buddyjska tradycja gelug czesc druga i ostatnia eioba

background image

Artykuł pobrano ze strony

eioba.pl

Buddyjska tradycja GELUG ( część druga i ostatnia )

Czym różni się tradycja Gelug od innych tradycji buddyzmu tybetańskiego? ( część druga i
ostatnia )

Czym różni się tradycja Gelug od innych tradycji buddyzmu tybetańskiego?
( część druga i ostatnia )


Zbigniew Modrzejewski
http://www.lhundrub.jinpa.tripod.com/tradycjagelug_index.html





SPIS TREŚCI

1. MOTYWACJA

2. TYTUŁ LAMY

3. TRADYCYJNE WYKSZTAŁCENIE

4. LAMA, GURU, DUCHOWY PRZEWODNIK

5. KLASZTORY ORAZ FILIE KLASZTORÓW

6. ABHISZEKI DO PRAKTYK WADŻRAJANY

7. PRAKTYKI WSTĘPNE

8. JAKIE SĄ TWOJE INTENCJE? CO MOTYWUJE CIĘ DO DZIAŁANIA?

9. MAGIA CEREMONII, CZYLI O SCHRONIENIU

10. „TEGO MOŻE NAUCZYĆ SIĘ NAWET MAŁPA.”

11. CZY MOŻNA BYĆ JEDNOCZEŚNIE BUDDYSTĄ I CHRZEŚCIJANINEM?

12. TRZY ZASADNICZE ASPEKTY ŚCIEŻKI DO OŚWIECENIA

13. CZTERY SZLACHETNE PRAWDY

14. TRZY METODY WYŻSZEGO TRENINGU

15. NA ŚCIEŻCE KU OŚWIECENIU

16. LAM RIM - STOPNIE NA ŚCIEŻCE

17. WNIOSKI KOŃCOWE

18. DEDYKACJA ZASŁUGI

19. NIEKTÓRE ŹRÓDŁA







12.
TRZY ZASADNICZE ASPEKTY ŚCIEŻKI DO OŚWIECENIA

Jeżeli w czasie praktykowania przez nas Dharmy, a w szczególności w czasie wykonywania
naszych wstępnych praktyk Ngöndro oraz podczas następującego po nich 3-letniego( 4-letniego )
odosobnienia, nasz umysł pozbawiony jest obecności następujących trzech czynników:

* intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary,

* motywacji bodhiczitty, oraz

* mądrości pustki,

background image

to cała ta nasza wokalno-cielesna „gimnastyka” może okazać się, niestety, niewystarczająco
uduchowiona.

Jak podkreślali to już wielcy Gesze ze ( starej ) tradycji Kadam:

Jakakolwiek praktyka pozbawiona intencji szlachetnego wyrzeczenia nie jest praktyką Dharmy ;
jakakolwiek praktyka Dharmy pozbawiona motywacji bodhiczitty nie jest praktyką mahajany( i
nie prowadzi do oświecenia ) ; jakakolwiek praktyka Dharmy pozbawiona mądrości pustki nie
prowadzi do wyzwolenia z samsary.

Trzy zasadnicze aspekty ścieżki do oświecenia to: intencja/motywacja szlachetnego wyrzeczenia
się samsary, motywacja/intencja bodhiczitty oraz mądrość pustki. A oto tekst źródłowy Lamy
Tsongkhapy na temat trzech zasadniczych aspektów ścieżki:

Lama Tsongkhapa (1357-1419)

Trzy zasadnicze aspekty ścieżki

Składam pokłony czcigodnym mistrzom.

1. Wyjaśnię najlepiej jak potrafię esencję wszystkich nauk Buddhy -
ścieżkę, której chwałę głoszą bodhisattwowie, główną bramę wejściową
dla tych szczęśliwców, co uparcie dążą do wyzwolenia.

2. Słuchajcie uważnie z jasnym umysłem, Wy szczęśliwcy
próbujący podążać tą ścieżką, która cieszy Buddhę,
nieprzywiązani do pokus samsary,
Wy, co nie szczędząc sił próbujecie nadać najgłębszy sens
tej niepowtarzalnej okazji, wolności i fortunie,
co raz ten jeden tylko zbłąkanym gościem jest w waszym życiu.

3. Cielesne istoty są zniewolone
przez ślepą żądzę kontynuacji swojego nietrwałego istnienia.
Od niekończącego się nigdy cyklu pożądania wątpliwych przyjemności samsary
uwolnić je tylko zdoła szlachetne, czyste, kompletne wyrzeczenie.
Dlatego na starcie ścieżki z determinacją poniechaj ślepej żądzy
kontynuacji swojego samsarycznego istnienia.

4. Życie jest krótkie. Nie ma czasu do stracenia.
Czy kiedykolwiek ta niepowtarzalna okazja, wolność i fortuna naszą będzie
w loterii życia po raz drugi? Nie zapominaj o tym nawet w czasie snu!
Obecna inkarnacja nie jest jedyną, ani najważniejszą - nie przywiązuj się do niej.
Pomyśl o niezawodnym uniwersalnym prawie moralnej przyczyny i skutku,
o cierpieniu i śmierci we wszystkich przyszłych niezliczonych inkarnacjach
w samsarycznym cyklu ślepej żądzy kontynuacji istnienia.
Porzuć i tę nadzieję - nie przywiązuj się do swoich przyszłych inkarnacji.

5. Gdy kontemplując w ten sposób, nie zauważasz już nawet pojedynczych chwil
nadzieji ani pożądania pokus samsary, i czujesz, że w dzień i w nocy
nie opuszcza Cię nawet na moment silna determinacja
wyzwolenia z cyklu cierpienia w samsarze,
to właśnie jest szlachetne, czyste, kompletne wyrzeczenie.

6. Szlachetne, czyste, kompletne wyrzeczenie z osobna nie wystarczy jednak,
abyś osiągnął wieczne, nieskończenie wielkie nieskalane
doskonałe szczęście, mądrość i wszechwiedzę - oświecenie Buddhy,
chyba, że połączysz je z bodhiczittą, najwyższą ze szlachetnych intencji.
Wielcy, pełni mądrości bodhisattwowie zawsze i wszystko czynią
tylko z jedną intencją - bodhiczittą.

7. Unoszone przez rwący prąd czterech potężnych rzek,
ciasno skute łańcuchami moralnych przyczyn i skutków,
które nie łatwo zrzucić,
w pułapce za kratami stalowej klatki bezpodstawnej
ślepej wiary w absolutny realizm subtelnego egoizmu,
spowite nieprzeniknioną ciemnością duchowej ignorancji,

8. Inkarnowane i reinkarnowane w cyklu ślepej żądzy kontynuacji istnienia,
nieustannie torturowane przez trzy rodzaje cierpienia

background image

Pomyśl o losie wszystkich niezliczonych żyjących istot - matczynych istot!
Niech rozrywające Ci serce współczucie dla wszystkich istot w cyklu samsary
skrystalizuje się jako koronny klejnot bodhiczitty w Twoim umyśle.

9. Aby raz na zawsze odciąć glówny korzeń samsary
praktykuj bodhiczittę i szlachetne wyrzeczenie
w połączeniu z doskonałą mądrością ostatecznej natury rzeczywistości.
Do dzieła! Nie ustawaj w głębokiej medytacji,
aż bezpośrednio urzeczywistnisz prawdę doskonałości mądrości.

10. Ten, kto bez żadnych wątpliwości jasno widzi
absolutnie niezawodne działanie uniwersalnego prawa moralnej przyczyny
i skutku w świecie zjawisk samsary i nirwany, i kto w głębokiej medytacji
rozproszył ciemność duchowej ignorancji
ostrym, płonącym mieczem doskonałości mądrości,
ten wszedł na tę ścieżkę, która cieszy Buddhę.

11. Z jednej strony: świat zjawisk jest wyrazem współzależnego powstawania
Z drugiej strony: ostateczna natura rzeczywistości
jest całkowicie wolna od jakichkolwiek koncepcji i twierdzeń.
Tak długo, jak te dwie prawdy wydają się nie mieć ze sobą nic wspólnego,
i nie postrzegasz ich jako dwóch stron tego samego medalu,
intencja Buddhy w dalszym ciągu pozostanie dla Ciebie niezrozumiała.

12. Gdy te dwie prawdy nieprzerwanie jawić Ci się będą,
jakoby to był jeden medal, którego dwie strony
są na zawsze nierozerwalne, i są jednocześnie razem w każdym momencie,
i gdy widząc niezawodność współzależnego powstawania zjawisk
płonący miecz doskonałości mądrości położy kres
bezpodstawnej ślepej wierze w absolutny realizm subtelnego egoizmu,
tylko wtedy, w końcu, poprawnie zrozumiesz ostateczną naturę rzeczywistości.

13. Gdy sam widok świata zjawisk uleczy wreszcie
Twoją bezpodstawną ślepą wiarę w absolutny realizm,
a Twoje zrozumienie ostatecznej natury rzeczywistości uświadomi Ci,
że kompletna, absolutna nicość nie istnieje
i gdy stanie się jasne jak słońce,
że niezawodne uniwersalne prawo moralnej przyczyny i skutku
nie jest wyjątkiem, i tak, jak wszystko inne,
również posiada tę samą ostateczną naturę rzeczywistości,
wtedy to w końcu przeciwne bieguny absolutnego realizmu i nihilizmu
przestaną być obiektami Twoich ślepych żądzy
i zaczniesz podążać środkową ścieżką bodhisattwów.

14. Kiedy te trzy zasadnicze aspekty ścieżki staną się dla Ciebie jasne i proste
proszę, oddaj się w odosobnieniu praktyce medytacji wadżrajany,
moje dziecko, i bez wahania sięgnij ostatecznego celu.

z angielskiego przełożył:
buddyjski mnich nowicjusz Lhundrub Dzinpa ( Zbigniew Modrzejewski )
Klasztor Nalanda, Francja 2005

Gesze Wangyal (1902-1983), który nauczał Dharmy w USA od 1955 roku, w swojej książce
„Drzwi do Wyzwolenia” przytacza cały szereg pouczających historii z czasów rozkwitu (starej)
tradycji Kadam w Tybecie. A oto jedna z nich ilustrująca jeden z aspektów tego zagadnienia:

„Pewnego dnia stary Tybetańczyk okrążał klasztor Radreng. Kadampa Gesze Drom ( Dromtönpa
) powiedział do niego: Bardzo się cieszę widząc, że robisz okrążenia, ale czy nie wolałbyś
praktykować Dharmy? Przemyślawszy to stary człowiek doszedł do wniosku, że lepiej będzie
czytać sutry mahajany. Kiedy czytał na klasztornym dziedzińcu, Gesze Drom powiedział: Cieszę
się widząc, że recytujesz sutry, ale czy nie wolałbyś praktykować Dharmy? Wtedy stary człowiek
pomyślał, że powinien medytować. Usiadł po turecku, w kucki, z przymkniętymi oczami na
poduszce. Gesze Drom powiedział znów: Tak bardzo się cieszę widząc, że medytujesz, ale czy
nie wolałbyś praktykować Dharmy? Zupełnie już zdezorientowany Tybetańczyk zapytał:
Czcigodny Gesze, proszę powiedz mi, co mam zrobić, aby praktykować Dharmę? Gesze Drom
odpowiedział: Wyrzeknij się przywiązania do tego życia[ intencja szlachetnego wyrzeczenia ].
Wyrzeknij się go teraz. Jeżeli nie wyrzekniesz się przywiązania do tego życia, cokolwiek zrobisz
nie będzie to praktyką Dharmy, gdyż nie wyjdziesz poza 8 doczesnych trosk. Kiedy wyrzekniesz
się nawykowych myśli dotyczących tego życia i nie będzie Cię już rozpraszać 8 doczesnych
trosk, cokolwiek zrobisz, będzie to postępem na ścieżce do wyzwolenia z samsary.” [ zobacz ]

Czy odnosimy wrażenie, że w powyższej historii Kadampa Gesze Drom sugeruje staremu

background image

Tybetańczykowi, aby został mnichem? Bez wątpienia, nie sugeruje tego. Jest to oczywiste, że
efektywna praktyka intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary nie jest ograniczona tylko do
osób w szatach mnichów. Jego Świątobliwość Dalaj Lama zwraca uwagę, iż istnieją osoby, które
noszą szaty mnicha tylko dlatego, aby pozostawać na utrzymaniu klasztoru i nie martwić się o
zarabianie na życie.

Ta duchowa mądrość (starej) tradycji Kadam jest w dalszym ciągu obecna w tradycji Gelug(
Nowej Tradycji Kadam ), co widać choćby na przykładzie wcześniejszego cytatu z nauk Jego
Świątobliwości Dalaj Lamy, który raz jeszcze pozwolę sobie tu przytoczyć:

„Samo odmawianie buddyjskich modlitw, bawienie się modlitewnym różańcem (malą), czy
okrążanie buddyjskiej świątyni lub stupy nie czyni jeszcze z Ciebie buddysty. Tego może nauczyć
się nawet małpa. Dharma jest kwestią umysłu[ intencji, motywacji ] i ducha, a nie
zewnętrznych czynności.”

13.
CZTERY SZLACHETNE PRAWDY
Z punktu widzenia trzech zasadniczych aspektów ścieżki, w tradycji Gelug kultywowanie
szlachetnego wyrzeczenia i bodhiczitty( na fundamencie odpowiednich ślubowań moralności )
powinno się odbywać z perspektywy mądrości pustki.

„Pustka jest najgłębszym i najbardziej wyrafinowanym tematem, jaki kiedykolwiek przyjdzie
nam pojąć. Nigdy dość słuchania lub czytania nauk o niej. Musimy ponadto analizować ją raz po
raz, wcielać to rozumienie nieustannie w życie i stale rozwijać rozpoznanie jej głębokiego
znaczenia. [...]Ścieżka prowadząca do bezpośredniego urzeczywistnienia[ w medytacji ] tej
niepojętej, prawdziwej natury rzeczywistości rozpoczyna się od uzyskania pewnego i głębokiego
[ intelektualnego ] poglądu co do pustki. To jest zasadniczy, pierwszy krok, nie wystarczy
bowiem poczytać sobie nieco o tym, że wszystkie zjawiska są pustką, a natura rzeczywistości
jest poza koncepcją, nie pojmując, dlaczego nauki te są właściwe - byłaby to tylko ślepa wiara.
Jeśli nie usuniemy naszych wątpliwości i obiegowych opinii, nauki nie pomogą nam w chwilach
zwątpienia. Kiedy zyskamy [ intelektualną ] pewność w rozumieniu nauk o Pustce, wątpliwości
nie będą powastawać. Arya Nagardżuna pomaga osiągnąć taką pewność stosując logiczne
rozważania. Jest to ważne zwłaszcza w czasach, kiedy rozwijają się studia akademickie, nauka i
technika. W dwudziestym pierwszym wieku ludzie są wykształceni i wykorzystują swoją
inteligencję do sprawdzania i pojmowania rzeczy. Metody arji Nagardżuny doskonale z tym
współgrają, bo arya Nagardżuna uczy, jak samodzielnie określać prawdziwą naturę
rzeczywistości wykorzystując logiczną analizę zjawisk. Analizując je w ten sposób możemy
uzyskać stabilną pewność głębokiego poglądu. [...]Uzyskując [ intelektualną ] pewność co do
pustki gromadzić będziemy przyczyny urzeczywistnienia, które były udziałem Milarepy i innych
oświeconych mistrzów zamiast gromadzić przyczyny cierpienia.”

