background image

 
 

background image

 

background image

Paulo Coelho

 

Henry Drummond                   

N

ajwiększy dar

 

 

 

Z portugalskiego przełożyła 

Zofia Stanisławska 

 

background image

Tytuł oryginału  

O DOM SUPREMO

 

Redaktor prowadz

ą

cy El

Ŝ

bieta Kobusi

ń

ska

 

Redakcja merytoryczna Maria Radzimi

ń

ska

 

Redakcja techniczna Małgorzata Ju

ź

wik

 

Korekta

 

Marianna Filipkowska

 

Jolanta Rososi

ń

ska

 

Copyright © 1991 by Paulo Coelho

 

This edition was published by arrangements

 

with Sant Jordi Asociados, Barcelona, Spain

 

All rights reserved

 

Copyright © for the Polish translation

 

by Bertelsmann Media sp. z o.o., Warszawa 2009

 

http://www.paulocoelho.com.br

 

Ś

wiat Ksi

ąŜ

ki

 

Warszawa 2009

 

Bertelsmann Media sp. z o.o.

 

ul. Rosoła 10, 02-786 Warszawa

 

Skład i łamanie Akces, Warszawa

 

Druk i oprawa GGP Media GmbH, Pössneck

 

ISBN 978-83-247-1309-7 Nr 6602

 

background image

„Widzisz tę kobietę? 
Wszedłem do twego domu, a nie podałeś mi 
wody do nóg; ona zaś łzami oblała mi stopy 
i swymi włosami je otarła. 
Nie dałeś mi pocałunku, a ona, odkąd wsze-
dłem, nie przestaje całować nóg moich. 
Głowy  nie  namaściłeś  mi  oliwą;  ona  zaś 
olejkami namaściła nogi moje. 
Dlatego  powiadam  ci:  Odpuszczone  są  jej 
liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. 
A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłu-
je”. 

Ewangelia według Św. Łukasza 7; 44-47

 

background image

Pewnego chłodnego  
wiosennego poranka pod  
koniec dziewiętnastego wieku 
zgromadziła się grupa kobiet i 
mężczyzn.

 

7

 

background image

Spotkali się, by wysłuchać kazania jednego z 
najsłynniejszych  kaznodziei  tamtych  cza-
sów.  Przybyli  z  różnych  zakątków  Anglii, 
ciekawi, co ma im do powiedzenia.

 

Jednak  on,  od  ośmiu  miesięcy  przemie-

rzając świat i wypełniając trudną misję gło-
szenia  słowa  bożego,  był  zmęczony  i  wy-
czerpany.  Spojrzał  na  nieliczną  grupę  wier-
nych,  powiedział  kilka  zdań  i  zamilkł.  Tego 
popołudnia  Duch  Święty  pozbawił  go  daru 
przemawiania.

 

Jego smutny wzrok padł na znajdującego 

się  wśród  wiernych  młodego  misjonarza, 
który  niedawno  wrócił  z  Afryki  i  być  może 
miał coś ciekawego do powiedzenia.

 

Pastor poprosił młodzieńca, by go zastą-

pił.

 

Ludzie zgromadzeni w parku miasta Kent 

byli rozczarowani.

 

background image

Nikt nie znał młodego misjonarza. 
Właściwie nie był on misjonarzem. 
Odmówił przyjęcia święceń ka-
płańskich, gdyż nie czuł powołania.

 

11 

background image

Przez dwa lata przemierzał Afrykę, szukając 
sensu  życia  i  próbując  zrozumieć  siebie. 
Pragnął podążać śladami ludzi, którzy mieli 
odwagę wyznawać swoje ideały. 

Wiernym  zgromadzonym  w  parku  nie 

spodobała  się  ta  zamiana.  Przybyli,  aby  po-
znać  doświadczonego,  mądrego  i  sławnego 
pastora,  a  nie  słuchać  nieznanego  nikomu 
człowieka,  który  tak  jak  oni  poszukuje 
prawdy. 

Jednak Henry Drummond - bo tak nazy-

wał się młodzieniec - wiele się przez minio-
ne lata nauczył. 

 13

 

background image

Pożyczył od jednego z wiernych Pi-
smo Święte i przeczytał fragment 
Listu świętego Pawła do Koryn-
tian:

 

15  

background image

„Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, 

a miłości bym nie miał, 

stałbym się jak miedź brzęcząca 

albo cymbał brzmiący. 

Gdybym też miał dar prorokowania 

i znał wszystkie tajemnice, 

i posiadał wszelką wiedzę, 

i wszelką wiarę, tak iżbym góry przenosił, 

a miłości bym nie miał, 

byłbym niczym. 

I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność 

moją, 

a ciało wystawił na spalenie, 

lecz miłości bym nie miał, 

nic bym nie zyskał. 

Miłość cierpliwa jest, 

łaskawa jest. 

Miłość nie zazdrości, 

nie szuka poklasku, 

nie unosi się pychą; 

nie dopuszcza się bezwstydu, 

nie szuka swego, 

nie unosi się gniewem, 

nie pamięta złego; 

nie cieszy się z niesprawiedliwości, 

lecz współweseli się z prawdą. 

17 

background image

Wszystko znosi,

 

wszystkiemu wierzy,

 

we wszystkim pokłada nadzieję,

 

wszystko przetrzyma.

 

Miłość nigdy nie ustaje,

 

jak proroctwa, które się skończą,

 

albo jak dar języków, który zniknie,

 

lub jak wiedza, której zabraknie.

 

Po części tylko bowiem poznajemy

 

i po części prorokujemy.

 

Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,

 

Zniknie to, co jest tylko częściowe.

 

Gdy byłem dzieckiem,

 

mówiłem jak dziecko,

 

czułem jak dziecko,

 

myślałem jak dziecko.

 

Kiedy zaś stałem się mężem,

 

wyzbyłem się tego, co dziecięce.

 

Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;

 

wtedy zaś zobaczymy twarzą w twarz.

 

Teraz poznaję po części,

 

wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.

 

Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te 

trzy: 

z nich zaś największa jest miłość”.

 

18

 

background image

Wszyscy słuchali w ciszy

 

i skupieniu, lecz byli zawiedzeni.

 

Większość wiernych znała ten

 

fragment i często zastanawiała się

 

nad jego znaczeniem. Młodzieniec

 

mógł wybrać inny, mniej znany

 

tekst.

 

Gdy Henry skończył czytać

 

i zamknął Pismo Święte, spojrzał

 

w niebo i przemówił:

 

19

background image

Każdy  z  nas  przynajmniej  raz  w  życiu  postawił 
sobie  pytanie,  przed  którym  stają  kolejne  po-
kolenia: 

Co jest najważniejsze w życiu? 
Chcemy jak najlepiej wykorzystać czas, który 

nam dano, bo drugi raz tego daru nie otrzyma-
my. Dlatego musimy zdać sobie sprawę, w którą 
stronę  chcemy  podążać  i  co  ma  być  naszym 
nadrzędnym celem. 

Mówi  się,  że  największym  skarbem  jest  wia-

ra.  To  proste  słowo  od  wieków  stanowi  funda-
ment religii. 

Czy  rzeczywiście  wiara  jest  najistotniejsza? 

Jeśli  tak  uważamy,  to  jesteśmy  w  błędzie.  Jeśli 
naprawdę  w  to  uwierzymy,  możemy  przestać 
wierzyć. 

21 

background image

Przeczytany  przeze  mnie  fragment  przenosi 

nas do czasów pierwszych chrześcijan. I jak sły-
szymy:  „(...)  trwają  wiara,  nadzieja,  miłość-  te 
trzy: z nich zaś największa jest miłość”. 

Święty  Paweł  nie  rzuca  tych  słów  na  wiatr. 

Przecież sam wcześniej mówi: 

„Gdybym  posiadł  wszelką  wiarę,  tak  iżbym 

góry  przenosił,  a  miłości  bym  nie  miał,  byłbym 
niczym”. 

Święty  Paweł  nie  uciekł  przed  problemem, 

przeciwnie, świadomie porównał wiarę i miłość. 
Na koniec uznał: 

,,(...) z nich zaś największa jest miłość”. 
Dla  świętego  Pawła  było  to  zapewne  trudne 

wyznanie.  Ludzie  zwykle  radzą  innym  to,  co 
sami uważają za swoją mocną stronę. 

Miłość nie była mocną stroną świętego Paw-

ła. Jeden z jego uczniów zauważył, że dopiero z 
wiekiem  apostoł  stał  się  bardziej  tolerancyjny  i 
wyrozumiały. Ręka, spod której wyszły słowa: „z 
nich  zaś  największa  jest  miłość”,  dawniej  wiele 
razy była splamiona krwią. 

List do Koryntian nie jest jedynym tekstem, 

w  którym  miłość  określana  jest  jako  summum 
bonum, 
największy dar. Jej wartość podkreślają 
wszystkie wielkie dzieła chrześcijaństwa. 

Święty Piotr mówi: „Przede wszystkim miej-

cie wytrwałą miłość jedni ku drugim, bo miłość 

 22  

background image

zakrywa wiele grzechów”. 

