Dziennikarz, który rzucił butami w Busha wyjdzie na wolność
met, PAP
2009-08-29, ostatnia aktualizacja 2009-08-29 20:23
Iracki dziennikarz Muntadar al-Zeidi, skazany na karę więzienia za rzucenie butami w
grudniu ubiegłego roku w ówczesnego prezydenta USA George'a W. Busha, zostanie
wypuszczony na wolność w przyszłym miesiącu - poinformował w sobotę jego prawnik.
Wyrok skrócono za dobre sprawowanie.
Akt protestu, którego al-Zeidi dokonał podczas ostatniej wizyty Busha w Iraku, sprawił, że 30-latek
stał się bohaterem ludowym w całym świecie arabskim, a jego sprawa zjednoczyła wszystkich
krytyków amerykańskiej inwazji i okupacji Iraku.
- Buty al-Zeidiego były odpowiednim pożegnaniem dokonań Busha w Iraku - uważa jeden z
irackich parlamentarzystów sunnickich. - Jego działanie odzwierciedlały prawdziwe odczucia
mieszkańców Iraku. Jego gniew wobec Busha wynikał z cierpienia jego rodaków – dodał.
Dziennikarz przebywał w areszcie od czasu napaści, do której doszło 14 grudnia 2008 roku podczas
wspólnej konferencji prasowej amerykańskiego prezydenta i premiera Iraku Nuriego al-Malikiego.
Nikomu nic się nie stało w wyniku ataku, choć Bush musiał się uchylać przed lecącymi w jego
kierunku butami.
"To pożegnalny pocałunek dla ciebie, ty psie! To za wdowy, za sieroty i wszystkich, którzy zginęli
w Iraku" - krzyczał dziennikarz do Busha po arabsku.
Obrońca al-Zeidiego poinformował, że za dobre sprawowanie zostanie on wypuszczony 14
września - trzy miesiące przed czasem. Pierwotnie dziennikarza skazano na trzy lata więzienia,
ponieważ nie przyznawał się do napaści na zagranicznego przywódcę. Sąd zmniejszył wyrok do
roku, gdyż al-Zeidi nie był wcześniej karany.
Tysiące demonstrantów domagało się jego wypuszczenia i wychwalało jego czyn. W Tikricie na
jego cześć postawiono dwumetrową rzeźbę przedstawiającą but, jednak iracki rząd nakazał jej
usunięcie.
Źródło:
dostęp: 30.08.2009 / 22:00:46