Cała prawda o bannerach reklamowych
Po co nam banner...
Na wstępie musimy zastanowić się w jakim celu sięgamy po
narzędzie promocji, jakim jest banner internetowy. Spełnia on
dwie podstawowe funkcje. Po pierwsze, służy do wywołania u
odbiorców wzrostu świadomości reklamowanej marki lub
przekazania ogólnych idei. Trzeba przyznać, że do tego celu
nadaje się po prostu wyśmienicie. Prostota w dotarciu do
odbiorców, możliwość dokładnej kontroli targetingu (grupy
docelowej) i stosunkowo niskie koszty emisji tego typu reklamy
czynią z bannera internetowego środek prawie idealny. Problem w
tym, że na działania podnoszące świadomość marki przy użyciu
bannerów mogą pozwolić sobie firmy, organizacje i podmioty o
marce silnie kojarzonej już przed rozpoczęciem kampanii.
Dlatego, o ile sens będzie miało reklamowanie się w stylu
‘Mercedes – niemiecki bez dwóch zdań’ albo ‘Słuchaj radia – po co
męczyć oczy?’, o tyle emisja bannerów typu ‘Kowalski – precyzja i
perfekcja’ jest chybiona. Bo kimże u licha jest jakiś Kowalski i co
ma wspólnego z precyzją i perfekcją? Markę Kowalskiego trzeba
dopiero wykreować, żeby taka reklama odniosła skutek – a to jest
zupełnie inna bajka. Wniosek z tego, że jeśli nie jesteśmy firmą
Intel, Microsoft czy Coca-Cola ani nie zamierzamy prowadzić
kampanii społecznej likwidującej rasizm, ta funkcja bannera
internetowego jest dla nas mało przydatna. Po co tam reklamować
radio czy promować dobre samochody, jak potencjalny klient
wiedziony takimi treściami nie pójdzie do nas, a do Mercedesa i
nie włączy naszego amatorskiego radia, a przykładowo RMF FM. I
tutaj dochodzimy do drugiej funkcji bannera internetowego,
wykorzystującej jego interaktywność i mającej dla nas, zwykłych
śmiertelników, znacznie większe zastosowanie.
Chodzi oczywiście o zmuszenie oglądającego do wykonania jakiejś
czynności. Czyli odwiedzenia naszej strony internetowej, kupienia
naszego produktu, udania się pod wskazane przez nas miejsce.
Być może nie dokona on u nas zakupu lub nie zagłębi się bardziej
w nasz serwis, ale jeśli na niego nawet nie wejdzie, nie zrobi tego
z całą pewnością. Zanim jednak zaczniemy omawiać ten temat,
musimy poznać kilka pojęć.
Częstość emisji bannerów a skuteczność
Do określenia skuteczności przeprowadzonej przez nas kampanii
tego typu nie wystarczy, jak w przypadku reklamowania marki lub
idei, sama liczba odsłon bannera. Co z tego, że wyświetlimy
banner namawiający od odwiedzenia naszej strony kilkaset razy,
jeśli nikt w niego nie kliknie. Pomocny w ocenianiu skuteczności
będzie tzw. parametr CTR, czyli Click-through ratio. Określa on
stosunek liczby kliknięć w banner do całkowitej liczby jego emisji.
Wartość ta podawana jest najczęściej w procentach. Jeśli CTR
naszego bannera wynosi 50% oznacza to, że dzięki 200 emisjom
na reklamowanej przez niego stronie zyskamy 100 nowych gości.
Zaczynają się schody
No i w tym miejscu wszystko przestaje wyglądać różowo. Co
prawda CTR jest wartością zmienną, zależącą od typu/charakteru
Artykuł jest z Jama Mastaha
http://infojama.pl