A1
1
39
Ośla łączka
E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h
Elektronika dla początkujących,
czyli
wyprawy na oślą łączkę
Gdy pierwszy raz w życiu stajesz na
nartach, nie odbywa się to na szczycie
Kasprowego. Szukasz jakiegoś łagodne−
go, mało stromego stoku, jednym sło−
wem – oślej łączki. Tam opanowujesz
podstawowe zasady jazdy, skrętów, ha−
mowania. Cieszysz się, że wybrałeś ła−
godny, łatwy stok, a obserwatorów pra−
wie nie ma. Przecież na początku nie za−
wsze wszystko idzie dobrze – często się
przewracasz, a skręcona noga długo boli.
W końcu jednak nabywasz upragnio−
ne umiejętności i przychodzi czas, gdy
potrafisz zjechać z Kasprowego.
Podobnie jest w elektronice. Jeśli je−
szcze nic nie umiesz, to mogą Cię nieźle
zestresować nawet najmniej skompliko−
wane artykuły w najbardziej przystęp−
nym czasopiśmie elektronicznym –
Elektronice dla Wszystkich.
Jeżeli jednak chcesz rozpocząć pięk−
ną przygodę z elektroniką, to ten cykl
artykułów jest dla Ciebie – zapraszam
Cię na elektroniczną oślą łączkę. Bę−
dziemy wspólnie odbywać kolejne wy−
prawy w fascynujący świat elektroniki,
w trakcie których będziesz budował
układy, począwszy od najprostszych do
coraz bardziej skomplikowanych. Jeśli
będziesz podążał za mną, na pewno się
nie zgubisz.
I już na początku chciałbym wyja−
śnić ważną sprawę. Wielu osobom
elektronika wydaje się dziedziną bar−
dzo trudną. Każdy rzut oka na „wnętrz−
ności” współczesnych urządzeń elek−
tronicznych potęguje takie wrażenie.
Opinię taką przypieczętowują trudności
i porażki tak charakterystyczne dla prób
wykonania własnych (a nawet skopio−
wania cudzych) układów elektronicz−
nych.
Rzeczywiście, współczesna elektroni−
ka to niezmiernie szeroka dziedzina.
Żaden człowiek nie jest dziś w stanie po−
znać wszystkiego. Ty też nie masz na to
szans, ale na szczęście nie o to chodzi!
Prawdopodobnie i Ty będziesz w przy−
szłości doskonałym fachowcem−elektroni−
kiem. Nie będziesz jednak wiedział wszy−
stkiego. I oto doszliśmy do sedna sprawy –
w elektronice, zwłaszcza na początku, ko−
nieczna jest selekcja informacji, by za−
jąć się tym, co najważniejsze dla prakty−
ka. Rzecz w tym, by rozumieć przynaj−
mniej w sposób uproszczony to, co rze−
czywiście jest niezbędne i przydatne. Na
tym etapie wiedza teoretyczna nie poma−
ga, a ze względu na ogrom informacji –
wręcz przeszkadza. Dlatego w niniej−
szym cyklu wszelkie interpretacje fi−
zyczne są mocno uproszczone (o ile w
ogóle są), a główna uwaga skierowane
jest na zagadnienia praktyczne. Uwydat−
nia to charakterystyczna struktura kur−
su, pozwalająca bawić się i uczyć jedno−
cześnie. Kurs został tak pomyślany, by
najpierw bawić, a dopiero potem uczyć.
Dlatego każdy odcinek zawiera cztery
bloki, wyróżnione kolorami.
Niewątpliwie najbardziej atrakcyjne
okażą się ćwiczenia praktyczne. Jest
to podstawa całego kursu – jego część
najważniejsza. Główna część umie−
szczona jest na białym tle, a podane tam
informacje całkowicie wystarczą do
zbudowania i uruchomienia opisanych
pożytecznych układów. Zdziwisz się,
jak wiele przydatnych w praktyce ukła−
dów można zbudować dosłownie z kil−
ku elementów.
Jeśli chcesz się nie tylko pobawić w
uruchamianie układów, ale również cze−
goś nauczyć, zajrzyj do wyróżnionego
niebieskim kolorem ELEMENTarza,
prezentującego elementy użyte w ćwi−
czeniach oraz inne elementarne informa−
cje. To drugi blok naszego kursu.
Zachęcam Cię jednak, byś poświęcił
więcej czasu i pomału, starannie przea−
nalizował zamieszczone na żółtym tle
TECHNIKALIA – czyli najważniejsze
wyjaśnienia techniczne. Okaże się, iż ca−
ła elektronika opiera się na kilku pro−
stych zasadach. Większość z nich jest
tak oczywista, że aż dziw bierze. Trzeba
tylko zrozumieć co to jest prąd, napięcie
oraz proste zasady z nimi związane.
Trzeba też zrozumieć działanie tranzy−
stora i kilku innych prostych elementów.
I to są fundamenty. Potem jedno będzie
wynikać z drugiego.
Ostatni, czwarty blok − Biblioteczka
praktyka − wyróżniony jest kolorem
różowym i jest przeznaczony dla osób,
które nie tylko chcą zrozumieć podsta−
wy, ale też chcą projektować własne
układy. W tej części prezentowane będą
najważniejsze informacje dla młodego
konstruktora oraz swego rodzaju klocki
– sprawdzone gotowe rozwiązania, które
można z powodzeniem wykorzystać we
własnych konstrukcjach.
Dociekliwi zainteresują się wszystki−
mi czterema blokami. Natomiast niecier−
pliwi i najmłodsi nie muszą czytać wszy−
stkiego – poprzestając na wykonaniu
atrakcyjnych układów z części białej
niewątpliwie zaznają radości tworzenia
oraz zaimponują kolegom i rodzicom.
Zawsze mogą też zajrzeć do pozostałych
części, by wzbogacić swą wiedzę.
Cykl Ośla łączka obejmuje dwa
główne nurty elektroniki i składa się z
dwóch części. Każda część będzie się
składać z kilku lub kilkunastu wypraw
w przepiękny świat elektroniki. Prezen−
towana dalej wyprawa pierwsza rozpo−
czyna przygodę z tak zwaną techniką
analogową. W przyszłości udamy się
także na wyprawy w świat techniki cy−
frowej. Kolejne wyprawy będą numero−
wane – ta oznaczona jest A1 (A jak
technika analogowa), natomiast pierw−
sza wyprawa „cyfrowa” oznaczona bę−
dzie C1. Ponieważ stopień trudności ko−
lejnych wypraw będzie wzrastał, dlate−
go aby proces nauki przebiegał bezbole−
śnie, warto zaczynać od wyprawy
pierwszej, najłatwiejszej.
