dialekt kobiecy a dialekt męski różnice w komunikacji

background image

Magdalena Janocha

D

D

i

i

a

a

l

l

e

e

k

k

t

t

k

k

o

o

b

b

i

i

e

e

c

c

y

y

a

a

d

d

i

i

a

a

l

l

e

e

k

k

t

t

m

m

ę

ę

s

s

k

k

i

i

r

r

ó

ó

ż

ż

n

n

i

i

c

c

e

e

w

w

k

k

o

o

m

m

u

u

n

n

i

i

k

k

a

a

c

c

j

j

i

i

W

W

e

e

n

n

u

u

s

s

j

j

a

a

n

n

e

e

k

k

i

i

M

M

a

a

r

r

s

s

j

j

a

a

n

n


„Różnimy się płcią, figurą, strojem, brzmieniem głosu, sposobem poruszania się i chodzenia – a jak jest ze stylem

porozumiewania się? Mężczyźni i kobiety różnią się nie tylko wyglądem zewnętrznym, ale także tym, że mówią i słuchają

inaczej.”

1

„Język kobiecy” i „język męski” są to terminy wprowadzone przez Johna Graya w książce „Mężczyźni są z Marsa,

Kobiety są z Wenus”. „Język marsjański i wenusjański składają się z tych samych słów, ale sposób, w jaki ich używano, nadał

im różne znaczenia.”

2

I właśnie sposób użycia, połączenia pewnych słów w zdania powoduje ten podział. Obecnie pojęcia te

są powszechnie używane do omawiania różnic pomiędzy rozmowami prowadzonymi w gronie kobiet, a w gronie mężczyzn.

Różnice te istnieją odkąd ludzie zaczęli się ze sobą porozumiewać. Jednak refleksja teoretyczna nad nimi pojawiła się dopiero

w połowie XX wieku, wraz z wyodrębnieniem się komunikologii jako odrębnej dyscypliny naukowej (nauka

o komunikowaniu, analiza i badanie procesów komunikacyjnych)

3

. By rozpocząć rozważania na temat męskiego i kobiecego

stylu komunikowania się, należałoby wyjść od teorii Jerzego Mikułowskiego Pomorskiego. Autor ten komunikację kobiecą i

męską zaliczył do komunikowania międzykulturowego, a dokładniej - poprzezkulturowego (‘cross-cultural communication’)

4

– pomiędzy przedstawicielami tej samej kultury, ale przynależącymi do różnych grup społecznych. Również badaczka

procesów komunikacji i autorka bestsellerów Deborah Tannen, uważa, iż należy badać wszelką komunikację między kobietą a

mężczyzną, przyjmując, iż jest to sytuacja międzykulturowości – gdyż kobiety i mężczyźni stanowią dwie odrębne kultury.

Styl komunikacyjny jest elementem płci kulturowej (tzw. ‘gender’). Są to kulturowo przypisane, arbitralne jakości,

takie jak: zachowania, postawy, cechy, elementy tożsamości każdej z płci. Wykształcone przez kulturę pewne oczekiwania

wobec danej płci. „To, co odbywa się w damsko-męskich rozmowach (ale i męsko-męskich czy damsko-damskich) przybiera

często postać wzajemnego demonstrowania tego, co to znaczy być kobietą i mężczyzną.”

5

Styl komunikacyjny to inaczej

kultura komunikacyjna, czyli istniejący w danej grupie społecznej zespół norm i zasad dotyczących tego, jak należy się

komunikować. „Posiadając wiedzę na temat płci naszego rozmówcy, możemy dostosować nasze zachowanie i reakcje. Bez tej,

jak się wydaje, podstawowej wiedzy w najprostszej interakcji pojawia się wyraźne napięcie (...) Nie istnieją żadne normy

dotyczące kontaktów z osobami neutralnymi pod względem płci – wszystkie normy odnoszą się do kontaktów z osobami płci

męskiej lub żeńskiej. (...) Płeć biologiczna wyznacza rolę, jaką odgrywamy w reprodukcji, ale definicja płci kulturowej

(męskość – kobiecość) wpisana w istotny dla każdego kontekst społeczno-kulturowy określa pozostałe aspekty naszego życia –

od imienia po zawód, wybory, preferencje i aspiracje.”

6

Wiadomo, że kobietom nie przystoi używanie wulgarnych słów, a

zbyt emocjonalne zachowanie mężczyzn również nie będzie dobrze przyjmowane… Ale o tym później.

Wszystko ma swój początek, genezę. Tak samo jest ze stylami komunikacyjnymi płci. Studiując literaturę dotyczącą

tego tematu, spotkałam się z trzema podstawowymi źródłami różnic komunikacyjnych pomiędzy kobietą a mężczyzną.

