Opracowanie
Poezja jest ukazana w dramacie dwojako – jako błogosławieństwo i
przekleństwo. Rozróżnienie pomiędzy tymi dwoma funkcjami pojawia
się już we wstępie utworu. „Błogosławionym” poetą nazywa autor tego,
kto daje swój talent innym, potrafi go wykorzystać do pozytywnych
celów. Natomiast „przeklętym” poetą jawi się ten, kto zachowuje swój
talent dla siebie. Utalentowany hrabia zdaje sobie sprawę z daru, jaki
posiada. Henryk traktuje jednak poezję jako cechę wyróżniającą go
spośród tłumu, wartość nobilitującą do lepszego życia. Zwykli ludzie, ich
życie, problemy i marzenia są dla bohatera tematem przyziemnym i
budzącym jego wyraźny wstręt. Obrzydzenie do codzienności jest tak
silne, że – w momencie pojawienia się Dziewicy – bohater bez
skrupułów opuszcza żonę i synka. W scenie nad przepaścią złe duchy z
trumfem oznajmiają uwiedzenie „serca wielkiego i dumnego”. Henryk
zostaje zdradzony przez własną pychę i bezkrytyczną pogoń za
„poezją” życia. Grzech Męża odbija się na losie najbliższych.
„Przeklęta” poezja staje się przyczyną szaleństwa Marii i choroby
synka. Już w zachowaniu żony bohater dostrzega skutki swego
postępowania.Fatum odbija się jednak najmocniej na losie małego
Orcia. Chłopiec uosabia wrażliwość, wizjonerstwo i wielki talent.
Podczas znamiennej sceny na cmentarzu malec improwizuje włączając
w modlitwę własne słowa. Orcio to nie tylko poeta (następca i
spadkobierca ojca), ale i prorok. Ślepota chłopca otwiera jego
„wewnętrzne” oczy. Bohater staje się łącznikiem pomiędzy przestrzenią
ludzi i duchów. Jest także posłańcem przekazującym wolę zmarłych
(scena w lochu). Śmierć chłopca utwierdza hrabiego w przekonaniu, że
doprowadził do zagłady całej rodziny.Drugą, równie ważną kwestią,
poruszaną w dramacie jest motyw rewolucji. Krasiński ukazuje
rewolucję jako siłę niszczącą i chaotyczną. W trzeciej części utworu
Henryk, prowadzony przez przechrztę obserwuje z bliska obóz
rewolucjonistów. Opisom szaleńczych zabaw, pijaństwa i rozpusty
towarzyszą makabryczne obrazy samosądów i brutalnych egzekucji na
arystokratach. Rozentuzjazmowany tłum ostrzy broń przygotowując się
do ataku na ostatni bastion „panów” – okopy Świętej Trójcy. Swoistą
„filozofię” rewolucji przedstawia Henrykowi Pankracy. Przywódca
rewolucjonistów w rozmowie z hrabia potępia arystokratów, wytykając
im okrucieństwo i pasożytowanie na niższych warstwach społecznych.
Pankracy wierzy w to, że wartości, którym hołdowali panowie (m.in.
wierność tradycji i wiara) zostaną zastąpione przez nowe idee i nowy
porządek świata wyrażony najdobitniej w słowach: Zgrzybiali,
robaczywi, pełni napoju i jadła, ustąpcie młodym, zgłodniałym i silnym.
Henryk podważa przekonania rozmówcy twierdząc, że rewolucjonistom
nie uda się zniszczyć starych hierarchii (słabsi-silniejsi), ale jedynie
przejąć władzę. W finałowej scenie utworu Pankracy ginie zdając sobie
sprawę z tego, że został jednak zwyciężony.