SPIS TREŚCI:
1. AMSTERDAM
2. ARKTYKA
3. BITWA
4. BLUENOSE
5. BULINA
6. CHOLERNE MORZE
7. CZERWONY NOS
8. CZTERY PIWKA
9. DALEJ W MORZE
10. DO ABORDAŻU
11. DO GÓRY JĄ
12. DWUDZIESTY CZWARTY LUTEGO
13. DZIEWCZYNY ZA PIĘĆ DENARÓW
14. DZIKI WŁÓCZĘGA
15. EPITAFIUM DLA STARCA
16. GDZIE TA KEJA
17. GWIAZDA Z POWIATU DOWN
18. HALABA-LUBY-LEY
19. HEJ, MARINGO
20. HEAVE AWAY SANTIANA
21. HISZPANKA Z CALLAO
22. HISZPAŃSKIE DZIEWCZYNY
23. JASNOWŁOSA
24. KABESTAN
25. KONGO RIVER
26. LONDON RIVER
27. LOWLANDS LOW
28. MARCO POLO
29. MOBILE BAY
30. MORSKA CHOROBA
31. MORZE, MOJE MORZE
32. PACYFIK
33. PIOSENKA DLA MOJEJ DZIEWCZYNY
34. POŻEGNALNY TON
35. POŻEGNANIE LIVERPOOLU
36. PRESSGANG
37. ROLLER-BOWLER
38. ŚMIAŁY HARPUNNIK
39. STARA MAUI
40. STARY WRAK
41. SZESNAŚCIE TON
42. WESOŁY WIATR
43. WIELORYBNICY
44. ZABIERZ NAS NA LĄD
45. ŻEGLUJ, ŻEGLUJ
46. ŻEGNAJ AMERYKO
AMSTERDAM
muzyka: J. Liszewski
Przeklęty niech będzie ten kubański szlak,
- Bo szkorbut, bo szczury, bo smród!
Czy starczy mi życia by poznać ten świat,
- Gdzie forsy, gdzie forsy jest w bród?
Do Amsterdamu zawinąć choć raz...
Jak szczyna parszywa, parszywy mam rum
I w kółko z nim pływam, pić nie chcą go tam.
Do Amsterdamu zawinąć choć raz,
Resztę... załatwi czas!
A dziwki nie miałem już chyba od świąt!
Bo tu się zaczyna, tam kończy Golfstrom.
Złe oczy dokoła i tłum wkoło zły,
Tam czyste diamenty się błyszczą jak łzy.
Spód w łajbie wyrąbię i puszczę na dno,
I gdzie zamustruję, zapyta mnie kto?
Przeklęty niech będzie ten kubański szlak!
Czy starczy nam życia by poznać ten świat?
Do Amsterdamu zawinąć choć raz,
Resztę załatwi czas.
Resztę załatwi czas.
Resztę załatwi - Czas!
ARKTYKA
słowa: DTKF
muzyka: DTKF
Wypływamy znów gdzie Arktyczna zimna toń a F C
Gdzie się miesza błękit nieba z bielą gór F C G
Tam gdzie wita nas złowrogo lodowaty klif a e
I ogromny bezmiar tranodajnych pól F E a
Gdy słońce się chowa za miękką warstwę chmur
Wiatr wantami - jak na skrzypcach - pieśni gra
Jeszcze słychać w oddali lodu głuchy grzmot
A nasz ciężki rejs nieustannie trwa
Gdy za burtę widać wielki czarny grzbiet
A po fali niesie się wielorybi śpiew
Pada strzał i w cielsko harpun wdziera się
Krwawa jatka wzmaga oceanu gniew
Fale coraz wyżej i piekło wzmaga się
Jeden z masztów bez powrotnie zgubił się
Dla niektórych będzie to ostatni rejs
No a inni znów dziś wzbogacą się
W końcu okręt nasz w stronę lądu gna
Chociaż żagle nam porwało - dziura w dnie
Tranu pełne ładownie a przy burcie wal
Jeszcze wiele pracy o tym każdy wie
Gdzieś przed dziobem widać cudny stały ląd
Ptaków śpiew, zielone wzgórza, zapach łąk
A przy kei stoi dziewka jasny blond
W końcu widzisz swój rodzinny dom
BITWA
słowa: Lech Klupś
muzyka: Lech Klupś
Okręt nasz wpłynął w mgłę i fregaty dwie d C B g
Popłynęły naszym kursem by nie zgubić się. d C F A
Potem szkwał wypchnął nas poza mleczny pas d C B g
I nikt wtedy nie przypuszczał, że fregaty śmierć nam niosą. d C F A
Ref.:
Ciepła krew poleje się strugami, F C d a
Wygra ten, kto utrzyma ship. B C d
W huku dział ktoś przykryje się falami, F C d a
Jak da Bóg, ocalimy bryg. B C d
Nagły huk w uszach grał i już atak trwał,
To fregaty uzbrojone rzędem w setkę dział.
Czarny dym spowił nas, przyszedł śmierci czas,
Krzyk i lament mych kamratów, przerywany ogniem katów.
Pocisk nasz trafił w maszt, usłyszałem trzask,
To sterburtę rozwaliła jedna z naszych salw.
"Żagiel staw" krzyknął ktoś, znów piratów złość,
Bo od rufy nam powiało, a fregatom w mordę wiało.
Z fregat dwóch tylko ta pierwsza w pogoń szła,
Wnet abordaż rozpoczęli, gdy dopadli nas.
Szyper ich dziury dwie zrobił w swoim dnie,
Nie pomogło to psubratom, reszta z rei zwisa za to.
Po dziś dzień tamtą mgłę i fregaty dwie,
Kiedy noc zamyka oczy, widzę w moim śnie.
Tamci, co śpią na dnie, uśmiechają się,
Ż
e ich straszną śmierć pomścili bracia, którzy zwyciężyli.
BLUENOSE
słowa: Anna Peszkowska
muzyka: trad.
W słoneczny, wietrzny dzień, e
W mym mieście Lunenburg, D H7
W dwudziestym pierwszym roku zrodził się. e a
Miał piękny ostry dziób, D G
Solidny, mocny tors, H e
A ochrzczono go po prostu: "Bluenose". a H7 e
Ref.:
"Bluenose", dzielne imię Twe, C D G e
Zna Cię morze i ocean zna. C D G H7
"Bluenose", północnych szlaków król, C D G e
Sława Twoja w ślad za Tobą szła. a H7 e
Tysiące przebył mil
W dwadzieścia długich lat
Ten szkuner z oceanem za pan brat.
Miał zawsze dosyć sił,
Lecz jednak rafy cios
Powalił go i zginął tak "Bluenose".
Ref.:
"Bluenose", dzielne imię Twe
Znało morze i ocean znał!
"Bluenose" zasnął wiecznym snem
Wśród zdradliwych karaibskich skał!
Lecz, by w legendzie tej
Zachować żywą treść,
To, gdy z pochylni kiedyś szkuner zszedł,
Zaszemrał gapiów tłum -
Usłyszeli wiatru głos:
- Popatrzcie, to po prostu "Bluenose"!
Ref.:
"Bluenose", znów poniesiesz nas!
Zna Cię morze i ocean zna!