Piotr Górecki − autor cyklu
P.S. Ponieważ kurs ma charakter wy−
bitnie praktyczny i polega na wykony−
waniu różnych atrakcyjnych układów,
niezbędne są podzespoły elektroniczne.
Można je zdobyć we własnym zakresie,
np. od zaprzyjaźnionego elektronika.
Kto miałby kłopoty ze zdobyciem po−
trzebnych elementów, akcesoriów i na−
rzędzi, może skorzystać z oferty wydaw−
nictwa AVT i nabyć zestawy elementów
kompletowane do poszczególnych lekcji
− oferta na stronie 112.
A1
2
40
Ośla łączka
E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h
Proponowane ćwiczenia polegają na ze−
stawieniu i zbadaniu prostych układów
elektronicznych. Układy trzeba zesta−
wić dokładnie według planu – schema−
tu ideowego. Schemat ideowy pokazuje
jak elementy mają być połączone. Za−
miast rysować podobizny elementów,
na schematach ideowych (elektrycz−
nych) wykorzystuje się ich symbole.
We wszystkich prezentowanych ukła−
dach nie jest ważne, jakimi sposobami
zostaną połączone poszczególne koń−
cówki – ważne jest tylko, by rzeczywi−
sty układ połączeń był dokładnie taki,
jak podaje schemat. Bardziej zaawanso−
wani elektronicy lutują układy na płyt−
kach drukowanych. Lutowanie nie jest
trudne, więc możesz wykonywać kolej−
ne ćwiczenia lutując elementy na tzw.
płytkach uniwersalnych (w AVT można
kupić zestawy takich płytek AVT−716,
AVT−717, AVT−718).
Można też na razie nie używać lutowni−
cy. Fotografie w artykule pokazują róż−
ne sposoby montażu: w tzw. pająku, na
specjalnej płytce stykowej oraz z wyko−
rzystaniem specjalnie przygotowanych
modułów.
Wspaniałą pomocą w montażu okaże
się niewielka pinceta, najlepiej solidna
pinceta lekarska (tanie blaszane pincety
kosmetyczne nie są odpowiednie – war−
to poszukać czegoś solidniejszego). Na−
wet jeśli na początku wydaje Ci się, że
pinceta bardziej przeszkadza niż poma−
ga, przyzwyczajaj się do niej. Z czasem
przekonasz się, że jest ona naprawdę po−
żyteczna, wręcz niezbędna – czym
wcześniej się przyzwyczaisz, tym lepiej.
W każdym wypadku unikaj zginania
wyprowadzeń tuż przy obudowie. Jeśli
wyginasz końcówkę elementu, chwyć ją
Wyprawa pierwsza − A1
Tajemnicza latarka, Siłomierz,
Wykrywacz kłamstw, Systemy alarmowe
Prąd elektryczny przepływający przez ciało człowieka nie jest obojętny dla
zdrowia. Czym większe napięcie, tym większy prąd i większy wpływ na orga−
nizm. Napięcia nie przekraczające 24V uznaje się za bezwzględnie bezpiecz−
ne. Napięcia rzędu 60V i więcej uznawane są za niebezpieczne. Napięcie w
domowym gniazdku sieci energetycznej wynosi 220...230V – jest to więc na−
pięcie groźne dla życia!
Przeprowadzanie prób z układami dołączonymi
wprost do sieci grozi śmiercią!
Aby zapobiec nieszczęściu, należy zasilać budowane układy z baterii albo z użyciem fa−
brycznego, atestowanego zasilacza, który co prawda jest dołączany do sieci, ale zasto−
sowane rozwiązania zapewniają galwaniczną izolację od sieci i pełne bezpieczeństwo.
diody świecące (LED)
dowolny kolor
rezystory
różne
dioda świecąca
migająca
złączka baterii
− tzw. kijanka
przycisk
(microswitch)
przewód
izolowany
srebrzanka
kontaktron
(rurka)
bateria
9V
zwykła
zasilacz
wtyczkowy 9 ... 12V
tranzystory NPN
(np. BC548)
bateria litowa
(np. CR2032)
brzęczyk piezo
z generatorem
12V
Wykonaj miniaturową latarkę według fo−
tografii 1 wykorzystując zwykłą, zieloną
diodę LED oraz baterię litową (najlepiej
CR2032, CR2450, CR2430, ale może
być też CR2016, CR2025). Jeśli uda Ci
się zamknąć baterię i diodę w jakiejś ma−
łej obudowie, otrzymasz miniaturową la−
tarkę, świecącą tajemniczym, zielonka−
wym światłem. W dzień nie jest zbyt
efektowna, ale po zapadnięciu zmroku...
Zauważ, że dioda świeci tylko przy od−
powiedniej biegunowości baterii − gdy
połączysz dodatni biegun baterii z dłuż−
szą końcówką diody. Przy odwrotnym
dołączeniu baterii dioda na pewno nie
zaświeci – podobnie jest w przypadku
bardziej skomplikowanych układów –
przy odwrotnym dołączeniu źródła zasi−
lania układy nie będą działać, a nawet
mogą ulec uszkodzeniu! Pamiętaj
o tym, by uniknąć przykrych niespo−
dzianek.
Oczywiście w tajemniczej latarce mo−
żesz wykorzystać diodę żółtą lub czer−
woną. Zamiast baterii litowej możesz
Od początku trzeba wiedzieć, że wbrew obiego−
wym opiniom, w elektronice nie ma nic z magii −
wszystkim rządzą ścisłe prawa i zależności.
W procesorach komputerów, w kineskopach mo−
nitorów i telewizorów, w głośnikach, w mikrofo−
nach, w diodzie świecącej i laserze półprzewodni−
kowym, telefonach – wszędzie kluczową rolę od−
grywają elektrony.
1. Podstawową wielkością w elektronice jest
PRĄD
. Jak wiadomo, prąd to uporządkowany ruch
elektronów. Prąd płynie w przewodach podobnie
jak woda w rurach wodociągowych − czym więcej
elektronów (wody) przepływa w jednostce czasu,
tym większy prąd. Wartość prądu elektrycznego
podajemy w amperach. Prąd o wartości jednego
ampera (w skrócie 1A) to jak na układy elektro−
niczne duży prąd − współczesne układy elektro−
niczne pobierają prąd setki i tysiące razy mniej−
szy. Dlatego w praktyce spotkasz jednostki znacz−
nie mniejsze, np. miliampery (mA), mikroampery
(µA oznaczane też uA), a nawet nanoampery i pi−
koampery (nA, pA). W energetyce i przemyśle
prądy mają natężenie tysięcy amperów, czyli kilo−
amperów (kA).
