MARIA JARYMOWICZ
RAFAŁ KRZYSZTOF OHME
Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej
Czy współczesne technologie badania tego, co nieświadome
prowadzą do nowej wiedzy?
Wszystkie doświadczenia, które przerobiliśmy
w celu zbadania pamięci utajonej (...),
przekonały nas o tym, że zapomniane żyje.
Edward Abramowski (1910)
„Psychologia jest nauką mającą na celu badanie duszy ludzkiej w najgłębszej
treści jej przejawów świadomych i nieświadomych" — tak zaczyna wydane w Lu-
blinie w roku 1922 Notatki z wykładów ksiądz profesor Idzi Radziszewski. Sfor-
mułowany w nich cel psychologii stanowi wielkie wyzwanie. Pisze fizyk i biolog
Andrzej Wróbel: Ilość informacji docierających w ciągu sekundy na powierzchnie
recepcyjne naszych zmysłów szacuje się na 100 miliardów bitów, podczas gdy w tej
samej sekundzie jesteśmy w stanie uświadomić sobie nie więcej niż 100 bitów"
(Wróbel 2001, s. 24). Jeśli zdać sobie sprawę z tego, że umysł nie tylko pobiera
z zewnątrz, ale i sam generuje liczne informacje, a i te podlegają nieświadomym
regułom przetwarzania, to nieświadomość jawi się jako obszar psychiki, którego
pełny ogląd nie jest możliwy.
A jednak od schyłku XIX wieku psychologowie próbują badać to, co nieświa-
dome — mimo że poglądy w kwestii roli nieświadomego i świadomego w regu-
lacji funkcjonowania oscylowały pomiędzy skrajnym niedocenianiem a skrajnym
przecenianiem: marginalizowana bywała zarówno sfera nieświadoma, jak i świado-
ma (por. Wojciszke 1980). Podobnie było w ostatnim dwudziestoleciu XX wieku:
od „imperializmu poznawczego" po istną eksplozję badań nad nieświadomym
przetwarzaniem informacji w ostatniej dekadzie (Bargh 1994, 1997, 1999; Bana-
ji, Blair i Glaser 1997; Greenwald i Banaji 1995; Wegner i Bargh 1998; Uleman
i Bargh 1989; Bornstein i Pittman 1992; Niedenthal i Kitayama 1994; Zajonc
2000, 2001; Murphy i Zajonc 1993; Murphy, Monahan i Zajonc 1995; Green-
wald, McGhee i Schwartz 1998; Öhman i Soares 1993, 1994; Bargh i Char-
trand 1999; Jarymowicz i Ohme 1997, 2001, 2002a; Ohme i Jarymowicz 1999;
Jarymowicz 2001; Ohme 2001, 2003; Ohme, Jarymowicz i Reykowski 2001).
Wyniki tej najnowszej fali eksperymentów poszerzają zakres wiedzy wspierającej
Maria Jarymowicz i Rafał Krzysztof Ohme
tezę, zgodnie z którą świadomość nie jest warunkiem koniecznym, aby wydarzenie
bodźcowe — nawet o wysokim poziomie złożoności — zostało przetworzone.
Nieświadomość intryguje nie tylko ze względów poznawczych. Zaintereso-
wanie nią psychologów wynika bodaj głównie z tego, że doświadczenie podlega
nieświadomym przekształceniom, a te bywają w skutkach niekorzystne, a nawet
groźne dla podmiotu lub otoczenia. Sam punkt wyjścia — percepcja — podlega
zniekształceniom, z których podmiot nie zdaje sobie sprawy. „Wrażenia zmysłowe,
jakich doznajemy, zależą od zaprogramowanych genetycznie połączeń między ko-
mórkami mózgu oraz ich modyfikacji powstałych w trakcie uczenia osobniczego"
(Wróbel op.cit., s. 19). A że „obraz wzrokowy jest bardzo często niekompletny
(...), sieć neuronowa musi «zgadywać» najbardziej prawdopodobne rozwiązanie
poprzez pobudzenie odpowiedniego zespołu neuronów". Powstają „spektakularne
iluzje wynikające z takiego «zgadywania»" (s. 21). „To implikuje, że nigdy nie
zobaczymy świata nie przefiltrowanego przez własny mózg i jesteśmy na zawsze
skazani na subiektywizm ograniczonej percepcji" (s. 24).
Dla psychologa szczególnie ważne jest to, że uczenie się polega na przyswaja-
niu sobie nie tylko wiedzy, ale i jej znaczeń, a te mogą być układem odniesienia
dla zadowolenia czy niezadowolenia, co znacząco poszerza zakres źródeł iluzji.
Andrzej Wróbel (op.cit.) podkreśla: „Mózg zwierząt rozwijał się w celu sterowania
kontaktami organizmu z otoczeniem. (...) Niezależnie jednak od etapu rozwoju,
podstawowym zadaniem każdego mózgu jest zapewnienie przeżycia gatunku, a nie
dokładność odwzorowania świata zewnętrznego" (s. 19). Psychologowie zwracają
jednak uwagę na fakt, że iluzje mogą nie tylko ułatwiać, ale i utrudniać przetrwa-
nie, czy też „tylko" znacznie komplikować życie (por. Kofta i Szustrowa 1991).
W poszukiwaniu miar procesów nieświadomych
Od początków badań nad nieświadomością psychologia korzystała z odkryć
biologii (por. Abramowski 1898, 1903). To implikacje wiedzy biologicznej
— głównie wiedzy o układzie nerwowym i mózgu — stanowiły fundament hi-
potez i wyjaśnień reguł nieświadomego funkcjonowania psychicznego. Podstawo-
we znaczenie miało ustalenie, że recepcję stymulacji dzielą od percepcji obiektu
zarówno drogi, które musi przebyć impuls, i czas, jaki jest na to potrzebny, jak
i procesy, które w tym czasie zachodzą, ny następnie wyznaczyć treść spostrzeżeń.
Z wiedzy tej wynikały też postulaty metodologiczne: konieczność uwzględniania
w badaniach funkcji ciała — dla zrozumienia psychiki. Pisze ksiądz Radziszewski:
„Należy dobrze pamiętać, że dusza ludzka żyje i działa w ciele, wraz z ciałem; więc
jeśli chcemy dojść do wyników gruntownie naukowych, musimy zajmować się nie
tylko procesami duchowymi, ale również i procesami fizjologicznymi" (Radziszew-
ski 1922, s. 1).