"Bluenose", będziesz królem znów!
Dobry wiatr Twym żaglom życie da!
BULINA
słowa: Marek Siurawski
muzyka: trad.
Ciągaj bulinę, bo w Liverpoolu pannę mam; C D A E
- Ciągaj bulinę, tę linę ciąg, ho! G D E Fis G
Ciągaj bulinę, piękna panna, mówię wam.
- Ciągaj bulinę, tę linę ciąg, ho!
Ciągaj bulinę, a w Kołobrzegu druga jest;
Ciągaj bulinę, pofigluję sobie fest.
Ciągaj bulinę, ta lina ciągle strzępi się;
Ciągaj bulinę, bo bez buliny bardzo źle.
Ciągaj bulinę, bo na Bałtyku burza!
Ciągaj bulinę, bo wszystkich nas to wkurza.
Ciągaj bulinę, bardzo wcześnie z rana;
Ciągaj bulinę, cholerna robota i nie ma chwili spania.
Ciągaj bulinę, bo w Gdyni dobre piwo;
Ciągaj bulinę, no ciągaj brachu żywo.
CHOLERNE MORZE
słowa: Grzegorz Opaluch
muzyka: Grzegorz Opaluch
Kiedyś jeszcze powrócę tu znów, D G A h
Gdzie rodzinny mój dom, wśród ostrych skał. e A
Słychać huk potężnych wód, D G A h
Groźne fale swą siłą kruszą brzegu wał. e A
Ref.:
Cholerne Morze, Ty znów zwodzisz mnie, G A fis h A
Błękitem głębin Twych. Żagli biel, G D A
Szkunera smukły kształt, wciąż widzieć chcę G A fis h A
I wiatru powiew w napiętych wantach czuć. G D A
Na ten ship zaciągnąłem się, bo
Kapitan mówił, że tu przygód czeka sto.
Krzyk bosmana do pracy nas gnał,
Jedna myśl jednak wciąż w głowie mej trwa:
Majestatem swym zachwyca mnie,
Gdy ogromnych wód dziób powierzchnie tnie.
Hen, za rufą, kolejny zniknął port -
Wielki Boże, Ty spraw, abym ujrzał znów go.
CZERWONY NOS
muzyka: Lucjusz Michał Kowalczyk
Ta historia, co wam powiem, jest całkiem prawdziwa,
A dotyczy jegomościa, który ze mną pływał.
Facet nawet był do rzeczy, lecz miał małą wadę:
Nochal taki jak pomidor, chociaż lico blade.
Ref.
Wszyscy tak ubolewali,
Że go kopnął los,
A on po prostu od gorzały
Miał czerwony nos!
Pewnej nocy o burtowych światłach dyskutował,
Że o mało jakiś rybol nas nie staranował,
A kapitan, człek wesoły, przy nim się nie ziewa,
Od tej pory stać mu kazał tam, gdzie burta lewa.
Pięć lat później spotkałem go na przedmieściu Gdyni,
Gdzie przy piwku młodej damie propozycje czynił.
Gapiłem się zadziwiony, aż mnie wzięła czkawka,
Bo malutki nosek miała, taki jak truskawka.
Mając wzgląd na barwy twarzy, chłop miał wielkie wzięcie
Przy państwowych różnych zlotach, albo ważnym święcie.
Gdy rocznice nastawały, lub też Pierwszy Maja,
On się zawsze kręcił z przodu... chyba tak dla jaja!
CZTERY PIWKA
muzyka: Jerzy Porębski
Ze Świnoujścia do Walvis Bay
Droga nie była krótka,
A po dwóch dobach, albo mniej,
Już się skończyła wódka.
"Do brydża!" - krzyknął Siwy Flak
I z miejsca rzekł - "Dwa piki",
A ochmistrz w "telewizor" wlałV Nie byle jakie siki.
Ref.
Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet,
Jakąś Damę roześmianą Król przytuli wnet.
Gdzieś między palcami sennie płynie czas.
"...czwarta ręka, Króla bije As..."
A w karcie tylko jeden As
I nic poza tym nie ma,
Ale nie powiem przecie - "Pas",
Może zagrają szlema?
"Kontra" - mu rzekłem, taki bluff,
By nieco spuścił z tonu,
A Fred mu na to - "Cztery trefl!"
Przywalił bez pardonu.
A "mój" w dwa palce obtarł nos,
To znaczy: nie ma nic...
I wtedy Flak, podnosząc głos,
Powiedział - "Cztery pik!"
I kiedy jeszcze cztery Króle
Pokazał mu jak trza,
To Fred, z renonsem - "Siedem pik" -
Powiedział - "Niech gra Flak!"
A ja mu - "Kontra", on mi - "Re",
Ja czuję pełen luz,
Bo widzę w moich kartach, że
Jest atutowy tuz.
Więc strzelam! Kiedy karty Fred
Wyłożył mu na blat,
To każdy mógł zobaczyć, jak
Siwego Flaka trafia szlag.
Już nie pamiętam, ile dni
W miesiące złożył czas,
Morszczuki dosyć dobrze szły
I grało się nie raz,
Lecz nigdy więcej Siwy Flak,
Klnę na jumprowe wszy,
Choćbyś go prosił tak, czy siak,
Nie zasiadł już do gry!
Ref.
W popielniczkę pet, cztery piwka na stół,
Już tej Damy roześmianej nie przytuli Król.
Gdzieś nam się zapodział atutowy As,
Tego Szlema z nami wygrał czas.
Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet,
Jakąś Damę rozebraną Król przeleci wnet,
Gdzieś między palcami sennie płynie czas.
"...czwarta ręka, Króla bije As..."
DALEJ W MORZE
słowa: Bogdan Kuśka
muzyka: Bogdan Kuśka
Ref.:
Dalej, w morze wyruszamy, d C F g
Nie szczędź sił, dzisiaj jest nasz dzień. d a d
Morze chyba wściekło się, d C
Fala prosto wali w nas, F g
W oczy spogląda rychła śmierć. d a d
Stary trzyma w ręku ster, d C
Wiatr na burtę kładzie nas, F g
Boże, w opiece Ty nas miej. d a d
Dalej, wszyscy wiosła w ruch!
Jeszcze tylko kabel, dwa,
Stary waleń nie umknie nam.
Już harpunnik zajął dziób,
Ostry grot powietrze tnie,
Celny cios i pewny łup.
Będzie tran, to forsa też
Będzie miło brzęczeć nam,
Tak blisko nagroda jest.
Morze chyba wściekło się,
Fala prosto wali w nas,
W oczy spogląda rychła śmierć.
DO ABORDAŻU
słowa: Grzegorz ("Maja") Majewski
muzyka: trad.
Gdy w zasięgu mija nas łódź, D h A
- Klar na dole, klar na dole! D G h A
Zawsze rodzi piracką chuć.
- Do abordażu gotuj się!
Won do dział, ster prawo na burt!
Klar na dole, klar na dole!
Bryg na cel i pal z obu furt!
Do abordażu gotuj się!
Aloue, aloue, aloue, aloue!
Aloue, aloue. Do abordażu gotuj się!
Wróg już wie, co znaczy ten swąd,
Gdy w armatach pali się lont.
