Lecz czasem gdy jest noc Ziutek wytęża słuch To Celiny, to Celiny, to Celiny duch

Wiecie więc, że ja was bawiłem śpiewem swym Tylko dla zwykłej draki i w ogóle prawdy nie ma w

tym

To zwykły kawał jest Darujcie, to już ballady kres.

background image

str. 44

KULT - Jeśli zechcesz odejść - odejdź

Znowu dom pusty dziś nocą, cisza aż grzmi

c G

Świec płomienie próżno się złocą, nie skrzypną drzwi

c G

Milczeć będzie moja gitara, słychać będzie bicie zegara

f C

Ja zrozumieć wszystko się staram, mówiłem ci

f G c

Jeśli zechcesz odejść - odejdź

c

Jeśli zechcesz wróć

G

Nic się przecież w nas

G

Nie zmieni przez te dni

c

Wciąż tak samo serca będzie

c

Czas tęsknotą truć

G

Świat jak był zostanie

G

Zły

c

Choć to dziś żar rąk splecionych

As

Czuje każdy nerw

c

Choć w pamięci pięknych wspomnień moc

As c

Nie umkniemy samotności

As

Co nas żre jak czerw

c

Odkąd spadła na nas

D

W tamtą noc

G

Jeśli zechcesz wrócić wracaj

Jeśli odejść - idź

To nieważne z kim

I wszystko jedno gdzie

Już na zawsze tamto będzie

W sercach nam się tlić

Jak neonowy szyld

Gdzie jesteś?

background image

str. 45

Kult - K... wędrowniczki

Gdzieś nisko błyska płyta lotniska

d

Siadł charterowy Jumbo Jet

A d

Wieczór w drugstorze znajdzie się może

d

Znajoma dusza, właśnie wszedł

A d

Klawo dziewczynki, to z tej rodzinki

C

Co jedną noc przez pięć pamięta lat

A

Prawdziwe państwo, wybaczy draństwo

d

Bo się będzie wstydził, że tak wpadł

A d

Więc stado westchnień i łez

C F

Od nowa znów Alliance Franceaiase

D g

Podłemu życiu plujemy w pysk

E F

Miłości czystej, niespodziewanej sławny błysk

A

Bo któż rozbijał by i kradł

A

Gdy starczy uśmiech, wdzięk i szyk i trochę szmat

d A

Ref.

O k... wędrowniczki

g F

O prosty, jasny, piękny świat

C A d

O k... wędrowniczki

g F

O prosty, jasny świat

C A d

Znów pysk miał w pianie, stękał kochanie

A na lotnisku jak złapany stał

Niech się rozluźni, będzie na później

Szczęściem na bilet jeszczem jakoś miał

I znowu spokój, już patrzy z boku

Jakiś z cygarem, cóż, że nie ten styl

Sto adresików jest w notesiku

W kobiałce zwanej Bezan Ville

Rwie przez Atlantyk Biołyje Sea

Dywizji już się smacznie śpi

A w Iron White przy barze ruch

I zawsze będzie jakiś frajer albo dwóch

Jak ma nie pęknąć głupi grzdyl

Gdy ja do niego przez ocean tyle mil

Ref......