Związki pomiędzy rozwojem psychologii i biologii były ścisłe już od schyłku
XIX wieku, to jest od okresu narodzin psychologii naukowej. Podjęto badania nad
Czy współczesne technologie badania tego, co nieświadome prowadzą do nowej wiedzy?
relacjami pomiędzy procesami emocjonalnymi i poznawczymi a procesami wege-
tatywnymi, aby wykazać, że procesy psychiczne są powiązane z procesami cielesny-
mi, a utajone poznanie jest możliwe dzięki temu, że zanim pojawi się świadomość,
bodźce są przetwarzane w strukturach nerwowych, zaś to, co zapomniane, tkwi
nadal w podświadomości. Oto tytuły empirycznych prac Edwarda Abramowskie-
go, zawartych w tomie III Badań doświadczalnych nad pamięcią, opublikowanych
w latach 1910-1912 (por. Abramowski 1980):
(1) Opór zapomnianego w pamięci dotykowej i mięśniowej, (2) Stany wzrusze-
niowe i podświadome w reakcji oddechowej i krążeniowej, (3) Stany wzruszeniowe
i podświadome w reakcji galwanometrycznej.
Warto przypomnieć (por. Obuchowski 2001), że studia Freuda nad naturą
procesów nieświadomych zaczęły się znacznie wcześniej niż jego zainteresowanie
rolą wyparcia w etiologii nerwic. „Nowicjat naukowy odbył przecież w roli ana-
toma, który w ciszy laboratoriów prowadził badania porównawcze mózgów zwie-
rząt" (za: Obuchowski op.cit., s. 18). Droga Freuda do teorii zaburzeń wiodła od
zaciekawienia istotą zjawisk leżących u podstaw dysocjacji świadomości. W roku
1885 Freud udał się do Paryża (do Charcot), a następnie do Nancy, gdzie Bernhe-
im prowadził eksperymentalne badania nad reakcjami posthipnotycznymi u osób
zdrowych. Hipnotyzowanym ochotnikom wydawano polecania, a oni wykonywali
je po wybudzeniu, nie wiedząc, dlaczego to robią. Fakty te upewniały badaczy, że
treści nieświadome oddziałują na funkcjonowanie, a źródła nieświadomej regulacji
mogą być dowolne, zewnętrzne, mało ważne (jak bezsensowny nakaz hipnotyze-
ra). Zanim Freud zajął się nieświadomymi konfliktami stanowiącymi przyczynę
zaburzeń osobowości, studiował naturalne procesy biologiczne leżące u podstaw
zachowań, z których źródeł podmiot z natury rzeczy nie może zdawać sobie
sprawy. To z ogólnej wiedzy biologicznej wynikało jego stwierdzenie, że „procesy
duchowe są w swej istocie nieświadome, procesy zaś świadome stanowią jedynie
(...) części całego życia psychicznego" (za: Obuchowski 2001, s. 11).
Jest to pogląd podzielany przez wielu badaczy współczesnych (Bargh 1997),
dysponujących argumentami pochodzącymi z badań z użyciem coraz to nowych
technologii. Wykazują one, że organizm i umysł współpracują w utajonym po-
znaniu (pamięci, uczeniu się, koncentrowaniu uwagi, kodowaniu informacji)
i wartościowaniu, w wyniku którego tworzą się trwałe struktury utajonej wiedzy,
systemy przekonań, postawy (Greenwald i Banaji 1995). Wyniki najnowszych
badań spójne są z hipotezami, jakie formułowano dziesiątki lat wcześniej.
Czy nowe technologie wnoszą coś nowego? Warto do pytań tego typu wracać
— wobec skłonności wielu badaczy do sceptycyzmu. Oto spektakularny przykład
spójności dawnych i współczesnych idei oraz nowych wglądów pochodnych od
współczesnych badań empirycznych: historia dociekań nad elementarnymi zjawi-
skami, leżącymi u podstaw przywiązania. Eduard Titchener (1910) opisał zjawisko
familiarności — przejawiające się formowaniem się poczucia oswojenia, zażyło-
ści, ciepła w wyniku obcowania z bodźcami. Ponad pół wieku później wybitny
Maria Jarymowicz i Rafał Krzysztof Ohme
psycholog amerykański polskiego pochodzenia Robert Zajonc i jego współpra-
cownicy (Zajonc 1968, 1980; Moreland i Zajonc 1977, 1979) opracowali nowy
paradygmat badawczy i wykazali eksperymentalnie, że bodźce znane są bardziej
atrakcyjne niż bodźce nieznane (bodźcami nowymi lub „starymi", tj. wcześniej
eksponowanymi, były chińskie ideogramy). Co nowego wniosły te badania?
Umożliwiły dwa istotne wglądy. Titchener był przekonany, że zjawisko familiar-
ności sprowadza się do poczucia zażyłości, które powstaje w wyniku świadomego
obznajomienia z napotkanymi obiektami. Tymczasem badania Zajonca dowiodły,
że atrakcyjność bodźców, z którymi miało się kontakt, jest większa bez względu
na to, czy podmiot zdaje sobie sprawę z tego, że się już wcześniej z nimi zetknął,
c z y t e ż n i e j e s t t e g o w o g ó l e ś w i a d o m
1
.
Zastosowana metoda umożliwiła ponadto wykazanie, że efekt dotyczy bodź-
ców nawet tak prostych i mało znaczących, jak nic nie mówiące chińskie znaki
— tj. bodźców, których atrakcyjność nie jawi się subiektywnie jako „zażyłość" czy
„przywiązanie". To ta właśnie wiedza pozwala zrozumieć, jak bardzo rozległe i po-
wszechne mogą być nasze utajone związki ze światem, przejawiające się m.in. nie-
uświadomionymi powiązaniami z własną „małą ojczyzną" — leżącymi u podstaw
czegoś, co brytyjski psycholog społeczny Michael Billig (1995) nazwał „banalnym
nacjonalizmem": nacjonalizmem powszechnym, nieuniknionym (choć co do siły
— indywidualnie zróżnicowanym).
Metoda podprogowego, afektywnego poprzedzania obrazami
Obiecująca wydała się także wielu badaczom inna metoda zaproponowana
przez zespół Roberta Zajonca — podprogowe afektywne poprzedzanie, służące
rejestrowaniu wpływu nieświadomych bodźców afektywnych na świadome funk-
cjonowanie. Oddajmy głos Kazimierzowi Obuchowskiemu (2001 s. 39): „W koń-
cu lat siedemdziesiątych do laboratoriów psychologicznych wprowadzono nowe
rodzaje technik eksperymentalnych i zasad interpretacji wyników, mające na celu
poznanie mechanizmów pośredniczących między bodźcem a reakcją. Podstawową
techniką jest tu stosowanie bodźców subliminalnych, to znaczy nie rejestrowanych
w świadomości osoby badanej. Zestawia się je z bodźcami percypowanymi świado-
mie, badając w ten sposób wpływ nieświadomej, nie kontrolowanej intelektualnie
percepcji na formujące się organizacje poznawcze, oceny czy preferencje. W ten
' Co więcej, jak wykazano, zjawisko powtarzanej ekspozycji może występować nie tylko
u ludzi, ale i u zwierząt, także w fazie prenatalnej. Przykładowo, w jednym z eksperymentów
(Rajecki 1974, za: Zajonc 2001) w pomieszczeniach, w których znajdowały się kurze jaja,
systematycznie emitowano dźwięk o określonej częstotliwości (tj. w różnych grupach różne
dźwięki). Po wykluciu okazało się, że kury wykazywały preferencję w stosunku do tonu „sły-
szanego" w fazie prenatalnej (Czytelnika zainteresowanego poznaniem preferencji muzycznych
szczurów w obrębie muzyki klasycznej - Mozarta i Schönberga - odsyłamy do tekstu Zajonca
z 2001 roku).
Czy współczesne technologie badania tego, co nieświadome prowadzą do nowej wiedzy?
sposób powstała metodyka idealnie dostosowana do weryfikacji hipotez psycho-
analitycznych". Dodać trzeba, że ów degradacyjny paradygmat (w którym stymula-
cja ma charakter tak „minimalny", by mogło dojść do recepcji bodźca, a niemoż-
liwa była jego świadoma percepcja) może mieć zastosowania wykraczające dalece
poza zakres zjawisk stanowiących przedmiot zainteresowań psychoanalizy. Chodzi
o zjawiska bardziej podstawowe i uniwersalne, znaczące nie tylko z punktu wi-
dzenia systemu popędów czy standardów superego, ale także z punktu widzenia
szeroko rozumianej orientacji i ewaluacji (odnoszących się do każdej stymulacji).
Innymi słowy, chodzi nie tylko o te zjawiska, które są znaczące dla podmiotu, ale
i te, które są ważne dla organizmu czy umysłu — których to znaczeń podmiot
może się nawet nie domyślać.
Jak doszło do opracowania owej metody podprogowego poprzedzania? Robert
Zajonc pracował nad problemem relacji między procesami afektywnymi a po-
znawczymi. Poszukując nowych instrumentów badawczych, jego doktorantki,
Sheila Murphy i Paula Niedenthal, opracowały metodę podprogowego, afek-
tywnego poprzedzania obrazami (oryginalna nazwa: suboptimal affective priming
— Murphy 1990; Niedenthal 1990). Powstała metoda analogiczna do bardzo
popularnego w psychologii poznawczej poprzedzania semantycznego (semantic
priming), tj. zmiany percepcji docelowego bodźca na skutek poprzedzenia go
podprogowo, nadprogowo bądź okołoprogowo innym bodźcem słownym (por.
Marcel 1983; przegląd w: Holender 1986; Higgins 1996).
W metodzie podprogowego poprzedzania najczęściej manipuluje się czasem
prezentacji bodźca poprzedzającego, rodzajem bodźca poprzedzającego i doce-
lowego bądź polem widzenia, do którego prezentuje się bodźce. O modyfikacji
percepcji przez bodziec poprzedzający wnioskuje się na podstawie czasu (krótszego
bądź dłuższego niż w warunku bez poprzedzania) potrzebnego do wypowiedzenia
słowa docelowego lub rodzaju odpowiedzi (np. sądu preferencyjnego, ewaluacyjne-
go, decyzji wyboru) albo wreszcie zachowania. Źródłem dodatkowych zmiennych
eksperymentalnych może być manipulowanie bodźcem maskującym lub czasem
pomiędzy rozpoczęciem ekspozycji bodźca poprzedzającego a rozpoczęciem ekspo-
zycji maski lub bodźca docelowego (tzw. SOA — stimulus onset asynchrony)
1
.
W metodzie semantycznego poprzedzania bodźcami poprzedzającymi i doce-
lowymi są słowa. W metodzie podprogowego poprzedzania afektywnego zazwy-
czaj stosuje się bodźce obrazowe. Zastąpienie słów obrazami było posunięciem
niezwykle ważnym, pozwoliło bowiem na istotne skrócenie czasów ekspozycji
bodźca poprzedzającego. Było to możliwe, gdyż znaczenie bodźców o charakterze
obrazowym jest aktywizowane znacznie szybciej niż bodźców słownych (Carr,
McCauley, Sperber i Parmelee 1982). Dzięki temu zdjęcia ekspresji mimicznej
2
Czytelnikom zainteresowanym teoretycznymi i metodologicznymi zagadnieniami
związanymi z maskowaniem polecamy prace zespołu Jaśkowskiego (Jaśkowski i Skalska 2002;
Jaśkowski, Van der Lubbe, Schlotterbeck i Verleger, w druku).
M a r i a J a r y m o w i c z i R a f a ł K r z y s z t o f O h m e
mogą być eksponowane bardzo krótko, dramatycznie poniżej progu świadomej
percepcji (najkrótsze prezentacje semantyczne najczęściej trwają 70-100 ms, pod-
czas gdy prezentacje obrazów mogą być skrócone nawet do 1 ms!).
W badaniach Murphy i Niedenthal stosowano mało poręczny tachistoskop
lub projektor slajdów. Zespół badaczy z UMCS w Lublinie pokusił się o zastoso-
.wanie oryginalnej metody podprogowego poprzedzania w badaniach komputero-
wych (Ohme, Pochwatko i Błaszczak 1999; Ohme, Błaszczak i Pochwatko 1999).
Zmodyfikowane zostały też procedury, umożliwiając empiryczne weryfikacje nie
tylko hipotez o rozłączności przetwarzania afektu i poznania (por. Zajonc 2000),
ale także hipotez o przetwarzaniu podprogowych informacji mimicznych (por.
Ohme 2003).
Paradygmat degradacyjny
Metoda podprogowego, afektywnego poprzedzania obrazami jest warian-
tem szerszego paradygmatu degradacyjnego. Polega on — mówiąc najogólniej
— na kontrolowanym pogarszaniu, degradowaniu warunków kontaktu podmio-
tu z bodźcem. Najczęściej stosuje się degradację polegającą na skracaniu czasu
prezentacji bodźca (inne zabiegi degradacyjne przedstawione są w: Ohme 2003).
Wpływa ona na możliwości percepcyjne bodźca — im krótszy czas, tym gorsze
rozpoznanie. Gdy prezentacja trwa poniżej 250 ms, wychwytywana jest wyłącznie
informacja całościowa, konfiguracyjna, natomiast gdy prezentacja trwa powyżej
500 ms, wyszukiwane są szczegółowe cechy bodźca (Davidoff 1986)
3
.
Nowe technologie oparte są na biologicznych modelach przebiegu procesów
percepcji, pamięci czy ewaluacji. Pomysł Zajonca wykorzystuje głównie model Jo-
sepha LeDoux (1994, 1996) dolnych (podkorowych) i górnych {via kora mózgo-
wa) dróg impulsów, wiodących do podkorowych obszarów odpowiedzialnych za
powstawanie afektów (chodzi głównie o obszar ciała migdałowatego). Paradygmat
oparty jest na założeniu, że różnym poziomom układu nerwowego, które impuls
osiąga w różnym czasie, odpowiadają różne poziomy przetwarzania informacji.
Operacyjnie pobudzanie ośrodków odpowiedzialnych za przetwarzanie bardziej
elementarne (nieświadome) czy bardziej zaawansowane (świadome) osiąga się,
manipulując czasami ekspozycji bodźców.
Teoretyczny kontekst, w jakim osadzony jest paradygmat degradacji bodźców,
dotyczy rozważań nad udziałem świadomości w procesie przetwarzania informacji.
Zakłada się, że wymiar „nieświadomość-świadomość" nie ma charakteru dycho-
tomicznego (jak to się wciąż jeszcze dość powszechnie przyjmuje). Przetwarzanie
informacji składa się z wielu etapów. Przetwarzanie zarówno nieświadome, jak
i świadome dzieli się na szereg sekwencji, a dla każdej charakterystyczne są reakcje
o odmiennych atrybutach. Zależą one od stopnia automatycznej elaboracji na
3
250—500 ms to zakres zmienności związanej z indywidualnym zróżnicowaniem pozio-
mów progów percepcyjnych.
Czy współczesne technologie badania tego, co nieświadome prowadza do nowej wiedzy?
poszczególnych etapach przetwarzania nieświadomego, a na poziomie świadomym
— od stopnia zaangażowania refleksji (Jarymowicz 2001).
Wynikający z paradygmatu schemat eksperymentalny, cechuje przejrzystość.
W sposób kontrolowany obniża się dostępność percepcyjną bodźca afektywnego
— ograniczając czas jego ekspozycji, a zróżnicowane czasy ekspozycji bodźca (po-
. czynając od kilku milisekund) reprezentują wcześniejsze lub dalsze etapy przetwa-
rzania informacji (nie istnieją jednak żadne dokładne przesłanki, które pozwala-
łyby wiązać czasy z określonymi pobudzeniami w mózgu i etapami przetwarzania
sygnałów). Innymi słowy, zmienną niezależną jest stopniowalny (różnicowany
przez eksperymentatora) czas ekspozycji bodźców afektywnych (są nimi najczęściej
fotografie twarzy z ekspresją afektów pierwotnych o różnym znaku: strachu, wstrę-
tu czy radości). Po utajonym bodźcu poprzedzającym eksponowany jest jawnie
inny, neutralny bodziec (zwany bodźcem „docelowym"), a następnie rejestruje się
reakcje na tenże bodziec, kontrolując zgodność znaku bodźca utajonego i znaku
(lub kierunku) reakcji na eksponowany jawnie bodziec neutralny. Zmiennymi
zależnymi są reakcje, takie jak oceny bodźców docelowych, przejawy zbliżania się
do nich czy unikania ich, decyzje wyboru. Na obecnym etapie stosowanie para-
dygmatu ograniczone jest do jednej modalności percepcyjnej (wzrokowej) oraz
jednej formy degradacji bodźca (czasowej).
Ten podstawowy schemat może być rozbudowywany. Zmieniane bywają —
po pierwsze — podprogowe bodźce afektywne: obok twarzy, stosuje się naturalne
bodźce zagrażające (jak fotografie zwierząt) czy bodźce słowne (o treści negatywnej
i pozytywnej). Po drugie, rejestrowane bywają rozmaite rodzaje następstw: badani
dokonują oceny neutralnych bodźców docelowych, są proszeni o domyślanie się
ich znaczeń lub też o domyślanie się, czy reprezentują one jakieś stany rzeczy od-
noszące się do własnego Ja (Błaszczak 200la, 200lb). Uzupełnieniem badań mogą
być różne zmienne pośredniczące, związane z pytaniami o czynniki sytuacyjne czy
też różnice indywidualne, które mogą modyfikować reakcje osób badanych na
stosowane bodźce podprogowe (por. np. Jarymowicz, w niniejszym tomie).
Rejestrowane współzależności zyskują też wsparcie w badaniach z zastoso-
waniem pomiarów reakcji biologicznych. Uczestnicy badań nie muszą udzielać
żadnych odpowiedzi. O tym, czy doszło do recepcji bodźca, świadczą zmiany cie-
lesne. Obok stosowanych od wieku XIX miar reakcji fizjologicznych (np. zmian
w przewodnictwie skórnym — Ellis, Young i Koenken 1993 czy aktywności
mięśni mimicznych — Dimberg i Öhman 1996; Dimberg, Thunberg i Elmehed
2000) coraz powszechniej stosuje się technikę neuroobrazowania. Za pomocą
takich metod, jak PET czy fMRI, odnotowuje się, czy następują istotne różnice
w przepływie krwi lub spalaniu glukozy w mózgu (Morris, Öhman i Dolan 1998,
1999; Whalen, Rauch, Etcoff, McInerney, Lee i Jenike 1998; Öhman, Lundqvist
i Esteves 2001 — przegląd w: Ohme 2003).
M a r i a J a r y m o w i c z i R a f a ł K r z y s z t o f O h m e
Kilka uwag o niektórych pożytkach, jakich przysporzyć może
paradygmat degradacyjny
Jakie korzyści niesie stosowanie paradygmatu degradacji bodźców w badaniach
psychologicznych? Na jakie „mocne strony" można wskazać, odwołując się do
wyników badań już zgromadzonych, a co wydaje się realną perspektywą? Zwra-
caliśmy już wcześniej uwagę na pewne pożytki, jakie mogą płynąć z zastosowań
paradygmatu (por. Jarymowicz 1999). W tym miejscu chcemy wrócić do tego
pytania i zaakcentować kilka kwestii.
Perspektywa najogólniejsza wiąże się z możliwością poszerzenia i wzbogacenia
(dość powszechnie przyjmowanej w psychologii) koncepcji poziomów przetwa-
rzania informacji (Craik i Lockhart 1972; Greenwald 1986, 1992). Zakłada ona
istnienie nadprogowych, okołoprogowych i podprogowych poziomów przetwarza-
nia (z których każdy jest wewnętrznie zróżnicowany i ma odmienne właściwości).
Kontekst teoretyczny paradygmatu odwołuje się do biologicznych podstaw tego
zróżnicowania, a metodologia umożliwia eksperymentalne testowanie szczegó-
łowych hipotez związanych naturą poszczególnych poziomów przetwarzania oraz
— docelowo — z relacją pomiędzy nimi (por. Jarymowicz i Ohme 2002b). Oczy-'
wiście wciąż jeszcze ograniczona jest możliwość generowania takich hipotez.
Paradygmat degradacyjny dostarcza też nowych, empirycznych argumentów,
dotyczących stopnia zaawansowania „inteligencji" procesów zachodzących bez
udziału świadomości. Okazuje się, że przetwarzanie nieuświadamianych — pod-
progowych — informacji mimicznych może być procesem złożonym. Badania nad
percepcją podprogowych informacji (por. Ohme 2003) wskazują, iż potrafimy
nie tylko wykryć sam fakt wystąpienia podprogowego bodźca, ale także określić
jego znak, a także kategorię ekspresji. Ponadto tego typu informację mogą być
wykorzystywane w procesie komunikacji interpersonalnej (patrz: Ohme, w niniej-
szym tomie). Pomagają wyrobić sobie stanowisko na temat nadawcy oraz treści
otrzymywanego komunikatu. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że procesy
nieświadome mogą być „inteligentne" i wystarczają, by skutecznie (adaptacyjnie)
kierować rozmaitymi kategoriami zachowań społecznych. Świadczą o tym wyniki
badań związanych z uczeniem się sztucznych gramatyk (Reber 1967, 1989; Sła-
bosz i Szymura 2002; Balas i Żyła 2002; Balas, w niniejszym tomie)
Podprogowe ekspozycje bodźców mimicznych są dziś uznane za użyteczne
przez badaczy na całym świecie. Stosuje się je nie tylko do zgłębienia tajemnic
procesów percepcji, ale i pamięci oraz uwagi (de Groot 1996; Kolańczyk 2001 a,
200lb, w niniejszym tomie; Kolańczyk i Pawłowska-Fusiara 2001; Jankowska
2001), a także szerzej — społecznego poznania (Edwards 1990; Niedenthal 1990;
Kitayama 1991; Stefański 1998; Stapel, Koomen i Ruijs 2002; Berridge i Win-
kielman 2003; Błaszczak 200la, 200lb; Pochwatko 2003, w niniejszym tomie;
Ohme, w niniejszym tomie; Ohme i Godlewska 2002; Jarymowicz 1999).
Czy współczesne technologie badania tego, co nieświadome prowadzą do nowej wiedzy?
Warto uzmysłowić sobie, że metodologia badań w paradygmacie degradacyj-
nym, w połączeniu ze współczesnymi możliwościami technicznymi, stwarza możli-
wość śledzenia pierwszych milisekund „życia" procesu psychicznego — wstępnego,
ale zarazem jakże ważnego etapu przetwarzania. Wtedy to świat zewnętrzny kon-
taktuje się z umysłem w sposób niezależny od stanu aparatu poznawczego i świa-
domości. Paradygmat umożliwia zatem odgrodzenie tego, co najbardziej „pier-
wotne", od tego, co „wtórne", i zarejestrowanie czegoś, co w późniejszym etapie,
w zależności od towarzyszących okoliczności, zanika albo trwa nadal (por. Zajonc
1994). Metoda nie dopuszcza (albo umożliwia to w sposób ściśle kontrolowany
— stopniowalny) do bardziej zaawansowanej elaboracji napływającego bodźca,
która w istotny sposób mogłaby modyfikować lub niwelować jego pierwotne, na-
turalne znaczenie. I choć w chwili obecnej wciąż nie mamy dobrych pomysłów co
do możliwości rejestrowania efektów takich najbardziej pierwotnych stymulacji, to
jednak paradygmat przybliża perspektywę wiodącą w kierunku poznania natury
procesów najbardziej elementarnych, a zarazem najbardziej uniwersalnych. Być
może postulowana przez badaczy interdyscyplinarna integracja (m.in. połączenie
wiedzy i rozwiązań warsztatowych psychologii i neurofizjologii - jak to postulują
Cacioppo i in. 2001) przybliży możliwość zrozumienia natury procesów, które sta-
nowiły przedmiot dociekań reprezentantów klasycznej psychofizyki. To w jej obrę-
bie wprowadzone zostały pojęcia „próg wrażliwości" i „próg czułości" (zwane dziś
ogólnie „progami świadomości"), których desygnaty nie były łatwe do uchwycenia
(por. Titchener 1898/1920; Witwicki 1930; Pastuszka 1947; Tiepłow 1950).
Nie ma obecnie podstaw do wiązania określonych czasów ekspozycji bodź-
ców z pobudzeniem określonych struktur nerwowych czy etapów przetwarzania
informacji. Można jednak wskazać na pewien ważny możliwy trop w badaniach
już obecnie prowadzonych. Otóż skracając systematycznie czas ekspozycji bodź-
ca, można obserwować, kiedy przestaje on być przetwarzany w sposób widoczny
na poziomie pomiaru zmiennej zależnej — np. przy jak krótkiej ekspozycji nie
zmienia on już oceny bodźca docelowego (metoda podprogowego poprzedzania)
czy trafności jego rozpoznania wówczas, gdy jest następnie eksponowany jawnie
i zestawiany z bodźcem wcześniej nie eksponowanym (metoda podprogowych
ekspozycji). Na podstawie tego typu ustaleń można by wnioskować o właściwo-
ściach stosowanych bodźców: o tym, na ile dany bodziec jest pierwotny. Innymi
słowy, precyzyjne ustalenie najkrótszego czasu ekspozycji, przy którym bodziec jest
jeszcze przetwarzany, pozwala na wnioskowanie o pewnych istotnych jego atry-
butach. Założenie, że informacje przetwarzane w pierwszej kolejności są najbar-
dziej pierwotne, a zarazem adaptacyjnie najważniejsze, pozwala mieć nadzieję, że
psychologowie wyposażeni zostaną w nowe kryterium określania ważności (a być
może szerzej — adaptacyjnej wartości) poszczególnych rodzajów bodźców. Tak na
przykład, gdyby został wypracowany, wystandaryzowany fizyko- i psychometrycz-
nie, zestaw podstawowych ekspresji mimicznych, paradygmat degradacji dostar-
czyłby empirycznych argumentów do dyskusji nad kwestią podstawowych ekspresji
Maria Jarymowicz i Rafał Krzysztof O h m e
emocjonalnych. Skracając czasy ekspozycji, można rejestrować, kiedy bodźce te są
jeszcze przetwarzane, a kiedy już nie. Porównując wyniki poszczególnych kategorii
ekspresji, można otrzymać empiryczne przesłanki do sformułowania wniosków
o percepcyjnej (a pośrednio — ewolucyjnej) hierarchii podstawowych ekspresji.
Taki typ badań został już zapoczątkowany — w odniesieniu do pierwotnych
bodźców afektywnych różnego rodzaju (Ohme 2003; Pochwatko 2003) — dla
pozyskania wiedzy o tym, które spośród afektów pierwotnych (takich jak wstręt,
strach, złość czy radość) są przetwarzane przy krótszych, a które przy dłuższych
czasach podprogowych ekspozycji.
Warto wreszcie wskazać na specyficzną dla współczesnych technologii per-
spektywę. Paradygmat można połączyć z prowadzeniem analiz o charakterze sy-
mulacyjnym, mogących wspierać niektóre badania neuropsychologiczne. Wiemy
już bez wątpienia, że w przetwarzanie informacji wzrokowej zarówno przy orga-
nicznych zaburzeniach, jak i przy podprogowych ekspozycjach zaangażowane są te
same struktury mózgowe (por. Ohme 2003).
Reasumując, paradygmat degradacyjny pozwala penetrować zjawiska zacho-
dzące na niższych piętrach procesu przetwarzania, których występowanie nie jest
dostępne introspekcyjnie. Dostarcza nieinwazyjnego instrumentu, który można
określić mianem „psychologicznego neuroobrazowania". Stwarza więc nowe hory-
zonty dla wiedzy i dyskusji nad istotą procesów nieświadomych. Stosowany przez
coraz szersze grono badaczy, stał się warsztatem wzbogacającym źródła informacji
o naturze procesów automatycznych, toczących się poza świadomością. To zaś
otwiera perspektywę uchwycenia specyficznej roli, jaką w funkcjonowaniu psychi-
ki odgrywa świadomość.
BIBLIOGRAFIA
Abramowski K. (1898). Dwulicowy charakter postrzeżeń. Przegląd Filozoficzny, 2, 45—63 oraz
3, 17-55.
Abramowski K. (1903). Dusza i ciało. Prawo współrzędności psychofizycznej rozpatrywane ze
stanowiska teorii poznania i biologii. Warszawa: Przegląd Filozoficzny.
Abramowski K. (1910/1980). Metafizyka doświadczalna i inne pisma. Warszawa: Państwowe
Wydawnictwo Naukowe.
Banaji M.R., Blair LV. i Glaser J. (1997). Environments and unconscious processes, [w:]
R.S. Wyer (red.), The Automaticity of everyday life, (s. 63—74). New Jersey: Lawrence
Erlbaum.
Balas R. i Żyła K. (2001). Metody badania uczenia i pamięci mimowolnej, czyli próby dotarcia
do nieświadomości, [w:] M. Jarymowicz i R.K. Ohme (Red.), Natura automatyzmów.
dyskusje interdyscyplinarne, (s. 45-48). Warszawa: Wydawnictwo IP PAN i SWPS.
Bargh J.A. (1994). The four horsemen of automaticity: awareness, intention, efficiency and
control in social cognition, [w:] R.S. Wyer, T.K. Srull (red.), Handbook of social cog-
nition, (t. 1, s. 1-40). Hillsdale: Erlbaum.
Czy współczesne technologie badania tego, co nieświadome prowadzą do nowej wiedzy?
Bargh J. (1997/1999). Automatyzmy dnia powszedniego. Czasopismo Psychologiczne, 5, 3,
209-256.
Bargh J.A. (1999). Cognitive monster. The case against the controllability of automatic
stereotype effects, [w:] S. Chaiken, Y. Trope: Dual-process theories in social psychology,
(s. 339-360). New York: Guilford
Bargh J.A. i Chartrand T.L. (1999). The Unbearable Automaticity of Being. American Psychol-
ogist, 54(7), 462-479.
Berridge K. C. i Winkielman P. (2003). What is unconsciuos emotion: the case for unconsciuos
"liking". Cognition and Emotion, 17, 181-211.
Billig M. (1995). Banal nationalism. London: Sage Publ.
Błaszczak W. (2001a). Wpływ utajonych informacji afektywnych na formułowanie sądów o Ja,
[w:] M. Jarymowicz (red.), Pomiędzy afektem a intelektem. Poszukiwania empiryczne,
(s. 95-106). Warszawa: Wydawnictwo IP PAN.
Błaszczak W. (2001b). W poszukiwaniu specyfiki utajonego Ja. Studia Psychologiczne, 39/2,
147-160.
Bornstein R.F. i Pittman T.S. (1992). Perception without Awareness. New York: The Guilford
Press.
Cacioppo J.T., Berntson G.G., Sheridan J.F., McClintock M.K. (2001). Integracyjne, wielo-
poziomowe analizy ludzkiego zachowania. Społeczna nauronauka: komplementarność
podejść społecznego i biologicznego, [w:] M. Jarymowicz (red.), Pomiędzy afektem a inte-
lektem. Poszukiwania empiryczne (s. 119-154). Warszawa: Wydawnictwo IP PAN.
CarrT.H., McCauley C., Sperber R.D., Parmelee C.M. (1982). Words, pictures, and priming:
On semantic activation, conscious identification, and the automaticity of information
processing. Journal of Experimental Psychology: Human Perception and Performance, 8,
757-777.
Craik F.I. i Lockhart R.S. (1972). Levels of processing: A framework for memory research.
Journal of Verbal Learning and Verbal Behavior, 11/6, 671—684.
Davidoff J. (1986). The mental representation of faces. Spatial and temporal factors. Perception
and Psychophysics, 6, 391-400.
de Groot P. (1996). Facial EMG and nonconscious affective priming. Niepublikowana praca
magisterska. Amsterdam: University of Amsterdam.
Dimberg U. i Öhman A. (1996). Behold the wrath: Psychophysiological responses to facial
stimuli. Motivation and Emotion, 20, 149—182.
Dimberg U., Thunberg M. i Elmehed K. (2000). Unconscious facial reactions to emotional
facial expressions. Psychological Science 11/1, 86—89.
Edwards K. (1990). The interplay of affect and cognition in attitude formation and change.
Journal of Personality and Social Psychology, 55, 769-779.
Ellis H.D., Young A.W. i Koenken G. (1993). Covert face recognition without prosopagnosia.
Behavioural Neurology, 6, 27-32.
Greenwald A. (1986). Samowiedza i samooszukiwanie. Przegląd Psychologiczny, 2, 291—303.
Greenwald A.G. (1992). New Look 3: Unconscious cognition reclaimed. American Psychologist,
47, 766-779.
Greenwald A.G. i Banaji M.R. (1995). Utajone poznanie społeczne: postawy, wartościowanie
siebie i stereotypy. Przegląd Psychologiczny, 38, 1—2, 11—63.
Greenwald A.G., McGhee D.E. i Schwartz J.L.K. (1998). Measuring individual differences in
implicit cognition: The implicit association test. Journal of Personality and Social
Psychology, 74, 1464-1480.
Maria Jarymowicz i Rafał Krzysztof Ohme
Higgins E.T. (1996). Knowledge activation: Accessibility, applicability, and salience, [w:] E. T.
Higgins & A. W. Kruglansky (red.), Social Psychology: Handbook of basic principles,
(s. 133-168). New York: Guilford.
Holender D. (1986). Semantic activation without conscious identification in dichotic
listening, parafoveal vision, and visual masking: A survey and appraisal. The Behavioral
and Brain Sciences, 9, 1—66.
Jankowska A. (2001). Rozpoznanie obiektów zapamiętanych w warunkach uwagi intensywnej
i ekstensywnej. Studia Psychologiczne, 39/2, 133—145.
Jarymowicz M. (1999). O pożytkach z badań nad utajonym przetwarzaniem informacji
afektywnych. W: R. K. Ohme i M. Jarymowicz (red.), Utajony wpływ afektu na procesy
poznawcze. Wybrane metody badań. Studia Psychologiczne — numer specjalny, 37, 1.
Jarymowicz M. (2001 — red.), Pomiędzy afektem a intelektem. Poszukiwania empiryczne.
Warszawa: Wydawnictwo IP PAN.
Jarymowicz M. i Ohme R.K. (1997 — red.). Utajony wpływ afektu na przetwarzanie infor-
macji. Studia Psychologiczne, 35/1 — zeszyt specjalny.
Jarymowicz M. i Ohme R.K. (2001 - red.). Utajone poznanie społeczne: nowe perspektywy.
Studia Psychologiczne, 39/2 — zeszyt specjalny.
Jarymowicz M. i Ohme R.K. (2002a — red.). Natura automatyzmów: dyskusje interdyscyplinarne.
Warszawa: Wydawnictwo IP PAN i SWPS.
Jarymowicz M. i Ohme R.K. (2002b). Homo automaticus czy homo sapiens? [w:] M. Jary-
mowicz i R.K. Ohme (red.), Natura automatyzmów: dyskusje interdyscyplinarne, (s. 87—
-91). Warszawa: Wydawnictwo IP PAN i SWPS.
Jarymowicz M. i Kobylińska D. (2004). Wpływ utajonego afektu na formułowane sądy
w warunkach uprzedniego pobudzania do refleksyjności. Opracowanie w recenzjach.
Warszawa: Wydział Psychologii UW.
Jaśkowski P. i Skalska B. (2002). Intencjonalna korekta zachowania wywołanego nieświa-
domymi procesami poznawczymi, [w:] M. Jarymowicz i R.K. Ohme (red.), Natura
automatyzmów: dyskusje interdyscyplinarne, (s. 37-40). Warszawa: Wydawnictwo IP
PAN i SWPS.
Jaśkowski P., Van der Lubbe R., Schlotterbeck E., Verleger R. (w druku). Traces left on
attention by unidentified stimuli. Psychological Science.
Kitayama S. (1991). Impairment of perception by positive and negative affect. Cognition and
Emotion, 5, 255-274.
Kofta M. i Szustrowa T. (1991). Złudzenia które pozwalają żyć. Warszawa: PWN.
Kolańczyk A. (200la) Kiedy automatyczne procesy afektywne tracą autonomię? Łaskotanie
świadomości, [w:] R.K. Ohme, M. Jarymowicz, J. Reykowski (red.), Automatyzmy
w procesach przetwarzania informacji (s. 71—84). Warszawa: Wydawnictwo IP PAN
i SWPS.
Kolańczyk A. (200lb). The role of affect in preconscious and conscious processing. Polish
Psychological Bulletin, 32, (27-37).
Kolańczyk A. i Pawłowska-Fusiara M. (2001). Wpływ afektu na sądy preferencyjne i po-
znawcze. Ku wyjaśnieniu inklinacji afektywnych w spostrzeganiu. Studia Psychologiczne,
39/2,99-115.
LeDoux J. (1994/1998). Mózgowe interakcje poznawczo-emocjonalne, [w:] P. Ekman i R.J.
Davidson (red.), Natura emocji (s. 190-197). Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psy-
chologiczne.
LeDoux J. (1996/2000). Mózg emocjonalny. Poznań: Media Rodzina.
Czy współczesne technologie badania tego, co nieświadome prowadzą do nowej wiedzy?
Marcel P.M. (1983). Subliminal perception reaffirmed. Canadian Journal of Psychology, 37,
324-326.
Moreland R.L. i Zajonc R.B. (1977). Is stimulus recognition a necessary condition for the oc-
currence of exposure effects? Journal of Personality and Social Psychology, 35, 191-199.
Moreland R.L. i Zajonc R.B. (1979). Exposure effects may not depend on stimulus re-
cognition. Journal of Personality and Social Psychology, 37, 1085—1089.
Morris J.S., Öhman A. i Dolan R.J. (1998). Conscious and unconscious emotional learning
in the amygdala. Nature, 393, 467-470.
Morris J.S., Öhman, A. i Dolan R.J. (1999). A subcortical pathway to the right amygdala
mediating "unseen" fear. Proceedings of the National Academy Science, 96, 1680—1685.
Murphy S.T. (1990). The primacy of affect: Evidence and extension. Niepublikowana praca dok-
torska. University of Michigan.
Murphy S.T. (2001). The nonconscious discrimination of emotion: Evidence for theoretical
distinction between affect and emotion, Polish Psychological Bulletin, 32/1, 9—15.
Murphy S.T., Monahan J. L. i Zajonc R. B. (1995). Additivity of nonconscious affect: Comb-
ined effects of priming and exposure. Journal of Personality and Social Psychology, 69,
589-602.
Murphy S.T. i Zajonc R.B. (1993/94). Afekt, poznanie i świadomość: rola afektywnych
bodźców poprzedzających, eksponowanych w warunkach optymalnych i suboptymal-
nych. Przegląd Psychologiczny, 37, 261-299.
Niedenthal P.M. (1990). Implicit perception of affective information. Journal of Experimental
Social Psychology, 26, 505-527.
Niedenthal P.M., Kitayama S. (1994). The heart's eye: emotional influences in perception and
attention. New York: Academic Press.
Obuchowski K. (2001). W poszukiwaniu właściwości człowieka: Dramat Zygmunta Freuda, czyli
o tym, że czasem niedobrze jest mieć rację (s. 11—57). Poznań: Oficyna Wydawnicza
Garmond.
Ohme R.K. (2001). Automatyzmy odczytywania wyrazu twarzy, [w:] R.K. Ohme, M. Jary-
mowicz i J. Reykowski (red.), Automatyzmy w procesach przetwarzania informacji,
(s. 121-133). Warszawa: Wydawnictwo IP PAN i SWPS.
Ohme R.K. (2003). Podprogowe informacje mimiczne. Warszawa: Wydawnictwo IP PAN
i SWPS.
Ohme R.K., Błaszczak W. Pochwatko, G. (1999). Odmienne efekty wpływu nieświadomego
afektu — zjawisko asymilacji i kontrastu. Studia Psychologiczne, 37/1, 43—59.
Ohme R.K. i Godlewska M. (2004) Afektywne poprzedzanie decyzji wyboru. Maszynopis.
Warszawa: SWPS.
Ohme R.K. i Jarymowicz M. (1999 — red.), Utajony wpływ afektu na procesy poznawcze.
Wybrane metody badań. Studia Psychologiczne — numer specjalny, 37, 1.
Ohme R.K., Jarymowicz M. i Reykowski J. (2001 — red.). Automatyzmy w procesach prze-
twarzania informacji. Warszawa: Wydawnictwo IP PAN i SWPS.
Ohme R.K., Pochwatko G. i Błaszczak W. (1999). Paradygmat afektywnego poprzedzania:
w poszukiwaniu nowej procedury badawczej. Studia Psychologiczne, 37/1, 7-28.
Öhman A., Dimberg U., Esteves F. (1989). Preattentive activation of aversive emotions. W:
T. Archer i L. Nilsson (red.), Aversion, avoidance and anxiety (s. 169-193). Hillsdale
(NJ): Erlbaum.
Maria Jarymowicz i Rafał Krzysztof Ohme
Öhman A., Flykt A., Lundqvist L. (2000). Unconscious emotion: evolutionary perspectives,
psychophysiological data, and neuropsychological mechanisms, [w:] R. Lane i L. Nadel
(red.), The cognitive neuroscience of emotion (s. 296—327). New York: Oxford University
Press.
Öhman A., Lundqvist D. i Esteves F. (2001). A face in the crowd revisited: a threat advantage
with schematic stimuli. Journal of Personality and Social Psychology, 80, 381-396.
Öhman A. i Soares J.J.F. (1993). On the automaticity of phobic fear: conditioned skin
conductance responses to masked phobic stimuli. Journal of Abnormal Psychology, 102,
121-132.
Öhman A. i Soares J.J.F. (1994). "Unconscious anxiety": phobic responses to masked stimuli.
Journal of Abnormal Psychology, 103, 231-240.
Pastuszka J. (1947). Psychologia ogólna. Lublin: Towarzystwo Naukowe KUL.
Pochwatko G. (2003). Wzajemne automatyczne powiązania utajonego afektu z ocenianiem
i zachowaniami typu dążenie—unikanie. Niepublikowana praca doktorska. Warszawa:
Instytut Psychologii PAN.
Radziszewski I. (1922). Psychologja. Notatki z wykładów. Lublin: Wydawnictwo Sekcji Skryp-
towej.
Reber A.S. (1967). Implicit learning of artificial grammars. Journal of Verbal Learning and
Behaviour, 6, 855-863.
Reber A.S. (1989). Implicit learning and tacit knowledge. Journal of Experimental Psychology:
General, 118, 219-235.
Słabosz A. i Szymura B. (2001). Czy znaczenie sygnału przetwarzamy tylko świadomie? [w:]
M. Jarymowicz i R.K. Ohme (Red.), Natura automatyzmów: dyskusje interdyscyplinarne,
(s. 41-44). Warszawa: Wydawnictwo IP PAN i SWPS.
Stapel D.A., Koomen W, Ruijs K.I. (2002). The effects of diffuse and distinct affect. Journal
of Personality and Social Psychology, 83/1, 60—74.
Stefański R. (1998). Mechanizmy wpływu stymulacji podprogowej na przetwarzanie infor-
macji nadprogowej. Poprzedzanie reakcji poznawczych i afektywnych bodźcami pod-
. progowymi adresowanymi do lewej i prawej półkuli mózgu. Niepublikowana praca
doktorska. Wydział Psychologii UW.
Tiepłow B. (1950). Psychologia. Warszawa: Nasza Księgarnia.
Titchener E.B. (1910). A textbook of psychology. New York: Macmillan.
Titchener E.B. (1898/1920). Początki psychologji (Wyd. II). Warszawa: Wydawnictwo
M. Arct.
Uleman J.S. i Bargh J.A. (1989). Unintended thought. New York: Guilford Press.
Witwicki W. (1930). Psychologia. Lwów: Ossolineum.
Wegner D.M., Bargh J.A. (1998). Control and automaticity in social life, [w:] R.S. Wyer, T.K.
Srull (red.), Handbook of social psychology, t. 1, wyd. 4, (s. 394-445). New York:
McGraw-Hill.
Whalen P.J., Rauch S.L., Etcoff N.L., Mclnerney S.C., Lee M.B. i Jenike M.A. (1998).
Masked presentations of emotional facial expressions modulate amygdala activity
without explicit knowledge. The Journal of Neuroscience, 18, 411—418.
Wojciszke B. (1980). Ewolucja wyjaśniania poznawczego we współczesnej psychologii
społecznej: Konsekwencje teoretyczne dla problemu świadomości. Przegląd Psychologiczny,
23, 2, 281-308.
Czy współczesne technologie badania tego, co nieświadome prowadzą do nowej wiedzy?
Wróbel A. (2001). Czy można wierzyć zmysłom?, [w:] R. K. Ohme, M. Jarymowicz i J. Rey-
kowski (red.), Automatyzmy w procesach przetwarzania informacji (s. 19—24). Warszawa:
Wydawnictwo IP PAN.
Zajonc R.B. (1968). Attitudinal effects of mere exposure. Journal of Personality and Social
Psychology, 9, 1-28.
Zajonc R.B. (1980/1985). Uczucia a myślenie: nie trzeba się domyślać, by wiedzieć, co się
woli. Przegląd Psychologiczny, 28, 1, 27—72.
Zajonc R.B. (1994/1999). Dowody na istnienie emocji nieświadomych, [w:] P. Ekman i R.J.
Davidson (red.), Natura Emocji, (s. 250-253). Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psycho-
logiczne.
Zajonc R.B. (2000). Feeling and thinking: Closing the debate over the independence of affect,
[w:] J. Forgas (red.), Feeling and thinking: The role of affect in social cognition, (s. 31-58).
New York: Cambridge University Press.
Zajonc R.B. (2001). Mere exposure: a gateway to the subliminal. Current Directions in Psycho-
logical Science, 10, 6, 224-228.