Wrak na dnie, zeżarty przez sól,
Poznał kiedyś moc naszych kul.
DO GÓRY JĄ
słowa: DTKF
muzyka: DTKF
Chwyć w dłonie handszpak już czas w morze iść
Trza kotwę wyrwać szybko nam
Chwyć w dłonie handszpak - nie chcę tak żyć
Do góry ją - razem - wyrwij ją z dna
Ramiona ze stali i szeroki kark
Trza kotwę wyrwać szybko nam
Czy starczą by przetrwać kolejny raz
Do góry ją - razem - wyrwij ją z dna
Kolejny bat, kolejny krzyk
Trza kotwę wyrwać szybko nam
Bat nad głowami się wije jak nurt
Do góry ją - razem - wyrwij ją z dna
I tylko jedno każe mi trwać
Trza kotwę wyrwać szybko nam
W porcie przy kei czeka panna ma
Do góry ją - razem - wyrwij ją z dna
Gdy wrócę, do domu do rodzinnych stron
Trza kotwę wyrwać szybko nam
Kilka piątaków pannie mej dam
Do góry ją - razem - wyrwij ją z dna
Ach ciężka robota czeka nas
Trza kotwę wyrwać szybko nam
Czy damy radę ten kolejny raz
Do góry ją - razem - wyrwij ją z dna
DWUDZIESTY CZWARTY LUTEGO
słowa: Janusz Sikorski
muzyka: trad.
To dwudziesty czwarty był lutego, C
Poranna zrzedła mgła, G
Wyszło z niej siedem uzbrojonych kryp, a
Turecki niosły znak. a G a
No i...
Znów bijatyka, no i... G C
Znów bijatyka, no i... G C
Bijatyka cały dzień, C G
I porąbany dzień, i porąbany łeb, a
Razem bracia, aż po zmierzch! a G a
Hej!
Już pierwszy skrada się do burt,
A zwie się "Goździk" i
Z Algieru Pasza wysłał go,
Ż
eby nam upuścił krwi.
Następny zbliża się do burt,
A zwie się "Róży Pąk".
Plunęliśmy ze wszystkich rur -
Bardzo prędko szedł na dno.
W naszych rękach dwa i dwa na dnie,
Cała reszta zwiała gdzieś,
No a jeden z nich zabraliśmy
Na starej Anglii brzeg.
DZIEWCZYNY ZA PIĘĆ DENARÓW
słowa: Damian Leszczyński
muzyka: trad.
Dziewczyny za pięć denarów znam
Dziewczyny za pięć denarów znam
Za pięć denarów pokaże wam
Więc mocniej na wiosła i gnajmy tam
Dziewczyny za trzy denary znam
Dziewczyny za trzy denary znam
Za trzy denary pokaże wam
Więc mocniej na wiosła i gnajmy tam
Dziewczyny za jeden denar znam
Dziewczyny za jeden denar znam
Za jeden denar pokażę wam
Więc mocniej na wiosła i gnajmy tam
Dziewczyny za frajer chłopaki znam
Dziewczyny za frajer chłopaki znam
Za frajer chłopcy pokaże wam
Więc mocniej na wiosła i gnajmy tam
DZIKI WŁÓCZĘGA
słowa: Henryk ("Szkot") Czekała
muzyka: trad.
Byłem dzikim włóczęgą przez tak wiele dni, C G C F
Przepuściłem pieniądze na dziwki i gin. C G G C
Dzisiaj wracam do domu, pełny złota mam trzos, C G C F
I zapomnieć chcę wreszcie, jak podły był los. C G G C
Ref.:
Już nie wrócę na morze G
Nigdy więcej, o nie! C F
Wreszcie koniec włóczęgi, C F
Na pewno to wiem! G C
I poszedłem do baru, gdzie bywałem nie raz,
Powiedziałem barmance, że forsy mi brak.
Poprosiłem o kredyt, powiedziała: "Idź precz!
Mogę mieć tu stu takich na skinienie co dzień."
Gdy błysnąłem dziesiątką, to skoczyła jak kot
I butelkę najlepszą przysunęła pod nos.
Powiedziała zalotnie: "Co chcesz, mogę Ci dać."
Ja jej na to: "Ty flądro, spadaj, znam inny bar."
Gdy stanąłem przed domem, przez otwarte drzwi
Zobaczyłem rodziców - czy przebaczą mi?
Matka pierwsza spostrzegła, jak w sieni wciąż tkwię,
Zobaczyłem ich radość i przyrzekłem, że:
EPITAFIUM DLA STARCA
słowa: DTKF
muzyka: DTKF
Całe swe młode lata oddałeś za morza sól (A)(Dsus2/5-)(A7)(d)(d7)(d6)
Nie straszne ci były sztormy ni pracy ciężkiej trud (b5-)(E7)(Aadd11+/3-)(a7)
Teraz przy kei stoisz i fajkę swoją ćmisz (F7)(C9/5-)(f7M9+/5+)(Gis6/3-/5-)
Wróciłeś na ląd i jeszcze nie wiesz jak żyć (C9/5-)(f7M9+/5+) E7
I jeszcze jedno spojrzenie na oceanu toń a G a
I jeszcze kilka łez co bruzdy twarzy myją a G a
I jeszcze serca bicie i zaciśnięta dłoń C G F a
Może w końcu powrócisz na ląd (C9/5-)(f7M9+/5+) E7
Wreszcie wchodzisz do domu otwierasz zmurszałe drzwi
Serce ci w gardle staje nikt nie wita cię
Siadasz w starym fotelu czujesz że ląd z ciebie drwi
Myślisz o morzu bo ono pozwala ci żyć
Gdy słońce świtem wstaje i blaskiem budzi świat
Samotnie na ławce siadasz i patrzysz w błękit fal
Twoje styrane dłonie i zmarnowaną twarz
Widziało kochane morze a tyś powoli gasł
Słońce tuli horyzont na niebie czerwieni żar
Samotnie idziesz przed siebie choć w sercu płomyk zgasł
Choć ciało na lądzie spoczęło to dusza po falach gna
Wróciłeś na morze, Bóg ci wieczny spokój dał.
GDZIE TA KEJA
słowa: Jerzy Porębski
muzyka: Jerzy Porębski
Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział: a a G a
- Stary, czy masz czas? Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz, C G C
Amazonka, Wielka Rafa, oceany trzy, C C7 F d
Rejs na całość, rok, dwa lata - to powiedziałbym: a E a
Ref.:
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht? a E a
Gdzie ta koja wymarzona w snach? C G C
Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat? C C7 F d
Gdzie ta brama na szeroki świat? a E a
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht?
Gdzie ta koja wymarzona w snach?
W każdej chwili płynę w taki rejs,
Tylko gdzie to jest? No gdzie to jest?
Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż,
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz,
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam,
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam.
Przeszły lata zapyziałe, rzęsą porósł staw,
A na przystani czółno stało - kolorowy paw.
Zaokrągliły się marzenia, wyjałowiał step,
Lecz ciągle marzy o załodze ten samotny łeb.
GWIAZDA Z POWIATU DOWN
słowa: Maciej Cylwik
muzyka: trad.