1

Oppermann K., Weber E., Język kobiet – język mężczyzn. Jak porozumieć się w miejscu pracy, Gdańsk 2000, s. 11.

2

Gray J., Mężczyźni są z Marsa, Kobiety z Wenus, Poznań 1995, s. 72.

3

cyt za: Dobek-Ostrowska B., Podstawy komunikowania społecznego, Wrocław 1999.

4

Mikułowski Pomorski J., Komunikacja międzykulturowa. Wprowadzenie, Kraków 1999, s. 11.

5

Kluba A., Kobieta i mężczyzna w rozmowie, „Obyczaje” Nr 12-13 2003, s. 47.

6

Cross S. E., Markus H. R., Płeć w myśleniu, przekonaniach i działaniu: podejście poznawcze, [w:] Kobiety i mężczyźni:

odmienne spojrzenia na różnice, pod red. B. Wojciszke, Gdańsk 2002, ss. 48-49.

background image

Dialekt kobiecy a dialekt męski...

2

Pierwsze z nich mówi o stylach komunikacyjnych realizowanych przez opiekunów dzieci (w stosunku do nich), w zależności

od płci tych dzieci. Istnieją pewne zachowania komunikacyjne, które przystoją chłopcom, a dziewczynkom nie, i na odwrót.

Prawidłowe zachowania należy wzmacniać, a nieprawidłowe – hamować. Przykładem może być płacz (jako element

komunikacji niewerbalnej). Dziewczynkom wypada płakać, chłopcom już nie (strofując ich przy tym, że przecież „nie są

babami!”). To wszystko przekłada się na późniejsze życie. Mężczyzna roniący łzy uważany jest za słabego psychicznie, a

czasem wręcz infantylnego. U kobiet natomiast płacz jest naturalną i co ważne – społecznie akceptowaną – reakcją na smutek,

niezadowolenie, żal, a nawet uczucia zupełnie przeciwstawne – radość, szczęście. Z kolei mężczyznom przystoi wyrażanie

agresji w sposób werbalny, a kiedy kobieta używa wyrażeń niecenzuralnych, uważana jest za wulgarną, źle wychowaną.

„Jeżeli dziewczynka <<nie przybiera w słowach>> jak chłopiec, zwykle się ją odpycha, beszta lub wyśmiewa (…) Sposób

mówienia dziewczynki – teraz już kobiety – stanie się podstawą oskarżenia jej o nieumiejętność precyzyjnego wypowiadania

się, trafnego wyrażania myśli.”

7

Już od wczesnych lat życia, formułuje się (często nieświadomie) inne zdania, w zależności od

płci dziecka. Do chłopców zwraca się z jednoznacznie, z konkretną uwagą, prośbą. Natomiast wypowiedzi kierowane do

dziewczynek często przyjmują formę aluzji, niedopowiedzeń, niejednoznacznie skonstruowanych form. To również ma

odzwierciedlenie w ich późniejszym życiu. Wypowiedzi mężczyzn są jasne, konkretne, logicznie sformułowane, przeciwnie do

wypowiedzi kobiet – długich, często pozbawionych sensu zdań, w których informacja nie jest wyrażona wprost i ich istoty

trzeba się domyślać. Mężczyźni mówią krótko i bardzo konkretnie. Kobiety – mówią dużo, ale niewiele przez to wyrażają.

Kolejnym źródłem różnic w stylu komunikacyjnym kobiet i mężczyzn są różnice w zabawach, w których

uczestniczyli będąc dziećmi. „Dziewczynki organizując zabawę rzeczywiście formułują raczej prośby i propozycje niż

rozkazy(…) chłopcy natomiast faktycznie chętniej mówią innym, co mają zrobić, podczas gdy sami stawiają opór przed byciem

instruowanym.”

8

W zabawach chłopięcych zawsze istnieje hierarchiczny podział ról – zawsze jest jakiś lider i ten, który jest

najgorszy, najsłabszy. Opierają się głównie na rywalizacji i zdobyciu pozycji tego najlepszego. Podobnie jest w „męskich

rozmowach”. „Mężczyźni przecież postrzegają siebie raczej jako <<samotnych wojowników>>, których dewizą jest

<<wygrać lub przegrać>>.”

9

W zabawach dziewczęcych najważniejsza jest współpraca osiągnięta dzięki efektywnej

komunikacji. Tutaj wszystkie role są ważne. Na przykład zabawa „w dom” musi się skończyć, gdy zabraknie jakiejś osoby. To

rokuje na wypowiedzi ich, jako dorosłych kobiet, w przyszłości. „Kobiety są specjalistkami od rozmowy tzw. fatycznej – czyli

takiej, która służy tylko nawiązaniu kontaktu.”

