background image

www.shepherdserve.org
Mile widziane jest drukowanie, kopiowanie, dystrybucja lub 
rozsyłanie tego dokumentu w jakikolwiek sposób. 
Warunkiem jest zachowanie integralności i niezmienionej 
treści oraz nie czerpanie z tego zysków.
(c) 2007 David Servant 

Pozyskujący uczniów sługa Boży

Biblijne zasady przynoszenia owocu oraz pomnażania Bożego Królestwa

David Servant

Rozdział dwudziesty ósmy 
Boży odwieczny plan
Po co Bóg nas stworzył? Czy od samego początku miał na uwadze jakiś cel? Czyż nie wiedział, 

że wszyscy przeciw Niemu się zbuntują? Czy nie przewidział konsekwencji naszego buntu, całego 
cierpienia i smutku, jakie są udziałem ludzkości? To dlaczego stworzył człowieka?

Biblia daje odpowiedzi na te pytania. Stwierdza, że jeszcze przed stworzeniem Adama i Ewy 

Bóg wiedział, iż najpierw oni, a potem wszyscy inni zgrzeszą. I już wtedy stworzył plan odkupienia 
upadłej ludzkości przez Jezusa. Tak o tym przedwiecznym planie pisał Paweł:

On [Bóg] nas wybawił i powołał świętym powołaniem, nie na podstawie naszych uczynków, 
ale  zgodnie ze swoim postanowieniem i łaską, daną nam odwiecznie w Chrystusie Jezusie 
(2Tm 1,9).

Boża łaska została nam dana w Chrystusie przed wiecznymi czasami [BT], nie tylko po wieczne 

czasy. To pokazuje, że zastępczą śmierć Jezusa Bóg postanowił przed stworzeniem człowieka.

Podobnie pisał Paweł do Efezjan:

… zgodnie z zamiarem podjętym przed wiekami w Chrystusie Jezusie, naszym Panu (Ef 
3,11).

Śmierć Jezusa na krzyżu nie była skutkiem Bożego zreflektowania się, jakiegoś pośpiesznie 

opracowanego planu naprawienia czegoś, czego Bóg nie przewidział.

Bóg od wieczności nie tylko zamierzał udzielić nam swojej łaski, ale też z góry wiedział, którzy 

tę łaskę przyjmą, bo nawet ich imiona zapisał w księdze:

I oddadzą jej [apokaliptycznej bestii] pokłon wszyscy mieszkańcy ziemi, każdy, którego imię 
nie jest zapisane od założenia świata w księdze życia 
zabitego Baranka [Jezusa] (Ap 13,8).

Boga nie zaskoczył upadek Adama, ani twój czy mój upadek. Bóg wiedział, że zgrzeszymy, 

wiedział też, kto z ludzi się opamięta i uwierzy w imię Pana Jezusa.

Kolejne pytanie
Jeśli Bóg wcześniej wiedział, że niektórzy uwierzą w Jezusa, a inni Go odrzucą, to dlaczego 

stworzył ludzi wiedząc, że Go nie przyjmą. Dlaczego po prostu nie stworzył tylko tych, o których 
widział, że się opamiętają i uwierzą w Jezusa?

background image

Odpowiedź na to pytanie jest nieco trudniejsza, ale nie jest niemożliwa.
Po pierwsze, Bóg stwarzając nas dał nam wolną wolę. To znaczy, że każdy z nas ma przywilej 

zdecydowania, czy będzie służył Bogu czy nie. Nasze wybory, czy okazać posłuszeństwo czy nie, 
opamiętać się lub nie – nie są z góry postanowione przez Boga. To są nasze decyzje.

Wobec tego każdy musi zostać sprawdzony. Bóg, oczywiście, zawczasu wie, co zrobimy, ale 

jakimś momencie musimy zrobić coś, aby mógł to „przewidzieć”.

Na przykład Bóg zna wynik każdego meczu, zanim jeszcze zostanie rozegrany, ale mecze muszą 

być rozgrywane, jeśli Bóg ma zawczasu znać ich wyniki. Bóg nie zna (i nie może znać) wyników 
meczów, które się nie odbywają, bo wtedy nie ma czego znać zawczasu.

Podobnie Bóg tylko wtedy może znać zawczasu decyzje posiadających wolną wolę ludzi, jeśli ci 

mają możliwość dokonywania wyborów i ich dokonują. Muszą zostać sprawdzeni. I dlatego Bóg 
nie stworzył (i nie mógł stworzyć) jedynie takich ludzi, o których widział, że się opamiętają i 
uwierzą w Jezusa.

Pytanie następne
Można by też zapytać: – Jeśli Bóg chce mieć tylko ludzi posłusznych, to dlaczego dał nam wolną 

wolę? Czemu nie stworzył rasy wiecznie posłusznych robotów?

Ponieważ Bóg jest Ojcem. Chce mieć z nami taką więź jak ojciec z dziećmi, a w przypadku 

robotów jest to niemożliwe. Bóg pragnie mieć na wieki rodzinę złożoną z dzieci, które z własnej 
wolnej woli postanowiły Go kochać. Według Biblii taki był Jego przedwieczny plan:

… w miłości … Według postanowienia swojej woli przeznaczył nas, abyśmy przez Jezusa 
Chrystusa stali się Jego synami (Ef 1,4b-5).

Jeśli chcemy mieć pojęcie, ile przyjemności dałyby Bogu roboty, weźmy w rękę pacynkę i niech 

ona nam powie, że nas kocha. Najprawdopodobniej nie rozgrzeje naszego serca, bo mówi tylko to, 
co wkładamy jej w usta. Tak naprawdę nas nie kocha.

Miłość jest wyjątkowa, gdyż wypływa z czyjejś woli. Pacynki i roboty nic o miłości nie wiedzą, 

bo o sobie nie decydują.

Ponieważ Bóg pragnął mieć dzieci, które kochałyby Go z wyboru i służyły Mu szczerym sercem, 

musiał stworzyć istoty obdarzone wolną wolą. Decyzja ta oznaczała podjęcie ryzyka, że niektóre z 
tych istot postanowią  nie  kochać Go i Mu  nie  służyć. Wiedział, że niektórzy ludzie, obdarzeni 
wolną wolą przez Boga, który się im objawia i przywołuje do siebie poprzez dzieło stworzenia, ich 
sumienie oraz zew ewangelii, będą mimo to przez całe życie Mu się opierać. Tacy muszą ponieść 
słuszną karę, bo dowodzą, że są godni Bożego gniewu.

Nikt w piekle nie będzie mieć prawa oskarżyć Boga, gdyż każdemu wskazał drogę ucieczki 

przed karą za grzechy. Bóg chce, aby wszyscy byli zbawieni (zob. 1Tm 2,4; 2P 3,9), ale każdy musi 
zadecydować za siebie.

Biblijna predestynacja
Jak zatem rozumieć te urywki Nowego Testamentu, które mówią, że Bóg nas wybrał przed 

założeniem świata?

Niestety,   niektórzy   uważają,   iż   Bóg   wybrał   do   zbawienia   konkretnych   ludzi,   a   innych 

przeznaczył na potępienie bez względu na to, co uczynili. Koncepcja ta oczywiście wyklucza wolną 
wolę i bezsprzecznie nie ma potwierdzenia w Biblii. Zobaczmy, czego Biblia uczy o predestynacji.

background image

Istotnie, czytamy, że Bóg nas wybrał, ale ten fakt wymaga sprecyzowania. Bóg od założenia 

świata postanowił odkupić ludzi, o których wiedział, że w odpowiedzi na Jego zew, dokonując 
własnego wyboru, opamiętają się i uwierzą ewangelii. Czytajmy, co mówi Paweł o wybranych 
przez Boga ludziach:

Bóg nie odrzucił swojego ludu, który wcześniej poznał. Czy nie wiecie, co mówi Pismo o 
Eliaszu? Jak skarży się przed Bogiem na Izraela: Panie, pozabijali Twoich proroków, zburzyli 
Twoje ołtarze, mnie samego pozostawili i nastają na moje życie? Co jednak mówi mu głos 
Boży? Pozostawiłem sobie siedem tysięcy mężów, którzy nie  zgięli kolan przed Baalem. 
Podobnie i teraz pozostała reszta dzięki wybraniu przez łaskę (Rz 11,2-5).

Zauważmy, że Bóg powiedział Eliaszowi, że „pozostawił sobie siedem tysięcy mężów”. Jednak 

tych siedem tysięcy podjęło decyzję, by nie „zginać kolan przed Baalem”. Dalej Paweł mówi, że 
podobnie i teraz,  dzięki Bożemu wybraniu, pozostała reszta wierzących Żydów. Możemy zatem 
powiedzieć,   że   owszem,   Bóg   nas   wybrał,   ale   wybrał   tych,   którzy   najpierw   sami   dokonali 
właściwego wyboru. Bóg postanowił zbawić wszystkich, którzy wierzą w Jezusa; taki był Jego plan 
jeszcze przed stworzeniem świata.

Boża „przedwiedza”
Podążając  tym tokiem  myślenia  Biblia naucza, że Bóg przewidział, kto dokona  właściwego 

wyboru. Czytamy na przykład:

… do przybyszów wśród rozproszenia… którzy wybrani zostali według tego, co przewidział 
Bóg Ojciec) 1P 1,1-2a BT).

Zostaliśmy wybrani zgodnie z Bożą „przedwiedzą”. Paweł również pisał o wierzących, których 

Bóg znał w swoim przedwiecznym planie:

Tych bowiem, których od wieków poznał [nas], tych też przeznaczył na to, by się stali na 
wzór obrazu Jego Syna, aby On [Jezus] był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, 
których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał – tych też usprawiedliwił, a których 
usprawiedliwił – tych też obdarzył chwałą (Rz 8,29-30 BT).

Bóg z góry znał tych z nas, którzy zdecydują się uwierzyć w Jezusa. Postanowił, że staniemy się 

podobni do obrazu Jego Syna, odrodzonymi dziećmi Boga w Jego wielkiej rodzinie. Zgodnie z tym 
odwiecznym planem wezwał nas dzięki ewangelii, usprawiedliwił i kiedyś w swym przyszłym 
królestwie obdarzy nas chwałą.

W innym liście Paweł pisał:

Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, który na wyżynach 
niebiańskich udzielił nam w Chrystusie pełni duchowych błogosławieństw.  W Nim przecież 
wybrał   nas   przed   założeniem   świata,   abyśmy   stanęli   przed   Nim   w   miłości,   święci   i  
nieskazitelni.   Według   postanowienia   swojej   woli   przeznaczył   nas,   abyśmy   przez   Jezusa  
Chrystusa stali się Jego synami
, dla uwielbienia chwały Jego łaski, którą obdarzył nas w 
Umiłowanym (Ef 1,3-6).

Tutaj przedstawiona jest ta sama prawda: Bóg przeznaczył nas (wiedząc, że się opamiętamy i 

uwierzymy)   przed   założeniem   świata,   abyśmy   przez   Jezusa   Chrystusa   stali   się   Jego   świętymi 
synami.

Jak już wspomniałem, niektórzy przekręcają znaczenie takich urywków, pomijając całą pozostałą 

naukę Biblii. Twierdzą, że tak naprawdę nie my decydujemy o swoim zbawieniu, bo całego wyboru 
dokonał już za nas Bóg. Doktrynę tę nazywają „bezwarunkowym wybraniem”. Ale czy ktokolwiek 
słyszał o wybraniu bezwarunkowym, czyli takim, jakiego dokonuje się niezależnie od spełnienia 
pewnych warunków? W krajach wolnych wybieramy politycznych przedstawicieli w  oparciu o 
warunki, jakie według nas spełniają. Tak samo wybieramy współmałżonków, w oparciu o cechy, 