Białej mewy krzyk ucho pieścił mi, e G D
Chłodny wiatr zapach morza niósł, e D
Poprzez zieleń traw, gdzieś od Banbridge Town, e G D
Zobaczyłem ją pierwszy raz. e
Ach, piękna tak, kiedy bosa szła, G D
Czarowała uśmiechem swym. e D
Zwinna niby elf, zakochałem się e G D
W rudowłosej Rosie McCann. e D e
Od Bantry Bay aż do Derry Quay G D
I od Galway do Dublin Town e D
Najpiękniejsza jest, każdy zgodzi się, e G D
Moja Rosie z powiatu Down. e D e
Nie widziałem jej, kiedym poszedł w rejs,
Nie wiem, rok, może trochę mniej.
Lecz jej oczu blask podczas długich wacht
Lepiej niż whisky budził mnie.
Gdym wreszcie już na nabrzeżu stał,
Uwierzyłem, że szczęście mam.
Czas nie liczył się, przywitała mnie,
Lśniły jak ogień włosy jej.
Całe Banbridge Town mej radości szał,
Niby burza, ogarnął wnet.
Dzwon kościoła bił, gdyśmy razem szli,
Skrzypce śpiewały swoją pieśń.
I teraz wiem, każdy długi rejs,
Choćby nie wiem, jak podły był,
Wreszcie skończy się i przywita mnie
Moja gwiazda Rosie McCann.
HALABA-LUBY-LEY
słowa: Marek Siurawski, Janusz Sikorski
muzyka: trad.
Nad morzem stał mej matki dom, a C
- Halaba-luby-ley, halaba-luby-loby-ley! F C F C
Lubili chłopcy odwiedzać ją. a C
- Halaba-luby-ley, halaba-luby-ley! E a
Najczęściej młody Shallow Brown;
Po nocach mą matkę do miasta brał.
Gdy ojciec wrócił, ech, na ląd,
Zimny i pusty zastał dom.
Powiedział mi: "Mój chłopcze, wiedz -
Gdy pływasz, tak często zdarza się."
Do portu wlókł się tak jak cień,
A matka wróciła na drugi dzień.
HEJ, MARINGO
słowa: Janusz Sikorskii
muzyka: trad.
Chwyć go i pociągnij ile sił.
Hej, Maringo, żegnaj nam!
Wrzuć go tam, gdzie zawsze będzie gnił.
Hej, Maringo, żegnaj nam!
Wrzuć go tam, gdzie jest jego dom,
Musi pójść, zaraz odchodzimy stąd.
Gdy wrócę już do Liverpool Town,
Kurs wezmę znów na małą Sally Brown.
Sally jest piękna jak mały, zgrabny jacht:
Spiczasta od przodu, okrąglutki zad.
Hej, mocno w górę i mocno w dół;
Rozruszam jej bloki przed oddaniem cum.
Potem żagle zdejmę z niej,
I niech mnie piekło porwie, jeśli nie!
HEAVE AWAY SANTIANA
słowa: Henryk ("Szkot") Czekała
muzyka: trad.
Hej, płyńmy z prądem rzeki tam, gdzie Liverpool, d F C
- Heave away, Santiano! d C
Dokoła Hornu, przez Frisco Bay. C
- Tam, gdzie strome zbocza Mexico! d C d
Ref.:
Więc! Heave away i w górę, w dół,
- Heave away, Santiano!
Nie minie rok, powrócimy znów
- Tam, gdzie strome zbocza Mexico!
Ten kliper dla załogi zawsze piekłem był,
Ż
elazny Jankes dowodził nim.
Po złoto Kalifornii ciągle gnał nas wiatr,
Bo puste ładownie wypełniać trza nam.
A był to dla nas wszystkich stary, dobry czas,
W czterdziestym dziewiątym, za młodych lat,
Bo Zachariasz Taylor tam górą był,
Gdy wygrał bój pod Monterrey.
I szybko zwiewał Santy, kiedy pomógł Scott,
Jak Bonaparte pod Waterloo.
I dla mnie kiedyś, w końcu, nastał dobry dzień,
Gdy Sally Brown pokochała mnie.
HISZPANKA Z CALLAO
słowa: Sławomir Klupś, Henryk ("Szkot") Czekała
muzyka: trad.
Przepuściłem znów całą forsę swą G e
Na hiszpańską dziewkę z Callao. a D
Wyciągnęła ze mnie cały szmal G e
I spłukałem na nią się do cna. a D
Już znikają główki portu, G e
W którym stary został dom. G D
Znów za rufą niknie w dali G e
Ukochany stały ląd. a D
Ref.
Dalej chłopcy, rwijmy fały, G e
Niech uderzy w żagle wiatr. a D
W morze znowu wypływamy - G e
Ile tam spędzimy lat? a D
Już niejeden pokład mym domem był
I niejeden kot me plecy bił.
Choć robota ciężka i żarcie psie,
W Callao po rejsie znajdziesz mnie.
Znów znikają główki portu,
W którym stary został dom.
Znów za rufą niknie w dali
Ukochany stały ląd.
Zaprószyłem tam nieraz głowę swą,
W barze u Hiszpanki z Callao.
Butlę rumu wielką dała mi
I ciągnęła ze mną aż po świt.
Już znikają główki portu,
W którym stary został dom.
Znów za rufą niknie w dali
Ukochany stały ląd.
A pod Cape Horn, gdzie nas poniesie wiatr,
Popłyniemy z sztormem za pan brat.
Przez groźne burze, śnieg i lód
Dojdziemy aż do piekła wrót.
Choć grabieją z zimna ręce,
Zadek mokry dzień i noc,
Jedna myśl rozgrzewa serce -
O Hiszpance z Callao!
HISZPAŃSKIE DZIEWCZYNY
słowa: Andrzej Mendygrał, G. Wasilewski
muzyka: trad.
Ż
egnajcie nam dziś, hiszpańskie dziewczyny, e C h7
Ż
egnajcie nam dziś, marzenia ze snów, e G D
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora, C D e
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów. C h7 e
I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny, e G D
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił. e G D
Leniwie popłyną znów rejsu godziny, C D e
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił. C h7 e
Niedługo ujrzymy znów w dali Cape Deadman
I Głowę Baranią sterczącą wśród wzgórz,
I statki stojące na redzie przed Plymouth.
Klarować kotwicę najwyższy czas już.
A potem znów żagle na masztach rozkwitną,
Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wight,
I znów stara łajba potoczy się ciężko
Przez fale w kierunku na Beachie, Fairlee Light.
Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover
I znów noc w kubryku wśród legend i bajd.
Powoli i znojnie tak płynie nam życie
Na wodach i w portach przy South Foreland Light.
JASNOWŁOSA
słowa: Bogdan Kuśka
muzyka: trad.
Na tańcach ją poznałem, długowłosą blond G C D G
Dziewczynę moich marzeń. Nie wiadomo skąd G C D
Ona się tam wzięła, piękna niczym kwiat. G C F D
Czy jak syrena wyszła z morza, czy ją przygnał wiatr? G C D G
Ref.:
Ż
egnaj Irlandio, czas w drogę mi już,
W porcie gotowa stoi moja łódź.
Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z dziewczyną na Lough Sholin.
Ująłem ją za rękę delikatną jak
Latem mały motyl albo róży kwiat.
