Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
1
Auszra Augustinawicziute
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
(przypisy – Leonid Filipow)
1. NATURA EROTYCZNYCH UCZUĆ
W czym leży źródło erotycznej miłości? W zhumanizowanym instynkcie płciowym? Tak
ludzie myślą dosyć często. Lecz miłość zaspokaja nie jedną, a dwie całkiem niezależne od siebie
potrzeby: potrzebę rozładowania napięcia seksualnego oraz potrzebę psychicznego związku
z drugim człowiekiem. Obie zależą od poziomu intelektualnego, kultury, umów społecznych, są
powiązane, ale jedna nie jest przyczyną drugiej.
Najbardziej przekonująca wydaje się nam hipoteza, według której fenomen miłości zostaje
wyjaśniony naturą człowieka jako istoty dwoistej. Zastanawiało się nad tym wielu filozofów. „
Jeden
człowiek to jeszcze nie człowiek
, – pisał Feuerbach, –
tylko w związku z drugim człowiekiem
zyskuje on harmonijną całość”
. „
Rzeczywista istota miłości polega na tym,
– czytamy u Hegla, –
by
zniknąć dla samego siebie, zapomnieć się w innym „ja”, a jednocześnie, w tym zniknięciu
i zapomnieniu, po raz pierwszy samego siebie odzyskać i posiąść”
*. W podobny sposób pisze Erich
Fromm: „
Miłość pozwala pozostać samym sobą i zachować swoją integralność. Miłość to paradoks,
w którym dwie istoty stają się jednym, pozostając dwiema”
. Dla wyjaśnienia tego tajemniczego
zjawiska starożytni Grecy posługiwali się mitem o hermafrodytach, który opowiada Arystofanes
Sokratesowi w dialogu Platona „Uczta”. Mówi on o tym, że za dawnych czasów ludzie posiadali
podwójne ciało – po dwie pary rąk i nóg, dwie twarze. Dopiero Zeus w swej złości rozrąbał ich
na pół. Dlatego każdy człowiek jest od tej pory tylko połową samego siebie, wciąż spragnioną
odbudowania swojego dawnego, pełnego „ja”.
W podobnym tonie brzmią słowa J. Rurykowa: „
To fizyczne odczucie swojej ciągłości
z innym człowiekiem – jest czymś całkowicie fantastycznym. Wiemy, że w zwyczajnym stanie
człowiek nie może doznawać i przeżywać uczuć innego człowieka, i tylko w apogeum wielkiej
miłości zachodzi jakiś dziwny psychologiczny miraż, kiedy różne „ja” jak gdyby zatracają się,
zlewają się jedno w drugim, i ludzie stają psychologicznymi androginami... to nieomal dosłowna
„wędrówka dusz” – jakby część twojej „duszy” przedostała się w ciało innego człowieka, złączyłą
się z jego nerwami i odczuwasz wtedy jego uczucia dokładnie tak samo, jak swoje własne...
dlaczego dzieje się tak tylko u kochających, tylko u bliskich sobie ludzi – nie jest jasne; ta zagadka
pozostaje jeszcze do rozwiązania przez psychologów i fizjologów.
**.
*) Hegel.
Dzieła, XIII, 1940
**) J. Rurykow.
Три влечения. М., 1968
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
2
Jeżeli erotyczna miłość wynika z psychicznej struktury człowieka, można o niej mówić nie
tylko w języku sztuki, lecz również w precyzyjnym języku nauki. Przekonanie, że ludzie łączą się
ze sobą nie tylko po to, aby mieć dzieci i zaspokajać swoje seksualne potrzeby, oraz pogląd, że
zarówno samotne życie, jak i psychiczna samotność w małżeństwie to zjawiska nienormalne,
zmusza nas do przypatrzenia się kwestii związków jeszcze bardziej poważnie.
2. PROBLEM PSYCHICZNEGO DOPEŁNIENIA
Skoro człowiek poszukuje psychicznego dopełnienia, oznacza to, że dopełniać go będzie nie
każdy człowiek atrakcyjny fizycznie, ale osoba odznaczająca się określonymi psychicznymi cechami.
To one muszą zostać stwierdzone. W pewnej mierze prawidłowa jest teza, że wzajemnie
uzupełniają się osoby o przeciwnych cechach charakteru. Lecz jak wykazały nasze obserwacje –
nie każde przeciwieństwo można nazwać kompatybilnym: istnieją także przeciwieństwa będące
źródłem nieustannego, pełnego napięcia konfliktu, albo przygaszenia aktywności jednego
człowieka aktywnością drugiego oraz inne, prowadzące do zrównoważenia psychiki i aktywizacji
życia człowieka. Odpowiedź na tę kwestię można odnaleźć w każdej typologii osobowości, którymi
posługują się psychiatrzy począwszy od P.B. Ganuszkina, E. Kretschmera, K. G. Junga i A.
Kępińskiego, na A. J. Liczko i K. Leonhardzie kończąc. W każdej! Istnieją po prostu typy ludzi
kompatybilne i niekompatybilne. I każdy kto zna chociaż jedną z tych typologii może to sam
potwierdzić. Tutaj, tak jak w przypadku wszystkich innych odkryć, odpowiedź jest na tyle prosta, że
wydaje się niepojęte, dlaczego do tej pory nie udało się na nią wpaść, ani w naszym kraju ani za
granicą.
Najdojrzalszą ze wszystkich typologią, pozwalającą zrozumieć problem kompatybilności
i niekompatybilności różnych typów ludzi wydaje się ta Jungowska. Sprzyja temu podejście autora
do psychiki człowieka jako do określonej struktury, podczas gdy wszystkie inne mają charakter
opisowy. Zaczniemy więc od niej. Co się zaś tyczy pozostałych typologii to zainteresowani mogą
zapoznać się z tabelę porównawczą na końcu artykułu, przedstawiającą jak te same typy
prezentują się u różnych badaczy. [Tablica 1.]
Może powstać pytanie, dlaczego wspomniani autorzy nie zauważyli prawidłowości
wzajemnego uzupełniania się ludzi. Po pierwsze prawdopodobnie dlatego, że wszyscy oni byli
psychiatrami, którzy z natury swojego zawodu pracowali z oddzielnymi pacjentami, pogłębiając
poznanie cech ich poszczególnych typów i nie mieli okazji obserwować ich wzajemnych
oddziaływań w stałych ludzkich mikrokolektywach: w rodzinie, w pracy. Po drugie, dostatecznie
długo panował pogląd, że całkowicie zdrowi psychicznie ludzie – są jednego typu, że określone
cechy pojawiają się tylko przy pewnych odchyleniach od normy. Że wszyscy są „średni” i tylko
u pacjentów z nieprawidłowościami w zachowaniu można wyróżnić typowe cechy jakiejś
akcentuacji czy psychopatii[33]. Chociaż na przykład A. J. Liczko jednoznacznie stwierdzał, że
określone akcentuacje pojawiają się na bazie jakiegoś typu osobowości. My od siebie możemy
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
3
dodać, że typ osobowości predysponuje człowieka nie tylko do różnych psychicznych, ale i innych
somatycznych zaburzeń.
3. PRZEWAGA TYPOLOGII JUNGA
O jednej z jej zalet już wspominaliśmy – jest to strukturalne podejście. Ponadto autor
klasyfikuje zdrowych, a nie chorych ludzi i dlatego używa nie tak nieprzyjemnego, „klinicznego”
nazewnictwa jak inni (p. Tabl. 1.). Za stosowanymi przez niego określeniami kryją się nie
psychiczne odchylenia, a najsilniejsze strony psychiki człowieka, nazywane psychicznymi funkcjami.
Poszczególne funkcje – to sposoby orientowania się z różną umiejętnością w określonych
aspektach świata. My funkcje te będziemy nazywać elementami informacyjnego metabolizmu
człowieka.
Niestety nazewnictwo Junga nie do końca nam odpowiada. Dlatego też to, co on nazwał
„myśleniem” my umownie nazywać będziemy „logiką”, zaś to, co nazwał „emocjami” – „etyką”. Nie
zamierzamy upierać się, że nasze określenia są idealne, albo że w przyszłości nie uda się wymyślić
niczego trafniejszego, ale lepiej oddają one sedno niż określenia jungowskie. Na przykład, kiedy
Jung przeciwstawia typy myślące emocjonalnym – pozostawia to wrażenie, że pierwsze „myślą”, a
drugie „żyją emocjami”*. W istocie one wszystkie myślą, tyle że o czym innym: pierwsze o tym co
obiektywne, drugie o tym co subiektywne w otaczającym ich świecie. Dlatego jeśli o tych ostatnich
mówimy: „U tych ludzi przeważa etyczne myślenie” brzmi to mniej dziwnie, niż kiedy powiemy: „U
tych ludzi przeważa emocjonalne myślenie”. Ludzie z etycznym myśleniem mają skłonność do
oceniania i osądzania otoczenia z punktu widzenia etyczności – nieetyczności relacji i działań, ludzi
z myśleniem logicznym szczególnie interesuje ich logika – alogika.
W ten sposób, z jednej strony, pozostaliśmy przy jungowskiej zasadzie budowania nazw
opierając się na najbardziej rozwiniętych stronach psychiki człowieka, z drugiej nieco te określenia
zmodyfikowaliśmy. W miejsce jungowskich: myślenie, emocje, sensoryka, intuicja pojawiły się:
logika, etyka, sensoryka, intuicja.
Drugą poprawką, którą zdecydowaliśmy się wprowadzić – są podwójne nazwy. Sam Jung
uważał, a my przekonaliśmy się w swojej praktyce, że charakter człowieka opiera się nie na jednej,
a na dwóch „funkcjach”. Kiedy na przykład mówimy: „typ logiczny”, nie wiemy jeszcze, o którego z
logicznych chodzi: „tego z sensoryką”, czy „tego z intuicją”.
_
*) Trzeba tu zaznaczyć (odnosi się to też dla dalszej części), że idea Junga została uproszczona. W
szczególności, Jung nie przeciwstawiał myślących i emocjonalnych psychologicznych typów. I to, że jedni
«żyją myślami», a drudzy — «żyją emocjami», w żaden sposób z jego prac nie wynika. Dlatego
zainteresowany czytelnik powinien na wypracować własny pogląd o pracy, który A. Augustinawicziute nazywa
bazą swoich badań: «Psychologicznych typach» K. G. Junga. Tę pracę dołącza się w obecnych wydaniach.
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
4
A bardzo się one między sobą różnią: typ „z sensoryką” – to praktyczny, aktywny człowiek. Ten
drugi – to raczej strateg niż taktyk, ze skłonnością do teoretyzowania, filozofowania, budowania
tego co nazywają „zamkami w powietrzu” [abstrakcyjnych idei]. W każdym detalu różnią się one
także pod względem swojej powierzchowności: pierwszego charakteryzuje gustowność, zna się na
tym co ładne, a co nie, zawsze jest uporządkowany, podczas gdy wciąż rozkojarzony intuicyjny
stara się jak może być schludnym i skupionym, lecz to mu się to bynajmniej nie zawsze udaje.
Jungowskie pojęcia ekstratymiczny–introtymiczny zamieniliśmy na obecnie popularne
ekstrawert–introwert, chociaż sądzimy, że jeszcze trafniejszymi byłyby określenia ekstratymik–
introtymik*, utworzone w analogii z kretschmerowskimi schizotymik–cyklotymik, bowiem po
pracach Ajzena, oraz według testów, które rozpowszechniły tendencję, aby każdego otwartego
człowieka nazywać ekstrawertem, a każdego zamkniętego w sobie introwertem – terminy te stały
się niejednoznaczne.
4. POCZUCIE HUMORU I 16 TYPÓW INFORMACYJNEGO METABOLIZMU [34]
Jako że różnice w typie osobowości to nic innego, jak różnice w wymianie informacyjnych
sygnałów z otoczeniem, typy osobowości będziemy nazywać typami informacyjnego metabolizmu
– w skrócie, typami IM.
Dlaczego właśnie informacyjny metabolizm? Okazuje się, że psychika człowieka rozróżnia
w otaczającym nas świecie osobne komponenty, albo aspekty. Jeden typ osobowości na temat
niektórych tych aspektów otrzymuje informację bardzo zróżnicowaną, pełną i świadomą, inne zaś
widzi w sposób niezróżnicowany, w zawężonym zakresie. Z tego powodu, rożni ludzie postawieni
w jednej i tej samej sytuacji, zapamiętują i opisują coś zupełnie innego oraz za pomocą innego
słownictwa. Opowiadanie podkreślają odmienna mimiką, akcentują różne momenty i wydarzenia.
Fakt, iż jeden człowiek podoba się nam, sprawia przyjemne wrażenie, zaś inny wydaje się
niemiły i męczący, zależy właśnie od tego, jakim szczególnym zestawem słów wyraża on swoje
myśli oraz jaka mimika, gesty i intonacje tym słowom towarzyszą [35]. Kiedy coś nas u drugiego
człowieka drażni, dzieje się tak nie tyle z powodu jego postępowania, co raczej dla tego, w jaki
sposób on to postępowanie wyjaśnia, czym je przede wszystkim motywuje. Dlatego właśnie ta
sama rzecz u jednych uchodzi, a u innych nie.
Można tu wspomnieć, że termin „informacyjny metabolizm” został przez nas zapożyczony od
klasyka polskiej psychiatrii – Antoniego Kępińskiego, który jako pierwszy mówił o tym, że u źródeł
psychologicznego dyskomfortu człowieka leży zakłócenie jego informacyjnego metabolizmu.
*) W tłumaczeniu zastosowano te właśnie, sugerowane przez Auguste, pojęcia: ekstratymik-introtymik itd. [aa]
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
5
Teraz wiemy, że to zakłócenie to nic innego jak niedobór koniecznych sygnałów, pochodzących od
ludzi z kompatybilnymi psychikami oraz przeciążenie informacjami niepotrzebnymi, drażniącymi
i męczącymi, pochodzącymi od ludzi, z którymi kontakt sprawia trudność, ponieważ, z natury
swojego typu IM, wyrażają swoje myśli w sposób mało zrozumiały i dla nas nieprzyswajalny.
Ludzie z „niepasującym” typem IM bardzo często irytują nas jakimiś uwagami czy
dowcipami, które ani nie przynoszą interesującej informacji, ani nie dają ukojenia, a tylko rażą.
Dowolny żart dociera do nas tylko w przypadku, kiedy daje on jak gdyby odpowiedź na jakieś
nurtujące pytanie i uspokaja. Poczucie humoru każdego człowieka jest więc ograniczone, bo każdy
pragnie ukojenia w czymś innym. Dlatego często kiedy ktoś oburza się na nasze żarty, wydaje się
nam, że człowiekowi temu brak jest poczucia humoru. A rzecz polega po prostu na tym, że jego
poczucie humoru różni się od naszego, żartuje on innymi słowami i o czymś zupełnie innym.
Wszystkich typów metabolizmu informacyjnego jest szesnaście. Jedne z otaczającego
świata lepiej odbierają jedne sygnały, inne – inne. Jak owe typy powstały? Najprawdopodobniej
na długiej drodze rozwoju człowieka, psychiki poszczególnych osobowości specjalizowały się,
uzyskując przy tym pewną jednostronność. Utworzyły się swoiste pary konkurencyjnych
psychicznych własności: jeśli jedna z nich rozwijała się u dziecka intensywnie, rozwój drugiej był
zahamowany. Dlatego też, psychiczna struktura jednostki, jej charakter, są asymetryczne
i jednostronne. Człowiek jest istotą społeczną nie tylko dlatego, że procesy produkcji [wytwarzania
dóbr?] wydają się mieć społeczny charakter, lecz również dlatego, że z jednostronnego rozwoju
psychiki wynikła potrzeba psychicznego dopełnienia. Jednostka może otrzymać je w swoim
społecznym otoczeniu dzięki komunikacji i współpracy z innymi osobami, posiadającymi inne
wewnętrzne struktury. Kilku współpracujących ze sobą ludzi działa w sposób bardziej zdecydowany,
skuteczny i sensowny – jeżeli dzięki różnej psychicznej budowie zapewniają sobie nawzajem
psychologiczne wsparcie – oto jeden z sekretów łatwej kooperacji.
W międzyludzkich interakcjach i poziomie wzajemnego rozumienia się ludzi, dużą rolę
odgrywa ich poziom intelektualny oraz kultura, do której jednostki się odnoszą. Lecz kiedy
mówimy o psychicznym dopełnieniu i psychicznej kompatybilności – najważniejszą rzeczą
wydaje się typ informacyjnego metabolizmu. Zależy on od określonego sposobu uporządkowania,
selekcji i obróbki otrzymywanych informacji przez psyche. Sposób ten określa liczne psychiczne
cechy człowieka: skłonności, talenty, zainteresowania, formy aktywności, cele i motywacje
zachowania, relacje z innymi ludźmi, estetyczne i erotyczne gusta. Każdy ma własne preferencje
zachowań drugiego człowieka. Każdy pragnie nie tylko „ach, zakochać się”, ale takiej formy
sympatii bliskiej osoby, która wydaje się przystępna i przekonująca, i satysfakcjonuje jego
psychiczne potrzeby.
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
6
5. CO KOGO INTERESUJE I KTO W CZYM SPECJALIZUJE SIĘ
Dla zaspokojenia swoich potrzeb, człowiekowi potrzebne jest pojęcie o całej otaczającej go
rzeczywistości [36]. Ludzie we społeczeństwie współpracują. Mechanizm tego zjawiska, według
naszego obecnego punktu widzenia opiera się na wyjątkowo prostej zasadzie. Różne aspekty
rzeczywistości odbijają się w mózgu z różnym stopniem zróżnicowania i świadomości. Te, którymi
posługuje się tylko sama jednostka, odbijają się względnie całościowo, pozostają w pamięci jako
obrazy, doświadczenia, nawyki. Te, o których informacji jest się w stanie udzielać społeczeństwu,
przyswajane są z największym zróżnicowaniem i dokładnością, pozwalającą sobie tę informację
uzmysłowić i komunikować w formie słownej.
Co to są za aspekty?
Przystosowanie organizmu do otoczenia – to nigdy nie kończący się łańcuch aktów fizycznej
aktywności. Wszystko, co odbywa się wokół człowieka w obiektywnym świecie – tak samo. Można
powiedzieć, że wszystko, co wydarza się z nami i wokół nas, wszystko to właśnie takie łańcuchy.
Przypominają one cztery takty silnika spalinowego:
1.
potencjalna energia
2.
przekształcenie energii potencjalnej w kinetyczną
3.
kinetyczna energia
4.
wykorzystanie kinetycznej energii
Tak właśnie rozumiemy aspekty otaczającego świata, które człowiek zgodnie z naturą
swojego typu, rozpoznaje z różną umiejętnością: jeden lepiej orientuje się w potencjalnych
możliwościach drugiego człowieka, jego talentach, (1. takt) drugi w jego życiu emocjonalnym
(2. takt), trzeci w tym, jak on pracuje (4. takt)
Każdemu z wymienionych aspektów nadamy symbol i będziemy je nazywać czarnymi
elementami informacyjnego metabolizmu człowieka.
– potencjalna energia
– przekształcenie energii potencjalnej w kinetyczną
– kinetyczna energia
– wykorzystanie kinetycznej energii
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
7
Dzięki tym elementom człowiek otrzymuje informację o: – potencjalnej energii
obserwowanego przedmiotu i podmiotu, o jego fizycznych i psychicznych możliwościach;
– poruszeniu i pobudzeniu obiektu, nastrojach i emocjach człowieka;
– zmobilizowaniu, woli,
sile i pięknie obserwowanych przedmiotów i podmiotów, – aktywności przedmiotu i podmiotu,
ich zdolności do pracy.
Jednakże otaczający nas świat składa się nie tylko z ruchomych ciał, lecz również z pól ich
wzajemnego oddziaływania, które można nazwać polami psychologicznymi. Ich części składowe
– to relacje pomiędzy obiektami i procesami, postrzegane przez ludzi jak określone odczucia.
W ten sposób pojawiają się dodatkowo cztery miary otaczającego świata, które człowiek zgodnie
z naturą typu rozpoznaje z różną szczegółowością. Każdemu z nich również nadamy symbol
i będziemy nazywać białymi elementami informacyjnego metabolizmu człowieka:
– relacje pomiędzy procesami, odbywającymi się w tym samym czasie, odbicie się ich
na wewnętrznej sytuacji przedmiotu, jego samopoczuciu;
– relacje pomiędzy następującymi po sobie procesami – czas;
– obiektywne relacje pomiędzy dwoma obiektami i poszczególnymi ich własnościami,
zależności, między obiektami lub pomiar jednego obiektu drugim, odległości
w przestrzeni;
– subiektywne relacje między dwoma przedmiotami albo podmiotami, przyciąganie–
– odpychanie;
Dzięki tym elementom człowiek otrzymuje informację o:
– o wewnętrznym stanie,
samopoczuciu przedmiotu i podmiotu;
– o relacjach między procesami, wydarzeniami
i działaniami w czasie, o dostatecznej ilości lub braku czasu, o bezpieczeństwie lub
niebezpieczeństwie przyszłości,
– o obiektywnych zależnościach pomiędzy obiektami, ich
ciężarze, wielkości, kosztowności itp., to jest o każdych mierzalnych parametrach, o odległościach
między nimi, miejscu w przestrzeni,
– o przyciągającej albo odpychającej sile przedmiotów
i podmiotów, o ich wzajemnej potrzebności i niepotrzebności, sympatiach i antypatiach, miłości
i nienawiści.
Kilka słów o powstaniu graficznych symboli. Czarną sensorykę oznaczyliśmy
– figurą,
która sprawia wrażenie najpełniejszego kontaktu z całym zewnętrznym światem. Czarną intuicję –
trójkątem , doskonale wpisującym się w okrąg. Logika i etyka – to nic innego jak zewnętrzna
forma oraz wewnętrzna treść jednego i tego samego procesu. Dlatego, skoro logikę oznaczyliśmy
kwadratem , symbolem surowości myślenia, to dla wewnętrznej strony tego zjawiska –
emocjonalnego napięcia, należało nadać symbol mieszczący się w kwadracie. W ten sposób
powstał kwadrat bez jednego rogu –
.