Powyższy cytat skrótowo podsumowuje w uproszczony sposób pogląd tradycji Gelug na wartość i
rolę poprawnego, intelektualnego zrozumienia mądrości pustki w praktyce Dharmy. Aby
bezpośrednio urzeczywistnić mądrość pustki w medytacji metodami mahamudry,
wipaszjany/lhagthong lub tantry, należy najpierw uzyskać stabilną, intelektualną pewność
głębokiego poglądu co do mądrości pustki wykorzystując logiczną analizę zjawisk. To jest
zasadniczy, pierwszy krok, nie wystarczy bowiem poczytać sobie nieco o tym, że wszystkie
zjawiska są pustką, a natura rzeczywistości jest poza koncepcją, nie pojmując, dlaczego nauki te
są właściwe - byłaby to tylko ślepa wiara, która nigdy nie będzie stanowić koniecznego
fundamentu dla bezpośredniego urzeczywistnienia mądrości pustki w medytacji. Powyższy cytat
nie pochodzi jednak z nauk tradycji Gelug. Pochodzi on z książki „Słońce mądrości” z naukami
Khenpo Tsultrim Giamtso Rinpocze. Dopóki nie uda nam się bezpośrednio urzeczywistnić
mądrości pustki w medytacji, to z punktu widzenia tradycji Gelug bardzo ważne jest to, aby
wykonywać całą naszą praktykę Dharmy z perspektywy intelektualnego zrozumienia mądrości
pustki według najwyższej i ostatecznej filozoficznej szkoły pustki zwanej madhjamaka
prasangika. Dlaczego? Jego Świątobliwość XIV-sty Dalaj Lama Tybetu zwraca nam uwagę na to,
że:

„Gdy ktoś usiłuje obudzić w sobie altruistyczną intencję osiągnięcia oświecenia[ bodhiczitta ],
jednocześnie postrzegając siebie jako istniejący niezależnie byt, oraz widząc w ten sposób
wszystkie czujące istoty, przez wzgląd na które dąży do oświecenia, jak również uważając samo
oświecenie za taki immanentny byt, wówczas przekonania te stanowią dlań przeszkodę w
osiągnięciu oświecenia. Zarówno siebie, wzbudzającego altruistyczną intencję, oświecenie, ku
któremu się dąży, jak i obiekty współczucia należy postrzegać jako Puste, pozbawione odrębnej,
niezależnej istoty, ukazujące się nam w inny sposób, niż istnieją naprawdę. Dzięki zrozumieniu
iluzorycznego charakteru tych przejawów następuje odrzucenie koncepcji odrębnego ich istnienia.
Odrzucenie to nie oznacza usunięcia czegoś, co wcześniej istniało. Raczej rozpoznajesz fakt
nieistnienia czegoś, co nigdy nie istniało.” -- „ Dobroć, mądrość i wgląd”

Należy zatem uzyskać stabilną, intelektualną pewność głębokiego poglądu co do pustki
podmiotu praktykującego Dharmę, co do pustki przedmiotu praktyki, co do pustki samej
czynności - procesu praktyki oraz co do pustki wszystkich pozostałych zjawisk. Pustka podmiotu,
to pustka naszego ciała, mowy, umysłu oraz pustka naszego „Ja”.

Czy mądrość pustki jest ważna? Pojawia się ona po raz pierwszy w kontekście Czterech
Szlachetnych Prawd.

background image

Po osiągnięciu oświecenia w Bodhgaji, Buddha Szakjamuni dokonał Pierwszego Obrotu Kołem
Dharmy dając swoją pierwszą naukę o Czterech Szlachetnych Prawdach w Varanasi. Jego
Świątobliwość XIV-sty Dalaj Lama tak to opisuje:

„Jak głosi popularna legenda, po osiągnięciu pełnego oświecenia Buddha przez czterdzieści
dziewięć dni zachowywał milczenie i nie udzielał żadnych nauk. Pierwsze publiczne nauki, jakich
udzielił, były skierowane do pięciu ascetów - jego towarzyszy z czasów, gdy wiódł żywot
żebraka. Zdawszy sobie sprawę, że przesadna asceza nie prowadzi do wyzwolenia z cierpienia,
Buddha - wtedy jeszcze zwany Siddharthą Gautamą - zarzucił umartwienia i rozstał się ze
współtowarzyszami. Ci uznali jego decyzję za zdradę i z oburzeniem wyrzekli się go jako członka
swojej wspólnoty. Według nich odejście Siddharthy świadczyło o jego niezdolności do znoszenia
trudów życia ascety. Jednak gdy spotkali Buddhę po osiągnięciu przezeń oświecenia,
spontanicznie poczuli silny związek z nim. To właśnie do nich Buddha skierował swe pierwsze
publiczne nauki w Parku Jeleni. W kazaniu tym, znanym jako pierwszy obrót kołem Dharmy,
Buddha nauczał Czterech Szlachetnych Prawd. Jak pewnie większość z was już wie, są to:
prawda o cierpieniu, prawda o powstawaniu cierpienia, prawda o ustaniu cierpienia oraz prawda
o ścieżce prowadzącej do ustania cierpienia. Według sutry traktującej o pierwszym obrocie
Buddha nauczał Czterech Szlachetnych Prawd w kontekście trzech aspektów: natury samych
Prawd, ich specyficznych funkcji i ich skutków, czyli pełnego urzeczywistnienia. Pierwszy aspekt
opisuje naturę poszczególnych Prawd. Drugi wyjaśnia, jak ważne jest dla osoby praktykującej
zrozumienie specyficznego znaczenia każdej z nich, to jest tego, że należy rozpoznać cierpienie,
odciąć korzenie cierpienia, doprowadzić do ustania cierpienia oraz przejść ścieżkę wiodącą do
owego ustania. W kontekście trzeciego aspektu Buddha objaśnił ostateczny skutek, czyli pełne
urzeczywistnienie Czterech Szlachetnych Prawd, a mianowicie całkowite rozpoznanie cierpienia,
całkowite porzucenie źródła cierpienia, doprowadzenie do całkowitego ustania cierpienia oraz
całkowite urzeczywistnienie ścieżki wiodącej do ustania. Osobiście uważam naukę o Czterech
Szlachetnych Prawdach za niezwykle głęboką. Wyznacza ona ogólny plan dla całej buddyjskiej
myśli i praktyki, tworząc tym samym zasadniczą strukturę indywidualnej ścieżki. Dokładnie
omówię to później. Tym, czego pragniemy i czego szukamy, jest szczęście oraz ustanie
cierpienia. Owa tęsknota za szczęściem oraz brakiem bólu i cierpienia jest nam wszystkim
wrodzona i nie wymaga dla swego istnienia i uprawomocnienia żadnego uzasadnienia. Jednakże
szczęście i cierpienie nie biorą się z niczego. Stanowią konsekwencje przyczyn i warunków.
Krótko mówiąc, doktryna Czterech Szlachetnych Prawd wyraża zasadę przyczynowości.
Pamiętając o tej decydującej kwestii, stwierdzam czasami, że cała buddyjska myśl i praktyka
dają się streścić w dwóch zasadach: 1) w zasadzie uznającej współzależną naturę zjawisk,
przyjmującej, że rzeczy i zdarzenia z natury powstają we wzajemnej zależności, oraz 2) w
opartej na niej zasadzie kierowania się w życiu ideą niekrzywdzenia i nieszkodzenia innym.
Buddyzm opowiada się za postępowaniem wynikającym z idei niekrzywdzenia innych, opierając
się na dwóch prostych i oczywistych przesłankach: 1) wszyscy jesteśmy czującymi istotami,
zatem nikt z nas nie chce cierpieć, 2) cierpienie wywołują określone przyczyny pojawiające się w
określonych warunkach. Nauki buddyjskie głoszą dalej, że podstawowa przyczyna naszego bólu i
cierpienia tkwi w niewiedzy i niezdyscyplinowaniu naszego umysłu. Dlatego, jeśli chcemy
uniknąć cierpienia, powinniśmy powstrzymać się od destrukcyjnych działań, które do niego
prowadzą. Cierpienie nie istnieje samo z siebie - powstaje ono jako rezultat określonych
przyczyn i warunków. I właśnie w zrozumieniu natury cierpienia i jego związku z przyczynami i
warunkami decydującą rolę odgrywa zasada zależnego powstawania. Głosi ona, że skutek zależy
od przyczyny. Jeśli więc chcemy uniknąć skutku, powinniśmy starać się położyć kres przyczynie.
W obrębie Czterech Prawd mamy dwa różne zestawy przyczyn i skutków: cierpienie jest
skutkiem, a źródło cierpienia jest jego przyczyną; podobnie faktyczne ustanie cierpienia to [
wieczny ]spokój, który jest skutkiem, a ścieżka wiodąca do niego to przyczyna [ wiecznego
]spokoju.” -- „Świat buddyzmu tybetańskiego”

W czwartej z Czterech Szlachetnych Prawd Buddha naucza nas o ścieżce wiodącej do wyzwolenia
z cierpień samsary[ do wiecznego spokoju - nirwany ]. Ale jak dokładnie wygląda ta ścieżka?
Okazuje się, że tradycje buddyzmu różnią się nieco w rozumieniu tego, czym ona jest. W
tradycji Therawady będzie to na przykład Szlachetna Ośmioraka Ścieżka, a jednym ze sposobów
definiowania tej ścieżki na przykład w buddyzmie tybetańskim są tak zwane Trzy Metody
Wyższego Treningu, lecz i one mogą być nieco odmiennie precyzowane w zależności od danej
szkoły buddyzmu tybetańskiego. W każdym razie podążanie ścieżką Trzech Metod Wyższego
Treningu ma nas w końcu doprowadzić do wyzwolenia z samsary - do nirwany. Postaram się o
skrótowe naszkicowanie poglądu tradycji Gelug na Trzy Metody Wyższego Treningu.

14.
TRZY METODY WYŻSZEGO TRENINGU
Powracamy do postawionego w poprzednim rozdziale pytania: czy mądrość pustki jest ważna?

Trzy fundamentalne „trucizny” ( urojenia ) naszego samsarycznego, cierpiącego umysłu, to:
pożądanie/przywiązanie, nienawiść/niechęć/odrzucenie oraz duchowa ignorancja. Jak nauczał
Buddha Szakjamuni, korzeniem samsary jest właśnie duchowa ignorancja, na bazie której
pojawiają się pożądanie/przywiązanie oraz nienawiść. Aby „odciąć” korzeń samsary raz na
zawsze, Buddha naucza nas, iż należy zastosować mądrość pustki jako antidotum na duchową
ignorancję. Jego Świątobliwość XIV-sty Dalaj Lama tak to wyjaśnia w swojej książce „Ścieżka
do błogości”:

„Na ścieżce do wyzwolenia z samsary musicie odwrócić cykl egzystencji. W tym celu konieczne

background image

jest usunięcie złudzeń. Choć istnieją różne poglądy dotyczące natury niewiedzy[ duchowej
ignorancji ], wynikające z odmiennych filozoficznych zapatrywań na pustkę, to jeżeli zdołacie,
dzięki zastosowaniu właściwych przeciwstawnych sił, całkowicie wyeliminować subtelne złudzenia
- a szczególnie najbardziej subtelny poziom niewiedzy[ duchowej ignorancji ] - uda się wam
uwolnić od wszystkich pozostałych złudzeń. Jeżeli jednak zastosujecie przeciwstawne siły jedynie
wobec najmniej subtelnych poziomów złudzeń, osiągnięcie pełnego wyzwolenia z samsary będzie
niemożliwe. Rozpoznanie subtelnych złudzeń można zrozumieć jedynie na podstawie pism
najwyższej buddyjskiej szkoły filozoficznej, madhjamaki prasangiki.”

Czy to możliwe?! Szkoła filozoficzna madhjamaka prasangika jest najwyższą i ostateczną szkołą
mądrości pustki w całym buddyzmie. Nie jest to bynajmniej unikalna, subiektywna opinia Jego
Świątobliwości Dalaj Lamy. Jest to powszechnie znany fakt wynikający z analizy porównawczej
wszystkich filozoficznych szkół pustki buddyzmu. Jeżeli nie osiągniemy poprawnego, dogłębnego
i kompletnego intelektualnego zrozumienia mądrości pustki według filozoficznej szkoły
madhjamaki prasangiki, co z kolei stanowi podstawę do bezpośredniego urzeczywistnienia
mądrości pustki w medytacji, to, jak autorytatywnie stwierdził to Jego Świątobliwość Dalaj
Lama Tybetu, osiągnięcie pełnego wyzwolenia z samsary, a co za tym idzie również oświecenia,
będzie niestety niemożliwe. Dlatego we wszystkich praktykach Dharmy w tradycji Gelug, a w
szczególności w praktykach wadżrajany w fazie budowania medytuje się zawsze, tylko i
wyłącznie, według poglądu szkoły prasangika.

Zatem, aby metaforycznie „odciąć” korzeń samsary raz na zawsze, należy urzeczywistnić
mądrość pustki( według prasangiki ) w medytacji, jako antidotum na duchową ignorancję.
Należy to robić we właściwej kolejności Trzech Metod Wyższego Treningu. Jego Świątobliwość
Dalaj Lama tak kontynuuje ten temat:

„Tak jak istnieją trzy typy wyższych ćwiczeń: w etyce, koncentracji i mądrości[ Trzy Metody
Wyższego Treningu ], tak też buddyjskie pisma dzielą się na trzy główne działy: dyscypliny
(winaja), zbioru kazań (sutra) oraz wiedzy metafizycznej (abhidharma). Jeśli potrafimy
autentycznie zaangażować się w praktykowanie owych trzech ćwiczeń - na podstawie nauk z
trzech zbiorów pism - oraz dzielić się tym z innymi, to można stwierdzić, że naprawdę
praktykujemy Dharmę Buddhy. Tak mężczyźni, jak i kobiety muszą się w jednakowym stopniu
oddawać owym trzem wyższym ćwiczeniom. Nie można tu różnicować praktykujących ze
względu na płeć. Istnieją jednak pewne wyznaczone płcią różnice dotyczące zakonnych reguł
ćwiczeń etycznych. Podstawą praktyki moralności jest powstrzymanie się od szkodliwych
działań: trzech związanych z ciałem, czterech - z mową oraz trzech - z myślą. Trzema
nieprawościami ciała są: 1) zabijanie - umyślne odbieranie życia żywym istotom, 2) kradzież -
zabieranie własności należącej do innej osoby bez zgody właściciela, niezależnie od wartości tej
rzeczy, 3) naganne aktywności seksualne - cudzołóstwo. Czterema nieprawościami mowy są: 1)
kłamstwo - wprowadzanie innych w błąd mową bądź gestem, 2) prowokowanie rozłamów -
szerzenie niezgody, przez co ci, którzy się ze sobą zgadzają, przestają się zgadzać, a ci, którzy
się ze sobą nie zgadzają, nie zgadzają się jeszcze bardziej, 3) prostacka mowa - lżenie innych,
4) bezsensowna gadanina - mówienie o głupich rzeczach motywowane pożądaniem itp. Trzema
nieprawościami umysłu są: 1) chciwość - pragnienie posiadania czegoś, co należy do kogoś
innego, 2) intencja szkodzenia - chęć wyrządzania innym krzywdy, 3) błędny pogląd -
utrzymywanie, że na przykład reinkarnacja bądź Trzy Klejnoty to fałsz. Praktyka moralności,
czyli ćwiczenie duchowe polegające na kategorycznym stosowaniu etycznego sposobu życia
określonego przez reguły[ ślubowania ], znana jest jako dyscyplina indywidualnego wyzwolenia,
czyli pratimoksza. W starożytnych Indiach rozwinęły się cztery główne tradycje różniące się pod
względem natury i wykazu reguł, które później rozpadły się na osiemnaście pod-szkół. Każda z
czterech głównych gałęzi miała swą własną wersję Sutry o indywidualnym wyzwoleniu
(Pratimokszasutra) - tradycyjnego zapisu porad Buddhy dotyczących dyscypliny - która wylicza
reguły etyczne oraz dostarcza wskazówek do życia klasztornego. U podstaw klasztornej tradycji
tybetańskiej leżą reguły szkoły mulasarwastiwady. Według spisanej w sanskrycie Sutry o
indywidualnym wyzwoleniu, należącej do tej właśnie szkoły, mamy 253 reguły dla w pełni
wyświęconego mnicha oraz 364 dla w pełni wyświęconej mniszki. Inaczej jest w tradycji
therawady, gdzie - zgodnie z palijską wersją Sutry o indywidualnym wyzwoleniu - wylicza się
227 reguł dla mnicha oraz 311 dla mniszki. Praktykowanie moralności - czyli strzeżenie trzech
bram: ciała, mowy i umysłu przed uleganiem szkodliwym działaniom - wyposaża nas w
uważność i przytomność. Obie te właściwości umysłu pomagają unikać negatywnych działań
fizycznych i werbalnych - działań, które wywierają destrukcyjny wpływ zarówno na nas samych,
jak i na innych. Dlatego moralność stanowi podstawę buddyjskiej ścieżki. Drugim etapem jest
medytacja, czyli ćwiczenie się w wyższej koncentracji (samadhi). Gdy mówimy o medytacji w
ogólnym buddyjskim rozumieniu, możemy wyróżnić jej dwa zasadnicze rodzaje: medytację
wyciszającą i medytację analityczną. Medytacja wyciszająca odnosi się przede wszystkim do
stanów uspokojenia umysłu oraz różnych praktyk medytacyjnych integralnie związanych z tymi
stanami. Głównymi cechami tego typu medytacji są ujednopunktowienie umysłu oraz
wytwarzane przez nie wyciszenie. Medytacja analityczna wiąże się ze stanami medytacyjnymi,
które najlepiej opisać, wskazując na sposób, w jaki odnosimy się do przedmiotu, gdy się w nich
znajdujemy. Ponadto medytacja analityczna obejmuje praktyki nie dające się sprowadzić
wyłącznie do ujednopunktowienia umysłu - związane z głębszą analizą. W obu wypadkach
niezbędne jest posiadanie solidnej podstawy uważności i czujności - a te zdolności powstają
dzięki solidnemu praktykowaniu etyki. Nawet na zwykłym poziomie codziennego życia nie
sposób przecenić wagi uważności i czujności. Podsumujmy. Angażując się w praktykę
moralności, kładziemy podwaliny pod umysłowy i duchowy rozwój. Kiedy angażujemy się w
praktykę koncentracji, nasz umysł staje się coraz sprawniejszy, coraz łatwiej przychodzi nam
postrzegać najwyższy cel praktyki. Tym samym przygotowujemy umysł do dalszego treningu -
do ćwiczenia się we wglądzie, czyli mądrości. Dzięki powstającej na drodze koncentracji
zdolności ujednopunktowienia jesteśmy w stanie skupić całą uwagę i energię umysłu na

background image

wybranym przedmiocie. Stabilność umysłu umożliwia nam następnie osiągnięcie autentycznego
wglądu w ostateczną naturę rzeczywistości. Wnikliwy wgląd w nieesencjonalność stanowi jedyne
bezpośrednie antidotum na niewiedzę - tylko on jest w stanie wykorzenić naszą błędną wiedzę,
czyli niewiedzę, wraz z powstającymi z niej błędnymi poznawczymi i chorymi emocjonalnymi
stanami.” -- „Świat buddyzmu tybetańskiego”

Podsumujmy:

* Angażując się w praktykę moralności, kładziemy podwaliny pod umysłowy i duchowy
rozwój.

