Osoby z ograniczeniem sprawnoÊci na rynku pracy
Redakcja naukowa serii:
Anna Izabela Brzeziƒska
Tom 1
Anna Izabela Brzeziƒska
i Konrad Piotrowski
AktywnoÊç zawodowa osób
z ograniczeniem sprawnoÊci:
wyznaczniki spo∏eczno-demograficzne
i osobowoÊciowe
Tom 2
Anna Izabela Brzeziƒska
i Konrad Piotrowski
Wyznaczniki satysfakcji
z wykonywanej pracy osób
z ograniczeniem sprawnoÊci:
kompetencje i relacje
Tom 3
Anna Izabela Brzeziƒska
i Rados∏aw Kaczan
Wychowanie do samodzielnoÊci:
kluczowy czynnik sukcesu zawodowego
osób z ograniczeniem sprawnoÊci
Tom 4
Rados∏aw Kaczan i Kamil Sijko
Psychospo∏eczne skutki transformacji
ustrojowej a radzenie sobie osób
z ograniczeniem sprawnoÊci
na rynku pracy
Tom 5
Rados∏aw Kaczan, Karolina Smoczyƒska
i Iwona Bàbiak
Jaka pomoc i dla kogo?
Wsparcie indywidualne
i instytucjonalne a aktywizacja
zawodowa osób z ograniczeniem
sprawnoÊci
Tom 6
Dorota Wiszejko-Wierzbicka
Od samoakceptacji do aktywnoÊci?
Postawy wobec w∏asnej
niepe∏nosprawnoÊci a aktywnoÊç
zawodowa
Tom 7
Wojciech ¸ukowski
i Dorota Wiszejko-Wierzbicka
Wizerunek aktywnoÊci zawodowej
osób z ograniczeniem sprawnoÊci.
Perspektywa biograficzna
Tom 8
Anna Ma∏gorzata Chodynicka,
Piotr Rycielski
Inni czy podobni?
Charakterystyka osób
z ograniczeniem sprawnoÊci
Wojciech ¸ukowski
Dorota Wiszejko-Wierzbicka
Wizerunek aktywnoÊci zawodowej
osób z ograniczeniem sprawnoÊci.
Perspektywa biograficzna
Seria
Osoby z ograniczeniem sprawnoÊci na rynku pracy
tom 7
Warszawa 2008
Wojciech ¸ukowski i Dorota Wiszejko-Wierzbicka – Wizerunek aktywnoÊci zawodowej osób
z ograniczeniem sprawnoÊci. Perspektywa biograficzna
© Copyright by the authors and for this edition by Wydawnictwo SWPS Academica,
Warszawa 2008
All rights reserved.
Wszelkie prawa zastrze˝one. Kopiowanie w ca∏oÊci lub we fragmentach
jakàkolwiek technikà bez pisemnej zgody wydawcy zabronione.
Recenzenci:
prof. dr hab. El˝bieta Hornowska, Instytut Psychologii Uniwersytetu
im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
dr Krzysztof Puchalski, Instytut Medycyny Pracy im. prof. Jerzego Nofera w ¸odzi
Redaktor prowadzàcy: Andrzej ¸ab´dzki
Korekta j´zykowa: Maria Laskowska
Korekta: Agnieszka Kiliƒska
Redakcja techniczna: Ma∏gorzata Chmielewska
Sk∏ad, ∏amanie, przygotowanie do druku: Mater
Projekt ok∏adki: Pawe∏ Roso∏ek
Publikacja powsta∏a w ramach projektu
finansowanego przez Europejski Fundusz
Spo∏eczny i Szko∏´ Wy˝szà Psychologii
Spo∏ecznej w Warszawie nr WUE/0041/IV/05
pt: Psychospo∏eczne uwarunkowania aktywnoÊci
zawodowej osób niepe∏nosprawnych
Serie wydawnicze przygotowane w ramach projektu pod redakcjà prof. dr hab. Anny
Izabeli Brzeziƒskiej – kierownika projektu:
Seria I
Osoby niepe∏nosprawne
Seria II Przeciw wykluczaniu z rynku pracy
Seria III Osoby z ograniczeniem sprawnoÊci na rynku pracy
Wszystkie publikacje dost´pne pod adresem: www.swps.edu.pl/new_www/efs/
ISBN 978-83-89281-63-0
Wydanie I
Wydawca:
Wydawnictwo Szko∏y Wy˝szej Psychologii Spo∏ecznej „Academica”
ul. Chodakowska 19/31
03-815 Warszawa
tel. (+ 48 22) 870 62 24
e-mail: academica@swps.edu.pl
Spis treÊci
Wst´p . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
7
1. Kontekst ontologiczny: Co to znaczy byç osobà z ograniczonà sprawnoÊcià?
11
2. Przebieg „kariery dewianta” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
15
3. Co obecnie oznacza integracja? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
19
4. Dlaczego perspektywa biograficzna? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
23
5. Trajektorie ˝ycia i kariery zawodowej osób z ograniczeniem sprawnoÊci . .
25
6. ˚ycie i aktywnoÊç zawodowa osób z ograniczeniem sprawnoÊci:
analiza biograficzna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
29
6.1. Trajektoria wznoszàca si´ . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
29
6.2. Trajektoria zablokowana . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
42
6.3. Trajektoria opadajàca . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
52
6.4. Trajektoria naprzemienna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
57
7. Podsumowanie i wnioski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
63
Literatura . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
69
Aneks: Podstawowe dane na temat projektu . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
71
AktywnoÊç zawodowa we wspó∏czesnym Êwiecie, okreÊlonym przez globali-
zacj´, zalew informacji oraz migracje, w którym wszystko ma „krótki czas przy-
datnoÊci”, pojmowana jest inaczej, ani˝eli chocia˝by kilkanaÊcie, a na pewno kil-
kadziesiàt lat temu. WÊród najwa˝niejszych zmian wymienia si´ mi´dzy innymi
mniej istotne przejÊcie z teorii mówiàcych o wyborze zawodu do teorii skoncen-
trowanych na projektowaniu karier. Procesy karier sà powtarzalne i odwracalne;
pojawia si´ zró˝nicowanie Êcie˝ek i procesów przechodzenia z edukacji na rynek
pracy, gdzie granice sà coraz bardziej umowne (raczej mentalne ni˝ geograficz-
ne). Jak pisze Augustyn Baƒka (2007, s. 35): „Zmiana ta odzwierciedla przecho-
dzenie od karier realizowanych w strukturach biurokratycznych w kierunku ka-
rier opartych na indywidualistycznie postrzeganych Êcie˝kach rozwoju oraz
karier, których granice organizacyjne ulegajà rozmyciu” (Baƒka, tam˝e).
Konsekwencjà tych zmian jest odejÊcie od „tradycyjnie” pojmowanych Êcie˝ek
kariery, wytyczonych z góry i przewidywalnych (przynajmniej w stopniu, jaki
wiàzany jest z karierà w ramach okreÊlonego zawodu) na rzecz indywidualnie
projektowanych trajektorii rozwoju, obejmujàcych ca∏e ˝ycie. Taki sposób ujmo-
wania aktywnoÊci zawodowej sk∏ania do szerszych refleksji na temat ró˝nych
aspektów ju˝ nie tylko wykszta∏cenia czy przygotowania zawodowego jednost-
ki, ale jej socjalizacji i poczucia odpowiedzialnoÊci za w∏asny rozwój. W rozwa-
˝aniach psychologicznych na temat ˝ycia i rozwoju cz∏owieka odchodzi si´ obec-
nie od deterministycznego modelu linearnego, w którym rozwój okreÊlony jest
wy∏àcznie przez czynniki zewn´trzne: czas i „zadania rozwojowe” (por: Havi-
ghurst, 1948), czy presj´ wywieranà przez otoczenie spo∏eczne (por: Ericsson,
1959). Cz∏owiek coraz cz´Êciej postrzegany jest jako twórca w∏asnego ˝ycia. Sa-
modzielnie konstruuje w∏asnà biografi´, formu∏ujàc indywidualne projekty i ce-
le (za: Grob, Krings, Bangerter, 2001). W konsekwencji jest odpowiedzialny za
wybór takiego a nie innego „projektu ˝ycia” spoÊród wielu dost´pnych mo˝liwo-
Êci. On sam, a nie „Êlepy los”, obarczany jest za ewentualne niepowodzenia. Za-
danie, jakie stawia sobie obecnie jednostka, polega na obraniu odpowiedniego
kursu w ˝yciu i podejmowaniu wysi∏ku utrzymania go. Aby do tego dosz∏o, mu-
si wiedzieç, jaki kurs obraç i spoÊród jakich opcji mo˝e, czy chce wybieraç. Staje
si´ wi´c nie tylko „architektem” w∏asnej biografii, ale tak˝e osobà zarzàdzajàcà
w∏asnym ˝yciem. W sposób Êwiadomy wybiera cele, ustala zadania i jest odpo-
wiedzialny za ich realizacj´, ponoszàc równoczeÊnie ryzyko niepowodzeƒ.
Jak w tym kontekÊcie traktowaç niepe∏nosprawnoÊç? Zapewne przez wielu
nie jest ona uwzgl´dniana w projekcie w∏asnego ˝ycia, a jej pojawienie si´ mo˝e
Wst´p
byç ró˝nie przyj´te. W przypadku jednych obecnoÊç niepe∏nosprawnoÊci mo˝e
zrujnowaç i zablokowaç plany na przysz∏oÊç, u innych natomiast wp∏ynàç na ich
weryfikacj´. Pos∏ugujàc si´ tradycyjnym sposobem myÊlenia na temat osób
z ograniczonà sprawnoÊcià mo˝na powiedzieç, ˝e staje ona wobec równie˝ ogra-
niczonej oferty wyborów ˝yciowych. Warto jednak zastanowiç si´ – z czego to
wynika? Czy ograniczenie oferty ˝yciowej skierowanej do osób niepe∏nospraw-
nych wynika z ograniczenia ich sprawnoÊci, czy mo˝e sprawnoÊci ograniczonej
ró˝nymi barierami Êwiata, w którym funkcjonujà?
Fakt ograniczenia sprawnoÊci mo˝e byç postrzegany jako zwrotnica, która
kieruje dotychczasowe ˝ycie cz∏owieka na tor wiodàcy do nieznanej mu dotàd
rzeczywistoÊci, Êwiata równoleg∏ego w stosunku do Êwiata ludzi sprawnych,
w którym pewne symbole, gesty, a nawet rozwiàzania architektoniczne nabierajà
odmiennego znaczenia. Z drugiej strony nieoczekiwane pojawienie si´ niepe∏no-
sprawnoÊci mo˝e zostaç zasymilowane przez jednostk´ i zintegrowane z dotych-
czasowymi jej planami. Zak∏ada si´ tutaj pewnà elastycznoÊç, charakterystycznà
dla nowoczesnego
1
porzàdku spo∏ecznego, który przyzwala jednostce na wi´cej,
ale te˝ wi´cej od niej wymaga – g∏ównie w sensie jej w∏asnej kreacji ˝ycia i samo-
dzielnego ponoszenia ryzyka.
Obecnie osoby z ograniczeniem sprawnoÊci coraz cz´Êciej „przenikajà” do
Êwiata osób sprawnych – taƒczà, choç nie s∏yszà, p∏ywajà, choç nie majà ràk, bie-
gajà, choç nie majà nóg. Na ró˝ne sposoby pokazujà, ˝e ich ograniczenia nie ogra-
niczajà ich, a Êwiat ograniczonych wyborów po prostu dla nich nie istnieje. Taka
postawa budzi kontrowersje.
Z badaƒ przeprowadzonych przez CBOS
2
wynika, ˝e zmieniajà si´ tak˝e po-
stawy wobec osób niepe∏nosprawnych. I tak, odsetek Polaków zauwa˝ajàcych
wokó∏ siebie osoby niepe∏nosprawne jeszcze na poczàtku lat 90. wynosi∏ 40%,
podczas gdy obecnie kszta∏tuje si´ na poziomie 66%. DziÊ prawo do pracy oso-
bom niepe∏nosprawnym przyznaje 79% badanych, podczas gdy w 2000 r. by∏o to
72%. Najwi´kszym przemianom uleg∏y jednak poglàdy na kwestie zwiàzane
z integracjà osób niepe∏nosprawnych w miejscy pracy. 20 lat temu Polacy prawie
w po∏owie opowiadali si´ za izolacjà osób niepe∏nosprawnych w specjalnie przy-
stosowanych zak∏adach pracy dla inwalidów; dziÊ ponad trzy czwarte badanych
widzi niepe∏nosprawnych na otwartym rynku pracy.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
8
1 O nowoczesnoÊci pisze m.in. Anthony Giddens (2006) w swojej ksià˝ce „NowoczesnoÊç i to˝sa-
moÊç”. Charakterystycznymi cechami nowoczesnego porzàdku spo∏ecznego, które odró˝niajà go
od porzàdku tradycyjnego, sà m.in.: rozmycie granic, obecnoÊç globalnych systemów abstrakcyj-
nych (typu pieniàdz), ryzyko, ale tak˝e wzrastajàca refleksyjnoÊç.
2 Postawy wobec osób niepe∏nosprawnych. CBOS. Komunikat z badaƒ. Warszawa. Listopad 2007 r.
W opracowaniu tym chcielibyÊmy przyjrzeç si´ temu, w jaki sposób zmiany
zachodzàce na p∏aszczyênie spo∏ecznej i instytucjonalnej znajdujà swoje od-
zwierciedlenie w indywidualnych biografiach jednostek.
Wa˝ne dla ujmowania aktywnoÊci zawodowej z tej perspektywy, czyli per-
spektywy ca∏ego ˝ycia jednostki, sà tzw. kamienie milowe, czyli kluczowe wyda-
rzenia w ˝yciu, mogàce spowodowaç zmiany w zakresie planów zawodowych.
Zgodnie z tradycyjnym modelem spo∏eczeƒstwa, kamienie milowe rozumiane sà
jako przewidywalne zdarzenia, wplecione w rozwój spo∏eczny jednostki, typu:
podj´cie czy zakoƒczenie edukacji szkolnej, wejÊcie w zwiàzek ma∏˝eƒski czy za-
∏o˝enie w∏asnej rodziny. We wspó∏czesnym Êwiecie naznaczonym du˝ym tem-
pem zmian, po∏àczonych cz´sto z ryzykiem („spo∏eczeƒstwo ryzyka” – patrz
Beck, 2002), do tego zmian w rozumieniu tradycyjnych instytucji (np. rodziny,
KoÊcio∏a), coraz cz´Êciej kamienie milowe przyjmujà postaç nieprzewidywalnych
WST¢P
9
Tabela 1. Postawy wobec osób z ograniczonà sprawnoÊcià
Czy w swoim otoczeniu styka∏(a) si´ Pan(i) z inwalidami,
osobami niepe∏nosprawnymi z powodu chorób lub jakiegokolwiek kalectwa?
Wskazania respondentów wed∏ug terminów badaƒ
1978
1993 2000 2007
(N = 922) (N = 1264) (N = 1057) (N = 844)
Sama uwa˝am si´ za inwalid´, osob´
niepe∏nosprawnà
5%
7%
11%
10%
Mam lub mia∏am takie osoby w rodzinie
24%
33%
31%
29%
Mam lub mia∏am takie osoby wÊród
znajomych, przyjació∏
23%
43%
43%
39%
Znam takie osoby, ale niezbyt dobrze
lub tylko z widzenia
31%
40%
68%
66%
Nie znam takich osób
17%
18%
17%
21%
Gdzie, Pana(i) zdaniem, przede wszystkim powinni
pracowaç inwalidzi?
1978 1993 2000 2007
(N = 922) (N = 1264) (N = 1057) (N = 844)
W specjalnie dla nich zorganizowanych
zak∏adach pracy zatrudniajàcych
samych inwalidów
45%
30%
27%
17%
Powinno si´ dla nich przystosowaç
odpowiednie stanowiska pracy mi´dzy
zdrowymi
48%
58%
68%
76%
Nie wiem
7%
12%
5%
7%
èród∏o: CBOS, 2007
zdarzeƒ. èród∏em owych nieoczekiwanych zmian mo˝e byç zarówno Êwiat ze-
wn´trzny – przyroda, cywilizacja, spo∏eczeƒstwo, jak równie˝ zmiany zachodzà-
ce w jednostce.
Z powy˝szych rozwa˝aƒ wynika zatem, ˝e aktywnoÊç zawodowa, rozumiana
w kategoriach Êcie˝ki kariery, winna byç rozpatrywana obecnie w szerszym kon-
tekÊcie zmian, jakie zachodzà w trajektoriach ˝ycia. Owa trajektoria jest rodzajem
temporalnej wià˝àcej kolejne etapy ˝ycia. Wplata tak˝e nieoczekiwane wydarze-
nia, które nie wynikajà z planu rozwoju jednostki, jednak powodujà, ˝e rozwój
ten b´dzie przebiega∏ inaczej.
Takie pojmowanie kariery zawodowej, które opiera si´ na ciàg∏ych zmianach,
przechodzeniu ze stanu zatrudnienia w bezrobocie, z pracy do pracy, z niepe∏no-
sprawnoÊci w pe∏nosprawnoÊç (Baƒka, 2007, s. 24), niesie pewne konsekwencje
w zakresie rozumienia aktywnoÊci zawodowej osób z ograniczonà sprawnoÊcià.
Zmiana sytuacji ˝yciowej spowodowana niepe∏nosprawnoÊcià nie musi byç bo-
wiem postrzegana jako katastrofa zawodowa, ale jako moment refleksji i weryfi-
kacji wytyczonych planów ˝yciowych. Owe projektowanie w∏asnej kariery za-
wodowej w kontekÊcie ca∏ego ˝ycia i z uwzgl´dnieniem ró˝nych doÊwiadczeƒ,
jakie jednostka napotyka, wymaga jednak od niej posiadania pewnych kompe-
tencji, takich jak chocia˝by: ch´ç rozwoju zawodowego, motywacji oraz gotowo-
Êci do podejmowania ryzyka i odpowiedzialnoÊci za w∏asne dzia∏anie.
W ksià˝ce tej koncentrujemy si´ na analizie, która pozwoli odtworzyç ró˝ne
wizerunki ˝ycia zawodowego osób z ograniczonà sprawnoÊcià i spojrzeç na nie
z perspektywy indywidualnej biografii tych osób. W jaki sposób indywidualne
doÊwiadczenia, w tym pojawienie si´ niepe∏nosprawnoÊci, mogà wp∏ynàç na
rozwój osobisty i zawodowy osób z ograniczonà sprawnoÊcià? Czy ograniczenie
sprawnoÊci w ich przypadku ma charakter wy∏àcznie negatywny? Jakie wyda-
rzenia sprzyjajà pozytywnemu planowaniu czy weryfikacji dotychczasowej ka-
riery zawodowej w przypadku tych osób?
Wojciech ¸ukowski i Dorota Wiszejko-Wierzbicka
Warszawa, czerwiec 2008 r.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
10
Nauki spo∏eczne napotykajà trudne do przezwyci´˝enia k∏opoty z tworze-
niem precyzyjnych definicji siatek poj´ciowych, na których opiera si´ ka˝da spój-
na teoria. Wielu badaczom doÊç trudno sobie wyobraziç, ˝e mogliby podejmo-
waç badania bez dysponowania takimi poj´ciami i siatkami poj´ç. W tym drugim
przypadku chodzi o to, aby poj´cia te ze sobà „wspó∏pracowa∏y“. Najcz´Êciej ma-
my bowiem do czynienia z pewnymi procesami, a nie stanami, które nie zmie-
niajà si´ w czasie i przestrzeni. Procesy te nie majà te˝ bynajmniej linearnego
przebiegu. Majà ponadto charakter wielowymiarowy.
Oczekiwanie, ˝e „w koƒcu“, choçby w jakiejÊ fazie wysi∏ku badawczego, za-
czniemy dysponowaç takimi jedynie pewnymi i stabilnymi poj´ciami i ich siat-
kami, mo˝e stawaç si´ powa˝nym ograniczeniem, wy∏àczajàcym z pola widzenia
z jednej strony nowe zjawiska, czy nowe aspekty zjawisk ju˝ istniejàcych, z dru-
giej zaÊ oddalajàcym nas w ten sposób od istotnych, rzeczywistych problemów
spo∏ecznych; w efekcie b´dziemy badaç to, co ju˝ (dawno) nie istnieje lub przyj´-
∏o nowà, znacznie zmodyfikowanà postaç. Cz´sto zdarza si´ równie˝, ˝e wp∏y-
wowe uj´cia teoretyczne poprzez to, ˝e stajà si´ uj´ciami modnymi, pozostajàcy-
mi niemal w masowym u˝yciu, po prostu si´ banalizujà, przyjmujà uproszczonà
postaç, a tym samym spada ich moc wyjaÊniajàca.
Znaczny wp∏yw na poj´ciowà adekwatnoÊç ma równie˝ zmieniajàca si´ poj´-
ciowa tkanka dyskursu publicznego, której dyskurs naukowy jest tylko fragmen-
tem. Za szczególnie istotny proces, okreÊlajàcy wspó∏czeÊnie zakres tego dyskursu,
nale˝y uznaç jego post´pujàcà pluralizacj´. W praktyce prowadzi to czasami nawet
do tego, ˝e okreÊlone poj´cia obowiàzujà tylko w jednym Êrodowisku czy jednej
subspo∏ecznoÊci, w innej zaÊ uchodzà wr´cz za niezrozumia∏e, a cz´sto wrogie. In-
nym przejawem tego procesu jest post´pujàca indywidualizacja ludzkich biografii.
Oznacza to, ˝e nie tyle nawet korzystamy w tworzeniu swej to˝samoÊci z definicji
dost´pnych w obr´bie danego Êrodowiska czy subspo∏ecznoÊci, ile si´gamy po de-
finicje przynale˝àce cz´sto do doÊç odleg∏ych od siebie subpól dyskursywnych.
Kolejny wreszcie wymiar to rosnàce znaczenie momentów prze∏omowych (ka-
mieni milowych) w ˝yciu. Nie sà one ju˝ g∏ównie nast´pstwem zdarzeƒ losowych
Rozdzia∏ 1
Kontekst ontologiczny:
co to znaczy byç osobà
z ograniczonà sprawnoÊcià?
(choroba, Êmierç bliskiej osoby), czy te˝ zdarzeƒ wpisanych w biografi´ jako pro-
cesy przejÊcia (zdanie matury, zawarcie ma∏˝eƒstwa, przejÊcie na emerytur´), ale
stajà si´ przedmiotem decyzji autonomicznej jednostki oraz poddawane sà cz´sto
znacznie pog∏´bionym zabiegom o charakterze refleksyjnym. Refleksja ta mo˝e
przybieraç zró˝nicowanà postaç, od odwa˝nych, autonomicznych wizji w∏asnego
dalszego ˝ycia, po zabiegi o charakterze racjonalizacyjnym, by nadaç – nawet za
du˝à cen´ – sens ˝yciu, który uleg∏ erozji czy za∏amaniu w wyniku nieprzewidzia-
nych cz´sto zdarzeƒ. Momenty prze∏omowe wprowadzajà te˝ „zak∏ócenia“ w po-
szukiwaniu i ustalaniu adekwatnych poj´ç i ich siatek.
Wreszcie kolejny czynnik, na który nale˝y zwróciç uwag´, to post´pujàce pro-
cesy emancypacyjne, których celem jest demaskowanie i eliminowanie mniej lub
bardziej ukrytych przejawów przemocy i agresji, na przyk∏ad tych ukrytych
w relacjach mi´dzy p∏ciami. Procesy te rozgrywajà si´ cz´sto w „cichy“ sposób
w ˝yciu spo∏ecznym, towarzyszà im jednak równie˝ próby refleksyjnego, a tym
samym naukowego oglàdu. Nowym czy zmodyfikowanym to˝samoÊciom towa-
rzyszà nowe lub zmodyfikowane koncepty naukowe czy ideologiczne. Te proce-
sy emancypacyjne widoczne sà równie˝ w traktowaniu niepe∏nosprawnoÊci.
Czasami kryje si´ za nimi doÊç ambiwalentny potencja∏, z jednej bowiem strony
mówi si´ o wyjàtkowoÊci statusu osoby niepe∏nosprawnej i tego konsekwen-
cjach, z drugiej zaÊ podkreÊla si´ „normalnoÊç“ tych osób. W praktyce doÊç trud-
ne bywa uchwycenie równowagi mi´dzy jednym a drugim, ju˝ z tego powodu,
˝e doÊç trudno jest okreÊliç zobiektywizowane wskaêniki tej równowagi. Tak˝e
ró˝ne osoby niepe∏nosprawne mogà ró˝nie przekszta∏caç t´ ambiwalencj´ i loko-
waç jà w swych to˝samoÊciach, mogà to czyniç równie˝ sytuacyjnie i koniunktu-
ralnie. Wtedy na przyk∏ad, gdy b´dà zabiegaç o pomoc paƒstwa, mogà si´gaç po
status wyjàtkowoÊci osoby niepe∏nosprawnej, natomiast wtedy, gdy celem b´-
dzie uzyskanie atrakcyjnej pracy, mo˝e to wiàzaç si´ z ukrywaniem lub minima-
lizowaniem znaczenia niepe∏nosprawnoÊci, i si´gnà wówczas do statusu osoby
„normalnej“. Pojawi∏a si´ tu jeszcze jedna mo˝liwoÊç. Polega ona na ukazywaniu
wyjàtkowoÊci osoby niepe∏nosprawnej jako atutu, jako cechy czy zespo∏u cech,
które wr´cz predysponujà osoby niepe∏nosprawne do wykonywania okreÊlonej
pracy. Z jednej strony mo˝e to byç ulokowane w cechach osobowoÊciowych ta-
kiej osoby (np. sumiennoÊç, lojalnoÊç, pracowitoÊç), z drugiej w zmianach na ryn-
ku pracy, które mogà sprzyjaç zatrudnianiu osób niepe∏nosprawnych (np. tele-
praca). W tym przypadku ograniczona mobilnoÊç fizyczna mo˝e byç
rekompensowana mobilnoÊcià w cyberprzestrzeni, co tak˝e mo˝e byç wykorzy-
stywane w celach zarobkowych.
Kolejny istotny czynnik, na który pragniemy zwróciç uwag´, to wyposa˝enie
socjalizacyjne, a szczególnie dysponowanie zasobem w postaci podstawowego
zaufania. Anthony Giddens nazywa to kokonem ochronnym jednostki w epoce
póênej nowoczesnoÊci. W sytuacji gdy to˝samoÊç jednostki staje si´ w coraz
wi´kszym stopniu projektem refleksyjnym i nie jest jedynie odbiciem wzorów
zawartych w dost´pnych scenariuszach kulturowych, w takich warunkach czer-
panie zasobów gwarantujàcych poczucie ontologicznego bezpieczeƒstwa z in-
nych êróde∏, jak w∏aÊnie z pierwotnego doÊwiadczenia socjalizacyjnego, staje
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
12
si´ coraz trudniejsze. Stàd równie˝ bierze si´ powszechnoÊç zachowaƒ kompul-
sywnych i neurotycznych. Ludzie uzyskujà dzi´ki nim chwilowà ulg´ od cierpie-
nia, próbujàc w ten sposób „uspójniç“ swojà to˝samoÊç. Wià˝e si´ z tym zjawi-
sko udanej/bàdê nieudanej separacji, a ÊciÊlej procesu separacyjnego, bo trudno
tutaj mówiç o jednym akcie. Odnoszàc te problemy do osób z ograniczonà
sprawnoÊcià mo˝na dostrzec szczególne znaczenie tych problemów. Zw∏aszcza
osoby, które sà niepe∏nosprawne od urodzenia, albo naby∏y niesprawnoÊç we
wczesnym dzieciƒstwie, mogà byç „ofiarami“ nadmiernej opiekuƒczoÊci, która
bywa ukrytà agresjà. Takie osoby mogà charakteryzowaç si´ w swych ˝yciowych
rolach znacznà roszczeniowoÊcià, kompulsywnoÊcià, ale tak˝e poszukiwaniem
i wchodzeniem w relacje zale˝noÊciowe. Tak˝e osoby, które dozna∏y urazu lub
wypadku w trakcie ju˝ doros∏ej fazy ˝ycia, mogà si´gnàç do regresji jako sposo-
bu na poradzenie sobie z nowà, cz´sto radykalnie odmiennà sytuacjà od wcze-
Êniejszej, zanim si´ wszystko „zawali∏o“.
Osoby niepe∏nosprawne mogà byç równie˝ szczególnie podatne na wpadanie
w pu∏apk´ wtórnej patologizacji (wtórnej dewiacji). Ten sposób postrzegania sy-
tuacji osób mo˝na dobrze wyjaÊniç poprzez interakcyjne ujmowanie zjawisk za-
chowaƒ dewiacyjnych. Warto tutaj przypomnieç s∏owa Howarda S. Beckera
(1973), który dostrzeg∏, ˝e cz∏owiek z zachowaniami dewiacyjnymi to cz∏owiek,
wobec którego skutecznie uda∏o si´ u˝yç takiego okreÊlenia. Becker wyjaÊnia swój
model szczebli zachowania dewiacyjnego, zgodnie z którym dewiacja rozwija
si´ stopniowo w spo∏ecznym kontekÊcie, jako z∏o˝one nast´pstwo zmian postaw.
KONTEKST ONTOLOGICZNY…
13
Trudno jest okreÊliç, w jakim stopniu procesy etykietowania (labeling) okreÊla-
jà nadal w Polsce pozycj´ spo∏ecznà osób z ograniczonà sprawnoÊcià, w jakim
stopniu i w jakich okolicznoÊciach w wyniku stygmatyzacji, spo∏ecznej izolacji
i spo∏ecznej kontroli dana osoba wpada stopniowo w rol´ odchyleƒca. W jakim
stopniu to reakcje otoczenia stajà w „centrum ˝ycia takich ludzi, bowiem zmie-
niajà one ich psychicznà struktur´ i kszta∏tujà role spo∏eczne i postawy wobec
w∏asnego Ja w specyficzny sposób. Kiedy dokonuje si´ wtórna dewiacja? Wtór-
nym dewiantem jest cz∏owiek, którego ˝ycie i to˝samoÊç sà okreÊlane przez re-
alia dewiacji (Korte, Schäfers 2000, s. 115 za Lemert, 1974, s. 434). Dokonuje
si´ proces transformacji, który ma taki przebieg, ˝e dany stan rzeczy, pierwotne
odchylenie (dewiacja) ulega takiemu przetworzeniu i zmianie, ˝e powstaje nowa
spo∏eczna rzeczywistoÊç, a mianowicie rola „Êlepego”, „g∏uchego”, „pokrzywio-
nego”, „idioty” etc.
3
Ta rola to ustrukturyzowana wiàzka oczekiwaƒ, w∏aÊciwo-
Êci, praw i obowiàzków.
