Pistolet i rewolwer jako broń ofensywna
http://brudnawalka.pl
Broń palna krótka jest na ogół kojarzona z samoobroną lub z bronią ostatniej szansy.
Czy słusznie? O ile osobom cywilnym przydziela się ją do ‘ochrony osobistej’ i do tego
sformułowania można nie mieć zastrzeżeń, to warto przyjrzeć się jaką rolę odgrywają
pistolety i rewolwery w formacjach mundurowych. Chodzi o to, czy założenia co do ich
zastosowania w pełni uwzględniają potencjał, jaki ten rodzaj broni posiada.
Jeśli przyjrzeć się temu tematowi z perspektywy czasu, można zauważyć zmieniające
się podejście. Dotyczy to zarówno ogólnych trendów, jak też indywidualnego podejście
poszczególnych użytkowników i poszczególnych formacji uzbrojonych.
Istnieje silna tendencja, aby negować wartość broni krótkiej jako broni ofensywnej,
broni w pełni wartościowej na pierwszej linii do określonych zastosowań. Ta tendencja zanika
wtedy, gdy częstotliwość użycia broni rośnie i uwidaczniają się te walory, które broń krótka
posiada. Zwątpienie [w bojową wartość broni krótkiej] wzmacnia się wówczas, gdy jest
przeciwnie.
Nawracająco pojawiają się teorie, że broń krótka powinna być ZASTĄPIONA przez
jakiś typ broni długiej. Znamienne, że od bez mała stu lat te próby spełzają na niczym.
Podobną koncepcją w specjalnych zespołach taktycznych jest przypisywanie jej roli broni
ZAPASOWEJ, a więc mniej wartościowej w porównaniu z tą, którą w danych warunkach
wysuwa się na pierwszy plan. W tym ostatnim przypadku w wielu sytuacjach jest to słuszne,
ale też są i takie częste sytuacje, gdy nie ma to sensu, a stosowanie tego rozwiązania
na zasadzie automatyzmu niekiedy raczej obniża zdolności bojowe a nie wzmacnia.
W przypadku żołnierzy odkryto już dawno, i odkrycie to wciąż powraca [w różnych
okresach], że większość z tych, którzy mieli na wyposażeniu broń boczną, miała małe
umiejętności i zaufanie do jej bojowego użycia. Wiele wskazuje na to, że da się to rozciągnąć
także na policjantów i inne służby. Jest jasne, że różne typy broni powodują ogromną różnicę
w pewności siebie użytkownika, co z kolei determinuje postępy w wyszkoleniu bojowym.
Dotyczy to już takich cech szczegółowych jak kształt, rodzaj chwytu, balans i możliwości
celowania. Tym bardziej wydaje się, że może to dotyczyć porównania między różnymi
rodzajami broni palnej, jak między bronią krótką a długą.
Rozpoznano jednakże, że niepewność i większość słabych osiągnięć szkoleniowych
z pistoletem czy rewolwerem nie wynikała z właściwości broni krótkiej jako takiej, lecz
z niewłaściwych koncepcji szkoleniowych i ogólnej koncepcji używania tej broni
w ostateczności. Zmieniało się to szybko, gdy trening przybierał postać wypełniającą
poprzednie niedociągnięcia.
Szczególnie swoje bojowe właściwości broń krótka ujawnia w warunkach, w których
zachodzi KONIECZNOŚĆ strzelania bez pomocy przyrządów celowniczych. W tych
warunkach niezliczoną ilość razy była użyta z wielką efektywnością. Dotyczy to zarówno
zastosowań policyjnych jak i militarnych.
Bardzo satysfakcjonująca jest CELNOŚĆ pistoletów i rewolwerów. Co ważne,
dotyczy to użycia broni na [bliskich] dystansach, na których walka przybiera charakter
indywidualny i ostateczny, przez co wiąże się z absolutną presją, jakiej jest poddawany
człowiek.
Następne kardynalne cechy to szybkość i mobilność. Broń krótka jest najbardziej
MANEWROWA ze wszystkich rodzajów broni indywidualnej, oraz jest najmniej
wymagająca jeśli chodzi o obsługę. Szybkie dobycie, bieganie, zajmowanie pozycji,
przyjmowanie różnych postaw, zmiana rąk, usuwanie zacięć itd, to wszystko jest
najłatwiejsze z bronią krótką.
