Doprowadzić Partnerkę do orgazmu bez penetracji - to
dopiero sztuka. Chcesz zostać "sztukmistrzem" czytaj
nasz cykl (od dołu do góry ), a poznasz technikę
pieszczot najbardziej intymnego miejsca kobiety.
Komu się wydaje, że jedynie mężczyźni mają wytrysk, ten się myli. Jak
równouprawnienie, to na całego - płeć piękna również miewa wytrysk
Podczas stosunku kobiety wytwarzają różne płyny. Właśnie podczas
orgazmu zdarza się, że wydzielają ich dość sporo. Dla wielu kobiet jest to
bardzo kłopotliwa sytuacja, ponieważ boją się, że pęcherz im puścił i obawiają
się reakcji partnera. Jednak nie ma się czego bać, jest to całkiem normalna
reakcja kobiecego ciała, choć dosyć rzadko spotykana. Wydzielanie spermo-
podobnego (oczywiście pozbawionego plemników) płynu przez kobietę może
nawet zwiększyć przeżywaną przez nią rozkosz i przynieść dodatkowe
rozluźnienie. Prawdopodobnie płyn ten jest wydzielany w okolicy punktu G ,
jednak nie zostały przeprowadzone jeszcze szczegółowe badania tego
zjawiska. Innym płynem wytwarzanym przez kobietę jest sebum ( inaczej
nazywane mastką). Jest to wodoodporna mieszanina, która zawiera tłuszcze i
woski. Płyn ten pokrywa okolice łonowe dzięki, czemu stają się śliskie, gładkie
i odporne na mocz i krew. Jest to najlepszy krem nawilżający, który
równocześnie chroni przed bakteriami.
Dlaczego kobiety udają??? Powodów może być wiele, jednym z najczęściej
wymienianych powodów to strach, że partner uzna swoja kobietę za oziębłą.
Jeśli nie może osiągnąć orgazmu to pewnie jest z nią coś nie tak
Kobiety udają orgazm również dla dobra mężczyzny, mężczyzna który ma
świadomość, że doprowadził kobietę do orgazmu czuje niewątpliwie ogromną
satysfakcje. Jeśli jednak wie, że kobieta nie przeżywa z nim ekstazy może
popaść nawet w kompleksy! Czasami kilka jęków, cichutkie sapanie może
zdziałać cuda! Nie ma chyba nic lepszego od zadowolonego mężczyzny
Udawanie orgazmu może być również sposobem na szybkie zakończenie
niezbyt udanego seksu. Jeśli kobieta jest mało podniecona pochwa nie jest
wystarczająco nawilżona i stosunek może stać się wyjątkowo nieprzyjemny.
Czasami trudno powiedzieć mężczyźnie wprost, że jest kiepskim kochankiem
i że nie ma się już ochoty na niego.
Jednak trzeba zaznaczyć, że udawanie orgazmu z pewnością nie jest
sposobem na udany związek z czasem może nawet negatywnie wpłynąć na
niego. Dlatego zalecamy częściej rozmawiać ze swoim partnerem o swoich
problemach i na pewno wspólnie znajdziecie jakieś rozwiązanie
Na początek może trochę teorii na temat punktów rozkoszy. Najsłynniejszy
z punktów, punkt G ma kształt ziarna fasoli, został odkryty przez ginekologa
Ernsta Grafenberga w 1944 roku. Dostajemy bardzo dużo maili dotyczących
właśnie tego punktu. Piotr z Poznania pisze: Gdzie dokładnie znajduje się ten
punkt G i jak mam go stymulować, aby moja partnerka przeżyła
megaorgazm?. Punkt G znajduje się na przedniej ścianie pochwy, około 5 cm
od wejścia. W jaki sposób go drażnić? Najlepszą pozycją jest pozycja na
jeźdźca i od tyłu. Punkt G można również drażnić palcem.
Punkt A jest ukryty głęboko w waginie, między punktem G a szyjką
macicy. Najlepszą stymulację tego punktu zapewnia pozycja odwróconego
jeźdźca (partnerka siedzi tyłem do twarzy partnera).
Punkt U, który często jest mylony z punktem G, leży 2,5 cm od wejścia
pochwy, na przedniej ścianie jego stymulację zapewnia pozycja, bardzo
ciekawa pozycja, w której kobieta leży na plecach z nogami wspartymi na
ramionach partnera.
Oczywiście nie jest powiedziane, że dokładnie w tych opisanych wyżej
miejscach znajdują się punkty G, A i U. Każda kobieta ma inną budowę,
dlatego na początku musisz sam znaleźć te miejsca.
Jedna z naszych przyjaciółek zwykła mówić, że za nic nie przeprowadzi się
do mieszkania z prysznicem. Być może dlatego do dzisiaj jest samotna...
Stańcie naprzeciwko siebie w łazience. Nadzy, jakimi Was stworzono.
Zapalcie świeczki, spójrzcie w oczy i postarajcie się dostrzec w nich płomyki
igrające przy każdym podmuchu wiatru. Uruchomcie prysznic: delikatny i
ciepły strumień wody dotyka dłoni. Zacznijcie się całować, dotykać swoich
ciał. Najtrudniej jest się przełamać, potem już wszystko idzie według
niepisanego scenariusza.
Wsłuchajcie się w szum wody, wejdźcie pod prysznic i opłuczcie starannie
Wasze zmęczone ciała. Regulując natężenie strumienia i temperaturę wody,
możecie dodatkowo kontrolować reakcję organizmu. Nie bójcie się ostudzić
temperamentu, kiedy sięgnie on zenitu. Liżąc się wzajemnie, uprawiając seks
oralny, wspomagajcie się prysznicem spotęguje to doznania partnera /
partnerki.
Prysznic stanowi doskonały relaks przed seksem właściwym. Odkłada on
na bok troski i smutki dnia codziennego. Kilka rad na koniec:
- używajcie w miarę naturalnego płynu do mycia ciała; na pewno naturalnego
w smaku
- zamykajcie szczelnie kabinę prysznicową, aby sąsiadka z dołu nie przyszła
do Was z pytaniem, czy aby jej nie zalewacie
- trzymajcie się z dala od kurków zmieniających gwałtownie temperaturę
wody; chyba, że lubicie natychmiastowe zmiany akcji.
A odpowiadając od razu na dwa pytania, które pewnie się pojawią: tak,
uprawiając seks pod prysznicem bez zabezpieczenia, można zajść w ciążę; nie,
nie ma żadnych przeciwwskazań, aby pod prysznicem używać prezerwatyw.
Twoja dziewczyna masturbuje się głównie palcami (swoimi!) i w pierwszej
kolejności właśnie ją powinieneś zapytać, których części ciała powinieneś
dotykać. Jest rzeczą oczywistą, że tylko poddając się jej wskazówkom,
będziesz w stanie doprowadzić ją do rozkoszy. Kilka rad dla osób, które chcą
wiedzieć wszystko bez pytania swoich dziewczyn:
Upewnij się, że Twoje palce są dostatecznie nawilżone. Dzięki temu
będziesz mógł zawsze bez większego problemu przenieść swoje pieszczoty ze
wzgórza Wenus do na przykład waginy.
Wzgórze Wenus staraj się pieścić z początku delikatnie, masując je palcami.
Długimi i coraz mocniejszymi ruchami zaznaczaj swoje terytorium,
środkowym palcem schodząc coraz głębiej i dotykając od czasu do czasu warg
wewnętrznych.
Palcami serdecznym i wskazującym, unosząc lekko palec środkowy, masuj
wargi zewnętrzne, delikatnie starając się jednocześnie otwierać waginę. Nie
wkładaj jeszcze do środka palca środkowego (chociaż to takie naturalne,
wiem), tylko poczekaj, aż wargi wewnętrzne staną się wilgotne. Oznaczać to
będzie, że dziewczyna jest gotowa, aby przyjąć środkowy palec.
Pomagając sobie palcami obu rąk (nie tylko wskazującymi) otwórz wargi
wewnętrzne i zbliż się do waginy. Pocałuj dziewczynę i koniecznie wyślij jej
sygnał akceptacji (więcej na ten temat w artykule Kobiece lęki przed seksem
oralnym). Całując ją w otworek, coraz bardziej wysuwaj języczek...
Po namiętnym pocałunku powinniśmy już być gotowi do seksu oralnego.
Przygotujmy teraz do niego naszą dziewczynę. Przechodząc do mniej
namiętnego pocałunku, dłonią rozpoczynamy masowanie jej pośladków.
Otrzymuje ona wtedy bodźce z innej części ciała. Częściej zerkajmy jej w oczy,
starajmy się wysyłać spojrzeniem sygnał akceptacji dla jej ciała. Z początku
delikatny dotyk na pośladkach przeradza się w coraz silniejszy masaż,
przechodzący na uda. Palcami powoli dotykamy wewnętrznych części ud,
rozgrzewając je i przygotowując na coraz większe rozwarcie. Zwróćcie uwagę,
że atakujemy je na początku od strony pośladków, czyli od tyłu. Nie śpieszmy
się.
Dłonie przenosimy na zewnętrzne części ud, kciukami pomalutku
dotykając wewnętrznych już od przodu. Powoli do kciuków dochodzą kolejne
palce. Dobrze jest, jeżeli dziewczyna w tym momencie usiądzie naprzeciwko
nas, nie rozchylając jeszcze ud do końca. Powinna je rozchylać w miarę
wzrastającego podniecenia.
Dłońmi rozgrzewajmy uda, kciukami wędrujemy wyżej, starając się
poruszać po liniach wyznaczonych przez kobiecy trójkącik. Językiem
rozpocznijmy delikatne pieszczenie ud konieczność włożenia głowy
pomiędzy nogi spowoduje, że kobieta jeszcze bardziej je rozchyli. Języka
używajmy na przemian raz zlizujmy spokojnie niewidzialny miód, raz
szybkimi ruchami starajmy się wręcz wwiercić w skórę.