W odniesieniu do osób z ograniczonà sprawnoÊcià uÊciÊlenia wymaga∏oby to,
co dzieje si´ w pierwszej fazie „kariery dewianta“. Z jakim rodzajem naruszenia
normy mo˝emy mieç tutaj do czynienia? Mo˝emy za∏o˝yç, ˝e ju˝ na tym poczàt-
kowym etapie trudno b´dzie analitycznie ustaliç, co jest pierwotne. Czy poczu-
cie samej takiej osoby, ˝e narusza jakàÊ norm´, czy te˝ interpretacja informacji
zwrotnych przez takà osobà, w której pojawià si´ konotacje Êwiadczàce o doko-
nujàcym si´ w∏aÊnie naznaczaniu? W przypadku osób, które majà ograniczonà
sprawnoÊç od urodzenia lub naby∏y jà we wczesnej, dzieci´cej fazie ˝ycia w bar-
dzo wysokim stopniu, to pierwsze naznaczanie mog∏o si´ dokonaç w taki spo-
sób, ˝e pozostaje na poziomie stricte nieÊwiadomym. I z tego poziomu wp∏ywa
i kszta∏tuje to˝samoÊç „kaleki“.
Wed∏ug Beckera wi´kszoÊç ludzi by∏a konfrontowana w swym ˝yciu z impul-
sami dewiacyjnymi. Jego zdaniem nale˝y nie tyle koncentrowaç si´ na powsta-
Rozdzia∏ 2
Przebieg „kariery dewianta”
3 Inspiracj´ do takiej propozycji wyjaÊnienia zjawiska wtórnej dewiacji czerpi´ z uj´cia Fritza Sacka
(1978, s. 338 za: Korte, Schäfers, 2000, s. 116).
waniu tych dewiacyjnych motywacji, ile raczej próbowaç badaç, dlaczego ludzie
nie podà˝ajà za tymi impulsami. I odwrotnie, powinniÊmy pytaç o to, w jaki spo-
sób dewianci silnie internalizujà panujàce normy i wartoÊci, i za pomocà technik
neutralizacyjnych nie pozwalajà si´ ujawniç uczuciom winy, czy te˝ skutecznie je
racjonalizujà (por. tak˝e Sykes/Matza, 1968).
Nast´pny istotny krok w procesie tworzenia si´ stabilnych wzorów zachowaƒ
dewiacyjnych to podzielanie doÊwiadczenia, ˝e jest si´ publicznie uznawanym za
osob´ z zachowaniem dewiacyjnym (publiczne przypisanie etykiety). Procesy
przypisania obejmujà nie tylko formalne aktywnoÊci instytucji, ale równie˝ niefor-
malne interakcje w ˝yciu codziennym. Przypisanie dokonuje si´ zatem zale˝nie
od grupy, sytuacji czy osoby, czyli jest wysoce selektywne. I tak dzia∏anie instan-
cji spo∏ecznej kontroli cz´sto zale˝y od „teorii“ codziennoÊci. Naruszone relacje
rodzinne, niepe∏noÊç rodziny, jak równie˝ przynale˝noÊç do okreÊlonej warstwy
spo∏ecznej mogà stanowiç istotne czynniki sprzyjajàce procesom przypisania.
Gdy dokona si´ ju˝ to przypisanie, wtedy dokonuje si´ drastyczna zmiana
w publicznej ocenie dewianta. Cecha dewiacyjna staje si´ centralnym kryterium,
na podstawie którego dokonuje si´ postrzeganie Êrodowiska i zachowanie
w nim. Posiadanie cechy dewiacyjnej mo˝e mieç ogólnà wartoÊç symbolicznà,
tak ˝e jego nosicielowi automatycznie przypisywane sà inne niekorzystne cechy,
rzekomo zwiàzane z tà cechà. W postaci szczególnie dotkliwej oddzia∏uje to tak,
˝e poprzez dzia∏anie mechanizmu retrospektywnej interpretacji (Garfinkel, 1979)
czy te˝ przez proces biograficznej rekonstrukcji (Lofland, 1969) minione obser-
wacje i doÊwiadczenia uzyskujà nowy sens. Poprzez retrospektywne nowe inter-
pretacje dewianta próbuje si´ stworzyç wra˝enie ciàg∏oÊci mi´dzy aktualnymi
zachowaniami a biograficznà przesz∏oÊcià: „Dewiant by∏ zawsze taki, jakim jest
obecnie“. Dzi´ki temu stabilizuje si´ sposób jego postrzegania.
Kolejny etap w „karierze dewianta” polega na jego stygmatyzacji. Dana oso-
ba doÊwiadcza tego w innym traktowaniu. Cz∏owiek, który zostaje zidentyfiko-
wany jako odchylony, jest zagro˝ony tym, ˝e zostanie odci´ty od partycypacji
w tradycyjnych grupach. Jak pisze Becker, decydujàcym punktem staje si´ to, ˝e
traktowanie cz∏owieka z dewiacyjnymi zachowaniami odbiera mu szanse korzy-
stania z dróg i Êrodków, które sà potrzebne, aby pe∏noprawnie braç udzia∏ w co-
dziennym ˝yciu danej spo∏ecznoÊci (1973, s. 31). Konieczne staje si´ wi´c si´gni´-
cie po dzia∏ania niemajàce legitymacji spo∏ecznej, czyli te˝ dzia∏ania uznawane za
nielegalne.
W nast´pnym etapie stygmatyzacje mogà prowadziç poprzez mechanizm sa-
mospe∏niajàcej si´ przepowiedni do powstawania dewiacyjnej to˝samoÊci, przy
czym roÊnie prawdopodobieƒstwo dalszego podejmowania dzia∏aƒ dewiacyjnych.
Ostatnim krokiem w karierze dewianta jest przystàpienie do grup odchyleƒców
czy te˝ subkultury, w której mo˝na liczyç na wsparcie czy zaspokojenie w∏asnych
potrzeb. W grupie jednostka uczy si´ racjonalizowania swojego zachowania (np.
eliminacji poczucia winy lub jego zmniejszenia), uczy si´ technik unikania sytuacji,
w których jej zachowanie czy dzia∏anie mo˝e zostaç dostrze˝one przez otoczenie.
Proces lokowania jednostki jest zakoƒczony, gdy w koƒcu identyfikuje si´ ona ze
swym dewiacyjnym statusem i praktykuje dewiacyjny sposób ˝ycia.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
16
Przedstawiony powy˝ej model jest si∏à rzeczy upraszczajàcy, ponadto pewne
wàtpliwoÊci budzi jego deterministyczny charakter. Istniejà rozliczne przyk∏ady,
˝e mo˝liwe jest przeciwstawienie si´ takim zewn´trznym próbom przypisania,
a tak˝e swego rodzaju pracy nad w∏asnà to˝samoÊcià. W∏aÊnie wszelkie próby
obrony jednostki przed procesami etykietownia zas∏ugujà na szczególnà uwag´.
Adekwatne wyjaÊnienie procesów dewiacji powinno uwzgl´dniaç dwa
aspekty – naruszanie norm i zachowania kontrolne. Jako czynnik ∏àczàcy mo˝na
tutaj potraktowaç struktur´ spo∏ecznà, która w dwojaki sposób wytwarza zjawi-
ska dewiacyjne. Pozycja danej jednostki wewnàtrz struktury spo∏ecznej wzmaga
powstanie okreÊlonych wzorów zachowaƒ, które ujawniajà si´ jako pierwotna
dewiacja. Status spo∏eczny b´dzie jednak dalej decydowa∏ o tym, z jakim praw-
dopodobieƒstwem instancje kontroli spo∏ecznej zareagujà na t´ pierwotnà de-
wiacj´ i ustabilizujà jà jako dewiacj´ wtórnà. W ten podwójny i kumulatywnie
dzia∏ajàcy sposób struktura spo∏eczna wp∏ywa na zjawiska dewiacyjne (Keupp
1972, s. 208).
Ta perspektywa teoretyczna znajduje swojà przydatnoÊç przy analizie trajek-
torii ˝yciowych osób z ograniczonà sprawnoÊcià. Mo˝na je adekwatnie analizo-
waç, traktujàc to jako przyjmowanie ról, które otoczenie skutecznie stygmatyzu-
je i sprzyja utrwalaniu si´ wtórnej dewiacji. JednoczeÊnie jednak odnajdziemy
wiele przyk∏adów przeciwstawienia si´ tym procesom przypisania i dà˝enia do
zachowania poczucia przynale˝noÊci do „normalnego” spo∏eczeƒstwa.
PRZEBIEG „KARIERY DEWIANTA”
17
IV.
Stygmatyzacja
III.
Dewiacja jako
centralna cecha
postrzegania
II.
Publiczne
przypisanie
etykiety
I.
Naruszenie
normy
V.
W∏àczenie
do grupy
dewiantów
VI.
Identyfikacja
ze statusem
„odchyleƒca”
MARGINALIZACJA
Rys. 1. Szczeble „kariery dewianta”
èród∏o: opracowanie Dorota Wiszejko-Wierzbicka
Aleksander Lipski (2004) s∏usznie zauwa˝a, ˝e w Polsce lansowana jest od kil-
kunastu ju˝ lat idea integracji osób niepe∏nosprawnych ze spo∏eczeƒstwem prak-
tycznie we wszystkich jej wymiarach: od edukacji, poprzez prac´ zawodowà, do
rekreacji i kultury. W wymiarze aplikacyjnym idea ta wyra˝a si´ w dà˝eniu do
usuni´cia wszelkich istniejàcych barier utrudniajàcych osobom niepe∏nospraw-
nym dost´p do poszczególnych sfer „normalnego“ ˝ycia spo∏ecznego, czyli takie-
go, które jest udzia∏em wi´kszoÊci. Takie podejÊcie, na pierwszy rzut oka upraw-
nione zarówno pod wzgl´dem etycznym (solidarnoÊç, idee wspólnotowego
˝ycia), jak i pragmatycznym (mo˝liwoÊç wype∏niania przez osoby z ograniczonà
sprawnoÊcià spo∏ecznie oczekiwanych i systemowo funkcjonalnych ról spo∏ecz-
nych), utrudnia – zdaniem Lipskiego – rzeczowà, pozbawionà emocji dyskusj´.
Zamyka raczej t´ dyskusj´ ni˝ jà otwiera, bo formu∏uje pewnà filozofi´ integracji,
nie formu∏ujàc pytania: na czym ta integracja mia∏aby obecnie polegaç, jak ma
przebiegaç, kogo z kim ma jednoczyç i na jakich zasadach?
W refleksji socjologicznej wyst´pujà dwa konkurencyjne podejÊcia do proble-
matyki niepe∏nosprawnoÊci (Lipski, 2004): funkcjonalistyczno-dewiacyjne i rela-
tywistyczno-krytyczne. Pierwsze podejÊcie ulokowane jest w funkcjonalistycznej
tradycji socjologicznej i zosta∏o jednoznacznie sformu∏owane w podejÊciu Talcot-
ta Parsonsa, który przeciwstawia zdrowie chorobie, piszàc, ˝e „zdrowie to stan,
w którym jednostka wykazuje optymalnà umiej´tnoÊç efektywnego pe∏nienia ról
i zadaƒ wyznaczonych przez proces socjalizacji, a choroba, która jest jej przeci-
wieƒstwem, to pewne ogólne zak∏ócenia umiej´tnoÊci zgodnego z oczekiwania-
mi pe∏nienia ról spo∏ecznych i wykonywania zadaƒ (Parsons, 1969, Lipski, 2004).
Takie rozró˝nienie pociàga za sobà fundamentalne konsekwencje dla stwo-
rzenia swego rodzaju opozycji, przeciwstawienia mi´dzy Êwiatem zdrowych
i chorych. Chora jednostka musi byç zwolniona z dotychczasowych ról czy obo-
wiàzków spo∏ecznych, chory musi potraktowaç swój stan jako niepo˝àdany
i podjàç próby wspó∏dzia∏ania z otoczeniem w celu wyzdrowienia, odpowie-
dzialne za niego osoby (rodzina) winny byç zobowiàzane do szukania kompe-
tentnej pomocy. Za takim podejÊciem b´dzie kry∏a si´ te˝ tendencja do izolowa-
nia si´ od takich osób, a w „najlepszym“ razie – dystansowania si´ od nich.
Rozdzia∏ 3
Co obecnie oznacza integracja?
W koncepcji Parsonsa istotne sà trzy za∏o˝enia (Lipski, 2004): 1) Choroba czy
niepe∏nosprawnoÊç sà stanem jak najbardziej niepo˝àdanym z punktu widzenia
powszechnie podzielanej aksjologii; 2) Separacja i dystans do czasu wyzdrowie-
nia sà funkcjonalnie uzasadnione i wr´cz niezb´dne; 3) Aby wyjÊç z choroby i po-
wróciç do normalnoÊci, trzeba poszukiwaç pomocy od zdrowego otoczenia spo-
∏ecznego. Konieczne jest przejÊcie takiego procesu rehabilitacji, aby dopasowaç
si´ do stylu ˝ycia normalnej wi´kszoÊci. Poprawna zatem osobowoÊç nowocze-
sna jest nierozerwalnie zwiàzana z kultem zdrowia, sprawnoÊci psychofizycznej,
urody oraz wydajnej pracy zawodowej i kultem ostentacyjnej konsumpcji.
Natomiast podejÊcie relatywistyczno-krytyczne opiera si´ na za∏o˝eniu, ˝e na-
le˝y zawiesiç wszelkie przyj´te wczeÊniej za∏o˝enia na temat ludzi, z którymi si´
rozmawia. W odniesieniu do osób opóênionych umys∏owo mog∏oby to wyglàdaç
nast´pujàco (Bogdan, 1997: za: Lipski, 2004): „Osoby te traktujemy jako eksper-
tów w dziedzinie problemu: co to znaczy byç zaetykietowanym jako osoba opóê-
niona w rozwoju umys∏owym. Traktujemy ich jako inteligentnych ludzi majà-
cych wglàd w swojà sytuacj´. Nie zak∏adamy istnienia opóênienia w rozwoju
umys∏owym. Traktujemy takie opóênienie jako kategori´ administracyjnà (…).
Podchodzimy do naszych badanych z za∏o˝eniem, ˝e opóênienie w rozwoju
umys∏owym istnieje w umys∏ach osób klasyfikujàcych, a nie w umys∏ach tych,
którzy sà tak klasyfikowani“. Lipski polemizuje z takim radykalnym podejÊciem,
wskazujàc, ˝e jest ono narzuceniem ramy poj´ciowej, zgodnie z którà naznacze-
nie nie jest kategorià obiektywnà, ale jest skonstruowane spo∏ecznie, a naznacze-
ni tà etykietkà to ofiary zamkni´cia w destrukcyjnych instytucjach pod pozorem
uleczenia wyimaginowanej choroby, czyli opóênienia.
Podobnie radykalny poglàd odnaleêç mo˝na w dociekaniach Lane’a (1996),
który analizujàc sytuacj´ g∏uchych dochodzi do wniosku, ˝e g∏uchota funkcjonu-
je jedynie jako opozycja do s∏yszenia. Dzi´ki podejÊciu etnograficznemu mo˝na
takie podejÊcie zdemaskowaç. Widaç to wyraênie przy analizie procederu ich
stygmatyzacji w specjalistycznych pismach oraz ksià˝kach w ramach psychome-
trycznych badaƒ dotyczàcych tzw. psychologii g∏uchego. Paternalizm s∏yszàcych,
podobnie jak paternalizm kolonizatorów, zaczyna si´ od nak∏adania swojego ob-
razu Êwiata na obraz innych. Od tego ju˝ jest bardzo krótka droga do prób „cy-
wilizowania“, przywracania kogoÊ spo∏eczeƒstwu.
Polemika z tym podejÊciem prowadzi do konkluzji, ˝e nie nale˝y traktowaç
g∏uchoty jako niepe∏nosprawnoÊci, ale raczej jako inny sposób egzystencji. Rów-
nie˝ z takim podejÊciem polemizuje A. Lipski, sprowadzajàc je ad absurdum. Jest
to bowiem, jego zdaniem, próba, aby przeistoczyç nies∏yszàcych, niewidzàcych
etc. w sprawnych inaczej. Stàd móg∏by ju˝ zostaç podj´ty krok w stron´ podob-
nego definiowania tych, którzy myÊlà inaczej, inaczej pojmujà prawd´, dobro czy
sprawiedliwoÊç (Lipski, 2004). Takie podejÊcie Lipski uznaje wr´cz za groêne dla
mo˝liwoÊci uprawiania nauki, ignoruje bowiem ono prawid∏owoÊci budujàce ∏ad
spo∏eczny. Prowadzi do tezy, ˝e niesprawnoÊç czy upoÊledzenie (fizyczne, umy-
s∏owe) sà nie tyle cechami obiektywnymi psychofizycznej kondycji cz∏owieka, ile
spo∏ecznie tworzonymi i nadawanymi znaczeniami, etykietami. Dlatego „pos∏u-
giwanie si´ poj´ciem »cz∏owieka zdrowego«, typowe dla teorii funkcjonalno-de-
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
20
wiacyjnej, jest co prawda arbitralne, ale nieuchronne i konieczne, jeÊli celem na-
uki ma byç poznawanie rzeczywistoÊci, a nie zamkni´cie si´ w b∏´dnym kole
równouprawnienia wszystkich sàdów. Ra˝àca Lane’a »normatywnoÊç medycz-
na« jest wi´c poznawczo, a tak˝e pragmatycznie, zdecydowanie bardziej warto-
Êciowa ni˝ nihilistyczna etnografia“ (Lipski, 2004, s. 181).
Konsekwencjà tych dwóch stanowisk sà te˝ dwie koncepcje spo∏eczeƒstwa
i dwa sposoby politycznego dyskontowania sytuacji osób z ograniczonà spraw-
noÊcià: pierwszy to model „spo∏eczeƒstwa wi´kszoÊci“, w którym integracja
sprowadza si´ do mechanicznego i cz´sto bezkompromisowego resocjalizowania
osób z ograniczonà sprawnoÊcià, druga zaÊ odwo∏uje si´ do idei „spo∏eczeƒstwa
dla wszystkich“, w którym integracja jest zwiàzana z poszanowaniem prawa do
samostanowienia i autonomii.
W warunkach „spo∏eczeƒstwa wi´kszoÊci“ ma chodziç o to, aby niepe∏no-
sprawni mieli mo˝liwoÊç skorzystania z szansy, jakà sà… szeroko otwarte drzwi
do Êwiata normalnych ludzi. Integracja b´dzie mia∏a tutaj charakter jednokierun-
kowy: podporzàdkowania i dostosowania si´ osób niepe∏nosprawnych do nor-
malnego i pe∏nego uczestnictwa w ˝yciu spo∏ecznym. Szczególnie spektakular-
nym przyk∏adem takiej aktywizacji i przystosowania do normalnego i pe∏nego
uczestnictwa jest sport (Lipski, 183). Rodzi to swoistà zale˝noÊç od naÊladownic-
twa „normalnego“ Êwiata.
Alternatywà dla tego podejÊcia wydaje si´ koncepcja „spo∏eczeƒstwa dla
wszystkich“, gdzie integracja postrzegana jest jako równoprawne wspó∏istnienie
ró˝norodnych podmiotów spo∏ecznych. Tutaj nie ma miejsca na napraw´ sytu-
acji osób z ograniczonà sprawnoÊcià wed∏ug z góry narzuconych kryteriów. Na-
tomiast jest miejsce na akceptacj´ i poszanowanie odmiennoÊci zarówno natural-
nej, jak i kulturowej. Integracja jest wi´c w tym podejÊciu równoprawnym
wspó∏istnieniem ró˝nych podmiotów spo∏ecznych. Integracja przez adaptacj´
wydaje si´ zadaniem szczególnie trudnym, jak ka˝da próba podwa˝enia spetry-
fikowanych i wygodnych przyzwyczajeƒ i stereotypów myÊlowych – twierdzi
Lipski (2004) i wymienia dwa czynniki, które, jego zdaniem, to zadanie mog∏yby
u∏atwiç: upowszechnienie koncepcji cz∏owieka wielowymiarowego (pluralizmu
egzystencjalnego), która broni nie tylko odmiennoÊci kulturowej, ale równie˝ na-
turalnej, oraz pog∏´bione rozumienie twórczoÊci i aktywnoÊci. Praca ma byç trak-
towana jako dzia∏alnoÊç autoteliczna, bliska twórczoÊci artystycznej, pozwalajà-
ca zaprowadziç „w∏asny porzàdek“ w codziennym ˝yciu. Integracja winna byç
wi´c rozumiana jako znoszenie barier przede wszystkim ÊwiadomoÊciowych
(mentalnych).
CO OBECNIE OZNACZA INTEGRACJA?
21
Tradycja badaƒ prowadzonych za pomocà metody biograficznej si´ga poczàt-
ków nauk humanistycznych. Jej korzenie wywodzà si´ z podejÊcia fenomenolo-
gicznego, w którym lokuje si´ tradycyjna psychoanaliza. Obecnie w centrum za-
interesowania psychologów, a tak˝e socjologów znajduje si´ podejÊcie
narracyjne. Wiàzane jest ono mi´dzy innymi z takimi nazwiskami, jak: Jerome
Bruner oraz Theodore Sarbin. „Obecnie – jak pisze Bogna Bartosz – psychologia
okreÊlana mianem narracyjnej obejmuje szerokie spektrum podejÊç i sposobów
rozumienia narracji: od poznawczego do fenomenologicznego i hermeneutycz-
nego, stajàc si´ równoczeÊnie coraz wyraêniejszym i coraz bardziej znaczàcym
nurtem badawczym (w ramach którego mieszczà si´ odmienne, choç niewyklu-
czajàce si´ warianty traktowania narracji jako specyficznego procesu konstru-
owania rzeczywistoÊci przez cz∏owieka).” (Bartosz 2004, s. 229).
W ramach podejÊcia narracyjnego coraz cz´Êciej podejmowane sà badania
odnoszàce si´ do biografii ˝ycia ludzkiego, które traktowane jest jako rodzaj opo-
wieÊci. OpowieÊç ta w indywidualnych przypadkach przebiega odmiennie, mo˝-
na powiedzieç, ˝e ma ona wyjàtkowy i niepowtarzalny charakter. W prowadzo-
nych badaniach podejmowane sà jednak pewne próby poszukiwania kategorii
porzàdkujàcych ludzkie doÊwiadczenie. Z tego wzgl´du mo˝na mówiç o swego
rodzaju strukturze, swoistej konstrukcji, która wype∏niana jest indywidualnà tre-
Êcià. Niektórzy badacze przedmiotu za takà konstrukcj´ uwa˝ajà form´, jakà
przybiera dana biografia. Na przyk∏ad Northrop Frye podaje ró˝ne formy kon-
wencji literackich: komedii, romansu, tragedii, ironii, satyry (Frye za: Bartosz,
tam˝e). Forma ta ma uniwersalne zastosowanie i jest ponadczasowa. Inaczej na-
tomiast rzecz si´ ma w odniesieniu do wype∏niajàcych jà treÊci. W opowieÊciach
biograficznych majà one indywidualny charakter. W przypadku dwóch ró˝nych
osób, które si´ nie znajà, mo˝na zaobserwowaç zastosowanie tej samej struktury
(np. dramatu), jednak wype∏nione zupe∏nie odmiennymi treÊciami. Owe treÊci
zaÊ to nic innego jak indywidualne doÊwiadczenie jednostki, które zostaje
poddane „obróbce” narracyjnej i wplecione w biografi´ konstruujàcego go pod-
miotu.
Rozdzia∏ 4
Dlaczego perspektywa biograficzna?
Perspektywa narracyjna pozwala spojrzeç na cz∏owieka jako na autora w∏a-
snej biografii w sensie konstruowanej przez niego narracji. Ma to wa˝ne konse-
kwencje zarówno dla samego procesu badawczego, analizy biograficznej, jak
równie˝ dla postrzegania cz∏owieka jako podmiotu, nie zaÊ przedmiotu tego ro-
dzaju badaƒ.
W ramach podejÊcia narracyjnego rozró˝nia si´ dwa g∏ówne nurty,
które nierzadko zbiegajà si´:
• jeden z nich, zapoczàtkowany przez Jerome’a Brunera, odnosi si´ do
poszukiwania struktury i powtarzajàcych si´ konstrukcji narracji – na-
zywamy konstruktywizmem;
• drugi natomiast, którego przedstawicielem jest Theodore Sarbin, to
nurt nawiàzujàcy do kontekstualizmu – obejmuje on badania nad tre-
Êcià narracji i tym, co w niej wyjàtkowe.
Analiza biograficzna jest adekwatnà metodà w kontekÊcie odtwarzania wize-
runku zawodowego osób z ograniczonà sprawnoÊcià, mi´dzy innymi ze wzgl´-
du na to, ˝e:
• w wyniku podj´tej analizy chcemy ukazaç wa˝ne momenty zwrotne (tzw. ka-
mienie milowe), które ujawniç si´ mogà tylko w sytuacji znajomoÊci ca∏ej hi-
storii ˝ycia;
• cz∏owiek i jego ˝ycie to niepodzielna ca∏oÊç, która w ten w∏aÊnie sposób po-
winna byç traktowana w podejmowanych analizach badawczych – jako inte-
gralna i niepodzielna jednostka badawcza;
• metoda biograficzna jest metodà pozwalajàcà na holistyczne uj´cie wa˝nych
procesów, jakie zachodzà w perspektywie temporalnej, i w koƒcu:
• indywidualne doÊwiadczenia i momenty zwrotne uj´te w biografii mogà od-
zwierciedlaç szersze zmiany spo∏eczne.
Metoda biograficzna pozwala ponadto na uchwycenie wszelkich niuansów
i zawoalowanych znaczeƒ, które cz´sto nie sà artyku∏owane expressis verbis ze
wzgl´du na ich nieuÊwiadomionà form´. W zaprezentowanym podejÊciu nie b´-
dziemy odnosiç si´ do poszczególnych czynników, typu: osobowoÊç, tempera-
ment, motyw. Spróbujemy natomiast opisaç pewne prawid∏owoÊci w kszta∏to-
waniu si´ okreÊlonej formy trajektorii ˝ycia, które na nià wp∏ywajà majàc na
uwadze zarówno kontekst zewn´trzny (Êrodowisko, otoczenie), jak i wewn´trz-
ny (stosunek do samego siebie).
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
24
Indywidualne trajektorie ˝ycia i kariery w obecnej rzeczywistoÊci, jak to zosta-
∏o powiedziane we wst´pie, cz´sto podlegajà procesom refleksyjnym, co odró˝-
nia je od deterministycznego planu realizowanego przez jednostk´ w spo∏eczeƒ-
stwie tradycyjnym (por. rys. 2 i 3). Przebieg takiej trajektorii w ka˝dym
przypadku mo˝e byç inny – ze wzgl´du na indywidualne doÊwiadczenia, cechy
osobowoÊci, kompetencje, a tak˝e moment historyczny oraz kontekst spo∏eczno-
-instytucjonalny, w jakim ˝yje jednostka. Ramy, obowiàzujàce i narzucane kie-
dyÊ, dzisiaj wydajà si´ bardziej elastyczne w kontekÊcie zwielokrotnionych wy-
borów opcji ˝yciowych oraz wyd∏u˝ania si´ czasu trwania niektórych z zadaƒ
˝yciowych (np. usamodzielnienie si´ i separacja od rodziny), czy zaniechania ich
realizacji w ogóle (np. rosnàca liczba tzw. singli, czyli osób, które nie zak∏adajà
rodziny z w∏asnego wyboru). To, co kiedyÊ obowiàzywa∏o wszystkich, obecnie
poddawane jest indywidualnej weryfikacji i refleksyjnej „obróbce”.
Podzia∏ na spo∏eczeƒstwo tradycyjne i nowoczesne odnajdujemy mi´dzy in-
nymi w pracach Anthony’ego Giddensa. Wspó∏czesne czasy okreÊla on jako póê-
nà nowoczesnoÊç, b´dàcà wysoko rozwini´tà nowoczesnoÊcià
4
, która „zaznacza
si´ radykalizacjà i globalizacjà podstawowych rysów nowoczesnoÊci” (Giddens,
2006, s. 315). Póêna nowoczesnoÊç charakteryzuje si´, w poj´ciu Giddensa, silnà
indywidualizacjà, wzmacnianà przez refleksyjne procesy „projektowana w∏asne-
go Ja” oraz funkcjonowaniem w globalnym kontekÊcie, który niesie ze sobà „glo-
balne ryzyko” (np. w sferze terroryzmu, ekologii, broni masowego ra˝enia itp.).
Jednostka, funkcjonujàc w obecnej rzeczywistoÊci, nara˝ona jest na takie formy
ryzyka, „jakich nie zna∏y wczeÊniejsze pokolenia” (tam˝e, s. 7). Wszechobecne
ryzyko wp∏ywa na zachwianie podstawowego poczucia bezpieczeƒstwa. Przed
eskalacjà l´ku jednostk´ chroni wszak˝e „szczepionka” wyniesiona z dzieciƒ-
Rozdzia∏ 5
Trajektorie ˝ycia i kariery zawodowej
osób z ograniczeniem sprawnoÊci
4 NowoczesnoÊç wed∏ug Giddensa jest kategorià odnoszàcà si´ do instytucji i wzorów zachowaƒ,
których poczàtki si´gajà koƒca europejskiego feudalizmu, chocia˝ znaczàcy ich wzrost zaznaczy∏
si´ dopiero w XX w. Za „nowoczesnoÊç” autor ogólnie uznaje „Êwiat uprzemys∏owiony” (Giddens,
tam˝e, s. 21).
stwa, tworzàc tzw. kokon ochronny. Cz∏owiekowi wyposa˝onemu w t´ os∏on´
∏atwiej jest znosiç przeciwnoÊci losu.
W rzeczywistoÊci spo∏eczeƒstwa póênonowoczesnego ˝ycie i kariera zawodo-
wa, jako jeden z wa˝nych jego obszarów, zwykle planowane sà ju˝ w okresie
adolescencji. Wówczas to zapadajà decyzje o dalszym kierunku kszta∏cenia. Ma
na to wp∏yw tak˝e zmieniajàcy si´ obecnie system edukacyjny. Utworzony sys-
tem punktacji, a tak˝e wieloÊç propozycji kszta∏cenia zmusza bowiem do wcze-
snej refleksji i planowania w∏asnej przysz∏oÊci, która w okresie przednowocze-
snym poddawana by∏a procesom niemal˝e automatycznym.
Obecnie zatem jednostka z jednej strony doznaje poczucia nieskoƒczonej wol-
noÊci wyboru, nieosiàgalnej kiedyÊ, z drugiej natomiast popada w szpony wzmo-
˝onej samodyscypliny i autore˝imu, który ka˝e jej ÊciÊle planowaç i przewidy-
waç w∏asne ˝ycie. OdpowiedzialnoÊç za rozwój trajektorii ˝ycia zosta∏a
przesuni´ta ze sfery powszechnych regu∏ spo∏ecznych w r´ce jednostki. Tym sa-
mym, mo˝na powiedzieç – ˝ycie jednostki uleg∏o „Êcis∏ej prywatyzacji”.
