58
ONIE
K
WETERYNARIA
W PRAKTYCE
MARZEC-KWIECIEŃ • 2/2005
W dzisiejszych czasach obserwuje się
w Polsce żywiołowy rozwój jeździectwa,
a zmiana sposobu użytkowania koni
oznacza również pojawienie się rzadko
do tej pory obserwowanych schorzeń,
wśród których jednymi z najważniej-
szych są schorzenia ortopedyczne.
Prawidłowo postawiona diagnoza
umożliwia określenie rokowania oraz
wybór metody leczenia (4, 5, 6). Jestem
głęboko przekonany, że w ortopedii le-
czenie ma sens głównie wówczas, kiedy
można jednoznacznie określić strukturę
anatomiczną będącą przyczyną bole-
sności, a następnie zastosować leczenie
miejscowe, leczenie ogólne traktując je-
dynie jako wspomagające.
Nieumiejętność postawienia rozpozna-
nia zmusza lekarza do stosowania lecze-
nia ogólnego, którego efektywność jest
jednak zwykle znikoma. Pomimo tego,
że nastąpił bardzo szybki rozwój tech-
niki medycznej, co nie ominęło również
weterynarii, podstawy diagnostyki od lat
pozostają niezmienne. Rzetelna wiedza,
wnikliwe i cierpliwe badania kliniczne,
z następowym badaniem radiologicznym,
ewentualnie również ultrasonograficz-
nym, są w większości przypadków ab-
solutnie wystarczające do postawienia
prawidłowej diagnozy.
Ponieważ od dawna pracuję z końmi
sportowymi, przedstawię schemat badania,
jakim posługuję się w ortopedii. Powstał
on jako kompilacja metod, które poznałem
pracując w klinikach dla koni w Niem-
czech, wiedzy zaczerpniętej z literatury oraz
moich własnych doświadczeń.
przez kowala. Jednakże zdarza się, że
zwierzęta mające problemy zwyrodnie-
niowe w stawach palca lub trzeszczce
kopytowej kuleją parę dni po kuciu.
Ból wywołany jest długotrwałym utrzy-
mywaniem kończyny w stanie zgięcia,
przybijaniem podkowiaków młotkiem
i innymi czynnościami wykonywanymi
podczas kucia.
O
GLĄDANIE
KONIA
W
SPOCZYNKU
W zasadzie należy zwrócić uwagę
na wszystkie szczegóły anatomiczne,
jednak trudno je dokładnie omawiać.
Może być to deformacja zarysu ścię-
gien zginaczy albo obrzęk koronki, jak
również charakterystyczna postawa,
jaką koń przyjmuje przy ochwacie. Naj-
częściej jednak nie znajdujemy żadnych
zmian anatomicznych.
Uwaga: nawet
zauważenie wyraźnej deformacji nie
oznacza od razu znalezienia przyczyny
kulawizny. Przykładem może być koń
z nakostniakami na śródręczu, który
został przywieziony do szpitala ze wska-
zaniem do usunięcia kości rysikowych.
Ponieważ badanie palpacyjne odnośnych
struktur nie wywoływało reakcji bólowej,
przed zabiegiem wykonano znieczulenie
diagnostyczne nerwów dłoniowych.
Koń przestał kuleć. Wykonane zdjęcia
RTG palca wykazały znaczne zmiany
zwyrodnieniowe w trzeszczce kopytowej.
Zmiany kostne śródręcza były stare,
wygojone i to nie one były przyczyną
kulawizny. Niewykonanie wnikliwego
badania klinicznego zaowocowałoby
przeprowadzeniem niepotrzebnego
Najlepiej, gdy badanie kulawizny prze-
biega zawsze według tego samego sche-
matu (6, 10). Kolejność poszczególnych
czynności powinna być automatyczna, co
pozwoli uniknąć chaotyczności badania.
Jeśli przykładowo zaczniemy je od wy-
konania znieczulenia diagnostycznego,
pominąwszy badanie czółkami kopyto-
wymi, możemy nie być w stanie ustalić
najprostszej przyczyny kulawizny, jaką
jest ropne zapalenie tworzywa kopyto-
wego, czyli tzw. ropa w kopycie.
W
YWIAD
Właściciele na ogół chętnie opowia-
dają o kulawiźnie swojego wierzchowca
i możliwych jej przyczynach. Czasami
są to informacje bardzo cenne. Np. jeśli
koń poślizgnął się kończyną tylną (mied-
niczną) i natychmiast po tym nastąpiła
kulawizna, może to sugerować uszko-
dzenie więzadła krzyżowego przedniego
w stawie udowo-piszczelowym. Niekiedy
jednak są to dane błędne i każdorazo-
wo muszą być wnikliwie analizowane.
Do zazwyczaj zadawanych pytań należą
te o wiek, rasę i sposób użytkowania.