2. Aby popłynął prąd, potrzebne jest jakieś
źródło energii elektrycznej. Źródłem takim jest na
przykład bateria albo zasilacz.
Bateria i zasilacz mają dwa bieguny: dodatni
i ujemny (częściej mówimy plus i minus). Wiele
lat temu przyjęto, że prąd płynie od plusa do mi−
nusa. Potem odkryto elektrony, będące nośnika−
mi prądu. Okazało się, że elektrony w rzeczywi−
stości wędrują od minusa do plusa, jednak to nie
jest istotne − nadal przyjmujemy, iż prąd pły−
nie od plusa do minusa, i zaznaczamy jak na
rysunku poniżej.
Podstawowym parame−
trem baterii, akumulatora
i zasilacza jest
NAPIĘCIE
.
Jeśli prąd elektryczny
porównaliśmy do prze−
pływu wody, to napięcie
możemy sobie wyobrazić
jako
ciśnienie
wody
w instalacji.
41
A1
3
Ośla łączka
E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
TECHNIKALIA
Rezystor
Najpopularniejszy i najprostszy
element elektro−
niczny, zwany
także oporni−
kiem. Najważ−
niejszym para−
metrem jest re−
zystancja, nazy−
wana
także
opornością. Re−
zystancja (opor−
ność) to zdol−
ność do prze−
c i w s t a w i a n i a
się przepływo−
wi prądu. Moż−
na
obrazowo
powiedzieć, że
czym większa rezystancja, tym prąd płynie
„bardziej opornie”. Jednostką rezystancji jest
om, oznaczany dużą grecką litera omega
Ω
.
Najczęściej używane rezystory mają rezy−
stancję w bardzo szerokim zakresie, od 1
Ω
do
22000000
Ω
, ale można spotkać rezystory
o wartościach 0,01
Ω
...100000000
Ω
.
Na schematach rezystory oznaczamy literą
R z kolejnym numerem (R1, R2, R3...) i po−
dajemy ich wartość (rezystancję). Rezystory
i wszystkie inne elementy występujące
w układzie powinny być ponumerowane.
W zasadzie nie jest to konieczne, ale przeko−
nasz się, że jest to bardzo pomocne przy opi−
sywaniu działania układu oraz gdy dany ele−
ment można łatwo odnaleźć na schemacie
ideowym, schemacie montażowym, w wyka−
zie elementów i na płytce.
Przemysł produkuje rezystory o znormalizo−
wanych wartościach (nominałach) i określonej
tolerancji. Dawniej powszechnie wykorzysty−
wano rezystory o tolerancji ±20% i 10%. Obe−
cnie najpopularniejsze są rezystory o toleran−
cji ±5%, czyli o nominałach z tak zwanego
szeregu E24. Oznacza to, że kupując rezystor
o nominale, powiedzmy, 2,4k
Ω
i tolerancji
±5%, trzeba się spodziewać, że w rzeczywi−
stości jego rezystancja może wynosić
2,4k
Ω
±5%, czyli 2,28...2,52k
Ω
. Takie odchył−
ki nie mają znaczenia – na razie możesz zupeł−
nie zapomnieć o czymś takim jak tolerancja.
W sklepie nie kupisz więc rezystora o dowol−
nej wartości − popularne rezystory będą mieć
nominały będące wielokrotnością następują−
cych liczb:
pincetą tuż przy obudowie i wygnij tylko
wystającą część – ilustruje to rysunek A
(na stronie 3).
Bardzo Cię proszę, byś już teraz sta−
rał się wykonywać swą pracę starannie,
równo, elegancko. Na pewno takie dobre
nawyki przydadzą Ci się w przyszłości.
Do zasilania układów możesz wyko−
rzystać baterię 9V, zasilacz o napięciu
9...12V, ewentualnie niewielki akumula−
tor o napięciu 9...12V.
Zawsze zwracaj uwagę, by nie podłą−
czyć źródła zasilania odwrotnie – może
się to skończyć uszkodzeniem użytych
elementów. Nigdy też nie zwieraj ze so−
bą wyprowadzeń baterii czy zasilacza,
bo zupełnie niepotrzebnie wyładujesz
baterię, a zasilacz ulegnie przegrzaniu
i uszkodzeniu!
Osobiście radzę Ci, żebyś postarał się
o niewielki (stabilizowany) zasilacz
wtyczkowy np. 12V 200mA (9...12V
100...500mA) – taki jednorazowy zakup
okaże się w sumie tańszy niż jednorazo−
we baterie, które trzeba często zmieniać.
Zdecydowanie nie polecam akumula−
tora samochodowego. Z akumulatora
można pobrać ogromny prąd, co w przy−
padku błędu w montażu lub odwrotnego
połączenia może skończyć się uszkodze−
niem elementów, a nawet pożarem. Pa−
miętaj też, że akumulator samochodowy
zawiera silny kwas, który w razie wylania
poparzy Ci skórę, uszkodzi oczy i zni−
szczy wyposażenie mieszkania. Jeśli po−
mimo moich ostrzeżeń koniecznie chciał−
byś wykorzystać (stary) akumulator sa−
mochodowy, koniecznie musisz dodać ża−
rówkę 12V 10W (12V 5W...21W), która
ograniczy prąd – ilustruje to rysunek B.
Fot. 1
Rys. A
Rys. B
Ćwiczenie 1
Tajemnicza latarka
10 11 12 13 15 16 18 20 22 24 27 30
33 36 39 43 47 51 56 62 68 75 82 91.
A1
4
wykorzystać dwie małe guzikowe (ze−
garkowe) 1,5−woltowe, np. LR44
(w żadnym wypadku nie używaj dwóch
„paluszków” R6). Sprawdź też, czy ja−
kakolwiek dioda zaświeci przy zasilaniu
z jednej baterii 1,5−woltowej.
Uwaga! Nie dołączaj diody świecącej
wprost do zasilacza!
Zestaw układ we−
dług rysunku 1
używając zwykłej
diody LED. Po−
mocą będzie rów−
nież fotografia 2.
Sprawdź,
jak
świeci dioda, gdy napię−
cie zasilania wynosi
3V (bateria litowa), a jak
świeci, gdy napięcie wy−
nosi 9V (bateria 6F22)
lub 12V (zasilacz) –
czym większe napięcie,
tym większy prąd i dio−
da świeci jaśniej.