Łatwe jest PRZECHODZENIE między użyciem broni krótkiej a użyciem innych
ś
rodków walki. To wielka zaleta w przypadku akcji o zmiennym przebiegu, zwłaszcza tam
gdzie jest mało miejsca. Stosunkowo łatwo jest też CHRONIĆ ją przed utratą.
Wszystkie powyższe cechy znakomicie predestynują ten rodzaj broni do walki
w bliskiej odległości nie tylko w obronie, ale głównie w ataku. Do tego dochodzi możliwość
wygodnego przenoszenia i UKRYCIA. Broń krótka jest zawsze przy boku, nie powoduje
dyskomfortu i nie jest tak uciążliwa jak inne rodzaje broni. Zaś możliwość skrytego
przenoszenia lub też przenoszenia jej w takich warunkach, gdzie broni długiej przenosić się
nie dało, już nie raz zadecydowała o powodzeniu akcji ZACZEPNYCH.
Uzupełnieniem tych cech jest ŁATWOŚĆ szkolenia. Każdy człowiek o przeciętnych
zdolnościach może być nauczony dobywać, przeładowywać, strzelać i trafiać przeciwnika
w krótkim czasie. śołnierz czy policjant gruntownie przeszkolony w strzelaniu
instynktownym oraz z użyciem przyrządów celowniczych posiada dzięki temu broń, która
w WALCE Z BLISKA może okazać się lepsza od każdego innego rodzaju broni
indywidualnej.
Należy pogodzić się z tym, że wiele osób będzie zawsze nieco sceptyczne
co do powyższych uwag. Szczególnie, jeśli zostały przeszkolone tylko do strzelania do celów
stałych albo tylko w strzelaniu z użyciem przyrządów celowniczych. Te wątpliwości mogą
być usunięte jedynie w praktyce, popartej dodatkowo krytyczną autorefleksją. Jest ogromna
różnica pomiędzy treningiem, komfortem i sformalizowaną atmosferą na strzelnicy a sytuacją
strzelecką czy w ogóle jakąkolwiek sytuacją taktyczną w rzeczywistości.
Wspomniano już o tym w artykule o strzelectwie bojowym. W tym zakresie musi
zajść inne myślenie. Każda działanie, żeby miało szanse zakończyć się powodzeniem, musi
być ofensywne. Osoba podejmująca akcję musi mieć odpowiednie nastawienie.
Konsekwentnie, jeśli w walce ktoś używa broni, to musi używać jej ofensywnie. Stosować
ją tak, aby osiągnąć maksymalny rezultat z jej OFENSYWNEGO, bojowego potencjału.
Broń krótka jest nieodzowna w służbach ochrony prawa i w siłach zbrojnych,
ponieważ ZAWSZE będzie potrzebna niewielka broń palna do użycia w walce na bliskie
odległości. Broń się zmienia, niegdyś nie była tak perfekcyjnie zaprojektowana
i dopracowana jak obecnie, ale ZASADY i niezbędne do ich realizacji umiejętności
strzeleckie zawsze były identyczne.
1.
Marcin pisze:
Zasygnalizowaną kwestię dla przejrzystości warto podzielić na dwa zagadnienia :
koncepcję użycia i cechy samego narzędzia.
Zacznę od tej ostatniej cechy, gdyż z powodu wykrystalizowania kryteriów w ostatnich
latach łatwiej ją opisać. Dominującą pozycję ma pistolet samopowtarzalny, rewolwer ma
zastosowania bardziej marginalne, chociaż jego potencjał wciąż bywa przydatny. Mogą to być
chociażby : samoobrona przed przypadkową napaścią, działania szturmowe podczas których
należy oddać minimum strzałów, ale bardzo skutecznych (silna amunicja) co stosowano
we francuskiej koncepcji CQB. Rewolwer to też dobry wybór dla mniej doświadczonych
użytkowników, którym z uwagi na charakter zagrożenia potrzeba broni “pro forma”.