Jak w tym kontekÊcie traktowaç niepe∏nosprawnoÊç? Jej pojawienie si´ w re-
aliach spo∏eczeƒstwa tradycyjnego oznacza∏o zwykle przejÊcie ze Êwiata osób
pe∏nosprawnych do równoleg∏ej rzeczywistoÊci, której warunki brzegowe wy-
znaczone by∏y z góry przez: otrzymanie renty oraz inne Êwiadczenia socjalne,
ograniczenie kontaktów spo∏ecznych czy wr´cz izolacj´, podj´cie zatrudnienia
w zamkni´tym zak∏adzie pracy dla inwalidów. Osoba dotkni´ta niepe∏nospraw-
noÊcià przede wszystkim dowiadywa∏a si´, jakie przys∏ugujà jej prawa, obowiàz-
ki i przywileje. Trajektoria ˝ycia poddawana by∏a zatem automatycznej redefini-
cji, w wyniku której osoba z ograniczonà sprawnoÊcià w „naturalny” dla tamtego
porzàdku spo∏ecznego sposób przechodzi∏a do „Êwiata mniejszoÊci”
5
. Jak to wy-
glàda obecnie? Czy osoby dotkni´te niepe∏nosprawnoÊcià, które zosta∏y ju˝ wy-
chowane lub dorasta∏y w nieco odmiennych warunkach spo∏eczno-ekonomicz-
nych, równie˝ zostajà poddane bezrefleksyjnym mechanizmom, ka˝àcym im
zmieniaç swoje plany i sposób ˝ycia? A mo˝e g∏oszone idee integracji i normali-
zacji znajdujà ju˝ odzwierciedlenie w ich biografiach?
Dalsza cz´Êç tego opracowania zostanie poÊwi´cona analizie szeÊciu ró˝nych
trajektorii ˝ycia, które pozwolà przeÊledziç sytuacj´ aktywnoÊci zawodowej osób
z ograniczonà sprawnoÊcià na tle ich indywidualnych doÊwiadczeƒ. Przyk∏ady te
zosta∏y wyselekcjonowane po przeprowadzeniu szerszej analizy materia∏u, po-
chodzàcego z badania jakoÊciowego (szczegó∏owy opis badania znajduje si´
w Aneksie). Pos∏u˝à one jako egzemplifikacja, a zarazem ilustracja ró˝nych przebie-
gów (trajektorii) kariery zawodowej na tle radzenia sobie z niepe∏nosprawnoÊcià.
Przedstawione biografie pochodzà od osób w ró˝nym wieku (najm∏odsza w mo-
mencie przeprowadzania badania mia∏a 24 lata, podczas gdy najstarsza – 60 lat),
ró˝nej p∏ci, ró˝nego pochodzenia (urodzeni i wychowani na wsi bàdê w mieÊcie)
oraz z ró˝nym rodzajem ograniczenia sprawnoÊci (niepe∏nosprawnoÊç ruchowa,
wzrokowa, somatyczna, psychiczna).
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
26
5 W Polsce jest oko∏o 5 mln osób z ograniczonà sprawnoÊcià. Niekiedy mówi si´ o tej zbiorowoÊci jako
najwi´kszej polskiej mniejszoÊci.
W wyniku przeprowadzonej analizy wy∏oni∏y si´ cztery g∏ówne kategorie
opisujàce wizerunek aktywnoÊci zawodowej obj´tych badaniem osób z ograni-
czonà sprawnoÊcià na tle ich niepe∏nosprawnoÊci. Kategorie te nazwane zosta∏y
jako:
A) trajektoria wznoszàca si´: osoba pozytywnie ocenia swojà obecnà sytuacj´
zawodowà, a choroba nie pokrzy˝owa∏a jej planów zawodowych, które mo-
˝e realizowaç na „równych prawach” z osobami sprawnymi;
B) trajektoria opadajàca: osoba oboj´tnie bàdê negatywnie odnosi si´ do swojej
obecnej sytuacji, choroba uniemo˝liwia dalszy rozwój zawodowy i podejmo-
wanie pracy na równych prawach z osobami sprawnymi;
C) trajektoria zablokowana: osoba oboj´tnie bàdê negatywnie odnosi si´ do swo-
jej obecnej sytuacji, choroba wstrzyma∏a rozwój zawodowy, i nie wiadomo jak
ma on przebiegaç – na zasadach osoby niepe∏nosprawnej czy sprawnej;
D) trajektoria naprzemienna: osoba pozytywnie ocenia swojà obecnà sytuacj´
zawodowà, ale choroba stale przeszkadza jej w rozwoju kariery, i w zwiàzku
z tym rozwój ten przebiega raz na zasadach osoby niepe∏nosprawnej, to znów
sprawnej.
Te osiowe kategorie b´dà traktowane jako g∏ówne ramy analizy. W obr´bie
jednak tych ram mo˝liwe sà liczne permutacje, które prezentowane b´dà g∏ów-
nie w odniesieniu do nast´pujàcych obszarów:
a) wychowanie i relacje z rodzicami
6
,
b) wi´zi z najbli˝szym otoczeniem, stosunek do innych (w tym osób sprawnych),
c) postawy wobec w∏asnej niepe∏nosprawnoÊci.
Wymienione obszary zosta∏y ustalone jako wa˝ne na podstawie przeprowa-
dzonego badania iloÊciowego (patrz: Brzeziƒska, Piotrowski, a tak˝e Wiszejko-
-Wierzbicka, 2008, w tej serii). Z badania tego wynika, ˝e wychowanie i dobre re-
lacje z rodzicami, rozumiane w terminach partnerstwa i nak∏adanych na dziecko
obowiàzków, sà wa˝nymi fundamentami satysfakcjonujàcego funkcjonowania
osób z ograniczeniem sprawnoÊci w sferze zawodowej. Wyniki wskazujà tak˝e
na donios∏e znaczenie wi´zi spo∏ecznych. Umiej´tnoÊç ich budowania kszta∏to-
wana jest od wczesnych lat dzieci´cych, aby w wieku doros∏ym mog∏a przynieÊç
trwa∏e relacje partnerskie, które w znaczàcy sposób podnoszà zadowolenie z ˝y-
cia osób z ograniczeniem sprawnoÊci. Pozytywnie tak˝e wp∏ywajà na postrzega-
nie samego siebie i akceptacj´ w∏asnej niepe∏nosprawnoÊci. Przeprowadzone ba-
danie iloÊciowe pozwoli∏o tak˝e wy∏oniç tzw. czynniki ryzyka, które sà w istotny
sposób zwiàzane z aktywnoÊcià zawodowà osób z ograniczonà sprawnoÊcià. Od-
noszà si´ one g∏ównie do zmiennych o charakterze demograficznym oraz cech
niepe∏nosprawnoÊci. Sà to:
TRAJEKTORIE ˚YCIA I KARIERY ZAWODOWEJ…
27
6 Obszar ten b´dzie analizowany w stosunku do osób m∏odych, tj. do oko∏o 30 roku ˝ycia, wydaje si´
bowiem, ˝e w przypadku osób starszych oddzia∏ywanie wychowania nie jest ju˝ tak istotne (por.
R. Goulda koncepcja wyzbywania si´ z wiekiem przez cz∏owieka doros∏ego oczekiwaƒ, nastawieƒ
i przekonaƒ wyniesionych z dzieciƒstwa, w: Pietrasiƒski, 1990).
a) miejsce zamieszkania – osoby zamieszkujàce tereny wiejskie sà cz´Êciej, ani-
˝eli osoby mieszkajàce w miastach, nara˝one na brak mo˝liwoÊci znalezienia
pracy, a tak˝e biernoÊç zawodowà;
b) p∏eç – kobiety cz´Êciej ani˝eli m´˝czyêni nie wykazujà aktywnoÊci w kierun-
ku poszukiwania pracy;
c) wykszta∏cenie – w przypadku osób biernych zawodowo najwi´cej jest osób
z ograniczonà sprawnoÊcià legitymujàcych si´ niskim poziomem wykszta∏cenia;
d) wiek – osobom starszym, które nie majà ˝adnego doÊwiadczenia zawodowe-
go, trudniej jest znaleêç prac´, ni˝ osobom m∏odym bez doÊwiadczenia;
e) stan cywilny – osoby, które nie majà ˝adnych doÊwiadczeƒ z pracà zawodowà,
w du˝ej cz´Êci sà równie˝ samotne, nie majà partnera (kawalerowie/panny);
f) rodzaj niepe∏nosprawnoÊci – brak jakichkolwiek doÊwiadczeƒ z pracà doty-
czy przede wszystkim osób z deficytami motorycznymi oraz osób dotkni´-
tych chorobami psychicznymi;
g) stopieƒ niepe∏nosprawnoÊci – trudnoÊci w zdobyciu i utrzymaniu pracy ma-
jà przede wszystkim osoby ze znacznym stopniem niepe∏nosprawnoÊci;
h) moment i wiek nabycia niepe∏nosprawnoÊci – problem w zdobyciu jakichkol-
wiek doÊwiadczeƒ zawodowych majà przede wszystkim osoby z wrodzonà
niepe∏nosprawnoÊcià bàdê te, które sta∏y si´ niepe∏nosprawne we wczesnym
dzieciƒstwie;
i) d∏ugoÊç trwania niepe∏nosprawnoÊci – im d∏u˝szy jest okres trwania niepe∏-
nosprawnoÊci, tym gorzej rokuje to w znalezieniu pracy.
Prezentowane wyniki badania iloÊciowego, których egzemplifikacjà b´dà
przytoczone biografie ró˝nych osób z ograniczonà sprawnoÊcià, odnoszà si´ za-
równo do wymiaru temporalnego (trajektorie ˝yciowe i wa˝ne w nim wydarze-
nia – tzw. kamienie milowe), jak i wertykalnego (obszary ˝ycia – dost´pne w da-
nym momencie). W tym rozumieniu wychowanie mo˝e byç traktowane jako
zasób, b´dàcy punktem wyjÊcia dla indywidualnego rozwoju trajektorii ˝yciowej
(wymiar temporalny), a tak˝e jako kapita∏ w chwili obecnej. Ka˝dy z wymienio-
nych obszarów (wychowanie, wi´zi z otoczeniem, stosunek do samego siebie),
stanowiàc potencjalny zasób, mo˝e w okreÊlonym momencie byç postrzegany jako
umo˝liwiajàcy bàdê hamujàcy rozwój kapita∏u. Posiadanie kapita∏u
7
, czy to
w formie dóbr materialnych (kapita∏ ekonomiczny), zdolnoÊci, wykszta∏cenia
(kapita∏ osobisty) czy kontaktów spo∏ecznych (kapita∏ spo∏eczny) mo˝e nato-
miast okazaç si´ szczególnie wa˝ne w sytuacji, kiedy jednostka napotyka
w swym ˝yciu niepe∏nosprawnoÊç.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
28
7 Wed∏ug Stanis∏awa Kowalika (2003), zgromadzony kapita∏ pozwala na zatrzymanie procesu regre-
su, jaki mo˝e wówczas nastàpiç i ograniczenie „strefy utraconego rozwoju”, za jakà uwa˝a on mo-
ment nabycia niepe∏nosprawnoÊci. Jednostka bàdê jej najbli˝sze otoczenie poddaje bowiem eksplo-
atacji kapita∏, który w innych warunkach spo˝ytkowany zosta∏by na rzecz dalszego rozwoju.
Podczas przeprowadzania wywiadów z osobami niepe∏nosprawnymi na te-
mat ich aktywnoÊci zawodowej okaza∏o si´, ˝e trudno by∏oby adekwatnie obja-
Êniaç tà sfer´ bez znajomoÊci szerszego kontekstu ich ˝ycia. DoÊwiadczenia
z dzieciƒstwa, wykszta∏cenie, kontakty z otoczeniem, a tak˝e stosunek do w∏a-
snej niepe∏nosprawnoÊci – wszystko to jest wa˝ne
8
i mo˝e mieç wp∏yw na funk-
cjonowanie w obszarze zawodowym. W przywo∏anych poni˝ej przypadkach
osób z ograniczonà sprawnoÊcià praca wpisuje si´ w odmienny uk∏ad potrzeb,
stanowi wyraz odr´bnych dà˝eƒ. Co najwa˝niejsze jednak, w tych indywidual-
nych biografiach ludzkich znajdujà swoje odzwierciedlenie oddzia∏ywania szer-
szych uk∏adów spo∏ecznych, instytucji czy idei. Niech ka˝da z tych biografii, uj´-
tych w formie trajektorii, stanie si´ przyczynkiem do szerszej refleksji nad
wizerunkiem zawodowym osób z ograniczonà sprawnoÊcià w Polsce.
6.1. Trajektoria wznoszàca si´
Trajektoria okreÊlona jako wznoszàca si´ mo˝e oznaczaç „˝yciowy sukces”.
Biografie, ilustrujàce ten rodzaj trajektorii, nale˝à do osób, które deklarujà, ˝e sà
zadowolone ze swojego ˝ycia. Nie oznacza to jednak, ˝e zawsze uk∏ada∏o si´ ono
zgodnie z tym, co zaplanowali. Znamiennà cechà w∏aÊcicieli tych biografii jest
jednak umiej´tnoÊç „trzymania si´ obranego kursu” przy równoczesnej elastycz-
noÊci i otwartoÊci na doÊwiadczenia, jakie niesie ˝ycie.
Rozdzia∏ 6
˚ycie i aktywnoÊç zawodowa
osób z ograniczeniem sprawnoÊci:
analiza biograficzna
8 Szersze omówienie wymienionych obszarów, czyli: wychowania i socjalizacji, edukacji, stosunku
do w∏asnej niepe∏nosprawnoÊci w kontekÊcie aktywnoÊci zawodowej znajduje si´ w pozosta∏ych
opracowaniach tej serii.
Przypadek 1: „Oto jestem”
Rodzaj niepe∏nosprawnoÊci: niepe∏nosprawnoÊç ruchowa
Stopieƒ niepe∏nosprawnoÊci: znaczny
Moment nabycia niepe∏nosprawnoÊci: w wieku 3 lat
P∏eç: m´˝czyzna
Wiek: 24 lata
Wykszta∏cenie: Êrednie (nieukoƒczone studia)
Stan cywilny: kawaler (Êlub planowany za trzy miesiàce), obecnie ma na-
rzeczonà, z którà mieszka
Krzysztof
9
urodzi∏ si´ i wychowa∏ na wsi jako jedno z czworga dzieci (drugi
w kolejnoÊci narodzin). W wieku trzech lat straci∏ nogi w wyniku wypadku.
W zwiàzku z decyzjà o kszta∏ceniu w szkole dla osób z ograniczeniami ruchowy-
mi w wieku 14 lat wyprowadzi∏ si´ z domu rodzinnego i zamieszka∏ w przy-
szkolnym internacie. Po ukoƒczeniu szko∏y Êredniej pracowa∏ jako pracownik
biurowy, a nast´pnie po powrocie do miejscowoÊci, w której si´ urodzi∏, za∏o˝y∏
razem z rodzicami sklep. Po up∏ywie ponad roku ponownie opuszcza strony ro-
dzinne i udaje si´ do Warszawy. Studiuje, pracujàc równoczeÊnie na etacie jako
ksi´gowy. Po up∏ywie pó∏tora roku rezygnuje z pracy i zak∏ada w∏asnà dzia∏al-
noÊç gospodarczà. W momencie przeprowadzania wywiadu z powodzeniem
prowadzi w∏asnà firm´, którà wcià˝ rozwija. W planach ma uruchomienie kolej-
nej firmy, zwiàzanej z obecnà dzia∏alnoÊcià:
No tak, zawodowo prowadz´ firm´ w∏asnà, (…) od ponad trzech lat. W tej chwi-
li w∏aÊnie otworzy∏em u nas biuro w Warszawie. Firma zajmuje si´ obs∏ugà insty-
tucji i podmiotów pod kàtem obs∏ugi programów unijnych, natomiast dodatkowo
jeszcze jestem w trakcie studiów wy˝szych, (…) natomiast w ˝yciu osobistym, no
to w tym roku planuj´ Êlub. Tak ˝e tak to wyglàda.
Sam siebie okreÊla jako osob´ z otwartà g∏owà i znajàcego w∏asnà wartoÊç.
Krzysztof nie dzieli Êwiata na osoby niepe∏nosprawne i sprawne. Udajàc si´ na
spotkanie z klientem, nie informuje go przed spotkaniem o tym, ˝e jeêdzi na
wózku:
Nawet jak jad´ do klienta, to nie pytam, czy do pana wejd´, bo jestem niepe∏no-
sprawny. Po prostu, ja wychodz´ z takiego za∏o˝enia, ˝e niech si´ klient wstydzi, ˝e
ma nieprzystosowanà siedzib´.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
30
9 Imiona i nazwiska osób badanych oraz nazwy zwiàzane z jakimikolwiek danymi osobowymi zo-
sta∏y zmienione.
Wychowanie i relacje z rodzicami
Z perspektywy czasu, odtwarzajàc okres swojego dzieciƒstwa, Krzysztof po-
strzega je jako udane i aktywne, mimo i˝ w wieku dwóch lat straci∏ nogi i poru-
sza∏ si´ ju˝ na wózku. Wspomina, ˝e od najm∏odszych lat traktowany by∏ bez taryfy
ulgowej, czyli tak samo jak pozosta∏a trójka rodzeƒstwa. Rodzice, zaj´ci pracà za-
wodowà, liczyli na jego pomoc w codziennych obowiàzkach domowych, a tak˝e
w zakresie opieki nad m∏odszym bratem:
Czyli jak mia∏em dziesi´ç lat, mia∏em pod opiekà siostr´, która mia∏a 7 lat i brata,
który mia∏ 4 lata. M∏odszy brat te˝ by∏ osobà niepe∏nosprawnà, bo urodzi∏ si´
z wadà serca. To by∏o tak, ˝e ja musia∏em i odgrzaç im jedzenie, ugotowaç herba-
t´, no nie wiem, przygotowaç, nakarmiç, zaopiekowaç si´ nimi w domu czy na po-
dwórku. Pami´tam, ˝e jak ten m∏odszy brat cz´sto chorowa∏, to i leki trzeba by∏o
podaç.
Krzysztof podkreÊla rol´ rodziców w kszta∏towaniu jego postawy wobec ˝y-
cia. Jako wa˝ny punkt, mogàcy mieç wp∏yw na sposób, w jaki go wychowywali,
podaje rozmow´ rodziców z lekarkà podczas jego pierwszego pobytu w szpita-
lu (o rozmowie opowiada∏ mu póêniej ojciec, poniewa˝ on sam mia∏ wówczas
trzy lata). Lekarka prowadzàca, b´dàca tu˝ przed emeryturà, powiedzia∏a wów-
czas rodzicom Krzysztofa, ˝e nale˝y go traktowaç w taki sam sposób, jaki trakto-
waliby go, gdyby nie by∏ niepe∏nosprawny. Rodzice wzi´li to sobie do serca.
Szczególnie ojciec – jak wspomina Krzysztof. Wydaje si´, ˝e tej rozmowie przypi-
suje du˝e znaczenie. Przekaz na temat rozmowy z lekarkà funkcjonuje w formie
piel´gnowanej przez lata wyk∏adni, której ojciec Krzysztofa stara∏ si´ trzymaç
przy wychowaniu syna:
I mówi´, mnie tak rodzice starali si´ traktowaç, zw∏aszcza tata… mój tata du˝o
ode mnie wymaga∏. Ja mu pomaga∏em w takich ró˝nych codziennych sprawach, to
by∏o gdzieÊ tam w gara˝u, do tego stopnia, ˝e, mimo ˝e w trakcie wypadku, jak je-
cha∏em na ciàgniku, to spad∏em i ciàgnik mnie przejecha∏, to ja skoƒczywszy 10 lat
ca∏e wakacje sp´dza∏em u babci lub u chrzestnego na wsi i sam ciàgnikiem podje˝-
d˝a∏em. Sam ciàgnikiem podje˝d˝a∏em, ja sprz´g∏o r´kà wciska∏em. No to mówi´,
to jest kwestia, ˝e jak ktoÊ we wczesnym dzieciƒstwie naby∏ t´ niepe∏nosprawnoÊç
bàdê ma jà od urodzenia, to jest kwestia rodziców.
Dzi´ki wskazówce lekarki, która mog∏a ukierunkowaç sposób wychowywa-
nia Krzysztofa, nie zosta∏ on wt∏oczony w schemat „kariery dewianta”. Byç mo-
˝e schemat ów paradoksalnie nie zosta∏ uruchomiony ze wzgl´du na miejsce za-
mieszkania Krzysztofa. Paradoksalnie, gdy˝ na wsi, na której mieszka∏, nie by∏o
niczego, co mog∏oby przypominaç Êwiat ludzi niepe∏nosprawnych. Krzysztof
musia∏ zaadaptowaç si´ do ˝ycia osób sprawnych, obchodzàc na swój w∏asny
sposób ró˝ne przeszkody, które napotyka∏ w ró˝nych miejscach i momentach
swojego dzieciƒstwa. Z czasem jednak odkry∏, ˝e istniejà takie bariery, których
nie jest w stanie pokonaç w pojedynk´:
˚YCIE I AKTYWNOÂå ZAWODOWA…
31
Pomimo ˝e ja by∏em takà osobà, ˝e z ka˝dej sytuacji znajdzie rozwiàzanie, sobie
poradz´, ale wtedy mog∏em sobie tylko poradziç, jeÊli mog∏em zdaç si´ na w∏asne si-
∏y. Kiedy mog∏em coÊ zrobiç we w∏asnym zakresie, nie liczàc na pomoc innych. Po-
dam taki przyk∏ad. Na przyk∏ad, jak mama wysy∏a∏a mnie do sklepu, ˝ebym kupi∏
tam jakiÊ chleb czy mleko, doje˝d˝a∏em do sklepu, i je˝eli tylko ten jeden sklep by∏
otwarty i tam by∏y schody, to wraca∏em ze sklepu i mówi∏em, ˝e sklepy by∏y poza-
mykane, bo mia∏em jakàÊ takà barier´ psychicznà, ˝eby poprosiç kogoÊ, ˝eby mi po-
móg∏ po tych czterech schodach wejÊç, ˝eby mnie wniós∏ i ˝ebym coÊ tam móg∏ ku-
piç.
Krzysztof dzi´ki postawie rodziców i wyzwaniom, które z powodzeniem po-
konywa∏, wykszta∏ci∏ w sobie poczucie niezale˝noÊci i kompetencji. Pozwoli∏o
mu to na samodzielne dbanie o zaspokojenie w∏asnych potrzeb ju˝ w doros∏ym
˝yciu. Krzysztof nie ucz´szcza∏ do szko∏y z rówieÊnikami. Jego edukacja odby-
wa∏a si´ w domu. Mimo ˝e mia∏ rodzeƒstwo, t´skni∏ za kontaktami z rówieÊnika-
mi. Po ukoƒczeniu szko∏y podstawowej wed∏ug indywidualnego toku nauki, sa-
modzielnie zdecydowa∏, ˝e dalej b´dzie uczy∏ si´ w szkole integracyjnej:
Uwa˝am, ˝e szko∏a… no w∏aÊnie wczeÊniej to by∏ b∏àd. W pewnym momencie
powiedzia∏em, ˝e chc´ nauczania w szkole. Po szkole podstawowej powiedzia∏em, ˝e
ju˝ dalej tak nie chc´ i zaczà∏em szukaç sam, i znalaz∏em w Konstancinie. Znala-
z∏em takie informacje w szpitalu, w którym mia∏em rehabilitacj´.
Nauk´ w Konstancinie Krzysztof wspomina przez pryzmat licznych form ak-
tywnoÊci, jakie oferowa∏a szko∏a, oraz znajomoÊci, które mia∏ szanse nawiàzaç.
W tym okresie „nadrabia” zaleg∏oÊci w zakresie relacji spo∏ecznych. Oddala si´
od domu w kierunku Êwiata, który poniekàd sam wybra∏, ale ma w sobie solid-
ne fundamenty. Wyniós∏ je ze swojego dzieciƒstwa. Krzysztof, wkraczajàc w do-
ros∏oÊç, ma bogaty kapita∏ osobisty: pewnoÊç siebie, poczucie w∏asnej wartoÊci,
niezale˝noÊç, a tak˝e rozbudowany kapita∏ spo∏eczny: zaufanie w stosunku do
innych, liczne znajomoÊci zarówno wÊród osób sprawnych, jak i z ograniczonà
sprawnoÊcià.
Wi´zi spo∏eczne, stosunek do najbli˝szego otoczenia
Wychowanie si´ wÊród trójki rodzeƒstwa uchroni∏o Krzysztofa od izolacji. Od
poczàtku musia∏ radziç sobie z w∏asnymi ograniczeniami w kontekÊcie spraw
dnia powszedniego i codziennych relacji, jakie panowa∏y w jego rodzinie – opie-
ki nad bratem, pomocy rodzicom. Krzysztof wspomina tak˝e kontakty z wujo-
stwem, które umocni∏y go w przekonaniu, ˝e brak nóg nie wyklucza go z ˝ycia
wspólnoty wiejskiej. Ograniczenie sprawnoÊci w przypadku Krzysztofa trakto-
wane by∏o przez otoczenie wiejskie jako swoiste utrudnienie techniczne, które
sk∏ania do pewnych „trików”, ale nie dyskwalifikuje i nie wy∏àcza z „normalne-
go” Êwiata. Dzi´ki temu swoje dzieciƒstwo wspomina jako podobne do dzieciƒ-
stwa ka˝dego innego dziecka, wychowujàcego si´ w tych okolicach.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
32
Krzysztof pragnà∏ kontaktów z rówieÊnikami. Oczekiwa∏, ˝e b´dzie móg∏ za-
spokoiç ów „g∏ód” ju˝ w szkole. Niestety, rodzice nie pos∏ali go do szko∏y. Indy-
widualny tok nauczania doradzi∏ dyrektor tamtejszej podstawówki. Rodzice wy-
razili zgod´. Krzysztof nie mia∏ jeszcze „prawa g∏osu”:
Tak rodzice uzgodnili z dyrektorem szko∏y, ˝e taka forma b´dzie dla mnie naj-
lepsza. Nie mia∏em nic do powiedzenia, no tak w myÊl powiedzenia: Ryby i dzieci
g∏osu nie majà.
Pierwszy sygna∏ dyskryminacji Krzysztofa nie pochodzi∏ zatem z jego najbli˝-
szego otoczenia, lecz zosta∏ wys∏any z otoczenia instytucjonalnego. Obecnie
Krzysztof twierdzi, ˝e by∏ to jedyny b∏àd, jaki pope∏nili wzgl´dem niego rodzice,
rozumie jednak, ˝e czasy by∏y inne, a na wsi o szko∏ach integracyjnych nikt wów-
czas jeszcze nie s∏ysza∏:
Nie by∏o tego kontaktu z rówieÊnikami (w szkole podstawowej – przyp.
D.W.W.). Cz∏owiek si´ tak nie nagada∏, nie nagania∏, nie wyszala∏ z rówieÊnikami.
Zaleg∏oÊci w zakresie kontaktów mia∏ jednak szanse nadrobiç w szkole
w Konstancinie. O tym, ˝e tam w∏aÊnie b´dzie kontynuowa∏ nauk´, zadecydowa∏
ju˝ samodzielnie. Rodzice zgodzili si´ i 15-letni wówczas Krzysztof zamieszka∏
w przyszkolnym internacie. Póêniej wszystkie wa˝ne decyzje dotyczàce w∏asne-
go ˝ycia podejmowa∏ ju˝ sam:
Szko∏´ Êrednià ukoƒczy∏em w Konstancinie. To by∏a szko∏a integracyjna, uczy-
∏a si´ m∏odzie˝ niepe∏nosprawna z pe∏nosprawnà, by∏a to szko∏a z internatem dla
tych osób, które mia∏y daleko do domu, tak jak ja. I tutaj zobaczy∏em, jak mo˝na ˝yç
naprawd´. (…) jeêdzi∏em po ca∏ej Polsce, po znajomych, po obozach ró˝nych.
Podczas nauki w szkole Êredniej Krzysztof zgromadzi∏ pokaêny kapita∏ spo-
∏eczny. Dotàd utrzymuje kontakty z by∏ymi uczniami liceum ekonomicznego,
które ukoƒczy∏. Tam te˝ pozna∏ swojà narzeczonà.
Obecnie du˝o jeêdzi po Polsce, kontaktuje si´ z klientami. Sprawia mu to du˝à
satysfakcj´. Jest otwarty w stosunku do ludzi, dzi´ki czemu inni szybko go ak-
ceptujà. W swojej firmie zatrudnia osoby podobne do siebie – otwarte, zaradne:
(…) mam otwartà g∏ow´ i umia∏em równie˝ (…) przekazaç to, co ja najbardziej
ceni´ u pracowników swoich, a czego bardzo ci´˝ko znaleêç jest u pracowników,
w∏aÊnie tego, ˝e jeÊli czegoÊ nie wiem, to si´ dowiem.
Krzysztof nie nale˝y do ˝adnej z organizacji, która zrzesza osoby z ograniczo-
nà sprawnoÊcià. Poniekàd sam Êwiadomie od nich stroni. Uwa˝a, ˝e osoba
z ograniczonà sprawnoÊcià nie powinna zamykaç si´ w Êrodowisku osób niepe∏-
nosprawnych, bo to tworzy innà mentalnoÊç:
(…) ˝eby osoba niepe∏nosprawna nie zamyka∏a si´ tylko i wy∏àcznie w kr´gu
osób niepe∏nosprawnych, tylko ˝y∏a normalnie, w otoczeniu, bo widz´ na przyk∏ad,
jest wiele takich fundacji, stowarzyszeƒ niepe∏nosprawnych wszelkiego rodzaju
i tam siedemdziesiàt procent osób to sà osoby niepe∏nosprawne. Tam ju˝ widaç in-
˚YCIE I AKTYWNOÂå ZAWODOWA…
33
nà mentalnoÊç ca∏ego tego towarzystwa, ni˝ gdyby ta proporcja by∏aby odwrotna.
(…) wtedy ca∏e te towarzystwo robi si´ takie..., nie wiem, jak to tak wyraziç s∏owa-
mi. Mo˝e powiem tak, ˝yjà w swoim sosie. Takie swoje zamkni´te grono i ˝adnych
nowoÊci, ˝adnych nowinek itd.
Stosunek do w∏asnej niepe∏nosprawnoÊci
Niepe∏nosprawnoÊç nie wydaje si´ g∏ównà charakterystykà Krzysztofa. Fakt
ograniczenia sprawnoÊci nie wp∏ywa te˝, jak deklaruje, na podejmowane przez
niego decyzje:
(…) nigdy nie bra∏em tego pod uwag´ w ˝yciu, pomimo ˝e je˝d˝´ na wózku, no
nigdy to nie by∏o jakimÊ moim wyznacznikiem. By∏o przystosowane, no to OK, to
by∏o ∏atwiej, natomiast jak nie by∏o coÊ dostosowane, no to, to trzeba by∏o sobie ja-
koÊ tak poradziç, ˝eby przez to przebrnàç.
Przy wyborze uczelni wy˝szej kierowa∏ si´ jej presti˝em, nie zaÊ tym, czy po-
siada podjazd dla niepe∏nosprawnych. Podczas studiów zapisywa∏ si´ na te spo-
Êród zaj´ç, które mu odpowiada∏y i by∏y zgodne z kierunkiem kwalifikacji, jakie
chcia∏ uzyskaç. Potem dopiero okazywa∏o si´, czy sala, w jakiej si´ odbywa∏y za-
j´cia, jest dostosowana do tego, aby wjechaç do niej na wózku. W ten oto sposób
zaskakiwa∏ Êwiat osób sprawnych i wywo∏ywa∏ zmieszanie na ich twarzach. Je-
Êli napotyka∏ trudnoÊci, odwo∏ywa∏ si´ do znanych sobie z dzieciƒstwa „trików”,
pozwalajàcych na prze∏amanie napotkanych barier. Nauczy∏ si´ tak˝e korzystaç
z pomocy innych, bez sytuowania si´ przy tym w roli s∏abszego. Wydaje si´, ˝e
wysokie poczucie w∏asnej godnoÊci Krzysztofa sprzyja∏o godnemu zachowaniu
osób z jego otoczenia.
Ograniczenie sprawnoÊci nigdy nie ogranicza∏o jego samego. Krzysztof przez
ca∏e swoje dotychczasowe ˝ycie traktowa∏ fakt niepe∏nosprawnoÊci jako jednà ze
swoich cech, która mo˝e wzbudzaç zainteresowanie wÊród innych, nie jest nato-
miast niczym, co w sposób istotny mia∏oby zawa˝yç na jego stosunku do siebie,
Êwiata czy innych ludzi.
SpoÊród wszelkich mo˝liwych barier, utrudniajàcych ˝ycie osobom z ograni-
czonà sprawnoÊcià, Krzysztof akcentuje bariery mentalne oraz architektoniczne.
Twierdzi, ˝e wy∏àcznie one mogà sprawiç, ˝e czasami czuje si´ bezradny (choç
trudno to sobie wyobraziç). Wydaje si´, ˝e w przypadku Krzysztofa zarówno ba-
riery architektoniczne, jak i mentalne zajmujà doÊç wa˝ne miejsce w opowieÊci
o samym sobie. Zetkni´cie si´ z pierwszymi z nich (schody do sklepu) w dzieciƒ-
stwie pozwoli∏o zrozumieç, jak wa˝ne i potrzebne sà relacje z innymi. Z bariera-
mi mentalnymi spotka∏ si´ niejednokrotnie u swoich kolegów, znajomych:
Mam koleg´, który uleg∏ wypadkowi w tym samym wieku co ja, i by∏ ca∏e ˝ycie
pod opiekà mamusi i tatusia. I mog´ powiedzieç z ca∏à odpowiedzialnoÊcià, ˝e oni
skrzywdzili tego ch∏opaka. (…) To by∏a trzecia czy czwarta klasa szko∏y Êredniej.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
34
Oni mieli mieszkanie w Warszawie, tak ˝e tylko doje˝d˝ali do szko∏y codziennie.
I akurat tak si´ zdarzy∏o, ˝e mama Tadka musia∏a pojechaç w czasie lekcji do domu,
coÊ tam za∏atwiç, prawda. Tadzio wróci∏ do swojego domu i czeka∏ trzy godziny na
mam´. To by∏a zima. (…) przez te trzy godziny, jak go kolega wwióz∏ do pokoju i go
postawi∏, on sam nie wjecha∏ do tego pokoju, tak jak si´ wózek zatrzyma∏, tak on si´
nie ruszy∏ przez te trzy godziny. Nawet sobie Êwiat∏a nie zapali∏, ani nie w∏àczy∏
radia, ani do nikogo nie poszed∏. W tej chwili ch∏opak jest w moim wieku i on na-
prawd´ nie potrafi zrobiç wokó∏ siebie nic.
ObecnoÊç barier mentalnych, jakie obserwowa∏ Krzysztof u innych, w tym
u swoich rówieÊników, uÊwiadamia∏a mu, jak dobrze sobie radzi i ˝e jest nieza-
le˝ny. Brak tych barier w jego mentalnoÊci pozwoli∏o mu wyznaczaç granic´ po-
mi´dzy sobà a Êwiatem zewn´trznym.
Podsumowanie
Powy˝sze studium przypadku – analiza przypadku – ilustruje wyró˝nionà pod-
czas szerzej przeprowadzonej analizy materia∏u jakoÊciowego wznoszàcà si´ trajek-
tori´ ˝ycia. Owe „wznoszenie si´” oznacza rozwój, poczucie samorealizacji, a tak˝e
zak∏ada obecnoÊç planów na przysz∏oÊç. Krzysztof ma takie plany – chce rozwijaç
w∏asnà dzia∏alnoÊç, ukoƒczyç studia, za∏o˝yç rodzin´. ˚ycie zawodowe Krzysztofa
jest efektem w∏o˝onego wysi∏ku w proces edukacji oraz konsekwencji w rozwoju
w∏asnych planów w tym zakresie. Podobnie, jak ca∏e jego ˝ycie, równie˝ to, gdzie b´-
dzie pracowa∏ i czym b´dzie si´ zajmowa∏, zale˝y od niego i jego wizji przysz∏oÊci.
Trajektoria jego ˝ycia ma, jak si´ wydaje, charakter „skutkowo-przyczyno-
wy”. Mocne fundamenty wyniesione z dzieciƒstwa, które mia∏y szanse ukszta∏-
towaç si´ ze wzgl´du na nak∏adane na niego przez rodziców obowiàzki, nauk´
odpowiedzialnoÊci, ale te˝ darzenie go zaufaniem i swobodà w zakresie podej-
mowania decyzji, pozwoli∏y na ukszta∏towanie si´ pozytywnego obrazu samego
siebie. Rodzice zaszczepili w nim poczucie wiary we w∏asne kompetencje, który-
mi musia∏ przecie˝ wykazywaç si´ ka˝dego dnia, wywiàzujàc si´ z codziennych
obowiàzków. Dzisiaj wie, ˝e mo˝e na sobie polegaç.
Krzysztof niejako opuÊci∏ wyznaczonà mu Êcie˝k´, przeznaczonà dla osoby
niepe∏nosprawnej. Dlatego prawdopodobnie nie wykszta∏ci∏ w sobie mentalnoÊci
stereotypowo ∏àczonej z osobà niepe∏nosprawnà – osoby zale˝nej, s∏abej, chorej.
Móg∏ uniknàç „kariery dewianta” prawdopodobnie ze wzgl´du na s∏abà obec-
noÊç mechanizmów marginalizacji w jego otoczeniu. Brak „drogowskazów” na-
kierowujàcych na owà Êcie˝k´ kariery w postaci instytucji, symboliki czy mental-
noÊci ludzi z jego otoczenia móg∏ wynikaç z faktu, i˝ wychowywa∏ si´ na wsi.
Przejawem próby wciàgni´cia Krzysztofa do Êwiata osób niepe∏nosprawnych by-
∏a decyzja dyrektora szko∏y o indywidualnym toku jego nauczania. Dzi´ki jednak
wsparciu rodziców i mo˝liwoÊci samodzielnego decydowania w wieku adole-
scencji móg∏ pozwoliç sobie na „ucieczk´” i kontynuacj´ edukacji w szkole inte-
gracyjnej, w „normalnym Êwiecie”.
˚YCIE I AKTYWNOÂå ZAWODOWA…
35
Dzisiaj Krzysztof ˝yje tak jak inni, ma wszak˝e ÊwiadomoÊç istnienia granic,
które dostrzega w postaci barier – g∏ównie architektonicznych i mentalnych.
Wcià˝ udaje si´ mu je obchodziç, wie jednak, ˝e dla niektórych majà one niezwy-
kle trwa∏à konstrukcj´. ObecnoÊç Krzysztofa w Êwiecie wi´kszoÊci, jego sposób
zachowania si´ nieprzystajàcy do schematu przybysza z innego, „gorszego”
Êwiata (bezceremonialnoÊç, obcesowoÊç?) wywo∏uje niekiedy dezorientacj´.
RoÊci sobie bowiem prawo do przebywania w nim na takich samych zasadach
jak inni – nawet tam, gdzie nie ma podjazdów, piktogramów oraz innych sym-
boli wskazujàcych, gdzie i w jakim zakresie mogà korzystaç z tych praw osoby
niepe∏nosprawne w Êwiecie osób sprawnych. Wydaje si´ swoim sposobem bycia
mówiç: oto jestem, i co teraz zrobicie?
Reasumujàc mo˝na powiedzieç, ˝e Krzysztof opuÊci∏ Êcie˝k´ zaprojektowanà
dla Êwiata osób niepe∏nosprawnych. Kulminacyjnym momentem by∏o samo-
dzielne podj´cie decyzji o kontynuowaniu nauki w szkole integracyjnej (patrz
rys. 2). Porzuci∏ tym samym trajektori´ równoleg∏à. Nie wiemy przez to, czy
Krzysztof móg∏by coÊ osiàgnàç w tym niejako przypisanym mu z góry Êwiecie
w trajektorii dost´pnej w „tradycyjnym” spo∏eczeƒstwie.
Co oznacza i z czym wià˝e si´ sukces w ramach „tradycyjnego” porzàdku? Czy
mo˝na mówiç o wznoszàcej si´ trajektorii ˝ycia podczas podj´tej i realizowanej „ka-
riery dewianta”? W celu odnalezienia odpowiedzi na te pytania przyjrzyjmy si´
wynikom analiz przeprowadzonych wÊród osób, które urodzi∏y si´, wychowa∏y
oraz rozpoczyna∏y swoje doros∏e ju˝ ˝ycie w okresie przed rokiem 90. XX stulecia.
Si´gniemy w tym celu po narracj´ pochodzàcà od obecnie 60-letniego m´˝czyzny.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
36
Moment nabycia
niepe∏nosprawnoÊci
Decyzja o edukacji
w szkole integracyjnej
Decyzja o indywidualnym
toku nauczania
Opuszczenie rodzinnej
miejscowoÊci
W∏asna dzia∏alnoÊç
gospodarcza
Trajektoria ˝ycia
w Êwiecie nowoczesnym
zaprojektowana samodzielnie
Trajektoria ˝ycia
w Êwiecie tradycyjnym
zaprojektowana przez „innych”
Przesz∏oÊç
Przysz∏oÊç
Rys. 2. Schematyczne przedstawienie wznoszàcej si´ trajektorii ˝ycia
èród∏o: opracowanie w∏asne
Przypadek 2: „Nie zamierzam zrezygnowaç z tego Êwiata”
Rodzaj niepe∏nosprawnoÊci: utrata wzroku
Stopieƒ niepe∏nosprawnoÊci: znaczny
Moment nabycia niepe∏nosprawnoÊci: okres wczesnej doros∏oÊci
P∏eç: m´˝czyzna
Wiek: 60 lat
Wykszta∏cenie: wy˝sze
Stan cywilny: ˝onaty
Wywiad 152
Pan Wincenty jest wyk∏adowcà oraz wieloletnim pracownikiem naukowym
w dziedzinie chemii. Tu˝ po ukoƒczeniu studiów zatrudni∏ si´ w zak∏adzie na-
ukowym, prowadzàcym badania laboratoryjne. Pó∏ roku póêniej w wyniku wy-
padku straci∏ wzrok. Okres tu˝ po wypadku wspomina jako rodzaj szoku, z któ-
rego wydobywa∏ si´ doÊç d∏ugo:
Jeszcze bezpoÊrednio po wypadku... znaczy no, bezpoÊrednio, d∏ugi czas po wy-
padku... no to w g∏owie mi si´ kot∏owa∏o, tam, prawda, ró˝ne dziwne myÊli, ró˝ne...
i tak dalej. I zauwa˝y∏em coÊ takiego, ˝e bardzo ∏atwo jest wpaÊç w takie w∏asne,
no, trudno powiedzieç, marzenia czy jakieÊ scenariusze. ˚e to.. jakby tak by∏o, to by
tak by∏o, i wtedy mo˝na by tak, i tak dalej, i tak dalej. Cz∏owiek si´ w to wciàga,
wciàga i zupe∏nie odrywa si´ od Êwiata i g∏upieje. I to jest wr´cz chyba niebezpiecz-
ne dla psychiki.
Powy˝szy fragment wypowiedzi ilustrujàcy sytuacj´ psychicznà, w jakiej zna-
laz∏ si´ Wincenty, wskazuje na kilka istotnych kwestii. Pierwsza z nich dotyczy
percepcji czasu; kwestia ta przewija si´ w jego wypowiedziach mniej lub bardziej
bezwiednie, jednak doÊç cz´sto. Z jego relacji wynika, ˝e Êwiat, do którego trafi∏,
charakteryzuje si´ innym trybem czasowym. Jest to czas wewn´trzny, mierzony
przez pierwsze lata po utracie wzroku wydarzeniami zwiàzanymi z introspek-
cyjnym prze˝ywaniem Êwiata. Brakuje w nim odniesieƒ zewn´trznych zdarzeƒ
i przedmiotów – niemych zegarów, Êpieszàcych si´ ludzi, wszystkich tych atry-
butów czasu, po których zwyk∏ sàdziç, ˝e czas up∏ywa. Mówiàc o umiejscowie-
niu siebie w czasie po wypadku zaznacza cz´sto, ˝e potrzebuje wi´cej czasu.
Innà kwestià, jaka wy∏ania si´ z analizy powy˝szego fragmentu wypowiedzi,
jest opis pojawiajàcych si´ przemyÊleƒ, przebiegu procesów poznawczych. Czas,
który w tym okresie, czyli po wypadku, stanà∏ niejako, okaza∏ si´ potrzebny do
weryfikacji dotychczasowych planów i zamierzeƒ. Dotàd trajektoria ˝ycia prze-
biega∏a bez wi´kszych zak∏óceƒ – zakoƒczy∏ studia, uzyska∏ pierwszà prac´, o˝e-
ni∏ si´ i za∏o˝y∏ rodzin´. W momencie wypadku jego rzeczywistoÊç uleg∏a „za-
krzywieniu”, czas niejako wessa∏ go do Êrodka, zmuszajàc do nowych ustaleƒ, co
do dalszego przebiegu ˝ycia. W odró˝nieniu od Krzysztofa (patrz przypadek po-
przedni) pan Wincenty styka si´ z „innym Êwiatem” ju˝ jako doros∏y cz∏owiek,
˚YCIE I AKTYWNOÂå ZAWODOWA…
37
Êwiadomy w∏asnych wyborów. Wypadek zaskakuje w trakcie realizacji zamie-
rzonych planów, w momencie, w którym jego ˝ycie jest „rozp´dzone” niczym lo-
komotywa. Mur, o jaki uderza przy tak du˝ej pr´dkoÊci, powoduje, ˝e jego do-
tychczasowe plany rozpadajà si´. Stanis∏aw Kowalik (2003) mówi o takim
momencie, jako punkcie wejÊcia w „stref´ utraconego rozwoju”. Przez to poj´cie
autor rozumie okres w ˝yciu jednostki, w którym jest ona zmuszona do eksplo-
atacji skumulowanego dotàd kapita∏u: spo∏ecznego (kontakty i relacje z innymi),
indywidualnego (wykszta∏cenie, kariera zawodowa, odpornoÊç na stres) czy ma-
terialnego (zgromadzone dobra materialne, pieniàdze). Zamiast rozwijaç si´,
osoba, którà dotyka niepe∏nosprawnoÊç, wydatkuje ca∏à swojà energi´ na pod-
trzymanie status quo, ochron´ przed regresem.
Niepe∏nosprawnoÊç zasta∏a Wincentego na poczàtku drogi kumulowania
w∏asnego kapita∏u. Moment ten mo˝na okreÊliç jako lepszy, a zarazem gorszy od
innych momentów w ˝yciu. Lepszy, bowiem rozpocz´ta zosta∏a kumulacja
ka˝dego z rodzaju kapita∏ów. Gorszy natomiast ze wzgl´du na ich „zalà˝kowy”
charakter. Wincenty, wspominajàc ów moment swojego ˝ycia, docenia wiele
zdarzeƒ, jakie zaistnia∏y w jego ˝yciu jeszcze przed wypadkiem: zawarcie
zwiàzku ma∏˝eƒskiego, zdobycie wykszta∏cenia oraz pracy. Z takim oto
wyposa˝eniem staje przed wyborem nowych scenariuszy ˝ycia, które, jak mówi,
kot∏owa∏y si´ wówczas w jego g∏owie. Niestety, niewiele wiemy na temat tego,
jakie to by∏y scenariusze – nie wymienia ich, nie opisuje alternatywnych
trajektorii ˝ycia. Z jego wypowiedzi dowiadujemy si´ jednak, i˝ musia∏ podjàç
jakàÊ decyzj´ – czy pozostaje w Êwiecie „normalnych” czy godzi si´ na któryÊ z
gotowych scenariuszy „przewidzianych” dla osoby niewidzàcej. Dowiadujemy
si´ tego wówczas, kiedy w rozmowie z prze∏o˝onà podejmuje jednoznacznà,
choç mo˝e niepopularnà jak na owe czasy (lata 70.) decyzj´:
No i pyta∏a si´ mnie w∏aÊnie, po tych paru tam miesiàcach, kiedy si´ zjawi∏em,
czy ja bym chcia∏ po prostu przejÊç na rent´, i ona wtedy zapewnia mnie, ˝e nadal
móg∏bym jakoÊ tutaj dzia∏aç i tak dalej. I ona tam zapewnia∏a, ˝e od strony finan-
sowej to jakoÊ by to wszystko by∏o, i tak dalej, tylko czy chc´ przejÊç na rent´ czy
próbowaç na etacie. No i ja, wiedziony intuicjà w∏aÊciwie, powiedzia∏em, ˝e chc´
byç na etacie. No, ale po przejÊciu na rent´ to by by∏o dla mnie korzystne finanso-
wo w tamtym momencie. (…) to by∏, no, palec bo˝y po prostu. Nie wiem, co mnie
pchn´∏o, ˝e zdecydowa∏em, ˝e b´d´ próbowa∏ si´ utrzymaç na etacie.
Decyzja o pozostaniu w „normalnych” warunkach zdeterminowa∏a póêniej-
sze koleje losu Wincentego, ale przede wszystkim sta∏a si´ rodzajem manifesto-
wania jego obecnoÊci w tym Êwiecie. Aby powróciç do kontynuacji zaplanowa-
nej drogi ˝yciowej, musia∏ jednak poddaç weryfikacji swoje dotychczasowe
zamierzenia. Podda∏ rewizji niektóre aspekty swoich planów – dotychczasowà
prac´ laboratoryjnà zamieni∏ na studia w zakresie chemii teoretycznej:
(…) no musia∏em si´ jakoÊ przestawiç na dzia∏alnoÊç bardziej teoretycznà. Po-
niewa˝ chemia taka organiczna, jak tutaj, jest syntezà, wi´c to jest bardzo du˝o pra-
cy laboratoryjnej. No w∏aÊnie, z substancjami chemicznymi bezpoÊrednio. I tego
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
38
si´, no, nie da. Cz∏owiek... dla cz∏owieka niewidomego to jest prawie ˝e niewykonal-
ne. No w ka˝dym razie by∏oby sztuczne przyuczanie si´ do tego i... i, jakoÊ, przy-
stosowywanie ca∏ego otoczenia do tego, ˝ebym ja móg∏ akurat prac´ laboratoryjnà
wykonywaç. No to by by∏o bardzo trudne i by∏o po prostu bez sensu, no, totalnego.
No, ale w chemii jest szcz´Êliwie te˝... bardziej powiedzmy, w fizyce, czy na pogra-
niczu fizyki i chemii... no jest sporo takich dziedzin teoretycznych, gdzie ekspery-
menty mo˝na zaplanowaç, ktoÊ tam inny to wykonuje, albo to jest we wspó∏pracy
albo to jest po prostu jakiÊ tam laborant albo coÊ takiego. No a potem, no gros pra-
cy to jest zaplanowanie tych eksperymentów i potem opracowanie wyników. No
a wszystko si´ zmieni∏o na... na korzyÊç znacznie, jako ˝e si´ komputery takie umie
u˝ywaç. (…) po studiach to nie bardzo si´ ma tak jeszcze zupe∏nie sprecyzowane te
zainteresowania. Bardzo mo˝liwe, ˝e ja bym skr´ci∏ w t´ stron´ równie˝ jako cz∏o-
wiek widzàcy. To jest… ta spektroskopia mnie interesowa∏a... w∏aÊciwie zawsze,
jeszcze na studiach. No, ale wylàdowa∏em w tym zak∏adzie, interesowa∏a mnie rów-
nie˝ taka praca laboratoryjna, synteza, zresztà mój ojciec te˝ zaczyna∏, jako... od ty-
powej syntezy.
Z powy˝szej wypowiedzi mo˝na wywnioskowaç, ˝e obrany kierunek mieÊci∏
si´ w dotychczasowych ramach trajektorii ˝ycia Wincentego. Utrata wzroku nie
spowodowa∏a ca∏kowitej zmiany obranego kierunku ˝ycia. Odnoszàc si´ znów
do koncepcji strefy utraconego rozwoju mo˝na powiedzieç, ˝e bohater niniejszej
biografii nie tyle podjà∏ eksploatacj´ dotychczas skumulowanego kapita∏u, ile
uruchomi∏ dodatkowe zasoby w∏asnych umiej´tnoÊci. W tym rozumieniu „brak”,
czyli utrata funkcji wzroku, sta∏ si´ podstawà rozwoju nowego kapita∏u.
Wracajàc do trajektorii ˝ycia Wincentego, a dok∏adniej do momentu podj´cia
decyzji o pozostaniu w dotychczasowym Êwiecie, mo˝na zauwa˝yç, ˝e jeszcze
nie tak dawno znana mu rzeczywistoÊç (poznana za pomocà wzroku) musia∏a
zostaç oswojona na nowo. Poczàtkowo próbowa∏ oswajaç jà za pomocà narz´dzi
dla osób niepe∏nosprawnych – np. uczàc si´ j´zyka Braille’a. Szybko jednak oka-
za∏o si´, ˝e w Êwiecie, w którym zdecydowa∏ si´ funkcjonowaç, nikt nie pisze
ksià˝ek w tym j´zyku. Zarzuci∏ dalszà nauk´. Opanowa∏ za to pisanie na maszy-
nie, a z czasem – obs∏ug´ komputera.
Wi´zi spo∏eczne, stosunek do najbli˝szego otoczenia
Wincenty nie przynale˝y do ˝adnych z organizacji stowarzyszajàcych osoby
niewidome. Kr´gi, w jakich si´ obraca na co dzieƒ, przynale˝à do „Êwiata ludzi
normalnych”. Ceni sobie kontakty z innymi, nie oczekuje jednak od nich pomo-
cy, wspó∏czucia. Mówi o wspó∏pracy, o partnerskich relacjach z innymi, którzy
mogà mu coÊ zaoferowaç jako osoby widzàce, ale tak˝e on w stosunku do nich
nie pozostaje d∏u˝ny. Uwa˝a, ˝e nie wiesza si´ na nikim, poniewa˝ tak˝e ma wiele
do zaoferowania. Omija osoby, które majà potrzeb´ litowania si´ nad nim i wy-
kazywania swojej pe∏nosprawnej wy˝szoÊci:
˚YCIE I AKTYWNOÂå ZAWODOWA…
39
To jest taka rzecz, ˝e no, bardzo cz´sto w∏aÊnie takie paniusie z dobrym sercem
coÊ podprowadzajà… [z drwinà] Och! Jakie to nieszcz´Êcie! I tak dalej. A ja mam
ochot´ zapytaç: a pani jest szcz´Êliwa? Bo ja to nawet szcz´Êliwy jestem.
Wincenty nie uwa˝a si´ za osob´ zale˝nà od innych. Kontakty z nimi ceni so-
bie z takich samych powodów, co ludzie sprawni. Lubi ludzi, ma do nich, jak mó-
wi, pozytywne nastawienie:
(…) jestem w stanie wyobraziç sobie, ˝e bym egzystowa∏ samodzielnie zupe∏nie.
Chocia˝ by∏oby to, no, nieprzyjemne, powiedzia∏bym o tak.
Stosunek do w∏asnej niepe∏nosprawnoÊci
Ograniczenie sprawnoÊci zaskoczy∏o Wincentego w najbardziej „produktyw-
nym” okresie jego ˝ycia. Po okresie szoku i rozpaczy (co objawi∏o si´ m.in. cza-
sowym wystàpieniem z KoÊcio∏a), jak sam twierdzi, zaakceptowa∏ ten fakt, choç
nie nastàpi∏o to tak szybko, jak poczàtkowo mu si´ zdawa∏o:
Mi si´ wydawa∏o ju˝ po roku, ˝e ja jestem ca∏kowicie zrehabilitowany psychicz-
nie. ˚e ju˝ jest tego... ju˝ si´ nauczy∏em poruszaç samodzielnie, tutaj coÊ, tu ju˝
w pracy si´ coÊ ruszy∏o, tam, prawda (…), ale potem... widz´, ˝e ta rehabilitacja,
to... na pewno po roku nie by∏em zrehabilitowany. Po wielu latach to dopiero...
Utrata wzroku w jego przypadku przynios∏a nowe plany, poprzedzone wery-
fikacjà dotychczasowych zamierzeƒ. Szcz´Êliwie, trajektoria wytyczona na nowo
nie odbiega∏a daleko od tego, co przedsi´wzià∏ wczeÊniej. Stàd byç mo˝e ∏atwiej
by∏o mu pogodziç si´ z ograniczeniem sprawnoÊci.
Wydaje si´, ˝e Wincenty nadaje filozoficzny sens temu wydarzeniu w swoim
˝yciu, na które patrzy (przynajmniej na obecnym etapie) z dystansem. Swojej nie-
pe∏nosprawnoÊci nie traktuje jako momentu za∏amania si´ jego trajektorii ˝ycia.
Sam ujmuje w∏asne ˝ycie jako rodzaj krzywej, która obecnie wykazuje tendencj´
spadkowà, wynikajàcà jednak z obecnego etapu ˝ycia, nie zaÊ faktu ograniczenia
sprawnoÊci:
(…) taka jest w∏aÊciwie, jakaÊ krzywa mo˝na powiedzieç, od zera, no i si´ potem
wznosi powoli, powoli, powoli, a potem zaczyna spadaç. Ju˝ teraz mi zaczyna spa-
daç z powrotem. [Êmiech] (…) No, bo to normalne, te, starszy wiek... w wieku za-
cnym to si´ zaczyna, wiesz, a to to boleç, a to tamto boleç, no cz∏owiek si´ troszk´
staje niepewny w pewnych miejscach. Czasem si´ te˝ gorzej s∏yszy. No i tak dalej.
Wi´c, jeszcze mo˝e tak bardzo mi nie spad∏o, ale, ale ju˝ wiem, zdaj´ sobie spraw´,
˝e nie b´dzie lepiej, tylko raczej b´dzie gorzej, no, wi´c to... Ale w∏aÊnie to jest ta
krzywa, wiesz, asymptotycznie si´ wznoszàca.
W rozumieniu Wincentego utrata wzroku by∏a wa˝nym momentem w jego
˝yciu. Stanowi∏a jednak coÊ bli˝szego doÊwiadczeniu ˝yciowemu, ani˝eli drama-
towi, który skierowa∏ jego ˝ycie na inny tor. Postanowi∏ bowiem utrzymaç obra-
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
40
ny kurs, godzàc si´ równoczeÊnie na pewnà jego modyfikacj´. Dzisiaj nie mówi,
˝e niepe∏nosprawnoÊç przeszkodzi∏a mu w karierze zawodowej, nie twierdzi, ˝e
móg∏by osiàgnàç wi´cej, gdyby tylko widzia∏.
Podsumowanie
Wincenty, mimo i˝ zach´cany po utracie wzroku do rozpocz´cia ˝ycia w Êwie-
cie osób niewidomych, zdecydowa∏, ˝e pozostanie w Êwiecie, który zna, choç na
nieco innych warunkach. Oferta Êwiata niewidomych okaza∏a si´ s∏abo kore-
spondujàca z jego planami, którym postanowi∏ byç wierny. Nie zrezygnowa∏ ze
swoich zamierzeƒ, lecz korzystajàc z posiadanych zasobów lekko je zmodyfiko-
wa∏. Stàd trudno uznaç, ˝e, jak wspomina, rok adaptacji do nowych warunków
by∏ czasem, w którym rozwin´∏a si´ strefa utraconego rozwoju. W istocie poÊwi´-
ci∏ ów rok na swój wewn´trzny rozwój. Jego rozp´dzone ˝ycie nagle zwolni∏o
tempo, a on po roku dochodzenia do siebie wznowi∏ karier´ zawodowà w wyuczo-
nym zawodzie.
Wydaje si´, ˝e akceptacja niepe∏nosprawnoÊci przysz∏a tym ∏atwiej (choç nie
tak ∏atwo i nie tak szybko, jak poczàtkowo sàdzi∏), ˝e nie pokrzy˝owa∏a jego pla-
nów ˝yciowych. Wypadek sta∏ si´ punktem wyjÊcia do refleksji nad swoim ˝y-
ciem i skierowaniem wysi∏ku na oswojenie si´ w nowej rzeczywistoÊci. Mo˝na
przypuszczaç, ˝e prezentowany sposób podejÊcia do w∏asnej niepe∏nosprawno-
Êci oraz dalszy rozwój kariery by∏ mo˝liwy w tym przypadku dzi´ki posiadane-
mu ju˝ w tym momencie kapita∏owi (ma∏˝eƒstwo, wykszta∏cenie, doÊwiadczenie
zawodowe). Wszystko to, co zyska∏ jako osoba widzàca, mia∏ szanse rozwijaç ja-
ko osoba niewidoma. Obecnie decyzj´ o pozostaniu na etacie i nieprzejÊciu na
˚YCIE I AKTYWNOÂå ZAWODOWA…
41
Odrzucenie renty
i wybór pracy
na dotychczasowych
warunkach
Podj´cie pracy zawodowej,
za∏o˝enie rodziny
Przesz∏oÊç
Przysz∏oÊç
Trajektoria ˝ycia
w Êwiecie tradycyjnym
„renta”
Trajektoria ˝ycia
w Êwiecie nowoczesnym
– kontynuacja
planów zawodowych
dylemat
Rys. 3. Schematyczne przedstawienie wznoszàcej si´ trajektorii ˝ycia
èród∏o: opracowanie w∏asne
rent´ inwalidzkà Wincenty uwa˝a za zrzàdzenie losu, palec bo˝y. Jej podj´cie wy-
maga∏o odwagi. Przewidziana dla niego Êcie˝ka w ramach tradycyjnego porzàd-
ku nie zawiera∏a mo˝liwoÊci rozwoju naukowego, a ˝e przywyk∏ do samodziel-
nego projektowania swojego ˝ycia, przyjà∏ od losu i to wyzwanie, decydujàc, ˝e
nie zamierza rezygnowaç ze Êwiata, którego przecie˝ wbrew temu, co przewidy-
wa∏o dla niego otoczenie instytucjonalne, nie musia∏ si´ uczyç od nowa.
