Gospodarka Wodna nr 2/2007
47
2007
2007
roczna prenumerata brutto
Nasze czasopisma według branż
Ceny brutto prenumeraty rocznej na 2007 r.
Zaprenumeruj wiedzÚ fachowÈ
WWW.SIGMA-NOT.PL
Przemysł
Spożywczy
Hutnictwo,
Górnictwo
Czasopisma
Ogólnotechniczne
Czasopisma
Wielobranżowe
Budownictwo
Elektronika,
Energetyka,
Elektronika
Chłodnictwo
192,00 zł
Hutnik
+ Wiadomości Hutnicze
204,00 zł
Atest
– Ochrona Pracy
186,00 zł
Aura
– Ochrona Środowiska
132,00 zł
Ciepłownictwo,
Ogrzewnictwo,
Wentylacja
192,00 zł
Elektronika - Konstrukcje,
Technologie,
Zastosowania
204,00 zł
Gazeta Cukrownicza
240,00 zł
Inżynieria Materiałowa
204,00 zł
Maszyny, Technologie,
Materiały
57,00 zł
Dozór Techniczny
114,00 zł
Gaz, Woda
i Technika Sanitarna
192,00 zł
Przegląd
Elektrotechniczny
204,00 zł
Gospodarka Mięsna
205,44 zł
Rudy i Metale Nieżelazne
204,00 zł
Problemy Jakości
228,00 zł
Ochrona Przed Korozją
336,00 zł
Materiały Budowlane
192,00 zł
Przegląd
Telekomunikacyjny
+ Wiadomości
Telekomunikacyjne
204,00 zł
Przegląd Gastronomiczny
138,00 zł
Przemysł
Lekki
Przegląd Techniczny
208,00 zł
Opakowanie
166,92 zł
Przegląd Geodezyjny
204,00 zł
Wiadomości
Elektrotechniczne
228,00 zł
Przegląd Piekarski
i Cukierniczy
128,40 zł
Odzież – Technologia,
Moda
90,00 zł
Przemysł
Pozostały
Szkło i Ceramika
96,00 zł
Przegląd Zbożowo-
-Młynarski
216,00 zł
Przegląd Włókienniczy
– Włókno, Odzież, Skóra
240,00 zł
Gospodarka Wodna
234,00 zł
Wokół Płytek
Ceramicznych
52,00 zł
Przemysł Spożywczy
192,00 zł
Przegląd Papierniczy
180,00 zł
Przemysł Fermentacyjny
i Owocowo-Warzywny
192,00 zł
Przemysł Chemiczny
276,00 zł
Zakład Kolportażu Wydawnictwa SIGMA-NOT – ul. Ku Wiśle 7, 00-707 Warszawa,
tel. (22) 840 35 89, 840 30 86, faks (22) 891 13 74, e-mail: kolportaz@sigma-not.pl
NO
W
OŚ
Ć!
JU
Ż O
D
1 S
TY
CZ
NI
A 2
00
7 R
OK
U
POR
TAL INF
ORMA
CJI TECHNICZNEJ
WWW
.SIGMA-NO
T.PL
BE
ZP
ŁA
TN
Y D
OS
TĘ
P
D
LA
PR
EN
UM
ER
AT
OR
ÓW
!!!
anons_OK 21.09.indd 1
9/21/06 12:59:43 PM
Do Białego Grądu
Wpłynęliśmy w Biebrzę. W poprzednim odcinku przenieśliśmy się
za wielkim krajoznawcą polskim Zygmuntem Glogerem w rok 1875,
kiedy wędrował dolinami polskich rzek w poszukiwaniu nadrzecz-
nych stanowisk po osadach ludzi epoki kamiennej. W piaszczystych
wydmach odkrywał odłupki krzemienia i znajdował wyroby krzemien-
ne: bełciki do strzał, groty do włóczni, noże, siekierki i młotki
1)
.
Płyniemy rzeką czterdzieści lat temu regulowaną. Mierząc długość
koryta Biebrzy współczesnej (rok 2007) gubimy kilometry z dawnego
kilometrażowania w pętlicach wypchniętych w wielkie bagna: Ławki
i Podlaskie, co roku wzbogacające się świeżą wodą wiosennego przy-
boru wód roztopowych. I wtedy dopełniają się owe pętlice zagubionych
kilometrów, obcięte przy regulacjach lub w sposób naturalny w czasie
meandrowania rzeki.
Tędy jeszcze przed czterdziestu laty szły tratwy z augustowskimi
sosnami. A w czasach sprzed transportu kolejowego krypy z leśnymi,
rolnymi i mineralnymi (cegła, piasek, pospółka) pożytkami.
Wojciech Kuczkowski
Polskie drogi żeglowne
Szlak NBKA (Narew-Biebrza-
-Kanał Augustowski)
Przez bagna basenu południowego
Doliny Biebrzy – cz. I
Dolina Biebrzy wyraźnie dzieli się na trzy baseny (podaję za Anną
Mydlińską
2)
). Basen północny górny – szerokość doliny waha się
od jednego do kilku kilometrów, zaś jego długość wynosi ok. 34 km.
W basenie górnym występują wyspy mineralne ze stromymi brzegami,
otoczone bagnami. Największa z nich to Kępa Sztabińska. Kończy
się w okolicach Rutkowszczyzny, niedaleko Kanału Augustowskiego.
Basen ten jest skierowany na południowy zachód. Basen środko-
wy długości 33 kilometrów, w odróżnieniu od północnego, bardzo
wąskiego, ma szerokość zróżnicowaną od 2 km nawet do 14 przy
Czerwonym Bagnie. Od basenu południowego odcięty jest bardzo
wyraźnie komunikacjami: szosą 65 Mońki – Grajewo i koleją Białystok
– Olsztyn. Na tym odcięciu rozsiadła się Twierdza Osowiec.
Basen ten przy długości 35 km Biebrza pokonuje trasą 48,5 km.
Szerokością dorównuje środkowemu. Zaraz za Osowcem skrę-
ca zdecydowanie na południe. Od Chylin, w km 15,5 kończy się
ciąg wsi zbudowanych u stóp skarpy Wysoczyzny Kolneńskiej:
Wierciszewo, Sieburczyn, Rutkowskie, Burzyn, Brzostowo i Chyliny.
A dalej, przez 20 km w prostej linii do Osowca, nie zobaczymy ani
jednego ludzkiego siedliska, ani mostu, ani promu.
Wszystkie wsie, które mijamy, zostały założone
w wieku XV dla wolnych rolników-żołnierzy mających prawa
szlacheckie: herby, równość prawną wraz z całym stanem
szlacheckim, prawo wyborcze bierne i czynne do władz miej-
scowych w sejmikach ziemskich i do Sejmu Rzeczypospolitej
Obojga Narodów. Tłumnie uczestniczyli też w elekcjach
królów polskich. Za to mieli stawać w potrzebie zbrojno,
konno i koleśno (zaprzęgi konne). Stawali w powstaniach
narodowych – od konfederacji barskiej do partyzantki Armii
Krajowej i bitew na bagnach w czasie Akcji „Burza” latem
1944 r., kiedy front stanął na Biebrzy. Przy tej okazji pragnę
wprowadzić pewną korektę do przytoczonej historii związa-
nej z bazą partyzancką na Wielkim Dziale pod Pniewami.
Wiadomości czerpałem z powieści Józefa Stompora
„Niewierna”. Ciekawe że powieść ta do dziś jest traktowana
przez miejscową ludność jako dokładne odzwierciedlenie fak-
tów. Tak bywa. Rzeczywiście świetnie i niezwykle wiarygod-
nie z dokładnością realiów opisane życie podziemia i walki
zbrojne zostały ułożone w fabułę jednak fikcyjną. Oddziały
partyzanckie obwodu łomżyńskiego AK, jak ze źródeł doku-
mentalnych się dowiedziałem, nie poszły na koncentrację
podlaską do Czerwonego Boru, lecz prowadziły walki z nie-
mieckimi jednostkami frontowymi, bazując na Bagnach Ławki
i Podlaskie. Zanim front okrzepł, toczono walki z oddziała-
mi frontowymi na zasadzie wojny partyzanckiej, zasadzek
i dywersji. Trwało to do końca sierpnia 1944 r. Nadbiebrzańscy
rolnicy „stanęli jak ojce”. Nie na próżno z taką wielką sympa-
tią pisał o nich Zygmunt Gloger…
Piękne zakole Biebrzy z dobrze widoczną
różnorodną roślinnością
1)
Zygmunt Gloger „Dolinami rzek”, Wydawnictwo Hoesicka 1903.
2)
Anna Mydlińska „Biebrza”, ART 2004.
PRZEZ
BIEBRZAŃSKIE
ODLUDZIA
49
Pole biwakowe
Biały Grąd
Wieża
widokowa
50
Gospodarka Wodna nr 2/2007
Wracamy na szlak
Km 4 PB Sieburczyn, jedna z tych podobnych do siebie wiosek-
-zaścianków, licząca 110 mieszkańców wieś sołecka, założona zaraz
po Grunwaldzie, jeszcze przed 1421 r. Wieś tonie w zieleni sadów.
Naprzeciwko, na lewym brzegu na łąkach wśród wydm, widać plątaninę
starorzeczy, wywijających niesłychane pętlice. Zaraz za Sieburczynem
Biebrza nieco odchyla się na wschód i odpływa od skarpy, wznoszącej
się stromymi zboczami 20 m nad doliną. Teraz również po prawej
stronie ciągną się łąki.
Km 5,0 PB Biebrza rozdwaja się i tworzy widły z bardzo ładnym
starorzeczem zatoką dochodzącą do lasu porastającego stromą skar-
pę. Doskonałe miejsce do cumowania i noclegu. Pod lasem gruntowa
droga prowadzi do wsi Rutkowskie.
Km 5,5 LB dopływ kanałku ze starorzecza zbierającego wody
z mokradeł łąkowych.
Km 6,5 prom z Rutkowskich na łąki. Rutkowskie to wieś sołecka
licząca 160 mieszkańców. Gospodarstwo agroturystyczne chętnie
przyjmuje gości. Cisza tu, od szosy daleko, no i za rzeką mnóstwo
atrakcji przyrodniczych.
Po wywinięciu kilku zawijasów wchodzimy w prostynkę
3)
skiero-
waną na północ. Za lewym brzegiem rozciąga się trudny do objęcia
okiem obszar. Jest to
Bagno Ławki
Bagno Ławki sąsiaduje na północy z Bagnem Podlaskim, oddzie-
lone od niego Groblą Honczarowską. Od południa zarośnięte jest pas-
mem mokrego olsu lub grądu niskiego. Są to uroczyska: Wielki Grąd
na niewielkim wzniesieniu, Świniadowo i Grabowiec, oba mokre olsy.
Kompleks ten przecina Carska Droga
4)
, strategiczny trakt rokadowy
poprowadzony w czasie budowy zespołu fortyfikacyjnego Twierdzy
Osowiec. Od północy jest tam nad Carską Drogą wieża widokowa
w Krynickiej Bieli. Stąd Grobla Honczarowska prowadzi do Pogorzał,
uroczyska między bagnami. Osobliwością wspaniałego widowiska
godowego tańca batalionów szczyci się tam Batalionowa Łąka.
Odbywa się na niej tokowisko tych zdumiewająco upierzonych ptaków.
Nie znaleziono dwóch o takim samym ubarwieniu. Batalion to ptak
herbowy Biebrzańskiego Parku Narodowego. Powierzchnia Ławek
wynosi ok. 52 km
2
, 5200 hektarów!
Rutkowskie to ostatnia wieś gminy Wizna. Stąd zaczyna się gmina
Jedwabne, obydwie w powiecie łomżyńskim. Na lewym brzegu wielkie
terytorium rzadko zaludnionej gminy Trzcianne w powiecie monie-
ckim.
Km 7,6 PB wejście w przedziwną pętlę, o średnicy 400 metrów.
Takie kółeczko!
Km 8,9 PB wąskie starorzecze od rzeki prowadzi u stóp zbocza
skarpy. Biebrza skręca w krk 45°. Stąd polna droga prowadzi do szosy,
350 metrów. Tam zaczyna się Burzyn, 100 mieszkańców. Siedziba
parafii, sołectwo, poczta, ośrodek zdrowia i PKS do Łomży. Z rzeki
bardzo dobrze widać nowy kościół, jedyny we wsiach na tym odcinku
skarpy nadbiebrzańskiej. Zbudowany w latach 1975-1978 wg projektu
Kazimierza Zawadzkiego i Antoniego Reszecia. Wieś wymieniono
w dokumencie z 1448 r., gdy książę Władysław Pierwszy Mazowiecki
nadał ją kasztelanowi wiskiemu Mikołajowi z Krassowa, od połowy
XVII w. własność Burzyńskich. We wsi zabytki architektury drewnianej.
Z tarasu widokowego na krawędzi skarpy pyszny widok na płaskie jak
stół Bagno Ławki, porośnięte turzycą, trzcinami lub wikliną.
Wodniczka! Maleńki rarytasik
W krzakach wikliny wije swoje gniazdka najmodniejszy ptak nie
tylko Parku Biebrzańskiego, ale i Europy. Jest to właśnie wodniczka.
Ptaszek mniejszy od słowika, niemal zupełnie podobny do rokitniczki.
A trzyma się źdźbeł turzycy lub trzciny zupełnie jak trzciniak, pospolity
słowik szuwarów. Szczególną opieką wodniczka została otoczona
przez Królewskie Towarzystwo Ochrony Ptaków w Anglii. Objęta
została ogólnoeuropejskim programem ochrony. Anglicy wykupują
od miejscowych rolników nadbiebrzańskie łąki, aby dostosować je
do potrzeb tego zanikającego w Europie ptaszka. W Polsce mamy
60% europejskiej populacji wodniczki. Lęgi odbywa ona w kwietniu
i maju. Wtedy najdonośniej śpiewa. Żeby jej posłuchać, zjeżdżają
się z całej Europy bogate ptakoluby.
U podnóża skarpy, poniżej wieży widokowej, znajduje się
w Burzynie pole namiotowe, przy początku starorzecza. Z Burzyna
oddalamy się kierując się na wschód.
3)
Prosty odcinek rzeki.
4)
Carska Droga łączy Górę Strękową przez most na Narwi z zespołem fortyfikacyj-
nym Twierdzy Osowiec, Goniądzem i dalej Dąbrową Białostocką. Prowadzi obrzeżem
Biebrzańskiego Parku Narodowego. Jest bardzo atrakcyjna turystycznie, zmotoryzo-
wanym oferuje jednak nawierzchnię z wygryzionego przez czas asfaltu.
Skarpa krawędziowa Wysoczyzny Kolneńskiej we wsi Rutkowskie
Prom dolnolinowy na Biebrzy w Rutkowskich
Złoty klin dojrzałego zboża wdarł się między zielenie nadbiebrzańskie.
Jedyny w tej nadbiebrzańskiej okolicy kościół parafialny bodzie czub-
kiem wieży wyblakłe niebo upału. Przed nami łabędź w towarzystwie
swoich dzieci zmierza Biebrzą w dół
50
Gospodarka Wodna nr 2/2007
51
Km 10 PB Szostaki,
przysiółek Burzyna.
Km 10,6 PB rzędna
zmierzona na brzegu
przy SW = 100,7 m
n.p.m.
Km 11 LB ujście sta-
rorzecza, wijącego się
przez dwa kilometry po
łąkach. To uroczysko
nazywa się Okrągłe.
A dopływają tu wody
z dwóch rowów po sta-
rych melioracjach aż
ze wschodnich granic
Bagna Ławki. Obydwa
brzegi Biebrzy są nie-
dostępne.
Km 11,7 PB ujście
śródpolnego strumie-
nia, wypływającego ze
źródła 2 km na zachód
od wsi Mocarze.
Km 11,9 PB sołe-
cka wieś Mocarze, 170
mieszkańców, położona
wzdłuż szosy Wizna-
Radziłów. Z Biebrzy do
środka wsi dochodzi
wygodna droga grunto-
wa przez łąki.
Km 12,4 nagłe, wąskie i płytkie zakole skierowane łukiem na zachód.
Po wyjściu z zakola płyniemy równo na północ. Na prawej stronie
Wysoczyzna Kolneńska wypłaszcza się i obniża do 110 m n.p.m.
Km 13,5 PB wieś Brzostowo, sołecka, 120 mieszkańców, we wsi
jest sklep, PKS, gospodarstwo agroturystyczne i pole namiotowe.
Wieża widokowa zaprasza do oglądania bagiennych przestrzeni.
O Brzostowie pisze Anna Mydlińska w swojej uroczej książeczce
„Biebrza”, że tutejsze obory zamieszkują szczęśliwe krowy. Od
wiosny do późnej jesieni (dopóki trawa zielona!) pasą się za Biebrzą
na łąkach Biebrzańskiego Parku Narodowego. Na noc przepływają
przez rzekę, eskortowane przez zaprzyjaźnione psy, każda do swojej
obory, gdzie już oczekują gospodarze z dojarką. Tu mućki oddają
urobek dnia, najwyższej jakości mleko i udają się na zasłużony nocny
sen. Są biologiczne kosiarki do strzyżenia trawy. Dzięki temu nie
rosną na parkowych łąkach chwasty i dzikie zakrzewienia, w których
nie chcą gniazdować cenne gatunki ptaków siewkowatych. One po
prostu lubią wyprowadzać pisklęta na ładne trawniki. Niebagatelną
też korzyścią jest biologiczny nawóz produkowany przez krowi orga-
nizm, a użyźniający łąki. Tak to się zazębiają o siebie interesy ludzi
(wspaniałe mleko i pyszna wołowina), krów (co się im dobrze żyje na
wolności) i parkowej przyrody. Po prostu: wszyscy razem jesteśmy
dziećmi tej samej NATURY.
Brzostowo to już ostatnia miejscowość przed WIELKIM
ODLUDZIEM BIEBRZAŃSKIEGO PARKU NARODOWEGO.
Km 15,5 Biebrzę ogarnia wielkie szaleństwo. Jej głównemu korytu
towarzyszą trzy równoległe starorzecza, poprzerywane, poplątane.
Km 15,6 zmierzona rzędna lustra SW
5)
na brzegu = 101,5 m
n.p.m. Wpływać należy w trzecie ramię. Pierwsze i drugie kończą
się po kilkuset metrach, a czwarte płynie równolegle do głównego
około dwa i pół kilometra. W dodatku obfituje w ślepe odnogi. Do
km 17 Biebrza płynie równoleżnikowo, po czym przybiera kierunek
południkowy.
Km 19 PB kolejne boczne koryto odchodzi 200 m na zachód,
aby wykręcić na północ i przez 1000 m od żeglownego ramienia.
Zmierzona szybkość nurtu Biebrzy = 1080 m/godz. (0,3 m/s).
Km 20 prawy brzeg wznosi się 1,5 m nad lustro SW. Nawet na
mapie zaznaczona jest kota 103,2 m n.p.m. Z tym miejscem wiążę
moje osobiste wspomnienie.
Odwiedziny łosia o świcie
W drugiej połowie lat 60. ubiegłego wieku płynęliśmy tędy z żoną
kajakiem – z Wigier Czarną Hańczą i Kanałem Augustowskim. Zachód
słońca złapał nas akurat przy tym brzegu. Tu było dobre wyjście na
trawę. I sucho. A wszystkie brzegi wokół zarośnięte szuwarem, błot-
niste. I na tym suchym skrawku postawiliśmy namiot. Był lipiec i noc
bardzo mozoliła się z rozsnuciem ciemności. W dodatku znad bagien,
znad niskiej mgiełki, zaczęła wyłazić pełnia księżyca. Różowiutka,
Rok 2002. Jachty na Biebrzy. Ogólnopolski
Rejs WP i PTTK „WIGRY 2002”. Na pierwszym
planie autor. „Szczęśliwe krowy” na brzegu
z zainteresowaniem przyglądają się żegla-
rzom
Burzyn, jeden z zaścianków ze skarpy Wysoczyzny Kolneńskiej, dwie-
ma polnymi drogami spośród przydomowych zadrzewień schodzi do
Biebrzy, podcinającej brzeg, aby odsłonić warstwy geologiczne pod
żyzną glebą. Jest niski stan wody. Pełnia lata kipi zielenią
5)
Średnia woda.
51
Pole namiotowe
Wieża
widokowa
Pole namiotowe
Wieża
widokowa
52
Gospodarka Wodna nr 2/2007
wypoczęta. Zasnęliśmy moc-
nym, bezpiecznym snem.
W pewnym momencie obu-
dziło mnie głośne fu-fu-fu
w płótno namiotu. Coś nam
fuczy w namiot! Błyskawicznie
rozsunąłem zamek, wystawi-
łem głowę i zobaczyłem przed
sobą zdumione granatowe
oko… łosia! Zwierz cofnął łeb
gwałtownym ruchem. Stanął
dęba. Przeraziłem się, że poczę-
stuje nas kopem przednich
racic. Ale obrócił się i poszedł.
Do brzucha w niskich mgieł-
kach oświetliło go wschodzą-
ce słońce.
Km 22,5 PB ujście WISSY.
Rzeka ta nie figuruje w żad-
nej encyklopedii PWN, ani
w kanonicznym przewodni-
ku Jastrzębskiego „Turysty-
czne szlaki wodne Polski”
z 1960 r., ani nawet w „Polsce
Południowo-wschodniej.
Przewodniku kajakowym”
Ślaszyńskiego z 1996 r. Tyle
że na tym kilometrze wpada
do Biebrzy. Wypływa Wissa
z pogranicza województw
warmińsko-mazurskiego
i podlaskiego, powiatów
piskiego i grajewskiego, gmin
białopiskiej i szczuczyńskiej. Także z pogranicza Pojezierza Ełckiego
w makroregionie Pojezierza Mazurskiego i Wysoczyzny Kolneńskiej
w makroregionie Niziny Podlaskiej. Po spłynięciu z pagórków Wissa
płynie po płaszczyźnie Doliny Biebrzy z szybkością 1,440 km/godz.,
co znaczy 0,4 m/s. Tylko nieco szybciej niż Biebrza. Długość jej biegu
= ok. 40 km.
Km 23 LB ujście Kosodki (Gołdy), zmeliorowanej, wyprostowa-
nej rzeczki-kanału – przez sześć kilometrów przemierzającej Bagno
Podlaskie, a zbierającej wody z melioracji sięgających daleko poza
granice parku, aż pod Goniądz.
Bagno Podlaskie oprócz zarośniętej niską roślinnością mokradłową
płaszczyzny, ma knieje rosnące kępami na wydmach – grądach. Są
to lasy z domieszką dębów, wiązów i lip. Uroczyska te noszą nazwy:
Węgierskie, Kobielne, Adamowe, Długi Grąd, Uta, Leszczynowe,
Lisie Nory, Grądy, Grzybek.
Wszystko to z rzeki nie-
dostępne. Wymiary tego
obszaru: 12 km z zachodu na
wschód i ok. 8 km z południa
na północ. To są wielkości
maksymalne. Powierzchnię
trzeba ocenić orientacyjnie
na 60 km
2
, 6000 ha.
Po 24 kilometrze Biebrza
zatacza trzy efektowne
meandry.
Km 25 rozwidlenie rzeki.
Wschodnie ramię prowadzi
drogę żeglowną, a zachodnie
zmierza do rozległego i rozga-
łęzionego starorzecza awan-
sowanego do rangi jeziora
o nazwie jezioro Pawłowa,
o długości 2,5 km i zasilanego
Kacperskim Rowem, zbiera-
jącym wody ze starych melio-
racji i torfowisk na zachód od
Biebrzy. A nad rozlewiskiem
wznosi się Góra (!) Pawłowa,
raptem 108,7 m n.p.m., 6 m
nad lustrem SW Biebrzy.
Ciągniemy na północ, od
zakola do zakola. Oba brzegi
skrajnie niedostępne. Do 30
kilometra Biebrzy towarzy-
szy po wschodniej stronie
rozgałęzione, kręte starorze-
cze, a po zachodniej łańcu-
szek zarastających koryt.
Między km 32 i 33 do
Biebrzy prostopadle docho-
dzi od wschodu granica między gminami Goniądz od północy
i Trzcienne od południa, obie w powiecie łomżyńskim, a po prawej
gmina Radziłów powiatu grajewskiego. Ok. 200 m na prawym brzegu
jest uroczysko Kropiwnica z ładnym starorzeczem. 1,5 km na wschód
nad łęgami wznosi się ściana dużego masywu leśnego częściowo
porastającego bagna; są to olsy, a w suchych miejscach grądy.
Km 35,0 rzędna na brzegu lustra SW = 104,0 m n.p.m.
Las zbliża się do brzegu. Jeżeli płyniemy w czasie długotrwałej
suszy, możemy zaryzykować wyjście do lasu i dojście do leśnej drogi,
wzdłuż której rozrzucone jest na odcinku kilku kilometrów kilka zagród
osady (ok. 50 mieszkańców) Olszowa Droga.
Od 36 do 38 km po obu stronach rzeki rozciągają się mokradła, po
wschodniej Orli, po zachodniej stronie Biały Grąd.
Km 38,5 PB skręcamy w zachodnie ramię (węższe) rozwidlonej
tu Biebrzy. Dopływamy do pola namiotowego BIAŁY GRĄD, czynne
od 24.06. do 31.10. Nad biwakowiskiem wznosi się wieża widokowa,
skąd możemy podziwiać rozległe przestrzenie biebrzańskich bagien.
Stąd można drogą gruntową, wzdłuż kanału melioracyjnego, dojść
do odległej o 3,2 km małej Wioski Mścichy, z gospodarstwem agro-
turystycznym. Przez wioskę prowadzi droga gminna do Radziłowa
i dalej do Łomży.
Cdn.
Tekst i ilustracje
(oprócz zdjęć ptaków)
Wojciech Kuczkowski
Bocian czarny. Bardzo nieliczny ptak
lęgowy, którego liczebność w ostat-
nich latach w Polsce wzrasta. Nad
Biebrzą gniazduje kilkanaście par.
Jest bardziej ostrożny i płochliwy od
bociana białego. Gniazda zakłada na
drzewach w zaciszu starych, trudno
dostępnych lasów. Żeruje na podmo-
kłych łąkach, płytkich rozlewiskach.
Czasem można go spotkać wśród
żerujących bocianów białych.