Wracając do pistoletu. Powinien mieć działający w jednym trybie mechanizm spustowy
(ważne dla masowego, mniej dokładnie szkolonego odbiorcy), najlepiej z wyłącznym
częściowym samonapinaniem o oporze ok. 30-35N. Warto aby wszelkie dźwignie sterujące
były obustronnie dostępne, a całość była jednoznaczna obsługowo i w miarę prosta. Solidność
i niezawodność to raczej standard i oczywistość : od momentu pojawienia się SIG-Sauerów
serii 220 i dalszych te kwestie są porównywalne u współczesnych konstrukcji
i na zadowalającym poziomie. Przydają się przyrządy celownicze ułatwiające celowanie
o zmroku i szybkie, ale i dość dokładne celowanie – w CZ-75 i H&K USP są zupełnie
wystarczające. Możliwość ich wymiany czy paneli chwytu w celu dostosowania do potrzeb
strzelca jest przydatna. W służbach zaletą może być szyna montażowa na spodzie szkieletu
standardu Picantinny, choć w rzeczywistości przeciętnych funkcjonariuszy czy pracowników
mało będzie okazji jej przetestowania.
Nabój powinien dawać duże prawdopodobieństwo skutecznego rażenia, tak poprzez
kaliber, moc ładunku, jak i rodzaj pocisku (nowoczesny, płaszczowy z wgłębieniem
wierzchołkowym tzw. JHP). Dobrze gdyby pozwalał zachować odpowiednią pojemność
magazynka (od 10nb w górę). Wygoda chwytu, łatwość i szybkość złożenia do strzału,
umiarkowane siły wsteczne działające na rękę strzelca itd. to cechy istotne. Obecne nasycenie
rynku powoduje, że od producenta można wymagać, czego nie uczyniono w przypadku P99
w pewnym sensie głównie z uwagi na ignorancję i dyletantyzm.
Koncepcja przeniesienia na broń krótką roli ofensywnego narzędzia królowała w latach
80 XX wieku, o ile się nie mylę. Potem przyszedł czas na pm, obecnie na krótkie wersje
karabinów automatycznych.
Broń krótka mimo wszystko wymaga wprawy i gruntownego przeszkolenia. Większość
ludzi o dobrej koordynacji wzrokowo-ruchowej poradzi sobie ze strzelaniem z broni długiej.
Przy strzelaniach z broni krótkiej zaczynają się schody, dlatego dla przeciętnego użytkownika
mundurowego
wygodniejszy
jest
np.
PM-98
w
trybie
ognia
pojedynczego.
Pistolet jest bronią w praktyce dużo elastyczniejszą, ale wymagającą więcej specjalistycznych
ć
wiczeń.
Para funkcjonariuszy wyposażona we w miarę nowoczesne pistolety tj. H&K USP
z trzema magazynkami każdy może i bronić się i zaatakować dość skutecznie. Wymaga
to odpowiedniego poziomu współdziałania taktycznego, umiejętności, chłodnej głowy,
ale jest możliwe. I to bez dźwigania na grzebiecie “ciężkiej rurki” – Glocka 17 i dwa
zapasowe magazynki da się nosić w ukryciu nawet latem, a daje możliwości ogniowe
porównywalne z pm.
Pistolet można obsłużyć jedną ręką, co przy strzelbie czy karabinie, oraz większości pm
jest ekwilibrystyką lub abstrakcją. Natomiast celując z pistoletu nie jesteśmy tak usztywnieni
i nie mamy zasłoniętego przedpola, jak to się dzieje przy broni długiej.
Człowiek nauczony nieskomplikowanych i jednolitych metod obsługi i działania z bronią
krótką będzie bardzo skuteczny. Mam jednak wrażenie, że z powodu większej pracy, jaką
należy w to włożyć mniej osób opanuje pistolet niż karabin.
2.
Sławomir Kasprzak pisze:
@Marcin: Większość tego artykułu jest właśnie o “cechach narzędzia” ;) Prostota użycia,
celność, manewrowość itd, to są cechy, dzięki którym otrzymujemy znakomity rodzaj broni
ofensywnej. Cechy te wynikają z postaci tej broni – broń palna krótka jest to broń miotająca
pocisk możliwa w naturalny sposób do użycia wolną ręką. Z tego wynikają wszelkie
zachowania strzelca konieczne żeby uzyskać trafienie. Są one od zawsze te same, znane
od dawna i niezmienne.
Opisywanie technicznych specyfikacji broni przy tej tematyce o tyle mija się z celem,
ż
e jest to drugorzędne w stosunku do poruszanych spraw. Wiele typów broni znakomicie
się sprawdziło kiedyś w praktyce, ale wyszły z użycia, bo pojawiły się nowsze konstrukcje.
