background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

47

2007

2007

background image

roczna prenumerata brutto

Nasze czasopisma według branż

Ceny brutto prenumeraty rocznej na 2007 r. 

Zaprenumeruj wiedzÚ fachowÈ

WWW.SIGMA-NOT.PL

Przemysł 

Spożywczy 

Hutnictwo,  

Górnictwo 

Czasopisma 

Ogólnotechniczne 

Czasopisma 

Wielobranżowe

Budownictwo

Elektronika, 

Energetyka,  

Elektronika

Chłodnictwo 

192,00 zł

Hutnik 

+ Wiadomości Hutnicze 

204,00 zł

Atest 

– Ochrona Pracy 

186,00 zł

Aura 

– Ochrona Środowiska 

132,00 zł

Ciepłownictwo, 

Ogrzewnictwo, 

Wentylacja 

192,00 zł

Elektronika - Konstrukcje, 

Technologie, 

Zastosowania 

204,00 zł

Gazeta Cukrownicza 

240,00 zł

Inżynieria Materiałowa 

204,00 zł

Maszyny, Technologie, 

Materiały 

57,00 zł

Dozór Techniczny 

114,00 zł

Gaz, Woda 

i Technika Sanitarna 

192,00 zł

Przegląd 

Elektrotechniczny 

204,00 zł

Gospodarka Mięsna 

205,44 zł

Rudy i Metale Nieżelazne 

204,00 zł

Problemy Jakości 

228,00 zł

Ochrona Przed Korozją 

336,00 zł

Materiały Budowlane 

192,00 zł

Przegląd 

Telekomunikacyjny 

+ Wiadomości 

Telekomunikacyjne 

204,00 zł

Przegląd Gastronomiczny 

138,00 zł 

Przemysł 

Lekki

Przegląd Techniczny 

208,00 zł

Opakowanie 

166,92 zł

Przegląd Geodezyjny 

204,00 zł

Wiadomości 

Elektrotechniczne

228,00 zł

Przegląd Piekarski 

i Cukierniczy 

128,40 zł

Odzież – Technologia, 

Moda 

90,00 zł

Przemysł 

Pozostały

Szkło i Ceramika 

96,00 zł

Przegląd Zbożowo- 

-Młynarski 

216,00 zł

Przegląd Włókienniczy 

– Włókno, Odzież, Skóra

240,00 zł

Gospodarka Wodna 

234,00 zł

Wokół Płytek 

Ceramicznych 

52,00 zł

Przemysł Spożywczy 

192,00 zł

Przegląd Papierniczy 

180,00 zł

Przemysł Fermentacyjny 

i Owocowo-Warzywny 

192,00 zł

Przemysł Chemiczny 

276,00 zł

Zakład Kolportażu Wydawnictwa SIGMA-NOT – ul. Ku Wiśle 7, 00-707 Warszawa, 

tel. (22) 840 35 89, 840 30 86, faks (22) 891 13 74, e-mail: kolportaz@sigma-not.pl

NO

W

Ć!

 

JU

Ż O

1 S

TY

CZ

NI

A 2

00

7 R

OK

U

POR

TAL INF

ORMA

CJI TECHNICZNEJ

WWW

.SIGMA-NO

T.PL

 

BE

ZP

ŁA

TN

Y D

OS

P

  D

LA

 PR

EN

UM

ER

AT

OR

ÓW

 !!! 

anons_OK 21.09.indd   1

9/21/06   12:59:43 PM

background image

Do Białego Grądu

Wpłynęliśmy w Biebrzę. W poprzednim odcinku przenieśliśmy się 

za wielkim krajoznawcą polskim Zygmuntem Glogerem w rok 1875, 

kiedy wędrował dolinami polskich rzek w poszukiwaniu nadrzecz-

nych stanowisk po osadach ludzi epoki kamiennej. W piaszczystych 

wydmach odkrywał odłupki krzemienia i znajdował wyroby krzemien-

ne: bełciki do strzał, groty do włóczni, noże, siekierki i młotki

1)

.

Płyniemy rzeką czterdzieści lat temu regulowaną. Mierząc długość 

koryta Biebrzy współczesnej (rok 2007) gubimy kilometry z dawnego 

kilometrażowania w pętlicach wypchniętych w wielkie bagna: Ławki  

i Podlaskie, co roku wzbogacające się świeżą wodą wiosennego przy-

boru wód roztopowych. I wtedy dopełniają się owe pętlice zagubionych 

kilometrów, obcięte przy regulacjach lub w sposób naturalny w czasie 

meandrowania rzeki.

Tędy jeszcze przed czterdziestu laty szły tratwy z augustowskimi 

sosnami. A w czasach sprzed transportu kolejowego krypy z leśnymi, 

rolnymi i mineralnymi (cegła, piasek, pospółka) pożytkami.

Wojciech Kuczkowski

Polskie drogi żeglowne

Szlak NBKA (Narew-Biebrza-

-Kanał Augustowski)

Przez bagna basenu południowego 

Doliny Biebrzy – cz. I

Dolina Biebrzy wyraźnie dzieli się na trzy baseny (podaję za Anną 

Mydlińską

2)

). Basen północny górny – szerokość doliny waha się 

od jednego do kilku kilometrów, zaś jego długość wynosi ok. 34 km.  

W basenie górnym występują wyspy mineralne ze stromymi brzegami, 

otoczone bagnami. Największa z nich to Kępa Sztabińska. Kończy 

się w okolicach Rutkowszczyzny, niedaleko Kanału Augustowskiego. 

Basen ten jest skierowany na południowy zachód. Basen środko-

wy długości 33 kilometrów, w odróżnieniu od północnego, bardzo 

wąskiego, ma szerokość zróżnicowaną od 2 km nawet do 14 przy 

Czerwonym Bagnie. Od basenu południowego odcięty jest bardzo 

wyraźnie komunikacjami: szosą 65 Mońki – Grajewo i koleją Białystok  

–  Olsztyn.  Na  tym  odcięciu  rozsiadła  się  Twierdza  Osowiec. 

Basen  ten  przy  długości  35  km  Biebrza  pokonuje  trasą  48,5  km. 

Szerokością  dorównuje  środkowemu.  Zaraz  za  Osowcem  skrę-

ca  zdecydowanie  na  południe.  Od  Chylin,  w  km  15,5  kończy  się 

ciąg  wsi  zbudowanych  u  stóp  skarpy  Wysoczyzny  Kolneńskiej: 

Wierciszewo, Sieburczyn, Rutkowskie, Burzyn, Brzostowo i Chyliny.  

A dalej, przez 20 km w prostej linii do Osowca, nie zobaczymy ani 

jednego ludzkiego siedliska, ani mostu, ani promu.

Wszystkie  wsie,  które  mijamy,  zostały  założone  

w wieku XV dla wolnych rolników-żołnierzy mających prawa 

szlacheckie: herby, równość prawną wraz z całym stanem 

szlacheckim, prawo wyborcze bierne i czynne do władz miej-

scowych w sejmikach ziemskich i do Sejmu Rzeczypospolitej 

Obojga  Narodów. Tłumnie  uczestniczyli  też  w  elekcjach 

królów polskich. Za to mieli stawać w potrzebie zbrojno, 

konno i koleśno (zaprzęgi konne). Stawali w powstaniach 

narodowych – od konfederacji barskiej do partyzantki Armii 

Krajowej i bitew na bagnach w czasie Akcji „Burza” latem 

1944 r., kiedy front stanął na Biebrzy. Przy tej okazji pragnę 

wprowadzić pewną korektę do przytoczonej historii związa-

nej z bazą partyzancką na Wielkim Dziale pod Pniewami. 

Wiadomości  czerpałem  z  powieści  Józefa  Stompora 

„Niewierna”. Ciekawe że powieść ta do dziś jest traktowana 

przez miejscową ludność jako dokładne odzwierciedlenie fak-

tów. Tak bywa. Rzeczywiście świetnie i niezwykle wiarygod-

nie z dokładnością realiów opisane życie podziemia i walki 

zbrojne zostały ułożone w fabułę jednak fikcyjną. Oddziały 

partyzanckie obwodu łomżyńskiego AK, jak ze źródeł doku-

mentalnych się dowiedziałem, nie poszły na koncentrację 

podlaską do Czerwonego Boru, lecz prowadziły walki z nie-

mieckimi jednostkami frontowymi, bazując na Bagnach Ławki  

i Podlaskie. Zanim front okrzepł, toczono walki z oddziała-

mi frontowymi na zasadzie wojny partyzanckiej, zasadzek  

i dywersji. Trwało to do końca sierpnia 1944 r. Nadbiebrzańscy 

rolnicy „stanęli jak ojce”. Nie na próżno z taką wielką sympa-

tią pisał o nich Zygmunt Gloger…

Piękne zakole Biebrzy z dobrze widoczną 

różnorodną roślinnością

1)

 Zygmunt Gloger „Dolinami rzek”, Wydawnictwo Hoesicka 1903.

2)

 Anna Mydlińska „Biebrza”, ART 2004.

PRZEZ

BIEBRZAŃSKIE 

ODLUDZIA

49

Pole biwakowe 

Biały Grąd

Wieża

widokowa

background image

50

Gospodarka Wodna nr 2/2007

Wracamy na szlak

Km 4 PB Sieburczyn, jedna z tych podobnych do siebie wiosek- 

-zaścianków, licząca 110 mieszkańców wieś sołecka, założona zaraz 

po Grunwaldzie, jeszcze przed 1421 r. Wieś tonie w zieleni sadów. 

Naprzeciwko, na lewym brzegu na łąkach wśród wydm, widać plątaninę 

starorzeczy, wywijających niesłychane pętlice. Zaraz za Sieburczynem 

Biebrza nieco odchyla się na wschód i odpływa od skarpy, wznoszącej 

się stromymi zboczami 20 m nad doliną. Teraz również po prawej 

stronie ciągną się łąki.

Km 5,0 PB Biebrza rozdwaja się i tworzy widły z bardzo ładnym 

starorzeczem zatoką dochodzącą do lasu porastającego stromą skar-

pę. Doskonałe miejsce do cumowania i noclegu. Pod lasem gruntowa 

droga prowadzi do wsi Rutkowskie.

Km  5,5  LB  dopływ  kanałku  ze  starorzecza  zbierającego  wody  

z mokradeł łąkowych.

Km 6,5 prom z Rutkowskich na łąki. Rutkowskie to wieś sołecka 

licząca 160 mieszkańców. Gospodarstwo agroturystyczne chętnie 

przyjmuje gości. Cisza tu, od szosy daleko, no i za rzeką mnóstwo 

atrakcji przyrodniczych.

Po wywinięciu kilku zawijasów wchodzimy w prostynkę

3)

 skiero-

waną na północ. Za lewym brzegiem rozciąga się trudny do objęcia 

okiem obszar. Jest to

Bagno Ławki

Bagno Ławki sąsiaduje na północy z Bagnem Podlaskim, oddzie-

lone od niego Groblą Honczarowską. Od południa zarośnięte jest pas-

mem mokrego olsu lub grądu niskiego. Są to uroczyska: Wielki Grąd 

na niewielkim wzniesieniu, Świniadowo i Grabowiec, oba mokre olsy. 

Kompleks ten przecina Carska Droga

4)

, strategiczny trakt rokadowy 

poprowadzony w czasie budowy zespołu fortyfikacyjnego Twierdzy 

Osowiec. Od północy jest tam nad Carską Drogą wieża widokowa  

w Krynickiej Bieli. Stąd Grobla Honczarowska prowadzi do Pogorzał, 

uroczyska między bagnami. Osobliwością wspaniałego widowiska 

godowego  tańca  batalionów  szczyci  się  tam  Batalionowa  Łąka. 

Odbywa się na niej tokowisko tych zdumiewająco upierzonych ptaków. 

Nie znaleziono dwóch o takim samym ubarwieniu. Batalion to ptak 

herbowy Biebrzańskiego Parku Narodowego. Powierzchnia Ławek 

wynosi ok. 52 km

2

, 5200 hektarów!

Rutkowskie to ostatnia wieś gminy Wizna. Stąd zaczyna się gmina 

Jedwabne, obydwie w powiecie łomżyńskim. Na lewym brzegu wielkie 

terytorium rzadko zaludnionej gminy Trzcianne w powiecie monie-

ckim.

Km 7,6 PB wejście w przedziwną pętlę, o średnicy 400 metrów. 

Takie kółeczko!

Km 8,9 PB wąskie starorzecze od rzeki prowadzi u stóp zbocza 

skarpy. Biebrza skręca w krk 45°. Stąd polna droga prowadzi do szosy, 

350 metrów. Tam zaczyna się Burzyn, 100 mieszkańców. Siedziba 

parafii, sołectwo, poczta, ośrodek zdrowia i PKS do Łomży. Z rzeki 

bardzo dobrze widać nowy kościół, jedyny we wsiach na tym odcinku 

skarpy nadbiebrzańskiej. Zbudowany w latach 1975-1978 wg projektu 

Kazimierza Zawadzkiego i Antoniego Reszecia. Wieś wymieniono  

w dokumencie z 1448 r., gdy książę Władysław Pierwszy Mazowiecki 

nadał ją kasztelanowi wiskiemu Mikołajowi z Krassowa, od połowy 

XVII w. własność Burzyńskich. We wsi zabytki architektury drewnianej.  

Z tarasu widokowego na krawędzi skarpy pyszny widok na płaskie jak 

stół Bagno Ławki, porośnięte turzycą, trzcinami lub wikliną.

Wodniczka! Maleńki rarytasik

W krzakach wikliny wije swoje gniazdka najmodniejszy ptak nie 

tylko Parku Biebrzańskiego, ale i Europy. Jest to właśnie wodniczka. 

Ptaszek mniejszy od słowika, niemal zupełnie podobny do rokitniczki. 

A trzyma się źdźbeł turzycy lub trzciny zupełnie jak trzciniak, pospolity 

słowik szuwarów. Szczególną opieką wodniczka została otoczona 

przez  Królewskie Towarzystwo  Ochrony  Ptaków  w Anglii.  Objęta 

została ogólnoeuropejskim programem ochrony. Anglicy wykupują 

od miejscowych rolników nadbiebrzańskie łąki, aby dostosować je 

do potrzeb tego zanikającego w Europie ptaszka. W Polsce mamy 

60% europejskiej populacji wodniczki. Lęgi odbywa ona w kwietniu  

i maju. Wtedy najdonośniej śpiewa. Żeby jej posłuchać, zjeżdżają 

się z całej Europy bogate ptakoluby.

U  podnóża  skarpy,  poniżej  wieży  widokowej,  znajduje  się  

w Burzynie pole namiotowe, przy początku starorzecza. Z Burzyna 

oddalamy się kierując się na wschód.

3)

 Prosty odcinek rzeki.

4)

 Carska Droga łączy Górę Strękową przez most na Narwi z zespołem fortyfikacyj-

nym Twierdzy Osowiec, Goniądzem i dalej Dąbrową Białostocką. Prowadzi obrzeżem 

Biebrzańskiego Parku Narodowego. Jest bardzo atrakcyjna turystycznie, zmotoryzo-

wanym oferuje jednak nawierzchnię z wygryzionego przez czas asfaltu.

Skarpa krawędziowa Wysoczyzny Kolneńskiej we wsi Rutkowskie

Prom dolnolinowy na Biebrzy w Rutkowskich

Złoty klin dojrzałego zboża wdarł się między zielenie nadbiebrzańskie. 

Jedyny w tej nadbiebrzańskiej okolicy kościół parafialny bodzie czub-

kiem wieży wyblakłe niebo upału. Przed nami łabędź w towarzystwie 

swoich dzieci zmierza Biebrzą w dół

50

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

51

Km 10 PB Szostaki, 

przysiółek Burzyna.

Km 10,6 PB rzędna 

zmierzona  na  brzegu 

przy  SW  =  100,7  m 

n.p.m.

Km 11 LB ujście sta-

rorzecza, wijącego się 

przez dwa kilometry po 

łąkach. To  uroczysko 

nazywa  się  Okrągłe. 

A  dopływają  tu  wody  

z dwóch rowów po sta-

rych  melioracjach  aż 

ze wschodnich granic 

Bagna Ławki. Obydwa 

brzegi Biebrzy są nie-

dostępne.

Km 11,7 PB ujście 

śródpolnego  strumie-

nia, wypływającego ze 

źródła 2 km na zachód 

od wsi Mocarze.

Km  11,9  PB  sołe-

cka wieś Mocarze, 170 

mieszkańców, położona 

wzdłuż  szosy  Wizna-

Radziłów. Z Biebrzy do 

środka  wsi  dochodzi 

wygodna droga grunto-

wa przez łąki.

Km 12,4 nagłe, wąskie i płytkie zakole skierowane łukiem na zachód. 

Po wyjściu z zakola płyniemy równo na północ. Na prawej stronie 

Wysoczyzna Kolneńska wypłaszcza się i obniża do 110 m n.p.m.

Km 13,5 PB wieś Brzostowo, sołecka, 120 mieszkańców, we wsi 

jest sklep, PKS, gospodarstwo agroturystyczne i pole namiotowe. 

Wieża widokowa zaprasza do oglądania bagiennych przestrzeni. 

O Brzostowie pisze Anna Mydlińska w swojej uroczej książeczce 

„Biebrza”,  że  tutejsze  obory  zamieszkują  szczęśliwe  krowy.  Od 

wiosny do późnej jesieni (dopóki trawa zielona!) pasą się za Biebrzą 

na łąkach Biebrzańskiego Parku Narodowego. Na noc przepływają 

przez rzekę, eskortowane przez zaprzyjaźnione psy, każda do swojej 

obory, gdzie już oczekują gospodarze z dojarką. Tu mućki oddają 

urobek dnia, najwyższej jakości mleko i udają się na zasłużony nocny 

sen. Są biologiczne kosiarki do strzyżenia trawy. Dzięki temu nie 

rosną na parkowych łąkach chwasty i dzikie zakrzewienia, w których 

nie chcą gniazdować cenne gatunki ptaków siewkowatych. One po 

prostu lubią wyprowadzać pisklęta na ładne trawniki. Niebagatelną 

też korzyścią jest biologiczny nawóz produkowany przez krowi orga-

nizm, a użyźniający łąki. Tak to się zazębiają o siebie interesy ludzi 

(wspaniałe mleko i pyszna wołowina), krów (co się im dobrze żyje na 

wolności) i parkowej przyrody. Po prostu: wszyscy razem jesteśmy 

dziećmi tej samej NATURY.

Brzostowo  to  już  ostatnia  miejscowość  przed  WIELKIM 

ODLUDZIEM BIEBRZAŃSKIEGO PARKU NARODOWEGO.

Km 15,5 Biebrzę ogarnia wielkie szaleństwo. Jej głównemu korytu 

towarzyszą trzy równoległe starorzecza, poprzerywane, poplątane.

Km 15,6 zmierzona rzędna lustra SW 

5)

 na brzegu = 101,5 m 

n.p.m. Wpływać należy w trzecie ramię. Pierwsze i drugie kończą 

się po kilkuset metrach, a czwarte płynie równolegle do głównego 

około dwa i pół kilometra. W dodatku obfituje w ślepe odnogi. Do 

km 17 Biebrza płynie równoleżnikowo, po czym przybiera kierunek 

południkowy.

Km 19 PB kolejne boczne koryto odchodzi 200 m na zachód, 

aby wykręcić na północ i przez 1000 m od żeglownego ramienia. 

Zmierzona szybkość nurtu Biebrzy = 1080 m/godz. (0,3 m/s).

Km 20 prawy brzeg wznosi się 1,5 m nad lustro SW. Nawet na 

mapie zaznaczona jest kota 103,2 m n.p.m. Z tym miejscem wiążę 

moje osobiste wspomnienie.

Odwiedziny łosia o świcie

W drugiej połowie lat 60. ubiegłego wieku płynęliśmy tędy z żoną 

kajakiem – z Wigier Czarną Hańczą i Kanałem Augustowskim. Zachód 

słońca złapał nas akurat przy tym brzegu. Tu było dobre wyjście na 

trawę. I sucho. A wszystkie brzegi wokół zarośnięte szuwarem, błot-

niste. I na tym suchym skrawku postawiliśmy namiot. Był lipiec i noc 

bardzo mozoliła się z rozsnuciem ciemności. W dodatku znad bagien, 

znad niskiej mgiełki, zaczęła wyłazić pełnia księżyca. Różowiutka, 

Rok 2002. Jachty na Biebrzy. Ogólnopolski 

Rejs WP i PTTK „WIGRY 2002”. Na pierwszym 

planie autor. „Szczęśliwe krowy” na brzegu 

z  zainteresowaniem  przyglądają  się  żegla-

rzom

Burzyn, jeden z zaścianków ze skarpy Wysoczyzny Kolneńskiej, dwie-

ma polnymi drogami spośród przydomowych zadrzewień schodzi do 

Biebrzy, podcinającej brzeg, aby odsłonić warstwy geologiczne pod 

żyzną glebą. Jest niski stan wody. Pełnia lata kipi zielenią

5) 

Średnia woda.

51

Pole namiotowe

Wieża

widokowa

Pole namiotowe

Wieża

widokowa

background image

52

Gospodarka Wodna nr 2/2007

wypoczęta. Zasnęliśmy moc-

nym,  bezpiecznym  snem.  

W  pewnym  momencie  obu-

dziło  mnie  głośne  fu-fu-fu  

w płótno namiotu. Coś nam 

fuczy w namiot! Błyskawicznie 

rozsunąłem zamek, wystawi-

łem głowę i zobaczyłem przed 

sobą  zdumione  granatowe 

oko… łosia! Zwierz cofnął łeb 

gwałtownym  ruchem.  Stanął 

dęba. Przeraziłem się, że poczę-

stuje  nas  kopem  przednich 

racic. Ale obrócił się i poszedł. 

Do brzucha w niskich  mgieł-

kach oświetliło go wschodzą-

ce słońce.

Km 22,5 PB ujście WISSY. 

Rzeka ta nie figuruje w żad-

nej  encyklopedii  PWN,  ani  

w  kanonicznym  przewodni-

ku  Jastrzębskiego  „Turysty-

czne  szlaki  wodne  Polski”  

z 1960 r., ani nawet w „Polsce  

Południowo-wschodniej. 

Przewodniku  kajakowym” 

Ślaszyńskiego z 1996 r. Tyle 

że na tym kilometrze wpada 

do  Biebrzy.  Wypływa  Wissa  

z  pogranicza  województw 

warmińsko-mazurskiego  

i  podlaskiego,  powiatów 

piskiego i grajewskiego, gmin 

białopiskiej i szczuczyńskiej. Także z pogranicza Pojezierza Ełckiego 

w makroregionie Pojezierza Mazurskiego i Wysoczyzny Kolneńskiej 

w makroregionie Niziny Podlaskiej. Po spłynięciu z pagórków Wissa 

płynie po płaszczyźnie Doliny Biebrzy z szybkością 1,440 km/godz., 

co znaczy 0,4 m/s. Tylko nieco szybciej niż Biebrza. Długość jej biegu 

= ok. 40 km.

Km 23 LB ujście Kosodki (Gołdy), zmeliorowanej, wyprostowa-

nej rzeczki-kanału – przez sześć kilometrów przemierzającej Bagno 

Podlaskie, a zbierającej wody z melioracji sięgających daleko poza 

granice parku, aż pod Goniądz.

Bagno Podlaskie oprócz zarośniętej niską roślinnością mokradłową 

płaszczyzny, ma knieje rosnące kępami na wydmach – grądach. Są 

to lasy z domieszką dębów, wiązów i lip. Uroczyska te noszą nazwy: 

Węgierskie,  Kobielne, Adamowe,  Długi  Grąd,  Uta,  Leszczynowe, 

Lisie Nory, Grądy, Grzybek. 

Wszystko  to  z  rzeki  nie-

dostępne.  Wymiary  tego 

obszaru: 12 km z zachodu na 

wschód i ok. 8 km z południa 

na  północ. To  są  wielkości 

maksymalne. Powierzchnię 

trzeba  ocenić  orientacyjnie 

na 60 km

2

, 6000 ha.

Po 24 kilometrze Biebrza 

zatacza  trzy  efektowne 

meandry.

Km 25 rozwidlenie rzeki. 

Wschodnie ramię prowadzi 

drogę żeglowną, a zachodnie 

zmierza do rozległego i rozga-

łęzionego starorzecza awan-

sowanego  do  rangi  jeziora  

o  nazwie  jezioro  Pawłowa,  

o długości 2,5 km i zasilanego 

Kacperskim Rowem, zbiera-

jącym wody ze starych melio-

racji i torfowisk na zachód od 

Biebrzy. A nad rozlewiskiem 

wznosi się Góra (!) Pawłowa, 

raptem 108,7 m n.p.m., 6 m 

nad lustrem SW Biebrzy.

Ciągniemy na północ, od 

zakola do zakola. Oba brzegi 

skrajnie niedostępne. Do 30 

kilometra  Biebrzy  towarzy-

szy  po  wschodniej  stronie 

rozgałęzione, kręte starorze-

cze, a po zachodniej łańcu-

szek zarastających koryt.

Między  km  32  i  33  do 

Biebrzy prostopadle docho-

dzi  od  wschodu  granica  między  gminami  Goniądz  od  północy  

i Trzcienne od południa, obie w powiecie łomżyńskim, a po prawej 

gmina Radziłów powiatu grajewskiego. Ok. 200 m na prawym brzegu 

jest uroczysko Kropiwnica z ładnym starorzeczem. 1,5 km na wschód 

nad łęgami wznosi się ściana dużego masywu leśnego częściowo 

porastającego bagna; są to olsy, a w suchych miejscach grądy.

Km 35,0 rzędna na brzegu lustra SW = 104,0 m n.p.m.

Las zbliża się do brzegu. Jeżeli płyniemy w czasie długotrwałej 

suszy, możemy zaryzykować wyjście do lasu i dojście do leśnej drogi, 

wzdłuż której rozrzucone jest na odcinku kilku kilometrów kilka zagród 

osady (ok. 50 mieszkańców) Olszowa Droga.

Od 36 do 38 km po obu stronach rzeki rozciągają się mokradła, po 

wschodniej Orli, po zachodniej stronie Biały Grąd.

Km 38,5 PB skręcamy w zachodnie ramię (węższe) rozwidlonej 

tu Biebrzy. Dopływamy do pola namiotowego BIAŁY GRĄD, czynne 

od 24.06. do 31.10. Nad biwakowiskiem wznosi się wieża widokowa, 

skąd możemy podziwiać rozległe przestrzenie biebrzańskich bagien. 

Stąd można drogą gruntową, wzdłuż kanału melioracyjnego, dojść 

do odległej o 3,2 km małej Wioski Mścichy, z gospodarstwem agro-

turystycznym. Przez wioskę prowadzi droga gminna do Radziłowa  

i dalej do Łomży.

Cdn.

Tekst i ilustracje

(oprócz zdjęć ptaków)

Wojciech Kuczkowski

Bocian czarny. Bardzo nieliczny ptak 

lęgowy, którego liczebność w ostat-

nich  latach  w  Polsce  wzrasta.  Nad 

Biebrzą  gniazduje  kilkanaście  par. 

Jest bardziej ostrożny i płochliwy od 

bociana białego. Gniazda zakłada na 

drzewach w zaciszu starych, trudno 

dostępnych lasów. Żeruje na podmo-

kłych łąkach, płytkich rozlewiskach. 

Czasem  można  go  spotkać  wśród 

żerujących bocianów białych.

Zdjęcie wykonali Renata i Marek Kosińscy 

z przewodnika BPN, Warszawa 2000

Cietrzew. Bardzo nieliczny gatunek lęgowy zagrożony wyginięciem 

w Polsce. Biebrzańskie zarośla i lasy pozostają jedną z większych ostoi 

tego gatunku (ok. 200 par) w Polsce. Jest to ptak osiadły, wielkości 

kury domowej. Samiec charakterystycznie czarno ubarwiony, z białym 

kuprem i czerwoną brwią nad okiem. Sterówki ogona wraz z wiekiem 

odginają się na zewnątrz tworząc tzw. lirę. Na łąkach wiosną wczesnym 

rankiem cietrzewie odbywają swe widowiskowe toki. Samce opuszcza-

ją nisko skrzydła, ciągnąc je po ziemi oraz demonstracyjnie rozkładają 

w wachlarz ogon. Tokowa pieśń cietrzewia, słyszana z dużej odległo-

ści, składa się z dwóch zwrotek: bulgotania i czuszykania. Gniazda 

zakłada na ziemi w gęstwinie turzyc i zarośli. Cietrzewia spotkać można 

także na wierzchołkach brzóz.

Zdjęcie wykonał Jan Ciesielski – z przewodnika BPN, Warszawa 2000

Wodniczka.  Nieliczny  gatunek  lęgo-

wy  północnej  części  kraju.  Bagna 

Biebrzańskie  pozostają  największą 

ostoją  tego  gatunku  w  Polsce  (ok. 

2,5 tys. terytorialnych samców). Jest to 

niewielki i niepozorny ptak (wielkości 

wróbla domowego). Od podobnej rokit-

niczki wyróżnia go jasny pasek, odgra-

niczony  czarnymi  paskami  z  boku, 

przebiegający  przez  środek  głowy, 

i  dwa  jaśniejsze  paski  na  grzbiecie. 

Prowadzi skryty tryb życia na otwar-

tych podmokłych turzycowiskach.

Zdjęcie  wykonali  Tomasz  i  Grzegorz 

Kłosowscy z przewodnika kieszonkowego 

„Biebrzański Park Narodowy”, 

Warszawa 2000

52

background image

KOLEGIUM REDAKCYJNE

Redaktor naczelny – mgr Ewa Skupińska

Redaktorzy działowi: mgr inż. Leszek Bagiński, 

mgr inż. Zenon Bagiński, mgr inż. Janusz 

Bielakowski, prof. dr hab. inż. Jan Żelazo

Honorowi członkowie kolegium: 

Małgorzata Daszewska, 

mgr inż. Kazimierz Puczyński

Redaktor techniczny – Paweł Kowalski

Korekta – mgr Joanna Brońska

Projekt okładki – Zdzisław Milach

Zdjęcie na I okł. – Brda – przeszkoda na Brdzie

– foto Ewa Hirsz
RADA PROGRAMOWA
Przewodniczący 
– prof. dr inż. Jan Zieliński

Sekretarz – mgr inż. Janusz Wiśniewski

Członkowie:  dr  inż.  Zbigniew  Ambrożewski,  mgr 

inż. Andrzej Badowski, mgr inż. Jacek Cieślak, prof. 

dr inż. Konstanty Fanti, mgr inż. Mariusz Gajda, prof. 

dr  inż.  Marek  Gromiec,  mgr  inż.  Dariusz  Gronek, 

dr  inż.  Maciej  Jędrysik,  prof.  dr  hab.  inż.  Edmund 

Kaca,  mgr  inż.  Marek  Kaczmarczyk,  prof.  dr  hab. 

inż. Zbigniew Kledyński, dr inż. Ryszard Kosierb, dr 

inż. Andrzej Kreft, dr inż. Jacek Kurnatowski, prof. 

dr  hab.  inż.  Zdzisław  Mikulski,  prof.  dr  hab.  inż. 

Rafał Miłaszewski, prof. dr inż. Mieczysław Ostojski, 

prof. dr hab. inż. Maria Ozga-Zielińska, prof. dr hab. 

inż.  Edward  Pierzgalski,  mgr  inż.  Józef  Stadnicki, 

mgr  inż.  Henryk  Subocz,  doc.  dr  inż.  Wojciech 

Szczepański,  dr  inż.  Leonard  Szczygielski,  dr  inż. 

Tomasz Walczykiewicz

REDAKCJA: ul. Ratuszowa 11, 00-950 Warszawa,

skr. poczt. 1004

tel. (0-22)619-20-15

fax (0-22) 619-20-15 lub 619-21-87

email: 

gospodarkawodna@sigma-not.pl

ISSN 0017-2448
WYDAWCA:

Wydawnictwo Czasopism i Książek Technicznych 

SIGMA NOT, Sp. z o.o.

ul. Ratuszowa 11, 00-950 Warszawa,

skr. poczt. 1004

tel.: (0-22) 818-09-18, 818-98-32

fax: (0-22) 619-21-87

Internet: 

http://www.sigma-not.pl

Informacje

e-mail: 

informacja@sigma-not.pl

Sekretariat

e-mail: 

sekretariat@sigma-not.pl

PRENUMERATA

Zakład Kolportażu Wydawnictwa SIGMA NOT

ul. Ku Wiśle 7, 00-707 Warszawa 

tel. (0-22) 840-30-86, 

tel./fax 840-35-89, 840-59-49 fax: 891-13-74 

email: 

kolportaz@sigma-not.pl

Nowością  jest  prenumerata  ciągła,  uprawniająca  do 

10-procentowej bonifikaty. Z tej formy mogą korzystać 

również  instytucje  finansowane  z  budżetu  Państwa 

–  po  podpisaniu  specjalnej  umowy  z  Zakładem  Kol-

portażu. Członkowie SITWM, studenci i uczniowie są 

uprawnieni do prenumeraty ulgowej.

Uwaga:  w  przypadku  zmiany  cen  w  okresie  objętym 

prenumeratą  prenumeratorzy  zobowiązani  są  do  do-

płaty różnicy cen.

Nakład – 1400 egz.

Cena 1 egz. – 19,5 zł w tym 0% VAT

Cena prenumeraty rocznej w pakiecie 254 zł netto, 

258,40 zł brutto

Prenumerata ulgowa – rabat 50% od ceny podsta-

wowej,  prenumerata  roczna  w  wersji  papierowej 

– 234 zł (w tym 0% VAT)
OGŁOSZENIA  I  REKLAMY  
przyjmują:  bezpośrednio 

redakcja  (619-20-15,  ul.  Ratuszowa  11)  oraz  Dział  Re-

klamy  i  Marketingu  (827-43-66,  ul.  Mazowiecka

  12)  

e-mail: reklama@sigma-not.pl

Redakcja  i  Wydawca  nie  ponoszą  odpowiedzialności 

za treść reklam i ogłoszeń.
Skład i łamanie: Drukarnia SIGMA-NOT Sp. z o.o. 

i Oficyna Wydawnicza SADYBA

e-mail: sadyba@sadyba.com.pl

Druk: Drukarnia SIGMA-NOT Sp. z o.o.

e-mail: drukarnia@drukarnia.sigma-not.pl
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania 

artykułów.

Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

Artykuły są recenzowane.

ORGAN STOWARZYSZENIA INŻYNIERÓW I TECHNIKÓW WODNYCH 

I  MELIORACYJNYCH  ORAZ  POLSKIEGO  KOMITETU  NAUKOWO- 

-TECHNICZNEGO SITWM-NOT DS. GOSPODARKI WODNEJ

Miesięcznik naukowo-techniczny poświęcony zagadnieniom gospodarki wodnej i ochrony środo-

wiska. Omawia problematykę hydrologii, hydrauliki, hydrogeologii, zasobów wodnych, ich wy-

korzystania i ochrony, regulacji rzek, ochrony przed powodzią, dróg wodnych, hydroenergetyki 

i budownictwa wodnego oraz inne zagadnienia inżynierii wodnej.

Czasopismo odznaczone

Złotą 

Odznaką

SITWM

Medalem

Komisji Edukacji

Narodowej

Złotą

Odznaką

PZTIS

Wydano przy pomocy  

finansowej Narodowego  

Funduszu Ochrony  

Środowiska i Gospodarki 

Wodnej

Nr 2 (698)  

luty 2007 r. 

Rok LXVII.  

Rok założenia 1935

POLSKIE SZLAKI ŻEGLOWNE 

49

FAKTY 

54

WYBITNI

Jan Just 

59

ZAGADNIENIA OGÓLNE I TECHNICZNO-EKONOMICZNE

Lucyna Osuch-Chacińska – Instrukcja gospodarowania wodą 

57

HYDRAULIKA, HYDROLOGIA, HYDROGEOLOGIA

Jerzy M. Sawicki – Dokładność metod obliczeniowych a skuteczność ochrony przeciwpo-

wodziowej 

61

Paweł Licznar – Wykorzystanie sztucznych sieci neuronowych do predykcji stanów i natę-

żeń przepływów w rzece 

66

Barbara Fal – Niżówki na górnej i środkowej Wiśle 

72

HYDROTECHNIKA

Julian Kwaśniewski – Wpływ „przestrzenności zagadnienia” w płytach kotwiących 

82

RÓŻNE

Zbigniew Piasek, Ryszard Śmiszek – Analiza metod monitorowania i ochrony przed korozją 

stalowych instalacji podziemnych i nadziemnych. Metody zabezpieczania infrastruktury. 
Część I 

86

KRONIKA

Hydromorfologia wód w świetle polityki Unii Europejskiej – Jan Smenda 

91

PRZEGLĄD WYDAWNICTW 

65, 85, 92

INFORMACJE • NOWOŚCI • INFORMACJE  

IV okł.

SPIS TREŚCI

Narodowy  Fundusz

Ochrony  Środowiska

i  Gospodarki  Wodnej

background image

54

Gospodarka Wodna nr 2/2007

FAKTY

Gospodarka Wodna nr 2/2007

54

 

Narada dyrektorów RZGW

Straszyn, 10 stycznia 2007 r.

Dzień przed uroczystymi obchodami 15-lecia 

zlewniowego zarządzania gospodarką wodną w 
Polsce prezes Krajowego Zarządu Gospodarki 
Wodnej, Mariusz Gajda, zaprosił dyrektorów regio-
nalnych zarządów gospodarki wodnej na naradę. 
Prezesowi towarzyszyli: Iwona Koza – wiceprezes 
KZGW, Andrzej Badowski – dyrektor generalny, 
Piotr Rutkiewicz – dyrektor Departamentu Inwestycji 
i Nadzoru, Robert Kęsy – dyrektor Departamentu 
Planowania i Zasobów Wodnych, Janusz Paradysz 
–  dyrektor  Biura  Administracyjno-Prawnego, 
Krzysztofa Bełz – rzecznik prasowy.

Narada  rozpoczęła  się  miłym  akcentem. 

Wszyscy  chcieli  uhonorować  nominację  Iwony 
Kozy, która kilka dni wcześniej została wicepre-
zesem Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej.  
W  imieniu  dyrektorów  RZGW  gratulacje  złożył 
Leszek Bagiński, dyrektor RZGW w Warszawie.

Główne  problemy,  którymi  zajmowano  się 

w trakcie spotkania, to: budżet 2007, Strategia 
Gospodarki Wodnej, Sektorowy Program Operacyjny 
Infrastruktura i Środowisko, organizacja zarządza-
nia gospodarką wodną, harmonogram wdrażania 
Ramowej Dyrektywy Wodnej.

Mówiąc o organizacji zarządzania gospodarką 

wodną skoncentrowano się na kwestiach związa-
nych z planowanym powołaniem zarządów zlewni. 
Mówiono także o konieczności jednolitych zasad i 
kompetencji we wszystkich regionalnych zarządach 
gospodarki wodnej, o współpracy roboczej między 
zarządami zlewni a pionami merytorycznymi. Jako 
pozytywny przykład działań na szczeblu poziomym 
podawano ośrodki koordynacyjno-informacyjne 
ochrony przeciwpowodziowej – już w tej chwili jest 
to bardzo ważne forum wymiany poglądów wśród 
wszystkich pracowników RZGW zajmujących się 
tą problematyką. Dyskutowano o możliwościach 
przekazania  kompetencji  nowo  powoływanym 
dyrektorom zarządów zlewni  w kwestiach takich, 
jak: zagospodarowanie przestrzenne, ochrona 
przeciwpowodziowa, przekroczenia cieków przez 
różne urządzenia.