Odpowiednim elementom pola nadaliśmy te same
symbole, ale innego koloru:
, , ,
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
8
A zatem, w procesie informacyjnego metabolizmu człowiek posługuje się ośmioma
elementami IM, każdy z których odzwierciedla jeden z obiektywnych aspektów otaczającego
świata. Teraz każdemu z tych elementów nadamy umowną nazwę, którą w przyszłości będziemy
się posługiwać (Tablica 1).
Tablica 1.
Odzwierciedlany aspekt świata
Nazwa cechy psychiki człowieka
albo elementu IM, dzięki któremu
otrzymuje on informację o danym
aspekcie świata
Symbol aspektu świata
i odpowiadającemu mu
elementu
Energia potencjalna
Czarna intuicja
Przekształcenie energii
potencjalnej w kinetyczną
Czarna etyka
Energia kinetyczna
Czarna sensoryka
Wykorzystanie energii kinetycznej
Czarna logika
Przestrzeń
Biała sensoryka
Czas
Biała intuicja
Zależności
Biała logika
Przyciąganie–odpychanie
Biała etyka
Wszystkie osiem elementów IM występuje w psychice każdego człowieka. Oznacza to, że
każdy z nas korzysta z tych samych form postrzegania i obróbki informacji. Jednakże w złożonych,
wymagających intelektualnego wysiłku sytuacjach ludzie skłonni są ufać tylko jednej parze
elementów: jednemu czarnemu i jednemu białemu. One właśnie określają typ IM i uprawniają nas
nazywać go logicznym, etycznym itp.
Ponadto, kiedy w tej parze elementów na drugim, to jest określającym aktywne, twórcze
stosunki jednostki ze światem zewnętrznym miejscu znajduje się biały element – nazywamy
człowieka ekstratymikiem, kiedy zaś czarny – introtymikiem.[37] Można powiedzieć, że te dwa
elementy są jak gdyby bardziej intelektualnymi i bardziej uświadomionymi niż wszystkie inne.
Dlatego człowiek pragnący zachowywać się w sposób jak najbardziej kompetentny, stara się, na ile
jest to w jego mocy, korzystać w swoich przedsięwzięciach tylko z tych z dwóch elementów. Dla
przykładu, osoba z rozwiniętym logicznym myśleniem unika mówienia o swoich uczuciach.
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
9
Teraz możemy już zapoznać się z całą listą typów IM z tymi nazwami, z których korzystamy
we wszystkich naszych pracach. Ciekawe było również dowiedzenie się w jaki sposób psychiczne
typy rozkładają się wśród ludności kraju (Litwa). W tym celu zbadano 100 mężczyzn i 100 kobiet,
wyniki zaś badania przedstawiono w poniższej tablicy (Tablica 2.).
Tablica 2.
Rozkład typów IM wśród mężczyzn i kobiet Litwy.
Naz
wa typu
Symbol typu
mężczyźni
kobiety
S
chizotymicy:
1. Logiko–sensoryczny ekstratymik
5
2
2. Logiko–intuicyjny ekstratymik
4
2
3. Logiko–sensoryczny introtymik
6
3
4. Logiko–intuicyjny introtymik
6
5
5. Etyko–sensoryczny ekstratymik
3
10
6. Etyko–intuicyjny ekstratymik
5
9
7. Etyko–sensoryczny introtymik
3
4
8. Etyko–intuicyjny introtymik
3
10
Cyklotymicy:
9. Sensoryko–logiczny ekstratymik
9
3
10. Sensoryko–etyczny ekstratymik
4
9
11. Sensorko–logiczny introtymik
12
8
12. Sensoryko–etyczny introtymik
7
15
13. Intuicyjno–logiczny ekstratymik
11
4
14. Intuicyjno–etyczny ekstratymik
10
6
15. Intuicyjno–logiczny introtymik
8
2
16. Intuicyjno–etyczny introtymik
4
8
RAZEM:
100
100
W tym:
etycy
39
71
ekstratymicy
51
45
introtymicy
49
55
logicy
61
29
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
10
Niewątpliwie tak nieznaczna i całkowicie przypadkowa próba (200 ludzi) nie może być
reprezentatywna dla całej Litwy. Jednak w zupełności wystarcza ona, aby zrozumieć, że nie ma ani
jednego typu IM, rozpowszechnionego tylko wśród mężczyzn albo tylko wśród kobiet. Stąd
względność takich pojęć, jak kobiecość i męskość: każdy typ IM nakłada na te pojęcia swój własny
sens. Ekstratymik prawdziwą kobiecość widzi w dziewczynie introtymicznej, introtymik
– w ekstratymiku, osobowość typu logicznego IM – w myśleniu etycznym, osobowość typu
etycznego – w myśleniu logicznym. Nie istnieje ani absolutna kobiecość, ani absolutna męskość.
Istnieją kobiety i mężczyźni z różnymi psychicznymi strukturami, którzy nie tylko wydają się,
ale rzeczywiście są idealnie kobiecymi lub idealnie męskimi, o ile we właściwy sposób uzupełniają
naszą własną psychiczną strukturę [38]
Dlatego w dalszych rozważaniach o połączeniach psychicznych struktur dla uniknięcia
zbytniego chaosu nie będziemy określać płci. Będziemy mówić o jednostkach z sensorycznym,
intuicyjnym, logicznym lub etycznym typem IM. W przykładach gdzie dla plastyczności opisu mówi
się „on”, równie dobrze można powiedzieć i „ona”.
W poszczególnych, konkretnych badaniach, jednakże, ilościowe proporcje psychicznych
typów wykazują wysoki stopień spolaryzowania. W jednej z grup Wileńskiej Wyższej Szkoły
Pedagogicznej w 1978/79 roku szk. 28 studentek okazało się posiadać jako wiodący element
etyczny, a tylko jedna – logiczny, typów IM introtymicznych było wśród nich 20, a ekstratymicznych
– 9.
6. UŚWIADOMIENIE MIŁOŚCI
Czy miłość – to zjawisko świadome czy nieświadome? Kiedy kogoś kochamy, z własnej woli
wybieramy go spośród innych, ponieważ odróżnia się on jakimiś zaletami, wydaje się bardziej
interesujący, wartościowy lub dostępny, miłość jest podporządkowana świadomości. Jest to miłość
z wyboru. Jeżeli obiekt nie odpowiada nadziejom i istnieje możliwość znalezienia innego, bardziej
właściwego, można się od niego dosyć łatwo zdystansować [39] Ale nie wszyscy kochają w taki
sposób. W taki sposób kochają tylko osobowości z sensoryko–etycznym typem IM. Ci, u których
elementy sensoryki i etyki nie są rozwinięte (wszyscy intuicyjni logicy), kochają nie dlatego, że tak
wybrali, nie wybierają osoby, którą kochają. Miłość – to dla nich nie to, co robią, lecz coś się z nimi
odbywa.
Istnieją także ludzie świadomi swoich uczuć, a nieświadomi swojego seksualnego popędu
(wszyscy intuicyjni etycy) oraz jest tacy, u których popęd podlega kontroli świadomości, a uczucia
nie (wszyscy sensoryko – logiczni ).
Wszyscy etycy (etyczny element na pierwszym lub na drugim miejscu) doskonale orientują
się tak we własnych uczuciach, jak i w uczuciach i emocjach innych ludzi. Nie blokują ich,
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
11
swobodnie o nich mówią (odnosi się to do wszystkich rodzajów uczuć: miłości, strachu, zachwytu
itd.) jeżeli nie obiektowi miłości, to przyjaciołom, ponieważ uczucia i przeżycia – to to, co
uszlachetnia człowieka, czyni go bardziej wartościowym. Wszyscy logicy uczucia wypierają i je
przemilczają, ponieważ wiążą się one dla nich ze słabością przeciwną rozumowi. Tak też i jest,
ponieważ w ich uczuciach niewiele jest świadomości, nie podporządkowują się one logicznej
kontroli.
Wszystkie typy sensoryczne dobrze pojmują tak swoje, jak i cudze fizyczne potrzeby. Umieją
szacować fizyczne dane oraz z ich korzystać. To oni swoją elegancją i pełnym wdzięku sposobem
poruszania się otwarcie przyciągają uwagę partnera – intuicyjni w najlepszym wypadku wierzą
w to, że się do nich mówi. I to tylko tak długo, jak długo się mówi. Dlatego zawsze boją się oni
popaść w zależność od osoby prawiącej komplementy. Tak jak logicy nie są skłonni uwierzyć, że są
kochani, tak intuicyjni wciąż wątpią, że są atrakcyjni, pociągający, ładni, potrzebni. Sensoryk jest
elegancki po to, aby zostać zauważonym. Intuicyjny bywa jeszcze bardziej elegancki, ale tylko dla
tego, żeby się nie wyróżniać się, być mniej widocznym. Niejako ukrywa się ze swoją elegancją.
Sensoryk łatwo przyznaje, nie tylko przed sobą, że ktoś go pociąga. Pociąg seksualny – to dla
niego zwykłe, zrozumiałe zjawisko, część jego przepięknej, zdrowej natury. Intuicyjny przeciwnie,
czuje się nim skrępowany i nie śmie narzucać go drugiemu człowiekowi.[40]
Uogólniając można powiedzieć, że jedni chcą kochać, inni – być kochanymi, jedni –
pragnąć, drudzy – być obiektem pragnień. Jednych z całą pewnością można nazwać przedmiotami
miłości, innych – podmiotami. Dlatego istnieją ludzie, którzy przejmują całą inicjatywę, inni –
skłonni do inicjatywy częściowej oraz tacy, którzy w całości zostawiają ją partnerowi. W tym
właśnie miejscu rozpoczyna się wybór psychicznie kompatybilnego partnera – ponieważ jeśli
obydwie strony wykazują się jednakową inicjatywnością lub jej brakiem, przyjaźń łatwo się kończy:
następuje zmęczenie konkurencją w inicjatywie, albo powstaje napięcie z powodu obustronnego
niedowierzania uczuciom partnera.
To, co jeden typ MI nazywa miłością, dzięki czemu czuje się kochany i szanowany, dla
innego może być dowodem braku jakichkolwiek uczuć. Dlatego, jeżeli w znajomości pojawiają się
konflikty (co często bywa nierozsądnie ukrywane), oznacza najwidoczniej, że występuje psychiczna
niezgodność, o której należy zawczasu myśleć. Jeśli partnerzy całkowicie do siebie pasują, nie
mogą się nawzajem urazić nieostrożnym słowem lub gestem, ponieważ widzą motywy każdego
uczynku, słowa czy nastroju. Tak właśnie działa ta „czerwona lampka”, w którą przyroda
zaopatrzyła człowieka, aby potrafił wybrać on najodpowiedniejszego dla siebie partnera. Człowiek
zaś często jej sygnałów nie chce widzieć, ukrywa swoje teraźniejsze reakcje, uważając, że być
może w przyszłości coś się zmieni. Lecz nie może zmienić się to, co wypływa z psychicznej,
wykształconej w dzieciństwie struktury. Sprzeczności tylko nawarstwiają się. [41]
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
12
7. CECHY CZŁOWIEKA
, KTÓRE NALEŻY UWZGLĘDNIAĆ PRZY WYBORZE
PARTNERA
Jak już widzieliśmy w Tablicy 2., istnieje 16 różnych typów ludzi. Pod względem swoich
podstawowych własności, czyli cech określających typ osobowości/typ IM, dzielą się oni na
przeciwstawne ósemki typów:
1.
8 schizotymikow – 8 cyklotymikow,
2.
8 ekstratymików – 8 introtymików
3.
8 logików – 8 etyków
4.
8 sensoryków – 8 intuicyjnych
Pierwsze z tych własności – schizotymizm – cyklotymizm – są wrodzone. Pozostałe
kształtują się w rozwoju dziecka w ciągu pierwszych pięciu lat życia, pod wpływem najbliższego
wychowującego człowieka, najczęściej matki[42]
Pomimo wszystkich swoich niedoskonałości, używane przez nas nazwy mają tę dużą
przewagę, że można na ich podstawie określić wzajemnie kompatybilne typy: jeżeli jeden jest
ekstratymikiem, to drugi – obowiązkowo introtymikiem, jeżeli jeden typ jest logiczny, to drugi –
etyczny, jeżeli jeden to sensoryk, drugi – to intuicyjny. Zatem w dobrze zharmonizowanej parze –
diadzie, w której ludzie się uzupełniają (czyli są dualami) w obu nazwach w odpowiedniej
kolejności odnajdziemy wszystkie funkcje: logikę, etykę, sensorykę, intuicję, a oprócz tego,
ekstratymizm i introtymizm. Oto przykład takiej diady:
- logiko–sensoryczny ekstratymik, etyko–intuicyjny introtymik
Istnieje co prawda jeszcze jedna reguła: obaj duale są zawsze albo schizotymikami, albo
cyklotymikami. Ale jednych od drugich również możemy odróżnić na podstawie nazwy. Wszyscy
schizotymicy na pierwszej pozycji mają logikę lub etykę, natomiast wszyscy cyklotymicy – intuicję
lub sensorykę. Dlatego, na przykład, nie wolno nazwać diadą takiej pary, mimo że również
występują w niej wszystkie wymienione wyżej terminy:
- logiko–sensoryczny ekstratymik i intuicyjno–etyczny introtymik
Tych dwoje ludzi wiąże nie relacja wzajemnego uzupełnienia, a relacja konfliktu,
niekorzystna dla jakiejkolwiek wspólnej działalności.
Tablica 3. przedstawia wszystkie typy IM sparowane w diady. Zostało w niej również
pokazane, nazywają się one u innych autorów, tj. jakie akcentuacje lub psychopatie zostały im
przypisane [43]
Badanie par małżeńskich wykazało wyraźną tendencję do pełnego uzupełnienia.
Optymalnym partnerem jest, jak już wiemy, tylko jeden z 16 psychicznych typów. Przy
przypadkowym doborze w pary stanowiłoby to około 6,25% (1/16) „wyników” [44]
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
13
W rzeczywistości wśród przypadkowo zebranych pięćdziesięciu małżeństw siedemnaście
(34%) okazało się optymalnymi. Najwidoczniej, tak jak zachowanie całej przyrody, tak
i zachowanie się człowieka charakteryzuje się jeszcze mniejszą przypadkowością, niż dotychczas
sądziliśmy.
Kontynuując nasz wywód, zatrzymamy się na pytaniu, na jakich konkretnych cechach
polegają parzyste przeciwstawne własności charakteru człowieka i jak przejawiają się one w życiu:
a) schizotymizm – cyklotymizm
b) ekstratymizm – introtymizm
c) logika – etyka
d) sensoryka – intuicja
a) Schizotymizm – cyklotymizm
Na czym polega ta wrodzona różnica między ludźmi? Nasze dane pokazują, że można ją
wyjaśnić różną pracą półkuli mózgowych. Jedna półkula mózgowa człowieka przyjmuje i poddaje
obróbce informacje otrzymywane w kontakcie z obiektami statycznymi, tj. obiektami w stanie
spoczynku, druga – przy obserwacji obiektów dynamicznych, tj. ruchomych. Dlatego jedną półkulę
można nazwać statyczną, a drugą – dynamiczną. Każdy może to łatwo sprawdzić, zamykając raz
jedno, raz drugie oko. Kiedy człowiek za kierownicą albo po prostu przez okno samochodu podąża
wzrokiem za uciekającymi budynkami, znacznie bardziej intensywnie pracuje jego dynamiczne oko.
Kiedy samochód zatrzyma się, pracuje drugie – statyczne. Kiedy na coś ruchomego patrzymy
statycznym okiem, zaczyna nas troszeczkę ćmić i można poczuć nawet niewielki zawrót głowy.
Można to zjawisko zauważyć również podczas oglądania telewizji.
Ponieważ statyczne i dynamiczne półkule u schizotymikow i cyklotymików są inaczej
rozmieszczone, u cyklotymika nad obiektem statycznym czuwa lewe oko (prawa półkula), nad
obiektem dynamicznym – prawe oko (lewa półkula). U schizotymika – na odwrót: obiekt statyczny
obserwuje oko prawe (lewa półkula), obiekt dynamiczny – lewe (prawa półkula).
Jeżeli informację o dynamice postrzega lewa półkula, własna dynamika jednostki jest
również przez nią kierowana. Dlatego według naszych obserwacji i badań logicznymi
praworęcznymi, są tylko cyklotymicy. Schizotymicy to ze swojej natury mańkuci, chociaż około 50%
z nich jest tego całkowicie nieświadoma.[45]
Schizotymika od cyklotymika w pewnym stopniu można odróżnić po budowie ciała,
a zwłaszcza po sposobie poruszania się. Schizotymikom, nawet jeżeli mają nadwagę, właściwa jest
pewna suchość, cyklotymikom zaś, nawet tym chudym – miękkość i okrągłość kształtów. Dotyczy o
zwłaszcza miękkości linii twarzy. Jeśli chodzi o sposób poruszania się, to u schizotymikow jest on
usztywniony, chociaż różni się u każdego typu. Od kanciastego i skaczącego do jak gdyby
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
14
prześlizgującego się. Schizotymik–ekstratymik (dynamik) ma chód kanciasty. U schizotymików–
introtymików (statyków) kanciastość znika, pojawiają się elementy „ślizgania się”, ale nadal
trzymają się oni bardzo prosto i z godnością. Mimo to w „ślizganiu” o którym mówimy, wyczuwa się
pewne unieruchomienie, brak giętkości. Cyklotymik porusza się miękko, zawsze nieco impulsywnie.
Co się tyczy elementu impulsywności, zarówno w mimice, jak i w ruchach jest go więcej
u cyklotymików–ekstratymików, którzy są statykami, niż u introtymikow, którzy są dynamikami,.
Oto jak o sposobie chodzenia schizotymikow pisze P. B. Ganuszkin na 143 stronie swoich
„Prac wybranych” (1964): „
Zazwyczaj zwracają oni uwagę topornością i kanciastością ruchów,
brakiem płynnych i stopniowych przejść pomiędzy nimi, przy czym u jednych rzuca się oprócz
tego w oczy maniera i dziwaczność, u innych – dążenie do stylizacji, wreszcie u trzecich – po
prostu skrajna jednostajność i ubogość ruchów. Istnieją schizoidy, którzy nigdy nie odbyli służby
wojskowej, ale wręcz rzuca się w oczy ich iście wojskowa postawa; może dochodzić nawet do
tego, że sprawiają wrażenie drewnianych... Wiele odrębności widać zwłaszcza w ich chodzie:
jedni stawiają kroki nie zginając kolan, inni – jak gdyby podskakując, trzeci powłóczą przy
chodzeniu nogami itp.”
Autor pisze tu, co prawda, o „schizoidach”, to jest schizotymikach z utrwalonym lub silnie
akcentowanym zachowaniem, lecz skoro zaobserwowaliśmy te cechy u całkowicie zdrowych ludzi –
wszystko to tyczy się zatem również nich. Natomiast fakt, że wydają się oni „drewnianymi”
lub „powłóczącymi nogami”, można wytłumaczyć wyłącznie ich typem osobowości. Typ według nas
najbardziej „drewniany” – to logiko–sensoryczny ekstratymik, najbardziej „powłóczący nogami” –
przeciwny mu logiko–sensoryczny introtymik. Najbardziej „skaczący” – logiko–intuicyjny
ekstratymik. Opisane różnice są bardziej widoczne u mężczyzn, niż u kobiet.
Podobnie można powiedzieć o emocjach: emocje cyklotymika są znacznie bardziej
impulsywne, mniej dające się kierować niż emocje schizotymika.
Dlaczego cyklotymicy wydają się impulsywni, a Jung nazwał ich wręcz irracjonalnymi?[46]
Dlatego, że ich ruchy, postępki i emocje są zawsze następstwem jakichś uczuć, jakiegoś stanu
ducha, odpowiedzią na pojawienie się uczucia komfortu, dyskomfortu, spokoju lub niepewności.
Cyklotymicy najpierw wewnętrznie „rozkołysują się” i dopiero potem reagują na sytuację określoną
emocją lub działaniem. Nie od razu reagują na emocje i działania otoczenia. Ściślej mówiąc –
reagują nie na działania i emocje, a na wzbudzane tymi działaniami odczucia. Dlatego ich reakcje
są niejako spowolnione, płynne, bardzo dopasowane do sytuacji, lecz zawczasu nie przemyślane,
„twórcze”, a wiele z nich powstaje po prostu „z przyzwyczajenia”, według wcześniejszego
nastawienia.
Schizotymicy reagują na emocję emocją, na działanie działaniem, bez potrzeby
wcześniejszego „rozkołysania”. Reagują bardzo rozumnie, przemyślanie, na mocy całego
posiadanego doświadczenia. Dlatego też wydają się bardziej surowymi, stanowczymi,
„racjonalnymi”, ich ruchy są szybsze i bardziej kanciaste, emocje ostrzejsze i bardziej chłodne.
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
15
Uczucie dla schizotymika – jest konsekwencją postępku, nie zaś jego przyczyną: po prawidłowym
postępku lub emocji samopoczucie poprawia się, wydaje się dobrym, po nieprawidłowym –
pogarsza się. Dlatego zarówno postępków, jak i form przejawiania emocji dokładnie się oni uczą
i je przemyśliwują. Jeżeli poczuli się źle, myślą nie o przeszłym, a o nadchodzącym: co należy
zrobić, aby zmienić samopoczucie.
Impulsywne postępowanie cyklotymika jest niczym innym, jak przystosowaniem się
do realnej sytuacji za pomocą swoich własnych odczuć. Można powiedzieć, że cyklotymik
podejmuje działanie, kiedy musi wyjść z jakiejś sytuacji, jakiegoś stanu, a schizotymik – na odwrót,
kiedy trzeba jakiś stan czy jakieś samopoczucie stworzyć. Dla przykładu, cyklotymik przygotowuje
jedzenie, aby skończyć z nieprzyjemnym uczuciem głodu, a schizotymik – by w rezultacie tej
swojej aktywności uzyskać przyjemne odczucie sytości. Co ciekawe, uczucie głodu na
samopoczuciu cyklotymika odbija się znacznie bardziej, niż na samopoczuciu schizotymika: głodny
schizotymik może dłużej niż cyklotymik spokojnie czekać na posiłek.