10

Jednym z najważniejszych elementów w „języku kobiecym” jest

przekazywanie odczuć, emocji, przeczuć, a niekoniecznie (jak w przypadku mężczyzn) faktów i informacji. Podczas rozmowy

w tym języku, ważne jest podtrzymywanie i utrwalanie poczucia bliskości pomiędzy rozmawiającymi, tworzenie więzi

uczuciowych, poczucia bezpieczeństwa, ciepła – tak jak w beztroskiej zabawie dziewczynek. „Kobiety w rozmowie z innymi

kobietami na ogół przyjmują metodę współdziałania: raczej popierają twierdzenia innych, próbują coś do nich dodać, niż

próbują je obalić, wspierają innych i starają się sobie nawzajem nie przerywać. Mężczyźni na ogół przyjmują w rozmowie styl

rywalizacyjny – dochodząc do głosu, próbują obalić twierdzenia przedmówców i tak zdecydowanie, jak to tylko możliwe,

przedstawić własny punkt widzenia.”

11

Większość uwagi kobiety w swoim życiu, poświęcają na relacje, związki z innymi. Tak

samo jest w zabawie dziewczynek: „Lalki (…) o wiele bardziej sprzyjają wychowaniu do intymności niż samochody i pistolety

chłopców. Lalkę możesz pocieszyć, przytulić, nakarmić, mówić do niej i spać z nią. A co możesz zrobić z wozem strażackim,

który nie ma nic wspólnego z relacjami?”

12

7

Lakoff R., Język a sytuacja kobiety, [w:] Język w świetle nauki, pod red. B. Stanosz, Warszawa 1980, s. 242.

8

Kluba A., op. cit., s. 46.

9

Opperman K., Weber E., op. cit., s. 15.

10

Strona internetowa:

http://www.complex.com.pl/~rodzynek/n-jezyk.htm

,

stan z dnia 03.04.2006 r.

11

Cross S. E., Markus H. R., op. cit., s. 69.

12

Zilbergeld B., Wychowanie zalęknionych bohaterów, [w:] Mosty zamiast murów, pod red. J. Stewart, Warszawa 2005, s.

307.

background image

Dialekt kobiecy a dialekt męski...

3

Innym źródłem różnic w dialektach kobiecych i męskich jest wzmacnianie w wieku nastoletnim stylów

komunikacyjnych „wyrobionych” w dzieciństwie. Doskonałym przykładem może być kłótnia nastoletnich rówieśników.

Chłopcy manifestują wprost swój sprzeciw, niezgodę, pretensję. Robią to w obecności innych uczestników grupy. W ten

sposób przedstawiają swoje zdanie, obalając tym samym zdanie przeciwnika. Nie zważając przy tym na uczucia i emocje temu

towarzyszące. Dziewczęta natomiast, dbając o to, aby wszyscy w grupie czuli się dobrze – starają się ukryć swoje pretensje. A

jeśli już je uzewnętrznią, to nie przedstawią ich osobie, do której się odnoszą, tylko powiedzą innej. Z tym wiąże się również

fakt nieumiejętności komunikowania wprost swoich negatywnych emocji przez osobniki płci żeńskiej.

Tyle słowem wstępu. Przejdźmy teraz do konkretów. Czyli tego, co tak naprawdę wyróżnia męski i żeński styl

komunikowania? Jakie są charakterystyczne dla nich wyrażenia, formy gramatyczne i stylistyczne. Dalsza część mojej pracy

oparta będzie na wynikach badań, które zaczęto przeprowadzać po opublikowaniu przez amerykańską lingwistkę – Robin

Lakoff – tekstu pt. ‘Language and Women’s Place’ („Język a sytuacja kobiety”) w 1975 roku. Większość badaczy skupiała się

na stereotypach, ujmujących to zagadnienie, czyli przypisywaniu mężczyznom mowy bardziej rzeczowej, a kobietom –

emocjonalnej. Pokrótce omówimy osiągnięte przez nich wyniki.

„Chociaż więc dwie osoby mówić będą o tej samej rzeczy, czy o tej samej sytuacji wziętej z życia, opisy wypaść mogą

całkiem odmiennie.”

13

Jedną z pierwszych, zaobserwowanych przez Lakoff różnic jest rozbieżność leksykalna dotycząca nazewnictwa

kolorów. Badania wykazują, że kobiety w swoim słowniku „posiadają” kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt nazw barw, podczas,

gdy mężczyzna nazywa tylko kilka. Autorka opisała przykład ze ścianą. Kiedy to „mężczyzna i kobieta patrzą na tę samą

ścianę, pomalowaną na czerwono z różowawym odcieniem. Kobieta może powiedzieć: Ściana jest lilaróż. (…) Gdyby jednak

zdanie [takie] wypowiedział mężczyzna, można by stąd wywnioskować, że złośliwie naśladował kobietę, że jest

homoseksualistą lub, że jest dekoratorem wnętrz.”