Poszedłem z nią na plażę wsłuchać się w szum fal,
Pokazałem jasnowłosej wielki morza czar.
Za moment wypływam w długi, trudy rejs
I z piękną mą dziewczyną przyjdzie rozstać się.
Ż
agle pójdą w górę, wiatr mnie pogna w przód
I przez morza mnie powiedzie. Ty zostaniesz tu.
KABESTAN
słowa: Janusz Świs
muzyka: Stary Bryg Shanty
Trzymaj mocno handszpak kotwica ciężka jest
Kabestan mocno pchnij
Aby podnieść w górę narobisz się jak pies
Kabestan mocno pchnij
Ciężki bat nad głową bardzo dumnie gra
Nie waż się odpuścić bo krew ci pójdzie z ran
Ułóż sobie dłonie i dobrze trzymaj go
Jak go dobrze złapiesz lepiej będzie szło
Bębniarz rytm wybija a w piersiach serce gra
I w rytm tego bębna nasza praca trwa
Napnij mocno mięśnie i popchnij ile sił
Jeśli ni dasz rady w ładowni będziesz gnił
Bosman wrzasnął dosyć bębna ucichł ton
Jeden nie wytrzymał będzie bić mu dzwon
KONGO RIVER
słowa: Marek Siurawski
muzyka: trad.
Czy byłeś kiedyś tam nad Kongo River? D G
- Razem, hoo! e D G G
Tam febra niezłe zbiera żniwo. D A D G
- Razem weźmy go, hoo! D A D D
Brać się chłopcy, brać, a żywo! D G
- Razem, hoo! e D G G
Cholerne brzegi Kongo River! D A D G
- Razem weźmy go, hoo! D A D D
Jankeski okręt w rzekę wpłynął,
Tam błyszczą reje barwą żywą.
Skąd wiesz, że okręt to jankeski?
Zbroczone krwią pokładu deski.
Ach, Kongo River, a potem Chiny,
W kabinach same sukinsyny.
Ach, powiedz, kto tam jest kapitanem?
John Mokra Śliwa - stary palant.
A kto tam jest pierwszym oficerem?
Sam Tander Jim, cwana cholera.
A kogo tam mają za drugiego?
Sarapę - Johna Piekielnego.
A bosman - czarnuch zapleśniały,
Jack z Frisco liże mu sandały.
Kuk lubi z chłopcem pobaraszkować
I nie ma czasu by gotować.
Jak myślisz, co mają na śniadanie?
Tę wodę, co miał kuk w kolanie.
Jak myślisz, co na obiad zjedzą?
Z handszpaka stek polany zęzą.
Nie zgadniesz, jaki tam jest ładunek -
Z plugawych tawern sto dziewczynek.
LONDON RIVER
słowa: Tomasz Winiarski
muzyka: Rod Shearman
Ref.:
London River, moja London River, D G D
Wiem, że kiedyś tam dopłynę. h fis G D
London River, moja London River, G e
Chcę zobaczyć Cię znów. A D
Gdy lądowym szczurem byłem, D G D
Nad jej brzegi przychodziłem h fis G D
I marzyłem o przygodach, G e h
Które niesie z sobą wielka woda. e A
Zanurzyłem się w odmętach,
Morze moją duszę pęta.
Nie opuszczę tej niedoli,
Choć tęsknota czasem mocno boli.
Od pół wieku wciąż na wodzie,
Bezkres fal mnie wita co dzień,
Jutro za horyzont płynę,
Bo tam czeka moja London River.
Posłuchajcie mnie żeglarza,
Co za forsę się naraża:
Tam, gdzie London River rzeka,
Wiem, że ona na mnie czeka.
Gdy do portu już zawinę,
Pocałunek dam dziewczynie
Tej z arktycznej pięknej zorzy,
Tej prześlicznej, co się sroży.
LOWLANDS LOW
słowa: Marek Siurawski
muzyka: trad.
Wszystko gotowe, już fały ręce trą, D
Ładunek na dole dobry mamy. G A
Dzielne chłopaki już na handszpaki prą, D
Płyniemy, hen, do Lowlands Low. G A D
Ref.:
Do Lowlands Low, do Lowlands Low, G D A D
Płyńmy, hen, do Lowlands Low! G A D
Bosman i Stary już na pogodę klną,
Lecz my się burzy nie boimy.
Czy wiatry dobre, czy w pogodę złą,
Płyniemy, hen, do Lowlands Low.
Brzegi znajome po nocach mi się śnią,
Cholera z tym morzem! - Chcę do domu!
Morze nie pomoże, bo tęsknotę złą
Ukoję tylko w Lowlands Low.
Kiedy Ci smutno i oko zajdzie mgłą,
I czujesz się jak patyk od kaszanki,
Zapakuj worek i uciekaj stąd,
Płyń z nami, hen, do Lowlands Low.
Wszystko gotowe, już fały ręce trą,
Ładunek na dole dobry mamy.
Cumy rzucone, odpływamy stąd,
Płyniemy, hen, do Lowlands Low.
MARCO POLO
słowa: Sławomir Klupś
muzyka: trad.
Nasz "Marco Polo" to dzielny ship, e G D e
Największe fale brał. e G
W Australii będąc widziałem go, C e G D
Gdy w porcie przy kei stał. e D e
I urzekł mnie tak urodą swą,
Ż
e zaciągnąłem się
I powiał wiatr, w dali zniknął ląd,
Mój dom i Australii brzeg.
Ref.
"Marco Polo" e D C H7
W królewskich liniach był. e D e
"Marco Polo"
Tysiące przebył mil.
Na jednej z wysp za korali sznur
Tubylec złoto dał
I poszli wszyscy w ten dziki kraj,
Bo złoto mieć każdy chciał.
I wielkie szczęście spotkało tych,
Co wyszli na ten brzeg,
Bo pełne złota ładownie są
I każdy bogaczem jest.
W powrotnej drodze tak szalał sztorm,
Ż
e drzazgi poszły z rej,
A statek wciąż burtą wodę brał,
Do dna było coraz mniej.
Ładunek cały trza było nam
Do morza wrzucić tu,
Do lądu dojść i biedakiem być,
Ratować choć żywot swój.
MOBILE BAY
słowa: Janusz Sikorski
muzyka: trad.
Port Bristol został gdzieś we mgle, C G C
- Opowiadaj, gdy robota jest! C G C
Wzięliśmy kurs na Mobile Bay. C G7 C
- Hej, opowiedz, bo robota jest! C G7 C
Way-hey-haulay! Ho-ho! C F C
Opowiadaj, gdy robota jest. C G7 C
I cóżeś Ty robił tam w Mobile Bay?
Bawełnę rwałem cały dzień.
I co tam widziałeś w Mobile Bay?
Dziewczyny piękne, chętne też.
A kogo poznałeś w Mobile Bay?
Ognistą, piękną Saucy Gray.
I co z nią robiłeś w Mobile Bay?
Puściłem na nią cały szmal.
On poślubił ją tam w Mobile Bay,
Przeżyłem razem z nią szczęśliwy dzień.