Postanowiono  zorganizować  cykl  spotkań 

poświęconych  m.in.  takim  zagadnieniom,  jak: 
żegluga, obwody rybackie, wycena majątku Skarbu 
Państwa, obszary Dyrektywy Azotanowej, ośrodki 
koordynacyjno-informacyjne ochrony przeciwpo-
wodziowej, Ramowa Dyrektywa Wodna, decyzje 
administracyjne wydawane przez RZGW, proce-
dury postępowania, budowa małych elektrowni 
wodnych,  współpraca  z  samorządami.  Celem 
tych spotkań będzie wymiana poglądów między 
RZGW.

 

15-lecie zlewniowego zarządzania gospodarką 

wodną 

Straszyn, 11-12 stycznia 2007 r.

 – Cieszę się, że mimo różnych kolei losu jeste-

śmy razem. Połączyła nas misja zlewniowego zarzą-
dzania gospodarką wodną  – powiedział, witając gości 
przybyłych na uroczystość 15-lecia Mariusz Gajda, 
prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. 

Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in. 

Marek Haliniak – główny inspektor ochrony środowi-
ska, reprezentujący ministra środowiska prof. Jana 
Szyszko, prof. Marek Gromiec – przewodniczący 
Krajowej Rady Gospodarki Wodnej, dr hab. inż. Jan 
Winter – dyrektor Biura ds. Usuwania  Skutków Klęsk 
Żywiołowych, prof. Jan Zieliński – doradca dyrektora 
IMGW, Lech Pieczyński – prezes Wojewódzkiego 
Funduszu  Ochrony  Środowiska  i  Gospodarki 
Wodnej w Szczecinie,  dyrektorzy departamentu zaj-
mującego się na przestrzeni ostatnich 15 lat gospo-
darką wodną w Polsce (Janusz Bielakowski, Jacek 
Kurnatowski),  byli dyrektorzy okręgowych dyrekcji 
gospodarki wodnej i regionalnych zarządów gospo-
darki wodnej, wszyscy obecni dyrektorzy regional-
nych zarządów gospodarki wodnej, ich zastępcy.

Odznaką honorową Zasłużony dla Ochrony 

Środowiska i Gospodarki Wodnej wyróżniono 36 
osób – m.in.: Janusza Bielakowskiego, Andrzeja 
Badowskiego, Małgorzatę Badowską, Edwarda 
Czaję, Bogdana Cisaka, Andrzeja Kwapiszewskiego, 
Jacka  Kurnatowskiego,  Tadeusza  Łagosza, 
Mariusza Gajdę, Bogdana Płuciennika, Henryka 
Radaszkiewicza,  Krystiana  Polywkę,  Janusza 
Wiśniewskiego, Teresę Zań.

Marek Haliniak, główny inspektor ochrony środo-

wiska, przedstawił adres od ministra Jana Szyszko. 
Czytamy w nim m.in.: „ Pragnę pogratulować trudu i 
mozołu zarządzania gospodarką wodna w Polsce”. 
Po  przedstawieniu  listu  Marek  Haliniak  dodał:  
„W ciągu piętnastu lat byliśmy najbliższym partnerem 
w waszej działalności. Wspólnie uczestniczyliśmy  
w procesie typologii wód, w programach pilotażo-
wych Unii Europejskiej”.

– Nasze instytucje stoją przed wielkimi refor-

mami. Mam nadzieję, że wspólnie będziemy się 
wspierać – odpowiedział Mariusz Gajda.

Na uroczystości przedstawiono dwie prezentacje:

 Zmiany systemowe w organizacji i finansowa-

niu gospodarki wodnej w Polsce – Mariusz Gajda,

 Historia organizacji gospodarki wodnej w 

Polsce – Andrzej Badowski.

    „Lżejszą” część obchodów przygotował zespół z 

RZGW w Szczecinie pod kierunkiem dyrektora Andrzeja 
Krefta. Zespół przedstawił przygotowany specjalnie na 
tę okazje wiersz, który przytaczam w całości:  

Drogie Panie i Panowie, 

niech ta bajka Wam opowie,

jak to przed 15 laty, 

w Polsce powstał DZIAŁ bogaty,

w wodę no i środowisko,

a tam to pachniało wszystko,

i pierwiosnek, i sasanka,

harcowała też kijanka,

dzielnie sobie poczynając,

bocianowi się nie dając.

Pan minister środowiska   

dziejową podjął decyzję

i powołał nam do życia

ekowodną spec-goliznę.

Francuzi nam pomagali,

szkoląc i goszcząc wodniaków,

którzy po takiej „wycieczce”,

spełniali role ważniaków,

bo na „mur” już to wiedzieli,

skąd i dokąd płynie woda,

i dlaczego w hydrologii

wciąż panuje zmienna moda.

Zaczęła się zatem walka

o dorzecza i dopływy,  

ale także i o ścieki,

którą WŁADZA odbierała  

jak muzykę z dyskoteki

siedmiu dzielnych DJ-owców

płyty do tańca puszczało

i choć bardzo się starali

GÓRZE, było wciąż za mało.

Dyskoteka ciągle „grała”,

towarzystwo się „bawiło”,

jedni bez przerwy tańczyli,

inni, „zdrowsi” brudzia pili.

Byli jednak także tacy

co po cichu gdzieś w „kaplicy”

„modląc się” za swą pomyślność

złorzeczyli  prekursorom – 

podobno to też rodacy.

No a woda, jak to woda

płynąc sobie wartkim nurtem,

niezależnie od poglądu,

zalewała z roku na rok,

coraz większą połać lądu.

Czas przypomnieć Państwu prawdę

o tych pierwszych DJ-owcach,

którzy ciągle grali wodą,

chodząc sami w filc-gumowcach.

Ten krakowski – Tomasz W.,  

służbę pełnił wraz ze smokiem  

i fachowym swoim okiem

„liczył” wody od niechcenia,

płynące do B. Andrzeja.

Jockey Andrzej tu w Warszawie

„rządy” miewał utrudnione,

zatem szybko w swoim disco

znalazł sobie piękną żonę.

Stolicę więc opływały  

i ministra „rajcowały”

wody dalej uciekały.

Hen daleko aż do morza,

gdzie to w Gdańsku znany hoża

- Mietkiem O. go nazywano

pełnił wartę swą wiślaną.

Wody Odry też płynęły,

bazą straży w Katowicach

rządził „ważny” – D. Kazimierz,

który moc swojej energii

tracił na spory przykładne

która rzeka Wisła? – Odra?

miewa wody bardziej „czarne”.

Odra płynąc w stronę morza.

Kolejnych ma „opiekunów.

We Wrocławiu – N. Andrzeja,

sympatyczny, rozrywkowy,  

miał pomysły, co do głowy  

przychodziły – odchodziły,

lecz nikogo nie dziwiły.

Woda była jego życiem, 

nawet bronił się przed tyciem

wodą – zupą Kwaśniewskiego.

A po drodze gdzieś w Kostrzynie

WARTA w ODRĘ wlewa wody

tam też rządził, gniewny, młody

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Iwona Koza

Iwona  Koza,  Marek  Gromiec,  Mariusz  Gajda, 

Krzysztofa Bełz

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Zespół  z  RZGW  w  Szczecinie  (od  lewej):  Edward 

Hładki, Waldemar Kowalczyk, Andrzej Kreft

FOT

EW

SKUPIŃSKA

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

55

FAKTY

Gospodarka Wodna nr 2/2007

55

niezależnie od pogody  

był lubiany też przez fanów.

dla swych gości, Ważnych Panów,

mir z szacunkiem okazywał

czasem też na nerwach grywał,

przełożonym i podwładnym,

ale był facetem ładnym.

Jesteśmy już przy akwenach,

gdzie to wodę miał już w genach

„władca” jezior z S. Zalewem,

co pokazał tańcem, śpiewem

jak sie walczy z „górą” lodu

mimo zimna no i chłodu.

Andrzej K. – bo tak mu było,

miał posturę bardzo miłą,

choć wyglądał na cherlaka

temperament w nim Kozaka.

Ministrowie się zmieniali,

trwały spory i dysputy

co z tą wodą w Kraju robić

żeby jej nie nabrać w buty.

Disco miało konkurentów,

no i także oponentów.

Silna grupa, już to wiecie,

grała wodą na klarnecie,

kontrabasie, saksofonie,

bęben też był w dobrym tonie.

Była to orkiestra dęta

swoją rolą tak przejęta,

że grywała głośno, wszędzie,

sądząc, że tak zawsze będzie.

Mając siedmiu kapelmistrzów

partyturą jedną grała,

którą bardzo szczegółowo

na głosiki rozpisała.

Były więc piękne tenory,

barytony no i basy,

lecz co było najważniejsze

niestety nie było kasy.

Tak to sobie pogrywali

wodą nasi bohaterzy.

Jak usłyszał to minister,

włos na głowie mu się zjeżył,

choć nie bywał w „dyskotekach”

i nie lubił z „trąbą” grania,

zmienił szybko, zasadniczo

formę „muzyki” słuchania.

Wydał zatem polecenie.

Chyba niedemokratyczne

aby wszyscy disc jockeye

połączyli swe zapędy

z „dęciakami”, już w te pędy.

Tak powstało wreszcie granie

i poważne no i „śliczne”,

ale co w tym najważniejsze

WODĄ trzeba grać publicznie.

Unia partytury słała

i muzykę też pisała,

którą tutaj u nas w Kraju

aranżował zespół „bajów”.

Ci w urzędach zasiadali

i czytali, i pisali, 

i spec biura zakładali.

Wciąż krzyczeli, hura hura,

Woda to nie czarna dziura.

To jest przecież tlen z wodorem

Każdy pije ją wieczorem

przed posiłkiem albo w trakcie,

jej walory są też w „pakcie”

ważnych ustaw i dyrektyw,

Tylko proszę bez inwektyw.

Drogie Panie i Panowie,

wszyscy WODĘ mamy w głowie.

Bardzo dobrze też się stało

wreszcie w WODZIE coś „zagrało”.

Powstał „zespół” symfoniczny

rozrywkowy, dynamiczny

ma olbrzymie perspektywy,

jeśli mu nie wrzucą w „tryby”

trochę śrutu czy też piasku.

Szczęściem też jest fakt bezsprzeczny

że dyrygent tej orkiestry

jest fachowcem dużej klasy

zna tenory zna też basy.

Nie odbierze też mu kasy

żaden muzyk czy psalmista

Bo on wie, że granie wodą

pięknie brzmi, gdy woda czysta.

Taka oto garstka wspomnień

nasi mili pobratymcy,

przepraszamy za pomyłki,

skojarzenia i „szczypanki”.

Pamiętajmy zawsze jedno – 

humor to właściwe danie

tak na obiad, jak kolacje,

niezależnie kto ma racje. 

Pięknie Państwu się kłaniamy,

tymi słowy pozdrawiamy,

Wszystkim życząc, tak od serca  

i bogactwa,i radości,  

no i wszelkiej pomyślności.

Kto Wam życzy? Chyba wiecie,

Kameralnie ze Szczecina,  

to dopiero jest rodzina

i wesoła, i pogodna,  

zawsze zaufania godna.  

bo to Jędruś w tym kwartecie.

(Tomasz  W.  –  Tomasz  Walczykiewicz,  B. 

Andrzej – Andrzej Badowski, Mietek O. – Mieczysław 
Ostojski, D. Kazimierz – Kazimierz Derecki, N. 
Andrzej  –  Andrzej  Nalberczyński,  facet  ładny 
– Janusz Wiśniewski, Andrzej K. – Andrzej Kreft 
– uwagi redakcji). 

– 10-lecie zlewniowego zarządzania gospodar-

ką wodną w Polsce odbyło się w Szczecinie, tam 
też dziesięć osób otrzymało za zasługi statuetki 
– słynne KROPLE. Żeby nie zapomnieć o tych 
nagrodach, postanowiłem przyznać trzy następ-
ne. Mam nadzieję, że powstanie kapituła, która 
będzie KROPLE przyznawać – powiedział Andrzej 
Kreft, wręczając statuetki: Ryszardowi Kosierbowi 
–  dyrektorowi  RZGW  we  Wrocławiu,  Piotrowi 
Rutkiewiczowi  –  dyrektorowi  Departamentu 
Inwestycji i Nadzoru KZGW, Mariuszowi Gajdzie 
– prezesowi KZGW. 

    Uczestnicy uroczystości mieli również okazję 

zwiedzić zabytkowe elektrownie wodne nad Radunią 
(m.in. Łapino, Bielkowo, Straszyn, Pruszcz Gdański) 
i wysłuchać wystąpienia Andrzeja Tersy, prezesa 
ZEW Straszyn, na temat obiektów hydrotechnicz-
nych na Raduni.

 Powołanie Rady Programowej „Programu 

Wisła 2020”

Warszawa, 16 stycznia 2007 r.

Program Wisła 2020 jest jednym z prioryte-

tów Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. W 
Krajowym Zarządzie Gospodarki Wodnej powo-
łano specjalny zespól ds. przygotowania progra-
mu.  Koordynatorem  programu  została  Wanda 
Bielakowska z KZGW, zaś członkami przedsta-
wiciele RZGW z dorzecza Wisły: Lidia Lubińska z 
RZGW w Gdańsku, Bogusław Wiącek z RZGW w 
Warszawie, Bogdan Cisak z RZGW w Krakowie i 
Artur Wójcik z RZGW w Gliwicach. 

Prezes Mariusz Gajda powołał organ dorad-

czy – Radę Programową, w której skład weszli: 
Tomasz Sowiński – prezes Zarządu Związku Miast 
Nadwiślańskich, prof. dr hab. inż. Elżbieta Nachlik 
z Politechniki Krakowskiej, dr hab. inż. Jan Winter 
–  dyrektor  Biura  ds.  Usuwania  Skutków  Klęsk 
Żywiołowych, dr inż. Mieczysław Ostojski – dyrek-
tor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, 
Zofia  Chrempińska  –  dyrektor  Departamentu 
Leśnictwa,  Ochrony  Przyrody  i  Krajobrazu 
Ministerstwa Środowiska, Edward Ossowski – pre-
zes Zarządu Porty Żegluga Bydgoska, Wacław L. 
Kowalski – prezes Stowarzyszenia Dorzecza Wisły 
„Wisła”, Janusz Bielakowski – członek Kolegium 
Redakcyjnego  „Gospodarki  Wodnej”,  Elżbieta 
Seltenreich  –  dyrektor  Regionalnego  Zarządu 

Gospodarki  Wodnej  w  Krakowie,  Franciszek 
Pistelok  –  dyrektor  Regionalnego  Zarządu 
Gospodarki Wodnej w Gliwicach, Leszek Bagiński 
–  dyrektor  Regionalnego  Zarządu  Gospodarki 
Wodnej w Warszawie, Krzysztof Roman – dyrek-
tor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w 
Gdańsku, Jacek Kowalski – ekspert ds. turystyki 
wodnej Programu Narodów Zjednoczonych ds. 
Rozwoju UNDPMNEI, Przemysław Pasek – prezes 
Stowarzyszenia „Ja Wisła”, Stanisław Lewandowski 
z Towarzystwa Elektrowni Wodnych, prof. dr hab. 
Andrzej T. Jankowski z Uniwersytetu Śląskiego, dr 
Przemysław Nawrocki – kierownik projektu „Rzeki 
dla życia” WWF, dr inż. Marek Piwowarski – pełno-
mocnik prezydenta m. st. Warszawy ds. zagospo-
darowania terenów nabrzeża Wisły, prof. dr hab. 
inż. Jan Żelazo ze Szkoły Głównej Gospodarstwa 
Wiejskiego, Andrzej Tersa – prezes ZEW Straszyn, 
Zygmunt  Babkiewicz  –  dyrektor  Departamentu 
Ochrony  Środowiska  Urzędu  Wojewódzkiego 
w Lublinie, Jacek Bożek – prezes Klubu „Gaja”, 
Antoni Tokarczuk – dyrektor Izby Gospodarczej 
Wodociągi Polskie, Bernadette Czerska – wicepre-
zes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i 
Gospodarki Wodnej.

Rada  Programowa  wybrała  ze  swojego 

grona prezydium – przewodniczącym został Jan 
Winter, wiceprzewodniczącymi: Tomasz Sowiński 
i Przemysław Pasek.  

– Ideą programu jest to, aby skoordynować 

wszystkie  działania  w  dorzeczu  Wisły.  Praca 
w  Radzie  Programowej  jest  pracą  społeczną. 
Chciałbym, aby ten program został wreszcie zreali-
zowany – powiedział Mariusz Gajda. Prezes KZGW 
wygłosił też referat „Zasady zarządzania w gospo-
darce wodnej – zmiany i perspektywy”.

Prezentację „Program Wisła 2020” przedstawił 

Artur Wójcik.

Spotkanie  i  dyskusję  prowadziła  Wanda 

Bielakowska, koordynator programu.

 

Zmarli

    

Andrzej Stolarski (9 stycznia), projektant 

z CBSiPBW „Hydroprojekt”, zastępca generalnego 
projektanta „Programu Wisła”, główny projektant 
Narodowego  Programu  Ochrony  Środowiska  i 
Gospodarki Wodnej, laureat nagrody ministra rol-
nictwa za udział w pracy „Plan perspektywiczny 
kompleksowego wykorzystania i ochrony zasobów 
wodnych dorzecza rzeki Bug”, żołnierz AK obwodu 
Żywiciel.

Ewa Skupińska

Stanisław Wilczkowiak (pierwszy z lewej), Mariusz 

Gajda, Wanda Bielakowska

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Sala obrad

FOT

EW

SKUPIŃSKA

background image

56

Gospodarka Wodna nr 2/2007

CONTENTS

COДЕРЖАНИЯ

Л. Осух-Хациньска: Инструкция правления водой. Gospodarka Wodna, 

2007, No 2, c. 57

Инструкция  правления  водой,  как  разработка  представляющая  собой 

основу  для  определения  способа  правления  водой  в  случае  использова-

ния воды при помощи устройств для ее поднятия, функционировала уже 

в более раннем законе Водное право. Но не была она обязательной, а о 

необходимости ее разработки решал орган компетентный для издания во-

доправового разрешения.

Наводнения, которые выступили в последние годы прошлого века, указа-

ли, что способ правления водой в аккумуляционных водохранилищах под-

линным способом влияет на последствия наводнения. С другой стороны 

ограниченные ресурсы воды, особенно в период продолжительной засухи, 

требуют  определения  приоритетов  в  удовлетворении  этих  требований  и 

введении обоснованных ограничений. Все это стало причиной этого, что 

в действующем с 1 января 2002 г. законе Водное право признано ее обяза-

тельным документом.

Е. М. Савицки: Точность вычислительных методов а эффективность 

противопаводковой охраны. Gospodarka Wodna, 2007, No 2, c. 61

Представлено анализ влияния точности метеорологических и гидроло-

гических прогнозов, а также вычислительных методов на точность моде-

лирования поднятий воды. Анализ проиллюстрировано вычислительным 

примером для потока Стжижа (Strzyża).

П. Личнар: Применение исскуственных нейтронных сетей для преди-

кации состояний и расходов в реке. Gospodarka Wodna, 2007, No 2, c. 66

Осуществлено  анализ  возможностей  применения  исскуственных  ней-

тронных  сетей  для  прогнозирования  состояний  и  расходов  перетоков  в 

водоуказательном  сечении  для  потребностей  эксплуатации  водозаборов. 

Использовано временные ряды ежедневных величин состояний и расхода 

перетоков  в  многолетии  1975–1978  из  соседних  водоуказательных  сече-

ний: Дунино, Винница и Пжимувка (Рrzymówka).

Б.  Фаль:  Пониженные  уровни  открытой  воды  на  верхней  и  средней 

Висле. Gospodarka Wodna, 2007, No 2, c. 72

Представлено анализ пониженных уровней открытых вод в верхней и 

средней Висле во второй половине XX века. Осуществлено оценки средних 

и  крайних  их  характеристик,  а  также  изменений  в  гидрологическом 

профиле  реки.  Охарактеризовано  сезонность  появления  пониженных 

уровней  откытой  воды.  Обращено  внимание  на  группирование  годов  с 

глубокими пониженными уровнями открытуых вод в многолетние цикли и 

уменьшение частоты и размеров этих явлений с течением времени.

Ю. Квасьневски: Влияние „трехмерности вопроса” в анкерных плитах.

Gospodarka Wodna, 2007, No 2, c. 82

Представлено пользы, вытекающие из применения квадратных анкер-

ных плит в набережных-обвязках. Статья является продолжением работы 

Автора, помещенной в No 3/2005 „GW”.

3. Пясек, Р. Сьмишек: Анализ методов мониторинга и охраны от корро-

зии стальных подземных и надземных установок. Ч. I. Методы обеспе-

чения  инфраструктуры. Gospodarka Wodna, 2007, No 2, c. 86

Статья обсуждает вопросы и измерительные методы, связанные с элек-

трохимической охраной от коррозии стальных промышленных установок. 

Этот способ антикоррозийной охраны применяется особенно в водносточ-

ном хозяйстве, которого технические системы (трубопроводы, водохрани-

лища и другие) обычно расположены в почвенной среде, благоприятной для 

возникновения коррозии. Помещена в данном выпуске „Водного Хозяйства” 

первая часть труда представляет анализ методов обеспечения от коррозии 

металлических подземных и надземных установок, а также способы изме-

рения электрического потенциала этих конструкций в условиях катодной 

охраны.

L. Osuch-Chacińska: 

Instruction for management of water. Gospodar-

ka Wodna, 2007, No 2, p. 57

Instruction for management of water as en elaboration constituting the 

basis for determination of the way of water management in case of utili-

zation of water by means of damming it up was provided for by the earlier 

Water Act. It did not have however an obligatory character and the autho-

rity competent to grant water licenses had the right to decide on the need 

for developing of such an elaboration.

The floods which occurred in the last years of the last century revea-

led that the way the water in retention reservoirs is managed has an es-

sential impact on effects of the flood. On the other hand the limited water 

resources particularly in the periods of long-lasting droughts require that 

priorities in meeting the needs should be determined and justifiable limi-

tations should be introduced. Therefore in the Water Act of January 2002 

the  mentioned  above  instruction  has  been  recognized  as  an  obligatory 

document.

J. M. Sawicki: 

Precision of calculation methods and effectiveness of 

flood control. Gospodarka Wodna, 2007, No 2, p. 61

There has been presented an analyses of impact of accuracy of me-

teorological and hydrological forecast as well as of the precision of cal-

culation methods on the exactitude of simulation of freshets. The presen-

tation has been illustrated by an example of such an analyses made for 

the stream Strzyża.

P. Licznar: 

Application of artificial neural networks to prognosis of 

water levels and flow intensity in the river. Gospodarka Wodna, 2007, 

No 2, p. 66

There has been made an analyses of possibility of application of artifi-

cial neural networks to prognosis of water levels and intensity of flow in a 

water level indicator cross-section of the river for the purposes of exploi-

tation of water intake. In that analyses there have been utilized temporal 

series of daily values of water level and flow intensity in three neighbo-

uring water level indicator cross-sections in Dunino, Winnica and Przy-

mówka from the period 1975–1978.

B. Fal: 

Law water in the upper and the middle Vistula. Gospodarka 

Wodna, 2007, No 2, p. 72

In the paper has been presented an analyses of law water levels in the 

upper and middle Vistula in the second half of the XXc. An evaluation has 

been made of their average and extreme characterizations and changes 

in the hydrological profile of the river. There has been also characterized 

the seasonality of occurrence of law water. Attention has been paid to the 

fact that years of deep law water are grouping into cycles of several years 

and to the decrease of frequency and size of law water occurrences as 

the years go by.

J. Kwaśniewski: 

The impact of the „spatiality of problem” in anchor 

plates. Gospodarka Wodna, 2007, No 2, p. 82

The paper presents advantages gained by applying the square anchor 

plates in girt wharfs. It refers to the paper by the Author published in the 

issue No 3/2005 of Gospodarka Wodna.

Z. Piasek, R. Śmiszek: 

Analysis of methods of monitoring and pro-

tection against corrosion of underground and over-ground situated 

steel installations. Part I. Methods for protection of infrastructure. 

Gospodarka Wodna, 2007, No 2, p. 86

The paper discusses problems and methods connected with the elec-

trochemical protection  of steel industrial installations against corrosion. 

That way of protection should be applied particularly in water and sewa-

ge engineering the technical systems of which are situated commonly in 

corrosive soil environment. The first part of the elaboration published in 

the present issue of our magazine presents principles of protection aga-

inst corrosion of metal installations situated over-and  in the ground and 

ways of measurement of electric potential of those constructions under 

conditions of cathodic protection.

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

57

LUCYNA OSUCH-CHACIńSKA

Instrukcja gospodarowania wodą

Instrukcja  gospodarowania  wodą,  jako 

opracowanie  stanowiące  podstawę  do 

określenia sposobu gospodarowania wodą 

w wypadku korzystania z wody za pomocą 

urządzeń  do  jej  piętrzenia,  funkcjonowała 

już we wcześniejszej ustawie Prawo wodne. 

Nie była ona jednak obligatoryjna, a o po-

trzebie  jej  opracowania  decydował  organ 

właściwy  do  wydania  pozwolenia  wodno-

prawnego.

Powodzie, jakie wystąpiły w ostatnich la-

tach ubiegłego wieku, wykazały, że sposób 

gospodarowania wodą w zbiornikach reten-

cyjnych w istotny sposób wpływa na skutki 

powodzi. Z drugiej strony ograniczone za-

soby  wodne,  szczególnie  w  okresach  dłu-

gotrwałej  suszy,  wymagają  ustalenia  prio-

rytetów w zaspokajaniu potrzeb i wprowa-

dzaniu uzasadnionych ograniczeń. Wszyst-

ko  to  spowodowało,  że  w  obowiązującej 

od 1 stycznia 2002 r. ustawie Prawo wodne 

podniesiono  rangę  instrukcji  gospodaro-

wania wodą i w wypadkach wymienionych 

w ustawie uznano ją dokumentem obligato-

ryjnym.

P

rzepis  art.  131  ust.  2a  ustawy 

z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne 

(tekst jednolity Dz U z 2005 r. nr 239, 

poz. 2019 wraz z późn. zm.) przewidu-

je, że do wniosku o wydanie pozwo-

lenia wodnoprawnego na piętrzenie 

wód  powierzchniowych  lub  na  za-

leżne  od  siebie  korzystanie  z  wód 

przez  kilka  zakładów  dołącza  się 

projekt  instrukcji  gospodarowania 

wodą,  zawierający  opis  sposobu 

gospodarowania wodą i zaspokoje-

nia  potrzeb  wszystkich  użytkowni-

ków, odnoszących korzyści z urzą-

dzenia  wodnego,  którego  dotyczy 

instrukcja.

Wynika z tego, że w instrukcji gospo-

darowania wodą powinny być określo-

ne  możliwości  pokrycia  potrzeb  wod-

nych z zasobu dysponowanego w da-

nym  miejscu  i  czasie,  przy  uwzględ-

nieniu  zaspokojenia  potrzeb  tych  za-

kładów,  którym  zasoby  te  zostały  roz-

dysponowane obowiązującymi pozwo-

leniami wodnoprawnymi. Opracowując 

projekt instrukcji gospodarowania wodą 

należy bowiem pamiętać o stabilności 

praw nabytych, które są wiążące przez 

taki  okres,  na  jaki  udzielono  pozwole-

nia wodnoprawnego. Ograniczenie na-

bytych uprawnień może nastąpić tylko 

w  tych  wypadkach,  które  są  przewi-

dziane w art. 136 i art. 137 Prawa wod-

nego,  czyli  w  ściśle  określonych  sytu-

acjach  cofnięcia  pozwolenia  wodno-

prawnego  bez  odszkodowania,  lub  za 

odszkodowaniem.

Przepis  art.  131  Prawa  wodnego 

przewiduje,  że  instrukcja  gospodaro-

wania  wodą  jest  wymagana  przy  po-

zwoleniach wodnoprawnych na:

1)  piętrzenie  wód  powierzchnio-

wych,

2)  zależne  od  siebie  korzystanie 

z wód.

Pierwsza  sytuacja  dotyczy  piętrze-

nia  śródlądowych  wód  powierzch-

niowych  (wód  w  rozumieniu  przepisu 

art.  5  Prawa  wodnego),  czyli  piętrze-

nia wód:

  w  sztucznych  zbiornikach  wod-

nych usytuowanych na wodach płyną-

cych,

  stopniami  wodnymi  na  ciekach 

i kanałach,

  w  jeziorach,  o  naturalnym  odpły-

wie oraz ewentualnym dopływie wód.

Instrukcja gospodarowania wodą nie 

jest wymagana w szczególności w sy-

tuacjach:

  piętrzenia wód progami, które nie 

mają  urządzeń  umożliwiających  regu-

lowanie  przepływem,  gdyż  nie  można 

dla  nich  określić  sposobu  gospodaro-

wania wodą,

  piętrzenia  (zatrzymywania)  wód 

w rowach zastawkami melioracyjnymi, 

gdyż  w  art.  5  wody  w  rowach  nie  zo- 

stały  zaliczone  do  śródlądowych  wód 

powierzchniowych,

  gospodarowania wodą w stawach 

rybnych,  gdyż  w  rozumieniu  przepisu 

art. 5 woda w stawach nie została za-

liczona  ani  do  wód  stojących,  ani  do 

wód płynących (jest to woda zgroma-

dzona w urządzeniu wodnym, w okre-

ślonym celu, tj. do chowu lub hodowli 

ryb).

Dodatkowo  należy  zwrócić  uwagę, 

że  wody  zgromadzone  w  różnego  ro-

dzaju  wyrobiskach,  które  po  zakoń-

czeniu eksploatacji zasobu zostały na-

pełnione  wodami  podsiąkowymi  bądź 

spływami wód opadowych, jeśli nie są 

powiązane  z  wodami  płynącymi,  to  fi-

zycznie nie mogą być piętrzone. Dla ta-

kich wód można określić rzędną zwier-

ciadła wody, ale nie rzędną piętrzenia, 

w związku z czym dla nich również nie 

ma  potrzeby  opracowywania  instrukcji 

gospodarowania  wodą  na  piętrzenie 

wód powierzchniowych.

Instrukcja gospodarowania wodą na 

zależne  od  siebie  korzystanie  z  wód 

jest  opracowaniem  dużo  bardziej 

skomplikowanym  i  dotyczy  bardzo 

różnych przypadków zarówno z punk-

tu  widzenia  źródła  poboru  wody,  jak 

i  liczby  zakładów,  których  uprawnie-

nia  muszą  być  uregulowane  wspólną 

instrukcją.

R

ozporządzenie  ministra  środowi-

ska z dnia 17 sierpnia 2006 r. w spra-

wie zakresu instrukcji gospodarowania 

wodą,  wydane  na  podstawie  przepisu 

art.  132  ust.  10  Prawa  wodnego,  we-

szło  w  życie  7  września  2006  r.  i  od 

tego  czasu  obowiązuje  w  odniesieniu 

do nowych wniosków o udzielenie po-

zwolenia wodnoprawnego i zatwierdze-

nie instrukcji.

Na samym wstępie w rozporządze-

niu podano definicje i oznaczenia, ja-

kimi należy się posługiwać w opraco-

wywanych  instrukcjach.  Większość 

z tych definicji jest jednoznaczna i sto-

sowana  od  dawna  i  nie  wymaga  ko-

mentarza.  Ze  zgłaszanych  pytań  wy-

nika, że dodatkową uwagę należy po-

święcić  zapisom  §  1  pkt  17  i  pkt  20, 

odnoszącym się do przepływu dozwo-

lonego (Q

doz

) i przepływu wyprzedza-

jącego (Q

wyp

).

Przepływ  dozwolony  to  taki  prze-

pływ  poniżej  budowli  piętrzącej,  któ-

ry  nie  powoduje  szkód  powodziowych 

na terenach poniżej budowli. W części 

instrukcji  dotyczącej  sposobu  gospo-

darowania  wodą  w  warunkach  powo-

dziowych  przepływ  dozwolony  będzie 

jednym z parametrów najważniejszych 

do określenia. Rozporządzenie nie pre-

cyzuje  w  jakiej  odległości,  poniżej  bu-

background image

58

Gospodarka Wodna nr 2/2007

dowli piętrzącej przepływ ten nie może 

powodować szkód. Jest to indywidual-

na sprawa dla każdej budowli, uzależ-

niona  od  wielu  czynników  rzutujących 

na zasięg wpływu. Jednym z ważniej-

szych  czynników  będzie  ujście  cieku 

o  znaczącym  przepływie,  zmieniają-

cym  w  zasadniczym  stopniu  wielkość 

przepływu recypienta.

Przepływ  wyprzedzający  to  taki 

przepływ,  którym  –  w  zależności  od 

prognoz  i  aktualnej  pojemności  użyt-

kowej  zbiornika  –  można  przed  spo-

dziewanym wezbraniem powodziowym 

częściowo  opróżnić  zbiornik  i  przygo-

tować dodatkową pojemność na przy-

jęcie  fali  powodziowej.  W  normalnych 

warunkach użytkowania, czyli w czasie 

gospodarowania  pojemnością  użytko-

wą, przepływ wyprzedzający nie może 

przekroczyć  przepływu  dozwolonego. 

Przepływ dozwolony nie powinien być 

również  przekroczony  w  wypadku  de-

cyzji wydawanej na podstawie przepisu 

art. 87 ust. 1 Prawa wodnego, który dy-

rektorowi regionalnego zarządu gospo-

darki  wodnej  pozwala  nakazać  zakła-

dowi piętrzącemu wodę obniżenie pię-

trzenia wody lub opróżnienie zbiornika, 

bez odszkodowania.

Należy w tym miejscu zwrócić uwa-

gę  na  przepis  art.  16  ust.  2  Prawa 

wodnego, w myśl którego właścicielo-

wi gruntów zalanych podczas powodzi 

nie  przysługuje  z  tego  tytułu  odszko-

dowanie od właściciela wody. Stosow-

nie do przepisu art. 16 ust. 3, przysłu-

guje  ono  na  warunkach  określonych 

w ustawie w wypadku zalania gruntów 

podczas  powodzi  powstałej  w  wyniku 

nieprzestrzegania  przepisów  ustawy 

przez  właściciela  wody  lub  właścicie-

la urządzenia wodnego. Dobrze opra-

cowana  instrukcja  gospodarowania 

wodą,  a  następnie  gospodarowanie 

wodą zgodnie z zatwierdzoną instruk-

cją, ma przeciwdziałać takim zalaniom 

gruntów.

K

olejne  przepisy  rozporządzenia 

z dnia 17 sierpnia 2006 r. formułują za-

kres  instrukcji  gospodarowania  wodą 

dla zbiorników i stopni wodnych. Pod-

stawowym  wymogiem  instrukcji  na 

piętrzenie  wód  powierzchniowych  jest 

określenie w niej sposobu gospodaro-

wania wodą w zakresie dwóch różnych 

pojemności:

  pojemności użytkowej, czyli w cza-

sie normalnych warunków użytkowania, 

gdy gospodarowanie wodą koncentruje 

się na zapewnieniu przepływu nienaru-

szalnego lub gwarantowanego poniżej 

budowli oraz pokryciu potrzeb zakładu, 

stosownie do uprawnień wynikających 

z pozwolenia wodnoprawnego;

  pojemności  powodziowej,  czyli 

w  warunkach  użytkowania  w  okresie 

powodzi,  gdy  gospodarowanie  wodą 

koncentruje  się  na  przygotowaniu 

urządzenia  do  przyjęcia  i  przeprowa-

dzenia  przez  niego  fali  powodziowej, 

a także w zależności od posiadanych 

prognoz,  wielkości  pojemności  po-

wodziowej  i  ewentualnej  pojemności 

uzyskanej  przez  obniżenie  piętrzenia 

przepływem  wyprzedzającym,  ustale-

niu takiego gospodarowania, aby uzy-

skać największą możliwą redukcję fali 

powodziowej.

Zawarty w § 3 ust. 2 rozporządze-

nia wymóg uwzględnienia w instrukcji 

okresu budowy pierwszego napełnie-

nia i remontu, stosownie do przepisu 

§ 10 rozporządzenia, odnosi się tylko 

do sytuacji, których dotyczy, czyli in-

strukcji dołączanej do wniosku o po-

zwolenie  wodnoprawne  na  wykona-

nie  urządzenia  piętrzącego  i  pierw-

sze piętrzenie wód. Instrukcja gospo-

darowania  wodą  w  okresie  budowy 

powinna  dotyczyć  przede  wszystkim 

sposobu  przepuszczania  wód  powo-

dziowych  w  czasie  poszczególnych 

etapów budowy. Powinna również za-

wierać warunki piętrzenia wód w cza-

sie  prób  i  rozruchu  urządzeń  oraz 

pierwszego  napełniania  zbiornika. 

Również  dla  okresu  remontu  obiek-

tów  piętrzących  może  być  niezbęd-

ne  opracowanie  odrębnej  instrukcji, 

określającej sposób gospodarowania 

wodą w tym czasie, według innych re-

guł niż te, które obowiązują w okresie 

normalnych  warunków  użytkowania 

urządzenia wodnego.

Wymieniona  w  §  3  rozporządzenia 

zawartość części opisowej i graficznej 

instrukcji jest na tyle dokładna, że po-

winna  wyeliminować  dość  powszech-

ną  w  minionym  okresie,  w  większości 

sytuacji, niedoskonałość instrukcji, któ-

ra  zamiast  informacji  dotyczących  go-

spodarowania  wodą  powielała  dane 

zawarte  w  operacie  wodnoprawnym. 

Nierzadko  w  części  graficznej  instruk-

cji, zamiast planów i 

schematów urzą-

dzeń służących gospodarowaniu wodą, 

zamieszczano  wyjęte  z  dokumenta-

cji  realizacyjnej  szczegółowe  rysunki 

konstrukcyjne  poszczególnych  obiek-

tów.  W  myśl  przepisu  §  10  rozporzą-

dzenia w instrukcji nie jest wymagane 

zamieszczanie  wszystkich  informacji, 

o których mowa w § 6 ust. 1 pkt 4, ust. 2 

oraz ust. 3 pkt 3, jeśli nie dotyczą one 

danego urządzenia.

J

ak już wspomniano wcześniej, in-

strukcja gospodarowania wodą na za-

leżne od siebie korzystania z wód jest 

znacznie  trudniejsza  i  dotyczy  wielu 

oraz różnych przypadków. W myśl wy-

mogów  §  8  ust.  1  rozporządzenia  mi-

nistra środowiska na zależne od siebie 

korzystanie z wód opracowuje się jed-

ną instrukcję, obejmującą zaspokajanie 

potrzeb wszystkich zakładów korzysta-

jących z tego samego zasobu wodnego 

lub z urządzeń usytuowanych kaskado-

wo wzdłuż cieku.

Najprostszym  przypadkiem  instrukcji 

na zależne od siebie korzystanie z wód 

jest instrukcja na piętrzenie wód, z które-

go to piętrzenia i zretencjonowanej wody 

korzysta kilka zakładów. Instrukcja gospo-

darowania wodą musi w takim wypadku 

uwzględniać zróżnicowany charakter po-

boru  wody  przez  poszczególne  zakła-

dy (zarówno w zakresie ilości, jak i cza-

su trwania poboru), rzutujący na zmien-

ność przepływów na dolnym stanowisku, 

szczególnie z uwagi na konieczność za-

pewnienia  przepływu  nienaruszalnego 

lub gwarantowanego. W wypadku obiek-

tów energetyki wodnej sposób gospoda-

rowania wodą zależny będzie od pozio-

mów  energetycznych  i  systemu  pracy 

elektrowni, a dla zakładów pobierających 

wodę – w zależności od ilości pobieranej 

wody, gwarancji pokrycia potrzeb, sezo-

nowości poborów itp. Z instrukcji powinny 

wynikać proporcje korzyści przypadające 

na każdy zakład korzystający z wody zre-

tencjonowanej w tym zbiorniku.