Święty Jan mówi: „Bóg jest miłością”. 
W  innym  fragmencie  listu  świętego  Pawła 

czytamy, że „miłość jest wypełnieniem prawa”. 

Dlaczego  święty  Paweł  to  mówi?  W  tamtych 

czasach  ludzie  wierzyli,  że  po  śmierci  pójdą  do 
raju, jeśli będą żyli zgodnie z dziesięcioma przy-
kazaniami  i  setkami  innych  praw  zebranymi  w 
Kodeksie  Przymierza.  Przestrzeganie  tych  praw 
było najistotniejsze, ważniejsze nawet od same-
go życia. 

Dlatego  Chrystus  powiedział:  „Pokażę  wam 

prostszą drogę do mego Ojca. Jeśli to pojmiecie, 
będziecie  postępować  bez  obawy,  że  obrażacie 
Boga”. 

Miłość.  Jeśli  będziecie  kochać,  wypełnicie 

prawo, nie zdając sobie z tego sprawy. 

Sami  możemy  się  przekonać,  czy  ta  zasada 

sprawdza się w życiu. 

Weźmy  pierwsze  przykazanie:  „Będziesz  mi-

łował  Pana  Boga  swego  z  całego  serca  swego”. 
Oto jest miłość. 

„Nie  będziesz  brał  imienia  Pana  Boga  twego 

nadaremno”. 

Czy  odważylibyśmy  się  mówić  bez  szacunku 

o kimś, kogo kochamy? 

„Pamiętaj, aby dzień święty święcić”. 

23  

background image

Czyż  nie  czekamy  z  niecierpliwością  na  spo-

tkanie z ukochaną osobą, by całkowicie poświę-
cić  się  miłości?  Tak  samo  postępujemy  wobec 
Boga, jeśli Go kochamy. 

To  miłość  zmusza  nas,  byśmy  przestrzegali 

praw ustanowionych przez Boga. 

Komuś,  kto  kocha,  nie  trzeba  przypominać, 

żeby czcił swego ojca i matkę albo żeby nie zabi-
jał. Człowiek, któremu leży na sercu dobro bliź-
niego, nikogo nie okradnie. Jak można okradać 
człowieka,  którego  się  kocha?  Nie  trzeba  mu 
przypominać,  by  nie  składał  fałszywego  świa-
dectwa  przeciw  swemu  bliźniemu.  Nie  zrobi 
tego,  tak  jak  nie  będzie  pożądał  żony  bliźniego 
swego. 

Tak więc „miłość jest wypełnieniem prawa”. 
Miłość  to  zasada  stanowiąca  podsumowanie 

wszystkich innych reguł. 

Z przykazania miłości wywodzą się wszystkie 

pozostałe przykazania. 

Miłość to tajemnica życia. 
Tę  prawdę  zrozumiał  święty  Paweł  i  dlatego 

napisał  list,  którego  fragment  dziś  przeczytali-
śmy.  Znajdujemy  w  nim  najpiękniejszy  i  naj-
ważniejszy opis summum bonum, największego 
daru. 

24 

background image

Święty  Paweł  porównuje  miłość  do  innych  po-
jęć, które w jego czasach miały wielką wartość. 

Przyrównuje  ją  do  szlachetnego  daru,  jakim 

jest  zdolność  przemawiania  językiem  porusza-
jącym  ludzkie  serca  i  umysły,  dającym  moc 
działania i przekraczania granic. 

Święty  Paweł  odnosi  się  do  wielkich  proro-

ków:  „Gdybym  mówił  językami  ludzi  i  aniołów, 
a  miłości  bym  nie  miał,  stałbym  się  jak  miedź 
brzęcząca albo cymbał brzmiący”. 

Czyż  nie  ma  racji?  Często  słuchamy  słów, 

które  mają  zmienić  świat,  ale  wypowiadane  są 
bez  emocji  i  brakuje  im  miłości.  Dlatego,  choć 
są mądre i proste, nie poruszają nas. 

Święty Paweł porównuje miłość do daru pro-

rokowania, do wiary i miłosierdzia. 

25 

background image

Dlaczego miłość jest ważniejsza niż wiara? 
Bo  wiara  jest  jedynie  drogą  prowadzącą  ku 

miłości największej. 

Dlaczego  miłość  jest  ważniejsza  od  miło-

sierdzia? 

Bo miłosierdzie jest jednym z przejawów mi-

łości,  a  całość  jest  zawsze  ważniejsza  od  części. 
Miłosierdzie jest drogą, którą podąża miłość, by 
zbliżyć do siebie bliźnich. 

Wiemy,  że  w  akcie  miłosierdzia  może  za-

braknąć  miłości. Jakże  łatwo  rzucić  grosz  bied-
nemu  na  ulicy.  Czasem  prościej  dać  jałmużnę 
niż się od niej powstrzymać. 

Przestaje  nas  wzruszać  okrutny  widok  ludz-

kiej biedy. 

Dzięki  jednej  monecie  spada  nam  ciężar  z 

serca. Dla nas strata niewielka, a żebrakowi ulży 
w cierpieniu. 

Jednak  gdybyśmy  naprawdę  tego  człowieka 

kochali, zrobilibyśmy dla niego o wiele więcej. 

Albo  nie  zrobilibyśmy  nic.  Być  może,  po-

wstrzymując  się  od  rzucenia  nędznego  grosza, 
przez  poczucie  winy  obudzilibyśmy  w  sobie 
prawdziwą miłość? 

26 

background image

Święty Paweł porównuje miłość do męczeństwa. 
Ja jednak proszę wszystkich, którzy pragną po-
święcić  życie  dla  dobra  ludzkości:  nawet  jeśli 
chcecie  za  Boga  oddać  życie,  wasza  ofiara  nic 
nie zmieni, gdy zabraknie w niej miłości. Abso-
lutnie nic! 

Najważniejsze  w  życiu  jest  dawanie  świa-

dectwa  miłości.  To  uniwersalny  język,  dzięki 
któremu  można  równie  dobrze  mówić  po  chiń-
sku,  jak  w  dialekcie  hindi.  Jeśli  kiedykolwiek 
odwiedzicie  któryś  z  tych  krajów,  język  miłości 
sprawi, że każdy was zrozumie. 

Świadectwem naszej wiary jest sposób, w jaki 

przechodzimy przez życie, a nie to, co mówimy. 

Niedawno  byłem  w  sercu  Afryki,  w  rejonie 

Wielkich Jezior. Poznałem tam ludzi z roz- 

 27  

background image

rzewnieniem  wspominających  Davida  Living-
stone'a, jedynego białego, jaki pojawił się na ich 
ziemi. Gdy trzy lata po nim przemierzałem kon-
tynent  afrykański,  spotykałem  ludzi,  którzy  na 
dźwięk  tego  nazwiska  uśmiechali  się  szeroko, 
wspominając  poczciwego  lekarza.  Choć  nie  ro-
zumieli  ani  słowa  z  tego,  co  mówił,  czuli,  że 
przemawia przez niego miłość. 

Jeśli wy także będziecie nosić w sobie miłość, 

trud  waszego  życia  nie  pójdzie  na  marne.  Ona 
pomoże wam dobrać słowa, gdy będziecie chcie-
li mówić o Bogu lub o życiu duchowym. Bez tego 
oręża nie warto iść w świat, by w pięknych sło-
wach opowiadać o cudach wiary. Jeśli zapomni-
cie o miłości, cały wasz trud będzie nadaremny. 

Możecie  osiągnąć  wszystko  i  być  gotowi  na 

wszelkie  poświęcenie,  ale  nawet  jeśli  dacie  się 
spalić na stosie, a nie będzie w was miłości, czyn 
ten będzie bez znaczenia dla Boga i dla was sa-
mych. 

28 

background image

Na  zakończenie  swoich  rozważań  o  miłości 
święty  Paweł  w  trzech  wersach  dokonuje  za-
dziwiającego  podsumowania  tego,  czym  jest 
największy dar. 

Powiada, że na miłość składa się wiele rzeczy. 
Można  ją  porównać  do  światła.  Ze  szkoły 

pamiętamy,  że  gdy  weźmiemy  pryzmat  i  pod-
niesiemy  go  do  słońca,  promień  rozszczepi  się 
na siedem kolorów. 

Są to barwy tęczy. 
Święty  Paweł  robi  to  samo  z  miłością.  Prze-

świetla  ją  promieniem  swej  wrażliwości  i  uzy-
skuje  siedem  elementów  składających  się  na  to 
uczucie. 

Promień  przenikający  przez  pryzmat  układa 

się w tęczę miłości. 

29 

background image

Z czego składa się ta tęcza? Z wartości, o któ-

rych słyszymy na co dzień i powinniśmy według 
nich żyć. 

Te  proste  uczucia  i  zwykłe  sprawy  składają 

się na to, co nazywamy największym darem. 

Miłość tworzą następujące cechy: 
Cierpliwość: „miłość cierpliwa jest”. 
Dobroć: „łaskawa jest”. 
Wspaniałomyślność: „miłość nie zazdrości”. 
Pokora:  „nie  szuka  poklasku,  nie  unosi  się 

pychą”. 

Szlachetność: „nie dopuszcza się bezwstydu”. 
Oddanie: „nie szuka swego”. 
Tolerancja: „nie unosi się gniewem”. 
Szczerość: „nie pamięta złego”. 
Uczciwość:  „nie  cieszy  się  z  niesprawiedli-

wości, lecz współweseli z prawdą”. 

Cierpliwość, dobroć, wspaniałomyślność, po-

kora,  szlachetność,  oddanie,  tolerancja,  szcze-
rość,  uczciwość.  Te  wartości  składają  się  na 
największy  dar  i  wypełniają  duszę  człowieka, 
który  chce  zaznaczyć  swą  obecność  w  świecie  i 
jednocześnie być blisko Boga. 

Wszystkie  wymienione  cechy  związane  są  z 

naszą  codziennością,  z  teraźniejszością  i  przy-
szłością, ale także z wiecznością. 

30 

background image

Dużo uwagi poświęca się miłości do Boga, ale 

Chrystus mówi nam o miłości do człowieka. 

My wierzymy, że pokój jest w niebie. 
Chrystus szuka go na ziemi. 
Człowiek pragnie znać odpowiedź na pytanie: 

„Komu poświęcić swoje życie?”. Nie jest to kwe-
stia  wydumana  czy  narzucona  z  góry.  Pojawia 
się we wszystkich cywilizacjach, nawet tych naj-
bardziej  odległych.  Jest  to  bowiem  najgłębsza 
potrzeba  każdego  człowieka,  przejaw  działania 
Ducha Świętego w świecie doczesnym. 

Takim  przejawem  jest  największy  dar, będą-

cy nie tylko oznaką łaski, ale także sumą czynów 
i słów obecnych w naszym codziennym życiu. 

31

background image

„Miłość cierpliwa jest”. 

Naturalną  postawą  w  miłości  jest  umiejęt-

ność  czekania  -  ze  spokojem,  bez  pośpiechu  i  z 
wiarą, że przyjdzie chwila, gdy uczucie samo się 
objawi. 

Miłość w swej łagodności cierpliwie czeka na 

odpowiedni moment, by okazać swoją moc. 

Miłość jest cierpliwa. Wszystko zniesie. 
Wszystkiemu wierzy. 
„We wszystkim pokłada nadzieję. 
Bo miłość wszystko rozumie. 

32 

background image

Dobroć. Miłość wprowadzona w czyn. 

Zauważyliście,  że  Chrystus  przez  większość 

życia czynił dobro i sprawiał ludziom radość? 

Swoją krótką obecność na ziemi w dużej mie-

rze poświęcił uszczęśliwianiu innych. 

Zauważcie,  że  choć  Chrystus  miał  wiele  do 

zrobienia,  nie  zapomniał  otoczyć  troską  bliź-
nich. 

Tylko jedna rzecz jest ważniejsza od szczęścia 

-  świętość.  Ona  jednak  nie  leży  w  zasięgu  na-
szych  możliwości.  Natomiast  z  łatwością  może-
my uczynić innych szczęśliwymi. Bóg wyposażył 
nas  w  ten  dar,  który  niemal  bez  wysiłku  może-
my  wykorzystać.  Jeśli  uważnie  rozejrzymy  się 
dookoła, przekonamy się, jak mało nas to kosz-
tuje. 

Dlaczego  więc  tak  niechętnie  sprawiamy  in-

nym radość? Szczęście nie mnoży się w  

33 

background image

niewoli,  nie  ubywa  go,  gdy  się  nim  dzielimy. 
Przeciwnie, rozdając je, stajemy się bogatsi. 

Ktoś powiedział: „Najlepszą rzeczą, jaką mo-

żemy  zrobić  dla  ojca,  to  otoczyć  miłością  jego 
dzieci”. 

Świat bardzo potrzebuje takiej postawy! 
Jakże łatwo okazać dobroć i jak szybko rodzi 

ona  wdzięczność,  zapisując  się  w  pamięci  bliź-
nich na całe lata. 

Wielka  jest  nagroda  za  okazane  dobro.  Nie 

ma  bowiem  nic  piękniejszego  niż  dług  miłości. 
Ona nigdy nie zawodzi. 

Miłość jest prawdziwą energią życia. 
Browning powiedział: 

„Życie  ze  wszystkimi  swymi  radościami  i 

smutkami, 

z nadziejami i strachem 
to jedyna szansa, by nauczyć się miłości, 
poznać miłość, jaką była, jest i może być”. 

Tam,  gdzie  jest  miłość,  jest  także  człowiek  i 

Bóg. 

Ten,  kto  raduje  się  miłością,  potrafi  również 

cieszyć  się  drugim  człowiekiem  i  Bogiem.  Bóg 
jest miłością. Dlatego KOCHAJMY! 

34 

background image

Bez  wyjątku,  w  każdej  godzinie,  bez  odkła-

dania  na  później,  bez  strachu  przed  cierpie-
niem: KOCHAJMY! 

Podzielcie się  swoją miłością  z biednymi.  To 

takie  proste.  Obdarzcie  nią  bogatych,  którzy 
nikomu  nie  ufają,  bo  nie  dostrzegają  miłości. 
Choć  bardzo  jej  potrzebują,  nie  potrafią  dzielić 
się  nią  z  bliskimi.  Wszystkim  nam  trudniej 
przychodzi  wyrazić  miłość  wobec  najbliższych. 
Często staramy się ich zadowolić, ale nie dajemy 
im radości. 

Obdarzajmy  innych  radością.  Wykorzystuj-

my  każdą  możliwość,  by  sprawiać  innym  przy-
jemność.  Najbardziej  na  tym  skorzystamy  my 
sami,  nawet  jeśli  nikt  nie  dowie  się  o  naszych 
uczynkach.  Świat  wokół  będzie  radośniejszy  i 
wszystko stanie się prostsze. 

Jestem na ziemi tu i teraz. Powiedzcie mi, co 

dobrego  mogę  zrobić,  jaką  radość  sprawić  in-
nym. Nie pozwólcie mi czekać ani odkładać tego 
na  później,  gdyż  ta  chwila  nigdy  się  nie  powtó-
rzy. 

35 

background image

Wspaniałomyślność.  „Miłość  nie  zazdrości”. 
Tego  uczucia  nie  trawi  ogień  zawiści,  bo  nasza 
miłość  nie  konkuruje  z  miłością  otaczających 
nas ludzi. 

Pozwólmy  innym  kochać  i  sami  dajmy  jesz-

cze więcej miłości. 

Ofiarujmy siebie bliźnim, dzielmy się tym, co 

w nas najlepsze. 

Gdy  zechcemy  zrobić  coś  dobrego,  zawsze 

znajdą się ludzie, którzy będą mieli ten sam cel. 
Gdyby się jednak okazało, że czynią dobro lepiej 
od nas, nie zazdrośćmy im. 

Zazdrość  budzą  w  nas  najczęściej  ludzie  z 

najbliższego  otoczenia,  przez  co  niszczymy  to, 
co  w  nich  najlepsze.  Zazdrość  to  najbardziej 
nikczemne z ludzkich uczuć. Czyha, by zniszczyć 
dzieło dobrych ludzi, nawet jeśli miało ono słu-
żyć również nam. 

36 

background image

Najlepszym  sposobem,  by  wydostać  się  z  jej 

szponów, to skupić się na miłości. 

Możemy  zazdrościć  jedynie  wspaniałomyśl-

ności  i  wielkoduszności  tym,  których  miłość 
uchroniła przed „chorobą zawiści”. 

37 

background image

Gdy  nauczymy  się  tego  wszystkiego,  pozostaje 
jeszcze  jedna  ważna  rzecz:  pokora.  Zamknijmy 
usta  i  zapomnijmy  o  cierpliwości,  dobroci  i 
wspaniałomyślności.  Jeśli  w  naszym  życiu  po-
jawiła  się  miłość  i  jeśli  dokonała  swego  szla-
chetnego dzieła, nauczmy się milczeć i nie prze-
chwalać się sukcesami. 

Miłość  ukrywa  nie  tylko swe  dzieło,  ale  i  sa-

mą siebie. 

Miłość nie zatraca się w samozadowoleniu. 
Miłość „nie szuka poklasku, nie unosi się py-

chą”. 

33 

background image

Piąty  element  tęczy  miłości  może  wydawać  się 
dziwny  i  bezużyteczny.  To  szlachetność.  W  ten 
sposób objawia się miłość między ludźmi. 

Zwykło się uważać, że szlachetność jest poję-

ciem  względnym,  lecz  to  nieprawda.  Ta  cecha 
miłości  przejawia  się  przede  wszystkim  w  dro-
biazgach. 

Miłość nigdy nie jest agresywna, niestosowna 

ani grubiańska. Najbardziej nieśmiała osoba na 
świecie, niezdolna do nawiązywania kontaktów, 
gdy w jej sercu pojawi się miłość, zachowuje się 
tak, jak powinna. 