Istotne jest ustalenie, jak długo trwa ku-
lawizna i czy pojawiła się nagle. Należy
też ustalić, czy kulawizna miała miejsce
już wcześniej, a w trakcie ruchu nasila
się albo zmniejsza. Bardzo ważne jest,
kiedy koń ostatnio był kuty (2, 3). Cho-
roba może być przewlekła, jeśli epizody
kulawizny zdarzały się w przeszłości,
ale jeśli koń okulał po raz pierwszy tuż
po rozczyszczeniu lub okuciu, można
podejrzewać zagwożdżenie albo zbyt
mocne zebranie rogu podeszwowego
Kulawizna u koni
Paweł Golonka
Szpital dla koni, Gliwice
WETERYNARIA
W PRAKTYCE
Fot. 1. Obrzęk koronki prawej przedniej kończyny towarzyszący zapaleniu
stawu kopytowego
Fot. 2. Obrzęk pochewki ścięgnowej prawej tylnej kończyny
spowodowany zapaleniem pochewki i przykurczem więza-
dła pierścieniowego
Fot. 3. Kopyto ochwatowe, charakterystyczne pierścienie towarzyszą
przewlekłemu procesowi chorobowemu
PODSTAWY DIAGNOSTYKI – CZ. I
60
ONIE
K
WETERYNARIA
W PRAKTYCE
MARZEC-KWIECIEŃ • 2/2005
zabiegu chirurgicznego, sprawieniem
koniowi zbędnego bólu oraz niewylecze-
niem właściwego schorzenia.
O
GLĄDANIE
KONIA
W
RUCHU
Poza przypadkami, kiedy koń bardzo
wyraźnie kuleje w stępie lub nie obciąża
kończyny w ogóle, badanie kulawizny
przeprowadzamy w kłusie. Jest to jedyny
symetryczny ruch konia. Badanie powin-
no odbywać się na równym i twardym
podłożu, a wszystkie próby muszą być
wykonane w tych samych warunkach.
Nie można początkowo oglądać zwierzęcia
w kłusie na trawie, a po próbach zginania
– na asfalcie. Lekarz nie może wyrobić
sobie porównania poszczególnych prób,
jeśli nakazał ich przeprowadzanie na
różnym podłożu. Wyjątkiem jest porów-
nawcze badanie konia na miękkim pod-
łożu, o czym za chwilę. Prosimy opiekuna
zwierzęcia o ruszenie konia stępem po
linii prostej od nas i po kilku taktach stępa
polecamy mu ruszyć kłusem. Następnie
oglądamy zwierzę kłusujące w naszym
kierunku. Ważne przy tym jest, aby wo-
dze bądź uwiąz były dostatecznie długie
i nie krępowały ruchów głowy. Koń ma
być pozbawiony derki oraz ochraniaczy.
W tym czasie możemy zorientować się,
na którą nogę kuleje. Nie trzeba tego tłu-
maczyć lekarzom mającym wystarczającą
praktykę kliniczną, natomiast dla młodego
adepta sztuki weterynaryjnej określenie,
na którą nogę koń utyka, może okazać się
bardzo trudne.
Koń może kuleć na:
a) kończynę przednią,
b) kończynę tylną,
c) więcej niż jedną kończynę.
W przypadku kulawizny kończyny
piersiowej sprawa jest w miarę prosta.
Patrzymy na głowę zwierzęcia. Koń sta-
wiając na ziemię chorą kończynę podnosi
głowę do góry. Stara się w ten sposób
odbarczyć kończynę, natomiast stawiając
zdrową opuszcza głowę. Często właści-
ciele informują lekarza, że koń „upada”
na którąś nogę, uważając opuszczenie
głowy za towarzyszące obciążaniu chorej
kończyny. Nie należy pozwolić się tym
zasugerować, co wydaje się, że niestety
niekiedy ma miejsce.
Kulawizna kończyny miednicznej: tu
sprawa jest trudniejsza, ponieważ trudno
jest opowiedzieć, jak zobaczyć kulawiznę
zadu. Teoretycznie przy stawianiu cho-
rej kończyny na podłoże biodro po tej
stronie jest wyżej niż gdy stawiana jest
kończyna zdrowa. Mając jednakże do
czynienia z wieloma studentami mogę
powiedzieć, że te kulawizny trzeba po
prostu samemu dostrzec. Większość ma
z tym początkowo trudności, lecz zwykle
to kwestia czasu i ilości obejrzanych
kulejących koni.