W  omawianym  wypadku  instruk-

cja  –  prócz  treści  dotyczących  piętrze-

nia  w  normalnych  i  powodziowych  wa-

runkach  użytkowania  –  musi  zostać 

rozszerzona  o  warunki  gospodarowa-

nia  wodą  w  sytuacji  wystąpienia  zjawi-

ska  suszy  w  zbiorniku.  Zjawisko  suszy 

w  zbiorniku  zostało  zdefiniowane  jako 

sytuacja, w której przy gospodarowaniu 

wodą zgodnie z instrukcją zachodzi oba-

wa  szybkiego  wyczerpania  pojemności 

użytkowej,  co  może  prowadzić  do  nie-

możliwości  realizacji  przepływu  niena-

ruszalnego i pokrycia potrzeb zakładów 

zgodnie z ich uprawnieniami. W warun-

kach  suszy  najistotniejszą  sprawą  bę-

dzie określenie kolejności zaspokajania 

potrzeb  poszczególnych  zakładów,  jak 

również możliwości wprowadzania ogra-

niczeń w korzystaniu z zasobów. Prze-

widywane  w  stosunku  do  uprawnień 

ograniczenia  w  korzystaniu  z  zasobów 

w  czasie  suszy  powinny  być  przedsta-

wione  w  instrukcji,  w  miarę  możliwości 

i  potrzeb,  w  kilku  wariantach.  Rozwią-

zania wariantowe powinny uwzględniać 

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

59

zróżnicowane  preferencje  zakładów, 

w  zależności  od  znaczenia  tych  zakła-

dów dla ludności i gospodarki, przy czym 

zaopatrzenie  w  wodę  ludności  ma  za-

wsze znaczenie priorytetowe i musi mieć 

najwyższy stopień gwarancji. Warianto-

we rozwiązanie sposobu gospodarowa-

nia wodą w projekcie instrukcji, po roz-

patrzeniu  w  postępowaniu  z  udziałem 

wszystkich zainteresowanych zakładów, 

będzie wymagać od organu wyboru wa-

riantu i zatwierdzenia sposobu gospoda-

rowania wodą według jednego wybrane-

go rozwiązania. Zatwierdzenie instrukcji 

gospodarowania wodą bez wyboru wa-

riantu jest niedopuszczalne.

Po zatwierdzeniu instrukcji przez or-

gan i uprawomocnieniu się decyzji przy-

jęty sposób gospodarowania wodą bę-

dzie wiążący dla wszystkich zakładów, 

których dotyczy. Wynikające z instruk-

cji  warunki  będą  informowały  zakłady 

o  mogących  wystąpić  ograniczeniach. 

W  wypadku  strat  powstałych  w  wyni-

ku  tych  ograniczeń  nie  będą  one  mo-

gły stanowić podstawy do ubiegania się 

o odszkodowanie.

Zatwierdzona  instrukcja  gospodaro-

wania wodą musi zatem być precyzyjna, 

a ustalone w niej zasady muszą dawać 

gwarancję  racjonalnego  wykorzystania 

zasobów wodnych, szczególnie w czasie 

suszy,  a  w  czasie  powodzi  minimalizo-

wać jej skutki. Instrukcja gospodarowania 

wodą musi dawać poczucie bezpieczeń-

stwa, że przy jej przestrzeganiu, udoku-

mentowanymi zapisami w dzienniku go-

spodarowania wodą, nikt nie będzie po-

nosił  odpowiedzialności za ewentualne 

straty  spowodowane  gospodarowaniem 

wodą w nadzwyczajnych warunkach.

W instrukcji na okres remontu urzą-

dzeń  piętrzących,  przy  częściowym 

lub  całkowitym  opróżnieniu  zbiornika 

(aż  do  czasu  ponownego  napełnienia 

zbiornika),  podstawowym  problemem 

będą możliwości zaspokojenia potrzeb 

wodnych  użytkowników,  którzy  korzy-

stali z zasobów w nim zretencjonowa-

nych.  W  wypadku  remontu  elektrowni 

wodnej, która w warunkach normalnej 

pracy  odprowadza  przepływ  nienaru-

szalny  bądź  gwarantowany,  instrukcja  

powinna  określać  jakimi  urządzenia-

mi przepływ ten będzie odprowadzany 

w czasie remontu. W wypadku remontu 

elektrowni pobierającej wodę kanałem 

derywacyjnym  istotne  będzie  podanie 

nie  tylko  jakimi  urządzeniami  będzie 

odprowadzany  przepływ  w  czasie  re-

montu, ale również z jakim wyprzedze-

niem, w stosunku do unieruchomienia 

elektrowni, przepływ ten powinien być 

rozpoczęty.



59

Jan Just

90–987

Specjalista w zakresie chemii wody i powietrza 

oraz wodociągów, profesor Państwowego Zakła-
du Higieny, redaktor działu w czasopiśmie „Gaz, 
Woda  i  Technika  Sanitarna”,  ekspert  Światowej 
Organizacji Zdrowia.

Jan  Just  urodził  się  15  VI  1901  r.  w  Majko-

wie  Średnim  pod  Piotrkowem  Trybunalskim. 
Po  ukończeniu  Gimnazjum  im.  Bolesława  Chro-
brego w 1923 r. podjął studia na Wydziale Chemii 
Politechniki Warszawskiej. W 1931 r. ukończył stu-
dia  z  dyplomem  inżyniera  chemika.  Podjął  pracę 
w Państwowym Zakładzie Higieny, z którym zwią-
zał się na całe życie. W latach 1937/1938 otrzymał 
stypendium Rockefellera na Uniwersytecie Harvar-
da  w  USA,  zakończone  stopniem  magistra  nauk 
w zakresie inżynierii sanitarnej i odbył podróże na-
ukowe w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Francji 
i Holandii.

Pierwsze  prace  naukowe  J.  Justa  pochodzą 

z okresu jego pobytu w USA; następne z okresu 
pracy w PZH, także z okresu okupacji. Tuż po woj-
nie na uwagę zasługuje artykuł „Stan sanitarno-hi-
gieniczny wodociągów w Polsce w świetle badań 
dokonanych  przez  Państwowy  Zakład  Higieny 
w  r.  1946”  („Gaz,  Woda  i  Technika  Sanitarna”, 
6/1947). Po ukończeniu pracy doktorskiej o właś-
ciwościach  bakteriobójczych  nadtlenku  wodoru 
w wodzie w 1948 r. otrzymał stopień doktora na 
Wydziale Chemii Politechniki Warszawskiej.

W 1950 r. minister zdrowia powierzył mu zor-

ganizowanie  Katedry  i  Zakładu  Higieny  Osied-
li  w  Akademii  Medycznej  w  Warszawie,  gdzie 
w 1954 r. uzyskał tytuł profesora nadzwyczajnego. 
W latach 1954-1955 był profesorem na Wydzia-
le Inżynierii Sanitarnej Politechniki Warszawskiej 
i uczestniczył w pracach komitetów PAN: Higieny 
i  Organizacji  Zdrowia,  Higieny  Otoczenia,  Prze-
strzennego Zagospodarowania Kraju, Hydrobiolo-
gicznego oraz Inżynierii i Gospodarki Wodnej; był 
także ekspertem Swiatowej Organizacji Zdrowia.

Od  1955  r.  kierował  Zakładem  Higieny  Ko-

munalnej,  a  zarazem  był  zastępcą  dyrektora 
PZH.  Od  1968  r.  był  prezesem  –  przez  trzy  ka-
dencje  –  Polskiego  Towarzystwa  Higienicznego, 
a  jednocześnie  redaktorem  naczelnym  „Roczni-
ków  PZH”.  Przewodniczył  Radzie  Biura  Studiów 
i Rzeczoznawców Polskiego Zrzeszenia Inżynie-
rów  i Techników  Sanitarnych.  Przedmiotem  jego 
zainteresowań naukowych i dydaktycznych były: 

higiena  komunalna,  sanitarna  ochrona  wód,  hi-
giena  środowiska,  sanitarna  ochrona  powietrza 
atmosferycznego, sanitarna ochrona gleby, toksy-
kologiczne zanieczyszczenie środowiska.

J. Just uczestniczył w wielu kongresach mię-

dzynarodowych:  Wielka  Brytania  (1955,  1956), 
ZSRR (1956), Czechosłowacja (1959), Hiszpania 
(1960), RFN (1962), Belgia (1962), NRD (1963), 
Szwajcaria (1964), USA (1965), Bułgaria (1969). 
Wśród  publikacji  znalazło  się  około  150  pozycji, 
a wśród nich książki: „Higiena osiedla wiejskiego” 
(Warszawa 1946), „Fizyczne i chemiczne badanie 
wody”  (Warszawa  1955),  „Higiena  osiedli”  (War-
szawa 1959).

Opublikował  też  wiele  artykułów  naukowych: 

„Ostatnie zdobycze i kierunki w wodociągarstwie” 
(„Zdrowie  Publiczne”,  1938),  „Stan  sanitarny 
wodociągów  w  Polsce”  („GWTS”,  1947),  „Fluor 
w  wodach  wodociągowych  w  Polsce”  („GWTS”, 
1949),  „Stan  badań  nad  mikrobiologią  ścieków 
i wód powierzchniowych zanieczyszczonych ście-
kami” („Acta Microbiologica Polonica”, 1959, t. 8, 
wspólnie z J. Cabejszek i S. Ziemińską), „Kierunki 
i organizacja badań w dziedzinie ochrony powie-
trza  atmosferycznego  w  USA”  („GWTS”,  1966, 
t. 7), „Badania porównawcze zapylenia powietrza 
atmosferycznego metodą aspiracyjną” („Roczniki 
PZH”, 1968), „Beryl w powietrzu atmosferycznym 
w  5  wybranych  miastach  w  Polsce”  („Roczniki 
PZH”, 1968). W 1971 r. przeszedł na emeryturę.

Za  zasługi  w  działalności  dydaktycznej  i  spo-

łecznej  otrzymał  odznaczenia:  Krzyż  Kawalerski 
OOP, Krzyż Komandorski OOP z gwiazdą (1976), 
Medal Komisji Edukacji Narodowej (1978), odznaka 
„Odznaczony dla Zdrowia Narodu” (1981), a także 
członkostwa  honorowe:  PZITS  (1966),  Polskiego 
Towarzystwa Higienicznego, Gesellschaft für Allge-
meine und Komunale Hygiene (w Niemczech).

Zmarł 24 I 1987 r. w Warszawie, pochowany 

na cm. Ewangelicko-Reformowanym. 

Z małżeństwa ze Stellą Ireną z Prentkich – na-

uczycielką – miał syna (1937), studenta Wydziału 
Lotniczego PW, zmarłego w 1955 r.

Zdzisław Mikulski

Opracowano na podstawie: Polskie Zrzeszenie In-

żynierów i Techników Sanitarnych – 50 lat działalności 

(Warszawa 1969); biogramu w SBTP, t. 15, 2004 (An-

drzej Madeyski) i materiałów własnych.

background image

60

Gospodarka Wodna nr 2/2007

Instrukcja  gospodarowania  wodą 

dla kaskady zbiorników lub stopni wod-

nych, w myśl przepisu § 8 ust. 5 rozpo-

rządzenia, musi obejmować wszystkie 

obiekty  kaskady  usytuowane  wzdłuż 

cieku oraz na kanałach derywacyjnych. 

Instrukcja ta będzie najtrudniejszą z in-

strukcji, gdyż niezależnie od rozwiąza-

nia, omówionych już wyżej problemów 

pojedynczego zbiornika lub stopnia, bę-

dzie musiała ona sformułować zależno-

ści i warunki wzajemnego oddziaływa-

nia gospodarowania wodą, z uwzględ-

nieniem normalnych warunków użytko-

wania, warunków użytkowania w okre-

sie powodzi oraz w wypadku wystąpie-

nia suszy w zbiorniku.

Kaskada składa się nie tylko z tych 

budowli piętrzących, których cofka jed-

nej budowli dochodzi do przekroju pię-

trzenia następnej, lecz również z urzą-

dzeń  wodnych  położonych  w  pewnej 

odległości od siebie. Dla takich sytuacji 

niezbędne  będzie  określenie,  poniżej 

których  budowli  piętrzących  musi  być 

zapewniony  przepływ  nienaruszalny, 

a  poniżej  których  można  z  niego  zre-

zygnować,  z  uwagi  na  „podparcie”  lu-

strem  wody  następnego  urządzenia 

(zbiornika lub stopnia).

Instrukcja gospodarowania wodą ka-

skady  zbiorników  lub  stopni  wodnych 

musi  precyzować  wpływ  gospodaro-

wania wodą obiektu położonego wyżej 

na obiekty kaskady położone niżej, nie-

zależnie od tego czy obiekty te są usy-

tuowane  bezpośrednio  na  cieku,  czy 

też  na  kanałach  derywacyjnych.  Musi 

ona  również  uwzględniać  zależności 

między  pracą  obiektów  kaskady  speł-

niających  inne  zadania,  np.  zbiorniki 

retencyjne,  elektrownie  przepływowe 

przy  stopniach,  elektrownie  szczyto-

wo-pompowe,  pobory  wody,  przerzuty 

wody, kanały ulgi itp.

W wypadku instrukcji gospodarowa-

nia  wodą  kaskady  zbiorników  i  stopni 

wodnych szczególnego  znaczenia na-

biera  część  instrukcji  dotycząca  okre-

sów  wyłączeń  poszczególnych  obiek-

tów  z  pracy,  w  celu  przeprowadzenia 

okresowych  przeglądów  i  remontów. 

Wyłączenie  każdego  pojedynczego 

obiektu  będzie  oddziaływać  na  pracę 

pozostałych  obiektów,  powodując  po-

trzebę opracowania różnych wariantów 

gospodarowania wodą dla poszczegól-

nych sytuacji.

W

  myśl  przepisu  art.  131  Prawa 

wodnego projekt instrukcji dołącza się 

do wniosku o wydanie pozwolenia wod-

noprawnego na tych samych zasadach 

co  i  operat  wodnoprawny,  musi  więc 

go  dołączyć  ten  zakład,  który  składa 

wniosek o uzyskanie pozwolenia wod-

noprawnego.  Stosownie  do  przepisu 

art. 131 ust. 5 koszty opracowania pro-

jektu  instrukcji  gospodarowania  wodą 

ponoszą:

  podmioty  odnoszące  korzyści 

z  urządzenia  wodnego,  którego  doty-

czy instrukcja proporcjonalnie do odno-

szonych korzyści,

  podmioty,  których  korzystanie 

z wody lub urządzenia wodnego wyma-

ga dokonania zmiany instrukcji.

Przepis  ten  należy  traktować  jako 

wskazówkę do indywidualnej propozy-

cji,  uzależnionej  od  rodzaju  urządze-

nia wodnego i sposobu dysponowania 

wodą.  Każdy  z  zakładów  odnoszący 

korzyści  z  budowli  piętrzącej  i  prowa-

dzący gospodarkę wodną swojego za-

kładu,  według  sposobu  określonego 

we wspólnej instrukcji, musi mieć tę in-

strukcję  i  musi  partycypować  w  kosz-

tach  opracowania  projektu  instrukcji 

w wysokości proporcjonalnej do odno-

szonych korzyści. Przepis art. 131 Pra-

wa wodnego nie daje żadnemu organo-

wi  upoważnienia  do  wydawania  decy-

zji w przedmiocie nałożenia obowiązku 

ponoszenia kosztów opracowania pro-

jektu instrukcji gospodarowania  wodą. 

Wysokość i sposób poniesienia kosztu 

musi być zatem ustalony w umowie cy-

wilnoprawnej.  Z  ogólnych  zasad  pra-

wodawstwa wynika bowiem, że wszel-

kie sprawy międzyludzkie, które nie zo-

stały  wyłączone  do  postępowania  ad-

ministracyjnego  przez  kpa  lub  ustawy 

szczególne, są regulowane przepisami 

kodeksu cywilnego.

Wydając  pozwolenie  wodnoprawne 

organ  zatwierdza  instrukcję  gospodaro-

wania  wodą  i  jednocześnie,  stosownie 

do przepisu art. 128 ust. 1 pkt 1a Prawa 

wodnego, wprost w decyzji wpisuje spo-

sób  gospodarowania  wodą,  charaktery-

styczne  rzędne  piętrzenia  (Min  PP,  Min 

PE,  NPP,  Max  PP,  Nad  PP)  oraz  prze-

pływy  (Q

gw

,  Q

doz

,  Q

pow

,)  ze  szczególnym 

uwzględnieniem  przepływu  nienaruszal-

nego  Q

n

.  Oznacza  to,  że  instrukcja  go-

spodarowania wodą zostaje zatwierdzo-

na na ten sam okres, na jaki udzielono 

pozwolenia wodnoprawnego. Nakładanie 

w  pozwoleniu  wodnoprawnym  obowiąz-

ku aktualizowania instrukcji co 5 lat jest 

niezgodne  z  obowiązującymi  przepisa-

mi. Na marginesie należy również dodać, 

że przepisy prawa wodnego nie zawiera-

ją  obowiązku  opracowywania  instrukcji 

eksploatacji obiektu i nakładanie takiego 

obowiązku  w  pozwoleniu  wodnopraw-

nym jest również niezgodne z prawem.

Mogą  natomiast  występować  sytua-

cje,  w  których  zakłady  gospodarujące 

wodą  na  podstawie  wspólnej  instruk-

cji  gospodarowania  wodą  będą  miały 

różny  czas  ważności  pozwolenia  wod-

noprawnego.  Zakład,  któremu  pozwo-

lenie  wygasło,  będzie  musiał  wystąpić 

o nowe pozwolenie wodnoprawne i do 

wniosku  o  wydanie  pozwolenia  będzie 

musiał  dołączyć  instrukcję  gospodaro-

wania wodą. Jeśli jego zakres, warunki 

i cel korzystania z wód nie uległy zmia-

nie, a ponadto nie uległ zmianie sposób 

użytkowania wód w regionie wodnym, to 

nie ma potrzeby opracowywania nowej 

instrukcji.  Nowa  instrukcja  będzie  ko-

nieczna jeśli zakład będzie się ubiegać 

o nowe pozwolenie wodnoprawne i inny 

niż  dotychczasowy  zakres  korzystania 

z wód. Stosownie do przepisu art. 131 

ust. 5 pkt 2 Prawa wodnego koszty opra-

cowania nowej instrukcji będą, w takim 

wypadku,  ponosić  wszystkie  zakłady, 

których korzystanie z wody przyczyniło 

się do zmiany instrukcji.

Zmiana zakresu korzystania z wody 

i aktualizacja instrukcji gospodarowania 

wodą może również nastąpić na wnio-

sek  zakładu  korzystającego  z  wody, 

w wypadku wniosku o zmianę pozwo-

lenia wodnoprawnego. Wydanie decy-

zji może w takiej sytuacji nastąpić w try-

bie art. 155 kpa, tj. za zgodą stron.

Obowiązek  zaktualizowania  instruk-

cji  gospodarowania  wodą  może  być 

nałożony na zakład mający pozwolenie 

wodnoprawne,  stosownie  do  przepisu 

art. 133 ust. 1 Prawa wodnego, w wy-

padku naruszenia interesów osób trze-

cich  lub  zmiany  sposobu  użytkowania 

wód w regionie wodnym. Decyzję taką 

wydaje organ z urzędu lub – na wnio-

sek strony – w trybie art. 163 kpa.

N

a  zakończenie  pragnę  zwrócić 

uwagę,  że  zawarty  w  art.  10  ust.  1a 

Prawa  wodnego  przepis  stanowiący, 

że  śródlądowe  wody  powierzchniowe 

płynące  stanowią  własność  Skarbu 

Państwa  nie  oznacza,  że  urządzenia 

wodne  zlokalizowane  na  tych  wodach 

również  stanowią  własność  Skarbu 

Państwa, a w konsekwencji tego, że na 

Skarbie Państwa spoczywa obowiązek 

opracowania  instrukcji  gospodarowa-

nia wodą. Urządzenia wodne stanowią 

własność tego podmiotu, który je wybu-

dował lub nabył w innym trybie, i obo-

wiązek  opracowania  instrukcji  spo-

czywa  na  właścicielu  lub  użytkowniku 

urządzenia wodnego, ubiegającym się 

o pozwolenie wodnoprawne.

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

61

JERZY M. SAWICKI

Politechnika Gdańska

Wydział Budownictwa Wodnego i Inżynierii Środowiska

Katedra Hydrauliki i Hydrologii

Dokładność metod obliczeniowych 

a skuteczność ochrony przeciwpowodziowej

Przedstawiono  analizę  wpływu  dokład-

ności prognoz meteorologicznych i hydro-

logicznych  oraz  metod  obliczeniowych  na 

dokładność symulacji wezbrań. Analizę zi-

lustrowano przykładem obliczeniowym dla 

potoku Strzyża.

J

ako punkt odniesienia przy rozwa-

żaniu interesujących nas tu kwestii do-

godnie będzie przyjąć moment wystą-

pienia powodzi, niezależnie od jej skali 

(czy  będą  to  wylewy  wody  na  ogrom-

nych obszarach, czy tylko lokalne pod-

topienia).  Pozwala  to  na  zestawienie 

funkcjonalnego  schematu  aktywności 

przeciwpowodziowej (rys. 1). Uwypukla 

on dwa typy takiej aktywności:

  prowadzone  przed  wystąpieniem 

powodzi 

działania zapobiegawcze;

   podejmowane po jej wystąpieniu 

działania ratunkowe.

Podział  ten,  formalnie  oczywisty, 

ma głęboki sens merytoryczny. Z jed-

nej strony pozwala bowiem na zwięk-

szenie czytelności różnorakich dysku-

sji  (niejednokrotnie,  gdy  pada  zarzut 

o  braku  działań  zapobiegawczych, 

przedstawiciele 

odpowiedzialnych 

za  nie  instytucji  odwołują  się  do  suk-

cesów  w  działaniach  ratowniczych, 

używając  argumentów  typu:  „w  ciągu 

trzydziestu  minut  po  ogłoszeniu  sta-

nu alarmowego cały sztab przeciwpo-

wodziowy  znajdował  się  już  na  tere-

nie centrum dowodzenia”), a z drugiej 

strony (co dużo ważniejsze) − podział 

ten  daje  możliwość  głębszego  zro-

zumienia  istniejących  uwarunkowań 

technicznych.

Podstawowym  takim  uwarunkowa-

niem dla działań zapobiegawczych są 

prognozy oraz/lub symulacje wszelkich 

procesów,  wpływających  na  zagroże-

nie  powodziowe. 

Dokładność  pro-

Rys. 1. Schemat funkcjonalny działalności przeciwpowodziowej

gnoz i symulacji jest ściśle związana 

ze  stosowanymi  „narzędziami”  (meto-

dami obliczeniowymi oraz danymi wej-

ściowymi),  których  jakość  jest  z  kolei 

pochodną informacji o stanach z prze-

szłości.

Jest to bardzo ważny element, gdyż 

wykazuje wielotorowe związki z dzia-

łaniami  zapobiegawczymi  (poczyna-

jąc  od  bezpośredniego  wykorzysty-

wania  uśrednionych  danych  archi-

walnych  do  projektowania  obiektów 

technicznych,  aż  po  ich  przydatność 

przy weryfikacji różnych teorii progno-

stycznych, gdy na podstawie informa-

cji  „zaprzeszłych”  wykonuje  się  pro-

gnozy stanów „przyszłych w przeszło-

ści” i porównuje się je z rzeczywistymi 

stanami  przeszłymi).  Przedmiotowe 

informacje  winny  więc  być  pozyski-

wane  w  sposób  precyzyjny. Tymcza-

sem w rzeczywistości zdobywa się je 

„w  ogniu  walki”,  gdy  pierwszoplano-

wym zadaniem jest obrona ludzkiego 

życia, zdrowia i mienia. W takich sytu-

acjach mogą zawieść nawet automa-

tyczne systemy pomiarowe, a nie za-

wsze jest wtedy czas na ich kontrolę 

i naprawę.

Element ten na rys. 1 ujęto pod ha-

słem  „ocena  sytuacji”,  gdyż  w  cza-

sie  trwania  powodzi  głównym  celem 

wszelkich  obserwacji  i  pomiarów  jest 

rozpoznanie zagrożeń pod kątem pro-

wadzenia akcji ratowniczej. Jednak na-

wet wtedy nie należy zapominać o po-

znawczych  walorach  gromadzonych 

danych  (przecież  powodzi  „nie  da  się 

powtórzyć”,  a  gdyby  nawet,  to  lepiej 

jej nie powtarzać). Dane zgromadzone 

w okresach ekstremalnych, wraz z wy-

nikami pomiarów bieżących prowadzo-

nych  w  okresach  stanów  normalnych, 

muszą  być  archiwizowane  i  wykorzy-

stywane.

Można tu wyróżnić dwa kierunki apli-

kacji  takich  danych.  Pierwszy  z  nich, 

potocznie  określany  mianem  „monito-

ringu”,  sprowadza  się  do  oceny  stanu 

głównie przez porównanie wskaźników 

obserwowanych  z  kryterialnymi  (usta-

lonymi  w  przepisach  prawnych).  Jest 

to działalność o charakterze bieżącym, 

administracyjnym  (stwierdzenie  prze-

kroczenia  wskaźników  kryterialnych 

najczęściej  skutkuje  sankcjami,  adre-

sowanymi do odpowiednich jednostek, 

a  ich  typową  formą  są  opłaty  karne). 

background image

62

Gospodarka Wodna nr 2/2007

Drugi  kierunek  wykorzystania  danych, 

merytoryczny,  został  już  omówiony 

wcześniej (element informacji o stanach 

przeszłych). Niestety – z punktu widze-

nia  osoby  zainteresowanej  modelami 

prognostycznymi  oraz  symulacyjnymi 

– należy tu stwierdzić, że merytorycz-

na przydatność dotychczas gromadzo-

nych danych meteorologiczno-hydrolo-

gicznych jest ograniczona, a dominuje 

ich aspekt „bieżący” (monitoring).

Rzeczą  niezbędną  wydaje  się  więc 

wprowadzenie  nakazu  konsultowa-

nia  wszelkich  planów  i  projektów  sie-

ci  i  systemów  pomiarowo-obserwacyj-

nych  w  tym  zakresie,  finansowanych 

ze  środków  publicznych,  tak  aby  gro-

madzone dane były przydatne do ana-

lizy fizycznej.

Ostatnim z czynników, które należy 

tu zasygnalizować, jest zróżnicowanie 

czasowych  poziomów  prognoz  i  sy-

mulacji. Mogą one być bardzo wydłu-

żone (gdy na przykład prowadzone są 

prace nad regulacją rzek lub budową 

ich  obwałowań),  ale  też  niesłychanie 

krótkie (gdy istnieje bezpośrednie za-

grożenie  pewnych  obszarów,  wyma-

gające  na  przykład  natychmiastowej 

ewakuacji  ludności).  Jest  to  czynnik 

niesłychanie ważny, gdyż różne puła-

py  czasowe  prognoz  wymagają  róż-

nych  narzędzi  obliczeniowych,  a  tak-

że  stawiają  różne  wymogi  co  do  ich 

dokładności.

I  właśnie  kwestia  dokładności  tych 

narzędzi będzie rozważana w dalszym 

ciągu tego artykułu.

■ 

Funkcjonalna  ocena  narzędzi 

prognostycznych

Można  wyróżnić  dwa  zasadnicze 

typy prognoz:

Rys. 2. Porównanie rzeczywistych i prognozowanych stanów Wisły w Toruniu [2]

Rys. 3. Jakościowa charakterystyka zgodności prognoz meteorologicznych i hydrologicz-

nych

–  meteorologiczne;

–  hydrologiczne.

Pierwsza  z  tych  kategorii  odnosi 

się do zjawisk atmosferycznych (opa-

dy, temperatura powietrza, wiatr itd.), 

z natury rzeczy wyprzedzających zja-

wiska  hydrologiczne,  mogące  już 

bezpośrednio  skutkować  powodzia-

mi.  Pozwala  to  naszkicować  logiczny 

ciąg  prac,  związanych  z  przewidywa-

niem ewentualnych zagrożeń, zgodnie 

z  którym  prognoza  zjawisk  atmosfe-

rycznych  (w  szczególności:  opadów 

deszczu)  może  stanowić  podstawę 

ilościową do wykonania prognozy hy-

drologicznej (w szczególności: stanów 

i wydatków rzek). Teoretycznie pozwa-

la to zwiększyć wyprzedzenie progno-

zy  względem  zjawisk,  a  tym  samym 

poprawić  skuteczność  działań  zapo-

biegawczych.

Jednak  tę  jakościowo  poprawną  ar-

gumentację  należy  poddać  weryfikacji 

empirycznej.  A  ta  prowadzi  do  niskiej 

oceny sprawdzalności prognoz meteo-

rologicznych.

Dokładne  zestawienie  porównaw-

cze  prognoz  pogody  i  jej  stanów  rze-

czywistych  wykracza  poza  ramy  tego 

artykułu.  Jedynie  więc  tytułem  przy-

kładu  zauważmy,  że  w  lipcu  1997  r. 

w południowej Polsce prognozy wyso-

kości opadów sięgały 1/4–1/3 wysoko-

ści  opadu  rzeczywistego  (ostrzeżenie 

w  dniu  4.07.1997  r.  o  opadach  rzędu 

45–75  mm,  podczas  gdy  opady  rze-

czywiste  po  upływie  doby  osiągnęły 

200 mm), a czas ich wyprzedzenia był 

rzędu 1 doby [4, 5]. Podobnie rok póź-

niej „…dyżurny synoptyk kraju … spo-

rządził  ostrzeżenie  …  zapowiadające 

… burze i przelotne deszcze, miejsca-

mi intensywne, przekraczające 30 mm” 

[3]. Tymczasem w ciągu doby w Dusz-

nikach  spadło  170  mm  deszczu,  zaś 

w Polanicy − 137 mm.

Bez  porównania  lepiej  rzecz  wy-

gląda  przy  prognozowaniu  przepły-

wów  w  rzekach.  Dopływy  do  zbiorni-

ków  w  lipcu  1997  r.  w  rejonach  gór-

skich  (Rożnów,  Dobczyce,  Tresna) 

prognozowano także z jednodobowym 

wyprzedzeniem,  lecz  z  nieporówna-

nie  lepszą  dokładnością,  rzędu  20% 

[4];  łatwiejsze  zaś  do  prognozowania 

stany rzek − z dokładnością ok. 10% 

w rejonach górskich. Dokładność pro-

gnoz hydrologicznych rośnie zdecydo-

wanie  dla  terenów  nizinnych  (dla  Wi-

sły na odcinku Annopol-Tczew − 2,3%, 

dla Odry na odcinku Chałupki-Słubice 

− 5,9%).

Przy właściwie dobranych metodach 

obliczeniowych,  np.  [1,  2,  8,  12]  do-

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

63

kładność prognoz hydrologicznych jest 

bardzo  wysoka  (zależna  głównie  od 

dokładności  określenia  czynników  ze-

wnętrznych),  a  uzyskiwane  one  mogą 

być  z  bardzo  dużym  wyprzedzeniem 

(rys. 2).

Stwierdzenie  powyższe  staje  się 

całkowicie  zrozumiałe,  gdy  uświado-

mimy  sobie  ogromny  stopień  złożo-

ności  (czy  wręcz  losowości)  zjawisk 

atmosferycznych  w  porównaniu  z  re-

latywnie  sporym  determinizmem  pro-

cesów  hydrologicznych.  Kwestię  tę 

obrazuje  schemat  na  rys.  3.  Trzeba 

pamiętać,  że  ta  różnica  dokładności 

nie  jest  konsekwencją  ich  nieprawid-

łowego  wykonywania  (założono  tu 

pełne kompetencje i dobre wyposaże-

nie autorów prognoz), lecz immanen-

tną cechą odpowiednich dyscyplin na-

uki i techniki.

■ 

Merytoryczne  doskonalenie  na-

rzędzi prognostycznych

Pod  względem  merytorycznym  do-

kładność  metod  prognozowania  jest 

pochodną  dokładności  ich  opisu  fi-

zycznego  oraz  dokładności  odtworze-

nia czynników zewnętrznych. Ten drugi 

czynnik został już pokrótce omówiony 

(rys. 1), można więc przedstawić kwe-

stie  merytoryczne  opisu  procesów  fi-

zycznych.

Zasadnicze  znaczenie  ma  tu  chy-

ba  potrzeba  szukania  kompromisu 

pomiędzy  formalną  prostotą  mode-

lu  (umożliwiającą  jego  praktyczne 

stosowanie,  często  kosztem  pogor-

szenia  dokładności,  wynikającego 

z wprowadzenia niezbędnych uprosz-

czeń) a jego wysoką jakością meryto-

ryczną  (skutkującą  dużym  stopniem 

złożoności formalnej, niekiedy wręcz 

uniemożliwiającej  aplikację  modelu). 

Całkowicie  rozumiejąc  dążenie  do 

uzyskania  prostoty  modelu,  należy 

jednak  wyrazić  obawę,  że  niejedno-

krotnie jest ono silniejsze od dążenia 

do poprawy dokładności opisu zjawi-

ska.

Ze względu na obszerność tematy-

ki  ograniczono  się  tu  do  omówienia 

metod  określania  intensywności  od-

pływu  ze  zlewni  (głównie  zurbanizo-

wanej,  dla  potrzeb  kanalizacji  desz-

czowej), której schemat pokazano na 

rys. 4.

Intensywność  opadu  opisać  można 

za  pomocą  czasowej  zmienności  gru-

bości  warstwy  wody,  docierającej  do 

powierzchni zlewni H

(x,y,t ), lub przez 

natężenie  deszczu  q

(x,y,t ).  Najpo-

pularniejszym  chyba  sposobem  okre-

ślania  hydrogramu  odpływu  ze  zlewni 

Q

(t ) jest metoda natężeń granicznych, 

zgodnie z którą:

            Q

d

 = ψ q

d

 F 

(1)

gdzie:  ψ  −  empiryczny  współczynnik 

spływu,  q

d

  −  obliczeniowe  natężenie 

deszczu, F − powierzchnia zlewni.

Istotnym elementem tej metody jest 

wyznaczanie miarodajnego czasu trwa-

nia deszczu:

          t

m

 = t

k

 + t

r

 + t

p

(2)

gdzie kolejne składniki sumy oznacza-

ją czas koncentracji terenowej, czas re-

tencji  kanałowej  (często  przyjmuje  się 

t

k

 = 0,2 t

p

) oraz czas przepływu w kana-

le:

                      t

p

 = L

/v

(3)

gdzie:  L

k

  −  obliczeniowa  długość  ka-

nału,  v  −  średnia  prędkość  przepływu 

cieczy w kanale (z reguły obliczana tu 

wzorem  Manninga).  Obliczeniowe  na-

tężenie deszczu opisuje relacja:

                      q

d

 = A t

m

−2/3

 

(4)

(dla warunków Polski H

d

 < 800 mm/rok, 

toteż  dla  kanałów  magistralnych  ma- 

my  A  =  804,  przy  czym  [t

m

]  =  min., 

 [q

] = l/s ha).

W literaturze zagadnienia brak jest 

danych  pozwalających  na  dokonanie 

empirycznej weryfikacji tej powszech-

nie  przecież  stosowanej  metody  dla 

kanalizacji deszczowej (jest to zresz-

tą  problem  ogólniejszy:  inwestorzy 

i właściciele obiektów zbyt mało uwa-

gi poświęcają na zestawianie parame-

trów  projektowych  i  rzeczywistych). 

Jednak analiza powyższych relacji po-

zwala stwierdzić, że nie jest to meto-

da  zbyt  elastyczna.  W  szczególności 

dotyczy to czasu t

m

 i ujawnia nie tyle 

podczas projektowania nowych sieci, 

co  podczas  aktualizacji  parametrów 

sieci już istniejących (na ile często ak-

tualizacja  taka  jest  przeprowadzana, 

to  kwestia  odrębna,  zresztą  też  bu-

dząca poważne wątpliwości). Dobrze 

byłoby  więc  zastanowić  się,  czy  nie 

jest  rzeczą  celową  rozpropagowanie 

którejś z bardziej rozbudowanych me-

tod  obliczeniowych,  która  zapewnia-

jąc realistyczny poziom trudności for-

malnej pozwoli na dokładniejszy opis 

zjawiska.

Może  nią  być  metoda  oparta  na 

modelu  fali  kinematycznej  dla  spły-

wu  powierzchniowego  [6,  13]  oraz 

fali dyfuzyjnej dla przepływu ścieków 

w kanale [6]. Pomijając szczegółowe 

rozważania,  ograniczono  się  do  re-

lacji  końcowych,  zgodnie  z  którymi 

miarodajne  natężenie  deszczu  moż-

na wyrazić wzorem:

 

(5)

q

d

 =

92

,

0

2

1

92

,

0

2

1

364

,

1

)

2

,

1

(

48

,

25

)

2

,

1

(

0028

,

0

M

M

M

M

A

+

=

+

q

d

 =

92

,

0

2

1

92

,

0

2

1

364

,

1

)

2

,

1

(

48

,

25

)

2

,

1

(

0028

,

0

M

M

M

M

A

+

=

+

Rys. 4. Schemat obliczeniowy zlewni

background image

64

Gospodarka Wodna nr 2/2007

a miarodajny czas trwania deszczu re-

lacją:

 

(6)

Wielkości pomocnicze M

1

 i M

2

 są rów-

ne:

 

(7)

 

(8)

gdzie: B, Ln oraz i

o

 oznaczają szero-

kość,  długość,  współczynnik  szorstko-

ści według Manninga oraz spadek dna 

dla zlewni (indeks „z”) oraz dla kanału 

(indeks „”). Dla q

d

 określonego z za-

leżności  (5)  odpływ  ze  zlewni  oblicza 

się ponownie z relacji (1).

Sposób  funkcjonowania  tak  skory-

gowanej  metody  można  zilustrować 

na  przykładzie  potoku  Strzyża,  prze-

pływającego  przez  gdańską  dzielnicę 

Wrzeszcz (rys. 5).

Jako  jeden  z  krytycznych  profili 

potoku  można  przyjąć  skrzyżowanie 

ulicy  Juliusza  Słowackiego  z  aleją 

Grunwaldzką (punkt P na rys. 5), dla 

którego  powierzchnia  zlewni  wyno-

si F = 2500 ha. Na podstawie danych 

kartograficznych oraz pomiarów w te-

renie można przyjąć, że: B

k

 = 2,50 m, 

L

k

  =  7574,0  m,  i

ok

  =  0,10,  n

k

  =  0,04, 

B

z 

L

k

L

z

 = 1650,0 m, i

oz

 = 0,20. Je-

śli chodzi o współczynnik szorstkości 

Manninga dla zlewni, to należy rozwa-

żyć  dwie  sytuacje  −  początkową,  do 

końca  lat  60.  XX  wieku,  gdy  można 

było przyjąć n

zs

 = 0,07, oraz aktualną

t

m

 =

4

,

0

2

1

)

2

,

1

(

631

d

q

M

+

t

m

 =

4

,

0

2

1

)

2

,

1

(

631

d

q

M

+

M

1

 = 

3

,

0

6

,

0

6

,

0

2

01

,

0

oz

z

i

L

n

M

1

 = 

3

,

0

6

,

0

6

,

0

2

01

,

0

oz

z

i

L

n

M

2

 = 

4

,

0

3

,

0

6

,

0

4

,

0

6

,

0

0264

,

0

z

ok

k

k

k

L

i

L

B

n

M

2

 = 

4

,

0

3

,

0

6

,

0

4

,

0

6

,

0

0264

,

0

z

ok

k

k

k

L

i

L

B

n

gdy wskutek zabudowy części zlewni 

efektywna  szorstkość  zlewni  zmala-

ła do poziomu n

zn

 = 0,06 (22% zlew-

ni  o  współczynniku  co  najwyżej  0,02 

i  pozostałe  78%  −  0,07  jak  poprzed-

nio).

Wzrost  stopnia  zabudowy  zlew-

ni  skutkuje  także  wzrostem  współ-

czynnika  spływu  powierzchniowego. 