Carlyle  powiedział:  „Robert  Burns  jest  naj-

szlachetniejszym  człowiekiem  w  Anglii,  ponie-
waż  kocha  wszystko,  co  Bóg  stworzył:  i  mysz,  i 
kwiatek  polny,  rzeczy  małe  i  duże.  Przy  takim 
nastawieniu do świata Burns może rozmawiać z 

39 

background image

każdym, i biednym, i bogatym, gościć w pałacu i 
nocować w skromnej chacie”. 

Wiemy więc, jaki powinien być człowiek szla-

chetny: to ktoś zachowujący się z godnością. Oto 
cały sekret miłości. 

Kto  ma  w  sercu  miłość,  ten  nigdy  nie  za-

chowa  się  grubiańsko,  nie  będzie  pozerem  ani 
snobem.  Te  przywary  dotyczą  jedynie  ludzi  bę-
dących  niewolnikami  własnych  uczuć,  którzy 
nie potrafią kochać. 

„Miłość nie dopuszcza się bezwstydu”. 

40 

background image

Oddanie.  Gdy  kochamy,  nie  myślimy  o  zaspo-
kojeniu  swoich  potrzeb,  nie  koncentrujemy  się 
wyłącznie na swoich uczuciach. 

Miłość domaga się tylko tego, co do niej na-

leży. 

W  Anglii,  jak  w  wielu  innych  krajach,  ludzie 

słusznie walczą o swoje prawa. Są jednak szcze-
gólne sytuacje, gdy możemy zrzec się części na-
szych przywilejów. 

Co  prawda  święty  Paweł  nie  wymaga  od  nas 

takiego poświęcenia. Wie, że gdy ktoś kocha, nie 
domaga się zadośćuczynienia ani nagrody za to, 
co robi. 

Kochamy,  gdyż  zostaliśmy  obdarzeni  naj-

większym  darem,  a  nie  dlatego,  że  oczekujemy 
czegoś w zamian. 

Wcale nie jest trudno zrzec się części swoich 

przywilejów,  wynikających  z  roli,  jaką  od-
grywamy w społeczeństwie. O wiele trudniej 

 

 

 

41

background image

oddać  część  siebie,  a  najtrudniej  —  nie  oczeki-
wać za to nagrody. 

Gonimy  za  czymś,  kupujemy,  zdobywamy, 

jesteśmy nagradzani, ale czasem w szlachetnym 
geście możemy oddać swoją nagrodę. Proponuję 
nawet  pójść  dalej:  w  ogóle  nie  oczekiwać  re-
kompensaty za swój trud. 

Id  opus  est.  Oto  dzieło.  Miłość  starczy  za 

wszystko. 

„Szukasz  w  życiu  wielkich  rzeczy?  -  pyta  ka-

znodzieja. - Nie szukaj”. 

Dlaczego?  Bo  nie  w  rzeczach  kryje  się  wiel-

kość, lecz w oddaniu wynikającym z miłości. 

Wiem,  jak  ciężko  dobrowolnie  zrzec  się  na-

grody. 

Wiem,  jak  trudno  nie  oczekiwać  nagrody  za 

swoje uczynki. 

Nie,  nie  powinienem  tego  mówić.  Tak  na-

prawdę w miłości nic nie jest trudne. Wierzę, że 
jarzmo  miłości  jest  lekkie.  Sprowadza  się  do 
tego,  jak  żyjemy.  Miłość  to  najprostszy  sposób, 
by  dobrze  przeżyć  swoje  życie.  Ona  nie  szuka 
poklasku i wypełnia swym światłem każdą chwi-
lę naszego istnienia. 

Podstawową prawdą dotyczącą naszego życia 

duchowego  jest  to,  że  nie  ma  większego  szczę-
ścia niż dawanie. 

42 

background image

Powtarzam: nie w braniu i posiadaniu, lecz w 

dawaniu  jest  prawdziwe  szczęście.  Tylko  i  wy-
łącznie w dawaniu. 

Obecnie  ludzie  dążą  do  szczęścia  złą  drogą. 

Chcą mieć i dostawać, chwalić się tym, co mają, 
zdobywać i korzystać z cudzej pracy. Większość 
nas  uważa,  że  na  tym  polega  realizacja  życio-
wych celów. 

Jednak  spełnienie  to  przede  wszystkim  da-

wanie i służenie. Chrystus mówi, że kto chce być 
wywyższony,  powinien  służyć  bliźniemu.  Kto 
pragnie  szczęścia,  dla  tego  miłość  powinna  być 
kluczem do życia. Reszta nie ma znaczenia. 

43  

background image

Kolejnym  elementem  tęczy  miłości  jest  tole-
rancja. „Miłość nie unosi się gniewem”. 

Zwykliśmy  uważać  nietolerancję  za  dzie-

dziczną  słabość,  cechę  osobowości,  defekt  na-
tury,  choć  w  rzeczywistości  to  przywara  całej 
ludzkości.  Dlatego  też  święty  Paweł,  mówiąc  o 
miłości,  nie  zapomina  o  tolerancji.  W  wielu 
fragmentach Biblii nietolerancja jest opisywana 
jako  jeden  z  najbardziej  niszczących  mecha-
nizmów ludzkiego działania. 

Najbardziej smuci mnie to, że nietolerancję i 

uprzedzenia przejawiają ludzie uważający się za 
cnotliwych.  Zwykle  ta  ułomność  jest  niczym 
plama  na  honorze  człowieka,  który  miał  wszel-
kie dane po temu, by być dobrym i szlachetnym. 
Zdarza  się,  że  ludzie  niemal  doskonali  nagle 
wpadają w gniew, gdy ktoś się im sprzeciwia, bo 
uważają, że tylko oni mają rację. 

44  

background image

Zjawisko  nietolerancji  u  osób  uważających 

się  za  doskonałych  jest  jednym  z  największych 
problemów ludzkości. 

Istnieją  dwie  kategorie  grzechów:  grzechy 

ciała i grzechy ducha. W pewnej przypowieści z 
Nowego  Testamentu  syn  marnotrawny  opusz-
cza rodzinny dom i idzie w świat, a jego starszy 
brat zostaje z ojcem. Gdy po długiej tułaczce syn 
marnotrawny  powraca,  ojciec  wydaje  na  jego 
cześć wielką ucztę. Dowiedziawszy się o przygo-
towaniach, starszy  syn zwraca  się przeciw ojcu. 
„Czyż  nie  służyłem  ci  przez  lata  i  nie  pracowa-
łem,  podczas  gdy  on  trwonił  twój  majątek?”  - 
spytał. 

Syn  marnotrawny  zgrzeszył  ciałem,  lecz  jego 

brat  popełnił  większy  grzech:  grzech  ducha. 
Ciekawe, że większość nas bez wahania wskaza-
łaby  na  syna  marnotrawnego  jako  tego,  który 
popełnił  cięższy  grzech.  Czy  rzeczywiście  tak 
jest? 

Nie  ma  takiej  wagi,  która  pozwoliłaby  osza-

cować ciężar ludzkich grzechów. „Gorszy” i „lep-
szy”  to  puste  słowa.  Jednak  powiadam  wam: 
drobne  przewinienia  często  okazują  się  cięż-
szym grzechem od prostych błędów. 

W  oczach  Boga,  który  jest  miłością,  grzech 

przeciw miłości jest sto razy gorszy. Nietolerancja  

45 

background image

jest gorsza od popędu, chciwości, próżności czy 
opilstwa. 

Przez nią życie nabiera goryczy. 
To ona niszczy społeczne więzy. 
To ona sieje nienawiść i spustoszenie. 
To ona wypędza kobiety i mężczyzn 
z domów. 
To ona odbiera siłę młodości. 
To ona bezinteresownie sieje rozpacz 
i nie ma sobie równych. 
Spójrzmy  na  starszego  brata.  Jest  grzeczny, 

pracowity,  cierpliwy,  odpowiedzialny.  Podzi-
wiamy  jego  cnoty.  Widzimy  tego  młodego 
chłopca,  niemal  dziecko,  stojącego  w  drzwiach 
przed ojcem. 

„Rozgniewał  się  więc  i  nie  chciał  wejść”  — 

czytamy. Jakże postawa starszego brata musiała 
zaboleć  marnotrawnego  syna!  Ilu  grzeszników 
nigdy  nie  zazna  spokoju  w  niebie  z  powodu  lu-
dzrbez  serca,  którzy  stoją  bezpiecznie  w  domu 
ojca! 

Zastanówmy  się,  jaki  wyraz  twarzy  przybrał 

starszy  brat,  wypowiadając  te  słowa.  Może  był 
zazdrosny,  wściekły,  dumny,  okrutny,  a  może 
miał minę człowieka, który wierzy w swoją nie-
omylność? Upór, żal, brak miłosierdzia to cechy 
charakteryzujące duszę, która nie zna miłości. 

46 

background image

To uczucia prowadzące do nietolerancji i uprze-
dzeń. 

Każdy z nas spotyka się w życiu z podobnymi 

sytuacjami. Wiemy, że te przewinienia są o wie-
le gorsze od grzechów ciała. 

Czyż sam Chrystus nie mówił o tym uczonym 

mężom,  gdy  wskazując  kobietę  lekkich  obycza-
jów,  zapewniał,  że  ona  pierwsza  trafi  do  króle-
stwa niebieskiego? 

W  niebie  nie  ma  miejsca  dla  ludzi  nietole-

rancyjnych  i  przesądnych.  Raj  stałby  się  wów-
czas  miejscem  nie  do  zniesienia,  zarówno  dla 
tych biedaków, jak i dla pozostałych. 

Człowiek  nietolerancyjny  powinien  się  od-

rodzić, odrzucając wszystko, co uważał dotąd za 
nietykalne  i  pewne.  W  przeciwnym  razie  nigdy 
nie wejdzie do królestwa niebieskiego. 

Aby  wejść  do  królestwa  niebieskiego,  czło-

wiek musi nosić raj w sobie. 

47 

background image

Zauważcie, że gdy o tym mówiłem, zacząłem się 
denerwować.  W  moich  słowach  pojawiła  się 
nietolerancja  i  odsłoniła  we  mnie  coś  zgoła  od-
pychającego.  To  wielka  próba  dla  miłości.  Mu-
simy zdać sobie sprawę, że nie osiągniemy spo-
koju  wewnętrznego,  pozwalającego  rozkwitnąć 
miłości, jeśli ulegniemy nietolerancji. Spójrzcie, 
jak  łatwo  uśpić  czujność  i  pozwolić,  by  duszą 
zawładnęły  złe  myśli.  Opowiadając  o  szlachet-
ności, pokorze, cierpliwości, dobrych manierach 
i oddaniu, przestałem nad sobą panować. 

Popełniłem grzech ludzi opiewających wszel-

kie cnoty - wpadłem w pułapkę nietolerancji. 

Na  tym  przykładzie  widać,  że  nie  wystarczy 

mówić  o  uprzedzeniach.  Musimy  dojść  ich  źró-
deł,  dokonać  zmiany,  dotykając  najgłębszych 
pokładów naszej osobowości. Tylko wtedy  

48 

background image

zdołamy  zwalczyć  rodzącą  się  w  nas  złość.  Sta-
niemy się łagodniejsi nie dlatego, że wyzbyliśmy 
się  agresji,  lecz  dlatego,  że  otworzyliśmy  się  na 
miłość. 

Bóg  jest  miłością.  Ta  miłość  nas  przenika  i 

zmienia. Stajemy się łagodniejsi, czyści. To ona 
pozwala  wyzbyć  się  zła,  odnawia,  leczy  i  odbu-
dowuje wnętrze człowieka. 

Nie zmienimy się siłą naszej woli. 
Nie zmieni nas upływ czasu. 
Zmieni nas miłość. 

Dlatego  pozwólmy  miłości  przeniknąć  nasze 

serca.  Pamiętajmy:  to  kwestia  życia  i  śmierci. 
Na  nic  zda  się  moje  kazanie  o  miłości,  jeśli  nie 
potrafię jej wzbudzić w innych. „Lecz kto by się 
stał  powodem  grzechu  dla  jednego  z  tych  ma-
łych, którzy wierzą we mnie, temu byłoby lepiej 
kamień  młyński  zawiesić  u  szyi  i  utopić  go  w 
głębi morza”. 

Lepiej nie żyć wcale niż żyć bez miłości. 
Lepiej nie żyć niż nie kochać. 

49 

background image

Porozmawiamy teraz o niewinności i szczerości. 
Największy  wpływ  mają  na  nas  ludzie,  którzy 
wierzą  w  to,  co  mówimy.  W  atmosferze  wza-
jemnych podejrzeń ludzie się od siebie oddalają. 

Gdy  spotykamy  się  ze  szczerością  ze  strony 

drugiej osoby, otwieramy się na nią. Gdy ktoś w 
nas  uwierzy,  stajemy  się  odważni  i  przyjaźnie 
patrzymy na świat. 

Zrozumienie  drugiego  człowieka  potrafi  nas 

całkowicie zmienić. 

Dobrze  jest  mieć  świadomość,  że  są  jeszcze 

na  świecie  ludzie,  którzy  nie  zniechęcają  się  i 
czynią dobro, bo znają jego wartość. Takie oso-
by zyskują szacunek bliźnich i Boga. Nie odczu-
wają  zazdrości  i  nie  są  obojętni,  bo  miłość  „nie 
pamięta  złego”.  Wszędzie  dostrzegają  dobro  i 
dają z siebie to, co mają najlepszego. 

50 

background image

Kto kocha, przechodzi przez życie zwycięsko, 

choć  nie  oczekuje  nagrody.  Jakże  cudowne  jest 
życie ludzi, których opromienia światło miłości! 
To wielka siła i błogosławieństwo spędzić choć-
by jeden dzień, nie pamiętając złego. 

Gdy  ludzie  nam  ufają,  to  znaczy,  że  dajemy 

im miłość. Pamiętajmy jednak, że można czynić 
dobro,  obdarzając  swoim  zaufaniem  innych. 
Nasza  otwartość  na  ludzi  może  narazić  nas  na 
cierpienie, ale to bez znaczenia w obliczu rado-
ści  wypełniającej  nasze  życie.  Nie  musimy  na-
kładać ciężkiej zbroi, zasłaniać się tarczą i chwy-
tać za broń. Ochronią nas szczerość i otwartość. 

Możemy  pomóc  tylko  tym,  którym  ufamy. 

Szacunek  dla  innych  pozwala  nam  odbudować 
szacunek wobec samych siebie. 

Jeśli  wierzymy,  że  ktoś  może  ulec  przemia-

nie, i potraktujemy go na równi ze sobą, on sam 
otworzy się na nasze słowa z wiarą, że ma szan-
sę zmienić się na lepsze. 

51 

background image

„Miłość nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz 
współweseli się z prawdą”. 

Zwróćmy  uwagę,  jak  ważna  jest  uczciwość. 

Kto potrafi kochać bliźniego, ten kocha prawdę i 
cieszy  się  nią,  nawet  jeśli  nie  jest  to  prawda, 
jakiej go uczono. 

Ta prawda nie jest zawarta w doktrynach. 
Tej prawdy nie głoszą w kościołach. 
Ta prawda nie jest kolejnym „izmem”. 
Kochający  człowiek  „współweseli  się  z praw-

dą”, szuka jej z otwartym umysłem, pokorą, bez 
uprzedzeń  i  nietolerancji  i  cieszy  się  z  tego,  co 
odkrywa. 

Być  może  słowo  „uczciwość”  nie  jest  naj-

trafniejszym  określeniem  tej  wartości  składają-
cej  się  na  miłość.  Nie  znajduję  jednak  lepszego 
słowa. Nie mam bowiem na myśli uczciwości 

52 

background image

upokarzającej  bliźniego,  wytykającej  błędy,  by 
pokazać, jacy to jesteśmy wspaniali. Prawdziwa 
miłość  nie  polega  na  wypominaniu  innym  sła-
bości,  lecz  na  akceptacji  i  radowaniu  się,  gdy 
widzimy w kimś przemianę na lepsze. 

53 

background image

Nie będziemy już analizować miłości. Teraz mu-
simy sprawić, by wszystkie te elementy stały się 
częścią naszej egzystencji. 

Główny cel naszego życia na ziemi to nauczyć 

się kochać. 

Życie  stwarza  nam  wiele  możliwości,  byśmy 

opanowali  tę  sztukę.  W  każdej  chwili  naszej 
ludzkiej  egzystencji  możemy  nauczyć  się  mi-
łości.  Życie  to  nie  długie  wakacje,  lecz  ciągła 
nauka. 

Najważniejszą zaś lekcją jest nauka miłości. 
Trzeba wciąż uczyć się kochać. 

Co sprawia, że ktoś staje się wielkim artystą, 

pisarzem czy muzykiem? 

Praktyka. 

Co  sprawia,  że  ktoś  jest  uznawany  za  wiel-

kiego człowieka? 

54 

background image

Praktyka. Tylko tyle. 
Dla  rozwoju  duchowego  równie  ważne  jak 

dla  rozwoju  fizycznego  jest  ćwiczenie.  Kto  nie 
ćwiczy  mięśni  ramion,  nie  będzie  miał  bicep-
sów. Jeśli nie poddasz swojej duszy ćwiczeniom, 
będziesz słaby psychicznie i nie zaznasz radości 
towarzyszącej przemianom duchowym. 

Miłość nie jest wytworem chwili. 
W  miłości  objawia  się  bogactwo  i  siła  życia. 

Człowiek może się spełnić tylko przez nią. 

By  tak  się  jednak  stało,  potrzebujemy  ciąg-

łych ćwiczeń praktycznych. 

Co robił Chrystus w warsztacie stolarskim? 
Ćwiczył. 
Choć był doskonały, ćwiczył. Wiemy o tym z 

ewangelii. W ten sposób dojrzewał do roli, jaką 
miał spełnić wobec Boga i ludzi. 

Spróbujmy  spojrzeć  na  świat  jak  na  wielki 

warsztat,  w  którym  uczymy  się  miłości.  Prze-
stańmy  walczyć  z  tym,  co  przydarza  nam  się  w 
życiu.  Nie  narzekajmy,  że  wciąż  musimy  być 
czujni, zmagać się z nieprzyjaznym otoczeniem, 
stykać się z niedobrymi ludźmi. 

To jest właśnie warsztat, jaki stworzył dla nas 

Bóg. 

55 

background image

Nie bójmy się pokus i nie dziwmy się, że peł-

no  ich  wokół  i  stale  musimy  czynić  wysiłki,  by 
im  nie  ulec. W ten  sposób  Bóg  kształtuje  naszą 
duszę. 

Wszystko  to  uczy  nas  cierpliwości,  pokory, 

poświęcenia,  tolerancji.  Nie  odrzucajmy  ręki, 
która nas rzeźbi, bo to ona wskazuje nam dalszą 
drogę. 

Uwierzmy, że z każdą minutą stajemy się co-

raz  piękniejsi.  Choć  trudno  to  zaakceptować, 
przeciwności  losu  i  pokusy  są  narzędziem  w 
ręku Boga. 

Goethe  mówił:  „Talent  rozwija  się  w  samot-

ności, charakter — w rwącej rzece życia”. 

Talent  rodzi  się  w  samotności.  Wytrwałość, 

wiara  i  siła  modlitwy  -  w  trudach  życia.  Oso-
bowość  człowieka  kształtuje  się  jedynie  przez 
jego aktywny udział w życiu. 

W codzienności uczymy się miłości. 

56 

background image

Opowiedziałem  wam  o  miłości,  byście  mogli 
lepiej  zrozumieć  swoje  relacje  z  Bogiem  i  bliź-
nimi. 

Jednak  to  zaledwie  kilka  aspektów  tego  za-

gadnienia. Miłości nie da się opisać. 

Światło  to  o  wiele  więcej  niż  jego  elementy 

składowe. To blask i migotanie w przestrzeni. 

Miłość jest czymś więcej niż sumą wszystkich 

jej  elementów  - to  żywe,  pulsujące  i  boskie  zja-
wisko. 

Jeśli  połączymy  wszystkie  kolory  tęczy,  uzy-

skamy biel, ale nie stworzymy światła. 

Tak  samo,  łącząc  wszystkie  cechy,  o  których 

mówiliśmy,  możemy  stać  się  cnotliwi,  ale  czy 
nauczymy się kochać? 

Jak więc napełnić serca miłością? 
Powinniśmy  starać  się  jak  najwięcej  o  niej 

myśleć. 

57 

background image

Próbujmy  naśladować  tych,  którzy  nauczyli 

się kochać. 

Zapomnijmy wszystko, czego do tej pory na-

uczono  nas  na  temat  miłości,  łącznie  z  moim 
kazaniem. 

Módlmy się. 
Czuwajmy. 

Jednak żadna z tych rzeczy nie skłoni nas do 

miłości, bo ona jest skutkiem działania. Dopiero 
gdy poznamy przyczynę, zrozumiemy, skąd bie-
rze się skutek. 

Chcecie wiedzieć, co jest ową przyczyną? 
W  pierwszych  słowach  Listu  świętego  Jana, 

zamieszczonego  w  nowym  wydaniu  Biblii,  czy-
tamy: 

„My  miłujemy,  ponieważ  On  sam  pierwszy 

nas umiłował”. 

Napisane  jest  „miłujemy”,  a  nie  „miłujemy 

Boga”, jak błędnie tłumaczono dawniej. 

„My  miłujemy,  ponieważ  On  sam  pierwszy 

nas  umiłował”.  Zwróćcie  uwagę  na  słowo  „po-
nieważ”. 

To jest ta przyczyna, o której mówiłem. 
Najpierw  On  nas  pokochał  i  dzięki  temu  my 

potrafimy kochać. 

Wszyscy jesteśmy przejawem boskiej miłości. 

58 

background image

Kochamy Go, kochamy siebie nawzajem, ko-

chamy świat. 

Tak  to  działa.  Nasze  serca  ulegają  przemia-

nie. Wystarczy zastanowić się nad miłością, któ-
rą obdarzył nas Bóg, a nauczymy się kochać. 

Nie możemy zmusić się do kochania, ale nie 

możemy  również  zmusić  innych,  by  pokochali 
nas. Jedyne, co możemy zrobić, to otworzyć się 
na  miłość,  być  zawsze  blisko  niej  i  postępować 
zgodnie z jej nakazami. 

Pokochajcie  miłość.  Doceńcie  to,  co  dla  was 

robi. Kochając miłość, sami będziecie miłością. 

Miłość rodzi miłość. 
Jeśli zbliżymy metalowy przedmiot do źródła 

elektryczności,  porazi  nas  prąd.  Na  tym  polega 
zjawisko  indukcji.  Gdy  zaś  przybliżymy  ten 
przedmiot do magnesu, zacznie działać jak ma-
gnes. 

Jeżeli będziemy blisko tego, który nas kocha, 

przepełni nas Jego miłość. 

Kto szuka przyczyny, zrozumie skutek. 

Musimy  pojąć,  że  rozwój  duchowy  nie  jest 

dziełem przypadku, kaprysem ani wynikiem  

59 

background image

fascynacji  tym,  co  nadprzyrodzone.  Potrzeba 
rozwoju  duchowego bierze  się  z  prawa  natural-
nego, które z kolei wiąże się z prawem boskim. 

Kiedyś  Edward  Irving  odwiedził  umierają-

cego  chłopca.  Podszedł  do  niego,  położył  mu 
rękę na czole i powiedział: 

„Chłopcze, Bóg cię kocha”. 
Po tych słowach wyszedł. 
Chłopiec  zerwał  się  z  łóżka  i  zawołał:  ,,Bóg 

mnie  kocha!  Bóg  mnie  kocha!”.  Dziecko  wy-
zdrowiało. Pewność, że jest kochany przez Boga, 
sprawiła, iż znalazł w sobie moc i zwalczył cho-
robę. 

W taki sam sposób miłość niszczy zło w ser-

cu, czyniąc ludzi lepszymi, bardziej cierpliwymi, 
tolerancyjnymi, miłymi, oddanymi i szczerymi. 

Nie ma innego sposobu, by zacząć kochać. To 

bardzo  proste.  Kochamy  innych,  kochamy  sie-
bie,  kochamy  naszych  wrogów,  a  wszystko  dla-
tego, że na początku pokochał nas Bóg. 

60 

background image

Teraz już wiemy, dlaczego święty Paweł uznał 

miłość za największy dar. 

Pozostało  nam  rozważyć  kwestię  podstawo-

wą, którą można streścić w jednym zdaniu: 

Miłość trwa wiecznie. 

„Miłość  nigdy  nie  ustaje”  -  powiada  święty 

Paweł.  Po  raz  kolejny  przedstawia  nam  długą 
listę  rzeczy,  które  w  jego  czasach  uważano  za 
istotne i wierzono, że są wieczne. 

Święty  pokazuje  nam,  jak  kruche  i  przemi-

jające są te wartości. 

„Miłość nigdy nie ustaje, jak proroctwa, które 

się skończą”. 

W  tamtych  czasach  każda  matka  marzyła, 

żeby jej syn stał się prorokiem. Przez wieki Bóg 
przemawiał do ludzi ustami proroków i dlatego 
mieli oni większą władzę od królów. Ludzie z 

61

background image

trwogą  czekali  na  pojawienie  się  kolejnego  po-
słańca  niebios,  a  gdy  przychodził,  oddawali  mu 
cześć. 

Święty Paweł jest jednak bezlitosny w swych 

sądach.  Mówi  o  „proroctwach,  które  się  skoń-

czą”. 

Biblia  pełna  jest  proroctw.  Kiedy  jednak  za-

częły  się  spełniać,  traciły  swoje  pierwotne  zna-
czenie.  Przemijały  jak  stare  historie  i  pamiętali 
o nich jedynie ludzie najbardziej religijni. 

Święty  Paweł  mówi  dalej  o  „darze  języków, 

który zniknie”. 

Wiemy,  że  pierwsze  języki,  którymi  posłu-

giwali się ludzie, powstały tysiące lat temu. Po-
magały w organizowaniu życia, umacniały więzi 
społeczne,  pozwalały  przetrwać  we  wrogim  i 
pełnym niebezpieczeństw świecie. Gdzie podzia-
ły się te języki? 

Zniknęły. 
Egipcjanie  wznosili  piramidy  i  pokrywali  pi-

smem  budowle,  które  przetrwały  do  dzisiaj. 
Nadal istnieją jako naród, lecz posługują się już 
innym językiem. 

Sami  możecie  zinterpretować  te  przykłady-

dosłownie  lub  jako  symbol.  Ważne  jest  to,  że 
pozwalają  nam  one  zrozumieć  sens  słów  świę-
tego Pawła. List do Koryntian, któremu  

62 

background image

poświęcamy  nasze  rozważania,  apostoł  pisał 
starą greką. Jednak gdyby dzisiejsi Grecy dostali 
do rąk oryginalny tekst, niewielu z nich potrafi-
łoby go odczytać. 

