background image

  Przedszkole.  

  Moje 3 lata 
  Czesław Cyrański

 

S

CENARIUSZE LEKCJI

 

S

POTKANIE Z 

P

LASTUSIEM  

 

M

ARIA 

Ł

ATA

 

 

 

więcej na stronie internetowej 

http://www.mac.pl/ 

SPOTKANIE Z PLASTUSIEM 

Maria Łata 

 
Cele: 

− 

poznanie opowiadania Marii Kownackiej pt. "O grubej Balbinie, o katarze i pierzynie", 

− 

kształtowanie nawyków kulturalnych i higienicznych (korzystanie z chusteczki do nosa), 

− 

kształtowanie nawyków wietrzenia pomieszczeń i codziennego przebywania na świeżym powietrzu, 

− 

zwrócenie uwagi na konieczność dostosowania ubioru do pogody. 

 

Metody pracy: zabawa muzyczna, rozmowa, inscenizacja, zadania do wykonania. 

 

Formy pracy: zbiorowa. 

 

Środki dydaktyczne: maskotka Plastuś, kukiełki do inscenizacji opowiadania pt. "O grubej Balbinie, ka-

tarze i pierzynie" (ze zbioru pt. "Kukuryku na ręczniku"), chusteczki higieniczne, ubranka dla Plastusia, 

obrazki przedstawiające różne części garderoby. 

 

Przebieg zajęć 

 

1. Dzieci maszerują w rytmie wystukiwanym na tamburynie, 

śpiewając piosenkę pt. "Marsz dzieci" (muz. M. Cukierówna, 

sł. Z. Rogoszówna). 

 

2. Nauczycielka trzyma w ręce Plastusia, który przedstawia się 

dzieciom. Przedszkolaki też się przedstawiają. 

 

3. Nauczycielka zaprasza dzieci do wysłuchania opowiadania 

o tym, jak Plastuś odwiedził chorą Balbinę. Opowieść jest in-

scenizowana kukiełkami. 

 

background image

  Przedszkole.  

  Moje 3 lata 
  Czesław Cyrański

 

S

CENARIUSZE LEKCJI

 

S

POTKANIE Z 

P

LASTUSIEM  

 

M

ARIA 

Ł

ATA

 

 

 

więcej na stronie internetowej 

http://www.mac.pl/ 

4. Rozmowa na temat treści opowiadania: 

Dlaczego Balbinka tak długo była chora? 

− 

Ponieważ leżała w łóżku pod pierzyną, nie wietrzyła pokoju, nie chodziła na spacery. 

− 

Nie potrafiła czyścić nosa, miała trudności z dmuchaniem.  

 

5. Zabawa ruchowa przy piosence pt. "Czyścioszek". 

 

6. Plastuś zachęca dzieci, żeby spróbowały dokładnie wydmuchać nos. Nauczycielka rozdaje chusteczki 

higieniczne. Przedszkolaki wydmuchują nos i wyrzucają chusteczki do kosza. Plastuś chwali je, że potra-

fią to dobrze robić. 

 

7. Plastuś zachęca dzieci do oddychania świeżym powietrzem. Przypomina, że powietrze powinno się 

wciągać nosem, a wydychać ustami, ponieważ tak jest zdrowiej. Oddychając ustami, łatwiej się przezię-

bić. W nosie powietrze jest oczyszczane z różnych pyłków i ogrzewane. Przedszkolaki ćwiczą wciąganie 

powietrza nosem i wydychanie ustami przy otwartym oknie. 

 

8. Nauczycielka zapowiada wyjście na spacer. Zanim to nastąpi, dzieci muszą przygotować odpowiednie 

ubranie dla Plastusia. Najpierw układają obrazki przedstawiające różne części garderoby i nazywają je. 

Następnie spośród różnych ubranek wybierają odpowiednie dla Plastusia na spacer (czapkę, szalik, buty, 

kurtkę) i ubierają go. 

 

9. Przedszkolaki ubierają się na spacer do parku. Plastuś zachęca je, by same wkładały czapki, szaliki, bu-

ty, zapinały kurtki. 

background image

  Przedszkole.  

  Moje 3 lata 
  Czesław Cyrański

 

S

CENARIUSZE LEKCJI

 

S

POTKANIE Z 

P

LASTUSIEM  

 

M

ARIA 

Ł

ATA

 

 

 

więcej na stronie internetowej 

http://www.mac.pl/ 

Nazwij części garderoby 

 
 

 

background image

  Przedszkole.  

  Moje 3 lata 
  Czesław Cyrański

 

S

CENARIUSZE LEKCJI

 

S

POTKANIE Z 

P

LASTUSIEM  

 

M

ARIA 

Ł

ATA

 

 

 

więcej na stronie internetowej 

http://www.mac.pl/ 

 

O grubej Balbinie, o katarze i pierzynie 

 

Spójrzcie na grubą Balbinę, jak się wpycha pod pierzynę! Pod pierzynę się wpycha, ledwo z gorąca 

dycha, siedzi z zatkanym nosem i krzyczy grubym głosem: 

- Zamknijcie okno u licha! 

Spoci się gruba Balbina, że aż mokra pierzyna, lecz nie wyjdzie spod pierzyny, siedzi tam ze trzy go-

dziny. 

Jednego dnia o świcie wszyscy chrapią smakowicie, a tu nagle rety! raty! Tak ktoś kichnął jak z ar-

maty! 

- Co takiego? 

To kicha Balbina, aż skacze pierzyna. Nos spuchnięty, twarz spuchnięta. Wciąż, wciąż kicha jak na-

jęta. 

Przyniosła Malwinka chustek pół tuzinka. Mało - więcej by się zdało! 

Przyniosła dwa tuziny - starczyło na pół godziny. Przyniosła trzy tuziny - wszystko mało dla Balbiny. 

Chustek mało, szmatek mało, prześcieradło by się zdało! 

Oj, Balbina bardzo chora, nos jak u złego indora. Nie ma rady - po doktora. 

A tu kafelek z pieca lamentuje: 

- Oj, moja Balbinka miła, szybka mi ją przeziębiła! 

A szybka w oknie brzęczy: 

- Kto się pod pierzynę wpycha, ten potem kicha i kicha... 

A kafelek z pieca: 

- Widzieliście taką żmiję? Czekaj, przyjdzie doktor, ćwieczkiem cię zabije! 

Aż tu nagle... trady-rada! Doktor do pokoju wpada. 

Patrzy... a tu spod pierzyny widać tylko nos Balbiny! Widać tylko nos czerwony, więc skoczył jak 

oparzony i zawołał: 

- Kto się pod pierzyną dusi, ten chorować ciągle musi! Hej! Otwórzcie, moje dzieci, okno, niech po-

wietrze wleci! Precz z zaduchem i pierzyną, to i choroby zaginą! 

Gdy to szybka usłyszała, to z radości aż zadrżała. 

Gdy kafelek to usłyszał, ledwie ze zmartwienia dyszał. 

Potem zachwiała się pierzyna i mówi przez nos Balbina: 

- Kochany panie doktorze, przecież mnie zimno być może, przecież ja mogę móc dostać zapalenia 

płuc! A doktor na to jak dobry tato: 

background image

  Przedszkole.  

  Moje 3 lata 
  Czesław Cyrański

 

S

CENARIUSZE LEKCJI

 

S

POTKANIE Z 

P

LASTUSIEM  

 

M

ARIA 

Ł

ATA

 

 

 

więcej na stronie internetowej 

http://www.mac.pl/ 

- Niech się Balbinka nie żali, w piecyku się napali, a powietrze będzie wchodziło i będzie katar le-

czyło. 

I stało się w tej chwili, że się szybka z okna i kafelek z pieca pięknie pogodzili. 

Dziewczynka Malwinka w piecu napaliła, okno otworzyła, pierzynę z Balbiny zdjęła, kołdrą ją na-

kryła. A gruba Balbina chyba w dwa dni była zdrowa jak ryba. 

I odtąd - nic mówić nie trza - nie boi się wcale świeżego powietrza, pod pierzynę się nie wpycha i 

nigdy a nigdy nie kicha. 

I nikt jej nie nazywa grubą Balbiną, bo jest tego warta, bo nie sypia pod pierzyną i jeździ na nartach! 

A kafelek z szybką kochają się aż miło, jak nigdy dotąd nie było. Niech tylko kto drewek do pieca 

dołoży, to kafelek sam woła: 

- Hej! Okno otworzyć! 

A szybka na świat wygląda i brzęku, brzęku - brzęka dobre nowineczki, że Malwinka z Balbinką idą 

na saneczki. 

Maria Kownacka 

 


Document Outline