14

Dla mężczyzn pojęcia typu: alabastrowy, burgund, ecru, łososiowy, a

czasem nawet beżowy nic nie znaczą, nie przywołują żadnej reprezentacji poznawczej. Z czego to wynika? Badania

dostarczają nam kilku wyjaśnień. Na przykład takie, że więcej mężczyzn niż kobiet cierpi na daltonizm. Czy w takim wypadku

mężczyźni, którzy nie są daltonistami znają kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt zróżnicowanych kategorii na oznaczanie

kolorów? Otóż nie. I tu pojawia się kolejna hipoteza – „(…) całe zagadnienie kolorów może być po prostu o wiele ważniejsze

dla kobiet niż dla mężczyzn, z uwagi na to, że kobiety są tradycyjnie o wiele bliższe sprawom mody i wystroju domu. Bez

żadnych dodatkowych przyczyn rozwinęły zatem drobiazgowe rozróżnienia między kolorami oraz słownictwo, które im

towarzyszy. (…) mężczyźni spychają kolory do kategorii problemów <<nie z tego świata>>, które utożsamiają ze sferą

kobiecą.”

15

Kolejną różnicą w użyciu jednostek leksykalnych w obrębie języka kobiecego i męskiego jest wykorzystanie partykuł

czy też słów wyrażających negatywne emocje. Chyba nietrudno odgadnąć, przez przedstawiciela, jakiej płci zostały

wypowiedziane następujące zdania (które tak naprawdę odnoszą się do tej samej sytuacji): „Niech to szlag – znowu wyłączyli

prąd, gdy chcę obejrzeć wiadomości!” lub „Ojej, znowu wyłączyli prąd, w trakcie nadawania wiadomości.” Robin Lakoff w

swojej pracy posłużyła się podobnymi przykładami: „Cholera, znowu włożyłeś masło orzechowe do lodówki!” oraz „Ach jej,

znowu włożyłeś masło orzechowe do lodówki.” Pierwsze z wyżej wymienionych zdań pochodzi z języka męskiego, a drugie –

kobiecego. „Używanie przekleństw od dawna było łączone z zachowaniem mężczyzny…, stąd choćby umowne określenie, że

13

Lakoff R., op. cit., s. 239.

14

Tamże, s. 246.

15

Ivy D. K., Backlund P., Język kobiet i język mężczyzn, [w:] Mosty zamiast murów, pod red. J. Stewart, Warszawa 2005, s.

279.

background image

Dialekt kobiecy a dialekt męski...

4

ktoś <<klnie jak szewc>>.”

16

Bardzo ciekawych wyników dostarczyły badania przeprowadzone przez Constance Staley, w

1978. Autorka dokonała analizy języka w środowisku studentów college’u. Ze zdobytych danych wyniknęło, co następuje:

„Kobiety objęte badaniem spostrzegały, że mężczyźni używali przekleństw i wrogiego języka w o wiele większym stopniu, niż

wskazywali na to sami badani mężczyźni. Mężczyźni natomiast, sądzili, ze kobiety używają o wiele mniej przekleństw, niż

przyznawały to same kobiety.”

17

Jeśli chodzi o dobór słów, dosyć zróżnicowany ze względu na płeć, jest także slang związany

z seksualnością. W języku kobiecym, na określenie pewnych części ludzkiego ciała oraz ich funkcji, pojawiają się eufemizmy,

które następnie „wchodzą” do języka codziennego. Mężczyźni natomiast często używają bezpośrednich, grubiańskich, a nawet

zwulgaryzowanych nazw. Z jednym zastrzeżeniem - nie robią tego, a przynajmniej nie powinni, w towarzystwie kobiet.

Z tematem seksu, i rozmowami prowadzonymi wokół niego, wiąże się jedno istotne ograniczenie. Język nazywający

aktywność seksualną i części ciała, jest albo zupełnie encyklopedyczny, kliniczny, albo – zwulgaryzowany, wręcz niesmaczny.

Przymiotniki, wskazujące na aprobatę, są kolejną grupą wyrazów dzielących język na dwie gałęzie (męską i kobiecą).

Część z nich jest neutralna, nie zależy od płci osoby, która ich używa (np. wspaniały, niesamowity, chłodny). Jednak istnieją i

takie, które są zarezerwowane tylko dla kobiecego stylu komunikacji. W języku męskim takich wyrażeń się nie spotka.