Przez ponad tysiąc pięćset lat łacina rządziła 

światem, ale dziś straciła swe pierwotne znacze-
nie.  Kolejny  przykład  stanowią  prastare  języki 
innych  ludów  Europy.  Języki  dawnych  Galów 
czy Szkotów umierają na naszych oczach. 

Oprócz  Biblii  najpopularniejszym  tekstem  w 

Wielkiej Brytanii jest dziś Klub Pickwicka Char-
lesa Dickensa. Prawie cały utwór został napisa-
ny językiem, jakim posługuje się angielska ulica. 
Jednak  uczeni  uważają,  że  za  pięćdziesiąt  lat 
powieść  Dickensa  będzie  niezrozumiała  dla 
przeciętnego czytelnika. 

Święty  Paweł  idzie  dalej,  mówiąc  o  „wiedzy, 

której zabraknie”. 

Gdzie  podziały  się  mądrości  starożytnego 

świata?  Zniknęły  z  powierzchni  ziemi.  Dziś 
dziecko  w  wieku  szkolnym  wie  więcej  niż  Sir 
Isaac  Newton,  który  sformułował  prawo  grawi-
tacji. Poranna gazeta nadaje się do wyrzucenia, 
gdy  nadchodzi  wieczór.  Opasłe  encyklopedie 
sprzed  dziesięciu  lat  możemy  obecnie  kupić  za 
bezcen,  gdyż  odkrycia  naukowe  opisane  na  ich 
stronach przeszły do lamusa historii. 

63 

background image

Zauważcie,  jak  szybko  para  wodna  zastąpiła 

konia jako siłę pociągową, a tę niebawem zastą-
piła elektryczność. Dzięki niej wszystkie dotych-
czasowe odkrycia stały się wkrótce przeżytkiem. 
Jeden  z  największych  współczesnych  autoryte-
tów, Sir William Thomson, przewidywał: „Silnik 
napędzany parą wodną niedługo pójdzie w nie-
pamięć”. 

„Wiedza, której zabraknie”. 
Czasem przez ogrodzenie widzimy w obejściu 

stare  koła,  połamane  części  wozu,  żelazne 
przedmioty  zżarte  rdzą.  Dwadzieścia  lat  wcze-
śniej  przedmioty  te  napawały  dumą  ich  właści-
ciela. 

Dziś  nie  stanowią  żadnej  wartości,  zaśmie-

cając nasze domy i ogrody. 

Współczesna nauka i filozofia, z których teraz 

jesteśmy tak dumni, kiedyś też się zestarzeją. 

Kilka  lat  temu  wielkim  autorytetem  w  dzie-

dzinie medycyny był Sir James Simpson, miesz-
kający  w  Edynburgu  wynalazca  chloroformu  i 
ojciec  współczesnej  anestezjologii.  Ostatnio  bi-
blioteka uniwersytecka zwróciła się do jego sio-
strzeńca,  aby  zabrał  stamtąd  prace  naukowe 
wuja, gdyż studenci przestali z nich korzystać. 

Siostrzeniec odpowiedział: „To znaczy, że mu-

sicie wynieść na strych nie tylko dzieła mojego  

64 

background image

wuja,  ale  także  wszystkie,  które  powstały  wcze-
śniej niż dziesięć lat temu”. 

Sir  James  Simpson  był  człowiekiem  po-

wszechnie cenionym. Odwiedzali go naukowcy z 
różnych  zakątków  świata.  Mimo  to  jego  wyna-
lazki,  podobnie  jak  niemal  wszystkie  odkrycia 
tej epoki, straciły wartość. 

„Teraz widzimy jakby w zwierciadle”. 
Czy  są  rzeczy,  które  trwają  wiecznie?  Święty 

Paweł  pominął  wiele  spraw.  Nie  wspomniał  o 
pieniądzach,  powodzeniu,  sławie,  ograniczając 
się  do  najważniejszych  zagadnień  swoich  cza-
sów.  Poświęcił  uwagę  sprawom,  którymi  zaj-
mowali  się  najmądrzejsi  ludzie  tamtej  epoki, 
świadomie przemilczając wiele z nich. 

Święty  Paweł  nie  potępia  tych  rzeczy.  Mówi 

jedynie,  że  nie  trwają  wiecznie;  są  ważne,  lecz 
nie najistotniejsze. 

Jest bowiem coś ważniejszego. 
To, kim jesteśmy, jest istotniejsze od tego, co 

robimy i co posiadamy. Ludzie nierzadko nazy-
wają grzechem to, co nim nie jest, mając na my-
śli szybko przemijające uczucia. Jakże są ulotne. 

To  określenie  często  pojawia  się  w  Nowym 

Testamencie. Święty Jan nie mówi, że świat się 
myli, lecz że przemija. 

65 

background image

Świat  jest  pełen  pięknych  rzeczy,  które  nas 

porywają i wzbogacają. 

Jednak  nie  są  trwałe.  Wszystkie  sprawy  do-

czesne,  piękno,  rozkosze  ciała,  duma  trwają 
chwilę. 

Dlatego  nie  przywiązujcie  wagi  do  tego,  co 

ulotne.  Ziemskie przyjemności  nie  są  tego  war-
te, aby poświęcać im czas i oddawać swoją nie-
śmiertelną duszę. 

Jedyne, co trwa wiecznie, to „wiara, nadzieja 

i miłość”. 

Powiecie, że dwie z tych rzeczy również mogą 

przeminąć: wiara, kiedy ostatecznie poczujemy i 
przeżyjemy  obecność  Boga,  oraz  nadzieja,  gdy 
zostanie ona zaspokojona. 

Jednak miłość będzie trwać wiecznie. 
Wieczny  Bóg  jest  miłością.  Szukajcie  więc 

miłości  —  tej  chwili  wieczności,  która  jako  je-
dyna przetrwa, gdy ludzkość osiągnie swój kres. 
Miłość  będzie  jedyną  akceptowaną  we  wszech-
świecie  walutą,  podczas  gdy  inne  monety,  uży-
wane  przez  ludzi  różnych  narodowości,  stracą 
wartość. 

Jeśli  chcecie  poświęcić  się  wielu  sprawom, 

zacznijcie  od  miłości.  Wtedy  cała  reszta  będzie 
wam dana. Pamiętajcie, by każdej rzeczy nadać 
właściwą wartość. 

66 

background image

Pamiętajcie,  by  każdej  rzeczy  nadać  jedynie 
właściwą jej wartość. 

Pamiętajcie,  by  ta  myśl  kierowała  waszym 

życiem  i  aby  miłość  była  dla  was  największą 
wartością.  Czyńcie  to,  co  czynił  Chrystus:  bu-
dujcie swoje dzieło na fundamencie miłości. 

Miłość  jest  wieczna.  Pamiętacie,  jak  święty 

Jan  mówił  o  niej  zawsze  w  kontekście  życia 
wiecznego?  Kiedy  byłem  mały,  stale  słyszałem, 
że „Bóg tak bardzo kochał świat, że zesłał swego 
Syna  Pierworodnego,  by  ci,  co  w  Niego  wierzą, 
nie pomarli, lecz żyli wiecznie”. 

Pamiętam,  jak  dorośli  ciągle  powtarzali,  iż 

Bóg  tak  bardzo  ukochał  ludzi,  że  wystarczy  Mu 
zaufać, a na ziemi zapanuje pokój, radość i zgo-
da. Potem odkryłem, że to nie jest cała prawda. 
Rzeczywiście,  zaufanie  to  najprostsza  droga  do 
miłości, ale łaski życia wiecznego dostąpią  

67 

background image

jedynie ludzie wierzący w Boga i kochający Go. 

Pismo  Święte  przedstawia  nam  jeszcze  inną 

wizję.  Nie  wystarczy  zapewnić  światu  pokój.  Z 
kart  Biblii  dowiadujemy  się,  że  Chrystus  naro-
dził  się  po  to,  aby  ofiarować  człowiekowi  życie 
pełne  miłości.  Każdemu  z  nas  daje  dość  czasu, 
abyśmy nauczyli się kochać. 

W świetle tych słów ewangelia nabiera sensu: 

przemienia ciało i duszę, wskazuje drogę i cel. 

Wiele  tekstów  religijnych  pisanych  jest  dla 

wybranej grupy ludzi. 

Obiecują pokój, lecz nic nie mówią o życiu. 
Skupiają  się  na  wierze,  zapominając  o  mi-

łości. 

Zajmują  się  pojęciem  sprawiedliwości,  po-

mijając kwestię objawienia. 

Człowiek  zniechęca  się  i  zaprzestaje  ducho-

wych poszukiwań. 

Nie  będziemy  komentować  tych błędów.  Dla 

nas  jest  rzeczą  oczywistą,  że  tylko  miłość  pełna 
może konkurować z miłością tego świata. 

Kochać pełnią miłości oznacza żyć pełnią ży-

cia. 

Kochać  na  zawsze  to  żyć  wiecznie.  Życie 

wieczne jest nierozerwalnie złączone z miłością. 

68  

background image

Dlaczego  pragniemy  żyć  wiecznie?  Bo  chce-

my,  by  dzień  jutrzejszy  przyniósł  nam  to,  co 
kochamy.  Pragniemy  przeżyć  choćby  jeszcze 
kilka  chwil  z  ukochaną  osobą.  Chcemy  spotkać 
kogoś,  kto  będzie  godny  naszej  miłości  i  sam 
pokocha nas tak, jak na to zasługujemy. 

Dlatego człowiek, który nie ma nikogo, kogo 

mógłby  pokochać,  pragnie  śmierci.  Jak  długo 
będzie  otoczony  przyjaciółmi,  ludźmi,  których 
kocha  i  którzy  jego  kochają,  tak  długo  będzie 
żył. 

Żyć znaczy bowiem kochać. 
Nawet  miłość  do  zwierzęcia,  choćby  uko-

chanego  psa,  może  być  wystarczającym  powo-
dem, aby żyć. Jeśli jednak człowiek zerwie tę nić 
miłości  wiążącą  go  ze  światem,  utraci  mo-
tywację do dalszego życia. 

To odbiera „życiodajną siłę”. 
By mieć udział w życiu wiecznym, trzeba po-

znać  miłość.  Bóg  jest  miłością.  Święty  Jan  mó-
wi: ,,Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w 
Jego Synu”. 

Niezależnie  od  wyznawanej  religii  i  wiary 

najpierw  szukajcie  miłości.  Reszta  będzie  wam 
dana. 

Miłość musi być wieczna,  bo Bóg  jest wiecz-

ny. 

69 

background image

Miłość to życie. 
Miłość nigdy nie zawodzi, podobnie jak życie 

przepełnione miłością. 

O  tym  właśnie  mówi  święty  Paweł:  źródłem 

wszechrzeczy  jest  miłość,  ten  największy  dar, 
trwający  wiecznie,  podczas  gdy  wszystko  inne 
przemija. 

Miłość jest tu i teraz, w nas samych. Nie jest 

czymś ofiarowanym człowiekowi po jego śmier-
ci.  Przeciwnie,  trudno  uczyć  się  miłości  na  sta-
rość,  gdy  wcześniej  się  jej  nie  szukało  i  nie  do-
świadczało. 

Najgorsze, co może spotkać człowieka, to żyć 

i umrzeć w samotności, nie kochając i nie będąc 
kochanym. 

70 

background image

Kto kocha, będzie zbawiony. 
Kto  nie  kocha  i  nie  jest  kochany,  będzie  po-

tępiony. 

Kto raduje się miłością, będzie radować się w 

Bogu, bo Bóg jest miłością. 

71

background image

Już  kończę  moje  długie  kazanie.  Przedtem  jed-
nak  pragnę  wam  coś  zaproponować.  Kto  z  was 
chce  przynajmniej  raz  w  tygodniu  spotykać  się 
ze  mną  przy  lekturze  tego  fragmentu  Listu  do 
Koryntian

Proponuję,  byśmy  spotykali  się  przez  naj-

bliższe trzy miesiące. Pewien człowiek, który tak 
zrobił, całkowicie odmienił swoje życie. 

Możecie  też  sami  czytać  List  do  Koryntian, 

szczególnie te fragmenty, w których jest mowa o 
miłości. 

„Miłość  cierpliwa  jest,  łaskawa  jest,  miłość 

nie zazdrości”. 

Wprowadzajcie  w  życie  te  zasady,  a  wtedy 

wszystko,  co  będziecie  czynić,  doprowadzi  was 
do wieczności. Warto poświęcić trochę czasu, by 
nauczyć się kochać. 

Żaden  człowiek  nie  zostaje  świętym,  kiedy 

śpi. Musi się modlić, medytować. 

72 

background image

Tak  samo  każda  próba  doskonalenia  cha-

rakteru wymaga przygotowania i starań. 

Bądźcie  wobec  siebie  wymagający.  Nadajcie 

sens waszemu istnieniu. Jeśli spojrzycie wstecz, 
zobaczycie,  że  najwspanialsze  chwile  waszego 
życia były przepełnione duchem miłości. 

Gdy z perspektywy czasu spojrzymy na nasze 

życie,  w  którym  potrafiliśmy  uniknąć  pułapek 
złudnych  przyjemności,  zauważymy,  że  kluczo-
we  momenty  następowały  wówczas,  gdy  prze-
żywaliśmy  miłość,  gdy  bez  rozgłosu  robiliśmy 
coś  dobrego  dla  innych.  Być  może  było  to  coś 
tak  błahego,  że  nie  warto  o tym  mówić,  ale  po-
zwoliło przez ułamek sekundy poczuć się częścią 
wieczności. 

Widziałem  w  życiu  najpiękniejsze  dzieła  Pa-

na  Boga  i  zaznałem  niemal  wszystkich  przy-
jemności,  jakich  może  doświadczyć  człowiek. 
Gdy  jednak  patrzę  wstecz,  przypominam  sobie 
zaledwie  kilka  krótkich  chwil,  kiedy  dane  mi 
było  stać  się  nieudolnym  naśladowcą  bożej  mi-
łości. 

Dla tych chwil warto było żyć. Wszystko inne 

przemija,  ale  te  drobne,  niewidoczne  gesty  mi-
łości usprawiedliwiają moją egzystencję. 

Miłość bowiem nigdy nie ustaje. 

73 

background image

Święty  Mateusz  przedstawił  w  swojej  ewangelii 
klasyczny  opis  sądu  ostatecznego.  Syn  człowie-
czy zasiada na tronie i rozdziela niczym pasterz 
owce od kozłów. 

Wtedy  każdy  z  nas  zada  sobie  podstawowe 

pytanie: „Jak żyłem?”. 

Tak samo mógłby zapytać: „Jak kochałem?”. 
Najważniejsza w drodze do zbawienia jest 

miłość. Nie będą liczyć się nasze czyny,  

w co wierzyliśmy 

i co osiągnęliśmy. 

Nic z tych rzeczy nie będzie nam policzone -

istotne będzie to, jak kochaliśmy bliźniego. 

W  niepamięć  pójdą  popełnione  przez  nas 

błędy. Zapamiętane zostaną tylko te chwile, gdy 
mogliśmy zrobić coś dobrego, a nie uczyniliśmy 
tego. Ponieważ nie dawać świadectwa miłości to 
jakby działać wbrew Bogu. To dowód na to, że  

74 

background image

nigdy  Go  nie  poznaliśmy,  że  On  kochał  nas  na 
próżno, a Jego Syn na darmo oddał za nas życie. 

Nie  kochać  to  przyznać  się  do  tego,  że  Bóg 

nie miał wpływu na nasze myśli i życie, że nigdy 
nie  zbliżyliśmy  się  do  Niego  na  tyle,  by  poczuć 
Jego cudowną miłość. Dlatego: 

„Żyłem dla siebie, myślałem o sobie, 

o sobie i nikim więcej - 

jakby Jezus nigdy nie żył, 

jakby nie umarł”. 

Wszystkie  narody  staną  razem  przed  obli-

czem Boga. Będziemy sądzeni w obecności całej 
ludzkości. 

Każdy z nas osądzi także sam siebie. 
Będą tam obecni ludzie, którym pomogliśmy, 

będą  również  ci,  którymi  pogardziliśmy  i  któ-
rych  odrzuciliśmy.  Nie  będą  potrzebni  świad-
kowie, gdyż świadczyć będzie za nas nasze wła-
sne życie. 

Jedynym oskarżeniem będzie brak miłości. 
Pamiętajcie: słowa, które padną w dniu sądu, 

nie  będą  pochodzić  z  ksiąg  teologicznych,  od 
świętych ani z kościelnych ambon. 

75 

background image

Wypłyną one z ust głodnych i biednych. 
Nie  będą  pochodzić  z  pacierza  ani  z  teolo-

gicznych ksiąg. 

Wypłyną z ust nagich i bezdomnych. 
Nie  będą  pochodzić  z  Biblii  ani  modlitew-

ników. 

Zamiast  słów  przemówią  szklanki  pełne  wo-

dy,  którą  komuś  podaliśmy  lub  której  po-
skąpiliśmy. 

76 

background image

Kim jest Chrystus? 

To Ten,  który nakarmił biednych,  przy-

odział nagich i nawiedził chorych. 

Gdzie jest Chrystus? 

„Kto by przyjął jedno takie dziecko w imię 

moje, mnie przyjmuje”. 

Kto jest z Chrystusem? 

Ten, kto kocha. 

77 

background image

Gdy młodzieniec zamilkł, słońce 

dawno już zaszło. Ludzie wstali w 
ciszy i udali się do swych domów. 
Nie zapomnieli tego dnia do końca 
życia. Poczuli siłę największego da-
ru i zapragnęli, by to popołudnie 
na długo zostało w ich sercach.

 

Szkoda, że ten dzień na zawsze 

nie pozostanie w naszej pamięci -
pomyślał jeden z wiernych.

 

Bo jak powiedział młodzieniec, 

przetrwa tylko miłość.

 

78