Rada praktyczna: jeśli nie istnieje
możliwość natychmiastowego skonsul-
towania się z lekarzem mającym większe
doświadczenie, a istnieją wątpliwości co
do kończyny, na którą koń kuleje, można
przeprowadzić próby zginania wszyst-
kich. Różnica w obciążaniu kończyny
chorej po próbie zginania może być tak
duża, że rozpoznanie właściwej nogi nie
będzie nastręczało problemów. Lekarz
może poprosić opiekuna zwierzęcia o kil-
kakrotne bieganie wraz z koniem. Lepiej
upewnić się kilka razy, niż diagnozować
niewłaściwą kończynę. Lekarz nie musi
postawić diagnozy szybko, natomiast
z całą pewnością powinien się starać, aby
postawić diagnozę prawidłową! „Pewne
rozpoznanie podstawą leczenia” – jak
napisał pan profesor Eustachy Szeli-
gowski w „Weterynaryjnej diagnostyce
chirurgicznej Kulczyckiego” (7).
Kiedy ustalimy właściwą kończynę,
dalsze badanie rozpoczynamy od kopyta.
Należy sprawdzić tętnienie w tętnicach
palcowych i porównać je z tętnieniem
w drugiej nodze. Wzmożone tętnienie
często towarzyszy stanom zapalnym
w obrębie puszki kopytowej. Badanie
czółkami kopytowymi ma na celu wyka-
zanie ewentualnego miejsca największej
bolesności podeszwy w miejscu groma-
dzenia się ropy. Bolesność strzałki kopy-
towej podczas ugniatania czółkami może
towarzyszyć zarówno uszkodzeniu samej
strzałki, jak i schorzeniu trzeszczki kopy-
towej leżącej tuż ponad strzałką. Uciskanie
czółkami kopytowymi przedniej części po-
deszwy i okolicy tuż przed grotem strzałki
może wywołać ból w przypadku ochwatu.
Początkowo nie musi to dotyczyć obu koń-
czyn. Zdarza się, że choroba rozwija się
w jednej kończynie lub najpierw w jednej,
a dopiero później w drugiej (2, 3, 6). Jeśli
badanie z pomocą czółek kopytowych
przyniosło wynik ujemny, przystępujemy
do dalszej części badania.
P
RÓBY
ZGINANIA
Zgięcie kończyny i przytrzymanie jej
w tej samej pozycji przez około minutę
wywołuje bolesność w chorym stawie lub
stawach, co manifestuje się zwiększeniem
kulawizny w kłusie po prostej, którym koń
musi ruszyć natychmiast po wykonanej
próbie. W przypadku kończyny piersiowej
wykonujemy dwie próby zginania – niską
oraz wysoką. Podczas tej pierwszej trzy-
mając dłonią za kopyto zginamy kończynę
w stawie pęcinowym tuż nad ziemią. W ten
sposób staw nadgarstkowy jest prawie wy-
prostowany i nie bierze udziału w próbie.
Można różnicować niską próbę zginania
na obejmującą jedynie staw pęcinowy
i obejmującą wszystkie trzy stawy palca
(5). Wydaje mi się jednak, że interpretacja
wyników jest bardzo subiektywna. Cho-
dzi o to, że trzymając za kopyto działamy
mimowolnie mocniej, niż zginając sam
staw pęcinowy. Jeśli niska próba zginania
Fot. 4. Próba zginania przedniej kończyny obejmująca
palec i nadgarstek
Fot. 5. Próba zginania stawu pęcinowego i palca
przedniej kończyny
Fot. 6. Próba zginania tylnej kończyny obejmująca
wszystkie stawy
Fot. 7. Próba zginania tylnej kończyny
wykluczająca staw skokowy
cd. na str. 64
64
ONIE
K
WETERYNARIA
W PRAKTYCE
MARZEC-KWIECIEŃ • 2/2005
sprawia, że koń w kłusie kuleje bardziej,
to mówimy o dodatnim wyniku tej próby,
a jej wynik sugeruje, że schorzenie doty-
czy któregoś ze stawów palca lub stawu
pęcinowego. Wykonanie wysokiej próby
zginania sprawia, iż zgięty jest również
staw nadgarstkowy. Jeśli dopiero ta próba
przynosi wynik dodatni, może chodzić
o problem dotyczący okolicy nadgarstka.
Tak jest w teorii. W praktyce dodatni wy-
nik próby zginania sam w sobie nie może
być podstawą rozpoznania!
Kończyna miedniczna: wykonujemy
próbę, przy której kończyna wyciągnięta
jest jak do kucia, zgięty jest staw pęcino-
wy, a wyprostowany skokowy. Dodatni
wynik tej próby może świadczyć o pro-
cesie toczącym się w stawie pęcinowym
lub stawach palca. Niekiedy bolesność
jest jednak wywołana również w przy-
padku schorzeń kolana. Druga próba,
którą wykonujemy badając kończynę
miedniczną, polega na zgięciu wszystkich
stawów i trzymaniu nogi za kopyto pod
kłodą. Dodatni wynik tej próby, zwłaszcza
przy ujemnym wyniku pierwszej z wyżej
opisanych, świadczy o możliwym uszko-
dzeniu stawu skokowego. Interpretacja
wyników musi być przeprowadzona bar-
dzo ostrożnie i z całą pewnością wymaga
badań uzupełniających.