* Podstawą praktyki moralności jest powstrzymanie się od szkodliwych działań: trzech
związanych z ciałem, czterech - z mową oraz trzech - z myślą.

* Praktykowanie moralności - czyli strzeżenie trzech bram: ciała, mowy i umysłu przed
uleganiem szkodliwym działaniom - wyposaża nas w uważność i przytomność. Obie te
właściwości umysłu pomagają unikać negatywnych działań fizycznych i werbalnych - działań,
które wywierają destrukcyjny wpływ zarówno na nas samych, jak i na innych. Dlatego
moralność stanowi podstawę buddyjskiej ścieżki.

* Dla osiągnięcia urzeczywistnień w praktykach medytacyjnych niezbędne jest posiadanie
solidnej podstawy uważności i czujności - a te zdolności powstają dzięki solidnemu
praktykowaniu etyki, czyli ślubowań moralności na poziomie hinajany, mahajany oraz
tantrajany( wadżrajany ).

Czcigodny Dżhado Tulku Rinpocze tak pisze o praktyce Trzech Metod Wyższego Treningu i
właściwej kolejności:

„Buddha rozpoczął nauczanie Dharmy od nauk śrawakajany[ hinajany ], w których zawarł
pouczenia dotyczące praktyk z zakresu Trzech Metod Wyższego Treningu: wyższego treningu
etyki, wyższego treningu skupienia medytacyjnego i wyższego treningu mądrości pustki.
Praktyki te stanowią fundament ścieżki do wyzwolenia z samsary. Zgodnie z naukami tradycji
mahajany, kultywowanie miłującej dobroci, współczucia i bodhiczitty, to praktyki przeznaczone
dla pełnych odwagi bodhisattwów, pragnących wziąć na siebie odpowiedzialność za pomyślność
innych. Taka kolejność praktyk na ścieżce buddyjskiej pochodzi od samego Buddhy: najpierw,
jako podstawę, należy doskonalić Trzy Metody Wyższego Treningu, a następnie umysł miłości i
współczucia oraz bodhiczittę. Ostatecznym celem, który Buddha stara się nam wskazać, jest
tzw. wielka nirwana bez pozostawania( oświecenie ), w obrębie której porzuca się wszystkie
błędy i doskonali wszelkie zalety. To wielka ścieżka altruizmu przeznaczona tylko dla
bodhisattwów - istot obdarzonych wielką odwagą, mogących wziąć na siebie odpowiedzialność
za uwolnienie innych od cierpienia i poprowadzić ich ku szczęściu. Z tej właśnie przyczyny
mahajana nazywana jest pojazdem większym. Czasami mówi się, że tradycja mahajany pomija
całkowicie praktyki niższych pojazdów[ hinajany ], niektórzy zaś utrzymują, że podążając
ścieżką mahajany praktykują tylko miłość i współczucie, pomijając Trzy Metody Wyższego
Treningu - etyki, jednopunktowej koncentracji i mądrości pustki. Jest to całkowicie niesłuszny
pogląd. Tradycja mahajany nie ustanawia żadnej oddzielnej ścieżki praktyki, ani nie pozbawia
się fundamentów, którymi są niższe pojazdy[ hinajana ]. Na ścieżce mahajany doskonali się
nauki niższego pojazdu[ hinajany ], a oprócz tego kultywuje się także miłość, współczucie i inne
tego rodzaju praktyki.” -- „Wprowadzenie do Kalaczakry”

Najpierw trenujemy się w dyscyplinie moralnej, potem w jednopunktowej koncentracji umysłu, a
na koniec w medytacji bezpośrednio urzeczywistniającej mądrość pustki. W tradycji Gelug
właściwa kolejność jest ważna, gdyż nigdy nie zdołamy bezpośrednio urzeczywistnić mądrości
pustki w medytacji bez wcześniejszego urzeczywistnienia jednopunktowej koncentracji umysłu.

Ale dlaczego tradycja Gelug kładzie tak wielki nacisk na praktykę ślubowań moralności?

Odpowiedź jest prosta. Nigdy nie zdołamy urzeczywistnić ani zaawansowanej stabilizacji
medytacyjnej ani jednopunktowej koncentracji umysłu bez odpowiedniej podstawy, czyli bez
wcześniejszego efektywnego treningu w dyscyplinie moralnej poprzez praktyki ślubowań
moralności. Jego Świątobliwość XIV-sty Dalaj Lama tak to wyjaśnia w swojej książce „Ścieżka
do błogości”:

„Aby rozwijać zaawansowaną stabilizację medytacyjną, należy przede wszystkim stworzyć
podstawę: jest nią praktyka moralności. A zatem ścieżka prowadząca do wyzwolenia z samsary
składa się z Trzech Metod Wyższego Treningu: z wyższego treningu moralności, stanowiącego
podstawę, z wyższego treningu stabilizacji medytacyjnej, będącej czynnikiem uzupełniającym,
oraz właściwej ścieżki, którą jest wyższy trening mądrości pustki.”

Aby urzeczywistnić zaawansowaną stabilizację medytacyjną oraz jednopunktową koncentrację
umysłu, należy w tym celu dysponować odpowiednio dobrą karmą( duchową zasługą ). A dobra
karma, jak nauczał Buddha, jest wynikiem naszego etycznego, moralnego postępowania. Jego
Świątobliwość XIV-sty Dalaj Lama tak to ujął:

„Szczęście, którego szukamy - autentyczny trwały spokój i trwałe szczęście - można osiągnąć
jedynie dzięki oczyszczeniu własnego umysłu. Stanie się to możliwe, gdy odetniemy
podstawową przyczynę wszelkiego cierpienia - naszą fundamentalną niewiedzę[ duchową

background image

ignorancję ; brak mądrości pustki ]. Owa wolność od cierpienia może się pojawić tylko wtedy,
gdy uda się rozpoznać iluzję wytworzoną przez naszą nawykową skłonność do chwytania
wewnętrznego bytu zjawisk, a tym samym osiągnąć wgląd[ w pustkę wszystkich zjawisk ],
który przeniknie ostateczną naturę rzeczywistości. W tym celu jednak jednostka musi doskonalić
się w trzech wyższych ćwiczeniach[ w Trzech Metodach Wyższego Treningu ]. Ćwiczenie się we
wglądzie[ w pustkę wszystkich zjawisk ], czy też mądrości pustki, działa jako antidotum na
niewiedzę[ duchową ignorancję ] oraz pochodzące z niej złudzenia - jednak tylko wtedy, gdy
połączymy je ze zdolnością ujednopunktowienia umysłu: gdy będziemy mogli bez rozproszenia
skupić całą energię i uwagę umysłu na wybranym przedmiocie medytacji. Ćwiczenie się w
wyższej [ jednopunktowej ]koncentracji jest konieczne w zaawansowanej praktyce, gdy
wykorzystujemy mądrość uzyskaną na drodze wglądu. Aby jednak ćwiczenie się w wyższej
koncentracji i wyższym wglądzie było skuteczne, praktykujący musi najpierw położyć pod nie
solidny fundament moralności, przyjmując zdrowy etycznie styl życia[ praktyka ślubowań
moralności ].” -- „Świat buddyzmu tybetańskiego”

Należy przy tym zauważyć, że trzeci z trzech zasadniczych aspektów ścieżki do oświecenia, czyli
mądrość pustki, zawiera w sobie wszystkie Trzy Metody Wyższego Treningu we właściwej
kolejności. Trzy Metody Wyższego Treningu to praktyki poziomu hinajany, ścieżka prowadząca
do wyzwolenia z samsary - do nirwany. A Trzy Zasadnicze Aspekty Ścieżki to praktyki poziomu
mahajany, ścieżka prowadząca do oświecenia - do wielkiej nirwany bez pozostawania.

Przeciętny europejski buddysta, prowadzący przeciętne życie w Europie, nie będąc do końca
pewny czym jest mądrość pustki i nie mający obsesji na punkcie etyki i praktyki ślubowań
moralności wolałby prawdopodobnie spędzać swój wolny czas na przyjemnościach, zaspokajając
swoje niezliczone pragnienia, aspiracje i przeróżne formy pożądania. Stan jednopunktowej
koncentracji umysłu jest przeciwieństwem umysłu nieskoncentrowanego, nawykowo
rozproszonego, ślepo i bezkrytycznie podążającego za obiektami pożądania lub nienawiści.
Jednopunktowa koncentracja umysłu jest głębokim spokojem będącym przeciwieństwem stanu
naszego nigdy niezaspokojonego pożądania. W naukach Dharmy stan niezaspokojonego
pożądania jest porównywany do prób zaspokajania pragnienia poprzez popijanie słonej wody. Mój
Guru, Czcigodny Lama Zopa Rinpocze przestrzega nas, że jeżeli będziemy trwonić naszą energię
na organizowanie zewnętrznych, samsarycznych aspektów naszej egzystencji, to nasze cierpienie
nigdy się nie skończy:

„Duchowa praktyka jest czymś niezbędnym. Nie zmusza nas jednak do niej żaden czynnik
zewnętrzny, inni ludzie czy Bóg. Po prostu, tak jak jesteśmy odpowiedzialni za własne
cierpienie, odpowiadamy też za swoje uzdrowienie. Sami sobie stworzyliśmy sytuację, w której
się znaleźliśmy, i tylko od nas zależy wykorzystanie okoliczności sprzyjających uwolnieniu się od
kłopotów. Ponieważ nasze życie przenika cierpienie, aby go uniknąć, musimy wyrwać się z
codziennej rutyny, musimy zrobić coś więcej. Owo coś więcej, to duchowa praktyka, innymi
słowy - właśnie medytacja. Jeśli nie wgłębimy się w siebie, by doskonalić umysł, jeśli nadal
będziemy trwonić swoją energię wyłącznie na ciągłe organizowanie zewnętrznych aspektów
egzystencji, to nasze cierpienie nie skończy się nigdy. Nie ma ono początku, a jeśli nie
zastosujemy skutecznego duchowego antidotum - nie będzie miało też końca. Ogólnie mówiąc,
skuteczne praktykowanie Dharmy w świecie materialnej obfitości jest trudne. Wiele rzeczy
przeszkadza w medytacji. Niemniej to wcale nie otaczający nas świat - zatruwający przyrodę
przemysł czy niezdrowa żywność - sprawia nam najwięcej kłopotów. Głównym problemem są
nawyki naszego własnego umysłu.” -- „Energia Mądrości. Podstawowe nauki buddyjskie”

Nawykowe, instynktowne podążanie za obiektami pożądania lub nienawiści nigdy nie poprowadzi
nas w kierunku głębokiego spokoju jednopunktowej koncentracji umysłu - może zrobić to jedynie
metodyczna praktyka ślubowań moralności( n.p.: praktyka ślubowań moralności na poziomie
hinajany jest wyrazem intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary ). Stoi to w sprzeczności z
dość rozpowszechnionym, lecz błędnym poglądem, że praktyka wadżrajany jest tak pełna
tajemnych, nadprzyrodzonych mocy, iż wystarczy hałasowanie egzotycznym bębenkiem i
dzwonkiem( odpowiednikiem czarodziejskiej różdżki ) i mamrotanie pod nosem magicznych
zaklęć w nieznanym języku, aby w 3 lata osiągnąć oświecenie, gdyż jest to tzw. szybka ścieżka,
która nie tylko nie wymaga nienaturalnego, masochistycznego celibatu negującego naturalną
radość życia, ale w ogóle nie wymaga wyrzekania się naszego instynktownego przywiązania do
wszelakich samsarycznych przyjemności! Rzekomo załatwia się to łatwo, szybko i przyjemnie
poprzez tzw. tantryczną transformację pożądania/przywiązania, a uprawianie seksu i picie
alkoholu staje się wtedy świętą praktyką religijną - tzw. „zwariowana mądrość”. Poprzez seks i
alkohol do oświecenia! Czy istnieje bardziej atrakcyjna religia? Okazuje się, że Odwieczna
Natura Buddhy zawsze była w nas ukryta. Nie musimy niczego w sobie zmieniać, bo wszystko i
tak zawsze było Wielką Doskonałością. Wystarczy odczytywanie z kajeciku i mamrotanie pod
nosem magicznych zaklęć - to przecież tak niewiele. Wszystkie te niepotrzebnie powolne
techniki wyrzekania się samsary poprzez moralność są dobre dla zacofanych, niewykształconych
i mało inteligentnych wieśniaków i pastuchów yaków z Tybetu oraz dla mnichów z tradycji
Gelug, którzy z niezrozumiałych powodów nie są jeszcze w stanie zachwycić się zaletami
„zwariowanej mądrości”. Poniższy cytat dobrze ilustruje pogląd tradycji Gelug na ważne
zagadnienie tantrycznej transformacji pożądania/przywiązania:

„Według nauk buddyzmu, przywiązanie/pożądanie zalicza się do fundamentalnie samsarycznych,
negatywnych stanów umysłu( urojeń ), których należy unikać, aby w końcu wyeliminować je
całkowicie. Jednak w praktykach wadżrajany istnieje taka metoda transformacji, która pozwala

background image

wykorzystać pożądanie/przywiązanie w medytacji tantrycznej. Jednak, aby w ogóle można było
skorzystać z tej metody, wymagane są niezwykle zaawansowane umiejętności. Metoda ta
polega na użyciu pożądania/przywiązania do wytworzenia w naszym umyśle wyższego stanu
świadomości, zwanego „wielką błogością”, aby następnie wykorzystać tę „wielką błogość” do
urzeczywistnienia pustki w medytacji tantrycznej. Tylko i wyłącznie w tego rodzaju
okolicznościach możemy mówić o tantrycznej transformacji pożądania/przywiązania. Nasze
codzienne doświadczenie przywiązania/pożądania samo w sobie nie może być bezpośrednio
spożytkowane w praktyce Dharmy, ponieważ jest fundamentalnie samsarycznym, negatywnym
stanem umysłu( urojeniem ) i nawet w praktykach wadżrajany ma być w końcu całkowicie
wyeliminowane. W autentycznych praktykach wadżrajany wielka błogość wygenerowana przy
pomocy pożądania/przywiązania zostaje użyta do urzeczywistnienia pustki w medytacji i w ten
sposób oczyszcza ona i przezwycięża wszystkie samsaryczne, negatywne stany umysłu, włącznie
z samym pożądaniem/przywiązaniem. Jest to podobne do sytuacji rozpalania ognia przy pomocy
szybkiego pocierania jednego kawałka drewna o drugi, kiedy to powstały w wyniku tego ogień
konsumuje w końcu w całości oba kawałki drewna, z których powstał. Nie ma potrzeby
nadmieniać, że dla początkujących buddystów praktyka tantrycznej transformacji
pożądania/przywiązania jest najzwyczajniej niewykonalna. Z tego powodu wielcy mistrzowie
wadżrajany i tantryczni yogini przeszłości nauczali, iż do osiągnięcia czystych urzeczywistnień w
praktyce wadżrajany potrzebny jest szeroki i solidny trening w podstawowych praktykach
poziomu sutrajany i hinajany. Bez tej solidnej podstawy nie ma absolutnie żadnej możliwości
osiągnięcia czystych urzeczywistnień na poziomie wadżrajany. Zatem jest to niezmiernie ważne,
aby tantryczny guru ( czyli lama ) i jego uczeń posiadali odpowiednio wysokie kwalifikacje oraz
doskonałe, silne, czyste, duchowe intencje i doskonałą, silną, czystą, duchową motywację.
Mimo, że nazywamy siebie buddystami i codziennie recytujemy formułę Schronienia w trzech
Doskonałych Klejnotach, nie jest to wystarczające, abyśmy mogli podjąć na tej podstawie
praktykę wadżrajany. Należy przy tym zauważyć, że „wielka błogość” w fazie spełniającej(
rdzogs-rim ) nie jest tym samym, co zwykły orgazm podczas normalnego stosunku płciowego.”
[ zobacz ]

Ciekawe, dlaczego tak wielcy mistrzowie wadżrajany, jak Jego Świątobliwość Tenzin Gyatso,
XIV-sty Dalaj Lama Tybetu oraz Jego Świątobliwość Ogjen Trinle Dordże, XVII-sty Gjalłang
Karmapa obaj są mnichami praktykującymi w celibacie?