Opisany przypadek wskazuje na to, ˝e samodzielne projektowanie ˝ycia mo˝-
liwe by∏o w pewnych okolicznoÊciach ju˝ w latach 70. XX wieku. OkolicznoÊcia-
mi tymi, jak si´ dzisiaj wydaje, by∏y: wykszta∏cenie (kapita∏ osobisty), dobra sy-
tuacja materialna (kapita∏ ekonomiczny), kontakty zawodowe oraz pozostawanie
w zwiàzku ma∏˝eƒskim (wsparcie i kapita∏ spo∏eczny). Zapewne wszystkie te
czynniki, b´dàce lustrzanym odbiciem „czynników ryzyka” (omówione w roz-
dziale 5), z∏agodzi∏y konsekwencje pojawienia si´ niepe∏nosprawnoÊci i umo˝li-
wi∏y kontynuacj´ kariery zawodowej. Jakie sà owe konsekwencje w sytuacji, kie-
dy zadzia∏ajà „czynniki ryzyka” i skumulujà si´ w jednej biografii? Zostanie to
zilustrowane przez opis nast´pnego przypadku.
6.2. Trajektoria zablokowana
Zgodnie z tym, na co ju˝ zwróciliÊmy uwag´, porzàdek, jaki oferowa∏o „tra-
dycyjne” spo∏eczeƒstwo, sprawia∏, ˝e wiele z wydarzeƒ ˝yciowych (tzw. kamie-
ni milowych) mo˝na by∏o przewidzieç. Opuszczenie domu rodzinnego, ma∏˝eƒ-
stwo, narodziny dziecka – wydarzenia te wpisane by∏y niejako w tradycyjnà
trajektori´ ˝ycia. Wszystko, mo˝na powiedzieç – mia∏o swoje miejsce i czas.
Nawet pojawienie si´ niepe∏nosprawnoÊci by∏o podstawà do realizacji „z góry”
wytyczonej Êcie˝ki (otrzymanie renty, ograniczenie aktywnoÊci bàdê degradacja
zawodowa, usuni´cie si´ na margines ˝ycia spo∏ecznego). Obecnie jednak Êcie˝-
ka ta wydaje si´ mniej popularna. Dla wielu osób nadal jednak mo˝e uchodziç za
Êcie˝k´, którà pójÊcie wydaje si´ bez ˝adnej alternatywy.
Przypadek 3: „W Êlepej uliczce sprz´˝onych niepe∏nosprawnoÊci”
Rodzaj niepe∏nosprawnoÊci: neuroborelioza, schorzenia kr´gos∏upa
Stopieƒ niepe∏nosprawnoÊci: lekki
Moment nabycia niepe∏nosprawnoÊci: doros∏oÊç (oko∏o 37 roku ˝ycia)
P∏eç: m´˝czyzna
Wiek: 42 lata
Wykszta∏cenie: zasadnicze zawodowe
Stan cywilny: ˝onaty
Wywiad 467
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
42
Historia 42-letniego m´˝czyzny ze sprz´˝onà niepe∏nosprawnoÊcià z ma∏ej,
popegeerowskiej wsi w Polsce pó∏nocno-wschodniej pokazuje, jak pojawienie
si´ choroby mo˝e prowadziç w ˝yciowà Êlepà uliczk´. Takiej ˝yciowej drodze
zdaje si´ sprzyjaç wszystko: zarówno kontekst instytucjonalny, jak i kulturowy
oraz spo∏eczny.
Poczàtek doros∏ego ˝ycia naznaczony jest poszukiwaniem i uzyskiwaniem
niezale˝noÊci. W wieku 17 lat Andrzej uzyskuje prawo jazdy, podejmuje prac´
w paƒstwowym gospodarstwie rolnym. Jak sam mówi, nie kontynuuje nauki, bo
chce jak najszybciej usamodzielniç si´. Jak twierdzi, nigdy nie nadu˝ywa∏ alko-
holu, czasem jedynie wypi∏ jakieÊ piwko.
Po zlikwidowaniu pegeeru zatrudnia si´ przy pracach leÊnych, podobnie jak
40% innych by∏ych robotników rolnych. Przez szeÊç lat zarejestrowany by∏ jako bez-
robotny. Praca w lesie wykonywana by∏a na czarno i bardzo s∏abo op∏acana,
w granicach 300–500 z∏otych miesi´cznie. By∏a to praca si∏owa, ale te˝ wiàza∏y
si´ z nià nerwy. Jak twierdzi, w∏aÊnie dlatego, ˝e od poczàtku wykonywa∏ ró˝ne
prace si∏owe, to jego zdrowie gdzieÊ uciek∏o.
Jedynà dost´pnà z punktu widzenia Andrzeja pracà by∏a praca w oddalonym
od rodzinnej wioski o 20 km miasteczku za 800 z∏otych, ale ˝eby 800 z∏otych zaro-
biç, trzeba si´ du˝o naharowaç, no i trzeba jeszcze za dojazd zap∏aciç
10
. Problemem jest
te˝ to, ˝e raczej nie sposób jest spotkaç uczciwego pracodawc´. Dotyczy to za-
równo p∏acy za wykonywanà prac´, jak równie˝ kierowania si´ g∏ównie znajmo-
Êciami przy zatrudnianiu nowych pracowników.
Stosunek do w∏asnej niepe∏nosprawnoÊci
Prawdopodobnie wszystkie schorzenia Andrzeja rozwijajà si´ w podobnym
czasie: schorzenia kr´gos∏upa, neuroborelioza, kr´cz karku, ko∏atanie serca, od-
wapnienie czaszki, depresja. W roku 2001 pojawiajà si´ pierwsze objawy neuro-
boreliozy, które zosta∏y zlekcewa˝one najpierw przez samego Andrzeja, a potem
przez lekarzy, którzy stawiali b∏´dne diagnozy. Bóle mi´Êni i stawów potrakto-
wane zosta∏y jako objaw zm´czenia pracà. Póêniej by∏ leczony przez lekarzy
z pobliskiego miasteczka, którzy jedynie zmieniali leki, wywo∏ujàc te˝ przy tym
problemy z ˝o∏àdkiem i wàtrobà. Nie kierowali go jednak na ˝adne badania spe-
cjalistyczne. Nikt te˝ nie informowa∏, ˝e podczas pracy w lesie wyst´puje zagro-
˝enie takà w∏aÊnie chorobà. Lekarz orzekajàcy o jego stanie zdrowia skupi∏ si´
jednak jedynie na depresji jako g∏ównej przyczynie niesprawnoÊci. Andrzej przy-
puszcza, ˝e sta∏o si´ tak dlatego, bo orzecznik by∏ specjalistà w dziedzinie zabu-
rzeƒ psychicznych.
˚YCIE I AKTYWNOÂå ZAWODOWA…
43
10 Andrzej ocenia codzienny koszt dojazdu autobusem na 7 z∏otych, co daje sum´ ok. 150 z∏otych
miesi´cznie. Jednak obecnie nawet taki dojazd nie jest ju˝ mo˝liwy, bowiem trzeba doje˝d˝aç w∏a-
snym samochodem. Powstajà wi´c „spó∏ki dojazdowe“, kilka osób doje˝d˝a jednym u˝ywanym
ma∏olitra˝owym samochodem, przerobionym na znacznie taƒsze paliwo gazowe.
Andrzej zapytany, czym obecnie si´ zajmuje, odpowiada wprost: No niczym
si´ nie zajmuj´, dlatego, ˝e ja mam grup´. Choroba, a raczej – zespó∏ chorób opano-
wa∏ jego organizm, czas, aktywnoÊç. Niepe∏nosprawnoÊç w jego przypadku sta-
nowi integralnà cz´Êç jego samego. Zajmuje centralne miejsce w jego umyÊle, ser-
cu, jego ˝yciu. Jest jakby uwi´ziony w swym stanie i w swym miejscu
zamieszkania. Zasypia o trzeciej, czwartej nad ranem. Potrzebuje po przebudze-
niu kilku godzin, aby w ogóle si´ rozruszaç. Bardzo szybko si´ m´czy, co zwià-
zane jest te˝ z depresjà, a w domu jest dwójka ma∏ych dzieci. Swojà ruchliwoÊç
ogranicza w zasadzie do niemal codziennych krótkich wypraw do lasu na grzy-
by, oraz wizyt u lekarzy. Ka˝de z jego schorzeƒ jest traktowane niejako oddziel-
nie. Spotyka si´ co kilka tygodni z psychiatrà w odleg∏ym o 20 kilometrów mia-
steczku, który przepisuje mu za ka˝dym razem nowà porcj´ leków, podobnie jest
z neurologiem, który przyjmuje w innym mieÊcie, odleg∏ym o 60 kilometrów. Do
pracy za granic´ te˝ nie mo˝e wyjechaç, bo nie pozwala mu na to nie tylko stan
zdrowia, ale tak˝e fakt, ˝e ma ma∏e dzieci.
Historia zawodowa
Problemy zdrowotne powodujà, ˝e sam odchodzi z pracy, po prostu nie jest
w stanie dalej pracowaç. Otrzymuje podobne propozycje, ale konsekwetnie od-
mawia. Propozycje te, jak na przyk∏ad propozycja pracy w stolarni, sà jakby kie-
rowane do osoby, której przypisuje si´ mo˝liwoÊç wykonywania jedynie ci´˝kich
prac, zwiàzanych z dêwiganiem ci´˝arów. Do tych propozycji zaliczyç mo˝na
propozycj´ pracy na islandzkim kutrze rybackim, którà otrzyma∏ od jednego
z dawnych kolegów. Interesuje si´ komputerem, jednak nie dostrzega, ˝e w re-
aliach, w których przysz∏o mu ˝yç, móg∏by staç si´ on jego narz´dziem pracy.
Wykazuje zainteresowanie ukoƒczeniem kursu komputerowego. Widzi tu zbie˝-
noÊç z umiej´tnoÊcià pisania na maszynie, którà posiada i która sprawia∏a mu
znacznà satysfakcj´. Marzy o wykonywaniu takiej pracy, którà mo˝na wykony-
waç powoli, solidnie i dok∏adnie.
Niepe∏nosprawnoÊç determinuje jego pozycj´ na rynku pracy. Orzeczenie
o lekkim stopniu niepe∏nosprawnoÊci sugeruje mo˝liwoÊç pracy na otwartym
rynku. Andrzej jednak nie ma si∏y na to, aby konkurowaç z osobami sprawnymi.
Próby znalezienia pracy w pobliskim miasteczku koƒczà si´ niepowodze-
niem. Nie ma szans na uzyskanie pracy w fabryce produkujàcej koperty, gdzie
móg∏by wykonywaç czynnoÊci dostosowane do jego stanu zdrowia. Jednak jak
twierdzi, pracodawcy preferujà osoby z dawnà drugà grupà inwalidzkà, on
z grupà trzecià nie ma na to szans. Poza tym objaw jego choroby, polegajàcy na
tym, ˝e ma zawsze przechylonà g∏ow´, powoduje nieufnoÊç u pracodawców. Sà-
dzi, ˝e w∏aÊnie tak negatywnie jest postrzegany.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
44
Relacje z bliskimi i otoczeniem spo∏ecznym
Wsparcie uzyskuje w zasadzie jedynie od najbli˝szych cz∏onków rodziny.
PodkreÊla rol´ ojca, który niedawno zmar∏. Wa˝na by∏a jego obecnoÊç, ale tak˝e
jego renta. Obecnie kluczowa jest pomoc mamy, bez jej renty trudno by∏oby wy-
obraziç sobie ˝ycie. Wszelkie powa˝ne inwestycje, jak zakup telewizora czy od-
kurzacza finansowane sà dzi´ki po˝yczkom, sp∏acanym w okresie dwuletnim, co
poÊrednio te˝ pokazuje, jak ograniczone sà mo˝liwoÊci finansowe.
Bliscy zach´cajà go do podejmowania leczenia, ale on sam mówi, ˝e:
gdybym by∏ zdrowy, to bym w tej chwili w domu nie siedzia∏. Mam naddepresj´, no
i si´ za∏ama∏em na tyle, ˝e ju˝ wàtpi´, ˝eby mi co kiedy w ˝yciu pomogli, jaki lekarz.
Zdaje si´ nie rozumieç, ˝e wsparcie mo˝e pochodziç tak˝e od innych osób, nie
tylko rodziny. Mimo ˝e mieszka w niewielkiej spo∏ecznoÊci, gdzie kontakty wy-
musza bliskoÊç wzajemnego zamieszkania, ograniczajà si´ one g∏ównie do wy-
miany filmów Êciàganych nielegalnie z internetu.
Gdy porównuje obecne czasy z okresem realnego socjalizmu, to ten pierwszy
okres wypada zdecydowanie lepiej.
Podsumowanie
Choroby, ich sprz´˝enie, komplikacje ubezw∏asnowolni∏y Andrzeja. On zaÊ
podda∏ si´ im tak samo bezwiednie, jak bezwiednie przyzwoli∏ na ich pojawienie
si´ i rozwój. Niepe∏nosprawnoÊç w jego przypadku spad∏a na niego jak fatum
i przesun´∏a go do Êwiata równoleg∏ego, w którym o losach zawodowych i pla-
nach decyduje wbita do ksià˝eczki zdrowia pieczàtka, okreÊlajàca przydatnoÊç
do pracy. Andrzej, mimo i˝ poczàtkowo jakby próbowa∏ odsunàç od siebie cho-
rob´, nie dawa∏ jej dojÊç do g∏osu – jednak nie chcia∏ si´ leczyç i z czasem jej uleg∏.
˚YCIE I AKTYWNOÂå ZAWODOWA…
45
_
Za∏o˝enie
rodziny
Przesz∏oÊç
Przysz∏oÊç
Trajektoria ˝ycia
w Êwiecie nowoczesnym
– kontynuacja
planów zawodowych
Trajektoria ˝ycia
w Êwiecie tradycyjnym
Podj´cie
pracy zawodowej
Rys. 4. Schematyczne przedstawienie zablokowanej trajektorii ˝ycia, „Êlepej uliczki”
èród∏o: opracowanie w∏asne
Orzeczenie o niepe∏nosprawnoÊci skierowa∏o go na boczny tor do Êwiata osób
niepe∏nosprawnych.
Andrzej jest nowicjuszem w Êwiecie osób niepe∏nosprawnych. Nie wie jesz-
cze, jakie panujà w nim zasady. Nie potrafi zawalczyç o swoje interesy (np.
o wy˝szà grup´ inwalidzkà). Nie zna regu∏, które rzàdzà tym Êwiatem: MyÊli pan,
˝e ˝eby dostaç taki stopieƒ jak si´ chce, to trzeba jednak teraz jeszcze z tymi ∏apówkami
dalej? Wie jednak, ˝e przydzielenie mu paszportu w postaci orzeczenia o lekkim
stopniu niepe∏nosprawnoÊci oznacza równie˝ ograniczone prawa w Êwiecie osób
z ograniczonà sprawnoÊcià. W zak∏adach pracy chronionej preferowani sà ci
z umiarkowanym stopniem. „Stra˝nicy” Êwiata równoleg∏ego – lekarze, orzecz-
nicy, specjaliÊci, nie wzbudzajà w Andrzeju zaufania. Zawiedli je niejednokrot-
nie. Widoczny dowód ich niefrasobliwoÊci w postaci jego przechylonej na jednà
stron´ g∏owy nie robi na nich wra˝enia. Andrzej stoi na granicy tego i tamtego
Êwiata, zamkni´ty w Êlepej uliczce sprz´˝onych niepe∏nosprawnoÊci.
Niemo˝noÊç realizacji w∏asnych planów w po∏àczeniu z wyst´powaniem tych
wszystkich cech, które nazwane zosta∏y czynnikami ryzyka (niskie wykszta∏ce-
nie, sprz´˝ona niepe∏nosprawnoÊç, mieszkanie na wsi), sprawiajà, ˝e z dnia na
dzieƒ czuje si´ coraz gorzej, nie widzi te˝ dla siebie ˝adnych perspektyw zawo-
dowych. Szczególnie dotkliwie dzia∏a tutaj depresja.
Andrzej nie czuje si´ na si∏ach, aby podjàç prac´. Oczekuje wsparcia, które byç
mo˝e pozwoli∏oby mu zaczàç funkcjonowaç w sytuacji, w jakiej si´ znalaz∏. Ren-
ta, praca uwzgl´dniajàca jego niepe∏nosprawnoÊç i poÊrednio orzeczenie o g∏´b-
szym stopniu niepe∏nosprawnoÊci, wszystko to dawa∏oby mu podstawy do pod-
niesienia dotychczasowej Êcie˝ki ˝ycia.
Kolejny przypadek, który przedstawimy poni˝ej, obrazuje, w jaki sposób spe∏-
nienie powy˝szych warunków mo˝e pozytywnie odmieniç losy osoby, która na
swojej drodze ˝ycia napotyka niepe∏nosprawnoÊç.
Przypadek 4: „Naprawd´ jestem niepe∏nosprawny”
Rodzaj niepe∏nosprawnoÊci: uszkodzenie kr´gów l´dêwiowych oraz wada
wzroku
Moment nabycia niepe∏nosprawnoÊci: 23 rok ˝ycia
P∏eç: m´˝czyzna
Wiek: 42 lata
Wykszta∏cenie: zawodowe
Stan cywilny: ˝onaty
Wywiad 099
Na samym poczàtku spotkania osoba, która prowadzi wywiad, otrzymuje
od Janka takà informacj´: A mia∏em jakieÊ inne wyjÊcie? Okazuje si´, ˝e zosta∏ wy-
typowany przez dyrektora zak∏adu, w którym obecnie pracuje, jako ciekawy
przypadek.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
46
Janek przedstawia si´ jako osoba wra˝liwa, od zawsze nara˝ona na negatyw-
ne konsekwencje ró˝nych dzia∏aƒ, których unika ze wzgl´du na l´k przed nimi.
Wydaje si´ bardzo skoncentrowany na sobie, lubi opowiadaç o w∏asnych dolegli-
woÊciach:
Tak. Ja jestem spod znaku Raka, no to w którym dokumencie bym nie czyta∏, no
to, to po prostu, ˝e jestem wra˝liwy i to ka˝dy mi mówi, ˝e jestem wra˝liwy. Niech
kobieta zacznie p∏akaç, ja przy niej b´d´ p∏aka∏. Film b´d´ oglàda∏ jakiÊ smutny, b´-
d´ p∏aka∏.
Jan Êwiadomie uto˝samia si´ ze stereotypem osoby niepe∏nosprawnej jako za-
le˝nej, bezradnej, potrzebujàcej pomocy. Solidaryzuje si´ z innymi osobami nie-
pe∏nosprawnymi, równie˝ poprzez przeciwstawienie ich osobom sprawnym.
Twierdzi, ˝e osoba niepe∏nosprawna ze zdrowym cz∏owiekiem nigdy nie dogadajà si´, bo
zawsze osoba niepe∏nosprawna b´dzie na bocznicy. Dostrzega w∏asnà marginalizacj´
i to, ˝e funkcjonuje niejako w równoleg∏ym Êwiecie, który jest zarezerwowany dla
niego i jemu podobnych. Jak twierdzi, tylko inne osoby niepe∏nosprawne mogà go
w pe∏ni zrozumieç. Odkry∏ to w chwili, kiedy sta∏ si´ niepe∏nosprawny w wyniku
nadwyr´˝enia organizmu podczas noszenia ci´˝kich p∏yt jàder w wojsku:
Dêwiga∏em z kolegà p∏yty jàder. Nie wiem, czy pani wie, co to sà p∏yty jàder?
(…) To jest metr na osiemdziesiàt. Tak, metr d∏uga, osiemdziesiàt szeroka, w Êrod-
ku majà lejowate otwory, takie. I jest, no, dziesi´ç centymetrów, dziesi´ç, dwana-
Êcie centymetrów jest gruba. Ile taka p∏yta mo˝e wa˝yç? (…) DwieÊcie pi´çdziesiàt
i na przyczep´ osiemdziesiàtk´ trzeba to by∏o ∏adowaç. Kolega, co ze mnà pracowa∏,
w wieku dwudziestu jeden lat sta∏ si´ niewidomy. A mnie znów pad∏o na g∏ow´, ˝e
mam zw´˝enie pola widzenia i krótkowidztwo. Chodz´ w okularach, ale troszeczk´
mnie to kr´puje.
W ocenie Jana kiedyÊ by∏o lepiej, wszystko mia∏o swój porzàdek, ∏ad.
Obecna rzeczywistoÊç z wieloÊcià mo˝liwoÊci wydaje si´ groêna i wzbudza
u niego l´k:
(…) przedtem, mi si´ wydaje, ˝e by∏o lepiej. A dziÊ? Ka˝dy sobie rzepk´ skrobie
dziÊ. A to w ˝yciu naturalne. Temu, co lepiej si´ dzieje, to tego s∏abszego bodaj ˝e-
by z b∏otem zmiesza∏.
Jan oczekuje pomocy i opieki, tymczasem czuje si´ odrzucony przez paƒstwo,
polityków, którzy oszukujà takich jak on. Nowe w jego poj´ciu nie przynios∏o nic
dobrego:
To si´ pogorszy∏o, ˝e ceny w sklepach idà w gór´, a emeryci i renciÊci sà na sa-
mym koƒcu. JakieÊ braç po ten, jak to powiedzieç, w rzàdzie sà pieniàdze potrzeb-
ne. Od kogo? Od rencistów Êciàgaç. Po z∏otówce, dwa z∏ote. A dla emeryta, renci-
sty z∏otówka, dwa z∏ote to jest bardzo du˝o. A ci w rzàdzie majà miliony, od nich
nie Êciàgnà.
˚YCIE I AKTYWNOÂå ZAWODOWA…
47
Relacje z otoczeniem
Jako jedno z pi´ciorga dzieci, utrzymywanych przez jednà osob´ doros∏à, Jan
wyrós∏ w przeÊwiadczeniu o potrzebie poszukiwania pomocy ze strony innych
ludzi czy paƒstwa (w formie zapomóg). Swojego dzieciƒstwa nie wspomina
zresztà dobrze. OkreÊla je jako biedne i ma∏o udane. Uwa˝a, ˝e w biednej rodzinie
(pod wzgl´dem finansowym), jak mówi o swoich bliskich, nie mo˝na zaznaç
zbyt wiele szcz´Êcia.
Dzisiaj, majàc ponad 40 lat, Jan poszukuje wsparcia w ró˝nych kr´gach. Cho-
roba wydaje mu si´ w tym pomagaç. To w∏aÊnie dzi´ki posiadanej wra˝liwoÊci
i ograniczeniom zdrowotnym zyskuje rzeczników dla swoich spraw. Jednym
z nich jest jego ˝ona, która rozumie go i wspiera w trudnych momentach, gdy˝
sama jest niepe∏nosprawna (problemy z b∏´dnikiem). Dba o niego i zabiega, aby
si´ nie przem´cza∏:
No wie pani, ja powiem pani takà rzecz, ˝e jak ˝eÊmy Êlubowali, ona wiedzia∏a,
˝e jestem rencistà. A dziÊ, dziÊ jak jest, dziÊ jest w ten sposób, ˝e r´ka, noga mnie
zaboli, to ta ju˝ próbuje jak najlepiej.
Status osoby s∏abej i poszukujàcej pomocy spowodowa∏, ˝e po wypadku
w wojsku i otrzymaniu renty praca niejako sama do niego przysz∏a. Obecnie Jan od-
najduje wsparcie tak˝e w swoim zak∏adzie pracy, który sta∏ si´ zinstytucjonalizo-
wanà formà matczynej troski:
No i kierownictwo tam w biurze u nas no to te˝, te˝ du˝o pomog∏o mi. Po pro-
stu mog´ si´ zwróciç o wszystko, tak jak do w∏asnej matki. I za to im jestem bardzo
wdzi´czny.
Nie ma natomiast zrozumienia ze strony teÊcia, który – jak si´ wydaje pokpi-
waç z jego dolegliwoÊci. Chce pozbawiç w ten sposób Jana atrybutów, na których
buduje relacje z innymi. Janowi nie podoba si´ to, nie potrafi zaakceptowaç te-
Êcia:
Tylko po prostu ja nawet niepe∏nosprawnym to ja po prostu wspó∏czuj´, bo ja
wiem, co to jest. Nawet i w domu nieraz mnie g∏owa boli czy ˝on´ g∏owa boli, a te-
Êciu si´ lubi poÊmiaç: ja mam ju˝ szeÊçdziesiàt szeÊç lat i mnie g∏owa nie boli.
Historia zawodowa
Jan ma wykszta∏cenie zawodowe. Z zawodu jest Êlusarzem i – jak deklaruje – bar-
dzo lubi swój zawód. Niestety w miejscu, w którym mieszka obecnie (wieÊ oddalo-
na kilkanaÊcie kilometrów od Warszawy), nie ma ofert pracy w tym zawodzie. Po-
nadto twierdzi, ˝e nie op∏aci mu si´, poniewa˝ ze wzgl´du na dolegliwoÊci zdrowotne
musia∏by podjàç prac´ na pó∏ etatu. Status osoby niepe∏nosprawnej powa˝nie ogra-
nicza jego mo˝liwoÊci wyboru, g∏ównie ze wzgl´du na przywileje, jakie si´ z tym sta-
tusem wià˝à i których obawia si´ straciç. Jan kalkuluje:
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
48
Bo tak na pó∏ etatu to ja bym dosta∏ te trzysta, czterysta z∏otych. A tak jak ren-
cista to mo˝e (…) nie przekroczyç tysiàca z∏otych na rok. No to, to miesi´cznie te
szeÊçset, siedemset z∏otych.
Realizacj´ swojego marzenia, czyli pracy w zawodzie, odrzuci∏ w sytuacji, kie-
dy otrzyma∏ konkretnà propozycj´ pracy na otwartym rynku pracy jako Êlusarz
w Warszawie:
Mia∏em mo˝liwoÊç (pracy w zawodzie Êlusarza – przyp. D.W.W.), ale to za
daleko.
(…) Bym musia∏ sobie kwater´ wynajàç. (…) Bo oferowano mi prac´ w War-
szawie w Instytucie po prostu jako Êlusarz, bo ja jestem z zawodu Êlusarzem. Zam-
ki, takie tam ró˝ne. Ale po prostu nie mog∏em podjàç tego, bo to, co bym zarobi∏, to
bym w∏o˝y∏ w kwater´ i na przejazdy. To, to mi si´ nie op∏aca. (…) A tak to jestem
w domu, listonosz grosz przyniesie.
Choroba „pozwala” mu (bo nie jest podawana jako przyczyna) nie podejmo-
waç wyzwaƒ i zdaç si´ na pomoc paƒstwa. Mimo ˝e wyuczony zawód jest osià-
galny, opcja niepe∏nosprawnoÊci wraz z wszystkimi „przywilejami” zdaje si´ gó-
rowaç nad innymi wyborami ˝yciowymi. Pytany o prac´, z góry zaznacza, ˝e ma
zaÊwiadczenie, z którego jasno wynika, ˝e nie jest zdolny do jej podj´cia:
(…) nawet pani doktor mnie nie chcia∏a dopuÊciç do pracy z powrotem. Bo na-
wet i w dokumentach komisyjnych mam wpisane, ˝e ˝adna praca i ka˝da praca. Nie
wolno mi nic. Ogólnie uwa˝a, ˝e nie nadaje si´ do pracy w ogóle. Zaraz jednak
dodaje z wyrzutem: Po prostu jestem niepotrzebny nikomu.
Kierowany przez los i to, co mu on przyniesie, decyduje si´ jednak (a raczej in-
ni za niego decydujà), ˝e prac´ podejmie. Obecnie pracuje przy obs∏udze ksero-
kopiarki w OÊrodku Pomocy Spo∏ecznej. Uczy si´ tak˝e obs∏ugi komputera:
(…) przychodzi∏em na zabiegi tutaj i tak ˝eÊmy zmówili si´, ze jestem na ren-
cie druga grupa, a ta: „Pan zaczeka – mówi – ja zaraz tutaj przyjd´”. Przysz∏a no,
ale mówi mamy iÊç na warsztaty (forma zaj´ç terapeutycznych – przyp. D.W.W.).
Ja mówi´, a po co ja tam, jeszcze mnie tam nie by∏o? A, mówi, kierownictwo chcia-
∏o z panem, kierowniczka chcia∏a z panem rozmawiaç. Poszed∏em, s∏ucham. Pan
jest na rencie? Tak. Druga grupa? Tak. Ma pan dokumenty przy sobie? Ja mówi´
nie, bo nawet nie by∏em przygotowany na to i tak˝e. To pan przyniesie na ponie-
dzia∏ek. No to przynios∏em, przynios∏em na poniedzia∏ek te dokumenty. Tam pospi-
sywali wszystko, pokserowali, co mo˝na by∏o skserowaç. No i potem by∏a selekcja
i nabór. Tak i zosta∏em przyj´ty.
W poszukiwaniu pracy nie wspiera Jana te˝ ˝ona. Z uwagi na to, ˝e posiada
po rodzicach gospodarstwo rolne, jest zainteresowana tym, aby jej pomaga∏ w co-
dziennych obowiàzkach, wspierajàc dodatkowo rentà.
˚YCIE I AKTYWNOÂå ZAWODOWA…
49
Postrzeganie w∏asnej niepe∏nosprawnoÊci
Ograniczenie sprawnoÊci w przypadku Jana jest czymÊ w rodzaju kapita∏u, na
którym opiera on swoje ˝ycie. Niepe∏nosprawnoÊç zajmuje centralne miejsce
w jego to˝samoÊci. Jan du˝o opowiada o wypadkach, jakie mu si´ przytrafi∏y,
a tak˝e o tym, jakie konsekwencje mia∏y one dla jego zdrowia. Obra˝a si´, kiedy
ktoÊ próbuje podwa˝yç bàdê zdeprecjonowaç fakt jego niepe∏nosprawnoÊci, któ-
ra nie jest widoczna na pierwszy rzut oka:
Tak to przecie˝ nie widaç, ˝e ja jestem chory, ˝e jestem pe∏nosprawny, a ja je-
stem niepe∏nosprawny.