Tak samo w kontaktach z podmiotami i przedmiotami wszystko odbywa się na odwrót. Tak
jak schizotymik nie może działać, póki nie ogarnęło go jakieś uczucie, tak cyklotymik nie jest w
stanie przebywać z drugim człowiekiem, póki nie wypróbował do niego jakichś uczuć, zanim nie
powstało jakieś nastawienie. Bez takiego nastawienia czy dojrzałości uczuć nie potrafi on nawet
kupić najzwyklejszego przedmiotu codziennego użytku. Odbywa się w nim to samo „rozkołysanie”.
Schizotymicy rozpoczynają komunikację bez wcześniejszego „kołysania”, to jest bez nastawienia,
od bezpośredniego kontaktu, podczas którego dokładnie uczą się ludzi i ich cech. Dopiero potem
pojawiają się nastawienia i uczucia, wyjaśnia się relacja. Dlatego też, chociaż kontakty z ludźmi
schizotymik nawiązuje szybko, nie mówi to nic o żywionych przez niego uczuciach. Tak jak
schizotymik łatwo, „racjonalnie”, zmienia swoje postępki i formy przejawiania emocji, jeżeli okazują
się one niedostatecznie rozumnymi, tak cyklotymik „irracjonalnie” zmienia ludzi, z którymi obcuje,
jeżeli swoimi cechami nie odpowiadają jego potrzebom. To samo odnosi się do przedmiotów
codziennego życia i innych obiektów.
b) Ekstratymizm – introtymizm
Ekstratymicy od introtymików różnią się od siebie nie tylko pod względem psychicznych
cech, ale także zewnętrznie. Aktywną półkulą mózgową ekstratymika jest zawsze półkula prawa, a
u introtymika – lewa.[47] Można to zaobserwować w twarzy i oczach. Ekstratymicy mają z zasady
bardziej rozwiniętą lewą połowę twarzy oraz lewe oko, zaś introtymicy – prawą stronę twarzy i
prawe oko. Kiedy rozmawiamy z człowiekiem, zazwyczaj przykuwa on naszą uwagę aktywnym
okiem, to jest patrzymy nie tyle na całą jego twarz, ile na aktywne oko.
Aktywna strona twarzy wydaje się być węższa i dłuższa, aktywne oko – większe i jakby
bardziej świadome. Niestety przy diagnostyce typów IM po oczach wprowadzają w błąd zwłaszcza
oczy schizotymikow–ekstratymikow, ponieważ kiedy spoglądają oni na nieruchomy obiekt,
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
16
na przykład w obiektyw aparatu fotograficznego lub na rozmówcę, rozszerzają swoje pasywne
i statyczne – to jest prawe – oko. I w ogóle na te zewnętrzne różnice należy patrzeć tylko jak
na pewną tendencję: bywają i twarze bardzo złudne.
Twarze ekstratymików są żywsze, mniej nieruchome, widać po nich, że człowiek ten umie
nakazywać i wymagać. U introtymików szczególnym spokojem wyróżnia się czoło. Czasem ma się
wrażenie, że patrzą oni na świat za pomocą „trzeciego oka”. Co ciekawe, najcieplejsze, jak i
najchłodniejsze twarze, znajdujemy u introtymików: najcieplejsze u sensoryko–etycznego
introtymika, najchłodniejsze – u etyko–sensorycznego oraz etyko–intuicyjnego introtymików.
Co stanowi podstawową lub jedną z najbardziej podstawowych cech ekstratymika?
Tendencja do zmieniania świata zewnętrznego dla wygody podmiotu[48], do troszczenia się o
przedmioty i podmioty, dzięki zmienianiu ich wzajemnych relacji, w przeciwieństwie do tendencji
introtymika, aby zmieniać przedmioty i podmioty, dla wygody lub na korzyść relacji pomiędzy nimi.
Dla ekstratymika relacja pomiędzy ludźmi wobec stosunku do samych ludzi jest wtórna: relacje
powinny być takimi, jakie są potrzebne ludziom. U introtymika, na odwrót, nie relacje należy
dopasowywać do ludzi, a ludzi do relacji: jeżeli pojawiły się niezgodności, należy zmieniać ludzi lub
ich zachowanie, a nie relację.
Można powiedzieć, że dla ekstratymika stałą (constans) w świecie zewnętrznym stanowią
podmioty i przedmioty. Dla introtymika taką stałą są relacje między podmiotami i przedmiotami,
oraz wywoływane przez te stosunki odczucia.
Człowiek jest istotą społeczną i składa się jakby z dwóch części: aktywnego
psychofizycznego „ja” (człowiek to obiekt) oraz ze swoich relacji z ludźmi i innymi obiektami
(człowiek to jego relacje). Ekstratymizm–introtymizm nadaje priorytet świadomości jednej z tych
części, która staje się jakby przyczyną drugiej. Ekstratymik priorytet nadaje psychofizicznemu „ja”
człowieka, introtymik – jego relacjom. Ekstratymik wierzy, że jakość stosunków zależy od jakości
obiektu, czyli że stosunek i odczucia otaczającego świata do niego samego zależą od wartości jego
osobowych cech lub poczynań, i dlatego różnymi sposobami stara się te cechy udoskonalić.
Introtymik, odwrotnie, wierzy, że jego osobowość będzie kształtować się w wyniku relacji
z otoczeniem, w zależności od tego, jakie odczucia u otaczających ludzi wywołuje. Introtymik ma
we własnych oczach taką wartość, jaką mają jego relacje, dlatego wszystkimi swoimi świadomymi
siłami stara się te relacje poprawiać, jest ustępliwy, unika kłótni. Sumę wszystkich relacji i odczuć
można nazwać psychologicznym polem i powiedzieć, że introtymik przede wszystkim dba o jakość
tego psychologicznego pola – własnego oraz innych ludzi.
Dla ekstratymika społecznie wartościowe relacje – to konsekwencja i przejaw społecznej
wartości, jakości obiektu. Zwykły tok jego myśli: „każdy może poprawić swoje stosunki
z otoczeniem, wzbudzić ku sobie pozytywne uczucia dzięki samodoskonaleniu. Jeżeli osoba zajmuje
w społeczeństwie poślednie miejsce, oznacza to, że brakuje jej jakichś społecznie docenianych
cech.”
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
17
Dla introtymika podstawą materialnego świata są relacje. Jakość człowieka jako obiektu –
jest następstwem i oznaką jakości społecznej, wartości jego kontaktów oraz uczuć, które u innych
ludzi on wywołuje. Tok jego myśli jest następujący: „każdy może podnieść swoją wartość w oczach
społeczeństwa, udoskonalając swoje relacje z otoczeniem. Jeżeli podmiotu nie dostrzega się i nie
docenia, oznacza to, że nie nawiązał on dostatecznie poprawnych relacji.”
Jest zrozumiałe, że w świetle powyższych rozważań, panujące obecnie powszechnie
przekonanie, że człowiek – to przede wszystkim jego relacje z otoczeniem, wydaje się postępowym
w ustach ekstratymika, który w ten sposób nie zapomina, że społeczeństwo – to nie tylko ludzie,
ale i relacje. To samo twierdzenie może stać się niebezpieczne w ustach introtymika, który i tak ma
tendencję do przeceniania roli relacji, a niedoceniania obiektu, przejawiając skłonność do
niedowartościowywania ludzkiej osobowości. Wynika stąd błędna idea, że nie ma ludzi
niezastąpionych, że każdy człowiek – to tylko trybik w maszynie, że należy go wymienić, jeśli tylko
zakłóca on harmonię psychologicznych pól – nie umie bądź nie chce się dostosować. Przesada w
drugą stronę, w którą mogą popadać i popadają ekstratymicy – to twierdzenie, że nie ma
niezastąpionych relacji, że każde stosunki, które nie odpowiadają osobowości, indywidualności,
można zastąpić innymi. Człowiekowi zaś jako osobowości niezbędnie potrzeba pewności zarówno w
tym, że cieszy się on szacunkiem i prawem do bycia sobą, jak i wiary w stałość przychylnych relacji
z otoczeniem, życiowe bezpieczeństwo.
Dla ekstratymika punktem orientacyjnym w zewnętrznym świecie są otaczające przedmioty
i podmioty. Dlatego wyznają oni zasadę pewnej nietykalności. Inny obiekt ma prawo być takim,
jakim chce – jeżeli w jakiś sposób mi on przeszkadza, zmieniam formę kontaktu z nim, lecz nie
jego samego. Dzieje się tak dlatego, że dla ekstratymika przedmioty i podmioty stanowią punkty
podparcia dla świadomości, a ich arbitralne zmienianie oznacza zarazem ich utratę. Wali się przy
tym cały świat, co grozi rozpadem świadomości, jakby piłowało się gałąź, na której się siedzi.
Dlatego właśnie wszyscy ekstratymicy alergicznie reagują na różne próby „reedukacji”, zmiany
podmiotu wbrew jego woli – każdy ekstratymik i tak wierzy, że wszyscy dążą do
samodoskonalenia, i każdy z nich uznaje za swój obowiązek pomagać w tym dobrowolnym
samodoskonaleniu innym.*
Punktem orientacyjnym w świecie zewnętrznym dla introtymika są relacje i odczucia innych
ludzi. Dlatego też, z jednej strony, zachowują się oni w sposób niezwykle poprawny, z drugiej –
wierząc, że wszystko w tej dziedzinie również dąży do tego właśnie celu, jak tylko mogą starają się
pomagać innym ludziom relacje te polepszać.
Każdego ekstratymika charakteryzuje pewien jakby wewnętrzny niepokój, aktywność,
impuls, który popycha go do działania w sytuacjach, w których introtymik zajmuje się wyłącznie
obserwacją.
*) Dążenie do łatwego zastosowania tego w praktyce prowadzi do nadmiernego upraszczania.
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
18
Odnosi się przy tym wrażenie, że ten drugi jest jakby pogrążony, zanurzony w samym sobie [49].
Należy jednak zrozumieć, że skupienie introtymika – to zanurzenie nie w siebie, lecz w relacje
zewnętrznego świata, baczna obserwacja stosunków między podmiotami i przedmiotami, których
on – w przeciwieństwie do ekstratymika – nie chce i nie potrafi naruszać. Jeżeli introtymik w swoim
skupieniu o czymś rozmyśla, to niekoniecznie są to problemy jego wewnętrznego życia, a raczej
kwestie współzależności z innymi podmiotami i przedmiotami. Wrażenie „pogrążenia w sobie”
powstaje dlatego, że każdą relację ze światem zewnętrznym człowiek ma skłonność postrzegać
jako własne odczucie.
Wszystkie powyższe cechy ekstra– i introtymików powodują, że dzięki współpracy pierwszy
zapewnia swojemu dualowi uczucie pewności siebie – jako obiektowi z określoną wartością, drugi
natomiast daje partnerowi realną znajomość tego, jakie uczucia żywi do niego otoczenie oraz,
jeżeli zachodzi taka potrzeba, jak te uczucia zmieniać.
Jak już wspominaliśmy, ekstratymik, dostosowując się do realnych podmiotów
i przedmiotów, różnych ich przejawów oraz tego, co w nich lub przy ich udziale powstaje, kreuje
pasujące do nich relacje. Jest on zatem twórcą nowych relacji i odczuć o logicznym i nielogicznym
( ), etycznym i nieetycznym ( ), estetycznym i nieestetycznym ( ), dokonywanym we
właściwym i niewłaściwym czasie ( ). Dzięki twórczości introtymika pojawiają się wyróżniające się
nowymi jakościami podmioty i przedmioty ( ), nowe konstrukcje ( ), nowe rodzaje
emocjonalnych przeżyć i wewnętrznego pobudzenia ( ), jakościowo nowe metody pracy ( ).
Kreatywnym elementem jest więc drugi element IM, czyli na przykład u typu
,
u typu
.
Jakościowo nowa konstrukcja pojawia się tylko w głowie introtymika. (Dlatego jednym
z najbardziej postępowych – w znaczeniu nowatorskości idei – był wśród konstruktorów samolotów
Roberto Bartini – logiko–intuicyjny introtymik (
) Lecz być twórcami jakościowo nowych
społecznych stosunków mogą już tylko ekstratymicy – jak na przykład wszyscy klasycy marksizmu.
Za to możliwym twórcą nowego typu państwa (czyli obiektu) wydaje się introtymik – np. Thomas
Moore (
).
Kiedy natomiast należy coś odtwarzać według posiadanych już wzorców, to jest
zrekonstruować coś, co zostało już wymyślone i gdzieś już się pojawiło – wszystko przebiega na
odwrót. Jeżeli wynalazcą jakościowo nowego przedmiotu wydaje się tylko introtymik, to
organizatorem jego produkcji według posiadanego przykładu – tylko ekstratymik.[50] W ten
sposób przejawia się pierwszy, wiodący element IM.
Przedsiębiorstwo o charakterze produkcyjnym jest nie tylko producentem towarów, ale
także systemem, kolektywem pracujących w nim ludzi. Typ osobowości kierownika określa
podejście do tych dwóch stron działalności. Ekstratymiczne typy osobowości jako swój podstawowy
cel widzą rozszerzenie i rozwój produkcji, powiększenie ilości puszczanych w obieg wyrobów, zaś
kolektyw i jego interesy powinny temu celowi podlegać. Takie ustalenie jest wydajne w warunkach
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
19
konieczności szybkiego rozwoju branży, w wyszukiwaniu wewnętrznych rezerw produkcji.
Introtymiczne typy osobowości za podstawowy swój cel uważają udoskonalenie systemu relacji
zarówno w samym kolektywie, jak i między kolektywem a organami kierowniczymi. Przy tym
założeniu plany przekracza się tylko o tyle, na ile wymagają tego interesy kolektywu. Jest to
podejście produktywne w warunkach równomiernej pracy branży, kiedy na pierwszy plan wysuwają
się kwestie stabilizacji kolektywu, zapewnienia pewności położenia każdego poszczególnego jego
członka, sprzyja ono także stabilizacji życia społeczności. Jednakże nie należy zapominać, że każdy
typ IM wykazuje się w tym inaczej – my pokazujemy tutaj wyłącznie ogólny zarys ekstra–
i introtymizmu.
Ekstratymik lubi otwarte, aktywne życie. Można o nim powiedzieć, że wykazując inicjatywę,
zawsze w pewien sposób wychodzi na scenę – ale czyni on tak nie po to, aby być widzianym,
a raczej po to, aby samemu móc widzieć i oszacowywać więcej „obiektów”. Z upodobaniem
dokonuje on oceny i „wyciąga na powierzchnię” innych. Introtymik nie wyciąga na powierzchnię
i nie wysuwa na pierwszy plan ani siebie, ani tym bardziej innych. Do innych w ogóle się on nie
wtrąca [51] ani ich nie ocenia, chyba że pod kątem tego, w jaki sposób aktywizują go oni swoją
uwagą, albo poprawiają jego ogólny psychologiczny klimat, nie przeszkadzają. Absolutnie uczciwie
twierdzi, że kierownicza praca mu nie pasuje – lecz jeżeli już go wystawiają do objęcia jakiegoś
stanowiska, nie może się wycofać, nie czuje się do tego prawa, a zająwszy je, pozostaje tam na
długie lata, czując się niezastąpionym.
Ekstratymik potrafi zrezygnować z posady sam z siebie, lub też można go zwolnić za błędy.
Introtymik w planowym gospodarowaniu nie popełnia błędów, dlatego że z planami, jak
i z relacjami – zawsze pozostaje w zgodzie, w żadnym punkcie się z nimi nie rozmijając. Nie
zakłóca żadnych relacji, nie drażni niczyich uczuć, a swoją pasywność i niezdecydowanie zawsze
umie wyjaśnić obiektywnymi czynnikami. Każdy człowiek okazujący większą aktywność – w jego
oczach uprawia autoreklamę. A przecież w głębi duszy[52] on również dąży do większej
aktywności, tylko po prostu, dopóki się tego od niego w konkretnym przypadku nie zażąda, nie
potrafi wykazywać inicjatywy. Boi się być niestosownie aktywnym. A czy ta „niestosowna
aktywność” zostanie nazwana impertynencją, czy, na przykład, głupotą – zależy już od typu IM
konkretnego człowieka.
Ekstratymik swoje działanie motywuje chęcią bycia bardziej cennym i potrzebnym dla
społeczeństwa, stania się bardziej wartościowym obiektem, o ile to możliwe – niezastąpionym.
Dzieje się tak ponieważ wciąż wątpi on w pozytywne uczucia ludzi, ceni więc możliwość
wykazywania inicjatywy, która jest dla niego niczym innym, jak tylko sposobem prowokowania
pozytywnych ich uczuć. Introtymik działa tylko w obliczu konieczności, wypełniając swoje
obowiązki po to, by nie wejść komuś drogę, nie zepsuć swoich relacji z ludźmi. I za wszelką cenę –
pozostać zauważanym. Bowiem jeżeli ludzie nie będą go dostrzegać, nie będą też wymagać od
niego aktywności, jego obowiązki się ograniczą i zostanie odsunięty. Często mówi się, że introtymik
działa jakoby tylko po to, aby zostawiono go w spokoju. To tylko złudzenie, nie pragnie on tego. Za
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
20
tym, że nijak nie może on zrezygnować z jakiegoś kierowniczego stanowiska, chociaż np. widzi, że
nie radzi sobie pracą, kryje się strach, że w konsekwencji właśnie „zostawią go w spokoju”,
przestaną zauważać i stanie się nikomu niepotrzebny. Może to powodować nawet egocentryzm
i niezdrowe monopolistyczne tendencje, aby za wszelką cenę, wszelkimi środkami utrzymać się
„u władzy”. Nawet jeżeli cierpi na tym zdrowie, strach bycia niedostrzeganym przeważa nad
zdrowym rozsądkiem.[53]
Ekstratymicy nie lubią obowiązków, za to kochają – odpowiedzialność. Odczuwają ją wobec
wszystkiego dookoła, to ona ich aktywizuje i motywuje do działania. Rozumieją ją jako przywilej
i chętnie obejmują za całe otoczenie, pracę i ludzi. Natomiast pojęcie obowiązku jest przez nich
kojarzone z czymś przykrym, narzucanym siłą. Introtymicy, na odwrót, nie lubią odpowiedzialności,
a cenią – obowiązek. Z przyjemnością wywiązują się z tego, co do nich należy, co pozwala na
pozostanie aktywnymi, natomiast wszelkimi sposobami starają się unikać tego, co nazywa się
odpowiedzialnością.[54] Samo słowo „odpowiedzialność” brzmi dla nich jak wyrok, kara.
W takim samym stopniu jak introtymik unika nadmiernej aktywności, ekstratymik unika
okazywania nadmiernych uczuć, czyli swojego stosunku do różnych podmiotów i przedmiotów.
Pierwszy boi się przeszkadzania innym swoim działaniem, drugi – nieskromności i narzucania się ze
swoimi uczuciami. Wydaje się im to nietaktem, w złym tonie.
Dla psychologicznego komfortu ekstratymik musi otaczać się zorientowanymi na relacje
introtymikami, czyli ludźmi potrafiącymi liczyć się z odczuciami innych. Introtymik natomiast
odczuwa konieczność przebywania wśród umiejących zauważać i oceniać innych ludzi, oraz ich
działania ekstratymików. W towarzystwie ekstratymik zwraca uwagę na innych ludzi, stara się ich
rozruszać, odbiera z zadowoleniem, kiedy tamtym się to podoba. Jeżeli nie ma na kogo kierować
swojej uwagi – zaczyna się nudzić. Introtymik, na odwrót, woli przyciągać uwagę ku sobie. Nudzi
się jeżeli nikt go nie zauważa.
Więcej skłonności do życia w ukryciu przejawiają introtymicy, ale nie oznacza to, że
z własnej woli się przed nim zamykają – dzieje się tak tylko wtedy, kiedy czują się niepotrzebni
i zbyteczni, kiedy nikt nie zwraca na nich tak potrzebnej im uwagi. Wszystkich typów
introtymicznych jest osiem. Bez wątpienia każdy z nich potrzebuje uwagi skierowanej ku jakiemuś
innemu aspektowi ich osobowości. Jednemu potrzeba dostrzeżenia jego pracy, innemu – jego
emocji, zdolności czy woli. Wewnętrzny spokój i zadowolenie może przynieść człowiekowi tylko
zauważanie i mówienie dokładnie o tym, czego mu potrzeba.
Ekstratymikowi również potrzeba uwagi, tyle że skierowanej ku czemu innemu – mianowicie
ku jego uczuciom. Potrzebna jest mu wiara w to, że wypływają one z dobrej woli, że troszczy się
on o innych ludzi, że ich kocha, poprawnie ocenia, nie jest egoistą itp.
Najkrócej różnicę pomiędzy wszystkimi ekstra– i introtymikami można opisać w ten sposób:
Ekstratymicy w stosunku do świata są konstruktywni, aktywni, mają silną potrzebę osiągania
celów. Introtymicy nawet kiedy wykazują się aktywnością, wolą raczej unikać przykrości i
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
21
niepowodzeń.[55] Ekstratymik wciąż odczuwa niezadowolenie, że nie zrobił jeszcze czegoś, co
zrobić było można, podczas gdy introtymik czuje się źle jeżeli zrobił coś, co, jak się później okazało
– było zbyteczne. Boi się bycia nadgorliwym w oczach innych ludzi i swoich własnych, zakłócenia
układnych relacji. Żywi głębokie wewnętrzne przeświadczenie, że zajmowanie się czymś, co nie
jest koniecznie potrzebne – to rzecz naganna.
Typowy przykład z życia studenckiego. Po zdanym z powodzeniem egzaminie ekstratymicy
prawie zawsze są trochę niezadowoleni, że nie zdążyli czegoś przeczytać. Większość introtymików
z takim samym niezadowoleniem myśli o tym, że coś co przeczytali na egzaminie okazało się
niepotrzebne. [56]
Krytykując ociężałość i lenistwo introtymika można go rozruszać, za to każda nieostrożna
uwaga o tym, że przesadził, okazał zbytnią aktywność, na długi czas odbiera mu chęć działania.