Ten sam los czeka w przyszłości broń będącą obecnie na topie. Zresztą nawet równolegle
w tych samych czasach zawsze są dokonywane przez użytkowników odmienne wybory typów
broni. Gdyby jakaś konstrukcja była idealna do wszystkich zastosowań i dla każdego, to cały
ś
wiat byłby uzbrojony na jedno kopyto i nigdy tego nie zmieniał. Wiadomo, że tak nie jest.
Niezmienne pozostają jedynie zasady.
Koncepcję ofensywnego użycia broni krótkiej można przenieść dużo dalej w przeszłość
niż lata 80-te. śeby nie zagrzebać się zbytnio, to w tej chwili możemy powiedzieć spokojnie
o latach poprzedzających I wojnę światową. Jak piszę w artykule, jest to pogląd okresowo
podważany i odkrywany na nowo, ale zawsze jest on obecny tam, gdzie broni się używa
często.
Co do szkoleń, to uważam pistolet za najbardziej “metodyczny” rodzaj broni, gdzie
są obecne wszystkie procedury obsługi i są one łatwe do wprowadzenia. Nabranie w tym
wprawy to już kwestia własnej pracy. Analogicznie jest z technikami walki bronią. Dlatego
właśnie od pistoletu powinno zaczynać się szkolenie strzeleckie i zwykle tak się dzieje jeśli
są warunki. Podczas nauczania technik walki bronią problemem jest czasem “wyłączenie
komplikatorów” wynikających ze szkoleń opartych na nierealistycznych zasadach, ale tak jak
napisałem w artykule, jeśli ktoś ma wątpliwości, to nie da się tego przezwyciężyć wyłącznie
samym przekonywaniem, to trzeba pokazać.
3.
Marcin pisze:
Cechy narzędzia są kwestią dalej posuniętą i należy do nich dołączyć ergonomię. Jest
to cecha rozumiana również jako wygodne rozmieszczenie manipulatorów tj. zaczep
zamkowy, zwalniacz magazynka itd.
Zachowania strzelca konieczne do uzyskania trafienia zmieniają się i to nawet obecnie,
ewoluując w stronę takich które bardziej wyrabiają wprawę i wygodę chociażby chwytu,
mniejszy akcent kładąc na siłę uchwycenia (bardziej na szczelność tego chwytu). Techniki
celowania i ściągania spustu wciąż miotają się pomiędzy nawykami sportowymi, a praktyką
pola walki. Widać to dobrze u takich szkoleniowców jak McCann i Cooper.
Broń zmienia się głównie dlatego, że odmienne bywają doświadczenia i potrzeby
użytkowników. Większość strzelców ma zresztą potrzeby nieuświadomione. Najwięcej
ma zaś wmówione przez środowisko w którym się obraca i kulturę w jakiej żyje. Stąd kult
M1911 w USA, który choć jest niezłą konstrukcją, to nie jest niczym cudownym. Nie spełnia
również wielu kryteriów broni do reakcji na gwałtowny atak.
Nie twierdzę, że jest uniwersalny pistolet. Przeciwnie takiego nie ma, lecz pistolet z uwagi
na swoje cechy ergonomiczne doszedł do kresu swego rozwoju – ma za sobą 120 lat histroii
i stał się dojrzałym urządzeniem.
Obecnie istniejące możliwości noszenia broni w stałej gotowości i bezpiecznej bez
manipulacji dodatkowych, szybko i za każdym razem tak samo, błyskawicznej obsługi
i zastosowania przy ograniczonej widoczności są w jednym narzędziu bezprecedensowe. Cały
wiek XX to próby umieszczenia tych cech w jednym – największy sukces osiągały pistolety
kompilacyjne – łączące wiele pożądanych cech tj. Walther PP, Glock.
Koncepcję miałem tu na myśli ofensywną, bo tak zrozumiałem sens artykułu. Takie
pomysły istniały w CQB właśnie w latach 80. Przed i w czasie I w.ś. koncepcja ofensywnego
użycia broni krótkiej brała się raczej z braku pm przynajmniej w zastosowaniach militarnych
(magazynek Tatarka do P.08).
Mam także pewne doświadczenie w tym zakresie, chociaż nie tak pełne jak Twoje. Muszę
powiedzieć, że niezależnie od stopnia profesjonalizmu instruktora posługiwanie się bronią
krótką jest trudniejsze. No chyba, że uczy się spokojnego strzelania na dystansie 5m, lecz
to nie odpowiada żadnym realistycznym założeniom taktycznym - celem takiego ćwiczenia
może być pierwszy kontakt lub rekreacja.
Broń długa jest oparta o ciało, zaś krótka służy strzelaniu z wolnej ręki – to sedno sprawy.
Szkolenie z posługiwania się pistoletem musi być dłuższe, bardziej złożone
i zindywidualizowane. Wyniki strzelań w policji i ochronie pokazują to jednoznacznie,
co obserwowałem wielokrotnie.
Przy powyższym warto dodać, ze cechy narzędzia są ważne z istotniejszych względów.
Otóż strategia i metody szkolenia taktycznego zmierzają do jednego : zastąpienia myślenia
i skupiania się nad czynnościami rutynowymi, odruchem. Wypracowuje się go w toku
treningu bezstrzałowego. Nie da się tego uzyskać przy broni i regulaminach jej eksploatacji
nazbyt skomplikowanych. Stąd bierze się potrzeba broni : szybkiej, jednoznacznej
obsługowo, bezpiecznej bez manipulacji (Glock). Używałem długo, także w rzeczywistych
przypadkach pistoletów techniką “cocked & locked” i żaden amerykański “gun guru”
nie wmówi mi, że to dobra technika na codzień, zwłaszcza dla każdego strzelca. Stąd M1911
uważam jedynie za modę. Podobnie techniki zbiorczo określane jako izraelskie :
ich nierealność w obliczu nagłego zagrożenia – w dowolnych okolicznościach, w tym gdy
jesteśmy zmęczeni – jest uderzająca. Wachlowanie zamkiem na ciemnej klatce schodowej,
wychodząc z windy o 3 rano to abstrakcja. A to są warunki jak najbardziej rzeczywiste – musi
z tym się wiązać walka wręcz i nawyki poruszania.
Gotowy do strzału, prosty i niezawodny pistolet, który nie wymaga w praktyce niczego
poza doładowaniem i usuwaniem ew. zacięć – to jest to czego potrzeba każdemu. Z tego
punktu widzenia dzisiejsze : P99QQA, H&K P30 nie mają sobie równych w przeszłości.
To oczywiście tylko narzędzia, proces szkolenia i działań rzeczywistych to inna para kaloszy.
4.
Sławomir Kasprzak pisze:
@Marcin: Jeszcze raz przypomnę o co chodzi w tym artykule – jest mowa
o ZASTOSOWANIU broni krótkiej. Główna teza jest następująca: pistolety i rewolwery mają
wielki potencjał ofensywny. Nie chodzi o to KTÓRYM typem broni się ktoś posługuje,
przede wszystkim jest ważne w jakim CELU oraz JAK.
Sprawa JAK, czyli stosowanie skomplikowanych technik strzeleckich to główny powód
niezrozumienia jak można używać broń krótką. Sygnalizowałem to już w tekście. Przyjmuję
do wiadomości, że widzisz tu problem, tak jak większość instruktorów. Mniejszość, w tym
ja, ma swoje doświadczenia i stosuje inne techniki, nie ma takich problemów. Każdy może
pozostać przy swoim, JA na tym nie tracę ;)
W każdym razie, skoro już lekko rzuciłeś strzelanie w odległości 5 m (oczywiście wiesz
dlaczego taki akurat rząd wielkości?), to napiszę tak: w ciągu 1 (jednych, pierwszych) zajęć,
przy zużyciu kilkudziesięciu sztuk amunicji, jestem w stanie każdego wprowadzić
w dynamiczne strzelanie w obrębie kilku metrów, czyli zasadniczym dla close-combat
dystansie. Będzie to celne strzelanie w ruchu i do celów ruchomych, bez użycia przyrządów
celowniczych. W stylu, który Ty zdajesz się reprezentować, a ja sam tak kiedyś strzelałem,
takie rzeczy uważane są za nadzwyczajne umiejętności, do których trzeba długo dochodzić
i zużyć mnóstwo amunicji. Ja wiem swoje, mam filmy i świadków oraz środowisko, które
takie rzeczy robi. Ty wiesz swoje, i masz za sobą powszechną opinię i dominującą
na strzelnicach i w służbach praktykę. Czy jest tu jakiś sens dalej dyskutować w internecie
o tym? Nie jest to pierwsze spotkanie takich poglądów i jeszcze nikt nikogo wirtualnie nie
przekonał.
Dopiero potem, gdy już wiemy JAK, wtedy wtórnie pojawia się temat, jakie cechy
konstrukcyjne powinna mieć broń. Np. broń, którą opisujesz, jest szeroko rozpowszechniona
na świecie. Tyle, że głównie jako broń boczna, czyli dupna… Na sztukę lub na zapas.
Z drugiej strony weźmy pistolet Stieczkina, opracowany w latach 40-tych. Nie spełnia ani
jednej cechy konstrukcyjnej, która według Ciebie powinna charakteryzować pistolet jako broń
ofensywną. Tymczasem ten pistolet odegrał swoją rolę podczas SZTURMU na Dubrowce,
ze względu na warunki przemieszczania się. Dobrze, że oni nie wiedzieli, że z tą bronią tak
nie można… Paradoks, czy po prostu różne zagadnienia? Takich przykładów jest masa,
zresztą większość z tych co znam dotyczy świata zachodniego.
Broń powinna pasować do tego co się robi, to jasne, ale i już sama konieczność
dopasowania do użytkownika determinuje, że nigdy nie będzie to jeden określony typ, albo
określona grupa cech. ZAWSZE ktoś będzie sądził inaczej i będzie w stanie udowodnić,
ż
e ma rację.
Dalej także poruszasz jeszcze parę spraw już zupełnie nie związanych z tematem, więc
je tylko krótko skwituję.
“Gun guru” Cooper nie żyje, nie będziemy się nad nim pastwić. Jego “nauki” jeszcze
długo będą się odbijać czkawką.
System u nas znany jako “izraelski” to lipa.
Sprawy z przeszłości są troszeczkę bardziej bogate niż się na ogół sądzi. Znane są liczne
udokumentowane fakty, można powiedzieć, że wszystko już było i wiele popularnych
mniemań o przeszłości i współczesności taktyki i strzelectwa okazuje się całkowicie
błędnych.
5.
shrek pisze:
Pistolet i rewolwer jako broń ofensywna, jeżeli tyczy się to służb mundurowych, to tylko
i wyłącznie ta broń powinna mieć takie zastosowanie. Pomiędzy strzelaniem defensywnym
a ofensywnym jest bardzo cienka kreska, która często się zaciera. Trzeba sobie jasno
powiedzieć, funkcjonariusz stojący na straży prawa (wyposażony najczęściej tylko w broń
krótką), żeby wyjść z opresji (strzelaniny) cało z postawy defensywnej musi przejść
do ofensywy. Broń krótka zapewnia manewrowość, można ją obsługiwać jedną ręką, w walce
na krótkim dystansie lub w ciasnych pomieszczeniach przewyższa inne rodzaje broni.
6.
Marcin pisze:
Czytając Twój wpis zdałem sobie sprawę, że zupełnie nie wychwyciłeś treści moich uwag
– nie pierwszy raz. Zdaje się, że dotarliśmy do punktu w którym nie ma szans na dyskusję,
za to pojawiają się dogmaty (nie z mojej strony). Ja mówię o uniwersalnym i prostym
zestawie technik (max. 2 – pomiędzy nimi płynne przejście) ułatwiających walkę na dystansie
od 0 do powiedzmy 30m (takie sobie rzędy wielkości). Intuicyjne strzelanie na kilka metrów
to tylko jedna z umiejętności – ani przez chwilę nie twierdziłem, że nieprzydatna. Usiłujesz
stawiać mnie w roli, której nie pełnię – mam dużo bardziej otwarte podejście do sprawy.
Właśnie dlatego ani na moment nie kwestionowałem Twojego przesłania. Przemycam swoje
uwagi głównie z tego powodu, że biorą się z praktyki. Co prawda nie tak dobitnej, jak na
Dubrowce.
7.
shrek pisze:
ś
ebyśmy się źle nie zrozumieli, mój wpis nie dotyczył Twoich uwag ale zawierał się do
ogólnego tematu artykułu pt. Pistolet i rewolwer jako broń ofensywna
8.
Sławomir Kasprzak pisze:
@shrek: to co napisałeś mocno mi współgra z koncepcjami stosowanymi w walce wręcz
przez sytemy combatowe. ‘Forward drive’ z WW2 Combatives, ‘Constant Offensive
Pressure’ z Core Combatives, czy ‘eksplozywną reakcją’ z ESDS, że wymienię te znane
mi bliżej. One wszystkie różnią się sposobem ujęcia tego zjawiska i oczywiście sposobem
działania, ale każdy podkreśla konieczność przejęcia i utrzymania inicjatywy jako jedynej
drogi powodzenia. Funkcjonariusz w służbach (jeśli pominiemy działania realizacyjne, które
są z natury zaczepne) jest właśnie w takiej sytuacji – może dopiero zareagować. Teraz jaka
powinna być ta reakcja ? W końcu – najlepszą obroną jest atak. Tylko to łatwo powiedzieć
w sytuacji, która jest tak ekstremalna, że uzasadnia użycie broni :) W każdym razie broń
będąca zawsze w zasięgu ręki, tak jak pistolet lub rewolwer, plus wiedza jak to można zrobić,
stanowią nieoceniony walor, który MOśE zaowocować w takiej skrajnej sytuacji.
9.
shrek pisze:
Oczywiście wszystko zależy od zaistniałej sytuacji a ocena końcowa i sposób reakcji
należy do f-sza (jeżeli środki przymusu bezpośredniego są niewystarczające, f-sz ma prawo
do użycia broni palnej) od jego poziomu wyszkolenia i determinacji i jeżeli zaistniała sytuacja
spełnia wszystkie przesłanki do użycia broni palnej wówczas działanie musi być ofensywne
w myśl zasady: ”lepiej żeby mnie dwudziestu sądziło niż czterech niosło” i w takiej sytuacji
walory broni krótkiej są pierwszorzędne: łatwość dobycia i obsługi, manewrowość, siła ognia,
strzelanie z jednej ręki, celowanie ciałem bez używania przyrządów celowniczych
w ostateczności może służyć do zadawania ciosów w zwarciu itp.
10.
Marcin R. pisze:
Szczerze mówiąc jeżeli omawiamy zastosowanie broni krótkiej w ofensywie biorąc pod
uwagę funkcjonariusza służby mundurowej (lub formacji ochronnej) to co do pistoletów
nie mam zastrzeżeń (przynajmniej jeśli chodzi o generację “cudownych dziewiątek”) duża
pojemność magazynka i przyzwoita moc pocisków, szybkość obsługi a przede wszystkim
gabaryty a co za tym idzie możliwość “fizycznego” operowania w szerszym niż broń długa
zakresie powodują że pod wieloma względami przewyższa inne środki walki w starciach
w bliskim kontakcie. Moje zastrzeżenia co do wykorzystania b. krótkiej w tym zakresie budzi
rewolwer (Mam na myśli funkcjonariuszy). Dlaczego? jednak ta pojemność magazynka
i ewentualny czas powtórnego załadowania broni – wiadomo jak jest w stresie, człowiek lubi
szarpać za spust a zapas (czyli margines błędu) w bębenku jest niewielki a jak się ręce trzęsą
ze strachu to szybkoładowaczem w nocy też ciężko go powtórnie załadować. Co do armii –
Amerykańskie doświadczenia z Iraku wykazały (jak zawsze były to niezwykle odkrywcze
doświadczenia jak przystało na armię USA i USMC) że b. krótka znajduje coraz szersze
zastosowanie w walce w bliskim dystansie i żołnierze jej potrzebują!!! Biorąc pod uwagę
ż
e 90% starć miała miejsce w terenach zurbanizowanych okazało się że Marine potrzebuje
czegoś więcej niż Ka Bar i czegoś mniejszego niż długi M16 A2 by ganiać w ciasnej
zabudowie z 30 kg na sobie i tymi najlepszymi (bo amerykańskie) gadżetami. Nagle odkryto
ż
e M 9 może służyć do czegoś więcej niż dobijanie rannych i honorowy strzał sobie w głowę
w okrążeniu ( u nas do tej pory jest takie podejście w armii). Efekt – ciężko teraz znaleźć
ż
ołnierza USA formacji pierwszorzutowej nieuzbrojonego w b. krótką.
A tak na marginesie. Prawda jest brutalna ale prawdziwa – Bandyci używają broni palnej
krótkiej w ofensywie z powodzeniem od początku jej powstania. Podobnie wykorzystywali
broń ludzie z SOE na terenie Europy przeciwko najeźdźcy lub osobą kolaborującym –
zachodnie publikacje są pełne opisów skutecznego użycia broni krótkiej w tym charakterze.