Czcigodny Dżhado Tulku Rinpocze, opat klasztoru Namgyal - osobistego klasztoru linii Dalaj
Lamów, wielki mistrz wadżrajany i rime, dzierżawca linii przekazu Tantry Kalaczakry, mnich w
tradycji Gelug, tak pisze o roli celibatu w praktykach wadżrajany:

„Kultywując zagadnienia praktyk tantrycznych, niektórzy ludzie sądzą, że powinni zmienić coś w
swoim wyglądzie zewnętrznym, na przykład strój czy fryzurę, lub też, że nie wolno im
pozostawać w celibacie, sądzą bowiem, że osoby, które pozostają w celibacie, jak na przykład w
pełni wyświęceni mnisi i mniszki czy też nowicjusze klasztorni, nie są w stanie praktykować
tantry. Jest to bardzo poważny błąd, wystarczy bowiem spojrzeć na linię mistrzów tantry
Guhjasamadża, która uważana jest za królową wszystkich tantr. [...]A zatem pogląd, że
musimy coś zmieniać w naszym zewnętrznym zachowaniu, jeśli praktykujemy tantry, jest
bardzo poważnym nieporozumieniem. Innym znakomitym przykładem jest Lama Tsongkhapa,
którego główną praktyką była Guhjasamadża, królewska tantra. Aby móc sterować swoimi
wiatrami energii i mieć je pod kontrolą, aby uaktywnić i używać subtelnego umysłu i wiatru, nie
należy zmieniać aspektów zewnętrznych lub porzucać ślubów klasztornych, ani angażować się w
działania związane z zaniechaniem celibatu.” -- „Wprowadzenie do Kalaczakry”

15.
NA ŚCIEŻCE KU OŚWIECENIU
Jest to powszechnie znanym faktem we wszystkich tradycjach i szkołach buddyzmu
tybetańskiego, że prawdziwa, silna motywacja bodhiczitty może być rozwinięta tylko i wyłącznie
na fundamencie silnej intencji szlachetnego wyrzeczenia. Jeżeli nie posiadamy w naszych
umysłach choćby słabej intencji szlachetnego wyrzeczenia, to nie będziemy w stanie rozwinąć w
sobie wystarczającej motywacji bodhiczitty. W tradycji Gelug nie istnieje ktoś taki, jak
bodhisattwa, który nie kultywuje silnej intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary. Byłoby to
wewnętrznie sprzeczne, a więc po prostu niemożliwe w praktyce. Jego Świątobliwość XIV-sty
Dalaj Lama tak to wyjaśnia w swojej książce „Ścieżka do błogości”:

„Na początku najważniejsze jest wzbudzenie intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary. Choć
naszym podstawowym celem jest altruistyczna praca dla dobra innych, to aby rozwinąć tak silne
współczucie, które pozwoli nam odczuć nieznośne cierpienia innych istot, najpierw należy
pracować nad szlachetnym wyrzeczeniem, skupiając się na własnych cierpieniach i odczuwając
ich dokuczliwość. A zatem szlachetne wyrzeczenie jest przyczyną, która prowadzi do wzbudzenia
wielkiego współczucia dla wszystkich istot[ co z kolei stanowi przyczynę prowadzącą do
wzbudzenia motywacji bodhiczitty ]. Kiedy wasze urzeczywistnienie szlachetnego wyrzeczenia
się samsary będzie już silne, powinniście skupić się na cierpieniach wszystkich istot.
Rozpoznawszy własne wewnętrzne cierpienia, będziecie mogli porównać się z innymi czującymi
istotami i myśleć o tym, że są one równe wam i tak samo pragną ucieczki od cierpienia.”

A Czcigodny Gesze Lhundrub Sopa Rinpocze, Lama od którego miałem zaszczyt otrzymać
święcenia buddyjskiego mnicha nowicjusza w klasztorze Kopan w Nepalu, tak o tym pisze:

„Zasadniczą metodą mahajany jest bodhiczitta. Aby ją urzeczywistnić, musimy najpierw
urzeczywistnić wielkie współczucie - aspirację do tego, aby uwolnić wszystkie czujące istoty z

background image

cierpień samsary, co staje się fundamentem dla naszej motywacji osiągnięcia oświecenia.
Jednakże, jak podkreśla to arya Szantidewa, musimy zacząć od współczucia dla samych siebie.
Musimy najpierw naprawdę sami chcieć wyzwolić się z samsary[ intencja szlachetnego
wyrzeczenia ] zanim będziemy w stanie autentycznie zapragnąć tego, aby uwolnić wszystkie
czujące istoty z cierpień samsary. Nasze spontaniczne pragnienie wyzwolenia się z samsary, to
intencja szlachetnego wyrzeczenia. Jednak większość z nas go nie posiada. Nie widzimy nic
fundamentalnie problematycznego w naszej samsarycznej egzystencji. Jednak jest to
najzwyczajniej niemożliwe, abyśmy byli w stanie autentycznie pracować w celu wyzwolenia
wszystkich czujących istot z cierpień samsary, podczas gdy sami w dalszym ciągu jesteśmy
zafascynowani kultywowaniem samsarycznych pseudo-przyjemności i aspiracji[ trzech „trucizn” (
urojeń ) naszego samsarycznego umysłu: pożądania/przywiązania, nienawiści/niechęci
/odrzucenia, duchowej ignorancji ; oraz 8 doczesnych trosk ]. Dlatego najpierw musimy
urzeczywistnić naszą osobistą, nieprzerwaną, nieustającą intencję szlachetnego wyrzeczenia się
samsary. To jest najważniejsze na początku ścieżki do oświecenia. Dopiero później będziemy w
stanie podzielić się tym urzeczywistnieniem również z innymi czującymi istotami w postaci
uniwersalnej miłości, współczucia i bodhiczitty, co w sumie stanowi zasadniczą metodę
mahajany.” [ zobacz ]

Właściwa kolejność jest ważna. Jak naucza nas Czcigodny Gesze Lhundrub Sopa Rinpocze,
musimy najpierw naprawdę sami chcieć wyzwolić się z samsary kultywując intencję szlachetnego
wyrzeczenia zanim będziemy w stanie autentycznie zapragnąć tego, aby uwolnić wszystkie
czujące istoty z cierpień samsary. Najpierw musimy urzeczywistnić naszą osobistą,
nieprzerwaną, nieustającą intencję szlachetnego wyrzeczenia się samsary, a dopiero później
będziemy w stanie podzielić się tym urzeczywistnieniem również z innymi czującymi istotami w
postaci bodhiczitty. Aspiracja i motywacja bodhiczitty i jej urzeczywistnienie stają się z kolei
fundamentem dla abhiszek i praktyk wadżrajany. Zatem jasno z tego wynika, że bez solidnego
fundamentu szlachetnego wyrzeczenia się samsary nie jest możliwa pełna, prawdziwa praktyka
wadżrajany. Bez solidnych fundamentów możliwa jest jedynie forma praktyki aspirującej, na
bazie tzw. tantrycznego błogosławieństwa udzielonego przez autentycznego mistrza wadżrajany
podczas pozornej abhiszeki do praktyki wadżrajany( która to abhiszeka wygląda z pozoru i
przebiega dokładnie tak samo, jak prawdziwa abhiszeka ), w celu wyrobienie w uczniu
właściwych karmicznych instynktów do pełnego, prawdziwego praktykowania wadżrajany w bliżej
nieokreślonej przyszłości( być może w którymś z naszych przyszłych wcieleń? ). Jednak w
ramach tzw. zręcznych środków mistrz wadżrajany nie mówi o tym swojemu początkującemu
uczniowi, aby go nie zniechęcić i nie urazić jego wielkiego, samsarycznego ego, oraz po to, aby
uczeń lepiej przykładał się do praktyki myśląc, że jest następnym Milarepą!

Tantryczny Yogin Milarepa

Taki entuzjazm jest bardzo pomocny początkującemu buddyście. Dlaczego? Dlatego, że
samsaryczny umysł początkującego buddysty, pozbawiony silnej, długotrwale i metodycznie
kultywowanej intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary, jest kontrolowany przez trzy
fundamentalne „trucizny” ( urojenia ) pożądania/przywiązania, nienawiści/odrzucenia i duchowej
ignorancji. Początkujący buddysta nie do końca może zdawać sobie sprawę z tego, że jądrem
wokół którego orbitują działania jego ciała, mowy i umysłu jest 8 doczesnych trosk. W takiej
sytuacji bardzo trudno jest mu zerwać z nawykowymi samsarycznymi schematami myślenia i
działania i zrobić coś naprawdę duchowego. Na początku przyjmuje to u niego zwykle postać
tzw. „duchowego materializmu”, przed którym przestrzega nas wszystkich Czogiam Trungpa
Rinpocze w swojej książce „Wolność od duchowego materializmu”:

„Pragniemy zatem zgłębiać duchowość. Wierzę w autentyczną wartość tych poszukiwań, ale
zaraz na wstępie konieczne jest zakwestionowanie ich natury. Ego bowiem potrafi wszystko
obrócić na swoją korzyść, nawet duchowość. Nieustannie próbuje opanować techniki duchowe i
użyć ich dla swoich własnych celów: postrzegamy wówczas nauki jako coś zewnętrznego -
zewnętrznego wobec 'Ja', jako rodzaj filozofii, którą próbujemy naśladować. W rzeczywistości
wcale nie chcemy utożsamić się z naukami, nie chcemy stać się nimi. Kiedy więc nasz
nauczyciel mówi o wyrzeczeniu się ego, usiłujemy naśladować wyrzeczenie się ego.
Przyjmujemy właściwe pozycje, wykonujemy odpowiednie gesty[ „Tego może nauczyć się nawet
małpa.” ], ale tak naprawdę nie chcemy, nawet w niewielkim stopniu, wyrzec się swojego
sposobu życia. Stajemy się zręcznymi aktorami i, grając ślepych i głuchych na właściwe
znaczenie nauk, zapewniamy sobie dobre samopoczucie poprzez udawanie[ małpowanie! ], że
podążamy wskazaną przez nie ścieżką. Gdy tylko zaczynamy odczuwać jakikolwiek rozdźwięk
lub sprzeczność między swoimi czynami a otrzymanymi naukami, czym prędzej interpretujemy
sytuację w taki sposób, by załagodzić ten konflikt. Interpretatorem jest tu ego, występujące w
roli duchowego doradcy. Taka sytuacja przypomina kraj, w którym istnieje rozdział państwa od
kościoła. Jeśli polityka państwa jest niezgodna z naukami kościoła, automatyczną reakcją króla
jest zwrócenie się do głowy kościoła - jako duchowego doradcy - i poproszenie o
błogosławieństwo. Wtedy zwierzchnik kościoła najczęściej wynajduje jakieś uzasadnienie dla
polityki państwa i udziela błogosławieństwa - pod pretekstem, że król jest obrońcą wiary. W
indywidualnym umyśle taki mechanizm działa bardzo sprawnie, a ego jest tu zarówno królem,
jak i głową kościoła. Jeśli chcemy rozwinąć prawdziwą duchowość, musimy przedrzeć się przez
racjonalizację duchowej ścieżki i własnego postępowania. Jednakże niełatwo poradzić sobie z tą
przeszkodą, gdyż wszystko, co postrzegamy, podlega filtrowaniu przez filozofię i logikę ego.
[...]A nasz wysiłek jest tak ogromny i tak na serio, że trudno wątpić w naszą rzetelność.”

Dr Jarosław Moser ( Instytut Religioznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego ), tłumacz, autor
tekstów poświęconych Tybetowi, jego historii, kulturze i religii, tak oto trafnie zdiagnozował
problemy z początkującymi buddystami w Polsce:

background image

„Niestety, często zdarza się, że zafascynowani buddyzmem Polacy tracą zdolność krytycznego
myślenia i ulegają złudzeniu, że złapali Pana Boga za nogi. Tymczasem bałwochwalczy stosunek
do buddyzmu tybetańskiego, epatującego początkującego buddystę aurą ezoterycznej głębi[
m.in. abhiszekami do praktyk wadżrajany ], jest nie tylko sprzeczny z podstawowym
postulatem Buddhy, ale też okazuje się z reguły odzwierciedleniem ukrytego bałwochwalczego
stosunku do własnej osoby. A taki stan rzeczy kompromituje buddyjskie kwalifikacje od
podstaw, niezależnie od ilości posiadanej wiedzy i zorganizowanych imprez. Chciałbym się w tej
sprawie mylić. Niestety, jako buddysta i uczestnik licznych grupowych praktyk w Polsce,
widziałem na własne oczy zbyt wiele przykładów żenującego narcyzmu i egocentryzmu wśród
tych, którzy rzekomo stawiają sobie za cel przekroczenie ego i wypełnienie ślubowań
bodhisattwy. Współczuję tym ludziom, bo wiem, ile wypartego ze świadomości bólu i lęku kryje
się za taką postawą. Nie oznacza to jednak, że pozostanę obojętny na osobiste ataki z ich
strony.”

Od wielu lat w Polsce rozpowszechniane są błędne poglądy na temat tradycji Gelug przez osoby,
którzy nie mają z tą tradycją wiele wspólnego. Przykro, że odbywa się to w dalszym ciągu,
również przy wykorzystaniu polskiej Wikipedii. Być może właśnie podobni do opisanych powyżej
przez Jarosława Mosera początkujący buddyści, jako anonimowi, samozwańczy „redaktorzy”
poszczególnych buddyjskich sekcji polskiej Wikipedii, sami o bliżej nieokreślonych
kwalifikacjach, faworyzują tam swoje subiektywne poglądy cenzurując zawartość sekcji i często
blokując próby zmian. Ale nie jest to bynajmniej tylko problem polskiej Wikipedii. Jest to
problem całej Wikipedii - zobacz: Bias in Wikipedia oraz Kontrowersje i brak neutralności w
Wikipedii.

W nawiązaniu do powyższej uwagi doktora Mosera, trafna wydaje mi się ta cenna duchowa rada,
której udzielił wszystkim początkującym buddystom Czcigodny Khenchen Konchok Gyaltsen
Rinpocze, mistrz tradycji Drikung Kagju, w przepięknej monografii „Portraits of Tibetan Buddhist
Masters”:

„Na pozór może się wydawać, że robimy coś buddyjskiego, pozytywnego, ale gdyby nasz umysł
okazał się być w tym czasie pod wpływem samsarycznych urojeń( splamień ), to wtedy nasze
uczynki stają się negatywne, nieduchowe, niebuddyjskie.” [ zobacz ]

Identycznej duchowej rady udziela również wszystkim początkującym buddystom mój Guru,
Czcigodny Lama Zopa Rinpocze:

„[...]w medytacji mniej ważne są aspekty zewnętrzne. Nie ma większego znaczenia, czy
siedzimy z rękami złożonymi tak, czy z nogami skrzyżowanymi inaczej. Niezwykle ważne jest
natomiast kontrolowanie, czy aby to, co robimy, rzeczywiście jest lekiem na nasze cierpienie.
Czy skutecznie eliminuje przesłaniające umysł iluzje? Czy zwalcza naszą ignorancję, nienawiść i
zachłanność? Jeśli nasza praktyka Dharmy rzeczywiście redukuje te negatywne cechy umysłu,
oznacza to, że jest doskonała - praktyczna i bezcenna. Jeśli natomiast za jej sprawą rosną
jedynie nasze mentalne splamienia( na przykład duma [ np.: z powodu posiadania tytułu
„lamy”, „przewodniczącego” lub „opata” ] ), to mamy do czynienia jedynie z kolejną
samsaryczną przyczyną cierpienia. W takim wypadku - choć możemy trwać w przekonaniu, że
praktykujemy Dharmę - wcale nie podążamy ku oświeceniu.” -- „Energia Mądrości. Podstawowe
nauki buddyjskie”

A do powyższej rady Lamy Zopy Rinpocze, Jego Świątobliwość XIV-sty Dalaj Lama dodaje dla
dobra wszystkich początkujących buddystów następującą uwagę:

„Z kimkolwiek się spotykam, gdziekolwiek jestem, zawsze wszystkim radzę, żeby byli
altruistyczni, żeby mieli dobre serce. [...]od chwili, kiedy zacząłem myśleć aż do teraz
kultywuję altruistyczną postawę. To jest istota religii; to jest istota nauk Buddhy. Dobre serce,
altruizm, powinniśmy przyjąć za podstawę i wewnętrzną strukturę naszej praktyki. Wszelkie
nasze prawe działania powinny służyć rozwijaniu tej postawy. Powinna ona całkowicie przeniknąć
nasz umysł. Takie teksty, jak ' Osiem strof o ćwiczeniu umysłu', napisane przez Gesze Langri
Tangpa (1054-1123) z tradycji Kadam, są bardzo skuteczne[ jako metoda pomocna w rozwijaniu
altruizmu ], nawet jeśli praktykujemy je tylko na poziomie życzliwego zainteresowania.”