Jeśli ekstratymika krytykuje się za niedostateczną ilość działania, staje się agresywny, zły i czuje
się nierozumiany. Krytykę za nadmiar aktywności odbiera raczej jako komplement. Ekstratymik – to
inicjator, inspirator i organizator, introtymik zajmuje się raczej zabezpieczaniem tyłów i kończeniem
rozpoczętych przez innych zadań, nawet jeżeli z początku nie wykazywał do nich entuzjazmu. Jest
skromniejszy i spokojniejszy, mniej wierzy w znaczność i wagę tego, co robi, posiada więcej
samokrytyki, a jednocześnie więcej egocentryzmu.[57]
c) Logika – etyka
Logiczne i etyczne typy IM różnią się od siebie pod względem swojego stosunku
do obiektywnego świata i do innych ludzi – siła etycznych przejawia się w podejściu do ludzi,
logicznych – w stosunku do obiektywnego świata.
Typy etyczne nie są pewne, że mogą stworzyć coś obiektywnie wartościowego, logiczne zaś
nie wiedzą, co sobą przedstawiają w oczach innych, jakie mają do nich prawa.
Logik wszystko stara się zrobić sam. Potrzebność innym udowadnia swoją pracą: „patrzcie
co zdziałałem, akceptujcie i oceniajcie według zasług”. Etyczny wyczuwa swoje bycie potrzebnym
ludziom, umie nawiązywać z nimi kontakt, manipulować ich uczuciami lub emocjami, nie wątpi
w swoje do nich prawa. Za to wciąż nie pewny własnych sił i zdolności, nad którymi długo, ciężko,
i pasywnie rozmyśla, kiedy pozostaje sam.[58]
Zazwyczaj logicy wydają się jakby bardziej samodzielnymi. Jednak są to tylko pozory,
bowiem w stosunkach z ludźmi podobną samodzielnością odznaczają się etycy. Samodzielność
logicznych przejawia się przy rozwiązaniu problemów i zadań obiektywnego świata, zaś etycznych
– w kwestiach międzyludzkich relacji i regulowania życia emocjonalnego. Wszystkie starania typów
logicznych, aby być pozytywnymi, silnymi, dobrymi ludźmi opierają się na chęci dogodzenia etykom
i zdobycia ich uznania. Logicy często dziwią się niesamodzielności etyków, kiedy przychodzi do
rozwiązywania obiektywnych problemów, za to etycy – temu, jak ci pierwsi nie potrafią obchodzić
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
22
się z ludźmi, nie rozumieją swojego na nich wpływu.
Bardzo istotną różnicę pomiędzy logikami a etykami widać w tym, że pierwsi zazwyczaj
udowadniają słuszność swoich racji, zaś drudzy – nakłaniają, przekonują, nietrudno im nawet
wprost o coś poprosić. Logik nie potrafi nakłaniać ani prosić, a namowom innych często poddaje
się łatwiej. Obietnicom logicznych można wierzyć bardziej, niż obietnicom etycznych, gdyż ci
pierwsi za wszelką cenę unikają dawania słowa, a jeżeli czegoś nie mogą zrobić, zawczasu o tym
mówią, żeby „nie oszukać człowieka”. Etycznemu nie tak istotnym wydaje się żeby nie wprowadzić
kogoś w błąd, co żeby nie popsuć z nim relacji. Dlatego często obiecuje on nie to, z czego
faktycznie jest w stanie się wywiązać, tylko to, czego od niego, jako od „dobrego człowieka”,
oczekują. Nie czuje się wtedy kłamcą, a jedynie ostrożnym dyplomatą.
Oceniając postępowanie innych ludzi, logiczny używa częściej kategorii: logiczne –
nielogiczne, poprawne – niepoprawne, rozumnie – głupio, racjonalnie – nieracjonalnie. Dobre jest
to, co rozumne, rozumne nie może być czymś złym. Dla etyka dobre – złe oznacza tyle co:
potrzebne – nie potrzebne ludziom lub pojedynczemu człowiekowi, humanitarne – niehumanitarne,
szlachetne – nieszlachetne.
Etyczny potrafi dbać o ludzi, siebie i swoich bliskich, sprawiać im przyjemność. Lecz tak
naprawdę uczciwie troszczy się tylko o tych, których zalicza do „swoich”. Umie się za nich wstawiać
i w ten sposób przekłada tę troskę również na osoby postronne [?]. Dlatego bliscy cenią ich i lubią,
wybaczają wszystkie błędy. Typ logiczny potrafi co najwyżej – i to tylko jeśli jest sensorykiem –
otrzymywać to, co mu się „wedle prawa” należy. Dla etyka nie istnieją prawa jednego człowieka
pośród innych ludzi, a to, co realnie można „wywalczyć”, uzyskać, do czego można nakłonić,
„złamać” innych ludzi siłą perswazji, prośbami i emocjami. Etyk, zwłaszcza sensoryk, zdecydowanie
lepiej umie „nakręcać” ludzi.
Etycy manipulują uczuciami i emocjami innych ludzi, dlatego prawda i nieprawda mają dla
nich względny sens. Często prawdą staje się to, co jest miłe ludziom, pozytywnie ich nastawia, zaś
jego wywyższa, czyli również sprawia przyjemność. Być miłym i lubianym – to właśnie to, o co
z wirtuozerią zabiega każdy etyk. Potrafi on wywierać korzystne wrażenie, zdawać relację z tego co
zostało zrobione, umiejętnie przy tym chwaląc innych, a przede wszystkim siebie. Doskonale czuje
się wśród ludzi, w każdym towarzystwie, z łatwością stając się jego emocjonalnym centrum. Logik
w sprawozdaniach [ze swoich działań] woli mówić o jeszcze nie wykonanym, o swoich i cudzych
błędach i brakach, ponieważ stara się zorientować się w rzeczywistym stanie rzeczy, zrozumieć
i przedstawić realną sytuację, albo perspektywy.
Należy zauważyć, że etyka wszystkich logików jest normatywna, ściśle wypełniają oni
ustanowione przez innych etyczne normy i nie pozwalają sobie na jakąkolwiek w tej dziedzinie
twórczość. W wypełnianiu norm dążą do doskonałości i nigdy nie są pewni, że je osiągnęli. Dlatego
w tym swoim dążeniu nierzadko rozczarowują się. Etycy wykazują się w tych aspektach mniejszą
lub większą twórczoscią, biorą pod uwagę nie tyle normy, co konkretne sytuacje. Etyczne wydaje
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
23
się to, co poprawia ich sytuację, czyni ich jeszcze bardziej czarującymi, bardziej niezbędnymi,
umacnia ich pozycję wśród innych ludzi.
To samo można powiedzieć o logice. U wszystkich typów etycznych jest ona normatywna.
Ściśle trzymają się oni logicznych norm, podchodzą z dużą powagą do tego co naukowe lub
chociażby powszechnie przyjęte, ponieważ sami nie odkrywają ani nowych logicznych zależności,
ani nowych metod działania i nie dokonują w tej dziedzinie wynalazków. W swoich działaniach
i logicznych rozważaniach są bardzo ostrożni i nigdy do końca nie wierzą w ich doskonałość.
W rezultacie, bywa, że mają szeroki horyzont logicznych zainteresowań i są w nich bardziej
oczytani od logicznych, umieją rozlegle rozprawiać o różnych naukowych prawdach. Logicy często
wyróżniają się dużą znajomością literatury pięknej, która daje im możliwość poznania etycznych
norm.
Typy etyczne charakteryzuje subtelność uczuć i emocji, co nie oznacza wcale, że są oni
bardziej od logicznych emocjonalnie wrażliwi, tak samo, jak logicy nie przewyższają etyków
intelektem. Rzeczywista różnica między nimi polega na tym, że etycy widzą i rozumieją nie tylko
własne, ale i cudze uczucia i emocje. Za nieoczywistymi działaniami, przypadkowymi słowami
i mimiką widzą złożony świat uczuć drugiego człowieka. I to widzą go lepiej, niż sam logik, dla
którego własne uczucia – to mało zrozumiała zagadka, którą trzeba, aby ktoś pomógł mu
odgadnąć. Typy etyczne wszystkie działania i uczucia innych ludzi mierzą jakby swoimi własnymi.
Miłość – to sfera etycznego myślenia, jego zadanie i jego talent. Podstawową umiejętnością
logicznych jest ocenianie logiki innych. Tylko oni poprawnie szacują intelekt i logiczność etyka,
i jemu samemu je wyjaśniają. Potrafią oceniać działania innych w taki sam sposób, jak etycy
oceniają dobroć człowieka i głębokość jego przeżyć. Etyk samodzielnie nie potrafi oszacowywać
ilości swojej pracy. W każdej sprawie, nawet dotyczącej gospodarstwa domowego, może utonąć,
nigdy nie jest pewien czy ma już moralne prawo do odpoczynku, czy też nie. Dlatego przyjaźń
jednostek z logicznym i etycznym myśleniem (choć nie w każdej konfiguracji) obydwoje wzbogaca,
powiększa poziom ich samozadowolenia. Dzięki wsparciu partnera, etyk nie wątpi w logikę swoich
działań, a logik w to, że jego postępowanie wynika z dobrego serca. Tym właśnie jest
„kontynuacja” jednego człowieka w drugim.
Z wyników naszych badań (p. Tablica 2.), wynika, że typ logiczny jest bardziej
rozpowszechniony wśród mężczyzn, a etyczny – wśród kobiet. Jednakże etycy częściej starają się
być takimi, jak jest to społecznie przyjęte, dlatego często określanymi jako męscy – w pozytywnym
znaczeniu tego słowa – bywają mężczyźni z etycznym myśleniem. Najbardziej kobiece kobiety – to
również typy etyczne. Logiczny typ wyróżnia się jakby brakiem charakterystycznych elementów –
dlatego mężczyźni często wydają się „nijakimi”, kobiety zaś, o ile nie są introtyczkami – męskimi.
Logika nie pozwala na podążanie za szybko zmieniającą się modą i na zajmowanie się
nieracjonalnymi, niemającymi praktycznego znaczenia błahostkami (krótkotrwałe fryzury,
manicure, buty na niewygodnym obcasie), ponieważ skupia się ona na [obiektywnej] ocenie starań
i nakładów energii.
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
24
Jak już mówiliśmy się, ludzie z logicznym myśleniem nie umieją mówić o swoich uczuciach
i tego unikają. Uczucie powoduje, że wolą oni działać na korzyść kochanego obiektu, niż o tym
mówić. Jeżeli w relacjach z bliskimi bywają niewystarczająco czuli, popełniają błędy, to tylko
dlatego, że nie są przyzwyczajeni do innych modeli zachowania się. Takiemu mężczyźnie często
łatwiej jest zapytać „czy wyjdziesz za mnie?”, niż powiedzieć „kocham”. Uczucia logików– to sfera
bardzo wrażliwa i krucha, łatwo jest ich spłoszyć. Aby zostały wzmocnione, potrzebny jest czas
i aktywne działania partnera.[59]
Uczucia logików charakteryzują się większą stabilnością, ponieważ wymagają więcej czasu
dla podjęcia decyzji, aż nie zostaną sprawdzone logicznym rozumowaniem. Więcej czasu potrzeba
im również dla zmiany tej decyzji. Dlatego typy logiczne w postanowieniu, aby związać z kimś swój
los, skłonni są trwać bardziej statecznie.
Etyk kocha świadomie, kocha dlatego, że tego chce. Miłość to dla niego sfera świadomego
tworzenia doznawanych emocji – własnych i drugiego człowieka. Innym ludziom najważniejszą
rzeczą wydaje się, że są kochani, dla etyków – ważniejsze jest to, że kochają oni: „Ty mnie nie
kochasz, cóż z tego, wystarczy, że ja kocham ciebie...” Ta ekspansja uczuć jest często udawana,
gdyż zostaje skierowana na ludzi, którzy, jak się zawczasu zakłada, powinni się jej poddać. Jeżeli
obiekt uwagi tego nie robi, mogą o nim z całą powagą powiedzieć, iż okazał się niegodnym
miłości i niech sam siebie wini. Kto nie odpowiada na uczucia – wykazuje się głupotą
i niewdzięcznością, lub też wyobraża sobie, że potrzeba mu więcej uwagi, niż zostało mu
poświęcone. A to znaczy, że chce więcej, niż sobie na to zasłużył. Życie etyków bywa często
skomplikowane tylko dlatego, że obiektów miłości pojawia się zbyt wiele, nie wiadomo kiedy się
zatrzymać, miłość jak gdyby już jest, a rzeczywistej dla niej podpory w innym człowieku nie.
Z niezrozumiałej przyczyny męczy ich więc dziwne uczucie niepokoju, wymagające zmieniania
partnerów oraz wrażenie, że w żadnym z nich nie ma tego, co ich uczyniłoby go obiektem stałej
miłości i nareszcie dałoby spokój.[60] Dla ludzi z etycznym typem IM miłość – to jedno z
najważniejszych zagadnień na świecie. Lecz potrzebny jest im partner z typem logicznym, nie
demonstrujący swoich uczuć, za to bardziej w nich stateczny. Pociąga ich rozsądek i opanowanie
logików. Jeżeli dziewczyna z etycznym myśleniem przez jakiś czas przyjaźniła się z bardzo
mądrym, w jej pojęciu, młodzieńcem, będzie ona porównywać z nim wszystkich innych swoich
przyjaciół. I dopóki nie znajdzie takiego, który okaże się jeszcze mądrzejszy, będzie czuć się
pechowo i nieszczęśliwie. To samo można powiedzieć o chłopaku z logicznym myśleniem.
Etyczny typ nie boi się żadnych uczuć, tak miłości, jak i nienawiści. Kocha rzeczy, które
wydają się dobre, lecz z nie mniejszą mocą nienawidzi tego, co wyzwala nieprzyjemne emocje,
uczuć tych zaś wcale nie skrywa. Jeżeli rozczaruje się w miłości może stać się niebezpiecznym –
pragnie bowiem kochać, nawet jeśli jego uczucia są niestosowne. Może też uczucie zamienić
na inne – pozytywne do innego obiektu lub negatywne do tego samego, lecz nie zrezygnować z
samego uczucia. Kiedy przekonuje się, że ukochany jest „złym”, „niegodnym”, „zdradliwym”, to
chociaż nic nowego się w istocie nie wydarzyło, jakaś kropla przepełniła szalę jego cierpliwości,
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
25
pozytywne uczucie przekształca się w negatywne, miłość – w nienawiść. Jeżeli partner myśli, że
przysługi i ustępstwa etycznego są niewyczerpane, że samozaparcie – to część jego charakteru –
myli się i sam kopie pod sobą dołek. Nie potrafiący zmierzyć własnej dobroczynności etyk koniec
końców i tak wszystko zerwie – nastąpi moment, kiedy nie będzie mógł dłużej skrywać
„niewdzięczności” dla niedoceniającego jego przysług partnera i wpadnie we wściekłość.
d) Sensoryka – intuicja
Typy sensoryczne IM żyją w pełnym sensie tego słowa odczuciami: umieją odbierać przyrodę,
sztukę, rozkoszować się wszystkim co widzialne, słyszalne, odczuwalne. Bardzo wyraźnie czują
swoje fizyczne „ja” i jego potrzeby, mają wyraźnie określony rytm życia.
Sensoryk żyje jakby tylko dniem dzisiejszym – wszystko , co wydarzy się jutro, jest dla niego
mniej lub bardziej niespodziewane. Z powodu nierozwiniętego myślenia abstrakcyjnego, nie ma on
zdolności przewidywania i pokłada nadzieję tylko w swoich siłach i woli.[61] Jest albo zbyt aktywny
(ekstratymik) i sam tym sobie utrudnia życie, albo zbyt pasywny (introtymik)[62], boi się błędów,
niepewny konieczności robienia tego, co niby robić „należy”. Boi się przesadzić – uczyniłoby to go
śmiesznym w oczach własnych, jak również w oczach wszystkich innych introtymików.
Odczucia ludzi intuicyjnego typu IM charakteryzuje brak wyrazistości, wciąż wydają się
roztargnieni. Nawet swoje fizyczne „ja” postrzegają jako nieokreślone. Często przekonania
o własnej materialności wystarcza im tylko na tak długo, jak długo patrzą się w lustro.
Sensoryk żyje innym życiem: inaczej je, inaczej oddycha, inaczej postrzega przyrodę, piękno,
innymi słowy po swojemu odczuwa pełnię życia, która intuicyjnemu staje się dostępna tylko u boku
kochającego i szanującego go sensoryka. W tym samym czasie sensoryk dzięki przyjaźni
z intuicyjnym może spokojniej obserwować bieżące wydarzenia, z zaufaniem podchodzić do
przyszłości, unikać niespodzianek. Intuicyjny z przyjemnością dostosowuje się do rytmu
potrzebnemu sensorykowi, jeżeli ten dopasowuje się pod względem innych parametrów (intelekt,
zainteresowania, kultura), jednocześnie dając przyszłościowe perspektywy lub wzbogacając
uczuciem względności wartości każdego działania i nieskończonym szeregiem nowych możliwości.
Sensorycy są w dosłownym znaczeniu wyczuleni na wszystkie swoje fizyczne potrzeby,
postrzegają je jako nieodłączną część swojego fizycznego „ja”. Dlatego również i seksualność to dla
nich naturalne prawo do samorealizacji i środek wpływu na innych ludzi. Dla intuicyjnych popęd
seksualny jak i całe namacalne otoczenie oraz własne [fizyczne] „ja”, – to nie całkiem odczuwalne
i niezbyt pewne zjawiska. Wciąż brak im pewności i powątpiewają: „czy to rzeczywistość czy
wymysł, wytwór fantazji?”. Dlatego nie podejmują samodzielnie inicjatywy, czekają, aż wyjdzie ona
od innych. Sensoryk poszukuje obiektu swoich seksualnych potrzeb i stara się doprowadzić do ich
fizycznej realizacji. Intuicyjny odczuwa potrzebę bycia takim obiektem, ponieważ daje to możliwość
stania się całkowicie sobą, uzyskania prawa do swoich potrzeb i pragnień. Bycie atrakcyjnym dla
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
26
partnera – to dla niego potwierdzenie własnej materialności, a tym samym moment psychicznego
dopełnienia, środek urzeczywistnienia, materializacji własnego „ja”. Seksualność jest im potrzebna,
konieczna i pożądana, a zarazem – niebezpieczna. Nieuchronnie wciągają się w życiowy rytm
partnera, jak w wir, z którego sami nie mogą się wydostać, stąd ostrożność i obawa przed
popadnięciem w zależność.
Zatem jak już powiedzieliśmy, tylko sensorycy, a nie intuicyjni, dążą go przyciągnięcia obiektu
swojej uwagi. Po ich stronie znajduje się również inicjatywa rezygnacji z „wypalonych” uczuć, jeżeli
okazuje się, że partner zaspokaja bynajmniej nie wszystkie psychiczne potrzeby, nie jest
prawdziwym uzupełnieniem osobowości. Sensoryk w partnerze poszukuje stałości i osobliwej
zależności, posłuszeństwa. Może być nim tylko intuicyjny, który podtrzymuje inicjatywę sensoryka,
ale we własne ręce wziąć jej nie potrafi[63]. Intuicyjny szybko pojmuje, że jest obiektem
pożądania, lecz nawet wtedy nie podejmuje działań. Własna seksualność to dla niego tabu. Nie
z powodu nieśmiałości i dobrego wychowania, chociaż to przyczynia dodatkowych przeszkód, ale
wskutek specyfiki ich seksualnej aktywności[64]. Jeżeli ją okazują i przewyższa ona aktywność
partnera, czują się bardzo źle, całe wcześniejsze pozytywne nastawienie do partnera przechodzi w
negatywne. Fizyczna bliskość to rzecz dla intuicyjnego problematyczna, dlatego cechuje go większa
powściągliwość i, pomimo całego wolnomyślicielstwa, którym często się wyróżnia, zasadniczo nie
wykazuje skłonności do korzystania z seksualnych swobód.
Ciekawa jest funkcja zazdrości we wzajemnych relacjach intuicyjnych i sensoryków.
Intuicyjny wie, że nic nie zmieni się od przypadkowych działań partnera. Zazdrości sensoryk, który
dokonuje osądów na podstawie własnych doświadczeń. Na intuicyjnego niewielka dawka zazdrości
wpływa pozytywnie, dodaje mu wartości we własnych oczach. Przypomina, że jest potrzebny,
pożądany i niezastąpiony, jest naocznym potwierdzeniem jego wartości.*
Każdy intuicyjny bardziej dba o innych, niż o siebie; sensoryk rozumie swoje materialne
sprawy i potrafi ich bronić. Intuicyjny czeka raczej na to, co zostanie po innych, albo – aż ktoś się o
niego zatroszczy.
Sensoryka intuicyjnego jest normatywna, nie jest skory do jakichkolwiek własnych odkryć w
tej dziedzinie, ściśle przestrzega ustanowionych estetycznych norm, na przykład w modzie. Jednak
jeżeli nie otrzymuje wsparcia od żadnego sensoryka, starania te go wyczerpują, gubi się i może
doprowadzić do całkowitego zaniedbania i bałaganu w trybie życia. Jednak jeżeli nie otrzymuje
wsparcia od żadnego sensoryka, starania te go wyczerpują, gubi się i może doprowadzić do
całkowitego zaniedbania i bałaganu w trybie życia. O estetyce zazwyczaj wie wiele, ale nie
dowierza własnemu gustowi.
*) Nazwy rozdziałów pracy i cały duch w jakim jest utrzymana, pozwalają myśleć, że zostanie
zaproponowany konkretny schemat właściwego tworzenia związków, w szczególności par małżeńskich. Ale
teoria nadal pozostaje abstrakcyjna — chociaż to paradoksalne przy tak życiowym podejściu. Jak dokładnie
określić typ IM, nie zostało właściwie powiedziane.
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
27
Nie jest pewny estetyczności swojego ciała, odzieży, poruszania się. Dosyć często staje się więc
niezdarny, a dzieje się to nieuchronnie, jeśli brak mu „reżyserującego” jego poczynania partnera.
Jednak dzięki jego obecności intuicyjny osiągać w sprawach estetyki doskonałość, przewyższając
zadowolonych z siebie sensoryków.