MORSKA CHOROBA
słowa: Ryszard Muzaj
muzyka: Ryszard Muzaj
Gdym pierwszy raz na morze szedł, d C d
To niemal mnie zalała krew. F C d
Ho-łaj-ho, hoł-doł-dej! F C
Trzymaj Bracie kurs North-West, C B A
Za rufą Hel. a d
Com przeżył tam, posłuchaj no:
Zstąpiłem chyba w piekieł dno
"Hej! Woda w zęzach" - krzyknął ktoś.
Wiadrami kiepsko nam to szło.
Na domiar złego, pieski czas,
Wykręcał trzewia Neptun nam.
"Prezesem" Stary ochrzcił mnie,
Cóż, pierwszy raz płynęło się.
Wyśmiano mnie, zwyczajna rzecz,
Lecz odmieniło się: Grot precz!
Rzucało nami z kąta w kąt,
Chłopaki zielenieli wkrąg.
Do mesy zszedłem bardzo rad,
Ż
e kuk nam obiad dał na czas.
Tam kumpli brak, więc myślę tak:
To sztorm im daje tęgo w gnat.
I poznałem w pełni zemsty smak,
Nie zliczę w ilu schaboszczakach.
I odtąd tak choruję, że
Na morzu tyję, na lądzie schnę!
Ho-łaj-ho, hoł-doł-dej!
Trzymaj Bracie kurs North-West, za rufą Hel...
Trzymaj Bracie kurs North-West, za rufą Hel...
Trzymaj Bracie kurs North-West, za rufą Hel!
MORZE, MOJE MORZE
słowa: Jan Wydra
muzyka: trad.
Hej, me Bałtyckie Morze, d A d
Wdzięczny Ci jestem bardzo, F C F
Toś Ty mnie wychowało, g C
Toś Ty mnie wychowało, F g
Szkołeś mi dało twardą. d A d
Szkołęś mi dało twardą,
Uczyłoś łodzią pływać,
Ż
agle pięknie cerować,
Ż
agle pięknie cerować,
Codziennie pokład zmywać.
Codziennie pokład zmywać
Od soli i od kurzy,
Mosiądze wyglansować,
Mosiądze wyglansować,
W ciszy, czy w czasie burzy.
W ciszy, czy w czasie burzy,
Trzeba przy pracy śpiewać,
Bo kiedy śpiewu nie ma,
Bo kiedy śpiewu nie ma,
Neptun się będzie gniewać.
Neptun się będzie gniewać
I klątwę brzydką rzuci,
Wpakuje na mieliznę,
Wpakuje na mieliznę,
Albo nam łódź wywróci.
Albo nam łódź wywróci
I krzyknie - "Hej partacze!
Nakarmię wami rybki,
Nakarmię wami rybki,
Nikt po was nie zapłacze!"
Nikt po nas nie zapłacze,
Nikt nam nie dopomoże,
Za wszystkie miłe rady,
Za wszystkie miłe rady,
Dziękuję Tobie Morze.
Hej, Morze, moje Morze,
Wdzięczny Ci jestem bardzo,
Toś Ty mnie wychowało,
Toś Ty mnie wychowało,
Szkołęś mi dało twardą.
PACYFIK
słowa: Sławomir Klupś
muzyka: trad.
Kiedy szliśmy przez Pacyfik, C
- Way-hey, roluj go! C G
Zwiało nam z pokładu skrzynki...... C
- Taki był cholerny sztorm! C G C
Hej, znowu zmyło coś, C F
Zniknął w morzu jakiś gość. C G
Hej, policz który tam, C F
Jaki znowu zmyło kram. C G C
...Pełne śledzia i sardynki,
...Kosze krabów, beczkę sera,
...Kalesony oficera,
...Sieć jeżowców, jedną żabę,
...Kapitańską zmyło babę,
...Beczki rumu nam nie zwiało -
...PÓŁ ZAŁOGI JĄ TRZYMAŁO!
Hej, znowu zmyło coś,
Zniknął w morzu jakiś gość.
Hej, policz który tam,
Jaki znowu zmyło kram.
Hej, znowu zmyło coś,
Zniknął w morzu jakiś gość.
Postawcie wina dzban,
Opowiemy dalej wam!
PIOSENKA DLA MOJEJ DZIEWCZYNY
słowa: Jan Wydra
muzyka: Jan Wydra
Szesnaście lat miałem, gdy na żagle e e
Pierwszy raz w świat przyjaciel mnie zabrał - a a
Wdzięczny jestem mu za to do dziś. h h a h
Morze jest mym życiem i żywiołem
Do końca dni. Teraz, gdy zacząłem,
Przyjaźń z nim - z tego już nie da się wyjść.
Ref.:
Morze i wiatr, na dobre i na złe, a a
Przez wiele lat szukałem, znalazłem. e e
Miła, błagam, nie zrozum mnie źle. h h e E7
Kocham Cię tak, jak swoje przestworza a a
Pokochał wiatr, a jednak, o Morzu, e e
Nie wiem, czy miłość to też, czy zew? h h e h
Miesiące dwa na morzu bez Ciebie
To deszcz i mgła, to słońce na niebie.
Zdjęcie Twe nad głową w koi swej mam.
Na grzbietach fal poznaję świat nowy,
Krążę wśród skał czujny, gotowy,
Lecz sercem uparcie wędruję tam, tam, gdzie Ty.
Miesięcy sześć we dwoje znów w domu,
Mówisz, że mnie nie oddasz nikomu,
Więcej nic nie zabierze Ci mnie.
Dajesz mi to, co ważne jest w życiu,
Lecz serce me cichutko i skrycie
W morze jachtem żegluje co dzień, choć we śnie.
POŻEGNALNY TON
słowa: Sławomir Klupś
muzyka: Sławomir Klupś
Chyba dobrze wiesz już, jaką z dróg C e a
Popłyniesz, kiedy serce rośnie Ci nadzieją, F C G
Ż
e jeszcze są schowane gdzieś F E a D
Nieznane lądy, które życie Twe odmienią. C F G C
Chyba dobrze wiesz już jaką z dróg
Wśród fal i białej piany statek Twój popłynie,
A jeśli tak, spotkamy się
Na jakiejś łajbie, którą szczęście swe odkryjesz.
Morza i oceany grzmią C G a F G
Pieśni pożegnalny ton. C d G C
Jeszcze nie raz zobaczymy się. G a F
Czas stawiać żagle i z portu wyruszyć nam w rejs. C G F G C
W kolorowych światłach keja lśni,
I główki portu sennie mruczą "Do widzenia",
A jutro, gdy nastanie świt,
W rejs wyruszymy, by odkrywać swe marzenia.
Nim ostatni akord wybrzmi już,
Na pustej scenie nieme staną mikrofony.
Ostatni raz śpiewamy dziś
Na pożegnanie wszystkim morzem urzeczonym.
POŻEGNANIE LIVERPOOLU
słowa: Jerzy Rogacki, Krzysztof Kuza
muzyka: trad.
Ż
egnaj nam dostojny, stary porcie, C C7 F C
Rzeko Mersey żegnaj nam! C G
Zaciągnąłem się na rejs do Kalifornii, C C7 F C
Byłem tam już niejeden raz. C G C
Ref.:
A więc żegnaj mi, kochana ma! G F C
Za chwilę wypłyniemy w długi rejs. C G
Ile miesięcy Cię nie będę widział, C C7 F C
Nie wiem sam,
Lecz pamiętać zawsze będę Cię. C G C
Zaciągnąłem się na herbaciany kliper,
Dobry statek, choć sławę ma złą,
A że kapitanem jest tam stary Burgess,
Pływającym piekłem wszyscy go zwą.
Z kapitanem tym płynę już nie pierwszy raz,
Znamy się od wielu, wielu lat.
Jeśliś dobrym żeglarzem - radę sobie dasz,
Jeśli nie - toś cholernie wpadł.
Ż
egnaj nam dostojny, stary porcie,
Rzeko Mersey żegnaj nam.
Wypływamy już na rejs do Kalifornii,
Gdy wrócimy - opowiemy wam.
PRESSGANG
słowa: Andrzej Mendygrał
muzyka: trad.
W dół od rzeki, poprzez London Street,
Psów królewskich oddział zwarty szedł.
Ojczyźnie trzeba dziś świeżej krwi
Marynarzy floty wojennej.
A że byłem wtedy silny chłop,
W tłumie złowił mnie sierżanta wzrok.
W kajdanach z bramy wywlekli mnie -
Marynarza floty wojennej.
Jak o prawa upominać się
Na gretingu nauczyli mnie.
Niejeden krwią wtedy spłynął grzbiet
Marynarza floty wojennej.
Nikt nie zliczy ile krwi i łez
Wsiąkło w pokład, gdy się zaczął rejs,
Dla chwały twej, słodki kraju mój,
Marynarzy floty wojennej.
Hen, za rufą cichy został ląd,
Jesteś tylko parą silnych rąk.
Dowódca tu Twoim bogiem jest
Marynarzu floty wojennej.
Gdy łapaczy szyk formuje się,
W pierwszym rzędzie możesz ujrzeć mnie.
Kto stanie na mojej drodze dziś -
Łup stanowi floty wojennej!
ROLLER-BOWLER
słowa: Janusz Sikorski
muzyka: trad.
Gdy szedłem kiedyś rano,
- Hej, niezły z Ciebie roler!
Gdy szedłem kiedyś rano,
Spotkałem pewną małą.
Ref.:
Razem!
Hej, dżigi-dżigi-dżigi, a-ha!
Witajcie panny nam!
Hej, roluj go na poler!
Razem!
Hej, dżigi-dżigi-dżigi, a-ha!
Witajcie panny nam!
Spotkałem pewną małą
W alei nad kanałem.
Prosiłem ją o spacer
Do doków znaną trasą.
Przyjęła propozycję,
Myślała, żem oficer.
Lecz prędko mnie rzuciła,
Gdy zgadła, żem marynarz.
Przebrasowałem żagiel,
Rzuciłem kotwę w pubie.
ŚMIAŁY HARPUNNIK
słowa: Marek Siurawski
muzyka: trad.
Nasz "Diament" prawie gotów już, a e
W cieśninach nie ma kry, a e
Na kei piękne panny stoją, a e
W oczach błyszczą łzy. d e a
Kapitan w niebo wlepia wzrok,
Ruszamy lada dzień,
Płyniemy tam, gdzie słońca blask
Nie mąci nocy cień.
Ref.:
A więc krzycz: O-ho-ho! a E a
Odwagę w sercu miej! a E a
Wielorybów cielska groźne są, a C G
Lecz dostaniemy je! F e a
Hej, panno, powiedz po co łzy?
Nic nie zatrzyma mnie,
Bo prędzej w lodach kwiat zakwitnie,
Niż wycofam się.
No, nie płacz mała, wrócę tu,
Nasz los nie taki zły,
Bo da dukatów wór za tran
I wielorybie kły.
Na deku Stary wąchał wiatr,
Lunetę w ręku miał.
Na łodziach, co zwisały już,
Z harpunem każdy stał.
I dmucha tu, i dmucha tam,
Ogromne stado wkrąg.
- Harpuny, wiosła, liny brać!
I ciągaj, brachu, ciąg!
I dla wieloryba już
Ostatni to dzień,
Bo śmiały harpunnik
Uderza weń!
STARA MAUI
słowa: Henryk ("Szkot") Czekała
muzyka: trad.
Mozolny, twardy i trudny jest d A d C
Nasz wielorybniczy znój, d A7 d
Lecz nie przestraszy nas sztormów ryk d A d C
I nie zlęknie groza burz. d A7 d
Dziś powrotnym kursem wracamy już, F C A7
Rejsu chyba to ostatnie dni d A7
I każdy w sercu już chyba ma d A d C
Piękne panny ze starej Maui. B A7 d
Ref.:
Płyńmy w dół, do starej Maui, już czas, C F C A7
Płyńmy w dół, do starej Maui. d A
Arktyki blask już pożegnać czas, d A d C
Płyńmy w dół, do starej Maui. B A7 d
Z północnym sztormem już płynąć czas
Wśród lodowych, groźnych gór.
I dobrze wiemy, że nadszedł czas
Ujrzeć niebo z tropikalnych chmur.
Dziesięć długich miesięcy zostało gdzieś,
Wśród piekielnej, kamczackiej mgły.
Ż
egnamy już Arktyki blask
I płyniemy do starej Maui.
Harpuny już odłożyć czas,
Starczy, dość już wielorybiej krwi.
Już pełne tranu beczki masz,
Płynne złoto sprzedasz w mig.
Za swój żywot psi, za trud i znój,
Kiedyś w niebie dostaniesz złoty tron.
O dzięki Ci Boże, że każdy mógł
Wrócić do rodzinnych stron.
Kotwica mocno już trzyma dno,
Wreszcie ujrzysz ukochany dom.
Przed nami główki portu już
I kościelny słychać dzwon.
A na lądzie uciech nas czeka sto,
Wnet zobaczysz dziatki swe.
Na spacer weźmiesz żonę swą
I zapomnisz wszystkie chwile złe.
STARY WRAK
słowa:DTKF Shanty
muzyka: DTKF Shanty.
Gdy w morze wypływał nasz okręt cud
Portowy dzwon nie przestawał bić
Każdy z nas życie na morzu wiódł
Każdemu z nas morze dawało żyć
Przygód wszelakich mieliśmy ze sto
Nieraz trza było nam ulać swej krwi
By okręt nasz stary nie poszedł na dno
Gdy wróg uderzał i z dział w nas bił
Czasem gdy nocą wiatr przestawał wiać
Okręt nasz jakby przestawał żyć
Każdy kto nie spał w sześć kości grał
A ten kto nie grał zaczynał pić
Gdy w stronę portu okręt nas niósł
Każdy w milczeniu spoglądał na ląd
Choć ciężka robota spokoju wciąż brak
Do domu już czas więc ruszamy stąd
SZESNAŚCIE TON
muzyka: trad.
Ktoś mówił, że z gliny ulepił mnie Pan,
Lecz przecież się składam z kości i krwi,
Z kości i krwi, i z jarzma na kark,
I pary rąk, pary silnych rąk.
Ref.:
Co dzień szesnaście ton
I co z tego mam?
Tym więcej mam długów,
Im więcej mam lat.