W  okresie  początkowym  można  przy-

jąć  ψ = 0,066  (70%  terenów  rolnych 

i  leśnych  o  współczynniku  0,03  oraz 

30%  zabudowy  niskiej  i  rozproszonej, 

o  współczynniku  0,15),  podczas  gdy 

obecnie ψ = 0,14 (54% terenów rolnych 

i leśnych, 24% zabudowy niskiej i roz-

proszonej, oraz 22% zabudowy wyso-

kiej, o współczynniku 0,4).

Obliczenia 

charakterystycznych 

parametrów  kanalizacji  deszczowej 

w  tym  rejonie  (dla  której  kolektorem 

jest  potok  Strzyża)  wykonano  dla 

czterech  wariantów,  wynikających 

z kombinacji starych (S) i nowych (N) 

danych  oraz  metody  natężeń  gra-

nicznych  (G)  oraz  opisanej  powyżej 

metody  skorygowanej  (K).  Otrzyma-

no:

SG: t

m

 = 78,2 min,  q

d

 = 43,8 l/s ha,  Q

d

 = 7,22 m

3

/s;

NG: t

m

 = 63,2 min,  q

d

 = 50,6 l/s ha,  Q

d

 = 17,70 m

3

/s;

SK: t

m

 = 53,4 min,  q

d

 = 56,1 l/s ha,  Q

d

 = 9,25 m

3

/s;

NK: t

m

 = 49,2 min,  q

d

 = 59,3 l/s ha,  Q

d

 = 20,80 m

3

/s.

Analiza  powyższego  zestawienia 

pozwala  zauważyć  (zresztą  zgodnie 

z teoretyczną charakterystyką zjawi-

ska), że wzrost stopnia zurbanizowa-

nia terenu powoduje zwiększenie od-

pływu deszczowego ze zlewni. Ale to 

nie wszystko. Bardzo istotny jest też 

fakt,  że  otrzymane  wyniki  są  różne 

dla  różnych  metod  obliczeniowych. 

W tym wypadku zastosowanie meto-

dy  fizycznie  dokładniejszej  prowadzi 

do  zwiększenia  spodziewanego  od-

pływu.

Wyniki  te  należy  odnieść  do  kon-

kretnej  sytuacji.  Otóż  maksymalna 

przepustowość  potoku  Strzyża,  ob-

liczana  wzorem  Manninga,  w  roz-

ważanym  przekroju  wynosi  Q

dmax

  = 

22,96  m

3

/s  (przy  maksymalnym  na-

pełnieniu  1,50  m).  Oznacza  to,  że 

w  końcu  lat  60.  rzeka  ta  była  całko-

wicie  wystarczającym  odbiornikiem 

okolicznych  wód  deszczowych  (któ-

rych  wydatek  miarodajny  był  rzędu 

31%  maksymalnego).  Jednak  wsku-

tek  zabudowy,  wydatek  miarodajny 

bardzo zbliżył się do maksymalnego, 

przy czym jeśli zastosuje się metodę 

tradycyjną  jest  to  77%,  podczas  gdy 

dla metody skorygowanej − już niemal 

90%  przepustowości  układu.  Pamię-

tając,  że  lokalne  natężenie  deszczu 

w tym rejonie w dniu 9.07.2001 r. się-  

gało momentami 240 l/s ha, a średnio 

w ciągu 5 godzin wyniosło 68,3 l/s ha 

(według  pomiarów  Katedry  Hydrauli-

ki i Hydrologii Wydziału Budownictwa 

Wodnego i Inżynierii Środowiska Poli-

techniki Gdańskiej) widzimy, że wylew 

wód deszczowych w tym dniu był tam 

nieunikniony.

■ 

Podsumowanie i wnioski

Przedstawione  w  artykule  rozważa-

nia  pozwalają  stwierdzić,  że  prewen-

cyjna część systemu ochrony przeciw-

powodziowej musi tworzyć dobrze za-

planowaną  i  poprawną  merytorycznie 

strukturę. Istotnym warunkiem jej funk-

cjonowania są prognozy prawdopodob-

nych stanów przyszłych odpowiednich 

parametrów zjawiska.

Wyraźnie  widać,  że  przydatność 

prognoz  meteorologicznych  jest  tu 

bardzo  ograniczona.  Ze  względu  na 

swą niską sprawdzalność (co nie jest 

kwestią rzetelności ich wykonywania, 

lecz cechą strukturalną), nie powinny 

one  być  wiążącą  podstawą  decyzyj-

ną. Warto je wykorzystywać do celów 

ostrzegawczych w terenach typu gór-

skiego (w których intensywność opa-

dów jest duża, a już sam etap spływu 

powierzchniowego  stwarza  zagroże-

nie; zaskakująco dużo takich terenów 

znajduje  się  w  Gdańsku),  mogą  też 

być podstawą do stawiania w gotowo-

ści  służb  technicznych  (etap  działań 

ratowniczych), lecz nie mogą one sta-

nowić  wiarogodnego  punktu  wyjścia 

do  wykonywania  prognoz  hydrolo-

Rys. 5. Zlewnia potoku Strzyża

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

65

gicznych.  Metody  wykonywania  tych 

ostatnich  należy  doskonalić  i  wdra-

żać tak, aby można było za ich pomo-

cą  szybko  uzyskiwać  symulacje,  już 

po  wystąpieniu  konkretnych  opadów 

(roztopów, spiętrzeń wiatrowych itp.). 

Taka sekwencja wynika ze względnie 

dużej  dokładności  metod  hydrauliki 

i hydrologii.

Równoległą  kwestią  jest  właściwe 

stosowanie  (nie  tylko  na  etapie  pro-

jektowania  nowych  systemów,  lecz 

także  do  bieżącej  aktualizacji  syste-

mów  już  istniejących)  oraz  właści-

wy dobór i doskonalenie istniejących 

metod  obliczeniowych.  Ich  dokład-

ność decyduje o wiarogodności obli-

czeń.  Jednym  z  warunków  poprawy 

sytuacji jest podnoszenie kwalifikacji 

kadr.

LITERATURA

  1.  K.  BURZyńSKI,  J.M.  SAWICKI:  Modele 

matematyczne  w  zarządzaniu  gospodar-

ką komunalną, Inż. Morska i Geotechnika 

4/1997.

  2.  J.  GRANATOWICZ:  Hydrodynamiczny  mo-

del transformacji stanów i przepływów w ko-

rytach otwartych. Arch. Hydr. 2/1981.

  3.  Nikt  nie  ostrzegł.  Gazeta  Wyborcza  nr  172 

z dnia 24.07.1998.

  4.  Powódź’97. Materiały Forum Naukowo-Tech-

nicznego, IMGW, Ustroń k. Wisły 1997.

  5.  Powódź’97.  Materiały  Konferencji  Nauko-

wo-Technicznej  „Kolej-Drogi-Mosty”,  Śląska 

DOKP i Politechnika Śląska, Wisła 1998.

  6.  D.  SAWICKA,  J.M.  SAWICKI:  Hydraulic 

aspects  of  the  storage  reservoirs  design, 

Intern. Symp. „Water Management and Hy-

draulic Engineering”, 14–18.09.1998, Dubro-

vnik (Chorwacja).

  7.  J.M.  SAWICKI:  Hydrodynamiczne  aspek-

ty  ocen  oddziaływania  na  środowisko.  Ma-

teriały  Konferencji  Naukowo-Technicznej 

„Współczesne Problemy Inżynierii Środowi-

ska Wodnego”, Szczecin, 12.12.1996.

  8.  J.M.  SAWICKI:  Problemy  doboru  modelu 

hydrogeologicznego.  XII  Sympozjum  „Mo-

delowanie  matematyczne  w  hydrogeolo-

gii  i  ochronie  środowiska”.  Częstochowa, 

20−21.11.1997.

  9.  J.M. SAWICKI: Przepływy ze swobodną po-

wierzchnią.  Wyd.  Nauk.  PWN,  Warszawa 

1998.

10.  J.M. SAWICKI, A. KONDZIELA: Aktualizacja 

hydraulicznych  parametrów  sieci  deszczo-

wych. GWTS nr 6/2002.

11.  R.  SZyMKIEWICZ:  Dynamika  przybrzeż-

nych  zbiorników  podlegających  wpływom 

morza, Zesz. Nauk. Pol. Gd. nr 395. Budow-

nictwo Wodne nr 26/1986.

12.  R.  SZyMKIEWICZ:  Modelowanie  matema-

tyczne  przepływów  w  rzekach  i  kanałach. 

Wyd. Nauk. PWN, Warszawa 2000.

13.  A. USAKIEWICZ: Obliczanie natężenia prze-

pływu  ścieków  deszczowych  z  uwzględnie-

niem retencji terenowej i kanałowej. Ochro-

na  Środowiska  nr  488,  Wyd.  PZITS,  Wroc-

ław 1986.

Artykuł na podstawie referatu wygłoszonego na kon-

ferencji „Powódź w Gdańsku 2001”.

Lucjan Pawłowski, Marzena R. 

Dudzińska, Artur Pawłowski:

Environmental Engineering

Taylor@Francis, 2007, 536 ss.

Pod koniec ubiegłego roku, ale datowana 

na rok 2007, ukazała się książkowa mono-

grafia  „Environmental  Engineering”.  Książ-

ka, wydana przez jedno z czołowych wydaw-

nictw międzynarodowych Taylor&Francis (to 

samo konsorcjum zajmuje się nadawaniem 

czasopismom naukowym indeksu poziomu 

merytorycznego, tzw. impact factor), groma-

dzi najważniejsze, aktualne osiągnięcia pol-

skich naukowców zajmujących się inżynierią 

środowiska.

Okazją do opracowania tej publikacji był II 

Kongres Inżynierii Środowiska, który odbył 

się  w  Lublinie  we  wrześniu  2005  r.  Więk-

szość  autorów  referatów  wygłoszonych 

w czasie kongresu podjęła wysiłek opraco-

wania na ich kanwie obszerniejszych zwy-

kle  artykułów,  które  w  rezultacie  żmudne-

go procesu edytorskiego, wielu wnikliwych 

recenzji i doskonalenia tekstów, złożyły się 

na książkę o dobrym poziomie naukowym 

i edytorskim.

Jej  ukazanie  się  to  niewątpliwa  zasługa 

prof.  Lucjana  Pawłowskiego  z  Politechni-

ki  Lubelskiej,  organizatora  Kongresów  IŚ 

i przewodniczącego Komitetu Inżynierii Śro-

dowiska  PAN.  W  pracy  edytorskiej  wsparli 

go: prof. M. Dudzińska i dr A. Pawłowski.

Na 536 stronach, w sześciu działach:

Zagadnienia Ogólne,

Usuwanie i Oczyszczanie Ścieków,

Uzdatnianie i Zaopatrzenie w Wodę,

Odpady  Stałe  i  Zagospodarowanie  

    Osadów,

Kontrola Zanieczyszczenia Powietrza,

Zagadnienia Różne

zamieszczono  w sumie 77 artykułów, któ-

rych tematyka w znacznym stopniu określa 

zainteresowania naukowe osób i zespołów 

badawczych identyfikujących się z niezwy-

kle pojemną merytorycznie dziedziną inży-

nierii środowiska.

W  wymienionych  już  działach  opubliko-

wano kolejno: 6, 18, 11, 12, 8 i 22 teksty; 

pracę  uzupełnia  indeks  autorów,  liczący 

155 nazwisk.

Monografia  jest  pomyślana  przede 

wszystkim jako międzynarodowa wizytów-

ka polskich osiągnięć w zakresie inżynie-

rii środowiska i niewątpliwie jest kierowana 

głównie do odbiorców zagranicznych. Pol-

skiego  czytelnika  powinna  zainteresować 

z kilku powodów. Po pierwsze zawiera cie-

kawe i rozszerzone względem materiałów 

kongresowych opracowania o różnorodnej, 

specjalistycznej tematyce. Po drugie, dzię-

ki  wkładowi  pracy  edytorów  i  redaktorów 

językowych,  książka  może  być  pomocna 

w przygotowywaniu publikacji i opracowań 

anglojęzycznych  z  zakresu  inżynierii  śro-

dowiska  (zawiera  wiele  specjalistycznych 

określeń przytaczanych w kontekście me-

rytorycznym).  Po  trzecie  wreszcie  umoż-

liwia  cytowanie  wartościowych  polskich 

prac dostępnych dzięki wydawnictwu „En-

vironmental Engineering” w szerokim obie-

gu międzynarodowym.

Cena książki to 99 funtów.

Nawet  pobieżna  lektura  monografii 

zwraca  uwagę  na  wyraźny  niedobór  ar-

tykułów  podejmujących  zagadnienia  go-

spodarki  wodnej,  hydrologii  i  inżynierii 

wodnej.  Dominują  aspekty  jakościowe 

gospodarki  wodnej  oraz  inne,  konstytu-

ujące inżynierię środowiska specjalności 

(odpady, ochrona powietrza itp.). Na tym 

tle rodzi się pytanie o przyczyny tego sta-

nu rzeczy. Czy gospodarka wodna, w ro-

zumieniu  P.T.  Czytelników  „Gospodarki 

Wodnej”,  pozostaje  „wielką  nieobecną” 

częścią  inżynierii  środowiska  w  Polsce, 

czy też stać ją na odrębny, uzupełniający 

kongres i edycję swojego dorobku na po-

ziomie międzynarodowym?

Zbigniew Kledyński

SPROSTOWANIE

Serdecznie przepraszamy

 Pana Wojciecha Rędowicza, współautora artykułu 

„Minęło 100 lat eksploatacji zbiornika Leśna”, za błędne podanie nazwiska („Go-

spodarka Wodna” nr 1/2007, str. 33).

Redakcja

background image

66

Gospodarka Wodna nr 2/2007

Rys.  1.  Położenie  analizowanych  przekro-

jów  wodowskazowych:  Dunino,  Rzymówka 

i Winnica

PAWEŁ LICZNAR

Akademia Rolnicza we Wrocławiu

Katedra Budownictwa i Infrastruktury

Wykorzystanie sztucznych sieci neuronowych 

do predykcji stanów i natężeń przepływów w rzece

Przeprowadzono  analizę  możliwości 

zastosowania  sztucznych  sieci  neurono-

wych do prognozowania stanów i natęże-

nia przepływów w przekroju wodowskazo-

wym na potrzeby eksploatacji ujęć wodo-

ciągowych.  Wykorzystano  szeregi  czaso-

we  codziennych  wartości  stanów  i  natę-

żenia  przepływów  z  wielolecia  1975–1978 

z  sąsiadujących  ze  sobą  przekrojów  wo-

dowskazowych:  Dunino,  Winnica  i  Rzy-

mówka.

W

 artykule przeanalizowano moż-

liwości zastosowania sztucznych sieci 

neuronowych  do  prognozowania  sta-

nów  i  natężenia  przepływów  w  prze-

kroju  wodowskazowym  na  potrze-

by  eksploatacji  ujęć  wodociągowych 

w  kierunku  predykcji  tych  wielkości. 

Opierano  się  na  znajomości  uprzed-

nich  pomiarów  dobowych  na  danym 

posterunku  wodowskazowym  lub  na 

wynikach  pomiarów  na  posterunkach 

poprzedzających  analizowany  prze-

krój wodowskazowy. Z uwagi na ogra-

niczony  rozmiar  artykułu  pominięto 

omówienie  podstaw  teoretycznych 

budowy  i  funkcjonowania  sztucznych 

sieci  neuronowych.  Wyczerpujące  in-

formacje na ich temat można znaleźć 

w  wielu  pracach,  np.:  Haykin  (1994), 

Tadeusiewicz (1993), Osowski (1994, 

1996, 2000).

Wykorzystanie  sztucznych  sieci 

neuronowych  w  warsztacie  badaw-

czym  współczesnej  hydrologii  dyna-

micznej  jest  w  pełni  uzasadnione. 

W  opisie  dynamiki  zjawisk  hydrolo-

gicznych wykorzystuje się modele bia-

łej skrzynki, odwołujące się do genezy 

zjawisk opisywanej prawami fizyczny-

mi, oraz modele czarnej skrzynki, po-

zwalające na modelowanie systemów 

o nieznanej lub bardzo złożonej struk-

turze, pod warunkiem iż znane są syg-

nały  wejściowe  i  wyjściowe  (Pociask- 

-Karteczka 1999). W drugim podejściu 

sztuczne sieci neuronowe sprawdzają 

się doskonale. Przy ich wykorzystaniu 

otrzymujemy zwykle modele, które po 

procesie uczenia, na podstawie wpro-

wadzanych  na  wejściu  sygnałów,  są 

w  stanie  określić  prawidłowo  poszu-

kiwaną wielkość parametrów wyjścio-

wych.

Sieci  neuronowe  mogą  być  widzia-

ne,  z  perspektywy  hydrologii,  jako 

efektywne narzędzia do tworzenia mo-

deli  czarnej  skrzynki.  Modele  te  nie 

pozwalają zasadniczo na poszerzenie 

wiedzy  o  mechanizmach  rządzących 

ich przebiegiem w odróżnieniu od mo-

deli  fizykalnych,  jednak  zapewniają 

często  lepsze  wyniki  prognozowania 

przy mniejszej liczbie parametrów wej-

ściowych. Dobrym przykładem ilustru-

jącym tę tezę jest praca Licznara i Ne-

aringa (2003). Porównali oni możliwo-

ści  stosowania  sztucznych  sieci  neu-

ronowych, a konkretnie perceptronów 

o  pojedynczej  warstwie  ukrytej  oraz 

fizykalnego  modelu  nowej  generacji 

WEPP (Water Erosion Prediction Pro-

ject) do prognozowania wielkości spły-

wu  powierzchniowego  i  towarzyszą-

cego mu zmywu gleby w skali małych 

poletek  doświadczalnych.  Badania 

przeprowadzone na bogatym materia-

le wykazały, że sieci neuronowe o sto-

sunkowo prostej architekturze zapew-

niały  otrzymywanie  prognoz  zazwy-

czaj dokładniejszych w porównaniu do 

skomplikowanego modelu WEPP. Jed-

nocześnie w odosobnionych przypad-

kach  zaobserwowano  nierealistyczne 

prognozy  ujemnych  wartości  spływu 

powierzchniowego i ilości erodowanej 

gleby.

Zakres  stosowania  sieci  neurono-

wych we współczesnej hydrologii jest 

bardzo szeroki. Ich zastosowania za-

czynają  się  już  na  etapie  opracowy-

wania danych opadowych, zwłaszcza 

tych  pozyskiwanych  przy  wykorzy-

staniu  najnowszych  technik  pomia-

rowych,  takich  jak  techniki  radarowe 

i  satelitarne  rozpoznania  pola  opa-

dowego  (Islam  i  Kothari  2000,  Licz-

nar  2001).  Na  dalszym  etapie  wyko-

rzystuje  się  je  do  realizacji  szerokie-

go  wachlarza  zadań  prognozowania 

hydrologicznego,  np.:  spływów  po-

wierzchniowych wody, stanów i natę-

żenia przepływów w rzekach, jakości 

przepływającej  wody  (Thirumalaiah 

i Deo 2000, ASCE Task Committee... 

2000b).  O  dużym  zainteresowaniu 

sieciami  neuronowymi  w  hydrologii 

może  świadczyć  powołanie  specjal-

nego  komitetu  do  analizy  możliwości 

ich stosowania w badaniach i prakty-

ce hydrologicznej przy ASCE (Ameri-

can Society of Civil Engineers) (ASCE 

Task Committee… 2000a i 2000b).

W  ostatnich  latach  sztuczne  sieci 

neuronowe  wprowadza  się  także  do 

inżynierii środowiska, w tym w szcze-

gólności  do  zagadnień  eksploatacji 

wodociągów.  Tendencja  ta  jest  wi-

doczna  nie  tylko  w  fachowej  litera-

turze  zagranicznej  (Camarinha-Ma-

tos  i  Martinelli  1998,  Liu  i  in.  2003, 

Mukhopadhyay  i  in.  2001,  Zhou  i  in. 

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

67

Rys.  2.  Szereg  czasowy  codziennych  stanów  w  przekrojach  wodowskazowych:  Dunino,  Winnica,  Rzymówka  dla  lat  hydrologicznych: 

1975–1978

2000, 2002), ale coraz wyraźniej także 

w badaniach krajowych. Przykładowo 

Sroczan  i  Urbaniak  (2004)  sugerują 

szerokie wykorzystanie sztuczne sie-

ci neuronowych w monitoringu, stero-

waniu i eksploatacji systemów zaopa-

trzenia w wodę i ochrony wód. Dawi-

dowicz  (2005)  przeprowadził  liczne 

eksperymenty  numeryczne  weryfiku-

jące  możliwość  stosowania  sztucz-

nych  sieci  neuronowych  do  oceny 

średnic  przewodów  w  gałęziach  sie-

ci wodociągowej oraz do ich obliczeń 

hydraulicznych. Licznar i Łomotowski 

(2004) osiągnęli bardzo dobre wyniki 

prognozowania  dobowych  rozbiorów 

wody w skali dużego wodociągu przy 

wykorzystaniu  techniki  sztucznych 

sieci neuronowych różnego typu.

■ 

Obiekt badawczy

Do przeprowadzania badań wytypo-

wano przekrój wodowskazowy Dunino 

położony na wysokości 135,6 m n.p.m. 

na Kaczawie, na 35,3 km rzeki, zamy-

kający  zlewnię  o  łącznej  powierzchni 

759 km

. Dane pomiarowe z tego po-

sterunku są wykorzystywane przy eks-

ploatacji jednego z większych ujęć in-

filtracyjnych w Polce w Legnicy-Przyb-

kowie.

O  wytypowaniu  do  badań  przekro-

ju  wodowskazowego  Dunino  zadecy-

dowała  także  bliskość  2  innych  wyżej 

położonych  przekrojów  wodowskazo-

wych: Rzymówka (151,08 m n.p.m.) na 

40,3 km Kaczawy, zamykający zlewnię 

o  powierzchni  307  km

2

  oraz  Winnica 

(152,00  m  n.p.m.,  przekrój  zamykają-

cy zlewnię o powierzchni 398 km

2

) na 

6,2 km Nysy Szalonej, stanowiącej do-

pływ Kaczawy. Łącznie trzy wspomnia-

ne posterunki wodowskazowe tworzyły 

ciekawy poligon badawczy do zastoso-

wania  sztucznych  sieci  neuronowych 

(rys. 1).

W  badaniach  wykorzystano  dane 

zawarte  w  Rocznikach  Hydrologicz-

nych  z  lat  hydrologicznych  1975–

1978. Szeregi czasowe codziennych 

wartości stanów i natężenia przepły-

wów przedstawiono na rys. 2 i 3. Ich 

analiza  wskazuje  na  naturalne  silne 

wzajemnie  powiązanie  wartości  pa-

rametrów  przepływu  dla  wszystkich 

3 przekrojów wodowskazowych. Wy-

stąpienie  kulminacji  fal  wezbranio-

Rys. 3. Szereg czasowy codziennych natężeń przepływów w przekrojach wodowskazowych: Dunino, Winnica, Rzymówka dla lat hydrolo-

gicznych: 1975–1978

background image

68

Gospodarka Wodna nr 2/2007

wych, jak i przepływów niżówkowych 

we  wszystkich  3  przekrojach  wystę-

powało  praktycznie  w  tych  samych 

dniach.  Przykładowo  najwyższe  do-

bowe  wartości  stanów  dla  przekro-

jów:  Dunino,  Winnica  i  Rzymówka, 

wynoszące  odpowiednio:  506,  306 

i  350  cm,  odnotowano  tego  samego 

dnia – 3.08.1997 r. Stanom tym towa-

rzyszyły  najwyższe  wyznaczone  na-

tężenia  przepływu  wynoszące  odpo-

wiednio:  244,  157  i  123  m

· s 

–1

.  Dla 

porównania  najniższe  stany  stwier-

dzone w przekrojach Dunino, Winni-

ca  i  Rzymówka  wynosiły  odpowied-

nio: 27, 30 i 56 cm, a odpowiadające 

im  natężenia  przepływu:  0,88;  0,36 

i 0,46 m

· s 

–1 

. Duża amplituda zmian 

obserwowanych  wartości  natężeń 

przepływów  i  stanów  w  przekrojach 

Dunino,  Winnica  i  Rzymówka  znaj-

duje swoje potwierdzenie w wysokich 

wartościach odchyleń standardowych 

wobec  wartości  średnich  tych  para-

metrów (tab. I).

■ 

Sieci  prognozujące  szeregi  cza-

sowe

Podjęto próbę utworzenia dwóch od-

rębnych  sztucznych  sieci  neurono-

wych  do  prognozowania  szeregów 

czasowych stanów (sieć 1) i natężeń 

przepływów (sieć 2) w przekroju wo-

dowskazowym  na  podstawie  stanów 

(natężenia  przepływów)  poprzedza-

jących.  Zdecydowano  się  na  poszu-

kiwanie  sieci  perceptronowych  o  po-

jedynczej  warstwie  ukrytej.  Sieci  te 

jak  dotąd  były  już  stosowane  z  za-

dowalającymi  rezultatami  w  różnego 

typu  analizach  hydrologicznych.  Za 

praktycznym  stosowaniem  tego  typu 

sieci  przemawia  sprawdzony  spo-

sób ich uczenia z nauczycielem, przy 

wykorzystaniu  algorytmu  propagacji 

wstecznej.

Architektura  opracowanych  sztucz-

nych sieci była identyczna zarówno w wy-

padku prognozowania stanów, jak i natę-

żeń przepływów; pokazano ją na rys. 4. 

Na wejściu sieci były prezentowane war-

tości parametrów dla 4 uprzednich ele-

mentów  szeregu  czasowego.  Warstwa 

ukryta składała się z 5 neuronów, a war-

stwa wyjściowa z pojedynczego neuro-

nu, gdyż na wyjściu sieci otrzymywano 

predykcję stanu bądź to natężenia prze-

pływu na jeden dzień w przód. Funkcją 

agregującą użytą dla wszystkich neuro-

nów  była  funkcja  liniowa.  Jako  funkcję 

aktywacji  zastosowano:  funkcję  liniową 

dla neuronów warstwy wejściowej, funk-

cję hiperboliczną dla neuronów warstwy 

ukrytej i funkcję logistyczną dla neuronu 

warstwy wyjściowej.

Proces  uczenia  sieci  przebiegał  wg 

strategii  z  nauczycielem.  W  pierwszej 

fazie (dla pierwszych 100 cykli uczenia) 

zastosowano uczenie wsteczną propa-

gacją, z umiarkowaną szybkością ucze-

nia, otrzymując ogólną zbieżność. W fa-

zie drugiej (dla cykli od 101) wykorzysta-

no metodę gradientów sprzężonych. Al-

gorytm ten był szybszy, a jednocześnie 

po wstępnej fazie wolniejszej wstecznej 

Tabela  I.  Wartości  średnich  i  odchyleń  standardowych  dla  szere-

gów  czasowych  codziennych  stanów  i  natężeń  przepływów  dla 

przekrojów: Dunino, Winnica i Rzymówka w latach hydrologicznych 

1975–1978

Przekrój

wodowskazowy

Dunino

Winnica

Rzymówka

Parametr

H

[cm]

Q

[m

3

 · s

-1

]

H

[cm]

Q

[m

3

 · s

-1

]

H

[cm]

Q

[m

3

 · s

-1

]

Średnia

66,6

  6,6

49,5

3,1

73,7

3,0

Odchylenie

standardowe

42,4

13,5

18,7

6,8

20,7

6,3

Rys. 4. Schemat opracowanych sztucznych sieci neuronowych 

(sieci 1 i 2) dla predykcji stanu i natężenia przepływu w przekroju 

Dunino na bazie szeregu czasowego (MLP s4 1:4-5-1:1)

Rys. 5. Obserwowane i prognozowane przez sieć 1 stany codzienne 

wody w przekroju Dunino w latach hydrologicznych: 1975–1978

Rys.  6.  Obserwowane  i  prognozowane  przez  sieć  2  natężenia  co-

dzienne przepływów w przekroju Dunino w latach hydrologicznych: 

1975–1978

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

69

propagacji nie był narażony na proble-

my ze zbieżnością. Dla przeprowadze-

nia  procesu  uczenia  „z  nauczycielem” 

oraz  w  celu  końcowej  kontroli  funkcjo-

nowania sieci dokonano podziału zbioru 

danych (wektorów z danymi wejściowy-

mi prezentowanymi na wejściu sieci i do-

celowymi wartościami oczekiwanymi na 

ich  wyjściu)  na  trzy  podzbiory:  uczący, 

walidacyjny oraz testowy. Podział zbio-

ru  danych  został  dokonany  w  sposób 

losowy,  założono  jednak  przy  tym,  że 

liczebność  podzbioru  uczącego  winna 

wynosić ok. 50% dostępnych przypad-

ków,  a  dla  podzbiorów  walidacyjnego 

i  testowego  po  25%  przypadków  każ-

dy.  Ponadto  wszystkie  zmienne  przed 

ich podaniem na wejście sieci były pod-

dawane konwersji, typu minimax, w ra-

mach której wartości zmiennych liczbo-

wych były przeskalowane liniowo tak, że 

najmniejsza  spośród  nich  przyjmowała 

wartość równą 0, a największa 1. Miało 

to służyć zapewnieniu właściwej czuło-

ści wszystkich wejść sieci.

Wszystkie operacje związane z two-

rzeniem sztucznych sieci neuronowych 

zostały przeprowadzone przy wykorzy-

staniu  pakietu  Sieci  Neuronowe  6PL 

programu  STATISTICA  firmy  StatSoft. 

Korzystanie ze wspomnianego pakietu 

jest w znacznej mierze ułatwione dzię-

ki  dobremu  systemowi  pomocy,  opra-

cowanemu przez Lulę i Tadeusiewicza 

(2000).

Proces uczenia trwał 108 cykli (epok 

obliczeniowych) dla sieci prognozującej 

stany oraz 454 cykle dla sieci progno-

zującej  natężenia  przepływów.  Funk-

cjonowanie  obydwu  sieci  zostało  oce-

nione  przez  porównanie  prognoz  sieci 

ze zmierzonymi faktycznie wartościami 

parametrów  przepływu.  Szczegółowe 

statystyki  tego  porównania  są  zawar-

te  w  tab.  II  dla  całego  analizowanego 

zbioru,  jak  i  wyodrębnionych  podzbio-

rów:  uczącego,  walidacyjnego  i  testo-

wego. Ponadto wartości prognozowane 

są przedstawione graficznie na tle war-

tości obserwowanych na rys. 5 i 6.

Parametry  statystyk  regresji  rzeczy-

wistych i prognozowanych wartości do-

bowych  stanu  i  natężenia  przepływu 

dla przekroju Dunino (tab. II) wskazują 

na ogólnie dobre funkcjonowanie opra-

cowanych  sieci.  Nieco  lepsze  wyniki 

były  obserwowane  generalnie  w  wy-

padku  prognozy  stanu  (r  =  0,905),  niż 

w  wypadku  predykcji  natężenia  prze-

pływu  (współczynnik  korelacji  nieco 

mniejszy, r = 0,879). Stwierdzone war-

tości błędów i odchyleń były niewielkie, 

zwłaszcza w porównaniu z wartościami 

średnimi  i  odchyleniami  prognozowa- 

Tabela II. Statystki regresji rzeczywistych i prognozowanych przez sieci 1 i 2 wartości co-

dziennych  stanu  i  natężenia  przepływu  dla  przekroju  Dunino  w  latach  hydrologicznych: 

1975–1978

Parametr

Uczenie

Walidacja

Test

Pełen zbiór

Sieć 1 (prognoza stanu)

Średni błąd, cm

  0,158

 –1,441

 –1,220

 –0,586

Odchylenie błędu, cm

16,644

20,597

18,018

18,063

Średni błąd bezwzględny, cm

  7,397

  7,627

  7,123

  7,386

Iloraz odchyleń

  0,396

  0,468

  0,432

  0,425

Korelacja

  0,919

  0,889

  0,902

  0,905

Sieć 2 (prognoza natężenia przepływu)

Średni błąd, m

· s

–1

  0,033

  0,080

–0,053

  0,023

Odchylenie błędu, m

· s

–1

  6,500

  5,392

  7,279

  6,453

Średni błąd bezwzględny, m

· s

–1

  1,865

  1,807

  1,838

  1,844

Iloraz odchyleń

  0,488

  0,332

  0,687

  0,477

Korelacja

  0,873

 0,943

  0,729

  0,879

Rys.  7. Schemat  sztucznej sieci neuronowej dla predykcji stanu i 

natężenia przepływu w przekroju Dunino na bazie informacji z prze-

krojów: Winnica i Rzymówka (MLP 8:8-6-2:2)

nych  parametrów. 

Przykładowy  śred-

ni  błąd  predykcji 

stanu wody dla ca-

łego zbioru wynosił 

niespełna –0,6 cm, 

a  jego  odchyle-

nie 18,06 cm, przy 

średniej  wartości 

stanu wody równej 

66,6 cm i odchyle-

niu 42,4 cm (patrz 

tab.  I).  Analizu- 

jąc wartości współ-

czynnika  korelacji 

dla  poszczegól-

nych  podzbiorów, 

jak  i  średnie  war-

tości  błędu  w  ich 

obrębie,  należy 

stwierdzić, że mia- 

ły one zbliżone war- 

tości. Odstępstwem 

w tym zakresie jest 

podzbiór  testowy 

przy prognozie sieci 2, z nieco zaniżo-

nym współczynnikiem korelacji r = 0,729. 

W połączeniu z opisywaną już długością 

procesu uczenia wskazuje to na fakt, że 

proces uczenia sieci 1 przebiegł w spo-

sób w pełni zadowalający. Nie trwał on 

długo (tylko 108 cykli), a uczona sieć na-

była pozytywne zdolności generalizacyj-

ne. W wypadku sieci 2 w procesie wy-

dłużonego  uczenia  (łącznie  454  cykle) 

doszło przypuszczalnie do częściowego 

zatracenia  zdolności  generalizacyjnych 

przez sieć i do niekorzystnego, z punktu 

widzenia  użytkownika,  prostego  zapa-

miętywania  prezentowanych  wzorców. 

Rezultatem tego była, jak się wydaje, ob-

niżona o ok. 0,14 i 0,21 względem pod-

zbioru  uczącego  i  walidacyjnego,  war-

tość  współczynnika  korelacji  podzbioru 

testowego.  Ponadto  słabsze  rezultaty 

predykcji  wartości  natężenia  przepły-

wu względem stanu wody są widoczne 

po porównaniu wykresów na rys. 6 i 7. 

Widoczne na rys. 6 punkty nie układają 

się tak blisko linii doskonałej zgodności 

predykcji z obserwacjami (y = x), jak na 

rys. 5. Co więcej, jak widać otrzymano 

dwie  niefizykalne  predykcje,  ujemnych 

wartości  natężenia  przepływu,  wyno-

szące –7,83 i – 0,05 m

· s

–1

, odpowied-

nio dla dni: 17.11.1975 r. i 29.08.1975 r. 

Najsłabsze  wyniki  predykcji,  obarczo-

ne dużymi błędami, były obserwowane 

dla  dużych  wartości  obserwowanych. 

Dla  stanów  wody  i  natężeń  przepły-

wów  można  to  tłumaczyć  rzadkością 

występowania  ich  wysokich  wartości, 

typowych  dla  sporadycznych  wezbrań, 

przez  co  sieci  nie  miały  odpowiedniej 

liczby przykładów, na podstawie których 

mogłyby nauczyć się opisywać to zjawi-

sko poprawnie.

background image

70

Gospodarka Wodna nr 2/2007

■ 

Sieć łącząca wodowskazy

Analiza  rys.  2  i  3  wskazuje  jedno-

znacznie  na  naturalne  ścisłe  powią-

zanie  wartości  dobowych  stanu  i  na-

tężenia przepływu na posterunku Du-

nino  z  tymi  samymi  parametrami  na 

poprzedzających  posterunkach  wo-

dowskazowych: Winnica i Rzymówka. 

Kierując się tą obserwacją opracowa-

no sieć neuronową, będącą także sie-

cią perceptronową o pojedynczej war-

stwie ukrytej, o architekturze pokaza-

nej  na  rys.  7.  Na  wejściu  sieci  poda-

wane  były  wartości  stanu  i  natężenia 

przepływu na wodowskazach Winnica 

i  Rzymówka  dla  dnia  bieżącego  oraz 

na jeden dzień wstecz, a łączna licz-

ba  neuronów  warstwy  wejściowej  zo-

stała ustalona na 8. W wyjściowej war-

stwie zlokalizowane były tym razem 2 

neurony,  gdyż  sieć  zapewniała  otrzy-

mywanie  predykcji  wartości  jedno-

cześnie stanu, jak i natężenia przepły-

wu  na  jeden  dzień  w  przód.  Funkcje 

aktywacyjne  oraz  agregujące  zostały 

przyjęte  jak  w  wypadku  opisywanych 

już wcześniej sieci 1 i 2. Analogicznie 

też  proces  uczenia  sieci  odbywał  się 

w sposób nadzorowany po uprzednim 

podziale  posiadanego  zbioru  wejść 

i wyjść na podzbiory: uczący, walida-

cyjny i testowy.

Proces uczenia sieci 3 trwał 150 cy-

kli  (epok  obliczeniowych),  a  wyniki  jej 

funkcjonowania  odniesione  względem 

rzeczywistych,  zmierzonych  wartości 

parametrów  przepływu,  przedstawio-

no w tab. III, dla całego analizowanego 

zbioru,  jak  i  wyodrębnionych  podzbio-

rów:  uczącego,  walidacyjnego  i  testo-

wego.

Uzyskane  za  pomocą  sieci  3  pro-

gnozy  okazały  się  być  gorszymi  od 

uprzednio omawianych dla sieci 1 i 2. 

Wartości  współczynnika  korelacji  dla 

Tabela  III.  Statystki  regresji  rzeczywistych  i  prognozowanych  przez  sieć  3  wartości  do-

bowych  stanu  i  natężenia  przepływu  dla  przekroju  Dunino  w  latach  hydrologicznych: 

1975–1978

Parametr

Uczenie

Walidacja

Test

Pełen zbiór

Prognoza stanu

Średni błąd, cm

  0,066

 –0,033

  1,093

  0,298

Odchylenie błędu, cm

26,642

24,917

23,083

25,369

Średni błąd bezwzględny, cm

11,998

12,293

12,749

12,259

Iloraz odchyleń

  0,652

  0,494

  0,634

  0,597

Korelacja

  0,760

  0,870

  0,776

  0,803

Prognoza natężenia przepływu

Średni błąd, m

· s

–1

  0,120

 –0,072

    0,2518

  0,105

Odchylenie błędu, m

· s

–1

  7,636

10,188

    5,4172

  7,903

Średni błąd bezwzględny, m

· s

–1

  2,540

  2,680

    2,0950

  2,464

Iloraz odchyleń

  0,705

  0,496

    0,6326

  0,584

Korelacja

  0,719

  0,881

    0,7823

  0,812

pełnego  zbioru,  dla  predykcji  zarów-

no  stanu,  jak  i  natężenia  przepływu 

były  praktycznie  sobie  równe,  wyno-

sząc ok. r = 0,8 (tab. III) i były niższe 

o ok. 0,1 w stosunku do analogicznych 

danych  z  tab.  II.  Potwierdzenie  gor-

szej  jakości  prognoz  sieci  3  znajdu-

jemy  także  w  wyższych  wartościach 

ilorazów  odchyleń  wyznaczonych  dla 

błędów i dla danych, które oscylowa-

ły odpowiednio dla prognozy wartości 

stanu i natężenia przepływu: w zakre-

sie  od  0,494  (podzbiór  walidacyjny) 

do 0,652 (podzbiór uczący) i od 0,496 

(podzbiór walidacyjny) do 0,705 (pod-

zbiór uczący). Przy dokładnym mode-

lowaniu przyjmuje się, że iloraz równy 

0,1 (lub mniej) świadczy o dobrej rea-

lizacji regresji przez sieć, podczas gdy 

iloraz powyżej 0,7 dyskwalifikuje stwo-

rzony przez sieć model (Lula i Tadeu-

siewicz 2004).

O gorszej jakości otrzymanych pro-

gnoz  świadczą  także  bezsprzecznie 

wykresy wartości prognozowanych na 

tle obserwowanych parametrów prze-

pływu (rys. 8 i 9). Niestety dla predyk-

cji  natężenia  przepływu  przez  sieć  3 

ujawniły  się  ponownie,  sygnalizowa-

ne  już  przy  dyskusji  sieci  2,  cechy 

modelu  czarnej  skrzynki.  Tym  razem 

otrzymano  bardzo  liczne  prognozy, 

dla  łącznej  liczby  aż  77  dni,  o  niefi-

zykalnych  ujemnych  wartościach  na-

tężenia  przepływu.  Jedyną  poprawą 

obserwowaną w tym zakresie było to, 

że wspomniane ujemne prognozy nie 

były wysokie co do swojej bezwzględ-

nej  wartości,  w  większości  (72  przy-

padki)  były  poniżej  1  m

· s

–1

.  Najniż-

sze, ujemne natężenie przepływu było 

prognozowane  przez  sieć  3  dla  dnia 

19.07.1976 r. i wynosiło –1,27 m

· s

–1

Ogólnie można było zauważyć, że pra-

wie wszystkie ujemne prognozy natę-

żenia  przepływu  dotyczyły  dni  o  rze-

czywistych  przepływach  o  charakte-

rze  niżówkowym,  nie  przekraczają-

cych 1,16–1,32 m

· s

–1 

. Jednocześnie 

obserwowano sygnalizowane już przy 

dyskusji  jakości  prognoz  sieci  1  i  2 

zjawisko  częstego  zaniżania  predyk-

cji  dla  dni  o  obserwowanych  dużych 

wartościach  stanu  wody  i  natężenia 

przepływu.  Prowadzi  to  do  konkluzji, 

iż  prognozowanie  rzadko  występują-

cych przepływów wezbraniowych i ni-

żówkowych stanowi dla sieci najwięk-

szy problem, gdyż na etapie uczenia 

spotyka się z niewielką liczbą podob-

nych przypadków, które nie mogą sta-

nowić niezbędnego minimum materia-

łu uczącego.

■ 

Podsumowanie

Modele  służące  predykcji  parame-

trów  przepływu,  rozumianych  jako 

dobowe  wartości  stanu  i  natężenia 

przepływu  w  przekroju  wodowskazo-

wym,  mogą  być  cennym  narzędziem 

wspomagającym  zarówno  eksploata-

cję, jak i projektowanie ujęć wód po-

wierzchniowych.  Jednym  z  narzędzi, 

jakie  mogą  być  wykorzystane  w  celu 

ich  budowy,  mogą  być  sztuczne  sie-

ci  neuronowe.  Przedstawione  w  ni-

niejszej  pracy  wyniki  badań  na  przy-

kładzie przekroju Dunino wskazują na 

spory  potencjał  możliwości  stosowa-

nia w tym zakresie prostych sieci per-

ceprtonowych o pojedynczej warstwie 

ukrytej.

Rozpoznane  zostały  możliwości 

użycia sieci perceprtonowych zarów-

no do prognozowania dobowych war-

tości stanów i natężenia przepływów 

na  podstawie  znajomości  pomiarów 

tych wielkości w dobach poprzednich 

na  posterunku  wodowskazowym,  jak 

i do przewidywania tych samych war-

tości  na  podstawie  wcześniej  zreali-

zowanych pomiarów na posterunkach 

poprzedzających  analizowany  prze-

krój  rzeki.  Z  otrzymanych  wyników 

można  wnioskować,  że  parametrem 

łatwiejszym  w  modelowaniu  przez 

sieci neuronowe są stany wody, a nie 

natężenia  przepływów.  Jest  to  przy-

puszczalnie sumaryczny efekt zarów-

no  mniejszej  zmienności  stanów,  jak 

i  też  silniejszej  autokorelacji  ich  ko-

lejnych  wartości  dobowych.  Niższa 

jakość  prognoz  natężenia  przepływu 

ujawniała się nawet w postaci niefizy-

kalnych prognoz ich ujemnych warto-

ści.  Obnaża  to  dosyć  istotne  ograni-

czenia co do korzystania z modeli sie-

ci neuronowych, będących w rzeczy-

wistości  modelami  czarnych  skrzy-

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

71

nek.  Wyniki  prognoz  otrzymywanych 

ze  sztucznych  sieci  neuronowych, 

zwłaszcza  w  wypadku  parametru 

natężenia  przepływu,  nie  mogą  być 

przyjmowane  bezkrytycznie,  a  winny 

być jedynie materiałem do oceny eks-

pertów.  Eksperci  winni  w  czasie  jej 

trwania  posiłkować  się  prognozami 

stanów wody, które zwykle cechowały 

się  większą  precyzją  i  wiarygodnoś-

cią  i  zawsze  mieściły  się  w  zakresie 

możliwej  do  wystąpienia  naturalnej 

zmienności wartości.

Zauważalnie lepsze wyniki prognoz 

otrzymywano dla sieci 1 i 2 prognozu-

jących osobno szeregi czasowe dobo-

wych wartości stanu i natężenia prze-

pływu w przekroju Dunino, aniżeli dla 

sieci 3 realizującej predykcję obydwu 

parametrów razem na podstawie infor-

macji  z  przekrojów  poprzedzających. 

W wypadku wszystkich 3 sieci widocz-

ne były problemy z dokładnym progno-

zowaniem  wartości  wysokich  stanów 

i dużych natężeń przepływu, typowych 

dla okresów wezbraniowych. Te same 

problemy ujawniły się w wypadku sie-

ci 3 i predykcji wartości bardzo niskich 

stanów i małych natężeń przepływów. 

Trudności te wynikały zapewne z nie-

wielkiej  liczby  przykładów,  opisują-

cych  wspomniane  warunki  przepły-

wów  wezbraniowych  i  niżówkowych, 

w całkowitym zbiorze służącym ucze-

niu  sieci.  Wskazuje  to  jednoznacznie 

na konieczność odpowiedniego wzbo-

gacenia  zbioru  o  dodatkowe  przykła-

dy tego typu zjawisk z innych lat i po-

nowne  uczenie  sieci.  Otrzymane  wy-

niki  należy  uznać  jednak  za  zachę-

cające  i  wskazujące  jednocześnie  na 

potrzebę  prowadzenia  dalszych  ba-

dań dotyczących możliwości stosowa-

nia sztucznych sieci neuronowych do 

prognozowania  warunków  pracy  ujęć 

wodnych.

LITERATURA

  1.  ASCE Task Committee on Application of Artifi-

cial Neural Networks in Hydrology, 2000a: Ar-
tificial neural networks in hydrology. I: Prelimi-
nary Concepts. Journal of Hydrologic Engine-
ering
, April 2000, 115–123.

  2.  ASCE Task Committee on Application of Artifi-

cial Neural Networks in Hydrology, 2000b: Arti-
ficial neural networks in hydrology. II: Hydrolo-
gic applications. Journal of Hydrologic Engine-
ering
, April 2000, 124–137.

  3.  L.M. CAMARINHA-MATOS, F.J. MARTINELLI, 

1998: Application of machine learning in water 
distribution networks. Intelligent Data Analysis
2, 311–332.

  4.  J. DAWIDOWICZ, 2005: Metoda oceny śred-

nic  rurociągów  wodociągowych  przy  użyciu 
sztucznych sieci neuronowych. Materiały kon-
ferencji naukowej: „Problemy gospodarki wod-
no-ściekowej w regionach rolniczo-przemysło-
wych”,  Białowieża  5–7  czerwca  2005,  Mono-
grafie Komitetu Inżynierii Środowiska PAN, vol 
30, 345–360.

  5.  S. HAyKIN, 1994: Neural networks, a compre-

hensive  foundation.  MacMillan  College  Publ. 
Comp., New york.

  6.  S.  ISLAM,  R.  KOTHARI,  2000: Artificial  neu-

ral  networks  in  remote  sensing  of  hydrologic 
processes. Journal of Hydrologic Engineering
April 2000, 138–144.

  7.  P.  LICZNAR,  2001:  Sieci  neuronowe  w  mo-

delowaniu  procesów  meteorologicznych.  [in:] 
Wybrane  zagadnienia  z  zakresu  pomiarów  i 
metod  opracowania  danych  automatycznych 
stacji meteorologicznych (J. Łomotowskiego & 
M.  S.  Rojka  Eds.),  Zeszyty  Naukowe AR  we 
Wrocławiu, Monografie XXV, nr 428, Wrocław, 
56–79.

  8.  P.  LICZNAR,  J.  ŁOMOTOWSKI,  2004:  Pro-

gnozowanie  dobowych  rozbiorów  wody  przy 
wykorzystaniu  sztucznych  sieci  neurono-
wych.  Materiały  międzynarodowej  konferen-
cji naukowej: „WATER SUPPLy AND WATER 
QUALITy”  Poznań,  6–8  September  2004, 
175–183.

  9.  P.  LICZNAR,  M.A.  NEARING,  2003: Artificial 

neural networks of soil erosion and runoff pre-
diction  at  the  plot  scale,  Catena,  51(2),  89–
114.

10.  J. LIU, H.H.G. SAVENIJE, J. XU, 2003: Fore-

cast of water demand in Weinan City in China 
using WDF-ANN model. Physics and Chemi-
stry of Earth
, 2003, 28, 219–224.

11.  P.  LULA,  R.  TADEUSIEWICZ,  2004:  STATI-

STICA Neural Networks. StatSoft, Kraków.

12.  A. MUKHOPADHyAy, A. AKBER, E. AL-AWA-

DI, 2001: Analysis of freshwater consumption 
patterns  in  the  private  residences  in  Kuwait. 
Urban Water, 2, 53–62.

13.  S. OSOWSKi, 1994: Sieci neuronowe. Oficyna 

Wydawnicza PW, Warszawa.

14.  S. OSOWSKi, 1996: Sieci neuronowe w ujęciu 

algorytmicznym. WNT, Warszawa.

15.  S. OSOWSKI, 2000: Sieci neuronowe do prze-

twarzania  informacji.  Oficyna  Wydawnicza 
PW, Warszawa.

16.  J.  PAWEŁEK,  1996:  Wykorzystanie  zapasu 

wody w celu zabezpieczenia ujęć wodociągo-
wych z rzek i potoków górskich przy stanach 
podwyższonych mętności i zawiesin. Zeszyty 
Naukowe AR  w  Krakowie,  Rozprawy
  nr  215, 
Kraków.

17.  E.M.  SROCZAN,  A.  URBANIAK,  2004:  Wy-

korzystanie  metod  sztucznej  inteligencji  w 
monitorowaniu,  sterowaniu  i  eksploatacji 
systemów  zaopatrzenia  w  wodę  i  ochrony 
wód.  Materiały  międzynarodowej  konferencji 
naukowej:  „WATER  SUPPLy  AND  WATER 
QUALITy”  Poznań,  6–8  September  2004, 
695–704.

18.  R.  TADEUSIEWICZ,  1993:  Sieci  neuronowe. 

Akadem. Ofic. Wyd., Warszawa.

19.  K.  THIRUMALAIAH,  M.C.  DEO,  2000:  Hy-

drological  forecasting  using  neural  networks. 
Journal of Hydrologic Engineering, April 2000, 
180–189.

20.  S.L. ZHOU, T.A. MCMAHON, A. WALTON, J. 

LEWIS,  2000:  Forecasting  daily  urban  water 
demand: a case study of Melbourne. Journal 
of Hydrology
, 236, 153–164.

21.  S.L.  ZHOU,  T.A.  MCMAHON,  A.  WALTON, 

J.  LEWIS,  2002:  Forecasting  operational  de-
mand for an urban water supply zone. Journal 
of Hydrology
, 259, 189–202.

Rys. 8. Obserwowane i prognozowane przez sieć 3 stany codzienne 

wody w przekroju Dunino w latach hydrologicznych: 1975–1978

Rys.  9.  Obserwowane  i  prognozowane  przez  sieć  3  natężenia  co-

dzienne przepływów w przekroju Dunino w latach hydrologicznych: 

1975–1978

background image

72

Gospodarka Wodna nr 2/2007

Tabela I. Charakterystyczne półroczne i roczne przepływy (Q, m

3

/s) i odpływy  jednostkowe (q, l/(s km

2

)) w okresie 1951–2000

Wodowskaz

Ozna- 

czenie

 

 

Zima

 

 

 

 

Lato

 

 

 

 

Rok

 

 

 

 

(XI–IV)

 

 

 

 

(V–X)

 

 

 

 

(XI–X)

 

 

WWQ

SWQ

SSQ

SNQ NNQ WWQ SWQ

SSQ

SNQ NNQ WWQ SWQ

SSQ

SNQ

NNQ

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Szczucin

Q

2070

940

229

88,9

40,5

5780

1710

234

88,2

56,0

5780

1890

231

78,1

40,5

 

q

86,6

39,3

9,58

3,72

1,69

241,8

71,5

9,79

3,69

2,34

241,8

79,1

9,66

3,27

1,69

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Puławy

Q

6040

2030

484

177

97,7

6580

2430

432

184

111

6580

3050

457

154

97,7

 

q

105,5

35,4

8,45

3,09

1,71

114,9

42,4

7,54

3,21

1,94

114,9

53,3

7,98

2,69

1,71

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Warszawa  

Q

5130

2110

617

248

108

5650

2160

529

265

153

5650

2750

573

215

108

Nadwilanówka

q

60,4

24,9

7,27

2,92

1,27

66,6

25,4

6,23

3,12

1,80

66,6

32,4

6,75

2,53

1,27

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

BARBARA FAL

Niżówki na górnej i środkowej Wiśle

Przedstawiono  statystyczną  analizę  ni-

żówek w górnej i środkowej Wiśle w drugiej 

połowie  XX  w.  Dokonano  oceny  przecięt-

nych  i  ekstremalnych  ich  charakterystyk 

oraz zmian w profilu hydrologicznym rzeki. 

Scharakteryzowano  sezonowość  występo-

wania niżówek. Zwrócono uwagę na grupo-

wanie się lat z głębokimi niżówkami w cykle 

kilkuletnie i zmniejszenie się częstotliwości 

i rozmiarów niżówek z upływem lat.

■ 

Geneza, rodzaje i definicje suszy 

hydrologicznej i niżówki

Okresy niskich stanów i przepływów 

wody  w  rzekach  zwane  są  suszą  hy-

drologiczną lub niżówką.

Rys. 1. Parametry niżówki

W  przeszłości  pojęcia  te  nie  były 

ściśle  zdefiniowane.  W  latach  dzie-

więćdziesiątych  Farat  i  współautorzy 

[1995] zróżnicowali je. Jako kryterium 

rozróżnienia  wprowadzili  zasięg  wy-

stępowania  zjawiska.  Susza  hydrolo-

giczna jest zjawiskiem szerszym niż ni-

żówka. Przyjęli, że susza hydrologicz-

na pojawia się wówczas, gdy zjawiska 

niżówkowe występują na ok. 20% po-

sterunków wodowskazowych objętych 

analizą w danym roku hydrologicznym. 

Niżówką nazwali okres występowania 

przepływów  mniejszych  od  przyjęte-

go  poziomu  granicznego,  trwający 

co  najmniej  20  dni  w  rozpatrywanym 

posterunku  wo-

dowskazowym. 

Inni  autorzy,  np.: 

Dubicki  z  zespo-

łem  w  publika-

cji  „Zasoby  wod-

ne  w  dorzeczu 

górnej  i  środko-

wej  Odry  w  wa-

runkach  suszy” 

[2002], przytacza-

ją pracę Dracupa, 

w  której  pojęcia 

suszy  i  niżówki 

różnicuje  się  we-

dług  czasu  trwa-

nia: niżówki – kil-

ka tygodni, susza 

h y d r o l o g i c z n a 

–  kilka  miesięcy 

lub lat.

W Polsce za Dębskim [1967] wyróż-

nia się dwa rodzaje niżówek o różnej 

genezie. Niżówki letnie, poprzedzone 

suszą  atmosferyczną  i  glebową,  za-

czynają  się  wraz  z  wyczerpywaniem 

się zasobów retencyjnych zlewni. Ni-

żówki  letnie  są  na  ogół  długotrwałe, 

o dużym zasięgu i dominują w nizin-

nej części kraju. Przeciągają się czę-

sto  na  okres  jesienny  i  zwane  są 

wówczas  niżówkami  letnio-jesienny-

mi. Zakończenie niżówki letniej zwią-

zane jest najczęściej z wystąpieniem 

opadów  i  zmniejszeniem  parowania 

terenowego.  Jest  to  proces  zależ-

ny  od  pojemności  retencyjnej  zlew-

ni  rzecznych.  W  zlewniach  o  dużych 

zasobach  wód  podziemnych  zmiany 

przepływów niżówkowych są niewiel-

kie i powolne. Są to na ogół zlewnie 

o  dużych  powierzchniach.  W  zlew-

niach mniejszych reakcja na wzmożo-

ne zasilanie jest na ogół szybka. Pod-

czas  niżówek  letnich  zmniejszają  się 

zarówno przepływy, jak i obniżają się 

stany wody.

Niżówki zimowe są charakterystycz-

ne przede wszystkim dla rzek górskich, 

chociaż  zdarzają  się  również  na  rze-

kach nizinnych. Ich występowanie jest 

związane z dłuższymi okresami ujem-

nej  temperatury  powietrza.  Zatrzyma-

ny jest wówczas odpływ powierzchnio-

wy,  a  dopływ  wód  gruntowych  do  ko-

ryt  rzecznych  –  mocno  ograniczony. 

W  rzekach  pojawiają  się  zjawiska  lo-

dowe – śryż, lód brzegowy i pokrywa 

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

73

Tabela IV. Parametry niżówek w okresie 1951–2000 Q≤SNQ=154m

3

/s 

 Wodowskaz: PUŁAWy

Rzeka: WISŁA

A = 57 263,6 km

2

Lp.

Daty początku  

i zakończenia niżówki

Łączny czas 

trwania

Przerwy 

(łącznie)

Deficyt

Średni dobowy 

deficyt 

Średni przepływ 

niżówki

Minimalny przepływ niżówki

[dd.mm.rrrr]

[dd.mm.rrrr]

[dni]

[dni]

[tys. m

3

]

[tys. m

3

]

Q

śr

 

[m

3

/s]

q

śr

 

[l/(s km

2

)]

Q

min 

[m

3

/s]

q

min

 

[l/(s km

2

)]

Data 

[dd.mm.rrrr]

 1  

17.08.1951

2.10.1951

47

1

80 006,40 

1 702,26  

134  

2,34  

123  

2,15   13.09.1951

 2  

12.10.1951

5.12.1951

55

0

127 785,60 

2 323,37  

127  

2,22  

112  

1,96  

2.11.1951

 3  

16.07.1952 12.09.1952

59

2

101 952,00 

1 728,00  

134  

2,34  

112  

1,96  

8.08.1952

 4  

1.02.1954

3.03.1954

31

0

75 945,60 

2 449,86  

126  

2,20  

120  

2,10   25.02.1954

 5  

2.09.1954 31.10.1954

60

8

50 976,00 

849,60  

144  

2,51  

131  

2,29   30.09.1954

 6  

11.09.1959

10.11.1959

62

0

108 172,80 

1 744,72  

134  

2,34  

130  

2,27   29.09.1959

 7  

17.11.1959 13.12.1959

27

0

49 852,80 

1 846,40  

133  

2,32  

105  

1,83  

8.12.1959

 8  

2.09.1961

9.11.1961

69

0

127 008,00 

1 840,70  

133  

2,32  

111  

1,94   14.10.1961

 9  

9.01.1964

4.02.1964

27

0

72 316,80 

2 678,40  

123  

2,15  

104  

1,82   15.01.1964

10  

24.08.1982 26.09.1982

34

7

29 721,60 

874,16  

146  

2,55  

131  

2,29   10.09.1982

11  

23.10.1982 13.12.1982

52

4

70 588,80 

1 357,48  

139  

2,43  

125  

2,18   29.12.1982

12  

29.12.1984 27.01.1985

30

0

73 465,92 

2 448,86  

126  

2,20  

98  

1,71   10.01.1985

13  

7.08.1992

7.09.1992

32

1

24 969,60 

780,30  

145  

2,53  

137  

2,39  

4.09.1992

14  

25.07.1994

8.10.1994

76

   10

99 273,60 

1 306,23  

140  

2,44  

122  

2,13  

5.08.1994

 

            średnio

47

2

78 002,54 

1 709,31  

135  

2,35  

119  

2,07  

 

Tabela II. Średnie miesięczne przepływy i procentowy rozkład średniego rocznego odpływu na miesiące i półrocza 1951–2000

Wodowskaz

Ozna- 

czenie

Miesiące

Zima

Lato

Rok

XI

XII

I

II

III

IV

V

VI

VII

VIII

IX

X

XI–IV

V–X

XI–X

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Szczucin

SSQ

160

181

177

215

300

342

270

286

292

228

164

161

229

234

231

 

%

5,7

6,6

6,5

7,1

11,0

12,2

9,9

10,1

10,7

8,4

5,9

5,9

49,1

50,9

100

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Puławy

SSQ

335

372

362

452

635

747

521

518

509

412

308

319

484

432

457

 

%

6,0

6,9

6,7

7,7

11,8

13,4

9,7

9,3

9,5

7,6

5,5

5,9

52,5

47,5

100

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Warszawa  

SSQ

439

481

467

581

797

941

646

622

583

513

397

415

617

529

573

Nadwilanówka

%

6,2

7,1

6,9

7,9

11,8

13,5

9,6

8,9

8,6

7,6

5,7

6,1

53,5

46,5

100

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Tabela III. Parametry niżówek w okresie 1951–2000 Q≤SNQ=78,1 m

3

/s 

Wodowskaz: SZCZUCIN

Rzeka: WISŁA

A = 23 900,6 km

2

Lp.

Daty początku  

i zakończenia niżówki

Łączny czas 

trwania

Przerwy 

(łącznie)

Deficyt

Średni dobowy 

deficyt 

Średni przepływ 

niżówki

Minimalny przepływ niżówki

[dd.mm.rrrr]

[dd.mm.rrrr]

[dni]

[dni]

[tys. m

3

]

[tys. m

3

]

Q

śr

 

[m

3

/s]

q

śr

 

[l/(s km

2

)]

Q

min 

[m

3

/s]

q

min

[l/(s km

2

)]

Data 

[dd.mm.rrrr]

1  

4.09.1951

28.09.1951

25

6

8 372,16 

334,89 

75,2 

3,14 

69,1 

2,89 

27.09.1951

2  

8.10.1951

3.12.1951

57

1

59 883,84 

1 050,59 

65,9 

2,76 

59,9 

2,51 

31.10.1951

3  

23.01.1952

22.02.1952

31

0

13 279,68 

428,38 

73,1 

3,06 

66,0 

2,76 

30.01.1952

4  

21.07.1952

19.08.1952

30

8

13 970,88 

465,70 

73,9 

3,09 

62,0 

2,59 

5.08.1952

5  

16.12.1953

1.03.1954

76

7

121 703,04 

1 601,36 

60,5 

2,53 

40,5 

1,69 

2.02.1954

6  

5.09.1954

3.12.1954

90

     14

57 084,48 

634,27 

71,2 

2,98 

54,0 

2,26 

24.11.1954

7  

17.09.1961

6.11.1961

51

1

47 824,00 

937,73 

67,4 

2,82 

57,0 

2,38 

10.10.1961

8  

8.01.1964

3.02.1964

27

2

29 695,16 

1 099,82 

65,4 

2,74 

58,0 

2,43 

30.01.1964

9  

3.08.1992

5.09.1992

34

3

29 376,00 

864,00 

71,6 

3,00 

60,9 

2,55 

5.10.1992

10  

29.07.1994

3.10.1994

67

9

20 234,88 

302,01 

75,4 

3,15 

66,6 

2,79 

9.08.1994

 

                średnio

49

5

40 142,41 

771,87 

70,0 

2,93 

59,4 

2,49   

lodowa. Niżówki zimowe trwają zwykle 

krótko i kończą się wraz z nastąpieniem 

odwilży.  W  czasie  trwania  niżówek  zi-

mowych  maleją  przepływy,  natomiast 

stany  wody  niejednokrotnie  rosną  ze 

względu na piętrzący wpływ zjawisk lo-

dowych.  Dębski  wyróżnił  niżówki  płyt-

kie  w  obszarze  między  dolną  granicą 

stanów średnich i średnim niskim sta-

nem wody oraz niżówki głębokie, pod-

czas których stany wody są niższe od 

średnich niskich.

Zarówno w polskiej literaturze hydro-

logicznej,  jak  i  w  zagranicznej  niżów-

ki są różnie definiowane w zależności 

od przyjętych kryteriów: genetycznych, 

opisanych przez Dębskiego [1967], sta-

tystycznych czy gospodarczych.

Podejście  statystyczne  zapropo-

nowała Ozga-Zielińska [1990, 1994]. 

Krytykuje  możliwość  podania  ścisłej, 

background image

74

Gospodarka Wodna nr 2/2007

Tabela V. Parametry niżówek w okresie 1951–2000 Q≤SNQ=215 m

3

/s 

Wodowskaz: WARSZAWA-NADWILANÓWKA

Rzeka: WISŁA

A = 84 857,2 km

2

 do 1970 r.

A = 84 539,5 km

2

 od 1971 r.

Lp.

Daty początku  

i zakończenia niżówki

Łączny 

czas 

trwania

Przerwy 

(łącznie)

Deficyt

Średni dobowy 

deficyt 

Średni przepływ 

niżówki

Minimalny przepływ niżówki

[dd.mm.rrrr]

[dd.mm.rrrr]

[dni]

[dni]

[tys. m

3

]

[tys. m

3

]

Q

śr

[m

3

/s]

q

śr

[l/(s km

2

)]

Q

min

 

[m

3

/s]

q

min

[l/(s km

2

)]

Data 

[dd.mm.rrrr]

 1  

6.08.1951

5.10.1951

61

2

193 017,60 

3 164,22  

178  

2,10  

158  

1,86  

14.09.1951

 2  

10.10.1951

10.12.1951

62

0

226 195,20 

3 648,31  

173  

2,04  

153  

1,80  

8.11.1951

 3  

15.07.1952

13.09.1952

61

0

184 896,00 

3 031,08  

180  

2,12  

153  

1,80  

11.08.1952

 4  

3.02.1954

4.03.1954

30

0

72 057,60 

2 401,92  

187  

2,20  

175  

2,06  

26.02.1954

 5  

3.09.1954

10.11.1954

69

6

105 494,40 

1 528,90  

195  

2,30  

180  

2,12  

11.09.1954

 6  

15.09.1959

10.11.1959

57

3

71 193,60 

1 249,01  

201  

2,37  

191  

2,25  

10,24.10.1959

 7  

22.11.1959

25.12.1959

34

2

71 280,00 

2 096,47  

191  

2,25  

112  

1,32  

8.12.1959

 8  

8.09.1961

10.11.1961

64

2

98 323,20 

1 536,30  

197  

2,32  

188  

2,22  

10.10.1961

 9  

9.08.1963

5.09.1963

28

5

39 312,00 

1 404,00  

200  

2,36  

169  

1,99  

15.08.1963

10  

10.01.1964

4.02.1964

26

0

92 361,60 

3 552,37  

174  

2,05  

154  

1,81  

19.01.1964

11  

25.07.1964

17.08.1964

24

0

40 953,60 

1 706,40  

195  

2,30  

184  

2,17  

7.08.1964

12  

4.09.1964

27.09.1964

24

0

55 296,00 

2 304,00  

188  

2,22  

174  

2,05  

24.09.1964

13  

9.10.1969

19.11.1969

42

0

60 307,20 

1 435,89  

198  

2,34  

185  

2,19  

27.10.1969

14  

7.09.1973

30.09.1973

24

0

35 596,80 

1 483,20  

198  

2,34  

182  

2,15  

24.09.1973

15  

4.01.1985

25.01.1985

22

0

81 216,00 

3 691,64  

172  

2,03  

149  

1,76  

11.01.1985

16  

1.08.1992

9.09.1992

40

0

64 022,40 

1 600,56  

196  

2,32  

184  

2,18  

5.09.1992

17  

27.07.1994

23.08.1994

28

4

15 724,80 

561,60  

208  

2,46  

200  

2,37  

7.08.1994

 

                średnio

41

1

88 661,65 

2 140,93  

190  

2,24  

170  

2,01  

 

genetycznie uzasadnionej definicji ni-

żówki.  Definiuje  niżówkę  jako  okres, 

w którym wartości przepływu są rów-

ne  i  mniejsze  od  przepływu  granicz-

nego  (progowego)  niżówki  Q  ≤  Q

g,n

Wielkość  przepływu  granicznego 

ustala  się  –  w  zależności  od  celów 

analizy  –  metodami  statystycznymi 

lub według kryteriów gospodarczych: 

wymogów przemysłu, gospodarki ko-

munalnej,  żeglugi,  utrzymania  prze-

pływu nienaruszalnego, jakości wody 

itp.  Podobne  definicje  niżówek  znaj-

dują  się  we  współczesnej  literaturze 

światowej.

Można  więc  przyjąć,  że  niżów-

ka  jest  to  okres,  w  którym  wartości 

przepływu (stanu wody) są równe lub 

mniejsze od przepływu (stanu wody) 

przyjętego  za  graniczny.  Wysokość 

przepływu (stanu) granicznego usta-

la się w zależności od celów analizy 

metodami  genetycznymi,  statystycz-

nymi lub według kryteriów gospodar-

czych.

Do  opisu  niżówek,  niezależnie  od 

sposobu  ich definiowania,  przyjmowa-

ne są następujące parametry:

  przepływ  najmniejszy  niżówki  – 

Q

min,n

 (m

3

/s);

  objętość  niedoboru  niżówki  –  V

n

 

(m

3

,  tys.  m

3

,  mln  m

3

),  zwanej  również 

deficytem – D;

  czas trwania (liczba dni) – T

n

;

  termin początku i końca wystąpie-

nia niżówki (data).

Niekiedy uwzględnia się jeszcze:

  średni  przepływ  niżówki  (średnia 

arytmetyczna wartość przepływu w wy-

dzielonym okresie);

   objętość niedoboru części opada-

jącej i rosnącej niżówki.

Główne parametry niżówki przedsta-

wiono na rys. 1.

Przepływ  najmniejszy  niżówki  – 

Q

min,n

 – jest wybierany jako najmniejsza 

wartość w okresie trwania niżówki.

Objętość  niedoboru  niżówki  –  V

n

 

– oblicza się ze wzoru ogólnego:

 

(1)

gdzie:  Q

g,n

  –  przepływ  graniczny  (po-

czątkowy niżówki); Q

n

 – przepływ w cza- 

sie n.

W  wypadku  kroku  czasowego  rów-

nego  jednej  dobie  objętość  niedoboru 

niżówki  oblicza  się  jako  sumę  iloczy-

nów:

 

(2)

gdzie t = 86 400 – liczba sekund w do-

bie.

Objętość  deficytu  niżówki  opisu-

ją duże liczby. Ich wielkość podaje się 

zwykle w tysiącach lub milionach m

3

.

Czas trwania niżówki – T

n

 oraz daty 

początku  i  zakończenia  niżówki  okre-

śla się na hydrogramach codziennych 

przepływów w okresach niżówkowych.

Parametry niżówki są zwykle rozpa-

trywane jako jednowymiarowe zmienne 

losowe. Zielińska [1963, 1964] zapropo-

nowała opis niżówek w ujęciu probabili-

 

(

)

dt

 

Q

Q

V

n

n

g

t

t

t

n

n

o
o

=

+

,

,

 

(

)

dt

 

Q

Q

V

n

n

g

t

t

t

n

n

o
o

=

+

,

,

 

(

)

+

=

n

o

o

t

t

t

n

n

g,

n

 

Q

Q

t

V

 

(

)

+

=

n

o

o

t

t

t

n

n

g,

n

 

Q

Q

t

V

stycznym jako wielowymiarową zmien-

ną losową (dwu- i trójwymiarową).

Parametry  niżówek  określone  na 

podstawie  hydrogramu  codziennych 

przepływów  zależą  od  przyjętej  de-

finicji  niżówki.  Przepływ  graniczny, 

zwany  również  początkowym,  jest 

podstawową  charakterystyką  niżów-

ki.  Od  jego  wartości  zależą  warto-

ści  liczbowe  wszystkich  parametrów 

niżówki  (z  wyjątkiem  przepływu  naj-

mniejszego  –  Q

min 

).  Wartości  liczbo-

we  charakterystyk  tej  samej  niżówki 

będą  tym  większe,  im  wyższą  war-

tość ma przepływ początkowy. Z tych 

względów zagadnieniu wyboru i me-

tod  określania  przepływu  początko-

wego poświęcono w literaturze wiele 

uwagi.

Przy  uwzględnieniu  genezy  zjawi-

ska wykorzystuje się analizę krzywych 

opadania do rozdzielenia zasilania po-

wierzchniowego i podpowierzchniowe-

go  od  odpływu  gruntowego.  Do  opisu 

krzywych  opadania  stosuje  się  wiele 

formuł matematycznych, z których naj-

bardziej rozpowszechniona jest formu-

ła  Mailleta.  Metody  genetyczne  wyko-

rzystuje  się  najczęściej  w  szczegóło-

wych opracowaniach regionalnych [np. 

Dubicki i in. 2002].

Ozga-Zielińska  i  Brzeziński  [1994] 

spośród  kryteriów  określania  przepły-

wu  granicznego  wyróżniają  kryterium 

hydrologiczne  i  gospodarcze.  Według 

kryterium  hydrologicznego  przyjmują 

największą  wartość  przepływu  z  mini-

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

75

mów  rocznych  WNQ  jako  najbardziej 

uzasadnioną  wielkość  przepływu  gra-

nicznego. Dopuszczają również możli-

wość przyjęcia jako przepływ graniczny 

wartość  środkową  (medianę)  z  prze-

pływów  minimalnych  rocznych,  bądź 

wartość  średnią  SNQ.  Według  kryte-

rium gospodarczego przepływ granicz-

ny jest określany jako wartość, poniżej 

której  występują  braki  w  zaopatrzeniu 

w wodę, trudności w żegludze itp. War-

tość graniczną ustala się wówczas jako 

sumę wielkości przepływu nienaruszal-

nego i zapotrzebowania na wodę.

Jest  wiele  innych  metod  statystycz-

nych wyboru przepływu granicznego:

  miary wykorzystujące krzywe sum 

czasów trwania, np. wartość przepływu 

10% wraz z niższymi w ciągu roku [Du-

bicki i in. 2002];

  przepływy  minimalne  o  ustalo-

nym  okresie  uśrednienia,  tj.  najmniej-

sze wartości średniej przesuwanej z N 

kolejnych dni – np. z 10 dni – i o usta-

lonym  prawdopodobieństwie  nieosiąg-

nięcia [Stachý 1990];

  średnie  minimalne  określane 

jako  średnie  z  minimalnych  średnich 

miesięcznych  przepływów  z  roku  lub 

z  okresu  letnio-jesiennego;  ta  charak-

terystyka,  istotna  dla  rolnictwa,  bywa 

mylnie  oznaczana  jako  SNQ;  Bycz-

kowski [1996] w uzasadnieniu potrzeby 

określania tej charakterystyki proponu-

je jej oznaczenie jako SN(SQ).

Wielość  stosowanych  definicji  prze-

pływu granicznego powoduje, że wyni-

ki analiz różnych autorów są nieporów-

nywalne i niespójne. W literaturze brak 

jest  ocen  jakie  skutki  powoduje  przy-

jęcie  określonego  kryterium.  Spośród 

wymienionych  uprzednio  charaktery-

styk  tylko  przepływ  średni  niski  SNQ 

jest w Polsce dobrze rozpoznany.

Wartości tej charakterystyki były pub-

likowane w serii wydawniczej „Przepły-

wy  charakterystyczne…”  [1967,  1976, 

1980, 1997, 2000] i w „Atlasie hydrolo-

gicznym Polski” [1986, 1987].

Przepływ  średni  niski  SNQ  oblicza 

się na podstawie serii chronologicznej 

rocznych przepływów NQ ze wzoru:

 

(3)

w którym: Q – minimalny przepływ w i-

tym roku; N – liczebność serii chrono-

logicznej.

Stachý  [1990]  poddał  krytyce  prze-

pływ  SNQ  jako  charakterystykę  mia-

rodajną  do  wyznaczania  wielkości 

granicznej  niżówek.  Wymienił  liczne 

jej  niedoskonałości  jak  np.  małą  do-

kładność  oszacowań,  niestacjonar-

ność  (zależność  od  wodności  okresu 

–  mokry  lub  posuszny),  podatność  na 

wpływ antropopresji. Te wady obciąża-

ją  również  inne  charakterystyki  prze-

pływów niskich wybrane jako wartości 

miarodajne. Istotny zarzut dotyczył fak-

tu, że nieznane są właściwości proba-

bilistyczne  tej  charakterystyki.  Podjęta 

przez  Stachý  w  1990  r.  próba  zastą-

pienia  SNQ  przepływem  minimalnym 

o  znanym  okresie  uśrednienia  10  dni 

i  prawdopodobieństwie  nieosiągnię-

cia  50%  Q

min 10,50

  wykazała,  że  istnieje 

ścisły związek między rozpatrywanymi 

charakterystykami:

 

(4)

Jest to niemal zależność liniowa i wy-

kazuje, że średni przepływ niski stano-

wi  ok.  90%  rozpatrywanej  charaktery-

styki  probabilistycznej  o  skomplikowa-

nej strukturze obliczeń. Wysoki stopień 

 

N

NQ

SNQ

N

i

i

=

=

1

,

 

N

NQ

SNQ

N

i

i

=

=

1

,

9992

0

50

10

112

1

,

,

min

,

SNQ

Q

=

99876

0,

=

r

 

.

;      

9992

0

50

10

112

1

,

,

min

,

SNQ

Q

=

99876

0,

=

r

 

.

;      

skorelowania  tych  charakterystyk  po-

zwala  przypuszczać, że proponowana 

charakterystyka  probabilistyczna  jest 

również  niestacjonarna  i  jej  wielkość 

podlega  wpływom  antropopresji,  po-

dobnie jak SNQ.

Podsumowując,  należy  stwierdzić, 

że  mimo  niedoskonałości  –  przepływ 

średni  niski  stanowi  dobrą  podstawę 

do  wyboru  wielkości  przepływu  gra-

nicznego niżówki, zwłaszcza wówczas 

gdy  dotyczy  ocen  w  skali  kraju,  np. 

w  planowaniu  wodnogospodarczym 

czy prognozowaniu i tę charakterysty-

kę  przyjęto  jako  miarodajną  do  oce-

ny niżówek na górnej i środkowej Wi-

śle na przykładzie danych z posterun-

ków  wodowskazowych  w  Szczucinie, 

w Puławach i w Warszawie. Umożliwia 

to  porównanie  uzyskanych  wyników 

z  ocenami  dokonanymi  przez  Farata 

wraz  z  zespołem  [1995]  dla  obszaru 

całego kraju.

Oceny przepływu Wisły w Warszawie 

ustalono  wykorzystując  łącznie  dane 

z posterunków Warszawa z okresu do 

1967 i z posterunku Warszawa-Nadwi-

lanówka od 1968 r.

