Milion pomocników Mosadu na świecie
Wstrząsy wtórne po styczniowej egzekucji w
Dubaju przywódcy palestyńskiego Hamasu
Mahmouda Mabhouha przez Mosad w końcu
potrząsnęły Pałacem Westminsteru w Londynie 23
marca. Zabójstwo popełnił duży szwadron śmierci
obejmujący mężczyzn i kobiety, którzy przybyli i
opuścili Dubai przy pomocy ―sklonowanych‖
paszportów wydanych oryginalnie obywatelom
Australii, Francji, Niemiec, Holandii, Irlandii i W.
Brytanii. Rząd Izraela odmówił komentarza w tej
sprawie poza stwierdzeniem: ―Nie ma dowodów na
to, że odpowiedzialny jest Izrael‖.
Dwanaście podrobionych paszportów to kopie
brytyjskich oryginałów. Warto zauważyć, że
wszyscy posiadacze autentycznych dokumentów
brytyjskich są obywatelami brytyjskimi, którzy
osiedlili się w Izraelu i w myśl Prawa Powrotu przyjęli obywatelstwo izraelskie. Żydowski
minister spraw zagranicznych w rządzie Partii Pracy David Milliband stanął na wysokości
zadania w wyciszonej Izbie Gmin i złożył oświadczenie zapowiadające, że w wyniku
dochodzenia Agencji ds. Przestępczości Zorganizowanej Scotland Yardu, podjęto decyzję o
niezwłocznym wydaleniu wysokiego urzędnika dyplomacji Ambasady Izraela w Londynie.
Oświadczenie nie podało nazwiska dyplomaty, ale przypuszcza się, że osoba ta, bez względu
na jej oficjalne stanowisko, jest szefem londyńskiej grupy Mosadu. Milliband powiedział, że
dochodzenie udowodniło, że autentyczne dokumenty brytyjskie wydostały się z rąk ich
właścicieli kiedy weszły w tymczasowe posiadanie izraelskich urzędników w Londynie lub w
tranzycie na lotnisku Ben Guriona w Izraelu . Powiedział: Doszliśmy do wniosku, że istnieją
ważne powody by sądzić, że Izrael jest odpowiedzialny za niewłaściwe użycie brytyjskich
paszportów. To jest nie do przyjęcia. Stanowi ogromny brak poszanowania suwerenności
Zjednoczonego Królestwa. Fakt, że dokonało to państwo, które jest przyjacielem, z ważnymi
dyplomatycznymi, kulturalnymi, biznesowymi i osobistymi powiązaniami z W. Brytanią, tylko
powiększa tę zniewagę. Żaden kraj ani żaden rząd nie mógł być obojętny w takiej sytuacji.
Poprosiłem, by wydalono pracownika Ambasady Izraela i to właśnie ma miejsce.
Będzie interesujące zobaczyć jak The Jewish Chronicle potraktuje oświadczenie Millibanda.
Gazeta ta 26 lutego w artykule ―Pomoc milionów Żydów dla Mosadu, mówi pisarz w Radio
4″ starała się pomniejszyć informację, że Mosad zwerbował milion Żydów na całym świecie
do pomocy w działalności szpiegowskiej. To zaprzeczenie istnienia miliona pomocników
Mosadu wśród diaspory żydowskiej ostrożnie nie wspomniało o istnieniu podjednostki
Mosadu znanej jako Sajanim [pomocnicy]. Sajanim to Żydzi, którzy żyją i posiadają
obywatelstwo państw poza Izraelem, i są potajemnie zatrudnieni przez Mosad do pomocy w
jego działalności, tj. zapewniają bezpieczne lokale, transport, dostęp do sieci łączności i in.
udogodnienia, dokumenty urzędowe itp. itd. Pełne (i niezakwestionowane) dane o istnieniu
sieci Sajanim Mosadu ujawniła wydana w 1994 r. książka The Other Side of Deception
(Druga strona oszustwa) Wiktora Ostrowskiego, renegata, agenta Mosadu.
Nie wszystkich Sajanim werbują wykrywacze talentów Mosadu w krajach ich urodzenia,
których mają obywatelstwo. Niektórzy są werbowani podczas wizyty w Izraelu. Odkąd
ustanowiono Izrael w 1948 roku, celem międzynarodowej organizacji pierwszego ruchu
syjonistycznego, Światowego Kongresu Żydów (WJC), było utrzymanie związku między
Żydami w diasporze i Izraelu. Politykę tą podkreślał ze zdumiewającą szczerością
najważniejszy strateg syjonizmu XX w. Nahum Goldmann, współzałożyciel Światowego
Kongresu Żydów z rabinem Stephenem S. Wise w 1934 r. i przewodniczący WJC w l. 1949-
1977. W swej książce The Jewish Paradox (Żydowski paradoks, 1978) stwierdził, że ten
proces powiązania powinien być realizowany wśród Żydów w wieku dwudziestu kilku lat,
gdy wszyscy młodzi ludzie są najbardziej idealistyczni i wrażliwi.
Goldmann zalecał, by możliwie jak najwięcej młodych Żydów powiązać z Izraelem w roku
tuż przed studiami, poprzez poznanie izraelskiego stylu życia pracując w kibucu lub jednym z
urzędów opieki społecznej, a nawet jako rekruci Sił Obronnych Izraela (IDF). Miał nawet
czelność twierdzić, by rządy krajów diaspory ze zrozumieniem odnosiły się do sprawy
żydowskiej ułatwiając ten proces, a nawet by je przekonać do oddania środków z ich
krajowych budżetów na ich finansowanie!
Nie wiem czy rząd brytyjski realizował lub realizuje to. Ale kilka syjonistycznych organizacji
charytatywnych, które organizują i (nominalnie) finansują te wizyty w Izraelu dla młodych
Żydów posiadających obywatelstwo brytyjskie, wszystkie publikują swoje numery
rejestracyjne, co oznacza, że ich fundusze są zwolnione z opodatkowania, więc na pewno ich
działalność pośrednio korzysta z uprzejmości dotacji brytyjskiego podatnika.
Podczas ich pobytu w Izraelu najbardziej żarliwi młodzi syjoniści, którzy również posiadają
wymagane poziom intelektualny i cechy osobowości, są werbowani i niewątpliwie odbywają
szkolenia. W zasadzie proces ten b. mało różni się od siatki szpiegowskiej sowieckiego
NKWD, która werbowała i szkoliła szereg sowieckich szpiegów w Cambridge University, tuż
przed II wś.: Guy Burgess, Donald Duart MacLean, Kim Philby, Anthony Blunt i in.
mogących przenikać najwyższe władze brytyjskiego wywiadu (MI6) w czasie wojny, kiedy
W. Brytania była sojusznikiem ZSRR. Oni udaremniali i niweczyli brytyjskie antysowieckie
operacje wywiadowcze w czasie zimnej wojny. Jedyną różnicą pomiędzy działaniami
sowiecko-brytyjskimi i syjonistyczno-żydowskimi jest to, że syjoniści robią to w sposób
ciągły, globalny, masowy i prowadzą obserwacje, werbunek i szkolenia każdej nowej fali
młodych talentów wewnątrz Izraela, gdzie taka działalność jest poza zasięgiem prawa krajów
diaspory.
Działalność Sajanim
W 1986 r. Sajanim z W. Brytanii i Włoch
pomogli w porwaniu i przeszmuglowaniu
do Izraela (pod wpływem narkotyków, w
skrzyni) Mordechaja Vanunu, izraelskiego
naukowca, chrześcijańskiego neofity,
który ujawnił, że Izrael posiada tajny
ośrodek produkcji broni nuklearnej w
Dimonie.
Sajanim pomogli również agentom
Mosadu w Nowej Zelandii 4 lata temu w
wykradzeniu oficjalnych nowozelandzkich
paszportów należących do określonej liczby obywateli będących osobami starszymi,
niedołężnymi, i w inny sposób pozbawionymi ochrony. Paszporty te zamierzano użyć dla
szpiegowskich i morderczych operacji Mosadu w innych częściach świata.
Mosad miał nadzieję, że osoby, których dokumenty skradziono, nieszybko zauważą, że coś
jest nie w porządku i nie zgłoszą tego do odpowiednich organów. Jest to rodzaj cynicznej
nikczemności, którą wielbiciele Izraela traktują z pobłażliwym uśmiechem jako zwykłą
hucpę. (Ci sami ludzie mówią o ―wysokich standardach etycznych‖ izraelskich sił obronnych
IDF). Dzielny ówczesny rząd Nowej Zelandii nie przyjął takiego poglądu. Dwóch agentów
Mosadu uwięziono i zażądano by Izrael publicznie przeprosił i zapewnił, że nigdy nie zrobi
tego ponownie. Wystosowano przeprosiny i gwarancje.
Takie gwarancje Izraela nie są warte funta kłaków. W debacie, która nastąpiła po
ministerialnym oświadczeniu Millibanda, William Haigh, konserwatywny minister spraw
zagranicznych przypomniał Izbie Gmin, że Izrael przyłapano w podobnej operacji
fałszowania brytyjskich paszportów w 1987 r. Haigh powiedział, że ówczesny minister spraw
zagranicznych Izraela (teraz prezydent) Szimon Peres wydał uroczyste werbalne i pisemne
zapewnienie rządowi brytyjskiemu, że ―takie coś nigdy się nie powtórzy‖.
Uwaga Haigha zasługuje na uwagę ze względu na jej nieobecność w dniu następnym w
większości wiadomości na temat debaty.
Jak teraz wiemy, w zabójstwie Mahmuda Mabhouha w Dubaju użyto brytyjskich, jak również
australijskich, francuskich, niemieckich i holenderskich paszportów. Jest to oczywiście
skandaliczne (w języku dyplomatycznym ―nieprzyjazny akt‖), by tajne służby obcego
mocarstwa werbowało obywateli innego kraju do pomocy we wszelkiego rodzaju działalności
szpiegowskiej — nie mówiąc już przeciwko interesom – na terenie innego państwa. Mosad
działała tak w każdym kraju, gdzie jest diaspora żydowska tylko dlatego, że rządy większości
państw (zwłaszcza W. Brytanii, USA, Kanady, Niemiec, Włoch, Polski) zwykle niechętnie
podejmują skuteczne działania, by wyeliminować takie dywersje.
Dlaczego szefowie Mosadu wiedzą, że im się to uda:
- ostre oskarżenia o ―antysemityzm‖, lub
- obawy polityków, że lokalni Przyjaciele Izraela zaprzestaną darowizn pieniężnych dla ich
partii politycznych, lub
- nacisk ze strony USA, zawsze chętnego do udzielania pomocy Izraelowi, gdyż jego cały
system polityczny i media zdominowali syjonistyczni Żydzi lub przekupni nieżydowscy
karierowicze.
Niedostrzeganie przez kolejne rządy brytyjskie subwersji dokonywanej przez Sajanim
Mosadu w W. Brytanii zinstytucjonalizowano w połowie l. 1990-ych, kiedy Home Office,
który nadzoruje policję i wewnętrzne służby bezpieczeństwa (MI5), wyraził zgodę, by
London Metropolitan Police i Greater Manchester Police zapewniały stałe szkolenie i
wymianę informacji wywiadowczych z Community Security Trust (CST). CST jest
ramieniem bezpieczeństwa i wywiadu Izby Deputowanych Brytyjskich Żydów (JBD), której
broszura oświadcza, że istnieje w celu ―ochrony interesów, praw religijnych i bezpieczeństwa
Żydów na całym świecie i zapewnienia Izraelowi bezpieczeństwa, dobrobytu i pozycji‖.
Całkiem jasno zainteresowania sprawami dotyczącymi kwestii lojalności nie są
najważniejszymi dla zorganizowanej społeczności żydowskiej.
W artykule w The Observer (2.2.1997) ówczesny ―Dyrektor Obrony‖ JBD Michael Whine
(obecnie mieszka i pracuje w Izraelu) ujawnił, że CST tworzy siłę składającą się z 2.000
osób…. z rozbudowanym systemem wywiadu, który zapewnia strażników i szkoli ochroniarzy
… Personel przechodzi przez energiczne szkolenia fizyczne.
Formacje CST często widzi się jako ochroniarzy syjonistycznych demonstracji politycznych i
in. żydowskich manifestacji publicznych: ubranych w jednakowe kurtki odblaskowe podobne
do policyjnych, z wielkimi literami ―CST‖. Pracownicy CST paradują w miejscach
publicznych, mimo że wszystkie te działania odbywają się pod pełną eskortą policji, co daje
odpowiednią ochronę wszelkiego rodzaju ludziom i organizacjom w naszym kraju.
W świetle publicznych wystąpień CST i oświadczeń Michaela Whine’a należy zauważyć, że
wg prawa brytyjskiego (Section 1, Public Order Act z 1936 r. uchwalonego by ukrócić
wystąpienia Czarnych Koszul Brytyjskiego Związku Faszystów Sir Oswalda Mosleya)
nielegalnym jest ―organizować i/lub wyposażać i/lub szkolić siły paramilitarne dla osiągania
politycznych celów siłą fizyczną‖ lub ―zachowywać się w taki sposób, by stwarzać rozsądne
podejrzenie‖ o taką działalność. […]
Ostrożne unikanie jakiejkolwiek wzmianki w The Jewish Chronicle o światowej siatce
Sajanim Mosadu w celu pomniejszenia znaczenia miliona Żydów zorganizowanych na całym
świecie dla wspierania operacji Mosadu może wywołać smutne uśmiechy u tych nie-Żydów,
którzy znają wynik, oraz szczery śmiech wśród Żydów.
Martin Webster 27.03.2010, tłumaczyła Ola Gordon, poprawki własne
Źródło oryginalne: rebelnews.org/opinion/middle-east/199991-mossads-one-million-helpers-
world-wideMartin
Źródło polskie: grypa666.wordpress.com/2010/03/31/milion-sajanim-wykradanie-
technologii-usa
Za:
http://palestyna.wordpress.com/?s=Milion+pomocnik%C3%B3w+Mosadu+na+%C5%
9Bwiecie