I „podobnie jak w wypadku rozważanych nazw kolorów oraz przekleństw, jeśli mężczyzna zabłąka się do kolumny

<<kobiecej>> [grupy przymiotników typowo kobiecych], może się to fatalnie odbić na jego opinii, natomiast kobieta ma

swobodę używania słów neutralnych.”

18

Przykładami typowo kobiecych określeń na aprobatę czegoś lub kogoś są:

zachwycający, czarujący, słodki, śliczny, boski.

Według badań angielskich naukowców – Raysona, Lecha i Hodgesa, z 1972 roku, „cel mówienia u kobiet jest taki,

żeby wyrazić własne uczucia, podtrzymać rozmowę, natomiast u mężczyzn wypowiedzi zawierają głównie najważniejsze

informacje.”

19

Wyniki tych badań wskazują na to, iż istnieją pewne grupy wyrazów, którymi najczęściej posługują się

mężczyźni i kobiety podczas rozmów. Badania prowadzone były w Anglii. I tak, kobiety często posługują się zwrotami

wyrażającymi ekspresję, uczucia, np. oh, ah, ‘lovely’ (cudownie), ‘nice’ (miło). Budują zdania złożone, najczęściej połączone

spójnikiem ‘because’ (choć, bo, ponieważ). Kobiety także, zadają dużo więcej pytań, w celu podtrzymania rozmowy.

Mężczyźni z kolei często nadużywają wyrażeń typu ‘fuck’, co w słowniku kobiet rzadko jest akceptowane. „Aby w pełni

wyrazić swoje uczucia, kobiety stosują <<licentia poetica>> i używają licznych wyolbrzymień, metafor i uogólnień.”

20

Nikt

mnie nie słucha, Nic mi się nie udaje, Niczego nie jestem w stanie zrobić, Nigdy nie wychodzimy z domu, W domu jest ciągły

bałagan, ... Kobieta, generalizując – używając słów: nikt, nigdy, nic, zawsze, ciągle, nie spodziewa się, że będą one traktowane

dosłownie. Dzięki nim wyraża swoje uczucia, na przykład frustrację, obrazę, gniew.

Podsumowując badania nad słownictwem, główne cechy języka kobiet to: unikanie bezpośrednich i mocnych

stwierdzeń, a zastępowanie ich np. eufemizmami, wykorzystywanie wyrażeń oznaczających wahanie lub brak pewności, np.

„możliwe, że”, „nie jestem pewna czy”, odnoszenie się do stanów emocjonalnych. Kobiety również częściej korzystają z form

grzecznościowych, częściej zadają pytania, także retoryczne. Język mężczyzn charakteryzują natomiast: „dłuższe słowa,

stosowanie zaimka <<ja>>, używanie czasu teraźniejszego, wokalizacja pauz (hmmmm…, eeee…), czasowniki w stronie

czynnej, przymiotniki oceniające oraz odniesienia do ludzi - <<większość ludzi>>, <<wszyscy wiedzą, że…>>>”

21

16

Tamże.

17

Tamże, s. 280.

18

Lakoff R., op. cit., s. 250.

19

Łaziński M., Gramatyka i płeć. Kobieta i mężczyzna w języku. Język kobiet i mężczyzn, strona internetowa:

http://www.icm.edu.pl/festiwal/gazeta/0.php?name=echadnia/echa55, stan z dnia 5.04.2006 r.

20

Gray J., op. cit., s. 73.

21

Kluba A., op.cit., s. 47.

background image

Dialekt kobiecy a dialekt męski...

5

Nazewnictwo barw, partykuły, wulgaryzmy i przymiotniki nazywające nasz podziw względem czegoś lub kogoś to

jedne z wielu elementów słownikowych stylów komunikacyjnych. Przejdźmy teraz do form gramatycznych. Przykładem mogą

być pytania z dopowiedzeniem – reguła, którą w rozmowie dużo częściej stosują kobiety, aniżeli mężczyźni. Chociaż autorka

– Robin Lakoff, badała język angielski, w naszej mowie ojczystej również można znaleźć na to dowody. „W języku angielskim

są to tzw. "<<question-tags>>, czyli pytania wywołujące potwierdzenie wypowiedzi, odpowiadające polskiemu

<<nieprawdaż?>>”.

22

„Pytanie z dopowiedzeniem, jako forma pośrednia, używane jest wówczas, gdy mówiący coś twierdzi,

nie ma jednak pełnego zaufania do prawdziwości swego stwierdzenia. (…) Stoi w pół drogi między zwykłym stwierdzeniem a

pytaniem typu <<tak-nie>>”

23

Pytania takie są często odbierane, jako objaw braku pewności formułującej je osoby, jej

niedostateczną wiedzę i oczekiwanie na potwierdzenie u adresata. Takie zazwyczaj jest zachowanie kobiet w rozmowie,

dyskusji – brak całkowitej pewności, co do swojej wiedzy (jak u mężczyzn), pozostawienie współrozmówcom marginesu

swobody, dzięki któremu wcale nie muszą oni zgodzić się z poglądem mówiącego, a przede wszystkim - obawa przed

wyśmianiem. „Mężczyźni po wysłuchaniu krytycznych uwag są w stanie dość szybko przejść nad nimi do porządku, kobietom

przychodzi to z trudnością.”

24

Kiedy indziej pytania takie stawiane są, gdy rozmówca chce się tylko upewnić, co do swoich

domysłów, odczuć. Osoba wie już dostatecznie dużo, by odpowiedź przewidzieć. Np. Jan jest tutaj, prawda?, Dziś jest piękna

pogoda, nieprawdaż? albo Kochasz mnie, tak?

Z częstszym używaniem przez kobiety tzw. pytań z dopowiedzeniem i próśb, wiąże się charakterystyczna i łatwo

rozpoznawalna odmienność kobiecych stylów intonacyjnych. Generalizując – język kobiecy brzmi dużo „uprzejmiej” niż

język męski. Kobiety częściej od stanowczych rozkazów, formułują prośby. Pozostawiają one decyzję adresatowi, nic nie

narzucają, niczego nie wymagają, sugerują tylko, by zrobić coś, przez co wyświadczy się mówiącemu grzeczność. W prośbach

mówiący jest na pozycji równej z adresatem. Natomiast w rozkazach, mówiący znajduje się ponad adresatem, który musi się

mu podporządkować. „Dziewczynki istotnie uczone są języka małych kobietek, co polega na tym, że język ich brzmi z wielu

powodów bardziej uprzejmie niż język chłopców czy mężczyzn, przyczyną zaś jest tu fakt, iż z uprzejmością łączy się brak

stanowczego stwierdzenia, a język kobiet, powstał po to, aby uniemożliwiać im wyrażanie stanowczych stwierdzeń.”

25

Przejdźmy teraz do kolejnych badań nad różnicami w komunikacji męskiej i damskiej. Katrin Oppermann i Erika

Weber – autorki książki pt. „Język kobiet, język mężczyzn”, opracowały ankietę [Ankieta dla Instytutu Nowej Retoryki

Gospodarczej w Brunszwiku – pytanie: Czy istnieje „język kobiet” i „język mężczyzn”?] Odpowiedzi na nią udzielało 98

kobiet. Niemal wszystkie stwierdziły, że takie różnice niewątpliwie istnieją. Formularz miał na celu zbadanie, co kobiety

twierdzą o męskim, jak i o ich własnym (kobiecym) stylu komunikowania. Niektóre wyniki pokrywają się z wynikami badań

Robin Lakoff. Kobiety twierdzą, że mężczyźni mówią: głośno, tonem dominującym, agresywnie, prościej, częściej

przerywając, mniej emocjonalnie, krótszymi zdaniami, pewniej, nawet, gdy nie mają racji. Kobiety twierdzą, że kobiety

mówią: chaotycznie, w sposób umożliwiający zbliżenie z rozmówcą, ostrożniej, ciszej, uprzejmiej, używając częściej trybu

przypuszczającego, nie unikając pytań zwrotnych, szukając potwierdzenia u rozmówcy, w sposób bardziej emocjonalny, bez

cienia dominacji, w sposób pozwalający łatwiej nawiązać komunikację, a poza tym są lepszymi słuchaczami…

26

„Badania

wykazały na przykład, że kobiety częściej niż mężczyźni dają <<odpowiedzi minimalne>> typu <<mhm>> lub <<tak>>,

potwierdzające, iż z uwagą słuchają rozmówcy.”

27

Do innych sposobów służących okazaniu rozmówcy, że go słuchamy, służą

22

Tamże.

23

Lakoff R., op. cit., s. 254.

24

Opperman K., Weber E., op. cit., s. 12.

25

Lakoff R., op. cit., ss. 258-259.

26

Opperman K., Weber E., op. cit., ss. 16-17.

27

Cross S. E., Markus H. R., op. cit., s. 69.

28

Kluba A., op. cit., s. 48.

background image

Dialekt kobiecy a dialekt męski...

6

używane przez kobiety środki niewerbalne, typu: „częstsze kierowanie spojrzeń ku rozmówcy, (...) kiwanie głową, dźwięki

paralingwistyczne typu <<mm hmm>>, czy po prostu śmiech.”

28

Dla kobiet najważniejsze jest wysłuchanie i zrozumienie rozmówcy. To liczy się bardziej niż rozwiązanie problemu.