Demonstruje, na czym polega jego schorzenie:
O wie Pani, jak sà uszkodzenie, uszkodzone kr´gowe S1, L5 no to mo˝na sobie
wyobraziç. Ci´˝ka, ci´˝kà rzecz, jeÊli na stojàco jà wezm´ to tak, ale ju˝ jeÊli bym
mia∏ si´ (wstaje z krzes∏a) przechyliç (przechyla si´) (…) i z do∏u wziàç, no to ju˝
(…) w tej pozycji zostan´ i w ˝aden sposób ju˝ nie odchyli mnie. Jedynie rehabili-
tacja u rehabilitantki.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
50
Rezygnacja
z zawodu Êlusarza,
praca w OPS
Przyj´cie renty
Pojawienie si´
niepe∏nosprawnoÊci
Przesz∏oÊç
Przysz∏oÊç
ÂWIAT OSÓB NIEPE¸NOSPRAWNYCH
Rys. 5. Schematyczne przedstawienie kariery Jana
èród∏o: opracowanie w∏asne
Podsumowanie
Jan w odró˝nieniu od Ani czy Krzysztofa (patrz: trajektoria 1), który nie chcia∏ si´
znaleêç w rzeczywistoÊci okreÊlonej przez regu∏y funkcjonowania osób niepe∏no-
sprawnych, jak si´ wydaje, dobrze si´ w niej czu∏ i funkcjonuje. Majàc ponad 40 lat na-
dal poszukuje od innych (w tym od paƒstwa) wsparcia i opieki, czego – jako wra˝li-
we dziecko, zdaje si´, potrzebowa∏, a nie zazna∏ w dzieciƒstwie. Niepe∏nosprawnoÊç
w przypadku Jana stanowi okolicznoÊç, która wykorzystywana jest do uzyskania
opieki i wsparcia ze strony ró˝nych osób i instytucji. Orzeczenie o niepe∏nosprawno-
Êci paradoksalnie umo˝liwi∏o realizacj´ jego w∏asnych potrzeb, które w Êwiecie osób
sprawnych mog∏yby zostaç uznane za objaw regresu i niedojrza∏oÊci.
Jan umacnia zatem swój kapita∏, którym jest uzyskiwanie wsparcia z tytu∏u
niepe∏nosprawnoÊci. Znajduje sprzymierzeƒców, którzy pozwalajà mu pozostaç
w Êwiecie równoleg∏ym. Stosunkowo ∏atwo przychodzi mu identyfikacja ze ste-
reotypowym statusem osoby niepe∏nosprawnej, która nie jest zdolna do podj´cia
pracy, przyjmuje rent´ i oczekuje pomocy. Jan dzieli Êwiat na swoich, do których
przynale˝y on, jego ˝ona oraz osoby legitymujàce jego status „dewianta”, ze-
pchni´tego na margines spo∏eczny, oraz na innych, sprawnych, którym na pew-
no powodzi si´ lepiej pod wzgl´dem finansowym, lecz on im raczej nie zazdro-
Êci. Sà jednak osoby, które podwa˝ajà taki status i nie chcà akceptowaç jego
niepe∏nosprawnoÊci (przyk∏adem takiej osoby jest jego teÊç).
Biografia Jana mog∏aby zostaç zakwalifikowana do trajektorii opadajàcych
(osoba nie snuje planów na przysz∏oÊç, nie bierze odpowiedzialnoÊci za swój roz-
wój) albo – zablokowanych. Jan wydaje si´ osobà „skrojonà” na miar´ porzàdku
tradycyjnego. Oczekuje opieki i wsparcia, które otrzymuje, b´dàc niepe∏no-
sprawnym. Jego kariera nie dotyczy jednak sfery zawodowej. Przestaje pracowaç
jako Êlusarz, istotniejsza bowiem wydaje si´ ochrona w∏asnej wra˝liwoÊci. Przy-
j´cie statusu osoby niepe∏nosprawnej nie wydaje si´ nieÊç ze sobà negatywnych
„dewiacyjnych” konsekwencji. Nie uczestniczy on w takim spo∏eczeƒstwie,
w którym liczy si´ si∏a przebicia i rozwini´te poczucie odpowiedzialnoÊci za w∏a-
sny los. Choroba w przypadku Jana sta∏a si´ wytrychem do Êwiata równoleg∏e-
go, który pozwala mu chroniç samego siebie.
Przypadek Jana sk∏ania do refleksji nad wszystkim tym, co zosta∏o nazwane „no-
woczesnym porzàdkiem spo∏ecznym”. Preferuje si´ w nim zdolnoÊç do samodzielne-
go podejmowania decyzji, ponoszenie odpowiedzialnoÊci, a przede wszystkim ryzy-
ko. Poruszanie si´ w takim Êwiecie dla osób dotkni´tych chorobà, po∏àczonà z bólem
czy niepewnoÊcià, mo˝e okazaç si´ dla wielu osób z ograniczonà sprawnoÊcià trud-
nym wyzwaniem. W obliczu niepe∏nosprawnoÊci wycofanie si´ z tej rzeczywistoÊci
bàdê ograniczona w niej partycypacja mo˝e dla wielu byç jedynym wyjÊciem.
Kolejny przypadek to biografia osoby, która nie mia∏a zbyt wielkiego wp∏ywu
na to, jak potoczy si´ jej dalsze ˝ycie. Choroba psychiczna, która (jak wynika z na-
szych badaƒ – patrz czynniki ryzyka) niemal automatycznie przejmuje panowa-
nie nad osobà i spycha jà na boczny tor, przyczyni∏a si´ do dramatycznego za∏a-
mania trajektorii ˝ycia.
˚YCIE I AKTYWNOÂå ZAWODOWA…
51
6.3. Trajektoria opadajàca
Choroba, niepe∏nosprawnoÊç mo˝e sprawiç, ˝e ˝ycie zupe∏nie wymyka si´
spod kontroli. We wspó∏czesnym Êwiecie jest to sytuacja trudna do zaakceptowa-
nia, zw∏aszcza w kontekÊcie wzmo˝onego planowania czy projektowania w∏a-
snych dzia∏aƒ. Z przeprowadzonych w ramach projektu badaƒ
11
wynika, ˝e na
negatywne skutki, jakie pojawiajà si´ w sytuacji nabycia niepe∏nosprawnoÊci
w sferze zawodowej, nara˝one sà zw∏aszcza osoby dotkni´te chorobà psychicznà.
Choroba (depresja, schizofrenia etc.) sprawia, ˝e sà one degradowane na ni˝sze
stanowiska bàdê w ogóle pozbawiane pracy. Ponadto cz´sto muszà borykaç si´
z brakiem zrozumienia ze strony otoczenia spo∏ecznego, w którym ich choroba
wyzwala l´k (por. Trzebiƒska w: Brzeziƒska, Woêniak, Maj, 2007). OkolicznoÊci
te prowadzà do trudnoÊci, które niejednokrotnie zmuszajà osob´ dotkni´tà cho-
robà psychicznà do wycofania si´ z ˝ycia zawodowego i spo∏ecznego.
Przypadek 5: „Recycling w jego ˝yciu”
Rodzaj niepe∏nosprawnoÊci: choroba psychiczna (schizofrenia)
Moment nabycia niepe∏nosprawnoÊci: 31 lat
P∏eç: m´˝czyzna
Wiek: 49 lat
Wykszta∏cenie: Êrednie (4 lata studiów na Politechnice)
Stan cywilny: rozwiedziony
Wywiad 250
Wydaje si´, ˝e Henryk nie ma do nikogo pretensji o to, jak potoczy∏y si´ jego
losy. Dos∏ownie – potoczy∏y si´, poniewa˝ nie mia∏ wp∏ywu ani na pojawienie si´
choroby (schizofrenia), ani na to, co sta∏o si´ potem. Podczas wywiadu prosi
o przerw´, nie czuje si´ najlepiej. Uskar˝a si´ na efekt polekowy, który powoduje,
˝e jest nieco otumaniony i szybko si´ m´czy. Obecnie zatrudniony jest przy trans-
porcie i segregacji odpadów. Zwozi je do magazynu, w którym pracuje z kilko-
ma jeszcze innymi osobami i segreguje oddzielnie papier, kartony i folie. Prac´ t´, jak
sam twierdzi, zawdzi´cza trendowi tworzenia stanowisk pracy dla osób niepe∏no-
sprawnych, w tym chorych psychicznie, jaki nasta∏ wraz z wejÊciem do Unii Euro-
pejskiej. Docenia fakt, ˝e przy swojej chorobie w ogóle ma jakàkolwiek prac´. Lu-
bi spotykaç si´ z ludêmi, ceni sobie towarzystwo innych, zw∏aszcza tych, którzy
– tak jak on – wyznajà wartoÊci chrzeÊcijaƒskie.
Pierwsze objawy schizofrenii pojawi∏y si´, kiedy mia∏ 31 lat. Nadal studiowa∏
na Politechnice, ale, jak dzisiaj wspomina, poniewa˝ nauka przychodzi∏a mu ∏a-
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
52
11 Badania iloÊciowe w ramach projektu Psychospo∏eczne uwarunkowania aktywnoÊci zawodowej osób nie-
pe∏nosprawnych (opis w Aneksie).
two, lubi∏ si´ zabawiç. W akademiku, w którym przebywa∏ przez ca∏y okres stu-
diów, nie brakowa∏o ani kumpli, ani okazji do tego, ˝eby si´ napiç. Obecnie za-
stanawia si´ nad tym, na ile chorob´ móg∏ wywo∏aç jego burzliwy tryb ˝ycia. Nie
wie tego równie˝ psychiatra, pod którego sta∏à opiekà pozostaje. Ostatecznie stu-
diów nie ukoƒczy∏. Odnalaz∏ za to ruch religijny, który, jak twierdzi, wp∏ynà∏ na
to, i˝ zwróci∏ si´ ku Bogu.
Relacje z najbli˝szym otoczeniem
Henryk pochodzi z niewielkiej wsi po∏o˝onej niedaleko Warszawy. Swoje
dzieciƒstwo wspomina jako udane. Mia∏ czworo rodzeƒstwa. Dzisiaj raczej nie
utrzymujà ze sobà kontaktów. Obecnie najbli˝szymi osobami sà dla niego cz∏on-
kowie ruchu religijnego, do którego przynale˝y. Mieszka w jednym domu ze
swojà córkà i by∏à ˝onà, która mimo rozwodu nadal dba, aby mia∏ oprane i coÊ do
zjedzenia. Pomaga mu tak˝e w sprawach urz´dowych i comiesi´cznych op∏atach.
˚ona wnios∏a pozew o rozwód po kilkudziesi´ciu latach ma∏˝eƒstwa, poniewa˝
nie mog∏a znieÊç ciàg∏ych nawrotów choroby Henryka. A te zdarzajà si´ nawet
cztery, pi´ç razy do roku. Z córkà Henryk nie ma zbyt dobrego kontaktu, mimo
˝e bardzo by∏ zaanga˝owany w jej wychowanie. Przez blisko 10 lat, które sp´dzi∏
w domu bez pracy, g∏ównie on zajmowa∏ si´ gospodarstwem domowym. Córka
nie mo˝e pogodziç si´ z jego chorobà.
Henryk nie narzeka na samotnoÊç. W domu Êrodowiskowym pozna∏ inne oso-
by chore na schizofreni´ i depresj´. Teraz pracujà z nim przy segregacji odpa-
dów. W relacjach w pracy Jan ceni sobie przede wszystkim serdecznoÊç:
(…) rywalizacja jest niepotrzebna, (…) i to mi troch´ przeszkadza w∏aÊnie, tak
psychicznie troch´ mnie pod∏amuje, ˝e po prostu ludzie zamiast serdecznie ˝yç i od-
nosiç si´ do siebie, to w∏aÊnie tak rywalizujà.
Klientów zjednuje sobie uÊmiechem, na który wcià˝ go staç, mimo choroby:
(…) lubi´ do sklepów wchodziç, witam si´ serdecznie, ze sprzedawczyniami, ˝y-
cz´ mi∏ego dnia po zabraniu towarów, i to widz´ tak ludzie po prostu odpowiadajà
˝yczliwie, cieszà si´ w∏aÊnie, ˝e ktoÊ ich pozdrowi inaczej, nie tylko tak z musu.
Henryk bardzo zwraca uwag´ na swoje relacje z innymi. Stara si´, aby by∏y
bardziej ni˝ poprawne. Bardzo zale˝y mu na opinii ludzi. Jednak charakter obec-
nej pracy nie daje mu zbyt wiele mo˝liwoÊci kontaktu z nimi. KiedyÊ dowiedzia∏
si´ przy okazji nieprzyjemnego zajÊcia w sklepie, z którego odbiera∏ kartony, ˝e
jest solidnym, dobrym pracownikiem, ˝e uwa˝ny, ˝e nie nadu˝ywa alkoholu. Takà opi-
ni´ us∏ysza∏ od swojej zwierzchniczki, która musia∏a przekonaç kierowniczk´
sklepu, w którym niechcàcy st∏uk∏ jajka wynoszàc kartony, aby nie sk∏ada∏a na
niego skargi. Henryk twierdzi, ˝e by∏ to pierwszy i ostatni raz, kiedy us∏ysza∏ coÊ
pozytywnego w pracy na swój temat.
˚YCIE I AKTYWNOÂå ZAWODOWA…
53
Historia zawodowa
Jest taki okres w biografii Henryka, który wspomina najlepiej. To by∏o tu˝ po
studiach (których nie ukoƒczy∏, skreÊlono go z listy studentów). Z uwagi na to,
˝e nie mia∏ ukoƒczonego wy˝szego wykszta∏cenia, móg∏ zostaç zatrudniony wy-
∏àcznie w szkole wiejskiej. Trafi∏ do szko∏y podstawowej jako nauczyciel mate-
matyki. Bardzo lubi∏ swojà prac´, dzieciaki, które wita∏y go w klasie – to by∏ naj-
pi´kniejszy rok w moim ˝yciu, jeszcze wtedy choroba mi nie dokucza∏a. Tu˝ przed
wakacjami pojawi∏ si´ pierwszy rzut choroby:
(…) chciano mnie zwolniç z pracy ju˝ w ciàgu roku, bo to w ciàgu roku mnie
dosi´g∏a ta depresja i zaÊwiadczenie dosta∏em w szpitalu od psychiatry, ˝e jestem
zdolny do pracy jako nauczyciel i pracowa∏em do koƒca roku i dopiero na koniec ro-
ku mnie zwolniono z tego powodu, ˝e nie mia∏em pe∏nego wykszta∏cenia pedago-
gicznego i nie mia∏em studiów skoƒczonych i zwolniono mnie z tego powodu.
Po wizycie u psychiatry natychmiast dowiedzia∏o si´ ca∏e grono pedagogicz-
ne o tym, ˝e jest chory na schizofreni´. Dyrektorka sta∏a si´ mu nieprzychylna. Po
wizytacji, którà zarzàdzi∏a w jego klasie, Henryk dowiedzia∏ si´, ˝e lekcje prowa-
dzone sà w niestaranny sposób i ˝e najlepiej b´dzie, jeÊli zrezygnuje z pracy.
Henryk nie chcia∏ zrezygnowaç, wi´c zosta∏ zwolniony. Póêniej okaza∏o si´, ˝e na
jego miejsce mia∏a wróciç nauczycielka, którà zast´powa∏ na czas jej nieobecno-
Êci. Kobieta, która by∏a chora na raka, wyleczy∏a si´ i mog∏a wróciç do dawnych
obowiàzków. Po zwolnieniu ze szko∏y Henryk przeszed∏ na rent´ i d∏ugo nie po-
dejmowa∏ ˝adnej pracy. ˚ona zresztà zaakceptowa∏a takà sytuacj´ i z czasem na-
wet by∏a niech´tna temu, aby pracowa∏.
Po 10 latach zajmowania si´ domem Henryk, mimo zastrze˝eƒ ˝ony, sam zde-
cydowa∏ si´ podjàç prac´ przy segregacji odpadów, którà za∏atwiono mu w do-
mu Êrodowiskowym. Nie informujàc ˝ony o niczym, zatrudni∏ si´ i choç mia∏o to
powa˝ne konsekwencje dla jego ˝ycia osobistego, dzisiaj nie ˝a∏uje swojej decy-
zji. To w∏aÊnie wtedy ˝ona wnios∏a spraw´ o rozwód.
Henryk jest dumny z tego, ˝e ma prac´, mimo niskich zarobków (zarabia oko-
∏o szeÊçset z∏otych netto):
(…) po prostu ma∏e te zarobki, ale po prostu i tak wdzi´czny jestem za prac´, ˝e
po prostu jest praca dla mnie, ta praca pomaga mi w dochodzeniu do zdrowia psy-
chicznego. Po prostu zajmuj´ si´ pracà, musz´ rano wstaç, iÊç do pracy i po pro-
stu nie poddawaç si´ depresji, nie poddawaç si´ chorobie i pracowaç, bo jestem cho-
ry na schizofreni´ i w∏aÊnie te stany depresyjne, w∏aÊnie mnie n´kajà.
Najprzyjemniejszy jest dla niego sam czas, jaki zajmuje mu dojÊcie do miejsca
zatrudnienia:
(…) chodz´ do pracy pieszo, id´ oko∏o czterdziestu minut i lubi´ ten, ten czas,
kiedy id´ do pracy, poniewa˝ id´ sam, mam czas na modlitw´ i po prostu modl´ si´
wtedy jak id´, nie przeszkadza mi, ˝e jestem sam. (…) jest to taki radosny czas.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
54
Gdyby nie praca, nie mia∏by, jak mówi, po co wstawaç z ∏ó˝ka. A tego obawia
si´ najbardziej. Zapytany o to, czy lubi swojà prac´, odpowiada wymijajàco. Naj-
bardziej ceni sobie kontakt z ludêmi, zw∏aszcza gdy udaje si´ do klientów. W∏aÊci-
cieli sk∏adów, magazynów czy sklepów, od których odbiera odpady, zawsze wita
szerokim uÊmiechem. To ich podobno rozbraja. Lubi tak˝e jeêdziç z transportem.
Najci´˝ej jest przy samej segregacji – przek∏adaniu wielkich bel z brudnà folià
i uk∏adaniu kartonów:
(…) najtrudniejsze to jest ∏adowanie tych zbelowanych kartonów i folii na sa-
mochód. To sà kartony w granicach trzydziestu, czterdziestu, nieraz i pi´çdziesi´-
ciu kilogramów i wi´cej, i to trzeba ∏adowaç na samochód, i to trzeba po prostu
dêwigaç, i to jest ci´˝ka praca. I troch´ si´ buntuj´ wtedy, w∏aÊnie ˝e te bele sà za
ci´˝kie niektóre, ˝e mog∏y byç wszystkie mniejsze troch´ robione, bo po prostu ju˝
mam prawie pi´çdziesiàt lat, ju˝ nie mam takich si∏ du˝ych i to jest taka najtrud-
niejsza, najci´˝sza praca.
Wówczas jest sam ze swoimi myÊlami. Czy po zatrudnieniu w zawodzie na-
uczyciela ci´˝ko przestawiç si´ na prac´ przy segregacji odpadów? Henryk
twierdzi, ˝e obecna praca jest dla niego lepsza. Osoba chora na schizofreni´ w je-
go poj´ciu nie powinna nauczaç dzieci – (…) ale psychicznie jakoÊ tak po prostu ta
praca mi nie pasuje – dodaje zaraz.
Stosunek do w∏asnej niepe∏nosprawnoÊci
Henryk z pe∏nà pokorà, w∏aÊciwà dla postawy chrzeÊcijaƒskiej, którà stara si´
propagowaç zarówno w pracy, jak i najbli˝szym otoczeniu, przyjmuje chorob´
oraz wynikajàce z niej konsekwencje. Stara si´ bli˝ej poznaç ciemne strony schi-
zofrenii, która sprawia, ˝e czasami nie czuje si´ sobà. Czyta na ten temat ksià˝ki,
przyjmuje leki zaordynowane przez psychiatr´, stara si´ prowadziç higieniczny
tryb ˝ycia. Choroba w przypadku Henryka jest niczym niesforny brat, z którym
nie mo˝e si´ rozstaç, a ten wykorzystuje to, aby sprowadzaç na niego kolejne k∏o-
poty. Mimo wysi∏ku, jaki wk∏ada w opanowanie choroby, zwykle dwa, trzy razy
w roku odrywa go ona od rzeczywistoÊci. Trafia wówczas do szpitala. Po wyjÊciu
przeprasza innych za swoje zachowanie. Stany depresji, które przeplatajà si´
z wybuchami euforii, traktowane sà przez Henryka jako lenistwo albo znów nie-
okie∏znanie. Sam – jak si´ wydaje – nie przyzwala sobie na status osoby chorej,
która potrzebuje od czasu do czasu „zwolnienia od rzeczywistoÊci”:
(…) nie chc´ straciç pracy i tak ju˝ mia∏em, ju˝ kilka razy w∏aÊnie mi si´ zda-
rzy∏o, ˝e rano si´ obudzi∏em i êle si´ czu∏em. No to zadzwoni∏em do pracy najpierw,
czy mog´ nie przyjÊç, bo sobie urlop wziàç, bo mamy takà mo˝liwoÊç, sobie urlop
wziàç, ˝eby tam d∏u˝ej pole˝eç w ∏ó˝ku i wiem, ˝e to jest te˝ troch´ moje…, ta cho-
roba w∏aÊnie wtedy daje znaç o sobie wi´cej i troch´ moje lenistwo te˝. I tak w∏a-
Ênie ju˝ mi si´ kilka razy zdarzy∏o, ˝e wzià∏em sobie ten dzieƒ wolny, a tak w su-
mie to bym da∏ rady, poradzi∏bym sobie, jakbym poszed∏ do pracy.
˚YCIE I AKTYWNOÂå ZAWODOWA…
55
Podsumowanie
Niepe∏nosprawnoÊç wynikajàca z choroby psychicznej, jak widaç na przyk∏a-
dzie Henryka, jest szczególnie stygmatyzujàca. Jego trajektoria ˝ycia i kariery za-
wodowej za∏ama∏a si´ wraz z pojawieniem si´ choroby. Co wa˝ne jednak,
w przypadku Henryka stygmatyzacja nie pochodzi∏a z kr´gów medycznych, któ-
re zwykle kojarzone sà z wystawianiem „paszportu” do Êwiata osób niepe∏no-
sprawnych, lecz pojawi∏a si´ ze strony jego otoczenia pracowniczego. Mimo ˝e
lekarz stwierdzi∏, i˝ Henryk mo˝e nadal wykonywaç prac´ nauczyciela, nie zgo-
dzi∏a si´ na to jego prze∏o˝ona – dyrektorka szko∏y. Od tego momentu to choro-
ba mia∏a decydowaç o dalszych jego losach.
Obecna praca Henryka wydaje si´ „ostatnià deskà ratunku”, której si´ kurczo-
wo chwyci∏, nie majàc innych propozycji ani nadziei na powrót do zawodu. Wa-
runki, w jakich pracuje, sà dalekie od jego potrzeb – praca fizyczna, która cz´sto
odbywa si´ w atmosferze izolacji. Mo˝e niekiedy czuje si´ jak wyrzucone rzeczy,
które zbiera z magazynów. Chce jednak pracowaç, poniewa˝ praca stanowi dla
niego kontakt z rzeczywistoÊcià.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
56
Przesz∏oÊç
Przysz∏oÊç
Podj´cie pracy przy
segregacji odpadów
Wystàpienie
objawów choroby
Praca
nauczyciela
Zawarcie
zwiàzku
ma∏˝eƒskiego
Zwolnienie z pracy
Studia
Rys. 6. Schematyczne przedstawienie trajektorii opadajàcej
èród∏o: opracowanie w∏asne
6.4. Trajektoria naprzemienna
Dotàd przedstawiane by∏y trajektorie, które w d∏u˝szym okresie przebiega∏y
bàdê to w Êwiecie osób sprawnych, bàdê niepe∏nosprawnych. Biografia, zapre-
zentowana poni˝ej, wskazuje na szczególny rodzaj trajektorii. Tutaj ˝ycie toczy
si´ w jednym, to znów w drugim ze Êwiatów. Dzieje si´ tak, poniewa˝ posiada-
ne przez nià atrybuty nie korespondujà w pe∏ni z realiami ˝adnego z nich. Âwiat
niepe∏nosprawnych dysponuje bowiem g∏ównie miejscami pracy dla osób o ni-
skich kwalifikacjach
12
, a badana osoba posiada wy˝sze wykszta∏cenie
13
. W Êwie-
cie sprawnych natomiast brakuje zrozumienia dla jej choroby, która „zaskakuje”
w najmniej oczekiwanych okolicznoÊciach.
Przypadek 6: „NiecierpliwoÊç, bo ˝ycie i zdrowie nieuchronnie ucieka”
Rodzaj niepe∏nosprawnoÊci: ataksja rdzeniowo-mó˝d˝kowa
Moment nabycia niepe∏nosprawnoÊci: 15 rok ˝ycia
P∏eç: kobieta
Wiek: 29 lat
Wykszta∏cenie: wy˝sze
Stan cywilny: panna
Wywiad 001
Jak wyglàda ˝ycie osoby obarczonej chorobà genetycznà, która ujawni∏a si´
w 15 roku ˝ycia? Na ataksj´ rdzeniowo-mó˝d˝kowà
14
– chorob´, którà jest do-
tkni´ta osoba badana, chorowa∏a ju˝ jej matka, która w czasie jej dzieciƒstwa po-
rusza∏a si´ na wózku inwalidzkim. Wysy∏a∏a w stron´ córki systematycznie ko-
munikaty, które mia∏y jà zniech´ciç do opuszczania rodzinnego zasobnego
domu. Pierwszà prac´ podejmuje w firmie ojca. Prawdopodobnie specyfika tej
choroby pozwala skutecznie zmierzyç si´ z pi´tnem, które ona ze sobà niesie.
˚YCIE I AKTYWNOÂå ZAWODOWA…
57
12 Wed∏ug danych GUS, BAEL Êredniorocznych z 2005 r., najcz´Êciej wykonywane zawody przez
osoby niepe∏nosprawne to: rolnik, rybak, leÊnik, ogrodnik (42%), w drugiej kolejnoÊci zaÊ prace
proste (14%), podczas gdy wÊród osób sprawnych jest to 14% i 7% – odpowiednio.
13 Wed∏ug danych pochodzàcych z kwartalnego badania aktywnoÊci ekonomicznej ludnoÊci BAEL
(dane BAEL Êrednioroczne 2005 r.) odsetek osób sprawnych z wy˝szym wykszta∏ceniem kszta∏to-
wa∏ si´ na poziomie 15%, podczas gdy w populacji osób niepe∏nosprawnych wyniós∏ on 5,5%.
14 Objawy pojawiajà si´ stopniowo i powoli. Z czasem zaczynajà si´ nasilaç. Jednak w pierwszej ko-
lejnoÊci chorzy skar˝à si´ na utrat´ kontroli w koƒczynach, g∏ównie w nogach. Póêniej pojawiajà
si´ zaburzenia prze∏ykania i mowy (niewyraêna mowa, szczególnie gdy mówi si´ szybko), pogar-
szajàca si´ koordynacja ruchów oraz chwiejna postawa. Chorzy na SCA cz´sto sà myleni z oso-
bami b´dàcymi pod wp∏ywem alkoholu, gdy˝ ich zachowanie przypomina zachowanie w∏aÊnie
takich osób. Z czasem pojawia si´ post´pujàcy zanik mi´Êni, wynik uszkodzenia uk∏adu nerwo-
wego itd. Aby post´powanie objawów przyhamowaç, nale˝y za˝ywaç du˝o ruchu oraz przyjmo-
waç leki poprawiajàce kondycj´.
Najpierw objawy wyst´pujà bardzo rzadko, a sà nawet wieloletnie okresy, gdy
nie ma objawów. Trudno jest próbowaç wyjaÊniaç otoczeniu, na czym ta „egzo-
tyczna“ i „dziwna“ choroba polega. A jeden z jej symptomów, polegajàcy na tym,
˝e traci si´ równowag´ i wyglàda si´ jak osoba po spo˝yciu znacznej iloÊci alko-
holu, uniemo˝liwia wr´cz – szczególnie w stosunku do osób postronnych – po-
dejmowanie prób t∏umaczenia: Nie jestem pijana, cierpi´ na ataksj´ rdzeniowà-mó˝d˝-
kowà. O alkoholu wiedzà wszyscy, a o ataksji prawie nikt, a raczej na pewno nikt,
kto natknà∏ si´ przypadkowo na osob´ z objawami tej choroby.
Wed∏ug danych epidemiologicznych wyst´puje ona z cz´stoÊcià od 4,8 do 20,2
przypadków na 100 000 mieszkaƒców, co sprzyja temu, ˝e w ÊwiadomoÊci spo-
∏ecznej po prostu nie istnieje! Sprzyja to zapewne równie˝ temu, ˝e próby two-
rzenia przestrzeni dyskursywnej, w której znalaz∏oby si´ miejsce dla tej choroby
– jest niezmiernie trudne, a mo˝e wr´cz niemo˝liwe. Nie sposób równie˝ si´gnàç
do strategii ukrywania pi´tna, bo nie sposób go ukryç, gdy ujawni si´ ono w sy-
tuacji publicznej. To schorzenie przynosi te˝ takie – na pierwszy rzut oka jedynie
„drobne“ dolegliwoÊci, jak niemo˝liwoÊç korzystania z atrybutów kobiecoÊci,
czego przejawem mog∏oby byç na przyk∏ad noszenie butów na szpilkach.
W tej sytuacji Ania przyjmuje dramatycznà strategi´ ˝yciowà, którà mo˝na by
okreÊliç jako ucieczk´ do przodu, prób´ wygrania wyÊcigu z czasem, z nie-
uchronnoÊcià rozwoju choroby.
Okres dorastania
Rodzina, jak twierdzi Ania, skreÊli∏a jà w przedbiegach. Rodzice przewidzieli dla
niej trajektori´ obowiàzujàcà w Êwiecie tradycyjnym:
Ojciec, to, je˝eli jestem chora, to najlepiej, ˝ebym zosta∏a na wsi, dawa∏a mu
rent´ i ˝ebym siedzia∏a i nic nie robi∏a, ˝ebym by∏a jak warzywo.
Ania postanowi∏a jednak podjàç wyzwanie i nie realizowaç przewidzianego
dla niej przez rodziców scenariusza. Wbrew ich opinii, a szczególnie mamy, któ-
ra najlepiej wie, co czeka córk´, opuszcza dom rodzinny. Jest to dà˝enie do autono-
mii i niezale˝noÊci.
Na poczàtku lat 90. XX wieku „wszyscy“ idà na studia, wierzàc, ˝e to jest dobry
wybór lub kierujàc si´ naÊladownictwem. To by∏ równie˝ taki czas, gdy – w ocenie
Ani – jeÊli ktoÊ by∏ ∏adny, to dostawa∏ prac´. Nie sprzyja∏y wi´c te warunki akumulo-
waniu kapita∏u spo∏ecznego, raczej wydaje si´, ˝e przepustkà do sukcesu by∏o zdo-
bywanie formalnego wy˝szego wykszta∏cenia.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
58
Historia zawodowa
Ucieczka z rodzinnej wsi i brak zgody na scenariusz, jaki przewidzieli dla niej
rodzice, spowodowa∏, ˝e Ania musia∏a sama staç si´ architektem swojego ˝ycia.
Postanowi∏a zaprojektowaç swoje ˝ycie w „normalnym” Êwiecie, w konsekwen-
cji podejmujàc prac´ w charakterze sekretarki.
Symptomy pierwszego prze∏omu w jej ˝yciu pojawiajà si´ wtedy, gdy choro-
ba ujawnia si´ w taki sposób, ˝e utrudnia ∏adne, czytelne pisanie, a akurat ta w∏a-
Ênie umiej´tnoÊç jest szczególnie po˝àdana w pracy, którà Ania wykonywa∏a,
i z tak „b∏ahego” powodu musi z niej zrezygnowaç. Widaç tutaj, jak „wra˝liwy”
mo˝e byç kapita∏ kulturowy osób z ograniczonà sprawnoÊcià. Anna znajduje jed-
nak wyt∏umaczenie – rekompensuje sobie utrat´ tej pracy stwierdzeniem, ˝e jà
utraci∏a, ale jest to praca dla gorszych od niej, takich, co je˝d˝à na wózku, a ona ma bar-
dzo wysoki iloraz inteligencji. Ten wysoki iloraz inteligencji traktowany jest przez
nià jako obiektywny wskaênik ˝yciowej przydatnoÊci, rekompensujàcy przypa-
d∏oÊci wynikajàce z choroby.
Anna ratuje si´ przez sytuacyjne, kontekstowe definiowanie w∏asnych zaso-
bów. Z jednej strony traci umiej´tnoÊç ∏adnego pisania, co uniemo˝liwia jej wy-
konywanie pracy, w której taka umiej´tnoÊç jest niezb´dna, z drugiej zaÊ wtedy
okazuje si´, ˝e to nie jest praca dla niej, bo nie wymaga takich zdolnoÊci intelek-
tualnych, jakie posiada. Ta „gra” w∏asnymi umiej´tnoÊciami i zdolnoÊciami po-
zwala podtrzymaç poczucie wartoÊci i w∏asnà integralnoÊç. Ta strategia oparta
jest jednak na wypieraniu istnienia choroby, a przynajmniej konsekwentnym
unikaniu mówienia o niej.
Takie zdarzenia jednak jeszcze bardziej mobilizujà bliskich i rodzin´ do…
zniech´cania jej do samodzielnego ˝ycia. Utracony w istocie rzeczy techniczny
element kapita∏u kulturowego ma byç rekompensowany jednoznacznie pozy-
tywnà autodefinicjà: Anna jest zbyt wykszta∏cona i inteligentna – przywo∏uje takà
opini´ o sobie swojej szefowej.
Poszukuje pracy, która zapewnia kontakt z ludêmi, boi si´ bowiem osamot-
nienia. Wielokrotnie powraca do tej kwestii, poszukuje takiej pracy, w której
trzeba ciàgle pracowaç i byç wÊród ludzi. BezczynnoÊç uwa˝a za coÊ najgorsze-
go. JednoczeÊnie jej schorzenie obcià˝a relacje z ludêmi sporym ryzykiem ze
wzgl´du na mo˝liwoÊç wystàpienia nag∏ego ataku. Znajduje si´ w nader ambi-
walentnej sytuacji. Z jednej strony sama rezygnuje z pracy sekretarki, t∏umaczàc,
˝e musi tak uczyniç, poniewa˝ szef w najmniej oczekiwanych sytuacjach musia∏-
by si´ za nià wstydziç, gdy wystàpià objawy; z drugiej zaÊ strony chce ci´˝ko pra-
cowaç, wr´cz ˝àda od pracodawców, aby nie stosowali wobec niej ˝adnej taryfy
ulgowej.
Z czasem przechodzi na stanowisko w ksi´gowoÊci, które z perspektywy cza-
su bardzo jej odpowiada. Traci jednak prac´ wraz z redukcjà stanowisk. Wów-
czas zaczyna szukaç zatrudnienia na rynku pracy chronionej. Pracodawcy zak∏a-
dów pracy chronionej, gdzie znajduje zatrudnienie, zwalniajà jà ze wzgl´du na
jej niepe∏nosprawnoÊç. Âwiat osób niepe∏nosprawnych okazuje si´ nie dla niej.
˚YCIE I AKTYWNOÂå ZAWODOWA…
59
Nie ma on jej nic do zaoferowania jako osobie wykszta∏conej. Kapita∏, jaki posia-
da Ania (wy˝sze wykszta∏cenie, uroda, m∏odoÊç), nie jest doceniany w owej rów-
noleg∏ej rzeczywistoÊci, którà charakteryzuje ona jako Êwiat ludzi niewykszta∏co-
nych, bez szans rozwoju, zamkni´ty na innych. Ania oczekuje natomiast
ludzkiego podejÊcia oraz mo˝liwoÊci nawiàzywania relacji z innymi ludêmi, co
ma nadziej´ znaleêç w Êwiecie „Integracji”. W trakcie wywiadu zwierza si´, ˝e
nast´pnego dnia udaje si´ na rozmow´ kwalifikacyjnà do pracy w stowarzysze-
niu „Integracja”, o którym s∏ysza∏a du˝o dobrego. Ma nadziej´, ˝e Êwiat integra-
cji osób sprawnych i niepe∏nosprawnych jest celem jej poszukiwaƒ.
Podsumowanie
Rodzaj choroby Ani sprawia, ˝e jej ˝ycie i kariera zawodowa sà w∏aÊciwie nie-
przewidywalne. Ania przywyk∏a wprawdzie do ryzyka, jakie niesie jej ˝ycie.
Wiele jej dzia∏aƒ nakierowanych jest na to, aby nie daç si´ zaskoczyç chorobie.
Zawczasu wymkn´∏a si´ z zaplanowanej dla niej Êcie˝ki „kariery”, przeciwsta-
wiajàc si´ rodzicom i znajdujàc prac´. Nie jest jednak w stanie uciec od choroby.
Ten wyÊcig sprawia, ˝e raz podejmuje prace przeznaczone w tradycyjnym po-
rzàdku dla osób niepe∏nosprawnych, to znów przechodzi na wolny rynek, gdzie
próbuje swoich si∏, a˝ do czasu, kiedy ponownie da o sobie znaç choroba.
Ania nie chce identyfikowaç si´ ze swojà chorobà. Toczy z nià walk´, wi´c to
tak, jakby próbowa∏a zaprzyjaêniç si´ z wrogiem. Pod wp∏ywem opiekujàcej
si´ nià lekarki za∏o˝y∏a wprawdzie wspólnie z kole˝ankà Stowarzyszenie Rodzin
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
60
Pojawienie si´ pierwszych symptomów
– wychowanie przez rodziców
Zatrudnienie w zak∏adzie
pracy chronionej
Pierwsza praca
w charakterze
asystentki
Przesz∏oÊç
Przysz∏oÊç
OdejÊcie
z domu rodzinnego
Zdobycie dodatkowych
kwalifikacji
Rys. 7. Schematyczne przedstawienie balansowania na granicy dwóch Êwiatów (trajekto-
ria naprzemienna)
èród∏o: opracowanie w∏asne
z Ataksjà Rdzeniowo-Mó˝d˝kowà, ale dzia∏a w nim jednak bez szczególnego
przekonania, bo przecie˝ takie stowarzyszenie nie mo˝e jej uzdrowiç.
Praca zawodowa jest dla Ani rodzajem Êwiadectwa o przydatnoÊci do ˝ycia.
Jej kapita∏ – uroda, wykszta∏cenie, m∏ody wiek – jest wszystkim, co sprawia, ˝e
czuje si´ dobrze wyposa˝ona, aby móc konkurowaç z innymi, ale musi si´ spie-
szyç, bo ˝ycie obcià˝one post´pujàcà, choç w d∏ugich okresach niewidzialnà cho-
robà, po prostu ucieka.
˚YCIE I AKTYWNOÂå ZAWODOWA…
61
Z przeprowadzonej analizy przypadków wy∏ania si´ bardzo zró˝nicowany wi-
zerunek aktywnoÊci zawodowej osób z ograniczonà sprawnoÊcià. Zaprezentowane
biografie przedstawiajà szerokie spektrum doÊwiadczeƒ osobistych, które przepla-
tajà si´ z historià zatrudnienia. Praca w sytuacji tych osób pe∏ni ró˝ne funkcje: sta-
nowi êród∏o utrzymania (Andrzej), stwarza mo˝liwoÊç nawiàzywania kontaktów
z innymi ludêmi (Ania), kiedy indziej – mo˝liwoÊç jakiegokolwiek kontaktu z rze-
czywistoÊcià (Jan) czy realizacji marzeƒ i planów z wczesnej m∏odoÊci (Wincenty).
Rozdzia∏ 7
Podsumowanie i wnioski
KOMPETENCJE,
DOJRZA¸OÂå
KWALIFIKACJE,
UMIEJ¢TNOÂCI
BUDOWANIA RELACJI
FUNDAMENTY:
– SAMOOCENA
– OBOWIÑZKOWOÂå
PRACA
EDUKACJA
RODZICE
OTOCZENIE SPO¸ECZNE
OTOCZENIE
INSTYTUCJONALNE
PRACODAWCA,
WSPÓ¸PRACOWNICY
PRZYJACIELE,
RÓWIEÂNICY
WCZESNA
SOCJALIZACJA
ROZWIÑZANIA SYSTEMOWE (PRAWO)
NORMALIZACJA I INTEGRACJA
Rys. 8. Czynniki majàce wp∏yw na aktywnoÊç zawodowà osoby niepe∏nosprawnej
èród∏o: opracowanie Dorota Wiszejko-Wierzbicka
AktywnoÊç zawodowa w opisanych przypadkach przeplata si´ z ró˝nymi do-
Êwiadczeniami osobistymi. Niekiedy stanowi t∏o dla wydarzeƒ ˝yciowych, kiedy
indziej wysuwa si´ na plan pierwszy. Wszystkie te biografie uÊwiadamiajà
wszak˝e, jak du˝y wysi∏ek w obecnej sytuacji spo∏eczno-ekonomicznej muszà
w∏o˝yç osoby niepe∏nosprawne, aby odnaleêç si´ w sferze zawodowej. Po cz´Êci
wynika to z barier architektonicznych czy wcià˝ niedostosowanych miejsc pracy.
Przede wszystkim jednak z braku odpowiednich rozwiàzaƒ prawnych i syste-
mowych, dzi´ki którym idea integracji mia∏aby szanse urzeczywistniç si´. Z ana-
lizy poszczególnych przypadków wynika, jak du˝e jest zró˝nicowanie barier,
utrudniajàcych funkcjonowanie w sferze zawodowej osób z ograniczonà spraw-
noÊcià. Z jednej strony sà to bariery tkwiàce w systemie instytucjonalnym czy
spo∏eczeƒstwie, z drugiej zaÊ odnoszà si´ one do mentalnoÊci tych osób, ich cz´-
sto niedostatecznego kapita∏u spo∏ecznego lub charakteru ograniczeƒ zwiàza-
nych z niepe∏nosprawnoÊcià. Nak∏adajà si´ na to szersze zmiany, zachodzàce na
p∏aszczyênie spo∏eczno-ekonomicznej: migracje, ruchy emancypacyjne, globali-
zacja. Post´pujàcy proces indywidualizacji ˝ycia sk∏ania zaÊ do podejmowania
ryzyka i osobistej odpowiedzialnoÊci za planowanie kariery zawodowej. W tym
kontekÊcie rozwiàzania „centralne”, podobnie traktujàce wszystkie osoby z ogra-
niczeniem sprawnoÊci, wydajà si´ ju˝ ma∏o efektywne, a wr´cz przeszkadzajà.
Na przyk∏ad system rent i Êwiadczeƒ socjalnych, w∏aÊciwy dla „tradycyjnego po-
rzàdku”, mo˝e dzisiaj przeszkadzaç w znalezieniu pracy na wolnym rynku, zaÊ
„przywileje”, zwiàzane z posiadaniem statutu osoby niepe∏nosprawnej, mogà
wyzwalaç niech´ç pracodawcy i wspó∏pracowników. Sytuacja, jaka si´ wytwo-
rzy∏a, jest szczególnie niekorzystna dla osób z ograniczonà sprawnoÊcià, które
chcà wyjÊç na otwarty rynek pracy. Nie doÊç, ˝e muszà zmagaç si´ z w∏asnà nie-
pe∏nosprawnoÊcià, to dodatkowo – zwalczaç negatywny stereotyp myÊlenia o tej
grupie jako o beneficjentach rent i zapomóg. Osoby te przyjmujà tak˝e ryzyko
utraty renty czy innych Êwiadczeƒ socjalnych.
Centralne rozwiàzania, które nie sprawdzajà si´ ju˝ w realiach osobistych wy-
borów ˝yciowych, stopniowo wypierane sà przez zindywidualizowane progra-
my przygotowania do zatrudnienia oraz rozwoju kariery zawodowej (doradz-
two zawodowe, asystent osoby niepe∏nosprawnej, trener zawodowy itp.), które
majà rozwini´tà form´ w krajach takich, jak: Dania, Wielka Brytania czy Szwecja.
W Polsce prowadzone sà podobne programy w ramach programów unijnych,
odnoszàcych si´ do „dobrych praktyk”, pochodzàcych z paƒstw cz∏onkowskich.
Z drugiej strony nale˝a∏oby zastanowiç si´ nad tym, czy idee integracji po-
dzielajà wszystkie osoby z ograniczonà sprawnoÊcià? Czy mo˝e jest to kolejny
akt „symbolicznej przemocy”
15
wi´kszoÊci wobec mniejszoÊci? Dla niektórych
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
64
15 Przemoc symboliczna – system przemocy symbolicznej polega na ustalaniu, selekcjonowaniu
oraz narzucaniu okreÊlonych znaczeƒ i sensów zgodnie z wizjà oraz interesami dysponentów/no-
sicieli oficjalnej kultury. Wybrane klasy, warstwy lub grupy, które uzyska∏y supremacj´ w danym
spo∏eczeƒstwie, wpajajà pozosta∏ej jego cz´Êci wartoÊci i normy swej w∏asnej, dominujàcej kultu-
ry, uznawanej za uniwersalnà, prawdziwà, godnà i uprawomocnionà (legitimée). Przemoc symbo-
liczna jest jednà z dwóch podstawowych odmian panowania spo∏ecznego ukrytego, niedostrzega-
osób z ograniczonà sprawnoÊcià orzeczenie o niezdolnoÊci do pracy i korzysta-
nie ze Êwiadczeƒ spo∏ecznych to niekiedy jedyne rozwiàzanie umo˝liwiajàce
funkcjonowanie w obecnych realiach „póênej nowoczesnoÊci”. Potrzeba samo-
dzielnego kreowania swojej przysz∏oÊci i ponoszenia odpowiedzialnoÊci za
ewentualne b∏´dy wyborów w sytuacji rosnàcej ÊwiadomoÊci ryzyka mo˝e ozna-
czaç dla niektórych z tych osób zbyt du˝e wyzwanie. Zw∏aszcza, jeÊli do tych wy-
zwaƒ nie sà przygotowane.
Osoby z ograniczonà sprawnoÊcià, które wzrasta∏y i wychowywa∏y si´ w zu-
pe∏nie innych realiach spo∏eczno-politycznych i ekonomicznych (przed 1989 r.),
mogà si´ borykaç z podwójnà trudnoÊcià odnalezienia si´ w rzeczywistoÊci spo-
∏eczeƒstwa „póênej nowoczesnoÊci”. Po pierwsze – spowodowanà transformacjà
do innego ustroju, a po drugie – trudnoÊciami, wynikajàcymi z ograniczenia
sprawnoÊci. Rozwiàzaniem wydaje si´ takie podejÊcie do integracji, które
uwzgl´dnia bardziej zindywidualizowanà perspektyw´ tworzenia rozwiàzaƒ
prawnych i wynikajàcych z nich konsekwencji dla edukacji, zatrudnienia oraz
funkcjonowania osób z ograniczonà sprawnoÊcià w spo∏eczeƒstwie. Integracja
osób niepe∏nosprawnych ze spo∏eczeƒstwem i spo∏ecznoÊcià, w której ˝yjà, wy-
maga wszak˝e spe∏nienia wielu warunków. Po pierwsze osoby te powinny po-
strzegaç swoje miejsce bez tworzenia wyraênych granic mi´dzy Êwiatami osób
niepe∏nosprawnych i sprawnych. Nie b´dzie to jednak mo˝liwe bez zmiany men-
talnoÊci osób uwa˝ajàcych si´ z pe∏nosprawne. Dopiero wtedy pojawi si´ mo˝li-
woÊç pe∏nienia ró˝nych ról spo∏ecznych i funkcjonowania w wielu spo∏ecznych
uk∏adach. To samo dotyczy spo∏eczeƒstwa, gdy˝ musi si´ ono nauczyç akcepta-
cji swoich niepe∏nosprawnych cz∏onków na równych prawach z innymi obywa-
telami w odniesieniu do wielu ró˝nych p∏aszczyzn ˝ycia. Integracja jest zatem
procesem wzajemnego uczenia si´ i dostosowywania wzajemnych standardów,
a nie jednorazowym aktem dobrej woli (Ostrowska, Sikorska, Gonciarz, 2001,
s. 180–181).
Zaprezentowane trajektorie ˝ycia i kariery osób z ograniczonà sprawnoÊcià
pokazujà, ˝e obecny system nie sprzyja zakorzenianiu si´ tak rozumianej idei in-
tegracji. Osoby niepe∏nosprawne, które „przenikajà” do rzeczywistoÊci osób
sprawnych, nadal nas zaskakujà. Brak odpowiednich rozwiàzaƒ prawnych, któ-
PODSUMOWANIE I WNIOSKI
65
nego w sposób naturalny i bezpoÊredni (P. Bourdieu). Ten rodzaj w∏adzy polega na transmisji
wzorców zachowaƒ, znaków i treÊci danej kultury wraz z narzucaniem ich interpretacji, a wi´c na
apriorycznym definiowaniu i limitowaniu uprawomocnionej wiedzy. Wariantem ukrytej przemo-
cy jest dominacja strukturalna, oznaczajàca podleganie szerokim, zastanym przez jednostk´ i nieza-
le˝nym od niej strukturom narodowym, politycznym, ekonomicznym, spo∏ecznym, kulturowym
(J. Galtung). Zatuszowana w∏adza ma charakter antyrozwojowy, co oznacza, ˝e podporzàdkowu-
je sobie indywiduum wbrew jego woli i wiedzy oraz przeciwko jednostkowym interesom, potrze-
bom, aspiracjom, pragnieniom i mo˝liwoÊciom samorealizacji. Wszystkie trzy formy przemocy:
bezpoÊrednia, strukturalna i symboliczna tworzà komplementarny uk∏ad, wzajemnie wzmacnia-
jàc swoje oddzia∏ywanie. Obiektami przemocy symbolicznej stajà si´ najcz´Êciej osoby pozbawio-
ne dostatecznego potencja∏u w obr´bie zasobów kapita∏u spo∏ecznego i kulturowego – osoby
z ograniczonà sprawnoÊcià sà szczególnie nara˝one na przemoc symbolicznà na wi´kszoÊci ich
pól ˝yciowych, zw∏aszcza w edukacji i zatrudnieniu (za: Brzeziƒska, Woêniak, Maj, 2007, s. 33).
re umo˝liwia∏yby funkcjonowanie osób w sferze zawodowej i wyrównywa∏yby
szanse na znalezienie pracy na otwartym rynku, sprawia, ˝e osoby niepe∏no-
sprawne, kojarzone z ca∏ym „balastem” Êwiadczeƒ i przywilejów, wcià˝ nie sà na
nim przyjaênie postrzegane. Je˝eli chcà i czujà si´ na si∏ach, by rozwijaç swojà ka-
rier´ zawodowà w „Êwiecie sprawnych”, Êwiadomie odrzucajà atrybuty „Êwiata
niepe∏nosprawnych” (rent´, orzeczenie o stopniu niepe∏nosprawnoÊci, stereotyp
osoby niepe∏nosprawnej jako pokrzywdzonej przez los i oczekujàcej pomocy).
Takie przejÊcie do Êwiata osób pe∏nosprawnych bez ˝adnej os∏ony (a wr´cz nara-
˝enie si´ na pu∏apki i bariery, jakie sà nadal w nim obecne), nara˝a te osoby na
dodatkowy stres i mo˝e skutkowaç pogorszeniem si´ ich stanu zdrowia.
Bioràc pod uwag´ zarówno argumenty, przemawiajàce za pe∏nà integracjà
osób niepe∏nosprawnych ze sprawnymi, jak i argumenty przeciwne, racjonalne
by∏oby zaproponowanie modelu, który godzi∏by obydwa stanowiska. Model ta-
ki powinien zarówno u∏atwiaç wejÊcie na rynek tych osób z ograniczonà spraw-
noÊcià, które tego chcà i sà do tego wyzwania przygotowane. W tym celu nale˝y
torowaç ide´ integracji od momentu wczesnej edukacji i realizowaç jà poprzez
wyrównywanie szans osób z ograniczonà sprawnoÊcià w ró˝nych obszarach ˝y-
cia i funkcjonowania. Pozwoli∏oby to na rzeczywiste wzajemne uczenie si´ i do-
stosowywanie wzajemnych standardów ju˝ od najwczeÊniejszych lat ˝ycia.
Z drugiej strony powinno si´ umo˝liwiç osobom z ograniczonà sprawnoÊcià, któ-
re nie odnajdujà si´ na otwartym rynku pracy, prac´ w warunkach chronionych
(zw∏aszcza w odniesieniu do osób ze znacznym stopniem niepe∏nosprawnoÊci).
Zatrudnienie chronione uwa˝ane jest coraz cz´Êciej za nieefektywne ze wzgl´du
na segregacj´ oraz niewielkà skutecznoÊç terapeutycznà, a tak˝e kosztowne dla
paƒstwa. W niektórych krajach odchodzi si´ obecnie od tego rodzaju zatrudnie-
nia (np. w Wielkiej Brytanii – por. Ga∏´ziak, 2004). Jednak w niektórych okolicz-
noÊciach wydaje si´ ono jedynà mo˝liwà formà. Rozwiàzania charakterystyczne
dla tradycyjnego porzàdku muszà nadal istnieç. Trudno by∏oby oczekiwaç, aby
ka˝dy by∏ gotowy do podj´cia projektowania w∏asnej kariery zawodowej w obec-
nych warunkach. Przeszkadza w tym brak adekwatnych kompetencji, wykszta∏-
cenia i umiej´tnoÊci. To, co wymaga∏oby natomiast poprawy sytuacji w zak∏a-
dach pracy chronionej, dotyczy jakoÊci oferowanej pracy oraz stopnia jej
dostosowania do posiadanych kwalifikacji oraz specjalnych potrzeb, wynikajà-
cych z faktu ograniczenia sprawnoÊci.
Reasumujàc, mo˝na powiedzieç, ˝e koncepcja integracji, czyli w∏àczania osób
z ograniczeniem sprawnoÊci w g∏ówny nurt ˝ycia spo∏ecznego, powinna staç si´
podstawà do weryfikacji dotychczasowych rozwiàzaƒ dotyczàcych ich funkcjo-
nowania w obszarze ˝ycia spo∏ecznego i zawodowego. Powinna ona ponadto
przyczyniç si´ do zniesienia barier utrudniajàcych wyrównywanie szans osób
z ograniczonà sprawnoÊcià na rynku pracy, a ulokowanych w:
• strukturach spo∏ecznych – wyzbycie si´ stereotypu osoby niepe∏nosprawnej
jako tej, która jest od nas zale˝na i potrzebuje pomocy; osoba z ograniczonà
sprawnoÊcià potrzebuje wyrównania szans, nie zaÊ tworzenia litoÊciwej at-
mosfery. Niezb´dna jest gotowoÊç do w∏àczania osób z ograniczonà sprawno-
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
66
Êcià do spo∏eczeƒstwa oraz podniesienie ÊwiadomoÊci na temat ró˝nych ro-
dzajów niepe∏nosprawnoÊci i „oswajania si´” z nimi poprzez bezpoÊredni
kontakt i edukacj´ (integracja od przedszkola);
• mentalnoÊci pracodawców – tworzenie wizerunku osób niepe∏nosprawnych
jako „sprawnych w pracy”, a tak˝e odejÊcie od nakazów i norm zatrudnienia
na rzecz zach´t dla pracodawców i ukazania im pozytywnych aspektów,
zwiàzanych z zatrudnieniem osób z ograniczonà sprawnoÊcià (zatrudnienie
osób z ograniczonà sprawnoÊcià staje si´ coraz cz´Êciej elementem polityki
i budowy wizerunku firmy jako odpowiedzialnej spo∏ecznie);
• wyposa˝eniu kulturowym i spo∏ecznym osób z ograniczonà sprawnoÊcià
– zadbanie o wykszta∏cenie i przebieg procesów socjalizacyjnych w atmosfe-
rze „równych praw”; wyzbycie si´ barier o charakterze psychologicznym,
przejawiajàcych si´ ni˝szà samoocenà w stosunku do osób sprawnych oraz
brakiem umiej´tnoÊci nawiàzywania kontaktów interpersonalnych; kszta∏to-
wanie postaw skierowanych na osiàganie samodzielnie wytyczonych celów,
nie zaÊ defensywne poddawanie si´ narzucanym rozwiàzaniom systemo-
wym;
• wyposa˝eniu kulturowym i spo∏ecznym rodzin oraz bliskiego otoczenia osób
z ograniczonà sprawnoÊcià – wspieranie w samodzielnoÊci, dbanie o wyrów-
nywanie szans, nie zaÊ zabieganie o przywileje;
• obecnym systemie instytucjonalnym – decentralizacja rozwiàzaƒ i indywidu-
alizacja programów zatrudnienia; stwarzanie warunków do przechodzenia
z zatrudnienia chronionego na otwarty rynek pracy; umo˝liwienie rozpocz´-
cia kariery zawodowej osób m∏odych poprzez wyrównanie szans, nie zaÊ
przyznawanie bàdê odbieranie przywilejów samym osobom z ograniczeniem
sprawnoÊci; wdra˝anie programów indywidualnego doradztwa zawodowe-
go, w ramach którego osoba z ograniczonà sprawnoÊcià by∏aby wspierana
w samodzielnym projektowaniu w∏asnej kariery przy uwzgl´dnieniu jej indy-
widualnych zainteresowaƒ, kwalifikacji i ograniczeƒ.
PODSUMOWANIE I WNIOSKI
67
Baƒka, A. (2007). Psychologiczne doradztwo karier. Poznaƒ: PRINT-B.
Bartosz, B. (2004). Ludzie chcà opowiedzieç swojà histori´. Konstruowanie rzeczywistoÊci w narracji
(przez pryzmat doÊwiadczeƒ autobiograficznych). W: (red.) E. Dryl i A. Cierpka Narracja, koncep-
cje i badania psychologiczne . Warszawa: IP PAN, s. 229–240.
Beck, U. (2002). Spo∏eczeƒstwo ryzyka. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Scholar.
Becker, H.S. (1973): Außenseiter. Zur Soziologie abweichenden Verhaltens. Frankfurt/M (amerik. Original
1963): Fischer S. Verlag GmbH.
Bogdan, R. (1997). Co mówià ludzie zaetykietowani jako opóênieni w rozwoju umys∏owym? W:
A. Gustavsson, E. Zakrzewska-Manterys, UpoÊledzenie w spo∏ecznym zwierciadle, Warszawa: Wy-
dawnictwo ˚ak.
Brzeziƒska, A.I., Woêniak, Z., Maj, K. (red.). (2007). Osoby z ograniczonà sprawnoÊcià na rynku pracy.
Warszawa: Wydawnictwo SWPS Academica/EFS.
Erikson, E.H. (1959). Identity and the life cycle. Psychological Issues. Monograph 1. New York: Internatio-
nal University Press.
Ga∏´ziak, J. (2004). Sprawni w pracy. Zatrudnienie osób niepe∏nosprawnych w politykach Unii Europejskiej
i wybranych paƒstw cz∏onkowskich. Warszawa: Urzàd Komitetu Integracji Europejskiej.
Giddens, A. (2006). NowoczesnoÊç i to˝samoÊç. „Ja” i spo∏eczeƒstwo w epoce póênej nowoczesnoÊci. Warsza-
wa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Grob, A., Krings, F., Bangerter, A. (2001). Life markers in biographical narratives of people from three
cohorts: a life span perspective in its historical context. Human Development, 44 (4), 171–190.
Havighurst, R. J. (1948). Developmental tasks and education (3
rd
ed.). New York: McKay.
Keupp, H. (1976). Abweichung und Alltagsruotine. Die Labeling-Perspektive in Theorie und Praxis. Ham-
burg: Hoffman & Campe.
Korte H., Schäfers B. (red.), (2000). Einführung in Hauptbegriffe der Soziologie, Opladen: Leske + Budrich.
Kowalik, S. (2003). Doros∏oÊç osób niepe∏nosprawnych w Êwietle koncepcji strefy utraconego rozwo-
ju. W: K.D. Radzicka, A. Kobylaƒska (red.), Doros∏oÊç, niepe∏nosprawnoÊç, czas wspó∏czesny. Na po-
graniczach pedagogiki specjalnej. Kraków: Oficyna Wydawnicza Impuls.
Kowalik, S. (2007). Psychologia rehabilitacji. Warszawa: WAiP.
Lane, H. (1996). Maska dobroczynnoÊci. Deprecjacja spo∏ecznoÊci g∏uchych. Warszawa: WSiP.
Lemert, E. M. (1974). Der Begriff der sekundären Devianz. W: K. Lüderssen, F. Sack (red.), Seminar: Abwe-
ichendes Verhalten I (s. 433–476). Frankfurt: Suhrkamp Verlag.
Lipski, A. (2004). Dylematy integracji spo∏ecznej osób niepe∏nosprawnych. W: L. Fràckiewicz, W. Ko-
czur (red.), Niepe∏nosprawni a praca (s. 173–195). Katowice: Wydawnictwo Akademii Ekonomicz-
nej.
Ostrowska, A., Sikorska, J., Gàciarz, B. (2001). Osoby niepe∏nosprawne w Polsce w latach dziewi´çdziesià-
tych. Warszawa: Wydawnictwo Instytutu Spraw Publicznych.
Literatura
Parsons, T. (1969). Struktura spo∏eczna a osobowoÊç. Warszawa: Paƒstwowe Wydawnictwo Naukowe.
Schroots, J.F., Assink, Marian H.J. (2005). Portraits of life: patterns of events over the lifespan. Journal
of Adult Development, 12 (4), 183–198.
Sijko, K. (2007). Dziecko – rodzina – niepe∏nosprawnoÊç. W: A.I. Brzeziƒska (red.), Zadania rodziny
i szko∏y: od samodzielnoÊci dziecka do efektywnoÊci pracownika (s. 21–29). Warszawa: Academica Wy-
dawnictwo SWPS/EFS (t. 1, seria Przeciw wykluczaniu z rynku pracy).
Smoczyƒska, K. (2007). Dziecko – edukacja – niepe∏nosprawnoÊç. W: A.I. Brzeziƒska (red.), Zadania
rodziny i szko∏y: od samodzielnoÊci dziecka do efektywnoÊci pracownika (s. 31–39). Warszawa: Academica
Wydawnictwo SWPS/EFS (t. 1, seria Przeciw wykluczaniu z rynku pracy).
W∏odarek, J., Zió∏kowski, M. (red). (1990). Metoda socjologiczna w socjologii. Poznaƒ: Paƒstwowe Wy-
dawnictwo Naukowe.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
70
Podstawowe dane na temat projektu
Temat:
Psychospo∏eczne uwarunkowania aktywnoÊci zawo-
dowej osób niepe∏nosprawnych
Numer projektu:
WUE/0041/IV/05
Czas trwania:
2005 – 2008
Kierownik projektu:
prof. dr hab. Anna Izabela Brzeziƒska
Projekt jest realizowany:
w ramach Sektorowego Programu Operacyjne-
go Rozwój Zasobów Ludzkich
Priorytet 1 pt.:
Aktywna polityka rynku pracy oraz integracji
zawodowej i spo∏ecznej
Dzia∏anie 1.4. pt.:
Integracja zawodowa i spo∏eczna osób niepe∏-
nosprawnych
Miejsce realizacji:
Szko∏a Wy˝sza Psychologii Spo∏ecznej w War-
szawie, Wydzia∏ Psychologii
Charakterystyka ogólna
Projekt ma charakter badawczy i dotyczy pi´ciu grup osób doros∏ych o umiar-
kowanym i znacznym stopniu niepe∏nosprawnoÊci, u których wyst´pujà:
• deficyty percepcyjne w zakresie wzroku,
• deficyty percepcyjne w zakresie s∏uchu,
• deficyty motoryczne,
• choroby psychiczne,
• przewlek∏e choroby somatyczne.
Pod wzgl´dem treÊci projekt dotyczy:
1. Kompetencji psychospo∏ecznych osób z ograniczonà sprawnoÊcià w zakresie
podejmowania i prowadzenia aktywnoÊci zawodowej.
2. Psychologicznych i spo∏eczno-kulturowych czynników ryzyka, ograniczajàcych
korzystanie z wewn´trznych zasobów przez osoby z ograniczonà sprawnoÊcià.
3. Psychologicznych i spo∏eczno-kulturowych czynników wzmacniajàcych zaso-
by osób z ograniczonà sprawnoÊcià oraz wp∏ywajàcych pozytywnie na ich
funkcjonowanie na rynku pracy.
Aneks
Projekt obejmowa∏ w kolejnych dziewi´ciu etapach czynnoÊci zilustrowane na
rys. A1.
ETAP I: BADANIE EKSPERTÓW
*
Cele: g∏ównym celem badaƒ prowadzonych na tym etapie by∏o uzyskanie
opinii na temat uwarunkowaƒ aktywnoÊci zawodowej osób niepe∏nosprawnych.
Dane zebrane na podstawie wywiadów z ekspertami mia∏y pos∏u˝yç do:
1. Ustalenia listy czynników ryzyka i czynników wspomagajàcych aktywnoÊç za-
wodowà osób niepe∏nosprawnych.
2. Wy∏onienia êróde∏ stereotypów i uprzedzeƒ wobec osób niepe∏nosprawnych
tkwiàcych w nich samych oraz w cz∏onkach ich rodzin i pracodawcach.
3. Modyfikacji hipotetycznego profilu psychospo∏ecznych uwarunkowaƒ aktyw-
noÊci zawodowej osób niepe∏nosprawnych.
Kolejne zadania w badaniu ekspertów przedstawia rys. A2.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
72
(1) Analiza aktów prawnych
dotyczàcych obecnoÊci
i funkcjonowania osób niepe∏-
nosprawnych na rynku pracy
(2) Analiza dzia∏alnoÊci
organizacji i instytucji
dzia∏ajàcych na rzecz
aktywizacji zawodowej
osób niepe∏nosprawnych
(3) Analiza danych
statystycznych, pokazujàcych
aktywnoÊç i pozycj´
osób niepe∏nosprawnych
na rynku pracy
(4) Analiza opublikowanego
dorobku nauk spo∏ecznych,
ekonomicznych i medycznych
dotyczàcego kondycji spo∏ecznej
i zawodowej osób niepe∏nosprawnych
(5) Badania opinii ekspertów
na temat przyczyn nik∏ej obecnoÊci
osób niepe∏nosprawnych na rynku
pracy oraz czynników zwiàzanych
z ich sukcesem na rynku pracy
(6) JakoÊciowe badania
eksploracyjne psychicznego
potencja∏u osób niepe∏no-
sprawnych i jego uwarunkowaƒ
(9) Opracowanie rekomendacji
dla projektów interwencji
skierowanych na osoby niepe∏-
nosprawne oraz projektów
interwencji spo∏ecznych
(7) IloÊciowe badania
weryfikujàce hipotezy
z etapu badaƒ ekspertów
i etapu badaƒ eksploracyjnych
(8) Upowszechnianie wyników
i wniosków z wszystkich
etapów analiz i badaƒ poprzez:
(1) konferencje oraz (2) publi-
kacje obejmujàce trzy serie
Rys. A1. Etapy realizacji badaƒ w ramach projektu
èród∏o: opracowanie w∏asne
*
Przygotowane na podstawie: A.I. Brzeziƒska, Z. Woêniak, K. Maj (red.). (2007). Osoby z ograniczonà
sprawnoÊcià na rynku pracy. Warszawa: Academica Wydawnictwo SWPS/EFS. Badanie przygotowa-
no i zrealizowano w Zespole Organizacyjnym projektu pod kierunkiem prof. dr hab. Anny Izabeli
Brzeziƒskiej.
Czas trwania: marzec–kwiecieƒ 2006 r.
Narz´dzie badawcze: badania zosta∏y zrealizowane za pomocà wywiadu, któ-
ry obejmowa∏ obszary uznane przez nas za istotne na podstawie wczeÊniejszej
analizy literatury naukowej, dotyczàcej osób niepe∏nosprawnych, analizy ró˝nego
rodzaju dokumentów, stron internetowych organizacji pozarzàdowych oraz pro-
gramów szkoleƒ dla osób niepe∏nosprawnych.
Rozmowy z ekspertami obejmowa∏y nast´pujàce obszary:
1. Historia niepe∏nosprawnoÊci i jej wp∏yw na aktualne ˝ycie osób niepe∏no-
sprawnych.
2. Edukacja osób niepe∏nosprawnych w okresie dzieciƒstwa i dorastania.
3. Wykszta∏cenie i jego zwiàzek z aktualnà sytuacjà osób niepe∏nosprawnych.
4. Historia poszukiwania pracy i historia bycia pracownikiem.
5. Zadowolenie z ˝ycia.
6. Bariery w podj´ciu i utrzymaniu pracy przez osoby niepe∏nosprawne.
7. Przyczyny sukcesów i przyczyny niepowodzeƒ.
8. Zmiany w Polsce w ostatnich 2–3 latach dotyczàce osób niepe∏nosprawnych.
9. Konieczne zmiany w odniesieniu do osób niepe∏nosprawnych na rynku pracy.
10. KorzyÊci z zapewnienia pracy osobom niepe∏nosprawnym.
Osoby badane: osoby badane zosta∏y dobrane w taki sposób, aby ka˝da z pod-
grup by∏a jak najbardziej zró˝nicowana, co pozwoli∏oby uzyskaç bogaty materia∏
do prowadzenia dalszych analiz. Struktur´ próby badanych ekspertów przedsta-
wia tab. A1.
ANEKS
73
Analiza
literatury
naukowej
Szkolenie
osób
badajàcych
Wywiady
z ekspertami
Opracowanie
wyników badaƒ
Przygotowanie
dyspozycji
do wywiadów
Rys. A2. Etapy realizacji badania ekspertów
èród∏o: opracowanie w∏asne
Osoby przeprowadzajàce badanie: badania w grupach ekspertów prowadzone
by∏y przez psychologów, socjologa i studentów psychologii Szko∏y Wy˝szej Psycho-
logii Spo∏ecznej w Warszawie. Wszystkie osoby badajàce zosta∏y do tego celu specjal-
nie przeszkolone oraz otrzyma∏y materia∏y u∏atwiajàce im przeprowadzenie badania.
Organizacja badaƒ: badania zosta∏y przeprowadzone w okresie od 1 kwietnia
do 30 maja 2006 r. Odby∏y si´, w zale˝noÊci od preferencji osób badanych, w miej-
scu ich zamieszkania lub miejscu pracy. Wywiady trwa∏y Êrednio od 60 minut
(w grupie osób pomagajàcych niepe∏nosprawnym) do 75 minut (w grupie osób
niepe∏nosprawnych).
Efekt badaƒ: wyniki badania ekspertów pozwoli∏y nam na:
1. Poznanie czynników ryzyka i ró˝nych ograniczeƒ powodujàcych niskà aktyw-
noÊç osób niepe∏nosprawnych na rynku pracy.
2. Poznanie czynników wspomagajàcych aktywnoÊç osób niepe∏nosprawnych na
rynku pracy.
3. Zwrócenie uwagi na kluczowà rol´ edukacji (domowej i szkolnej) jako czynni-
ka decydujàcego o aktywnoÊci zawodowej lub jej braku w grupie osób niepe∏-
nosprawnych.
4. Ukazanie wp∏ywu czynników makrostrukturalnych (warunków pracy, do-
st´pnoÊci ofert pracy, systemu rentowego, regulacji prawnych) i ich wp∏ywu
na aktywnoÊç zawodowà osób niepe∏nosprawnych.
5. Sformu∏owanie wst´pnych propozycji dotyczàcych ewentualnych projektów spo-
∏ecznych mogàcych zwi´kszyç udzia∏ osób niepe∏nosprawnych na rynku pracy.
6. Sformu∏owanie wst´pnych hipotez dla etapu badaƒ jakoÊciowych.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
74
Tabela A1. Struktura próby badanych ekspertów
Typ eksperta
Charakterystyka
Liczba osób
badanych
1. Osoby
Rodzaj niepe∏nosprawnoÊci
Wzrokowa
9
niepe∏nosprawne
S∏uchowa
7
Ruchowa
7
Somatyczna
8
2. Osoby pomagajàce Osoby pracujàce w instytucjach i organizacjach
12
osobom
dzia∏ajàcych na rzecz aktywizacji zawodowej
niepe∏nosprawnym osób niepe∏nosprawnych
3. Pracodawcy osób
Osoby majàce doÊwiadczenie w pracy z osobami
6
niepe∏nosprawnych z niepe∏nosprawnoÊcià psychicznà, wzrokowà,
s∏uchowà, ruchowà oraz z osobami upoÊledzo-
nymi umys∏owo
4. Pracownicy
Osoby badajàce sytuacj´ osób niepe∏nospraw-
10
naukowi
nych w spo∏eczeƒstwie
¸àczna liczba przebadanych osób
59
èród∏o: opracowanie w∏asne
ETAP II: BADANIE JAKOÂCIOWE
**
Cele: badanie jakoÊciowe mia∏o za zadanie osiàgni´cie dwóch celów:
1. Zebranie wiedzy, która zosta∏a póêniej wykorzystana przy konstrukcji i mody-
fikacji narz´dzi do badaƒ iloÊciowych.
2. Zebranie wiedzy opisujàcej populacj´ osób z ograniczonà sprawnoÊcià, ze
szczególnym uwzgl´dnieniem psychospo∏ecznych uwarunkowaƒ ich aktyw-
noÊci zawodowej.
Czas trwania: wszystkie wywiady przeprowadzono w okresie od lipca do
grudnia 2006 r.
Metoda i etapy: kolejne zadania w etapie badaƒ jakoÊciowych przedstawia
rys. A3.
Zadania wykonane w kolejnych etapach badaƒ by∏y nast´pujàce:
1. Przeszkolenie osób przeprowadzajàcych badanie pilota˝owe oraz badania
w∏aÊciwe:
a. dok∏adny instrukta˝ badania (wywiadu)
• nacisk na dialogowy charakter wywiadu
• przekazanie standardów przeprowadzania wywiadów
b. wiedza na temat komunikacji z osobami niepe∏nosprawnymi
c. szkolenie dotyczàce kodowania wywiadów za pomocà programu Maxqda 2
2. Badanie pilota˝owe na 10 osobach:
a. weryfikacja narz´dzia badawczego – scenariusza wywiadu
b. scenariusz mia∏ charakter pó∏otwarty – ankieter mia∏ list´ tematów, które
nale˝a∏o poruszyç, jednak nacisk po∏o˝ony by∏ na podà˝anie za sposobem
myÊlenia osoby badanej (Smoczyƒska, Sijko, 2007)
3. Badanie w∏aÊciwe:
a. zbadane zosta∏y trzy grupy osób: osoby niepe∏nosprawne, cz∏onkowie ich
rodzin, osoby z ich Êrodowiska zawodowego
b. dobór osób by∏ celowy, wed∏ug ustalonych kryteriów, w tym wed∏ug:
• rodzaju niepe∏nosprawnoÊci
• stopnia niepe∏nosprawnoÊci
• wielkoÊci miejscowoÊci zamieszkania
ANEKS
75
**
Badanie przygotowano i zrealizowano w Zespole Organizacyjnym projektu pod kierunkiem prof.
dr. hab. Wojciecha ¸ukowskiego.
Analiza literatury
naukowej
Przygotowanie
dyspozycji
do wywiadów
Badanie:
trzy grupy osób
Analiza wyników
Rys. A3. Etapy realizacji badaƒ jakoÊciowych
èród∏o: opracowanie w∏asne
c. badanie polega∏o na przeprowadzaniu wywiadów, ich transkrypcji oraz ko-
dowaniu za pomocà programu Maxqda 2
4. Ca∏oÊciowa analiza zebranych danych:
a. wyniki badaƒ jakoÊciowych zosta∏y przeanalizowane za pomocà pakietu
Maxqda 2 zgodnie z regu∏ami teorii ugruntowanej i poddane szczegó∏owe-
mu opisowi (¸ukowski, 2007)
b. sformu∏owano wnioski dla etapu badaƒ iloÊciowych, dotyczàce doboru
próby, konstrukcji narz´dzia badawczego oraz badanych obszarów.
Charakterystyka próby: procesowi kodowania i analizy poddano 311 wywia-
dów. Pierwotnie planowano analiz´ na próbie 300 wywiadów, jednak wysoka ja-
koÊç wywiadów pilota˝owych sprawi∏a, ˝e równie˝ i one zosta∏y w∏àczone do
puli; ponadto w∏àczony zosta∏ jeszcze jeden dodatkowy wywiad, stàd ca∏kowita
liczba wywiadów jest wi´ksza o 11 w stosunku do planowanej. Wszystkie wy-
wiady przeprowadzone zosta∏y w okresie od lipca do grudnia 2006 r. Najwi´k-
szà liczb´ wywiadów, bo a˝ 48,9% (152), stanowi∏y wywiady z osobami z ograni-
czonà sprawnoÊcià; drugà co do liczebnoÊci by∏a grupa osób bliskich – stanowi∏a
ona 29,9% ca∏oÊci (93); najmniejszà grupà byli pracodawcy – zakodowanych i za-
nalizowanych zosta∏o 66 wywiadów, co stanowi 21,2% ca∏ej puli. Struktur´ najlicz-
niejszej grupy ze wzgl´du na rodzaj niepe∏nosprawnoÊci przedstawia rys. A4.
Ze wzgl´du na stopieƒ niepe∏nosprawnoÊci przebadano 68 osób o umiarkowa-
nym stopniu niepe∏nosprawnoÊci i 56 o znacznym stopniu niepe∏nosprawnoÊci.
28 osób nie udzieli∏o informacji o stopniu swej niepe∏nosprawnoÊci.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
76
15
5
14
15
34
9
29
17
30
22
29
25
0
20
10
40
60
niepe∏nosprawnoÊç z∏o˝ona
deficyty percepcyjne w zakresie s∏uchu
deficyty percepcyjne w zakresie wzroku
przewlek∏e choroby somatyczne
deficyty motoryczne
choroby psychiczne
Wywiady bezpoÊrednie
Wywiady z bliskimi
30
50
Rys. A4.
ETAP III: BADANIE ILOÂCIOWE
***
Czas trwania etapu terenowego: 9–24 lipca 2007 r.
Badana populacja: badaniem obj´ta zosta∏a populacja osób niepe∏nospraw-
nych prawnie, aktywnych i biernych zawodowo, o umiarkowanym i znacznym
stopniu niepe∏nosprawnoÊci, w wieku 18–60/65 lat. Ze wzgl´du na dost´pnoÊç
danych statystycznych dotyczàcych Êrodowiska osób niepe∏nosprawnych defini-
cja badanej populacji oparta zosta∏a na za∏o˝eniach metodologicznych przyj´tych
w Narodowym Spisie Powszechnym LudnoÊci i Mieszkaƒ (por. Osoby niepe∏nospraw-
ne oraz ich gospodarstwa domowe, Narodowy Spis Powszechny LudnoÊci i Mieszkaƒ
oraz Powszechny Spis Rolny, 2002; G∏ówny Urzàd Statystyczny, Warszawa, 2003).
1. Za osob´ niepe∏nosprawnà prawnie (w odró˝nieniu od osoby niepe∏nospraw-
nej biologicznie) uznawano osob´ posiadajàcà odpowiednie orzeczenie wyda-
ne przez uprawniony do tego organ (powiatowy, wojewódzki lub by∏y krajo-
wy zespó∏ orzekajàcy o stopniu niepe∏nosprawnoÊci).
2. Za osoby aktywne zawodowo uznawano osoby w wieku 18 lat i wi´cej, obec-
nie pracujàce lub bezrobotne.
3. Przyj´to, i˝ osoby bezrobotne to takie, które w okresie badanego tygodnia nie by∏y
osobami pracujàcymi, lecz aktywnie poszukiwa∏y pracy i by∏y gotowe jà podjàç.
4. Za osob´ biernà zawodowo uznawano osoby w wieku 18 lat i wi´cej, które nie
zosta∏y zaklasyfikowane jako pracujàce lub bezrobotne, tzn. osoby, które w ciàgu
ostatnich czterech tygodni nie pracowa∏y, nie mia∏y pracy i jej nie poszukiwa∏y.
Przyj´to nast´pujàcy wskaênik, na podstawie którego klasyfikowano osoby ba-
dane do próby:
ANEKS
77
W ciàgu ostatniego tygodnia wykonywa∏(a) Pan(i) przez co naj-
1
AKTYWNY
mniej godzin´ prac´ przynoszàcà zarobek. To znaczy, w ostatnim
ZAWODOWO
tygodniu by∏(a) Pan(i) zatrudniony(a) w charakterze pracownika
PRACUJÑCY
najemnego, prowadzi∏(a) Pan(i) w∏asnà dzia∏alnoÊç gospodarczà
lub rolniczà lub pomaga∏(a) Pan(i) w prowadzeniu rodzinnego
gospodarstwa rolnego lub rodzinnej dzia∏alnoÊci gospodarczej.
Je˝eli w tym czasie nie pracowa∏(a) Pan(i) czasowo (z powodu
choroby, urlopu, strajku), ale ma Pan(i) prac´ – prosz´ wskazaç t´
odpowiedê.
W ciàgu ostatniego miesiàca nie wykonywa∏(a) Pan(i) ˝adnej pracy
2
AKTYWNY
zarobkowej, lecz aktywnie jej poszukiwa∏(a). Podjà∏(´∏a) Pan(i)
ZAWODOWO
konkretne dzia∏ania w celu znalezienia pracy i gdyby znalaz∏(a)
BEZROBOTNY
Pan(i) prac´, by∏(a)by Pan(i) w stanie jà podjàç w tym lub w na-
st´pnym tygodniu.
W ciàgu miesiàca nie wykonywa∏(a) Pan(i) ˝adnej pracy zarobko-
3
BIERNY
wej ani jej Pan(i) aktywnie nie poszukiwa∏(a).
ZAWODOWO
***
Badanie przygotowano w Zespole Organizacyjnym projektu pod kierunkiem prof. dr hab. Anny
Izabeli Brzeziƒskiej i prof. dr. hab. Wojciecha ¸ukowskiego, a zrealizowa∏a je firma Pentor Research
International S.A. na terenie ca∏ej Polski.
Zgodnie z ustawà z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej, spo∏ecznej oraz za-
trudnieniu osób niepe∏nosprawnych za osob´ o:
• umiarkowanym stopniu niepe∏nosprawnoÊci – uznawano osob´ majàcà orze-
czenie o umiarkowanym stopniu niepe∏nosprawnoÊci lub o ca∏kowitej niezdol-
noÊci do pracy lub o II grupie inwalidzkiej (wydane przez uprawniony do tego
organ),
• znacznym stopniu niepe∏nosprawnoÊci – uznawano osob´ majàcà orzeczenie
o znacznym stopniu niepe∏nosprawnoÊci lub o ca∏kowitej niezdolnoÊci do pra-
cy i samodzielnej egzystencji lub o I grupie inwalidzkiej.
Zastosowano nast´pujàcy wskaênik kwalifikujàcy do próby:
Sposób realizacji badania: wywiady realizowane by∏y w domach osób niepe∏-
nosprawnych przy wykorzystaniu techniki kwestionariusza papierowego (PAPI).
Wywiad przeprowadzany by∏ z osobà niepe∏nosprawnà. Ka˝dorazowo ankieter
weryfikowa∏ niepe∏nosprawnoÊç na podstawie orzeczenia posiadanego przez
osob´ niepe∏nosprawnà. W sytuacji gdy komunikacja z osobà niepe∏nosprawnà
by∏a utrudniona, wywiad przeprowadzany by∏y przy wsparciu opiekuna osoby
niepe∏nosprawnej. Wywiad trwa∏ Êrednio 50 minut. Ze wzgl´du na trudny cha-
rakter realizowanej próby za∏o˝ono wielorakie metody dotarcia do respondentów
na poziomie województw:
• metodà wyjÊciowà by∏a „metoda kuli Êniegowej” – badane osoby niepe∏no-
sprawne kierowa∏y ankieterów do innych osób niepe∏nosprawnych,
• ankieterzy korzystali równie˝ z pomocy organizacji pozarzàdowych oraz
oÊrodków pomocy spo∏ecznej.
Badanie realizowane by∏o przez 220 przeszkolonych i kwalifikowanych ankie-
terów. Wszystkie zrealizowane ankiety zosta∏y poddane weryfikacji w Dziale We-
ryfikacji i Kontroli firmy Pentor Research International S.A. Dodatkowo 10% an-
kiet poddanych zosta∏o kontroli terenowej.
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
78
Czy ma Pan(i) wa˝ne orzeczenie o stopniu niepe∏nospraw-
noÊci, niezdolnoÊci do pracy lub grupie inwalidzkiej?
Decyzja
•
Nie
1 >>> ZAKO¡CZYå
•
Orzeczenie o znacznym stopniu niepe∏nosprawnoÊci lub
2
o ca∏kowitej niezdolnoÊci do pracy i samodzielnej egzy-
stencji lub o I grupie inwalidzkiej
•
Orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepe∏nosprawnoÊci
3
lub o ca∏kowitej niezdolnoÊci do pracy lub o II grupie
inwalidzkiej
•
Orzeczenie o lekkim stopniu niepe∏nosprawnoÊci lub
4 >>> ZAKO¡CZYå
o cz´Êciowej niezdolnoÊci do pracy lub o celowoÊci prze-
kwalifikowania zawodowego bàdê o III grupie inwalidzkiej
Dobór próby badawczej: zrealizowanych zosta∏o 1498 wywiadów z osobami
niepe∏nosprawnymi ze znacznym i umiarowym stopniem niepe∏nosprawnoÊci,
w tym 791 wywiadów z osobami aktywnymi zawodowo oraz 707 wywiadów
z osobami biernymi zawodowo. W celu zachowania porównywalnoÊci obie
powy˝sze grupy traktowane by∏y jako osobne próby, dobierane wed∏ug tych
samych kryteriów. Próby dobierane by∏y w sposób kwotowo-celowy. W przy-
padku obydwu prób wszystkie kwoty nak∏adane by∏y nie na poziomie ca∏ego
kraju, lecz na poziomie województwa. Przy doborze próby stosowano nast´pu-
jàce kryteria:
1. Kryteria lokalizacyjne
• Województwo
• Miejsce zamieszkania (wieÊ/miasto)
2. Kryteria demograficzne
• P∏eç
• Wiek (18–29, 30–49, 50+)
3. Kryteria zwiàzane z niepe∏nosprawnoÊcià
• Stopieƒ niepe∏nosprawnoÊci (umiarkowany i znaczny).
• Rodzaj niepe∏nosprawnoÊci (niepe∏nosprawnoÊç s∏uchowa, ruchowa, wzro-
kowa, psychiczna, somatyczna).
Na poziomie ka˝dego z województw na∏o˝ono kwoty zgodne z danymi GUS
na miejsce zamieszkania (wieÊ/miasto), p∏eç oraz stopieƒ niepe∏nosprawnoÊci.
W przypadku wieku na∏o˝ono kwoty niezgodne z danymi GUS. Celem takiego
doboru by∏o zwi´kszenie liczby wywiadów z osobami m∏odszymi – do 44 roku
˝ycia. Rodzaj niepe∏nosprawnoÊci by∏ tylko cz´Êciowo kontrolowany w próbie.
Dà˝yliÊmy do zrealizowania minimum 100 wywiadów w ka˝dej próbie z repre-
zentantami danego typu niepe∏nosprawnoÊci. W przypadku próby osób aktyw-
nych zawodowo kontrolowano równie˝ miejsce pracy. Na∏o˝one kwoty na miej-
sce pracy oparte by∏y na podstawie badania Pentor Research International S.A. pt.:
Gmino, jaka jesteÊ?, zrealizowanego na zlecenie Paƒstwowego Funduszu Rehabili-
tacji Osób Niepe∏nosprawnych w latach 2005–2007.
Charakterystyka próby: w celu wyeliminowania celowych przesuni´ç w roz-
k∏adzie obydwu prób oraz przesuni´ç wynikajàcych z doboru próby uzyskane
wyniki poddane zosta∏y procedurze wa˝enia. Wagi opracowane zosta∏y osobno
dla próby osób aktywnych zawodowo oraz dla próby osób biernych zawodowo.
Wagi opracowane zosta∏y na podstawie danych pochodzàcych z Narodowego Spi-
su Powszechnego LudnoÊci i Mieszkaƒ 2002. W procedurze wa˝enia uwzgl´dniono
nast´pujàce zmienne: województwo, miejsce zamieszkania (wieÊ/miasto) oraz
wiek (18–44 oraz 45–60/65). Rozk∏ad prób ze wzgl´du na p∏eç oraz stopieƒ niepe∏-
nosprawnoÊci jest znacznie zbli˝ony do rzeczywistego. W wyniku przyj´tych
przy dobrze próby kwot oraz zastosowanej procedury wa˝enia uzyskane wyniki
sà reprezentatywne dla populacji osób niepe∏nosprawnych biernych zawodowo
oraz populacji osób niepe∏nosprawnych aktywnych zawodowo pod wzgl´dem
nast´pujàcych zmiennych: województwo, miejsce zamieszkania, wiek, p∏eç, sto-
pieƒ niepe∏nosprawnoÊci (patrz: tab. A2).
ANEKS
79
WIZERUNEK AKTYWNOÂCI ZAWODOWEJ OSÓB…
80
Tabela A2. Struktura próby osób niepe∏nosprawnych bioràcych udzia∏ w badaniach iloÊcio-
wych
Dane niewa˝one
Dane wa˝one
Aktywni
Bierni
Aktywni
Bierni
N
%
N
%
N
%
N
%
WielkoÊç miejscowoÊci
WieÊ 318
40
292
41
348
44
286
40
Miasto do 50 tys.
180
23
172
24
175
22
159
22
Miasto powy˝ej 50 tys.
293
37
243
34
268
34
263
27
Województwo
DolnoÊlàskie 50
6
44
6
113
8
59
8
Kujawsko-pomorskie
53
7
41
6
83
6
39
6
Lubelskie 50
6
43
6
120
8
52
7
Lubuskie 45
6
48
7
48
3
23
3
¸ódzkie 50
6
44
6
104
7
46
7
Ma∏opolskie 52
7
42
6
158
11
78
11
Mazowieckie 53
7
41
6
157
10
75
11
Opolskie 46
6
42
6
27
2
14
2
Podkarpackie 44
6
49
7
91
6
38
5
Podlaskie 54
7
40
6
44
3
20
3
Pomorskie 58
7
54
8
82
5
38
5
Âlàskie 45
6
48
7
150
10
75
11
Âwi´tokrzyskie 50
6
45
6
54
4
23
3
Warmiƒsko-mazurskie 47
6
47
7
55
4
28
4
Wielkopolskie 49
6
44
6
152
10
67
9
Zachodniopomorskie 45
6
35
5
58
4
31
4
Wiek
18–44
410
52
387
55
264
33
169
24
45 +
381
48
320
45
527
67
538
76
Posiadanie orzeczenia
Orzeczenie o znacznym
156
20
307
43
149
19
303
43
stopniu niepe∏nosprawnoÊci
Orzeczenie o umiarkowanym
635
80
400
57
642
81
404
57
stopniu niepe∏nosprawnoÊci
Literatura
Brzeziƒska, A.I., Woêniak, Z., Maj, K. (red.). (2007). Osoby z ograniczonà sprawnoÊcià na rynku pracy. Warsza-
wa: Academica Wydawnictwo SWPS/EFS (tom 1 w serii Osoby niepe∏nosprawne).
¸ukowski, W. (red.). (2007). Osoby z ograniczonà sprawnoÊcià na rynku pracy – portret Êrodowiska. Warszawa:
Academica Wydawnictwo SWPS/EFS (tom 2 w serii Osoby niepe∏nosprawne).
Smoczyƒska, K., Sijko, K. (2007). Wyniki badaƒ pilota˝owych nad aktywnoÊcià zawodowà osób z ogra-
niczonà sprawnoÊcià. W: A.I. Brzeziƒska, Z. Woêniak, K. Maj (red.), Osoby z ograniczonà sprawnoÊcià
na rynku pracy (s. 379–396). Warszawa: Academica Wydawnictwo SWPS/EFS.
ANEKS
81
cd. tabeli A2
Dane niewa˝one
Dane wa˝one
Aktywni
Bierni
Aktywni
Bierni
N
%
N
%
N
%
N
%
Na które z tych schorzeƒ otrzyma∏(a) Pan(i) orzeczenie o niepe∏nosprawnoÊci?
narzàdu ruchu
199
25
170
24
188
24
170
24
narzàdu wzroku
161
20
145
21
170
21
146
21
narzàdu s∏uchu
125
16
111
16
111
14
114
16
psychiczne (nerwica,
130
16
126
18
124
16
112
16
depresja, schizofrenia itp.)
cukrzyca, choroby uk∏adu
176
22
155
22
197
25
165
23
krà˝enia, choroby nowo-
tworowe, inne choroby
przewlek∏e
Gdzie Pan(i) pracuje?/gdzie poszukuje Pan(i) pracy?
Na otwartym rynku pracy
518
65
10
1
516
65
7
1
Na chronionym rynku
254
32
6
1
259
33
3
0
pracy, w zak∏adzie pracy
chronionej, spó∏dzielni
inwalidzkiej
èród∏o: dane z badaƒ w∏asnych