A oto tekst źródłowy Kadampa Gesze Langri Tangpy, „Osiem strof o ćwiczeniu umysłu”:

1. Z determinacją urzeczywistnienia
najwyższej pomyślności dla wszystkich czujących istot,
które przewyższają nawet klejnot spełniający życzenia,
będę uczył się traktować je jak dobro największe.

2. Przebywając z innymi, zawsze będę się uczył
myśleć o sobie jako o najniższym ze wszystkich
i z głębi serca
traktować innych jako wyższych.

3. We wszystkich działaniach będę się uczył wglądać w umysł
i gdy tylko powstanie uciążliwa emocja
narażając mnie i innych na niebezpieczeństwo
zdecydowanie stawię jej czoła i ją odsunę.

background image

4. Będę się uczył troszczyć o istoty o złej naturze
i te nękane przez ciężkie grzechy i cierpienia,
jakbym znalazł cenny skarb,
który trudno jest znaleźć.

5. Kiedy inni z zawiści traktują mnie źle
obrażają, oczerniają itd.,
będę się uczył brać na siebie całą stratę,
a im oddawać zwycięstwo.

6. Kiedy ktoś, komu z wielką nadzieją wyświadczyłem dobro
bezsensownie rani mnie głęboko,
będę się uczył widzieć tę osobę
jako wspaniałego duchowego przewodnika.

7. Mówiąc krótko, będę się uczył oferować każdemu bez wyjątku
Całą pomoc i szczęście bezpośrednio i pośrednio
I z szacunkiem brać na siebie
Całą krzywdę i cierpienie moich matek.

8. Będę się uczył zachowywać wszystkie te praktyki
Nieskalane splamieniami ośmiu światowych koncepcji[ 8 doczesnych trosk ],
A dzięki zrozumieniu, że wszystkie zjawiska są jak iluzje[ mądrość pustki ],
Uwolnię się z niewoli przywiązania.

z angielskiego tłumaczył Henryk Smagacz, Wydawnictwo A

To, czy ktoś jest początkującym buddystą, czy nie, można w dużej mierze poznać m.in. po tym,
jak skutecznie stara się na co dzień postępować według nauk Dharmy zawartych w „Ośmiu
strofach o ćwiczeniu umysłu”. Jak naucza nas Jego Świątobliwość XIV-sty Dalaj Lama,
altruistyczna postawa „to jest istota religii; to jest istota nauk Buddhy.”

arya Szantidewa

Ale czym dokładnie jest altruizm?

Może on być różnie definiowany w zależności od kontekstu. W kontekście buddyzmu, postawa
altruistyczna jest rozumiana m.in. jako przeciwieństwo postawy samolubnej, egoistycznej.
Natomiast egoizm w kontekście buddyzmu jest wyrazem trzech fundamentalnych „trucizn” (
urojeń ) naszego samsarycznego umysłu, czyli: pożądania/przywiązania, nienawiści/niechęci
/odrzucenia oraz duchowej ignorancji. Jak nauczał Buddha Szakjamuni, korzeniem egoizmu jest
właśnie duchowa ignorancja, na bazie której pojawiają się pożądanie/przywiązanie oraz
nienawiść. Aby „odciąć” korzeń egoizmu raz na zawsze, Buddha naucza, aby zastosować
mądrość pustki jako antidotum. Należy to zrobić we właściwej kolejności Trzech Metod Wyższego
Treningu. Zatem jasnym staje się, że aby móc skutecznie kultywować postawę altruistyczną
należy najpierw skutecznie pracować nad redukowaniem trzech fundamentalnych „trucizn” (
urojeń ) naszego samsarycznego umysłu, co jest ściśle związane z kultywowaniem intencji
szlachetnego wyrzeczenia się samsary. Czym skuteczniej redukujemy nasze egoistyczne
tendencje wynikające z trzech fundamentalnych „trucizn” ( urojeń ) naszego samsarycznego
umysłu, tym więcej przestrzni pojawi się w naszym umyśle na kultywowanie postawy
altruistycznej, którą precyzyjnie sformułował Kadampa Gesze Langri Tangpa w „Ośmiu strofach
o ćwiczeniu umysłu”. W swojej książce „Dobroć, mądrość i wgląd” Jego Świątobliwość XIV-sty
Dalaj Lama tak komentuje strofę piątą:

„Chociaż zgodnie z konwencjonalnymi zasadami rzeczą właściwą jest dać zdecydowany odpór
komuś, kto niesprawiedliwie i bez powodu nas oskarża, to jednak nie zgadza się to z praktyką
altruistycznego dążenia do oświecenia. Nie jest właściwym reagować gwałtownie bez
szczególnego powodu. Jeśli ktoś z zawiści lub niechęci traktuje cię źle, obraża lub nawet uderza,
zamiast reagować w ten sam sposób, powinieneś sam znieść porażkę i pozwolić tamtej osobie
zwyciężyć. Czy to wydaje się nierealne? Tego rodzaju praktyka jest naprawdę bardzo trudna, ale
ci, którzy zdecydowanie pragną rozwinąć altruistyczną postawę, muszą ją podjąć.”

Natomiast poniższy fragment pochodzi z klasycznego dzieła Szantidewy, „Bodhiczarjawatara”,
którego tytuł może być przetłumaczony jako Przewodnik na ścieżce bodhisattwy. Jest to, być
może, najczęściej czytany, cytowany i praktykowany tekst całej indotybetańskiej tradycji
mahajany. Szantidewa był nie tylko mnichem, ale jak się okazało, również tantrycznym joginem
oraz arją, z buddyjskiego uniwersytetu Nalanda, żyjącym w VIII wieku w Indiach. Zasłynął on
tam spektakularną lewitacją podczas, gdy kończył wygłaszać publiczne nauki Bodhiczarjawatary
dla ogólnego zgromadzenia mnichów Nalandy. Jego obecna inkarnacja jest mnichem Gelug w
klasztorze Sera w południowych Indiach. Bu-ston Rin-chen Grub, słynny tybetański uczony z XIII
w. n.e., napisał w swej Historii buddyzmu w Indiach i w Tybecie, że w ramach tradycji
buddyjskiej w Indiach zachowała się setka komentarzy do Bodhiczarjawatary, choć tylko osiem z
nich zostało przełożonych na tybetański. Jego Świątobliwość Dalaj Lama stwierdza, że
Bodhiczarjawatara jest podstawowym źródłem dla większości tybetańskich pism buddyjskich

background image

dotyczących rozwijania altruizmu i bodhiczitty, zawierającym w sobie wiele cennych metod
praktyki Lodziong. Słynny rozdział IX poświęcony jest w całości analitycznym rozważaniom nad
mądrością pustki oraz analizie porównawczej jej głównych szkół ze szczególnym uwzględnieniem
prasangiki. Słynny rozdział IX doczekał się osobnych komentarzy, gdyż, jak fundamentalne
dzieło Nagardżuny „Zasadnicza mądrość środkowej ścieżki”, w zamierzeniu został przeznaczony
tylko dla wybitnych znawców tematu. Jego Świątobliwość Dalaj Lama sam często powołuje się
na tekst Szantidewy.

„Oby ci, którzy mnie fałszywie oskarżają,
którzy mnie krzywdzą i wyśmiewają,
wszyscy dostąpili Oświecenia.

Obym stał się obrońcą dla tych,
którzy nie mają obrońców,
przewodnikiem dla podróżników,
łodzią, mostem, okrętem dla tych,
którzy chcą się przedostać na drugi brzeg.

Obym stał się lampą
dla potrzebujących światła,
posłaniem dla zmęczonych
i sługą dla wszystkich,
którzy pragną służby.

Wszyscy, którzy są na tym świecie nieszczęśliwi,
swoje nieszczęście zawdzięczają pragnieniu własnego szczęścia.
Wszyscy, którzy są szczęśliwi na tym świecie,
zawdzięczają swoje szczęście pragnieniu szczęścia dla innych.

Ale dość gadania! Zauważ różnicę między głupcem,
który szuka własnej korzyści, a mędrcem,
który pracuje dla pożytku innych.

Tak jak wszyscy Buddowie przeszłości
rozwinęli oświeconą postawę umysłu [ bodhiczittę ]
i krok po kroku wytrwale podążali ścieżką bodhisattwy,
chcę dla pożytku wszystkich istot
również rozwinąć w sobie takie nastawienie.
te właśnie cechy będę stopniowo rozwijał i ćwiczył się w nich.

Dopóki trwa przestrzeń
i dopóki pozostają czujące istoty
obym trwał i ja
by rozpraszać nędzę świata.”

z angielskiego tłumaczył Grzegorz Kuśnierz, Wydawnictwo NORBU

Jak widać, kultywowanie postawy altruistycznej nie jest ani łatwe, ani proste. Początkującym
buddystom wydaje się nierealne. Dlaczego? Istnieje ku temu wiele powodów. Jeden z nich to
wątpliwości. Podczas lektury „Ośmiu strof o ćwiczeniu umysłu” pojawia się pytanie: z jakich to
ważnych powodów Kadampa Gesze Langri Tangpa zachęca nas do przyjęcia takiej właśnie a nie
innej postawy? Czy może dlatego, że jest to osiem świętych dogmatów buddyzmu, których
należy nauczyć się na pamięć i których nie wolno kwestionować dla własnego dobra? Czy może
dlatego, że są to Prawdy Objawione, w które należy bezgranicznie, bezkrytycznie ślepo wierzyć?
„Tego rodzaju praktyka[ Osiem strof o ćwiczeniu umysłu ] jest naprawdę bardzo trudna, ale ci,
którzy zdecydowanie pragną rozwinąć altruistyczną postawę, muszą ją podjąć.”. Jeżeli
mielibyśmy zacząć angażować się w kultywowanie postawy altruistycznej na bazie „Ośmiu strof
o ćwiczeniu umysłu” to dobrze byłoby najpierw poznać i zrozumieć uzasadnienie dla takiej
praktyki. Uzasadnienie takie istnieje, więc można je poznać, ale do tego, żeby móc w pełni je
zrozumieć, konieczne jest pełne i głębokie intelektualne zrozumienie mądrości pustki według
najwyższej filozoficznej szkoły zwanej madhjamaka prasangika. Trudno jest bowiem efektywnie
praktykować coś, czego do końca się nie rozumie i do czego nie ma się wystarczająco silnego
przekonania. Jak naucza Jego Świątobliwość XIV-sty Dalaj Lama, początkujący buddyści mogą
rozpocząć praktykę kultywowania postawy altruistycznej na bazie „Ośmiu strof o ćwiczeniu
umysłu” po prostu od poziomu życzliwego zainteresowania.

„Osiem strof o ćwiczeniu umysłu” należy do zbioru nauk i praktyk Dharmy zwanego Lodziong
stanowiących jedne z najważniejszych metod kultywowania bodhiczitty. Takie nauki, jak m.in.
„Osiem strof o ćwiczeniu umysłu” pozwalają nam wyrobić poprawny pogląd na to, czym różni
się zwykła, samsaryczna egzystencja przeciętnego człowieka od duchowego życia buddysty
opartego na naukach Mahajany. Różnica ta jest wielka. Jest to tak zasadnicza różnica, że w
końcu, prędzej czy później, nie da się jej nie zauważyć, prawda?

Jak podkreślali to już wielcy Gesze ze ( starej ) tradycji Kadam, jakakolwiek praktyka
pozbawiona intencji szlachetnego wyrzeczenia nie jest praktyką Dharmy ; jakakolwiek praktyka

background image

Dharmy pozbawiona motywacji bodhiczitty nie jest praktyką mahajany( i nie prowadzi do
oświecenia ) ; jakakolwiek praktyka Dharmy pozbawiona mądrości pustki nie prowadzi do
wyzwolenia z samsary. A jeżeli nasza praktyka nie prowadzi do wyzwolenia z samsary, to nie
może prowadzić do oświecenia dlatego, że do osiągnięcia oświecenia konieczne jest wcześniejsze
osiągnięcie wyzwolenia z samsary. Z tego powodu Jego Świątobliwość Sakja Trizin podkreśla, że
bodhisattwowie na ścieżce mahajany praktykują Dharmę( a w tym metody wadżrajany ) z
perspektywy unii bodhiczitty i mądrości pustki:

„Osiągnięcie doskonałego oświecenia dla dobra wszystkich czujących istot to cel, którego
powinniśmy poszukiwać. Aby go osiągnąć potrzeba nam dwóch rzeczy: z jednej strony musimy
gromadzić mądrość[ pustki ], z drugiej zasługę. Najlepszym sposobem gromadzenia zasługi jest
obudzenie w sobie bodhiczitty - umysłu oświecenia, który jest szczerym pragnieniem osiągnięcia
oświecenia dla dobra wszystkich czujących istot. Bodhiczitta zasadza się na miłującej dobroci i
współczuciu, które musimy rozwijać nie tylko na poziomie intelektualnym, ale krok po kroku
wcielać je w praktykę. Współczucie należy rozwijać, poczynając od konkretnej istoty, na której
skupiamy się, życząc jej, aby uwolniła się od cierpienia i przyczyn cierpienia. Kiedy obudzimy w
sobie miłującą dobroć i współczucie, powstanie w nas prawdziwa bodhiczitta - autentyczne
pragnienie osiągnięcia doskonałego oświecenia dla dobra innych. Jest to najefektywniejsza
metoda gromadzenie zasługi. Sama zasługa jednak nie wystarczy. Ponieważ podstawową
przyczyną cyklicznej egzystencji[ samsary ] jest brak mądrości, potrzeba nam jej, aby osiągnąć
pełne oświecenie. Z powodu niewiedzy, nie będąc w stanie zrozumieć czym jest rzeczywistość i
jaka jest natura umysłu, lgniemy do 'Ja'. Mądrość, która odcina korzeń samsary, jest
całkowitym przeciwieństwem tej niewiedzy. Jest to Mądrość dwóch rodzajów pustki: pustki 'Ja' i
pustki zjawisk. Aby osiągnąć tę mądrość, potrzeba nam najpierw koncentracji, ponieważ obecnie
nasz umysł wzburzony jest tak wieloma myślami, że medytacja nad mądrością jest niemożliwa.
Dlatego, na początku, dzięki praktyce koncentracji należy doprowadzić umysł do uspokojenia i
przejrzystości, a następnie medytować nad mądrością. Zasługę można porównać do stóp
medytacji, a mądrość do jej oczu. Jeśli pragniemy gdzieś dojść potrzebujemy zarówno stóp jak i
oczu. Same oczy nie wystarczą, aby gdziekolwiek się dostać, natomiast same nogi łatwo zmylą
drogę. Podobnie, pełne oświecenie można uzyskać jedynie posiadając mądrość i zasługę.” -- „
Mądrość buddyzmu”

Przy każdej próbie praktykowania Dharmy zawsze powinny towarzyszyć nam następujące trzy
refleksje:

* Jak silna jest moja intencja szlachetnego wyrzeczenia się samsary? Czy rozumiem, jak
poprawnie ją kultywować i dlaczego? Czy tak naprawdę rozumiem czym dokładnie jest samsara
i nirwana?

* Jak silna jest moja motywacja bodhiczitty? Czy rozumiem, jak poprawnie ją kultywować i
dlaczego? Czy znam poprawną definicję bodhiczitty?

* Jak silne jest moje intelektualne zrozumienie mądrości pustki? Czy rozumiem, jak
poprawnie je kultywować i dlaczego? Czy kultywuję moje szlachetne wyrzeczenie, bodhiczittę
oraz całą moją praktykę z perspektywy mądrości pustki? Czy rozumiem pustkę mojego ciała,
mowy i umysłu oraz pustkę „Ja” i pustkę wszystkich zjawisk? Czy rozumiem pustkę Trzech
Doskonałych Klejnotów, pustkę oświecenia Buddhy, pustkę Trzech Ciał Buddhy, pustkę guru,
pustkę abhiszeki, pustkę moich praktyk wadżrajany, jak również pustkę bóstwa( jidam )? Czy
rozumiem 20 rodzajów pustki aczarji Czandrakirtiego? Czy rozumiem pustkę samsary i pustkę
nirwany, jak również pustkę samej pustki? Czy rozumiem, jak poprawnie medytować, aby
bezpośrednio urzeczywistnić mądrość pustki w medytacji?