Zupełnie odwrotnie jest w męskim stylu komunikowania. Słuchanie dla słuchania nie ma znaczenia – najważniejsze jest

rozwiązanie problemu. Gdy już pojawi się jakaś sytuacja problemowa, istotne jest, aby przejść na męski styl komunikowania.

„Pojawiające się problemy, które trzeba pokonywać, mogą urosnąć do rozmiarów katastrofy, jeżeli zakochani próbują je

rozwiązać w <<języku kobiecym>>, który (...) nie dopuszcza różnicy zdań.”

29

„Partnerzy powinni podchodzić ze spokojem,

wyciszeni emocjonalnie, z dystansem wobec siebie, starając się logicznie zrozumieć, jaka jest natura problemu (...) wyciszyć w

sobie uczucie bliskości.”

30

Trzeba pamiętać, że w trakcie wspólnego rozwiązywania problemu, partner ma prawo do

posiadania odmiennych poglądów i absolutnie nie wolno mu przerywać w trakcie jego wypowiedzi. Jeśli już jesteśmy przy

przerywaniu, to ta sprawa ma się również inaczej, jeśli chodzi o męski/żeński styl komunikowania. „W przypadku kobiet

zachodzi tzw. <<overlaps>>, czyli symetryczne, obustronnie stosowane nakładanie się wypowiedzi. (...) w rzeczywistości

stanowi formę współpracy konwersacyjnej oraz wyraz entuzjastycznego udziału w rozmowie. W przypadku mężczyzn mówienie

równoczesne służy przerwaniu wypowiedzi interlokutora i interpretowane bywa jako podważanie niepisanej zasady,

obowiązującej rozmówców (W danym czasie głos zabiera tylko jedna osoba)”

31

Stąd tak istotna i ważna jest znajomość stylu

konwersacyjnego osobników płci przeciwnej. Praktyka nie zawsze idzie w parze z teorią. Dlatego też dobrze jest wykształcić

w sobie umiejętności typowe dla stylu „przeciwnika”, bo wtedy codzienne rozmowy mogą wyglądać zupełnie inaczej. „Tylko

ten, kto rozumie/potrafi mówić językiem swoich współrozmówców, może nimi kierować, działać motywująco i produktywnie.

Ten, kto jest świadomy, że język ludzi jest różnorodny, kto te różnice rozumie, akceptuje i uwzględnia w zależności od sytuacji,

może działać efektywnie.”

32

Co ciekawe, ale i niepokojące – jedynie kobiety są zainteresowane poznaniem stylu

komunikacyjnego „płci brzydkiej”, „…zapoznają się z literaturą dotyczącą odmienności stylów porozumiewania się ludzi, a

dla większości mężczyzn jest to strata czasu.”

33

„Językiem mężczyzn zaczynają w coraz większej mierze posługiwać się kobiety,

natomiast mężczyźni nie przejmują języka kobiet.”

34

Z czego to wynika?

„Dokonuje się raczej społecznej akceptacji języka mężczyzn kosztem języka kobiet.”

35

W mediach, w szkole, w

firmach i organizacjach używa się raczej męskich form czasowników lub (w stosunku do kobiet) – form bezokolicznikowych.

Przykładem może być sytuacja „ze szkolnej ławki”. Utarł się zwyczaj, iż na początku każdej lekcji nauczyciele przepytują

uczniów z materiału przerabianego na poprzednich zajęciach. I, jak zaobserwował profesor Marek Łaziński - nauczycielka

użyje raczej formy „będę pytać”, a nie „będę pytała”. „Zaś w przypadku nauczyciela, zostanie użyta forma imiesłowowa-

wskazująca <<będę pytał>>.”

36

Podobnie jest z nazwami zawodów, wykonywanych przez ludzi. Dużo z nich posiada tylko

męską formę – np. biolog, pedagog, psycholog, inżynier, kominiarz. Co ważne – odnoszą się one zarówno do mężczyzn, jak i

do kobiet. Użycie rodzaju żeńskiego do tych wyrazów, byłoby błędem w sensie gramatycznym (w poprawnym słownictwie

naszego języka ojczystego nie ma słów typu: biolożka, pedagożka, psycholożka – chyba, że w mowie potocznej) lub

semantycznym (np. mężczyzna pracujący na statku i pływający po morzach to marynarz, ale rodzaj żeński – marynarka nie

29

Strona internetowa: http://kafeteria.pl/namarginesie/obiekt.php?id_t=91 (Język kobiecy, język męski), stan z dnia 5.04.2006 r.

30

Strona internetowa: http://kafeteria.pl/namarginesie/obiekt.php?id_t=93 (Jak rozmawiać nie powodując konfliktów), stan z

dnia 5.04.2006 r.