■ 

Parametry niżówek w 3 posterun-

kach wodowskazowych na badanym 

odcinku Wisły

Wisła na rozpatrywanym odcinku od 

Szczucina do Warszawy ma charakter 

rzeki  tranzytowej  o  reżimie  śnieżno- 

-deszczowym  wg  klasyfikacji  Dynow-

skiej  [1971],  ze  stopniowo  malejącym 

wpływem letnich wezbrań opadowych, 

a  rosnącym  udziałem  odpływu  rozto-

powego  w  odpływie  rocznym  w  miarę 

przyrostu  zlewni  o  charakterze  nizin-

nym. W tab. I podano półroczne i rocz-

ne przepływy charakterystyczne i obli-

Rys. 2. Profil hydrologiczny średnich wartości parametrów niżówek: a) deficytu niżówki D (tys. m

3

) i czasu trwania T (dni); b) przepływu 

średniego Q

śr 

i minimalnego Q

min

 (m

3

/s)

background image

76

Gospodarka Wodna nr 2/2007

Tabela VI. Początek występowania niżówek na Wiśle 1951–2000

Wodowskaz

Miesiące

Zima

Lato

Rok

XI

XII

I

II

III

IV

V

VI

VII

VIII

IX

X

XI–IV

V–X

XI–X

Szczucin

1

2

2

1

3

1

3

7

10

Puławy

1

1

1

1

2

3

3

2

4

10

14

Warszawa

Nadwilanówka

1

2

1

3

3

5

2

4

13

17

Tabela VII. Zakończenie niżówek na Wiśle 1951–2000

Wodowskaz

Miesiące

Zima

Lato

Rok

XI

XII

I

II

III

IV

V

VI

VII

VIII

IX

X

XI–IV

V–X

XI–X

Szczucin

1

2

2

1

1

2

1

6

4

10

Puławy

2

3

1

1

1

3

3

8

6

14

Warszawa

Nadwilanówka

4

2

1

1

1

2

5

1

9

8

17

Tabela VIII. Występowanie niżówek w poszczególnych miesiącach roku na Wiśle 1951–2000

Wodowskaz

Miesiące

XI

XII

I

II

III

IV

V

VI

VII

VIII

IX

X

Szczucin

4

2

3

3

2

3

5

4

Puławy

5

4

2

2

1

2

5

7

6

Warszawa

Nadwilanówka

6

2

2

2

1

3

6

9

6

czono odpowiadające im odpływy jed-

nostkowe  w  okresie  1951–2000,  zaś 

w  tab.  II  zamieszczono  średnie  mie-

sięczne  przepływy  i  procentowy  roz-

kład  średniego  rocznego  odpływu  na 

miesiące  i  półrocza.  Średnie  i  niskie 

jednostkowe  zasoby  wodne  Wisły  są 

największe w górnej części zlewni po-

wyżej  Szczucina  i  stopniowo  maleją 

do przekroju w Warszawie. Przepływy 

maksymalne i średnie z maksymalnych 

rosną  natomiast  od  Szczucina  do  Pu-

ław i maleją do przekroju w Warszawie. 

Jest to efekt spłaszczania się fal wez-

braniowych Wisły poniżej ujścia Sanu.

Udział  odpływu  półrocza  letniego 

zmniejsza  się  z  50,9%  w  Szczucinie 

do  46,5%  w  Warszawie.  Największy-

mi średnimi miesięcznymi przepływami 

charakteryzuje  się  kwiecień  i  marzec. 

Najniższe  średnie  miesięczne  wystę-

pują we wrześniu, październiku i listo-

padzie.  Jest  to  okres  najczęstszego 

występowania niżówek.

Do obliczeń statystycznych parame-

trów niżówek wykorzystano zbiory co-

dziennych przepływów z okresu 1951–

2000 zawarte w bazie danych hydrolo-

gicznych  oraz  zastosowano  program 

„Niżówka  2000”  [Jakubowski  1997]. 

Program  oblicza  parametry  niżówek 

o  zadanej  wartości  progowej  przepły-

wu,  określonej  z  krzywej  sum  czasów 

trwania przepływów dobowych w przy-

jętym wieloleciu, dla okresów niżówko-

wych  co  najmniej  10-dniowych,  przy 

minimalnym  odstępie  5-dniowym  mię-

dzy kolejnymi okresami niżówkowymi.

W tym opracowaniu za wartość pro-

gową niżówki przyjęto przepływ średni 

niski SNQ ustalony z jednolitego 50-let-

niego okresu 1951–2000 oraz 20-dnio-

wy  minimalny  czas  trwania  niżówki. 

Przy  wyborze  tych  założeń  kierowano 

się przede wszystkim możliwością po-

równania wyników z rezultatami analiz 

ogólnopolskich przedstawionymi w pra-

cach Farata [1995] i w innych opraco-

waniach syntetycznych [np. Przepływy 

charakterystyczne…, 2000].

W okresie 1951–2000 przepływ SNQ 

w Szczucinie ma wartość 78,2 m

3

/s, co 

odpowiada  wielkości  4,11%  z  krzywej 

sum czasów trwania przepływów dobo-

wych, w Puławach – 154 m

3

/s (4,62%) 

i  215  m

3

/s  (5,01%)  w  Warszawie.  Do 

parametrów  określonych  programem 

Niżówka  2000  wprowadzono  kilka  ko-

rekt po analizie hydrogramów niżówek. 

Np. połączono dwie wybrane kompute-

rowo niżówki we wrześniu i październi-

ku 1954 r. w Puławach i w Warszawie 

w  jeden  okres  niżówkowy,  gdyż  prze-

rwy były spowodowane tylko nieznacz-

nymi  wahaniami  przepływów  niewiele 

przekraczającymi  SNQ.  Po  drobnych 

korektach przedstawiono w tab. III, IV 

i  V  następujące  charakterystyki  niżó-

wek w okresie 1951–2000 w Szczuci-

nie, w Puławach, w Warszawie: 

  daty początku i końca niżówki ,

  łączny czas trwania niżówki [T  dni],

  przerwy łącznie [t dni],

  deficyt [D tys. m

3

],

  średni dobowy deficyt [  tys. m

3

],

  średni przepływ i odpływ jednost-

kowy niżówki [Q

śr

 m

3

/s, q

śr

 l/(s · km

2

)],

  minimalny przepływ i odpływ jed-

nostkowy  niżówki  i  data  wystąpienia 

[Q

min

 m

3

/s, q

min

 l/(s · km

2

)].

Obliczono również przeciętne warto-

ści parametrów niżówek jako wielkości 

średnie arytmetyczne.

W drugiej połowie XX w. niżówki dłu-

gotrwałe, o czasie trwania co najmniej 

20 dni, wystąpiły 10 razy w Szczucinie, 

14 razy w Puławach i 17 razy w War-

szawie. Częstość wystąpienia okresów 

niżówkowych na Wiśle jest więc różna, 

mniejsza  na  górnej  Wiśle  i  rośnie  ze 

Rys. 3. Profil hydrologiczny wartości deficytu niżówek (D, tys. m

3

) w okresie 1951–2000 

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

77

wzrostem  powierzchni  zlewni  w  Puła-

wach i w Warszawie. Maleje natomiast 

przeciętny  czas  trwania  niżówek.  Wy-

nosi on 49 dni w Szczucinie, 47 – w Pu-

ławach i 41 – w Warszawie. Sumarycz-

ny  deficyt  i  średnie  dobowe  wartości 

deficytu niżówek wzrastają od Szczuci-

na do Warszawy. Rosną również prze-

ciętne wartości średniego i minimalne-

go  przepływu  niżówkowego.  Wartości 

przeciętne parametrów niżówek wska-

zują  na  regularny  przebieg  tych  cha-

rakterystyk  w  profilu  hydrologicznym 

rozpatrywanego odcinka Wisły (rys. 2a, 

2b). Przeciętna głębokość niżówki, któ-

rą można charakteryzować stosunkiem 

średniego  przepływu  niżówki  do  prze-

pływu  progowego  (SNQ),  jest  niemal 

identyczna  w  trzech  rozpatrywanych 

posterunkach  wodowskazowych  i  wy-

nosi  0,90  w  Szczucinie,  0,88  w  Puła-

wach  i  0,88  w  Warszawie.  W  okresie 

niżówkowym przeciętny niedobór wody 

do wartości progowej wynosi 8,1 m

3

/s 

w  Szczucinie,  14  m

3

/s  w  Puławach 

i 25 m

3

/s w Warszawie.

Najniższy  zaobserwowany  w  50-le-

ciu przepływ minimalny niżówki w roz-

patrywanych posterunkach wodowska-

zowych kształtuje się na poziomie 50–

60% SNQ i dotyczy niżówek zimowych 

związanych z wystąpieniem zjawisk lo-

dowych na Wiśle.

Czas trwania niżówek zimowych jest 

zwykle  krótszy  niż  letnich,  przy  tym 

najmniejsze różnice w średnim czasie 

trwania  niżówek  zimowych  w  porów-

naniu  z  letnimi  występują  w  Szczuci-

nie. Niżówki zimowe trwają tam śred-

nio 45 dni, zaś letnie – 51. W Puławach 

i w Warszawie te różnice pogłębiają się 

i np. w Warszawie czas trwania niżó-

wek  zimowych  wynosi  tylko  21,  a  let-

nich ponad dwukrotnie dłużej – 47 dni. 

Niżówki  zimowe  są  więc  głębsze  od 

letnich,  ale  trwają  krócej.  Uwaga  ta 

nie  dotyczy  przypadków  niżówek  let-

nio-jesiennych przedłużających się na 

pierwsze  miesiące  zimy  –  są  one  na 

ogół  długotrwałe.  Takim  zjawiskiem 

była  niżówka  okresu  wrzesień  –  gru-

dzień 1954 r.

Występowanie  niżówek  w  poszcze-

gólnych miesiącach roku podano w tab. 

VI – IX i na rys. 5. W dwóch pierwszych 

Tabela IX. Występowanie minimalnych przepływów niżówek na Wiśle 1951–2000

Wodowskaz

Miesiące

Zima

Lato

Rok

XI

XII

I

II

III

IV

V

VI

VII

VIII

IX

X

XI–IV

V–X

XI–X

Szczucin

1

2

1

2

1

3

4

6

10

Puławy

1

2

2

1

2

5

1

6

8

14

Warszawa

Nadwilanówka

1

1

2

1

4

5

3

5

12

17

tabelach przedstawiono początek i za-

kończenie niżówek. W ciągu pięćdzie-

sięciu  lat    w  miesiącach  od  marca  do 

czerwca włącznie nie odnotowano po-

czątku niżówki w żadnym z trzech po-

sterunków wodowskazowych. Najczęś-

ciej niżówki zaczynają się we wrześniu, 

choć niemal równie często może to się 

zdarzyć  w  lipcu  i  w  sierpniu.  Zimowe 

niżówki  najczęściej  rozpoczynają  się 

w  styczniu,  ale  również  sporadycznie 

w  listopadzie,  grudniu,  a  nawet  w  lu-

tym.  Zakończenie  procesów  niżówko-

wych  w  półroczu  letnim  jest  przesu-

nięte  o  miesiąc.  Najwcześniej  niżówki 

kończą się w sierpniu, a najczęściej we 

wrześniu. Niekiedy niżówki kończą się 

w  pierwszych  miesiącach  półrocza  zi-

mowego – w listopadzie i w grudniu. Do-

tyczy to zwłaszcza posterunku w War-

Rys. 4. Przepływy NQ w okresie 1921–2003: a) w Szczucinie, b) w Warszawie

background image

78

Gospodarka Wodna nr 2/2007

szawie.  Nigdy  w  50-letnim  okresie  ni-

żówki nie kończyły się w maju, czerwcu 

i w lipcu. W tab. VIII zaznaczono wystę-

powanie niżówek w miesiącach, w któ-

rych  zdarzały  się  przepływy  niżówko-

we. W tej tabeli liczba przypadków jest 

większa  niż  liczba  niżówek,  gdyż  nie-

które niżówki trwały kilka miesięcy. Tyl-

ko  kwiecień,  maj  i  czerwiec  były  mie-

siącami, w których nie wystąpiły niżów-

ki. W Szczucinie również w marcu nie 

odnotowano takiego zjawiska, a w Pu-

ławach i w Warszawie tylko jednokrot-

nie. Wrzesień, październik i listopad to 

miesiące  o  największej  liczbie  wystą-

pień niżówek. W dalszej kolejności jest 

sierpień i miesiące zimowe – grudzień, 

styczeń i luty.

Ważnym  parametrem  niżówek  jest 

minimalny przepływ niżówek. Występo-

wanie tej charakterystyki podano w tab. 

IX. Najmniejsze przepływy niżówek ani 

razu  nie  pojawiły  się  w  pięciu  miesią-

cach roku od marca do lipca. Terminy 

występowania przepływu minimalnego 

niżówki  na  górnej  Wiśle  w  Szczucinie 

nie  wykazują  sezonowej  regularności 

i zdarzyły się w różnych miesiącach od 

sierpnia do lutego z niewielką przewa-

gą w październiku. Natomiast na środ-

kowej Wiśle w Puławach i w Warszawie 

wyraźna dominacja terminów pojawie-

nia  się  najmniejszych  przepływów  ni-

żówkowych występuje we wrześniu.

Statystyczna analiza parametrów ni-

żówek na górnej i środkowej Wiśle wy-

kazała, że w wartościach przeciętnych 

w 50-leciu 1951–2000 zjawiska niżów-

kowe  wykazują  prawidłowości  zwią-

zane  ze  wzrostem  powierzchni  zlew-

ni  i  zmianą  charakteru  zasilania  wyni-

kającą  z  typu  dorzecza.  Ze  wzrostem 

dorzecza  rośnie  częstość  występowa-

nia  niżówek,  deficyt  całkowity  i  śred-

ni dobowy, a także średni i minimalny 

przepływ niżówkowy. Maleje natomiast 

udział  niżówek  zimowych  w  ich  ogól-

nej liczbie, maleje również średni czas 

trwania  niżówek,  a  także  odpływ  jed-

nostkowy charakterystyk przepływu.

W  analizie  niżówek  bardziej  istotne 

niż  wartości  średnie  są  wielkości  eks-

tremalne powodujące największe szko-

dy. Wybór największej niżówki na Wiśle 

nie  jest  łatwy.  Parametry  poszczegól-

nych niżówek ulegają zmianom w pro-

filu hydrologicznym. Jedna z przyczyn 

może  dotyczyć  faktu,  że  wprawdzie 

susza  atmosferyczna  wywołująca  ni-

żówkę  jest  zjawiskiem  obejmującym 

na ogół duże obszary, ale jej intensyw-

ność  i  przebieg  są  różne  w  różnych 

częściach  dorzecza.  Różny  jest  rów-

nież  rozkład  czynników  zakłócających 

suszę, np. lokalnych opadów atmosfe-

rycznych  czy  wpływ  działalności  czło-

wieka.  Wypadkowa  różnorakich  wpły-

wów sprawia, że przebieg niżówki du-

żej rzeki tranzytowej znacznie się różni 

od modelu w zlewni jednorodnej.

Czynniki  te  sprawiają,  że  mimo  iż 

w przebiegu uśrednionych parametrów 

niżówek  można  zauważyć  wyraźnie 

prawidłowości  w  profilu  hydrologicz-

nym  Wisły,  to  już  analiza  zmian  para-

metrów największych niżówek natrafia 

na pewne trudności. Spośród 41 niżó-

wek  wyróżnionych  łącznie  w  3  rozpa-

trywanych posterunkach wodowskazo-

wych tylko 7 niżówek wystąpiło jedno-

cześnie  na  górnej  i  środkowej  Wiśle. 

Wybrane charakterystyki tych niżówek 

przedstawiono w tab. X i na rys. 3. Dla 

porównania podano tam również para-

metry niżówki letnio-jesiennej z 2003 r., 

o której było głośno w ostatnich latach 

w literaturze fachowej i w mediach oraz 

charakterystyki  największej  historycz-

nej niżówki z lata 1921 r.

W  badanym  50-leciu  żadnej  z  za-

obserwowanych  7  jednoczesnych  ni-

żówek  na  górnej  i  środkowej  Wiśle 

nie  można  uznać  za  dominującą.  Je-

śli przyjąć za główny wskaźnik rozmia-

ru  niżówki  sumaryczny  deficyt  wody 

do  przepływu  średniego  niskiego,  to 

wówczas  niewątpliwie  największa 

była  niżówka  trwająca  ok.  2  miesię-

cy  od  pierwszej  dekady  października 

do pierwszych dni grudnia 1951 r. Nie 

Rys. 5. Występowanie niżówek w poszczególnych miesiącach na Wiśle 1951–2000

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

79

Tabela X. Wybrane parametry jednoczesnych niżówek

Lp.

Wodowskaz

Daty  

początku i zakończenia

Łączny czas 

trwania

Deficyt

Średni dobowy 

deficyt

Średni przepływ

Minimalny 

przepływ

[dd.mm.rrrr]

[dd.mm.rrrr]

[dni]

[tys.m

3

]

[tys. m

3

]

[m

3

/s]

[m

3

/s]

1  Szczucin

8.10.1951

3.12.1951

57

59 883,84 

1 050,59 

65,9  

59,9  

 

Puławy

12.10.1951

5.12.1951

55

127 785,60 

2 323,37 

127    

112    

 

Warszawa

10.10.1951

10.12.1951

62

226 195,20 

3 648,31 

173    

153    

2  Szczucin

21.07.1952

19.08.1952

30

13 970,88 

465,70 

73,9  

62,0  

 

Puławy

16.07.1952

12.09.1952

59

101 952,00 

1 728,00 

134    

112    

 

Warszawa

15.07.1952

13.09.1952

61

184 896,00 

3 031,08 

180    

153    

3  Szczucin

5.09.1954

3.12.1954

90

57 084,48 

634,27 

71,2  

54,0  

 

Puławy

2.09.1954

31.10.1954

60

50 976,00 

849,60 

144    

131    

 

Warszawa

3.09.1954

10.11.1954

69

105 494,40 

1 528,90 

195    

180    

4  Szczucin

17.09.1961

6.11.1961

51

47 824,00 

937,73 

67,4  

57,0  

 

Puławy

2.09.1961

9.11.1961

69

127 008,00 

1 840,70 

133    

111    

 

Warszawa

8.09.1961

10.11.1961

64

98 323,20 

1 536,30 

197    

188    

5  Szczucin

8.01.1964

3.02.1964

27

29 695,16 

1 099,82 

65,4  

58,0  

 

Puławy

9.01.1964

4.02.1964

27

72 316,80 

2 678,40 

123    

104    

 

Warszawa

10.01.1964

4.02.1964

26

92 361,60 

3 552,37 

174    

154    

6  Szczucin

3.08.1992

5.09.1992

34

29 376,00 

864,00 

71,6  

60,9  

 

Puławy

7.08.1992

7.09.1992

32

24 969,60 

780,30 

145    

137    

 

Warszawa 

Nadwilanówka

1.08.1992

9.09.1992

40

64 022,40 

1 600,56 

196    

184    

7  Szczucin

29.07.1994

3.10.1994

67

20 234,88 

302,01 

75,4  

66,6  

 

Puławy

25.07.1994

8.10.1994

76

99 273,60 

1 306,23 

140    

122    

 

Warszawa 

Nadwilanówka

27.07.1994

23.08.1994

28

15 724,80 

561,60 

208    

200    

8  Szczucin

16.08.2003

2.10.2003

48

19 699,20 

410,40 

73,6  

66,0  

 

Puławy

13.08.2003

7.10.2003

56

58 060,80 

1 036,80 

142    

132    

 

Warszawa 

Nadwilanówka

14.08.2003

5.10.2003

53

42 249,60 

797,16 

206    

197    

9  Szczucin

18.07.1921

1.11.1921

107

303 583,68 

2 837,24 

45,3  

37,5  

 

Warszawa

21.07.1921

21.11.1921

124

791 769,60 

6 385,24 

141    

113    

 Czerwoną czcionką oznaczono niżówki spoza pięćdziesięciolecia 1951–2000.

była to jednak niżówka najdłużej trwa-

jąca.  Dłużej  trwała  niżówka  jesienna 

z 1954 r. (60–90 dni) i z 1961 r. (51–

69).  Niżówka  z  1951  r.  charakteryzo-

wała się rów  nież dużym średnim do-

bowym  deficytem  wody  i  niskimi,  ale 

nie najniższymi wartościami średniego 

i najniższego przepływu niżówki.

Zupełnie inny charakter miała niżów-

ka zimowa ze stycznia i początku lute-

go 1964 r. Była to niżówka krótkotrwała 

(26–27 dni), ale głęboka, o największym 

średnim dobowym deficycie, najmniej-

szym przepływie średnim i minimalnym 

niżówki  w  Szczucinie  i  w  Puławach. 

W Warszawie te parametry należą do 

jednych  z  najmniejszych.  Porównanie 

tych dwóch niżówek wyraźnie wskazu-

je na różnice w kształtowaniu się niżó-

wek letnich i zimowych na Wiśle.

W kilku wypadkach parametry niżó-

wek charakteryzujące deficyt wykazują 

zmienne  tendencje  w  profilu  hydrolo-

gicznym rzeki – rosną od Szczucina do 

Puław, a następnie maleją do Warsza-

wy lub odwrotnie (rys. 3). Wśród tej gru-

py  należy  wymienić  niżówkę  z  wrześ-

nia,  października  i  listopada  1961  r., 

a  także  z  sierpnia  i  września  1992  r. 

i  z  1994  r.  Niekiedy  niżówki  występu-

ją tylko w jednym lub w dwóch poste-

runkach, o czym świadczy różna liczba 

wystąpień zjawisk niżówkowych w roz-

patrywanych  posterunkach.  Na  przy-

kład  niżówka,  a  nawet  dwie  z  1959  r. 

pojawiły się tylko na Wiśle środkowej. 

Przyczyna  tego  rodzaju  zjawisk  może 

tkwić nie tylko w różnym nasileniu su-

szy  hydrologicznej  na  dużym  obsza-

rze, lecz również w małej dokładności 

ocen przepływu w dolnej strefie stanów 

wody.

Sprawdzono więc bilans dopływu na 

odcinkach  między  przekrojami  wodo-

wskazowymi  Szczucin-Puławy  i  Puła-

wy-Warszawa. Uwzględniono przy tym  

przepływy  w  ujściach  dopływów  kon-

trolowanych wodowskazami i oceniono 

dopływ ze zlewni niekontrolowanej me-

todą  analogii.  Badano  zgodność  rów-

nania:

 

(5)

gdzie: D – wodowskaz dolny, G – wo-

dowskaz górny, d – wodowskaz na do-

pływie, q – odpływ jednostkowy z nie-

kontrolowanej  zlewni  różnicowej,  za-

wartej między wodowskazami, m – licz-

ba dopływów.

 



+

+

=

m

1

G

D

m

1

d

G

D

Ad

A

A

q

Q

Q

Q

,

 



+

+

=

m

1

G

D

m

1

d

G

D

Ad

A

A

q

Q

Q

Q

,

Ze względu na losowy charakter błę-

dów  oszacowanie  przepływów  na  Wi-

śle i dopływach, a także błędów popeł-

nianych przy ocenie nieznanej wartości 

odpływu ze zlewni różnicowej i przyję-

tych uproszczeń, równanie (5) nie za-

wsze jest spełnione i powstaje różnica 

Q między dopływem do przekroju dol-

nego a odpływem:

 

(6)

Wielkość  tę  wyrażono  w  procen-

tach  odpływu  w  przekroju  dolnym. 

Może być ona traktowana jako orien-

tacyjna  ocena  błędów  oszacowania. 

Obliczeniami  bilansu  odpływu  objęto 

średnie  miesięczne  przepływy  z  jed-

noczesnych niżówek z lat 1951, 1952, 

1954,  1961,  1964,  1992  i  1994.  Wy-

kazały  one,  że  w  większości  wypad-

ków bilans odpływu Wisły i dopływów 

w  okresach  niżówkowych  wykazu-

je  zgodność  w  granicach  ±5%.  Nato-

miast odchylenia  niżówki z września 

i października 1961 i sierpnia 1992 r. 

przekraczają 10% wielkości przepływu 

Wisły w przekroju dolnym potwierdza-

jąc, że jedną z przyczyn niezgodności 

deficytu  odpływu  może  być  niewielka 

 



+

+

=

m

1

d

G

D

A

q

Q

Q

Q

Q

.

 



+

+

=

m

1

d

G

D

A

q

Q

Q

Q

Q

.

background image

80

Gospodarka Wodna nr 2/2007

dokładność  oszacowania  przepływów 

w strefie niskich stanów wody. Niere-

gularny przebieg niżówki 1994 r. wyni-

kał natomiast z przyczyn naturalnych, 

z  mniejszego  nasilenia  zjawisk  ni-

żówkowych w środkowej części zlew-

ni Wisły, w dorzeczu Wieprza i Pilicy, 

co spowodowało m.in., że niżówka na 

Wiśle  w  Warszawie  trwała  znacznie 

krócej i była płytsza (mały deficyt od-

pływu).

Na  tle  niżówek  z  drugiej  połowy 

dwudziestego  wieku  niżówka  z  po-

czątku nowego stulecia, czyli z sierp-

nia  i  września  2003  r.,  nie  była  jed-

ną z najgłębszych, choć była mocno 

nagłaśniana w mediach. Przeciwnie, 

tylko czas jej trwania bliski 2 miesię-

cy był zbliżony do przeciętnego cza-

su trwania niżówek. Pozostałe para-

metry – deficyt, przepływ średni i naj-

mniejszy – świadczą, że była to niżów-

ka raczej płytka. Jednak podczas tej 

niżówki w wielu posterunkach wodo-

wskazowych  odnotowano  stan  wody 

niższy od absolutnego minimum, np. 

w Szczucinie stan wody był niższy od 

najniższego  stanu  wody  zanotowa-

nego  w  1869  r.  Przepływy  najniższe 

niżówek  w  2003  r.  natomiast  znacz-

nie  przekraczały  minimalne  wartości 

przepływów. Świadczy to o wcinaniu 

się koryt rzecznych. W takich wypad-

kach trudności gospodarcze powodu-

je nie brak wody, ale problemy jej uję-

cia związane z niskim stanem wody. 

Stany  wody,  jako  wskaźnik  tenden-

cji  zmian  koryt  rzecznych,  wymaga-

ją dokładniejszej analizy. Dotychczas 

w  badaniach  hydrologicznych  po-

święcano temu elementowi zbyt mało 

uwagi.

Niżówka  letnia  z  1921  r.  jest  jedną 

z  najbardziej  znanych  niżówek  histo-

rycznych.  Siebauer  [1947]  przyjął  naj-

niższe  stany  wody  z  tego  roku  jako 

miarodajne  do  oceny  zmienności  naj-

niższych  przepływów  Wisły  od  źródeł 

do ujścia. Podane w tab. X parametry 

tej  niżówki  w  Szczucinie  i  w  Warsza-

wie, gdzie istnieją dane o przepływach 

codziennych  i  charakterystycznych 

z  okresu  od  1921  r.,  znacznie  prze-

kraczają  charakterystyki  niżówek  ob-

serwowanych  w  późniejszych  latach. 

W  Warszawie  niżówka  trwała  ponad 

cztery  miesiące,  deficyt  sięgał  niemal 

800  mln  m

3

,  a  średni  dobowy  deficyt 

przekraczał  6  mln  m

3

. Są  to  wielkości 

niemal dwukrotnie większe niż określo-

ne dla niżówek z drugiej połowy XX w. 

Mierkiewicz i Sasim [2005] określiły pa-

rametry tej niżówki dla Wisły w Tczewie 

potwierdzające jej wyjątkowość. Trwa-

ła  ona  151  dni,  a  deficyt  przekroczył 

1500 mln m

3

.

W Szczucinie deficyt całkowity oka-

zał  się  6-krotnie  większy  od  najwięk-

szej  wartości  ustalonej  dla  niżówki  

z 1951 r., a deficyt średni dobowy – nie- 

mal trzykrotnie większy. Bardzo niskie 

były  również  wartości  średniego  i  naj-

mniejszego przepływu tej niżówki.

Tak znaczne dysproporcje budzą po-

ważne wątpliwości i wywołują koniecz-

ność  zbadania  przyczyn  takich  wyni-

ków. Wstępna analiza ciągów minimal-

nych rocznych przepływów od 1921 r. 

w Szczucinie i w Warszawie wykazała 

tendencję  rosnącą,  większą  w  Szczu-

cinie,  nieco  mniejszą  w  Warszawie 

(rys. 4). W ciągach wartości NQ wykry-

to  zmianę  skokową  wartości  średniej 

w początkach lat siedemdziesiątych.

Na problem niestacjonarności śred-

nich wartości NQ w wybranych poste-

runkach  Wisły  (Puławy,  Warszawa, 

Kępa  Polska)  zwrócił  uwagę  Stachý 

[1990]. Stwierdził znaczny, statystycz-

nie  istotny,  skokowy  wzrost  przepły-

wów średnich niskich (SNQ) w dwóch 

okresach  1951–1970  i  1971–1985. 

Do  podobnych  wniosków  doszli  Pu-

zet  i  Grzęda  [1990,  1991],  analizując 

długoletnie  serie  przepływów  niskich 

z  górnej  Wisły  i  jej  karpackich  dopły-

wów.  Zagadnienie  wzrostu  przepły-

wów  średnich  niskich,  sygnalizowane 

również w odniesieniu do innych rzek 

w  pracach  Byczkowskiego  i  Mandes 

[1996]  oraz  Bartnika  i  Jokiela  [1997], 

wymaga  szerszych  studiów  i  prze-

kracza ramy tego artykułu. Tu ograni-

czono się jedynie do wyboru niżówek 

z okresu poprzedzającego badane 50-

lecie.  Dla  Szczucina  i  Warszawy  ist-

nieją dane o codziennych i charaktery-

stycznych przepływach z okresu 1921–

1950. W ciągu 30 lat w Szczucinie zda-

rzyło  się  14  niżówek,  a  w  Warszawie 

16. W tej liczbie było 11 niżówek jedno-

czesnych. Tak więc częstość występo-

wania tych zjawisk w okresie 30-letnim 

1921–1950 była znacznie większa niż 

w drugiej połowie XX w. Jest to spowo-

dowane m.in. przyjęciem stałej warto-

ści  progowej  w  całym  80-letnim  okre-

sie. Należałoby być może podjąć pró-

bę określenia parametrów niżówek od 

zmiennej  wartości  progowej  ustalanej 

oddzielnie dla wybranych okresów lub 

obliczanej dla każdego roku z równa-

nia trendu. W takim wypadku wartości 

liczbowe  parametrów  niżówek  będą 

inne, jednak chronologia ich występo-

wania nie ulegnie większym zmianom. 

Już wcześniej [Fal 2004] stwierdzono, 

nie tylko na podstawie obserwacji wo-

dowskazowych, lecz również zapisków 

kronikarzy i historyków, że okresy po-

suchy i niżówki grupują się w cykle nie-

kiedy wieloletnie. W okresie historycz-

nym były to np. lata 1530, 1531, 1532, 

1534;  1471,  1472,  1473;  1551,  1552, 

1553  itd.  Do  najdłuższego  suchego 

okresu należą lata 1945–1954. Na ba-

danym  odcinku  Wisły  niżówki  wystą-

piły  zarówno  w  latach  pojedynczych, 

jak  i  w  grupach  lat,  np.  1928,  1929, 

1930,  1932,  1933,  1934;  1939,  1940, 

1942,  1943,  1945,  1946,  1947,  1948. 

Początek  lat  pięćdziesiątych  to  także 

okres o głębokich niżówkach na Wiśle 

–  1951,  1952,  1954.  Również  w  po-

czątku  lat  sześćdziesiątych  wystąpi-

ła grupa niżówek – 1961, 1963, 1964 

i w latach dziewięćdziesiątych – 1992, 

1994.

Z  analizy  rozkładu  chronologiczne-

go  niżówek  wiślanych  wypływają  dwa 

istotne  wnioski  dotyczące  reżimu  hy-

drologicznego:

  grupowanie się lat z głębokimi ni-

żówkami w cykle kilkuletnie,

  zmniejszanie  się  częstotliwości 

i rozmiarów niżówek z upływem lat.

Zdaniem  Punzeta  i  Czulaka  [1996] 

pewną rolę w procesie zmniejszania się 

rozmiarów niżówek w dorzeczu górnej 

Wisły  odgrywa  obniżanie  się  poziomu 

wód gruntowych pierwszego horyzontu 

spowodowane  działalnością  erozyjną 

rzek,  która  powoduje  pogłębianie  się 

koryt rzecznych.

Podsumowanie i wnioski

Statystyczna analiza niżówek na gór-

nej i środkowej Wiśle wykazała, że:

  Zróżnicowanie  reżimu  hydrolo-

gicznego  Wisły  w  górnym  i  środko-

wym  biegu  wpływa  na  zmianę  prze-

ciętnych  wartości  parametrów  niżó-

wek. Ze zmianą zasilania spowodowa-

ną  ukształtowaniem,  zróżnicowaniem 

klimatycznym i wzrostem powierzchni 

zlewni i jej charakteru rośnie częstość 

występowania niżówek od 10 zdarzeń 

w  Szczucinie  do  14.  –  w  Puławach 

i 17. – w Warszawie. Maleje natomiast 

przeciętny  czas  trwania  niżówki  z  49 

dni w Szczucinie do 47. – w Puławach 

i  41.  –  w  Warszawie.  Maleje  również 

udział  niżówek  zimowych  w  ich  ogól-

nej  liczbie.  Niżówki  zimowe  są  głęb-

sze od letnich, ale trwają krócej. Ten-

dencję wzrostową ze wzrostem zlew-

ni wykazują średnie wartości deficytu, 

a także średni i minimalny przepływ ni-

żówkowy.

  Występowanie  niżówek  w  cią-

gu  roku  wykazuje  sezonową  regular-

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

81

ność.  Najczęściej  niżówki  występują 

we wrześniu, październiku i w listopa-

dzie.  W  dalszej  kolejności  w  sierpniu 

i w miesiącach zimowych – w grudniu, 

styczniu i w lutym. Tylko kwiecień, maj 

i  czerwiec  były  miesiącami,  w  których 

nie zdarzyły się zjawiska niżówkowe.

  W rozkładzie chronologicznym ni-

żówek  stwierdzono  tendencję  do  gru-

powania  się  lat  występowania  w  cy-

kle  niekiedy  wieloletnie.  Jednoczesne 

niżówki  na  górnej  i  środkowej  Wiśle 

wystąpiły  w  latach  1951,  1952,  1954, 

1961,  1963,  1992,  1994.  Zwrócono 

uwagę na zmniejszanie się rozmiarów 

niżówek  i  częstości  ich  występowania 

w drugiej połowie XX w. w porównaniu 

z  okresem  poprzedzającym  –  1921–

1950 w Szczucinie i w Warszawie.

  Charakterystykę  niżówek  należa-

łoby uzupełniać o analizę stanów wody, 

gdyż  nie  zawsze  straty  gospodarcze 

wynikają  z  braku  wody  (niewielkich 

przepływów), lecz z trudności jej ujęcia 

(niskie stany wody).

LITERATURA

  1.  Atlas  hydrologiczny  Polski,  t.  1,  1987;  t.  2, 

1986, red. J. Stachý.

  2.  A. ByCZKOWSKI: Hydrologia. Wyd. SGGW, t. 

2, 1996.

  3.  A.  ByCZKOWSKI,  B.  MANDES:  Badanie 

zmienności chronologicznych ciągów średnich 

i  minimalnych  przepływów  rzek  w  północno- 

-wschodniej Polsce. Wiad. IMGW, z. 1, 1996.

  4.  K. DęBSKI: Hydrologia, Wyd. SGGW. 1967.

  5.  A. DUBICKI i in.: Zasoby wodne w dorzeczu 

górnej i środkowej Odry w warunkach suszy, 

Seria: Atlasy i monografie. IMGW. 2002.

  6.  I. DyNOWSKA: Typy reżimów rzecznych w Pol-

sce. Zesz. Nauk. UJ, Prace Geogr. z. 28, 1971.

  7.  B. FAL: Czy niżówki ostatnich lat są zjawiskiem 

wyjątkowym?: Gazeta Obserwatora IMGW, nr 

3, 2004.

  8.  R. FARAT, M. KęPIńSKA-KASPRZAK, P. KO-

WALCZAK,  P.  MAGER:  Susze  na  obszarze 

Polski w latach 1951-1990. Mat. Bad. IMGW, 

Seria:  Gospodarka  Wodna  i  Ochrona  Wód  – 

16. 1995.

  9.  W.  JAKUBOWSKI:  Rozkłady  niżówki  –  pro-

gram komputerowy. 1997.

10.  M.  MIERKIEWICZ,  M.  SASIM:  Przyczyny  i 

przebieg  suszy  2003,  2005,  PTG,  IMGW  w: 

Ekstremalne zjawiska hydrologiczne i meteo-

rologiczne. IMGW: 2005.

11.  M. OZGA-ZIELIńSKA: Niżówki i wezbrania – 

ich  definiowanie  i  modelowanie,  Prz.Geof.  z. 

1–2/1990.

12.  M.  OZGA-ZIELIńSKA,  M.  BRZEZIńSKI:  Hy-

drologia Stosowana. PWN. 1994.

13.  Przepływy charakterystyczne rzek polskich w 

latach 1951–1960. PIHM. 1967.

14.  Przepływy charakterystyczne rzek polskich w 

latach 1951–1965. IMGW. 1976.

15.  Przepływy charakterystyczne rzek polskich w 

latach 1951–1970. IMGW. 1980.

16.  Przepływy  charakterystyczne  głównych  rzek 

polskich  w  latach  1951–1990.:  Materiały  Ba-

dawcze, Seria: Hydrologia i Oceanologia – 21, 

IMGW. 1997

17.  Przepływy  charakterystyczne  głównych  rzek 

polskich  w  latach  1951–1995,:  Materiały  Ba-

dawcze, Seria: Hydrologia i Oceanologia – 26, 

IMGW. 2000.

18.  J.  PUNZET,  J.  CZULAK:  Długotrwałość  wy-

stępowania  przepływów  niskich  w  górnych 

biegach rzek zachodniej części Karpat. Wiad. 

IMGW. z. 1/1996.

19.  J.  PUNZET, A.  GRZęDA:  Badanie  jednorod-

ności  długoletnich  materiałów  hydrologicz-

nych  na  przykładzie  danych  z  górnej  Wisły 

i  jej  karpackich  dopływów.  Gosp.  Wodn.  nr 

12/1991.

20.  J. PUNZET, A. GRZęDA: Wpływ okresu obser-

wacji na wyniki ustaleń przepływów charakte-

rystycznych SSQ i SNQ w karpackim dorzeczu 

Wisły. Gosp. Wodn. nr 5/1990.

21.  S. SIEBAUER: Charakterystyczne stany wody 

i  objętości  przepływu  w  przekrojach  wodo-

wskazowych rzeki Wisły. Wiad. Służby Hydro-

logicznej i Meteorologicznej, t. 1, z. 1/1947.

22.  J. STACHý: Podstawy metodyczne zasad ob-

liczania  przepływów  średnich  niskich.  Wiad. 

Instytutu  Meteorologii  i  Gospodarki  Wodnej

z. 1–4/1990.

23.  J.  STACHý:  Przepływ  średni  niski  SNQ  jako 

miarodajna  charakterystyka  projektowa.  Prz. 

Geof. z. 1–2, 1990.

24.  M. ZIELIńSKA [M.Ozga-Zielińska]: Statystycz-

ne metody opracowywania niżówek. Cz. I, Prz. 

Geof., z. 1–2/1963.

25. M. ZIELIńSKA [M. Ozga-Zielińska]: Statystycz-

ne  metody  opracowywania  niżówek.  Cz.  II, 

Prz. Geof., z. 2/1964.

background image

82

Gospodarka Wodna nr 2/2007

JULIAN KWAŚNIEWSKI

Wpływ „przestrzenności zagadnienia” 

w płytach kotwiących

Przedstawiono  korzyści  wynikające 

z zastosowania kwadratowych płyt kotwią-

cych  w nabrzeżach  oczepowych.  Artykuł 

nawiązuje do pracy Autora zamieszczonej 

w nr. 3/2005 „GW”.

K

wadratowe płyty kotwiące, względ- 

nie  prostokątne  o  kształcie  zbliżonym 

do kwadratu, 

są bardzo ekonomiczne

w  następstwie  wciągnięcia  do  współ-

pracy gruntu z otoczenia po obu swoich 

bokach.  Stąd 

ich  zdolność  kotwiąca 

znacznie wzrasta. Praca gruntu w ich 

otoczeniu  przy  ich  przemieszczaniu 

się ma przy tym charakter procesu za-

chodzącego w trzech wymiarach, który 

określamy  mianem  „zagadnienia  prze-

strzennego”.  Celem  tego  tekstu  jest 

zwrócenie  uwagi  na  zysk,  jaki  otrzy-

muje się przez odpowiedni dobór głębo-

kości względnej płyty, to jest stosunku n 

H/b, w którym b jest miarą boku kwa-

dratowej płyty, a H głębokością posado-

wienia jej dolnej krawędzi.

Płyty kotwiące są w istocie konstruk-

cją prymitywną. Jednak ich znaczenie 

w  konstrukcji  nabrzeży  oczepowych 

jest niezwykle istotne, gdyż w następ-

stwie zakotwienia w gruncie zapewnia-

ją  tym  nabrzeżom  równowagę,  przyj-

mując na siebie poprzez stalowe ściągi 

działające  na  ścianki  szczelne  parcie 

gruntu. Źródłem ich 

zdolności kotwią-

cej jest odpór gruntu. Odpór gruntu jest 

reakcją,  która  wzbudza  się  w  gruncie 

z  chwilą,  gdy  płyty  pod  wpływem  siły 

w ściągu zaczynają się przemieszczać 

i naciskać w jego kierunku. Odpór grun-

tu  wzrasta  wtedy  wg  krzywej  przed-

stawionej na rys. 2, od początkowego 

przesunięcia płyty s = 0 do przemiesz-

czenia granicznego s = s

gr

, przy którym 

uzyskuje  wartość  maksymalną  zwaną 

graniczną  zdolnością  kotwiącą  płyt 

Q

gr

. Z osiągnięciem wartości Q

gr

 wiąże 

się zwykle wyparcie bryły odłamu (fot. 1 

i fot. 2).

Zysk z „przestrzenności zagadnie-

nia” występujący w wypadku kwadra-

towych  płyt,  w  porównaniu  z  podawa-

nymi  w  podręcznikach  prostokątnymi 

płytami o wydłużonym boku poziomym, 

których  praca  ma  charakter 

„zagad-

nienia płaskiego”, jest bardzo istotny, 

gdyż zwiększa zdolność kotwiącą paro-

krotnie.

Konstrukcja płyt kotwiących – jak już 

wspomniano  –  jest  stosunkowo  pry-

mitywna,  jednak  przestrzenna  praca 

gruntu  przemieszczającego  się  wokół 

kwadratowych płyt w czasie ich ruchu 

jest niezwykle skomplikowana. Jest to 

następstwem  zawiłego  procesu  zwią-

zanego z „mobilizującym się” odporem 

gruntu  podczas  przemieszczania  płyt, 

i  w  czasie  stopniowego  kształtowania 

bryły odłamu.

Wyrazem tego skomplikowania i zło- 

żoności  w  zachowaniu  się  gruntu 

w trakcie znacznego przemieszczania 

płyt jest całkowita, gruntowna i ciągła 

przebudowa  jego  struktury  oraz  zróż-

nicowana w tworzącej się bryle odłamu 

lokalna ciągła zmienność jego właści-

wości  mechanicznych,  więc  niejedno-

rodność oraz jego anizotropia. 

Wyklu-

cza to – przy opracowywaniu wzorów 

na  zdolność  kotwiącą  płyt  – 

możli-

wość  jakichkolwiek  rozwiązań  teo-

retycznych, oraz zastosowania takich 

metod,  jak  metoda  elementów  skoń-

czonych, charakterystyk Sokołowskie-

go czy symulacji komputerowych.

W  tych  warunkach 

możliwe  były 

tylko  rozwiązania  empiryczne,  opa- 

rte  na  wieloletnich,  żmudnych  i  kosz-

townych  badaniach  modelowych,  wy-

konywanych w halach laboratoryjnych 

oraz w warunkach naturalnych. Wyniki 

takich badań i opracowane 

wzory na 

zdolność  kotwiącą  płyt  Q

gr

  zostały 

opublikowane w pracach W. Buchhol-

za [1], W. Buchholza i H. Petermanna 

[2], St. Hückla [3] i H. Petermanna [5].

Autor tego tekstu (zwany dalej auto-

rem)  w  okresie  późniejszym  zajął  się 

Rys. 1. Przekrój poprzeczny nabrzeża oczepowego ze skarpą nadwodną kotwionego za po-

mocą płyt kotwiących

Rys.  2.  Różny  stopień  zmobilizowania  się 

odporu gruntu Q

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

83

również  tym  zagadnieniem.  W  wyniku 

10-letnich,  żmudnych  badań  modelo-

wych, w których przerzucono tony grun-

tu, 

wykonywanych  w  Instytucie  Bu-

downictwa  Wodnego  PAN  w  Gdań-

sku pod kierunkiem prof. St. Hückla

na  podstawie  rezultatów  przeszło  250 

badań modelowych (w tym również 18 

badań  Buchholza,  Petermanna  i  Hü-

ckla, wykonanych z większymi płytami 

w warunkach naturalnych) autor opra-

cował w pracy doktorskiej i opublikował 

w  skrócie  tej  pracy  [8]  bardzo 

prosty 

wzór na średnie graniczne napręże-

nie występujące przy odporze na po-

wierzchni kwadratowej płyty kotwią-

cej, uwzględniający przestrzenny cha-

rakter pracy gruntu:

 

(1)

We wzorze (1) n = H/b jest głębokoś-

cią względną płyt, przy czym b jest dłu-

gością  boku  kwadratowej  płyty,  ozna-

czoną również przez h jako wysokość 

płyt  prostokątnych,  natomiast  H  jest 

głębokością  posadowienia  dolnej  kra-

wędzi płyt (rys. 3). Ważność wzoru (1) 

jest jednak ograniczona tylko do n ≤ 5, 

co wynika z proporcji geometrycznych 

stosowanych  w  wykonywanych  kon-

strukcjach nabrzeży oczepowych. Wy-

stępujące we wzorze (1) naprężenie:

 

(2)

jest 

ciśnieniem  granicznym  gruntu 

przy  odporze  w  głębokości  H  na  po-

wierzchni  pionowej  ściany  w 

„zagad-

nieniu  płaskim”,  (rys.  3),  przy  nie-

obciążonej  powierzchni  gruntu,  γ

0

  jest 

ciężarem  objętościowym  gruntu,  zaś 

λ

p

  jest  współczynnikiem  odporu  okre-

ślonym przez Rankine’a w zagadnieniu 

płaskim

 

(3)

zależnym od kąta tarcia wewnętrznego 

gruntu Φ. Dokładność wzoru (1) okre-

ślona przez 

błąd średni µ = 15% me-

todą  Gaussa  jest  bardzo  duża.  Jest 

ona większa od dokładności wcześniej-

szych wzorów Buchholza, Petermanna 

i Hückla. Autor uzyskał ją przez zasto-

sowanie oryginalnej metody wyprowa-

dzenia wzoru, polegającej na wykorzy-

staniu  ostatecznych  liczbowych  wyni-

ków badań modelowych, bez potrzeby 

przyjmowania jakichkolwiek wstępnych 

założeń upraszczających. Okazuje się 

przy  tym  –  co  wynika  ze  scałkowania 

funkcji  prawdopodobieństwa  (Bronste-

in) Φ

(x =2)

 = 95,5% – że w paśmie o sze-

rokości  2 µ  (±µ  od  wartości  średniej 

 

)

H

(

gr

sr

gr

n σ

=

σ

 

)

H

(

gr

sr

gr

n σ

=

σ

 

p

H

0

)

H

(

gr

λ

γ

=

σ

 

p

H

0

)

H

(

gr

λ

γ

=

σ

λ

p

 = tg

2

 (45 + Φ/2)   

 

λ

p

 = tg

2

 (45 + Φ/2)   

 

Fot. 1. Klin odłamu otrzymany przy szybie. Piasek naturalnie zawilgocony. Płyta 15 x15 cm, 

H = 30 cm, przesunięcie w prawo s = 14 m/m. Widok na zarys klina na powierzchni gruntu 

wg [8]

Fot. 2. Ślad wypartej bryły odłamu. Piasek naturalnie zawilgocony. Płyta 7,5x7,5 cm, H = 15 

cm. Płyta przesuwana na prawo

krzywej  odporu  –  rys.  2)  powinno  się 

zmieścić  95,5%  wyników  obliczeń  do-

konanych  wzorem  (1),  co  potwierdzo-

no w obliczeniach [8] i [9]. Stąd 

wzór 

(1)  jest  obecnie  wzorem  najdokład-

niejszym  i  przypuszczalnie  takim  już 

w mechanice gruntów i fundamentowa-

niu  pozostanie.  Czas  w  tym  wypadku 

nie odgrywa żadnej roli – gdyż zachodzi 

– jak już wspomniano – zupełny 

brak 

możliwości jakichkolwiek rozwiązań 

teoretycznych ze względu na skompli-

kowaną  pracę  gruntu  w  procesie  two-

rzenia bryły odłamu oraz mobilizowania 

się odporu. (Bardziej szczegółowe uza-

sadnienie autor podał w pracy [9]). Do-

datkowo należy jeszcze podkreślić, że 

zachodzi  również  małe  prawdopo-

dobieństwo  wykonania  nowych  do-

datkowych badań empirycznych, co 

wynika z konieczności ponownych wie-

loletnich, bardzo kosztownych i żmud-

nych badań modelowych.

Sprawdzony  empiryczny  wzór  (1): 

σ

gr.sr

 = n·σ

gr ()

 jest w pewnym sensie re-

welacją.  Otóż  okazuje  się,  że  średnie 

background image

84

Gospodarka Wodna nr 2/2007

naprężenia  na  powierzchni  płyty  ko-

twiącej σ

gr.sr

, powstałe w czasie kształ-

towania  zawiłej  bryły  odłamu  w 

nie-

zwykle  skomplikowanym  procesie 

mobilizującego się w 3 wymiarach od-

poru gruntu, można 

bardzo łatwo ob-

liczyć korzystając z prostego wzoru na 

ciśnienie gruntu σ

gr ()

 = H γ

0  

λ

p

 występu-

jące w głębokości H na pionowej ścia-

nie w „zagadnieniu płaskim” (rys. 3).

Wzór  σ

gr.sr

  =  n·σ

gr ()

  wiąże  z  sobą 

dwie różne wielkości fizyczne – wystę-

pujące  w 

„zagadnieniu  przestrzen-

nym”  graniczne  naprężenie  średnie 

σ

gr.sr

,  z  granicznym  naprężeniem  (ciś-

nieniem  gruntu)  σ

gr ()

,  występującym 

Rys. 4. Porównanie σ

gr.śr.

 kwadratu (zagadnienie przestrzenne z σ

gr.śr.

 prostokąta (zagadnie-

nie płaskie), dla n = 1

Rys. 3. Funkcja Ω wpływu „przestrzenności zagadnienia”

„zagadnieniu płaskim”. Sądzę, że 

w tym osobliwym sprawdzonym empi-

rycznym związku nie należy jednak do-

szukiwać się jakichkolwiek zależności 

teoretycznych.

Na  podstawie  empirycznego  wzo-

ru (1) opracowanego dla „zagadnienia 

przestrzennego” można już było okre-

ślić 

korzyści, jakie wynikają z zasto-

sowania  płyt  kwadratowych  w  po-

równaniu  z  wydłużonymi  płytami 

prostokątnymi występującymi w „za-

gadnieniu płaskim”.

Wpływ „przestrzenności zagadnie-

nia” można wyrazić w postaci funkcji 

Ω przedstawiającej stosunek średnie-

go granicznego naprężenia σ

gr.sr.kwadratu

  

występującego  w  „zagadnieniu  prze-

strzennym”  na  powierzchni  kwadrato-

wej płyty posadowionej w głębokości H

do 

średniego granicznego naprężenia 

σ

gr.sr.prostokąta

 płyty prostokątnej o wydłu-

żonym boku poziomym, posadowionej 

w tej samej głębokości H (rys. 3) w „za-

gadnieniu płaskim”. W obu wypadkach 

płyty  mają  tę  samą  wysokość  b  =  h

gdzie h jest długością boku płyty kwa-

dratowej i zarazem wysokością h płyty 

prostokątnej.

Z rys. 3 wynika:

1)  Płyta  kwadratowa:  σ

gr.sr.kwadratu

  = 

H γ

0

 λ

p

 · n = γ

0

 λ

p

 h n 

2

, bo H = nh

2)  Płyta  prostokątna:  σ

gr.sr.prostokąta

  = 

= (H – h/2) γ

0

 λ

p

 = γ

0

 λ

p

 

(n h – h/ 2)

Zatem  funkcja  wpływu  przestrzen-

ności:

 

(4)

Krzywą Ω w przedziale od n = 1 do 

n = 5 przedstawiono na rys. 3.

sytuacji szczególnej, gdy n = 1, 

tj. gdy wysokość obu płyt sięga aż do 

powierzchni  gruntu  (rys.  4),  wpływ 

przestrzenności obliczony wzorem (4) 

przyjmuje wartość:

Sytuację tę przedstawiono na rys. 4. 

Z rysunku wyraźnie wynika, że dla n = 1

tj. gdy b = h Hσ

gr.sr.kwadratu

 = H γ

0

 λ

p

 jest 

2 razy większe od σ

gr.sr.prostokąta

 = 

 

2

1

H γ

0

 λ

p  

w  „zagadnieniu  płaskim”,  tj.  dla  płyty 

o przedłużonym boku poziomym.

Mnożąc  przy  n  =  1  te 

napręże-

nia  średnie  przez  powierzchnię  płyt 

b

2

 = H 

2

,  otrzymuje  się  wyrażenia  po-

równywalne  na  wartości 

granicznej 

zdolności kotwiącej obu płyt:

Q

gr.sr.kwadratu

 = b

2

 · σ

gr.sr.kwadratu

 = H 

·H γ

0

 λ

p

=

3

 γ

0

 λ

p

Q

gr.sr.prostokąta

 = b

2

 ·σ

gr.sr.prostokąta

  =H 

2

 ·   H γ

0

 λ

p

 = 

=

 

2

1

3

 γ

0

 λ

p

Zatem  w  sytuacji  szczególnej  gdy 

n = 1, tj. gdy b = h = H, i gdy wyso-

kość  obu  płyt  sięga  do  powierzchni 

gruntu,  a  wprowadzona  do  obliczeń 

ich  szerokość  jest  równa  H

płyta 

kwadratowa ma graniczną zdolność 

kotwiącą 

dwa razy większą od gra-

nicznej  zdolności  kotwiącej 

płyty 

prostokątnej.

Na  wartość 

granicznej  zdolno-

ści  kotwiącej  kwadratowych  płyt 

 

1

n

2

n

2

2

h

nh

2

hn

)

2

/

h

nh

(

hn

2

2

p

0

2

p

0

prostokąta

.

sr

.

gr

kwadratu

.

sr

.

gr

=

=

=

λ

γ

λ

γ

=

σ

σ

=

 

1

n

2

n

2

2

h

nh

2

hn

)

2

/

h

nh

(

hn

2

2

p

0

2

p

0

prostokąta

.

sr

.

gr

kwadratu

.

sr

.

gr

=

=

=

λ

γ

λ

γ

=

σ

σ

=

 

2

1

2

1

n

2

n

2

2

=

=

=

.

 

2

1

2

1

n

2

n

2

2

=

=

=

.

 

2

1

 

2

1

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

85

kotwiących  otrzymuje  się  również 

ten  sam  wynik  z  wzoru  (5)  wypro-

wadzonego w pracy [9] zamieszczo-

nej w nr 

3/2005 „Gospodarki Wod-

nej” (str. 117). Po pominięciu w tym 

wzorze wpływu kohezji i tarcia na po-

wierzchni  płyty  otrzymuje  się  wzór 

(5a):

 

(5a)

Dla 

b = H, z tego wzoru po wstawieniu 

σ

gr(H )

 = 

0

 λ

p

 otrzymuje się również tak 

jak powyżej:

Zatem,  co  jest  istotne,  tę  omówio-

ną  szczególną  sytuację  dla  n  =  1,  tj. 

gdy obie płyty kwadratowa i prostokąt-

na  sięgają  aż  do  powierzchni  gruntu, 

można  śmiało  traktować  jako  dosko-

nały,  dodatkowy  jeszcze  jeden  dowód 

poprawności wzoru (5) 

*

)

H

(

gr

*

gr

bH

Q

σ

=

,   

wyprowadzonego  w  nr  3/2005  „Go-

spodarki Wodnej”.

LITERATURA

1.  W.  BUCHHOLZ  (1930/1931),  Erwiderstand 

auf  Ankerplatten,  Dissertation  Hannover 

Jahrbuch  derHafenbautechnischen  Gessel-

schaft 12, s. 300.

2.  W.  BUCHHOLZ,  H.  PETERMANN  (1935), 

Berechnung von Ankerplatten und Wänden, 

Der Bauingenieur 16, s. 227.

3.  ST. HüCKEL (1958), Zdolność kotwiąca płyt 

pionowych i ukośnych grążonych w gruncie 

w świetle doświadczeń modelowych, Archi-

wum Hydrotechniki, t. V, z. 3.

4.  ST. HüCKEL, A. TEJCHMAN, Próba wyzna-

czenia odporu gruntu przed płytami pionowy-

mi na podstawie badań w podziałce natural-

nej, Biuletyn IBW PAN Nr 1 przy Gospodarce 

Wodnej nr 4, str. 169.

5.  H.  PETERMANN  (1935),  Versuche  mit An-

kerplatten  natürlicher  Grösse,  Mitteilungen 

der  Hannoverschen  Hohenschulgemeins-

chaft 16, s. 123.

6.  J.  KWAŚNIEWSKI,  T.  SZARANIEC  (1963), 

Dodatkowe badania modelowe nad zdolnoś-

cią płyt płużnych, Rozprawy Hydrotechnicz-

ne, z. 14.

7.  J. KWAŚNIEWSKI, I. SULIKOWSKA (1964), 

Model Investigations on anchoring capacity 

of verticar cylindrical (concave and convex) 

plates, Proceedings of the Seminar on Soil 

Mechanics  and  Foundation  Engineering, 

June 1964, Łódź.

8.  J.  KWAŚNIEWSKI  (1967),  Zależność 

funkcyjna  między  odporem  a  przemiesz-

czeniem elementu kotwiącego w gruncie, 

Praca IBW w Gdańsku, PWN, Warszawa- 

-Poznań. 

Skrót pracy doktorskiej. Orygi-

nał pracy dostępny w Bibliotece IBW PAN 

w Gdańsku.

9.  J. KWAŚNIEWSKI (2005), Płyty kotwiące na-

brzeży oczepowych. Gosp. Wodn. nr 3/2005, 

s. 114 do 121, Warszawa.

 

)

H

(

gr

gr

bH

Q

σ

=

 

)

H

(

gr

gr

bH

Q

σ

=

Q

gr

 = bH · σ

gr(H)

 = H

3

γ

0

 λ

p

 

Q

gr

 = bH · σ

gr(H)

 = H

3

γ

0

 λ

p

 

Controling Non-Point Pollution 

in Polish Catchments (Kontrola 

zanieczyszczeń  obszarowych 

w zlewniach polskich rzek) pod 

redakcją:  M.J.  Gromca,  J.K. 

Jensena

IMGW  Biblioteka  Ochrony  Jakości  Wody 

Polskiego  Komitetu  Międzynarodowego 

Stowarzyszenia  Wodnego  (IWA)  Copenha-

gen-Warsaw 2005, 183 s., rys. 106, tab. 57, 

ISBN 83-902061-6-1

Książka  jest  napisana  w  języku  angiel-

skim i prezentuje raport końcowy z sierpnia 
2003  r.,  dotyczący  badań  nad  zanieczysz-
czeniami  rozproszonymi  w  polskich  zlew-
niach  przy  zastosowaniu  modeli  matema-
tycznych.

Raport został stworzony przez Duński Insty-

tut Hydrauliki Woda i Środowisko (DHI Water 
&  Environment)  we  współpracy  z  Instytutem 
Meteorologii  i  Gospodarki  Wodnej  (IMGW). 
Dodatkowo  w  projekcie  brały  udział  nastę-
pujące instytucje: Regionalny Zarząd Gospo-
darki  Wodnej  w  Gdańsku,  Państwowy  Insty-
tut  Badań  Środowiska  w  Danii  (NERI),  Duń-
skie Centrum Doradztwa Rolniczego (DAAC), 
Geomor  (Polska)  i  Instytut  Melioracji  i  Użyt-
ków Zielonych (Polska). Projekt sponsorowa-
li: Duńska Korporacja Środowiska w Europie 
Wschodniej w Duńskim Ministerstwie Środo-
wiska  i  Energii  (DANCEE),  a  ze  strony  pol-
skiej – Ministerstwo Środowiska oraz Narodo-
wy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodar-
ki Wodnej.

Obniżenie się stężenia tlenu w wodach Bał-

tyku wywołane głównie wzrostem ładunku sub-
stancji  biogennych  pochodzących  z  obszaro-
wych źródeł zanieczyszczeń powoduje wzmo-
żoną  eutrofizację  (zakwity  sinic).  Pomimo  że 
w 1993 r. – w chwili, gdy planowano podjęcie 
badań  nad  zanieczyszczeniami  pochodzenia 
rolniczego  –    w  Polsce  zanieczyszczenia  ob-
szarowe nie były tak silne jak np. w Danii czy 
innych  krajach  Europy  Zachodniej,  to  jednak 
postanowiono  je  podjąć  aby  móc  oszacować 
te  zanieczyszczenia.  Chciano  też  rekomen-
dować metody i środki zapobiegania zagroże-
niom  w  przyszłości  oraz  implementować  no-
woczesny system modelowania jako przyszłe 
narzędzie do kontroli zanieczyszczeń i zarzą-
dzania  zasobami.  Realizacja  projektu  została 
przesunięta  w  czasie;  projekt  zakończono  w 
2003 r.

Za pomocą pakietów modeli matematycznych 

dokonano oszacowania rolniczych zanieczysz-
czeń  dla  licznych  scenariuszy,  począwszy  od 
istniejących warunków, a skończywszy na zin-
tensyfikowanych praktykach rolniczych, w tym 
hodowli (scenariusze 0-5). W siódmym scena-
riuszu uwzględniono zatrzymanie odpływu azo-
tu na terenach podmokłych. Jako obiekt mode-
lowania wybrano zlewnie Pasłęki, a do bardziej 
szczegółowej analizy podzlewnie dwóch rzek: 
Łaźnicy i Młynówki. Samo modelowanie prze-
prowadzono  przy  kompleksowym  zastosowa-
niu duńskich modeli matematycznych:

□  DAISy  GIS  (model  pola  uprawnego,  opi-

sujący  relacje  między  odpływem  biogenów  ze 
strefy korzeniowej a stosowaną praktyką rolni-
czą, wykorzystujący GIS),

□  MIKE BASIN (bazujący na GIS model zlew-

ni, opisujący całościowo transport wody i bioge-
nów w zlewni),

□  MIKE  11  HD,  WQ  i  WET  (w  pełni  dyna-

miczny  system  modeli:  hydrodynamicznego 
i jakości wody dla rzek, jezior, zbiorników i te-
renów podmokłych, opisujący przepływ, trans-
port,  transformację  materiału  organicznego, 
biogenów  i  wybranych  parametrów  jakości 
wody).

Proces  modelowania  został  poprzedzony 

zebraniem  i  przygotowaniem  danych,  w  tym: 
warstw  tematycznych  GIS,  danych  statystycz-
nych,  danych  ankietowych,  danych  monitorin-
gowych i pomiarów specjalnie wykonanych na 
potrzeby projektu.

Książka bogato ilustrowana, ciekawie opisuje 

metodykę  modelowania  zanieczyszczeń  rolni-
czych z uwzględnieniem GIS-u. Zawiera wiele 
załączników,  w  tym  cząstkowe  raporty:  IMUZ-
u – dotyczący opisu zlewni Pasłęki i Geomor-u 
– dotyczący gleb i stanu rolnictwa w podzlewni 
oraz załączniki z danymi wejściowymi i wynika-
mi modelowania.

Krzysztof Witowski

background image

86

Gospodarka Wodna nr 2/2007

Artykuł  omawia  zagadnienia  i  metody 

pomiarowe  związane  z  elektrochemiczną 

ochroną  przed  korozją  stalowych  instala-

cji  przemysłowych.  Ten  sposób  ochrony 

antykorozyjnej  ma  zastosowanie  zwłasz-

cza  w  gospodarce  wodno-ściekowej,  któ-

rej systemy techniczne (rurociągi, zbiorniki 

i in.) są na ogół sytuowane w środowisku 

gruntowym sprzyjającym powstawaniu ko-

rozji.  Zamieszczona  w  niniejszym  zeszy-

cie  „Gospodarki  Wodnej”  pierwsza  część 

opracowania  przedstawia  analizę  metod 

zabezpieczenia  przed  korozją  metalowych 

instalacji podziemnych i nadziemnych oraz 

sposoby pomiaru potencjału elektrycznego 

tych konstrukcji w warunkach ochrony ka-

todowej.

ZBIGNIEW PIASEK, RYSZARD ŚMISZEK

Politechnika Krakowska

Wydział Inżynierii Środowiska

Analiza metod monitorowania i ochrony przed korozją 

stalowych instalacji podziemnych i nadziemnych

Część pierwsza
Metody zabezpieczania infrastruktury

I

stotne  znaczenie  w  zapewnieniu 

odpowiedniego poziomu ochrony śro-

dowiska  ma  stan  instalacji  przemy-

słowych podziemnych i nadziemnych 

typu rurociągi, zbiorniki i in. Rurocią-

gi podziemne, w tym sanitarne, mają 

utrudnioną możliwość monitorowania 

ich stanu ze względu na:

  znaczące wymiary liniowe i utrud-

niony dostęp,

  liczbę transportowanych mediów,

  poziom stwarzanego zagrożenia.

Analizowane  w  artykule  instalacje 

przemysłowe  podlegają  oddziaływa-

niom  czynników  sprzyjających  korozji. 

Podstawowym  jest  materiał,  z  jakiego 

zostały  zbudowane.  W  przeważającej 

części jest to niskiej jakości stal węglo-

wa  oraz  odlewy  żelazne  o  niskiej  od-

porności na korozję.

Kolejnymi  czynnikami  natury  ze-

wnętrznej  są  korozyjne  oddziaływa-

nia wód podziemnych, gleby, mikroor-

ganizmów,  makroognisk  korozyjnych 

oraz  prądów  błądzących.  Do  czynni-

ków  oddziaływania  korozyjnego  natu-

ry wewnętrznej możemy zaliczyć głów-

nie właściwości transportowanego me-

dium  oraz  charakter  strumienia  prze-

pływu.

Wyeliminowanie  lub  ograniczenie 

powyższych  zagrożeń  i  zapewnienie 

bezpiecznej  eksploatacji  rurociągów 

i  zbiorników  wymaga  zastosowania 

efektywnych  metod  ochrony  antykoro-

zyjnej.

■ 

Podstawy  teoretyczne  zabezpie-

czania  antykorozyjnego  infrastruk-

tury

Najefektywniejszą zewnętrzną ochro- 

nę  przed  korozją  uzyskuje  się  przez 

równoczesne  zastosowanie  wysokiej 

jakości powłok zabezpieczających (ba-

rierowych)  i  ochrony  elektrochemicz-

nej,  tzn.  prądowej  ochrony  katodowej 

lub anod protektorowych.

Stabilne funkcjonowanie zabezpie-

czeń  wymaga  zastosowania  odpo-

wiednich  systemów  kontroli,  umoż-

liwiających  systematyczne  moni-

torowanie  działania  antykorozyjnej 

ochrony w ciągu całego okresu użyt-

kowania rurociągu. Stosowane meto-

dy pozwalają zarówno na lokalizację 

nieciągłości  otuliny  zabezpieczają-

cej, jak i oszacowanie stanu ochrony 

katodowej  CP  (cathodic  protection) 

rurociągu.  Możliwości  i  ogranicze-

nia  tych  metod  zależą  w  dużej  mie-

rze od:

Rys. 1. Podstawy ochrony katodowej (J. Jankowski, 2002)

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

87

  materiałów zastosowanych na po-

włoki zabezpieczające,

  spodziewanych uszkodzeń powło-

ki zabezpieczającej,

  wpływu innych czynników, np. wa-

runków otoczenia.

Wybór odpowiedniej techniki nadzo-

ru katodowo ochranianych rurociągów 

i poprawnej interpretacji otrzymanych 

rezultatów  wymaga  znajomości  me-

chanizmów działania zastosowanego 

typu ochrony antykorozyjnej. W prze-

ciwieństwie  do  barierowo  funkcjonu-

jących otulin rurociągów ochrona ka-

todowa jest elektrochemiczną metodą 

umożliwiającą kontrolę kinetyki i me-

chanizmu  procesów  elektrodowych, 

zachodzących na granicy fazy metal/ 

/elektrolit. Zasady tej początkowo em-

pirycznej metody mogą być wyjaśnio-

ne  przez  kinetykę  procesów  elektro-

dowych,  których  podstawy  były  wy-

jaśnione w teorii „mieszanych poten-

cjałów”  [Wagner,  Traud  1938].  Pod-

stawy metody ochrony katodowej dla 

systemu  potencjał  –  gęstość  prądu 

zobrazowano  na  rys.  1  [Jankowski 

2002].  Przedstawia  on  schemat  po-

wiązań  między  anodowymi  i  katodo-

wymi oddziaływaniami prądów cząst-

kowych,  towarzyszących  procesom 

korozji stali.

W  warunkach  zerowego  przepływu 

prądu  na  powierzchni  stali  ustala  się 

stan  równowagi,  w  którym  szybkość 

procesów  anodowych  (oksydacji)  jest 

równoważna  prędkości  przebiegania 

procesów katodowych (redukcji). Stan 

ten  jest  charakteryzowany  przez  po-

tencjał korozji E

corr

 i gęstość prądu ko-

rozji i

corr

.

Częściową ochronę katodową osiąga 

się na przykład przez spolaryzowanie 

stali do potencjału E za pomocą prądu 

i,  przy  którym  prąd  korozji  zmniejsza 

się do wartości i

corr

. Pełne zahamowa-

nie  procesów  korozji  wymaga  polary-

zacji metalu do wartości odwracalnego 

potencjału reakcji anodowej 

o

1

. W re-

zultacie  wynikająca  prędkość  reakcji 

anodowej  jest  równa  zeru,  a  na  po-

wierzchni stali zachodzą jedynie reak-

cje redukcji tlenu (w środowisku obo-

jętnym). W takich warunkach głębokiej 

polaryzacji zaczynają zachodzić także 

inne procesy (typu wydzielania się wo-

doru). Osiągnięcie stanu tak głębokiej 

polaryzacji jest jednak szkodliwe. Po-

łączony z nieuzasadnionym zużyciem 

energii (duży prąd ochrony katodowej) 

może spowodować wzrost korozji wo-

dorowej materiału i zniszczenie otuliny 

w wyniku nadmiernej alkalizacji środo-

wiska. Polaryzacja nie może być rów-

Rys. 2. Schemat odczytów i interpretacji potencjału (Cescor News 

2003)

nież  zbyt  mała, 

gdyż  niezapew- 

ni odpowiedniego 

spowolnienia pro-

cesów korozji. Ist-

nieje  jednak  taki 

optymalny poziom 

polaryzacji  kato-

dowej,  przy  któ-

rym prędkość ko-

rozji  obniża  się 

do akceptowalne- 

go,  niskiego  po-

ziomu,  bez  po-

wodowania  nie-

pożądanych,  opi-

sanych  powyżej, 

skutków.  Bardzo 

ważną  konkluzją 

wynikającą z pre-

zentowanej  teorii 

jest to, że nie ma 

wyraźnej  granicy 

pomiędzy stanem 

ochrony  katodo-

wej,  tak  poważ-

nie  akceptowa-

nym  przez  nie- 

które  standardy 

i  rekomendacje, 

a  jego  brakiem. 

Każda  polaryza- 

cja katodowa skut-

kuje  ostatecznie 

częściową  ochro-

ną przed procesa-

mi korozji stali.

Stan taki  można  kontrolować  dzię-

ki  współczesnym  technikom  moni-

torowania  efektywności  ochrony  ka-

todowej  [Jankowski  2002].  Skrajnie 

wysokie  środowiskowe  i  ekonomicz-

ne koszty wynikające z pomijania in-

strukcji  bezpieczeństwa  dotyczących 

przecieków  rurociągów  wymogły  re-

gularne  i  właściwe  stosowanie  nie-

zależnego  zewnętrznego  systemu 

kontrolującego  skuteczność  ochrony 

przed korozją.

■ 

Metody pomiaru potencjału

Większość  z  obecnie  stosowa-

nych systemów monitorowania w wa-

runkach  ochrony  katodowej  opiera 

się  na  pomiarach  potencjału  zabez-

pieczanych  konstrukcji  metalowych 

względem  stacjonarnych  lub  prze-

nośnych  elektrod  odniesienia  (elek-

trod  referencyjnych)  [EN  13509 

2003]. W związku z tym, że na dzia-

łanie korozji jest najbardziej narażo-

ny metal, w miejscach uszkodzeń po-

włoki ochronnej pomiarów potencjału 

ochrony  E

p

  powinno  dokonywać  się 

na granicy faz metal/elektrolit (metal/

grunt) [PN-EN 12954 2002]. Metoda 

pomiaru  jest  uzależniona  od  nastę-

pujących czynników:

  prądów  zakłócających  (np.  błą-

dzących),

  oporności gruntu (elektrolitu),

  rodzaju  zastosowanej  powłoki 

ochronnej, jej jakości i innych.

Odczytywane  wartości  potencjału 

są  funkcją  pozycji  elektrody  referen-

cyjnej  w  stosunku  do  rozpatrywanej 

struktury (np. rurociągu) [Lazzari, Pe-

deferri  2000].  Ze  względu  na  to,  że 

na  ogół  nie  mamy  bezpośredniego 

dostępu  do  powierzchni  metalu  ba-

danej  struktury,  elektrody  referencyj-

ne (elektrody odniesienia) zazwyczaj 

umieszcza się na powierzchni terenu 

powyżej badanej struktury (porówny-

walne z rys. 2).

Gdy  w  systemie  jest  włączony  prąd 

ochrony katodowej, mówimy o pomia-

rze potencjału załączeniowego, zawie-

background image

88

Gospodarka Wodna nr 2/2007

rającego  składową  omowego  spadku 

potencjału IR. Wartość potencjału mo-

żemy przedstawić równaniem:

            E = E

eq

 + ψ + IR [mV] 

(1)

gdzie: E – odczytana wartość poten-

cjału,  często  zwana  potencjałem  za-

łączeniowym (E

on

), [mV]; E

eq

 – poten-

cjał równowagi metalu – żelaza (stali) 

[mV]; ψ – nadnapięcie katodowe [mV]; 

IR – składnik określający tzw. omowy 

spadek napięcia [mV].

Otrzymane  wartości  potencjału 

E  =  E

on 

zawierają  różne  nieznane 

spadki  napięcia,  które  mogą  zmie-

niać się z upływem czasu i ze zmianą 

usytuowania  elektrody  odniesienia. 

Nie  odwzorowują  zatem  prawdzi-

wych wartości potencjału na granicy 

faz.  Potencjały  (E

true

,  E

IR free

),  wolne 

od błędu omowego spadku napięcia, 

możemy ująć następującą zależnoś-

cią;

    E

true

 = E

on

– IR = E

eq

 + ψ [mV], 

(2)

gdzie: E

true

 = rzeczywistą wartością 

potencjału, niezawierającą składnika 

spadku omowego IR [mV]; IR = omo-

wy  spadek  napięcia  [mV];  E

eq

  =  po-

tencjał równowagi metalu (stali) [mV]; 

ψ

 = nadnapięcie katodowe [mV].

Wartość  potencjału  E

true

  jest  często 

nazywana  potencjałem  wyłączenio-

wym E

off

.

Omowy spadek napięcia IR jest za-

leżny od:

  usytuowania  elektrody  odniesie-

nia  (el.  referencyjnej)  względem  roz-

patrywanej struktury (np. rurociągu),

Tabela. Schemat zależności pomiędzy prądami charakterystycznymi dla systemu a zaleca-

nymi metodami pomiaru potencjału bez składowej IR [według EN 13509 2003]

Rodzaj prądu

Metody pomiarowe

Prądy charakterystyczne dla systemu

Prąd ochrony

pomiar potencjału wyłączeniowego

sonda 

Prąd wyrównawczy

metoda pomiarów intensywnych

sonda 

Prąd ogniwa (odległe obce elektrody)

metoda pomiarów intensywnych

sonda 

Prądy z odległych obcych źródeł
Prądy niezmieniające się w czasie, np. prądy ochrony 

katodowej, wyrównawcze albo prądy ogniw

metoda pomiarów intensywnych

sonda 

Prądy zmieniające się w czasie, np. prądy od systemów 

trakcji elektrycznej prądu stałego, prądy od obiektów 

przemysłowych prądu stałego, prądy telluryczne

szczególna metoda pomiaru potencjału 

wyłączeniowego

metoda pomiarów intensywnych

sonda 

Prądy z pobliskich obcych źródeł
Prądy niezmieniające się w czasie, np. prądy ochrony, 

wyrównawcze albo prądy ogniw

sonda 

Prądy zmieniające się w czasie, np. od systemów 

trakcji elektrycznej prądu stałego, prądy od obiektów 

przemysłowych prądu stałego

szczególna metoda pomiaru potencjału 

wyłączeniowego

sonda

  oporności elektrolitu (gruntu),

  przepływu  prądu  w  elektrolicie 

wywołanego zarówno prądem ochrony, 

jak i innymi prądami zakłócającymi.

W tabeli przedstawiono prądy wywo-

łujące spadki napięcia IR między kon-

strukcją  chronioną  a  elektrodą  odnie-

sienia (zgodnie z rys. 1) oraz przykłady 

możliwych  metod  pomiaru  potencjału 

bez składowej IR.

W wypadku prądów ochrony katodo-

wej, oznaczonej symbolem CP (catho-

dic  protection),  znak  omowego  spad-

ku napięcia IR jest ujemny, a wartość 

potencjału E

on

 jest bardziej ujemna niż 

potencjału E

off 

. W gruntach o niskiej re-

zystywności,  spadek  napięcia  IR  wy-

wołany  przez  prąd  CP  może  sięgać 

kilkudziesięciu  miliwoltów,  natomiast 

w  gruntach  o  wysokiej  rezystywności 

kilku woltów.

Sytuacja  jest  bardziej  złożona  przy 

występowaniu  prądów  błądzących. 

W  obszarach  katodowych  mierzone 

potencjały  załączeniowe  E

on

  są  bar-

dziej  ujemne  niż  potencjały  wyłącze-

niowe E

off

, natomiast w strefach anodo-

wych E

on  

są bardziej dodatnie.

Spadki  napięcia  IR,  wywoływane 

przez  prądy  wyrównawcze  i  prądy 

ogniw, mogą osiągać w gruncie war-

tości  nawet  kilkudziesięciu  miliwol-

tów. Spadki napięcia IR spowodowa-

ne  prądami  błądzącymi  pochodzą-

cymi od systemów trakcji elektrycz-

nej prądu stałego osiągają wartości 

do kilkudziesięciu woltów. W rozwa-

żaniach  dotyczących  gradientu  po-

tencjału  wywołanego  przez  prądy 

inne niż prąd ochrony katodowej na-

leży  brać  pod  uwagę  również  cha-

rakter  źródła.  Jeśli  mierzony  w  po-

bliżu  ochranianej  konstrukcji  gra-

dient potencjału w funkcji odległości 

od  źródła  prądu  jest  w  przybliżeniu 

stały, to mówimy wówczas o źródle 

odległym. Ze źródłem bliskim mamy 

do  czynienia  wówczas,  gdy  w  ana-

logicznej  sytuacji  gradient  podle-

ga zmianom. Ważny jest tu również 

okres  tych  zmian.  We  wszystkich 

powyższych  sytuacjach  eliminacja 

czynnika omowego spadku napięcia 

IR ma kluczowe znaczenie dla pra-

widłowej  interpretacji  odczytów  po-

tencjału.

■ 

Wyznaczanie  potencjałów  bez 

spadków napięcia IR

Pomiary  potencjału  wyłączenio-

wego (OFF)

Składniki  IR  obciążające  wszystkie 

pomiary potencjału wynikają z nieunik-

nionej  odległości  pomiędzy  elektrodą 

referencyjną  a  katodowo  spolaryzo-

waną strukturą. Jej efektem jest opor-

ność, z powodu której w elektrycznym 

polu  katodowo  chronionej  instalacji 

powstaje  omowy  spadek  potencjału 

[Martin 1982], [Bazzoni, Lazzari 2000]. 

W instalacjach z ochroną katodową CP 

do pomiarów potencjału bez składnika 

IR  stosowana  jest  głównie  tzw.  tech-

nika  przełączeniowa  On-Off  [Neufeld 

1994].

Oparta  jest  na  eksperymentalnie 

stwierdzonym  zjawisku  chwilowego 

zerowania  się  omowego  spadku  na-

pięcia IR w momencie przerwania do-

pływu  prądu  do  systemu.  Wynika  to 

z różnic w czasach zaniku polaryzacji 

omowej  i  aktywowanej  (rzędu  mikro-

sekund)  oraz  polaryzacji  stężeniowej 

(rzędu sekund lub minut) po wyłącze-

niu prądu (rys. 3.)

Rejestrując  wykresy  zmian  poten-

cjału możemy łatwo zmierzyć tzw. po-

tencjały  wyłączeniowe  OFF  bezpo-

średnio  po  wyłączeniu  prądu  ochro-

ny, niezawierające składowej spadku 

omowego  IR  i  reprezentujące  praw-

dziwe  wartości  potencjału.  Efektyw-

ną interpretację danych pomiarowych 

można osiągnąć przez zastosowanie 

wysokoczęstotliwościowego cyfrowe-

go  rejestratora  danych.  Metodę  wy-

łączania potencjału można stosować 

w  celu  wyeliminowania  spadków  na-

pięcia IR spowodowanych przez prąd 

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

89

ochrony.  Na  układ  pomiarowy  nie 

mogą mieć jednak wpływu prądy wy-

równawcze,  prądy  ogniw  od  obcych 

anod  lub  katod  oraz  prądy  błądzące. 

Otrzymane  z  pomiarów  wartości  po-

tencjałów  są  dalej  nazywane  poten-

cjałami  wyłączeniowymi  E

off 

.  W  ukła-

dzie  stal/grunt  wartości  potencjałów 

określa  się  w  stosunku  do  elektro-

dy  odniesienia,  umieszczonej  na  po-

wierzchni gruntu (rys. 3). Rejestracje 

dokonane w ciągu jednej sekundy od 

momentu  wyłączenia  prądu  ochrony 

są przeważnie wystarczająco dokład-

ne. Osiągnięcie większej dokładności 

wymaga  pomiaru  z  czasem  opóźnie-

nia nie większym niż 0,1 s od momen-

tu wyłączenia prądu ochrony [Cescor 

News 2003].

W  obecności  prądów  błądzących 

technika przełączeniowa nie ma zasto-

sowania, ponieważ omowy spadek na-

pięcia zanika w ciągu milionowych czę-

ści sekundy, a nadnapięcie zanika po 

czasie rzędu sekund lub godzin. W tym 

wypadku  można  wykorzystać  techni-

kę  graficznej  interpolacji  do  zera  tzw. 

bocznego  spadku  napięcia,  przydat-

ną w pomiarach chwilowych [Bazzoni, 

Lazzari  1995].  W  pomiarach  ciągłych 

można  zastosować  metody  polega-

jące  na  wykorzystaniu  tzw.  kuponów 

korozyjnych,  stałych  elektrod  referen-

cyjnych, lub próbników potencjału [Ba-

eckmann,  Prinz  1986],  [Cescor  News 

2003].

Metoda redukcji prądu

Gdy  z  powodu  gwałtownej  depola-

ryzacji konstrukcji trudno wykonać po-

miar  potencjału  techniką  wyłączenio-

wą,  możemy  zastosować  metodę  re-

dukcji prądu [EN 13509 2003].

Depolaryzacja  następuje  stosunko-

wo szybko:

  dla  niektórych  układów  metal/ 

/elektrolit, np. ołów/grunt,

  w  konstrukcjach  stalowych,  dla 

których  dopiero  niedawno  zastosowa-

no ochronę katodową,

  gdy  metalowa  instalacja  nie  ma 

zabezpieczenia antykorozyjnego (war-

stwy ochronnej).

W  analizowanej  metodzie  pod-

czas pomiarów nie wyłącza się prądu 

ochrony, lecz tylko redukuje się go do 

wartości tak dobranej, by depolaryza-

cja  konstrukcji  nie  przebiegała  zbyt 

szybko.  Stosunek  czasu  załączenia 

do  czasu  wyłączenia  należy  dobrać 

w taki sposób, aby uniknąć znaczącej 

depolaryzacji. Im dłużej trwa sesja po-

miarowa (np. 24-godziny), tym wyższy 

Rys. 3. Wyidealizowany pomiar potencjału polaryzacji [Wyatt 2003]

Rys. 4. Przykład interferencji prądów błądzących (wg Cescor News 

2003)

powinien być sto-

sunek  okresów 

ON  do  okresów 

OFF.

Szczególna me- 

toda  pomiaru 

potencjału  wy-

łączeniowego

W rejonach wy-

stępowania  prą-

dów  błądzących 

pochodzenia trak-

cyjnego  (rys.  4) 

dla  wyznaczenia 

potencjału 

bez 

spadków napięcia 

IR  można  rów-

nież  zastosować 

pomiary potencja-

łu  wyłączeniowe-

go.  Możliwe  jest 

to  jednak  tylko 

w  okresach,  kie-

dy  nie  kursują  pociągi  (wyłączone  za-

silanie  trakcyjne)  [EN  13509],  [PN-EN 

12954 2002]. Metoda pomiaru umożli-

wia ocenę skuteczności ochrony kato-

dowej.

Tok pomiaru potencjału:

  rejestrować potencjał załączenio-

wy przez czas odpowiadający okresowi 

interferencji  (np.  24  godziny),  w  miej-

scach krytycznych dla ochrony katodo-

wej;

  potencjał  wyłączeniowy  należy 

mierzyć w tych samych miejscach, ale 

tylko

wtedy,  gdy  nie  ma  ruchu  pociągów; 

otrzymane  wartości  potencjału  wyłą-

czeniowego należy przyjąć jako bazo-

we.

System ochrony katodowej powinien 

utrzymywać  w  miejscach  pomiaru  po-

tencjały bardziej ujemne od potencjału 

ochrony E

p

.

Wartości  potencjału  załączenio-

wego  zarejestrowane  w  wybranym 

okresie  (np.  24  godziny)  powinny 

zawsze, nawet w obecności prądów 

błądzących, być bardziej ujemne od 

wartości potencjału załączeniowego, 

mierzonych gdy nie ma ruchu pocią-

gów.

Przez cały okres eksploatacji kon-

strukcji należy co jakiś czas kontrolo-

wać  potencjał  w  najbardziej  krytycz-

nych miejscach pomiaru.

Metoda pomiarów intensywnych

Metodykę  tzw.  pomiarów  inten-

sywnych  można  stosować  w  celu 

uwzględnienia spadków napięcia IR 

background image

90

Gospodarka Wodna nr 2/2007

spowodowanych  prądami  wyrów-

nawczymi,  prądami  ogniw  i  zmie-

niającymi  się  lub  niezmieniającymi 

się prądami z odległych obcych źró-

deł.

Analizowaną  metodę  można  sto-

sować  tylko  wtedy,  gdy  konstrukcja 

znajduje  się  w  strefie  liniowej  gra-

dientu potencjału pochodzącego od 

obcego źródła prądu (gradienty po-

tencjału są stałe).

Pomiary intensywne wykonuje się 

w  celu  wyznaczenia  potencjału  E

IR 

free

 bez spadków napięcia IR w dziu-

rach powłoki, wykrytych różnymi in-

nymi metodami.

Mierzy  się  potencjały  E

on

  i  E

off

 

konstrukcja/elektrolit  między  ru-

rociągiem  i  elektrodą  odniesienia 

umieszczoną w punkcie 2 nad ruro-

ciągiem (zgodnie z rys. 5). Rejestru-

je  się  również  gradienty  potencjału 

ΔE

on

  i  ΔE

off

    jako  różnice  potencja-

łów między elektrodami odniesienia 

umieszczonymi w punktach 2, 3 i 3`. 

Rekordy  uzyskane  w  odpowiednich 

odstępach  wzdłuż  trasy  rurociągu 

umożliwiają  wyznaczenia  potencja-

łu  bez  spadku  napięcia  IR  zgodnie 

z załącznikiem F [EN 13509]. Jeże-

li  w  największych  dziurach  powło-

ki  potencjał  ochrony  E

p

  jest  zacho-

wany, to na ogół można przyjąć, że 

wszystkie  inne  dziury  w  pobliżu  są 

chronione katodowo.

Rys. 5. Usytuowanie elektrod odniesienia w punktach (1), (2), (3) i (3`) przy pomiarze po-

tencjałów konstrukcja/elektrolit i gradientów potencjałów, np. na rurociągu ułożonym w 

gruncie, metodą pomiarów intensywnych [EN 13509 2003]: 1 i 2 – miejsce ustawienia elek-

trod odniesienia (pomiar potencjału), 3 i 3` – miejsce ustawienia elektrod odniesienia (po-

miar gradientów potencjału), 4 – grunt, 5 – rura

Pomiary  potencjału  rurociągów 

za pomocą sond

Układ pomiarowy złożony z elektro-

dy odniesienia i związanej z nią elek-

trody symulującej nazywany jest son-

dą  [EN  13509,  2003].  Przez  pomiar 

potencjału  wyłączeniowego  z  uży-

ciem sondy uzyskuje się wartości po-

tencjału bez spadku napięcia IR. Me-

todyka badań uwzględnia spadki na-

pięcia  IR  powodowane  przez  prądy 

ochrony, prądy wyrównawcze, prądy 

ogniw  oraz  zmieniające  się  lub  nie 

prądy z odległych lub pobliskich ob-

cych źródeł. Dostarcza również infor-

macji bez błędów IR jeśli nie można 

zastosować ani metody pomiaru po-

tencjału załączeniowego, ani metody 

potencjału  wyłączeniowego,  ani  me-

tody  pomiarów  intensywnych.  Doty-

czy to następujących warunków miej-

scowych:

  grunt jest przykryty warstwą nie-  

przewodzącą,

  głębokość ułożenia rury w grun-

cie  zmienia  się  w  szerokich  grani-

cach,

  nowe  rurociągi  nie  mają  dziur 

w powłokach,

  prądy zmieniają się jak w tabeli,

  występują  nieuniknione  styczno-

ści z obcymi konstrukcjami itd. 

Aby  pomiar  potencjału  elektroda 

symulująca/elektrolit  był  jak  najdo-

kładniejszy odległość między elektro-

dą  odniesienia  i  symulującą  w  son-

dzie  powinna  być  jak  najmniejsza. 

Wówczas  na  wynik  pomiaru  mniej 

wpływają  prądy  błądzące,  które  są 

przyczyną spadków napięcia IR. Gdy 

elektroda odniesienia jest usytuowa-

na na powierzchni ziemi, błąd pomia-

rowy jest większy. Omawiana meto-

da jest szczególnie przydatna wtedy, 

gdy  konstrukcja  leży  w  nieliniowej 

strefie  gradientu  potencjału  wywo-

łanego  przez  pobliskie  obce  źródło 

prądu.

Usytuowanie  sondy  należy  usta-

lać  po  szczegółowym  rozpoznaniu 

źródła prądu stałego i jednorodności 

gruntu.  Najlepiej  umieszczać  son-

dę w gruncie blisko konstrukcji, aby 

uniknąć błędów pomiarowych powo-

dowanych  niejednorodnością  grun-

tu, to znaczy w tej samej zasypce co 

konstrukcja.

Optymalizacja  dokładności  analizo-

wanych pomiarów wymaga:

  niedopuszczenia  do  wymiany 

prądu  między  elektrodą  symulującą 

i rurą, a ściślej między elektrodą sy-

mulującą  a  sąsiednim  defektem  po-

włoki,

  niedopuszczenia do przeciwnego 

oddziaływania  gradientów  potencjału, 

gdy elektroda symulująca jest odłączo-

na od rury.

W  gruntach  jednorodnych  rurociąg 

można  uważać  za  chroniony  katodo-

wo, jeśli:

  sonda ułożona jest w bliskiej od-

ległości od rurociągu,

  sonda  osiąga  potencjał  ochrony 

E

p

.

Wartości  potencjału  otrzymane  za 

pomocą  sondy  dotyczą  tylko  tych 

uszkodzeń powłoki rurociągu, które nie 

są większe od odsłoniętej powierzch-

ni  elektrody  symulującej.  Za  pomocą 

sondy można też sprawdzić czy prąd 

płynie do, czy od konstrukcji.

■ 

Metody  pomiarów  zawierające 

spadek napięcia IR

Pomiary  potencjału  załączenio-

wego

Potencjały  załączeniowe  mierzy 

się przy załączonym systemie ochro-

ny katodowej CP. Otrzymane warto-

ści potencjału E

on

 są obarczone róż-

nymi nieznanymi spadkami napięcia 

IR,  zależnymi  od  usytuowania  elek-

trody odniesienia i od czasu pomia-

ru.

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

91

Błędy spadku IR w prostym pomia-

rze  potencjału  rurociąg/gleba,  przy 

załączonym  katodowym  systemie 

ochrony,  są  znaczące  i  mogą  prze-

kraczać 1 wolt [Wyatt 2003].

Na wartości IR wpływają:

  zmiany  rezystywności  ziemi  –  IR 

są  większe  przy  wyższych  opornoś-

ciach podłoża,

  zmiany rozmiaru wad powłoki za-

bezpieczającej  –  błędy  IR  są  do  nich 

wprost proporcjonalne.

Wszystkie  te  niedokładności  okre-

ślenia spadku IR będą fałszywie wska-

zywać  bardziej  zadowalający  poziom 

ochrony  katodowej  niż  faktycznie  ist-

niejący [Kasahara, Sato, Adachi 1980], 

[Martin 1981].

Pomiary  potencjału  załączenio-

wego  najczęściej  stosuje  się  w  celu 

kontroli  ochrony  katodowej  w  miej-

scach,  gdzie  występują  prądy  błą-

dzące  pochodzące  od  trakcji  elek-

trycznej  DC. Aby  uzyskać  miarodaj-

ne  wartości,  potencjał  załączenio-

wy należy rejestrować przez pewien 

czas, uwzględniając zmiany w czasie 

i poziom interferencjii [prEN 50162], 

[EN13509].

LITERATURA

  1. B.  BAZZONI,  L.  LAZZARI,  1995;  The 

Lateral Gradient Technique for Potential 
Measurements in Presence of Stray Cur-
rent, Corrosion/96, Paper 96202, NACE 
Int., Houston, TX.

  2. B.  BAZZONI,  L.  LAZZARI,  2000; Appli-

cation of Extrapolation Technique for Me-
asurements of True Potential, Proc. EU-
ROCORR 2000, London.

  3. W.  BAECKMANN,  W.  PRINZ,  1986; 

Electrochemical  Measuring  Techniques 
of  Stray  Current  Influenced  Pipelines, 
Dechema-Monographs vol. 101, p. 165–
177, VCH Verlagsgesellschaft.

  4. W.  BEACKMANN,  W.  SCHWENK,  W. 

PRINZ,  1997;  Handbook  of  Cathodic 
Corrosion Protection: Theory and Practi-
ce of Electrochemical Protection Proces-
ses, Gulf, Houston.

  5. Cescor  News,  10-2003;  StrayProbe  – 

Results of Field Tests.

  6. EN  13509:  2003;  Cathodic  protection 

measurement techniques.

  7. J.  JANKOWSKI,  2002;  Electrochemical 

Methods for Corrosion Rate Determina-
tion  Under  Cathodic  Polarisation  Con-
ditions.  A  Review,  Part  I.  DC  Methods, 
Corrosion Reviews, 20, 159.

  8. J.  JANKOWSKI,  2002;  Electrochemical 

Methods for Corrosion Rate Determina-
tion  Under  Cathodic  Polarisation  Con-

ditions. A  Review,  Part  II. AC  Methods, 
Corrosion Reviews, 20, 179.

  9. J.  JANKOWSKI,  2002;  Monitoring 

methods of cathodic protection of pipeli-
nes, JCM Vol.2 No. 2.

10. R. JUCHNIEWICZ, J. JANKOWSKI, K. 

DAROWICKI, 2000; Cathodic and Ano-
dic  Protection,  in:  Corrosion  and  En-
vironmental  Degradation  (M.  Schütze, 
Ed.), Wiley-VCH, Weinheim, Vol. I, pp. 
383–470.

11. K.  KASAHARA,  T.  SATO,  H.  ADACHI, 

1980, Materials Performance September 
1. p. 45–51.

12. L. LAZZARI, P. PEDEFERRI, 2000; Pro-

tezione  catodica,  McGraw-Hill,  Libri  Ita-
lia, Milano.

13. B.A.  MARTIN,  1981;  Materials  Perfor-

mance January p. 52–57.

14. B.A. MARTIN, 1982; Proc..Cathodic Pro-

tection Theory and Practice. Coference, 
Paper No. 17, Coventry.

Zarząd  Oddziału  SITWM  w  Krako-

wie oraz Koło Zakładowe SITWM przy 

Instytucie  Meteorologii  i  Gospodar-

ki Wodnej w Krakowie to organizato-

rzy seminarium „Hydromorfologia wód 

w świetle polityki Unii Europejskiej”.

Naukowcy  z  Zakładu  Systemów 

Wodnogospodarczych  Instytutu  Me-

teorologii i Gospodarki Wodnej w Kra-

kowie wygłosili następujące referaty:

□  Hydromorfologia  wód  w  świetle 

Ramowej Dyrektywy Wodnej – dr inż. 

Krzysztof Korwin-Kulesza

;

□  Dyrektywa  Unii  Europejskiej  do-

tycząca  produkcji  energii  ze  źródeł 

odnawialnych (małe elektrownie wod-

ne) – dr inż. Tomasz Walczykiewicz;

Hydromorfologia wód 

w świetle polityki Unii Europejskiej

Kraków, 17 października 2006 r.

□  Program rewitalizacji żeglugi we-

dług  Komitetu  Komisji  Europejskiej 

NAIADES  –  dr  inż.  Tomasz  Walczy-

kiewicz.

W  dyskusji  stwierdzono  m.in.,  że 

rewitalizacja  żeglugi  wymaga  konse-

kwentnej  realizacji  w  dłuższym  okre-

sie  oraz  ciągłych  nakładów  finanso-

wych,  w  tym  również  nakładów  na 

monitorowanie cieków.

W  seminarium  wzięło  udział  65 

uczestników,  w  tym  przedstawiciele 

nauki, biur projektowych, administracji 

państwowej i samorządowej, firm wy-

konawczych oraz szkół technicznych.

Jan Smenda

15. J. MORGAN, 1987; Cathodic Protection, 

2nd ed., NACE, Houston.

16. P.  NEUFELD,  1994;  Polarised.  po-

tential  measurements.  what  do  they 
mean?,  Corrosion  Management,  Aug/
Sept, 18.

17. PN-EN 12954:2002; Ochrona katodowa 

konstrukcji metalowych w gruntach lub w 
wodach – Zasady ogólne i zastosowania 
dotyczące rurociągów.

18. prEN  50162:  2003;  Protection  against 

corrosion by stray current from direct cur-
rent systems 35. J. Polak: Ochrona przed 
korozją (in Polish), 23, 1 (1980).

19. C. WAGNER, W. TRAUD, 1938; Z. Elek-

trochem, 44, 391.

20. B.S. WyATT, 2003; Advanced systems 

of overline assessment of coatings and 
cathodic  protection,  UMIST  Cathodic 
Protection Conference, 10th – 11th Fe-
bruary, Manchester.

background image

92

Gospodarka Wodna nr 2/2007

92

Von der Elbe zur Oder. Mit Pots-

damer  und  Berliner  Gewäs- 

sern

Deutsche Binnenwasserstrassen 4. Edition 

Maritim, Hamburg 2006, ss. 22 – 38 map, fot. 

kolor. Cena Euro 28

Ukazał się 4. (ostatni) atlas map z serii „Nie-

mieckie wody śródlądowe”. O tej serii informo-
waliśmy  na  łamach  „Gospodarki  Wodnej”  (nr 
10/2005, s. 241–242) w notatce „Most kanało-
wy  przez  Łabę  pod  Magdeburgiem”.  Obecnie 
przedstawiamy  zawartość  ostatniego  atlasu 
przedstawiającego zbiór map tras żeglugowych 
od Łaby do Odry oraz węzły żeglugowe: Pocz-
damski i Berliński. Atlas ma format A4, a składa-
ne mapy format A3.

Na całość składa się część tekstowa i mapy. 

Tekst zawiera zwięzłe informacje o przepisach 
ruchu i kompetencji władz, oznakowania ruchu, 

Andrzej  Ciepielowski,  Szcze-

pan  L.  Dąbkowski:  Metody 

obliczeń  przepływów  maksy-

malnych  w  małych  zlewniach 

rzecznych (z przykładami)

Oficyna Wydawnicza PROJPRZEMKO. Byd-

goszcz, 2006, s. 311

Obowiązujące  przepisy  prawne  –  jako  pod-

stawę  wymiarowania  obiektów  budownictwa 
wodnego  –  przyjmują  maksymalne  przepływy 
lub  stany  o  określonym  prawdopodobieństwie 
ich  występowania.  Z  tego  względu  określenie 
przepływów obliczeniowych staje się niezwykle 
ważne, zwłaszcza w zlewniach niekontrolowa-
nych hydrologicznie. Wyznacza się je na pod-
stawie  obliczeń  wykonywanych  odpowiednimi 
metodami.

Celem  książki  jest  prezentacja  zalecanych 

do  stosowania  i  zweryfikowanych  w  prakty-
ce  inżynierskiej  metod  obliczeń  przepływów 
maksymalnych  wywołanych  wezbraniami  po-
chodzenia  deszczowego  w  małych  zlewniach 
rzecznych.  Autorzy  mają  bogate  doświadcze-
nie w określaniu metod przepływów maksymal-
nych z racji wieloletniej pracy naukowej i ciągłej 
współpracy z praktyką.

Poza  omówieniem  metod  praca  zawie-

ra  starannie  dobrane  i  opracowane  przykła-
dy  ilustrujące  ich  zastosowanie.  Uzupełnie-
nie książki stanowi zbiór tabel i nomogramów 
niezbędnych  przy  wykorzystywaniu  wymie-
nionych metod. Autorzy podali też informacje 
o  kierunkach  rozwoju  opisywanych  metodyk 
obliczeń.  Treść  książki  jest  podzielona  na  7 
rozdziałów.  Po  krótkim  wprowadzeniu  roz-
działy 1, 2 i 3 zawierają odpowiednio: ogólną 
charakterystykę  wezbrań  w  Polsce,  charak-
terystyki  deszczów  wywołujących  wezbrania 
oraz charakterystyki zlewni rzecznych. W roz-
dziale  4  przedstawiono  podstawowe  wielko-
ści  i  pojęcia  statystyczne  wykorzystywane 
w  omawianych  metodach  obliczeń  hydrolo-
gicznych.  W  rozdziale  5  omówiono  metody 
określania hydrogramów wezbrań i ich opisu. 
W rozdziale 6 zestawiono obowiązujące prze-
pisy w zakresie przepływów miarodajnych wy-
korzystywanych  do  wymiarowania  obiektów 
inżynierskich.  Rozdział  7  zawiera  przykłady 
obliczeń charakterystyk wezbrań oraz ilustra-
cję wykorzystania metod statystycznych omó-
wionych w rozdziale 4.

Książka jest przeznaczona przede wszyst-

kim  dla  inżynierów  zajmujących  się  projek-
towaniem takich budowli jak: zapory, przele-
wy, kanały, śluzy, pompownie, oczyszczalnie, 
urządzenia zaopatrzenia w wodę i kanaliza-
cję,  elektrownie  wodne,  urządzenia  nawad-
niające  i  odwadniające.  Adresatem  książki 
mogą  być  też  studenci  wydziałów  kształto-
wania,  inżynierii  i  ochrony  środowiska  oraz 
kierunków  pokrewnych;  omawiany  materiał 
może  stanowić  dla  nich  doskonałe  uzupeł-
nienie wiedzy teoretycznej. Na uwagę zasłu-
guje też staranna szata graficzna i edytorska 
pozycji,  ułatwiająca  znakomicie  korzystanie 
z niej.

Janusz Kubrak

SGGW

Wydział Kształtowania i Inżynierii Środowiska,

Katedra Inżynierii Wodnej 

 i Rekultywacji Środowiska

postanowienia szczegółowe, wreszcie dane do-
tyczące kolejnych odcinków dróg wodnych.

Zestaw map zaczyna się od odgałęzienia ka-

nału  Łaba-Hawela  poniżej  Magdeburga  (Elbe- 
-Havel-Kanal);  dodatkowo  podano  mapy  dol-
nej Haweli. Kolejne mapy obejmują zbiór jezior 
pod Brandenburgiem, a kilkanaście następnych 
już cały kompleks jezior i kanałów w okolicach 
Poczdamu i następnie Berlina, wraz z kanałem 
Haweli  (Havelkanal)  i  kanałem  Hawela-Odra- 
-Droga wodna (Havel-Oder-Wasserstrasse). Po- 
wyżej Berlina zaczyna się system rzeki Szpre-
wy, dopływu Haweli. Dalej pokazano dolny bieg 
Szprewy i drogę wodną Szprewa-Odra (Spree- 
-Oder-Wasserstrasse), na przemian ze Szpre-
wą.  Wkrótce  osiąga  się  miasto  Eisenhütten-
stadt, leżące niedaleko Odry i głębokim łukiem 
połączone  z  Odrą.  Kilka  map  dodatkowych  to 
system  Szprewy  powyżej  Berlina  i  tzw.  droga 
wodna górnej Szprewy (Odere Spree-Wasser-
strasse).  Na  zakończenie  podano  szczegóły 
dotyczące śluz i przejść pod mostami.

Omawiany atlas ma dla nas istotne znacze-

nie, gdyż pokazuje cały system żeglugowy łą-
czący Odrę z systemem Kanału Śródlądowego 
(Mittellandkanal), a zatem najdłuższą trasę że-
glugi w Niemczech. Na razie ma to ważne zna-
czenie  dla  turystyki  wodnej,  ale  w  przyszłości 
– po poprawie warunków żeglugi w Polsce – dla 
zwiększonej żeglugi towarowej.

Zdzisław Mikulski

background image

Gospodarka Wodna nr 2/2007

93

HYDROPROJEKT 

Sp. z o.o.

oferuje usługi projektowe, 

konsultingowe, a od 2000 r.

realizuje inwestycje pełniąc funkcję 

Generalnego Realizatora Inwestycji. 

Projektujemy:

:

  

 zbiorniki wodne, stopnie wodne (zapory, śluzy, jazy, elektrownie wodne)

 ujęcia wodne, pompownie 

 obwałowania i zabezpieczenia przeciwpowodziowe

 obiekty budownictwa ogólnego i przemysłowego

 systemy wodociągowe i kanalizacyjne 

 oczyszczalnie ścieków

Opracowujemy:

  

 bilanse wodne, warunki korzystania z wód dorzeczy

 studia nt. gospodarki wodnej i ochrony przeciwpowodziowej 

 operaty wodnoprawne i raporty oddziaływania na środowisko 

 studia wykonalności inwestycji 

  dokumenty i procedury przetargowe dla inwestycji realizowanych wg pro-

cedur FIDIC stosowanych przez fundusze pomocowe Unii Europejskiej 

Zapewniamy:

  

 stały nadzór autorski 

 pełnienie funkcji generalnego realizatora inwestycji (GRI)         

Posiadamy:

  

 nowoczesny sprzęt i bogate oprogramowanie komputerowe

  własne laboratorium hydrauliczne do badań modelowych

Zatrudniamy:

  

 ponad 140 wysokokwalifikowanych pracowników etatowych

  współpracujemy z instytutami naukowymi i uczelniami

Ponadto:

 

  Działalność HYDROPROJEKTU jest objęta ubezpieczeniem odpowie-

dzialności cywilnej kontraktowej

 

 

 

  Od 2001 roku stosujemy System Zarządzania Jakością PN-EN ISO 

9001, a we wrześniu 2003 r. wdrożyliśmy zintegrowany z Systemem 
Zarządzania Jakością System Zarządzania Środowiskowego 
wg PN-EN ISO 14001

Centrala:

  

HYDROPROJEKT 

Sp. z o.o.

ul. Dubois 9, 00-182 Warszawa

Centrala  +48 (22) 635-48-84

Faxy: 

+48 (22) 635-00-20, 831-00-22

E-mail:  biuro@hydroprojekt.com.pl

Internet  www.hydroprojekt.com.pl

na stronach www w menu KONTAKT można uzyskać numery telefonów 

i adresy e-mail do wszystkich pracowników HYDROPROJEKTU Sp. z o.o.

Oddziały:

  

Hydroprojekt Sp. z o.o. 

Oddział we Włocławku

Adres pocztowy: ul. Płocka 169, 87-800 Włocławek

tel. +48 (54) 233-91-60, fax 233-94-96

e-mail: wloclawek@hydroprojekt.com.pl

Hydroprojekt Sp. z o.o. 

Oddział w Sosnowcu

Adres pocztowy: ul. Kilińskiego 38, 41-200 Sosnowiec

tel./fax: +48 (32)291-18-33, 297-02-62

e-mail: sosnowiec@hydroprojekt.com.pl

NIP, konto:

  

NIP: 526-000-24-29, REGON: 012108538

Bank Ochrony Środowiska SA, II Oddział w Warszawie, 

r-k nr 27 15401157 2001 6610 0087 0003

KRS 0000087366

istnieje od 1951

www.hydroprojekt.com.pl

background image

Cena  19,50 zł w tym „0” VAT

Ograniczenie  nielegalnych  zrzutów 

ropy na Bałtyku

Międzynarodowa  Komisja  Helsińska 

–  HELCOM  stwierdziła  w  komunikacie 

ogłoszonym na początku grudnia 2006 r. 

w Helsinkach, że nadzór powietrzny nad 

Morzem Bałtyckim przyczynił się, w ciągu 

ostatnich ośmiu lat, do zmniejszenia o po-

nad 50% liczby wycieków ropy na tym mo-

rzu.

Anne  Christine  Brusendorff,  sekretarz 

wykonawczy  HELCOM-u  stwierdziła,  że 

„Pocieszające jest to, że sytuacja się po-

prawia, ale w dalszym ciągu liczba wycie-

ków ropy jest nie do zaakceptowania”.

Od  1988  r.  prowadzone  są  regular-

ne  patrole  powietrzne  nad  Bałtykiem. 

W 1989 r. odnotowano największą liczbę 

wycieków – aż 763 w ciągu 3491 godzin 

lotu.  Od  1998  r.  zaobserwowano  stałe 

zmniejszanie się tej liczby, średnia rocz-

na  wynosiła  300-400.  Z  analizy  uzyska-

nych  danych  wynika,  że  w  2005  r.  pod-

czas  5637  godzin  lotu  zaobserwowano 

224 wypadki wycieku ropy i olejów. Jest 

to najmniejsza liczba od 1998 r., w którym 

w ciągu 5002 godzin odnotowano 454 po-

dobnych wypadków.

Obecnie,  z  dziewięciu  państw  nadbał-

tyckich, w tym z Polski, prowadzony jest 

stały powietrzny nadzór morskich szlaków 

żeglugowych. Do tego celu wykorzystuje 

się  ponad  20  samolotów  i  helikopterów. 

Większość  z  tych  maszyn  wyposażona 

jest  w  wiele  urządzeń  technicznych,  ta-

kich jak SLAR (Side-Looking Airborne Ra-

dar – „radar lotniczy skanujący na boki”), 

kamery pracujące w podczerwieni (IR) lub 

ultrafiolecie (UV), aparaturę fotograficzną 

i video.

W 2005 r. na głównych morskich szla-

kach  żeglugowych  Morza  Bałtyckiego 

odnotowano  sześć  większych  wycie-

ków, w wyniku których do morza za każ-

dym razem dostawało się ponad 10 me-

trów sześciennych ropy. Zostały one wy-

kryte  na  południowo-zachodnim  Bałtyku, 

w cieśninie Kattegat, na północny zachód 

od  Gotlandii,  jak  również  w  Zatoce  Bot-

nickiej i Zatoce Fińskiej. Dwa największe 

wycieki, każdy powyżej 100 metrów sześ-

ciennych  ropy,  zlokalizowano  w  pobliżu 

wybrzeży Danii, tj. na południe od wyspy 

Lolland oraz w zachodniej części cieśniny 

Kattegat.

Obok  katastrof  morskich  najczęstszą 

przyczyną  wycieków  są  nielegalne  zrzu-

ty wynikające z wprowadzania do morza 

odpadów wytwarzanych przez statki oraz 

pozostałości ładunku.

Międzynarodowa  Konwencja  o  zapo-

bieganiu  zanieczyszczaniu  morza  przez 

statki  z  1973  r.,  zamieniona  Protokołem 

z 1978 r. odnoszącym się do niej (Marpol 

73/78),  reguluje,  jakie  odpady  mogą  być 

zrzucane ze statków do środowiska mor-

skiego, oraz wymaga od państw stron za-

pewnienia w portach odpowiednich urzą-

dzeń portowych do odbioru odpadów wy-

twarzanych przez statki.

W ostatnich latach w nadbałtyckich por-

tach  odnotowuje  się  wzrost  ilości  ście-

ków  olejowych  odbieranych  ze  statków. 

Potwierdza  to  fakt,  że  nielegalne  zrzuty 

są  coraz  rzadsze.  Takie  zachowanie  jest 

wynikiem wdrażania systemu „no-special- 

-fee”, tj. systemu bez opłat specjalnych” za 

odbiór odpadów wytwarzanych przez stat-

ki. Kraje nadbałtyckie uzgodniły, iż koszty 

te będą pokrywane z opłat portowych lub 

opłat środowiskowych.

Źródło: HELCOM press office

Oczyszczalnia ścieków na dachu

W  celu  zmniejszenia  zużycia  wody  na 

terenie budynków nowy system „zielonego 

dachu” oczyszcza i ponownie wykorzystu-

je zanieczyszczoną wodę.

Angielska spółka zamierza wprowadzić 

na rynek system, który łączy korzyści dla 

środowiska  oraz  ponownie  wykorzystuje 

wodę. Zakłady Uzdatniania Wody w Wiel-

kiej  Brytanii  stworzyły  Green  Roof  Re-

cycling System (GROW), we współpracy 

z  Imperial  College  w  Londynie  i  Uniwer-

sytetem Cranfield. Projekt jest finansowa-

ny przez Radę Naukową Inżynierii i Nauk 

Ścisłych.

Główna  część  domowego  zużycia 

wody na przykład do spłukiwania toalety 

lub prac ogrodniczych nie musi być wodą 

przydatną do spożycia. W związku z tym 

system  oczyszczania  wody  mógłby  dra-

matycznie  zmniejszyć  całkowite  zużycie 

wody  przez  ponowne  jej  wykorzystanie, 

zanim trafi ona do systemu oczyszczania 

ścieków.

GROW  jest  skonstruowany  na  dachu 

budynku. Tak zwana „szara woda” z umy-

walek,  wanien  i  urządzeń  prysznicowych 

jest pompowana do systemu GROW, gdzie 

jest poddawana oczyszczeniu przez rośli-

ny lądowo-wodne. Korzenie roślin w spo-

sób  naturalny  wchłaniają  rozpuszczone 

w  wodzie  substancje  zanieczyszczające 

pozostawiając  tzw.  „zieloną  wodę”.  Taka 

woda  nie  nadaje  się  do  spożycia  i  jest 

w tym celu barwiona, natomiast może być 

wykorzystana do spłukiwania toalet, mycia 

podłóg lub podlewania roślin.

Poza ograniczaniem zużycia wody, bu-

dynki wyposażone w taki system mogłyby 

czerpać  korzyści,  jakie  dają  „zielone  da-

chy”, jak choćby zwiększoną izolację ciep-

lną, zagospodarowanie deszczówki, a tak-

że walory estetyczne.

Pierwszy  prototyp  systemu  GROW  był 

testowany  od  2001  r.  Został  on  również 

nagrodzony  nagrodą  CIWEM  First  World 

of Difference (angielska nagroda przyzna-

wana  przez  Instytut  Menedżerów  Środo-

wiska i Gospodarki Wodnej).

Źródło: http://www.wwuk.co.uk/Gre-

enRoofs.htm; http;//ec.europa.

eu/environment/etap

Katalog  bioproduktów  dla  zakupów 

bardziej przyjaznych dla środowiska

Francuska  Agencja  ds.  Zarządzania 

Środowiskiem i Energią ADEME opubliko-

wała oryginalny i przydatny podręcznik ka-

talog bioproduktów. Pomoże on organiza-

cjom publicznym włączyć produkty oparte 

na biomasie do swoich polityk zamówień 

publicznych.

Większe  zużycie  materiałów  opartych 

na komponentach roślinnych (odnawialna 

postać  węgla)  może  pomóc  zastąpić  su-

rowce  kopalne  i  ograniczyć  emisję  dwu-

tlenku węgla.

Takie produkty alternatywne są dostęp-

ne  i  coraz  szerzej  wykorzystywane,  cho-

ciaż  nadal  dla  wielu  jednostek  pozostają 

nieznane.

Francuska  Agencja  ds.  Zarządzania 

Środowiskiem  i  Energią  ADEME  opra-

cowała  dobrą  koncepcję,  jak  zapewnić 

zbyt bioproduktom – opublikowała kata-

log.

Katalog  przedstawia  potencjalnym  na-

bywcom  wiele  użytecznych  informacji 

i konkretnych danych dotyczących kwestii 

związanych  ze  środowiskiem.  Prezentuje 

10  głównych  sposobów  zastosowań  bio-

produktów, w tym m.in. biopaliwa, ogrze-

wanie  drewnem,  opakowania,  tusze  do 

drukarek,  smary,  materiały  budowlane, 

środki czyszczące, produkty fitosanitarne. 

Każda sekcja zawiera przegląd istniejące-

go rynku we Francji i w Europie oraz kon-

tekst prawny.

Korzyści  zastosowania  alternatywnych 

produktów roślinnych są wymienione łącz-

nie z istniejącą ofertą handlową (dostaw-

cy,  producenci,  dystrybutorzy).  Niektóre 

znaczące  zastosowania  przedstawiono 

francuskim władzom zarówno na szczeblu 

regionalnym, jak i lokalnym.

Inicjatywa powinna pomóc w populary-

zacji  produktów  opartych  na  komponen-

tach roślinnych we Francji, a nawet może 

zostać  wykorzystana  na  terenie  całego 

obszaru  Unii  Europejskiej:  „zielone  za-

mówienia publiczne” mogą zadziałać jak 

katalizator  wzrostu  rynków  materiałów 

odnawialnych  i  związanego  z  nimi  prze-

mysłu w Europie.

Źródło: http://ec.europa.

eu/environment/etap

Opracowały:

Anita Radziszewska, Katarzyna Tyczko