Zdjęcie wykonali Renata i Marek Kosińscy
z przewodnika BPN, Warszawa 2000
Cietrzew. Bardzo nieliczny gatunek lęgowy zagrożony wyginięciem
w Polsce. Biebrzańskie zarośla i lasy pozostają jedną z większych ostoi
tego gatunku (ok. 200 par) w Polsce. Jest to ptak osiadły, wielkości
kury domowej. Samiec charakterystycznie czarno ubarwiony, z białym
kuprem i czerwoną brwią nad okiem. Sterówki ogona wraz z wiekiem
odginają się na zewnątrz tworząc tzw. lirę. Na łąkach wiosną wczesnym
rankiem cietrzewie odbywają swe widowiskowe toki. Samce opuszcza-
ją nisko skrzydła, ciągnąc je po ziemi oraz demonstracyjnie rozkładają
w wachlarz ogon. Tokowa pieśń cietrzewia, słyszana z dużej odległo-
ści, składa się z dwóch zwrotek: bulgotania i czuszykania. Gniazda
zakłada na ziemi w gęstwinie turzyc i zarośli. Cietrzewia spotkać można
także na wierzchołkach brzóz.
Zdjęcie wykonał Jan Ciesielski – z przewodnika BPN, Warszawa 2000
Wodniczka. Nieliczny gatunek lęgo-
wy północnej części kraju. Bagna
Biebrzańskie pozostają największą
ostoją tego gatunku w Polsce (ok.
2,5 tys. terytorialnych samców). Jest to
niewielki i niepozorny ptak (wielkości
wróbla domowego). Od podobnej rokit-
niczki wyróżnia go jasny pasek, odgra-
niczony czarnymi paskami z boku,
przebiegający przez środek głowy,
i dwa jaśniejsze paski na grzbiecie.
Prowadzi skryty tryb życia na otwar-
tych podmokłych turzycowiskach.
Zdjęcie wykonali Tomasz i Grzegorz
Kłosowscy z przewodnika kieszonkowego
„Biebrzański Park Narodowy”,
Warszawa 2000
52
KOLEGIUM REDAKCYJNE
Redaktor naczelny – mgr Ewa Skupińska
Redaktorzy działowi: mgr inż. Leszek Bagiński,
mgr inż. Zenon Bagiński, mgr inż. Janusz
Bielakowski, prof. dr hab. inż. Jan Żelazo
Honorowi członkowie kolegium:
Małgorzata Daszewska,
mgr inż. Kazimierz Puczyński
Redaktor techniczny – Paweł Kowalski
Korekta – mgr Joanna Brońska
Projekt okładki – Zdzisław Milach
Zdjęcie na I okł. – Brda – przeszkoda na Brdzie
– foto Ewa Hirsz
RADA PROGRAMOWA
Przewodniczący – prof. dr inż. Jan Zieliński
Sekretarz – mgr inż. Janusz Wiśniewski
Członkowie: dr inż. Zbigniew Ambrożewski, mgr
inż. Andrzej Badowski, mgr inż. Jacek Cieślak, prof.
dr inż. Konstanty Fanti, mgr inż. Mariusz Gajda, prof.
dr inż. Marek Gromiec, mgr inż. Dariusz Gronek,
dr inż. Maciej Jędrysik, prof. dr hab. inż. Edmund
Kaca, mgr inż. Marek Kaczmarczyk, prof. dr hab.
inż. Zbigniew Kledyński, dr inż. Ryszard Kosierb, dr
inż. Andrzej Kreft, dr inż. Jacek Kurnatowski, prof.
dr hab. inż. Zdzisław Mikulski, prof. dr hab. inż.
Rafał Miłaszewski, prof. dr inż. Mieczysław Ostojski,
prof. dr hab. inż. Maria Ozga-Zielińska, prof. dr hab.
inż. Edward Pierzgalski, mgr inż. Józef Stadnicki,
mgr inż. Henryk Subocz, doc. dr inż. Wojciech
Szczepański, dr inż. Leonard Szczygielski, dr inż.
Tomasz Walczykiewicz
REDAKCJA: ul. Ratuszowa 11, 00-950 Warszawa,
skr. poczt. 1004
tel. (0-22)619-20-15
fax (0-22) 619-20-15 lub 619-21-87
email:
gospodarkawodna@sigma-not.pl
ISSN 0017-2448
WYDAWCA:
Wydawnictwo Czasopism i Książek Technicznych
SIGMA NOT, Sp. z o.o.
ul. Ratuszowa 11, 00-950 Warszawa,
skr. poczt. 1004
tel.: (0-22) 818-09-18, 818-98-32
fax: (0-22) 619-21-87
Internet:
http://www.sigma-not.pl
Informacje
e-mail:
informacja@sigma-not.pl
Sekretariat
e-mail:
sekretariat@sigma-not.pl
PRENUMERATA
Zakład Kolportażu Wydawnictwa SIGMA NOT
ul. Ku Wiśle 7, 00-707 Warszawa
tel. (0-22) 840-30-86,
tel./fax 840-35-89, 840-59-49 fax: 891-13-74
email:
kolportaz@sigma-not.pl
Nowością jest prenumerata ciągła, uprawniająca do
10-procentowej bonifikaty. Z tej formy mogą korzystać
również instytucje finansowane z budżetu Państwa
– po podpisaniu specjalnej umowy z Zakładem Kol-
portażu. Członkowie SITWM, studenci i uczniowie są
uprawnieni do prenumeraty ulgowej.
Uwaga: w przypadku zmiany cen w okresie objętym
prenumeratą prenumeratorzy zobowiązani są do do-
płaty różnicy cen.
Nakład – 1400 egz.
Cena 1 egz. – 19,5 zł w tym 0% VAT
Cena prenumeraty rocznej w pakiecie 254 zł netto,
258,40 zł brutto
Prenumerata ulgowa – rabat 50% od ceny podsta-
wowej, prenumerata roczna w wersji papierowej
– 234 zł (w tym 0% VAT)
OGŁOSZENIA I REKLAMY przyjmują: bezpośrednio
redakcja (619-20-15, ul. Ratuszowa 11) oraz Dział Re-
klamy i Marketingu (827-43-66, ul. Mazowiecka
12)
e-mail: reklama@sigma-not.pl
Redakcja i Wydawca nie ponoszą odpowiedzialności
za treść reklam i ogłoszeń.
Skład i łamanie: Drukarnia SIGMA-NOT Sp. z o.o.
i Oficyna Wydawnicza SADYBA
e-mail: sadyba@sadyba.com.pl
Druk: Drukarnia SIGMA-NOT Sp. z o.o.
e-mail: drukarnia@drukarnia.sigma-not.pl
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania
artykułów.
Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.
Artykuły są recenzowane.
ORGAN STOWARZYSZENIA INŻYNIERÓW I TECHNIKÓW WODNYCH
I MELIORACYJNYCH ORAZ POLSKIEGO KOMITETU NAUKOWO-
-TECHNICZNEGO SITWM-NOT DS. GOSPODARKI WODNEJ
Miesięcznik naukowo-techniczny poświęcony zagadnieniom gospodarki wodnej i ochrony środo-
wiska. Omawia problematykę hydrologii, hydrauliki, hydrogeologii, zasobów wodnych, ich wy-
korzystania i ochrony, regulacji rzek, ochrony przed powodzią, dróg wodnych, hydroenergetyki
i budownictwa wodnego oraz inne zagadnienia inżynierii wodnej.
Czasopismo odznaczone
Złotą
Odznaką
SITWM
Medalem
Komisji Edukacji
Narodowej
Złotą
Odznaką
PZTIS
Wydano przy pomocy
finansowej Narodowego
Funduszu Ochrony
Środowiska i Gospodarki
Wodnej
Nr 2 (698)
luty 2007 r.
Rok LXVII.
Rok założenia 1935
POLSKIE SZLAKI ŻEGLOWNE
49
FAKTY
54
WYBITNI
Jan Just
59
ZAGADNIENIA OGÓLNE I TECHNICZNO-EKONOMICZNE
Lucyna Osuch-Chacińska – Instrukcja gospodarowania wodą
57
HYDRAULIKA, HYDROLOGIA, HYDROGEOLOGIA
Jerzy M. Sawicki – Dokładność metod obliczeniowych a skuteczność ochrony przeciwpo-
wodziowej
61
Paweł Licznar – Wykorzystanie sztucznych sieci neuronowych do predykcji stanów i natę-
żeń przepływów w rzece
66
Barbara Fal – Niżówki na górnej i środkowej Wiśle
72
HYDROTECHNIKA
Julian Kwaśniewski – Wpływ „przestrzenności zagadnienia” w płytach kotwiących
82
RÓŻNE
Zbigniew Piasek, Ryszard Śmiszek – Analiza metod monitorowania i ochrony przed korozją
stalowych instalacji podziemnych i nadziemnych. Metody zabezpieczania infrastruktury.
Część I
86
KRONIKA
Hydromorfologia wód w świetle polityki Unii Europejskiej – Jan Smenda
91
PRZEGLĄD WYDAWNICTW
65, 85, 92
INFORMACJE • NOWOŚCI • INFORMACJE
IV okł.
SPIS TREŚCI
Narodowy Fundusz
Ochrony Środowiska
i Gospodarki Wodnej
54
Gospodarka Wodna nr 2/2007
FAKTY
Gospodarka Wodna nr 2/2007
54
Narada dyrektorów RZGW
Straszyn, 10 stycznia 2007 r.
Dzień przed uroczystymi obchodami 15-lecia
zlewniowego zarządzania gospodarką wodną w
Polsce prezes Krajowego Zarządu Gospodarki
Wodnej, Mariusz Gajda, zaprosił dyrektorów regio-
nalnych zarządów gospodarki wodnej na naradę.
Prezesowi towarzyszyli: Iwona Koza – wiceprezes
KZGW, Andrzej Badowski – dyrektor generalny,
Piotr Rutkiewicz – dyrektor Departamentu Inwestycji
i Nadzoru, Robert Kęsy – dyrektor Departamentu
Planowania i Zasobów Wodnych, Janusz Paradysz
– dyrektor Biura Administracyjno-Prawnego,
Krzysztofa Bełz – rzecznik prasowy.
Narada rozpoczęła się miłym akcentem.
Wszyscy chcieli uhonorować nominację Iwony
Kozy, która kilka dni wcześniej została wicepre-
zesem Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej.
W imieniu dyrektorów RZGW gratulacje złożył
Leszek Bagiński, dyrektor RZGW w Warszawie.
Główne problemy, którymi zajmowano się
w trakcie spotkania, to: budżet 2007, Strategia
Gospodarki Wodnej, Sektorowy Program Operacyjny
Infrastruktura i Środowisko, organizacja zarządza-
nia gospodarką wodną, harmonogram wdrażania
Ramowej Dyrektywy Wodnej.
Mówiąc o organizacji zarządzania gospodarką
wodną skoncentrowano się na kwestiach związa-
nych z planowanym powołaniem zarządów zlewni.
Mówiono także o konieczności jednolitych zasad i
kompetencji we wszystkich regionalnych zarządach
gospodarki wodnej, o współpracy roboczej między
zarządami zlewni a pionami merytorycznymi. Jako
pozytywny przykład działań na szczeblu poziomym
podawano ośrodki koordynacyjno-informacyjne
ochrony przeciwpowodziowej – już w tej chwili jest
to bardzo ważne forum wymiany poglądów wśród
wszystkich pracowników RZGW zajmujących się
tą problematyką. Dyskutowano o możliwościach
przekazania kompetencji nowo powoływanym
dyrektorom zarządów zlewni w kwestiach takich,
jak: zagospodarowanie przestrzenne, ochrona
przeciwpowodziowa, przekroczenia cieków przez
różne urządzenia.
Postanowiono zorganizować cykl spotkań
poświęconych m.in. takim zagadnieniom, jak:
żegluga, obwody rybackie, wycena majątku Skarbu
Państwa, obszary Dyrektywy Azotanowej, ośrodki
koordynacyjno-informacyjne ochrony przeciwpo-
wodziowej, Ramowa Dyrektywa Wodna, decyzje
administracyjne wydawane przez RZGW, proce-
dury postępowania, budowa małych elektrowni
wodnych, współpraca z samorządami. Celem
tych spotkań będzie wymiana poglądów między
RZGW.
15-lecie zlewniowego zarządzania gospodarką
wodną
Straszyn, 11-12 stycznia 2007 r.
– Cieszę się, że mimo różnych kolei losu jeste-
śmy razem. Połączyła nas misja zlewniowego zarzą-
dzania gospodarką wodną – powiedział, witając gości
przybyłych na uroczystość 15-lecia Mariusz Gajda,
prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej.
Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in.
Marek Haliniak – główny inspektor ochrony środowi-
ska, reprezentujący ministra środowiska prof. Jana
Szyszko, prof. Marek Gromiec – przewodniczący
Krajowej Rady Gospodarki Wodnej, dr hab. inż. Jan
Winter – dyrektor Biura ds. Usuwania Skutków Klęsk
Żywiołowych, prof. Jan Zieliński – doradca dyrektora
IMGW, Lech Pieczyński – prezes Wojewódzkiego
Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej w Szczecinie, dyrektorzy departamentu zaj-
mującego się na przestrzeni ostatnich 15 lat gospo-
darką wodną w Polsce (Janusz Bielakowski, Jacek
Kurnatowski), byli dyrektorzy okręgowych dyrekcji
gospodarki wodnej i regionalnych zarządów gospo-
darki wodnej, wszyscy obecni dyrektorzy regional-
nych zarządów gospodarki wodnej, ich zastępcy.
Odznaką honorową Zasłużony dla Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej wyróżniono 36
osób – m.in.: Janusza Bielakowskiego, Andrzeja
Badowskiego, Małgorzatę Badowską, Edwarda
Czaję, Bogdana Cisaka, Andrzeja Kwapiszewskiego,
Jacka Kurnatowskiego, Tadeusza Łagosza,
Mariusza Gajdę, Bogdana Płuciennika, Henryka
Radaszkiewicza, Krystiana Polywkę, Janusza
Wiśniewskiego, Teresę Zań.
Marek Haliniak, główny inspektor ochrony środo-
wiska, przedstawił adres od ministra Jana Szyszko.
Czytamy w nim m.in.: „ Pragnę pogratulować trudu i
mozołu zarządzania gospodarką wodna w Polsce”.
Po przedstawieniu listu Marek Haliniak dodał:
„W ciągu piętnastu lat byliśmy najbliższym partnerem
w waszej działalności. Wspólnie uczestniczyliśmy
w procesie typologii wód, w programach pilotażo-
wych Unii Europejskiej”.
– Nasze instytucje stoją przed wielkimi refor-
mami. Mam nadzieję, że wspólnie będziemy się
wspierać – odpowiedział Mariusz Gajda.
Na uroczystości przedstawiono dwie prezentacje:
Zmiany systemowe w organizacji i finansowa-
niu gospodarki wodnej w Polsce – Mariusz Gajda,
Historia organizacji gospodarki wodnej w
Polsce – Andrzej Badowski.
„Lżejszą” część obchodów przygotował zespół z
RZGW w Szczecinie pod kierunkiem dyrektora Andrzeja
Krefta. Zespół przedstawił przygotowany specjalnie na
tę okazje wiersz, który przytaczam w całości:
Drogie Panie i Panowie,
niech ta bajka Wam opowie,
jak to przed 15 laty,
w Polsce powstał DZIAŁ bogaty,
w wodę no i środowisko,
a tam to pachniało wszystko,
i pierwiosnek, i sasanka,
harcowała też kijanka,
dzielnie sobie poczynając,
bocianowi się nie dając.
Pan minister środowiska
dziejową podjął decyzję
i powołał nam do życia
ekowodną spec-goliznę.
Francuzi nam pomagali,
szkoląc i goszcząc wodniaków,
którzy po takiej „wycieczce”,
spełniali role ważniaków,
bo na „mur” już to wiedzieli,
skąd i dokąd płynie woda,
i dlaczego w hydrologii
wciąż panuje zmienna moda.
Zaczęła się zatem walka
o dorzecza i dopływy,
ale także i o ścieki,
którą WŁADZA odbierała
jak muzykę z dyskoteki
siedmiu dzielnych DJ-owców
płyty do tańca puszczało
i choć bardzo się starali
GÓRZE, było wciąż za mało.
Dyskoteka ciągle „grała”,
towarzystwo się „bawiło”,
jedni bez przerwy tańczyli,
inni, „zdrowsi” brudzia pili.
Byli jednak także tacy
co po cichu gdzieś w „kaplicy”
„modląc się” za swą pomyślność
złorzeczyli prekursorom –
podobno to też rodacy.
No a woda, jak to woda
płynąc sobie wartkim nurtem,
niezależnie od poglądu,
zalewała z roku na rok,
coraz większą połać lądu.
Czas przypomnieć Państwu prawdę
o tych pierwszych DJ-owcach,
którzy ciągle grali wodą,
chodząc sami w filc-gumowcach.
Ten krakowski – Tomasz W.,
służbę pełnił wraz ze smokiem
i fachowym swoim okiem
„liczył” wody od niechcenia,
płynące do B. Andrzeja.
Jockey Andrzej tu w Warszawie
„rządy” miewał utrudnione,
zatem szybko w swoim disco
znalazł sobie piękną żonę.
Stolicę więc opływały
i ministra „rajcowały”
wody dalej uciekały.
Hen daleko aż do morza,
gdzie to w Gdańsku znany hoża
- Mietkiem O. go nazywano
pełnił wartę swą wiślaną.
Wody Odry też płynęły,
bazą straży w Katowicach
rządził „ważny” – D. Kazimierz,
który moc swojej energii
tracił na spory przykładne
która rzeka Wisła? – Odra?
miewa wody bardziej „czarne”.
Odra płynąc w stronę morza.
Kolejnych ma „opiekunów.
We Wrocławiu – N. Andrzeja,
sympatyczny, rozrywkowy,
miał pomysły, co do głowy
przychodziły – odchodziły,
lecz nikogo nie dziwiły.
Woda była jego życiem,
nawet bronił się przed tyciem
wodą – zupą Kwaśniewskiego.
A po drodze gdzieś w Kostrzynie
WARTA w ODRĘ wlewa wody
tam też rządził, gniewny, młody
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Iwona Koza
Iwona Koza, Marek Gromiec, Mariusz Gajda,
Krzysztofa Bełz
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Zespół z RZGW w Szczecinie (od lewej): Edward
Hładki, Waldemar Kowalczyk, Andrzej Kreft
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Gospodarka Wodna nr 2/2007
55
FAKTY
Gospodarka Wodna nr 2/2007
55
niezależnie od pogody
był lubiany też przez fanów.
dla swych gości, Ważnych Panów,
mir z szacunkiem okazywał
czasem też na nerwach grywał,
przełożonym i podwładnym,
ale był facetem ładnym.
Jesteśmy już przy akwenach,
gdzie to wodę miał już w genach
„władca” jezior z S. Zalewem,
co pokazał tańcem, śpiewem
jak sie walczy z „górą” lodu
mimo zimna no i chłodu.
Andrzej K. – bo tak mu było,
miał posturę bardzo miłą,
choć wyglądał na cherlaka
temperament w nim Kozaka.
Ministrowie się zmieniali,
trwały spory i dysputy
co z tą wodą w Kraju robić
żeby jej nie nabrać w buty.
Disco miało konkurentów,
no i także oponentów.
Silna grupa, już to wiecie,
grała wodą na klarnecie,
kontrabasie, saksofonie,
bęben też był w dobrym tonie.
Była to orkiestra dęta
swoją rolą tak przejęta,
że grywała głośno, wszędzie,
sądząc, że tak zawsze będzie.
Mając siedmiu kapelmistrzów
partyturą jedną grała,
którą bardzo szczegółowo
na głosiki rozpisała.
Były więc piękne tenory,
barytony no i basy,
lecz co było najważniejsze
niestety nie było kasy.
Tak to sobie pogrywali
wodą nasi bohaterzy.
Jak usłyszał to minister,
włos na głowie mu się zjeżył,
choć nie bywał w „dyskotekach”
i nie lubił z „trąbą” grania,
zmienił szybko, zasadniczo
formę „muzyki” słuchania.
Wydał zatem polecenie.
Chyba niedemokratyczne
aby wszyscy disc jockeye
połączyli swe zapędy
z „dęciakami”, już w te pędy.
Tak powstało wreszcie granie
i poważne no i „śliczne”,
ale co w tym najważniejsze
WODĄ trzeba grać publicznie.
Unia partytury słała
i muzykę też pisała,
którą tutaj u nas w Kraju
aranżował zespół „bajów”.
Ci w urzędach zasiadali
i czytali, i pisali,
i spec biura zakładali.
Wciąż krzyczeli, hura hura,
Woda to nie czarna dziura.
To jest przecież tlen z wodorem
Każdy pije ją wieczorem
przed posiłkiem albo w trakcie,
jej walory są też w „pakcie”
ważnych ustaw i dyrektyw,
Tylko proszę bez inwektyw.
Drogie Panie i Panowie,
wszyscy WODĘ mamy w głowie.
Bardzo dobrze też się stało
wreszcie w WODZIE coś „zagrało”.
Powstał „zespół” symfoniczny
rozrywkowy, dynamiczny
ma olbrzymie perspektywy,
jeśli mu nie wrzucą w „tryby”
trochę śrutu czy też piasku.
Szczęściem też jest fakt bezsprzeczny
że dyrygent tej orkiestry
jest fachowcem dużej klasy
zna tenory zna też basy.
Nie odbierze też mu kasy
żaden muzyk czy psalmista
Bo on wie, że granie wodą
pięknie brzmi, gdy woda czysta.
Taka oto garstka wspomnień
nasi mili pobratymcy,
przepraszamy za pomyłki,
skojarzenia i „szczypanki”.
Pamiętajmy zawsze jedno –
humor to właściwe danie
tak na obiad, jak kolacje,
niezależnie kto ma racje.
Pięknie Państwu się kłaniamy,
tymi słowy pozdrawiamy,
Wszystkim życząc, tak od serca
i bogactwa,i radości,
no i wszelkiej pomyślności.
Kto Wam życzy? Chyba wiecie,
Kameralnie ze Szczecina,
to dopiero jest rodzina
i wesoła, i pogodna,
zawsze zaufania godna.
bo to Jędruś w tym kwartecie.
(Tomasz W. – Tomasz Walczykiewicz, B.
Andrzej – Andrzej Badowski, Mietek O. – Mieczysław
Ostojski, D. Kazimierz – Kazimierz Derecki, N.
Andrzej – Andrzej Nalberczyński, facet ładny
– Janusz Wiśniewski, Andrzej K. – Andrzej Kreft
– uwagi redakcji).
– 10-lecie zlewniowego zarządzania gospodar-
ką wodną w Polsce odbyło się w Szczecinie, tam
też dziesięć osób otrzymało za zasługi statuetki
– słynne KROPLE. Żeby nie zapomnieć o tych
nagrodach, postanowiłem przyznać trzy następ-
ne. Mam nadzieję, że powstanie kapituła, która
będzie KROPLE przyznawać – powiedział Andrzej
Kreft, wręczając statuetki: Ryszardowi Kosierbowi
– dyrektorowi RZGW we Wrocławiu, Piotrowi
Rutkiewiczowi – dyrektorowi Departamentu
Inwestycji i Nadzoru KZGW, Mariuszowi Gajdzie
– prezesowi KZGW.
Uczestnicy uroczystości mieli również okazję
zwiedzić zabytkowe elektrownie wodne nad Radunią
(m.in. Łapino, Bielkowo, Straszyn, Pruszcz Gdański)
i wysłuchać wystąpienia Andrzeja Tersy, prezesa
ZEW Straszyn, na temat obiektów hydrotechnicz-
nych na Raduni.
Powołanie Rady Programowej „Programu
Wisła 2020”
Warszawa, 16 stycznia 2007 r.
Program Wisła 2020 jest jednym z prioryte-
tów Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. W
Krajowym Zarządzie Gospodarki Wodnej powo-
łano specjalny zespól ds. przygotowania progra-
mu. Koordynatorem programu została Wanda
Bielakowska z KZGW, zaś członkami przedsta-
wiciele RZGW z dorzecza Wisły: Lidia Lubińska z
RZGW w Gdańsku, Bogusław Wiącek z RZGW w
Warszawie, Bogdan Cisak z RZGW w Krakowie i
Artur Wójcik z RZGW w Gliwicach.
Prezes Mariusz Gajda powołał organ dorad-
czy – Radę Programową, w której skład weszli:
Tomasz Sowiński – prezes Zarządu Związku Miast
Nadwiślańskich, prof. dr hab. inż. Elżbieta Nachlik
z Politechniki Krakowskiej, dr hab. inż. Jan Winter
– dyrektor Biura ds. Usuwania Skutków Klęsk
Żywiołowych, dr inż. Mieczysław Ostojski – dyrek-
tor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej,
Zofia Chrempińska – dyrektor Departamentu
Leśnictwa, Ochrony Przyrody i Krajobrazu
Ministerstwa Środowiska, Edward Ossowski – pre-
zes Zarządu Porty Żegluga Bydgoska, Wacław L.
Kowalski – prezes Stowarzyszenia Dorzecza Wisły
„Wisła”, Janusz Bielakowski – członek Kolegium
Redakcyjnego „Gospodarki Wodnej”, Elżbieta
Seltenreich – dyrektor Regionalnego Zarządu
Gospodarki Wodnej w Krakowie, Franciszek
Pistelok – dyrektor Regionalnego Zarządu
Gospodarki Wodnej w Gliwicach, Leszek Bagiński
– dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki
Wodnej w Warszawie, Krzysztof Roman – dyrek-
tor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w
Gdańsku, Jacek Kowalski – ekspert ds. turystyki
wodnej Programu Narodów Zjednoczonych ds.
Rozwoju UNDPMNEI, Przemysław Pasek – prezes
Stowarzyszenia „Ja Wisła”, Stanisław Lewandowski
z Towarzystwa Elektrowni Wodnych, prof. dr hab.
