background image

Gigantyczna dziura w emeryturach

(IAR, tm/06.02.2009, godz. 06:21)

"Dziennik" alarmuje, że na renty i emerytury państwu zabraknie w tym roku nawet 12 

miliardów złotych. Wiceminister finansów Maciej Grabowski uspokaja, że ZUS nie 
wstrzyma wypłat i dodaje, że resort nie wyklucza nowelizacji budżetu.

Cztery miliardy brakujących złotych to różnica między wpłatami na konta ZUS, dotacją z kasy 

państwa a wypłatami świadczeń, którą rząd zapisał już w ustawie budżetowej na ten rok. Jednak 
gwałtownie zwalniająca gospodarka, malejące pensje i rosnące bezrobocie powodują, że mniej 

pieniędzy trafia na konta zakładu. Fundacja FOR Leszka Balcerowicza wyliczyła, że może chodzić 
nawet o 8 miliardów złotych.

Ministerstwo Finansów rozważa nowelizację budżetu. Resort może nie mieć innego wyjścia, bo musi 

znaleźć pieniądze na wypłatę emerytur i rent. Prawnik Robert Mikulski zaznacza, że jeżeli minister 
finansów tego nie zrobi, może trafić przed Trybunał Stanu.

Była prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Aleksandra Wiktorow mówi, że ZUS może też 

zaciągnąć kredyty na wypłaty świadczeń. Przypomina, że takie operacje zdarzały się już w 
przeszłości i kończyły się sukcesem. Wiktorow przypuszcza, że w tym roku powinno być podobnie, 

jeżeli dziura w ZUS nie zwiększy się o kolejne miliardy.