background image

które czynią ich godnymi pożądania. A jednak niektórzy teolodzy chcą, abyśmy uwierzyli, że Boża 
decyzja odnośnie do tego, kto nie jest, a kto jest zbawiony, to „bezwarunkowe wybranie”, które nie 
opiera się na spełnieniu żadnych warunków! Zatem zbawienie ludzi to sprawa czystego przypadku
zachcianka   okrutnego,   niesprawiedliwego,   obłudnego   i   nierozsądnego   potwora   nazywanego 
Bogiem! Samo określenie „bezwarunkowe wybranie” stanowi wewnętrzną sprzeczność, jako że już 
słowo wybranie sugeruje uwarunkowanie. Jeśli to jest „bezwarunkowe wybranie”, to nie jest ono 
żadnym wybraniem tylko ślepym losem.

Pełny obraz
Mamy   już   pełny   obraz.   Bóg   wiedział,   że   wszyscy   zgrzeszymy,   ale   stworzył   plan   naszego 

odkupienia,   zanim   się   jeszcze   urodziliśmy.  Ten   plan   miał   ujawnić   Jego   niesamowitą   miłość   i 
sprawiedliwość,   bo   zakładał,   iż   Jego   bezgrzeszny   Syn   umrze   za   nasze   grzechy   jako   ofiara 
zastępcza.   Bóg   nie   tylko   postanowił,   że   my,   którzy   się   opamiętamy   i   uwierzymy,   otrzymamy 
przebaczenie, ale staniemy się takimi jak Jego Syn Jezus, jak powiedział Paweł: „Już nie ja żyję, 
lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2,20).

Jako narodzone na nowo dzieci Boga, otrzymamy kiedyś nieskazitelne ciała i będziemy żyć w 

idealnym   społeczeństwie   z   naszym   cudownym   niebiańskim   Ojcem,   służąc   Mu   i   Go   miłując! 
Zamieszkamy   na   nowej   ziemi   i   w   Nowym   Jeruzalem.   Wszystko   to   stało   się   możliwe   dzięki 
przebłagalnej śmierci Jezusa! Dzięki niech będą Bogu za Jego przedwieczny plan.

Życie obecne
Kiedy pojmiemy ten odwieczny plan Boga, pełniej zrozumiemy, czym jest obecne życie. Przede 

wszystkim jest ono sprawdzianem dla każdego człowieka. Wybór każdego z nas zdecyduje o tym, 
czy skorzystamy z błogosławionego przywileju stania się jednym z dzieci samego Boga, żyjącymi z 
Nim przez całą wieczność. Ci, którzy się ukorzą, odpowiedzą na Boże wołanie, a następnie się 
opamiętają i uwierzą, zostaną wywyższeni (zob. Łk 18,14). Nasze obecne życie decyduje o życiu 
przyszłym
.

To pomaga nam również zrozumieć niektóre tajemnice okrywające doczesne życie. Wielu na 

przykład się zastanawia: – Dlaczego szatan i jego demony mają prawo ludzi kusić? – Lub: – Gdy 
szatan został strącony z nieba, dlaczego otrzymał prawo dostępu do ziemi?

Widzimy, że nawet szatan pełni istotną rolę w Bożym planie. Po pierwsze, stanowi alternatywę 

dla drogi człowieka. Gdyby można było wybrać tylko służbę Jezusowi, wszyscy dokonaliby takiego 
wyboru, czy tego chcą czy nie.

Byłoby to podobne do wyborów, na których każdy musi oddać swój głos, ale jest tylko jeden 

kandydat. Zostałby jednomyślnie wybrany, ale nie miałby pewności, czy jest kochany albo chociaż 
lubiany przez kogoś ze swojego elektoratu! Ludzie nie mieli innego wyjścia jak tylko głosować na 
niego! Bóg znalazłby się w podobnej sytuacji, gdyby nie było innego konkurenta zabiegającego 
wraz z Nim o pozyskanie ludzkich serc.

Spójrzmy na to z takiej perspektywy: Przypuśćmy, że Bóg umieścił Adama i Ewę w ogrodzie i 

pozbawił   wszelkich   zakazów.   Wówczas   byliby   w   tym   środowisku   robotami.   Nie   mogliby 
powiedzieć: – Postanowiliśmy być posłuszni Bogu – bo nie mieliby sposobności postąpić inaczej.

Co ważniejsze, Bóg nie mógłby powiedzieć: – Wiem, że Adam i Ewa mnie kochają. – Przecież 

nie mieliby szansy dzięki posłuszeństwu dowieść swojej miłości do Boga.  Bóg musi dać istotom 
posiadającym wolną wolę możliwość nieposłuszeństwa, aby stwierdzić, czy chcą Go słuchać
. Bóg 
nikogo nie kusi (zob. Jk 1,13), ale wszystkich próbuje, doświadcza (zob. Ps 11,5; Prz 17,3). Między 
innymi dopuszcza, by kusił ich szatan, który w ten sposób pełni istotną rolę w Bożym planie.

background image

Doskonały przykład
W Starym Testamencie czytamy:

Jeśli powstanie u ciebie prorok, lub wyjaśniacz snów, i zapowie znak lub cud, i spełni się znak 
albo cud, jak ci zapowiedział, a potem ci powie: Chodźmy do bogów obcych – których nie 
znałeś – i służmy im, nie usłuchasz słów tego proroka, albo wyjaśniacza snów. Gdyż Pan, Bóg 
twój, doświadcza cię, chcąc poznać, czy miłujesz Pana, Boga swego, z całego swego serca i z 
całej duszy (Pwt 13,2-4).

Nasuwa   się   logiczny   wniosek,   że   to   nie   Bóg   udzielał   fałszywemu   prorokowi   nadnaturalnej 

zdolności   uczynienia   znaku   lub   cudu,   to   musiał   być   szatan.   Bóg   jednak   do   tego   dopuścił   i 
wykorzystał pokusę szatańską, by sprawdzić, co jest w sercach Jego ludu.

Ta sama zasada jest też zilustrowana w Sdz 2,21 – 3,8, kiedy Bóg dopuścił, by okoliczne narody 

kusiły Izraelitów. Chciał sprawdzić, czy Go posłuchają. Także Jezus został zaprowadzony przez 
Ducha   na   pustynię,   aby   kusił   Go   diabeł   (zob.   Mt   4,1).   To   również   było   w   Bożych   oczach 
sprawdzianem.   Jezus   musiał   dowieść   swojej   bezgrzeszności,   a   jedynym   testem   była   próba 
pokuszenia.

Nie wszystkiemu jest winien szatan
Szatan zwiódł już mnóstwo ludzi na świecie, zamykając ich umysły przed prawdą ewangelii, ale 

musimy pamiętać, że on nie może tego czynić samowolnie. Może zwodzić tylko tych, którzy mu na 
to zezwalają, którzy odrzucają prawdę.

Paweł stwierdził, iż niewierzący mają „przyćmiony umysł” (Ef 4,18 BW) i trwają w niewiedzy. 

Ujawnił też tego przyczynę:

… abyście już nie postępowali tak, jak poganie w ich próżnym myśleniu. Ciemności ogarnęły 
ich rozum, a  życie Boże stało się dla  nich czymś  odległym z powodu panującej  w nich 
niewiedzy,  na   skutek   zatwardziałości   ich   serca.   Ponieważ  stali   się   nieczuli,   oddali   się 
rozpuście, aby bez żadnych oporów postępować bezwstydnie (Ef 4,17b-19).

Niezbawieni to nie są po prostu ludzie nieszczęśliwi, którzy stali się ofiarami sztuczek szatana. 

To raczej zbuntowani grzesznicy, świadomie trwający w niewiedzy. Wolą być oszukiwani, bo ich 
serca są zatwardziałe.

Nikt nie musi trwać w zwiedzeniu, czego dowodem jest twoje życie! Szatan już dłużej nie mógł 

cię w nim trzymać, bo twoje serce rozgrzało się dla Boga.

Ostatecznie,   podczas   tysiącletniego   królowania   Chrystusa   zostanie   związany   i   nie   będzie 

wywierał wpływu na nikogo:

I [anioł] schwycił Smoka, Węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na 
tysiąc lat. I wrzucił go do otchłani, i zamknął ją, i opieczętował, aby już nie zwodził narodów, 
dopóki nie dopełni się tysiąc lat. Potem na krótki czas ma być wypuszczony (Ap 20,2-3).

Zauważmy, że przed uwięzieniem szatan „zwodził narody”, lecz po związaniu nie będzie już 

tego czynił. Kiedy jednak zostanie wypuszczony, znowu zwiedzie narody:

A gdy się dopełni tysiąc lat, szatan zostanie uwolniony ze swojego więzienia. I wyjdzie, aby 
zwieść narody  z czterech krańców ziemi… i aby zgromadzić je do boju… I wyszli oni na 
powierzchnię ziemi, i otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane, lecz zstąpił ogień z nieba i 
pochłonął ich (Ap 20,7-9).

Po co Bóg uwolni szatana na ów krótki czas? Po to, aby ujawnili się wszyscy ci, którzy w sercu 

nienawidzą Chrystusa, choć podczas Jego panowania udawali posłuszeństwo. Wówczas zostaną 
sprawiedliwie osądzeni. To będzie ich ostatni test.

background image

Teraz z tego samego powodu szatanowi wolno działać na ziemi, aby ujawnili się i kiedyś zostali 

osądzeni ci, którzy nienawidzą Chrystusa. Gdy szatan nie będzie już Bogu potrzebny do spełniania 
Jego zamierzeń, zwodziciel zostanie wrzucony do ognistego jeziora, i tam będzie dręczony na wieki 
(zob. Ap 20,10).

Przygotowanie do przyszłego świata
Jeśli się opamiętałeś i uwierzyłeś ewangelii, przeszedłeś pierwszą, najważniejszą próbę swojego 

życia. Pamiętaj jednak, że będziesz poddawany dalszym próbom. Bóg chce się przekonać, czy 
jesteś Mu prawdziwie oddany i wierny. Tylko ci, którzy „wytrwają w wierze” staną przed Bogiem 
jako „święci i nienaganni” (Kol 1,22-23).

Poza tym, zgodnie z Pismem, wszyscy kiedyś staniemy przed Bożym sądem i wtedy każdy z nas 

otrzyma   nagrodę   zgodnie   z   tym,   czy   byliśmy   na   ziemi   posłuszni.  A   zatem   Bóg   ciągle   nas 
doświadcza, aby sprawdzić, na ile jesteśmy godni owych szczególnych nagród w Jego Królestwie. 
Paweł pisał:

Dlaczego więc ty osądzasz swojego brata? Albo dlaczego gardzisz swoim bratem?  Wszyscy 
przecież staniemy przed trybunałem Boga
. Napisano bowiem: Na Moje życie, mówi Pan, 
przede Mną zegnie się wszelkie kolano. I każdy język będzie wyznawał Boga. Tak więc każdy 
za siebie samego odpowie przed Bogiem
 (Rz 14,10-12).
Wszyscy bowiem musimy stawić się przed trybunałem Chrystusa, aby każdy odebrał to, co 
będąc w ciele zdziałał – dobro lub zło (2Kor 5,10).
Dlatego też nie osądzajcie niczego przed czasem, dopóki nie przyjdzie Pan, który i rzuci 
światło   na   to,   co   ukryte   w   ciemnościach,   i  wyjawi   zamiary   serc.   Wtedy   każdy   otrzyma  
pochwałę od Boga
 (1Kor 4,5).

Jakie to będą nagrody?
Jakie dokładnie nagrody otrzymają ci, którzy dowiodą swojej miłości i oddania Jezusowi?
Pismo   mówi   o   przynajmniej   dwóch   różnych   nagrodach:   pochwale   od   Boga   oraz   dalszej 

możliwości służenia Mu. O obydwu mówi Jezus w podobieństwie o pewnym dostojniku:

Powiedział: Pewien człowiek ze znakomitego rodu udał się do dalekiego kraju, aby objąć 
królestwo,   a   potem   wrócić.   Wcześniej   jednak   przywołał   dziesięciu   swoich   sług,   dał   im 
dziesięć min i powiedział do nich: Obracajcie nimi, dopóki nie przyjdę. Lecz obywatele tego 
kraju nienawidzili go. Wysłali za nim poselstwo z zawiadomieniem, że nie chcą, aby nad nimi 
królował. Gdy jednak po otrzymaniu królestwa powrócił, rozkazał przywołać swoje sługi, 
którym powierzył pieniądze, żeby się dowiedzieć, jak każdy z nich nimi obracał. Przybył 
pierwszy   i   powiedział:   Panie,   twoja   mina   zarobiła   dziesięć   min.   Odpowiedział   mu: 
Znakomicie, sługo dobry, ponieważ byłeś sumienny w tym, co drobne, otrzymasz władzę nad 
dziesięcioma miastami. Przyszedł drugi i oświadczył: Panie, twoja mina przysporzyła pięć 
min.   Temu   więc   odpowiedział:   Ty   władaj   pięcioma   miastami.   Następny   przyszedł   i 
powiedział: Panie, oto twoja mina, którą przechowywałem w chuście. Bałem się bowiem 
ciebie, ponieważ jesteś człowiekiem wymagającym. Bierzesz, czego nie położyłeś, i zbierasz, 
czego nie posiałeś. Odpowiedział mu: Sługo gnuśny, osądzę cię na podstawie twoich słów. 
Wiedziałeś, że jestem człowiekiem wymagającym, że biorę, czego nie położyłeś, że zbieram, 
czego nie posiałem. Dlaczego więc nie dałeś moich pieniędzy do banku, abym po powrocie 
odebrał je z zyskiem? I polecił tym, którzy stali obok: Odbierzcie mu minę i dajcie temu, 
który ma dziesięć. Oni zaś powiedzieli: Panie, przecież ma już dziesięć min. Mówię wam: 
Każdemu,  kto  ma,  będzie  dodane,  temu  zaś,  kto  nie   ma,  zostanie  odebrane  i  to,  co  ma. 

background image

Ponadto   przyprowadźcie   tutaj   moich   wrogów,   tych,   którzy   nie   chcieli,   abym   nad   nimi 
panował, i pozabijajcie ich w mojej obecności (Łk 19,12-27).

Bezsprzecznie powrót nieobecnego dostojnika przedstawia przyjście Jezusa. Kiedy to nastąpi, 

będziemy   musieli   zdać   sprawę   z   tego,   co   zrobiliśmy   z   talentami,   zdolnościami,   posługami   i 
sposobnościami, jakie nam dał, co w podobieństwie symbolizuje jedna mina wręczona każdemu 
słudze. Jeśli okażemy się wierni, zostaniemy wynagrodzeni przez Niego pochwałą oraz otrzymamy 
władzę, aby wraz z Nim rządzić i panować nad ziemią (zob. 2Tm 2,12; Ap 2,26-27; 5,10; 20,6). W 
podobieństwie symbolizuje to przekazanie wiernym sługom zarządu nad miastami.

Słuszność oczekującego nas sądu
Inne podobieństwo ilustruje niepodważalną słuszność przyszłego sądu:

Królestwo niebios jest bowiem podobne do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, 
aby wynająć robotników do swojej winnicy. Uzgodnił z robotnikami zapłatę jednego denara 
za dzień i posłał ich do winnicy. Około godziny trzeciej wyszedł ponownie i zobaczył innych, 
stojących na rynku bezczynnie. Im również powiedział: Idźcie i wy do winnicy, a i was 
sprawiedliwie wynagrodzę. Wtedy oni poszli. Około godziny szóstej i dziewiątej wyszedł 
znowu i postąpił tak samo. Gdy wyszedł jeszcze około godziny jedenastej, napotkał innych, 
którzy   tam   stali   i   zapytał:   Dlaczego   tu   stoicie   przez   cały   dzień   i   nie   pracujecie?   Oni 
odpowiedzieli: Bo nas nikt nie najął. Powiedział im: Idźcie i wy do winnicy. A kiedy nastał 
wieczór, pan winnicy polecił swojemu zarządcy: Zwołaj robotników i wypłać im należność, 
zaczynając   od   ostatnich,   a   kończąc   na   pierwszych.   Gdy   przyszli   najęci   około   godziny 
jedenastej, otrzymali po denarze. Kiedy więc podeszli pierwsi, spodziewali się, że dostaną 
więcej, ale i oni otrzymali po denarze. Wzięli zapłatę, ale narzekali na gospodarza: Ci ostatni 
tylko   godzinę   przepracowali,   a   zrównałeś   ich   z   nami,   choć   my   znosiliśmy   trudy   dnia   i 
spiekotę. Wtedy on odpowiedział: jednemu z nich: Przyjacielu, nie krzywdzę cię. Czyż nie 
zgodziłeś się za denara za dniówkę? Zabierz, co twoje i odejdź. Chcę bowiem tego ostatniego 
wynagrodzić tak samo jak ciebie. Czy z tym, co moje, nie wolno mi uczynić, co zechcę? 
Dlaczego zawistnym okiem patrzysz na to, że jestem dobry? Tak ostatni będą pierwszymi, a 
pierwsi ostatnimi (Mt 20,1-16).

Jezus   nie   mówi,   że   wszyscy   słudzy   Boga   otrzymają   na   końcu   tę   samą   nagrodę,   to   byłoby 

niesprawiedliwe oraz sprzeczne z wieloma innymi tekstami (zob. na przykład Łk 19,12-27; 1Kor 
3,8).

Jezus  raczej pokazuje, że każdy Boży sługa zostanie nagrodzony za to, co w miarę swoich 

możliwości, dla Niego zrobił. „Jednogodzinni” robotnicy w podobieństwie Chrystusa pracowaliby 
cały dzień, gdyby mieli taką możliwość. Ale wykorzystali swoją szansę i zostali nagrodzeni na 
równi z tymi, którzy pracowali cały dzień.

Bóg   daje   swoim   sługom   różne   sposobności.   Niektórzy   mają   ogromne   możliwości,   służą 

otrzymanymi od Niego cudownymi darami i są błogosławieństwem dla tysięcy ludzi. Inni mają 
mniejsze możliwości i dary, jednak w końcu otrzymają taką samą nagrodę, jeśli tylko będą wierni w 
tym, co im Bóg powierzył.

1

Zakończenie

1

. Przypowieść ta nie uczy też, że ci, którzy nawracają się w młodym wieku i wiernie przez wiele lat pracują, 

otrzymają taką samą nagrodę jak ci, którzy się opamiętali w ostatnim roku swego życia i wiernie służą Bogu tylko przez 
rok. Byłoby to niesprawiedliwe, i nie opierałoby się na zasadzie równych szans, jako że Bóg przez całe życie daje 
człowiekowi możliwość opamiętania się. Zatem ci, którzy pracowali dłużej, otrzymają większą nagrodę niż ci, którzy 
pracowali krócej.

background image

Nic nie jest ważniejsze od posłuszeństwa Bogu, i kiedyś wszyscy się o tym przekonają. Ludzie 

mądrzy już teraz to wiedzą i zgodnie z tym postępują!

Koniec mowy. Wszystkiego tego wysłuchawszy: Boga się bój i przykazań Jego przestrzegaj, 
bo cały w tym człowiek! Bóg bowiem każdą sprawę wezwie na sąd, wszystko, choć ukryte: 
czy dobre było czy złe (Kzn [Koh] 12,13-14).

Pozyskujący uczniów sługa Boga jest Mu posłuszny całym sercem i robi wszystko, co w jego 

mocy, aby do tego samego umotywować swych uczniów!

Do dalszego studiowania tego ważnego tematu przyszłego sądu zob. Mt 6,1-6.16-18; 10,41-42; 

12,36-37; 19,28-29; 25,14-30; Łk 12,2-3; 14,12-14; 16,10-13; 1Kor 3,5-15; 2Tm 2,12; 1P 1,17; Ap 
2,26-27; 5,10; 20,6.


Document Outline