Andrzej T. Jankowski z Uniwersytetu Śląskiego, dr
Przemysław Nawrocki – kierownik projektu „Rzeki
dla życia” WWF, dr inż. Marek Piwowarski – pełno-
mocnik prezydenta m. st. Warszawy ds. zagospo-
darowania terenów nabrzeża Wisły, prof. dr hab.
inż. Jan Żelazo ze Szkoły Głównej Gospodarstwa
Wiejskiego, Andrzej Tersa – prezes ZEW Straszyn,
Zygmunt Babkiewicz – dyrektor Departamentu
Ochrony Środowiska Urzędu Wojewódzkiego
w Lublinie, Jacek Bożek – prezes Klubu „Gaja”,
Antoni Tokarczuk – dyrektor Izby Gospodarczej
Wodociągi Polskie, Bernadette Czerska – wicepre-
zes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i
Gospodarki Wodnej.
Rada Programowa wybrała ze swojego
grona prezydium – przewodniczącym został Jan
Winter, wiceprzewodniczącymi: Tomasz Sowiński
i Przemysław Pasek.
– Ideą programu jest to, aby skoordynować
wszystkie działania w dorzeczu Wisły. Praca
w Radzie Programowej jest pracą społeczną.
Chciałbym, aby ten program został wreszcie zreali-
zowany – powiedział Mariusz Gajda. Prezes KZGW
wygłosił też referat „Zasady zarządzania w gospo-
darce wodnej – zmiany i perspektywy”.
Prezentację „Program Wisła 2020” przedstawił
Artur Wójcik.
Spotkanie i dyskusję prowadziła Wanda
Bielakowska, koordynator programu.
Zmarli
Andrzej Stolarski (9 stycznia), projektant
z CBSiPBW „Hydroprojekt”, zastępca generalnego
projektanta „Programu Wisła”, główny projektant
Narodowego Programu Ochrony Środowiska i
Gospodarki Wodnej, laureat nagrody ministra rol-
nictwa za udział w pracy „Plan perspektywiczny
kompleksowego wykorzystania i ochrony zasobów
wodnych dorzecza rzeki Bug”, żołnierz AK obwodu
Żywiciel.
Ewa Skupińska
Stanisław Wilczkowiak (pierwszy z lewej), Mariusz
Gajda, Wanda Bielakowska
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Sala obrad
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
56
Gospodarka Wodna nr 2/2007
CONTENTS
COДЕРЖАНИЯ
Л. Осух-Хациньска: Инструкция правления водой. Gospodarka Wodna,
2007, No 2, c. 57
Инструкция правления водой, как разработка представляющая собой
основу для определения способа правления водой в случае использова-
ния воды при помощи устройств для ее поднятия, функционировала уже
в более раннем законе Водное право. Но не была она обязательной, а о
необходимости ее разработки решал орган компетентный для издания во-
доправового разрешения.
Наводнения, которые выступили в последние годы прошлого века, указа-
ли, что способ правления водой в аккумуляционных водохранилищах под-
линным способом влияет на последствия наводнения. С другой стороны
ограниченные ресурсы воды, особенно в период продолжительной засухи,
требуют определения приоритетов в удовлетворении этих требований и
введении обоснованных ограничений. Все это стало причиной этого, что
в действующем с 1 января 2002 г. законе Водное право признано ее обяза-
тельным документом.
Е. М. Савицки: Точность вычислительных методов а эффективность
противопаводковой охраны. Gospodarka Wodna, 2007, No 2, c. 61
Представлено анализ влияния точности метеорологических и гидроло-
гических прогнозов, а также вычислительных методов на точность моде-
лирования поднятий воды. Анализ проиллюстрировано вычислительным
примером для потока Стжижа (Strzyża).
П. Личнар: Применение исскуственных нейтронных сетей для преди-
кации состояний и расходов в реке. Gospodarka Wodna, 2007, No 2, c. 66
Осуществлено анализ возможностей применения исскуственных ней-
тронных сетей для прогнозирования состояний и расходов перетоков в
водоуказательном сечении для потребностей эксплуатации водозаборов.
Использовано временные ряды ежедневных величин состояний и расхода
перетоков в многолетии 1975–1978 из соседних водоуказательных сече-
ний: Дунино, Винница и Пжимувка (Рrzymówka).
Б. Фаль: Пониженные уровни открытой воды на верхней и средней
Висле. Gospodarka Wodna, 2007, No 2, c. 72
Представлено анализ пониженных уровней открытых вод в верхней и
средней Висле во второй половине XX века. Осуществлено оценки средних
и крайних их характеристик, а также изменений в гидрологическом
профиле реки. Охарактеризовано сезонность появления пониженных
уровней откытой воды. Обращено внимание на группирование годов с
глубокими пониженными уровнями открытуых вод в многолетние цикли и
уменьшение частоты и размеров этих явлений с течением времени.
Ю. Квасьневски: Влияние „трехмерности вопроса” в анкерных плитах.
Gospodarka Wodna, 2007, No 2, c. 82
Представлено пользы, вытекающие из применения квадратных анкер-
ных плит в набережных-обвязках. Статья является продолжением работы
Автора, помещенной в No 3/2005 „GW”.
3. Пясек, Р. Сьмишек: Анализ методов мониторинга и охраны от корро-
зии стальных подземных и надземных установок. Ч. I. Методы обеспе-
чения инфраструктуры. Gospodarka Wodna, 2007, No 2, c. 86
Статья обсуждает вопросы и измерительные методы, связанные с элек-
трохимической охраной от коррозии стальных промышленных установок.
Этот способ антикоррозийной охраны применяется особенно в водносточ-
ном хозяйстве, которого технические системы (трубопроводы, водохрани-
лища и другие) обычно расположены в почвенной среде, благоприятной для
возникновения коррозии. Помещена в данном выпуске „Водного Хозяйства”
первая часть труда представляет анализ методов обеспечения от коррозии
металлических подземных и надземных установок, а также способы изме-
рения электрического потенциала этих конструкций в условиях катодной
охраны.
L. Osuch-Chacińska:
Instruction for management of water. Gospodar-
ka Wodna, 2007, No 2, p. 57
Instruction for management of water as en elaboration constituting the
basis for determination of the way of water management in case of utili-
zation of water by means of damming it up was provided for by the earlier
Water Act. It did not have however an obligatory character and the autho-
rity competent to grant water licenses had the right to decide on the need
for developing of such an elaboration.
The floods which occurred in the last years of the last century revea-
led that the way the water in retention reservoirs is managed has an es-
sential impact on effects of the flood. On the other hand the limited water
resources particularly in the periods of long-lasting droughts require that
priorities in meeting the needs should be determined and justifiable limi-
tations should be introduced. Therefore in the Water Act of January 2002
the mentioned above instruction has been recognized as an obligatory
document.
J. M. Sawicki:
Precision of calculation methods and effectiveness of
flood control. Gospodarka Wodna, 2007, No 2, p. 61
There has been presented an analyses of impact of accuracy of me-
teorological and hydrological forecast as well as of the precision of cal-
culation methods on the exactitude of simulation of freshets. The presen-
tation has been illustrated by an example of such an analyses made for
the stream Strzyża.
P. Licznar:
Application of artificial neural networks to prognosis of
water levels and flow intensity in the river. Gospodarka Wodna, 2007,
No 2, p. 66
There has been made an analyses of possibility of application of artifi-
cial neural networks to prognosis of water levels and intensity of flow in a
water level indicator cross-section of the river for the purposes of exploi-
tation of water intake. In that analyses there have been utilized temporal
series of daily values of water level and flow intensity in three neighbo-
uring water level indicator cross-sections in Dunino, Winnica and Przy-
mówka from the period 1975–1978.
B. Fal:
Law water in the upper and the middle Vistula. Gospodarka
Wodna, 2007, No 2, p. 72
In the paper has been presented an analyses of law water levels in the
upper and middle Vistula in the second half of the XXc. An evaluation has
been made of their average and extreme characterizations and changes
in the hydrological profile of the river. There has been also characterized
the seasonality of occurrence of law water. Attention has been paid to the
fact that years of deep law water are grouping into cycles of several years
and to the decrease of frequency and size of law water occurrences as
the years go by.
J. Kwaśniewski:
The impact of the „spatiality of problem” in anchor
plates. Gospodarka Wodna, 2007, No 2, p. 82
The paper presents advantages gained by applying the square anchor
plates in girt wharfs. It refers to the paper by the Author published in the
issue No 3/2005 of Gospodarka Wodna.
Z. Piasek, R. Śmiszek:
Analysis of methods of monitoring and pro-
tection against corrosion of underground and over-ground situated
steel installations. Part I. Methods for protection of infrastructure.
Gospodarka Wodna, 2007, No 2, p. 86
The paper discusses problems and methods connected with the elec-
trochemical protection of steel industrial installations against corrosion.
That way of protection should be applied particularly in water and sewa-
ge engineering the technical systems of which are situated commonly in
corrosive soil environment. The first part of the elaboration published in
the present issue of our magazine presents principles of protection aga-
inst corrosion of metal installations situated over-and in the ground and
ways of measurement of electric potential of those constructions under
conditions of cathodic protection.
Gospodarka Wodna nr 2/2007
57
LUCYNA OSUCH-CHACIńSKA
Instrukcja gospodarowania wodą
Instrukcja gospodarowania wodą, jako
opracowanie stanowiące podstawę do
określenia sposobu gospodarowania wodą
w wypadku korzystania z wody za pomocą
urządzeń do jej piętrzenia, funkcjonowała
już we wcześniejszej ustawie Prawo wodne.
Nie była ona jednak obligatoryjna, a o po-
trzebie jej opracowania decydował organ
właściwy do wydania pozwolenia wodno-
prawnego.
Powodzie, jakie wystąpiły w ostatnich la-
tach ubiegłego wieku, wykazały, że sposób
gospodarowania wodą w zbiornikach reten-
cyjnych w istotny sposób wpływa na skutki
powodzi. Z drugiej strony ograniczone za-
soby wodne, szczególnie w okresach dłu-
gotrwałej suszy, wymagają ustalenia prio-
rytetów w zaspokajaniu potrzeb i wprowa-
dzaniu uzasadnionych ograniczeń. Wszyst-
ko to spowodowało, że w obowiązującej
od 1 stycznia 2002 r. ustawie Prawo wodne
podniesiono rangę instrukcji gospodaro-
wania wodą i w wypadkach wymienionych
w ustawie uznano ją dokumentem obligato-
ryjnym.
P
rzepis art. 131 ust. 2a ustawy
z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne
(tekst jednolity Dz U z 2005 r. nr 239,
poz. 2019 wraz z późn. zm.) przewidu-
je, że do wniosku o wydanie pozwo-
lenia wodnoprawnego na piętrzenie
wód powierzchniowych lub na za-
leżne od siebie korzystanie z wód
przez kilka zakładów dołącza się
projekt instrukcji gospodarowania
wodą, zawierający opis sposobu
gospodarowania wodą i zaspokoje-
nia potrzeb wszystkich użytkowni-
ków, odnoszących korzyści z urzą-
dzenia wodnego, którego dotyczy
instrukcja.
Wynika z tego, że w instrukcji gospo-
darowania wodą powinny być określo-
ne możliwości pokrycia potrzeb wod-
nych z zasobu dysponowanego w da-
nym miejscu i czasie, przy uwzględ-
nieniu zaspokojenia potrzeb tych za-
kładów, którym zasoby te zostały roz-
dysponowane obowiązującymi pozwo-
leniami wodnoprawnymi. Opracowując
projekt instrukcji gospodarowania wodą
należy bowiem pamiętać o stabilności
praw nabytych, które są wiążące przez
taki okres, na jaki udzielono pozwole-
nia wodnoprawnego. Ograniczenie na-
bytych uprawnień może nastąpić tylko
w tych wypadkach, które są przewi-
dziane w art. 136 i art. 137 Prawa wod-
nego, czyli w ściśle określonych sytu-
acjach cofnięcia pozwolenia wodno-
prawnego bez odszkodowania, lub za
odszkodowaniem.
Przepis art. 131 Prawa wodnego
przewiduje, że instrukcja gospodaro-
wania wodą jest wymagana przy po-
zwoleniach wodnoprawnych na:
1) piętrzenie wód powierzchnio-
wych,
2) zależne od siebie korzystanie
z wód.
Pierwsza sytuacja dotyczy piętrze-
nia śródlądowych wód powierzch-
niowych (wód w rozumieniu przepisu
art. 5 Prawa wodnego), czyli piętrze-
nia wód:
□
w sztucznych zbiornikach wod-
nych usytuowanych na wodach płyną-
cych,
□
stopniami wodnymi na ciekach
i kanałach,
□
w jeziorach, o naturalnym odpły-
wie oraz ewentualnym dopływie wód.
Instrukcja gospodarowania wodą nie
jest wymagana w szczególności w sy-
tuacjach:
□
piętrzenia wód progami, które nie
mają urządzeń umożliwiających regu-
lowanie przepływem, gdyż nie można
dla nich określić sposobu gospodaro-
wania wodą,
□
piętrzenia (zatrzymywania) wód
w rowach zastawkami melioracyjnymi,
gdyż w art. 5 wody w rowach nie zo-
stały zaliczone do śródlądowych wód
powierzchniowych,
□
gospodarowania wodą w stawach
rybnych, gdyż w rozumieniu przepisu
art. 5 woda w stawach nie została za-
liczona ani do wód stojących, ani do
wód płynących (jest to woda zgroma-
dzona w urządzeniu wodnym, w okre-
ślonym celu, tj. do chowu lub hodowli
ryb).
Dodatkowo należy zwrócić uwagę,
że wody zgromadzone w różnego ro-
dzaju wyrobiskach, które po zakoń-
czeniu eksploatacji zasobu zostały na-
pełnione wodami podsiąkowymi bądź
spływami wód opadowych, jeśli nie są
powiązane z wodami płynącymi, to fi-
zycznie nie mogą być piętrzone. Dla ta-
kich wód można określić rzędną zwier-
ciadła wody, ale nie rzędną piętrzenia,
w związku z czym dla nich również nie
ma potrzeby opracowywania instrukcji
gospodarowania wodą na piętrzenie
wód powierzchniowych.
Instrukcja gospodarowania wodą na
zależne od siebie korzystanie z wód
jest opracowaniem dużo bardziej
skomplikowanym i dotyczy bardzo
różnych przypadków zarówno z punk-
tu widzenia źródła poboru wody, jak
i liczby zakładów, których uprawnie-
nia muszą być uregulowane wspólną
instrukcją.
R
ozporządzenie ministra środowi-
ska z dnia 17 sierpnia 2006 r. w spra-
wie zakresu instrukcji gospodarowania
wodą, wydane na podstawie przepisu
art. 132 ust. 10 Prawa wodnego, we-
szło w życie 7 września 2006 r. i od
tego czasu obowiązuje w odniesieniu
do nowych wniosków o udzielenie po-
zwolenia wodnoprawnego i zatwierdze-
nie instrukcji.
Na samym wstępie w rozporządze-
niu podano definicje i oznaczenia, ja-
kimi należy się posługiwać w opraco-
wywanych instrukcjach. Większość
z tych definicji jest jednoznaczna i sto-
sowana od dawna i nie wymaga ko-
mentarza. Ze zgłaszanych pytań wy-
nika, że dodatkową uwagę należy po-
święcić zapisom § 1 pkt 17 i pkt 20,
odnoszącym się do przepływu dozwo-
lonego (Q
doz
) i przepływu wyprzedza-
jącego (Q
wyp
).
Przepływ dozwolony to taki prze-
pływ poniżej budowli piętrzącej, któ-
ry nie powoduje szkód powodziowych
na terenach poniżej budowli. W części
instrukcji dotyczącej sposobu gospo-
darowania wodą w warunkach powo-
dziowych przepływ dozwolony będzie
jednym z parametrów najważniejszych
do określenia. Rozporządzenie nie pre-
cyzuje w jakiej odległości, poniżej bu-
58
Gospodarka Wodna nr 2/2007
dowli piętrzącej przepływ ten nie może
powodować szkód. Jest to indywidual-
na sprawa dla każdej budowli, uzależ-
niona od wielu czynników rzutujących
na zasięg wpływu. Jednym z ważniej-
szych czynników będzie ujście cieku
o znaczącym przepływie, zmieniają-
cym w zasadniczym stopniu wielkość
przepływu recypienta.
Przepływ wyprzedzający to taki
przepływ, którym – w zależności od
prognoz i aktualnej pojemności użyt-
kowej zbiornika – można przed spo-
dziewanym wezbraniem powodziowym
częściowo opróżnić zbiornik i przygo-
tować dodatkową pojemność na przy-
jęcie fali powodziowej. W normalnych
warunkach użytkowania, czyli w czasie
gospodarowania pojemnością użytko-
wą, przepływ wyprzedzający nie może
przekroczyć przepływu dozwolonego.
Przepływ dozwolony nie powinien być
również przekroczony w wypadku de-
cyzji wydawanej na podstawie przepisu
art. 87 ust. 1 Prawa wodnego, który dy-
rektorowi regionalnego zarządu gospo-
darki wodnej pozwala nakazać zakła-
dowi piętrzącemu wodę obniżenie pię-
trzenia wody lub opróżnienie zbiornika,
bez odszkodowania.
Należy w tym miejscu zwrócić uwa-
gę na przepis art. 16 ust. 2 Prawa
wodnego, w myśl którego właścicielo-
wi gruntów zalanych podczas powodzi
nie przysługuje z tego tytułu odszko-
dowanie od właściciela wody. Stosow-
nie do przepisu art. 16 ust. 3, przysłu-
guje ono na warunkach określonych
w ustawie w wypadku zalania gruntów
podczas powodzi powstałej w wyniku
nieprzestrzegania przepisów ustawy
przez właściciela wody lub właścicie-
la urządzenia wodnego. Dobrze opra-
cowana instrukcja gospodarowania
wodą, a następnie gospodarowanie
wodą zgodnie z zatwierdzoną instruk-
cją, ma przeciwdziałać takim zalaniom
gruntów.
K
olejne przepisy rozporządzenia
z dnia 17 sierpnia 2006 r. formułują za-
kres instrukcji gospodarowania wodą
dla zbiorników i stopni wodnych. Pod-
stawowym wymogiem instrukcji na
piętrzenie wód powierzchniowych jest
określenie w niej sposobu gospodaro-
wania wodą w zakresie dwóch różnych
pojemności:
□
pojemności użytkowej, czyli w cza-
sie normalnych warunków użytkowania,
gdy gospodarowanie wodą koncentruje
się na zapewnieniu przepływu nienaru-
szalnego lub gwarantowanego poniżej
budowli oraz pokryciu potrzeb zakładu,
stosownie do uprawnień wynikających
z pozwolenia wodnoprawnego;
□
pojemności powodziowej, czyli
w warunkach użytkowania w okresie
powodzi, gdy gospodarowanie wodą
koncentruje się na przygotowaniu
urządzenia do przyjęcia i przeprowa-
dzenia przez niego fali powodziowej,
a także w zależności od posiadanych
prognoz, wielkości pojemności po-
wodziowej i ewentualnej pojemności
uzyskanej przez obniżenie piętrzenia
przepływem wyprzedzającym, ustale-
niu takiego gospodarowania, aby uzy-
skać największą możliwą redukcję fali
powodziowej.
Zawarty w § 3 ust. 2 rozporządze-
nia wymóg uwzględnienia w instrukcji
okresu budowy pierwszego napełnie-
nia i remontu, stosownie do przepisu
§ 10 rozporządzenia, odnosi się tylko
do sytuacji, których dotyczy, czyli in-
strukcji dołączanej do wniosku o po-
zwolenie wodnoprawne na wykona-
nie urządzenia piętrzącego i pierw-
sze piętrzenie wód. Instrukcja gospo-
darowania wodą w okresie budowy
powinna dotyczyć przede wszystkim
sposobu przepuszczania wód powo-
dziowych w czasie poszczególnych
etapów budowy. Powinna również za-
wierać warunki piętrzenia wód w cza-
sie prób i rozruchu urządzeń oraz
pierwszego napełniania zbiornika.
Również dla okresu remontu obiek-
tów piętrzących może być niezbęd-
ne opracowanie odrębnej instrukcji,
określającej sposób gospodarowania
wodą w tym czasie, według innych re-
guł niż te, które obowiązują w okresie
normalnych warunków użytkowania
urządzenia wodnego.
Wymieniona w § 3 rozporządzenia
zawartość części opisowej i graficznej
instrukcji jest na tyle dokładna, że po-
winna wyeliminować dość powszech-
ną w minionym okresie, w większości
sytuacji, niedoskonałość instrukcji, któ-
ra zamiast informacji dotyczących go-
spodarowania wodą powielała dane
zawarte w operacie wodnoprawnym.
Nierzadko w części graficznej instruk-
cji, zamiast planów i
schematów urzą-
dzeń służących gospodarowaniu wodą,
zamieszczano wyjęte z dokumenta-
cji realizacyjnej szczegółowe rysunki
konstrukcyjne poszczególnych obiek-
tów. W myśl przepisu § 10 rozporzą-
dzenia w instrukcji nie jest wymagane
zamieszczanie wszystkich informacji,
o których mowa w § 6 ust. 1 pkt 4, ust. 2
oraz ust. 3 pkt 3, jeśli nie dotyczą one
danego urządzenia.
J
ak już wspomniano wcześniej, in-
strukcja gospodarowania wodą na za-
leżne od siebie korzystania z wód jest
znacznie trudniejsza i dotyczy wielu
oraz różnych przypadków. W myśl wy-
mogów § 8 ust. 1 rozporządzenia mi-
nistra środowiska na zależne od siebie
korzystanie z wód opracowuje się jed-
ną instrukcję, obejmującą zaspokajanie
potrzeb wszystkich zakładów korzysta-
jących z tego samego zasobu wodnego
lub z urządzeń usytuowanych kaskado-
wo wzdłuż cieku.
Najprostszym przypadkiem instrukcji
na zależne od siebie korzystanie z wód
jest instrukcja na piętrzenie wód, z które-
go to piętrzenia i zretencjonowanej wody
korzysta kilka zakładów. Instrukcja gospo-
darowania wodą musi w takim wypadku
uwzględniać zróżnicowany charakter po-
boru wody przez poszczególne zakła-
dy (zarówno w zakresie ilości, jak i cza-
su trwania poboru), rzutujący na zmien-
ność przepływów na dolnym stanowisku,
szczególnie z uwagi na konieczność za-
pewnienia przepływu nienaruszalnego
lub gwarantowanego. W wypadku obiek-
tów energetyki wodnej sposób gospoda-
rowania wodą zależny będzie od pozio-
mów energetycznych i systemu pracy
elektrowni, a dla zakładów pobierających
wodę – w zależności od ilości pobieranej
wody, gwarancji pokrycia potrzeb, sezo-
nowości poborów itp. Z instrukcji powinny
wynikać proporcje korzyści przypadające
na każdy zakład korzystający z wody zre-
tencjonowanej w tym zbiorniku.
W omawianym wypadku instruk-
cja – prócz treści dotyczących piętrze-
nia w normalnych i powodziowych wa-
runkach użytkowania – musi zostać
rozszerzona o warunki gospodarowa-
nia wodą w sytuacji wystąpienia zjawi-
ska suszy w zbiorniku. Zjawisko suszy
w zbiorniku zostało zdefiniowane jako
sytuacja, w której przy gospodarowaniu
wodą zgodnie z instrukcją zachodzi oba-
wa szybkiego wyczerpania pojemności
użytkowej, co może prowadzić do nie-
możliwości realizacji przepływu niena-
ruszalnego i pokrycia potrzeb zakładów
zgodnie z ich uprawnieniami. W warun-
kach suszy najistotniejszą sprawą bę-
dzie określenie kolejności zaspokajania
potrzeb poszczególnych zakładów, jak
również możliwości wprowadzania ogra-
niczeń w korzystaniu z zasobów. Prze-
widywane w stosunku do uprawnień
ograniczenia w korzystaniu z zasobów
w czasie suszy powinny być przedsta-
wione w instrukcji, w miarę możliwości
i potrzeb, w kilku wariantach. Rozwią-
zania wariantowe powinny uwzględniać
Gospodarka Wodna nr 2/2007
59
zróżnicowane preferencje zakładów,
w zależności od znaczenia tych zakła-
dów dla ludności i gospodarki, przy czym
zaopatrzenie w wodę ludności ma za-
wsze znaczenie priorytetowe i musi mieć
najwyższy stopień gwarancji. Warianto-
we rozwiązanie sposobu gospodarowa-
nia wodą w projekcie instrukcji, po roz-
patrzeniu w postępowaniu z udziałem
wszystkich zainteresowanych zakładów,
będzie wymagać od organu wyboru wa-
riantu i zatwierdzenia sposobu gospoda-
rowania wodą według jednego wybrane-
go rozwiązania. Zatwierdzenie instrukcji
gospodarowania wodą bez wyboru wa-
riantu jest niedopuszczalne.
Po zatwierdzeniu instrukcji przez or-
gan i uprawomocnieniu się decyzji przy-
jęty sposób gospodarowania wodą bę-
dzie wiążący dla wszystkich zakładów,
których dotyczy. Wynikające z instruk-
cji warunki będą informowały zakłady
o mogących wystąpić ograniczeniach.
W wypadku strat powstałych w wyni-
ku tych ograniczeń nie będą one mo-
gły stanowić podstawy do ubiegania się
o odszkodowanie.
Zatwierdzona instrukcja gospodaro-
wania wodą musi zatem być precyzyjna,
a ustalone w niej zasady muszą dawać
gwarancję racjonalnego wykorzystania
zasobów wodnych, szczególnie w czasie
suszy, a w czasie powodzi minimalizo-
wać jej skutki. Instrukcja gospodarowania
wodą musi dawać poczucie bezpieczeń-
stwa, że przy jej przestrzeganiu, udoku-
mentowanymi zapisami w dzienniku go-
spodarowania wodą, nikt nie będzie po-
nosił odpowiedzialności za ewentualne
straty spowodowane gospodarowaniem
wodą w nadzwyczajnych warunkach.
W instrukcji na okres remontu urzą-
dzeń piętrzących, przy częściowym
lub całkowitym opróżnieniu zbiornika
(aż do czasu ponownego napełnienia
zbiornika), podstawowym problemem
będą możliwości zaspokojenia potrzeb
wodnych użytkowników, którzy korzy-
stali z zasobów w nim zretencjonowa-
nych. W wypadku remontu elektrowni
wodnej, która w warunkach normalnej
pracy odprowadza przepływ nienaru-
szalny bądź gwarantowany, instrukcja
powinna określać jakimi urządzenia-
mi przepływ ten będzie odprowadzany
w czasie remontu. W wypadku remontu
elektrowni pobierającej wodę kanałem
derywacyjnym istotne będzie podanie
nie tylko jakimi urządzeniami będzie
odprowadzany przepływ w czasie re-
montu, ale również z jakim wyprzedze-
niem, w stosunku do unieruchomienia
elektrowni, przepływ ten powinien być
rozpoczęty.
