background image

Jak napędzać samochód

 

energią "PUNKTU ZEROWEGO"? 

 

W roku 1996 otrzymałem taśmę magnetowidową z nagraniem przedstawiającym australijskiego badacza, który 
twierdził, Ŝe jeździł samochodem bez benzyny, wykorzystując urządzenie, które wytwarzało z wody wodór lub 
gaz  Browna.  Interesując  się  najnowszymi  amerykańskimi  osiągnięciami  w  dziedzinie  praktycznego 
wykorzystania  gazu  jako  paliwa  (ogniwa  energetyczne)  poszedłem  tropem  tego  interesującego  zjawiska  i 
poniŜej przedstawiam to, co zobaczyłem na taśmie. 

Kopia  mojego  opracowania  trafiła  po  pewnym  czasie  w  ręce  owego  wynalazcy,  który  zadzwonił  wkrótce  do 
mnie, oznajmiając mi, Ŝe niektóre z moich załoŜeń są błędne. Obiecał odwiedzić mnie w Melbourne i wyjaśnić 
wszystko osobiście. Byłem szczęśliwy z moŜliwości uzyskania informacji z pierwszej ręki i wypełnienia luk w 
mojej wiedzy. Wbrew obawom nie doznałem rozczarowania. 

 
OGNIWO ENERGETYCZNE MARK-I  

Sprawą  alternatywnego  paliwa  Joe  “X"  zainteresował  się  po  raz  pierwszy  w  roku  1991.  Wpadł  na  pomysł 
napędzania swojego samochodu parą wytwarzaną w zamkniętym, nierdzewnym cylindrze, w którym znajdował 
się  perforowany  element  cylindryczny.  Sądził,  Ŝe  jeśli  do  obudowy  przyłączy  biegun  dodatni  (+) 
dwunastowoltowej  baterii  (akumulatora),  a  do  wewnętrznej  tuby  biegun  ujemny  (-),  to  woda  zagotuje  się  i 
będzie mógł ją skierować na wyjście ogniwa, a następnie wprowadzać do rury dolotowej układu napędowego 
samochodu. 

Ogniwo  paliwowe  miało  średnicę  4  cali  (100  mm)  i  długość  3  stóp  (870  mm).  Było  wykonane  z  rury  z 
nierdzewnej  stali  pochodzącej  ze  starej  dojarki.  Końce  rury  były  zamknięte  nakrętkami,  z  których  jedna  była 
wykonana  z  przezroczystego  szkła  (do  obserwowania  przepływu  mleka  w  rurze),  a  druga  z  przezroczystego 
perspeksu  (pleksiglasu),  przez  który  wprowadzono  ujemny  biegun  baterii  połączony  z  wewnętrznym 
elementem z perforowanej stali nierdzewnej. Element ten miał średnicę około 3,5 cala (89 mm) i długość 2 stóp 
(600  mm).  Element  miał  perforację  w  postaci  sześciokątnych  otworów  o  przekątnej  wynoszącej  8  mm 
rozmieszczonych  co  12  mm.  Rura  odprowadzająca  była  umieszczona  w  odległości  około  dwóch  trzecich 
długości zewnętrznego cylindra. Miała słuŜyć jako wylot pary. 

 

9  października  1991  roku  Joe  ustawił  całą  aparaturę  obok  samochodu  na  trawniku  przed  swoim  domem  na 
parze drewnianych koziołków (stojaki uŜywane do piłowania drewna). Połączył półcalowym, przezroczystym 
plastikowym  węŜem  ogrodowym  otwór  wyjściowy  ogniwa  z  układem  podgrzewania  gaźnika  samochodu, 
sądząc,  Ŝe  dostarczy  ono  gazu  (mieszanki  paliwowo-powietrznej)  do  układu  zasilania.  Samochodem,  którego 
uŜył, był Rover V8 3500 SDI z całkowicie hermetycznym, aluminiowym silnikiem wyposaŜonym w bliźniaczy, 
jednoprzelotowy gaźnik typu Zenith. 

background image

Po  przyłączeniu  dwunastowoltowej  baterii  do  ogniwa  zaobserwował,  poprzez  wziernik,  Ŝe  ogniwo  wypełniło 
się  białymi  banieczkami,  a  nad  powierzchnię  wody  wydobywała  się  biała  para,  która,  jak  sądził,  była  parą 
wodną.  Następnie  uruchomił  silnik  (w  tym  momencie  był  on  napędzany  benzyną).  Silnik  przez  krótki  czas 
pracował na wolnych obrotach, po czym eksperymentator odciął dopływ  benzyny, lecz silnik nadal pracował, 
nawet  po  opróŜnieniu  komory  pływakowej.  PoniewaŜ  silnik  nie  pracował  płynnie,  Joe  przyśpieszył  zapłon  o 
około  80  procent,  aby  doprowadzić  go  do  płynnej  pracy  na  wolnych  obrotach.  Następnie  pozwolił  silnikowi 
pracować przez pewien czas, sądząc, Ŝe jest on napędzany parą. Potem, aby zatrzymać silnik, odłączył baterię 
od  ogniwa.  Ku  jego  zdziwieniu  silnik  pracował  dalej  mimo  odłączenia  go  od  źródła  zasilania!  Dopiero  po 
wyłączeniu  kluczyka  zapłonu  udało  mu  się zatrzymać  silnik.  Odkrył  równieŜ,  Ŝe  moŜe  uruchomić  silnik  przy 
pomocy rozrusznika bez zasilania benzyną i bez przyłączania baterii do ogniwa! 

Niektórzy  czytelnicy  z  pewnością  zorientowali  się  juŜ,  Ŝe  układ  podgrzewania  gaźnika  nie  ma  Ŝadnego 
połączenia  z  układem  zasilania  w  paliwo.  W  rzeczywistości  nie  łączy  się  on  z  jakimkolwiek  urządzeniem  z 
wyjątkiem zewnętrznej obudowy gaźnika. 

To  odkrycie  całkowicie  mąci  nam  w  głowach,  bowiem  Ŝaden  gaz  o  wybuchowych  właściwościach  nie  jest 
dostarczany przez ogniwo paliwowe do układu zasilania. Jedyny gaz, jaki dostaje się do silnika, to powietrze. 
PoniewaŜ  silnik  pracuje  bez  wytwarzanej  przez  gaźnik  mieszanki  konwencjonalnego  paliwa  z  powietrzem 
wlatującym  do  gaźnika,  paliwo  musi  pochodzić  z  innego  źródła.  Albo  Joe'emu  udało  się  sterować  silnikiem 
przy pomocy siły woli, albo nieświadomie stworzył sposób na ukierunkowanie “surowej" energii do wykonania 
konkretnej  pracy.  Joe  nigdy  nie  twierdził,  Ŝe  posiada  jakiekolwiek  moce  nadprzyrodzone,  i  jest  równie 
skonsternowany  tym  zjawiskiem,  jak  pozostali,  którzy  byli  świadkami  jego  eksperymentu.  Nie  ma  pojęcia, 
jakim cudem to działa – wie tylko, Ŝe działa. 

Do dzisiaj udało mu się przestroić co najmniej 14 samochodów (jeden z nich bije nawet rekordy w zawodach 
samochodów  ciągnikowych).  śaden  z  przestrojonych  przez  niego  samochodów  nie  posiadał  bezpośredniego 
połączenia między ogniwem i gaźnikiem, z wyjątkiem Leylanda (marka samochodu), który został wyposaŜony 
w ogniwo o nazwie Mark-II. 

Wygląda na to, Ŝe Joe dobrał się do jakiejś formy  energii punktu zerowego (energia ta  generowana jest przez 
róŜnice  w  “fluoroplazmowej  gęstości"  kontinuum  energetycznego  lub  eteru

2

).  Nie  wiadomo,  w  jaki  sposób 

energia  gazu  przekazywanego  do  bloku  silnika  przez  plastykowy  wąŜ  zmieniała  chemiczne  własności 
powietrza wchodzącego do gaźnika, tak Ŝe stawało się ono mieszanką wybuchową. Jeśli tak rzeczywiście było, 
oznaczałoby  to,  Ŝe  to  najprawdopodobniej  azot  ulegał  jakimś  przemianom,  w  wyniku  czego  w  połączeniu  z 
tlenem  i  resztkami  węgla  tworzył  implozyjną/eksplozyjną  mieszankę  podobną  do  nitrogliceryny.  Jak  się 
wydaje,  owe  procesy  zachodzące  w  cylindrach  to  albo  implozje,  albo  eksplozje,  albo  jedno  i  drugie.  Jak  na 
razie to tylko domysły. 