Nie wołaj Święty Piotrze,
Ja nie mogę przyjść,
Bo duszę swoją oddałem za dług.
Gdy matka mnie rodziła, pochmurny był świt,
Podniosłem więc szuflę, poszedłem pod szyb.
Nadzorca mi rzekł - "Nie zbawi Cię Pan,
Załaduj co dzień po szesnaście ton."
Czort może dałby radę, a może i nie,
Szesnastu tonom podołać co dzień.
Szesnaście ton, szesnaście jak drut,
Co dzień nie da rady nawet i we dwóch.
Gdy kiedyś mnie spotkasz, z drogi mi zejdź,
Bo byli już tacy - nie pytaj, gdzie są.
Nie pytaj, gdzie są, bo zawsze jest ktoś,
Nie ten, to ów, co urządzi Cię.
WESOŁY WIATR
słowa: Krystyna Banaszewska-Rogacka
muzyka: trad.
Pociągnijmy z flaszy łyk, e G D
Wesoły wiatr powieje nam w mig. e D e D
Pociągnijmy jeszcze raz, e G D
Wesoły wiatr prowadzi nas. e D e
Gdy na morzu skwar i sztil, e G D
Gdy nawet mewa w powietrzu śpi, e D e D
Na martwej fali rzyga Jaś, e G D
Jeden na to sposób masz: e D e
Gdy znów na wachtę nie chce Ci się wstać,
W sztormiaku dziury i mokre łachy masz,
Gdy bosman ciągle kwaśną ma twarz,
Jeden na to sposób masz:
Odpłynąć chciałbyś w inny świat,
Kalosze są, potrzebny jeszcze jacht.
Choć nie ma go, choć zima zła,
Każdy na to sposób ma:
WIELORYBNICY
słowa: DTKF
muzyka: DTKF
Znowu wypływamy w długi ciężki rejs d A7 d
Już harpuny szczerzą swoje ostre kły C g
Port Peterhead żegna ciepło wszystkich nas d A7 d
Czy wrócimy -tego nie wie nikt C g d
Stary tam na mostku od rana mordę drze
Z każdą chwilą coraz zimniej robi się
Czy przetrwamy jeszcze kilka trudnych dni
Czy powrócę kiedyś do dziewczyny swej
Ref.:
A więc dalej go pociągnij liny fest F C
Dzisiaj wiatr z południa na north-west d A7 d
Wypływamy dzisiaj w ciężki długi rejs F C
O tym marzy każdy morski pies d A7d
Już ogromne cielska wynurzają się
Z lodowatej toni Grenlandzkich wód
No i krzyk bosmana we mgle niesie się
Ej na pokład szybko ściągać łódź
Ruszyliśmy wszyscy w ten parszywy tan
Harpun w cielsku wieloryba utkwił będzie tran
W końcu pełną sakwę na ladzie będziesz miał
I kobiety miłość jakiej będziesz chciał
Ech ładownie prawie pełne tranu są
Czas by wracać na skalisty ląd
Mamy dosyć pracy i styranych rąk
Czas do domu odpływajmy stąd
Przez te kilka dni morze da nam w kość
Lecz wierzymy że się uda nam
Damy radę chociaż każdy ma już dość
I na pewno nie poddamy się
ZABIERZ NAS NA LĄD
słowa: Jerzy Rogacki
muzyka: Larry Kaplan
Gdy rzuciłem swój wór na zamarznięty dek, e a
Był styczniowy, mroźny dzień. h e
W wachcie było nas trzech: ja, Tom i Jack - e a
Dwóch do lin, jeden na ster. h e
Dmuchnęło z North-East na George's Bank e a
I czas zaczął szybciej biec. h e
Motor warknął raz, potem całkiem zgasł... e a
I wtedy zaczęło się. h e
Ref.:
Zabierz nas na ląd, e
Pomóż znaleźć cichy port. h e
Tak daleko jest dom, e
Wręgi łamie sztorm. a
Zabierz nas na ląd. h e
Jack klął jak szewc, cisnął korbą i rzekł:
"Co do diabła z tą maszyną?
Ile zdrowia przez Ciebie straciłem, nikt nie wie.
Doprowadzisz nas do ruiny."
Coraz mocniej dmucha, łódź steru nie słucha.
"Hej, spróbujmy jeszcze raz!"
A dryf zwiększał się i wiedziałem, że
Obraca nas burtą do fal.
Tom chwycił za topór, ciął fały i szoty,
A gdy nagle trafił w reling,
Splunął w morze i zbladł, twarz miał bledszą niż grad,
Co pokład już zaścielił.
Jeszcze raz resztką sił, do wiatru na parę chwil,
Tak niewiele brakowało.
I pamiętam, że chciałem modlić się
O więcej wody przed tą czarną skałą.
Jack z wiatrem i prądem sztormować chciał
W szalejącej otchłani.
Łódź leżała na burcie, fala zakryła nas
I czułem, że koniec z nami.
Przez kilka chwil widziałem zgniły kil
I zwoje lin w spienionej wodzie.
Nie mogłem zrobić nic i w głowie ta myśl:
"Obym się nigdy nie urodził."
ŻEGLUJ, ŻEGLUJ
słowa: Sławomir Klupś, Henryk ("Szkot") Czekała, Damian Gaweł
muzyka: trad.
Ref.:
Ż
egluj, żegluj, tam gdzie Nowa Szkocja. C e a F C G
Ż
egluj, żegluj, gdzie wstaje nowy dzień. C e a F G C
Głos Nowej Szkocji nam przynosi wiatr, a G C
To zapowiedź nowych dni. F C F
Znowu woła do nas rykiem fal, d C G a
Tam znajdziecie nowy świat. F C G
Znów dumny brzeg będzie witał was a G C
Majestatem groźnych skał. F C F
Każdy dzień tu świtem przywita was, d C G a
Coraz bliższym stanie się, F C F
Twoim własnym domem stanie się. d G c
Atlantyk bije falą w stromy brzeg,
Wściekle ryczy pośród skał.
W górze dzikich ptaków słychać śpiew,
Głos ich płynie z wiatrem w dal.
Tam bujnej trawy się kołysze łan
I strumyków cichy szept.
W mej pamięci zawsze będzie trwał,
Lecz niedługo powiem wam,
Lecz niedługo wszystkim powiem wam...
ŻEGNAJ AMERYKO
Z każdą chwilą, z każdym słowem coraz dalej C G C
Tak na przekór przyszłym wielkim dniom a F C G
Biegnę naprzód w codzienności zasłuchany C G a F
I żelazną drogą daję rękę snom C G C C7
Ref.:
Ż
egnaj Ameryko, trzymaj się F G C
Spotkamy się w Nowym Orleanie a F C G
A na razie krótkie słowa dwa: C G a F
MOJE USZANOWANIE! C G C
Tylko stukot kół natrętnie przypomina
Niepoważne słowa, gesty niepoważne
I życzenie, że gdy podróż swą zaczynasz
To nie pozwól jej zbyt wcześnie się zakończyć.
Cóż, że ciasno jest w wagonie trzeciej klasy
Nie zachęca do rozmowy współpasażer
Może tak jak ty chce wierzyć w lepsze czasy
W slogan, co reklamą świetlną w głowie płonie