Podobnie normatywnie podchodzą intuicyjni do samopoczucia człowieka. Sensoryk ufa swoim
odczuciom i nie ma na przykład wątpliwości, kiedy jest zdrowy, a kiedy chory: on to po prostu
„czuje”. To lekarz powinien polegać na jego konkretnych, realnych odczuciach, a nie on – na
nieuzasadnionej lekarskiej diagnozie. Jeżeli jeden lekarz „niczego nie znalazł”, sensoryk stara się
postawić na swoim i udaje się do innego. Intuicyjnemu cielesne odczucia wydają się mniej
obiektywne, niż profesjonalna diagnoza. Diagnoza – to „normatyw” i on zachowuje się zgodnie
z nią, a nie z tym, co mogą podpowiadać własne wrażenia.[65]
U sensoryka normatywna jest intuicja, dlatego jest on niezwykle ostrożny w stosunku
do wykorzystywania swojego czasu oraz potencjalnej energii, potencjalnych możliwości
przedmiotów, podmiotów i zjawisk. Na pewno nie wykazuje się w tych sprawach żadną
kreatywnością. Dlatego sensoryk – to taktyk, natomiast intuicyjny – strateg.
Oba typy różnią się między sobą także zewnętrznie: oczyma, chodem. Oczy intuicyjnego – to
oczy, które patrzą i nie widzą, Oczy sensoryka – na odwrót, są oczyma dobrze widzącego
i wszystko doskonale zauważającego człowieka[66]. Chód intuicyjnego jest mniej pewny, jak gdyby
trochę unosił się w powietrzu i gotowy był każdemu zejść z drogi. Chód sensoryka cechuje się
wyrazistością, pewnością siebie, nieustępliwością.
Jeszcze jedna ciekawostka. Najwęższymi wydają się twarze ludzi z czarną intuicją,
najszerszymi – tych z czarną sensoryką. Przyjrzyjmy się na przykład intuicyjnym i sensorycznym
ekstratymikom. I jedni i drudzy to cyklotymicy, czyli żadne wrodzone różnice, wziąwszy pod uwagę
średniego przedstawiciela jednego i drugiego typu, nie powinny być widocznie. Jednak twarze
intuicyjnych ekstratymików zasadniczo wydają się podłużne – głównie w wyniku zmarszczek wokół
ust i na czole. Twarze sensorycznych ekstratymików sprawiają wrażenie okrągłych – przede
wszystkim z powodu silnie rozwiniętych u tych wolicjonalnych ludzi kości policzkowych. Zwarte,
mocne kości policzkowe rzucają się w oczy zwłaszcza u sensoryko – etycznego ekstratymika.
Po oczach można określić nie tylko typ sensoryczny lub intuicyjny człowieka, lecz również to,
czy jego sensoryka i intuicja są ekstra – czy introwertyczne. Różnicę rozpoznaje się po stopniu
rozwarcia oka: najszersze są oczy u ludzi z białą intuicją ( ), najwęższe, najbardziej zmrużone – u
osób z czarną intuicją ( ). Widać to najwyraźniej, kiedy człowiek znajduje się w stanie
zamyślenia. Sensorycy dzielą się pod tym względem po równo, przy czym u ludzi z białą sensoryką
spojrzenie jest szersze i mniej ostre, niż u tych z czarną sensoryką. To dlatego, że ci pierwsi starają
się objąć wzrokiem całą obserwowaną przestrzeń, natomiast drudzy – tylko konkretne obiekty.[67]
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
28
Według stopnia rozwartości i zmrużenia oczu (przy założeniu podobieństwa pozostałych
warunków, tj. podobnej budowy twarzy), wszystkie typy IM można uszeregować w następujący
sposób (od oczu najszerszych do najbardziej zmrużonych):
1. intuicyjno – logiczni i intuicyjno – etyczni introtymicy;
2. logiko – intuicyjni i etyko – intuicyjni ekstratymicy;
3. sensoryko – logiczne i sensoryko – etyczne introtymicy;
4. logiko – sensoryczni i etyko – sensoryczni ekstratymicy;
5. logiko – sensoryczni i etyko – sensoryczni introtymicy;
6. sensoryko – logiczne i sensoryko – etyczni ekstratymicy;
7. logiko – intuicyjni i etyko – intuicyjni introtymicy;
8.
intuicyjno – logiczni i intuicyjno – etyczni ekstratymicy.
Mówiliśmy wcześniej, że typy etyczne nie umieją oceniać ilości pracy – intuicyjni nie potrafią
za to oszacowywać jej jakości, dlatego wciąż toną w niedokończonych sprawach. Nie mają po
prostu pewności, czy została ona wykonana wystarczająco dobrze i dlatego nie mogą jej
zakończyć.
e) Statyka – dynamika
Otaczający nas świat utworzony jest z momentów statyki i dynamiki. W jednych elementach
IM odbija się statyka (
i
), w innych – dynamika ( i ) . Typy IM, które wśród pierwszych
dwu elementów mają element statyki, nazywamy statycznymi, pozostałe natomiast dynamicznymi.
Każde zdarzenie naprawdę dobrze mogą opowiedzieć tylko dynamicy. Na podstawie ich
opowiadania zawsze można łatwo odtworzyć następstwa procesów w czasie. Statycy tego nie
potrafią – zawsze wychodzi im albo analiza sytuacji, albo opowiadanie o uczestniczących w
wydarzeniu ludziach i przedmiotach.
Myślenie statyków jest analityczne, indukcyjne, myślenie dynamików – syntetyczne,
dedukcyjne[68]. Różnica ta jest wyraźnie dostrzegalna w sposobie rysowania – u dynamika
w każdej linii widać pulsujący ruch, u statyka panuje pełen spokój, stałość. Przykładowo Rierich –
ojciec – to statyk, Rierich – syn – dynamik.
Statycy zawsze wiedzą, czego im potrzeba, z łatwością wymyślają zarówno cele życiowe, jak
i te dla zwykłej codziennej aktywności. Problem stanowi dla nich wymyślanie metod dla osiągnięcia
tych celów. U dynamików odwrotnie – zawsze znajdzie się do wyboru kilka twórczych metod, za to
warto byłoby, żeby cele wymyślał dla nich ktoś inny.
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
29
f) Pozostałe cechy
Istnieją także i inne, mniej widoczne przeciwstawne cechy, którymi różnią się partnerzy
w diadzie. [Na przykład] jedni mówią zazwyczaj w pytających, drudzy – w twierdzących
intonacjach. Jedni lubią otrzymywać wyjaśnienia, inni – wyjaśniać, opowiadać, deklarować różne
prawdy. Przy długim przebywaniu ze sobą dwoje pytających męczy się nawzajem swoimi
problemami, dwoje deklarujących – swoimi niepotrzebnymi prawdami.
W pytających intonacjach mówią: LSE, ILE, EIE, SEE, SLI, ESI, IEI, LII [??]. Są to, jak
widzimy, wszyscy ekstratymicy jednego społecznego kręgu i wszyscy introtymicy drugiego. (Szerzej
o tym – w „Teorii międzytypowych relacji”.) W ich oczach wyraźnie widać „znak zapytania”,
zwłaszcza u SLI i LSE.
8. CO DAJE CZŁOWIEKOWI DUALIZACJA?
Żaden człowiek nie być może jednocześnie ekstra– i introtymikiem, sensorykiem
i intuicyjnym, logicznym i etycznym. Psychika przypomina zbudowany z dwóch samodzielnych
biegunów magnes. Tyle, że bieguny magnesu zawsze występują razem, a człowiek – to twór
asymetryczny, jego drugim biegunem jest inny człowiek[69]. Relację między typami IM, w której
druga osoba posiada niezbędne, dopełniające cechy, nazywamy relacją uzupełnienia [dualności], a
sam proces przebiegania tej relacji – dualizacją. Szesnastotypowość społeczeństwa, w którym żyje
człowiek powoduje utrudnienie tego procesu i nie zawsze udaje się mu połączyć ze swoim „drugim
biegunem”. A bez dopełnienia – człowiek niezdualizowany – pozostaje niespokojną, duchowo
głodną istotą, nie mającą pojęcia, w czym tkwi sedno tego głodu i gdzie leży jego przyczyna. Ma
uczucie, że go „nie rozumieją”, ale kto jest temu winien – on sam, czy może „trudne dzieciństwo”,
małżonek lub społeczeństwo – nie wiadomo. W takim stanie trudno żyć w pokoju ze światem.
Gromadzą się różnego rodzaju sprzeczności, narastają konflikty, wybucha bezpodstawna agresja.
Człowiek zwraca się ku innym, aby uzyskać odpowiedź i często jeszcze bardziej gubi się w sobie
i swoich relacjach – jeżeli przyszło mu żyć w nieprzychylnych warunkach i nieodpowiednim
mikrośrodowisku niełatwo będzie mu odnaleźć to, czego potrzebuje.
Dla samopoczucia człowieka i jego funkcjonowania jako jednostki społecznej niezwykle
istotna jest psychiczna struktura życiowego partnera. Nie istnieje osobna harmonijna osobowość
[70] Harmonijną możemy nazwać tylko egzystencję człowieka, kiedy ma on u boku nie tylko
kochającego, lecz również psychicznie kompatybilnego partnera – duala. Związek małżeński
zapewnia [społeczne] prawo nie tylko do partnera seksualnego, lecz również daje możliwość
psychicznego uzupełnienia i kontynuacji własnej osobowości w innym człowieku, dualizację
psychiki. Dlatego jednym z elementów przygotowania młodzieży do życia w rodzinie powinna być
nauka rozpoznawania różnic w budowie psychiki, w celu nauczenia umiejętności wyboru
odpowiedniego partnera lub przystosowania się do partnera nie do końca optymalnego. Dzięki
zrozumieniu, że czyjeś „niedopuszczalne” zachowanie wynika nie z jego złej woli, a z obiektywnej
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
30
psychicznej budowy, pojawia się możliwość chociażby częściowego świadomego przystosowania
się. Ponadto, dzięki uświadomieniu sobie, że nie całkowicie uzupełniający partner sam również
może być nie do końca zadowolony ze wzajemnych interakcji, łatwiej jest szukać kompromisu*
Dokładniejsza analiza relacji młodych ludzi pokazała, że psychiczna struktura określa nie tylko
zachowanie się w małżeństwie, lecz również w przedmałżeńskiej przyjaźni. To, jak człowiek
podejmuje inicjatywę lub jej unika, jak stara się zwrócić uwagę i przyciągnąć drugą osobę, czy też
to, w jaki sposób podkreśla swoje opanowanie i niezależność, wydaje się być złożonym
„kwalifikacyjnym” mechanizmem. Mechanizm ten w pewnej mierze separuje [odgradza] od
ewentualnego zainteresowania psychologicznie nieodpowiednich partnerów a przyciąga
odpowiedniego. Każda psychiczna struktura posiada własny system przyjmowania i okazywania
sympatii, innymi słowy, psychika sama umie o siebie zadbać, jeśli tylko okoliczności jej nie
przeszkadzają. Niestety najwyraźniej mechanizm ten został przystosowany, aby działać pod
warunkiem, że młodzi ludzie znali się od dziecka, to jest od czasów, kiedy nie występowało
niebezpieczeństwo pomieszania psychicznych i seksualnych potrzeb. W czasach kiegy błędy
dokonywały się i zostawały naprawiane, bez konieczności podejmowania poważnych zobowiązań.
Dzisiaj to naturalne przeczucie potrzebuje być wsparte odrobiną psychologicznej wiedzy…
Pełną seksualną kompatybilność zapewnia również tylko relacja dopełnienia. Niestety, jak
widzieliśmy, takich par wydaje się za mało. Nie można twierdzić, że ludzie zbyt wcześnie zawierają
związki. Raczej poznają się zbyt późno, kiedy dla sprawdzenia charakteru już nie ma warunków – z
powodu zbyt wąskiego kręgu znajomych – przyjaciół, czy nieznajomości praw psychicznej
zgodności. Kiedy spotykają się ludzie, którzy uważają, że po prostu pora jest zawrzeć małżeństwo i
którzy też tylko dla tego się zapoznają – okazuje się, że jest zbyt późno, żeby móc wybierać czy
człowiek pasuje pod względem charakteru. Seksualny pociąg w tym wieku nie drzemie i łatwo
bierze się go za „prawdziwą miłość”. A przecież każdy oczekuje od partnera przede wszystkim
pełnego psychicznego uzupełnienia i zrównoważenia psychiki.
W jaki sposób człowiek postrzega drugiego – o kompatybilnej psychice? Wydaje się on
najbardziej „ludzkim” człowiekiem – humanitarnym, miękkim, przystępnym, swojskim i uczynnym.
[71] Oprócz tego, jest to partner, który zawsze wie co i w jakim momencie należy robić, jak
odpowiedzieć, co poradzić, jakim żartem rozładować napięcie. Wszystko rozumie, zawsze umie
podtrzymać na duchu, obronić, nigdy nie obrazi i – możliwe, że jeszcze ważniejsze – sam nigdy się
nie obraża. Przy dualu człowiek uaktywnia się, czuje się silniejszy i ważniejszy. Niezdualizowany
człowiek, w przejawie każdej aktywności ciągle jak gdyby wychodzi poza granice swoich możliwości
i traci równowagę. I tego, co nazywa odpoczynkiem, potrzeba mu nie tyle dla odbudowania sił, co
dla odzyskania psychicznej równowagi.
*) Stwierdzenia o harmonijnych małżeńskich stosunkach także są trochę uproszczone.
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
31
Wielu ludzi nie wie, nie czuje, czym jest dualizacja psychiki i dlatego też jej nie szuka.
W okresie przedmałżeńskiej znajomości często pojawia się skłonność, aby szukać nie dualizacji
z jej spokojnym duchowym komfortem, a „wielkich poświęceń” i cierpienia. Panuje przekonanie, że
uczucie miłości powinno być obarczone wewnętrznymi cierpieniami. Lecz jest to prawdziwe
wyłącznie w przypadkach, kiedy zakochani się psychicznie nie uzupełniają. Dualizacja podnosi
szacunek człowieka dla samego siebie. Dzięki niej stale zdajemy sobie sprawę z własnego pożytku
dla innych ludzi oraz własnego miejsca w społeczeństwie, a druga osoba nieustannie zapewnia
wiarygodną o tym informację. Znikają wszystkie uczucia niepełnowartościowości czy strach przed
byciem nadgorliwym. Na duala nie patrzymy jak na nieosiągalnego księcia, u jego boku sami
stajemy się królami.
Każdy człowiek może mieć kiepski nastrój, objawiający się marudzeniem i narzekaniem.
Warte jest jednak uwagi, że narzekań duala nigdy nie postrzega się jako zarzutów. Często właśnie
to one stanowią formę komunikacji, cechująca się największą bezpośredniością, kiedy to obaj
partnerzy wszystko pojmują w pół słowa. W minimalnie krótkim czasie zostaje udzielona obszerna
informacja o tym, co wydarza się w obiektywnym świecie, oraz – co najważniejsze – o własnym
zagubieniu, niepewności stosunku do tych wydarzeń. Narzekanie – to tylko zwrócona ku
partnerowi półświadoma prośba o wyjaśnienie czegoś niezrozumiałego. Nikt prócz duala nie potrafi
poprawnie na nią zareagować – udzielić potrzebnej odpowiedzi lub wyjaśnienia, a czasem po
prostu przemilczeć.
Źródłem zadrażnień i kłótni pomiędzy ludźmi w pracy i w życiu rodzinnym bywają konflikty
w przejawianiu inicjatywy lub nieumiejętność jej podchwytywania i podtrzymywania. U duali takie
niezgodności są niemożliwe. Działają oni w sposób zharmonizowany, wzajemnie się aktywizując
i równoważąc. Jeden przejmuje inicjatywę drugiego po to, aby w odpowiednim momencie znów
oddać ją w jego ręce. Przemienna aktywność nie pozostawia pustych, nieobjętych uwagą obszarów
w wykonywanej pracy, podnosi skuteczność działania, skraca niezbędny na jego wykonanie czas,
nie zostawia pola dla frustracji. To, co robi jeden, drugi postrzega jako przejaw wyjątkowo cennych
i rzadkich talentów i umiejętności. Ciągłe zdziwienie i potrzebne (nie tylko „miłe”, ale i konieczne)
pochwały dopingują i pobudzają emocjonalnie. Duale nie tylko nie chcą, ale i nie są w stanie
destrukcyjnie na siebie wpływać. Nie mają takiej możliwości, ponieważ nie ma takich słów, którymi
mogliby jeden drugiego dotknąć. Przecież [jak powiedziano wcześniej] jeden człowiek drażni
drugiego nie tyle swoim postępowaniem, ile tym, czym to postępowanie wyjaśnia, czym je
motywuje, jaka mimika towarzyszy jakim jego słowom[72] Tak jak schodzą się przy pojawieniu się
wspólnych zainteresowań, tak i rozchodzą się przy ich nieobecności bardzo prosto. Jeżeli to
małżeńska para, duale jak gdyby zrastają się w jedno wspólne „ja”. Takim partnerom nie są
potrzebne świadome ustępstwa. Wszystko dzieje się niejako samo przez się. Relacje między nimi
mogą być poważne i rzeczowe lub też lekkie i żartobliwe, ale przenigdy – złośliwe czy agresywne.
Fenomen dualności człowieka można wytłumaczyć także w następujący sposób. Podstawą
dualizacji jest określona kolejność, z którą „rozkręcają się” mechanizmy informacyjnego
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
32
i energetycznego metabolizmu (IM i EM) duali. W tej kolejności zachodzi tożsamość, jest
identyczna, przy czym ogniwa IM i EM, jasno wyrażone u jednego duala, u drugiego znajdują się
w najbardziej „nierozwiniętym” stanie. Dlatego tacy ludzie skutecznie się wspierają. Identyczność
i uzupełnianie przejawiają się przy każdej wspólnej działalności. Szczególnie wyraźnie widać to na
początku nowego dnia pracy, kiedy słowa i gesty jednego tworzą jak gdyby iskrę zapalną do
działania dla drugiego. Podobnie odbywa się to w różnych seksualnych zachowaniach. O tym
zagadnieniu psychologowie N. i A. Obozow w artykule „Diagnostyka problemów małżeńskich”
piszą:
„...dla psychofizjologicznej komunikacji maja znaczenie nie tylko czysto seksualne
charakterystyki partnerów (typ płciowej konstytucji, potencja itp.), lecz również [...] sposób
reagowania organizmu, psychodynamiczne charakterystyki zachowania się [...] Wskutek tego
przyczyną braku satysfakcji niektórych par jest nie seksualny kontakt w wąskim znaczeniu tego
słowa, a forma erotycznych gier, okazywanie seksualnego zainteresowania...”
Dlatego, dodamy ze swojej strony, kto raz znalazł się w objęciach duala, nie będzie raczej
chciał zmieniać ich na cokolwiek innego. W relacji dopełnienia nie ma oziębłych kobiet i mężczyzn,
a małżonkowie na długo pozostają seksualnie aktywni.
Seksualne zachowania różnych typów IM bardzo się różnią, o prawdziwej zgodności można
zatem mówić tylko między typami dualnymi. Zilustrujemy to przykładem dwóch przeciwnych diad –
diady sensoryko–etycznego ekstratymika i sensoryko–etycznego introtymika. Tych dwóch
sensoryków dyktuje swoim partnerom przeciwne sensoryczne zachowanie. W diadzie sensoryko–
etycznego introtymika „kocha się” skórą, całą jej powierzchnią. Nie ma tu ostrych ruchów,
partnerzy jakby stapiają się w swoich objęciach. W diadzie sensorno–etycznego ekstratymika, na
odwrót, unika się dotyku i „stapiania” ciał. Występuje tutaj wiele ostrych ruchów, póz i niemal
gimnastycznych pozycji[73]. Co ciekawe, sensoryczni ekstratymicy w ogóle nie znoszą dotyku
innego człowieka, nawet, na przykład, lekarza. Jeśli ściskają z kimś dłonie wolą to robić z własnej
inicjatywy.
Także w związku duali mogą występować tymczasowe nieporozumienia. Dzieje się tak
czasami z ludźmi, którzy nie odczuwają swoich dualnych skłonności, wyrośli bowiem w rodzinach,
w których nie mieli kontaktu ze zjawiskiem psychicznego uzupełnienia, nie doświadczyli tego, jak
swobodnie zachowuje się człowiek, jakim jest on naturalnie spokojnym, kiedy jego ktoś dopełnia.
Duala trzeba umieć „programować”, a można to zrobić zachowując się spontanicznie, „jak dusza
nakazuje”. W takich sytuacjach, kiedy chociażby u jednego ta bezpośredniość się pojawia, drugi
bardzo szybko uczy się jak „przyjmować program” oraz go „dawać”, czyli programować pierwszego.
W zharmonizowanych rodzinach, w których mąż i żona posiadają dopełniające typy
osobowości, dzieci zasadniczo (o ile u cyklotymików nie urodziło się dziecko schizotymik, a
u schizotymików – cyklotymik), przyjmują te same typy IM co ich rodzice. Córki najczęściej
wyrastają z typami identycznymi jak matka, a synowie z takimi jak ojciec. Córki dopełniają się
typem ojca i braci, bracia – typami matki i sióstr, wszystko pod warunkiem, że dzieci zostają
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
33
wychowane przez samych rodziców. Są to najlepsze, najbardziej harmonijne rodziny. Wychowywać
takie potomstwo jest łatwo, o rodzicach mówi się, że mają wrodzony talent wychowawczy.
Relacja identyfikacji [tożsamości], tak jak i dualna, jest niezbędna dla kształtowania się
stabilnej psychiki dziecka: nikt nie może stać się dla niego lepszym nauczycielem niż osoba
z identycznym, i lepszym wychowawcą, niż osoba z dopełniającym typem IM. Dlatego w rodzinach,
w których rodzice są dualami, zachodzą optymalne warunki dla wychowania i socjalizacji dzieci.
Człowiek, którego jeden z rodziców posiadał kompatybilny typ psychiki, ma poczucie swojej
wartości i ważności dla innych ludzi. Wierzy, że tak jak w dzieciństwie, tak i w ciągu całego życia,
w środowisku pracy czy we własnej przyszłej rodzinie, będzie rozumiany i kochany. Cechuje go
lekkie usposobienie i bardziej zrównoważony układ nerwowy, jest lepiej zsocjalizowany. Inni,
którym w rodzinie się tak bardzo „nie poszczęściło”, zawsze czują się w pewnej mierze zagubieni
winni lub niepotrzebni, brak im psychicznej odporności, częściej występuje agresja
(u ekstratymików) lub konformizm (u introtymikow). To oni częściej będą popadać w konfliktowe
sytuacje, tonąć w nerwicach i innych chronicznych zaburzeniach.