Próba przeprostowania kończyny
piersiowej polega na tym, że chorą nogę
ustawiamy kopytem na drewnianym
klinie, tak aby doszło do przeprosto-
wania kończyny. Po minucie prosimy
opiekuna o ruszenie wraz z koniem
kłusem. Zwiększenie kulawizny po tej
próbie traktuje się jako wskazujące na
schorzenia trzeszczki kopytowej (6, 8, 9).
W przypadku tych schorzeń konie re-
agują rozmaicie – niektóre zwiększają
kulawiznę po próbie zginania, inne
zaś mocniej kuleją po próbie klinowej.
Po wykonanych próbach zginania wy-
konujemy badanie konia na miękkim
podłożu. Prosimy opiekuna o prze-
prowadzenie konia kłusem po podłożu
miękkim i porównujemy wyniki z kłu-
sem po podłożu twardym. Zwykle, jeśli
koń mocniej kuleje na twardym podłożu,
to kulawizna dotyczy puszki kopytowej
lub kości i stawów, a gdy na podłożu
miękkim, to tkanek miękkich. Wynika
to oczywiście z tego, że na twardej na-
wierzchni jest dużo gorsza amortyzacja,
dlatego bolesność kości koń będzie od-
czuwał w sposób wzmożony. Natomiast
podczas ruchu po miękkim podłożu,
np. piasku, zapadające się w niego piętki
będą powodowały nadmierne naciągnię-
cie ścięgien oraz mięśni zginaczy, które
najczęściej ulegają uszkodzeniom wśród
tkanek miękkich. Do wyjątków mogą
należeć zwierzęta, u których występuje
podotrochleoza i towarzyszy temu pła-
skie oraz długie kopyto. Zwiększony
ucisk ścięgna zginacza głębokiego na
trzeszczkę kopytową zwiększy ból pod-
czas ruchu po miękkim podłożu.
Kiedy już zróżnicowaliśmy kulawiznę
w zależności od podłoża, oglądamy ko-
nia w kłusie na lonży. Przyjmuje się, że
w przypadku, kiedy koń kuleje mocniej
idąc chorą nogą wewnątrz koła, mamy
do czynienia z kulawizną tzw. podpo-
rową. Dotyczy ona obwodowych części
kończyny, tj. od kopyta do nadgarstka
w przypadku kończyny piersiowej i od
kopyta do stawu skokowego w przypad-
ku kończyny miednicznej. W sytuacji,
w której kulawizna nasila się, gdy pacjent
idzie chorą nogą na zewnątrz od lonżuja-
cego, mówimy o kulawiźnie wykrokowej,
której przyczyną są procesy zachodzące
wzwyż od stawu nadgarstkowego lub
skokowego. Zdarzają się jednak wyjątki
(wbrew pozorom dość często). Badałem
kiedyś konia, u którego stwierdziłem
zapalenie stawu pęcinowego potwier-
dzone znieczuleniem diagnostycznym.
Koń ten kulał tylko idąc chorą kończyną
na zewnątrz od lonżującego. Poza tym
podobne zjawisko może mieć miejsce
w przypadkach schorzeń (1, 2, 6, 10):
– trzeszczki kopytowej,
– przyśrodkowych więzadeł stawu ko-
pytowego,
– Mc II itd.
Badanie palpacyjne chorej kończyny
i znieczulenia diagnostyczne omówione
zostaną w drugiej części artykułu.
Literatura
1. Butler J.A., Clinical radiology of the horse,
Berlin 1996.
2. Colahan P.T., Equine medicine and surgery,
4th edition, Goleta1991.
3. Rooney J.M., The lame horse, 1998.
4. Ross M.W., Diagnosis and management of
lameness in the horse, 2003.
5. Speirs, Clinical examination of the horse,
1997.
6. Stahshak T.S., Adams’ lahmheit bei Pferde,
4 aufl, Hannover 1989.
7. Szeligowski E., Weterynaryjna diagnostyka
chirurgiczna Kulczyckiego, Warszawa 1993.
8. White/Moore, Current techniques in equine
surgery and lameness, 1998.
9. Wissdorf H. i inni, Praxis-orientierte anato-
mie des Pferdes, Hannover 1998.
10. Vogel C., The complete performance horse:
feeding, fitness, lameness, preventing medi-
cine, 1998.
lek. wet. Paweł Golonka
Szpital dla koni
44-121Gliwice
ul. Starogliwicka 105
cd. ze str. 60
VETER BAG
traditional