background image

Zbliżała się Wielkanoc. Basia i Maciuś malowali pisanki. Ile przy tym  było 
radości! Basia pomalowała swoje jajeczka w gwiazdki, kwiatuszki i serduszka. 
Maciuś wolał malować na nich paski, kółeczka i zygzaki.  

- Koniec pracy! – powiedziała mama – Myjcie rączki, zaraz będzie obiad. 

Kiedy dzieci poszły myć ręce do łazienki, mama ułożyła świeżo pomalowane 
pisanki w koszyczku i postawiła na stołeczku przed domem. 

Przez podwórko dreptała kwoka Klementynka. Zobaczyła koszyk z pisankami i 
aż dziobek rozdziawiła z zachwytu: 

- Jakie piękne jajeczka! – westchnęła. 

Rozejrzała się dookoła, a ponieważ nikt jej nie widział po cichutku usiadła sobie 
na jajeczkach, jak to zwykle robią kwoki. Siedziała tak, aż słoneczko zaczęło 
chować się za horyzontem, kiedy nagle poczuła, że jajeczka zaczynają 
podskakiwać, podrygiwać, a skorupki niebezpiecznie trzeszczą. Klementynka 
zeskoczyła na ziemię i z radością obserwowała, jak z każdej pisanki wykluwa się 
małe kurczątko.  

Nagle otworzyły się drzwi i stanęła w nich mama. Spojrzała na koszyk z 
pisankami i krzyknęła: 

- Ojej, a co to za dziwo! 

W koszyku zamiast pisanek były kurczątka, ale nie małe żółciutkie kuleczki. 
Każde kurczątko wyglądało zupełnie tak, jak pisanka, z której się wykluło – 
jedne były całe w zygzakach, inne w paski, jeszcze inne w serduszka i gwiazdki. 

Czy możesz sobie to wyobrazić? Spróbuj pomalować kurczaczka tak samo, żeby 
wyglądał tak samo, jak pisanka, z której właśnie się wykluł.