Niedługo  potem  Joe  zmodyfikował  swoje  ogniwo  Mark-I.  ZauwaŜył,  Ŝe  mniejsze  urządzenie  jest  równie 
wydajne  jak  tamto  długie,  ponadto  miało  ono  tą  zaletę,  Ŝe  łatwiej  je  było  zamontować  w  samochodzie. 
Zredukował  jego  długość  do  około  18  cali  (457  mm)  i  umieszczał  w  swoim  Roverze  w  bagaŜniku  lub  na 
podłodze obok kierowcy. 

Następnie pojechał nim ze swojego domu w północnej części Nowej Południowej Walii do Melbourne w stanie 
Wiktoria  i  z  powrotem.  Osiągnięcie  to  jest  tak  niesamowite,  Ŝe  niemal  niewiarygodne.  Udał  się  równieŜ  na 
pięciodniową  wyprawę  do  Toowoomba  w  stanie  Oueensland  i  z  powrotem  do  domu  w  Nowej  Południowej 
Walii. W czasie drogi nie miał Ŝadnych kłopotów z silnikiem zasilanym wodnym ogniwem swojego pomysłu. 

–  Jedyny  drobny  problem,  jaki  wystąpił  –  powiedział  Joe  –  polegał  na  tym,  Ŝe  zostawiana  na  noc  bateria 
rozładowywała się i trzeba było ją potem ładować, przyłączając do niej dwunastowoltową baterię na około trzy 
minuty. Po takim załadowaniu jest juŜ zdolna do napędzania samochodu. 

Joe  zauwaŜył  równieŜ,  Ŝe  zwykły  plastykowy  wąŜ  łączący  baterię  z  gaźnikiem  nie  zdaje  egzaminu  –  to 
zagadnienie zostanie omówione w dalszej części artykułu. 

background image

WyposaŜony  w  aluminiowy  silnik  Rover  ma  w  normalnych  warunkach  zapłon  ustawiony  na  O  stopni  w 
zwrotnym połoŜeniu odkorbowym

3

, ale kiedy  napędzany jest wyłącznie “Baterią Joe'ego" wyprzedzenie musi 

wynosić  80  stopni.  Joe  podkreśla,  Ŝe  kaŜdy  typ  silnika  wymaga  innego  ustawienia  wyprzedzenia.  MoŜe 
równieŜ  zaistnieć  konieczność  regulacji  wolnych  obrotów.  Napędzany  w  ten  sposób  silnik  nie  wydziela,  jak 
twierdzi Joe, Ŝadnych szkodliwych związków. W czasie całej jazdy wskaźnik temperatury ani razu nie wychylił 
się poza połoŜenie zerowe – silnik, rura wydechowa i chłodnica były zimne. 

Za  zgodą  Joe'ego  nieŜyjący  juŜ  profesor  Roń  Davis  z  Uniwersytetu  w  Newcastle  zbadał  Rovera  i  ogniwa 
konstrukcji  Joe'ego.  Rozwiązał  przy  okazji  problem  rozładowywania  ogniwa  przez  przyłączenie  do  niego 
(kiedy  nie  jest  uŜywane)  półtorawoltowej  baterii  (biegun  ujemny  uziemiony  a  dodani  połączony  z  obudową 
ogniwa).  Joe  zauwaŜył,  Ŝe  w  wyniku  tego  połączenia  z  baterii  w  ogóle  nie  jest  czerpana  energia.  Podkreślił 
ponadto, Ŝe pojazd znacznie zyskał na mocy, kiedy w  czasie prób drogowych do ogniwa przyłączana była na 
kilka sekund owa półtorawoltowa bateria. Jego najnowszej konstrukcji ogniwo nie ulega rozładowaniu w czasie 
postoju w nocy, w związku z czym nie jest juŜ mu potrzebna mała bateria prądu stałego. 