31

Kluba A., op. cit., s. 48.

32

Oppermann K., Weber E., op. cit., s. 14.

33

Tamże, s. 17.

34

Lakoff R., op. cit., s. 248.

35

Oppermann K., Weber E., op. cit., s. 12.

36

Łaziński M., Gramatyka i płeć. Kobieta i mężczyzna w języku. Język kobiet i mężczyzn, strona internetowa:

http://www.icm.edu.pl/festiwal/gazeta/0.php?name=echadnia/echa55, stan z dnia 5.04.2006 r.

background image

Dialekt kobiecy a dialekt męski...

7

jest określeniem kobiety marynarza, tylko nazwą części garderoby lub floty wojennej; to samo tyczy się wyrazów pielgrzym-

pielgrzymka).

Jeśli chodzi o uniwersalizację języka mężczyzn, a przez to – dyskryminację języka kobiet, to bardzo ciekawych

spostrzeżeń można się doszukać także w podręcznikach szkolnych. „Współpracownicy Biura Pełnomocnika Rządu ds.

Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn przejrzeli kilkadziesiąt szkolnych podręczników. – Znaleźliśmy tylko cztery, które szanują

równy status obu płci (…) to właśnie język jest największym grzechem podręczników. – To język mężczyzn i adresowany do

mężczyzn. W poleceniach są głównie męskie formy czasowników: <<chciałbyś>>, <<mógłbyś>>. Wiele zadań zaczyna się od

zwrotów: <<poproś kolegę>> czy <<zapytaj nauczyciela>>.”

37

(…)

„Ele pragnęła daru zrozumienia, Mark dał jej dar rady.

Przyjął rolę kogoś, kto rozwiązuje problemy,

podczas gdy ona chciała mieć przy sobie kogoś, kto potwierdzi jej uczucia.”

38

Ten cytat odzwierciedla jedną z najistotniejszych różnic pomiędzy stylem konwersacyjnym kobiet a mężczyzn; dla

kobiet: rozmowa jest rodzajem związku między ludźmi; dla mężczyzn: rozmowa jest sekwencją o charakterze linearnym, która

ma doprowadzić do przekazania informacji i osiągnięcia celu. Wszystko, co nie służy temu celowi jest traktowane jako

przeszkoda.

Z tego wynikają wszystkie nieporozumienia, nie dogadywanie się, konflikty. Aby temu zapobiec „zarówno

mężczyźni, jak i kobiety powinni (…) nauczyć się, jak myślą, czują i reagują ich partnerzy.”

39

BIBLIOGRAFIA:

1. Dobek-Ostrowska B., Podstawy komunikowania społecznego, Wrocław 1999.
2. Forward S., Frazier D., Gdy twój partner łże jak pies, Warszawa 1999.
3. Gray J., Mars i Wenus zaczynają od nowa, Warszawa 2003.
4. Gray J., Mężczyźni są z Marsa, Kobiety z Wenus, Poznań 1995.
5. Język w świetle nauki, pod red. B. Stanosz, Warszawa 1980.
6. Kluba A., Kobieta i mężczyzna w rozmowie, „Obyczaje” Nr 12-13 2003.
7. Kobiety i mężczyźni: odmienne spojrzenia na różnice, pod red. B. Wojciszke, Gdańsk 2002.
8. Kula M., Czy w podręcznikach dyskryminuje się kobiety?, „Gazeta Wyborcza” Nr 138 (z dn. 16.06.2005)
9. Męskość – kobiecość w perspektywie indywidualnej i kulturowej, pod red. Mikulskiej J., Boskiego P., Warszawa 1999.
10. Mikułowski Pomorski J., Komunikacja międzykulturowa. Wprowadzenie, Kraków 1999.
11. Mosty zamiast murów, pod red. J. Stewart Warszawa 2005.
12. Oppermann K., Weber E., Język kobiet – język mężczyzn. Jak porozumieć się w miejscu pracy, Gdańsk 2000.
13. Tannen D., Mówię to, bo cię kocham, Poznań 2001.
14. Tannen D., To nie tak!, Poznań 2002.
15. Wenning Kenneth, Mężczyźni są z Ziemi i kobiety są z Ziemi, Gdańsk 2000.
16.

Strony internetowe:

 http://www.complex.com.pl

 http://www.icm.edu.pl

 http://kafeteria.pl

37

Kula M., Czy w podręcznikach dyskryminuje się kobiety?, „Gazeta Wyborcza” Nr 138 (16.06.2005), s. 6.

38

Tannen D., Asymetrie: on swoje – ona swoje, [w:] Mosty zamiast murów, pod red. J. Stewart, Warszawa 2005, s. 291.

39

Gray J., op. cit., s. 83.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron