Sworzeń wahacza – wymiana [F]
Autor: andrzejx17dtl/shapyr
Na początek wyjaśnienia kwestii nazewnictwa - element, który się tu na zdjęciu przewinął to
jest SWORZEŃ WAHACZA - stanowi przegub na połączeniu wahacz - kolumna McPhersona.
A teraz krótki instruktaż, jak podejść do wymiany.
Pierwsza rzecz to dobre ustabilizowanie auta. Jeden jego bok, trzeba unieść w górę
(wymienianą stronę). O tym, że trzeba przed podniesieniem auta poluzować śruby koła, nie
muszę się rozpisywać.
Zdejmujemy koło. Następnie należy odkręcić nakrętkę z wahacza i przy pomocy młotka
oswobodzić go z jarzma kolumny. Jeśli będzie stawiał opory, trzeba opukać w miarę dookoła
jarzmo i ewentualnie przy dalszych kłopotach wziąć większy młotek.
I teraz pojawiają się dwie ewentualności. Sworzeń już mógł byś wymieniany, więc będzie
łatwiej. Wystarczy odkręcić trzy śruby i wymienić element.
Druga trudniejsza wersja. Sworzeń jest fabryczny i przynitowany do wahacza. W takim
wypadku polecam zdjęcie wahacza (wystarczy odkręcić dwie śruby mocujące) i obcięcie
nitów szlifierką kątową (uwaga na wahacz). Dalsza wymiana jak powyżej.
Po skręceniu całości otrzymujemy gotowy do jazdy zestaw. Jeśli ma się chwilę czasu i
zapału, możemy wszystko wykonać samemu, bez problemu, choćby w garażu przy piwku.
Aha, byłbym zapomniał. Dyndającą kolumną McPhersona nie należy się zbytnio
przejmować, nic jej nie będzie.
Zbieżności, nie trzeba po tym ustawiać, no chyba, że przy okazji wymienia się wybite
silentbloki, wtedy warto pojechać przynajmniej na sprawdzenie kątów kół. Lepiej to zrobić
niż patrzeć później na ścięte opony.
Pozdrawiam majsterkowiczów! (andrzejx17dtl)
Może być tak (a u mnie tak właśnie jest), że nie da się odkręcić nakrętki do końca, dopóki
sworzeń jest osadzony w wahaczu. Nie należy wtedy próbować odkręcać na siłę bo uszkodzi
się osłonę przegubu lub co gorsza, zębaty nadajnik impulsów ABS (jeśli występuje), a
odkręcanie można dokończyć po poluzowaniu sworznia w wahaczu.
Ja natomiast proponuję do tej czynności zorganizować sobie łom lub podobnie działające
urządzenie. i o to co z tym zrobić.
Łom przekładamy przez wahacz przy sworzniu i zapieramy o tylne mocowanie wahacza.
Teraz niestety potrzebna jest pomoc drugiej osoby, która stanie na drugim końcu łomu
(dźwignia prosta ), a w tym czasie, najlepiej poprzez drugi młotek, uderzyć w jarzmo i
sworzeń sam wyskoczy. W ten sposób unikamy niepotrzebnego sklepania elementu.
Zdarzyć się też może, że podczas odkręcania nakrętki sworznia, tenże będzie się kręcił w
swoim gnieździe. Należy wtedy podeprzeć od spodu miseczkę sworznia i opuścić nieco
samochód na podnośniku, co pozwoli na odkręcenie śruby (shapyr).
W momencie gdy mamy wymienić sworzeń, ja tam bym się z łomem na niego nie zasadzał
w obawie o rozklepanie młotkiem. Co innego, gdy po prostu chce się zdjąć wahacz, ale i na
takie przypadki mam kawał mosiądzu przez który piorę młotkiem. A gdy to już nie pomaga,
to próbuję ściągaczem o ile mam pod ręką.
Krótko - bez młota to nie robota (andrzejx17dtl)
Pisząc o rozklepaniu miałem na myśli jarzmo zwrotnicy, kij ze sworzniem. Widocznie
młotkiem naparzamy w inne miejsca. Łomu używam każdorazowo do wymiany sworznia lub
rozłączenia wahacza i zwrotnicy, ale co kraj to obyczaj (shapyr).