 
OGNIWO ENERGETYCZNE MARK-II  

Kolejne  ogniwo  Joe'ego  róŜniło  się  radykalnie  od  wersji  Mark-I.  W  ogniwie  Mark-II  zastosował  on  siedem 
płaskich, okrągłych płytek ustawionych w szeregu. Te wykonane z nierdzewnej stali płytki o grubości około 2 
mm  i  średnicy  100  mm  zostały  umieszczone  w  mającej  niewielką  długość  czarnej,  pomarszczonej  w 
harmonijkę  rurze  (miechu)  z  polichlorku  winylu.  Aby  umoŜliwić  ulatnianie  się  gazu  znad  płytek,  usunięto 
około  jednej  trzeciej  obwodu  tej  rury.  Następnie  całe  urządzenie  umieszczono  wewnątrz  złączki  w  kształcie 
litery  “T"  (trójniku)  o  średnicy  120  mm  wykonanej  z  polichlorku  winylu.  Pojedyncze  płytki  umieszczono  w 
oddzielnych karbach miecha, w wyniku czego zostały one oddzielone od siebie przestrzenią rzędu 8 mm. Oba 
przelotowe końce trójnika zostały zamknięte nakrętkami. Stalowe płytki znajdujące się po obu końcach miecha 
zostały  naładowane  dodatnio,  zaś  środkowa  –  ujemnie.  Znajdujące  między  dodatnio  i  ujemnie  naładowanymi 
płytkami  –  po  dwie  z  kaŜdej  strony  –  dodatkowe  płytki  nie  miały  Ŝadnego  połączenia  ze  źródłem 
elektryczności. Joe nazywa te płytki “neutralnymi". 

  

W trakcie eksperymentów Joe wykazał, Ŝe do naładowania ogniwa wyposaŜonego w neutralne płytki potrzeba 
mniejszego natęŜenia prądu niŜ w przypadku ogniwa posiadającego jedynie katodę i anodę. Mimo zmniejszenia 
natęŜenia  prądu  wyglądało  na  to,  Ŝe  wytwarzanie  gazu  w  ogniwie  z  neutralnymi  płytkami  znacznie  się 
poprawiło.  Joe  odkrył,  Ŝe  najlepsze  wyniki  uzyskuje  się  przy  zastosowaniu  ogniwa  z  dwiema  neutralnych 
płytkami  po  obu  stronach  katody  i  dwiema  anodami  na  skraju  urządzenia.  Joe  przetestował  to  ogniwo  w 
samochodzie  Leyland P76 V8, który posiada w pełni aluminiowy silnik.  W przeciwieństwie do Rovera silnik 
tego samochodu nie jest hemisferycznie zamknięty. W tym przypadku Joe połączył wylot ogniwa bezpośrednio 
z gaźnikiem poprzez hermetycznie dopasowaną przykrywkę. 

background image

Ogniwo Mark-II sprawowało się w tym silniku bardzo źle. W czasie testowej jazdy do  Lismore  w roku 1992 
Joe  zauwaŜył,  Ŝe  przy  przyśpieszaniu  nakrętka  z  polichlorku  winylu,  przez  którą  przechodził  gaz/energia, 
wybrzuszała  się  na  zewnątrz  o  jeden  cal  (2,54  cm),  a  w  czasie  hamowania  wracała  do  normalnego  rozmiaru, 
lecz  w  związku  z  nadmiarem  gazu/energii  zawartej  w  ogniwie  pod  ciśnieniem,  nie  moŜna  było  płynnie 
regulować przyśpieszeń silnika. 

Joe  sądzi,  Ŝe  kiedy  przyśpieszamy  i  pobieramy  z  ogniwa  więcej  gazu/energii,  dochodzi  w  nim  do  reakcji 
łańcuchowej,  w  wyniku  której  następuje  wytworzenie  większej  ilości  gazu/energii,  co  objawia  się  wzrostem 
ciśnienia  w  ogniwie.  W  trakcie  hamowania  w  ogniwie  powstaje  elektrostatyczne  napięcie  powierzchniowe. 
Nadmiar  gazu/energii  zmagazynowany  w  ogniwie  zostaje  w  wyniku  wzrostu  ciśnienia  przekazany  do  układu 
zasilania silnika, przez co nie moŜna płynnie regulować prędkości samochodu. 

Joe  powiedział,  Ŝe  profesor  Davis  skonstruował  próbne  ogniwo  w  kształcie  przypominającym  samochodowy 
filtr  powietrza  umieszczone  w  cienkiej  obudowie  z  nierdzewnej  stali.  Kiedy  poddano  je  próbom  w 
samochodzie, okazało się, Ŝe występują w nim te same problemy co w plastykowym ogniwie Joe'ego. Ciśnienie 
gazu/energii znajdujących się w ogniwie zmieniło jego kształt z płaskiego dysku w niemal pełną kulę. To cud, 
Ŝ

e te ogniwa nie wybuchły! 

Joe  uwaŜa,  Ŝe  jeśli  chcemy,  aby  ogniwo  pracowało  właściwie  i  nie  rozszerzało  się,  a  następnie  kurczyło, 
zarówno obudowa ogniwa, jak i przewód łączący je z silnikiem muszą być wykonane ze sztywnego, mocnego 
materiału. ChociaŜ ogniwo to dostarczyło energii potrzebnej do napędu silnika V8, okazało się jednak, Ŝe jego 
eksploatacja moŜe być niebezpieczna. 

 
OGNIWO ENERGETYCZNE MARK-III  

Następnie  Joe  postanowił  uŜyć  koncentrycznych  cylindrów  wewnątrz  pojemnika  z  grubej  nierdzewnej  stali. 
Podstawą  nowej  konstrukcji  było  ogniwo  Mark-II.  Ta  nowa  konstrukcja  miała  łączyć  w  sobie  zalety 
oryginalnego ogniwa Mark-I oraz korzyści wynikające z zastosowania płytek neutralnych. 

Joe  zauwaŜył  równieŜ,  Ŝe  ogniwo  ma  większą  moc,  kiedy  elektryczne  połączenie  z  katodą  przechodzi  przez 
dno ogniwa. W tym przypadku pole energetyczne jest generowane wokół całej powierzchni cylindrów. Kiedy 
katoda połączona jest od góry, jedynie górna część ogniwa zdaje się być aktywna. 

Ogniwo  Mark-III  składa  się  z  pięciu  koncentrycznych  cylindrów.  Cylinder  środkowy  o  średnicy  około  l  cala 
(25,4  mm)  został  podłączony  przez  dno  ogniwa  do  katody,  przy  czym  pręt  łączący  został  odizolowany  od 
zewnętrznej  obudowy.  Wokół  niego  umieszczone  są  współśrodkowo  trzy  neutralne  cylindry  o  średnicach 
wynoszących  odpowiednio  2  (50,8  mm),  3  (76,2  mm)  i  4  cale  (101,6  mm)  i  takiej  samej  jak  on  długości. 
Ś

cianki  cylindrów  znajdują  się  w  odległości  około  0,5  cala  (12,7  mm)  od  siebie.  Piąty  cylinder  to  obudowa 

ogniwa  wykonana  z  blachy  z  nierdzewnej  stali  o  minimalnej  grubości  3  mm.  Wewnętrzne  płytki  (cylindry) 
muszą  być  wykonane  tak,  aby  były  dokładnie  tej  samej  długości.  NaleŜy  zwrócić  baczną  uwagę,  aby  górne 
krawędzie wszystkich cylindrów znajdowały się na jednakowym poziomie. Górna krawędź anody (zewnętrznej 
obudowy) musi być stoŜkowata bądź półkolista tak, aby kierować energię do ujścia w jej górnej części. Górne i 
dolne krawędzie wewnętrznych cylindrów nie powinny być umieszczone w odległości mniejszej niŜ l cal (25,4 
mm)  od  obudowy  stanowiącej  anodę,  natomiast  odległość  między  nią  i  najbardziej  zewnętrznym  cylindrem 
neutralnym moŜe być mniejsza, jednak nie mniejsza niŜ 0,5 cala (12,7 mm) i nie większa niŜ 2 cale (50,8 mm). 
Joe  twierdzi,  Ŝe  szerokość  tej  zewnętrznej  wolnej  przestrzeni  nie  jest  istotna,  pod  warunkiem  Ŝe  nie  jest  ona 
zbyt mała. 

Wszystkie  cylindry  muszą  być  izolowane  przy  pomocy  najlepszych  dostępnych  izolatorów,  tak  aby  nie 
wchodziły w reakcję z polami energetycznymi wewnątrz ogniwa. Izolatory syntetyczne, wykonane z plastyku, 
nylonu, teflonu i temu podobnych substancji okazały się nieprzydatne, poniewaŜ po krótkim czasie tworzą się 
w  nich  ścieŜki  przewodzące,  co  prowadzi  do  krótkiego  zwarcia  między  cylindrami  i  destrukcji  pól 
energetycznych wzbudzonych w wodzie między płytkami. 

background image

 

Sprawdziłem  osobiście  cały  szereg  ogniw  uŜytych  przez  eksperymentatorów,  którzy  starali  się  powtórzyć 
doświadczenie  Joe'ego.  Ogniwa  te  były  uŜywane  przez  pewien  czas  i  po  rozmontowaniu  okazywało  się,  Ŝe 
mają głębokie wŜery wokół miejsc, w których znajdowały się izolatory. 

Joe stosował w swoich ogniwach czarną gumę, jakiej uŜywa się na drogach do zliczania ilości samochodów i 
określania natęŜenia ruchu. Niestety większość zarządów dróg przeszła juŜ na materiały syntetyczne, które nie 
nadają  się  do  tych  ogniw.  W  zastępstwie  wykorzystywał  korki  z  czystej  gumy  uŜywane  w  laboratoriach  oraz 
korki  do  naczyń  przeznaczonych  na  kwasy.  Korki  te  są  wykonane  z  mocnej  gumy  (bez  dziury  w  środku 
słuŜącej do wsuwania przez nią do wnętrza naczynia rurek). Izolatory z tego materiału wytrzymywały w czasie 
testów  nieprzerwane  ładowanie  prądem  stałym  o  napięciu  60  wolt  przez  pięć  dób.  Nie  zauwaŜono  Ŝadnych 
wŜerów, a sąsiadujące ze sobą płytki nie wykazywały przebicia elektrycznego. 

W czasie ładowania wody  przeznaczonej do zastosowania w ogniwie samochodowym naleŜy zwrócić uwagę, 
aby  osad  powstający  na  powierzchni  wody  nie  osiadał  na  izolatorach,  poniewaŜ  po  pewnym  czasie  wytwarza 
on  na  ich  powierzchni  warstwę  przewodzącą.  Jest  to  jeden  z  powodów,  dla  których  Joe  zdecydował  się  na 
zastosowanie osobnego pojemnika do ładowania wody. 

W  czasie  montaŜu  gumowych  korków  między  cylindrami  naleŜy  umieścić  je  tak,  aby  powierzchnie 
zaokrąglone  były  połoŜone  poziomo,  zaś  powierzchnie  płaskie  opierały  się  o  cylindry.  Tego  rodzaju 
rozmieszczenie  zapobiega  gromadzeniu  się  osadów  między  zakrzywioną  powierzchnią  gumy  a  powierzchnią 
płytki. 

Joe stosuje minimalną ilość separatorów (izolatorów) koniecznych do utrzymania właściwej odległości między 
płytkami – po trzy izolatory przy górnej krawędzi cylindrów oraz po trzy przy dolnej. KaŜdy z tych gumowych 
izolatorów powinien być umieszczony w odległości około 5 mm od krawędzi cylindra w miejscu oddalonym od 
następnego o 120 stopni. Większe gumowe izolatory utrzymają wszystkie elementy konstrukcji na właściwym 
miejscu i wytrzymają wibracje samochodu. 

Cała sztuka polega na tym, aby jedną  gumę (izolator) umieścić najpierw  na pierwszym  cylindrze, a następnie 
ś

cisnąć  w  tym  miejscu  dwa  pierwsze  cylindry  przy  pomocy  szczypiec  o  zaokrąglonych  końcach,  po  czym 

włoŜyć  kolejne  gumy.  Wstępne  zakładanie  nie  musi  być  szczególnie  dokładne,  jako  Ŝe  połoŜenie  wszystkich 
trzech  gum  moŜna  skorygować  po  ich  włoŜeniu.  NaleŜy  jednak  koniecznie  skorygować  ich  połoŜenie  przed 
włoŜeniem  kolejnych  gum  między  kolejne  cylindry.  Jeśli  tego  nie  zrobimy,  moŜe  okazać  się,  Ŝe  będziemy 
musieli zacząć całą tę pracę od początku. Po zakończeniu montaŜu cylindrów i oddzielających je  gum naleŜy 

background image

sprawdzić,  czy  górne  krawędzie  wszystkich  cylindrów  znajdują  się  na  tym  samym  poziomie  (czy  Ŝaden  z 
cylindrów nie wystaje ponad pozostałe). Jeśli ten warunek nie będzie spełniony, moŜe okazać się, Ŝe czynnik 
powielający energię moŜe wcale nie docierać do niŜszych płytek (cylindrów) i tym samym obniŜyć wydajność 
ogniwa. 