O Charles Mansonie, pójdź splećmy dłonie

Z Lindą Cassapion zróbmy krąg

Wy towarzysze ze strefy ciszy

Co bagnet przymarzł wam do rąk

Czarni pancerni wodzowi wierni

Z którymi trwałem po ostatni strzał

Kochana grando, Sonderkomando

Prześmierłda dymem z bratnich ciał

Dość tej obsuwy, spluwy czyść

Wszak trzeba jeszcze dalej iść

Niech buchnie ogień, huknie grom

Niech płonie trędowatych dom

Zamglony świat niech zetnie mróz

Na niebie świecił będzie i tak wielki wóz

A k... wędrowniczkom

Popioły, zgliszcza, pył i gruz

A k... wędrowniczkom

Popioły, zgliszcza, gruz

background image

str. 46

Kult - Bal kreślarzy

Patrz płynie - kolorowych świateł nas Sekwaną sznur

d A d

W dolinie - grzmi Paryża nocny śpiew jak świerszczy chór

D g d A d

Jak noże - czarne ostrza dachów kroją nieba tło

D g d A d

W nich okno lśni, tam jak i ty ktoś spać nie może

d A d

Dziś w chambre de bone bal kreślarzy

d

Każdy wytworny jest jak lord

d

Nikt dnia tu wspomnieć nie waży

g

Ni pracy, praca - chamski sport

A d

Odbijaj flaszkę, żądz nie kiełznaj

d

Na orbitę wszyscy wraz

d

Bo gdy tak człek od rana pełza

g

To wieczór spędzić chce wśród gwiazd

A d

I ty tu jesteś, ty o rękach

C F

Co tak gotycki mają rys

C F

I piękna jesteś jak jutrzenka

D g

W swoich sukienkach z marche aux puces

E A

Chciałbym się zbliżyć ukochana

d

Wprost w uszko nucić ci mój śpiew

d

Cóż kiedy leżysz na dwóch panach

g

A między nami kran i zlew

A d

Któż umie tak jak Polak mówiąc milczeć, milcząc pić

tak szumieć, tak o słowo jedno zaraz w mordę bić

Ech biada, te gotyckie ręce znów nie tam gdzie trza

Darujcie mi, wybite drzwi łbem żabojada

Dziś w chambre de bone draka w sali

Znowu z lokajem będzie źle

Cóż gdy żabojad się napali

To zawsze może nadziać się

Co mi ich franki, ich ostrygi

Wywiozłem z Polski com tam miał

I zawsze mogę bez fatygi

Przygrzmocić temu co bym chciał

Cóż z tego, że wybiegła za nim

Że mu w banioli skleja łeb

Cóż, że dla niego zdejmie stanik

Ja mam swój cios, on tylko sklep

Więc wolę zrzec się mych karesów

I z wami moją whiskey pić

Na całe życie bez adresu

Ale z imieniem własnym być

Cóż z tego że wybiegła za nim

Każdy urządzić się jest rad

I bierze on ten towar tani

A mój jest przecież cały świat

Więc jeszcze seta, znakomicie

Padniemy, ale zgódźmy się

Że z tylu różnych dróg przez życie

Każdy ma prawo wybrać źle

background image

str. 47

Perfect - Chcemy być sobą

Ref:

Chciałbym być sobą, chciałbym być sobą wreszcie

e h7 a7 h7

Chciałbym być sobą, chciałbym być sobą jeszcze

Chciałbym być sobą, chciałbym być sobą wreszcie

Chciałbym być sobą, chciałbym być sobą jeszcze

e h7 a7

Jak co dzień rano bułkę maślaną

G5 D5

Popijam kawą nad gazety plamą

C5 A5

Nikt mi nie powie, wiem, co mam robić,

Szklanką o ścianę rzucam, chcę wychodzić

Na klatce stoi cieć, co się boi

Nawet odkłonić, miotłę ściska w dłoni

Ortalion szary chwytam za bary

I przerażonej twarzy krzyczę prosto w nos:

C5

Ref:

Trzymam się ściany, niczym pijany,

Tłum wkoło tańczy tangiem opętany

Stopy zmęczone depczą koronę,

Król balu zwleka, oczy ma szalone

Magda w podzięce, chwyta me ręce

I nie ma sprawy, ślicznie jej w sukience

Po co się śpieszysz ? Po co się śpieszysz ?

Przecież do końca życia mamy na to czas...

Ref:

Aby być sobą, aby być sobą jeszcze

Aby być sobą, aby być sobą wreszcie

Chciałbym być sobą, chciałbym być sobą wreszcie

Chciałbym być sobą, chciałbym być sobą jeszcze

Chcemy być sobą, chcemy być sobą wreszcie

Chcemy być sobą, chcemy być sobą jeszcze

background image

str. 48

Perfect - Kołysanka dla nieznajomej

Gdy nie bawi cię już

C a

Świat zabawek mechanicznych

F

Kiedy dręczy cię ból

Niefizyczny

Zamiast słuchać bzdur

C

Głupich telefonicznych wróżek zza siedmiu mórz

a e F C F

Spytaj siebie czego pragniesz

G a

Dlaczego kłamiesz że miałaś wszystko

F G

Gdy udając że śpisz

W głowie tropisz bajki z gazet

Kiedy nie chcesz już śnić

Cudzych marzeń

Boso do mnie przyjdź

I od progu bezwstydnie powiedz mi czego chcesz

Słuchaj jak dwa serca biją

Co ludzie myślą - to nieistotne

Ref:

Kochaj mnie

C G7 a7 G C

Kochaj mnie

Kochaj mnie nieprzytomnie

C G7 a7

Jak zapalniczka płomień

e

Jak sucha studnia wodę

F G

Kochaj mnie namiętnie tak

F G a F

Jakby świat się skończyć miał

G C

Swoje miejsce znajdź

C

I nie pytaj czy taki układ ma jakiś sens

a e F C F

Słuchaj co twe ciało mówi

G a

W miłosnej studni już nie utoniesz

F G

Ref:

Kochaj mnie

C G7 a7 G C

Kochaj mnie

Kochaj mnie nieprzytomnie

C G7 a7

Jak zapalniczka płomień

e

Jak sucha studnia wodę

F G

Kochaj mnie

Kochaj mnie

Kochaj mnie nieprzytomnie

Jak księżyc w oknie śmiej się i płacz

e F

Na linie nad przepaścią tańcz

G a F

Aż w jedną krótką chwilę

G a

Pojmiesz po co żyjesz

F G

background image

str. 49

T.Love - Chłopaki nie płaczą

Mówisz życie jak cukierek

D h

Gorzkie jest czasami

D h A

Mówisz panna zostawiła

Kumple dawno cię olali

Ale nie bój nic - minie jakiś czas

B A C H

Poczuj chłodny świt, wszystko przejdzie ci

G A G A

Ref:

U-u-u chłopaki

D G

U-u-u nie płaczą

D G

U-u-u chłopaki

e A

U-u-u nie płaczą

e A

Nie masz kasy - odpuść sobie

Jutro przecież też jest dzień

Może kiedyś ci pomogę

Może ty nie wystawisz mnie

Na na nana nana ....

background image

str. 50

T. Love - Dzikość serca

Coraz bliżej końca wieku chory świat dogorywa

D h

Wszystko luniesz niedługo ale jeszcze trochę czasu

Tak brakuje nam miłości tej szalonej tej okrutnej

Moje serce pełne bólu, moja dusza industrialna

Ref:

Jestem chory, dziki wariat tak jak świat

D A h Fis

Gnam do przodu nie zatrzymuj mnie kochanie, nie

G E

Czas prowadzi mnie za rękę może Pan

Może szatan sam już nie wiem co to jest

Dzisiaj niebo takie smutne ponad nami, ponad nami

Przytulamy się do siebie, całujemy tak samotni, tak samotni

Tak się trudno porozumieć, udajemy, gra się toczy

Zapalamy papierosa, ponad nami smutne niebo

Ref:

Dzień zasypia mrok się budzi, płynę gdzieś autostradą

Mijam światła samochodów tak do nikąd sensu brak, sensu brak

Przecież życie takie krótkie tak tragicznie bezcelowe

Jestem jeźdźcem, synem słońca zidiociałym czarownikiem

Ref: x3

background image

str. 51

T. Love - I Love You

G CD C /x2

Olewam rząd, mandaty drogowe

G D

Dilerów, maklerów, warty honorowe

C

I jeszcze wąsacza olewam na zdrowie

Prymasa w lampasach, komuchy nie lubię

Tylko na Tobie naprawdę mi zależy

Tylko Ciebie naprawdę potrzebuję

I kiedy kiedy znikasz kiedy Ciebie nie ma

W powietrzu czuję czegoś mi brakuje

Ludzie mówią, że jestem pijakiem

Chodnikowym, równym chłopakiem

Ludzie mówią, że nie trzymam tonacji

Nie ćwiczę gam nowej demokracji

Ale ja mam w sobie mordercę

Wojownika, chcę zjeść twoje serce

Chcę mieć w Tobie przyjaciela

Poczuć coś, poczuć coś, coś Ci dać

Oh yeah! Chcę Ci powiedzieć

G C D

I love you I love you I love you I love you C

Oh yeah! Nie jestem mądry

I love you I love you I love you

Oh yeah! Nie jestem dobry

I love you I love you I love you I love you

Oh yeah! Chcę Ci powiedzieć

I love you I love you I love you

Pozytywnego coś, pozytywnego coś

Bardzo chciałbym dać dziś Tobie

Pozytywnego coś, pozytywnego

To nie jest łatwe to nie jest modne

Ale ja nie lubię latać nisko

Uwierz mi, uwierz chcę być blisko

Telepatycznie, telefonicznie

Wiem o czym myślisz, wiem czego chcesz

Olewam złączonych w organizacjach

Szprycerów olewam na kolejowych stacjach

I tych co robią po uszy w biznesie

W skorpionach białych olewam kolesi

Tylko na Tobie naprawdę mi zależy

Tylko Ciebie naprawdę potrzebuję

I kiedy, kiedy znikasz, kiedy Ciebie nie ma

W powietrzu czuję, czegoś mi brakuje

W moim śmietniku pogryzłem wszystkie kości

Bo ja chciałbym żyć w mieście miłości

W moim śmietniku pogryzłem kilku gości

Bo ja chciałbym żyć w mieście miłości

I love you I love you I love you I love you I love you I love you

I love you I love you I love you I love you I love you I love you I love you I

background image

str. 52

T. Love - Warszawa

Za oknem zimowo zaczyna się dzień

H

Zaczynam kolejny dzień życia

cis A

Wyglądam przez okno, na oczach mam sen

A Grochów się budzi z przepicia

Wypity alkohol uderza w tętnice

Autobus tapla się w śniegu

Przez szybę oglądam betonu stolicę

Już jestem na drugim jej brzegu

Gdy patrzę w twe oczy zmęczone jak moje E H A

To kocham to miasto zmęczone jak ja

Gdzie Hitler i Stalin zrobili, co swoje

Gdzie wiosna spaliną oddycha

Krakowskie Przedmieście zalane jest słońcem

Wirujesz jak obłok. wynurzasz się z bramy

A ja jestem głodny, tak bardzo głodny

Kochanie, nakarmisz mnie snami

Zielony Żoliborz, pieprzony(*)Żoliborz

Rozkwita na drzewach na krzewach

Ľciekami z rzeki kompletnie pijany

Chcę krzyczeć, chcę ryczeć, chcę śpiewać

Gdy patrzę...

Jesienią zawsze zaczyna się szkoła

A w knajpach zaczyna się picie

Jest tłoczno i duszno, olewa nas kelner

I tak skończymy o świcie

Jesienią zawsze myślę o latach

Tak starych jak te kamienice

Jesienią wychodzę z tobą na spacer

Przez pełne kasztanów ulice

I patrzę...

background image

str. 53

T. Love - Wychowanie

Dziękuję mamie i tacie za opiekę

e D C H7

Za ciepło rodzinne i kłótnie przy kolacji

Dziękuję szkole za pierwsze kontakty

Na dzikie wakacje i nerwy w ubikacji

Ref:

Ojczyznę kochać trzeba i szanować

D h G A

Nie deptać flagi i nie pluć na godło

Należy też w coś wierzyć i ufać

Ojczyznę kochać i nie pluć na godło

e h C H7 } x4

Cześć gdzie uciekasz, skryj się pod mój parasol

Tak strasznie leje i mikro wszędzie

Ty dziwnie oburzona odpowiadasz nie trzeba

Odchodzisz w swoją stronę, bo tak cię wychowali

Ref:

Ojczyznę kochać trzeba i szanować

Nie deptać flagi i nie pluć na godło

Należy też w coś wierzyć i ufać

Ojczyznę kochać i nie pluć na godło

Wydaje mi się, że jesteś gdzieś daleko

Tak się tylko wydaje, bo właściwie ciebie nie ma

Tak bardzo chciałbym, abyśmy zwariowali

Tak bardzo chciałbym, lecz tak nas wychowali

Ref:

Ojczyznę kochać trzeba i szanować

Nie deptać flagi i nie pluć na godło

Należy też w coś wierzyć i ufać

Ojczyznę kochać i nie pluć na godło


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Lindsey Johanna Mężczyzna tylko dla mnie
tylko we dwoje www prezentacje org dla mnie
Halina Poświatowska Byłeś dla mnie tylko czworokątem papieru
Urządzenia 101 - parametry łączników protokół (tylko dla ZAO, Politechnika Lubelska, Studia, semestr
Test podstawowy dla mnie papiery wartościowe
CZY KABAŁA JEST DLA MNIE
Praktyczna stylistyka nie tylko dla polonistów
Panie, bądź dla mnie skalą obronną, zamkiem warownym dla mego r
Jak zrobić stronę dostępną na hasło tylko dla wybranych użytkowników, PHP Skrypty
KORKI ZATYKOWE I PRZEPLYWOW, PSP - tylko dla strażaków, Poduszki, PODUSZKI
nauka czytania, Pomoce, pomoce dla mnie
FrontPage 2003 PL Nie tylko dla webmasterow
Techniki rysunkowe dla dzieci, Pomoce, pomoce dla mnie
Zabawy dydaktyczne, Pomoce, pomoce dla mnie
CZYM JEST DLA MNIE
Spike Dla Mnie Tańcz
KIM JEST JEZUS DLA MNIE

więcej podobnych podstron