Dualizacja stanowi konieczny warunek nie tylko udanego funkcjonowania organizmu nie tylko
pod względem psychicznym, ale i fizycznym. Ludzie ze zdualizowaną psychiką znacznie mniej
chorują i szybciej wracają do zdrowia. Dualizacja psychiki wpływa na zdrowie człowieka, ponieważ
każdy element IM nie tylko odzwierciedla określone aspekty obiektywnej rzeczywistości, lecz
również steruje organizmem. Każdemu elementowi odpowiadają określone meridiany i związane
z nimi układy organizmu. Te, którym odpowiadają najbardziej rozwinięte, wiodące elementy IM, są
najmniej podatne na niebezpieczeństwo choroby, w pierwszym rzędzie zagrożone są zaś te, które
opowiadają wiodącym funkcjom u duala:
– meridian tylno - środkowy,
– meridian żołądka i trzustki,
– meridian pęcherza moczowego i nerek,
– meridian woreczka żółciowego i wątroby,
– meridian przedni środkowy południk,
– meridian serca i jelita cienkiego,
– meridian osierdzia i potrójnego ogrzewacza
– meridian płuc i jelita grubego.
Nasze obserwacje tę hipotezę potwierdzają. Na przykład, logiczni ekstratymicy faktycznie
częściej skarżą się na choroby serca, etyczni ekstratymicy na nerki, a intuicyjni ekstratymicy na
żołądek, trzustkę, wątrobę.[74]
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
34
9. UCZUCIA W PRZEDMAŁŻE
ŃSKIEJ
ZNAJOMOŚCI
Kontynuując wszystko, co powiedziano wcześniej, możemy nareszcie przejść do
podstawowego zadania tej pracy, czyli opisania konkretnych zachowań różnych typów IM w okresie
poszukiwania życiowego partnera. W tym celu podzielimy szesnaście typów IM na cztery czwórki,
każdą z których tworzą dwie spokrewnione, to jest w pewnej mierze podobne pod względem
zachowania, diady.
A
.
Logiczni ekstratymicy i etyczni introtymicy
1. diada: logiko–sensoryczny ekstratymik
i etyko–intuicyjny introtymik
.
Podstawową cechą, którą posiada i ceni w sobie LSE, jest umiejętność rozumnego i
logicznego działania. To jedyna zaleta, z której jest całkowicie zadowolony i której całkowicie ufa.
Nieważne jak bardzo jest mądry [?], ale nawet jeśli otoczenie wątpi w jego logikę, nie zbija go to z
tropu. Dzięki rozwiniętej sensoryce jest on szczególnie wyczulony na estetykę otaczającej
przestrzeni. Co ciekawe, najaktywniej zwraca uwagę nie na intelekt innych ludzi, który to w jego
pojęciu, stała, niezmienna i nie zależąca od samego człowieka cecha, a na umiejętność
racjonalnego działania oraz powierzchowność człowieka. To, jak bardzo partner jest mądry
interesuje go mniej niż jego elegancja i fizyczna forma, ponieważ te zależą tylko od dobrej woli
człowieka. Nadwaga to dla niego rażące zaniedbanie, a nawet wyzwanie dla społecznego gustu i w
ogóle jedno z najnieprzyzwoitszych zjawisk. Starannie i celnie odróżnia to co ładne od brzydkiego,
lecz rzeczy ładne, a zarazem niewygodne lub bezużyteczne nie istnieją dla jego racjonalnego
umysłu. Ubiera się dobrze i elegancko, ale nie stroi. Odzież nosi długo i wciąż zadziwia ona swoją
świeżością, jak gdyby czynnik czasu dla niego nie istniał. Sam niewygodnego obuwia nie założy,
ponieważ żyje dla siebie, nie zaś dla ozdoby świata, lecz wszyscy pozostali powinni ubierać się
tylko bardzo pięknie – dla jego estetycznej satysfakcji.
Doskonale uświadamia sobie swój pociąg do płci przeciwnej i nie boi się go. Biedni są ci,
którym go brakuje, to oni powinni się z tym ukrywać, a nie on. Trudniej rzecz się ma z uczuciami.
Odczuwa potrzebę miłości, chce kochać i być kochanym, lecz robienie z miłości poematu całkiem
nie leży w jego umiejętnościach. Stara się przyciągnąć dziewczynę pieszczotami, przysługami i
prezentami, nie zaś ładnymi słowami o uczuciach. Męczą go one, wydają się trudne i
bezsensowne. W uczuciach pozostaje on stroną pasywną i dlatego też nieco wrażliwą. Nie może od
razu pokochać, boi się popełnić błąd, przyjąć upragnione za rzeczywiste. Jeżeli miłość przeczy
logice, odrzuca ją. Jest to jeden z tych typów, które u nas nazywa się „męskimi”.
Ludzie o rozwiniętych odczuciach sensorycznych posiadają niewykształconą intuicję, dlatego
niezwykle starannie unikać będą przypadkowości, pragnąć pełnej jasności i pewności. Nie mogą
kochać, jeżeli uważają, że ich uczucia są nierozsądne. Nie mogą kochać człowieka co do którego
mają wątpliwości, któremu nie ufają, z którym pojawiają się problemy. Nie mogą kochać nawet
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
35
tych, którzy wydają się zbyt samodzielni – a więc nie potrzebują stałej pomocy i opieki, jak również
i tych, którzy sami nie okazują pewnej opiekuńczości. W sferze uczuć nie czują prawa do ryzyka:
mogą pragnąć kogoś, kto ich nie pragnie, lecz nie mogą kochać kogoś, kto ich nie kocha.
Potrzebują partnera z głębokimi introtymicznymi uczuciami i prawie niezauważalnymi na wierzchu
zrównoważonymi emocjami, to jest człowieka uosabiającego wewnętrzny spokój, potrafiącego
doskonale mierzyć uczucia innych swoimi własnymi. Dla logicznemu ekstratymika szczególnie
ważna jest pozytywna i bardzo taktowna emocjonalna ocena wszystkich jego działań, trosk i
wysiłków. Życie staje się jasne, lekkie i zrozumiałe, kiedy nie psuje on nastroju partnera, kiedy
cieszy się on jego obecnością.
Księżniczka z jego marzeń nie wykazuje sama inicjatywy, czeka, aż ktoś ją zauważy.* Kiedy
zaczyna się jej poświęcać uwagę, zachowuje się nadal bardzo taktownie i nie demonstruje swoich
sprzecznych odczuć nawet w formie żartu. Takiego rodzaju humoru LSE nie akceptują, rozumieją
go jako negatywną emocjonalną ocenę osobowości i – wycofują się. Zmanierowanie ich nie kusi
ani nie przyciąga. Za partnera czują odpowiedzialność. Broniąc jego interesów przed rzeczywistymi
i wyimaginowanymi przeciwnikami stają się bardziej agresywni, niż kiedy strzegą swoich własnych.
Troszczą się o partnera także wtedy, kiedy go instruują, korygują i reglamentują jego działalność. Z
przyjemnością zajmują się wszystkim, czego partner nie jest w stanie zrobić, ale tylko dlatego, że
naprawdę tego nie może, nie dlatego, że nie chce. Dokładniej mówiąc – starają się oni
przezwyciężyć trudności, które przeszkadzają partnerowi działać produktywnie. Bardzo nie lubią,
kiedy partner dostaje się pod czyjś wpływ i przysłuchuje się radom innych.
Ponieważ ten typ ma rozwinięty, a nawet narzucający się gust (w zachowaniu się,
dyktowanym przez drugi, a nie pierwszy element, człowiek ma zawsze większą tendencję do
narzucania się), skłonny jest dyktować partnerowi swoje poczucie piękna. Zawsze ufa swojej
wiedzy na temat tego co jest estetyczne, a co nie, oraz co do czego pasuje. I nieważne, czy
podoba się to innym ludziom i czy społeczność uznaje to za modne. Znacznie trudniej jest mu żyć
obok kogoś o własnym wyrobionym smaku, niż obok człowieka, za którego wypada rozwiązywać
wszystkie estetyczne problemy, który poddaje się jego woli, stosuje do jego wskazówek.**
Najbardziej pasujące okazują się uczucia etyko – intuicyjnego introtymika. To posiadacz
cichego wewnętrznego, dla postronnych ludzi niedostrzegalnego, oceanu uczuć. Świat jego uczuć
jest tak dalece subtelny, bogaty i samowystarczalny, że nie potrzeba mu słownych dowodów
miłości. I bez słów widzi, kto kogo i jak bardzo kocha, kto jest komu potrzebny, a kto nie.
Cenna właściwość tego typu – to umiejętność dopasowania się do emocji innego człowieka,
współprzeżywania z innym człowiekiem, uspokajania, zdejmowania emocjonalnego napięcia.
*) Ale inicjatywa znajomości z nowym człowiekiem, zasadniczo znajduje się w rękach etyka. Każdego etyka.
(przyp. autora)
**) Przykład tego, jak teoria potwierdza się z praktyką. (przyp. autora)
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
36
To ludzie wciąż w kimś zakochani i w głębi duszy pełni uwielbienia, chociaż na zewnątrz najczęściej
sprawiają wrażenie chłodnych, zamkniętych w sobie lub nawet nieczułych. Ich zakochanie, jak
każdego intuicyjnego, jest platoniczne, bezcielesne. Podobnie jak dla logicznego ekstratymikowi
jest konieczne, aby ktoś go kochał, bo bez tego on sam kochać nie umie, tak etyko – intuicyjnemu
introtymikowi potrzeba czyjegoś seksualnego pociągu.
Sam z siebie odczuwać go nie śmie, czuje się z jego powodu niezadowolony, stara się go
zagłuszyć i nie poddawać jego wpływowi. Śmiałość przychodzi nieprędko, wraz z wiarą w
ukochanego człowieka i pewnością, że jego własna seksualność nie okaże się śmieszna, nie poniży
go w oczach drugiego.
Taka kobieta lub mężczyzna chce żyć zgodnie z życzeniem i smakiem drugiego nie dlatego,
że nie posiada własnych, tylko dlatego, że dąży do pełnej harmonii relacji, całkowitego połączenia
woli obu stron w jedno. Z jednej strony wykazuje więc skłonność do pełnego podporządkowania
się, z drugiej – żywi niemniej gorące życzenie, aby smaki oba się zgadzały. EII pragnie wiedzieć, że
się podoba i do tego się przystosować. Lecz biada osobie, która nie posiada charakteru logicznego
ekstratymika i która z tego powodu nie pasuje EII, bo nie może spełnić jego podstawowego
życzenia: aby zawsze i wszędzie posiadano własne zdanie. Biada komuś, kto – choć bardzo mądry
– swoje poglądy lubi wyrażać w formie refleksji, a nie w postaci krótkich kategorycznych formułek.
U ich boku etyko – intuicyjny introtymik jest wciąż niezadowolony i nieszczęśliwy.
Można powiedzieć, że temu typowi brakuje charakteru, że jest wręcz niedopuszczalnie
ustępliwy, że każdy inteligentny człowiek powinien mieć własne poglądy i gust. Lecz kiedy w
jednym związku spotka się dwoje ludzi o własnym „smaku” (oboje bez niego – też niedobrze), na
przykład logiko – sensoryczny ekstratymik i etyko – sensoryczny introtymik, wynikają z tego
najczęściej nie dwa współistniejące odrębne gusta, a walka pomiędzy dwoma niezależnymi od
siebie egoizmami.
2. diada: logiko–intuicyjny ekstratymik
i etyko–sensoryczny introtymik
Mocną strona logiko – intuicyjnego ekstratymika również jest logika. Z powodu rozwiniętego
myślenia abstrakcyjnego poświęca mało uwagi powierzchowności partnera. Często nawet więcej:
partner o zbyt dobrych warunkach fizycznych przeszkadza. Potrzebuje nie tyle kogoś, kto jest
najładniejszy dla niego, co raczej osoby, dla której on sam jest najładniejszy. Jego brak uwagi dla
otoczenia powoduje przecież, że niezbyt dobrze orientuje się on w tym, jak go widzą inni, zawsze
jest niepewny swojej powierzchowności i trochę przeżywa swoją pozorną nieatrakcyjność. Jak dla
wszystkich intuicyjnych uznanie jego fizycznego „ja” jest dla niego szczególnie ważne, potrzebuje
zatem partnera z rozwiniętym poczuciem estetyki, gustowi którego można zaufać; potrzebują
myśleć: ja mu się podobam, pomimo, że ma tak rozwinięty, wymagający, a nawet pretensjonalny
smak. Podobam mu się, pomimo jego dużego krytycyzmu w stosunku do wszystkich innych,
pomimo, że większość jest dla niego nieładna. Podobam mu się nie dlatego, że jest mu wszystko
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
37
jedno, a dlatego, że jestem jaki jestem.
Jego etyczne uczucia i emocje są nierozwinięte, jak u każdego logika. Stale kochać może
tylko taką osobę, czyjej świadomych uczuć, a także świadomego pociągu seksualnego wystarcza
dla dwojga. W codziennym życiu bywa wciąż roztargniony, całkowicie zdaje się na gust partnera,
pozwala mu sobą dowodzić.
Jako partner najbardziej pasuje do niego ESI. [Podobnie jak EII], to także twórca głębokich
etycznych uczuć i miłości. Ale dzięki swojej rozwiniętej sensoryce jest bardzo samodzielną
osobowością, monopolizującą w swoich rękach obie strony erotyki. Swoich emocji nie demonstruje,
dlatego wydaje się chłodnym, a nawet złym z powodu swojego przenikliwego, ostrego spojrzenia,
za pomocą którego doskonale orientuje się w otaczającym świecie. Unika patrzenia na rozmówce
jak gdyby po to, by nie spopielić go swoim nieufnym, przenikliwym wzrokiem.
Drugi element modelu psychiki jest bardziej twórczy niż pierwszy, a wszystkie jego przejawy
bardziej cieszą i wydają się człowiekowi cenniejszymi. Dlatego w sprawach estetyki ESI jest
szczególnie wymagający, kategoryczny i często nieprzyjemny. Wszyscy ludzie lubią porządek.
Jednym on jest potrzebny bardziej, innym – mniej, ale ogólnie rzecz biorąc w uporządkowanym
otoczeniu wszystkim żyje się łatwiej.[75] Osoby z sensoryką w drugiej funkcji potrafią każde
odchylenie od ustalonego porządku zauważać przesadnie ostro i wyraźnie. Możliwe, że to dlatego
ich spojrzenie wielu osobom wydaje się nieprzyjemne, ostre i zawzięte. Z domowych porządków
(zwłaszcza jeżeli w otoczeniu brak jest psychicznie dopełniającego partnera) robi „sztukę dla
sztuki”, nie licząc się z nakładami czasu i energii. Bardzo cenią sobie swój własny smak w sztuce,
odzieży i wnętrzach, ogólnie we wszystkim, co daje lub może dawać przyjemne estetyczne
odczucia. Łatwo z nimi żyje się tylko ludziom nie posiadającym własnego „estetyczno-
sensorycznego programu”. Tylko intuicyjny może się spokojnie do niego dopasować i nawet być
zadowolonym, że ktoś inny zabezpiecza go programem, który nie tylko ułatwia i upraszcza, ale też
wzbogaca jego życie.
Etyko – sensoryczny introtymik nie myśli o przyszłości, żyje tylko dzisiejszym dniem i nie
znosi oczekiwać. Wyznaje zasadę „nie odkładaj na jutro tego, co możesz zrobić dzisiaj”. A dzisiaj
można zrobić to, co ot tak w tej chwili przyszło do głowy. Typ ten jest nieustępliwy i uparty,
dlatego tak udanie przyjaźni się z logiko – intuicyjnym ekstratymikiem, żyjącym nie obecnym
dniem, a tym, co było i co będzie, nie zwracającym uwagi na „teraz”. LIE, podobnie jak LSE miłość
wyraża nie słowami, a czynem, ale w odróżnieniu od tego drugiego nie jest skłonny tych ”czynów”
wymyślać sam i z przyjemnością we wszystkich codziennych, konkretnych sprawach poddaje się
woli partnera. W jednej chwili rzuca jedno i rozpoczyna drugie, o ile tylko tak spodoba się
partnerowi.
Pewna studentka, etyko – sensoryczna introtymiczka, tak pisze o chłopaku swoich marzeń:
„Jest modny, lecz obowiązkowo schludny i zgrabny. Bardzo uprzejmy, miękki w obyciu, uważny dla
mnie i innych. Nie jest zawistny i nie kłamie. Nie egoista. O wszystkim posiada własne zdanie.
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
38
Razem ze mną chodzi do teatru, kina, na artystyczne wystawy i koncerty. Kocha długie spacery i
podróże, obozy wędrowne. Wiele mówi, opowiada wszystko, co mu przyjdzie do głowy. W domu
jest dla mnie pomocą”.
W opisie studentki rozpoznamy dokładny obraz logiko – intuicyjnego ekstratymika. Nikt tak
jak on nie kocha opowiadać i dyskutować o wszystkim przeczytanym i zasłyszanym. Tylko taki typ
mógłby posłusznie spełniać wszystkie jej życzenia.
B.
Etyczni ekstratymicy i logiczni introtymicy
1. diada: etyko–sensoryczny ekstratymik
i logiko–intuicyjny introtymik
.
Emocje etycznych ekstratymików są wyraziste, barwne i okazałe, osoby te charakteryzuje
duża ekspresyjność, a nierzadko i władczość. Emocji nie krępują się i nie skrywają. Głębokość i
różnorodność przeżyć – to najcenniejsze, co znajdują w sobie, i na podstawie czego oceniają
innych ludzi. Starają się udoskonalić formy wyrazu, stąd szczególnie silny pociąg do poezji, muzyki.
Z łatwością mówią nie tylko o emocjach, które wzbudza ukochany, ale i o każdych innych: strachu,
nienawiści, o tym, co zadziwia, zachwyca, oburza, wyprowadza z równowagi itd. Potrafią
świadomie kontrolować emocje i nimi kierować. Nastrój to coś, co sami tworzą, a nie coś, co ich
opanowuje bez ich świadomej woli. Podstawowa treść życia, jego istota, a zarazem ozdoba to dla
nich właśnie najczęściej emocje, a nie refleksja, jak to bywa u ludzi o logicznym myśleniu. Są to
najczęściej bardzo przyjemni rozmówcy, uważni słuchacze: potrafią zrozumieć, zachwycić się,
pochwalić, wyrazić aprobatę, postawić się w czyimś położeniu. Wzbudzają tym samym w ludziach
szczerość, pomagają im zorientować się w swoich emocjach. Dzięki umiejętności wyrażania
uznania, swoim entuzjazmem zarażają innych, poprawiają ich nastrój, inspirują do działania.
Emocje tych ludzi znajdują się w takim stopniu pod władzą świadomości i tak bardzo wierzą
oni w ich prawomocność, że nawet te wzbudzane przez obiekt miłości, nie peszą ich i nie stresują.
Dziwny i niezrozumiały wydaje się ktoś, kto nikim się nie zachwyca, nikt nie powoduje jego
entuzjazmu i pasji. Ludzie często sądzą, że tylko osoby pewne siebie nie skrywają swoich emocji i
świadczy to o ich wysokim poczuciu własnej wartości. Niewątpliwie, jest to w pewnej mierze
związane z wiarą w siebie – lecz ludzie, którzy ufają swoim emocjom, bynajmniej nie zawsze
wierzą innym przejawom swojej osobowości: rozumowi, woli, zdolnościom. Tutaj interesuje nas
więc tylko jeden aspekt – uczucie prawomocności swoich emocji i to, że nawet niezbyt pewny
siebie etyczny ekstratymik się ich nie krępuje.
Dobrze wychowany etyczny ekstratymik dostrzega konieczność ukrywania niektórych
„negatywnych uczuć”: oburzenia, odrazy. Ale nie ma dla niego takiego powodu, żeby nie okazywać
zachwytu, nie wpływać na polepszenie samopoczucia innego człowieka. Etyczny introtymik, o
którym mówiliśmy wcześniej, stara się zrozumieć drugą osobę, a przyjemne emocje otrzymać w
zamian. Ekstratymik nie tyle szuka ich dla siebie, co stara się ofiarowywać je innym. Uszczęśliwia
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
39
go samo dawanie radości. Sens życia – to otaczanie bliskich pozytywnymi emocjami: wspieranie
ich działalności, dodawanie śmiałości, inspirowanie, a w razie potrzeby również powstrzymywanie
lub prowadzenie innym torem. (Dlatego te dwa etyczne typy – ekstratymik i introtymik – jeden
drugiego nie rozumieją, podejrzewają o egoizm i fałsz.)
Etyko – sensoryczny ekstratymik ma rozwiniętą sensorykę, dlatego zauważa nie tylko
duchowe, ale i fizyczne cechy partnera. Potrzebne mu są zarówno dane na temat jego psychiki i
intelektu, jak i umiejętność zainteresowania swoją powierzchownością, postawą, elegancją. Ma
wyrobione poczucie estetyki i nie chce dostosowywać się do gustu innych. Nie będzie akceptował
bałaganu i niedbałości. Interesujący go logiczny introtymik wydaje się zamknięty, zagadkowy,
trudno zrozumiały dla innych i tym samym wyjątkowo pociągający. Wyraźne emocje etycznego
ekstratymika, umiejętność cieszenia się wszystkim, co dobre i piękne podnoszą jakość życia jego
duala. Logiczny introtymik nie jest obojętny czy niewrażliwy, tylko wiecznie niepewny czy aby jego
emocje są właściwe, a etyczny ekstratymik – to ktoś w sam raz dla niego, potrafiący po
mistrzowsku wyrażać wszystko, co nagromadziło się w jego duszy – i za to właśnie go cenią.
Jako partner etyko – sensorycznemu ekstratymikowi odpowiada zwłaszcza logiko – intuicyjny
introtymik, który jest osobą dość ustępliwą, chętnie dostosowuje się do partnera, aprobuje jego
smak, odpowiada na erotyczną inicjatywę. Logiko – intuicyjny introtymik zarówno swoje uczucia
jak i swoją seksualność może zacząć okazywać, tylko kiedy oczy partnera – bliskiego człowieka –
jednoznacznie zdradzają jego emocje oraz pragnienia.
LII nie jest egoistą. Jeżeli nie zawsze umie liczyć się z interesami innych, to z własnymi – tym
bardziej. Bardziej od innych chce czuć się dobrym człowiekiem, lecz tej wiary właśnie mu brak.
Dlatego potrzebuje broniącego jego interesów partnera, który będzie umiał skrytykować go i za
niedostatek egoizmu, i za nieumiejętność samoobrony. Kto nie wspiera jego działalności, nie
wymaga aktywności, nie troszczy się o jego sprawy i nie zmusza jego samego o dbanie o nie –
znaczy go nie kocha. Jak i o wszystkich intuicyjnych, nie można wykazywać o niego braku troski –
jej pozbawiony stawia przed sobą zbyt duże wymagania i wycieńcza fizycznie. Obronę jego
zainteresowań i dobrego imienia, oraz krytykę za nieproporcjonalną, wyczerpującą działalność
postrzega jako uznanie wartości swojej osobowości i dowód miłości. Bez tego trudno mu żyć, a
wszystko pozostałe ma niewielkie znaczenie.
Najsilniejszą stroną LII jest logiczne myślenie. Skłaniająca do społecznej działalności
ekstratymiczna intuicja znajduje się w drugiej – twórczej, lecz potrzebującej uznania – funkcji.
Dlatego dla bycia usatysfakcjonowanym swoją działalnością potrzeba mu akceptacji partnera. Bez
niej czuje się zagubiony. Jego funkcjonowanie jako osobowości zależy od intelektu partnera, jego
uważności i umiejętności wyrażania aprobaty. Od czasu do czasu może nawet wypróbowywać
emocje partnera niezrozumiałymi wybrykami: jeżeli partner reaguje we właściwy sposób, to
znaczy, że kontakt istnieje, wszystko jest w porządku. Potępienie tych nieprawidłowych wyczynów
potrzebne mu jest jak kompas, dzięki któremu orientuje się w kwestiach publicznej opinii. Ponadto,
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
40
tak długo jak partner interesuje się jego działalnością, interesuje się również jego osobowością.
Dlatego trzeba przekonać się, że nadal nie podobają mu się jego niedobre postępki – to znaczy, że
go zauważa, troszczy się, poświęca mu uwagę.
Kontakt z partnerem seksualnym to dla niego skomplikowana sprawa. Nie zmienia z własnej
woli ani obiektu pożądania, ani tym bardziej obiektu uczuć. Można powiedzieć, że kocha on tylko
tego, kto sam wie, że kocha i umie wierzyć, że jest kochanym.
Ekstratymiczne emocje – to podstawa sojuszu tych dwojga ludzi. Dzięki niemu emocjonalnie
bardziej aktywny etycznego ekstratymika dodaje znacznie bardziej pasywnemu i mniej śmiałemu w
swoich przedsięwzięciach logicznemu introtymikowi wiary w siebie i swoją działalność, daje
oparcie, aktywizuje. Ten wpływ jednego człowieka na drugiego przypomina nieomal cud, którego
wielkość zależy od poziomu intelektu obydwojga.
2. diada: etyko–intuicyjny ekstratymik
i logiko–sensoryczny introtymik
.
Emocje etyko – intuicyjnego ekstratymika są również dobrze wyrażone i jasno widoczne, lecz
jednocześnie jakby bardziej oderwane od rzeczywistości. Może on się szeroko uzewnętrzniać na
temat swoich emocji i przeżyć, lecz jego uczucia pozostają platoniczne, nie śmie pragnąć nawet
bardzo ukochanej osoby[76] Pewne znaczenie ma tu także niewłaściwe seksualne wychowanie,
tylko dodatkowo komplikuje ono ich życie. EIE przychylny jest każdemu, kto okazał mu pozytywne
uczucia, lecz potrzeba wiele czasu i upartej uwagi partnera, by uczucie połączyło się z pociągiem
seksualnym. Seksualność, jak i u każdego intuicyjnego, ma osobliwy „zaoczny” [niejawny]
charakter – potrafi on pragnąć jej obiektu w sposób doskonale świadomy wyłącznie przy jego
nieobecności. Kiedy ukochany znajduje się przed oczami, pożądanie wydaje się czymś ułudnym i
fantastycznym. Jeżeli partner z powodu psychicznej niezgodności niedostatecznie go rozumie,
nawet w małżeństwie unika z nim seksualnej bliskości. Swoje uczucia do partnera okazuje nie
wyrazami konkretnej troski, a dramatycznymi opowiadaniami i uprzedzeniami o
niebezpieczeństwach, które mogą go dosięgnąć.
Interesujące, że dla etyko – intuicyjnego ekstratymikowi właściwa jest osobliwa wyniosła
postawa. Obserwatorowi wydaje się, jakby z jakiegoś powodu się on nadymał, albo coś odgrywał.
Maniera ta jest bardzo pociągająca dla praktycznego w swoich działaniach, lecz zamkniętego w
stosunku do ludzi logiko – sensorycznego introtymika. Dodaje mu ona osobliwego uczucia
pewności i bezpieczeństwa. Przyjmuje z wdzięcznością cały ten fajerwerk emocji, które go
odświeżają i ożywiają jego pogrzebane w podziemiach uczucia. Wdzięczny jest także partnerowi za
to, że ten chętnie dostosowuje się do jego praktyczno – estetycznemu programu.
Logiko – sensoryczny introtymik to esteta, bardzo wyczulony na piękno. Chce je wokół siebie
oglądać, oceniać i upajać się nim. Nie jest smakoszem takiego rodzaju co np. logiko – sensoryczny
ekstratymik. Nie jest dla niego tak ważne, co je i pije. Pragnie raczej zadziwić świat– a zwłaszcza
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
41
swojego partnera – swoją elegancją (ściślej mówiąc – pięknymi obiektami). Swojego pociągu LSI
nie ukrywa, nie krępuje się nim, często nawet ma się wrażenie, że umyślnie je demonstruje. Jego
przenikliwe, zachłanne spojrzenie nie pozostawia niezauważonym i nieocenionym ani jednego
przedstawiciela płci przeciwnej i wielu może wydawać się nieprzyjemne. Jednak etyko –
intuicyjnego ekstratymika nie tylko ono nie niepokoi, ale przeciwnie, przekonuje o tym, że
naprawdę go cenią i pragną.
LSI zaczyna się kimś interesować na podstawie całkowicie świadomego pociągu seksualnego,
ale własne uczucia są dla niego samego trudno definiowalne. Uczucia innych ocenia po
zewnętrznych przejawach emocji. Dlatego stosunkowo łatwo może pomylić się i swoje pragnienie
bycia kochanym wziąć za uczucia partnera. Wyczuwa tę swoją nieumiejętność i dlatego często
bywa nieufny. Pod tym względem etyko intuicyjny ekstratymik ze swoją „dumą” – to właśnie ktoś,
kogo mu trzeba: mało prawdopodobne, że będzie chciał się zbliżać, zanim przekona się, że wiążące
ich uczucie jest prawdziwe.
Logiko – intuicyjny introtymik w miłości jest jeszcze bardziej zależny od partnera, niż logiko –
sensoryczny introtymik. Nie orientuje się nie tylko w uczuciach, lecz również w relacjach
seksualnych z innym człowiekiem. Dlatego do związków podchodzi ostrożniej, bardziej boi się
ośmieszenia. Mężczyźni mogą określać się jako antyfeminiści, kobiety, zwłaszcza jeżeli jest to
uwarunkowane wychowaniem, również mniej lub bardziej otwarcie okazują swoją pogardę dla
spraw płciowych.
W tym pozornym „antyfeminizmie” występuje element demonstracyjności, za którym kryje
się poszukiwanie stałych, niezmiennych relacji międzyludzkich. To nie tyle faktyczne twierdzenie, że
„wszystkie kobiety są podłe”, co pytanie „czy ona będzie mnie zawsze kochać?”.
C.
Sensoryczni ekstratymicy i intuicyjni introtymicy
1. diada: sensoryko-logiczny ekstratymik
i intuicyjno-etyczny introtymik
Sensoryko – logiczny ekstratymik, jak wszyscy ekstratymicy, nie lubi inicjatywy z czyjejś
strony i wykazujących ją postrzega jako nieciekawych, natrętny, nudnych i w ogóle – „nie takich
jak trzeba”. Niekiedy stara się tego po sobie nie pokazywać, udaje uprzejmego (zwłaszcza jeżeli to
dziewczyna), lecz czuje się z tym okropnie. Człowiek z takim charakterem nie wątpi w swoje prawo
do fizycznej strony miłości, jeśli tylko on sam jej szuka, jeżeli nie została mu ona narzucona.
Postrzega seks, dążenie do fizycznej identyfikacji z innym człowiekiem jako rzecz zrozumiałą i
zwyczajną, niezaprzeczalną część jego natury. Jego słabym punktem są jednak uczucia. Sądząc o
innych po sobie, wie i nie wątpi, że może być obiektem pożądania, lecz tego że się go kocha,
rzadko bywa tak samo pewny. Seks – to zwykły środek samorealizacji, ale już miłość, psychiczna
identyfikacja z innym człowiekiem – to nie każdemu dostępny luksus. Dlatego nie może mówić o
uczuciach dopóki nie jest pewny, że partner ocenia je wyżej, niż on sam. A jeżeli się o nich
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
42
przypadkiem wygada, czuje, jakby zdradził sam siebie. Boi się miłości nie jako psychicznej
identyfikacji, ale jak bezprawnego życzenia, niezasłużonego luksusu. Broni się również przed
każdymi innymi uczuciami. Wierzy tak samo jak i jego otoczenie, że nie wie on, co to strach,
nienawiść itp., nie podziwia i nie zazdrości.[77]
Emocjonalnie swobodnie czuje się tylko w towarzystwie intuicyjno – etycznego introtymika,
który, z jednej strony jest dosyć uczuciowy, dobrze pojmuje emocje innych i nie ukrywa własnych,
z drugiej – sprawia wrażenie bezradnej, zagubionej w życiu istoty. Tylko w kontakcie się z takim
człowiekiem, SLE może być pewny, że jego uczucia nigdy nie zostaną wyśmiane. Nawet jeżeli
zostaną odrzuceni, nie poczują się dotknięci, tak w wykonaniu IEI wyda się to bezradnym i
nieprawdopodobnym. Sensoryko – logicznemu ekstratymikowi imponuje ponadto seksualne
opanowanie partnera jako przesłanka poważnych uczuć i stałości.
Czasem uważa się, że mężczyzna poszukuje w kobiecie słabości, ponieważ tylko takiej nie boi
się okazać słabości własnej. Jest to niepoprawne myślenie. Jedni ludzie – o ile mówimy o ich
różnych typach IM – nie są słabsi od innych. To samo dotyczy wzajemnych relacji dwojga ludzi.
Siła sensoryko – logicznego ekstratymika tkwi w jego energii, zdolności wysnuwania logicznych
wniosków i odkładania uczuć na bok, kiedy są one niepotrzebne. Jego słabość – w gorliwym
unikaniu ich okazywania. Siłą intuicyjno – etycznego introtymika jest umiejętność
przystosowywania się do innych ludzi i manipulowania ich emocjami. Tylko sensorno – logicznemu
ekstratymikowi może wydawać się, że kochająca kobieta pociąga go swoją bezsilnością, ponieważ
na uczucia i emocje, których IEI nie ukrywają, on patrzy jak na słabość. Dla niej zaś on niemniej
jest bezradny. Przecież wybierając pomiędzy sensoryko – logicznym ekstratymikiem i sensoryko –
etycznego ekstratymikiem, wybierze tego pierwszego dla jego „nieporadności”, nieśmiałości w
miłości.
2. diada: sensoryko-etyczny ekstratymik
i intuicyjno-logiczny introtymik
Sensoryko – etyczny ekstratymik nie tylko nie skrywa swoich uczuć, lecz przeciwnie, szczyci
się nimi. Stosunkowo łatwo, o ile odpowiada to jego wewnętrznemu nastrojowi, umie okazywać
swój zachwyt czy to słowami, czy samym spojrzeniem. Jest zawsze za pełnowartościową miłością,
fizyczną i psychiczną identyfikacją, jeśli tylko mu jej potrzeba, nawet, kiedy uczucie to trwa krótko.
Bardzo dobrze wie, czego oczekuje od obiektu miłości, nie jest skłonny dostosowywać się, a
dyktować. Sensorno – etyczny ekstratymik, jak wszyscy sensorycy, dużo uwagi poświęca estetyce
otoczenia, czystości, porządkowi. Najczęściej posiada to, co nazywa się wrodzonym gustem, umie
dobrze się ubierać i tego też wymaga od otoczenia. Zwraca uwagę na fizyczne cechy partnera. W
każdej działalności wykazuje się dużą inicjatywą. Ale już poczucia umiaru i umiejętności
oszacowania tego, co zrobione nie posiada. Wciąż nie jest pewny, że zrobił wszystko, co mógł.
Życie sensoryko – etycznego ekstratymika komplikują wymagania bliskich, aby działał w
sposób przemyślany i zachowywał się rozsądnie. Częściej w tej sytuacji znajdują się mężczyźni,
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
43
ponieważ ludzie przywiązują mniej uwagi do logiki u kobiet. On tego nie znosi, takie żądania
wyprowadzają go z równowagi i wtedy faktycznie przestaje z nią liczyć. Postępuje rozsądnie i
logicznie tak długo, jak długo tego od niego nie wymagają, jak długo go „szanują” i się z nim
„liczą”. Z jego logiką nie wolno się spierać. Wpłynąć na niego można, tylko przeciwstawiając jego
celom inne, bardziej szlachetne i trudniej dostępne. Ich inicjatywa i energia są na tak wysokim
poziomie, że żadna krytyka, nawet ciągłe narzekanie intuicyjno – logicznego introtymika, który
potępia prawie każdy przejaw aktywności, nie psuje mu humoru. Nawet na odwrot, krytyka
uspokaja, pokazuje, że zrobili i robią wystarczająco wiele, że ich działalność zostaje zauważona.
Ich brak samokrytyki w stosunku swojej działalności wynika nie z tego, że ją przeceniają, ale że jej
nie doceniają. Podejrzewa się ich o chęć bycia w centrum uwagi. A oni tylko potrzebują czuć, że
doprowadzają otaczający z wszystkich stron „chaos” do jakiegoś porządku, panują nad nim.
Z powodu swojej inicjatywności i wysokich wymagań sensorno – etyczni ekstratymicy dość
często odczuwają rozczarowanie obiektami swoich uczuć. Okazują się oni „nie takimi”,
niedostatecznie rozumiejącymi porywy ich duszy. Sęk w tym, że potrzebują człowieka, do którego
można przystosować się, nie przystosowując się. O takim właśnie marzą. Oto jak studentka,
sensoryko – etyczny ekstratymik, opisuje swojego księcia z bajki: „
Powinien być ładny i ponury.
Oczy duże i smutne. Małomówny, nie szafuje komplementami, sprawia więc wrażenie
nieosiągalnego. Zaprzątają mu głowę dziesiątki problemów, na które, według mnie, nie warto
zwracać uwagi. Przyciągają jego smutek i powaga, staram się go rozbawić, poprawić nastrój,
rozweselić. Jeżeli w towarzystwie jest więc taki chłopak, nie nudzę się, tylko ożywiam, staję się
przesadnie wesoła, staram się go rozbawić, zmusić jeżeli nie do śmiechu, to chociaż do uśmiechu”
.
To właśnie obrazowy opis intuicyjno – logicznego introtymika. W swoich uczuciach jest on
bardzo stały, nieskłonny do zdrady, pragnie pełnej zależności od wymagającego partnera. W
zainteresowanie partnera wierzy nie od razu, czeka na potwierdzone w czasie dowody, dlatego też
i wydaje się niedosięgalnym, poważnym i tak potrzebnym energicznemu, upartemu, zmęczonemu
własną niestałością sensoryko – etycznemu ekstratymikowi.
Cecha charakterystyczna intuicyjno – logicznego introtymika: typ ten nie tylko sam rzadko
wykazuje inicjatywę, co ogólnie jest charakterystyczne dla prawie dla wszystkich introtymików, ale
jawnie kpi sobie z tych, którzy ją przejawiają, o ile można się bez tego obejść.[78] Wszyscy ci
entuzjaści, w ich oczach jakby pchają się na pierwszy plan, chcą być w centrum uwagi albo cieszą
się z własnej głupoty [?]. Niektórzy postrzegają to jako trzeźwość spojrzenia, obiektywny,
niezależny osąd, śmiałość w mówieniu nieprzyjemnych rzeczy. Innych nastawia to negatywnie,
ponieważ ILI zawsze i wszędzie znajdzie sposób, aby „znaleźć dziurę w całym”.
Ciekawie scharakteryzował ten typ Erich Fromm. „
Można go poznać
– pisał, –
po wyrazie
twarzy: wygląda zazwyczaj tak, jak gdyby wąchał coś o przykrym zapachu; ma nadzwyczajną
zdolność uśmiercania, gaszenia wszystkiego, z czym się styka; Nieprzyjemny w obcowaniu; tam,
gdzie się pojawia, opada entuzjazm, psują się rozmowy; pociąga go wszystko, co chore, posępne,
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
44
martwe lub mechaniczne”*
.
Sam Erich Fromm był intuicyjno – logicznym ekstratymikiem, a więc typem przeciwnym do
ILI. Między tymi typami brak jest oznak porozumienia. Jeżeli intuicyjny introtymik miałby wyrazić
swój pogląd o tym kaznodziei optymistycznej filozofii – ILE – [również] wyglądałby on mało
kolorowo. (Nawet kiedy ludzie z przeciwnymi typami IM sympatyzują ze sobą, nie pojmują
motywów działania drugiego. Stąd też nieufność między nimi.) A dla tego, komu ILI jest potrzebny
jako psychiczne uzupełnienie (przypomnijmy sobie, co pisze studentka o chłopaku swoich marzeń),
jest on uosobieniem wewnętrznego spokoju i wyróżnia się nadzwyczajną głębokością intelektu.
Ciekawą właściwością intuicyjno – logicznego introtymika jest jego ustępliwość. Kocha on
ludzi silnych, dobrze znających swoją drogę i wymagających ustępstw, ludzi, którzy uwalniają go
od konieczności wymyślania celów, a sami korzystają z wymyślonych przez z niego metod
działania. Lecz ustępuje tylko w wypadku, kiedy uważa, że tak będzie mądrzej, jest potrzebne,
konieczne, inaczej nie wolno. Innymi słowy, chętnie działa tylko tam, gdzie może ze spokojnym
sumieniem powiedzieć, że jest zmuszony, że inaczej nie wolno, nie ma wyjścia. W relacjach
erotycznych jest jeszcze bardziej pasywny, niż w każdej innej działalności. Cała inicjatywa znajduje
się w rękach partnera. „Ustępuje”, kiedy inaczej „nie można”, tj. jeśli inaczej jest niemądrze, kiedy
wskazują na to okoliczności, rozum, osąd, że wyjść za mąż lub ożenić się jest w pewnej sytuacji
niezbędnym, odpowiednim.
ILI ma tendencję do pesymistycznego filozofowania. Nierzadko nazywają go mizantropem.
Niekiedy ma się wrażenie, że widzi wszystko w czarnych barwach i w ogóle sam jest złą i niedobrą
istotą. Nie. On tylko żyje, wciąż jakby obawiając się, że mógłby coś przeoczyć. Jeżeli od
jakimkolwiek zagrażającym niepowodzeniu (sukcesy mało go interesują) nie ostrzegałby zawczasu,
czułby się człowiekiem „najwyraźniej zbytecznym”.
Kiedy ludzie działają pełni entuzjazmu, najczęściej zapominają o wszystkich możliwych
niepowodzeniach. Kiedy tylko ILI zauważy więc dobry nastrój, zaczyna przypominać, że nie ma się
co cieszyć, że to co robią jest dostępne każdemu idiocie i że nie wiadomo jeszcze, co z tego
wyniknie – atmosfera natychmiast psuje się, zapał stygnie. Jest za to ILI niedościgniony jako
pocieszyciel, kiedy innym się nie wiedzie, wszystko wypada z rąk, kiedy los wydaje się
nieprzyjazny. Otóż typ ten boi się wszystkich ekstrawertycznych emocji, drażni go zarówno nastrój
radosny, który wydaje się kamuflażem, przeszkadzającym widzieć sedno sprawy, jak i każda
rozpacz, tragizm. On je studzi. Sam nie potrafi postępować pod dyktando emocji, więc odmawia
demonstrowania uczuć i ma tendencję do patrzenia na wszystkich, którzy sobie na to pozwalają,
jak na egocentryczne dzieci, które czasem dobrze jest ściągnąć na ziemię [82]. Tego i właśnie
trzeba sensoryko – etycznemu ekstratymikowi.
_
*) Erich Fromm nazwał go nawet nekrofilem (przyp. autora)
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
45
Znakomicie, jeśli kochająca istota może zawczasu pomyśleć o niespodziankach losu, przewidująco
chroni przed każdym ciosem, uprzedza przed każdą przeszkody, a jeżeli faktycznie wydarza się
katastrofa, umie pokazać względność zła w czasie.
Dodatkowo, należy powiedzieć, że uszczypliwe uwagi ILI wcale nie psują humoru ludziom
zadowolonym z jakości wykonanej pracy – a wszyscy sensorycy tacy są. Słowa „inaczej nie mogło
być”, „samego siebie nie przeskoczysz”, które na osobę z ekstrawertyczną intuicją działałyby jak
potępienie, energicznego sensoryko–etycznego ekstratymika tylko uspokajają. Przekonują, że to
nie jego wina, jeśli nie jest zrobione jeszcze więcej. A więc te same słowa jedną osobę moralnie
uspokajają, innej zaś wydają się skierowanym ku niej zarzutem.
Intuicyjno–logiczny introtymik z poszczególnych elementów zachowania się innego człowieka,
jego działalności zestawia jakby działający model. Dlatego niemożliwe jest go czymkolwiek
zaskoczyć. Powoduje to u niego niedosyt ludzi, u których w zachowaniu brak jest zrozumiałej
konsekwencji i nie można tak łatwo zbudować ich modelu zachowania.
D. I
ntuicyjni ekstratymicy i sensoryczni introtymicy
1. diada: intuicyjno-logiczny ekstratymik
i sensoryko-etyczny introtymik
ILE, tak jak wszyscy inni ekstratymicy, nie lubi takiego zachowania się innych osób, które
przekracza jego własną inicjatywę. Przyjaciół wybiera sam. Nie lubi ani ludzi ustępliwych, którzy
wydają się mu nieokreśleni, ani takich, którzy korzystają z uległości innych. Jednak sam, z zasady,
ani nie ustępuje, ani nie „następuje”. Jest wyjątkowo złym taktykiem. Nie tylko nie umie
ustanawiać odpowiedniego dystansu z ludźmi, ale nawet nie myśli o tym, jaki powinien on być. Nie
umie gniewać się, upierać się, bronić swoich interesów. Dlatego ludzi, którzy chcą go wykorzystać,
kierując się nie zainteresowaniem jakąś nową, wartościową, złożoną i ciekawą sprawą, będącą
jego namiętnością, a ze względu na swoje osobiste, «egoistyczne» interesy – stara się ich po
prostu obrazić. I dlatego często słynie z złego charakteru.
Nie lubi chodzić na ustępstwa, lecz nie uznaje za ustępstwo tego, co robi «dla sprawy»,
nawet jeśli robi to za kogoś. «Za kogoś», ale nie «dla kogoś». Uczucia to dla niego temat tabu, od
nich trzeba uciekać. Potrzebuje przekonania, że każdy postępek jest rezultatem obiektywnego
logicznego, a nie subiektywnego etycznego myślenia. Intuicyjnie logiczny ekstratymik widzi
obiektywne możliwości swoich partnerów, ale nie ich uczucia. Bywa wyjątkowo czujny w
sytuacjach, w których nieostrożność może osłabić życiową aktywność innego człowieka. Kocha
upartych, bardzo dobrze orientujących się w tym, czego chcą, a jednocześnie wesołych, ciepłych,
spokojnych sensoryko-etycznych introtymików. Sam jest człowiekiem słownym, wywiązującym się
ze wszystkiego, co obiecuje, nawet, jeżeli okazuje się to dla niego niekorzystne. Pochłania go
troska o stworzenie warunków dla życiowej aktywności innych. Wspiera działania wszystkich innych
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
46
ludzi, kierując się osobliwym uczuciem obiektywnej powinności, a nie emocjami. Apelowanie do
poczucia obowiązku wytrąca go z równowagi, powoduje, że obrusza się i buntuje. Gdy pada
sugestia konieczności wykonania obowiązku, kontakt z nim natychmiast staje się trudny, chociaż
zanim to nastąpiło – mógł zdziałać znacznie więcej, niż nakazywałby to praktycyzm i zwykły
zdrowy rozsądek.
Intuicyjno-logiczny ekstratymik nigdy nikomu niczego nie zarzuca. Robić wymówki—
oznaczałoby przyznać się do uczuć, a to ponad jego siły. Wydaje mu się, że po prostu nie ma do
nich prawa. Zarzutów ze strony innych obawia się, jak i każdego przejawu agresji i spotykając się z
nimi wpada we wściekłość. I tak traci już wystarczająco dużo energii na tłumienie uczuć. Na
jakikolwiek zarzut odpowiada najczęściej w stylu: «Skoro tak, to znaczy, że nic tu po mnie» i
wychodzi, trzaskając drzwiami. Ale takich niekontrolowanych stanów boi się i stara uniknąć. Jedną
z przyczyn charakterystycznej chęci przesady w każdej działalności jest właśnie pragnienie
uniknięcia przypadkowych sugestii obowiązku, a tym samym i utraty kontroli nad swoimi relacjami
z ludźmi.
W erotycznych uczuciach przejawia duże opanowanie. Sytuację komplikuje ekstratymizm,
który nie pozwala poddać się woli i inicjatywie drugiej osoby.[79] Jego ukryte uczucia dojrzewają
trudno. Długo powątpiewa, porównuje, analizuje. Czasem potrzebny jest cały rok tylko po to, by
przed samym sobą, bez wątpliwości mógł przyznać, że kogoś kocha, a jeszcze trudniej jest okazać
to zainteresowanej osobie. Dlatego, o ile to możliwe, od uczuć stara się uwolnić, aby w oczach
ludzi nie wydać się śmiesznym, słabym, zależnym i nieważnym. W uczuciach partnera i jego
emocjonalnych nastawieniach zupełnie się nie orientuje. Załóżmy, że wytłumaczy sobie, że uczucie
— to wytwór jego własnej wyobraźni – wtedy z pamięci wypływa mnóstwo dowodów sympatii
ukochanego. Lecz kiedy tylko ucieszy się tym i zdecyduje, że przecież głupio jest z samym sobą
walczyć, pamięć podsuwa taką samą ilość dowodów o przeciwnym znaczeniu. Miłość to
niekontrolowany, szalejący w psychice huragan. Kompletne błądzenie po omacku, kiedy niczym
innym nie można się zajmować, ani o niczym innym myśleć. (To jeden z najniebezpieczniejszych
wariantów platonicznej miłości.) Na odwagę, by mówić o uczuciach zbierają się tylko, kiedy
pojmują, że przerosły one w chroniczną chorobę, z której należy się leczyć. Co ciekawe, nie mogą
od nich uwolnić dopóki nie mają całkowitej pewności odpowiedniego uczucia. Duchowa
równowaga może zostać odbudowana, wyłącznie kiedy znika dwuznaczność, to jest kiedy obiekt
wyraźnie rezygnuje z jego sympatii, albo ją jednoznacznie akceptuje. Intuicyjno-logiczny
ekstratymik nigdy o nikogo w miłości nie konkuruje. Jeżeli w życiu partnera pojawia się ktoś,
wydający się bardziej godny uwagi – ustępuje bez uczucia żalu, przecież nawet w tej sytuacji
swoje życie stara się podporządkować logice. Lecz jeżeli osoba, która odeszła po pewnym czasie
wraca, niczego, oprócz wdzięczności, nie czuje.
Wszystkich intuicyjnych ekstratymików cechuje życiowe roztargnienie, nieuważność, trudno
im jest żyć w harmonii z otaczającym światem rzeczy i jeżeli żyją w pojedynkę, czują, że wokół
panuje chaos, przed którym wydają się bezradni. O tej słabości wiedzą, równie dobrze jak o tym,
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
47
że inni być nie mogą, dlatego męczą ich uwagi innych na ten temat. Jako partner całkowicie
pasuje im tylko serdeczny, wciąż dobrze i optymistycznie nastawiony sensoryko-etyczny introtymik
[80] (aktor filmowy Leonow, Dumas-ojciec).
Intuicyjno-logiczny ekstratymik nie mówi ani «kocham cię», ani «bądź moja». Najchętniej
wyzbyłby się swoich uczuć jako nikomu niepotrzebnej słabości, lecz zbyt dobrze widzi, że go to
tylko niszczy. Dlatego jego wewnętrznemu nastrojowi, o którym najczęściej skłonny jest milczeć,
najbardziej odpowiadają słowa «ty mnie zgubisz». Ale kiedy czuje, że stoi na krawędzi przepaści i
jego osobowości grozi całkowita katastrofa, mówi «jesteś mi potrzebny», i aby — broń Boże — nie
wprowadzić kogoś w błąd, otwiera mu oczy na wszystkie swoje niedociągnięcia, by ten nie
kupował kota w worku. Słowo «potrzebuję» przekonująco brzmi tylko dla sensoryko-etycznego
introtymika, wystarcza, że patrzy on oczami serca. Dla niego te słowa to najlepsza z możliwych
ocen jego osobowości. Dla kogoś, komu brak nawet własnych emocji, przebrzmiałyby one sucho i
nieprzekonywająco, a nawet obraziłyby.
Sensorycznego introtymika cechuje największym w porównaniu do hedonizm i dlatego
wyjątkowo dobrze odczuwa on realność swojej fizycznej egzystencji. Ponieważ ma tendencję
każdego osądzać według siebie, uważa, że tak czują się też inni. Dlatego bardzo liczy się z
wygodami innych ludzi, o ile z nimi sympatyzuje, jest uważny i troskliwy. W najmniejszym stopniu
nie chce obarczać sobą innych, nie potrafi ani prosić, ani wymagać przysług, wszystkie potrzeby
stara się zaspokoić własnymi siłami. To, w czym sensoryczny introtymik tak jest potrzebny
intuicyjnemu ekstratymikowi, można nazwać szczególną czujnością i delikatnością, uważnością na
fizyczne «ja» partnera. Chroniąc świat swoich uczuć, chroni także i innych. Sensoryko-etyczny
introtymik to dobry taktyk. W codziennym życiu potrafi zadbać o własną suwerenność, to jest o
potrzebny mu dystans do ludzi, nie psując przy tym kontaktów – z czym akurat zupełnie nie radzi
sobie intuicyjno-logiczny ekstratymik. Prócz tego, sensoryczny introtymik posiada swój własny
dynamiczny rytm codziennego życia, którego brak jego dualowi i bez którego czuje się on jak wątła
roślinka bez podpory.
Sensoryko-etyczny introtymik bardzo dobrze czuje się na świecie uczuć i emocji. Jest uważny
na uczucia innych. Łatwo odróżnia, kto i na ile go kocha i pragnie. To typ artysty, który docenia
życie we wszystkich jego przejawach.[81] Kocha piękno i harmonię i sam je tworzy. Jeżeli coś robi,
robi to z wyczuciem i smakiem. Na każdą tworzoną rzecz patrzy jak na dzieło sztuki, które powinno
zachwycać innych i jego samego. Nawet jeżeli chodzi tylko o przygotowanie obiadu. W miłości jest
także artystą. Jeżeli obiekt miłości jest niewystarczająco uważny, umie stosunkowo łatwo wycofać
się, zastąpić go innym. Bardzo dobrze umie rozpoznawać swoje pragnienia i potrzeby i nie
przekłada odpowiedzialności za nich na partnera. Akurat tego najbardziej potrzeba intuicyjno-
logicznemu ekstratymikowi, który sam, z własnej inicjatywy, ani uwierzyć w uczucia, ani
zrezygnować z nich nie umie.
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
48
2. diada: intuicyjno-etyczny ekstratymik
i sensoryko-logiczny introtymik
Intuicyjno-etyczny ekstratymik swoich uczuć się nie wstydzi, umie starać się i pragnąć. Lecz
tak samo jak wszyscy intuicyjni, stara się pomijać w tym swoja seksualność. Jego przemowy o
miłości i tęsknocie bywają płomienne, a spojrzenia i uśmiechy uwodzicielskie. Jednak w sferze
fizycznych pieszczot cechuje go niepewność, ostrożność, są one bardziej zachęcające i proszące,
niż dające czy żądające. Pocałunki bezcielesne, jak muśnięcia motyla. Dalej w swojej inicjatywie
posunąć się nie może i nie potrafi, jego pociąg seksualny w obecności partnera staje się
niedookreślony. Zawsze lepiej potrafi odgadnąć, czego pragnie druga osoba, niż czego chce on
sam. Stąd jego obawa przed popadnięciem w zależność, jak też przed okazaniem się
nieumiejętnym lub zbyt grubiańskim w pieszczotach.
Największą radością wszystkich intuicyjnych ekstratymików, tak etycznych, tak i logicznych,
— jest znajdowanie wyjścia z sytuacji, w których innym wydaje się to niemożliwe. Bardzo często
żyją zajmując się rozwiązywaniem zupełnie nieprzydatnych dla nich samych spraw. Intuicyjno-
etycznemu ekstratymikowi łatwo przychodzi to zwłaszcza w sytuacjach trudnych pod względem
emocjonalnym.
Dzięki zrozumieniu duchowej struktury ludzi wiedzą, jak sprawiać im przyjemność, i nie mogą
się od tego powstrzymać się. Korzystają dzięki temu z wyjątkowych względów u płci przeciwnej. Z
tego też powodu, biorąc zwłaszcza pod uwagę, że swoją uwagą starają się uszczęśliwić każda
napotkaną osobę, dość często cieszą się sławą ludzi bardzo niepoważnych i otrzymują przezwisko
donżuana. Jednak od dawna znany jest fakt, że tak zwani donżuani, chociaż uwielbiają kobiety i
cieszą się wśród nich dużym powodzeniem, jednocześnie boją się intymności, w ostatnim
momencie «rozczarowują się» swoimi ukochanymi. Jedni psychoterapeuci wyjaśniali to ich
seksualną oziębłością, drudzy — że w każdej kobiecie usiłują oni znaleźć obraz swojej matki, trzeci
z kolei — że potrzebują tylko zwycięstwa nad innymi mężczyznami — ponieważ rzucało się prosto
w oczy, że więcej uwagi poświęcają oni kobietom zamężnym, lub choćby będącym w związkach.
Jednak rzecz jak widać polega na tym, że przyciągnięcie uwagi mężatki — to zadanie bardziej
skomplikowane, a tym samym ciekawsze.
Tak więc, intuicyjno-etyczny ekstratymik jest człowiekiem dosyć niestałym w uczuciach z
powodu swojego niespokojnego usposobienia, podyktowanego ekstratymicznością i umiejętnością
przyciągania do siebie ludzi. W europejskiej kulturze jego seksualne opanowanie połączone z
wysoką temperaturą uczuć wyjątkowo imponują kobietom. Wydaje się im bliska i zrozumiała
emocjonalna śmiałość donżuana,
jego inicjatywa, a jednocześnie jego
«niebezpieczność/niestałość», którą każda z nich potrafi przewidzieć zawczasu. Oprócz tego, w
kulturze, w której występuje podział na tę «wyższą» — męską oraz «niższą» — kobiecą, kobiecie
wyjątkowo pochlebiało zainteresowanie mężczyzny nie jej ciałem, ale jej życiem wewnętrznym. Dla
psychiki IEE bowiem fizyczna identyfikacja łączy się z brakiem kontroli nad sytuacją, pełnym
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
49
zrównaniem się z partnerem, poddaniem pozycji. W rezultacie często uciekają zarówno od
fizycznej, jak i od psychicznej identyfikacji, chociaż trudno zrezygnować im z «rozwiązania
złożonych sytuacji». Potrzebny im jest uparty, zamknięty, lecz całkowicie pewny swojej
seksualności i praktycznego myślenia partner – czyli sensoryko-etyczny introtymik. Jeżeli IEE nie
spotka go nazbyt późno, kiedy może jeszcze zrezygnować ze swojej emocjonalnej władzy nad
ludźmi i seksualnej od nich wolności, szaleństwa donżuana kończą się. Wtedy ludzie mówią: «Kto
by pomyślał, że on kiedykolwiek spoważnieje».
Sensoryko-logiczny introtymik doskonale czuje się na łonie natury i w codziennym życiu.
Jeżeli czegoś potrzebuje, potrafi zrobić to tak, jak tego potrzebuje, bez pomocy i rad innych.
Charakteryzuje go swoista konsekwencja w skłonności do troszczenia się o swoje wygody. Jego
ruchy są spokojne, dokładne, bardzo oszczędne. Ze boku sprawia to wrażenie, jakby rezultat ich
pracy zawsze wynosił więcej od włożonego w nią wysiłku. Jakby część działań była ukryta przed
okiem obserwatora. Posiada umiejętność brania z otoczenia tego, co może ono dać, nie
potrzebując niczego innego.
Wszystkim sensorycznym introtymikom właściwa jest cecha nie pokazywania po sobie
swoich prawdziwych przeżyć i, w ten sposób, nie dawania rozmówcy informacji o swoim
wewnętrznym świecie. Sensorno-logiczny introtymik prawie zawsze sprawia wrażenie jednakowo
chłodnego i tajemniczego, etyczny — jest zawsze jednakowo ciepły, troskliwy, uśmiechnięty. Tak
jak intuicyjno-logiczny ekstratymik boi się pokazać swoje uczucia, przyznać się do nich, tak
sensoryko-logiczny introtymik boi się okazywać emocje i na wszelkie sposoby unika dyktowanych
przez nie działań. W swoich najskrytszych marzeniach sensoryko-logiczny introtymik nosi ideał
partnera, którego obraz najbardziej odpowiada charakterowi intuicyjno-etycznego ekstratymika.
Studentka tego typu tak ten ideał opisuje: «Ładny, elegancki, chociaż nie stroi się, nie zwraca
uwagi na swoją powierzchowność. Ruchy niewyraźne, brak im staranności, trochę nawet
niezgrabne. Duże uduchowione, zdumione oczy. Nie zna strachu, dużo w nim dobrej woli, uniesień
i inicjatywy. W każdej chwili może wszystko porzucić dla nowej wyniosłej idei. Chcę być jego
przyjacielem, powiernikiem i ukochaną». Coś na wzór nieustraszonego muszkietiera lub kapitana
morskiego statku z baśni.
10.
POSŁOWIE AUTORA
Rodzi się nowa dziedzina wiedzy, socjonika, nauka o szesnastotypowej naturze ludzi
i o występujących prawidłowościach w stosunkach między nimi. Ta praca została poświęcona
zaledwie jednej z nich: relacji dualności. Ale skoro istnieje szesnaście typów ludzi, to i relacje
pomiędzy nimi przybierają szesnaście różnych form. Istnieje relacja tożsamości, aktywacji,
konfliktu, nadzoru, społecznego zapotrzebowania oraz wiele innych. Jedne z nich wpływają na
psychikę człowieka pozytywnie, jak na przykład relacja aktywacji, inne – relacja konfliktu czy
nadzoru – negatywnie. Wszystko to opisano w innym naszym artykule, „Teoria międzytypowych
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
50
relacji” 1982 r.).
Podstawowym zaś celem tej pracy – było pokazanie, że w przejawach miłości, jak i we
wszystkich innych dziedzinach ludzkiego współżycia, nie ma mających i niemających racji, dobrych
i złych.[82] Istnieją tylko ludzie z odpowiednimi i nieodpowiednimi typami osobowości, typami
informacyjnego metabolizmu. Oprócz tego, istnieją ludzie z bardziej zrównoważoną psychiką –
którzy mieli szczęście dorastać, żyć i pracować wśród osób z odpowiednimi typami IM oraz ci z
psychiką zaburzoną, którym „nie udało się”, ponieważ ich otoczenie składało się z ludzi z
nieodpowiednimi typami IM i oddziaływało na nich destrukcyjnie. Ludzie zawsze marzyli o tym,
aby utrzymywać pozytywne stosunki, pragnęli być rozumianymi i rozumieć innych. Widzieć dookoła
siebie życzliwość i sami tacy być. Marzyli o tym wszyscy, lecz udawało się to niewielu. Dzisiaj
wiemy, że nie można marzyć o naprawdę harmonijnym, pokojowym i twórczym życiu
społeczeństwa oraz poszczególnego człowieka, dopóki ludzie nie zrozumieją swojej różnorodnej
natury i wynikających z ich typów osobowości prawidłowości we wzajemnych relacjach. Prawdziwie
nowym etapem w życiu społeczeństwa będzie taka jego reorganizacja, która każdemu człowiekowi
zapewni wystarczającą ilość kontaktów z potrzebnymi dla jego psychosomatycznego zdrowia
ludźmi. Trudno powiedzieć, kiedy spełni się to marzenie, lecz innej drogi nie ma.
Auszra Augustinawicziute –
DUALNA NATURA CZŁOWIEKA
51
Tablica 3.
Określenia socjoniczne
Nazwa typu
osobowości
wg Junga
Typ osobowości, akcentuacji, psychopatii wg:
Diada
Nazwa typu IM
Symbol
typu
A.Kępińskiego
A. E. Liczko
K. Leonharda
Schizotymicy
I
Logiko-sensoryczny
ekstratymik
Ekstratymiczny myślący
[sensoryk]
-
-
-
Etyko-intuicyjny
introtymik
Introtymiczny
emocjonalny
[intuicyjny]
Psychasteniczny
Wrażliwy
Emocjonalny
II
Logiko-intuicyjny
ekstratymik
Ekstratymiczny myślący
[intuicyjny]
Paranoidalny
-
-
Etyko-sensoryczny
introtymik
Introtymiczny
emocjonalny [sensoryk]
-
Asteno-
neurotyczny
Trwożliwo-
hipochondryczny
III
Etyko-sensoryczny
ekstratymik
Ekstratymiczny myślący
[sensoryk]
-
Hipertymiczny
Hipertymiczny
Logiko-intuicyjny
introtymik
Introtymiczny myślący
[intuicyjny]
-
Psychosteniczny
Dystymiczny
IV
Etyko-intuicyjny
ekstratymik
Ekstratymiczny
emocjonalny
[intuicyjny]
Histeryczny
Histeroidalny
Demonstracyjno-
histeryczny
Logiko-sensoryczny
introtymik
Introtymiczny myślący
[sensoryk]
Sado-
masochistyczny
Schizoidalny
Pobudliwo-
dystymiczny
Cyklotymicy
-
-
-
V
Sensoryko-logiczny
ekstratymik
Ekstratymiczny myślący
[sensoryk]
-
Cykloidalny
Pobudliwo-
pedantyczny
Intuicyjno-etyczny
introtymik
Introtymiczny
emocjonalny
[intuicyjny]
-
Konformistyczno
-hipertymiczny
Pedantyczno-
hipertymiczny
VI
Sensoryko-etyczny
ekstratymik
Ekstratymiczny
emocjonalny [sensoryk]
Epileptoidalny
Epileptoidalny
Pobudliwo-
epileptoidalny
Intuicyjno-logiczny
introtymik
Introtymiczny myślący
[intuicyjny]
Anankastyczny Konformistyczny
Pedantyczno-
anankastyczny
VII
Intuicyjno-logiczny
ekstratymik
Ekstratymiczny myślący
[intuicyjny]
Impulsywny
Labilny
Afektywno-
labilny
Sensoryko-etyczny
introtymik
Introtymiczny
emocjonalny [sensoryk]
-
Hipertymiczno-
niestabilny
Demonstracyjno-
hipertymiczny
VIII
Intuicyjno-etyczny
ekstratymik
Ekstratymiczny
emocjonalny
[intuicyjny]
-
Labilno-
histeroidslny
Afektywno-
egzaltowany
Sensoryko-logiczny
introtymik
Introtymiczny myślący
[sensoryk]
-
Niestabilny
-