Przy napięciu zasilania
6...15V
(np.
bateria
9V lub zasilacz) sprawdź,
jak jasność diody zależy
od wartości rezystora Rx.
Sprawdź, jak świeci dio−
da, gdy Rx ma wartość:
220
Ω
(czerwony, czerwo−
ny, brązowy), 1k
Ω
(brą−
zowy, czarny, czerwony),
10k
Ω
(brązowy, czarny, pomarańczowy),
100k
Ω
(brązowy, czarny, żółty), 1M
Ω
(brą−
zowy, czarny, zielony), 10M
Ω
(brązowy,
czarny, niebieski). Przy jakiej wartości rezy−
stora nie dostrzegasz już świecenia diody?
Przekonałeś się, że czym większa rezy−
stancja, tym mniejszy prąd i dioda świe−
ci słabiej.
Możesz być z siebie dumny, bo oto po−
znałeś podstawowe zależności rządzące
elektroniką – eksperymentalnie przeko−
nałeś się, jaki jest sens słynnego prawa
Ohma (czytaj oma).
Gdy rezystor Rx będzie mieć 1k
Ω
, dwa
dobre, alkaliczne „paluszki” R6 (po−
łączone w szereg, dające w sumie 3V)
wystarczą na około trzy miesiące ciągłej
pracy. Jasność wprawdzie nie jest rewe−
lacyjna, ale w ciemności wystarczy − mo−
że zechcesz wstawić gdzieś taką intrygu−
jącą „wieczną lampkę”, budzącą zacieka−
wienie przechodniów i sąsiadów?
Uwaga! W trakcie przygotowywania i
sprawdzania ćwiczeń okazało się, że
możesz napotkać na nieoczekiwaną
niespodziankę. Mianowicie zasilacz 9−
woltowy ma złączkę wyjściową identy−
czną jak bateria 9V. Niestety, biegunowość
napięcia na tej złączce jest odwrotna niż w
baterii! Jeśli wykorzystasz taki zasilacz i
dołączysz do niego "kijankę", pamiętaj, że
czerwony przewód będzie końcówką
ujemną − odwrotnie niż zazwyczaj.
To dość istotna wada, o której musisz
pamiętać, by dołączając do "kijanki" zasi−
lacz 9V, a potem baterię czegoś nie zepsuć.
W przypadku zasilacza 12V takiego
problemu nie ma (brak złączki "baterio
podobnej") − prawdopodobnie obetniesz
wtyczkę i wykorzystasz odizolowane
końce przewodów zasilacza. Zaznacz
przewód "plusowy" zawiązując na nim
supełek. W
tym ćwiczeniu masz
możliwość sprawdzić biegunowość
przewodów zasilacza.
Napięcie mierzymy w woltach. Przykładowo, po−
jedyncza bateria, popularny “paluszek” daje na−
pięcie o niewielkiej wartości około półtora wolta
(1,5V). Popularny „bloczek” ma napięcie 9V −
dotknij dwa bieguny do języka − kłuje. Akumula−
tor samochodowy ma napięcie 12V (nie dotykaj
językiem). Co ciekawe, napięcie nie jest związa−
ne z wielkością baterii − maleńka bateryjka do pi−
lotów (fotografia obok) też daje napięcie 12V.
Jak się łatwo domyślić, wielkość baterii związana
jest z ilością zawartej w niej energii. Mała żarów−
ka dołączona do akumulatora samochodowego
będzie świecić co najmniej kilka dni, a dołączona
do baterii od pilota zaświeci tylko na chwilę albo
nawet nie zaświeci wcale.
Współczesne układy elektroniczne są zasilane na−
pięciami w zakresie 3...12V, czasem 24V. W ukła−
dach tych często interesują nas bardzo małe napię−
cia czy różnice napięć, wyrażane w miliwoltach
(mV), a nawet w mikrowoltach (µV oznaczane też
uV). W technice wysokich napięć popularną jedno−
stką są kilowolty (kV).
Uwaga! Prąd i napięcie to nie jest to samo!
W instalacji wodociągowej może panować duże
ciśnienie (napięcie), ale jeśli wszystkie krany są
pozakręcane, to woda (prąd) nie płynie. Dokła−
dnie tak jest z napięciem i prądem. Jeśli bateria
(zasilacz) nie jest
do niczego podłą−
czona, to na jej
biegunach wystę−
puje napięcie, ale
prąd nie płynie.
Żeby
popłynął
prąd, do baterii
trzeba dołączyć
jakieś obciążenie,
42
Ośla łączka
E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
E
LEMENT
arz
E
LEMENT
arz
TECHNIKALIA
To właśnie są wartości tak zwanego szeregu
E24.
Rezystory zazwyczaj znakowane są nie cy−
frami, tylko kolorowymi paskami. Te koloro−
we paski określają rezystancję w omach oraz
tolerancję. Rysunek C pomoże rozszyfrować
wartość dowolnego rezystora. Dwa pierwsze
paski to cyfry znaczące, trzeci pasek to licz−
ba zer – wartość wychodzi w omach. Czwar−
ty pasek podaje tolerancję – w przypadku
najpopularniejszych rezystorów 5−procento−
wych pasek jest w kolorze złotym.
Ten cały kod kolorów to naprawdę nic trud−
nego. Szybko się nauczysz: 0 − czarny, 1 −
brązowy, 2 − czerwony, 3 − pomarańczowy, 4
− żółty, 5 − zielony, 6 − niebieski, 7 – fioleto−
wy, 8 − szary, 9 – biały.
Choć do rozszyfrowania wartości trzeba usta−
lić, który pasek jest pierwszy, a który ostatni,
obie końcówki rezystora są równorzędne;
żadna nie jest w żaden sposób wyróżniona.
Rezystor jest elementem niebiegunowym.
Uwaga! W proponowanych ćwiczeniach
wykorzystywane są jedynie rezystory z sze−
regu E3, czyli o nominałach będących
wielokrotnościami 10, 22 oraz 47. Pierw−
sze dwa paski będą zawsze mieć kolory:
brązowy czarny (1, 0)
czerwony czerwony (2, 2)
żółty fioletowy (4, 7)
Trzeci pasek (mnożnik, liczba zer) pokaże
wartość:
złoty (−1) − wartości 1
Ω
, 2,2
Ω
, 4,7
Ω
czarny (0) – wartości 10
Ω
, 22
Ω
, 47
Ω
Rys. 1
Rys. J
Fot. 2
Ćwiczenie 2
Prawo Ohma
Rys. C
+
−
Ω
Ω
A1
5
Ceny elementów elektronicznych są na
tyle niskie, że śmiało możesz zepsuć nie−
które w ramach eksperymentów. Sam
jednak zdecyduj, czy chcesz ryzykować
zniszczenie elementów. Uwaga! Pod−
czas takich prób elementy mogą się sil−
nie nagrzewać, co grozi poparzeniem!
Jeśli się zdecydujesz, podłącz na chwilę
diodę LED bezpośrednio do zwykłej ba−
terii 9V typu 6F22. Uwaga! Musi to być
tania, zwykła bateria, a nie droga ba−
teria alkaliczna (nie powinna mieć na−
pisu alkaline).
Na podstawie wcze−
śniejszych
prób
mogłeś
się
spodziewać, że
przy napięciu
9V i bez rezy−
stora ograni−
czającego prąd
diody będzie bar−
dzo duży. Jasność
świecenia diody wskazu−
je jednak, że w obwodzie jest
jednak rezystancja ograniczająca prąd.
Tak, to wewnętrzna rezystancja baterii.
Każde źródło zasilania (bateria, akumu−
lator, zasilacz) zachowuje się, jakby
w środku oprócz „czystego źródła na−
pięcia” była jakaś rezystancja − zobacz
rysunek 2. Taką samą sytuację miałeś
w ćwiczeniu 1 – prąd diody był ograni−
czony przez (znaczną) rezystancję we−
wnętrzną baterii litowej. Często zapo−
minamy o rezystancji wewnętrznej,
a ma ona duże znaczenie w praktyce
i zwykle jest wadą nie zaletą. Czym
mniejsza rezy−
stancja wewnę−
trzna,
tym
większy prąd
można pobrać
z tego źródła.
G e n e r a l n i e ,
czym większa
jest
bateria,
tym mniejsza rezystancja wewnętrzna.
Baterie alkaliczne mają mniejszą rezy−
stancję wewnętrzną – dlatego w tym
ćwiczeniu miałeś wykorzystać baterię
zwykłą, nie alkaliczną. Akumulatory
mają rezystancję wewnętrzną znacznie
mniejszą niż jakiekolwiek baterie jed−
norazowe – można więc z nich pobrać
duży prąd.
Możesz mi wierzyć na słowo − gdy
przeprowadzałem testy przygotowują−
ce to ćwiczenie, dwie diody czerwone
podłączone do dobrej 9−
woltowej baterii al−
kalicznej (Dura−
cell) wydały
krótki błysk
i momental−
nie się spali−
ły. Zielona
dioda dołą−
czona do tej
baterii alkalicznej
świeciła
kolorem...
pomarańczowym, a żółta –
czerwonym. Wyprowadzenia silnie się
nagrzewały i o mało nie poparzyłem
sobie palców. Diody dołączone do zasi−
lacza natychmiast ulegały uszkodzeniu,
a nawet pojawił się dym. Zastanów się
więc, czy chcesz wykonać takie ekspe−
rymenty. Chodzi przede wszystkim
o to, żebyś zrozumiał, że miniaturowe
elementy mają ograniczoną wytrzyma−
łość i przy zbyt dużych prądach po pro−
stu się zepsują. Właśnie dlatego musi−
my stosować rezystory ograniczające
prąd.
Aby celowo zepsuć diody czy inne ele−
menty, musisz dysponować źródłem
energii, które może dostarczyć prądu
o wartości co najmniej kilkuset miliam−
perów. Może to być zasilacz, akumulator
albo zestaw baterii. Jeśli zamierzasz wy−
korzystać akumulator, koniecznie dołącz
diodę przez żarówkę 12V 2...5W według
rysunku ze strony 41.
na przykład rezystor i diodę świecącą, jak na ry−
sunku J. Na rysunku tym zaznaczono napięcie (9
woltów) i prąd (12 miliamperów) − napięcie
oznacza się literą U (w krajach anglojęzycznych
literą V od Voltage). Z kolei prąd zawsze oznacza
się literą I.
W swojej przyszłej praktyce napotkasz kilka
przypadków:
− napięcia nie ma, prąd nie płynie − oczywiste,
− napięcie jest, prąd nie płynie − np. bateria bez
obciążenia,
− napięcie jest, prąd płynie – sytuacja w układach
elektronicznych,
− napięcia nie ma, prąd płynie – niemożliwe,
z wyjątkiem tzw. nadprzewodników.
We wszystkich układach, jakie napotkasz w swej
praktyce, prąd jest ściśle związany z napięciem –
jeśli płynie prąd, to występuje też napięcie. Jed−
nak obecność napięcia nie gwarantuje przepływu
prądu. Dlaczego?
Kluczem jest tu oporność, ściślej − rezystancja.
Niektóre materiały, takie jak guma, papier, drewno,
tworzywa sztuczne, szkło, nie chcą przewodzić
prądu elektrycznego. Stawiają mu opór. Są to tak
zwane izolatory (dielektryki). Na początek (choć
nie jest to prawdą) możesz przyjąć, że izolatory
stawiają opór nieskończenie wielki i żaden prąd
przez nie nie płynie.
Metale, na przykład miedź, srebro, złoto, alumi−
nium, chętnie przewodzą prąd elektryczny. Sta−
wiają mu bardzo mały opór. Inne metale, jak że−
lazo, nikiel, ołów, cyna, chrom, wolfram, osm,
stawiają przepływowi prądu nieco większy opór.
Niektóre inne materiały, na przykład grafit
(odmiana węgla), specjalne tworzywa sztuczne
oraz liczne płyny (np. roztwór soli w wodzie) też
przewodzą prąd, stawiając mu jednak pewien
znaczący opór.
Istnieją też tak zwane nadprzewodniki, które
o dziwo, wcale nie stawiają oporu – to jednak zu−
pełnie inna historia. Nadprzewodniki można spo−
tkać tylko w dużych laboratoriach.
Spodziewasz się na pewno, że są jeszcze inne ma−
teriały, które ze względu na oporność wobec prą−
du mieszczą się gdzieś między przewodnikami
75
Ośla łączka
E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
TECHNIKALIA
brązowy (1) – wartości 100
Ω
, 220
Ω
, 470
Ω
czerwony– wartości 1k
Ω
, 2,2k
Ω
, 4,7k
Ω
pomarańczowy– wartości 10k
Ω
, 22k
Ω
, 47k
Ω
żółty– wartości 100k
Ω
, 220k
Ω
, 470k
Ω
zielony– wartości 1M
Ω
, 2,2M
Ω
, 4,7M
Ω
niebieski − wartości 10M
Ω
, ewentualnie 22M
Ω
Oprócz takich najpopularniejszych rezysto−
rów, produkowane są też inne. Oznaczane są
w różny sposób. Fotografia poniżej pokazu−
je niektóre takie rezystory. Wartość rezysto−
rów (i nie tylko rezystorów) jest bardzo czę−
sto podawana w niecodzienny sposób – wię−
cej szczegółów możesz znaleźć w rubryce
TECHNIKALIA
.
Dioda LED
(dioda elektroluminescen−
cyjna, LED − Light Emitting
Diode)
Element elektroniczny (pół−
przewodnikowy),
który
świeci przy przepływie prą−
du. W zależności od zastoso−
wanego materiału struktury,
diody świecą światłem o ko−
lorach czerwonym, zielo−
nym, żółtym bądź niebie−
skim. Diody niebieskie są
znacznie droższe od innych.
Nie ma diod fioletowych, są
natomiast diody świecące
niewidzialnym światłem podczerwonym
(oznaczane IRED od InfraRED − podczer−
wień). Każdy pilot telewizyjny zawiera diodę
podczerwoną.
1k
Ω
2,2k
Ω
2,4k
Ω
różne rezystory
Rys. 2
Ćwiczenie 3
Rezystancja wewnętrzna baterii
Czy wiesz że ...
nazwa elektronika pochodzi od elektronu.
Starożytni Grecy elektronem nazywali bursztyn
(który u nich w tamtych czasach był rzadkością, sprowa−
dzaną z dalekiej północy, między innymi z terenów dzisiej−
szej Polski). Zauważyli oni, że bursztyn pocierany tkani−
ną przyciąga potem kurz i drobne, lekkie przedmioty.
Znacznie później elektronem nazwano cząstkę
elementarną, jeden z podstawowych
składników atomu.
− +
+
A1
6
Zestaw układ we−
dług wcześniej−
szego rysunku 3,
ale zamiast zwy−
kłej diody wyko−
rzystaj diodę mi−
gającą (z wbudo−
wanym impulsa−
torem). Poznasz ją po ciemnej plamce we−
wnątrz obudowy. Pomocą będzie również
fotografia 3. Najpierw zewrzyj punkty A,
B (Rx=0). Nie bój się!
Dioda ładnie miga. Sprawdź, przy jakich
wartościach Rx dioda poprawnie pracuje.
Kolejno jako Rx dołączaj rezystory o co−
raz większej oporności: 10
Ω
(brązowy,
czarny, czarny), 100
Ω
(brązowy, czarny,
brązowy), 1k
Ω
(brązowy, czarny, czerwo−
ny), 10k
Ω
(brązowy, czarny, pomarańczo−
wy), 100k
Ω
(brązowy, czarny, żółty),...
Co się dzieje? Przy jakiej rezystancji dioda
przestaje pełnić swoje funkcje? Już zauwa−
żyłeś, dioda migająca w normalnym ukła−
dzie pracy nie ma rezystora ograniczające−
go. Dioda migająca zachowuje się zupeł−
nie inaczej niż zwykła dioda LED właśnie
ze względu na obecność układu sterujące−
go − scalonego impulsatora.
Sprawdź jeszcze, czy dioda migająca bę−
dzie pracować przy napięciu zasilania
4,5V (tzw. bateria płaska lub trzy palu−
szki), 3V (bateria litowa lub dwa palu−
szki), ewentualnie 1,5V (paluszek)?
Nie proponuję Ci jednak prób polegają−
cych na zwieraniu biegunów źródła zasi−
lania – baterii albo zasilacza. Takie
próby naprawdę nie mają sensu – bateria
po prostu się wyczerpie, a zasilacz może
się zepsuć.
W żadnym wypadku nie
podłączaj diody LED, ani in−
nego elementu do sieci ener−
getycznej!
Zmontuj układ według rysunku 4 wy−
korzystując dwie jednakowe zwykłe dio−
dy LED, dwa rezystory i tranzystor NPN
(BC548). Pomocą będzie fotografia 4.
Niech rezystor R1, ograniczający prąd
diody D2, ma wartość 1k
Ω
(brązowy,
czarny, czerwony). Sprawdź jasność obu
diod, stosując Rx o wartościach 1k
Ω
,
10k
Ω
, 100k
Ω
, 1M
Ω
, 10M
Ω
. A co się
dzieje, gdy nie ma rezystora Rx (rezy−
stancja nieskończenie wielka)? Przy ja−
kiej wartości Rx nie dostrzegasz już
świecenia diody D1? A przy jakiej war−
tości Rx przestaje świecić dioda D2?
a nieprzewodnikami (izolatorami). Może myślisz,
że są to półprzewodniki.
Jest w tym coś z prawdy (tzw. półprzewodniki sa−
moistne), ale nie jest to najszczęśliwsze wyobra−
żenie − słowo półprzewodniki słusznie kojarzy się
z tranzystorami, układami scalonymi i całą zadzi−
wiającą elektroniką, a nie z jakimiś substancjami
kiepsko przewodzącymi prąd. Elementy półprze−
wodnikowe to zupełnie nowa jakość i fantastycz−
ne możliwości: wzmacniają, przetwarzają, liczą
i tworzą wszystkie cuda i cudeńka współczesnej
elektroniki. Na razie nie musisz się w to wgłębiać
– nie traktuj jednak półprzewodników jedynie ja−
ko czegoś pośredniego między przewodnikami
a izolatorami.
Na razie zapamiętaj, że różne substancje stawia−
ją prądowi elektrycznemu różny opór. Ten opór
nazywa się rezystancją. Jednostką rezystancji
jest om, oznaczany dużą grecką literą omega
Ω
.
Jeden om (1
Ω
) to mała rezy−
stancja. W elektronice częściej
mamy do czynienia z kilooma−
mi (k
Ω
). Duże rezystancje wy−
rażamy w megaomach (M
Ω
),
a bardzo małe w miliomach
(m
Ω
). Na przykład kawałek
miedzianego drutu ma rezy−
stancję kilku...kilkunastu mili−
omów. Czasem mówi się też
o gigaomach (G
Ω
) i teraomach
(T
Ω
) − takie rezystancje mają materiały uważane
za izolatory.
A teraz sprawa najważniejsza. Rysunek K ilustru−
je zależność prądu od napięcia − pokazuje kilka
76
Ośla łączka
E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
E
LEMENT
arz
ELEMENT
arz
TECHNIKALIA
Uwaga! Dioda przewodzi prąd tylko w jed−
nym kierunku i tylko wtedy świeci. W prze−
ciwieństwie do rezystora, każda dioda jest
elementem biegunowym – nie jest obojętne,
gdzie zostaną dołączone końcówki.
Typowej diody LED nie wolno dołączać
wprost do źródła napięcia!
Wymagany jest
rezystor ograniczający prąd (wyjątkiem są
znacznie rzadziej spotykane diody migające
i diody z wbudowanym rezystorem).
Diody świecące mogą mieć różne obudowy,
ale nie ma kłopotu z identyfikacją końcówek.
Końcówka dodatnia (anoda) jest zawsze
dłuższa. W razie wątpliwości można jednak
zawsze sprawdzić diodę w układzie z rysun−
ku D. Przy odwrotnym włączeniu zwykła
dioda nie zaświeci, ale też nie ulegnie uszko−
dzeniu.
Istnieją też diody dwu−, a nawet trzykolorowe.
Na schematach diody oznaczamy albo literą
D, albo LED i kolejnym numerem.
Migająca dioda LED
Element ten oprócz diody LED ma wbudo−
wany miniaturowy układ sterujący, dzięki te−
mu może (i powinien) być zasilany bezpośre−
dnio, z pominięciem rezystora ograniczające−
go. Migające LED−y można poznać po ciem−
nej plamce wewnątrz obudowy. Diody miga−
jące nie mają specjalnego symbolu. Na sche−
matach wykorzystuje się symbol zwykłej
diody LED.
++
II
Rys. K
Rys. 4
Ćwiczenie 5
Tranzystor jako wzmacniacz prądu
Ćwiczenie 4
Migająca dioda LED
Fot. 3
ciemna plamka
Rys. 3
Rys. D
A1
7
Przekonałeś się naocznie, że tranzystor
wzmacnia prąd (prąd bazy) płynący przez
Rx i diodę D1. Przy dużych wartościach
Rx przez diodę D2 płynie prąd (prąd ko−
lektora) co najmniej 100−krotnie większy
niż przez Rx i D1. Na rysunku 4 czerwo−
nymi strzałkami zaznaczyłem prąd bazy
(I
B
), prąd kolektora (I
C
) i prąd emitera (I
E
).
Zwróć uwagę na kierunek przepływu prą−
dów w tranzystorze NPN – prąd emitera
jest zawsze sumą prądów kolektora i bazy.
Zapoznałeś się oto z najpopularniejszym
tranzystorem typu NPN. Układ o iden−
tycznych właściwościach możesz zesta−
wić według rysunku 5, stosując tranzy−
stor typu PNP (BC558), który różni się
od wcześniej użytego tranzystora NPN
tylko kierunkiem przepływu prądów.
Jeśli chcesz, możesz sprawdzić, czy
układ będzie pracował, gdy inaczej za−
mienisz miejscami punkty dołączenia
kolektora i emitera albo gdy w układzie
z rysunku 4 zamiast tranzystora NPN za−
stosujesz PNP (BC558).
Uwaga 1. Nie zwieraj punktów A,
B (Rx=0), bo przez diodę D1 i obwód ba−
za−emiter tranzystora popłynie duży prąd,
ograniczony tylko rezystancją wewnętrz−
na baterii (zasilacza) – prąd ten może
uszkodzić i diodę, i tranzystor.
Uwaga 2. Zarówno w tym, jak i następ−
nych ćwiczeniach sprawdzaj jasność świe−
cenia diody, gdy zmontujesz układ i gdy
nie będziesz dotykał najczulszych obwo−
dów. Najprawdopodobniej nawet bez re−
zystora Rx dotykanie obwodu bazy tranzy−
stora palcem spowoduje świecenie diody
D2. Nie dziw się, ciało człowieka działa
w tym wypadku jak antena.
Zestaw układ według rysunku 6. Pomocą
będą fotografie 5a i 5b. Pokazano tu dwa
modele. Jeden wykonany jest jako tzw.
pająk. Drugi zmontowany jest na specjal−
nej płytce stykowej. Taka uniwersalna
płytka stykowa jest znakomitą pomocą
przy montażu różnych próbnych ukła−
dów. Jeśli postarasz się o taką płytkę,
szybko docenisz jej zalety.
A teraz wracamy do układu. Tak jak po−
przednio dołączaj jako Rx rezystory o war−
tościach od 1k
Ω
do 10M
Ω
. Przy jakiej
przypadków, gdy napięcie zmienia się,
a rezystancja jest jednakowa. Rysunek
L pokazuje zależność prądu od rezystan−
cji, gdy napięcie jest stałe − natężenie
prądu zależy od oporu (rezystancji) R.
Zależności te sprawdzałeś w ćwiczeniu
2. Jeśli zrozumiałeś, o co tu chodzi, to
przyswoiłeś sobie najważniejsze prawo
elektroniki i elektrotechniki − prawo
Ohma (czytaj: oma). Nie ucz się na pa−
mięć formułki − chodzi o to, żebyś o każ−
dej porze dnia i nocy rozumiał: czym większe na−
pięcie, tym większy prąd, a czym większy opór (re−
zystancja) tym prąd jest mniejszy. Proste, prawda?
W praktyce będziesz bardzo, bardzo często wyko−
rzystywał wzór wyrażający prawo Ohma:
I = U / R
gdzie U − napięcie, I − prąd, R − rezystancja. Znając
dowolne dwie wielkości, bez trudu obliczysz trze−
cią. Koniecznie naucz się więc trzech podstawo−
wych wzorów, z których będziesz bardzo często
korzystać:
77
Ośla łączka
E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h
ELEMENT
arz
E
LEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELE
TECHNIKALIA
Tranzystor (bipolarny)
Tranzystor, ściślej tranzystor bipolarny (ina−
czej „zwykły” tranzystor) to podstawowy
element wzmacniający, posiadający trzy koń−
cówki. Można w uproszczeniu powiedzieć,
że końcówką wejściową jest baza, wyjściową
− kolektor. Istnieją tranzystory bipolarne typu
n−p−n (NPN) oraz p−n−p (PNP). Różnica po−
lega na kierunku przepływu prądów − ilustru−
je to rysunek E.
Działanie tranzystora jest bardzo proste –
wzmacnia on prąd. Jeśli prąd bazy jest równy
zeru, to i prąd kolektora jest równy zeru. Je−
śli w obwodzie baza−emiter zacznie płynąć
prąd, to w obwodzie kolektor−emiter popły−
nie prąd znacznie większy − mówimy, że
tranzystor się otwiera. Istotnym parametrem
tranzystora jest wzmocnienie, czyli stosunek
prądu kolektora do prądu bazy. Ten współ−
czynnik wzmocnienia prądowego, oznaczany
często grecką literą beta
β,
dla najpopular−
niejszych współczesnych tranzystorów wy−
nosi 100...500.
Już to pokazuje, że trzeba odpowiednio dołą−
czyć wyprowadzenia. Przy błędnym włącze−
niu łatwo można tranzystor uszkodzić.
Uwaga 1. Prąd bazy i prąd kolektora nie mo−
gą być zbyt duże, by nie spowodowały
uszkodzenia tranzystora.
Uwaga 2. Obwód kolektor−emiter nie jest od−
powiednikiem baterii, to znaczy nie wytwa−
NPN
PNP
Rys. E
Rys. L
Rys. 5
Ćwiczenie 6
Układ Darlingtona
Fot. 4
Fot. 5a
Rys. 6
A1
8
wartości Rx nie dostrzegasz świecenia dio−
dy D2? Tym razem dioda D3 będzie jasno
świecić nawet przy bardzo dużych warto−
ściach rezystancji Rx. Czy może coś się
zepsuło? Sprawdź, czy diody będą świecić
przy braku Rx? Jeśli przy braku Rx D2 nie
świeci, oznacza to, że układ działa, tylko
jest niesamowicie czuły! Wzmocnienie
prądowe jest bardzo duże.
Uwaga! Nie zwieraj Rx, bo możesz ze−
psuć D1 i tranzystory.
Radzę Ci także sprawdzić działanie
układów z rysunku 7. Z Rx o wartości
10M
Ω
– przekonaj się, jak duże
wzmocnienie prądowe zapewniają dwa
tranzystory. W każdym przypadku prąd
płynący w obwodzie kolektor−emiter
T1 staje się prądem bazy T2. Wypad−
kowe wzmocnienie prądowe jest ilo−
czynem wzmocnienia obu tranzysto−
rów. Jeśli każdy z nich ma wzmocnie−
nie na przykład 100, to wypadkowe
wzmocnienie wyniesie 10 000. Przea−
nalizuj kierunek przepływu prądów
w tych układach – przyda Ci się to
w przyszłości.
Piotr Górecki
Ciag dalszy
w nastepnym numerze EdW.
I = U / R
R = U / I
U = I * R
Jak wspominałem, w elektro−
nice bardzo często mamy do
czynienia z prądami, napięcia−
mi, rezystancjami o warto−
ściach wielokrotnie większych
lub mniejszych niż amper,
wolt czy om. Dlatego po−
wszechnie używamy jednostek
tysiące, miliony i miliardy ra−
zy mniejszych lub większych,
na przykład miliwoltów, mi−
kroamperów, megaomów czy
nanofaradów. W tabeli 1
(obok) znajdziesz bliższe in−
formacje na ten temat.
c.d.n.
78
Ośla łączka
E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
ELEMENT
arz
TECHNIKALIA
TECHNIKALIA
rza prądu. Prąd pochodzi z zewnętrznego
źródła (baterii, zasilacza), a obwód kolektor−
emiter jest jakby sterowanym rezystorem (re−
zystorem o zmiennej wartości) − zobacz ry−
sunek F. Lepiej jednak nie wyobrażać sobie
go jako zmiennej rezystancji, tylko pamiętać,
że prąd kolektora jest
β
razy większy od prą−
du sterującego (prądu bazy).
Uwaga 3. Istotne jest, że w typowych tranzy−
storach podczas przepływu prądu bazy napięcie
na złączu baza−emiter wynosi 0,55...0,7V i bar−
dzo mało zmienia się nawet przy dużych zmia−
nach prądu. Można przyjąć, że napięcie baza−
emiter wynosi podczas normalnej pracy 0,6V.
Wynika z tego bardzo ważny wniosek prak−
tyczny: do otwarcia tranzystora (typowe−
go tranzystora krzemowego) potrzebne
jest napięcie baza−emiter około 0,6V. Je−
śli napięcie na złączu baza−emiter jest
mniejsze niż 0,5V, to tranzystor na pewno
nie przewodzi
(jeśli przewo−
dzi
–
jest
uszkodzony).
Jeśli napięcie
to jest większe
niż 0,8V, tran−
zystor na pew−
no jest nieod−
w r a c a l n i e
u s z k o d z o n y .
Ilustruje to rysunek G. Dotyczy to zarów−
no tranzystorów NPN, jak i PNP.
Na schematach tranzystory oznaczamy zwy−
kle literką T i kolejnym numerem. Na zagra−
nicznych schematach zamiast T stosuje się
często literę Q.
W niektórych zastosowaniach wykorzystuje
się połączenie dwóch tranzystorów w tak
zwanym układzie Darlingtona. Wzmocnie−
nie jest tu bardzo duże i jest iloczynem
mnożnik
nazwa symbol
przykład
1 000 000 000 000 000 000 = 10
18
eksa
E
14EB=14000000000000000000 − 14 eksabajtów
1 000 000 000 000 000 = 10
15
peta
P
2PFLOP=2000000000000000FLOP – 2 petaflopy
1 000 000 000 000 = 10
12
tera
T
1T
Ω
=1000000000000
Ω
− 1 bilion omów
1 000 000 000 = 10
9
giga
G
6GHz=6000000000Hz − 6 miliardów herców
1 000 000 = 10
6
mega
M
77MW=77000000W − 77 milionów watów
1 000 = 10
3
kilo
k
100kV=100000 − 100 tysięcy woltów
100 = 10
2
hekto
h
nie używane w elektronice
10 = 10
1
deka
da
nie używane w elektronice
1 = 10
0
−
−
15V – piętnaście woltów
0,1 = 10
−1
decy
d
nie używane w elektronice
0,01 = 10
−2
centy
c
nie używane w elektronice
0,001 = 10
−3
mili
m
3ms=0,001s − 3 tysięczne części sekundy
0,000 001 = 10
−6
mikro
µ
11
µ
A=0,000 011A − 11 milionowych części ampera
0,000 000 001 = 10
−9
nano
n
50nH 0,000 000 05H − 50 miliardowych części henra
0,000 000 000 001 = 10
−12
piko
p
5pl=0,000 000 000 005l = 5 bilionowych części litra
0,000 000 000 000 001 = 10
−15
femto
f
3fF=0,000 000 000 000 003F – 300 biliardowych farada
0,000 000 000 000 000 001 = 10
−18
atto
a
F
Fo
ot
t.. 5
5b
b
Rys. 7
Rys. H
Rys. F
wzmocnienia obu tranzystorów. Ilustruje to
rysunek H. Oprócz zalet, takie połączenie
ma pewne wady, dlatego nie wyparło poje−
dynczych tranzystorów.
c.d.n.
Rys. G