Właściwe  usytuowanie  pręta  katody  umoŜliwia  umieszczenie  na  nim  całego  zestawu  cylindrów  za  pomocą 
nakrętki.  Jeśli  jednak  ktoś  uwaŜa,  Ŝe  zestaw  płytek  (cylindrów)  wymaga  dodatkowego  zamocowania,  moŜe 
umieścić  na  dolnej  krawędzi  zewnętrznego  neutralnego  cylindra  trzy  dodatkowe  gumowe  blokady,  aby  lepiej 
usztywniały  cały  ten  układ  wewnątrz  obudowy.  W  otwór  wywiercony  w  dnie  obudowy  (anody),  przez  który 
przechodzi pręt, naleŜy wstawić dodatkową warstwę izolacyjną, po czym na oba jego wyloty załoŜyć uszczelki 
izolujące i całość uszczelnić białym marynarskim kitem (Sikaflex). 

Wszystkie metalowe części, z wyjątkiem przewodu przesyłającego energię z ogniwa, powinny być wykonane z 
diamagnetycznej, nierdzewnej stali, jakiej uŜywa się do produkcji garnków i naczyń. Najbardziej nadaje się do 
tego  stal  o  symbolu  316.  Przed  kupnem trzeba  sprawdzić,  czy  stal  ma  własności  paramagnetyczne.  Nie  moŜe 
ona  przyciągać  ferrytowego  magnesu  ani  odchylać,  nawet  odrobinę,  igły  kompasu.  W  przeciwnym  razie 
kupując ją zmarnujemy czas i pieniądze. Wszystkie stale nierdzewne wykazują pewne własności magnetyczne 
w obecności neodymowych magnesów. 

Nie  mam  pewności,  do  jakich  samochodów  były  montowane  ogniwa  z  trzema  obojętnymi  elektrycznie 
płytkami  (cylindrami)  ani  jak  się  sprawowały.  Od  Joe'ego  wiem,  Ŝe  w  ciągu  ostatnich  kilku  lat  dokonał  on 
udanych  przeróbek  wielu  popularnych  samochodów,  w  tym  Fordów  i  Holdenów.  Po  próbach  z  Leylandem 
eksperymentował  ze  sztywnymi  przewodami  przesyłającymi  energię  z  ogniwa  do  gaźnika  wykonanymi  z 
materiałów o duŜej wytrzymałości. Zrezygnował równieŜ z prób przyłączania ogniwa do rury dolotowej silnika 
na rzecz łączenia go z hermetyczną obudową gaźnika. PoniewaŜ nadal istnieje niebezpieczeństwo nadmiernego 
wzrostu ciśnienia w ogniwie, Joe twierdzi, Ŝe najlepiej jest wsunąć przewód w otwór w obudowie gaźnika bez 
uszczelnienia go. 

We wczesnej fazie doświadczeń Joe zamienił przezroczysty plastykowy przewód łączący ogniwo z gaźnikiem 
na przewód miedziany, lecz jak się okazało, miedź w pobliŜu ogniwa ulegała korozji. Ostatecznie zdecydował 
się na przewód aluminiowy o średnicy trzech czwartych cala (19,04 mm). Przewód jest wkręcany do wylotu w 
górnej  części  ogniwa  (złącze  gwintowane  metal-metal).  Na  drugi  koniec  przewodu  zakładana  jest  rurka  z 
dobrej jakościowo gumy o długości około 4 cali (100 mm), która łączy się bezpośrednio z obudową gaźnika. 

Według  Joe'ego  najlepszym  materiałem  na  przewód  przesyłający  energię  z  ogniwa  jest  aluminium,  poniewaŜ 
wykonany z tego materiału przewód nie koroduje w wyniku oddziaływania ogniwa. Gumowa rurka znajdująca 
się na końcu przewodu izoluje ogniwo od masy samochodu. 

Joe twierdzi, Ŝe mimo iŜ ogniwo nie posiada  elektrycznego połączenia z baterią  (nie zamknięty obwód), jego 
obudowa ma ładunek dodatni i połączenie jej bezpośrednim metalowym łączem z masą samochodu powoduje 
jego rozładowanie. Po takim rozładowaniu musi być ono oczyszczone, napełnione nową, naładowaną wodą lub 
naładowane  przez  baterię,  chociaŜ  samo  doładowanie  moŜe  nie  wystarczyć.  Joe  nie  zaleca  obecnie 
doładowywania ogniwa  z baterii, poniewaŜ ogniwo moŜe ulec zanieczyszczeniu i przestać działać, dopóki się 
go  nie  oczyści  i  nie  naładuje  ponownie.  Ogniwo  Mark-I,  które  było  ładowane  przez  baterię/akumulator 
samochodowy,  składało  się  tylko  z  jednej  anody  i  jednej  katody.  Nie  było  w  nim  płytek  neutralnych  ani 
separatorów  (izolatorów),  które  mogłyby  być  przyczyną  problemów  wywoływanych  przez  zanieczyszczenia 
lub krótkie zwarcia. 

Z uwagi na to, Ŝe przewód, którym płynie energia, ma ładunek dodatni naleŜy zwrócić baczną uwagę, aby nie 
przebiegał on w pobliŜu innych generatorów pola, takich jak cewka, styki, alternator czy przewody wysokiego 
napięcia. Przewód ten musi być równieŜ dobrze odizolowany od masy samochodu. 

Joe  zaleca,  aby  ogniwo  umieszczać  na  podłodze  obok  kierowcy  (w  tym  przypadku  pręt  katody  powinien  być 
połączony  z  masą  samochodu)  albo  w  bagaŜniku  z  dala  o  wszelkich  elektrycznych  przewodów.  Jeśli  ogniwo 
umieścimy w bagaŜniku, wówczas przewód przesyłający energię naleŜy zaizolować na całej jego długości przy 
pomocy  plastykowej  koszulki,  aby  uniemoŜliwić  mu  kontakt  z  ujemnie  naładowaną  masą.  Jeśli  ogniwo 

background image

umieścimy obok kierowcy, wówczas przewód ten naleŜy przeprowadzić przez otwór w ognioodpornej ściance 
zabezpieczając go odpowiednim, gumowym pierścieniem izolacyjnym. 

W wyniku eksperymentów Joe odkrył, Ŝe ogniwo z dwiema płytkami neutralnymi działa równie wydajnie jak 
ogniwo z trzema, a być moŜe nawet lepiej. Jednak ogniwo z dwiema płytkami neutralnymi wymaga wstępnego 
ładowania wody w innym ogniwie, które słuŜy tylko do tego celu. Joe stwierdził, Ŝe jeśli woda jest poddawana 
wstępnemu  ładowaniu  w  oddzielnych  pojemnikach,  wówczas  cały  proces  przebiega  znacznie  sprawniej  niŜ 
podczas  ładowania  ogniwa  z  baterii/akumulatora  samochodowego  i  właśnie  z  tego  powodu  ostatnio  stosuje 
wyłącznie ogniwa z dwiema płytkami neutralnymi. 

Od wydawcy:  

Dodatkowe szczegóły na ten temat znaleźć moŜna w czterdziestostronicowej broszurze Barry'ego Hiltona The 
Joe  Phenomenon:  How  to  Run  Your  Car  on  Zero  Point  Energy  (Zjawisko  Joe'ego,  czyli  jak  jeździć 
samochodem  napędzanym  energią  punktu  zerowego}.  KsiąŜkę  moŜna  zmówić  pod  adresem:  NuTech  2000, 
P.O. Box 255, lvanhoe,  Vic. 3079, Australia; tel./fax +61 (0)3 94572814; e-mail: nutech@arc.net.au; cena 41 
dolarów  amerykańskich  w  przypadku  zamówień  spoza  Australii  (płatne  przekazem  pocztowym  lub  przy 
pomocy karty kredytowej). 

Przypisy:  

1. Chodzi tu o niezbywalną energię, którą posiada kaŜde ciało w temperaturze zera absolutnego. – Przyp. tłum. 

2.  Chodzi  tu  o  hipotetyczną  substancję/energię  wypełniającą  próŜnię  będącą  nośnikiem  fal 
elektromagnetycznych. – Przyp. Red. 

3. Top dead centre; w skrócie TDC.