Zupa czosnkowa
1 l wywaru warzywnego
6-8 ząbków czosnku
100 g sera topionego
1 szklanka śmietany kremówki
natka pietruszki
grzanki
ser parmezan
pieprz
Włoszczyznę (jak do rosołu) zalać zimną wodą i
gotować do miękkości, bacząc, by się nie rozgotowała - z
warzyw można później zrobić sałatkę. Bulion przecedzić i
wrzucić do niego pokrojony na kawałki topiony ser (mnie
najbardziej smakuje złoty ementaler). Gotować, aż się
rozpuści.
Czosnek wycisnąć przez praskę na gazę (kwadratowe
opatrunki). Rogi połączyć ze sobą i obwiązać białą
bawełnianą nicią. Z takiej „sakiewki” wycisnąć cały sok do
zupy, po czym wrzucić ją na chwilę do wywaru, wyjąć i
ponownie wycisnąć. Czynność powtarzać do momentu, gdy
całe dobro z czosnku znajdzie się w potrawie. Ręce
dokładnie umyć i natrzeć cytryną.
Wywar doprawić pieprzem - solić nie trzeba, bo ser
topiony jest wystarczająco słony. Na końcu dodać
śmietanę, hartując ją odrobiną gorącego płynu. W celu
uzyskania bardziej wykwintnej wersji stosować śmietankę
tortową. Schłodzoną ubić na puszystą pianę i dodać do
wywaru - zupa będzie wyglądać jak cappuccino.
Na talerzu posypać drobniutko posiekaną natką
pietruszki, która niweluje przykry zapach czosnku. Podawać
z tartym parmezanem i grzankami usmażonymi na maśle.
Grzanki można też ułożyć w żaroodpornych kokilkach, zalać
zupą, posypać serem i zapiec w piekarniku.