background image

 

 

 

MINISTERSTWO GOSPODARKI I PRACY 

DEPARTAMENT RYNKU PRACY 

 
 
 
 
 
 

Katarzyna Górniak 

Agnieszka Kalbarczyk 

 
 
 
 
 

Warsztat pracy doradcy zawodowego 

– Postępowanie w sytuacjach trudnych  

i konfliktowych 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Warszawa 2005 

background image

 

 

 

Ministerstwo Gospodarki i Pracy  
Departament Rynku Pracy 
ul. Tamka 1, 00-349 Warszawa 
 
Zeszyty Informacyjno-Metodyczne Doradcy Zawodowego – zeszyt nr 32 
„Warsztat pracy doradcy zawodowego – Postępowanie w sytuacjach trudnych  
i konfliktowych” 
 
Autorki: 
Katarzyna Górniak, Agnieszka Kalbarczyk 
 
 
 
 
 
Projekt okładki: 
Paulina Bogdańska, Jacek Brzeziński  
 
 
© Copyright by Katarzyna Górniak, Agnieszka Kalbarczyk and Ministerstwo  
Gospodarki i Pracy, Warszawa 2005 
 
 
 
 
 

ISBN 83-60302-35-9 

 
 
 
 
 
Wydawca: Ministerstwo Gospodarki i Pracy  

Departament Rynku Pracy 
ul. Tamka 1, 00-349 Warszawa 

 

Publikacja wydana przy wsparciu Wspólnot Europejskich w ramach Programu Leonardo da 
Vinci. Treść publikacji nie ma na celu wyrażenia stanowiska Komisji Europejskiej. Instytucja 
ta nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść publikacji.  
 
 

 
 
 
 

Druk: ZWP MGiP. Zam. 1620/05. 

background image

 

 

 

Spis treści 

 
 

Wstęp  .................................................................................................... 

5 

 
1.  Problemy psychologiczne osób bezrobotnych  

jako źródło trudności w spotkaniu z doradcą zawodowym  ........ 

1.1.  Problemy psychologiczne jako skutek utraty pracy i bezrobocia   

1.2.  Specyfika sytuacji spotkania z doradcą zawodowym  

jako kontekst dla zachowań osoby bezrobotnej  ........................ 

12 

 
2.  Sytuacje trudne i konfliktowe – istota i znaczenie 
....................... 

13 

2.1.  Sytuacje trudne a sytuacje konfliktowe...................................... 

13 

2.2.  Potencjalne sfery konfliktu w spotkaniu osoby bezrobotnej  

z doradcą zawodowym .............................................................. 

23 

 
3.  Ludzie w sytuacjach konfliktowych – przekonania, postawy,  

podejmowane działania i ich skutki  .............................................. 

26 

 
4.  Umiejętności pomocne w rozwiązywaniu sytuacji trudnych  

i konfliktowych ................................................................................ 

38 

4.1.  Podstawy skutecznego komunikowania się .............................. 

38 

4.2.  Asertywne zachowania w sytuacjach trudnych i konfliktowych 

46 

 
5.  Radzenie sobie w sytuacjach konfliktowych.  

Podstawowe reguły i sposoby postępowania  ................................ 

52 

5.1.  Prawidłowości rządzące dynamiką poszczególnych  

sfer konfliktu .............................................................................. 

52 

5.2.  Zasady postępowania w poszczególnych sferach konfliktu ...... 

55 

5.3.  Praca z grupą a sytuacje konfliktowe ........................................ 

61 

 
Zakończenie 
.......................................................................................... 

65 

Bibliografia ........................................................................................... 

67 

 

 

background image

 

 

 

 
 
 

background image

 

 

 

 
 
 
 

Wstęp 

 
Praca doradcy zawodowego nad rozwiązywaniem problemów 

osób bezrobotnych obfituje zarówno w sytuacje trudne, jak i konflik-
towe. Z założenia praca ta związana jest z pomaganiem w trudnej  
życiowej sytuacji klienta we współpracy z nim, jednak niniejsza publi-
kacja koncentruje się na nie trudnościach, jakich doświadczać może 
bezrobotny klient, ale pomagający mu doradca zawodowy. Jakkolwiek 
źródło części trudności może tkwić po stronie samego doradcy, jednak 
to trudności i problemy bezrobotnego leżące w centrum spotkania,  
w sposób oczywisty wpływają na jego przebieg. Dlatego pierwszy 
rozdział poświęcony jest tym problemom bezrobotnego, które skutko-
wać mogą takimi jego zachowaniami w trakcie spotkania z doradcą, 
które czynią je trudnym, a często nawet konfliktowym. 

Ponieważ nie każda sytuacja, która wzbudza w doradcy poczucie 

trudności jest konfliktem, rozdział drugi pomoże odróżnić oba typy 
sytuacji, tak aby w konsekwencji móc zastosować w każdym z nich 
adekwatne sposoby postępowania. Sposoby te nie zawsze są zgodne  
z nawykami w myśleniu i zachowaniach, wyrobionymi przez lata do-
świadczania trudności w różnych sytuacjach, w tym w konfliktach,  
i spójnymi zwykle z osobistymi hierarchiami wartości i przekonania-
mi. Stosowanie tych ugruntowanych naturalnych nawyków nie zawsze 
jest więc skuteczne w radzeniu sobie z trudnościami i konfliktami. 
Zróżnicowanie możliwych postaw i zachowań oraz skutki ich stoso-
wania przedstawione są w rozdziale trzecim. 

Rozdział czwarty prezentuje te najważniejsze kompetencje spo-

łeczne i komunikacyjne, które pomocne są w efektywnym dawaniu 
sobie rady przede wszystkim w sytuacjach trudnych tak, aby nie prze-
radzały się one w konflikty, jednak tym bardziej zyskujące na znacze-
niu, kiedy konflikt już trwa. Szczegółowe metody postępowania  
właściwe dla rozwiązywania sytuacji konfliktowych, a dostosowane  
do specyfiki konkretnego konfliktu, zaproponowane są w rozdziale 

background image

 

 

 

piątym. Wskazuje on zarówno zachowania zalecane, jako efektywne, 
jak i niewskazane z powodu swojej szkodliwości, a możliwe do zasto-
sowania w przypadku osobistego uczestniczenia w konflikcie. Ostatnia 
część tego rozdziału poświęcona jest tym sytuacjom, w których dorad-
ca zawodowy nie występuje jako uczestnik konfliktu, może jednak 
pomagać w jego rozwiązywaniu jako osoba bezstronna. Rozdział ten 
opisuje różnorodność ról możliwych do przyjęcia, warunki konieczne, 
aby je pełnić oraz sposoby postępowania związane z każdą z tych ról.  

 

Autorki 

background image

 

 

 

1.   PROBLEMY PSYCHOLOGICZNE OSÓB  

BEZROBOTNYCH JAKO ŹRÓDŁO TRUDNOŚCI 

W SPOTKANIU Z DORADCĄ ZAWODOWYM 

 

1.1.   Problemy psychologiczne jako skutek utraty pracy  

i bezrobocia 

 
Duża część konfliktowego potencjału spotkań bezrobotnego  

z doradcą tkwi w problemach psychologicznych osób bezrobotnych.  
W znaczącym stopniu nie wynikają one z ich osobowości, ale są skut-
kiem doświadczeń utraty poprzedniego zatrudnienia oraz konsekwen-
cjami  życia w sytuacji braku pracy. W przypadku poszczególnych 
klientów mamy do czynienia z różnego typu problemami lub syndro-
mami problemów. Chociaż nie jest prawdą istnienie pojedynczego 
syndromu bezrobocia, identycznego dla wszystkich osób bez pracy, 
jednak ze względu na stosunkowo małą różnorodność sytuacji braku 
pracy i zachodzące w nich prawidłowości, możliwe jest sformułowanie 
pewnych podobieństw problemów, mogących wystąpić potencjalnie  
u różnych osób bezrobotnych.

1

 

Utrata pracy związana jest zwykle ze zdarzeniami brzemienny- 

mi w liczne negatywne przeżycia. Jako ich skutek pozostać może  
zespół specyficznych urazów i przekonań związanych z tymi konkret-
nymi zdarzeniami, a osoba bezrobotna może unikać uczestniczenia  
w przyszłości w sytuacjach podobnych lub kojarzących się jej z tymi 
negatywnymi przeżyciami. Przykładem może być tutaj unikanie  
zatrudnienia w firmach podobnych pod jakimś względem do tej,  
w której bezrobotny stracił poprzednią pracę, unikanie podobnego  
typu pracodawców lub pracodawców w ogóle. Obraz pracodawcy  
obciążony negatywnymi emocjami związanymi ze zwolnieniem zo- 
staje zgeneralizowany i przypisany wszystkim pracodawcom, na  
przykład w postaci wyobrażenia na temat ich niechętnej postawy  
wobec kandydatów do pracy, nierealistyczności ich wygórowanych 
wymagań oraz chęci nieuczciwego wykorzystania pracowników. 

                                                           

1

   Szerzej  przeczytać można na ten temat w Kalbarczyk [1999] „Psychologiczne 

konsekwencje utraty pracy i bezrobocia” [w:] G. Kranas (red) „Organizacja. Pra-
ca. Bezrobocie.”. 

background image

 

 

 

Najsilniejszym skutkiem psychologicznym utraty pracy jest  

obniżenie poczucia własnej wartości osoby bezrobotnej. Rzutuje to na 
przebieg większości następujących potem procesów i skuteczność  
radzenia sobie z brakiem pracy.  

Doświadczenie tego formatu, jakim jest utrata pracy, w psycho-

logii określane jest jako strata i porównywane z doświadczeniami stra-
ty partnera życiowego,  śmierci bliskiej osoby, padnięcia ofiarą tak 
traumatycznego przeżycia jak gwałt lub utraty zdrowia i sprawności 
fizycznej [Rothbaum, Weisz, Snyder, 1982]. Strata w sensie psycho- 
logicznym uruchamia szereg procesów radzenia sobie przede wszyst-
kim na płaszczyźnie psychicznej, jako wstępnego warunku poradzenia 
sobie w sferze praktycznej. Zaistniały fakt, ewidentnie niepożądany 
przez osobę bezrobotną, domaga się swego rodzaju wyjaśnienia: „dla-
czego do niego doszło?”. Tak długo, póki wyjaśnienie takie nie zosta-
nie znalezione, trwa koncentracja na radzeniu sobie ze stratą i pełne 
zaangażowanie procesów poznawczych, emocjonalnych i motywa- 
cyjnych. Uporanie się z nią następuje poprzez znalezienie osobistej  
odpowiedzi na to pytanie i wyjaśnienia akceptowalnego dla osoby, 
której dotyczy. Dopiero przyjęcie takiego osobistego wyjaśnienia faktu 
utraty pracy pozwala na pogodzenie się z nim. Wyjaśnienie to zawiera 
się w ramach posiadanej wiedzy oraz rozumienia rynku pracy, może 
jednak selektywnie odnosić się do tej wiedzy, dostosowując ją do szer-
szych przekonań na temat świata i rządzących nim reguł. Zgodne jest 
bowiem także z takimi podstawowymi cechami osobowości, jak samo-
ocena i stała skłonność do przypisywania sobie lub innym przyczyn 
zachodzących zdarzeń, w tym porażek i sukcesów. Silny wpływ mają 
na nie obraz „JA” obejmujący przekonania na temat własnej osoby na 
przykład jako kogoś, kto zawsze przegrywa, albo jako kogoś kto nie 
popełnia błędów i jest dobrym pracownikiem. Tak więc bezrobotny  
i tak doświadczając obniżenia poczucia własnej wartości, sięga po te 
wyjaśnienia, które mogą je podnieść lub przynajmniej nie obniżyć 
jeszcze bardziej: dostarczają usprawiedliwienia, pomniejszają znacze-
nie straconej pracy lub wielkość własnej winy. Istotny wpływ mają tu 
ogólnie dostępne stereotypy i potoczne wyjaśnienia, dostarczane przez 
media lub środowisko bezrobotnego. Spośród nich wybrane zostają 
takie, które najlepiej służą złagodzeniu doświadczenia straty i ochronie 

background image

 

 

 

poczucia własnej wartości. Siłą rzeczy wyjaśnienie służące pogodzeniu 
się z utratą pracy może być niezwykle szkodliwe z punktu widzenia 
znalezienia nowego zatrudnienia, zafałszowuje bowiem rzeczywiste 
przyczyny zwolnienia i przydatności do danej pracy [Weiner, 1986]. 

Utrata pracy jest swego rodzaju odebraniem możliwości iden- 

tyfikowania się z dotychczasowym zawodem i towarzyszącym mu 
prestiżem. Towarzyszy temu zwykle brak wiedzy o możliwościach 
przyjęcia nowej roli zawodowej, stąd możliwa próba ochrony dotych-
czasowej tożsamości poprzez uporczywe przywiązanie się do dotych-
czasowej roli zawodowej oraz pozytywne (nawet pozytywniejsze niż 
wcześniej) ocenianie jej. Taka osoba bezrobotna pielęgnuje te elementy 
wiedzy o sobie, które wskazują na adekwatność dotychczasowej  
tożsamości i odrzuca informacje zagrażające jej np. informacje na  
temat rynku kwestionujące możliwość dalszej pracy w dotychczaso- 
wym zawodzie. Wykazuje też niechęć do poszukiwania nowej wiedzy  
o sobie. 

Wobec zagrożenia poczucia tożsamości może też jednak pojawić 

się poszukiwanie nowej tożsamości polegające na poszukiwaniu nowej 
wiedzy o sobie, nie tylko w sferze zawodowej, ale szerszej. Odbywa 
się to poprzez nasiloną samoobserwację i samoanalizę prowadzoną  
z perspektywy zewnętrznej [Skarżyńska, 1992] w kategoriach „Co to  
o mnie mówi? Jak to o mnie świadczy?”. Wyczulenie na komunikaty 
dotyczące siebie wyraża się częstszym przyjmowaniem ich jako adre-
sowanych do siebie niż to jest w intencjach nadawców. Tym bardziej 
nasila to poczucie zagrożenia negatywną oceną ze strony otoczenia. 
Osoba bezrobotna bardziej koncentruje się więc na chronieniu się 
przed domniemanym zagrożeniem złą oceną ze strony innych, niż  
zainteresowana jest nowymi informacjami o sobie, choćby najbardziej 
pomocnymi w poradzeniu sobie z brakiem pracy. Jest tak zwłaszcza  
w przypadku przekonania, że przez otoczenie jest się odbieranym  
wyłącznie jako osoba bezrobotna, a więc zgodnie ze znanym sobie 
stereotypem bezrobotnego. Jeśli w danym środowisku bezrobociu to-
warzyszy silne naznaczenie etykietą bezrobotnego, powoduje to silne 
poczucie wstydu, skłaniającego do izolacji oraz specyficznych reakcji 
obronnych przed nim. 

background image

 

 

 

10 

W konsekwencji wszystko to skutkować może niechęcią do 

utrzymywania kontaktów społecznych poza rodziną, przy jednoczesnej 
nadwrażliwości na problemy i relacje w rodzinie. Brak pracy oznacza 
też na ogół niemożność uczestniczenia w realizacji działań zbioro-
wych, co z jednej strony wywołuje poczucie bezużyteczności, z drugiej 
zaś  słabnięcie umiejętności współdziałania i współzależności oraz  
zanikanie tzw. nawyków pracowniczych. Wraz ze skłonnością do izo-
lacji i unikania kontaktów społecznych odczuwanych jako zagrażające, 
postępować może słabnięcie kompetencji społecznych potrzebnych dla 
tworzenia dobrych relacji interpersonalnych. 

Utrata pracy traktowana jest na ogół jako poważna  życiowa  

porażka, a nawet klęska. Konsekwencją tego doświadczenia jest nad-
wrażliwość na porażki w ogóle i lęk przed nimi. Wraz z poczuciem 
utraty kontroli skutkuje to lękiem przed podejmowaniem ważnych 
działań, przede wszystkim w tej sferze, której dotyczy utrata kontroli  
i poczucie przegranej. Przejawem nadwrażliwości na porażki paradok-
salnie jest nie bagatelizowanie ich, ale wyolbrzymianie, w tym przede 
wszystkim przedwczesne uznawanie napotykanych trudności za po-
rażkę realizowanego działania, a w konsekwencji – wycofywanie się  
z niego. Innym przejawem nadwrażliwości na porażki ze względu na 
obniżenie samooceny jest nadwrażliwość na komunikaty negatywne. 

Innym ważnym skutkiem psychologicznym utraty pracy jest  

obniżenie lub wręcz utrata tak zwanego poczucia kontroli u osoby bez-
robotnej. Stan taki objawia się przekonaniem o braku wpływu w ob-
szarze, w którym nastąpiło, a więc w obszarze rynku pracy, ale często 
rozlewa się na wszystkie sfery życia. Niewiara w możność skuteczne-
go działania i odniesienia sukcesu może być tak głęboka,  że blokuje 
nie tylko samo podejmowanie działania, ale także próby rozpozna- 
wania sytuacji, w której ma przebiegać oraz własne zasoby. Czasem 
prowadzi to do uznania, że nie ma celów wartych realizacji. Częściej 
jednak nie tylko dawne aspiracje, ale przede wszystkim potrzeby  
pozostają nadal aktualne i ważne, co wobec poczucia braku kontroli 
nad działaniami prowadzącymi do ich osiągnięcia, skutkować może 
silną frustracją. Może jednak także nastąpić u bezrobotnego trudność 
w rozpoznawaniu własnych standardów skutkująca zablokowaniem 
wewnętrznych motywacji. Innymi słowy, osoba bezrobotna odczuwa 

background image

 

 

 

11 

boleśnie brak pracy wraz z tymi wszystkimi korzyściami, które z nią 
wiąże: od źródeł stałego utrzymania i stałego kontaktu z ludźmi,  
poprzez poczucie przydatności i godności, a na silnej identyfikacji  
z wykonywaną pracą kończąc. Jednocześnie nie potrafi określić z jed-
nej strony, jakie ma konkretne oczekiwania wobec nowego zatrudnie-
nia, z drugiej zaś – co może zaoferować jako pracownik. Najsilniejszą 
manifestacją osłabienia wewnętrznych standardów i motywacji, jako 
połączonego skutku utraty poczucia kontroli, obniżenia poczucia wła-
snej wartości i kryzysu tożsamości, jest nieumiejętność prowadzenia 
rozmowy z pozycji partnerstwa. 

Psychologiczne przeżywanie sytuacji bezrobocia zmienia się 

wraz z upływem czasu upływającego od utraty pracy [Zawadski, La-
zarsfeld, 1935], a wyraża się to zmianami doświadczanych emocji  
i poziomu aktywności. Bezpośrednią reakcją na zwolnienie jest na 
ogół szok, pojawia się też poczucie pokrzywdzenia, strach i zmartwie-
nie, często jednak także gniew i nienawiść, a nawet furia i chęć zemsz-
czenia się. Zwykle następuje potem etap otępienia i apatii, po którym 
stopniowo przychodzi uspokojenie i względna równowaga psychiczna. 
Z czasem, oswajając się z sytuacją braku pracy i przyzwyczajając  
do niej, osoba bezrobotna staje się spokojna i przystosowuje się do  
nowych okoliczności. Dokonując kolejnych odpowiadających sobie 
interpretacji, tego co zaszło, ufa, że sytuacja wkrótce się poprawi.  
W tym okresie możliwe jest odzyskanie zdolności do działania i pod-
jęcie aktywności, skutkujące aktywnym poszukiwaniem pracy, w trak-
cie którego osoba bezrobotna zachowuje wciąż optymizm i nie rezy-
gnuje mimo trudności i porażek. Stopniowo jednak, kiedy kolejne  
wysiłki zawodzą, osoba bezrobotna traci nadzieję na znalezienie pracy 
i wpada w pesymizm. Znaczące pogorszenie następuje, gdy sytuacja 
materialna i bytowa staje się coraz cięższa, poprzez wyczerpanie się 
oszczędności i ewentualnych nowych źródeł utrzymania. Następuje 
wówczas gwałtowny spadek kondycji psychicznej, wyrażający się  
poczuciem beznadziejności. Początkowo może się on przejawiać  
atakami lęku przed przyszłością, a wyrazem nasilającego się przy- 
nębienia mogą być myśli samobójcze, a nawet próba samobójstwa. 
Osoba bezrobotna, pełna niepokoju, doświadcza w tym czasie inten-
sywnego cierpienia. Jest to najbardziej krytyczny okres braku pracy.  

background image

 

 

 

12 

W końcu przychodzi zwykle albo rozważna akceptacja albo milcząca 
apatia, wpadnięcie w fatalizm i przystosowanie się do stanu bycia  
bezrobotnym jako stałego. Możliwe jest dalsze oscylowanie nastrojów 
i aktywności – między nadzieją a jej brakiem, działaniem a biernością, 
w zależności, na przykład, od chwilowych zmian w sytuacji finanso-
wej. Jednak intensywność tych wahań jest stosunkowo słaba w porów-
naniu z siłą przeżyć we wcześniejszych fazach. Samo zaś przystoso-
wanie ma częściej charakter rezygnacji aniżeli rzeczywistej decyzji  
o życiu bez pracy. 

 

1.2.   Specyfika sytuacji spotkania z doradcą zawodowym 

jako kontekst dla zachowań osoby bezrobotnej 

 
Spotkanie z doradcą, jako służące pomocy bezrobotnemu, z defi-

nicji skoncentrowane jest wokół problemu braku pracy. Ten specyficz-
ny kontekst spotkania z doradcą zawodowym paradoksalnie wpływa 
na aktywizację wielu problemów osoby bezrobotnej. Przede wszyst-
kim jest miejscem silnej aktualizacji etykiety bezrobotnego, w tej  
bowiem roli klient przychodzi na spotkanie i jako taki jest wciąż trak-
towany. Nawet, jeśli w danym środowisku etykieta ta nie ma charakte-
ru naznaczającego, doradca zawodowy może być postrzegany jako  
„reprezentant rynku”, ktoś podobny do pracodawcy, jako „niebezro-
botny”, a więc prawdopodobnie o złym nastawieniu do bezrobotnego 
lub przynajmniej niemogący zrozumieć jego sytuacji. Sam bezrobotny 
może jednak także przyswoić sobie negatywną i stygmatyzująca  
etykietę.  

W obu przypadkach wynika stąd u osoby bezrobotnej zwiększo-

ne poczucie zagrożenia ocenami ze strony doradcy przy jednoczes- 
nym poczuciu silnej zależności od wyników tego spotkania, a więc 
tym większym przywiązywaniu wagi do każdego zachowania i komu-
nikatu ze strony doradcy. Może to powodować takie zniekształce- 
nia postrzegania ze strony bezrobotnego, w którym doradca jest prze- 
ciwnikiem, przed którym należy się bronić, także przez aktywny atak. 
Jeśli doradca zawodowy postrzegany jest przez bezrobotnego klienta 
jako reprezentant rynku pracy, działający raczej na rzecz pracodaw- 
ców niż bezrobotnych, to negatywne doświadczenie utraty pracy lub  

background image

 

 

 

13 

niemożności otrzymania nowej potęguje to poczucie znajdowania się 
po przeciwnych stronach barykady. 

Szczególny potencjał konfliktowości występuje zwłaszcza w tych 

sytuacjach, kiedy bezrobotny trafia do doradcy zawodowego, zanim 
poradził sobie z psychologicznym poczuciem straty, przede wszystkim 
bezpośrednio po zwolnieniu, kiedy kumulacja emocji jest duża. W przy- 
padku części bezrobotnych są to emocje krzywdy, agresji i gniewu, 
które nieskierowane w porę do pracodawcy, wciąż domagają się  
uwolnienia. Doradca staje wówczas przypadkowym adresatem nega-
tywnych zachowań i komunikatów ze strony bezrobotnego, tym bar-
dziej, jeśli postrzegany jest jako reprezentant pracodawców. Jest to 
szczególnie ważna faza radzenia sobie z problemami przez osobę  
bezrobotną, konieczna do przejścia, aby mogła ona skoncentrować się  
na rozwiązywaniu realnych problemów. O ile spotkanie z doradcą  
odbywa się w tej fazie, z konieczności nie może być ono poświęco- 
ne „konkretom” związanym ze staraniami o nową pracę, a jedynie  
przeżyciom bezrobotnego. To pozornie „zmarnowane” spotkanie jest  
jednak warunkiem dalszej współpracy, zwłaszcza, że od jego przebie-
gu zależy, czy bezrobotny zdecyduje się na dalszy kontakt i będzie 
postrzegał doradcę jako swego sojusznika. 

 
 

2.   SYTUACJE TRUDNE I KONFLIKTOWE  

– ISTOTA I ZNACZENIE 

 

2.1.   Sytuacje trudne a sytuacje konfliktowe 

 
Sytuacja trudna
 dla doradcy zawodowego to taka sytuacja, 

która wymaga zastosowania innego niż standardowe sposoby postę-
powania, a to znaczy – wymaga od doradcy zachowań często osobi-
ście trudnych dla niego ze względu na jego przekonania, stosunek do 
klientów w ogóle lub stosunek do tego konkretnego klienta, w kon-
takcie z którym wystąpiło doświadczenie trudności. Sytuacja trudna 
potencjalnie związana jest z przeżywaniem negatywnych emocji, 
zarówno wobec klienta, jak i siebie. Na przykład wobec klienta i jego 
zachowań pojawić się może uczucie zaskoczenia, zdenerwowania, 

background image

 

 

 

14 

irytacji czy gniewu. Wobec siebie doradca przeżywać może takie 
uczucia, jak niezadowolenie z własnych zachowań, obwinianie się za 
doprowadzenie do zaistniałej sytuacji, poczucie niemożności pora-
dzenia sobie z nią, wrażenie naruszania własnych standardów lub 
uczucie zagrożenia własnej godności, a nawet bezpieczeństwa fi-
zycznego, a więc lęk o siebie. Sytuacja trudna to także taka, w której 
może nie być jasne, jakie zachowanie będzie właściwe i skuteczne, 
doradca przeżywać więc może niepewność lub wątpliwości co do 
tego, poczucie niemożności podjęcia decyzji lub nawet doświadczać 
chaosu myśli. 

Nawet, jeżeli  źródłem trudności jest na przykład nietypowość  

lub wyjątkowe skomplikowanie sytuacji życiowej klienta, w której 
przebiega proces doradczy, a nie negatywne nastawienie czy opór 
klienta, to oznacza to szereg trudności decyzyjnych, wymóg więk- 
szej innowacyjności czy znajomości rynku ze strony doradcy lub 
choćby konieczność komunikowania klientowi informacji zagrażają-
cych mu i trudnych do przyjęcia – powszechnie traktowanych jako 
przykre lub, na przykład, naruszające tabu intymności. Szczególną  
trudność w takiej sytuacji stanowić może dla doradcy ustalenie relacji 
współpracy i jej reguł (kontraktu), w tym określenie swojej roli wobec 
nierealistycznych oczekiwań klienta, tak co do poszukiwanego zatrud-
nienia, jak zachowań i „powinności” doradcy. Jako trudne może być 
więc tu postrzegane przez doradcę zarówno odmówienie spełnienia 
próśb czy żądań klienta, jak i dostarczenie mu adekwatnego wsparcia; 
efektywne zmotywowanie go, jak i poinformowanie o dyskwalifikują-
cym w poszukiwaniu pracy zachowaniu lub cesze wyglądu (niekultu-
ralne zachowanie lub brak higieny). 

Jak widać, tak zarysowana sytuacja trudna nie jest całkowicie 

tożsama z konfliktem. Relacje sytuacji trudnych z konfliktem są różno-
rakie. Doświadczenie konfliktu na ogół jest sytuacją trudną, co więcej 
– dla większości osób konflikt jest doświadczeniem trudniejszym  
niż rozwiązywanie innych problemów. Jest tak zarówno z powodów 
emocjonalnych, jak z powodu specyficznej „mechaniki” konfliktu, 
toczącego się często niejako ponad głowami uczestników sytuacji, 
często nawet wbrew intencjom ich zachowań i próbom zażegnania go, 
o czym dalej. Sytuacja trudna bywa więc konfliktem. 

background image

 

 

 

15 

Często jednak sytuacja trudna nie jest konfliktem, ale ze względu 

na przeżywane trudności i nieumiejętność poradzenia sobie z nimi, 
sytuacja trudna może przerodzić się w konflikt. Doświadczenie trudno-
ści i nieskuteczność radzenia sobie z nimi stanowi konfliktowy poten-
cjał tkwiący w sytuacji trudnej. Sytuacja trudna może jednak także nie 
mieć z konfliktem nic wspólnego. Należy ją wobec tego odróżnić od 
konfliktu.  

Potocznie  konflikt kojarzony jest z pojawieniem się napięcia 

emocjonalnego w relacjach interpersonalnych wraz ze specyficznymi 
zachowaniami zgodnymi w tymi emocjami. Jako konfliktowe określa-
ne są racje stron i ich interesy. Typowym wyobrażeniem na temat kon-
fliktu jest gwałtowny spór, gdzie uczestniczące w nim osoby reprezen-
tują sprzeczne i niemożliwe do pogodzenia stanowiska i za pomocą 
„konfliktowych” metod usiłują przeforsować swojej stanowisko kosz-
tem drugiej strony. Uważniejsza analiza konfliktu pokazuje jednak, że 
jest to zjawisko znacznie bardziej złożone. 

Już na pierwszy rzut oka, sytuacja, w której strony spierają się, 

czyj gust jest lepszy lub kto lepiej pamięta fakty, różni się od sytuacji 
robienia sobie codziennych złośliwości. Jeszcze czym innym jest sytu-
acja wzajemnego uniemożliwiania sobie realizacji ważnych celów  
zawodowych czy życiowych. Wynika z tego, że sytuacje konfliktowe 
różnią się nie tylko ze względu na poziom utajenia – ujawnienia kon-
fliktu, ale że toczyć się mogą w różnych innych sferach. Nie oznacza 
to jednak wyłącznie różnych przedmiotów sporu, ale uruchamianie  
odmiennych mechanizmów w zależności od sfery konfliktu. To we-
wnętrzna logika i dynamika tych mechanizmów decyduje o tym, jak 
intensywny i trudny do rozwiązana jest konflikt oraz jakie metody  
należy zastosować, aby go rozwiązać. 

Warunkiem koniecznym, aby konflikt zaistniał jest zachodzenie 

współzależności pomiędzy uczestnikami działającymi w tej samej 
przestrzeni społecznej [Deutsch, 1973], a więc sytuacja, gdy realiza- 
cja celów i zaspokojenie potrzeb jednego z nich potencjalnie zależy  
w jakimś stopniu od działań drugiego. Tak długo jednak, póki działa-
nia jednej strony nie blokują ani nie utrudniają realizacji celów i nie 
naruszają potrzeb drugiej strony, mówić można zaledwie o poten- 
cjalności konfliktu. Potencjalne strony konfliktu wcale nie muszą  

background image

 

 

 

16 

być  świadome możliwości jego zajścia, a nawet mogą nie wiedzieć  
wzajemnie o swoim istnieniu. Obiektywnie jednak można mówić już  
o konflikcie na poziomie strukturalnym: istniejąca już bowiem struktu-
ra sytuacji prędzej czy później doprowadzić musi działających w niej 
uczestników do odkrycia swojego istnienia i konfrontacji.  

Zaczątki konfliktu w sensie społecznym mają miejsce dopie- 

ro wówczas, gdy przynajmniej jeden z uczestników sytuacji zauważa,  
iż nie może osiągnąć zamierzonych celów lub zaspokoić potrzeb  
ze względu na działania drugiego. Długo jednak taki, zauważany już,  
konflikt trwać może w tzw. utajeniu, ponieważ żaden z uczestników 
przestrzeni społecznej nie podejmuje działań zorientowanych na zmia-
nę niekorzystnej dla siebie sytuacji. Przeżywa jednak na ogół nega-
tywne emocje i napięcie związane z trwaniem tej sytuacji, doświadcza-
jąc dyskomfortu i frustracji zaspokojenia swoich potrzeb i realizacji 
celów. Można mówić więc,  że konflikt istnieje już na poziomie psy-
chologicznym: drugi uczestnik sytuacji postrzegany jest jako wróg lub 
zagrożenie. Dopiero tzw. ujawnienie konfliktu w postaci podjęcia 
przez którąś ze stron działań ukierunkowanych na zmianę sytuacji 
oznacza zaistnienie konfliktu na poziomie behawioralnym. Podjęcie 
tych działań siłą rzeczy oznacza skierowanie ich wobec drugiego 
uczestnika przestrzeni społecznej, zidentyfikowanego jako strona kon-
fliktu. Oczywiście uczestników działających w tej samej przestrzeni 
społecznej, a więc potencjalnych stron konfliktu może być nawet 
znacznie więcej niż dwóch i mogą być to uczestnicy grupowi, a nie 
indywidualni. 

Pokazuje to, że konflikt jest zjawiskiem stopniowalnym i jego 

pełnia następuje dopiero z chwilą jego ujawnienia. Można by też  
odnieść wrażenie,  że niedostrzeganie konfliktu lub utajanie swoich 
spostrzeżeń jest najlepszym sposobem unikania niechcianych napięć  
w relacjach z innymi ludźmi. Z tego założenia wychodzi wiele osób, 
stosownie do tego postępując. Jednak charakter procesów psycholo-
gicznych, jakie zachodzą w związku z trwaniem niekorzystnej dla  
jednostki blokady realizacji ważnych celów lub niezaspokojeniem 
ważnych potrzeb powoduje, że im dłużej trwa próba niezauważania 
lub nieujawniania dyskomfortu albo nawet szkodliwości sytuacji, tym 

background image

 

 

 

17 

bardziej prawdopodobny jest niekontrolowany wybuch konfliktu oraz 
gwałtowny i trudno poddający się kontroli jego przebieg.  

Nieujawnianie konfliktu jest adekwatnym sposobem postępo- 

wania jedynie wówczas, gdy dotyczy on nieistotnych potrzeb i celów 
lub gdy możliwa jest ich realizacja w jakiejś innej przestrzeni i „przenie-
sienie się” do niej. To rzadki przypadek, na ogół bowiem próby uznania 
sprawy za nieważną w imię tzw. „świętego spokoju”, nienarażania  
się lub unikania etykiety osoby konfliktowej są jedynie przejawem  
nieumiejętności podjęcia właściwych zachowań lub lęku, nie zaś  
rzeczywistej nieważności sprawy. Frustrowana potrzeba wcześniej czy 
później wraca ze zwielokrotnioną siłą skumulowanych negatywnych 
emocji. 

Dodatkowo nawyk nieujawniania konfliktu poprzez zaprzeczanie 

ważności spraw, których dotyczy, skutkować może przybraniem stałej 
postawy wycofania i uległości, o czym szerzej będzie w rozdziale trze-
cim, także w sferach, gdzie naruszane są istotne potrzeby danej osoby  
i budowaniem przez nią trwałych relacji podlegania. Może być jednak 
także dokładnie odwrotnie: stałe nieujawnianie konfliktów w jednej 
sferze, na przykład wobec strony postrzeganej jako silniejsza, może 
skutkować zwiększoną gotowością do podejmowania konfliktów w in- 
nej sferze, gdzie druga strona, postrzegana jako słabsza, daje gwaran-
cję wygranej. Banalnymi przykładami tego typu „rekompensowania” 
sobie doświadczenia uległości w ważnej dla siebie sferze dominacją  
w innych sferach jest uległość wobec przełożonych przy jednoczesnej 
nadmiernej dominacji wobec podwładnych lub „przemiana” uległego 
pracownika w agresywnego ojca rodziny. Oba te przykłady pokazywać 
mogą nie tylko zjawisko „wyrównywania sobie” strat psychicznych, 
wynikających z nieadekwatnej rezygnacji z realizacji własnych potrzeb 
nadmierną dbałością o nie tam, gdzie to łatwiejsze, ale także zjawisko 
tzw. przeniesienia. 

Zjawisko przeniesienia konfliktu polega na próbie rozwiąza- 

nia konfliktu poprzez uznanie za jego drugą stronę niewłaściwego 
uczestnika przestrzeni społecznej. Jest tak, gdy właściwe rozpozna- 
nie jest zbyt trudne, bowiem jedna ze stron nie posiada pełnej wiedzy  
o wszystkich uczestnikach sytuacji, w tym o rzeczywistej drugiej  
stronie konfliktu. Jako drugą stronę konfliktu – uniemożliwiającą lub 

background image

 

 

 

18 

utrudniającą jej realizację celów – postrzega więc niesłusznie osobę 
lub grupę np. łatwo widoczną lub wcześniej (tradycyjnie) identyfiko-
waną jako przeciwnik. Przeniesienie znacznie częściej ma miejsce 
wtedy, gdy osoba trafnie rozpoznaje, kto uniemożliwia jej realizację 
celów, ale postrzega drugą stronę jako zbyt silną, aby zaryzykować 
ujawnienie konfliktu wobec niej i nie ma odwagi lub możliwości skie-
rowania w tym kierunku swoich działań.  

Konflikt o gwałtownym przebiegu w przypadku przeniesienia 

ma więc miejsce pomiędzy stronami, których działania nie szkodzą 
sobie, a interesy nie są sprzeczne. Można by mówić, że jest to konflikt 
pozorny gdyby nie to, że angażuje rzeczywiste emocje i przeżycia obu 
stron i miewa poważne konsekwencje dla ich dalszych stosunków. Ich 
relacje są konfliktowe w sposób jak najbardziej realny. Czasami prze-
niesienie konfliktu poprzez ujawnienie go wobec niewłaściwej strony 
przynosi w efekcie rozładowanie negatywnych emocji związanych  
z wcześniejszym tłumieniem konfliktu, jednak oznacza to, że pierwot-
ny – rzeczywisty konflikt nadal pozostaje nierozwiązany. Dodatkowo, 
ten uczestnik sytuacji, który stał się niewłaściwym adresatem naszych 
emocji, broniąc się przed naszymi zachowaniami, stanie się naszym 
rzeczywistym przeciwnikiem. 

Nie każde zaistnienie konfliktu na poziomie zachowań jest  

konsekwencją tego, że istnieje on obiektywnie i wynika z faktu współ- 
zależności pomiędzy stronami, czyli, że rzeczywiście szkodzą so- 
bie one w realizacji swoich celów. Najgwałtowniejsze emocjonalnie  
i behawioralnie konflikty mogą bowiem mieć miejsce w przypadku 
przeniesienia, a więc toczyć się wyłącznie w sferze, która nazywana 
jest konfliktem relacji.  

Ten aspekt konfliktu polega na wzajemnym postrzeganiu się  

i traktowaniu jako strony konfliktu oraz przeżywaniu stosownych do 
tego silnych negatywnych emocji. W jego obszarze mamy do czynie-
nia z zespołem wielu paradoksalnych zjawisk. Pierwszym z nich jest 
fakt, iż na ogół  każda ze stron czuje się pokrzywdzona i atakowana,  
a w związku z tym zmuszona do obrony. Bowiem nawet agresywny 
atak uzasadnić można koniecznością obrony lub obiektywnym za- 
grożeniem przez drugą stronę. Każda ze stron własne postępowanie 
wobec drugiej uznaje za usprawiedliwione działaniami tamtej i ocenia 

background image

 

 

 

19 

je jako moralne i pozytywne. Pozytywne wartościowanie siebie, a ne-
gatywne drugiej strony podlega prawom uogólnienia, które wraz  
z przedłużaniem się czasu trwania konfliktu jest coraz silniejsze i obej-
muje coraz szersze sfery. Z czasem więc każde działanie drugiej stro-
ny, które nie ma związku z pierwotną przyczyną konfliktu, podlega 
ocenie negatywnej. Przeciwnikowi przypisywane są często te cechy, 
których nie posiada i zachowania, które nie miały miejsca. Wynika to  
z nieświadomej konieczności „uzasadniania” własnych zachowań,  
a odbywa się poprzez tendencyjną, uporczywą interpretację zdarzeń  
i zachowań i systematyczne przypisywanie drugiej stronie złych in- 
tencji. Dopiero przypisanie intencji umożliwia bowiem określanie za-
chowań jako „wrogie”, „złośliwe”, „ironiczne” itp., a więc negatywną 
interpretację zachowań, które przez osobę bezstronną mogłyby zostać 
uznane za „powściągliwe”, „lakoniczne”, „dowcipne”. Mechanizm ten 
wspomagany jest selektywnością postrzegania, nazywanego mechani-
zmem  ślepych plamek, a polegającego na rzeczywistym niezauważa-
niu takich zachowań i komunikatów drugiej strony, które nie pasują  
do jej spójnie negatywnego obrazu, a w związku z tym podważałyby 
go. W ten sposób niezauważane są deklaracje zgody, życzliwości czy 
chęci porozumienia. Jednocześnie każda ze stron w poczuciu zagro- 
żenia usztywnia swoje stanowisko. Ewentualne ustępstwo, możliwe  
w innej sytuacji, w przypadku nasilenia konfliktu relacji, uważane jest 
za przegraną lub nawet klęskę, potęgowaną silną tendencją rywaliza-
cyjną i dążeniem do „bycia górą” oraz wygranej, najlepiej kosztem 
drugiej strony. Paradoks symetrycznego postrzegania może też polegać 
na tym, że w tym samym momencie każda ze stron czuje się słabsza od 
drugiej.  

W przypadku konfliktu pomiędzy grupami, mechanizmy te pod-

legają wzmocnieniu poprzez mechanizmy stereotypizacji – wzmacnia-
jące, upraszczające negatywne postrzeganie się stron oraz dążenie do 
mobilizacji sił własnych przez unifikację poglądów i ocen.  

Oprócz konfliktu relacji można wskazać inne sfery, w których 

może zachodzić konflikt, przy czym konkretny konflikt może toczyć 
się jednocześnie w wielu sferach, które wzajemnie na siebie wpływa- 
ją, potęgując się lub osłabiając. Sytuacje konfliktowe charakteryzuje 
niezwykła zmienność w czasie: w przebiegu konfliktu dochodzić do 

background image

 

 

 

20 

głosu mogą różne sfery, naprzemiennie nasilając się i zanikając. Wie-
loaspektowość zjawiska konfliktu nazywana jest kołem konfliktu 
[Moor, 1996; Olszańska, Stefański, 1993]. 

W konflikcie może być wiedza stron o sytuacji, w jakiej się 

znajdują, ich wyobrażenia na temat sytuacji drugiej strony czy znie-
kształcające interpretacje pozornie tych samych informacji. Strony 
często też przypisują inną wagę tym samym informacjom lub przeko-
nane są, że nie mają dostępu do ważnych informacji, kiedy wiedzą już 
wszystko lub wręcz przeciwnie – najczęściej przekonane są o posiada-
niu pełnej wiedzy o sytuacji drugiej strony (że własnej – to oczywiste), 
gdy tymczasem nie wiedzą i nie rozumieją wielu kwestii. Ten aspekt 
konfliktu nazywany jest konfliktem danych i nie jest związany z sil-
nymi negatywnymi emocjami ani wzajemnie złym stosunkiem. Jednak 
ponieważ oznacza próbę rozwiązywania konfliktu poprzez poruszanie 
się niejako w dwóch różnych  światach, można powiedzieć,  że jest to 
rozwiązywanie dwóch różnych konfliktów. W sposób oczywisty raczej 
mnoży to kolejne nieporozumienia i uniemożliwia rozwiązanie pro-
blemu. Z czasem może to doprowadzić do pojawienia się konfliktu  
w sferze relacji, nawet jeśli wcześniej nie istniał. O ile konflikt relacji 
ma już miejsce, strony podejrzewają się wzajemnie o ukrywanie  
informacji i wprowadzanie w błąd, a więc o świadome tworzenie kon-
fliktu danych. Paradoksalnie – zgodnie z logiką konfliktu relacji –  
każda ze stron sama to robi, mając poczucie, iż ujawnione informacje 
zostaną wykorzystane przeciwko niej i otwarta rozmowa doprowadzi 
do przegranej.  

Istotną sferą konfliktu są różnice wartości wyznawanych przez 

strony – zarówno tzw. wartości wysokich, takich jak religia, świato- 
poglądy i ideologie, jak i praktykowanych wartości dnia codziennego. 
Ze względu na silny związek wartości z tożsamością stron, konflikt 
wartości
 jest jednym z najsilniejszych i najtrudniejszych do rozwiąza-
nia typów konfliktu. W sposób oczywisty bowiem wybór wartości  
i przywiązanie do nich oznacza uznanie ich za „najwartościowsze”  
lub nawet jedynie prawdziwe, czego skutkiem jest niemożność ich 
negocjowania. Jednocześnie zwłaszcza wartości wysokie, podzielane 
społecznie, wzbudzają motywy wierności i lojalności, będące wa- 
runkiem przynależności do szerszych grup społecznych, a często są 

background image

 

 

 

21 

probierzem tej przynależności („prawdziwy Polak”, „dobry urzędnik”, 
„profesjonalny doradca”). Dojście do głosu konfliktu wartości powo-
duje więc, że strony – nawet, jeśli są to pojedyncze osoby – mogą mieć 
poczucie występowania w imieniu szerszych grup społecznych i obo-
wiązku obrony ich wartości. Nawet atakowanie wartości dnia codzien-
nego, na ogół mających charakter indywidualnych wyborów i praktyk, 
odbierane jest jako poważny atak na daną osobę. Wzajemne oceny są 
nie tylko negatywne, jak w przypadku konfliktu relacji, ale moralnie 
negatywne i potępiające.  

W końcu w konflikcie pozostawać mogą interesy stron wynika-

jące z ich ważnych potrzeb psychologicznych, rzeczowych i procedu-
ralnych. Konflikt interesów rzeczowych dotyczy na ogół dostępu do 
różnorakich dóbr i tworzenia warunków zaspokajania większości po-
trzeb. Wyróżnienie potrzeb proceduralnych oraz psychologicznych 
wynika z faktu, że w sposób szczególny ujawniają się one w przebiegu 
toczącego się konfliktu i mają istotne znaczenie dla jego rozwiązania. 
Potrzeby proceduralne dotyczą sposobu rozwiązywania konfliktu, co 
określić można jako procedury i związane są z chęcią równego udziału 
w dochodzeniu do porozumienia. Oznacza to, że nawet najlepsze  
rozwiązanie zaproponowane przez drugą stronę może zostać odrzuco-
ne jako niesatysfakcjonujące, bo narzucone. W każdym konflikcie  
bowiem dochodzi do głosu silna potrzeba samostanowienia. Dlatego 
jednym z ważniejszych warunków tworzenia trwałego porozumie- 
nia jest równy udział w wypracowywaniu go przez wszystkie strony 
konfliktu.  

Z kolei potrzeby psychologiczne w toku rozwiązywania kon- 

fliktu wymagają szczególnej ochrony z powodu ogółu mechanizmów 
powodujących poczucie zagrożenia, w tym zagrożenia poczucia god-
ności, na przykład, w wyniku nasilania konfliktu wartości. Szczególnie 
dwa przejawy potrzeb psychologicznych mogą okazać się kluczowe 
dla powodzenia rozwiązywania konfliktu. Jednym z nich jest tzw.  
potrzeba zachowania  twarzy, która wpływa przede wszystkim na  
łatwość dokonywania ustępstw na rzecz drugiej strony. Nadmierne 
trwanie przy swoim stanowisku w razie rezygnacji z niego grozi utra- 
tą twarzy, dlatego często jedynym motywem dalszego trwania przy  
pierwotnym stanowisku jest właśnie owa chęć zachowania twarzy, 

background image

 

 

 

22 

silniejsza niż ewentualne pragmatyczne korzyści z ustępstwa. Dlatego 
błędem w toku rozwiązywania konfliktu są wszelkie zachowania  
prowokujące drugą stronę do usztywniania stanowiska albo deklaro-
wania jego ostateczności oraz zachowania utrudniające wycofanie się  
z niego, takie np. jak komentarze „No, proszę, a tak się pan upierał!”. 

Szczególnymi potrzebami psychologicznymi są takie potrzeby, 

jak potrzeba „bycia w konflikcie” i wygrywania kosztem drugiej stro-
ny. Potrzeby takie uniemożliwiają lub przynajmniej szalenie utrud- 
niają dochodzenie do rzeczywistych rozwiązań konfliktu, bowiem  
jedna ze stron w gruncie rzeczy nie jest tym wcale zainteresowana  
lub interesuje ją wyłącznie znacząca wygrana kosztem drugiej strony, 
czego w sposób oczywisty druga strona nie może zaakceptować; ozna-
cza to więc trwanie w konflikcie. Rozwiązanie takiego konfliktu jest 
jednak możliwe, o ile druga strona skoncentruje się na rozwiązaniu 
konfliktu rzeczowego, czyli meritum sporu, dając jednocześnie satys-
fakcję psychologiczną osobie potrzebującej mieć poczucie dominacji 
czy ważności. 

Konflikt tkwić może także  w samej strukturze sytuacji,  

w jakiej znajdują się strony i być związany zarówno z jej cechami  
fizycznymi, takimi jak ograniczoność przestrzeni lub czasu, jak i cha-
rakterystykami bardziej abstrakcyjnymi czy symbolicznymi, jak struk-
tura wzajemnych zależności, wynikających z pełnionych wobec siebie 
ról. Prostymi przykładami tego typu konfliktów jest niemożność  
jednoczesnego zaspokojenia potrzeb dwóch lub więcej stron poprzez 
wykluczające się nawzajem warunki (zimno – ciepło, cicha – głośna 
zabawa) w tym samym miejscu i czasie, co jest oczywistą, wzajemną 
zależnością. Możliwe jest to jednak w różnych miejscach lub nie  
w tym samym czasie, gdzie wszystkie strony mogą realizować do- 
wolnie swoje cele i potrzeby – niezależnie od innych. Wzajemne lub 
jednostronne zależności występują we wszystkich strukturach orga- 
nizacyjnych, gdzie poszczególni pracownicy lub działy wykonują  
zadania wspólnie lub na rzecz innych – mają w ten sposób wpływ na 
możliwość pracy innych lub od nich zależą, choć nie zawsze układ 
wzajemnych uprawnień i zobowiązań jest uświadamiany i jasny. Silna 
zależność strukturalna obecna jest w strukturach władzy, gdzie jedna 
ze stron czuje swoją podległość wobec drugiej strony; warto jednak 

background image

 

 

 

23 

wskazać,  że także przełożony jest zależny od podwładnego w tym  
sensie, że to jego podległość daje mu władzę (której ma tylko tyle, na 
ile podporządkuje mu się podwładny). Zależność typu strukturalnego 
zachodzi też pomiędzy osobami, które występują wobec siebie w okre-
ślonych rolach społecznych, które z góry określają zakres możliwych 
zachowań, oczekiwań i wzajemności. 

 

2.2.   Potencjalne sfery konfliktu w spotkaniu osoby  

bezrobotnej z doradcą zawodowym 

 
Konkretny konflikt może się toczyć w każdej z wyżej wymie-

nionych sfer jednocześnie lub w jego przebiegu poszczególne sfery 
konfliktu mogą w różnym stopniu dochodzić do głosu. Może być także 
tak, że dotyczy tylko niektórych sfer.  

Doradca zawodowy z założenia jest osobą działającą na rzecz 

osoby bezrobotnej. Ostatecznym celem jego pracy jest pomoc w zna- 
lezieniu przez osobę bezrobotną nowego zatrudnienia. Oznaczałoby to 
wspólnotę interesów bezrobotnego klienta i doradcy: to, co dla bezro-
botnego jest potrzebą  życiową dla doradcy stanowi cel jego pracy  
zawodowej. Jednak codzienna praktyka dostarcza doświadczeń sugeru-
jących stanie doradcy i bezrobotnego po przeciwnych stronach. Praca 
doradcy zawodowego przynosi sytuacje, których przebieg zbliżony  
jest do sytuacji konfliktu, nie zaś współpracy. Jaka jest więc relacja 
pomiędzy założoną sytuacją współpracy a wrażeniem konfliktowości 
w realnych sytuacjach? Jakie są mechanizmy przekształcania się sytu-
acji kontaktu z trudnym klientem w sytuacje konfliktowe? Gdzie tkwią 
przyczyny potencjalnych konfliktów pomiędzy doradcą a bezrobotnym 
klientem? 

Podstawowym  źródłem konfliktu pomiędzy doradcą a bezro- 

botnym klientem jest struktura współzależności pomiędzy nimi, sprzy-
jająca przejmowaniu inicjatywy przez doradcę, powstawaniu dominu-
jącej roli doradcy i postrzeganie własnej pozycji przez klienta jako 
zależnej od doradcy.  

Duże znaczenie w tworzeniu potencjalnego konfliktu ma też  

konieczność posiadania przez doradcę wiedzy na temat klienta tak, aby 
móc efektywnie rozwiązywać jego problemy oraz sposób pozyskiwa-

background image

 

 

 

24 

nia przez niego potrzebnych informacji. W praktyce krótki kontakt  
z klientem oznacza działanie w warunkach braku pełnej wiedzy o sy-
tuacji klienta przy jednoczesnym braku wiedzy klienta na temat  
możliwości rozwiązania problemu braku pracy. Naraża to na błędy  
i nieporozumienia.  

Źródłem potencjalnie najsilniejszego konfliktu jest wzajemnie ne-

gatywna ocena etyczna: ze strony doradcy przekonanie o niskiej etyce 
pracy bezrobotnego, jego nieuczciwości w staraniu się o pracę (np. pra-
ca na czarno) lub kierowaniu się w poszukiwaniu pracy wartościami 
innymi niż doradca zawodowy; ze strony bezrobotnego – przekonanie  
o braku użyteczności i kompetencji doradcy, bezwartościowości jego 
pracy i przypisywanie doradcy kierowania się w swojej pracy z klientem 
wartościami  źle ocenianymi przez bezrobotnego (np. formalizm, bez-
duszność). W obu przypadkach podstawową rolę w kształtowaniu się 
takich przekonań na temat konkretnej osoby, której dotyczy sytuacja, 
mają społeczne negatywne stereotypy obu stron i wcześniejsze nega-
tywne doświadczenia z innymi osobami, pełniącymi te same role.  

Wszystko to stanowi potencjalnie silną podstawę do powstania 

konfliktu relacji, a więc postrzegania się w kategoriach przeciwników, 
nie zaś współpracowników. Nakłada się na to szereg problemów osoby 
bezrobotnej, powodujących, że ma ona nasiloną skłonność do postrze-
gania sytuacji jako zagrażającej, a doradcy nie jako sojusznika, lecz 
źródła owego zagrożenia. 

Podobnie jak bezrobotny może wykorzystać doradcę jako „za-

stępczego” adresata swojej agresji, roszczeń czy pretensji, także do-
radca może „wnieść” ze sobą na spotkanie pewien rodzaj gotowości  
do takiego postrzegania zachowań klienta, chociażby na zasadzie  
mechanizmu przeniesienia: na skutek nagromadzenia emocji w trakcie 
spotkania z poprzednim klientem lub doświadczania frustracji w rela-
cjach ze współpracownikami, przełożonymi czy w życiu prywatnym. 

O ile początek konfliktowości spotkania z doradcą tkwi w tym, 

jaki bagaż przynosi na nie ze sobą bezrobotny i jak jest ono przez  
niego postrzegane, to wygaszenie potencjalnego konfliktu leży po 
stronie doradcy. Z dwóch osób uczestniczących w spotkaniu tylko  
on może zdawać sobie sprawę z przyczyn zachowań bezrobotnego, 
choćby z faktu, że jest zastępczym obiektem jego agresji. I tylko on 

background image

 

 

 

25 

może pokierować sytuacją tak, aby postrzeganie jej w kategoriach  
konfliktu ustąpiło na rzecz relacji współpracy wokół  właściwych  
celów spotkania. 

W zależności od tego, co doradca wie na temat potencjalnych 

przyczyn zachowań bezrobotnego może inaczej postrzegać te same 
zachowania klienta obserwowane w trakcie spotkania. Może interpre-
tować je jako wynikające z przyczyn leżących poza spotkaniem, tj. 
przede wszystkim będących skutkiem problemów życiowych klienta, 
wynikających z braku pracy i jedynie ujawniających się w trakcie 
spotkania. Agresywne czy „konfliktowe” zachowania klienta mogą 
być wówczas dodatkowym źródłem informacji na temat typu i głębo-
kości problemów klienta, intensywności jego przeżyć, jego predyspo-
zycji osobowościowych i temperamentalnych, obserwacją sposo- 
bu komunikowania się i zachowania, mogącego ujawniać się także  
w innych sytuacjach społecznych. Taka sytuacja przez doradcę może 
być odczuwana jako trudna, na przykład ze względu na gwałtowność 
zachowań klienta, trudność poprowadzenia rzeczowej rozmowy czy 
doświadczanie nieskuteczności podejmowanych przez siebie działań. 
Jednak doradca nie powinien postrzegać tej sytuacji jako konfliktu  
z klientem i nie sytuować się w nim jako strona, a w konsekwencji 
nie podejmować konfliktu i nie reagować na nią jak na konflikt. 

Uznanie toczącej się interakcji z klientem za konflikt, którego 

doradca jest stroną, nie tylko czyni sytuację znacznie trudniejszą  
emocjonalnie, ale wzbudza specyficzne mechanizmy postrzegania  
i interpretowania zachowań i intencji klienta oraz reagowania na nie, 
charakteryzujące się zniekształceniami właściwymi dla opisanej wcześ- 
niej dynamiki konfliktu. Polegają one na selektywności widzenia  
i jednostronnie wyostrzającej się interpretacji, które skutkują widze-
niem drugiej strony jako znacznie gorzej do nas nastawionej niż to jest 
w rzeczywistości. Własne emocje i zachowania uważane są wówczas 
jako w pełni uzasadnione reakcje na zachowania drugiej strony, w tym 
bardzo często jako konieczna obrona przed jej następnymi zachowa-
niami i wrogimi zamiarami. Jako takie są one także gwałtowniejsze, 
bardziej nieprzychylne czy wręcz wrogie niż miałoby to miejsce  
normalnie, a zwłaszcza w sytuacji współpracy. Tym samym doradca  
widząc toczącą się sytuację jako konflikt z klientem nie jest w stanie 

background image

 

 

 

26 

reagować, tak jak wymagałaby tego relacja współpracy czy pomocy. 
Reagując na sytuację, jak na konflikt, doradca staje się jego stroną, 
swoimi zachowaniami dostarczając klientowi uzasadnienia do dal-
szych konfliktowych zachowań.  

Mechanizmy te przedstawia poniższy schemat.  
 
 
 
 

Р
 

 
 
 
 

Р
 
 

 

Р

 
 
 

 

 

3.   LUDZIE W SYTUACJACH KONFLIKTOWYCH 

– PRZEKONANIA, POSTAWY,  

PODEJMOWANE DZIAŁANIA I ICH SKUTKI  

 
Znalezienie się w sytuacji konfliktowej wymaga zawsze podję- 

cia jakichś działań przez ludzi. Aktywność jednostki nasila się szcze-
gólnie, wtedy gdy jest ona jedną ze stron silnie uwikłanych w daną  
sytuację i od jej postępowania zależy, jak ona się rozwinie w przyszło-
ści. Oczywiście działania, jakie są podejmowane w obliczu sytuacji 
konfliktowej nie zawsze są w pełni uświadomione i intencjonalne,  
a jednostka zdaje sobie sprawę z ich konsekwencji.  

Przekonania doradcy  i wiedza na temat konfliktu oraz  

przyczyn zachowań drugiej strony  
– bezrobotnego  

Postrzeganie  sytuacji spotkania z bezrobotnym, w tym zachowań  

bezrobotnego i jego stosunku do siebie, zgodne  
z posiadaną wiedzą i przekonaniami, tj. jako sytuacji 
trudnej lub konfliktu 

Reagowanie  na zachowania bezrobotnego zgodnie z postrzeganiem 

sytuacji jako trudnej lub konfliktowej 

Konsekwencje w postaci postrzegania sytuacji przez bezrobot- 

nego i zachowań bezrobotnego zgodnych z tym  
postrzeganiem 

background image

 

 

 

27 

Prawie każda sytuacja społeczna wymaga balansowania pomię-

dzy wzajemną zależnością i różnymi interesami – naszymi i naszych 
partnerów. Dylematy te uwypuklają się  właśnie w sytuacji konflikto-
wej, gdzie jednostka musi niekiedy dokonywać wyborów. To, jakiego 
wyboru dokona – czy będzie dążyła do pogodzenia i harmonizacji  
własnych potrzeb/celów/interesów z chęcią podtrzymywania pozytyw-
nych stosunków z innymi, czy będzie traktowała  łączące ją relacje  
z innymi instrumentalnie, a tym samym dostrzegała przede wszystkim 
sprzeczności pomiędzy swoimi potrzebami a stosunkami z innymi – 
wpływa znacząco, jak dana sytuacja się zakończy. Biorąc zatem pod 
uwagę różne wymiary, można analitycznie wyodrębnić style czy stra-
tegie postępowania w sytuacji konfliktowej. Analitycznie, dlatego że 
owe style mają zazwyczaj charakter typów ogólnych, eksponują cechy 
danego zachowania w sposób ekstremalny i rzadko występują w tak 
czystej postaci w rzeczywistości. Pozwalają jednak na wskazanie  
najczęstszych i najbardziej powszechnych sposobów radzenia sobie  
w sytuacjach konfliktowych oraz prześledzenie ich konsekwencji. 
Czytelnik może natomiast odnaleźć w tych opisach elementy swoich  
zachowań i działań oraz dokonać ich diagnozy. 

Najważniejszymi kwestiami wyznaczającymi postawy wobec 

konfliktu i wynikające z nich postępowanie są: 
•  dbałość o własne potrzeby i interesy, która wyraża się nie tyl- 

ko w otwartym i bezpośrednim akcentowaniu swoich zamierzeń, 
ale przede wszystkim w dążeniu do jak najpełniejszego ich zre- 
alizowania i przedkładania ich nad potrzeby i interesy innych 
osób, 

•  dbałość o relacje z innymi ludźmi, która oznacza zarówno umoż-

liwienie innymi zaspokojenia ich potrzeb, jak i współdziałanie na 
rzecz utrzymywania pozytywnych i przyjaznych stosunków. 

Te dwa wymiary pozwoliły R. Kilmannowi i K. Thomasowi na 

dokonanie klasyfikacji działań podejmowanych przez ludzi w sytuacji 
konfliktowej, które odzwierciedlają ich przekonania na temat owych 
sytuacji. Wobec tego zachowania ludzi zależą od stopnia nasilenia  
obu dążeń, a każde z tych dążeń może różnie lokować się na skali  
nasilenia. 

background image

 

 

 

28 

duża 

 

WALKA 

RYWALIZACJA 

wygrać-przegrać 

 

WSPÓŁPRACA 

INTEGRACJA 
wygrać-wygrać 

 

 
 

 

KOMPROMIS 

wygrać/stracić-

wygrać/stracić 

 

 

 
 
 

mała 

WYCOFANIE SIĘ 

UCIECZKA 

stracić-poddać się 

 

ŁAGODZENIE 

DOSTOSOWANIE 

stracić-dostosować się 

 
 
 
 
 

Dbałość  

o własne  

potrzeby  

i interesy 

 
 
 
 
 
 
 

 

mała                                                                      duża 

 

 

 

Dbałość o relacje z innymi 

  
 
WYCOFANIE – styl ten stosowany jest najchętniej przez  

osoby, które źle znoszą napięcie emocjonalne często towarzyszące 
konfliktom oraz mają trudności w porozumiewaniu się z innymi, eks-
presji własnych potrzeb (niekiedy nie umieją ich w ogóle określić)  
i nawiązywaniu kontaktów. Styl ten wyraża się w tym, że dana osoba 
nie tylko nie dba o swoje interesy, a jeśli już to tylko w stopniu mini-
malnym, rezygnuje z nich i nie podejmuje działań zmierzających do 
ich realizacji, ale też nie interesuje się potrzebami innych ludzi, nie 
dostrzega ich. Nie blokuje ona wprawdzie działań i wysiłków innych 
osób, ale sama nie wychodzi z żadną inicjatywą. Inne osoby dążące do 
rozwiązania konfliktu nie otrzymają od niej wsparcia.  

Konsekwencją takiego postępowania jest zablokowanie szans na 

konstruktywne rozwiązanie sytuacji i zaspokojenia potrzeb własnych, 
jak i potrzeb partnera. Wynikać to może z faktu, że osoba preferująca 
styl wycofania może w ogóle nie określać sytuacji w kategoriach kon-
fliktu czy jakichś trudności. Zgodnie z jej postrzeganiem świata różne-
go rodzaju kwestie powinny układać się samoistnie i nie ma potrzeby 

background image

 

 

 

29 

ingerowania w nie. Dlatego też styl ten generalnie charakteryzuje się 
zaprzeczaniem występowania problemów i niezauważaniem konflik-
tów w myśl zasady, że „świat bez konfliktów jest piękny”, np. część 
kadry oficerskiej przymyka oko na dręczenie szeregowych żołnierzy. 
Natomiast w przypadku doradców zawodowych może przejawiać się 
w bardzo sformalizowanym podejściu do swoich obowiązków służbo-
wych, brakiem zainteresowania sytuacją klienta i unikaniem nawiązy-
wania z nim innego kontaktu niż formalnego, a przypadku pojawienia 
się jakichkolwiek elementów wychodzących poza standardową sytu-
ację zerwaniem kontaktu (np. skierowanie klienta do innego doradcy). 

Wycofanie oznacza zawsze niepodejmowanie radykalnych de- 

cyzji, a to wynikać może z tego, że człowiek obawia się następstw 
swoich rozstrzygnięć, szczególnie wtedy, gdy nie jest w stanie ich 
przewidzieć. Doradca nie jest przecież pewien reakcji danego klienta,  
a doświadczenie podpowiada mu, że bezrobotni mogą być nieobliczal-
ni w swoich reakcjach, obawia się tego, że poprzez podjęcie działania 
może tylko pogorszyć sytuację, obawia się,  że jego kompetencje są 
niewystarczające,  żeby poradzić sobie dobrze w tej sytuacji. Jednak 
decyzja o rezygnacji z angażowania się w konflikt może być mniej  
lub bardziej świadoma.  

Styl ten okazuje się w niektórych sytuacjach bardzo adekwatny, 

np. gdy dostrzeżemy,  że straty z powodu kontynuowania konfliktu 
przeważają nad ewentualnymi zyskami z jego rozwiązania, że są oso-
by, które potrafią lepiej rozwiązać konflikt lub gdy nie ma żadnych 
szans na zaspokojenie naszych interesów. Pamiętać jednak należy, że 
unikanie problemów czy odkładanie ich rozwiązania na później nie 
zlikwiduje ich przyczyny, a z czasem sytuacja stanie się bardziej 
skomplikowana i trudniej będzie jej sprostać.  

 
DOSTOSOWYWANIE SIĘ jest preferowane przede wszyst-

kim przez osoby, którym zależy na pozytywnych relacjach z innymi  
i wynikać może z obawy przed krytyką, odtrąceniem, czy społeczną 
izolacją. Często w ten sposób zachowują się osoby, którym zależy na 
akceptacji innych lub takie, które w relacjach z innymi czują się słab-
sze lub niepewnie. Styl ten pojawia się w momencie, gdy dana osoba 
rezygnuje z własnych potrzeb, ambicji i prawa do satysfakcji na rzecz 

background image

 

 

 

30 

bądź innych osób, bądź innych wartości i celów i dąży do tego, ażeby 
dobro innych lub dobro grupy było respektowane i chronione przez 
wszystkich. Osoba taka nie dąży do konfrontacji i wymiany stano- 
wisk, tylko podporządkowuje się zamierzeniom partnera i zgadza  
się, by rozwiązanie sytuacji nastąpiło po jego myśli. Jest skłonna do  
współpracy i wspiera go w jego dążeniach. Podtrzymuje relację z in-
nymi bez względu na konsekwencje dla niej samej. Niekiedy czyni to 
nie dlatego, że rozumie i akceptuje potrzeby drugiej strony, ale w imię 
źle pojętej współpracy. Zazwyczaj uważa swoje potrzeby za mniej 
istotne czy błahe, a siebie postrzega jako osobę niezasługującą na  
ich zaspokojenie. Lub działa wbrew sobie i ustępuje wobec potrzeb 
innych, mając przy tym świadomość poświęcenia się.  

Doradcy, którzy wyrażają przeświadczenie, że klient jako osoba 

znajdująca się w gorszej sytuacji w odróżnieniu od nich, których  
pozycja jest w jakimś stopniu lepsza, powinien określać relację dorad-
ca-bezrobotny i tym samym nie reagują na różnego rodzaju zachowa-
nia klienta, które wykraczają poza standard zachowań przez nich  
akceptowanych. Szukając dla nich usprawiedliwień, postępują zgodnie 
ze stylem dostosowywania się. Również bezrobotni, którzy godzą się 
na każdą propozycję doradcy, wykonują jego polecania i to nie dlate-
go,  że mają przekonanie co do ich słuszności, ale dlatego że uznają 
wyższość doradcy, odzwierciedlają ten styl.  

Styl charakteryzujący się ciągłym akcentowaniem współpracy  

i polegający na dostosowywaniu się do dążeń innych osób wydawać 
się może bardzo pożyteczny i właściwy. Jednak w dłuższej perspekty-
wie okazuje się destrukcyjny zarówno dla samej osoby preferującej go, 
jak i łączących ją z innymi relacji. W gruncie rzeczy oznacza bowiem 
przerzucenie odpowiedzialności za zaistniałą sytuację i za jej rozwią-
zanie na drugą stronę. Towarzysząca dostosowywaniu wspaniałomyśl-
ność lub ofiarność jest zatem wątpliwa, a ciągłe podporządkowywanie 
się może okazać się niezwykle problematyczne i bardziej utrudniające 
rozwiązanie sytuacji niż je wspomagające. Na przykład, trudno jest 
pomóc klientowi, który unika mówienia o swoich potrzebach i bez 
wahania przyjmuje każdą propozycję doradcy. Poza tym jednostka 
nieustannie dostosowująca się zacznie być postrzegana przez otoczenie 
jako uległa i będzie spotykała się z coraz częstszymi wymuszeniami ze 
strony innych, o czym była już mowa.  

background image

 

 

 

31 

Jednakże, jeśli decyzja o dostosowaniu się zostanie podjęta po 

wnikliwej analizie sytuacji, to zazwyczaj przynosi korzyści. W naszym 
życiu natrafiamy na takie sytuacje, w których dostosowywanie się jest 
najbardziej pożądanym zachowaniem, np. gdy dochodzi do rezygnacji 
z doraźnych korzyści na rzecz długofalowych celów, czy też mamy 
świadomość,  że możliwość pomyłki z naszej strony jest zbyt duża  
albo problem jest zbyt błahy, by się w niego angażować, a ustępstwo, 
jakie poczynimy, nie zagraża naszej pozycji. Dostosowywanie się  
warto również stosować, gdy rozstrzygane kwestie są ważniejsze dla 
naszego partnera niż dla nas samych, gdy chwilowe podporządkowanie 
się pozwoli nam na zdobycie jego zaufania lub gdy chcemy złagodzić 
napięcie i sprawić, by ludzie nabrali szerszej perspektywy. 

 
Odwrotnością stylu dostosowującego się jest RYWALIZA- 

CJA  będąca wyrazem bardzo silnej chęci urzeczywistnienia włas- 
nych potrzeb przy minimalnej dbałości o interesy partnera, często  
połączonej z lekceważeniem. W takim ujęciu rywalizujący zawsze 
pragnie wykazać wyższość  własnych racji i opinii nad racjami i opi-
niami drugiej strony. Dana osoba dąży do rozstrzygania konfliktu na 
swoją korzyść za wszelką cenę, nie zważając na koszty ponoszone 
zarówno przez siebie samą, jak i przez innych. Nie waha się stosować 
żadnych  środków w próbach zdobycia wyznaczonych sobie celów  
i wcale nie muszą to być środki odwołujące się do przemocy fizycznej. 
Zamierzony efekt można osiągnąć stosując bardzo subtelne techniki 
manipulacyjne, czy tzw. przemoc psychiczną, np. w postaci ironizo-
wania czy wyśmiewania.  

Osoba nastawiona rywalizacyjnie przyjmuje przy tym założenie, 

że ważne są tylko jej interesy, potrzeby i dążenia i nie interesuje jej, co 
chce osiągnąć druga strona albo jakie ma potrzeby. Czasami jest ona 
postrzegana wręcz jako przeszkoda do realizacji własnych zamierzeń  
i następuje obarczanie jej odpowiedzialnością za ewentualne porażki, 
czy niepowodzenia, np. myślenie według schematu „jestem świetnym, 
doświadczonym i kompetentnym doradcą, tylko bezrobotni zachowują 
się niewłaściwie”.  

Przyjmując postawę rywalizacyjną traktuje się konflikt jako swo-

istą grę, w której zawsze będą występowali wygrani i przegrani. Tylko 

background image

 

 

 

32 

wygrana, czyli przeforsowanie własnych racji, czy też rozwiązania jest 
sukcesem, natomiast przegrana oznaczająca ustępstwo jest wyrazem 
słabości i utraty pozycji i prestiżu. W ekstremalnych sytuacjach jest  
to pyrrusowe zwycięstwo. W takim przypadku sukces oznacza nie  
tyle uzyskanie jakichś realnych korzyści i zaspokojenie potrzeb, co 
świadomość bycia wygranym. Styl ten przedkładają zatem osoby, któ-
re rozpatrują sytuacje społeczne w kategoriach „kto – kogo” i relacje 
społeczne nie mają dla nich charakteru wspólnotowego, a innych trak-
tuje się jako konkurentów lub przeciwników.  

Upodobań tego stylu można doszukać się nie tylko w cechach 

osobowościowych charakteryzujących się apodyktycznością i chęcią 
do manifestowania siły, ale również w braku pewności siebie, w za-
chwianiu poczucia własnej wartości i nieumiejętności przyznania się 
do jakichś  słabości. Na przykład, niedoświadczony doradca lub taki, 
który spotkał się niedawno z porażką będzie próbował rekompensować 
swoje braki właśnie poprzez podjęcie rywalizacji z klientem.  

Rywalizacja ma również miejsce, gdy doradca nieustająco pod-

kreśla swoją pozycję i rangę, przez co dominuje nad bezrobotnym  
i daje mu do zrozumienia, że przewaga jest po stronie doradcy, nieza-
leżnie od wysiłków czynionych przez niego. Stylowi rywalizacyjnemu 
często towarzyszy poczucie „bycia na wojnie”, a dana osoba skupia  
się na wyłapywaniu sygnałów zagrażających, np. nawet minimalne 
podniesienie głosu przez klienta spotyka się z natychmiastową reakcją, 
często nieadekwatną do zaistniałej sytuacji.  

Osoby rywalizujące najczęściej postrzegane są jako nieustępliwe 

i agresywne, co nie sprzyja budowaniu relacji zaufania i otwartości, 
szczególnie ważnej w kontakcie doradca – klient. Stosowanie wobec 
innych podejścia rywalizacyjnego pociąga za sobą cały szereg nega-
tywnych emocji – żalu, poczucia niesprawiedliwości, upokorzenia,  
które najczęściej budzą chęć odwetu. Rywalizacja wywołuje atmosferę 
wrogości i niechęci, co komplikuje kontakt i utrudnia współpracę. 
Oprócz tego rywalizując ludzie przestają myśleć racjonalnie, a zaczy-
nają skupiać się na kwestiach pozamerytorycznych.  

Niemniej jednak można pokusić się o zidentyfikowanie takich 

warunków, w których stosowanie stylu rywalizacyjnego jest korzystne. 
A mianowicie, rywalizacja może okazać się skuteczna jedynie wów-

background image

 

 

 

33 

czas, gdy zachodzi pewność co do stosunku sił i daje gwarancję trwa- 
łej wygranej bez negatywnych skutków w przyszłości – w postaci 
podważania rozwiązania przez drugą stronę, gdy się „wzmocni” lub  
w teraźniejszości – gdy niespodziewanie stawi wystarczający opór, aby 
nie ulec. Gotowość  świadomego zastosowania tego stylu jest jednak 
wówczas kwestią wyboru moralnego, oznacza bowiem wygraną dzięki 
sile, nie zaś słuszności. 

Nie należy uważać za przykład tego stylu zachowań zdecydowa-

nych lub autorytatywnych, adekwatnych, gdy sytuacja jest kryzysowa  
i trzeba szybko podjąć decyzję, gdy ktoś jest wobec nas agresywny  
i napastliwy, stosuje szantaż i dąży do podtrzymywania konfliktu, gdy 
trzeba się bronić przed niekompetencją innych, gdy ktoś chce zrzucić 
na nas odpowiedzialność za rozwiązanie sytuacji, gdy sprawa jest dla 
nas wyjątkowo ważna, a druga strona nie chce podjąć współpracy.  

 
Powszechnie uważa się,  że najwłaściwszą postawą wobec  

konfliktu jest dążenie do zawarcia KOMPROMISU, czyli znalezie- 
nia rozwiązania gwarantującego pewną równowagę w zaspokojeniu  
potrzeb stron. Wynika ona z powściągliwości w dążeniu do urzeczy-
wistnienia własnych potrzeb i niepełnej gotowości do współpracy  
z innymi. Kompromis jest strategią, która preferuje rozwiązania „w pół 
drogi” i umożliwia tylko częściowe zaspokojenie interesów wszystkich 
stron konfliktu. Każdy coś zyskuje, ale i każdy z czegoś musi zrezy-
gnować. Jest to strategia, gdzie w stopniu przeciętnym brane są pod 
uwagę potrzeby i korzyści wszystkich stron i wyraża się w przekona-
niu,  że aby doszło do porozumienia, wszyscy zaangażowani muszą 
pójść na ustępstwa – koncentruje się zatem na odpowiedzi na pytanie, 
jak „podzielić dane dobro”, a nie jak dokonać jego powiększenia.  
Na przykład, w ten sposób zachowuje się doradca, który godzi się  
na spełnienie jakiejś prośby bezrobotnego w zamian za uzyskanie  
korzyści, np. „jak pan przestanie mnie ciągle nachodzić, to wypełnię 
ten formularz zamiast pana”.  

Kompromis nie wymaga też pełnego zaangażowania. Jest atrak-

cyjny, gdyż znosi podział na przegranych i wygranych i nie wywołuje 
negatywnych wrażeń i emocji. Osoby, które dochodzą do kompromisu 
są w stanie dalej ze sobą współpracować i podtrzymywać kontakty. 

background image

 

 

 

34 

Kompromis okazuje się czasami jednak bardzo zawodny, ponie-

waż stopień satysfakcji z osiągniętego porozumienia może być różny 
dla różnych osób. Dążąc do kompromisu zazwyczaj nie dokonuje się 
wnikliwej analizy potrzeb, a wypracowany rezultat jest mechanicznym 
uśrednieniem wyrażonych preferencji.  

Kompromis jest niekiedy rozwiązaniem doraźnym i zmiana ja-

kichś warunków wywołuje potrzebę powrotu do kwestii, których doty-
czył i poszukiwania nowych rozwiązań. Nierzadko nie sprawdza się też 
w sytuacjach, gdzie spór dotyczy kwestii niewymiernych i trudno jest 
znaleźć obiektywne kryteria oceny stanu zaspokojenia potrzeb i intere-
sów. Ze szczególnym kompromisem mamy do czynienia wtedy, gdy 
jedna ze stron nie komunikuje swoich ustępstw i poniesionego wysił- 
ku na rzecz rozwiązania sytuacji problemowej, natomiast formułuje 
oczekiwania wobec drugiej strony. Zawiera ona coś w rodzaju „milczą-
cego kompromisu”, bowiem druga strona nie czuje się w obowiązku 
uwzględniania go i nie ma świadomości poniesionych przez nią kosztów.  

Kompromis jest zatem stylem wartościowym, o ile zawierany jest 

świadomie. Styl ten można jednak z powodzeniem stosować, gdy wy-
starczające jest osiągnięcie połowicznego i czasowego porozumienia lub 
gdy interesy nie są zbyt ważne i nie są warte większych wysiłków. 

 
Powyższe style/strategie przyjmowane wobec sytuacji kon- 

fliktowych zakładają dokonywanie bardziej lub mniej znaczącego  
wyboru pomiędzy dbaniem o własne potrzeby i interesy, a dbaniem  
o relacje z innymi. Można jednak zintegrować obie te kwestie i nawią-
zać  WSPÓŁDZIAŁANIE. W przypadku przyjęcia tego stylu, nas- 
tępuje postrzeganie problemu jako wspólnej niekorzystnej sytuacji,  
w której znalazły się strony i którą należy jak najszybciej wyjaśnić tak, 
aby wszyscy zaangażowani odnieśli korzyści satysfakcjonujące ich  
w równym stopniu. Osoba stosująca strategię integracyjną nawiązuje 
współpracę z partnerem, by zrealizować swoje cele, ale równocześnie 
szuka takiego rozwiązania, które w maksymalnym stopniu umożliwi 
realizację interesów partnera. Akceptuje zatem potrzeby innych. Tym 
samym wykorzystuje pozytywnie sytuację konfliktu, ponieważ nie 
odrzuca drugiej osoby, ale współdziała z nią w imię  własnych i jej  
interesów – dąży do powiększenia dobra nie rezygnując z własnych 

background image

 

 

 

35 

celów, jak i nie wymaga takiej rezygnacji od innych. Konflikt postrze-
ga jako sytuację, której to nie człowiek jest problemem, ale sprawa. 

Strategię tę należy stosować zawsze wtedy, gdy kwestie, których 

dotyczy konflikt są bardzo istotne dla wszystkich stron, a kompromis 
jest niesatysfakcjonujący lub gdy strony przewidują budowanie rozcią-
gniętej w czasie relacji oraz zależy im na owocnych i opartych na  
zaufaniu stosunkach. 

 

Styl wycofania 

Typowe sformułowania: 

• 

róbcie, co chcecie 

•  nic mnie to nie interesuje 
•  to nie moja sprawa 

Styl dopasowywania się Typowe 

sformułowania: 

•  dla ciebie zrobię wszystko 
•  będzie tak, jak chcesz 
•  ważne, żebyś ty był zadowolony 

Styl rywalizacyjny 

Typowe sformułowania: 
•  będzie tak, jak mówię 
•  nie podoba się, to proszę wyjść 
•  pan nie jest u siebie 

Styl kompromisowy 

Typowe sformułowania: 
•  dojdźmy w końcu do ugody 
•  ja ustąpiłem, teraz kolej na ciebie 
•  skończmy wreszcie ten spór  

Styl współdziałający Typowe 

sformułowania: 

•  zastanówmy się nad tym wspólnie 
•  a co ty o tym sądzisz 
•  a może jest jakieś inne rozwiązanie 

 

Z powyższych rozważań wynika, że jeśli osoby, które uczest- 

niczą w konflikcie chcą, ażeby był on konstruktywny, to muszą szu- 
kać takiego rozwiązania i tak nim pokierować, by zawsze były 
uwzględniane interesy wszystkich stron. Zarówno wymuszanie, jak  
i wycofywanie się sprawiają,  że konflikt będzie dysfunkcjonalny tak 

background image

 

 

 

36 

samo dla osób bezpośrednio w niego zaangażowanych, czyli w tym 
przypadku doradcy zawodowego i klienta, jak i dla instytucji, w obrę-
bie której występuje. Konstruktywne podejście do konfliktu nie jest 
łatwe, ponieważ wymaga przede wszystkim dobrej woli od obu stron  
i umiejętności zrozumienia racji innych, co związane jest z wykazy-
waniem się różnymi umiejętnościami interpersonalnymi, o których 
będzie mowa w następnym rozdziale. Rozwiązanie konfliktu nie do- 
konuje się samoistnie, zawsze wymaga poniesienia pewnego wysiłku  
i pociąga za sobą ryzyko pojawienia się nieprzyjemnych momentów.  

Podejmowane w sytuacji konfliktowej działania powinny być 

zawsze odnoszone do konkretnej sytuacji. To warunki, w jakich jed-
nostka się znajduje powinny rozstrzygać o jej postępowaniu. W rze-
czywistości jednak ludzie wykazują tendencję do utrwalania zarówno 
postaw, jak i wynikających z nich działań i na co dzień stosują te same 
schematy do różnych sytuacji.  

Doradca zawodowy zdobywając doświadczenie wielokrotnie na-

potyka w swojej pracy na różnego rodzaju sytuacje konfliktowe, z któ-
rymi musi sobie radzić. Na podstawie tej praktyki, na którą nakładają 
się przeżycia i doświadczenia z innych obszarów życia, buduje swoje 
przekonania na temat konfliktu (jego ważności, roli oraz tego, czy jest 
to pozytywne, czy negatywne doświadczenie) i właściwych wobec 
niego działań dokonując swoistych generalizacji. Każdy człowiek dąży 
do ochrony własnego „JA” i dlatego będzie starał się unikać takich 
sytuacji, które pozostawiają za sobą silnie negatywne wspomnienia 
(upokorzenia, strachu, zawiedzionego zaufania), wypracowując cały 
arsenał zachowań zaradczych. Zatem jeśli pojawią się jakiekolwiek 
symptomy tego, że zagrażająca sytuacja może wystąpić, następuje uru-
chomienie owych wypracowanych i sprawdzonych narzędzi. Utrwa- 
lone postawy wobec konfliktu powodują,  że realne sytuacje, które  
wykazują jakikolwiek stopień trudności, czy konfliktowości, będą  
postrzegane zgodnie z wynikającymi z tych postaw oczekiwaniami  
co do ich rozwoju. A ludzie będą zachowywać się analogicznie, jak  
w sytuacjach w przeszłości. Realna sytuacja jest zatem dopasowywana 
do zdobytego uprzednio doświadczenia i nie jest postrzegana jako  
sama w sobie (odrębna), ale jako kolejny przykład zaistniałego w prze-
szłości już zdarzenia. Jeśli ktoś wielokrotnie w sytuacji konfliktowej 

background image

 

 

 

37 

spotkał się z agresją drugiej strony i był traktowany jako wróg, a do 
tego jego dobre chęci, otwartość i szczerość były wykorzystywane 
przeciwko niemu, to będzie skłonny do traktowania w przyszłości  
sytuacji trudnych i konfliktowych przede wszystkim jako obszaru  
rywalizacji i konfrontacji. Będzie tym samym uprzedzał rozwój wy-
padków w sytuacji zwiastującej konflikt dokonując swoistego ataku na 
drugą stronę, bo wydaje mu się, że w ten sposób uprzedzi jej agresję 
oraz niechęć i zdobędzie przewagę, która pozwoli mu „zachować 
twarz”. W tej sytuacji otrzymuje to, czego się spodziewał, a reakcja 
drugiej strony jest adekwatna do jego oczekiwań, bowiem druga stro-
na bez wątpienia odpowie walką i konfrontacją dążąc do ochrony tego, 
co dla niej najważniejsze, czyli własnej godności i pozytywnej samo-
oceny. Zatem przekonania i nastawienie ludzi do konfliktu niejako 
prowokują zachowania innych uczestników, które to natomiast potwier-
dzają  słuszność owych pierwotnych przekonań. Najczęściej ludzie nie  
są świadomi, że postępują zgodnie z wyuczonym schematem i reagują 
podobnie na zaistniałe sytuacje. Zjawisko to występuje nie tylko w od-
niesieniu do negatywnych zdarzeń, ale również pozytywnych.  

Owo „błędne koło” może jednak zostać przerwane, bowiem 

człowiek nie jest robotem powtarzającym jedynie wdrukowane reak-
cje i ma prawo do niestandardowych zachowań. Niecelowe wydaje 
się oczekiwanie, że to druga strona powinna zmienić swoje postę- 
powanie, bowiem ona reaguje także zgodnie ze swoim schematem. 
Najlepiej jest zacząć od diagnozy własnych postaw i wynikających  
z nich zachowań w sytuacji konfliktowej czy trudnej, a następnie 
kontrolować wnikliwie własne postępowanie i kolejny krok poprze-
dzić refleksją. A niekiedy nawet zachowywać się wbrew własnym 
przekonaniom. W każdym razie każdą kolejną sytuację należy trak-
tować jako odrębną i starać się wypracowywać za każdym razem 
indywidualne podejście w zależności od przedmiotu konfliktu i wy-
stępujących warunków. Po jakimś czasie będzie można zapewne  
dokonać weryfikacji dotychczasowych postaw. Niewątpliwie jest to 
proces, który wymaga ogromnego wysiłku, ale zazwyczaj przynosi 
pozytywne efekty. 

Jednocześnie pamiętać należy, że skłonność do któregoś z wyżej 

opisanych stylów i utrwalania go zniekształca samo rozpoznawanie 

background image

 

 

 

38 

konkretnych sytuacji jako zaledwie trudnych albo aż konfliktowych. 
Rozpoznanie to nie jest więc obiektywne, a uznanie swoich celów  
i interesów za zbyt błahe, aby ich bronić (wycofanie) albo tak ważne, 
że wymagające walki (rywalizacja) jest rodzajem dopasowania widze-
nia do preferowanego stylu i uzasadnieniem jego stosowania. Nie jest 
zatem racjonalne.  

 
 

4.   UMIEJĘTNOŚCI POMOCNE  

W ROZWIĄZYWANIU SYTUACJI TRUDNYCH  

I KONFLIKTOWYCH 

 

4.1.   Podstawy skutecznego komunikowania się 

 
O powodzeniu naszych starań i tego, w jakim kierunku rozwinie 

się konflikt decyduje bez wątpienia sprawność naszego komuniko- 
wania się z innymi. Niewłaściwe porozumiewanie się, jak zostało 
wcześniej zaakcentowane, zazwyczaj jest jedną z głównych przyczyn 
konfliktów i uniemożliwia ich pozytywne i twórcze rozstrzygnięcie, 
zamiast tego – prowadząc do ich eskalacji. Natomiast dobre, czyli 
otwarte i bezpośrednie komunikowanie się nie tylko przyczynia się do  
szybszego rozwiązania konfliktów i sytuacji trudnych, ale również 
zapobiega ich powstawaniu.  

Znajdując się w sytuacji trudnej czy konfliktowej ludzie często 

zapominają o zasadach skutecznego komunikowania się, ponieważ 
pojawiają się silne emocje i rośnie napięcie. Pojawiają się również 
różnego rodzaju zniekształcenia w postrzeganiu postępowania i moty-
wacji drugiej strony, które utrudniają komunikację i pogłębiają kon-
flikt. Wśród zjawisk tych, opisanych szczegółowo wcześniej, David 
Johnson [Johnson, 1992, 205] jako najważniejsze wskazał: 
•  lustrzane odbicie – strony zaangażowane w konflikt mają po- 

czucie,  że to nie one są inicjatorami konfliktu i w żaden sposób  
go nie sprowokowały; mają poczucie „niewinności” i wydaje im 
się,  że zostały zaatakowane przez innych; zatem w obliczu tego 
ataku zmuszone są do obrony; każda ze stron wyraża głębokie 

background image

 

 

 

39 

przekonanie o swojej racji i dobrych intencjach, a przeszkody  
w sprawiedliwym zakończeniu konfliktu upatruje w złośliwości 
partnera, który nie zgadza się na pozytywne rozstrzygnięcie, 

•  mechanizm źdźbła i belki – w sytuacji konfliktowej czy trudnej 

strony o wiele krytyczniej odnoszą się do zachowania partnera  
niż do swojego; nastawiane są na identyfikację negatywnych  
(nikczemnych, podstępnych, złośliwych) działań przez niego  
podejmowanych i pielęgnują pamięć o nich, natomiast u siebie nie 
dostrzegają  żadnych zachowań, które mogłyby być postrzegane 
jako niewłaściwe, swoje zachowania oceniają jako pozytywne  
i uczciwe; strony stosują zatem odmienne skale wartościowania  
w stosunku do zachowań partnera i swoich, 

•  podwójne normy   nawet, jeśli jeden uczestnik konfliktu ma  

świadomość, że postępuje niestosowanie, to jest skłonny przyznać 
sobie do takiego zachowania prawo, ale już takiego prawa odma-
wia swojemu partnerowi; ilustracją takiego sposobu myślenia  
może być zdanie z książki Henryka Sienkiewicza „W pustyni  
i w puszczy” – „jak Kali kraść krowy to dobrze, ale jak Kalemu 
kraść krowy, to źle”, 

•  biegunowe myślenie  strony myślą bardzo schematycznie i mają 

uproszczony obraz konfliktu uznając wszystko, co robią za słuszne 
i dobre, a wszystko, co robi druga strona – za złe. 
 
Mimo nieuchronności występowania tych zjawisk i nasilania się 

ich oddziaływania w sytuacjach problemowych, nie oznacza to, że nie 
można ich w jakimś zakresie kontrolować tak, by nie wpływały de-
strukcyjnie na przebieg owych sytuacji. Sprawność komunikowania 
będzie wzrastać, gdy partnerzy będą odwoływać się do pewnych zasad 
skutecznego komunikowania, które przyczyni się do wypracowania 
twórczego rozwiązania. Oto te podstawowe zasady. 

 
Zasada kooperacji
, tj. współdziałania z innymi, która swój 

wyraz znajduje w tworzeniu pozytywnej atmosfery rozmowy, otwie-
raniu się na drugą osobę i koncentracji na jej wypowiedziach, ak- 
tywnym słuchaniu, konstruktywnej krytyce, łagodzeniu nieporozu-
mień. Komunikowanie powinno być działaniem  świadomym, a na  

background image

 

 

 

40 

tę  świadomość składa się również dobrowolność uczestnictwa. Lu-
dzie komunikują się ze sobą, ponieważ wykazują taką wolę i chęci – 
chcą przekazać informacje, zmotywować kogoś do podjęcia działa-
nia, wyrazić swoje emocje, podtrzymać kontakt. Osoby, które czują 
się zmuszone, czy sprowokowane i nie wykazują chęci, będą dążyły 
do jak najszybszej finalizacji kontaktu i nie będzie zależało im na 
dojściu do porozumienia. Nie wystąpi u nich efekt zaangażowania  
i nie będą podejmować  żadnych wysiłków i starań na rzecz dojścia  
do satysfakcjonującego rozwiązania. Pojawi się wtedy cały szereg 
błędów i zakłóceń, które wpływają negatywnie na wypracowane  
porozumienie. Jeśli natomiast partnerzy współdziałają ze sobą, to 
będą w stanie wypracować porozumienie i zakończyć wzajemny  
kontakt sukcesem. Zasada kooperacji wymaga jednak nie tylko zaan-
gażowania, ale pociąga za sobą postrzeganie drugiej strony jako rów-
norzędnego partnera, któremu również zależy na kontakcie i ma  
pozytywne intencje. Kooperacja wymaga zatem zaufania wobec 
osób, z którymi się komunikujemy. 

 
Zasada empatii, tj. umiejętności wczucia się w sytuację drugiej 

strony – jej potrzeb, oczekiwań i nastawień – oraz przyjęcia perspek-
tywy partnera, tj. spojrzenia na sytuację z uwzględnieniem jego punktu 
widzenia, jego stanowiska, jego racji. Dzięki empatii jesteśmy w stanie 
zrozumień drugą stronę – jej motywy postępowania, intencje, potrzeby 
i w sytuacji trudnej czy konfliktowej znaleźć takie rozwiązanie, które 
by odpowiadało nie tylko nam, ale i drugiej stronie. Empatia nie  
jest jednak tym samym, co współczucie. W przypadku relacji doradca  
zawodowy – klient, ten pierwszy powinien podjąć wysiłki w celu  
ogarnięcia i zrozumienia problemu, z jakim przychodzi do niego 
klient, odwołując się nie tylko do własnej wiedzy, kompetencji i do-
świadczenia zawodowego, ale przede wszystkim mając na uwadze 
argumentację i sposób postrzegania siebie i świata przez klienta oraz 
jego system wartości. Doradca zawodowy musi przede wszystkim  
poruszać się w obszarze problemów osób, którym pomaga. Nieumie-
jętność współdziałania na poziomie empatii prowadzi w prostej linii do 
zakwestionowania samej komunikacji i porozumienia oraz sprzyja 
powstawaniu i zaostrzaniu konfliktów. 

background image

 

 

 

41 

Empatia ma szczególne znaczenie, gdy komunikują się ze sobą 

osoby o odmiennych systemach wartości, wyobrażeniach,  świato- 
poglądach czy doświadczeniach, a tak może być w relacji doradca  
zawodowy – bezrobotny. W takim przypadku ryzyko nieporozumienia 
jest duże, bowiem każda ze stron wypracowuje rozwiązanie na pod-
stawie swoich ocen i wyobrażeń o tym, co słuszne, a co nie. Jeśli  
doradca zawodowy chce uniknąć swoistego „mijania się” w rozwią-
zywaniu sytuacji trudnych i konfliktowych, to zastosowanie empatii 
jest dobrym sposobem zarówno na znalezienie punktów wspólnych, 
jak i zrozumienia bezrobotnego poprzez poszerzenie swojej wiedzy  
o obszarach jego działania i myślenia, które są poza doświadczeniem 
doradcy. Empatia jest wyjściem poza posiadane stereotypy i wypraco-
wane uogólnienia Bezrobotni często zarzucają doradcom brak empatii, 
np. poprzez twierdzenia „pani nie wie, jak to jest być bezrobotną”, 
„pani taka młoda, pani nie może zrozumieć starego człowieka”. Należy 
jednak pamiętać o tym, że bycie empatycznym nie oznacza ani utoż-
samiania się z partnerem, ani akceptacji jego poglądów i intencji.  
Empatia nie wymaga również posiadania analogicznych doświadczeń 
życiowych. Jest wyłącznie próbą lepszego zrozumienia i uświadomie-
nia sobie stanu, w jakim znajduje się druga osoba.  

 
Zasada odzwierciedlania, tj. odczytania i dopasowania się do 

kodu (głównie języka), którym posługuje się partner komunikacji. Pole- 
ga ona głównie na posługiwaniu się zwrotami, wyrażeniami, słowami, 
które będą znane i zrozumiałe dla drugiej osoby. Jeśli doradca zawo-
dowy chcę osiągnąć porozumienie w kontakcie z bezrobotnym, to  
musi podjąć próbę dostosowania się do właściwości partnera – jego 
możliwości percepcyjnych, znajomości fachowych i specjalistycznych 
wyrażeń, zakresu jego życiowego doświadczenia, jego zdolności inte-
lektualnych, jak i okoliczności, w jakich następuje komunikacja. Wo-
bec tego, odzwierciedlając, trzeba pamiętać o następujących regułach: 

•  mówić w sposób jasny i rzeczowy, czyli unikać metafor, zwrotów 

wieloznacznych, skrótów, skomplikowanych wyrażeń fachowych, 
bowiem nie muszą być zrozumiałe dla bezrobotnego; inne postę-
powanie prowadzi do niepotrzebnych nieporozumień i opacznej 
interpretacji, 

background image

 

 

 

42 

•  wyjaśniając jakieś zagadnienia zaczynać od rzeczy łatwych i mało 

skomplikowanych, 

•  z jednej strony, unikać nadmiernych powtórzeń, trzymać się  

meritum i nie wprowadzać do wypowiedzi wątków pobocznych 
(dygresji), które będą przesłaniać sens, a nie go uwypuklać, ale,  
z drugiej strony, należy mówić otwarcie nawet o tym, co wy- 
daje się oczywiste i nie ukrywać informacji, mówić wprost  
nie zakładając,  że bezrobotny powinien coś wiedzieć albo się 
domyślać, 

•  zachowywać logikę wypowiedzi i wewnętrzną spójność, 

•  odnosić się do konkretów i unikać abstrakcyjnych opisów, ilu-

strować przykładami swoje wypowiedzi, 

•  sprawdzać, czy zostało się dobrze zrozumianym. 

 
Odzwierciedlanie może występować nie tylko na płaszczyźnie 

werbalnej, ale również i pozawerbalnej. I wtedy oznacza naturalne  
i spontaniczne dopasowanie się w stosunku do partnera i harmonizowa-
nie różnego rodzaju zachowań niewerbalnych – postawy ciała, gestów, 
mimiki twarzy, tonu i brzmienia głosu. Jak pokazały badania, odzwier-
ciedlanie zachowań niewerbalnych jest tak istotne, ponieważ daje szansę 
rozmówcom na lepsze wzajemne zrozumienie i umożliwia poznanie 
swoich sposobów kategoryzowania i doświadczania rzeczywistości oraz 
pozwala na nawiązanie pozytywnego kontaktu. Odzwierciedlanie ma 
szczególne znaczenie w sytuacjach trudnych i konfliktowych. 

Odzwierciedlanie zachowań niewerbalnych nie jest wcale tak ła-

twe, jakby mogło się wydawać, ponieważ powinno sprawiać wrażenie 
mimowolnego i naturalnego. W żaden sposób nie może być postrzega-
ne jako ostentacyjne naśladowanie, parodiowanie lub przedrzeźnianie, 
bowiem może wtedy wywołać u partnera poczucie manipulacji czy 
naigrywania się z jego zachowań, co w konsekwencji spowoduje utratę 
zaufania i zablokowanie porozumienia. Odzwierciedlanie zachowań 
zarówno werbalnych, jak i niewerbalnych powinno być poprzedzone 
uważną obserwacją sposobu bycia i postępowania klienta w danej sy-
tuacji. Zwłaszcza niewskazane jest odzwierciedlanie zachowań klienta 
świadczących o jego zdenerwowaniu, może to bowiem doprowadzić 
do eskalacji napięcia i gwałtownego wybuchu. 

background image

 

 

 

43 

Kiedy ludzie znajdą się w sytuacji trudnej czy konfliktowej  

często umyka im, że dobra komunikacja oznacza nie tylko mówienie, 
wypowiadanie się i przekonywanie, ale również, a może nawet przede 
wszystkim, słuchanie. Bo w dużej mierze od tego, co usłyszą, powinno 
zależeć ich dalsze postępowanie i wysuwane propozycje. Często jed-
nak w ferworze emocji i silnego napięcia dochodzimy do punktu, gdzie 
przestaje nas interesować, co ma do powiedzenia druga strona i sku-
piamy się na wykazaniu swojej racji za wszelką cenę. Osiągnięcie tego 
poziomu jest bardzo niebezpieczne dla dalszego przebiegu sytuacji 
trudnej czy konfliktowej. Jak piszą Gut i Hamann [Gut, Hamman, 
1993, 35], skuteczne i pomocne słuchanie zabezpiecza przed wpadnię-
ciem w pułapkę swoich własnych stereotypów, nadmiernych emocji  
i destrukcyjnych zachowań. 

Słuchanie polega przede wszystkim na chęci zrozumienia partne-

ra i udzielaniu mu pomocy i wsparcia w kontynuowaniu przez niego 
wypowiedzi. Dobry słuchacz to osoba, która ma motywację do słu-
chania
, jest obiektywna – szanuje sposób myślenia nadawcy i nie 
ocenia treści przekazywanych przez partnera, cierpliwa – zawsze daje 
dokończyć wypowiedź rozmówcy, wnikliwa i dokładna – stara się 
odczytywać przede wszystkim sens całej wypowiedzi, otwarta – daje 
możliwość drugiej stronie na pełne przedstawienie tego, co chce nam 
przekazać, okazuje partnerowi aprobatę i zainteresowanie [Nęcki, 
1996, 105/106]. 

Osoby będące dobrymi i pomocnymi słuchaczami, mają rów- 

nież świadomość występujących barier i własnych ograniczeń. Więk-
szość z tych barier wynika z selektywności i subiektywności naszej 
percepcji. Pojawiają się w naszym umyśle i są związane z naszymi 
strukturami mentalnymi, ale uzewnętrzniają się poprzez wypowiedzi 
werbalne. Do najważniejszych barier aktywnego słuchania należą

2

•  porównywanie – usłyszane treści odnoszone do własnej osoby  

i swojej sytuacji, 

•  domyślanie się – zgadywanie czy przewidywanie tego, co chce 

nam powiedzieć partner, 

                                                           

2

   Niektóre z nich zostały omówione przez Nęckiego [1996] w książce „Negocjacje 

w biznesie”. 

background image

 

 

 

44 

•  przygotowywanie odpowiedzi – zamiast słuchać, jesteśmy zajęci 

układaniem sobie w głowie własnej wypowiedzi, 

•  filtrowanie – wybiórcze słuchanie, ignorowanie wypowiedzi, które 

są niezgodne z poglądem odbiorcy, a przywiązywanie uwagi do 
tych, które potwierdzają punkt widzenia słuchającego albo jego 
oczekiwania i wyobrażenia o drugiej stronie, 

•  osądzanie – formułowanie osądów i ocen w trakcie wypowiedzi 

partnera, 

•  przygotowywanie rad – zamiast wysłuchać wypowiedź do końca, 

rozmówca zaczyna od razu zastanawiać się, w jaki sposób mógłby 
być pomocny, 

•  sprzeciwianie się – „gaszenie” rozmówcy i kontrowanie jego wy-

powiedzi, obracanie wypowiedzi w żart, 

•  nadmierne przekonanie o swojej racji – brak zgody na inny niż 

własny punkt widzenia, 

•  wyolbrzymianie, czyli skupianie się na pewnych elementach i przy-

pisywanie im wagi niewspółmiernej do ich realnego znaczenia, 

•  tendencyjne potwierdzanie przekonań – interpretowanie wydarzeń 

lub zachowań innych osób zgodnie z wcześniej przyjętymi założe-
niami, 

•  uogólnianie założeń – wyciąganie zbyt pochopnych wniosków  

na podstawie własnej wiedzy i doświadczenia i nieumiejętność 
wychodzenia poza nie. 

 
Praktyka pokazuje, że im głębszy konflikty i im trudniejsza  

sytuacja, tym bardziej owe bariery ulegają nasileniu. Z selektywną  
i subiektywną percepcją można sobie jednak radzić, między innymi 
poprzez postawienie się w sytuacji drugiej strony (empatia), koncen-
trowanie się na partnerze i okazywanie mu szacunku, powstrzymanie 
się od oceny i natychmiastowego wyrażania swojej opinii, zwracanie 
uwagi na sens, a nie formę wypowiedzi, ale przede wszystkim – pa- 
radoksalnie – poprzez lepsze poznanie samego siebie. Poznanie sa- 
mego siebie pozwala człowiekowi na skuteczniejsze kontrolowanie  
własnych barier i ograniczeń, panowanie nad emocjami oraz wyciąga-
nie prawidłowych wniosków i korygowanie swojego postępowania  
w przyszłości.  

background image

 

 

 

45 

Skuteczne i pomocne słuchanie można wzmocnić poprzez sto-

sowanie następujących technik: 
•  Wspieranie rozmówcy polegające zarówno na dawaniu drugiej 

stronie do zrozumienia, że jest się zainteresowanym tym, co mówi, 
jak i zachęcaniu do dalszej wypowiedzi i większej otwartości. 
Ważna jest tutaj szczerość i autentyczność zainteresowania. Na 
wspieranie składają się różne działania: 
−  ośmielanie rozmówcy – udzielanie zachęt werbalnie („to inte-

resujące”, potakujące mruknięcia), jak i niewerbalnie (pota-
kiwanie głową, zwrócenie się ku mówiącemu i utrzymywanie 
kontaktu wzrokowego, usunięcie barier fizycznych), 

−  zachęcanie do pogłębiania wypowiedzi, np. „Czy mógłby pan 

opowiedzieć o tym trochę więcej?”, 

−  stosowanie pytań otwartych, np. „A jaka panowała atmosfera  

w poprzednim miejscu pracy?”. 

•  Parafrazowanie, czyli sprawdzanie, czy wypowiedź rozmówcy 

została zrozumiana zgodnie z jego intencjami. Parafraza jest jedną 
z ważniejszych technik aktywnego słuchania i polega na reagowa-
niu na otrzymaną treść. Jednak nie chodzi tutaj o ocenę, wyciąga-
nie wniosków czy interpretację tej treści, ale potwierdzenie, że  
z uwagą słuchamy i podążamy za tokiem wypowiedzi rozmówcy. 
Technicznie parafrazowanie polega na określeniu, czy powtórze-
niu własnymi słowami wypowiedzi rozmówcy, np. „Czy ma pan 
na myśli to, że…”, „Jeśli dobrze zrozumiałam, to…”, „Proszę 
mnie poprawić, jeśli się mylę…”. Parafraza pozwala również  
dostrzec różnego rodzaju niejasności i wyjaśnić je, zanim staną  
się przyczyną konfliktu. Natomiast mówiącemu daje możliwość 
pełniejszego i bardziej zrozumiałego przedstawienia swojego sta-
nowiska i doprecyzowania go. 

•  Dowartościowywanie, czyli wysyłanie rozmówcy sygnałów,  że  

jest doceniany i szanowany niezależnie od tego, czy zgadzamy się  
z tym, co mówi, czy nie. Poprzez dowartościowywanie następuje 
przyznanie ważności partnerowi, jego przeżyciom, racjom i potrze-
bom; okazywane jest w ten sposób uznanie dla czynionych przez 
niego wysiłków, np. „Trafnie pan to ujął”, „Słusznie pan to zau- 
ważył”. 

background image

 

 

 

46 

•  Należy pamiętać o tym, ze kontakt z drugą osobą nie opiera się 

tylko na wymianie informacji i faktów, dlatego też ważne jest od-
zwierciedlanie uczuć
, które jest okazaniem mówiącemu, że potra-
fimy wczuć się w jego sytuację, a sprzyja kontaktowi opartemu na 
zaufaniu, np. „Wygląda na to, że jest pan zadowolony”, „Na pana 
miejscu też bym się zdenerwował”. 

 
Jak widać sprawne komunikowanie się nie jest rzeczą prostą. To, 

że ludzie rozmawiają ze sobą, wcale nie oznacza, że się rozumieją i są 
usatysfakcjonowani z nawiązywanych relacji. Trudności w komuni-
kowaniu doświadcza prawie każdy z nas – niewłaściwe odczytanie 
intencji partnera, oczekiwania wyrażone nie wprost, niezrozumiałe 
słownictwo, pośpiech, brak uwagi itp. Świadczy o tym wiele nieporo-
zumień, sporów i zatargów, które nierzadko prowadzą do wystąpienia 
konfliktów. Jednak świadomość własnych działań, wiedza o tym, jakie 
konsekwencje wywołują i pełne angażowanie się stanowi ochronę 
przed powstawaniem sytuacji trudnych i konfliktowych, jak i pomoc  
w ich rozwiązywaniu. 

 

4.2.   Asertywne zachowania w sytuacjach trudnych  

i konfliktowych 

 
Z rozmów z doradcami zawodowymi wynika, że w swojej pracy 

często natrafiają na sytuacje, które są dla nich trudne, bowiem są one 
uważane za tzw. nieakceptowane społecznie i rozwiązanie ich wymaga 
szczególnego wysiłku. Wśród wyjątkowo trudnych sytuacji doradcy 
wymieniają takie, które wynikają z agresywnych czy roszczeniowych 
zachowań klienta, wymagają udzielenia odmowy klientowi lub wy- 
rażenia mu swojej krytyki co do sposobu postępowania, wyglądu czy 
zachowania. Relacja każdej z tych sytuacji trudnych z konfliktem po-
lega na tym, iż nieumiejętność zachowania się w nich może sprawić, 
że przerodzą się one w konflikt relacji, a więc postrzeganie się jako 
wrogich sobie przeciwników. Była o tym mowa we wcześniejszych 
rozdziałach. Jednak we wszystkich tych sytuacjach pomocne jest  
zachowanie zgodne z zasadami asertywności. 

background image

 

 

 

47 

Asertywność może być różnie definiowana. Jednak przede 

wszystkim oznacza taki sposób bycia i działania, który ma chronić przed 
negatywnym wpływem i takim traktowaniem przez innych, na które 
dana osoba nie wyraża wewnętrznej zgody. Asertywność to umiejętność 
radzenia sobie w trudnych sytuacjach, tak by obronić  własne granice 
psychologiczne, czyli to, co jest dla człowieka istotne i ważne. To dzia-
łanie we własnym interesie i stanowcze egzekwowanie od otoczenia 
przysługujących praw. To bycie odpowiedzialnym za własne decyzje  
i wybory, a nie tylko pasywne podporządkowywanie się decyzjom,  
żądaniom czy nawet prośbom innych. To zdolność odrzucania ocen  
wystawianych przez innych i niekierowania się nimi przy dalszym  
postępowaniu. Traktowanie asertywności jako sposobu postępowania,  
a nie właściwości osobowościowej, sprawia, że każdy człowiek może 
nauczyć się lepszego funkcjonowania w relacjach z innymi i sam odpo-
wiada za kształt tych relacji. W przypadku doradcy zawodowego aser-
tywne zachowanie sprzyja zmniejszaniu kosztów psychicznych w pracy 
z bezrobotnymi – obniża napięcie emocjonalne, chroni przed doświad-
czaniem przykrych emocji, redukuje stres, obniża poczucie strachu 
przed atakiem, zabezpiecza przed manipulacją. Osoba zachowująca się 
asertywnie akceptuje siebie i jest pewna swojego działania.  

Asertywność nie daje jednak przyzwolenia na wykorzystywanie 

innych do swoich celów wbrew ich woli ani nie jest działaniem na ich 
szkodę. Nie jest również postawą wrogości czy obojętności wobec 
innych ludzi. Osoba asertywna szanuje zarówno własne prawa, jak  
i uznaje prawa innych osób do bezpośredniego wyrażania własnych 
emocji, opinii i potrzeb, a zatem dąży do zachowania dobrych stosun-
ków z innymi. Asertywność wymaga zaakceptowania, że ludzie są 
równi, a każdy ma prawo do wymagania respektowania swoich praw. 
Osoba asertywna dąży do zachowania dobrych i przyjaznych stosun-
ków z innymi ludźmi przy zachowaniu własnych praw. 

Zachowania nieasertywne mogą przyjmować postać bierności 

(uległości) lub agresji. Bierność oznacza podporządkowanie się drugiej 
stronie i rezygnację ze swoich praw. Wynikać może z lęku przed  
dezaprobatą ze strony innych ludzi, strachu przed konfrontacją, czy 
fałszywie pojmowanych zasad „dobrego wychowania”. Natomiast ce-
lem zachowań agresywnych jest dominowanie nad innymi osobami  

background image

 

 

 

48 

i dążenie do wywołania u nich uległości. Zarówno zachowania bierne, 
jak i agresywne są dysfunkcjonalne w sytuacjach trudnych, ponieważ: 
zaburzają równowagę pomiędzy partnerami, prowadzą do ujawnie- 
nia się gwałtownych negatywnych emocji, zniekształcają percepcję, 
powodują spadek efektywności w twórczym rozwiązywaniu sytuacji 
problemowych. 
 
Wyrażanie krytyki – konstruktywna informacja zwrotna 

Informacja zwrotna dotyczy tego, jak odbierane są wypowiedzi  

i działania innych osób. Głównym celem informacji zwrotnej jest po-
moc drugiej osobie w uzyskaniu wiedzy o tym, jak jest odbierana  
i postrzegana. Jest ona szczególnie ważna w doradztwie, ponieważ jest 
metodą naprowadzającą na zachowania i działania najbardziej odpo-
wiednie w danej sytuacji. Udzielana przez doradcę zawodowego, ma 
pomóc bezrobotnemu w powiększeniu jego wiedzy o konsekwencjach 
swojego dotychczasowego postępowania oraz wynikających z tego 
możliwościach. Informacja zwrotna nie ma zatem charakteru wymu-
szającego – zapobiega stresującym pouczeniom i karom, bowiem jest 
również elementem wspierania rozmówcy. Niewłaściwe przekazana, 
wywołuje gwałtowne emocje i zmusza drugą stronę do obrony przyj-
mującej często postać ataku. Konstruktywna krytyka: 
•  dotyczy konkretnego zachowania danej osoby, a nie jej samej; nie 

zawiera uogólnień i określeń stereotypowych, 

•  koncentruje się na spostrzeżeniach, a nie jest wyciąganiem wnios- 

ków, czyli interpretacją i osądem; jeśli wyrażane są sądy, to należy 
to zaznaczyć, 

•  nie jest jednostronna, tzn. zawiera równocześnie uwagi pozytyw-

ne, jak i negatywne, 

•  opisuje odczucia nadawcy i wyraża się w używaniu formy „ja”, 
•  przede wszystkim zawiera opis, a nie ocenę, bowiem ocena polega 

na wartościowaniu przy przyjęciu jakiś subiektywnych kryteriów, 
których nie musi podzielać druga osoba, 

•  nie przesądza o winie mówiącego (nie może zawierać elementów 

obwiniania), 

•  nie może obrażać czy deprecjonować,  
•  nie posługuje się radykalnymi kategoryzacjami,  

background image

 

 

 

49 

•  odnosi się do konkretnej sytuacji, a nie jakiegoś „gdzieś i kiedyś”, 
•  zawiera prezentację pomysłów, uwag i informacji, ale nie rad, czy 

gotowych rozwiązań, 

•  jest wyrażona w sposób zrozumiały dla rozmówcy, czyli jest jas- 

na, zwięzła i precyzyjna, 

•  dotyczy tych cech i zachowań odbiorcy, na które ma on wpływ, 
•  jeśli jest negatywna, to nie może być wyrażana przy osobach  

trzecich. 

 
Skuteczna odpowiedź na krytykę 

Zazwyczaj ludzie obawiają się krytyki i negatywnych ocen do 

nich kierowanych, bowiem budzi ona w nich najczęściej poczucie 
krzywdy, niesprawiedliwości lub upokorzenia, z którymi muszą sobie 
poradzić. Typowymi, niewłaściwymi, reakcjami na krytykę jest prze-
praszanie i usprawiedliwianie się, wycofywanie się, czyli tłumienie 
negatywnych emocji lub atak i gwałtowane zaprzeczanie. Każda z tych 
reakcji wpływa negatywnie na dalszą relację i burzy budowane poro-
zumienie. 

Konstruktywne radzenie sobie z krytyką czy otrzymaną informa-

cją zwrotną polega przede wszystkim na przyjęciu, że druga strona ma 
prawo do wyrażenia swoich twierdzeń i spostrzeżeń, ale również na 
uświadomieniu sobie, że to nie jest jedyna i ostateczna prawda o nas  
i usłyszanych opinii nie musimy akceptować. Jeśli wyrażona krytyka 
wywołuje brak zgody, to można: 
•  postarać się zdobyć dodatkowe i konkretne informacje, żeby do-

trzeć do jej sedna i odkryć intencje drugiej strony; jest to tech- 
nika „poszukiwania krytyki”, dzięki której ukonkretnia się nad-
mierne uogólnienia i uproszczenia zawarte w krytyce, np. „Czy 
mógłby mi pan wyjaśnić, co pan ma na myśli nazywając mnie  
bałaganiarą?”, 

•  w sytuacji, gdy krytyka dotyczy mało istotnych kwestii lub gdy 

przyjmuje ona formę tzw. „czepiania się”, którego celem jest ziry-
towanie, przyjąć  ją bez wdawania się w niepotrzebne dyskusje,  
ale nie przyznawać racji drugiej stronie; pomocne jest w tym  
używanie form przypuszczających np. „Być może ma pan rację,  
że jestem bałaganiarą”, 

background image

 

 

 

50 

•  w sytuacji, gdy ktoś jest wyjątkowo agresywny, przede wszystkim 

postarać się powstrzymać jego negatywne emocje i powiedzieć  
o swoich odczuciach. 

 

Wyrażanie odmowy i reakcja na roszczenie 

Odmawianie staje się konieczne, kiedy pojawiają się naciski, by 

postąpić niezgodnie z tym, co uważa się za słuszne, właściwe i prawe. 
Jest szczególnie trudne, gdy kierowane prośby, czy żądania pochodzą 
ze strony osób, które nie chcą respektować naszych praw i akceptować 
naszej niezależności. Jest również nieprzyjemne wtedy, gdy argument- 
ty odwołują się do poczucia przyzwoitości, czy moralności. Najczę-
ściej nie odmawiamy, bowiem obawiamy się negatywnych następstw  
w przyszłości, nie chcemy kogoś zranić lub boimy się urazić jego  
poczucie godności.  

Skuteczna odmowa w sytuacji namowy do zachowania niezgod-

nego z własnymi przekonaniami i standardami polega na stanowczym 
powiedzeniu słowa „nie” i poparciu go krótkim argumentem, np. „nie, 
nie skseruję za pana tych dokumentów, bo nie należy to do moich 
obowiązków”. Jeśli druga strona uporczywie trwa przy swojej prośbie, 
to owo zdanie należy powtórzyć parokrotnie bez zmiany treści. Jest to 
tzw. technika „zdartej płyty”. Przy odmowie niewskazane jest: 
•  podawanie dużej ilości powodów odmowy, bowiem powoduje to 

jej „rozmycie”, 

•  nadmierne tłumaczenie się i wyjaśnianie, bowiem prowokuje to 

rozmówcę i prowadzi do spięcia, wywołując negatywne emocje  
u obu stron oraz daje okazję do podważenia naszego stanowiska, 

•  używanie sformułowania „nie mogę”, bowiem sugeruje ono zew- 

nętrzne przeszkody – niezależne od nas i osobistą zgodę na  
spełnienie prośby, gdyby owe przeszkody zniknęły, jak również 
otwiera możliwość dyskusji na temat sposobów ominięcia ich  
i poradzenia sobie z nimi. 

 

Zachowania w obliczu gniewu i agresji 

Gniew jest bezpośrednim wyrazem nagromadzonych negatyw-

nych emocji, które są uzewnętrzniane bez względu na konsekwencje 
dla innych. Osoba reagująca gniewem skupiona jest przede wszystkim 

background image

 

 

 

51 

na sobie i swoich odczuciach. Gniew może być wyrazem zakwestio-
nowania tego, co się w danej sytuacji wydarza. Najczęściej towarzyszy 
sprzeciwowi i wynika z oporu przed zmianą lub wobec nacisku – real-
nego lub domniemanego. Osobie wyrażającej go może przynieść, za-
zwyczaj krótkotrwałe i doraźne pozytywne korzyści – łagodzi stres, 
zmniejsza napięcie wewnętrzne, odblokowuje nagromadzone uczucia. 
Jednak dla otoczenia jest prawie zawsze destrukcyjny. Zgodnie z pod-
stawami asertywności w odniesieniu do gniewu obowiązują dwie  
zasady. Po pierwsze, każdy z nas ma prawo do odczuwania gniewu, 
złości i sprzeciwu, tyle że sposób wyrażania ich musi być akceptowany 
społecznie. I po drugie, nikt nie jest odpowiedzialny za agresję innego 
człowieka. W przypadku nieakceptowanego sposobu wyrażania agresji 
przez drugą osobę należy: 
•  starać się dowiedzieć, co leży u podłoża agresywnego zacho- 

wania, 

•  trzymać się niezmiennego stanowiska i nie zachowywać się 

zgodnie z agresywnymi żądaniami, bowiem niekiedy gniew jest 
próbą sprawdzenia, jak daleko można posunąć się w kontaktach  
z innymi, 

•  wyrazić swój sprzeciw wobec takiego zachowania i skierować 

rozmowę na meritum sprawy, 

•  zaniechać reakcji gwałtowanych i agresywnych, a w przypadku 

zaczepek ignorować je. 

 
W kontekście rozważań nad sposobami postępowania w sytu-

acjach trudnych i konfliktowych należy podkreślić, że asertywne wy-
rażanie negatywnej informacji zwrotnej sprzyja ujawnianiu konfliktu 
na „bezpiecznym” poziomie nieskumulowanych jeszcze negatywnych 
emocji, a więc jest dobrym sposobem zapobiegania konfliktowi beha-
wioralnemu o gwałtownym przebiegu. W sposób oczywisty redukuje 
konflikt danych. Sama asertywność, opierając się na zasadzie prawa do 
różnic pomiędzy ludźmi, łagodzi konflikt wartości, a przyznając prawo 
do przeżywania różnorakich emocji, osłabia konflikt relacji. Tym sa-
mym sprzyja rozwiązywaniu realnych konfliktów interesów, o ile mają 
one miejsce. 

background image

 

 

 

52 

5.   RADZENIE SOBIE W SYTUACJACH  

KONFLIKTOWYCH. PODSTAWOWE REGUŁY 

I SPOSOBY POSTĘPOWANIA 

 

5.1.   Prawidłowości rządzące dynamiką poszczególnych 

sfer konfliktu 

 
Jeśli sytuacja postrzegana jest jako konfliktowa i zostaje to 

ujawnione, mamy do czynienia z szeregiem zjawisk i mechanizmów, 
które wynikając z konfliktu wtórnie go nasilają. Niekontrolowane –  
w większości służą mobilizacji do walki. Lokują się one głównie  
w trzech sferach konfliktu: wartości, danych oraz relacji. O ile mają 
miejsce w danym konflikcie i dochodzą do głosu, skutkują eskalacją 
konfliktu, uniemożliwiając realne rozwiązanie go. 

Nasilony konflikt wartości i eksponowanie go przez strony ozna-

cza w praktyce niemożność rozwiązania konfliktu. Tzw. wartości wy-
sokie są niezwykle ważną sferą  głębokich identyfikacji i jako takie 
związane są z poczuciem tożsamości. Wartości dnia codziennego peł-
nią rolę głębokich regulatorów postępowania i choć czasem nieuświa-
damiane, ze względu na wynikające z nich wybory, są także ważnym 
składnikiem naszej tożsamości. Atakowanie, kwestionowanie lub 
choćby pomniejszanie naszych wartości jest więc godzeniem w istotę 
nas samych, uzasadnień naszego trwania i funkcjonowania w świecie. 
Wobec takiego postępowania czujemy się silnie zobowiązani do obro-
ny nie tylko poczucia własnej wartości, ale spraw większych od nas: 
wspólnoty, do której należymy i obrazu świata, jaki uznajemy za 
słuszny. Do obrony, co oznacza najczęściej – do walki. 

Silny konflikt danych polega na operowaniu odmiennymi zesta-

wami informacji na pozornie ten sam temat, często przy jednoczesnym 
niezdawaniu sobie z tego sprawy. Siłą rzeczy nie sposób wypracowy-
wać w takiej sytuacji rozwiązania, skoro strony pracują niejako nad 
dwoma różnymi problemami. Konflikt w ten sposób może tylko nara-
stać, a nie pomniejszać się. Dodatkowo niemożność porozumienia się 
stwierdzana co jakiś czas, interpretowana jest jako zła wola, wynik 
celowego wprowadzania w błąd, dezinformacji czy wręcz oszustwa  
i manipulacji. Wywołuje to szereg negatywnych emocji i niechęć do 
dalszego kontaktu i porozumiewania się. 

background image

 

 

 

53 

W ten sposób zarówno konflikt wartości, jak i danych wtórnie 

może przyczyniać się do nasilania się konfliktu relacji, który jest istotą 
konfliktu w jego potocznym rozumieniu. Polega on na wzajemnym 
postrzeganiu się stron w kategoriach wrogości i zagrożenia, i wyraża 
się w powtarzaniu się takich trudno kontrolowalnych zachowań, ko-
munikatów i emocji, które takie postrzeganie zarówno uzasadniają,  
jak i nasilają. Specyficzne dla tej sfery niedostrzeganie gestów dobrej 
woli i chęci porozumienia drugiej strony, powodować może jedynie 
narastanie konfliktu, eliminowane jest bowiem to, co może go po-
mniejszać. 

O ile konflikt jest więc zdominowany przez któryś z wymie- 

nionych wyżej aspektów, a zwykle wzajemnie się one wzmacniają, 
konflikt się eskaluje. Co więcej, może to powodować,  że w ogóle  
nieuświadamiane są rzeczywiste problemy obu stron, a tym samym 
niemożliwe jest usunięcie powodu zablokowania realizacji ich waż-
nych celów, potrzeb i interesów. Może być nawet tak, że konflikt  
w sferze obiektywnej, a więc sprzeczność interesów w rzeczywistości 
nie istnieje, a powodowane charakterem procesów związanych z dy-
namiką konfliktu strony głęboko angażują swoje emocje i energię  
w toczący się konflikt pozorny np. na skutek tzw. przeniesienia, czyli 
nietrafnego rozpoznania drugiej strony. 

Aby możliwa była koncentracja na obiektywnych aspektach 

konfliktu, a więc rzeczowa, otwarta komunikacja dotycząca proble- 
mu niemożności realizowania swoich potrzeb i interesów, nastąpić 
musi deeskalacja konfliktu, a wiec pomniejszenie go w tych sfe- 
rach, które go nasilają. Następnie, w toku rozwiązywania konfliktu 
strony muszą się skoncentrować na strukturalnych aspektach kon-
fliktu i konflikcie interesów i możliwie jak najwięcej miejsca i ko-
munikacji poświęcić tym właśnie sprawom. Symbolicznie ilustruje to 
poniższy diagram. 

 
 
 
 
 
 

background image

 

 

 

54 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Jak wspomniano już na początku, w pracy doradcy zawodowego 

z bezrobotnym klientem założyć należy zasadniczą zgodność ogólnych 
interesów – rzeczowych, jednak może się pojawić sprzeczność intere-
sów cząstkowych – proceduralnych (na przykład związanych z prze-
biegiem danego spotkania czy uzgodnienia kolejnego). Strony wystę-
pują tu w rolach, które mogą stanowić punkt wyjścia do konfliktu 
strukturalnego (poczucie zależności klienta od doradcy). Silnym po-
tencjałem konfliktu jest bagaż problemów osoby bezrobotnej, skutkujący 
podwyższoną gotowością do tworzenia konfliktu relacji. Sprzyja kon-
fliktowi wyjściowy brak wiedzy doradcy o kliencie i jego sytuacji oraz  
nieznajomość rynku i błędne interpretowanie informacji od doradcy 
przez klienta. Bardzo prawdopodobne jest powstanie konfliktu warto-
ści ze względu na wzajemnie negatywne stereotypy: roszczeniowych, 
leniwych, uchylających się od pracy i niechętnych do współpracy  
bezrobotnych oraz niekompetentnych, „nieznających  życia”, nierozu-
miejących sytuacji bezrobotnego i niechętnych mu doradców.  

Rozwiązywanie poszczególnych aspektów konfliktu wymaga 

nieco innego postępowania, korespondującego z charakterem zjawisk 
zachodzących w danym obszarze. Zasady postępowania w każdym  
z obszarów zostały sformułowane w kategoriach wskazanych zacho-
wań doradcy zawodowego wobec klienta. 

 

ESKALACJA 
KONFLIKTU:  
→ konflikt relacji 
→ konflikt wartości 
→ konflikt danych 

 

ROZWIĄZANIE 
KONFLIKTU: 
→ konflikt struktury 
→ konflikt interesów 

background image

 

 

 

55 

5.2.   Zasady postępowania w poszczególnych sferach 

konfliktu 

 
Aby minimalizować konflikt danych
 należy przed wszystkim 

zakładać jako normalne, że wiedza doradcy i klienta różni się pod  
wieloma względami: stopniem znajomości faktów dotyczących roz-
wiązywanego problemu tj. zarówno sytuacji klienta, jak i poruszania 
się po rynku pracy. Różnią się sposoby rozumienia, interpretowania  
i oceniania poszczególnych faktów i informacji oraz przywiązywania 
do nich wagi przez bezrobotnego i doradcę. Bezrobotny może nie 
zdawać sobie sprawy, jak ważne jest posiadanie świadectw pracy,  
a doradca, że wymóg pracy blisko domu wynika z konieczności opieki 
nad przewlekle chorym członkiem rodziny. Należy więc rozpoznać, co 
jest ważne dla klienta i dlaczego. 

Zasadnym jest założenie, że to klient wie więcej o swojej sytu-

acji: jej potencjałach i ograniczeniach, doradca zaś – o możliwościach  
i wymogach zatrudnienia. Aby usunąć rozbieżność wiedzy po obu 
stronach należy zadbać o jej płynny przekaz: upewniać się co do  
zrozumienia informacji pochodzącej od doradcy przez klienta, ale  
i upewniać się co do własnego rozumienia informacji pochodzących  
od klienta poprzez dopytywanie, zachęcanie do kontynuacji tematu, 
powtarzanie własnymi słowami informacji pochodzących od klienta  
z prośbą o skorygowanie w razie niezrozumienia. 

Aby zapobiegać skłonności do cenzurowania własnych wypo-

wiedzi przez klienta, należy przyjąć zasadę nieoceniania klienta  
na podstawie pochodzących od niego informacji. Zwiększa to jego 
otwartość. Należy też zapobiegać tworzeniu się reguł ograniczających 
otwarte komunikowanie się, np. przekonań zniekształcających infor-
macje podawane przez klienta. Zniekształcenia takie wynikają z prze-
konania o konieczności dobrego prezentowania się przez klienta przed 
doradcą; bezrobotny sądzi często, że musi pokazać się jako zasługują-
cy na pomoc, optymistyczny, radzący sobie itp.  

Trzeba tworzyć atmosferę zaufania i otwartości, tj. warunków 

pełnej dostępności klienta do informacji posiadanych przez doradcę; 
wartościowości każdej informacji pochodzącej od klienta; niewyko-

background image

 

 

 

56 

rzystywania jakiejkolwiek informacji pochodzącej od klienta przeciw-
ko niemu. 

Aby zapobiec niepotrzebnym barierom w porozumiewaniu się 

warto z góry uzgadniać sposoby i procedury porozumiewania się, do 
których na bieżąco należy się odwoływać, modyfikując je w razie  
potrzeby (np. zauważenia, że nie odpowiadają one klientowi), uzgod-
nić cele i potrzeby, dla których doradca zbiera informacje od klien- 
ta oraz uzasadniać konieczność pozyskiwania przez doradcę infor- 
macji od klienta realizacją celów klienta. W razie sporów dotyczących  
konkretnych danych i informacji można odwoływać się do ekspertów 
lub/i kryteriów obiektywnych, tj. akceptowanych przez obie strony.  

W przypadku dojścia do sporu należy założyć,  że klient może 

mieć rację, a doradca może się mylić, albo też racja może leżeć „po 
środku” lub po obu stronach jednocześnie, a spór jest pozorny i wynika 
z nieporozumienia. 

Aby minimalizować konflikt wartości należy usilnie unikać  

definiowania problemu kontaktu z klientem w kategoriach wartości,  
tj. nie przypisywać klientowi i jego zachowaniom wartości, których  
nie zadeklarował. Wiedza, jaką doradca posiada na temat klienta jest 
bowiem zwykle zbyt wycinkowa, aby uprawniała do wnioskowania  
o całościowym systemie wartości klienta. Zwłaszcza trzeba starać się 
nie oceniać negatywnie tych wartości, które klient wydaje się wyzna-
wać lub – ponieważ całkowite wyzbycie się oceniania jest niemożliwe 
– starać się, aby ta ocena nie wpływała na nasze decyzje i postępowa-
nie wobec klienta. 

O ile wewnętrzne wyzbycie się oceniania jest niemożliwe, mo-

żemy zapanować nad wyrażaniem swoich ocen i nie konfrontować 
wartości doradcy i klienta poprzez otwarte wyrażanie osądów wynika-
jących z własnych wartości z tymi, jakimi otwarcie lub prawdopodob-
nie kieruje się klient. Stanem idealnym byłoby wyzbycie się myślenia 
w kategoriach powyższych porównań. 

Nieco łatwiejszą psychologicznie postawą jest uznanie wartości 

klienta za równouprawnione. Postawę taką – mimo oczywistego przy-
wiązania do własnych wartości – ułatwić może uświadomienie sobie, 
że ludzie są różni, bo różne są sytuacje, w których żyją, determinujące 
ich wybory i zaakceptowanie tego faktu. Szczególnie przydatna jest tu 

background image

 

 

 

57 

świadomość,  że tylko pomoc, a więc ukierunkowanie zawodowe, 
zgodne z wyborami życiowymi klienta, daje szansę na jego zaangażo-
wanie w skuteczne poszukiwanie pracy. Zgodność z jego osobistymi 
wyborami jeszcze ważniejsza będzie dla dobrego wykonywania pracy  
i utrzymania jej. 

Różnica wartości może zarysować się ze względu na zachowania 

klienta, który przykładowo zarzuci doradcy postępowanie sprzeczne  
z wartościami cenionymi przez siebie. W sytuacji takiej należy starać 
się wskazywać to, co w sferze wartości i upodobań łączy nas z klien-
tem i poszukiwać wartości wspólnych. 

Jeśli jest to trudne na poziomie wartości wysokich np. stosun- 

ku do etyki pracy, można poszukiwać wspólnoty na poziomie prag- 
matycznym, poprzez wskazanie zgodności nadrzędnych celów pracy 
doradcy i klienta korzystającego z jego pomocy oraz zgodności celów 
cząstkowych procesu pomagania, na przykład jego organizacją. 

Podstawową zasadą, jaką trzeba przyjąć wobec emocji zarówno 

własnych, jak i klienta, jest założenie o naturalności ich powstawania  
i trudnym poddawaniu się natychmiastowej zmianie. Paradoksalnie, 
zaprzeczanie negatywnym emocjom i próba ich tłumienia jest najlep-
szym sposobem wzmocnienia ich. Toteż, aby minimalizować konflikt 
relacji
, należy akceptować zarówno emocje własne, jak i klienta. Wo-
bec emocji klienta należy pokazywać akceptację i zrozumienie dla nich 
i prawo do ich odczuwania.  

Równocześnie należy obserwować emocje klienta jako źródło 

ważnych informacji o jego problemach, nie wynikających jedynie ze 
spotkania z doradcą, ale z jego sytuacji braku pracy. Obserwacja ta 
będzie też źródłem samodzielnie pozyskiwanych informacji zwrotnych 
na temat skutków zachowań i komunikatów doradcy oraz źródłem do-
datkowych informacji o odbiorze przez klienta treści spotkania, za- 
dawanych pytań, składanych propozycji itp. Mogą one pozostawać  
w sprzeczności z deklaracjami słownymi składanymi przez klienta, 
który twierdzi, na przykład,  że rozumie, bądź zgadza się z propozy-
cjami doradcy. W takich przypadkach należy polegać bardziej na  
informacji pochodzącej z obserwacji emocji i zachęcić klienta do  
wyrażenia wątpliwości, zadania pytań lub powtórzenia przez niego 
własnymi słowami treści pochodzących od doradcy. 

background image

 

 

 

58 

Jednocześnie należy zauważać emocje własne, a nie tylko klienta 

i starać się zdawać sobie sprawę z ich przyczyn, w tym tkwiących poza 
spotkaniem z klientem. Emocje takie nie są reakcjami na jego zacho-
wania, wynikają bowiem z innych sytuacji (patrz przeniesienie) lub 
choćby z samopoczucia fizycznego. Mogą też wynikać z podobieństwa 
wyglądu czy zachowań klienta do wcześniej spotkanych osób. W obu 
przypadkach powinno to osłabić kojarzenie takich emocji z zachowa-
niami klienta, a w związku z tym – osłabić oceny zachowań klienta. 

Ogromny wpływ na doświadczane emocje mają interpretacje,  

jakich dokonujemy wobec zaistniałych faktów. Warto więc nie  
przypisywać klientowi negatywnych nastawień, intencji i wrogości  
skierowanych personalnie do doradcy, nawet jeśli jego zachowania 
sugerowałyby wrogość. 

W przypadku pojawienia się  własnych negatywnych emocji 

trzeba starać się je pomniejszać, np. poprawienie własnego komfortu 
fizycznego. Czasem konieczna będzie zmiana warunków zewnętrz-
nych (np. otwarcie okna), często jednak wystarczy skontrolowanie  
i „korekta” własnego ciała, które ulegając negatywnym emocjom, 
przybiera postawy i zachowania właściwe dla tychże.  Łatwiejsze do 
zmiany od samych emocji są właśnie owe postawy i zachowania ciała, 
poprzez które możemy oddziaływać na emocje. Należy więc przy- 
bierać postawy rozluźnienia i pewności: swobodniejszą postawę ciała, 
swobodniejszy oddech, wolniejsze i cichsze wypowiadanie słów i wie-
lokrotnie, w trakcie spotkania wpływającego na nas negatywnie,  
wracać do tych zachowań. Korygowanie zachowań niewerbalnych  
i pozawerbalnych związanych z przeżywanymi emocjami, pomaga też 
kontrolować ekspresję własnych emocji, które nawet nie pomniejszone 
natychmiast, nie będą tak widoczne dla klienta, a w związku z tym nie 
będą z kolei negatywnie oddziaływać na niego. 

Łagodząco na napięcie pojawiające się między doradcą a klien-

tem wpłynie unikanie sformułowań zaostrzających konflikt, nawet jeśli 
najlepiej wyraziłyby to, co w danym momencie odczuwamy, ale zara-
zem udzielanie klientowi informacji zwrotnych, (zgodnie z zasadami, 
opisanymi w rozdz. 4), na temat tych jego zachowań, które nie odpo-
wiadają doradcy jako dotykające, czy powodujące jego dyskomfort. 
Podobnie, jak w przypadku konfliktu wartości, cenne jest podkreślanie 

background image

 

 

 

59 

wszelkich elementów łączących (nawet tak niezwiązanych z tematyką 
spotkania, jak posiadanie dzieci w tym samym wieku, aprobata dla 
gustu klienta, jakiekolwiek wspólne upodobanie) oraz przede wszyst-
kim – chęci porozumienia i współpracy. 

Równościowe zasady komunikowania i rozwiązywania proble-

mu mają znaczenie także dla pomniejszania konfliktu relacji. Należy 
więc poprawiać komunikację, pamiętając,  że bycie wysłuchanym 
może być jedną w ważniejszych potrzeb osoby bezrobotnej (zwłasz-
cza w okresie bezpośrednio po zwolnieniu lub w fazie poszukiwania 
wyjaśnień utraty pracy). Blokowanie możliwości wypowiadania się  
i wpływu na podejmowane decyzje i kierunek rozmowy może za-
ostrzyć postrzeganie doradcy jako przeciwnika (czyli w kategor- 
iach konfliktu relacji) i osoby dominującej (konflikt strukturalny). 
Trzeba:  
•  komunikować się więcej, zwłaszcza zapewniać klientowi swobodę 

wypowiedzi, 

•  pozwalać klientowi wypowiadać się jak najpełniej i „do końca”, 
•  proponować zasady komunikacji i upewniać się, czy odpowiadają 

one klientowi. 

Z drugiej strony należy wyrobić w sobie nawyk stałego upewnia- 

nia się co do zrozumienia intencji i wypowiedzi klienta oraz dbać  
o potwierdzenie zrozumienia własnych komunikatów przez klienta,  
w tym ułatwiać mu wyrażanie wątpliwości, niezrozumienia i braku 
zgody. 

Aby skoncentrować się na rozwiązaniu konfliktu struktural-

nego  należy przede wszystkim wspólnie określić role i wzajemne  
zależności, tj.: 
•  oczekiwania klienta i możliwość ich zaspokojenia przez doradcę, 
•  reguły kontaktu i współpracy, 
•  zasady odpowiedzialności za realizację celów współpracy,  
i uzyskać rzeczywistą akceptację klienta dla ustaleń dokonywanych  
w ramach tak zawieranego kontraktu. Należy więc upewnić się,  że 
klient rozumie reguły współpracy potrafiąc na przykład je powtórzyć; 
zachęcać do wyrażania wątpliwości i niezrozumienia oraz do zadawa-
nia pytań; zachęcać do otwartego formułowania swoich oczekiwań. 

background image

 

 

 

60 

W sytuacji późniejszych sporów należy odwoływać się do pier-

wotnych ustaleń lub ustalić nowe zasady odpowiadające zarówno do-
radcy, jak i klientowi, i poszukiwać zgody na nowy układ. 

Ze względu na znaczący wpływ symbolicznych elementów sy- 

tuacji na jej postrzeganie, warto brać pod uwagę możliwości zmian 
fizycznych aspektów struktury sytuacji, przede wszystkim organizacji 
przestrzeni, np. poprzez zniesienie barier oddzielących nas od klienta, 
takich jak siedzenie po przeciwnych stronach stołu, dużych różnic  
w wyglądzie pomiędzy doradcą a klientem – np. zbyt eleganckiego 
stroju doradcy w porównaniu z klientem. Wiele problemów o cechach 
konfliktu strukturalnego zyskuje rozwiązanie w zmianie organizacji 
czasu, ale także używanych technik i procedur postępowania – na 
rzecz takich, które zapewniają równość udziału. 

Aby skoncentrować się na rozwiązaniu konfliktu interesów 

trzeba przede wszystkim pamiętać o zgodności interesów klienta  
z nadrzędnymi celami pracy doradcy. 

Sprzeczność interesów, jaka może pojawić się pomiędzy doradcą 

a klientem, ale także w innych relacjach interpersonalnych, jest często 
pozorna i wynika jedynie ze sposobów zaspokajania potrzeb przez 
strony, wyrażających się w realizacji aktualnych celów. Ponieważ nie 
są to jedyne możliwe sposoby zaspokajana tych potrzeb, trzeba starać 
się nie spierać o konkretne rozwiązania, zwłaszcza sformułowane jako 
pierwsze i wysuwane przez klienta w postaci próśb, propozycji i rosz-
czeń. Zamiast tego trzeba dowiadywać się, dlaczego klientowi zależy 
na konkretnym rozwiązaniu i dochodzić, jakie są rzeczywiste interesy 
klienta wynikające z jego potrzeb, a leżące u podstaw wysuwanych 
przez niego rozwiązań. Trzeba też dowiadywać się, jakie są aspiracje 
klienta, dążąc do wyrażenia ich w kategoriach potrzeb i interesów,  
a nie konkretnych rozwiązań. 

Temu samemu oderwaniu się od pierwotnych pomysłów i roz-

wiązań oraz nieupieraniu się przy nich sprzyja rozważanie problemów 
możliwie wszechstronnie i wieloaspektowo. Należy przy tym poszu-
kiwać rozwiązań łączących różne aspekty interesów klienta. 

W sporach dotyczących interesów cząstkowych, ujawniających 

się na różnych etapach procesu pomagania, trzeba założyć możli- 
wość rozwiązania korzystnego dla obu stron, a nawet maksymalizują-
cego zyski po obu stronach i starać się nie myśleć w kategoriach  

background image

 

 

 

61 

„wygrać – przegrać”. Rola doradcy wobec klienta przy całej odpowie-
dzialności, jaką powinien ponosić klient za proces poszukiwania pracy, 
jest rolą  służebną wobec potrzeb klienta, a jednocześnie to doradca 
posiada większy dystans do sytuacji i między innymi dlatego – więk-
sze zrozumienie zachowań klienta w sytuacji spotkania. 

Ponownie pomocne jest stosowanie reguł dobrej komunikacji 

poprzez ustalenie równościowych zasad komunikacji i przestrzeganie 
ich oraz uzgadnianie procedur postępowania odpowiadających obu 
stronom i przestrzeganie ich. Tym razem służy to zaspokojeniu proce-
duralnych potrzeb klienta, w związku z którymi: 

•  nie wolno zdominować klienta, 

•  nie wolno narzucać mu rozwiązań, 

•  trzeba pozwalać klientowi na samodzielne formułowanie wnio-

sków i rozwiązań, nawet jeśli zajmuje to trochę czasu; pozwoli to 
także doradcy na dowiadywanie się wciąż więcej niż w danym 
momencie wie i zakłada na temat potrzeb, powodujących wysu-
wanie takich, a nie innych oczekiwań przez klienta. 

 
W związku z zagrożeniem poczuciem utraty twarzy u klienta:  

•  nie wolno zawstydzać klienta, 

•  nie wolno go atakować, 

•  nie wolno go stawiać „pod ścianą”, 

•  nie wolno zarzucać mu nieuczciwości w postępowaniu wobec  

doradcy, 

•  nie wolno prowokować go do zachowań skrajnych, np.: 

−  przedwczesnych deklaracji, 
−  „ostatecznych” decyzji itp., 

•  trzeba ułatwiać mu wycofywanie się z wcześniejszych zachowań  

i sformułowań nasilających konflikt, np.: 
−  przechodzić nad nimi do „porządku dziennego”, nie reagując, 
−  „puszczać je w niepamięć” i nie odwoływać się do nich. 

 

5.3.   Praca z grupą a sytuacje konfliktowe 

 
W codziennej praktyce doradcy zawodowego zdarzają się rów-

nież takie sytuacje, że musi on podjąć się interwencji w konflikty  
występujące pomiędzy innymi ludźmi, np. w przypadku poradnictwa 

background image

 

 

 

62 

grupowego czy prowadzenia warsztatów. Nie podlega wątpliwości, że 
zaangażowanie w taki rodzaj sytuacji nie anuluje reguł i zasad doty-
czących rozwiązywania konfliktów opisanych powyżej, ponieważ  są 
one uniwersalne. W tym momencie należy wskazać jednak na specy-
ficzne trudności występujące w pracy grupowej i spojrzeć na doradcę 
w innej roli niż strony uwikłanej w konflikt. 

W pracy z grupą bezrobotnych ważna jest umiejętność diagno-

zowania i szybkiego rozpoznawania możliwych zakłóceń pojawia- 
jących się w relacjach występujących pomiędzy członkami tego  
grona. Jest to ważne, ponieważ brak reakcji i niedążenie do przez- 
wyciężania ich będą negatywnie wpływały na efektywność pracy gru-
py i powodowały narastanie konfliktów. Oto niektóre z najczęściej  
występujących niekorzystnych zjawisk czy destrukcyjnych zachowań 
uczestników: 
•  eskalacja agresji lub innych negatywnych emocji – w grupie osoby 

są bardziej skłonne do zdecydowanego okazywania uczuć, ponie-
waż mają publiczność, która ich ocenia, 

•  milczenie i wycofanie się poszczególnych osób z pracy grupy, 

które staje się problemem nie tylko dla prowadzącego, ale i innych 
członków, szczególnie gdy angażują się w pracę, 

•  przesadne zaangażowanie (lub nadaktywność, nadmierna gadatli-

wość), które utrudnia pracę grupy, a może wynikać z chęci wyróż-
nienia się oraz skupienia na sobie uwagi prowadzącego i zyskania 
jego zainteresowania,  

•  dążenie do uzyskiwania „obiektywnych prawd” i sztywność za-

chowań połączona z brakiem aktywności i niechęcią do refleksji 
nad samym sobą wynika głównie z niechęci do pracy nad samym 
sobą; osoby takie źle czują się w grupie, która jest autonomiczna  
i pracuje metodami interaktywnymi, ponieważ nie widzą one bez-
pośredniego efektu pracy; najczęściej pojawia się w takim przy-
padku reakcja silnego oporu, 

•  tendencja do udzielania sobie nawzajem niekonstruktywnej infor-

macji zwrotnej, głównie w formie oceniającej i wartościującej, 

•  ograniczone postrzeganie siebie samego, tj. koncentrowanie się 

tylko na tych informacjach, które są zgodne z koncepcją siebie  
i zamknięcie się na informacje sprzeczne z nią. 

background image

 

 

 

63 

Zjawiska te prowadzą do napięć występujących w obrębie grupy 

i mogą przekształcić się w konflikt. Wtedy doradca zawodowy zmu-
szony jest do przyjęcia roli mediatora, czyli osoby, która sama nie 
uczestniczy w sporze czy konflikcie, stoi poza nim, ale jej zadaniem 
jest pomoc stronom w osiągnięciu wspólnego porozumienia. Najbar-
dziej znaną definicję mediacji sformułował Christopher W. Moore. 
Według niego mediacja to interwencja w toczący się konflikt, ale  
akceptowana przez jego uczestników. Mediator to osoba nie mająca 
autorytarnej władzy (nie jest sędzią czy arbitrem), ale pozwalająca na 
podjęcie decyzji stronom i wspierająca je w dobrowolnym osiąganiu 
przez nie same wzajemnie akceptowanego porozumienia w kwestiach 
spornych [Moore, 1996, 15]. Odpowiedzialność za skutki spoczywa 
zatem na stronach, a nie na mediatorze, który nie może przesądzać 
wyników i narzucać własnego rozwiązania. Twierdzenia typu: „Zróbcie 
tak, jak wam mówię”, czy „Chciałbym skończyć z tą waszą bezsensow- 
ną  kłótnią” są zaprzeczeniem idei mediacji. Zadaniem mediatora, któ- 
rego główną cechą jest obiektywność, neutralność i brak zaangażowa- 
nia emocjonalnego zarówno w stosunku do przedmiotu konfliktu, jak  
i stron, jest zatem ułatwianie komunikacji pomiędzy stronami, pomoc 
w uświadamianiu praw każdej ze stron, pomoc w zrozumieniu proble-
mu i w analizie konsekwencji rozważanych rozwiązań, sprawdzanie 
realności wysuwanych propozycji, dostarczanie technik pomocnych 
podczas rozwiązywania sporu, eksploracja problemu, poszerzanie  
źródeł informacji. Mediacja koncentruje się  głównie na interesach  
i potrzebach stron, nie prowadzi ona zatem do ustalenia, kto ma rację, 
tylko do wypracowania rozwiązania satysfakcjonującego strony sporu. 
Niekiedy mogą pojawić się dodatkowe pozytywne następstwa mediacji 
takie, jak wzrost świadomości danego uczestnika, dokonanie zmian  
w sposobie myślenia o świecie czy w kontaktach z ludźmi. 

Inną rolą możliwą do przyjęcia przez doradcę wobec sytuacji  

zaistniałej w grupie jest rola facylitatora, który także w żadnym wy-
padku nie może opowiedzieć się po czyjejkolwiek stronie. Zadanie 
facylitatora jest pozornie skromniejsze niż mediatora, który – jakkol-
wiek bezstronny – może odnosić się do meritum sprawy, np. analizując 
przedmiot sporu. Zadaniem facylitatora jest wyłącznie czuwanie  
nad przebiegiem komunikacji pomiędzy osobami zaangażowanymi  

background image

 

 

 

64 

w konflikt tak, aby odbywała się ona zgodnie z tymi regułami (opisa-
nymi wcześniej), które pozwalają na rozwiązanie sytuacji trudnych, 
zapobiegając ich przeradzaniu się w konflikty. Pozornie łatwiejsza, 
rola facylitatora może być dla doradcy trudna o tyle, że z jednej strony 
wymaga powstrzymywania się od wypowiedzi w temacie sporu, z dru-
giej zaś, zmusza go do ingerowania i reagowania na takie jego formal-
ne cechy, jak nierówny dostęp do głosu, dominacja jednej ze stron, 
sygnały niezrozumienia czy tłumiona chęć zadania pytania. Facylitator 
musi wykonywać takie gesty, jak udzielanie i odbieranie głosu stro-
nom oraz stopowanie zachowań zbyt agresywnych czy obraźliwych.  

W nielicznych przypadkach adekwatne jest przyjęcie przez do-

radcę roli arbitra rozstrzygającego spór. Dzieje się tak pod warun-
kiem, że strony same uznają, iż nie są w stanie osiągnąć satysfakcjonu-
jącego je porozumienia i decydują się odwołać do „eksperta”. Jednak 
niebezpieczeństwo podjęcia się tej roli przez doradcę zawodowego 
polega na obarczaniu go potem odpowiedzialnością za konsekwencje 
rozstrzygnięcia lub odrzuceniu go przez stronę niezadowoloną z niego.  

background image

 

 

 

65 

ZAKOŃCZENIE 

 
Publikacja niniejsza jest zaledwie wprowadzeniem w problema-

tykę rozwiązywania konfliktów. Jej intencją było danie Czytelnikowi 
pełniejszego obrazu zjawiska, jakim jest konflikt i przybliżenie me-
chanizmów, jakie w nim zachodzą, co daje możliwość lepszego rozu-
mienia sytuacji napotykanych w codziennej pracy doradcy zawodowe-
go i trafniejszego stosowania zachowań w zależności od rozpoznania 
ich jako trudnych lub konfliktowych. Jasne jest, że przedstawione re-
guły postępowania wymagają nie tylko uszczegółowień, ale przede 
wszystkim codziennej praktyki ćwiczenia zachowań i komunikatów, 
które je realizują. Czytelnik, rozpoznawszy preferowany dotąd przez 
niego styl postępowania w sytuacjach trudnych i konfliktowych, może 
podjąć świadome próby w kierunku jego zmiany i wypracować nowe 
zachowania, pomocne tak w pracy zawodowej, jak poza nią, aby radzić 
sobie z sytuacjami trudnymi, a konflikty rozwiązywać z satysfakcją dla 
obu stron. 

Należy jednak pamiętać, że nie zostały tu przedstawione techniki 

ani strategie negocjacyjne, konieczne do stosowania w tych konflik-
tach, które toczą się we wszystkich potencjalnych sferach, a przede 
wszystkim – w sferze konfliktu interesów. Ograniczenie to wynika  
z faktu, że ten typ konfliktu nie powinien mieć miejsca pomiędzy  
doradcą a jego bezrobotnym klientem.  

 

background image

 

 

 

66 

Bibliografia 

 

1.  Acland A.F., 2000, Doskonałe umiejętności interpersonalne, Wydaw-

niczy Rebis, Poznań. 

2.  Argyle M., 1991, Psychologia stosunków międzyludzkich, PWN, War-

szawa. 

3.  Chudzicka A. 2004, Bezrobocie. Różne oblicza wsparcia, Wydawnic-

two Uniwersytetu Śląskiego, Katowice. 

4.  Dana D., 1993, Rozwiązywanie konfliktów, PWE, Warszawa. 
5.  Deutsch M., 1973, The Resolution of Conflict, Yale University Press, 

New Helen. 

6.  Domachowski W., Kowalik S., Miluska J., 1984, Z zagadnień psy- 

chologii społecznej, PWN, Warszawa. 

7.  Feather, N.T., 1990, The Psychological Impact of Unemployment. New 

York: Springer-Verlag. 

8.  Ferguson J., 2004, Asertywność doskonała, Dom Wydawniczy Rebis, 

Poznań. 

9.  Grzesiuk L., Doroszewicz K., Stojanowska E., 1997, Umiejętności me-

nadżera. Psychologia stosowana dla menadżerów, Wyższa Szkoła 
Handlowa w Warszawie, Warszawa. 

10.  Grzesiuk L., Trzebińska E., 1983, Jak porozumiewają się ludzie, Nasza 

Księgarnia, Warszawa. 

11.  Gut J., Haman W., 1993, Docenić konflikt. Od walki i manipulacji do 

współpracy, Kontrakt, Warszawa. 

12.  Haeske U., 2005, Konflikty w życiu zawodowym, Wyd. Jedność,  

Kielce. 

13.  Jahoda, M., 1979, The impact of unemployment in the 1930s and the 

1970s. Bulletin of the British Psychological Society, 32. 

14.  Johnson D.W., 1992, Podaj dłoń, Instytut Psychologii Zdrowia i Trzeź-

wości, Warszawa. 

15.  Kalbarczyk A., 1999, Psychologiczne konsekwencje utraty pracy  

i bezrobocia” [w:] G. Kranas (red) „Organizacja. Praca. Bezrobocie.”, 
Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa. 

16.  Król-Fijewska M., 1991, „Trening asertywności” IPZiT, Warszawa. 
17.  Leigh A., Maynard M., 2003, Komunikacja doskonała, Dom Wydaw-

niczy Rebis, Poznań. 

18.  Łęcki K., Szóstak A., Komunikacja interpersonalna w pracy socjalnej, 

1999, Wydawnictwo Śląsk, Katowice. 

19.  McKay M., Davis M., Fanning P., 2002, Sztuka skutecznego porozumie-

wania się, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk. 

background image

 

 

 

67 

20.  Moore Ch.W., 1996, The mediation process. Practical strategies for  

resolving conflict, Jossey-Bass Publishers, San Francisco.  

21.  Nęcki Z., 1996, Komunikacja międzyludzka, Wydawnictwo Profesjo-

nalnej Szkoły Biznesu, Kraków. 

22.  Nęcki Z., 1996, Negocjacje w biznesie, Wyd. Profesjonalnej Szkoły  

Biznesu, Kraków. 

23.  Nocuń A., Szmagalski J., 1998, Podstawowe umiejętności w pracy  

socjalnej i ich kształcenie, Wydawnictwo Śląsk, Katowice. 

24.  Olszańska J., Stefański R., 1993, Sztuka negocjacji, YES-CON- 

SENSUS, Warszawa. 

25.  Pittman, T.S., Pittman, N.L. 1980, Deprivation of control and an attri-

bution process. Journal of Personality and Social Psychology, 39. 

26.  Ratajczak Z. (red), 1995, Bezrobocie. Psychologiczne i społeczne kosz-

ty transformacji systemowej, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, 
Katowice. 

27.  Rothbaum, F., Weisz, J.R., Snyder, S.S., 1982, Changing the world and 

changing the self: A two-process model of perceived control. Journal 
of Personality and Social Psychology, 42. 

28.  Rotter, J.B., 1966, Generalized expectancies for internal versus exter-

nal control of reinforcement, Psychological Monographs, 80. 

29.  Silver, R.L., Wortman, C.B., 1980, Coping with undesirable life 

events. (w:) J.Garber, M.E.P.  

30.  Skarżyńska, K., 1992, Psychologiczne aspekty bezrobocia. Nowiny 

Psychologiczne, 78. 

31.  Thomson P., 1998, Sposoby komunikacji interpersonalnej, Wydawnic-

two Zysk i S-ka, Poznań. 

32.  Weiner, B., 1986, An attributional theory of motivation and emotion, 

Springer-Verlag, New York. 

33.  Zawadski, B., Lazarsfeld, P.F., 1935, The psychological consequences 

of unemployment. Journal of Social Psychology, 6.