Czcigodna Khandro Rinpocze idzie jeszcze dalej i pyta nas:

„Może więc zadalibyśmy sobie kilka pytań: czy są takie chwile w codziennym życiu, kiedy nie
należy albo nie da się przyjmować Schronienia[ oraz praktykować szlachetnego wyrzeczenia się
samsary i ślubowań moralności ] ? Kiedy nie trzeba praktykować bodhiczitty? Kiedy można nie
pamiętać o uważności i rozwijaniu mądrości pustki? Człowiek praktykujący to taka osoba, która
w każdym momencie jest w stanie medytować i być świadomą wymienionych powyżej wartości[
trzech zasadniczych aspektów ścieżki ]. Nie ma ani jednego działania, które może lub powinno
być pozbawione takich właściwości.” -- „Nie macie czasu na praktykę?”

Zadajmy więc sobie teraz to pytanie: czy są takie chwile w codziennym życiu, kiedy nie należy
albo nie da się praktykować Dharmy? Czcigodna Khandro Rinpocze odpowiada nam, że nie ma
ani jednej takiej chwili działania naszego ciała, mowy i umysłu, która nie może być lub nie
powinna być praktyką Dharmy. Nie ma ani jednej takiej chwili działania naszego ciała, mowy i
umysłu, która może być lub powinna być pozbawiona zasadniczych duchowych właściwości. A
czym są te najbardziej zasadnicze duchowe właściwości? Jak zwykle, są to nasze silne, czyste,
duchowe intencje i silna, czysta, duchowa motywacja. Każdemu, nawet najbardziej trywialnemu
z pozoru działaniu naszego ciała, mowy i umysłu powinna zawsze przyświecać intencja
szlachetnego wyrzeczenia się samsary. Każde nasze najmniejsze nawet działanie ciała, mowy i
umysłu powinno zawsze być motywowane bodhiczittą. A wszystko to zawsze z perspektywy
mądrości pustki, zawsze w unii z mądrością pustki. Samsaryczny umysł początkującego
buddysty, pozbawiony silnej, długotrwale i metodycznie kultywowanej intencji szlachetnego
wyrzeczenia się samsary i motywacji bodhiczitty, jest kontrolowany przez trzy fundamentalne
„trucizny” ( urojenia ) pożądania/przywiązania, nienawiści/odrzucenia i duchowej ignorancji.

background image

Początkujący buddysta nie do końca może zdawać sobie sprawę z tego, że motywacją dla
działań jego ciała, mowy i umysłu jest 8 doczesnych trosk, a intencją - egoizm. W takiej
sytuacji bardzo trudno jest mu zerwać z nawykowymi samsarycznymi schematami myślenia i
działania i zrobić coś naprawdę duchowego. Buddysta powinien praktykować Dharmę przez cały
rok, siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę, nawet podczas snu, co jest możliwe dzięki
zaawansowanym praktykom jogi snu. Taka jest właśnie istota prawdziwego duchowego życia
buddysty. Duchowe życie nie ogranicza się do sporadycznych momentów siedzenia po turecku,
w kucki, lub smutnego obowiązku okresowych rytuałów.

Efektywna praktyka intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary nie jest ograniczona tylko do
osób w szatach mnichów. Jego Świątobliwość Dalaj Lama zwraca uwagę, iż istnieją osoby, które
noszą szaty mnicha tylko dlatego, aby pozostawać na utrzymaniu klasztoru i nie martwić się o
zarabianie na życie. Gdyby efektywna praktyka intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary
ograniczała się tylko do mnichów, to wielcy Jogini z Indii i Tybetu nigdy nie osiągnęliby tylu
wysokich urzeczywistnień, włącznie z Oświeceniem.

Zatem, czy praktykować jako mnich/mniszka, czy jako świecki nowoczesny metro-jogin?

Warto zauważyć, że Siddhartha, dopiero po osiągnięciu Oświecenia, już jako Buddha Szakjamuni
został pierwszym mnichem buddyjskim i założył Sanghę wyświęconych mnichów, sam
pozostając mnichem aż do śmierci. Jeżeli czujemy, że dorównujemy Siddharcie w sile jego
intencji osiągnięcia oświecenia, to wtedy możemy spokojnie zapomnieć o praktyce, jako
mnich/mniszka. A może zaliczamy siebie do grona wielkich Joginów z Indii lub z Tybetu?
Praktykowanie, jako mnich jest dobre nawet dla wysoko urzeczywistnionych joginów i mistrzów,
nie wykluczając nawet oświeconych mistrzów, takich jak np.: J.Ś. Karmapa i J.Ś. Dalaj Lama.
Zagadnienie to ilustruje pewna anekdota z czasów Buddhy Szakjamuniego. W tamtych czasach
Sangha Buddhy intensywnie medytowała, aby jak najprędzej osiągnąć oświecenie. Buddha
bacznie przyglądał się tym wysiłkom z oddali poprzez swoje Trzecie Oko Mądrości. Pewnego dnia
zauważył, że jeden z mnichów jest już bliski oświecenia. Gdy mnich ten wkrótce potem osiągnął
oświecenie, jak gdyby nigdy nic, dalej robił to, co zwykle. Dalej medytował. Buddha, lekko
zdziwiony, pewnego dnia nie wytrzymał, podszedł do niego i powiedział: Przecież wiem, że
osiągnąłeś już oświecenie. Teraz możesz robić już co tylko chcesz. Na to mnich odparł
spokojnie: Tak, wiem, że jestem oświecony i właśnie robię to, co chcę.

W teorii, bycie mnichem/mniszką to bycie prawdziwym profesjonalistą, to bycie profesjonalnym
buddystą, który zajmuje się tylko praktyką Dharmy. W praktyce oczywiście nie oznacza to, że
wszyscy buddyści powinni jak najprędzej ubrać się w szaty. Pojawia się tu kwestia powołania do
życia klasztornego. Jeżeli buddysta nie czuje takiego silnego powołania, to oczywiście lepiej,
żeby tego nie robił. To jasne. Nie ma sensu być przebierańcem. Nie o to chodziło Buddzie.
Również i w tym wypadku najważniejsze są nasze silne, czyste, duchowe intencje i silna, czysta,
duchowa motywacja.

W kwestii powołania do życia klasztornego warto zasięgnąć rady swojego Guru. Jeżeli
chcielibyśmy, a boimy się, to spokojnie kultywujmy tę cenną duchową aspirację, a napewno uda
nam się ją szczęśliwie i bezproblemowo zrealizować w naszych przyszłych wcieleniach. Nie ma
pośpiechu. Dlaczego niektórzy buddyści mogą nie mieć powołania do życia klasztornego? Zwykle
dlatego, że odczuwają silne powołanie do czegoś innego, co pozostaje w sprzeczności z ideałami
życia klasztornego. Na przykład do życia w rodzinie, do posiadania potomstwa oraz do
gromadzenia dóbr materialnych na użytek swój lub swojej rodziny. A taki styl życia, według
Buddhy, nie prowadzi ani do wyzwolenia z samsary, ani do oświecenia.

Pełnia urzeczywistnienia intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary personifikowana jest w
ideale mnicha. Mnich, to ktoś, kto poprawnie otrzymał i kto zachowuje odpowiednie ślubowania
moralności na poziomie hinajany( pratimoksza/vinaya ). Jeżeli, jak naucza nas Jego Eminencja
Czcigodny Lati Rinpocze, „brak silnej, czystej, duchowej intencji szlachetnego wyrzeczenia się
samsary sprawia, że nigdy nie będziemy w stanie podjąć autentycznej i naprawdę poważnej
praktyki Dharmy”, to może warto byłoby spróbować utworzyć w Polsce, pod bezpośrednim
duchowym kierownictwem Jego Świątobliwości XIV-tego Dalaj Lamy Tybetu, buddyjski klasztor
w duchu rime, w dokładnie taki sam sposób, jak zostało to już zrobione w Szwajcarii? Polska
Sangha wyświęconych mnichów miałaby tam wtedy okazję uczyć się wprost pod okiem
doświadczonych tybetańskich kolegów wyznaczonych w tym celu przez Jego Świątobliwość
XIV-tego Dalaj Lamę. Jego Świątobliwość Dalaj Lama porusza temat szlachetnego wyrzeczenia
się samsary w kontekście praktyki ślubowań wyświęconych mnichów w naukach „Renunciation
and the Ordained Life”, których udzielił w Pasadenie w Kalifornii w październiku 1999. Mój Guru,
Czcigodny Lama Zopa Rinpocze w tekście „Some Thoughts on the Future of Buddhism”, tak
pisze o roli obecności linii przekazu święceń klasztornej Sanghi dla przyszłości buddyzmu na
Zachodzie:

„Według niektórych ocen ponad 20% populacji mężczyzn w Tybecie było mnichami. Warto wziąć
pod uwagę ten ważny fakt, gdy myślimy o przyszłości buddyzmu, ponieważ możliwości istnienia
i wzrostu Dharmy w danym kraju są zdeterminowane przez to, czy istnieje tam linia przekazu
święceń klasztornej Sanghi. Wydaje się, że obecnie, szczególnie na Zachodzie, mamy do
czynienia z tendencją pomniejszania wagi wyświęcania Sanghi mnichów i mniszek dla
przetrwania buddyzmu. Wystarczy powiedzieć, że gdy nie istnieje możliwość wyświęcania
Sanghi, buddyzm jest martwy.” [ zobacz ]

Mimo, iż pełnia urzeczywistnienia intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary personifikowana
jest w ideale mnicha, to oczywiście istnieje taka możliwość, że wyjątkowe jednostki będą w

background image

stanie urzeczywistnić szlachetne wyrzeczenie praktykując, jako osoby świeckie. Trzeba bowiem
pamiętać, że nawet wśród wyświęconej Sanghi urzeczywistnienie szlachetnego wyrzeczenia nie
jest czymś powszechnym. Powodem jest fakt, że bardzo trudno jest w pełni urzeczywistnić
szlachetne wyrzeczenie, a praca nad jego doskonaleniem musi być kontynuowana przez wiele
naszych inkarnacji.

Pełnia urzeczywistnienia bodhiczitty( relatywnej ) personifikowana jest w ideale bodhisattwy.
Bodhisattwa, to ktoś, kto otrzymał i poprawnie zachowuje odpowiednie ślubowania moralności
na poziomie mahajany na fundamencie odpowiednich ślubowań hinajany.

Pełnia urzeczywistnienia mądrości pustki w medytacji personifikowana jest w ideale Arya(Arja),
rozumianego z perspektywy mahajany( tzw. bodhiczitta ostateczna ), a nie hinajany.

Natomiast zintegrowana, jednoczesna pełnia powyższych trzech urzeczywistnień personifikowana
jest w ideale tantrycznego yogina. Tantryczny yogin, to ktoś, kto otrzymał i poprawnie
zachowuje odpowiednie ślubowania moralności na poziomie tantrajany na fundamencie
odpowiednich ślubowań mahajany( a ślubowania mahajany można otrzymać tylko i wyłącznie na
fundamencie odpowiednich ślubowań hinajany ). W tradycji Gelug, idealny tantryczny yogin, to
mnich-bodhisattwa-arya w jednej osobie. To właśnie ktoś taki może osiągnąć oświecenie w trzy
lata. W tym kontekście Czcigodny Dżhado Tulku Rinpocze po raz kolejny zwraca naszą uwagę na
właściwą kolejność:

„Niezależnie od tego, którą wielką inicjację[ abhiszekę do praktyk wadżrajany ] otrzymujemy,
ceremonia taka zawsze rozpoczyna się od praktyki przyjęcia Schronienia i związanych z nim
ślubowań moralności. Schronienie i ślubowania moralności[ na poziomie hinajany ] udzielane są
uczniowi przez mistrza wadżry, podążając zaś dalej, uczeń składa ślubowania bodhiczitty, zwane
też ślubowaniami bodhisattwy[ ślubowania moralności na poziomie mahajany ], a jeśli jest to
inicjacja tantry jogi lub najwyższej tantry jogi, to uczeń składa także ślubowania tantryczne.” --
„Wprowadzenie do Kalaczakry”

Najwyższą praktyką Dharmy jest wadżrajana( tantrajana ; „tajemna mantra” - po tybetańsku:
sang-ngag ). Schronienie w Trzech Doskonałych Klejnotach( Buddha, Dharma i arya-Sangha )
oraz szlachetne wyrzeczenie się samsary są fundamentem praktyk hinajany. Praktyki hinajany
są fundamentem dla praktyk mahajany, a praktyki mahajany są fundamentem dla praktyk
wadżrajany. Konieczny fundament dla praktyk na poziomie hinajany, mahajany oraz tantrajany
stanowi moralność określona przez ślubowania na tych trzech poziomach( na poziomie hinajany
jest to np.: 10 ślubowań moralności związanych z przyjęciem Schronienia ; na poziomie
mahajany są to ślubowania bodhisattwy, a na poziomie wadżrajany są to tzw. ślubowania
tantryczne ).

W tym momencie warto skierować naszą uwagę na naturę ślubowań moralności. Do tej pory
zapoznaliśmy się z cennymi naukami dotyczącymi roli intencji, motywacji i aspiracji. Z punktu
widzenia madhjamaki prasangiki nasze działania( w tym nasza praktyka Dharmy ) są w swojej
istocie głównie intencją( motywacją ) i tak oto motywacja( intencja ) staje się uczynkiem.
Wszystkie światy w samsarze i ciała, w których żyjemy, są produktem naszych intencji,
motywacji i aspiracji. Jest więc aspiracja, jest jej kultywowanie oraz jest urzeczywistnienie tej
aspiracji w wyniku efektywnego jej kultywowania. Ślubowania moralności są pewnego rodzaju
silnymi, metodycznie realizowanymi aspiracjami zawierającymi w sobie wyraźne cechy intencji i
motywacji. Zatem wszystko to, co zostało do tej pory powiedziane na temat roli intencji,
motywacji i aspiracji tym bardziej odnosi się do roli ślubowań moralności w naszej praktyce
Dharmy.

Przed przystąpieniem do jakichkolwiek praktyk sutrajany lub wadżrajany w tradycji Gelug
kładzie się ogromny nacisk na metodyczne i zintegrowane kultywowanie w umyśle trzech
zasadniczych aspektów ścieżki na fundamencie odpowiednich ślubowań moralności. Aby nasza
praktyka zasługiwała na miano wadżrajany musi być ona koniecznie zawsze oparta na mocnych
fundamentach praktyk hinajany i mahajany, na intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary,
motywacji bodhiczitty oraz mądrości pustki. Intencja i motywacja w unii z mądrością pustki.
Czcigodny Dżhado Tulku Rinpocze ilustruje to w następujący sposób:

„[...]jeśli posiadamy odpowiedni fundament Schronienia/wyrzeczenia, bodhiczitty i mądrości
pustki[ trzech zasadniczych aspektów ścieżki ], poza tym zaś nasza [ tantryczna ]wizualizacja
jest bardzo niedoskonała, podobnie jak [ jednopunktowa ]koncentracja itd., to taka praktyka
przynajmniej jest buddyjska, jest to praktyka mahajany, ponieważ obecne są podstawy,
ponieważ obecne jest Schronienie/wyrzeczenie, bodhiczitta i mądrość pustki[ trzy zasadnicze
aspekty ścieżki ]. Z drugiej strony, jeśli te trzy czynniki[ trzy zasadnicze aspekty ścieżki ] nie
są obecne, a za to posiadamy wyrazistość wizualizacji[ bóstwa ], nie jest to zaliczane do
praktyk buddyjskich.” -- „Wprowadzenie do Kalaczakry”

Te trzy zasadnicze aspekty ścieżki oraz wiele zaawansowanych praktyk jest szczegółowo
opisanych w wielkim, obszernym, fundamentalnym dziele Lamy Tsongkhapy „ Lamrim Czenmo”
po raz pierwszy wydanym w języku angielskim w całości( w trzech tomach ) przez Snow Lion
Publications. Czcigodny Gesze Lhundrub Sopa Rinpocze( emerytowany profesor Uniwersytetu
Wisconsin w Madison, USA ), Lama od którego miałem zaszczyt otrzymać święcenia
buddyjskiego mnicha nowicjusza w klasztorze Kopan w Nepalu, jest autorem pierwszego,

background image

pełnego, trzytomowego angielskojęzycznego komentarza „ Steps on the Path to Enlightenment”
do „Lamrim Czenmo” Lamy Tsongkhapy.

16.
LAM RIM - STOPNIE NA ŚCIEŻCE
Jak osiągnąć oświecenie, takie, jak osiągnął Buddha? Buddha Szakjamuni, po osiągnięciu
oświecenia, wygłosił swoją pierwszą naukę Dharmy o Czterech Szlachetnych Prawdach. Czwarta
z Czterech Szlachetnych Prawd to ścieżka wiodąca nas do wyzwolenia z cierpień samsary, do
wiecznego spokoju, do nirwany. Ta ścieżka, to Trzy Metody Wyższego Treningu. Ale jak osiągnąć
oświecenie, czyli wielką nirwanę bez pozostawania? Jeżeli uzupełnimy ścieżkę Trzech Metod
Wyższego Treningu o motywację bodhiczitty oraz ślubowania i praktyki bodhisattwy, to w
rezultacie otrzymamy trzy zasadnicze aspekty ścieżki do oświecenia. Trzy Metody Wyższego
Treningu to metody poziomu hinajany( śrawakajany ) prowadzące do nirwany( do wyzwolenia z
samsary ). Trzy zasadnicze aspekty ścieżki to metody poziomu mahajany prowadzące do
oświecenia( do wielkiej nirwany bez pozostawania ). Zatem trzy zasadnicze aspekty ścieżki,
jako metody pomocne w osiągnięciu oświecenia, wywodzą się bezpośrednio z pierwszej nauki
Buddhy Szakjamuniego. Trzy zasadnicze aspekty ścieżki są sercem wszystkich nauk i praktyk
ścieżki do oświecenia Lam Rim.

Zbiór nauk i praktyk Lam Rim, to kompletna ścieżka, od zupełnego „zera” poprzez bodhisattwę,
aż do tantrycznego yogina, zawierająca w sobie wszystkie pośrednie stopnie do oświecenia.
Pierwszą( początkową ) część ścieżki do oświecenia Lama Tsongkhapa zawarł w swoim dziele „
Lamrim Czenmo”, a drugą( końcową ) część ścieżki do oświecenia zawarł on w swoim wielkim
dziele „Ngagrim Czenmo”( Wielkie wyjaśnienie stopni na ścieżce wadżrajany ). Linia przekazu
nauk i praktyk Lam Rim została zapoczątkowana w Tybecie w XI-tym wieku przez indyjskiego
mistrza, Lamę Atiszę, wielkiego reformatora buddyzmu tybetańskiego, a jego uczeń, Gesze
Dromtönpa, został założycielem (starej) tradycji Kadam. Lama Atisza zawarł kompletne
podstawy nauk i praktyk Lam Rim w swoim fundamentalnym dziele „Lampa na ścieżkę do
oświecenia”. Szakjamuni i Guru Rinpocze Padmasambhawa w swoich przepowiedniach
prorokowali narodziny i osiągnięcia Lamy Tsongkhapy. Jako młody chłopiec, w swoim
wcześniejszym wcieleniu, Lama Tsongkhapa otrzymał od Buddhy Szakjamuniego legendarną
muszlę - relikwię przechowywaną do tej pory w tradycji Gelug.

„W czasach Buddhy Szakjamuniego, w swoim poprzednim wcieleniu, Lama Tsongkhapa był
chłopcem, który ofiarował Buddzie kryształowy różaniec, a w zamian otrzymał muszlę. Buddha
dał swojemu uczniowi imię Ananda i przepowiedział, że chłopiec odrodzi się w Tybecie,
wybuduje wielki klasztor w rejonie Dri i Den, ofiaruje koronę posągowi Buddhy w Lhasie i
odegra znaczącą rolę w rozwijaniu Dharmy w tym kraju. Nadał mu także imię na przyszłość.
Brzmiało ono Sumati-kirti, czyli po tybetańsku Lobsang Dragpa. Wszystko wydarzyło się
zgodnie z przepowiednią Buddhy. Ofiarowana muszla została odkopana podczas budowy
klasztoru Ganden i do 1959 roku można było ją oglądać w Drepung, największym klasztorze w
Tybecie. Korona nadal zdobi głowę posągu Buddhy w Lhasie. Ponad tysiąc lat po odejściu
Buddhy Szakjamuniego, Guru Rinpocze Padmasambhawa wygłosił kolejną przepowiednię
dotyczącą Lamy Tsongkhapy. Powiedział, że w pełni wyświęcony mnich buddyjski o imieniu
Lobsang Dragpa pojawi się na wschodzie, niedaleko Chin. Zostanie uznany za emanację
bodhisattwy o wielkiej sławie i uzyska Całkowite Ciało Rozradowania Buddhy (sambogakaję).”
-- „Biografia Lamy Tsongkhapy”

David L. Snellgrove i Hugh E. Richardson to znakomici znawcy Tybetu, autorzy licznych
publikacji książkowych i artykułów naukowych. Z ich inicjatywy powstał Instytut Studiów
Tybetanistycznych, którego pierwszym dyrektorem był D. L. Snellgrove. Ich książka „Tybet.
Zarys historii kultury” jest opracowaniem dziejów kultury tybetańskiej. Uwzględnia wszelkie
istotne materiały źródłowe. Oto jej fragment:

„W Lhasie i okolicy Lamę Tsongkhapę [ Cong-ka-pę ] ochoczo poparły miejscowa szlachta i lud.
Przykład szkoły religijnej [ Gelug ] nie biorącej udziału w rywalizacji politycznej, a nalegającej
na zachowanie ścisłej dyscypliny klasztornej mógł przemawiać do tych wszystkich, którzy
krytycznie patrzyli na jawne zamiłowanie do spraw doczesnych starszych uznanych sekt.
Tsongkhapę przedstawiano niekiedy w dziełach zachodnich badaczy jako samozwańczego
reformatora religii tybetańskiej, jako swoistego Lutra Tybetu. Daje to całkowicie błędne
wyobrażenie zarówno o samym Tsongkhapie, jak i świecie religijnym, w którym żył. On sam
wcale nie pragnął mieszać się w sposób życia ludzi spoza jego klasztoru, a jeśli nawet ktoś
zazdrościł mu sukcesów, to nic nie wskazuje na to, by za jego życia doszło do otwartej wrogości
między jego społecznością a innymi. Sława Tsongkhapy szerzyła się daleko toteż Jung-le, trzeci
cesarz z dynastii Ming, dążący do nawiązania kontaktów ze wszystkimi wpływowymi lamami w
Tybecie, zaprosił go w 1408 roku do Chin. Tsongkhapa sam nie skorzystał z zaproszenia - czy to
z osobistej niechęci do takiej działalności świeckiej, czy też nie chcąc stawać w zawody z innymi
lamami tybetańskimi - i wysłał jednego ze swych głównych uczniów. [...]Mimo odniesionego
sukcesu sekta Gelug nadal nie dążyła do władzy świeckiej i nawołując do prostoty klasztornej,
poświęcenia religijnego i spokojnej surowości obyczajów, musiała bardzo kontrastować z innymi
sektami, które zawsze były uwikłane w świecką działalność mimo świętości i nauk niektórych
swych lamów. Nikt nie może zazdrościć buddystom Gelug ich ostatecznego sukcesu już choćby
dlatego, że pierwszy etap walki wygrali najwyraźniej dzięki doskonałości swej praktyki
religijnej.”

Chociaż początkowe nauki i praktyki Lam Rim ze starej tradycji Kadam historycznie zostały
zaadaptowane również w tradycjach Sakja, Kagju i Ningma, to nauki i praktyki Lam Rim zostały
dopiero w pełni rozwinięte i doprowadzone do doskonałości przez Lamę Tsongkhapę i

background image

największych mistrzów w historii tradycji Gelug( Nowej Tradycji Kadam ). W tradycji Gelug
istnieje osiem tzw. wielkich komentarzy wyjaśniających nauki i praktyki ścieżki Lam Rim(
lamrim ), w tym „Lamrim Czenmo”. Spośród tych ośmiu wielkich komentarzy dwa teksty:
Panczen Lamy Choekyi Gyaltsena, zatytułowany „Delam”( Ścieżka do błogości ) oraz komentarz
do niego „Nyurlam”( Krótka ścieżka ) autorstwa Panczena Paldena Yeshi, są powiązane z
praktyką wadżrajany, podczas gdy pozostałe sześć komentarzy zajmuje się praktyką lamrim
wyłącznie z punktu widzenia mahajany-paramitajany. Jako żywa, nieprzerwana tradycja, nauki i
praktyki ścieżki lamrim w tradycji Gelug zachowały się aż do naszych czasów uosobione przez
takich współczesnych wielkich mistrzów wadżrajany, jak Jego Świątobliwość XIV-sty Dalaj Lama
Tybetu, oświecony XI-sty Panczen Lama, Czcigodny Panczen Ötrul Rinpocze, Czcigodny Ganden
Tri Rinpocze, Czcigodny Ling Tulku Rinpocze, mój Guru, Czcigodny Lama Zopa Rinpocze,
Czcigodny Serkong Rinpocze, Jego Eminencja Czcigodny Rizong Rinpocze, lub Czcigodny ( Jhado
) Dżhado Tulku Rinpocze oraz ponad 120 innych lamów Gelug.

Tradycja nauk i praktyk Lam Rim jest jednym z kilku przykładów unikalnego wkładu tradycji
Gelug w pomnażanie duchowego bogactwa buddyzmu tybetańskiego - zobacz tekst Alexandra
Berzina „ Special Features of the Gelug Tradition”( Specjalne cechy tradycji Gelug ).

17.
WNIOSKI KOŃCOWE
Czym bardziej rozwijamy w naszych umysłach urzeczywistnienie tych trzech zasadniczych
aspektów ścieżki oraz ich ścisłe zintegrowanie w praktykach Dharmy na fundamencie
odpowiednich ślubowań moralności, tym bardziej nasze wstępne praktyki Ngöndro oraz
następujące po nich praktyki tantryczne przynoszą oczekiwane rezultaty, a wszystko to musi
oczywiście odbywać się przy poprawnym zrozumieniu prawa Karmy ( uniwersalnego prawa
moralnej przyczyny i skutku ), przy uwzględnieniu szerokiej perspektywy naszych wcześniejszych
i przyszłych żywotów( odrodzenie lub reinkarnacja ; zobacz: Ian Stevenson, Victor Zammit,
Michael Roll, Past Life Center, near-death.com ) oraz w kontekście poprawnej współpracy z
naszym oświeconym guru ( dobrym przykładem jest biografia Milarepy ) ; ten ostatni element
wydaje się mieć zasadnicze znaczenie na poziomie wadżrajany. Lama Tsongkhapa podkreśla w
swoich naukach, że fundamentem wszelkich naszych duchowych doskonałości jest nasz
oświecony guru, a nasze duchowe oddanie wobec niego jest "korzeniem"( ang.: root ) lub
"rdzeniem" naszej ścieżki do oświecenia. W słowach popularnej modlitwy, „Guru to Buddha,
Guru to Dharma, Guru to też jest Sangha, wszystkim Guru składam pokłony i proszę, bądźcie
moim Schronieniem”. Jego Eminencja Khalkha Jetsun Dhampa Rinpocze od 9 inkarnacji pełni
funkcję "Dalaj Lamy" w Mongolii. Jest on dzierżawcą linii przekazu wielu tantr, w tym tantry
Kalaczakry. Oto co ma on do powiedzenia na temat roli duchowego oddania wobec oświeconego
guru:

„W dzisiejszych czasach ciężko jest znaleść osoby, które osiągnęłyby wysokie duchowe
urzeczywistnienia, ponieważ rzadko można spotkać kogoś, kto szczerze praktykowałby oddanie
wobec oświeconego guru. Oddanie wobec oświeconego guru rozpoczyna się od właściwego
polegania na wykwalifikowanym nauczycielu, ale zanim zdecydujemy się na to, powinniśmy
wnikliwie zbadać, czy taka osoba rzeczywiście posiada wystarczające kwalifikacje do tego, aby
prowadzić nas po ścieżce do oświecenia. Kiedy już urzeczywistniliśmy właściwą praktykę
duchowego oddania, nasz strumień świadomości( umysłu ) otrzymuje mistyczne
błogosławieństwo od naszego oświeconego guru. Tak długo, jak nasz strumień świadomości(
umysłu ) nie otrzyma mistycznego błogosławieństwa od naszego oświeconego guru, nie
będziemy w stanie osiągnąć prawdziwych duchowych urzeczywistnień, ponieważ nasz strumień
umysłu będzie w dalszym ciągu 'niedojrzały'. Niezależnie od tego, jakie nauki praktykujemy,
jeżeli brak nam oddania wobec naszego osobistego oświeconego guru, zdecydowanie nie
osiągniemy oświecenia, ani innych duchowych urzeczywistnień na ścieżce.” -- [ zobacz ]

Ważne, aby o tym nie zapominać. Praktyka oddania wobec oświeconego guru nie jest
odpowiednią praktyką dla początkujących buddystów, wymaga bowiem długotrwałego, solidnego
doświadczenia w praktykach poziomu hinajany i mahajany.

Drugim, bardzo istotnym elementem poprawnej praktyki Dharmy, na który szczególną uwagę
powinni zwrócić buddyści Zachodu, jest wspomniana wyżej doktryna odrodzenia( reinkarnacji ).
Istotne znaczenie zagadnienia reinkarnacji dla poprawnej praktyki Dharmy wyjaśnia w swoim
krótkim tekście „Dharma lekka kontra Dharma prawdziwa” Alexander Berzin:

„Bez odradzania się[ reinkarnacji ] dyskusja o umyśle nie mającym początku ani końca, staje
się bezsensowna. Bez nie mającego początku ani końca umysłu, cała prezentacja prawa karmy
jest niespójna. Jest tak, ponieważ karmiczne rezultaty naszych działań najczęściej nie dojrzewają
w tym życiu, w którym te działania wykonujemy. [...]Większość ludzi Zachodu przychodzi do
Dharmy bez wcześniejszej wiary w odrodzenie[ reinkarnację ]. Wielu podchodzi do nauki i
praktyki Dharmy, jak do metod polepszenia jakości obecnego życia, zwłaszcza jeśli chodzi o
przezwyciężenie psychologicznych i emocjonalnych problemów. To podejście redukuje Dharmę
do formy azjatyckiej psychoterapii. Dla takiego podejścia do buddyjskiej Dharmy ukułem termin
Dharma Lekka(Light) analogicznie do „Coca-Cola Light”( „lekka” - bez cukru ). Jest to wersja
nisko kaloryczna, nie tak mocna, jak „Prawdziwa Dharma”. Tradycyjne podejście do Dharmy –
zawierające nie tylko dyskusję na temat odrodzenia, ale również zaznajamiające z piekłami oraz
pozostałymi z sześciu sfer egzystencji nazwałem Dharmą prawdziwą. Istnieją dwa sposoby
praktykowania Dharmy Lekkiej. Możemy praktykować, uznając ważność tematu odrodzenia w
buddyzmie i mając szczerą intencję studiowania odnośnych nauk. Dążymy tylko do poprawy
obecnego życia z pomocą metod Dharmy, jednak staje się to szczeblem na drodze do poprawy

background image

jakości naszych przyszłych odrodzeń oraz do uzyskania wyzwolenia i oświecenia. Tak oto
Dharma Lekka staje się krokiem przygotowawczym na stopniowej ścieżce do oświecenia,
krokiem wcześniejszym od poziomu początkowego. Takie podejście jest całkowicie w porządku
wobec tradycji buddyjskiej. Nie nazywa ono Dharmy Lekkiej prawdziwą. Możemy praktykować
uznając, że Dharma Lekka nie jest jedynie właściwą Dharmą, ale jest również najbardziej
odpowiednią i zręczną formą jaką przybierze na Zachodzie. Takie podejście jest wielce
krzywdzące dla prawdziwej buddyjskiej tradycji. Prowadzi to do kulturowej arogancji.” -- [
zobacz ]

Niestety, wielu początkujących buddystów w Polsce podchodzi do nauki i praktyki Dharmy, jak
do egzotycznego hobby, lub jak do orientalnej formy psychoterapii w celu polepszania jakości
życia oraz przezwyciężania psychologicznych i emocjonalnych problemów. Jest to przejawem
opisanego już wyżej „duchowego materializmu”.

W tradycji Gelug praktykowania Dharmy nie rozpoczyna się od Ngöndro(nyndro), lecz od
początku ścieżki Lam Rim. Pozwolę sobie posłużyć się prostą analogią. Jeżeli za cel końcowy
postawimy sobie otrzymanie dyplomu magistra, to normalna, typowa, sprawdzona ścieżka
prowadząca do tego celu rozpoczyna się w pierwszej klasie szkoły podstawowej( hinajana ),
kontynuuje się w szkole średniej( mahajana ), aż do ukończenia szkoły wyższej( wadżrajana ).
Trudno byłoby nam zacząć pisać pracę dyplomową, gdy jeszcze ani nie umiemy dobrze czytać,
ani dobrze pisać, ani dobrze liczyć, bo jeszcze nie opanowaliśmy dobrze podstawowych
umiejętności na poziomie szkoły podstawowej, prawda?

Drugą prostą analogią mogą być wschodnie sztuki walki. Treningu wschodnich sztuk walki nie
zaczyna się od końca, od 10-tego dan'a czarnego pasa( od wadżrajany ) - trening zaczyna się
od początku, od pasa białego( od hinajany ). Każdy z nas, z łatwością, potrafiłby przepasać
sobie biodra czarnym pasem mistrza karate. Nic prostszego. To bardzo dobrze, że aspirujemy do
zdobycia czarnego pasa. To bardzo dobrze, że oglądamy filmy z Bruce'm Lee i robimy przed
lustrem podobne miny, jak on. Ale to dopiero połowa sukcesu. W międzyczasie dobrze byłoby
zadać sobie pytanie, jak rzetelnie to przetestować, aby uczciwie stwierdzić, jakiego naprawdę
koloru jest ten nasz pas karate?

W przeciwieństwie do niektórych polskich grup, stowarzyszeń i związków wyznaniowych
buddystów tradycji tybetańskich, gdzie praktykę Dharmy zaczyna się od końca( od wadżrajany
), w tradycji Gelug praktykę Dharmy zaczyna się od początku( od początku ścieżki Lam Rim ) i
nikt nie starał się być wyjątkiem od tej reguły - nawet kolejne inkarnacje Dalaj Lamów Tybetu!
Właściwa kolejność jest ważna. Czcigodny Dżhado Tulku Rinpocze przypomina nam, że:

„[...]jeśli posiadamy odpowiedni fundament Schronienia/wyrzeczenia, bodhiczitty i mądrości
pustki[ trzech zasadniczych aspektów ścieżki ], [...] to taka praktyka przynajmniej jest
buddyjska, jest to praktyka mahajany, ponieważ obecne są podstawy, ponieważ obecne jest
Schronienie/wyrzeczenie, bodhiczitta i mądrość pustki[ trzy zasadnicze aspekty ścieżki ]. Z
drugiej strony, jeśli te trzy czynniki[ trzy zasadnicze aspekty ścieżki ] nie są obecne, [...] nie
jest to zaliczane do praktyk buddyjskich.”

Zatem jeżeli nasza buddyjska praktyka, a w szczególności wstępna praktyka nyndro lub
3-letnie( 4-letnie ) odosobnienie, pozbawiona jest fundamentalnej intencji szlachetnego
wyrzeczenia się samsary, nie wspominając już nawet o motywacji bodhiczitty i mądrości pustki,
to nie jest ona nawet praktyką Dharmy. Jest wtedy, w pewnym sensie, stratą czasu, gdyż
zwykle jest po prostu, jak wyjaśnia Czogiam Trungpa Rinpocze, formą „duchowego
materializmu”:

„Pragniemy zatem zgłębiać duchowość. Wierzę w autentyczną wartość tych poszukiwań, ale
zaraz na wstępie konieczne jest zakwestionowanie ich natury. Ego bowiem potrafi wszystko
obrócić na swoją korzyść, nawet duchowość. W rzeczywistości wcale nie chcemy utożsamić się z
naukami, nie chcemy stać się nimi. Kiedy więc nasz nauczyciel mówi o wyrzeczeniu się ego,
usiłujemy naśladować wyrzeczenie się ego. Przyjmujemy właściwe pozycje, wykonujemy
odpowiednie gesty, ale tak naprawdę nie chcemy, nawet w niewielkim stopniu, wyrzec się
swojego sposobu życia. Stajemy się zręcznymi aktorami i, grając ślepych i głuchych na właściwe
znaczenie nauk, zapewniamy sobie dobre samopoczucie poprzez udawanie, że podążamy
wskazaną przez nie ścieżką.”

Jego Eminencja Czcigodny Lati Rinpocze, tantryczny yogin z Lhasy w Tybecie, wielki mistrz
medytacji, opat klasztoru Ganden, inkarnowany lama tradycji Gelug, urodził się w południowo-
wschodniej prowincji Kham w Tybecie. W roku 1956 uzyskał tytuł Gesze Lharampy, najwyższy
ze stopni w tybetańskim klasztornym systemie edukacji. W 1976 roku Rinpocze wykładał
buddyzm jako profesor na Uniwersytecie Virginii w USA. Jest autorem bądź współautorem wielu
książek z zakresu buddyzmu tybetańskiego.

Jakie są formalne sposoby wkroczenia na ścieżkę wadżrajany? W naukach „Bliss and Emptiness
in the Gelug Tradition”, których udzielił swoim uczniom 15 października 1991 roku w Nowym
Yorku, Lati Rinpocze wymienia dwa formalne sposoby wkroczenia na ścieżkę wadżrajany.
Ponieważ żaden z nich nie jest dostępny przeciętnym buddystom, dyskretnie zdradza nam
wszystkim tajemnicę, że nasze próby praktyk wadżrajany pozbawione solidnych podstaw trzech
zasadniczych aspektów ścieżki, czyli intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary, motywacji
bodhiczitty i urzeczywistnienia mądrości pustki w medytacji, oraz pozostałych urzeczywistnień ze
ścieżki Lam Rim, to nie wiele więcej niż rytualne hałasy:

background image

„Są dwie możliwości wejścia na ścieżkę praktyk wadżrajany. Można na nią wejść ze ścieżki
nagromadzenia( akumulacji ) mahajany, lub można na nią wejść z 10-tego bhumi. Zatem
formalnie można wejść na ścieżkę praktyk wadżrajany na te dwa sposoby. My stanowimy
wyjątek, jako że wkraczamy na ścieżkę praktyk wadżrajany na przeróżne inne sposoby(!).
Powodem dla którego wchodzimy na ścieżkę praktyk wadżrajany ze ścieżki nagromadzenia(
akumulacji ) mahajany lub z 10-tego bhumi jest to, iż aby móc efektywnie wykonywać
tantryczne medytacje musimy najpierw kultywować praktyki podstawowe na ścieżce Lam-rim,
takie jak trzy zasadnicze aspekty ścieżki do oświecenia, czyli: intencję/motywację szlachetnego
wyrzeczenia się samsary, motywację/intencję bodhiczitty oraz mądrość pustki. Dopiero
poprawne kultywowanie kompletnej ścieżki Lam-rim oraz dostateczne urzeczywistnienie jej
zasadniczych elementów sprawia, że zdobywamy wystarczające kwalifikacje do praktykowania
metod wadżrajany. Wtedy należy znaleść autentycznego guru - mistrza wadżrajany - i poprosić
go o abhiszekę do praktyk wadżrajany w celu odbycia tych praktyk. Tantryczna ścieżka jest
uważana za niezwykle zaawansowaną i szybką, pozwalającą osiągnąć oświecenie w najkrótszym
możliwym czasie. Jej zaawansowanie i szybkość opiera się na fundamencie urzeczywistnień
ścieżki Lam-rim, a szczególnie na fundamencie urzeczywistnień trzech zasadniczych aspektów
ścieżki do oświecenia, o czym już wspominałem. W Tybecie jest takie powiedzenie, że powodem
dla którego ciasto sernika jest takie smaczne jest masło; bez masła byłby to po prostu kawał
suchego sera. Zatem niezwykłe zaawansowanie i szybkość metod wadżrajany wynika z
podstawowej ścieżki Lam-rim. Nasze próby praktyk wadżrajany pozbawione solidnych podstaw
trzech zasadniczych aspektów ścieżki, czyli intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary,
motywacji bodhiczitty i urzeczywistnienia mądrości pustki w medytacji, oraz pozostałych
urzeczywistnień ze ścieżki Lam Rim, to nie wiele więcej niż rytualne hałasy.” -- [ zobacz ]

W swojej książce „Radość życia i umierania w pokoju” Jego Świątobliwość Dalaj Lama również
nie wyklucza tej możliwości, iż:

„Możecie na przykład twierdzić, że żyjecie w odosobnieniu medytacyjnym, lecz w rzeczywistości
odpoczywacie sobie w swoim pokoiku i jest wam bardzo wygodnie.”

Zatem siedzenie po turecku, w kucki w pokoiku, hałasowanie egzotycznym bębenkiem i
dzwonkiem( rytualne hałasy ), recytowanie z zeszyciku przez 24 godziny na dobę, nawet przez 4
lata, samo w sobie nie prowadzi do oświecenia. Nawet w Himalajach.

Nawet w Himalajach!

Jego Eminencja Czcigodny Lati Rinpocze, w przepięknej monografii „Portraits of Tibetan
Buddhist Masters”, tak oto w największym skrócie podsumowuje zasadniczą, kluczową rolę
intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary w naszej praktyce Dharmy:

„Brak silnej, czystej, duchowej intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary sprawia, że nigdy
nie będziemy w stanie podjąć autentycznej i naprawdę poważnej praktyki Dharmy. Nie
będziemy w stanie wzbudzić w sobie Wielkiego Współczucia, a bez Wielkiego Współczucia nie
będziemy w stanie urzeczywistnić bodhiczitty, a bez bodhiczitty nie będziemy w stanie
urzeczywistnić oświecenia.” [ zobacz ]

Jego Eminencja Czcigodny Lati Rinpocze w powyższym cytacie powtórzył dokładnie tę samą
mądrość, co cytowany już wcześniej Jego Świątobliwość XIV-sty Dalaj Lama Tybetu:

„Na początku najważniejsze jest wzbudzenie intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary.
[...]aby rozwinąć tak silne [ Wielkie ] współczucie, które pozwoli nam odczuć nieznośne
cierpienia innych istot, najpierw należy pracować nad szlachetnym wyrzeczeniem[...] A zatem
szlachetne wyrzeczenie jest przyczyną, która prowadzi do wzbudzenia Wielkiego Współczucia dla
wszystkich istot.” [ zobacz ]

Gesze Wangyal w swojej książce „The Door of Liberation” przytacza podobną do powyższej myśl
w jednej z anegdot z czasów rozkwitu (starej) tradycji Kadam w Tybecie:

„Czcigodny Gesze, proszę powiedz mi, co mam zrobić, aby praktykować Dharmę? Kadampa
Gesze Dromtönpa odpowiedział: Wyrzeknij się przywiązania do tego życia[ intencja szlachetnego
wyrzeczenia się samsary ]. Wyrzeknij się go teraz. Jeżeli nie wyrzekniesz się przywiązania do
tego życia, cokolwiek zrobisz nie będzie to praktyką Dharmy.”

Czy wiemy, co dokładnie miał na myśli Kadampa Gesze Dromtönpa? Czy rozumiemy zasadnicze
powody kultywowanie silnej, czystej, duchowej intencji szlachetnego wyrzeczenia się samsary?
Czy rozumiemy, jak praktycznie i efektywnie kultywować tę intencję w naszej codziennej
praktyce? Czy wystarczająco zweryfikowaliśmy poprawność naszego zrozumienia? W jaki
sposób? Czy wystarczająco zweryfikowaliśmy skuteczność naszego kultywowania szlachetnego
wyrzeczenia się samsary? W jaki sposób?

background image

To wszystko, w wielkim skrócie, na temat różnic.

Naturalnie, różnice istnieją i aby pozostać wiernym ideałom rime nie musimy udawać, że ich nie
zauważamy. Stanowią one bowiem o bogactwie perspektyw na nauki Buddhy Szakjamuniego, są
wyrazem zręcznych środków, jak również odzwierciedlają zróżnicowanie karmicznych potrzeb
czujących istot. Jak zawsze podkreślam, koncentruję się głównie na tym, co jest wspólne dla
wszystkich tradycji buddyzmu tybetańskiego, a nie na tym, co je dzieli. Jak trafnie zauważył
Jego Świątobliwość Tenzin Gjatso, XIV-sty Dalaj Lama Tybetu w swojej książce „Dobroć,
mądrość i wgląd”, nauki Dharmy nie są po to, aby buddyści sprzeczali się o nie między sobą:

„Jeśli pomoże to również wam, praktykujcie to samo. Jeśli nie, to nie ma o co się spierać; po
prostu to zostawcie. Celem Dharmy nie jest powodowanie sporów. Te nauki zostały podane
przez wielkich mistrzów po to, żeby pomagały, a nie po to, żeby ludzie sprzeczali się ze sobą.”

W jaki zatem sposób buddyści mogą najlepiej podejść do nauk Dharmy? Mistrz wadżrajany
Czogiam Trungpa Rinpocze (1939-1987) w swojej książce „Wolność od duchowego materializmu”
wyjaśnia nam, że:

„Nauki Dharmy podobne są do świeżo upieczonego chleba: jest on wciąż ciepły i świeży. Każdy
piekarz musi umieć zastosować ogólną wiedzę o robieniu chleba do konkretnego ciasta i do
konkretnego pieca. Wreszcie musi sam poczuć świeżość tego chleba, pokroić go i skosztować,
póki jeszcze ciepły. Najpierw powinniśmy uczynić nauki swoimi, a potem je praktykować. To
naprawdę żywy proces. [...]W buddyjskiej linii przekazu nauki nie są traktowane jak starożytna
pamiątka. Jeżeli mistrz sam urzeczywistnił prawdę, której naucza, przekazuje ją swojemu
uczniowi w formie inspiracji. Ta inspiracja przebudza umysł ucznia, podobnie, jak przebudziła
kiedyś umysł nauczyciela. Potem uczeń przekazuje ją następnemu uczniowi i tak to się dalej
toczy. Nauki są zawsze aktualne, żywe. Nie są starożytną mądrością, starą legendą. Nie
przekazuje się ich jak zwykłe informacje czy ludowe baśnie, które dziadek opowiada wnukom.
Nie tak się to odbywa. To przekaz autentycznego doświadczenia. W pismach tybetańskich
istnieje powiedzenie: 'Tak jak czyste złoto, wiedza musi zostać wytopiona i wykuta. Potem
można ją nosić jako ozdobę'. Gdy więc otrzymujesz duchowe wskazówki, nie przyjmuj ich
bezkrytycznie: przetop je, wykuj i wyklep, aż rozbłyśnie szlachetny blask czystego złota. Potem
uformuj kruszec w ozdobę, nadaj jej kształt, jaki ci się spodoba, i załóż. Tak oto dharma ma
zastosowanie w każdym wieku, do każdego człowieka - jest żywa. Nauki są indywidualnym
doświadczeniem każdego - dotyczy to również mnie.” -- „Wolność od duchowego materializmu”

Dotyczy to również mnie.

18.
DEDYKACJA ZASŁUGI
Oby ten tekst był z pożytkiem dla wszystkich czujących istot, aby szybko osiągnęły doskonałe
oświecenie Buddhy. Oby wszyscy wielcy mistrzowie mahajany i wadżrajany cieszyli się
doskonałym zdrowiem i bardzo długim życiem i oby wszystkie ich życzenia spełniły się jak
najszybciej! Oby wszystkie tradycje buddyjskie, w Polsce i na Świecie, kwitły w harmonii i
pokoju. Oby tradycja Gelug rozwijała się w Polsce dla dobra wszystkich czujących istot. Oby jak
najwięcej buddystów w Polsce szybko wyzwoliło się z cierpień samsary i urzeczywistniło
doskonałe oświecenie Buddhy podążając ku niemu według czystych i prawdziwych nauk tradycji
Gelug. Oby wszyscy buddyści w Polsce byli zrzeszeni w Jednej Unii Buddyjskiej wzajemnego
szacunku i tolerancji, przyjaźni i współpracy, miłości i współczucia, dając w ten sposób swoim
życiem świadectwo naukom Buddhy, które chcą szerzyć i reprezentować. Modlę się o to, aby
cytaty z nauk mistrzów Dharmy w tym tekście zainspirowały wszystkich buddystów w Polsce(
włącznie ze mną ) do dalszych wysiłków w doskonaleniu szlachetnego wyrzeczenia się samsary,
altruistycznych intencji, motywacji, aspiracji, sześciu paramit bodhisattwy oraz moralności trzech
poziomów. Tak dedykuję całą Zasługę Trzech Czasów i Dziesięciu Kierunków.

buddyjski mnich nowicjusz Lhundrub Dzinpa ( Zbigniew Modrzejewski )

18 lipca 2007 r., pełnia Księżyca, wielkie święto Pierwszego Obrotu Kołem Dharmy.

Uzupełniono 25 lipca 2009 r., wielkie święto Pierwszego Obrotu Kołem Dharmy.

Tłumaczenia fragmentów tekstów źródłowych z angielskiego: Zbigniew Modrzejewski.

Zbigniew Modrzejewski ( getsul Lhundrub Jinpa ) asserts the moral right to be identified as the
author of this work.

background image



Buddyjska tradycja GELUG ( część pierwsza )

http://www.eioba.pl/a109322/buddyjska_tradycja_gelug_czesc_pierwsza




==================================================================================

Autor: Zbigniew Modrzejewski
Przedruk ze strony:

http://www.lhundrub.jinpa.tripod.com/tradycjagelug_index.html

Artykuł pobrano ze strony

eioba.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron