WYDnWtllCTWO „MVŚLI MJJ;POD LtQŁEJ
RnDRZEJ PUEMOJEW5KI.
Dwa drzewa biblijne
Drzewo Wiadomości Złego i Dobrego
i Drzewa Wiecznego Żywota.
Z 10 w I «run kami I 3 planszami kodowane ml.
wnftsznwn. isos.
Niezrównany nas/, bajkopis i satyryk
biskup Krasicki tak przedstawi) źródłowość
naszych wiadomości o Grzechu Pierworod
nym: „Jakoż się to wydało w przewodni;}
niedzielę, gadał ksiądz o Adamie, i o Abra
hamie, i o wężu, i o Liwie, i o jabłku, i o
drzewie...
Po kazaniu do karczmy rzecz
się wytoczyła.
Pan W ójt, co to ma rozum
i nauki siła, a wiecie, co ksiądz prawił'/
rzekł całej gromadzie,'
Wzorem owej gromady
j
wójta przy
pomnijmy sobit, co właściwie o tern wiemy,
wciąż w rozmowach prawiąc o jabłku Ada-
:ł
rnowem, o Wężu,
o
Ewie ulegającej poku
som i o wygnaniu z Raju pierwszych ludzi,
co
Sianowi
razem hisiorję o grzechu pier-
worodym, z którego do dziś przy chrzcie
obmywać się musimy.
Oto Róg postawił w pośrodku Raju
drzewo i spożywać z niego owocu praro-
dzicom naszym zabronił.
Wszelako Witz
podmówił Ewę, uszczknęła owoc zakazany,
jad i a i Adamowi podała, który takie jadł.
Tedy Bóg rozgniewany wygnał ich z Raju
a przed jego bramą postawił Cheruba
z
mie
czem płomienistym w ręce.
Ponieważ opowiadano nam to w ce
lach moralnych, przeto siara no się zwrócić
uwagę naszą tylko na to, co owym celom
odpowiadało*
W (ym kształcie opowieść
powyższa wysuwa na plan pierwszy niepo
słuszeństwo ludzkie.
Gdy jednak sięgnie
my do Biblji, ukazuje mim się tyle innych
szczegółów, że właściwie sprawa nieposłu
szeństwa schodzi niemal na plan drugi. Na
tomiast na plan pierwszy wysuwa się sprawa,
o którą poszło.
Sprawa ta nie dotyczy jedynie stosun
ku ludzi do Boga.
Wmięszaty się
w
nią
bowiem daleko większe potęgi.
Wmięszał
się Przeciwnik Boga, mający zbrojne za
stępy, z któremi walną bitwę staczać musiał
Archanioł
Michał, dowodzący
zastępami
Aniołów.
Mamy
w
pamięci zazwyczaj tylko jedno
rajskie drzewo a mianowicie Drzewo W ia
domości Złego i Dobrego, Wszelako Biblja
mówi jeszcze i o innem drzewne.
Jest to
Drzewo Żywota.
u ,
A także w tym ustępie Bnja mówi
nietytko o Bogu, ale i o Bogach.
Gdy ludzie zjedli z Drzewa Wiedzy,
bo tak mamy prawo je nazwać. Bóg Jahwe
przeląkł się i rzeki: niechaj ludzie zjedzą
jeszcze z Drzewa Nieśmiertelności a będą
jako jeden z nas.
Tedy wypędził ich z Raju, postawi!
i
uzbrojonego Cheruba przy Drzewie Nie
śmiertelności, które również mamy prawo
tak zwać, co uczynił w tym Celu, aby ludzie
do owocu tego drzewa przynajmniej już
dobrać się nie mogli a tylko cząstkę w ła
ściwości haskich posiedli.
A wreszcie ukarał węża-ku sideł a w len
sposób, i± odtąd kazał rnu pełzać na hrzti-
cbu.
Gdy
wiele szczegółów wprost nas
w tej opowieści dziwi, jednego już wcale
zrozumieć nic możemy: oto Lepo niepropor
cjonalnie wielkiego gniewu Boga Jaliwy i
również nieproporcjonalnie srogich kar w sto
sunku do wzlędnie drobnego przewinienia.
A ponieważ przywykliśmy stare do
kumenty ludzkości szanować, przeto słusz
nie całkiem przypuszczamy, iź po za tą opo
wieścią kryje się jakiś poważniejszy dramat
i nasuwa się tylko pytanie, jaki mianowicie?
Odnośne ustępy Biblji brzmią:
<>
„I wywiódł Bóg Jahwe z ziemi wszel
kie drzewo piękne ku widzeniu i ku jedze
niu smaczne:
także D r z e w o
Ż y w o t a
w pośrodku Raju i D r z e w o W i a d o m o-
ś c i Z ł e g o i D o b r e g o * (Gen. 11,9).
„Wziął tedy Bóg Jahwe człowieka i po
sadził go w Raju, aby sprawował i strzegł
go.
[ rozkazał mu, mówiąc: z każdego
drzewa rajskiego jedz, ale z DRZEW A W IA
D O M O Ś C I D O BREG O I ZŁEG O nie jedz;
bo którego dnia będziesz jadł z niego, śmier
cią umrzesz“ (Gen. U, 1 5 - 1 7 ) .
Rzecz znamienna, iż Bóg Jahwe nie
wspomniał w tym zakazie o D R Z E W IE Ż Y
W O TA .
Gdy jednak Adam i Ewa wykroczyli
przeciw powyższemu zakazowi. Bóg Jahwe
rzekł do siebie:
„Oto człowiek sta! się JAKO JEDEN
Z NAS, wiedzący dobro i zło.
A teraz
może sięgnie ręką swoją i weźmie także
z DRZEW A Ż Y W O T A , aby ŻYŁ NA W1E-
Kł" (Gen. III, 22),
„Zatem wygna! człowieka. I usadowi!
na wschód
od ogrodu Eden Cherubów,
i płomienny miecz, wirujm y, dla strzeżenia
drogi do D R ZEW A Ż Y W O T A ' (Gen. III, 24).
Ale w tej opowieści występuje jeszcze
jeden czynnik a mianowicie Wąż, który lu
dzi pod mawia przeciwko porządkowi, usta
nowionemu przez Boga Jaliwę:
„Czemu wam Jahwe przykazał, żebyś
cie nie jedli z każdego drzewa rajskiego?"
(G en. iii, I).
„Bo wie Jahwe, tż któregokolwiek dnia
jeść będziecie z niego, otworzą się oczy
wasze i będziecie JAKO B O G O W IE , wie
dzący dobro i zło (Gen. iii, 5).
I fu uderza, że Wąż również mówi
tylko o D R ZE W IE W IE D Z Y a zupełnie
milczy o D R ZE W IE NIEŚM IER TELN O ŚC I.
Zdumiewa to tern bardziej, iż Biblja silnie
podkreśla jego „chyirośt'1 (Gen. Ul, 1).
$
A takie uderza nas to, iż nie mówi
„będziecie Bogami“, lecz „będziecie jako
Bogowie", czyli ic chodzi tylko o zdobycie
pewnej części właściwości boskich.
Bóg Jahwe taką karę wymierza W ę
żowi:
„Na piersiach twoich czołgać się bę
dziesz" (Gen. III, 14),
Herman Gunkel w swym znakomitym
komentarzu do Księgi Rodzaju (Getynga
1Ó02) ustęp powyższy laką (str. 17) zaopa
trzył uwagą: „Wynikałoby stąd, ze wąż
dawniej chodził; lecz nad tern autor wcale
nie
pomyślał.
M it zastanawia
się
nad
wężem w jego kształcie obecnym i widzi
w tym kształcie klątwę bożą; dalej w ro
zumowaniu nie idzie,“
Mimo całego uznania, jakie mamy dla
pracowitego badacza, nie możemy zgodzić
sic z jego poglądem.
T u nie chodzi tylko
o jakąś jedną niekonsekwencję.
Jest ich
tyle, iż nasuwa sie nam wątpliwość, czy
9
przypadkiem tekst odnośnych ustępów B i-
l>!ji nie jest jedynie dalekicm echem bardziej
pełnej pieśni.
Zastanawia nas cały szereg rzeczy:
wyłażenie
„Bóg
Jahwe“ w przeciwsta
wieństwie do wyrażenia „Bogowie“ , na
stępnie
wyrażenie
„jako jeden Z
tias*,
dalej jak gdyby przeoczenie w zakazie je
dzenia owocu z DRZEW A Ż Y W O T A a wre
szcie traktowanie W ęża przez Boga Jahwę
jak istoty planowo działającej, bynajmniej
nie jak zwykłego zwierzęcia, ieez kogoś,
który wyrósł może swego czasu nad łudzi,
przeto bardziej od Endzi obecnie poniżonym
być musi.
Wiedząc już skądinąd, że D arw inow
ska teorja ewolucji stosuje się ni etyl ko do
tworów Przyrody, ale także do podań r mi
tów, wiedząc leż, jak po całym globie ziem
skim wędrowały i przekształcały się poda
nia, up. o Mojżeszu f Astralny tli en, V, The ii,
Mose, Lipsk 1907), wiedząc wreszcie, jak
10
np, legendy o „walkach
2
smokami“ z plemion
semickich przerzucały się na aryjskie {Ernst
Stecke: Dracbenkaempfe, Lipsk 1907), że tu
tylko wspomnimy walkę z smokiem Archa
nioła Michała, św. Jerzego a wreszcie na
szego Krakusa — przypuścić mamy pełne
prawo, że tekst biblijny
w
tern miejscu sta
nowi fragment jakiegoś czegoś, co nam na
razie jest nieznane, ale gdyby było znane,
prawdopodobnie
usunęłoby
przynajmniej
zbyt rażące niekonsekwencje.
Stawiamy sobie tedy pytanie, czy tekst
Bibiji może tu znajdować
się w stanie
ułomnym.
Wiadomo
dziś każdemu, kto bada
Biblję w sposób naukowy, że ten wielce
starożytny
pomnik piśmiennictwa hebraj
skiego doszedł nas w kształcie porwanym
i poszarpanym przez wieki i dzieje.
Są io
właściwie w jedną księgę zebrane szczotki
starożytnego
piśmiennictwa żydowskiego,
szczątki całej literatury, historycznej, praw
nej, pieśniarskiej i l. p.
Ale ta szcząlko-
wość stosuje się nietytko do działów ca
łych; w stanic szczątkowym znajduje się
wjeie ustępów poszczególnych.
Mozolne
badania, prowadzone skrzęinic od półtora
stulecia, wykazały dowodnie, ż f jedne i tc
same rzeczy są w iii bij i odpowiedziane po
dwa razy (np, stworzenie świata, człowieka,
powieść o potopie i t. p.), gdy inne nato
miast są jak gdyby w połowie urwane. Prze
konano się, że w tekst wstawiano pojedyncze
słowa, czasem całe zdania a niekiedy całe
ustępy.
Tak tedy na pierwotnem podłożu
kładły sic kolejno warstwy późniejsze, w y
kazujące inne wyobrażenia, inny pogląd na
rzeczy, innym duchem przewiane słownictwo.
Uczeni niemieccy siarali się takie miejsca
poodznaczać większemi luh niniejsze mi li-
12
______ _____________ _____
rrcr.i ■*,JT
"V # O^.rrriK cp c tp DTjK pjK^jj -
sio)
nem [f-ss nęTłtrpp
s t
S# ^
'm
3‘c
i -
*7 % W 'Z iw i
.
x t
T f
?1
fiTn« r-^w.7? piw ni-
«•
rp i - E ”’ r*"17
“ tp CS?
ppaiitS n
#177
p io am ;
cjfn껫
jp jrś j '»
pry* ’JBP i'jr n ; ; n r tttręp p«T n^hanKż ;
ię
»
T ^ ę p "7P"Dpi
p j*'S ą-in
n
**'7
T ? 7 T-żTi mcm rp-p '-k -i- x r ‘ Spńn
n r f;s “Tłrc_ =’ * 7 ™ DT^łc r r npń : p -* »
c-rcpS? c- --s rrfr ijp i n o p i TTijjb "
i*7
VI)
nri? fT®1 * ^płtpi Sję H " r v
11
Sęjt'1 :r 'a r mc
w*p
p - ą ora p
S » #
'*
&
fcsaeai
n ń
s w . ^
ń & t i
Wiz. 1. Warstwy redakcyjne Księgi Podoju
(It, 9 16)
i
‘ ]
wł
st:
5Z
nc
w-
r>'
w
bi
st
sa
ib
P‘
m
st
u
k
k
r;
\
P
*
terami; natomiast pomysłowi uczeni augiel-
I
scy
poradzili sobie jeszcze
lepiej, gdyż
wszelkie rozpoznane wstawki 1 dopiski po-
odinaczali specjalnymi barwami.
Oto dla
przykładu stronnica tekstu Księgi Rodzaju
■iIŁ 9 — 17), o którą właśnie chodzi, gdyż
lam mowa o DRZEW IE W IE D Z Y i o D R Z E
W IE N IE Ś M IE R TE LN O Ś C I (W iz. 1).
W i
dzimy na niej siady trzeć li warstw redak
cyjnych.
Pomiędzy
sprawę
o zakazany
owoc (El, 9 a El,
16} wstawiono opis rzek
Jiaju (llt 10— 15} a prócz tego wszędzie po
rwy razie „ Jahwe" dopisano wyraz _B0ga.
A oto inna stronnica Księgi Rodzaju (i|Jt
1 6 -
-27
do IV. 1), gdzie Hóg Jahwe zasta
nawia się nad teru (III, 32), aby Człowieka
nie dopuści i do DRZEW A N IE Ś M IE R T E L
NO ŚCI (W iz, 2),
! na tej stronnicy widne
są ślady trzech warstw redakcyjnych, wsta
wione
są ustępy, zdania i poszczególne
słowa.
Lila dosadniejszego unaocznienia
sprawy podajemy jeszcze podobiznę innej
stronnicy [Wiz. 3), która wprawdzie z na
szym tematem nie stoi w związku (Gen. X IV ,
21— XV, ii; z historii o Abrahamie), wsze
lako wykazuje jeszcze większą lataninę tek
stu i całkiem nowe uwarstwienia redakcyj
ne.
Opieramy się na wydaniu Cylkowa
a kolory przenieśliśmy z wydania
C.
J.
BfilTa.
Rzecz prosta, źe warstwy rozpoznać
można należycie tylko w oryginale hebraj
skim, gdyż przekłady pokryły
wszystkie
szwy tekstu po kosie ni obcej ni o wy.
Te dane stanowią dla nas dowód do
stateczny, iż Bi bij a mogła nam była liistorję
o D W Ó C H DRZEW ACH i o W Ę Ż U prze
kazać w stanie fragmentarycznym, niepełnym,
przeinaczonym.
Powinniśmy tedy rozejrzeć
sięT czy śród innych pomników piśmienni
ctwa Starożytnego Wschodu nie znajdzie
my tekstów uzupełniających lub wyjaśnia
jących.
Zwracamy się rzecz prosta do takich,
które z tekstami hebrajskiemi są pokrewne
__r'DM-Q
*?-# T T :
d
¡=¡
3.11
w ««? n p ^ l14
Y f f F ^
jerw*™ .
C'ję --Sp ssyr -iT n
T£b r jit * "Z -a * 3”slri t :
h
-
tj
i
i
bzKr łtb iśłtb
-rw pyr-je v2td-i
*c* s:
f:sys?s ipMja re-s?
t;ąo
J-Tr’"
r*C?f “Srrss^] -rr-n ptpt :
111
nę-jjer-hi Tpę? -y 5n*i S-łtp -
ch
¡iyra "•
: ; 'f r ■’ijf-b m rręis ię jf '5 rmjsb -iira '3
c#
K’.p ■; “ n rr'K ciii a“H~ tn y i
rm rj ircK T D*K*j' a'“*?« .iyr
ctej
:
t t
Ś : 21
c
: c.cahp my
r«"b u.ic Trriti ,
t
*
otw
' ¡r, c r i* * njrr ■ t e i n 29
c r p p;ą cj.ripSi t r rTc^-je ,
r r : ; j p r a4r
ia i£ t fTy*|p rpSu titr lrrbęn ¡c^pS
th
S-
k
: »
■pęn n i*T T « tnyr
“ z $ ę njfc ip |t nę^err-f «
nr&tnipą a-rr. erb rie mz-prr.H
c-^o
u
: tyrm-fjj, ą-^riK -ę t^
■©Kpn pp'rs Tppn ■yipi
ip
^
k
s r r n t
PT s“«“ 1
Wiz. 2.
Warstwy redakcyjne Księgi Rodzaju
(Ul, 10—IV. 1).
I
' rK
duchem i tematem.
Są to pomniki piśmien
nictwa as syryjskiego i babilońskiego, w do
datku znacznie starsze, iiiź Bi bija, a przy
najmniej znacznie starsze, niż obecnie znany
nam tekst Biblji.
Pomniki te opowiadają nam równfci
o stworzeniu świata, ludzi, niebios, ba, na
wet bogów]
Opowiadają o Potopie a wre
szcie o watkach bogów z Wężami,.,
Jesteśmy tedy na dobrej drodze. A!e,.,
jeżeli pomniki piśmiennictwa hebrajskiego
doszły nas w stanic nader ułomnym, jak to
wykazuje dowodnie istna pstrokatizna ko
lorów, to również
pomniki piśmiennictwa
babilońskiego, utrwalane p i ze ważnie w pa
lonej, kruchej glinie, doszły nas w stanic
jeszcze bardziej opłakanym, gdyż tablice są
potłuczone i tekstu po prostu w wielu miej
scach brak.
Oto przykład.
Podajemy po
dobiznę tablicy, opisującej pismem klino
wani podanie o „Potopie“, które to poda-
nie, że i u nawiasowo zaznaczymy, stanów i-
— 15
ło
niezawodnie pierwowzór, ¡ia
klóryui
oparła się wersja hebrajska (W in, 4), albo
wiem tekst ten jest od biblijnego bezwa
runkowo starszy a oba niezmiernie do sie
bie podobne.
,tp -T -p -p
n ytt-'j
__
"i?
*'
■"
k
“■'r-Ss *
t
*n*snn m c -j^ęr*?*» opzr« ■>
ok
“ *
-asn
-£i sTorcH : p^»n
nap
*"
ic-oxTił T;'ry." **
h
nowi ¡ib'.’-V 'e K -^ s «¡px
i“śn 'cłu e r jtn ' pśm o-^s?
h z *
-ę*» jj^ T p a
u
z
; np5n inp sp (raVSsCK ńjjf
t
#
-ib
rrnsz
c -z tr^ *
^T**1?*1 ™ ' ‘'i1' em^n •
1
m ~
:P=?
-\?
f» :=;«
" T i r 1** ^
'V [r r —g birr ;^ic e r i» b aw
^**5 =7T¥*^ pp»n W"
r.'z
p r ś - p n ń s uSirj •
:
tk
eni’ 'rra-p nam
nnn: «S •*? p sp i*
npK dw a n] ’[¡pn;:' łib
ig k
S ir’^x mm-na“
m j j
*
no*“! ny.rn lnu «¿i1! ¡^pyp KH ipjoti wr 5
nic
7
b rm a s rip ip n 'icci" rts u r: ¿ -u rn
-rćtrnrt r p j 15«™ "¡T*"?! "77 r? I'a'-aitJ e j* ■
Txp
pipą n t r ';« rj* n&r;; injśrpt tbj
nptn ią g T ft «*(3 n & 7 ™
lh
nr>
Wiz.
3
. Warstwy redakcyjne Księgi Rodzaju
tXLVr
21
—XV, B).
L
Gdy Żydzi wszelkie padania przekazy-
wali potomności tylko
w
słowie pisanem,
Assyryjczycy i Babiiończycy czynili to jeszcze
za pomocą „rytego obrazu", którego Żydom
niewoliło było robić.
Dzięki temu materjal
uzupełniający lub wyjaśniający R i biję sta*
nowią nietylko pomniki piśmiennictwa as sy
ryjskiego i babilońskiego, ale takie pomni
ki ich sztuki plastycznej.
G . Sm i tli. czyniąc poszukiwania na
ziemiacii dawnej Rabilonji. odkrył gliniany
cylinder z wizerunkiem G R ZE C H U PIER
W O R O D N E G O ,
Wizerunek ten znamy już
z pracy Pry Jery
ku
Dclitscha „Bibilon i Bi-
bija
*
■(sir. 43).
Tu podajemy go w lepszej
odbitce (W iz. 5).
Oto w pośrodku stoi
D R Z E W O W iE D Z Y
z
dwoma zwieszają
cymi si<; owocami. Po prawej siedzi Adam,
Człowiek, Mężczyzna; poznajemy go po ro
gach wolich na głowic, symbolu siły i bo-
skości, lub boskiej siły.
Ewa, Niewiasta,
nie zosiała Ozdobiona tym symbolem.
17
2
Rogi le mają takie swoją historię.
Z rogami na głowie przedstawiano między
innymi takie Boga Rammana, boga bur
?.y.
niepogody, grzmotów i błyskawic.
Tak
potem przedstawiano również Mojżesza na
Synaju, aczkolwiek Żydzi, którzy starali się
wszystko uducłiownić, rogi wole u swego
Prawodawcy zamienili na rogi
świetlne.
W ten sarn sposób prawdopodobnie „ka-
miennych“ bogów (Elohim) zamienili na
Boga-Ducha (Jahwe), gdyż „Utw“ znaczy
po slaro-egipsku „duch“ i wyobrażano go
ifi
sobie w egipskim „rytym obrazie" w kształ
cie „ptaka", albowiem „lhw"
znaczy nie-
tylko „dacii*, ale także ,ptak*.
T a „skrzy
d la t e j" ducha ujawnia się także w pomni
kach greckich.
Wracając jednak do D R ZEW A W iL -
L)ZY postrzegamy, że po za Niewiastą (Ewa,
Hawwa, Issa) wije się W ąż,
A więc i fu
widnieje on jako doradca, mówiący ludziom,
aby, nie dbając o strachy, sięgali śmiało po
owoc wiadomości.
Wszelako płodna Babilon ja nic po
przestała na „rytym obrazie" jednego tylko
drzewa.
Przekazała nam także wizerunek
DRZEW A Ż Y W O T A W IE C Z N E G O (W iz,
łi).
Skarb ten odkrył Layard.
Pochodzi
on z Nimrud.
Oto w pośrodku drzewo
pinjowc.
Oto z lewej i z prawej stoją dwa
bogi.
Obrywają szyszki pitijowe i składają
do specjalnych koszyczków.
inny wizerunek D R ZE W A NIEŚM IER
T E L N O Ś C I Layard odnalazł śród ruin sta
li)
rofcytnej
Niniwy, Wygląda on nieco Inaczej,'
Nad świętem drzewem unosi się w powie*
Wiz d, Drzewu Żywota Wiecznego,
Irzu symbol boskośd
słonecznej; istnieje
też mniemanie, że z obu stron stoją nie
bogowie, lecz modlący się kapłani (W iz. 7).
Prorok Jeremjasz, będąc w Babilonji,
widział lo i w liście pisanym do Baructia
i
niezmternem rozgoryczeniem opisał (P ro
20
I
roctwo Baruchowe, VI),
Obraz „widziany
fi
głow ic“ nie obrażał go, ale „widziany
na kamieniu“ bardzo go gniewał.
Szydzi
<W iz.
Drzewo Żywota Wiecznego.
z bogów „drewnianych, srebrnych i złotych9
<V1,53), „język onych polerowany od rze*
niieślnrkn" (V I, 7), każdy
z
nich ma „berło
21
jako człowiek.
Trzyma też miecz w ręce
i siekierę'1 (VI, 13).
A zatem „duchowo“
można było wszystko to sohie „wyobrażać",
gdyż Bóg Jahwe „przechadzał się z wiatrem
dnia“, „stawiał Cheruba
i
mieczem" u bramy
Raju, nie należało tylko „wyobrażać“ tego
„cieleśnie".
Wszelako cywilizacja babilońska nie
poprzestała na „rytych obrazach" onych
dwóch świętych drzew, ale przekazała nam
jeszcze inne szczegóły owej historp i to
w dość licznych egzemplarzach.
Dała nam
mianowicie „ryty obraz" Cherubów (Kcru-
bówj, czy to w kształcie byków skrzydla
tych o ludzkiej głowie, czy też w posta
ciach, podobnych do naszych Aniołów. Oto
Cheruby pierwszego rodzaju z pałacu Sar-
gona w Nin iwie (Wiz, 8). Charakterystycz
nym ich zadaniem ze względu na tekst Bi-
bljt jest „stróżowanie“ u „wejścia".
Pary
skie muzeum „Luwr“ posiada pyszne egze-
ptąrze takich Cherubów.
A oto Cherub dru-
22
giego rodzaju, już całkiem o kształtach lu
dzkich,
względnie „anielskich* (W iz. 9)-
Także przekazany nam został „ryty obraz“
Wiz. 3
.
Cherub o kształcie byka.
owego szczególnego „mlecza ognistego, wi
rującego"-
Jest to »boży piorun" (W iz. 10),
który potem nieco w innej formie ukazuje
się w miłologji greckiej,
Posiadamy tedy dość obfity materjał
do rozejrzenia się w Janem zagadnieniu.
22
Wszystkie te szczegóły, stanowiące całość
biblijnej opowieści, występują także w mi-
tologji babilońskiej.
Wiz, 9, Cherub
O kszlateie Anioła.
Wiz. 10. At lecz
płomienisty (piorun).
Co więcej.
Gdy Biblja mówi tylko
o D R ZEW IE Ż Y W O T A , w źródłach babi
lońskich znajdujemy cały szereg innych tego
rodzaju
symbolów.
Spotykamy się tam
24
z ROŚLINĄ Ż Y W O T A a także z ŹR Ó D ŁE M
Ż Y W O T A .
W eposie babilońskim „Gilga-
mesz“ a mianowicie w pieśni jedenastej
jeden z bogów wyrywa człowiekowi z ręki
zdobytą już li O ŚLINĘ Ż Y W O 1 A W IE C Z
N E G O .
W tymże zaś eposie bogini Iszłar
(Astartc) odradza się dzięki temu,
\±
w y
lewają na nią wodę z ŹRÓ DŁA Ż Y WOT A .
Jest tam mowa o leni kilka razy. Oto jeden
z ustępów: „idź. Namiar, zburz pałac sądu,
powywracaj kolumny marmurowe, w yw ołaj
Ducha Ziemi, osadź go na złotym tronie,
wylej na Isztarę W O D Ę Ż Y W O T A a w y
puść ją.
i poszedł Namiar, zburzył pałac
sądu i t. d., wylał na lsztare W O D Ę Ż Y
W O T A i wypuścił ją “,
Te odmiany dowodzą,
że
podanie
o D R ZE W IE NIEŚM IER TELN O ŚC I kształ
towało się zwolna, przybierało różne iormy,
aż wreszcie w pewnej, już ustalonej formie
pojawiło się w literaturze hebrajskiej i utwo
rzyło nasz znany zabytek biblijny.
Wszystko to jednak stanowi dopiero
wstęp.
Z kolei musimy
się
bliżej rozpatrzeć
w dramacie, jaki p r z e ś w i e c a przez bi
blijną opowieść o G R ZE C H U
P IE R W O
R O D N YM .
Dramal ten ma za osnowę WALKI
R O G Ó W i wyniesienie się ROGA JED N E
GO ponad innych.
Cywilizacja babilońską przekazała nam
pomnik
literacki nadzwyczajnej wartości,
zwany „Chaldejską Księgą Rodzaju*. Tablica,
na której znajdujemy opis stworzenia świata,
rozpoczyna się od słów następujących: „Gdy
w górzerie niebo niebyło jeszcze nazwane a
w dole ziemia nazwy swej jeszcze nie miała,.,*
Podobnem zdaniem rozpoczyna się D R U G I
opis w Ribiji stworzenia świata: „W dzień,
którego uczynił Róg Jahwe niebo i ziemię,
wszelką różdżkę polną, niż weszła na zie
mi* (II. d - Ok
W edle zaś P IE R W S ZE G O opisu bi
blijnego stworzenia świata Bóg czyni go
z
„Tehomłu“r
czyli
„wodnej
o I cliła ni“.
Przedzielił „Tehom" (wodną otchłań) przez
pół,
uczynił Iwarde sklepienie niebieskie
(rokija) i zebrał „wody nad firmamentem“
w osobne miejsce a „wody pod firmamen
tem“ także w osobne miejsce,
W babilońskim micie o stworzeniu
świata
występuje nie
„Tehom*
iotchań
wodna), ale „Tiamat" ismok, zwierz wodny,
ryba potworna), czyli to, co się znajduje
w wodzie.
Rod względem językoznawczym
„Tehom* i „Tiamat" są sobie pokrewne,
gdyż mają jeden i ten sam pierwiastek.
Sprawa tak się przedstawia.
Między bogami babilońskimi wybuchły
spory.
Dzielą się na dwa obozy, twórców
i stworzonych.
Mają stoczyć ze sobą wal
kę przez pośredników,
W imieniu twór
ców występuje Tiamat, w imieniu stworzo
nych Marduk.
O ile zdoła poskromić Tiarnat, będzie
z
niego „Bel41, czyli „Pan“ nad innymi bo
gami,
Opis walki jest wstrząsający. „Marduk
wziął sieć, aby zc wszystkich stron ująć
Tiamat.
Sieć lę zawiesił od strony Czte
rech Wiatrów, aby nic
z
niej (Tiam at) ujść
nie mogło.
Zawiesił sieć od Południa, P ó ł
nocy. W schodni Zachodu, oną sieć, dar ojca
jego Ann. Stworzył też zły wicher, wicher bu
rzy. nawałnicy, wiatr poczwórny, posiódmy,
skręcający, nieprzeparty wicher.
Wypuścił
stworzone przez siebie wichry, wszystkie
siedm, aby we wnętrzu spłoszyły Tiamat,"
Tak gotuje się do boju.
Następnie bierze
różne bronie a także ROŚLINĘ ZAKLĘCIA.
„Rozciął Tiamat jak rybę na dwie połowy,
jedną połowę ustawił dla zakrycia nieba
a przed ortem tamę uczynił i stróżów usta-
38
wił, aby jej wód nic wypuszczali.
Niebo
ustanowił i Dolny Świat.41 (Wincklert Keil-
r sehr. Textbuch, Lipsk 1903, str. 102
121 j.
Wiz II
Bóg Marduk walczy z Tiamat,
Starożytność
przekazała nam
„ryty
obraz'4 tej walki olbrzymiej. Znamy go już
z Delitscha „Babilonu i Biblii" (W iz. 11).
Na tym „rytym obrazie" Tiamat ma kszfałL
beznożnego Węża, beznożnego smoka, Wsze
lako na innych „rytych obrazach“ ów smok,
czy ów wąż, ma inne kształty.
Oto dwa
wizerunki; na pierwszym Tiamat ma postać
zbliżoną do iwa (W iz. 12), na drugim do
29
smoka (Wiz. 13|. A więc na lycli wize
runkach Ti a mai posiada nogi.
W ąż-kusiciel w ustępie Biblji, przedsta-
wtającym GRZECH PIERW ORODNIE iGen.
Wiz,
12
. [ług Marduk walczy
r.
Tiamat,
III, 15etc.), zwie się „naćkasz“.
Ale on jako
smok, potwór, ryba wielka, posiada w Bi-
biji szereg innych jeszcze nazw, więc „li-
wiatan“ (Psalm 74, 13; 89, 11}, „ralmb*
(Hiob 9, 13}, „tannin“ (Iz, 51, 9}.
Wiz. 13, Big Marduk walczy z Tiamat.
Nie są to „imiona własne*, ale okre
ślenia „gatunku“, „rodzaju“, jak „smok“,
„potwór“ etc,
W licznych echach, które odegrzmia-
ty w
późniejszych
pomnikach
piśmien
nictwa i legendach, wszędzie występuje ów
przeciwnik Boga Marduka jako istota ob
darzona nogami.
3t
„I stała si^ wielka bitwa na niebie:
Michał i Aniołowie walczyli zc smokiem
i smok walczył i aniołowie jego“ (Apoka
lipsa XII, 7).
„I zrzucon jest on smok w iel
ki, wąż starodawny, którego zowią djabłem
i szatanem, który zwodzi wszystek św iat“
(ApokaL XII, 9),
Wiemy, że wedle Brhlji owe zastępy
„smoka“ i on sam składały się z „aniołów
upadłych“. Teraz poczynamy rozumieć, że
„upadłym" zwie się ten, który „przegrał“.
Aniołów w ogóle zwie Biblja rozmaicie:
„Synowie Boży'1 (Benc lia cloliim), co od
powiada babilońskim „bogom stworzonym“,
dalej zwie ich „duchy* (ruchoth), co zarazem
oznacza „wiatry*.
! ro Irąci babilonizmem.
Legenda biegła dalej przez indy.
Znana
jest powszechnie walka św. Jerzego
ze
smokiem,
walka
niemieckiego
bohatera
mitycznego Zygfryda ze smokiem, walka
naszego Kraka ze
smokiem. Póżtiiej do
tych legend przyplątała się jakaś uciśnio
na przez smoka królewna,
Z smokami wal
czą: Indra, Apolion, Bellerofort, Herkules,
Kadmos, Tlior. „Żali nie ty przeciąłeś przez
pół rahaba, nie tyżeś przebódł smoka", woła
o Bogu Jahwie Izajasz (51, 9).
Na całym
obszerze świata „wąż'1 i „smok“ znaczą
jedno i to samo, hinduskie „Alii“, greckie
„echis", łacińskie „anguis“ (Siecke: Dra-
clienkaempfe, str. 1^).
Zbierzmy teraz to wszystko w jedno.
Otóż podanie biblijne o G R ZE C H U PIER
W O R O D N Y M jest niejako echem wielkiej
walki bogów'.
Ślady wielobóstwa („jako
jeden
z
nas“ ) pochodzą z Babitonji.
Bóg
Jahwe jest tu na miejscu Boga Marduka,
wąż rajski ną
miejscu Tiamal (smoka).
Biblja nie wspomina, że W ąż ten, czyli Smok
(Tiamati miał nogi; natomiast wspomina
o tern, że je— stracił, Teraz widzimy, żc ob
jaśnienie Ounkla jest niepotrzebne. Ogrom
walki, stoczonej przez Boga Marduka z bó
stwem Tiam at— a chodziło o to ,że B ó g M a r-
3.3
3
dukw razie zwycięstwa zostanie Belom( l ła -
ił cm ł— wyjaśnia nam jak gdyby przesadny
gniew Boga Jahwy w Biblji, Raz jeszcze bo
wiem ona żmija, onaTiam at, usiłuje mu psuć
szyki i ustanowiony porządek, gdy już jest tym.
który mówi „nie będziesz miał innych bogów
przedemną". A „sprawa“1 szła o rzeczy w iel
kiej wagi: o W S Z E C H W IE D Z Ę i o NIF.
Ś
m i e r t e l n o ś ć
,
w ą ż (Tiam aochce więc
ludzi przemienić w bogów i z nowemi
szeregami
ruszyć
na
Jahwę
(Mardukaź,
W S Z E C H W IE D Z Y Róg Jahwe upilnować
jako swej wyłącznej właściwości nic mógł;
tern bardziej starał
się upilnować
N IE
ŚM IER TELN O ŚĆ .
Dlatego z jednej stro
ny stawia
na
straży
„piorun
wirujący“
a
z
drugiej strony Smokowi odejmuje nogi,
aby mu rueli do owego drzewa utrudnić.
Późniejsza
teologja
hebrajska, która
traciła pierwotny wątek sprawy} lub dla
celów swoich umyślnie go przekształcała,
przeinaczając tekst, robiąc różne wstawki
i
dopiski, usunęła DRAM AT
ISTOTNY,
t. j.
WALKĘ BOGÓW
na plan drugi.
Usunęła
te ł na
plan drugi
DRZEWO ŻYWOTA
WIECZNEGO
a pozostawiła na planie pier
wszym tylko
DRZEWO WIADOMOŚCI ZŁE
GO I DOBREGO.
Tym sposobem gdzieś
w głębi niewyraźnej znalazł się UPADEK
BOGA
(Tiamatj a na plan pierwszy w y
stąpił
UPADEK
CZŁOWIEKA,
Upadek
jego zaś polega właściwie na tern, iż usłu
chał boga, który „przegrał“, a nie boga,
który „wygrał“.
Tak
przez owe
DWA DRZEWA BI
BLIJNE
Księgi
Rodzaju
p r z e ś w i e c a
dramat pierwotny, motyw powszechny wszy
stkich
mitologjl,
czyli: przed
ukształtowa
niem się obecnego świata W a l k a S i ł
(bogu w 1.