59
Jan Just
90–987
Specjalista w zakresie chemii wody i powietrza
oraz wodociągów, profesor Państwowego Zakła-
du Higieny, redaktor działu w czasopiśmie „Gaz,
Woda i Technika Sanitarna”, ekspert Światowej
Organizacji Zdrowia.
Jan Just urodził się 15 VI 1901 r. w Majko-
wie Średnim pod Piotrkowem Trybunalskim.
Po ukończeniu Gimnazjum im. Bolesława Chro-
brego w 1923 r. podjął studia na Wydziale Chemii
Politechniki Warszawskiej. W 1931 r. ukończył stu-
dia z dyplomem inżyniera chemika. Podjął pracę
w Państwowym Zakładzie Higieny, z którym zwią-
zał się na całe życie. W latach 1937/1938 otrzymał
stypendium Rockefellera na Uniwersytecie Harvar-
da w USA, zakończone stopniem magistra nauk
w zakresie inżynierii sanitarnej i odbył podróże na-
ukowe w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Francji
i Holandii.
Pierwsze prace naukowe J. Justa pochodzą
z okresu jego pobytu w USA; następne z okresu
pracy w PZH, także z okresu okupacji. Tuż po woj-
nie na uwagę zasługuje artykuł „Stan sanitarno-hi-
gieniczny wodociągów w Polsce w świetle badań
dokonanych przez Państwowy Zakład Higieny
w r. 1946” („Gaz, Woda i Technika Sanitarna”,
6/1947). Po ukończeniu pracy doktorskiej o właś-
ciwościach bakteriobójczych nadtlenku wodoru
w wodzie w 1948 r. otrzymał stopień doktora na
Wydziale Chemii Politechniki Warszawskiej.
W 1950 r. minister zdrowia powierzył mu zor-
ganizowanie Katedry i Zakładu Higieny Osied-
li w Akademii Medycznej w Warszawie, gdzie
w 1954 r. uzyskał tytuł profesora nadzwyczajnego.
W latach 1954-1955 był profesorem na Wydzia-
le Inżynierii Sanitarnej Politechniki Warszawskiej
i uczestniczył w pracach komitetów PAN: Higieny
i Organizacji Zdrowia, Higieny Otoczenia, Prze-
strzennego Zagospodarowania Kraju, Hydrobiolo-
gicznego oraz Inżynierii i Gospodarki Wodnej; był
także ekspertem Swiatowej Organizacji Zdrowia.
Od 1955 r. kierował Zakładem Higieny Ko-
munalnej, a zarazem był zastępcą dyrektora
PZH. Od 1968 r. był prezesem – przez trzy ka-
dencje – Polskiego Towarzystwa Higienicznego,
a jednocześnie redaktorem naczelnym „Roczni-
ków PZH”. Przewodniczył Radzie Biura Studiów
i Rzeczoznawców Polskiego Zrzeszenia Inżynie-
rów i Techników Sanitarnych. Przedmiotem jego
zainteresowań naukowych i dydaktycznych były:
higiena komunalna, sanitarna ochrona wód, hi-
giena środowiska, sanitarna ochrona powietrza
atmosferycznego, sanitarna ochrona gleby, toksy-
kologiczne zanieczyszczenie środowiska.
J. Just uczestniczył w wielu kongresach mię-
dzynarodowych: Wielka Brytania (1955, 1956),
ZSRR (1956), Czechosłowacja (1959), Hiszpania
(1960), RFN (1962), Belgia (1962), NRD (1963),
Szwajcaria (1964), USA (1965), Bułgaria (1969).
Wśród publikacji znalazło się około 150 pozycji,
a wśród nich książki: „Higiena osiedla wiejskiego”
(Warszawa 1946), „Fizyczne i chemiczne badanie
wody” (Warszawa 1955), „Higiena osiedli” (War-
szawa 1959).
Opublikował też wiele artykułów naukowych:
„Ostatnie zdobycze i kierunki w wodociągarstwie”
(„Zdrowie Publiczne”, 1938), „Stan sanitarny
wodociągów w Polsce” („GWTS”, 1947), „Fluor
w wodach wodociągowych w Polsce” („GWTS”,
1949), „Stan badań nad mikrobiologią ścieków
i wód powierzchniowych zanieczyszczonych ście-
kami” („Acta Microbiologica Polonica”, 1959, t. 8,
wspólnie z J. Cabejszek i S. Ziemińską), „Kierunki
i organizacja badań w dziedzinie ochrony powie-
trza atmosferycznego w USA” („GWTS”, 1966,
t. 7), „Badania porównawcze zapylenia powietrza
atmosferycznego metodą aspiracyjną” („Roczniki
PZH”, 1968), „Beryl w powietrzu atmosferycznym
w 5 wybranych miastach w Polsce” („Roczniki
PZH”, 1968). W 1971 r. przeszedł na emeryturę.
Za zasługi w działalności dydaktycznej i spo-
łecznej otrzymał odznaczenia: Krzyż Kawalerski
OOP, Krzyż Komandorski OOP z gwiazdą (1976),
Medal Komisji Edukacji Narodowej (1978), odznaka
„Odznaczony dla Zdrowia Narodu” (1981), a także
członkostwa honorowe: PZITS (1966), Polskiego
Towarzystwa Higienicznego, Gesellschaft für Allge-
meine und Komunale Hygiene (w Niemczech).
Zmarł 24 I 1987 r. w Warszawie, pochowany
na cm. Ewangelicko-Reformowanym.
Z małżeństwa ze Stellą Ireną z Prentkich – na-
uczycielką – miał syna (1937), studenta Wydziału
Lotniczego PW, zmarłego w 1955 r.
Zdzisław Mikulski
Opracowano na podstawie: Polskie Zrzeszenie In-
żynierów i Techników Sanitarnych – 50 lat działalności
(Warszawa 1969); biogramu w SBTP, t. 15, 2004 (An-
drzej Madeyski) i materiałów własnych.
60
Gospodarka Wodna nr 2/2007
Instrukcja gospodarowania wodą
dla kaskady zbiorników lub stopni wod-
nych, w myśl przepisu § 8 ust. 5 rozpo-
rządzenia, musi obejmować wszystkie
obiekty kaskady usytuowane wzdłuż
cieku oraz na kanałach derywacyjnych.
Instrukcja ta będzie najtrudniejszą z in-
strukcji, gdyż niezależnie od rozwiąza-
nia, omówionych już wyżej problemów
pojedynczego zbiornika lub stopnia, bę-
dzie musiała ona sformułować zależno-
ści i warunki wzajemnego oddziaływa-
nia gospodarowania wodą, z uwzględ-
nieniem normalnych warunków użytko-
wania, warunków użytkowania w okre-
sie powodzi oraz w wypadku wystąpie-
nia suszy w zbiorniku.
Kaskada składa się nie tylko z tych
budowli piętrzących, których cofka jed-
nej budowli dochodzi do przekroju pię-
trzenia następnej, lecz również z urzą-
dzeń wodnych położonych w pewnej
odległości od siebie. Dla takich sytuacji
niezbędne będzie określenie, poniżej
których budowli piętrzących musi być
zapewniony przepływ nienaruszalny,
a poniżej których można z niego zre-
zygnować, z uwagi na „podparcie” lu-
strem wody następnego urządzenia
(zbiornika lub stopnia).
Instrukcja gospodarowania wodą ka-
skady zbiorników lub stopni wodnych
musi precyzować wpływ gospodaro-
wania wodą obiektu położonego wyżej
na obiekty kaskady położone niżej, nie-
zależnie od tego czy obiekty te są usy-
tuowane bezpośrednio na cieku, czy
też na kanałach derywacyjnych. Musi
ona również uwzględniać zależności
między pracą obiektów kaskady speł-
niających inne zadania, np. zbiorniki
retencyjne, elektrownie przepływowe
przy stopniach, elektrownie szczyto-
wo-pompowe, pobory wody, przerzuty
wody, kanały ulgi itp.
W wypadku instrukcji gospodarowa-
nia wodą kaskady zbiorników i stopni
wodnych szczególnego znaczenia na-
biera część instrukcji dotycząca okre-
sów wyłączeń poszczególnych obiek-
tów z pracy, w celu przeprowadzenia
okresowych przeglądów i remontów.
Wyłączenie każdego pojedynczego
obiektu będzie oddziaływać na pracę
pozostałych obiektów, powodując po-
trzebę opracowania różnych wariantów
gospodarowania wodą dla poszczegól-
nych sytuacji.
W
myśl przepisu art. 131 Prawa
wodnego projekt instrukcji dołącza się
do wniosku o wydanie pozwolenia wod-
noprawnego na tych samych zasadach
co i operat wodnoprawny, musi więc
go dołączyć ten zakład, który składa
wniosek o uzyskanie pozwolenia wod-
noprawnego. Stosownie do przepisu
art. 131 ust. 5 koszty opracowania pro-
jektu instrukcji gospodarowania wodą
ponoszą:
□
podmioty odnoszące korzyści
z urządzenia wodnego, którego doty-
czy instrukcja proporcjonalnie do odno-
szonych korzyści,
□
podmioty, których korzystanie
z wody lub urządzenia wodnego wyma-
ga dokonania zmiany instrukcji.
Przepis ten należy traktować jako
wskazówkę do indywidualnej propozy-
cji, uzależnionej od rodzaju urządze-
nia wodnego i sposobu dysponowania
wodą. Każdy z zakładów odnoszący
korzyści z budowli piętrzącej i prowa-
dzący gospodarkę wodną swojego za-
kładu, według sposobu określonego
we wspólnej instrukcji, musi mieć tę in-
strukcję i musi partycypować w kosz-
tach opracowania projektu instrukcji
w wysokości proporcjonalnej do odno-
szonych korzyści. Przepis art. 131 Pra-
wa wodnego nie daje żadnemu organo-
wi upoważnienia do wydawania decy-
zji w przedmiocie nałożenia obowiązku
ponoszenia kosztów opracowania pro-
jektu instrukcji gospodarowania wodą.
Wysokość i sposób poniesienia kosztu
musi być zatem ustalony w umowie cy-
wilnoprawnej. Z ogólnych zasad pra-
wodawstwa wynika bowiem, że wszel-
kie sprawy międzyludzkie, które nie zo-
stały wyłączone do postępowania ad-
ministracyjnego przez kpa lub ustawy
szczególne, są regulowane przepisami
kodeksu cywilnego.
Wydając pozwolenie wodnoprawne
organ zatwierdza instrukcję gospodaro-
wania wodą i jednocześnie, stosownie
do przepisu art. 128 ust. 1 pkt 1a Prawa
wodnego, wprost w decyzji wpisuje spo-
sób gospodarowania wodą, charaktery-
styczne rzędne piętrzenia (Min PP, Min
PE, NPP, Max PP, Nad PP) oraz prze-
pływy (Q
gw
, Q
doz
, Q
pow
,) ze szczególnym
uwzględnieniem przepływu nienaruszal-
nego Q
n
. Oznacza to, że instrukcja go-
spodarowania wodą zostaje zatwierdzo-
na na ten sam okres, na jaki udzielono
pozwolenia wodnoprawnego. Nakładanie
w pozwoleniu wodnoprawnym obowiąz-
ku aktualizowania instrukcji co 5 lat jest
niezgodne z obowiązującymi przepisa-
mi. Na marginesie należy również dodać,
że przepisy prawa wodnego nie zawiera-
ją obowiązku opracowywania instrukcji
eksploatacji obiektu i nakładanie takiego
obowiązku w pozwoleniu wodnopraw-
nym jest również niezgodne z prawem.
Mogą natomiast występować sytua-
cje, w których zakłady gospodarujące
wodą na podstawie wspólnej instruk-
cji gospodarowania wodą będą miały
różny czas ważności pozwolenia wod-
noprawnego. Zakład, któremu pozwo-
lenie wygasło, będzie musiał wystąpić
o nowe pozwolenie wodnoprawne i do
wniosku o wydanie pozwolenia będzie
musiał dołączyć instrukcję gospodaro-
wania wodą. Jeśli jego zakres, warunki
i cel korzystania z wód nie uległy zmia-
nie, a ponadto nie uległ zmianie sposób
użytkowania wód w regionie wodnym, to
nie ma potrzeby opracowywania nowej
instrukcji. Nowa instrukcja będzie ko-
nieczna jeśli zakład będzie się ubiegać
o nowe pozwolenie wodnoprawne i inny
niż dotychczasowy zakres korzystania
z wód. Stosownie do przepisu art. 131
ust. 5 pkt 2 Prawa wodnego koszty opra-
cowania nowej instrukcji będą, w takim
wypadku, ponosić wszystkie zakłady,
których korzystanie z wody przyczyniło
się do zmiany instrukcji.
Zmiana zakresu korzystania z wody
i aktualizacja instrukcji gospodarowania
wodą może również nastąpić na wnio-
sek zakładu korzystającego z wody,
w wypadku wniosku o zmianę pozwo-
lenia wodnoprawnego. Wydanie decy-
zji może w takiej sytuacji nastąpić w try-
bie art. 155 kpa, tj. za zgodą stron.
Obowiązek zaktualizowania instruk-
cji gospodarowania wodą może być
nałożony na zakład mający pozwolenie
wodnoprawne, stosownie do przepisu
art. 133 ust. 1 Prawa wodnego, w wy-
padku naruszenia interesów osób trze-
cich lub zmiany sposobu użytkowania
wód w regionie wodnym. Decyzję taką
wydaje organ z urzędu lub – na wnio-
sek strony – w trybie art. 163 kpa.
N
a zakończenie pragnę zwrócić
uwagę, że zawarty w art. 10 ust. 1a
Prawa wodnego przepis stanowiący,
że śródlądowe wody powierzchniowe
płynące stanowią własność Skarbu
Państwa nie oznacza, że urządzenia
wodne zlokalizowane na tych wodach
również stanowią własność Skarbu
Państwa, a w konsekwencji tego, że na
Skarbie Państwa spoczywa obowiązek
opracowania instrukcji gospodarowa-
nia wodą. Urządzenia wodne stanowią
własność tego podmiotu, który je wybu-
dował lub nabył w innym trybie, i obo-
wiązek opracowania instrukcji spo-
czywa na właścicielu lub użytkowniku
urządzenia wodnego, ubiegającym się
o pozwolenie wodnoprawne.
Gospodarka Wodna nr 2/2007
61
JERZY M. SAWICKI
Politechnika Gdańska
Wydział Budownictwa Wodnego i Inżynierii Środowiska
Katedra Hydrauliki i Hydrologii
Dokładność metod obliczeniowych
a skuteczność ochrony przeciwpowodziowej
Przedstawiono analizę wpływu dokład-
ności prognoz meteorologicznych i hydro-
logicznych oraz metod obliczeniowych na
dokładność symulacji wezbrań. Analizę zi-
lustrowano przykładem obliczeniowym dla
potoku Strzyża.
J
ako punkt odniesienia przy rozwa-
żaniu interesujących nas tu kwestii do-
godnie będzie przyjąć moment wystą-
pienia powodzi, niezależnie od jej skali
(czy będą to wylewy wody na ogrom-
nych obszarach, czy tylko lokalne pod-
topienia). Pozwala to na zestawienie
funkcjonalnego schematu aktywności
przeciwpowodziowej (rys. 1). Uwypukla
on dwa typy takiej aktywności:
□
prowadzone przed wystąpieniem
powodzi
działania zapobiegawcze;
□
podejmowane po jej wystąpieniu
działania ratunkowe.
Podział ten, formalnie oczywisty,
ma głęboki sens merytoryczny. Z jed-
nej strony pozwala bowiem na zwięk-
szenie czytelności różnorakich dysku-
sji (niejednokrotnie, gdy pada zarzut
o braku działań zapobiegawczych,
przedstawiciele
odpowiedzialnych
za nie instytucji odwołują się do suk-
cesów w działaniach ratowniczych,
używając argumentów typu: „w ciągu
trzydziestu minut po ogłoszeniu sta-
nu alarmowego cały sztab przeciwpo-
wodziowy znajdował się już na tere-
nie centrum dowodzenia”), a z drugiej
strony (co dużo ważniejsze) − podział
ten daje możliwość głębszego zro-
zumienia istniejących uwarunkowań
technicznych.
Podstawowym takim uwarunkowa-
niem dla działań zapobiegawczych są
prognozy oraz/lub symulacje wszelkich
procesów, wpływających na zagroże-
nie powodziowe.
Dokładność pro-
Rys. 1. Schemat funkcjonalny działalności przeciwpowodziowej
gnoz i symulacji jest ściśle związana
ze stosowanymi „narzędziami” (meto-
dami obliczeniowymi oraz danymi wej-
ściowymi), których jakość jest z kolei
pochodną informacji o stanach z prze-
szłości.
Jest to bardzo ważny element, gdyż
wykazuje wielotorowe związki z dzia-
łaniami zapobiegawczymi (poczyna-
jąc od bezpośredniego wykorzysty-
wania uśrednionych danych archi-
walnych do projektowania obiektów
technicznych, aż po ich przydatność
przy weryfikacji różnych teorii progno-
stycznych, gdy na podstawie informa-
cji „zaprzeszłych” wykonuje się pro-
gnozy stanów „przyszłych w przeszło-
ści” i porównuje się je z rzeczywistymi
stanami przeszłymi). Przedmiotowe
informacje winny więc być pozyski-
wane w sposób precyzyjny. Tymcza-
sem w rzeczywistości zdobywa się je
„w ogniu walki”, gdy pierwszoplano-
wym zadaniem jest obrona ludzkiego
życia, zdrowia i mienia. W takich sytu-
acjach mogą zawieść nawet automa-
tyczne systemy pomiarowe, a nie za-
wsze jest wtedy czas na ich kontrolę
i naprawę.
Element ten na rys. 1 ujęto pod ha-
słem „ocena sytuacji”, gdyż w cza-
sie trwania powodzi głównym celem
wszelkich obserwacji i pomiarów jest
rozpoznanie zagrożeń pod kątem pro-
wadzenia akcji ratowniczej. Jednak na-
wet wtedy nie należy zapominać o po-
znawczych walorach gromadzonych
danych (przecież powodzi „nie da się
powtórzyć”, a gdyby nawet, to lepiej
jej nie powtarzać). Dane zgromadzone
w okresach ekstremalnych, wraz z wy-
nikami pomiarów bieżących prowadzo-
nych w okresach stanów normalnych,
muszą być archiwizowane i wykorzy-
stywane.
Można tu wyróżnić dwa kierunki apli-
kacji takich danych. Pierwszy z nich,
potocznie określany mianem „monito-
ringu”, sprowadza się do oceny stanu
głównie przez porównanie wskaźników
obserwowanych z kryterialnymi (usta-
lonymi w przepisach prawnych). Jest
to działalność o charakterze bieżącym,
administracyjnym (stwierdzenie prze-
kroczenia wskaźników kryterialnych
najczęściej skutkuje sankcjami, adre-
sowanymi do odpowiednich jednostek,
a ich typową formą są opłaty karne).
62
Gospodarka Wodna nr 2/2007
Drugi kierunek wykorzystania danych,
merytoryczny, został już omówiony
wcześniej (element informacji o stanach
przeszłych). Niestety – z punktu widze-
nia osoby zainteresowanej modelami
prognostycznymi oraz symulacyjnymi
– należy tu stwierdzić, że merytorycz-
na przydatność dotychczas gromadzo-
nych danych meteorologiczno-hydrolo-
gicznych jest ograniczona, a dominuje
ich aspekt „bieżący” (monitoring).
Rzeczą niezbędną wydaje się więc
wprowadzenie nakazu konsultowa-
nia wszelkich planów i projektów sie-
ci i systemów pomiarowo-obserwacyj-
nych w tym zakresie, finansowanych
ze środków publicznych, tak aby gro-
madzone dane były przydatne do ana-
lizy fizycznej.
Ostatnim z czynników, które należy
tu zasygnalizować, jest zróżnicowanie
czasowych poziomów prognoz i sy-
mulacji. Mogą one być bardzo wydłu-
żone (gdy na przykład prowadzone są
prace nad regulacją rzek lub budową
ich obwałowań), ale też niesłychanie
krótkie (gdy istnieje bezpośrednie za-
grożenie pewnych obszarów, wyma-
gające na przykład natychmiastowej
ewakuacji ludności). Jest to czynnik
niesłychanie ważny, gdyż różne puła-
py czasowe prognoz wymagają róż-
nych narzędzi obliczeniowych, a tak-
że stawiają różne wymogi co do ich
dokładności.
I właśnie kwestia dokładności tych
narzędzi będzie rozważana w dalszym
ciągu tego artykułu.
■
Funkcjonalna ocena narzędzi
prognostycznych
Można wyróżnić dwa zasadnicze
typy prognoz:
Rys. 2. Porównanie rzeczywistych i prognozowanych stanów Wisły w Toruniu [2]
Rys. 3. Jakościowa charakterystyka zgodności prognoz meteorologicznych i hydrologicz-
nych
– meteorologiczne;
– hydrologiczne.
Pierwsza z tych kategorii odnosi
się do zjawisk atmosferycznych (opa-
dy, temperatura powietrza, wiatr itd.),
z natury rzeczy wyprzedzających zja-
wiska hydrologiczne, mogące już
bezpośrednio skutkować powodzia-
mi. Pozwala to naszkicować logiczny
ciąg prac, związanych z przewidywa-
niem ewentualnych zagrożeń, zgodnie
z którym prognoza zjawisk atmosfe-
rycznych (w szczególności: opadów
deszczu) może stanowić podstawę
ilościową do wykonania prognozy hy-
drologicznej (w szczególności: stanów
i wydatków rzek). Teoretycznie pozwa-
la to zwiększyć wyprzedzenie progno-
zy względem zjawisk, a tym samym
poprawić skuteczność działań zapo-
biegawczych.
Jednak tę jakościowo poprawną ar-
gumentację należy poddać weryfikacji
empirycznej. A ta prowadzi do niskiej
oceny sprawdzalności prognoz meteo-
rologicznych.
Dokładne zestawienie porównaw-
cze prognoz pogody i jej stanów rze-
czywistych wykracza poza ramy tego
artykułu. Jedynie więc tytułem przy-
kładu zauważmy, że w lipcu 1997 r.
w południowej Polsce prognozy wyso-
kości opadów sięgały 1/4–1/3 wysoko-
ści opadu rzeczywistego (ostrzeżenie
w dniu 4.07.1997 r. o opadach rzędu
45–75 mm, podczas gdy opady rze-
czywiste po upływie doby osiągnęły
200 mm), a czas ich wyprzedzenia był
rzędu 1 doby [4, 5]. Podobnie rok póź-
niej „…dyżurny synoptyk kraju … spo-
rządził ostrzeżenie … zapowiadające
… burze i przelotne deszcze, miejsca-
mi intensywne, przekraczające 30 mm”
[3]. Tymczasem w ciągu doby w Dusz-
nikach spadło 170 mm deszczu, zaś
w Polanicy − 137 mm.
Bez porównania lepiej rzecz wy-
gląda przy prognozowaniu przepły-
wów w rzekach. Dopływy do zbiorni-
ków w lipcu 1997 r. w rejonach gór-
skich (Rożnów, Dobczyce, Tresna)
prognozowano także z jednodobowym
wyprzedzeniem, lecz z nieporówna-
nie lepszą dokładnością, rzędu 20%
[4]; łatwiejsze zaś do prognozowania
stany rzek − z dokładnością ok. 10%
w rejonach górskich. Dokładność pro-
gnoz hydrologicznych rośnie zdecydo-
wanie dla terenów nizinnych (dla Wi-
sły na odcinku Annopol-Tczew − 2,3%,
dla Odry na odcinku Chałupki-Słubice
− 5,9%).
Przy właściwie dobranych metodach
obliczeniowych, np. [1, 2, 8, 12] do-
Gospodarka Wodna nr 2/2007
63
kładność prognoz hydrologicznych jest
bardzo wysoka (zależna głównie od
dokładności określenia czynników ze-
wnętrznych), a uzyskiwane one mogą
być z bardzo dużym wyprzedzeniem
(rys. 2).
Stwierdzenie powyższe staje się
całkowicie zrozumiałe, gdy uświado-
mimy sobie ogromny stopień złożo-
ności (czy wręcz losowości) zjawisk
atmosferycznych w porównaniu z re-
latywnie sporym determinizmem pro-
cesów hydrologicznych. Kwestię tę
obrazuje schemat na rys. 3. Trzeba
pamiętać, że ta różnica dokładności
nie jest konsekwencją ich nieprawid-
łowego wykonywania (założono tu
pełne kompetencje i dobre wyposaże-
nie autorów prognoz), lecz immanen-
tną cechą odpowiednich dyscyplin na-
uki i techniki.
■
Merytoryczne doskonalenie na-
rzędzi prognostycznych
Pod względem merytorycznym do-
kładność metod prognozowania jest
pochodną dokładności ich opisu fi-
zycznego oraz dokładności odtworze-
nia czynników zewnętrznych. Ten drugi
czynnik został już pokrótce omówiony
(rys. 1), można więc przedstawić kwe-
stie merytoryczne opisu procesów fi-
zycznych.
Zasadnicze znaczenie ma tu chy-
ba potrzeba szukania kompromisu
pomiędzy formalną prostotą mode-
lu (umożliwiającą jego praktyczne
stosowanie, często kosztem pogor-
szenia dokładności, wynikającego
z wprowadzenia niezbędnych uprosz-
czeń) a jego wysoką jakością meryto-
ryczną (skutkującą dużym stopniem
złożoności formalnej, niekiedy wręcz
uniemożliwiającej aplikację modelu).
Całkowicie rozumiejąc dążenie do
uzyskania prostoty modelu, należy
jednak wyrazić obawę, że niejedno-
krotnie jest ono silniejsze od dążenia
do poprawy dokładności opisu zjawi-
ska.
Ze względu na obszerność tematy-
ki ograniczono się tu do omówienia
metod określania intensywności od-
pływu ze zlewni (głównie zurbanizo-
wanej, dla potrzeb kanalizacji desz-
czowej), której schemat pokazano na
rys. 4.
Intensywność opadu opisać można
za pomocą czasowej zmienności gru-
bości warstwy wody, docierającej do
powierzchni zlewni H
d
(x,y,t ), lub przez
natężenie deszczu q
d
(x,y,t ). Najpo-
pularniejszym chyba sposobem okre-
ślania hydrogramu odpływu ze zlewni
Q
d
(t ) jest metoda natężeń granicznych,
zgodnie z którą:
Q
d
= ψ q
d
F
(1)
gdzie: ψ − empiryczny współczynnik
spływu, q
d
− obliczeniowe natężenie
deszczu, F − powierzchnia zlewni.
Istotnym elementem tej metody jest
wyznaczanie miarodajnego czasu trwa-
nia deszczu:
t
m
= t
k
+ t
r
+ t
p
,
(2)
gdzie kolejne składniki sumy oznacza-
ją czas koncentracji terenowej, czas re-
tencji kanałowej (często przyjmuje się
t
k
= 0,2 t
p
) oraz czas przepływu w kana-
le:
t
p
= L
k
/v,
(3)
gdzie: L
k
− obliczeniowa długość ka-
nału, v − średnia prędkość przepływu
cieczy w kanale (z reguły obliczana tu
wzorem Manninga). Obliczeniowe na-
tężenie deszczu opisuje relacja:
q
d
= A t
m
−2/3
(4)
(dla warunków Polski H
d
< 800 mm/rok,
toteż dla kanałów magistralnych ma-
my A = 804, przy czym [t
m
] = min.,
[q
d
] = l/s ha).
W literaturze zagadnienia brak jest
danych pozwalających na dokonanie
empirycznej weryfikacji tej powszech-
nie przecież stosowanej metody dla
kanalizacji deszczowej (jest to zresz-
tą problem ogólniejszy: inwestorzy
i właściciele obiektów zbyt mało uwa-
gi poświęcają na zestawianie parame-
trów projektowych i rzeczywistych).
Jednak analiza powyższych relacji po-
zwala stwierdzić, że nie jest to meto-
da zbyt elastyczna. W szczególności
dotyczy to czasu t
m
i ujawnia nie tyle
podczas projektowania nowych sieci,
co podczas aktualizacji parametrów
sieci już istniejących (na ile często ak-
tualizacja taka jest przeprowadzana,
to kwestia odrębna, zresztą też bu-
dząca poważne wątpliwości). Dobrze
byłoby więc zastanowić się, czy nie
jest rzeczą celową rozpropagowanie
którejś z bardziej rozbudowanych me-
tod obliczeniowych, która zapewnia-
jąc realistyczny poziom trudności for-
malnej pozwoli na dokładniejszy opis
zjawiska.
Może nią być metoda oparta na
modelu fali kinematycznej dla spły-
wu powierzchniowego [6, 13] oraz
fali dyfuzyjnej dla przepływu ścieków
w kanale [6]. Pomijając szczegółowe
rozważania, ograniczono się do re-
lacji końcowych, zgodnie z którymi
miarodajne natężenie deszczu moż-
na wyrazić wzorem:
(5)
q
d
=
92
,
0
2
1
92
,
0
2
1
364
,
1
)
2
,
1
(
48
,
25
)
2
,
1
(
0028
,
0
M
M
M
M
A
+
=
+
,
q
d
=
92
,
0
2
1
92
,
0
2
1
364
,
1
)
2
,
1
(
48
,
25
)
2
,
1
(
0028
,
0
M
M
M
M
A
+
=
+
,
Rys. 4. Schemat obliczeniowy zlewni
64
Gospodarka Wodna nr 2/2007
a miarodajny czas trwania deszczu re-
lacją:
(6)
Wielkości pomocnicze M
1
i M
2
są rów-
ne:
(7)
(8)
gdzie: B, L, n oraz i
o
oznaczają szero-
kość, długość, współczynnik szorstko-
ści według Manninga oraz spadek dna
dla zlewni (indeks „z”) oraz dla kanału
(indeks „k ”). Dla q
d
określonego z za-
leżności (5) odpływ ze zlewni oblicza
się ponownie z relacji (1).
Sposób funkcjonowania tak skory-
gowanej metody można zilustrować
na przykładzie potoku Strzyża, prze-
pływającego przez gdańską dzielnicę
Wrzeszcz (rys. 5).
Jako jeden z krytycznych profili
potoku można przyjąć skrzyżowanie
ulicy Juliusza Słowackiego z aleją
Grunwaldzką (punkt P na rys. 5), dla
którego powierzchnia zlewni wyno-
si F = 2500 ha. Na podstawie danych
kartograficznych oraz pomiarów w te-
renie można przyjąć, że: B
k
= 2,50 m,
L
k
= 7574,0 m, i
ok
= 0,10, n
k
= 0,04,
B
z
= L
k
, L
z
= 1650,0 m, i
oz
= 0,20. Je-
śli chodzi o współczynnik szorstkości
Manninga dla zlewni, to należy rozwa-
żyć dwie sytuacje − początkową, do
końca lat 60. XX wieku, gdy można
było przyjąć n
zs
= 0,07, oraz aktualną,
t
m
=
4
,
0
2
1
)
2
,
1
(
631
d
q
M
M +
.
t
m
=
4
,
0
2
1
)
2
,
1
(
631
d
q
M
M +
.
M
1
=
3
,
0
6
,
0
6
,
0
2
01
,
0
oz
z
i
L
n
,
M
1
=
3
,
0
6
,
0
6
,
0
2
01
,
0
oz
z
i
L
n
,
M
2
=
4
,
0
3
,
0
6
,
0
4
,
0
6
,
0
0264
,
0
z
ok
k
k
k
L
i
L
B
n
,
M
2
=
4
,
0
3
,
0
6
,
0
4
,
0
6
,
0
0264
,
0
z
ok
k
k
k
L
i
L
B
n
,
gdy wskutek zabudowy części zlewni
efektywna szorstkość zlewni zmala-
ła do poziomu n
zn
= 0,06 (22% zlew-
ni o współczynniku co najwyżej 0,02
i pozostałe 78% − 0,07 jak poprzed-
nio).
Wzrost stopnia zabudowy zlew-
ni skutkuje także wzrostem współ-
czynnika spływu powierzchniowego.
W okresie początkowym można przy-
jąć ψ = 0,066 (70% terenów rolnych
i leśnych o współczynniku 0,03 oraz
30% zabudowy niskiej i rozproszonej,
o współczynniku 0,15), podczas gdy
obecnie ψ = 0,14 (54% terenów rolnych
i leśnych, 24% zabudowy niskiej i roz-
proszonej, oraz 22% zabudowy wyso-
kiej, o współczynniku 0,4).
Obliczenia
charakterystycznych
parametrów kanalizacji deszczowej
w tym rejonie (dla której kolektorem
jest potok Strzyża) wykonano dla
czterech wariantów, wynikających
z kombinacji starych (S) i nowych (N)
danych oraz metody natężeń gra-
nicznych (G) oraz opisanej powyżej
metody skorygowanej (K). Otrzyma-
no:
SG: t
m
= 78,2 min, q
d
= 43,8 l/s ha, Q
d
= 7,22 m
3
/s;
NG: t
m
= 63,2 min, q
d
= 50,6 l/s ha, Q
d
= 17,70 m
3
/s;
SK: t
m
= 53,4 min, q
d
= 56,1 l/s ha, Q
d
= 9,25 m
3
/s;
NK: t
m
= 49,2 min, q
d
= 59,3 l/s ha, Q
d
= 20,80 m
3
/s.
Analiza powyższego zestawienia
pozwala zauważyć (zresztą zgodnie
z teoretyczną charakterystyką zjawi-
ska), że wzrost stopnia zurbanizowa-
nia terenu powoduje zwiększenie od-
pływu deszczowego ze zlewni. Ale to
nie wszystko. Bardzo istotny jest też
fakt, że otrzymane wyniki są różne
dla różnych metod obliczeniowych.
W tym wypadku zastosowanie meto-
dy fizycznie dokładniejszej prowadzi
do zwiększenia spodziewanego od-
pływu.
Wyniki te należy odnieść do kon-
kretnej sytuacji. Otóż maksymalna
przepustowość potoku Strzyża, ob-
liczana wzorem Manninga, w roz-
ważanym przekroju wynosi Q
dmax
=
22,96 m
3
/s (przy maksymalnym na-
pełnieniu 1,50 m). Oznacza to, że
w końcu lat 60. rzeka ta była całko-
wicie wystarczającym odbiornikiem
okolicznych wód deszczowych (któ-
rych wydatek miarodajny był rzędu
31% maksymalnego). Jednak wsku-
tek zabudowy, wydatek miarodajny
bardzo zbliżył się do maksymalnego,
przy czym jeśli zastosuje się metodę
tradycyjną jest to 77%, podczas gdy
dla metody skorygowanej − już niemal
90% przepustowości układu. Pamię-
tając, że lokalne natężenie deszczu
w tym rejonie w dniu 9.07.2001 r. się-
gało momentami 240 l/s ha, a średnio
w ciągu 5 godzin wyniosło 68,3 l/s ha
(według pomiarów Katedry Hydrauli-
ki i Hydrologii Wydziału Budownictwa
Wodnego i Inżynierii Środowiska Poli-
techniki Gdańskiej) widzimy, że wylew
wód deszczowych w tym dniu był tam
nieunikniony.
■
Podsumowanie i wnioski
Przedstawione w artykule rozważa-
nia pozwalają stwierdzić, że prewen-
cyjna część systemu ochrony przeciw-
powodziowej musi tworzyć dobrze za-
planowaną i poprawną merytorycznie
strukturę. Istotnym warunkiem jej funk-
cjonowania są prognozy prawdopodob-
nych stanów przyszłych odpowiednich
parametrów zjawiska.
Wyraźnie widać, że przydatność
prognoz meteorologicznych jest tu
bardzo ograniczona. Ze względu na
swą niską sprawdzalność (co nie jest
kwestią rzetelności ich wykonywania,
lecz cechą strukturalną), nie powinny
one być wiążącą podstawą decyzyj-
ną. Warto je wykorzystywać do celów
ostrzegawczych w terenach typu gór-
skiego (w których intensywność opa-
dów jest duża, a już sam etap spływu
powierzchniowego stwarza zagroże-
nie; zaskakująco dużo takich terenów
znajduje się w Gdańsku), mogą też
być podstawą do stawiania w gotowo-
ści służb technicznych (etap działań
ratowniczych), lecz nie mogą one sta-
nowić wiarogodnego punktu wyjścia
do wykonywania prognoz hydrolo-
Rys. 5. Zlewnia potoku Strzyża
Gospodarka Wodna nr 2/2007
65
gicznych. Metody wykonywania tych
ostatnich należy doskonalić i wdra-
żać tak, aby można było za ich pomo-
cą szybko uzyskiwać symulacje, już
po wystąpieniu konkretnych opadów
(roztopów, spiętrzeń wiatrowych itp.).
Taka sekwencja wynika ze względnie
dużej dokładności metod hydrauliki
i hydrologii.
Równoległą kwestią jest właściwe
stosowanie (nie tylko na etapie pro-
jektowania nowych systemów, lecz
także do bieżącej aktualizacji syste-
mów już istniejących) oraz właści-
wy dobór i doskonalenie istniejących
metod obliczeniowych. Ich dokład-
ność decyduje o wiarogodności obli-
czeń. Jednym z warunków poprawy
sytuacji jest podnoszenie kwalifikacji
kadr.
LITERATURA
1. K. BURZyńSKI, J.M. SAWICKI: Modele
matematyczne w zarządzaniu gospodar-
ką komunalną, Inż. Morska i Geotechnika
4/1997.
2. J. GRANATOWICZ: Hydrodynamiczny mo-
del transformacji stanów i przepływów w ko-
rytach otwartych. Arch. Hydr. 2/1981.
3. Nikt nie ostrzegł. Gazeta Wyborcza nr 172
z dnia 24.07.1998.
4. Powódź’97. Materiały Forum Naukowo-Tech-
nicznego, IMGW, Ustroń k. Wisły 1997.
5. Powódź’97. Materiały Konferencji Nauko-
wo-Technicznej „Kolej-Drogi-Mosty”, Śląska
DOKP i Politechnika Śląska, Wisła 1998.
6. D. SAWICKA, J.M. SAWICKI: Hydraulic
aspects of the storage reservoirs design,
Intern. Symp. „Water Management and Hy-
draulic Engineering”, 14–18.09.1998, Dubro-
vnik (Chorwacja).
7. J.M. SAWICKI: Hydrodynamiczne aspek-
ty ocen oddziaływania na środowisko. Ma-
teriały Konferencji Naukowo-Technicznej
„Współczesne Problemy Inżynierii Środowi-
ska Wodnego”, Szczecin, 12.12.1996.
8. J.M. SAWICKI: Problemy doboru modelu
hydrogeologicznego. XII Sympozjum „Mo-
delowanie matematyczne w hydrogeolo-
gii i ochronie środowiska”. Częstochowa,
20−21.11.1997.
9. J.M. SAWICKI: Przepływy ze swobodną po-
wierzchnią. Wyd. Nauk. PWN, Warszawa
1998.
10. J.M. SAWICKI, A. KONDZIELA: Aktualizacja
hydraulicznych parametrów sieci deszczo-
wych. GWTS nr 6/2002.
11. R. SZyMKIEWICZ: Dynamika przybrzeż-
nych zbiorników podlegających wpływom
morza, Zesz. Nauk. Pol. Gd. nr 395. Budow-
nictwo Wodne nr 26/1986.
12. R. SZyMKIEWICZ: Modelowanie matema-
tyczne przepływów w rzekach i kanałach.
Wyd. Nauk. PWN, Warszawa 2000.
13. A. USAKIEWICZ: Obliczanie natężenia prze-
pływu ścieków deszczowych z uwzględnie-
niem retencji terenowej i kanałowej. Ochro-
na Środowiska nr 488, Wyd. PZITS, Wroc-
ław 1986.
Artykuł na podstawie referatu wygłoszonego na kon-
ferencji „Powódź w Gdańsku 2001”.
Lucjan Pawłowski, Marzena R.
Dudzińska, Artur Pawłowski:
Environmental Engineering
Taylor@Francis, 2007, 536 ss.
Pod koniec ubiegłego roku, ale datowana
na rok 2007, ukazała się książkowa mono-
grafia „Environmental Engineering”. Książ-
ka, wydana przez jedno z czołowych wydaw-
nictw międzynarodowych Taylor&Francis (to
samo konsorcjum zajmuje się nadawaniem
czasopismom naukowym indeksu poziomu
merytorycznego, tzw. impact factor), groma-
dzi najważniejsze, aktualne osiągnięcia pol-
skich naukowców zajmujących się inżynierią
środowiska.
Okazją do opracowania tej publikacji był II
Kongres Inżynierii Środowiska, który odbył
się w Lublinie we wrześniu 2005 r. Więk-
szość autorów referatów wygłoszonych
w czasie kongresu podjęła wysiłek opraco-
wania na ich kanwie obszerniejszych zwy-
kle artykułów, które w rezultacie żmudne-
go procesu edytorskiego, wielu wnikliwych
recenzji i doskonalenia tekstów, złożyły się
na książkę o dobrym poziomie naukowym
i edytorskim.
Jej ukazanie się to niewątpliwa zasługa
prof. Lucjana Pawłowskiego z Politechni-
ki Lubelskiej, organizatora Kongresów IŚ
i przewodniczącego Komitetu Inżynierii Śro-
dowiska PAN. W pracy edytorskiej wsparli
go: prof. M. Dudzińska i dr A. Pawłowski.
Na 536 stronach, w sześciu działach:
Zagadnienia Ogólne,
Usuwanie i Oczyszczanie Ścieków,
Uzdatnianie i Zaopatrzenie w Wodę,
Odpady Stałe i Zagospodarowanie
Osadów,
Kontrola Zanieczyszczenia Powietrza,
Zagadnienia Różne
zamieszczono w sumie 77 artykułów, któ-
rych tematyka w znacznym stopniu określa
zainteresowania naukowe osób i zespołów
badawczych identyfikujących się z niezwy-
kle pojemną merytorycznie dziedziną inży-
nierii środowiska.
W wymienionych już działach opubliko-
wano kolejno: 6, 18, 11, 12, 8 i 22 teksty;
pracę uzupełnia indeks autorów, liczący
155 nazwisk.
Monografia jest pomyślana przede
wszystkim jako międzynarodowa wizytów-
ka polskich osiągnięć w zakresie inżynie-
rii środowiska i niewątpliwie jest kierowana
głównie do odbiorców zagranicznych. Pol-
skiego czytelnika powinna zainteresować
z kilku powodów. Po pierwsze zawiera cie-
kawe i rozszerzone względem materiałów
kongresowych opracowania o różnorodnej,
specjalistycznej tematyce. Po drugie, dzię-
ki wkładowi pracy edytorów i redaktorów
językowych, książka może być pomocna
w przygotowywaniu publikacji i opracowań
anglojęzycznych z zakresu inżynierii śro-
dowiska (zawiera wiele specjalistycznych
określeń przytaczanych w kontekście me-
rytorycznym). Po trzecie wreszcie umoż-
liwia cytowanie wartościowych polskich
prac dostępnych dzięki wydawnictwu „En-
vironmental Engineering” w szerokim obie-
gu międzynarodowym.
Cena książki to 99 funtów.
Nawet pobieżna lektura monografii
zwraca uwagę na wyraźny niedobór ar-
tykułów podejmujących zagadnienia go-
spodarki wodnej, hydrologii i inżynierii
wodnej. Dominują aspekty jakościowe
gospodarki wodnej oraz inne, konstytu-
ujące inżynierię środowiska specjalności
(odpady, ochrona powietrza itp.). Na tym
tle rodzi się pytanie o przyczyny tego sta-
nu rzeczy. Czy gospodarka wodna, w ro-
zumieniu P.T. Czytelników „Gospodarki
Wodnej”, pozostaje „wielką nieobecną”
częścią inżynierii środowiska w Polsce,
czy też stać ją na odrębny, uzupełniający
kongres i edycję swojego dorobku na po-
ziomie międzynarodowym?
Zbigniew Kledyński
SPROSTOWANIE
Serdecznie przepraszamy
Pana Wojciecha Rędowicza, współautora artykułu
„Minęło 100 lat eksploatacji zbiornika Leśna”, za błędne podanie nazwiska („Go-
spodarka Wodna” nr 1/2007, str. 33).
Redakcja
66
Gospodarka Wodna nr 2/2007
Rys. 1. Położenie analizowanych przekro-
jów wodowskazowych: Dunino, Rzymówka
i Winnica
PAWEŁ LICZNAR
Akademia Rolnicza we Wrocławiu
Katedra Budownictwa i Infrastruktury
Wykorzystanie sztucznych sieci neuronowych
do predykcji stanów i natężeń przepływów w rzece
Przeprowadzono analizę możliwości
zastosowania sztucznych sieci neurono-
wych do prognozowania stanów i natęże-
nia przepływów w przekroju wodowskazo-
wym na potrzeby eksploatacji ujęć wodo-
ciągowych. Wykorzystano szeregi czaso-
we codziennych wartości stanów i natę-
żenia przepływów z wielolecia 1975–1978
z sąsiadujących ze sobą przekrojów wo-
dowskazowych: Dunino, Winnica i Rzy-
mówka.
W
artykule przeanalizowano moż-
liwości zastosowania sztucznych sieci
neuronowych do prognozowania sta-
nów i natężenia przepływów w prze-
kroju wodowskazowym na potrze-
by eksploatacji ujęć wodociągowych
w kierunku predykcji tych wielkości.
Opierano się na znajomości uprzed-
nich pomiarów dobowych na danym
posterunku wodowskazowym lub na
wynikach pomiarów na posterunkach
poprzedzających analizowany prze-
krój wodowskazowy. Z uwagi na ogra-
niczony rozmiar artykułu pominięto
omówienie podstaw teoretycznych
budowy i funkcjonowania sztucznych
sieci neuronowych. Wyczerpujące in-
formacje na ich temat można znaleźć
w wielu pracach, np.: Haykin (1994),
Tadeusiewicz (1993), Osowski (1994,
1996, 2000).
Wykorzystanie sztucznych sieci
neuronowych w warsztacie badaw-
czym współczesnej hydrologii dyna-
micznej jest w pełni uzasadnione.
W opisie dynamiki zjawisk hydrolo-
gicznych wykorzystuje się modele bia-
łej skrzynki, odwołujące się do genezy
zjawisk opisywanej prawami fizyczny-
mi, oraz modele czarnej skrzynki, po-
zwalające na modelowanie systemów
o nieznanej lub bardzo złożonej struk-
turze, pod warunkiem iż znane są syg-
nały wejściowe i wyjściowe (Pociask-
-Karteczka 1999). W drugim podejściu
sztuczne sieci neuronowe sprawdzają
się doskonale. Przy ich wykorzystaniu
otrzymujemy zwykle modele, które po
procesie uczenia, na podstawie wpro-
wadzanych na wejściu sygnałów, są
w stanie określić prawidłowo poszu-
kiwaną wielkość parametrów wyjścio-
wych.
Sieci neuronowe mogą być widzia-
ne, z perspektywy hydrologii, jako
efektywne narzędzia do tworzenia mo-
deli czarnej skrzynki. Modele te nie
pozwalają zasadniczo na poszerzenie
wiedzy o mechanizmach rządzących
ich przebiegiem w odróżnieniu od mo-
deli fizykalnych, jednak zapewniają
często lepsze wyniki prognozowania
przy mniejszej liczbie parametrów wej-
ściowych. Dobrym przykładem ilustru-
jącym tę tezę jest praca Licznara i Ne-
aringa (2003). Porównali oni możliwo-
ści stosowania sztucznych sieci neu-
ronowych, a konkretnie perceptronów
o pojedynczej warstwie ukrytej oraz
fizykalnego modelu nowej generacji
WEPP (Water Erosion Prediction Pro-
ject) do prognozowania wielkości spły-
wu powierzchniowego i towarzyszą-
cego mu zmywu gleby w skali małych
poletek doświadczalnych. Badania
przeprowadzone na bogatym materia-
le wykazały, że sieci neuronowe o sto-
sunkowo prostej architekturze zapew-
niały otrzymywanie prognoz zazwy-
czaj dokładniejszych w porównaniu do
skomplikowanego modelu WEPP. Jed-
nocześnie w odosobnionych przypad-
kach zaobserwowano nierealistyczne
prognozy ujemnych wartości spływu
powierzchniowego i ilości erodowanej
gleby.
Zakres stosowania sieci neurono-
wych we współczesnej hydrologii jest
bardzo szeroki. Ich zastosowania za-
czynają się już na etapie opracowy-
wania danych opadowych, zwłaszcza
tych pozyskiwanych przy wykorzy-
staniu najnowszych technik pomia-
rowych, takich jak techniki radarowe
i satelitarne rozpoznania pola opa-
dowego (Islam i Kothari 2000, Licz-
nar 2001). Na dalszym etapie wyko-
rzystuje się je do realizacji szerokie-
go wachlarza zadań prognozowania
hydrologicznego, np.: spływów po-
wierzchniowych wody, stanów i natę-
żenia przepływów w rzekach, jakości
przepływającej wody (Thirumalaiah
i Deo 2000, ASCE Task Committee...
2000b). O dużym zainteresowaniu
sieciami neuronowymi w hydrologii
może świadczyć powołanie specjal-
nego komitetu do analizy możliwości
ich stosowania w badaniach i prakty-
ce hydrologicznej przy ASCE (Ameri-
can Society of Civil Engineers) (ASCE
Task Committee… 2000a i 2000b).
W ostatnich latach sztuczne sieci
neuronowe wprowadza się także do
inżynierii środowiska, w tym w szcze-
gólności do zagadnień eksploatacji
wodociągów. Tendencja ta jest wi-
doczna nie tylko w fachowej litera-
turze zagranicznej (Camarinha-Ma-
tos i Martinelli 1998, Liu i in. 2003,
Mukhopadhyay i in. 2001, Zhou i in.
Gospodarka Wodna nr 2/2007
67
Rys. 2. Szereg czasowy codziennych stanów w przekrojach wodowskazowych: Dunino, Winnica, Rzymówka dla lat hydrologicznych:
1975–1978
2000, 2002), ale coraz wyraźniej także
w badaniach krajowych. Przykładowo
Sroczan i Urbaniak (2004) sugerują
szerokie wykorzystanie sztuczne sie-
ci neuronowych w monitoringu, stero-
waniu i eksploatacji systemów zaopa-
trzenia w wodę i ochrony wód. Dawi-
dowicz (2005) przeprowadził liczne
eksperymenty numeryczne weryfiku-
jące możliwość stosowania sztucz-
nych sieci neuronowych do oceny
średnic przewodów w gałęziach sie-
ci wodociągowej oraz do ich obliczeń
hydraulicznych. Licznar i Łomotowski
(2004) osiągnęli bardzo dobre wyniki
prognozowania dobowych rozbiorów
wody w skali dużego wodociągu przy
wykorzystaniu techniki sztucznych
sieci neuronowych różnego typu.
■
Obiekt badawczy
Do przeprowadzania badań wytypo-
wano przekrój wodowskazowy Dunino
położony na wysokości 135,6 m n.p.m.
na Kaczawie, na 35,3 km rzeki, zamy-
kający zlewnię o łącznej powierzchni
759 km
2
. Dane pomiarowe z tego po-
sterunku są wykorzystywane przy eks-
ploatacji jednego z większych ujęć in-
filtracyjnych w Polce w Legnicy-Przyb-
kowie.
O wytypowaniu do badań przekro-
ju wodowskazowego Dunino zadecy-
dowała także bliskość 2 innych wyżej
położonych przekrojów wodowskazo-
wych: Rzymówka (151,08 m n.p.m.) na
40,3 km Kaczawy, zamykający zlewnię
o powierzchni 307 km
2
oraz Winnica
(152,00 m n.p.m., przekrój zamykają-
cy zlewnię o powierzchni 398 km
2
) na
6,2 km Nysy Szalonej, stanowiącej do-
pływ Kaczawy. Łącznie trzy wspomnia-
ne posterunki wodowskazowe tworzyły
ciekawy poligon badawczy do zastoso-
wania sztucznych sieci neuronowych
(rys. 1).
W badaniach wykorzystano dane
zawarte w Rocznikach Hydrologicz-
nych z lat hydrologicznych 1975–
1978. Szeregi czasowe codziennych
wartości stanów i natężenia przepły-
wów przedstawiono na rys. 2 i 3. Ich
analiza wskazuje na naturalne silne
wzajemnie powiązanie wartości pa-
rametrów przepływu dla wszystkich
3 przekrojów wodowskazowych. Wy-
stąpienie kulminacji fal wezbranio-
Rys. 3. Szereg czasowy codziennych natężeń przepływów w przekrojach wodowskazowych: Dunino, Winnica, Rzymówka dla lat hydrolo-
gicznych: 1975–1978
68
Gospodarka Wodna nr 2/2007
wych, jak i przepływów niżówkowych
we wszystkich 3 przekrojach wystę-
powało praktycznie w tych samych
dniach. Przykładowo najwyższe do-
bowe wartości stanów dla przekro-
jów: Dunino, Winnica i Rzymówka,
wynoszące odpowiednio: 506, 306
i 350 cm, odnotowano tego samego
dnia – 3.08.1997 r. Stanom tym towa-
rzyszyły najwyższe wyznaczone na-
tężenia przepływu wynoszące odpo-
wiednio: 244, 157 i 123 m
3
· s
–1
. Dla
porównania najniższe stany stwier-
dzone w przekrojach Dunino, Winni-
ca i Rzymówka wynosiły odpowied-
nio: 27, 30 i 56 cm, a odpowiadające
im natężenia przepływu: 0,88; 0,36
i 0,46 m
3
· s
–1
. Duża amplituda zmian
obserwowanych wartości natężeń
przepływów i stanów w przekrojach
Dunino, Winnica i Rzymówka znaj-
duje swoje potwierdzenie w wysokich
wartościach odchyleń standardowych
wobec wartości średnich tych para-
metrów (tab. I).
■
Sieci prognozujące szeregi cza-
sowe
Podjęto próbę utworzenia dwóch od-
rębnych sztucznych sieci neurono-
wych do prognozowania szeregów
czasowych stanów (sieć 1) i natężeń
przepływów (sieć 2) w przekroju wo-
dowskazowym na podstawie stanów
(natężenia przepływów) poprzedza-
jących. Zdecydowano się na poszu-
kiwanie sieci perceptronowych o po-
jedynczej warstwie ukrytej. Sieci te
jak dotąd były już stosowane z za-
dowalającymi rezultatami w różnego
typu analizach hydrologicznych. Za
praktycznym stosowaniem tego typu
sieci przemawia sprawdzony spo-
sób ich uczenia z nauczycielem, przy
wykorzystaniu algorytmu propagacji
wstecznej.
Architektura opracowanych sztucz-
nych sieci była identyczna zarówno w wy-
padku prognozowania stanów, jak i natę-
żeń przepływów; pokazano ją na rys. 4.
Na wejściu sieci były prezentowane war-
tości parametrów dla 4 uprzednich ele-
mentów szeregu czasowego. Warstwa
ukryta składała się z 5 neuronów, a war-
stwa wyjściowa z pojedynczego neuro-
nu, gdyż na wyjściu sieci otrzymywano
predykcję stanu bądź to natężenia prze-
pływu na jeden dzień w przód. Funkcją
agregującą użytą dla wszystkich neuro-
nów była funkcja liniowa. Jako funkcję
aktywacji zastosowano: funkcję liniową
dla neuronów warstwy wejściowej, funk-
cję hiperboliczną dla neuronów warstwy
ukrytej i funkcję logistyczną dla neuronu
warstwy wyjściowej.
Proces uczenia sieci przebiegał wg
strategii z nauczycielem. W pierwszej
fazie (dla pierwszych 100 cykli uczenia)
zastosowano uczenie wsteczną propa-
gacją, z umiarkowaną szybkością ucze-
nia, otrzymując ogólną zbieżność. W fa-
zie drugiej (dla cykli od 101) wykorzysta-
no metodę gradientów sprzężonych. Al-
gorytm ten był szybszy, a jednocześnie
po wstępnej fazie wolniejszej wstecznej
Tabela I. Wartości średnich i odchyleń standardowych dla szere-
gów czasowych codziennych stanów i natężeń przepływów dla
przekrojów: Dunino, Winnica i Rzymówka w latach hydrologicznych
1975–1978
Przekrój
wodowskazowy
Dunino
Winnica
Rzymówka
Parametr
H
[cm]
Q
[m
3
· s
-1
]
H
[cm]
Q
[m
3
· s
-1
]
H
[cm]
Q
[m
3
· s
-1
]
Średnia
66,6
6,6
49,5
3,1
73,7
3,0
Odchylenie
standardowe
42,4
13,5
18,7
6,8
20,7
6,3
Rys. 4. Schemat opracowanych sztucznych sieci neuronowych
(sieci 1 i 2) dla predykcji stanu i natężenia przepływu w przekroju
Dunino na bazie szeregu czasowego (MLP s4 1:4-5-1:1)
Rys. 5. Obserwowane i prognozowane przez sieć 1 stany codzienne
wody w przekroju Dunino w latach hydrologicznych: 1975–1978
Rys. 6. Obserwowane i prognozowane przez sieć 2 natężenia co-
dzienne przepływów w przekroju Dunino w latach hydrologicznych:
1975–1978
Gospodarka Wodna nr 2/2007
69
propagacji nie był narażony na proble-
my ze zbieżnością. Dla przeprowadze-
nia procesu uczenia „z nauczycielem”
oraz w celu końcowej kontroli funkcjo-
nowania sieci dokonano podziału zbioru
danych (wektorów z danymi wejściowy-
mi prezentowanymi na wejściu sieci i do-
celowymi wartościami oczekiwanymi na
ich wyjściu) na trzy podzbiory: uczący,
walidacyjny oraz testowy. Podział zbio-
ru danych został dokonany w sposób
losowy, założono jednak przy tym, że
liczebność podzbioru uczącego winna
wynosić ok. 50% dostępnych przypad-
ków, a dla podzbiorów walidacyjnego
i testowego po 25% przypadków każ-
dy. Ponadto wszystkie zmienne przed
ich podaniem na wejście sieci były pod-
dawane konwersji, typu minimax, w ra-
mach której wartości zmiennych liczbo-
wych były przeskalowane liniowo tak, że
najmniejsza spośród nich przyjmowała
wartość równą 0, a największa 1. Miało
to służyć zapewnieniu właściwej czuło-
ści wszystkich wejść sieci.
Wszystkie operacje związane z two-
rzeniem sztucznych sieci neuronowych
zostały przeprowadzone przy wykorzy-
staniu pakietu Sieci Neuronowe 6PL
programu STATISTICA firmy StatSoft.
Korzystanie ze wspomnianego pakietu
jest w znacznej mierze ułatwione dzię-
ki dobremu systemowi pomocy, opra-
cowanemu przez Lulę i Tadeusiewicza
(2000).
Proces uczenia trwał 108 cykli (epok
obliczeniowych) dla sieci prognozującej
stany oraz 454 cykle dla sieci progno-
zującej natężenia przepływów. Funk-
cjonowanie obydwu sieci zostało oce-
nione przez porównanie prognoz sieci
ze zmierzonymi faktycznie wartościami
parametrów przepływu. Szczegółowe
statystyki tego porównania są zawar-
te w tab. II dla całego analizowanego
zbioru, jak i wyodrębnionych podzbio-
rów: uczącego, walidacyjnego i testo-
wego. Ponadto wartości prognozowane
są przedstawione graficznie na tle war-
tości obserwowanych na rys. 5 i 6.
Parametry statystyk regresji rzeczy-
wistych i prognozowanych wartości do-
bowych stanu i natężenia przepływu
dla przekroju Dunino (tab. II) wskazują
na ogólnie dobre funkcjonowanie opra-
cowanych sieci. Nieco lepsze wyniki
były obserwowane generalnie w wy-
padku prognozy stanu (r = 0,905), niż
w wypadku predykcji natężenia prze-
pływu (współczynnik korelacji nieco
mniejszy, r = 0,879). Stwierdzone war-
tości błędów i odchyleń były niewielkie,
zwłaszcza w porównaniu z wartościami
średnimi i odchyleniami prognozowa-
Tabela II. Statystki regresji rzeczywistych i prognozowanych przez sieci 1 i 2 wartości co-
dziennych stanu i natężenia przepływu dla przekroju Dunino w latach hydrologicznych:
1975–1978
Parametr
Uczenie
Walidacja
Test
Pełen zbiór
Sieć 1 (prognoza stanu)
Średni błąd, cm
0,158
–1,441
–1,220
–0,586
Odchylenie błędu, cm
16,644
20,597
18,018
18,063
Średni błąd bezwzględny, cm
7,397
7,627
7,123
7,386
Iloraz odchyleń
0,396
0,468
0,432
0,425
Korelacja
0,919
0,889
0,902
0,905
Sieć 2 (prognoza natężenia przepływu)
Średni błąd, m
3
· s
–1
0,033
0,080
–0,053
0,023
Odchylenie błędu, m
3
· s
–1
6,500
5,392
7,279
6,453
Średni błąd bezwzględny, m
3
· s
–1
1,865
1,807
1,838
1,844
Iloraz odchyleń
0,488
0,332
0,687
0,477
Korelacja
0,873
0,943
0,729
0,879
Rys. 7. Schemat sztucznej sieci neuronowej dla predykcji stanu i
natężenia przepływu w przekroju Dunino na bazie informacji z prze-
krojów: Winnica i Rzymówka (MLP 8:8-6-2:2)
nych parametrów.
Przykładowy śred-
ni błąd predykcji
stanu wody dla ca-
łego zbioru wynosił
niespełna –0,6 cm,
a jego odchyle-
nie 18,06 cm, przy
średniej wartości
stanu wody równej
66,6 cm i odchyle-
niu 42,4 cm (patrz
tab. I). Analizu-
jąc wartości współ-
czynnika korelacji
dla poszczegól-
nych podzbiorów,
jak i średnie war-
tości błędu w ich
obrębie, należy
stwierdzić, że mia-
ły one zbliżone war-
tości. Odstępstwem
w tym zakresie jest
podzbiór testowy
przy prognozie sieci 2, z nieco zaniżo-
nym współczynnikiem korelacji r = 0,729.
W połączeniu z opisywaną już długością
procesu uczenia wskazuje to na fakt, że
proces uczenia sieci 1 przebiegł w spo-
sób w pełni zadowalający. Nie trwał on
długo (tylko 108 cykli), a uczona sieć na-
była pozytywne zdolności generalizacyj-
ne. W wypadku sieci 2 w procesie wy-
dłużonego uczenia (łącznie 454 cykle)
doszło przypuszczalnie do częściowego
zatracenia zdolności generalizacyjnych
przez sieć i do niekorzystnego, z punktu
widzenia użytkownika, prostego zapa-
miętywania prezentowanych wzorców.
Rezultatem tego była, jak się wydaje, ob-
niżona o ok. 0,14 i 0,21 względem pod-
zbioru uczącego i walidacyjnego, war-
tość współczynnika korelacji podzbioru
testowego. Ponadto słabsze rezultaty
predykcji wartości natężenia przepły-
wu względem stanu wody są widoczne
po porównaniu wykresów na rys. 6 i 7.
Widoczne na rys. 6 punkty nie układają
się tak blisko linii doskonałej zgodności
predykcji z obserwacjami (y = x), jak na
rys. 5. Co więcej, jak widać otrzymano
dwie niefizykalne predykcje, ujemnych
wartości natężenia przepływu, wyno-
szące –7,83 i – 0,05 m
3
· s
–1
, odpowied-
nio dla dni: 17.11.1975 r. i 29.08.1975 r.
Najsłabsze wyniki predykcji, obarczo-
ne dużymi błędami, były obserwowane
dla dużych wartości obserwowanych.
Dla stanów wody i natężeń przepły-
wów można to tłumaczyć rzadkością
występowania ich wysokich wartości,
typowych dla sporadycznych wezbrań,
przez co sieci nie miały odpowiedniej
liczby przykładów, na podstawie których
mogłyby nauczyć się opisywać to zjawi-
sko poprawnie.
70
Gospodarka Wodna nr 2/2007
■
Sieć łącząca wodowskazy
Analiza rys. 2 i 3 wskazuje jedno-
znacznie na naturalne ścisłe powią-
zanie wartości dobowych stanu i na-
tężenia przepływu na posterunku Du-
nino z tymi samymi parametrami na
poprzedzających posterunkach wo-
dowskazowych: Winnica i Rzymówka.
Kierując się tą obserwacją opracowa-
no sieć neuronową, będącą także sie-
cią perceptronową o pojedynczej war-
stwie ukrytej, o architekturze pokaza-
nej na rys. 7. Na wejściu sieci poda-
wane były wartości stanu i natężenia
przepływu na wodowskazach Winnica
i Rzymówka dla dnia bieżącego oraz
na jeden dzień wstecz, a łączna licz-
ba neuronów warstwy wejściowej zo-
stała ustalona na 8. W wyjściowej war-
stwie zlokalizowane były tym razem 2
neurony, gdyż sieć zapewniała otrzy-
mywanie predykcji wartości jedno-
cześnie stanu, jak i natężenia przepły-
wu na jeden dzień w przód. Funkcje
aktywacyjne oraz agregujące zostały
przyjęte jak w wypadku opisywanych
już wcześniej sieci 1 i 2. Analogicznie
też proces uczenia sieci odbywał się
w sposób nadzorowany po uprzednim
podziale posiadanego zbioru wejść
i wyjść na podzbiory: uczący, walida-
cyjny i testowy.
Proces uczenia sieci 3 trwał 150 cy-
kli (epok obliczeniowych), a wyniki jej
funkcjonowania odniesione względem
rzeczywistych, zmierzonych wartości
parametrów przepływu, przedstawio-
no w tab. III, dla całego analizowanego
zbioru, jak i wyodrębnionych podzbio-
rów: uczącego, walidacyjnego i testo-
wego.
Uzyskane za pomocą sieci 3 pro-
gnozy okazały się być gorszymi od
uprzednio omawianych dla sieci 1 i 2.
Wartości współczynnika korelacji dla
Tabela III. Statystki regresji rzeczywistych i prognozowanych przez sieć 3 wartości do-
bowych stanu i natężenia przepływu dla przekroju Dunino w latach hydrologicznych:
1975–1978
Parametr
Uczenie
Walidacja
Test
Pełen zbiór
Prognoza stanu
Średni błąd, cm
0,066
–0,033
1,093
0,298
Odchylenie błędu, cm
26,642
24,917
23,083
25,369
Średni błąd bezwzględny, cm
11,998
12,293
12,749
12,259
Iloraz odchyleń
0,652
0,494
0,634
0,597
Korelacja
0,760
0,870
0,776
0,803
Prognoza natężenia przepływu
Średni błąd, m
3
· s
–1
0,120
–0,072
0,2518
0,105
Odchylenie błędu, m
3
· s
–1
7,636
10,188
5,4172
7,903
Średni błąd bezwzględny, m
3
· s
–1
2,540
2,680
2,0950
2,464
Iloraz odchyleń
0,705
0,496
0,6326
0,584
Korelacja
0,719
0,881
0,7823
0,812
pełnego zbioru, dla predykcji zarów-
no stanu, jak i natężenia przepływu
były praktycznie sobie równe, wyno-
sząc ok. r = 0,8 (tab. III) i były niższe
o ok. 0,1 w stosunku do analogicznych
danych z tab. II. Potwierdzenie gor-
szej jakości prognoz sieci 3 znajdu-
jemy także w wyższych wartościach
ilorazów odchyleń wyznaczonych dla
błędów i dla danych, które oscylowa-
ły odpowiednio dla prognozy wartości
stanu i natężenia przepływu: w zakre-
sie od 0,494 (podzbiór walidacyjny)
do 0,652 (podzbiór uczący) i od 0,496
(podzbiór walidacyjny) do 0,705 (pod-
zbiór uczący). Przy dokładnym mode-
lowaniu przyjmuje się, że iloraz równy
0,1 (lub mniej) świadczy o dobrej rea-
lizacji regresji przez sieć, podczas gdy
iloraz powyżej 0,7 dyskwalifikuje stwo-
rzony przez sieć model (Lula i Tadeu-
siewicz 2004).
O gorszej jakości otrzymanych pro-
gnoz świadczą także bezsprzecznie
wykresy wartości prognozowanych na
tle obserwowanych parametrów prze-
pływu (rys. 8 i 9). Niestety dla predyk-
cji natężenia przepływu przez sieć 3
ujawniły się ponownie, sygnalizowa-
ne już przy dyskusji sieci 2, cechy
modelu czarnej skrzynki. Tym razem
otrzymano bardzo liczne prognozy,
dla łącznej liczby aż 77 dni, o niefi-
zykalnych ujemnych wartościach na-
tężenia przepływu. Jedyną poprawą
obserwowaną w tym zakresie było to,
że wspomniane ujemne prognozy nie
były wysokie co do swojej bezwzględ-
nej wartości, w większości (72 przy-
padki) były poniżej 1 m
3
· s
–1
. Najniż-
sze, ujemne natężenie przepływu było
prognozowane przez sieć 3 dla dnia
19.07.1976 r. i wynosiło –1,27 m
3
· s
–1
.
Ogólnie można było zauważyć, że pra-
wie wszystkie ujemne prognozy natę-
żenia przepływu dotyczyły dni o rze-
czywistych przepływach o charakte-
rze niżówkowym, nie przekraczają-
cych 1,16–1,32 m
3
· s
–1
. Jednocześnie
obserwowano sygnalizowane już przy
dyskusji jakości prognoz sieci 1 i 2
zjawisko częstego zaniżania predyk-
cji dla dni o obserwowanych dużych
wartościach stanu wody i natężenia
przepływu. Prowadzi to do konkluzji,
iż prognozowanie rzadko występują-
cych przepływów wezbraniowych i ni-
żówkowych stanowi dla sieci najwięk-
szy problem, gdyż na etapie uczenia
spotyka się z niewielką liczbą podob-
nych przypadków, które nie mogą sta-
nowić niezbędnego minimum materia-
łu uczącego.
■
Podsumowanie
Modele służące predykcji parame-
trów przepływu, rozumianych jako
dobowe wartości stanu i natężenia
przepływu w przekroju wodowskazo-
wym, mogą być cennym narzędziem
wspomagającym zarówno eksploata-
cję, jak i projektowanie ujęć wód po-
wierzchniowych. Jednym z narzędzi,
jakie mogą być wykorzystane w celu
ich budowy, mogą być sztuczne sie-
ci neuronowe. Przedstawione w ni-
niejszej pracy wyniki badań na przy-
kładzie przekroju Dunino wskazują na
spory potencjał możliwości stosowa-
nia w tym zakresie prostych sieci per-
ceprtonowych o pojedynczej warstwie
ukrytej.
Rozpoznane zostały możliwości
użycia sieci perceprtonowych zarów-
no do prognozowania dobowych war-
tości stanów i natężenia przepływów
na podstawie znajomości pomiarów
tych wielkości w dobach poprzednich
na posterunku wodowskazowym, jak
i do przewidywania tych samych war-
tości na podstawie wcześniej zreali-
zowanych pomiarów na posterunkach
poprzedzających analizowany prze-
krój rzeki. Z otrzymanych wyników
można wnioskować, że parametrem
łatwiejszym w modelowaniu przez
sieci neuronowe są stany wody, a nie
natężenia przepływów. Jest to przy-
puszczalnie sumaryczny efekt zarów-
no mniejszej zmienności stanów, jak
i też silniejszej autokorelacji ich ko-
lejnych wartości dobowych. Niższa
jakość prognoz natężenia przepływu
ujawniała się nawet w postaci niefizy-
kalnych prognoz ich ujemnych warto-
ści. Obnaża to dosyć istotne ograni-
czenia co do korzystania z modeli sie-
ci neuronowych, będących w rzeczy-
wistości modelami czarnych skrzy-
Gospodarka Wodna nr 2/2007
71
nek. Wyniki prognoz otrzymywanych
ze sztucznych sieci neuronowych,
zwłaszcza w wypadku parametru
natężenia przepływu, nie mogą być
przyjmowane bezkrytycznie, a winny
być jedynie materiałem do oceny eks-
pertów. Eksperci winni w czasie jej
trwania posiłkować się prognozami
stanów wody, które zwykle cechowały
się większą precyzją i wiarygodnoś-
cią i zawsze mieściły się w zakresie
możliwej do wystąpienia naturalnej
zmienności wartości.
Zauważalnie lepsze wyniki prognoz
otrzymywano dla sieci 1 i 2 prognozu-
jących osobno szeregi czasowe dobo-
wych wartości stanu i natężenia prze-
pływu w przekroju Dunino, aniżeli dla
sieci 3 realizującej predykcję obydwu
parametrów razem na podstawie infor-
macji z przekrojów poprzedzających.
W wypadku wszystkich 3 sieci widocz-
ne były problemy z dokładnym progno-
zowaniem wartości wysokich stanów
i dużych natężeń przepływu, typowych
dla okresów wezbraniowych. Te same
problemy ujawniły się w wypadku sie-
ci 3 i predykcji wartości bardzo niskich
stanów i małych natężeń przepływów.
Trudności te wynikały zapewne z nie-
wielkiej liczby przykładów, opisują-
cych wspomniane warunki przepły-
wów wezbraniowych i niżówkowych,
w całkowitym zbiorze służącym ucze-
niu sieci. Wskazuje to jednoznacznie
na konieczność odpowiedniego wzbo-
gacenia zbioru o dodatkowe przykła-
dy tego typu zjawisk z innych lat i po-
nowne uczenie sieci. Otrzymane wy-
niki należy uznać jednak za zachę-
cające i wskazujące jednocześnie na
potrzebę prowadzenia dalszych ba-
dań dotyczących możliwości stosowa-
nia sztucznych sieci neuronowych do
prognozowania warunków pracy ujęć
wodnych.
LITERATURA
1. ASCE Task Committee on Application of Artifi-
cial Neural Networks in Hydrology, 2000a: Ar-
tificial neural networks in hydrology. I: Prelimi-
nary Concepts. Journal of Hydrologic Engine-
ering, April 2000, 115–123.
2. ASCE Task Committee on Application of Artifi-
cial Neural Networks in Hydrology, 2000b: Arti-
ficial neural networks in hydrology. II: Hydrolo-
gic applications. Journal of Hydrologic Engine-
ering, April 2000, 124–137.
3. L.M. CAMARINHA-MATOS, F.J. MARTINELLI,
1998: Application of machine learning in water
distribution networks. Intelligent Data Analysis,
2, 311–332.
4. J. DAWIDOWICZ, 2005: Metoda oceny śred-
nic rurociągów wodociągowych przy użyciu
sztucznych sieci neuronowych. Materiały kon-
ferencji naukowej: „Problemy gospodarki wod-
no-ściekowej w regionach rolniczo-przemysło-
wych”, Białowieża 5–7 czerwca 2005, Mono-
grafie Komitetu Inżynierii Środowiska PAN, vol
30, 345–360.
5. S. HAyKIN, 1994: Neural networks, a compre-
hensive foundation. MacMillan College Publ.
Comp., New york.
6. S. ISLAM, R. KOTHARI, 2000: Artificial neu-
ral networks in remote sensing of hydrologic
processes. Journal of Hydrologic Engineering,
April 2000, 138–144.
7. P. LICZNAR, 2001: Sieci neuronowe w mo-
delowaniu procesów meteorologicznych. [in:]
Wybrane zagadnienia z zakresu pomiarów i
metod opracowania danych automatycznych
stacji meteorologicznych (J. Łomotowskiego &
M. S. Rojka Eds.), Zeszyty Naukowe AR we
Wrocławiu, Monografie XXV, nr 428, Wrocław,
56–79.
8. P. LICZNAR, J. ŁOMOTOWSKI, 2004: Pro-
gnozowanie dobowych rozbiorów wody przy
wykorzystaniu sztucznych sieci neurono-
wych. Materiały międzynarodowej konferen-
cji naukowej: „WATER SUPPLy AND WATER
QUALITy” Poznań, 6–8 September 2004,
175–183.
9. P. LICZNAR, M.A. NEARING, 2003: Artificial
neural networks of soil erosion and runoff pre-
diction at the plot scale, Catena, 51(2), 89–
114.
10. J. LIU, H.H.G. SAVENIJE, J. XU, 2003: Fore-
cast of water demand in Weinan City in China
using WDF-ANN model. Physics and Chemi-
stry of Earth, 2003, 28, 219–224.
11. P. LULA, R. TADEUSIEWICZ, 2004: STATI-
STICA Neural Networks. StatSoft, Kraków.
12. A. MUKHOPADHyAy, A. AKBER, E. AL-AWA-
DI, 2001: Analysis of freshwater consumption
patterns in the private residences in Kuwait.
Urban Water, 2, 53–62.
13. S. OSOWSKi, 1994: Sieci neuronowe. Oficyna
Wydawnicza PW, Warszawa.
14. S. OSOWSKi, 1996: Sieci neuronowe w ujęciu
algorytmicznym. WNT, Warszawa.
15. S. OSOWSKI, 2000: Sieci neuronowe do prze-
twarzania informacji. Oficyna Wydawnicza
PW, Warszawa.
16. J. PAWEŁEK, 1996: Wykorzystanie zapasu
wody w celu zabezpieczenia ujęć wodociągo-
wych z rzek i potoków górskich przy stanach
podwyższonych mętności i zawiesin. Zeszyty
Naukowe AR w Krakowie, Rozprawy nr 215,
Kraków.
17. E.M. SROCZAN, A. URBANIAK, 2004: Wy-
korzystanie metod sztucznej inteligencji w
monitorowaniu, sterowaniu i eksploatacji
systemów zaopatrzenia w wodę i ochrony
wód. Materiały międzynarodowej konferencji
naukowej: „WATER SUPPLy AND WATER
QUALITy” Poznań, 6–8 September 2004,
695–704.
18. R. TADEUSIEWICZ, 1993: Sieci neuronowe.
Akadem. Ofic. Wyd., Warszawa.
19. K. THIRUMALAIAH, M.C. DEO, 2000: Hy-
drological forecasting using neural networks.
Journal of Hydrologic Engineering, April 2000,
180–189.
20. S.L. ZHOU, T.A. MCMAHON, A. WALTON, J.
LEWIS, 2000: Forecasting daily urban water
demand: a case study of Melbourne. Journal
of Hydrology, 236, 153–164.
21. S.L. ZHOU, T.A. MCMAHON, A. WALTON,
J. LEWIS, 2002: Forecasting operational de-
mand for an urban water supply zone. Journal
of Hydrology, 259, 189–202.
Rys. 8. Obserwowane i prognozowane przez sieć 3 stany codzienne
wody w przekroju Dunino w latach hydrologicznych: 1975–1978
Rys. 9. Obserwowane i prognozowane przez sieć 3 natężenia co-
dzienne przepływów w przekroju Dunino w latach hydrologicznych:
1975–1978
72
Gospodarka Wodna nr 2/2007
Tabela I. Charakterystyczne półroczne i roczne przepływy (Q, m
3
/s) i odpływy jednostkowe (q, l/(s km
2
)) w okresie 1951–2000
Wodowskaz
Ozna-
czenie
Zima
Lato
Rok
(XI–IV)
(V–X)
(XI–X)
WWQ
SWQ
SSQ
SNQ NNQ WWQ SWQ
SSQ
SNQ NNQ WWQ SWQ
SSQ
SNQ
NNQ
Szczucin
Q
2070
940
229
88,9
40,5
5780
1710
234
88,2
56,0
5780
1890
231
78,1
40,5
q
86,6
39,3
9,58
3,72
1,69
241,8
71,5
9,79
3,69
2,34
241,8
79,1
9,66
3,27
1,69
Puławy
Q
6040
2030
484
177
97,7
6580
2430
432
184
111
6580
3050
457
154
97,7
q
105,5
35,4
8,45
3,09
1,71
114,9
42,4
7,54
3,21
1,94
114,9
53,3
7,98
2,69
1,71
Warszawa
Q
5130
2110
617
248
108
5650
2160
529
265
153
5650
2750
573
215
108
Nadwilanówka
q
60,4
24,9
7,27
2,92
1,27
66,6
25,4
6,23
3,12
1,80
66,6
32,4
6,75
2,53
1,27
BARBARA FAL
Niżówki na górnej i środkowej Wiśle
Przedstawiono statystyczną analizę ni-
żówek w górnej i środkowej Wiśle w drugiej
połowie XX w. Dokonano oceny przecięt-
nych i ekstremalnych ich charakterystyk
oraz zmian w profilu hydrologicznym rzeki.
Scharakteryzowano sezonowość występo-
wania niżówek. Zwrócono uwagę na grupo-
wanie się lat z głębokimi niżówkami w cykle
kilkuletnie i zmniejszenie się częstotliwości
i rozmiarów niżówek z upływem lat.
■
Geneza, rodzaje i definicje suszy
hydrologicznej i niżówki
Okresy niskich stanów i przepływów
wody w rzekach zwane są suszą hy-
drologiczną lub niżówką.
Rys. 1. Parametry niżówki
W przeszłości pojęcia te nie były
ściśle zdefiniowane. W latach dzie-
więćdziesiątych Farat i współautorzy
[1995] zróżnicowali je. Jako kryterium
rozróżnienia wprowadzili zasięg wy-
stępowania zjawiska. Susza hydrolo-
giczna jest zjawiskiem szerszym niż ni-
żówka. Przyjęli, że susza hydrologicz-
na pojawia się wówczas, gdy zjawiska
niżówkowe występują na ok. 20% po-
sterunków wodowskazowych objętych
analizą w danym roku hydrologicznym.
Niżówką nazwali okres występowania
przepływów mniejszych od przyjęte-
go poziomu granicznego, trwający
co najmniej 20 dni w rozpatrywanym
posterunku wo-
dowskazowym.
Inni autorzy, np.:
Dubicki z zespo-
łem w publika-
cji „Zasoby wod-
ne w dorzeczu
górnej i środko-
wej Odry w wa-
runkach suszy”
[2002], przytacza-
ją pracę Dracupa,
w której pojęcia
suszy i niżówki
różnicuje się we-
dług czasu trwa-
nia: niżówki – kil-
ka tygodni, susza
h y d r o l o g i c z n a
– kilka miesięcy
lub lat.
W Polsce za Dębskim [1967] wyróż-
nia się dwa rodzaje niżówek o różnej
genezie. Niżówki letnie, poprzedzone
suszą atmosferyczną i glebową, za-
czynają się wraz z wyczerpywaniem
się zasobów retencyjnych zlewni. Ni-
żówki letnie są na ogół długotrwałe,
o dużym zasięgu i dominują w nizin-
nej części kraju. Przeciągają się czę-
sto na okres jesienny i zwane są
wówczas niżówkami letnio-jesienny-
mi. Zakończenie niżówki letniej zwią-
zane jest najczęściej z wystąpieniem
opadów i zmniejszeniem parowania
terenowego. Jest to proces zależ-
ny od pojemności retencyjnej zlew-
ni rzecznych. W zlewniach o dużych
zasobach wód podziemnych zmiany
przepływów niżówkowych są niewiel-
kie i powolne. Są to na ogół zlewnie
o dużych powierzchniach. W zlew-
niach mniejszych reakcja na wzmożo-
ne zasilanie jest na ogół szybka. Pod-
czas niżówek letnich zmniejszają się
zarówno przepływy, jak i obniżają się
stany wody.
Niżówki zimowe są charakterystycz-
ne przede wszystkim dla rzek górskich,
chociaż zdarzają się również na rze-
kach nizinnych. Ich występowanie jest
związane z dłuższymi okresami ujem-
nej temperatury powietrza. Zatrzyma-
ny jest wówczas odpływ powierzchnio-
wy, a dopływ wód gruntowych do ko-
ryt rzecznych – mocno ograniczony.
W rzekach pojawiają się zjawiska lo-
dowe – śryż, lód brzegowy i pokrywa
Gospodarka Wodna nr 2/2007
73
Tabela IV. Parametry niżówek w okresie 1951–2000 Q≤SNQ=154m
3
/s
Wodowskaz: PUŁAWy
Rzeka: WISŁA
A = 57 263,6 km
2
Lp.
Daty początku
i zakończenia niżówki
Łączny czas
trwania
Przerwy
(łącznie)
Deficyt
Średni dobowy
deficyt
Średni przepływ
niżówki
Minimalny przepływ niżówki
[dd.mm.rrrr]
[dd.mm.rrrr]
[dni]
[dni]
[tys. m
3
]
[tys. m
3
]
Q
śr
[m
3
/s]
q
śr
[l/(s km
2
)]
Q
min
[m
3
/s]
q
min
[l/(s km
2
)]
Data
[dd.mm.rrrr]
1
17.08.1951
2.10.1951
47
1
80 006,40
1 702,26
134
2,34
123
2,15 13.09.1951
2
12.10.1951
5.12.1951
55
0
127 785,60
2 323,37
127
2,22
112
1,96
2.11.1951
3
16.07.1952 12.09.1952
59
2
101 952,00
1 728,00
134
2,34
112
1,96
8.08.1952
4
1.02.1954
3.03.1954
31
0
75 945,60
2 449,86
126
2,20
120
2,10 25.02.1954
5
2.09.1954 31.10.1954
60
8
50 976,00
849,60
144
2,51
131
2,29 30.09.1954
6
11.09.1959
10.11.1959
62
0
108 172,80
1 744,72
134
2,34
130
2,27 29.09.1959
7
17.11.1959 13.12.1959
27
0
49 852,80
1 846,40
133
2,32
105
1,83
8.12.1959
8
2.09.1961
9.11.1961
69
0
127 008,00
1 840,70
133
2,32
111
1,94 14.10.1961
9
9.01.1964
4.02.1964
27
0
72 316,80
2 678,40
123
2,15
104
1,82 15.01.1964
10
24.08.1982 26.09.1982
34
7
29 721,60
874,16
146
2,55
131
2,29 10.09.1982
11
23.10.1982 13.12.1982
52
4
70 588,80
1 357,48
139
2,43
125
2,18 29.12.1982
12
29.12.1984 27.01.1985
30
0
73 465,92
2 448,86
126
2,20
98
1,71 10.01.1985
13
7.08.1992
7.09.1992
32
1
24 969,60
780,30
145
2,53
137
2,39
4.09.1992
14
25.07.1994
8.10.1994
76
10
99 273,60
1 306,23
140
2,44
122
2,13
5.08.1994
średnio
47
2
78 002,54
1 709,31
135
2,35
119
2,07
Tabela II. Średnie miesięczne przepływy i procentowy rozkład średniego rocznego odpływu na miesiące i półrocza 1951–2000
Wodowskaz
Ozna-
czenie
Miesiące
Zima
Lato
Rok
XI
XII
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI–IV
V–X
XI–X
Szczucin
SSQ
160
181
177
215
300
342
270
286
292
228
164
161
229
234
231
%
5,7
6,6
6,5
7,1
11,0
12,2
9,9
10,1
10,7
8,4
5,9
5,9
49,1
50,9
100
Puławy
SSQ
335
372
362
452
635
747
521
518
509
412
308
319
484
432
457
%
6,0
6,9
6,7
7,7
11,8
13,4
9,7
9,3
9,5
7,6
5,5
5,9
52,5
47,5
100
Warszawa
SSQ
439
481
467
581
797
941
646
622
583
513
397
415
617
529
573
Nadwilanówka
%
6,2
7,1
6,9
7,9
11,8
13,5
9,6
8,9
8,6
7,6
5,7
6,1
53,5
46,5
100
Tabela III. Parametry niżówek w okresie 1951–2000 Q≤SNQ=78,1 m
3
/s
Wodowskaz: SZCZUCIN
Rzeka: WISŁA
A = 23 900,6 km
2
Lp.
Daty początku
i zakończenia niżówki
Łączny czas
trwania
Przerwy
(łącznie)
Deficyt
Średni dobowy
deficyt
Średni przepływ
niżówki
Minimalny przepływ niżówki
[dd.mm.rrrr]
[dd.mm.rrrr]
[dni]
[dni]
[tys. m
3
]
[tys. m
3
]
Q
śr
[m
3
/s]
q
śr
[l/(s km
2
)]
Q
min
[m
3
/s]
q
min
[l/(s km
2
)]
Data
[dd.mm.rrrr]
1
4.09.1951
28.09.1951
25
6
8 372,16
334,89
75,2
3,14
69,1
2,89
27.09.1951
2
8.10.1951
3.12.1951
57
1
59 883,84
1 050,59
65,9
2,76
59,9
2,51
31.10.1951
3
23.01.1952
22.02.1952
31
0
13 279,68
428,38
73,1
3,06
66,0
2,76
30.01.1952
4
21.07.1952
19.08.1952
30
8
13 970,88
465,70
73,9
3,09
62,0
2,59
5.08.1952
5
16.12.1953
1.03.1954
76
7
121 703,04
1 601,36
60,5
2,53
40,5
1,69
2.02.1954
6
5.09.1954
3.12.1954
90
14
57 084,48
634,27
71,2
2,98
54,0
2,26
24.11.1954
7
17.09.1961
6.11.1961
51
1
47 824,00
937,73
67,4
2,82
57,0
2,38
10.10.1961
8
8.01.1964
3.02.1964
27
2
29 695,16
1 099,82
65,4
2,74
58,0
2,43
30.01.1964
9
3.08.1992
5.09.1992
34
3
29 376,00
864,00
71,6
3,00
60,9
2,55
5.10.1992
10
29.07.1994
3.10.1994
67
9
20 234,88
302,01
75,4
3,15
66,6
2,79
9.08.1994
średnio
49
5
40 142,41
771,87
70,0
2,93
59,4
2,49
lodowa. Niżówki zimowe trwają zwykle
krótko i kończą się wraz z nastąpieniem
odwilży. W czasie trwania niżówek zi-
mowych maleją przepływy, natomiast
stany wody niejednokrotnie rosną ze
względu na piętrzący wpływ zjawisk lo-
dowych. Dębski wyróżnił niżówki płyt-
kie w obszarze między dolną granicą
stanów średnich i średnim niskim sta-
nem wody oraz niżówki głębokie, pod-
czas których stany wody są niższe od
średnich niskich.
Zarówno w polskiej literaturze hydro-
logicznej, jak i w zagranicznej niżów-
ki są różnie definiowane w zależności
od przyjętych kryteriów: genetycznych,
opisanych przez Dębskiego [1967], sta-
tystycznych czy gospodarczych.
Podejście statystyczne zapropo-
nowała Ozga-Zielińska [1990, 1994].
Krytykuje możliwość podania ścisłej,
74
Gospodarka Wodna nr 2/2007
Tabela V. Parametry niżówek w okresie 1951–2000 Q≤SNQ=215 m
3
/s
Wodowskaz: WARSZAWA-NADWILANÓWKA
Rzeka: WISŁA
A = 84 857,2 km
2
do 1970 r.
A = 84 539,5 km
2
od 1971 r.
Lp.
Daty początku
i zakończenia niżówki
Łączny
czas
trwania
Przerwy
(łącznie)
Deficyt
Średni dobowy
deficyt
Średni przepływ
niżówki
Minimalny przepływ niżówki
[dd.mm.rrrr]
[dd.mm.rrrr]
[dni]
[dni]
[tys. m
3
]
[tys. m
3
]
Q
śr
[m
3
/s]
q
śr
[l/(s km
2
)]
Q
min
[m
3
/s]
q
min
[l/(s km
2
)]
Data
[dd.mm.rrrr]
1
6.08.1951
5.10.1951
61
2
193 017,60
3 164,22
178
2,10
158
1,86
14.09.1951
2
10.10.1951
10.12.1951
62
0
226 195,20
3 648,31
173
2,04
153
1,80
8.11.1951
3
15.07.1952
13.09.1952
61
0
184 896,00
3 031,08
180
2,12
153
1,80
11.08.1952
4
3.02.1954
4.03.1954
30
0
72 057,60
2 401,92
187
2,20
175
2,06
26.02.1954
5
3.09.1954
10.11.1954
69
6
105 494,40
1 528,90
195
2,30
180
2,12
11.09.1954
6
15.09.1959
10.11.1959
57
3
71 193,60
1 249,01
201
2,37
191
2,25
10,24.10.1959
7
22.11.1959
25.12.1959
34
2
71 280,00
2 096,47
191
2,25
112
1,32
8.12.1959
8
8.09.1961
10.11.1961
64
2
98 323,20
1 536,30
197
2,32
188
2,22
10.10.1961
9
9.08.1963
5.09.1963
28
5
39 312,00
1 404,00
200
2,36
169
1,99
15.08.1963
10
10.01.1964
4.02.1964
26
0
92 361,60
3 552,37
174
2,05
154
1,81
19.01.1964
11
25.07.1964
17.08.1964
24
0
40 953,60
1 706,40
195
2,30
184
2,17
7.08.1964
12
4.09.1964
27.09.1964
24
0
55 296,00
2 304,00
188
2,22
174
2,05
24.09.1964
13
9.10.1969
19.11.1969
42
0
60 307,20
1 435,89
198
2,34
185
2,19
27.10.1969
14
7.09.1973
30.09.1973
24
0
35 596,80
1 483,20
198
2,34
182
2,15
24.09.1973
15
4.01.1985
25.01.1985
22
0
81 216,00
3 691,64
172
2,03
149
1,76
11.01.1985
16
1.08.1992
9.09.1992
40
0
64 022,40
1 600,56
196
2,32
184
2,18
5.09.1992
17
27.07.1994
23.08.1994
28
4
15 724,80
561,60
208
2,46
200
2,37
7.08.1994
średnio
41
1
88 661,65
2 140,93
190
2,24
170
2,01
genetycznie uzasadnionej definicji ni-
żówki. Definiuje niżówkę jako okres,
w którym wartości przepływu są rów-
ne i mniejsze od przepływu granicz-
nego (progowego) niżówki Q ≤ Q
g,n
.
Wielkość przepływu granicznego
ustala się – w zależności od celów
analizy – metodami statystycznymi
lub według kryteriów gospodarczych:
wymogów przemysłu, gospodarki ko-
munalnej, żeglugi, utrzymania prze-
pływu nienaruszalnego, jakości wody
itp. Podobne definicje niżówek znaj-
dują się we współczesnej literaturze
światowej.
Można więc przyjąć, że niżów-
ka jest to okres, w którym wartości
przepływu (stanu wody) są równe lub
mniejsze od przepływu (stanu wody)
przyjętego za graniczny. Wysokość
przepływu (stanu) granicznego usta-
la się w zależności od celów analizy
metodami genetycznymi, statystycz-
nymi lub według kryteriów gospodar-
czych.
Do opisu niżówek, niezależnie od
sposobu ich definiowania, przyjmowa-
ne są następujące parametry:
□
przepływ najmniejszy niżówki –
Q
min,n
(m
3
/s);
□
objętość niedoboru niżówki – V
n
(m
3
, tys. m
3
, mln m
3
), zwanej również
deficytem – D;
□
czas trwania (liczba dni) – T
n
;
□
termin początku i końca wystąpie-
nia niżówki (data).
Niekiedy uwzględnia się jeszcze:
□
średni przepływ niżówki (średnia
arytmetyczna wartość przepływu w wy-
dzielonym okresie);
□
objętość niedoboru części opada-
jącej i rosnącej niżówki.
Główne parametry niżówki przedsta-
wiono na rys. 1.
Przepływ najmniejszy niżówki –
Q
min,n
– jest wybierany jako najmniejsza
wartość w okresie trwania niżówki.
Objętość niedoboru niżówki – V
n
– oblicza się ze wzoru ogólnego:
(1)
gdzie: Q
g,n
– przepływ graniczny (po-
czątkowy niżówki); Q
n
– przepływ w cza-
sie n.
W wypadku kroku czasowego rów-
nego jednej dobie objętość niedoboru
niżówki oblicza się jako sumę iloczy-
nów:
(2)
gdzie t = 86 400 – liczba sekund w do-
bie.
Objętość deficytu niżówki opisu-
ją duże liczby. Ich wielkość podaje się
zwykle w tysiącach lub milionach m
3
.
Czas trwania niżówki – T
n
oraz daty
początku i zakończenia niżówki okre-
śla się na hydrogramach codziennych
przepływów w okresach niżówkowych.
Parametry niżówki są zwykle rozpa-
trywane jako jednowymiarowe zmienne
losowe. Zielińska [1963, 1964] zapropo-
nowała opis niżówek w ujęciu probabili-
(
)
dt
Q
Q
V
n
n
g
t
t
t
n
n
o
o
−
∫
=
+
,
,
(
)
dt
Q
Q
V
n
n
g
t
t
t
n
n
o
o
−
∫
=
+
,
,
(
)
∑
+
−
=
n
o
o
t
t
t
n
n
g,
n
Q
Q
t
V
(
)
∑
+
−
=
n
o
o
t
t
t
n
n
g,
n
Q
Q
t
V
stycznym jako wielowymiarową zmien-
ną losową (dwu- i trójwymiarową).
Parametry niżówek określone na
podstawie hydrogramu codziennych
przepływów zależą od przyjętej de-
finicji niżówki. Przepływ graniczny,
zwany również początkowym, jest
podstawową charakterystyką niżów-
ki. Od jego wartości zależą warto-
ści liczbowe wszystkich parametrów
niżówki (z wyjątkiem przepływu naj-
mniejszego – Q
min
). Wartości liczbo-
we charakterystyk tej samej niżówki
będą tym większe, im wyższą war-
tość ma przepływ początkowy. Z tych
względów zagadnieniu wyboru i me-
tod określania przepływu początko-
wego poświęcono w literaturze wiele
uwagi.
Przy uwzględnieniu genezy zjawi-
ska wykorzystuje się analizę krzywych
opadania do rozdzielenia zasilania po-
wierzchniowego i podpowierzchniowe-
go od odpływu gruntowego. Do opisu
krzywych opadania stosuje się wiele
formuł matematycznych, z których naj-
bardziej rozpowszechniona jest formu-
ła Mailleta. Metody genetyczne wyko-
rzystuje się najczęściej w szczegóło-
wych opracowaniach regionalnych [np.
Dubicki i in. 2002].
Ozga-Zielińska i Brzeziński [1994]
spośród kryteriów określania przepły-
wu granicznego wyróżniają kryterium
hydrologiczne i gospodarcze. Według
kryterium hydrologicznego przyjmują
największą wartość przepływu z mini-
Gospodarka Wodna nr 2/2007
75
mów rocznych WNQ jako najbardziej
uzasadnioną wielkość przepływu gra-
nicznego. Dopuszczają również możli-
wość przyjęcia jako przepływ graniczny
wartość środkową (medianę) z prze-
pływów minimalnych rocznych, bądź
wartość średnią SNQ. Według kryte-
rium gospodarczego przepływ granicz-
ny jest określany jako wartość, poniżej
której występują braki w zaopatrzeniu
w wodę, trudności w żegludze itp. War-
tość graniczną ustala się wówczas jako
sumę wielkości przepływu nienaruszal-
nego i zapotrzebowania na wodę.
Jest wiele innych metod statystycz-
nych wyboru przepływu granicznego:
□
miary wykorzystujące krzywe sum
czasów trwania, np. wartość przepływu
10% wraz z niższymi w ciągu roku [Du-
bicki i in. 2002];
□
przepływy minimalne o ustalo-
nym okresie uśrednienia, tj. najmniej-
sze wartości średniej przesuwanej z N
kolejnych dni – np. z 10 dni – i o usta-
lonym prawdopodobieństwie nieosiąg-
nięcia [Stachý 1990];
□
średnie minimalne określane
jako średnie z minimalnych średnich
miesięcznych przepływów z roku lub
z okresu letnio-jesiennego; ta charak-
terystyka, istotna dla rolnictwa, bywa
mylnie oznaczana jako SNQ; Bycz-
kowski [1996] w uzasadnieniu potrzeby
określania tej charakterystyki proponu-
je jej oznaczenie jako SN(SQ).
Wielość stosowanych definicji prze-
pływu granicznego powoduje, że wyni-
ki analiz różnych autorów są nieporów-
nywalne i niespójne. W literaturze brak
jest ocen jakie skutki powoduje przy-
jęcie określonego kryterium. Spośród
wymienionych uprzednio charaktery-
styk tylko przepływ średni niski SNQ
jest w Polsce dobrze rozpoznany.
Wartości tej charakterystyki były pub-
likowane w serii wydawniczej „Przepły-
wy charakterystyczne…” [1967, 1976,
1980, 1997, 2000] i w „Atlasie hydrolo-
gicznym Polski” [1986, 1987].
Przepływ średni niski SNQ oblicza
się na podstawie serii chronologicznej
rocznych przepływów NQ ze wzoru:
(3)
w którym: Q – minimalny przepływ w i-
tym roku; N – liczebność serii chrono-
logicznej.
Stachý [1990] poddał krytyce prze-
pływ SNQ jako charakterystykę mia-
rodajną do wyznaczania wielkości
granicznej niżówek. Wymienił liczne
jej niedoskonałości jak np. małą do-
kładność oszacowań, niestacjonar-
ność (zależność od wodności okresu
– mokry lub posuszny), podatność na
wpływ antropopresji. Te wady obciąża-
ją również inne charakterystyki prze-
pływów niskich wybrane jako wartości
miarodajne. Istotny zarzut dotyczył fak-
tu, że nieznane są właściwości proba-
bilistyczne tej charakterystyki. Podjęta
przez Stachý w 1990 r. próba zastą-
pienia SNQ przepływem minimalnym
o znanym okresie uśrednienia 10 dni
i prawdopodobieństwie nieosiągnię-
cia 50% Q
min 10,50
wykazała, że istnieje
ścisły związek między rozpatrywanymi
charakterystykami:
(4)
Jest to niemal zależność liniowa i wy-
kazuje, że średni przepływ niski stano-
wi ok. 90% rozpatrywanej charaktery-
styki probabilistycznej o skomplikowa-
nej strukturze obliczeń. Wysoki stopień
N
NQ
SNQ
N
i
i
∑
=
=
1
,
N
NQ
SNQ
N
i
i
∑
=
=
1
,
9992
0
50
10
112
1
,
,
min
,
SNQ
Q
=
99876
0,
=
r
.
;
9992
0
50
10
112
1
,
,
min
,
SNQ
Q
=
99876
0,
=
r
.
;
skorelowania tych charakterystyk po-
zwala przypuszczać, że proponowana
charakterystyka probabilistyczna jest
również niestacjonarna i jej wielkość
podlega wpływom antropopresji, po-
dobnie jak SNQ.
Podsumowując, należy stwierdzić,
że mimo niedoskonałości – przepływ
średni niski stanowi dobrą podstawę
do wyboru wielkości przepływu gra-
nicznego niżówki, zwłaszcza wówczas
gdy dotyczy ocen w skali kraju, np.
w planowaniu wodnogospodarczym
czy prognozowaniu i tę charakterysty-
kę przyjęto jako miarodajną do oce-
ny niżówek na górnej i środkowej Wi-
śle na przykładzie danych z posterun-
ków wodowskazowych w Szczucinie,
w Puławach i w Warszawie. Umożliwia
to porównanie uzyskanych wyników
z ocenami dokonanymi przez Farata
wraz z zespołem [1995] dla obszaru
całego kraju.
Oceny przepływu Wisły w Warszawie
ustalono wykorzystując łącznie dane
z posterunków Warszawa z okresu do
1967 i z posterunku Warszawa-Nadwi-
lanówka od 1968 r.
■
Parametry niżówek w 3 posterun-
kach wodowskazowych na badanym
odcinku Wisły
Wisła na rozpatrywanym odcinku od
Szczucina do Warszawy ma charakter
rzeki tranzytowej o reżimie śnieżno-
-deszczowym wg klasyfikacji Dynow-
skiej [1971], ze stopniowo malejącym
wpływem letnich wezbrań opadowych,
a rosnącym udziałem odpływu rozto-
powego w odpływie rocznym w miarę
przyrostu zlewni o charakterze nizin-
nym. W tab. I podano półroczne i rocz-
ne przepływy charakterystyczne i obli-
Rys. 2. Profil hydrologiczny średnich wartości parametrów niżówek: a) deficytu niżówki D (tys. m
3
) i czasu trwania T (dni); b) przepływu
średniego Q
śr
i minimalnego Q
min
(m
3
/s)
76
Gospodarka Wodna nr 2/2007
Tabela VI. Początek występowania niżówek na Wiśle 1951–2000
Wodowskaz
Miesiące
Zima
Lato
Rok
XI
XII
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI–IV
V–X
XI–X
Szczucin
–
1
2
–
–
–
–
–
2
1
3
1
3
7
10
Puławy
1
1
1
1
–
–
–
–
2
3
3
2
4
10
14
Warszawa
Nadwilanówka
1
–
2
1
–
–
–
–
3
3
5
2
4
13
17
Tabela VII. Zakończenie niżówek na Wiśle 1951–2000
Wodowskaz
Miesiące
Zima
Lato
Rok
XI
XII
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI–IV
V–X
XI–X
Szczucin
1
2
–
2
1
–
–
–
–
1
2
1
6
4
10
Puławy
2
3
1
1
1
–
–
–
–
–
3
3
8
6
14
Warszawa
Nadwilanówka
4
2
1
1
1
–
–
–
–
2
5
1
9
8
17
Tabela VIII. Występowanie niżówek w poszczególnych miesiącach roku na Wiśle 1951–2000
Wodowskaz
Miesiące
XI
XII
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
Szczucin
4
2
3
3
–
–
–
–
2
3
5
4
Puławy
5
4
2
2
1
–
–
–
2
5
7
6
Warszawa
Nadwilanówka
6
2
2
2
1
–
–
–
3
6
9
6
czono odpowiadające im odpływy jed-
nostkowe w okresie 1951–2000, zaś
w tab. II zamieszczono średnie mie-
sięczne przepływy i procentowy roz-
kład średniego rocznego odpływu na
miesiące i półrocza. Średnie i niskie
jednostkowe zasoby wodne Wisły są
największe w górnej części zlewni po-
wyżej Szczucina i stopniowo maleją
do przekroju w Warszawie. Przepływy
maksymalne i średnie z maksymalnych
rosną natomiast od Szczucina do Pu-
ław i maleją do przekroju w Warszawie.
Jest to efekt spłaszczania się fal wez-
braniowych Wisły poniżej ujścia Sanu.
Udział odpływu półrocza letniego
zmniejsza się z 50,9% w Szczucinie
do 46,5% w Warszawie. Największy-
mi średnimi miesięcznymi przepływami
charakteryzuje się kwiecień i marzec.
Najniższe średnie miesięczne wystę-
pują we wrześniu, październiku i listo-
padzie. Jest to okres najczęstszego
występowania niżówek.
Do obliczeń statystycznych parame-
trów niżówek wykorzystano zbiory co-
dziennych przepływów z okresu 1951–
2000 zawarte w bazie danych hydrolo-
gicznych oraz zastosowano program
„Niżówka 2000” [Jakubowski 1997].
Program oblicza parametry niżówek
o zadanej wartości progowej przepły-
wu, określonej z krzywej sum czasów
trwania przepływów dobowych w przy-
jętym wieloleciu, dla okresów niżówko-
wych co najmniej 10-dniowych, przy
minimalnym odstępie 5-dniowym mię-
dzy kolejnymi okresami niżówkowymi.
W tym opracowaniu za wartość pro-
gową niżówki przyjęto przepływ średni
niski SNQ ustalony z jednolitego 50-let-
niego okresu 1951–2000 oraz 20-dnio-
wy minimalny czas trwania niżówki.
Przy wyborze tych założeń kierowano
się przede wszystkim możliwością po-
równania wyników z rezultatami analiz
ogólnopolskich przedstawionymi w pra-
cach Farata [1995] i w innych opraco-
waniach syntetycznych [np. Przepływy
charakterystyczne…, 2000].
W okresie 1951–2000 przepływ SNQ
w Szczucinie ma wartość 78,2 m
3
/s, co
odpowiada wielkości 4,11% z krzywej
sum czasów trwania przepływów dobo-
wych, w Puławach – 154 m
3
/s (4,62%)
i 215 m
3
/s (5,01%) w Warszawie. Do
parametrów określonych programem
Niżówka 2000 wprowadzono kilka ko-
rekt po analizie hydrogramów niżówek.
Np. połączono dwie wybrane kompute-
rowo niżówki we wrześniu i październi-
ku 1954 r. w Puławach i w Warszawie
w jeden okres niżówkowy, gdyż prze-
rwy były spowodowane tylko nieznacz-
nymi wahaniami przepływów niewiele
przekraczającymi SNQ. Po drobnych
korektach przedstawiono w tab. III, IV
i V następujące charakterystyki niżó-
wek w okresie 1951–2000 w Szczuci-
nie, w Puławach, w Warszawie:
□
daty początku i końca niżówki ,
□
łączny czas trwania niżówki [T dni],
□
przerwy łącznie [t dni],
□
deficyt [D tys. m
3
],
□
średni dobowy deficyt [Dˉ tys. m
3
],
□
średni przepływ i odpływ jednost-
kowy niżówki [Q
śr
m
3
/s, q
śr
l/(s · km
2
)],
□
minimalny przepływ i odpływ jed-
nostkowy niżówki i data wystąpienia
[Q
min
m
3
/s, q
min
l/(s · km
2
)].
Obliczono również przeciętne warto-
ści parametrów niżówek jako wielkości
średnie arytmetyczne.
W drugiej połowie XX w. niżówki dłu-
gotrwałe, o czasie trwania co najmniej
20 dni, wystąpiły 10 razy w Szczucinie,
14 razy w Puławach i 17 razy w War-
szawie. Częstość wystąpienia okresów
niżówkowych na Wiśle jest więc różna,
mniejsza na górnej Wiśle i rośnie ze
Rys. 3. Profil hydrologiczny wartości deficytu niżówek (D, tys. m
3
) w okresie 1951–2000
Gospodarka Wodna nr 2/2007
77
wzrostem powierzchni zlewni w Puła-
wach i w Warszawie. Maleje natomiast
przeciętny czas trwania niżówek. Wy-
nosi on 49 dni w Szczucinie, 47 – w Pu-
ławach i 41 – w Warszawie. Sumarycz-
ny deficyt i średnie dobowe wartości
deficytu niżówek wzrastają od Szczuci-
na do Warszawy. Rosną również prze-
ciętne wartości średniego i minimalne-
go przepływu niżówkowego. Wartości
przeciętne parametrów niżówek wska-
zują na regularny przebieg tych cha-
rakterystyk w profilu hydrologicznym
rozpatrywanego odcinka Wisły (rys. 2a,
2b). Przeciętna głębokość niżówki, któ-
rą można charakteryzować stosunkiem
średniego przepływu niżówki do prze-
pływu progowego (SNQ), jest niemal
identyczna w trzech rozpatrywanych
posterunkach wodowskazowych i wy-
nosi 0,90 w Szczucinie, 0,88 w Puła-
wach i 0,88 w Warszawie. W okresie
niżówkowym przeciętny niedobór wody
do wartości progowej wynosi 8,1 m
3
/s
w Szczucinie, 14 m
3
/s w Puławach
i 25 m
3
/s w Warszawie.
Najniższy zaobserwowany w 50-le-
ciu przepływ minimalny niżówki w roz-
patrywanych posterunkach wodowska-
zowych kształtuje się na poziomie 50–
60% SNQ i dotyczy niżówek zimowych
związanych z wystąpieniem zjawisk lo-
dowych na Wiśle.
Czas trwania niżówek zimowych jest
zwykle krótszy niż letnich, przy tym
najmniejsze różnice w średnim czasie
trwania niżówek zimowych w porów-
naniu z letnimi występują w Szczuci-
nie. Niżówki zimowe trwają tam śred-
nio 45 dni, zaś letnie – 51. W Puławach
i w Warszawie te różnice pogłębiają się
i np. w Warszawie czas trwania niżó-
wek zimowych wynosi tylko 21, a let-
nich ponad dwukrotnie dłużej – 47 dni.
Niżówki zimowe są więc głębsze od
letnich, ale trwają krócej. Uwaga ta
nie dotyczy przypadków niżówek let-
nio-jesiennych przedłużających się na
pierwsze miesiące zimy – są one na
ogół długotrwałe. Takim zjawiskiem
była niżówka okresu wrzesień – gru-
dzień 1954 r.
Występowanie niżówek w poszcze-
gólnych miesiącach roku podano w tab.
VI – IX i na rys. 5. W dwóch pierwszych
Tabela IX. Występowanie minimalnych przepływów niżówek na Wiśle 1951–2000
Wodowskaz
Miesiące
Zima
Lato
Rok
XI
XII
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI–IV
V–X
XI–X
Szczucin
1
–
2
1
–
–
–
–
–
2
1
3
4
6
10
Puławy
1
2
2
1
–
–
–
–
–
2
5
1
6
8
14
Warszawa
Nadwilanówka
1
1
2
1
–
–
–
–
–
4
5
3
5
12
17
tabelach przedstawiono początek i za-
kończenie niżówek. W ciągu pięćdzie-
sięciu lat w miesiącach od marca do
czerwca włącznie nie odnotowano po-
czątku niżówki w żadnym z trzech po-
sterunków wodowskazowych. Najczęś-
ciej niżówki zaczynają się we wrześniu,
choć niemal równie często może to się
zdarzyć w lipcu i w sierpniu. Zimowe
niżówki najczęściej rozpoczynają się
w styczniu, ale również sporadycznie
w listopadzie, grudniu, a nawet w lu-
tym. Zakończenie procesów niżówko-
wych w półroczu letnim jest przesu-
nięte o miesiąc. Najwcześniej niżówki
kończą się w sierpniu, a najczęściej we
wrześniu. Niekiedy niżówki kończą się
w pierwszych miesiącach półrocza zi-
mowego – w listopadzie i w grudniu. Do-
tyczy to zwłaszcza posterunku w War-
Rys. 4. Przepływy NQ w okresie 1921–2003: a) w Szczucinie, b) w Warszawie
78
Gospodarka Wodna nr 2/2007
szawie. Nigdy w 50-letnim okresie ni-
żówki nie kończyły się w maju, czerwcu
i w lipcu. W tab. VIII zaznaczono wystę-
powanie niżówek w miesiącach, w któ-
rych zdarzały się przepływy niżówko-
we. W tej tabeli liczba przypadków jest
większa niż liczba niżówek, gdyż nie-
które niżówki trwały kilka miesięcy. Tyl-
ko kwiecień, maj i czerwiec były mie-
siącami, w których nie wystąpiły niżów-
ki. W Szczucinie również w marcu nie
odnotowano takiego zjawiska, a w Pu-
ławach i w Warszawie tylko jednokrot-
nie. Wrzesień, październik i listopad to
miesiące o największej liczbie wystą-
pień niżówek. W dalszej kolejności jest
sierpień i miesiące zimowe – grudzień,
styczeń i luty.
Ważnym parametrem niżówek jest
minimalny przepływ niżówek. Występo-
wanie tej charakterystyki podano w tab.
IX. Najmniejsze przepływy niżówek ani
razu nie pojawiły się w pięciu miesią-
cach roku od marca do lipca. Terminy
występowania przepływu minimalnego
niżówki na górnej Wiśle w Szczucinie
nie wykazują sezonowej regularności
i zdarzyły się w różnych miesiącach od
sierpnia do lutego z niewielką przewa-
gą w październiku. Natomiast na środ-
kowej Wiśle w Puławach i w Warszawie
wyraźna dominacja terminów pojawie-
nia się najmniejszych przepływów ni-
żówkowych występuje we wrześniu.
Statystyczna analiza parametrów ni-
żówek na górnej i środkowej Wiśle wy-
kazała, że w wartościach przeciętnych
w 50-leciu 1951–2000 zjawiska niżów-
kowe wykazują prawidłowości zwią-
zane ze wzrostem powierzchni zlew-
ni i zmianą charakteru zasilania wyni-
kającą z typu dorzecza. Ze wzrostem
dorzecza rośnie częstość występowa-
nia niżówek, deficyt całkowity i śred-
ni dobowy, a także średni i minimalny
przepływ niżówkowy. Maleje natomiast
udział niżówek zimowych w ich ogól-
nej liczbie, maleje również średni czas
trwania niżówek, a także odpływ jed-
nostkowy charakterystyk przepływu.
W analizie niżówek bardziej istotne
niż wartości średnie są wielkości eks-
tremalne powodujące największe szko-
dy. Wybór największej niżówki na Wiśle
nie jest łatwy. Parametry poszczegól-
nych niżówek ulegają zmianom w pro-
filu hydrologicznym. Jedna z przyczyn
może dotyczyć faktu, że wprawdzie
susza atmosferyczna wywołująca ni-
żówkę jest zjawiskiem obejmującym
na ogół duże obszary, ale jej intensyw-
ność i przebieg są różne w różnych
częściach dorzecza. Różny jest rów-
nież rozkład czynników zakłócających
suszę, np. lokalnych opadów atmosfe-
rycznych czy wpływ działalności czło-
wieka. Wypadkowa różnorakich wpły-
wów sprawia, że przebieg niżówki du-
żej rzeki tranzytowej znacznie się różni
od modelu w zlewni jednorodnej.
Czynniki te sprawiają, że mimo iż
w przebiegu uśrednionych parametrów
niżówek można zauważyć wyraźnie
prawidłowości w profilu hydrologicz-
nym Wisły, to już analiza zmian para-
metrów największych niżówek natrafia
na pewne trudności. Spośród 41 niżó-
wek wyróżnionych łącznie w 3 rozpa-
trywanych posterunkach wodowskazo-
wych tylko 7 niżówek wystąpiło jedno-
cześnie na górnej i środkowej Wiśle.
Wybrane charakterystyki tych niżówek
przedstawiono w tab. X i na rys. 3. Dla
porównania podano tam również para-
metry niżówki letnio-jesiennej z 2003 r.,
o której było głośno w ostatnich latach
w literaturze fachowej i w mediach oraz
charakterystyki największej historycz-
nej niżówki z lata 1921 r.
W badanym 50-leciu żadnej z za-
obserwowanych 7 jednoczesnych ni-
żówek na górnej i środkowej Wiśle
nie można uznać za dominującą. Je-
śli przyjąć za główny wskaźnik rozmia-
ru niżówki sumaryczny deficyt wody
do przepływu średniego niskiego, to
wówczas niewątpliwie największa
była niżówka trwająca ok. 2 miesię-
cy od pierwszej dekady października
do pierwszych dni grudnia 1951 r. Nie
Rys. 5. Występowanie niżówek w poszczególnych miesiącach na Wiśle 1951–2000
Gospodarka Wodna nr 2/2007
79
Tabela X. Wybrane parametry jednoczesnych niżówek
Lp.
Wodowskaz
Daty
początku i zakończenia
Łączny czas
trwania
Deficyt
Średni dobowy
deficyt
Średni przepływ
Minimalny
przepływ
[dd.mm.rrrr]
[dd.mm.rrrr]
[dni]
[tys.m
3
]
[tys. m
3
]
[m
3
/s]
[m
3
/s]
1 Szczucin
8.10.1951
3.12.1951
57
59 883,84
1 050,59
65,9
59,9
Puławy
12.10.1951
5.12.1951
55
127 785,60
2 323,37
127
112
Warszawa
10.10.1951
10.12.1951
62
226 195,20
3 648,31
173
153
2 Szczucin
21.07.1952
19.08.1952
30
13 970,88
465,70
73,9
62,0
Puławy
16.07.1952
12.09.1952
59
101 952,00
1 728,00
134
112
Warszawa
15.07.1952
13.09.1952
61
184 896,00
3 031,08
180
153
3 Szczucin
5.09.1954
3.12.1954
90
57 084,48
634,27
71,2
54,0
Puławy
2.09.1954
31.10.1954
60
50 976,00
849,60
144
131
Warszawa
3.09.1954
10.11.1954
69
105 494,40
1 528,90
195
180
4 Szczucin
17.09.1961
6.11.1961
51
47 824,00
937,73
67,4
57,0
Puławy
2.09.1961
9.11.1961
69
127 008,00
1 840,70
133
111
Warszawa
8.09.1961
10.11.1961
64
98 323,20
1 536,30
197
188
5 Szczucin
8.01.1964
3.02.1964
27
29 695,16
1 099,82
65,4
58,0
Puławy
9.01.1964
4.02.1964
27
72 316,80
2 678,40
123
104
Warszawa
10.01.1964
4.02.1964
26
92 361,60
3 552,37
174
154
6 Szczucin
3.08.1992
5.09.1992
34
29 376,00
864,00
71,6
60,9
Puławy
7.08.1992
7.09.1992
32
24 969,60
780,30
145
137
Warszawa
Nadwilanówka
1.08.1992
9.09.1992
40
64 022,40
1 600,56
196
184
7 Szczucin
29.07.1994
3.10.1994
67
20 234,88
302,01
75,4
66,6
Puławy
25.07.1994
8.10.1994
76
99 273,60
1 306,23
140
122
Warszawa
Nadwilanówka
27.07.1994
23.08.1994
28
15 724,80
561,60
208
200
8 Szczucin
16.08.2003
2.10.2003
48
19 699,20
410,40
73,6
66,0
Puławy
13.08.2003
7.10.2003
56
58 060,80
1 036,80
142
132
Warszawa
Nadwilanówka
14.08.2003
5.10.2003
53
42 249,60
797,16
206
197
9 Szczucin
18.07.1921
1.11.1921
107
303 583,68
2 837,24
45,3
37,5
Warszawa
21.07.1921
21.11.1921
124
791 769,60
6 385,24
141
113
Czerwoną czcionką oznaczono niżówki spoza pięćdziesięciolecia 1951–2000.
była to jednak niżówka najdłużej trwa-
jąca. Dłużej trwała niżówka jesienna
z 1954 r. (60–90 dni) i z 1961 r. (51–
69). Niżówka z 1951 r. charakteryzo-
wała się rów nież dużym średnim do-
bowym deficytem wody i niskimi, ale
nie najniższymi wartościami średniego
i najniższego przepływu niżówki.
Zupełnie inny charakter miała niżów-
ka zimowa ze stycznia i początku lute-
go 1964 r. Była to niżówka krótkotrwała
(26–27 dni), ale głęboka, o największym
średnim dobowym deficycie, najmniej-
szym przepływie średnim i minimalnym
niżówki w Szczucinie i w Puławach.
W Warszawie te parametry należą do
jednych z najmniejszych. Porównanie
tych dwóch niżówek wyraźnie wskazu-
je na różnice w kształtowaniu się niżó-
wek letnich i zimowych na Wiśle.
W kilku wypadkach parametry niżó-
wek charakteryzujące deficyt wykazują
zmienne tendencje w profilu hydrolo-
gicznym rzeki – rosną od Szczucina do
Puław, a następnie maleją do Warsza-
wy lub odwrotnie (rys. 3). Wśród tej gru-
py należy wymienić niżówkę z wrześ-
nia, października i listopada 1961 r.,
a także z sierpnia i września 1992 r.
i z 1994 r. Niekiedy niżówki występu-
ją tylko w jednym lub w dwóch poste-
runkach, o czym świadczy różna liczba
wystąpień zjawisk niżówkowych w roz-
patrywanych posterunkach. Na przy-
kład niżówka, a nawet dwie z 1959 r.
pojawiły się tylko na Wiśle środkowej.
Przyczyna tego rodzaju zjawisk może
tkwić nie tylko w różnym nasileniu su-
szy hydrologicznej na dużym obsza-
rze, lecz również w małej dokładności
ocen przepływu w dolnej strefie stanów
wody.
Sprawdzono więc bilans dopływu na
odcinkach między przekrojami wodo-
wskazowymi Szczucin-Puławy i Puła-
wy-Warszawa. Uwzględniono przy tym
przepływy w ujściach dopływów kon-
trolowanych wodowskazami i oceniono
dopływ ze zlewni niekontrolowanej me-
todą analogii. Badano zgodność rów-
nania:
(5)
gdzie: D – wodowskaz dolny, G – wo-
dowskaz górny, d – wodowskaz na do-
pływie, q – odpływ jednostkowy z nie-
kontrolowanej zlewni różnicowej, za-
wartej między wodowskazami, m – licz-
ba dopływów.
−
−
+
+
=
∑
∑
m
1
G
D
m
1
d
G
D
Ad
A
A
q
Q
Q
Q
,
−
−
+
+
=
∑
∑
m
1
G
D
m
1
d
G
D
Ad
A
A
q
Q
Q
Q
,
Ze względu na losowy charakter błę-
dów oszacowanie przepływów na Wi-
śle i dopływach, a także błędów popeł-
nianych przy ocenie nieznanej wartości
odpływu ze zlewni różnicowej i przyję-
tych uproszczeń, równanie (5) nie za-
wsze jest spełnione i powstaje różnica
∆Q między dopływem do przekroju dol-
nego a odpływem:
(6)
Wielkość tę wyrażono w procen-
tach odpływu w przekroju dolnym.
Może być ona traktowana jako orien-
tacyjna ocena błędów oszacowania.
Obliczeniami bilansu odpływu objęto
średnie miesięczne przepływy z jed-
noczesnych niżówek z lat 1951, 1952,
1954, 1961, 1964, 1992 i 1994. Wy-
kazały one, że w większości wypad-
ków bilans odpływu Wisły i dopływów
w okresach niżówkowych wykazu-
je zgodność w granicach ±5%. Nato-
miast odchylenia niżówki z września
i października 1961 i sierpnia 1992 r.
przekraczają 10% wielkości przepływu
Wisły w przekroju dolnym potwierdza-
jąc, że jedną z przyczyn niezgodności
deficytu odpływu może być niewielka
∆
+
+
−
=
∆
∑
m
1
d
G
D
A
q
Q
Q
Q
Q
.
∆
+
+
−
=
∆
∑
m
1
d
G
D
A
q
Q
Q
Q
Q
.
80
Gospodarka Wodna nr 2/2007
dokładność oszacowania przepływów
w strefie niskich stanów wody. Niere-
gularny przebieg niżówki 1994 r. wyni-
kał natomiast z przyczyn naturalnych,
z mniejszego nasilenia zjawisk ni-
żówkowych w środkowej części zlew-
ni Wisły, w dorzeczu Wieprza i Pilicy,
co spowodowało m.in., że niżówka na
Wiśle w Warszawie trwała znacznie
krócej i była płytsza (mały deficyt od-
pływu).
Na tle niżówek z drugiej połowy
dwudziestego wieku niżówka z po-
czątku nowego stulecia, czyli z sierp-
nia i września 2003 r., nie była jed-
ną z najgłębszych, choć była mocno
nagłaśniana w mediach. Przeciwnie,
tylko czas jej trwania bliski 2 miesię-
cy był zbliżony do przeciętnego cza-
su trwania niżówek. Pozostałe para-
metry – deficyt, przepływ średni i naj-
mniejszy – świadczą, że była to niżów-
ka raczej płytka. Jednak podczas tej
niżówki w wielu posterunkach wodo-
wskazowych odnotowano stan wody
niższy od absolutnego minimum, np.
w Szczucinie stan wody był niższy od
najniższego stanu wody zanotowa-
nego w 1869 r. Przepływy najniższe
niżówek w 2003 r. natomiast znacz-
nie przekraczały minimalne wartości
przepływów. Świadczy to o wcinaniu
się koryt rzecznych. W takich wypad-
kach trudności gospodarcze powodu-
je nie brak wody, ale problemy jej uję-
cia związane z niskim stanem wody.
Stany wody, jako wskaźnik tenden-
cji zmian koryt rzecznych, wymaga-
ją dokładniejszej analizy. Dotychczas
w badaniach hydrologicznych po-
święcano temu elementowi zbyt mało
uwagi.
Niżówka letnia z 1921 r. jest jedną
z najbardziej znanych niżówek histo-
rycznych. Siebauer [1947] przyjął naj-
niższe stany wody z tego roku jako
miarodajne do oceny zmienności naj-
niższych przepływów Wisły od źródeł
do ujścia. Podane w tab. X parametry
tej niżówki w Szczucinie i w Warsza-
wie, gdzie istnieją dane o przepływach
codziennych i charakterystycznych
z okresu od 1921 r., znacznie prze-
kraczają charakterystyki niżówek ob-
serwowanych w późniejszych latach.
W Warszawie niżówka trwała ponad
cztery miesiące, deficyt sięgał niemal
800 mln m
3
, a średni dobowy deficyt
przekraczał 6 mln m
3
. Są to wielkości
niemal dwukrotnie większe niż określo-
ne dla niżówek z drugiej połowy XX w.
Mierkiewicz i Sasim [2005] określiły pa-
rametry tej niżówki dla Wisły w Tczewie
potwierdzające jej wyjątkowość. Trwa-
ła ona 151 dni, a deficyt przekroczył
1500 mln m
3
.
W Szczucinie deficyt całkowity oka-
zał się 6-krotnie większy od najwięk-
szej wartości ustalonej dla niżówki
z 1951 r., a deficyt średni dobowy – nie-
mal trzykrotnie większy. Bardzo niskie
były również wartości średniego i naj-
mniejszego przepływu tej niżówki.
Tak znaczne dysproporcje budzą po-
ważne wątpliwości i wywołują koniecz-
ność zbadania przyczyn takich wyni-
ków. Wstępna analiza ciągów minimal-
nych rocznych przepływów od 1921 r.
w Szczucinie i w Warszawie wykazała
tendencję rosnącą, większą w Szczu-
cinie, nieco mniejszą w Warszawie
(rys. 4). W ciągach wartości NQ wykry-
to zmianę skokową wartości średniej
w początkach lat siedemdziesiątych.
Na problem niestacjonarności śred-
nich wartości NQ w wybranych poste-
runkach Wisły (Puławy, Warszawa,
Kępa Polska) zwrócił uwagę Stachý
[1990]. Stwierdził znaczny, statystycz-
nie istotny, skokowy wzrost przepły-
wów średnich niskich (SNQ) w dwóch
okresach 1951–1970 i 1971–1985.
Do podobnych wniosków doszli Pu-
zet i Grzęda [1990, 1991], analizując
długoletnie serie przepływów niskich
z górnej Wisły i jej karpackich dopły-
wów. Zagadnienie wzrostu przepły-
wów średnich niskich, sygnalizowane
również w odniesieniu do innych rzek
w pracach Byczkowskiego i Mandes
[1996] oraz Bartnika i Jokiela [1997],
wymaga szerszych studiów i prze-
kracza ramy tego artykułu. Tu ograni-
czono się jedynie do wyboru niżówek
z okresu poprzedzającego badane 50-
lecie. Dla Szczucina i Warszawy ist-
nieją dane o codziennych i charaktery-
stycznych przepływach z okresu 1921–
1950. W ciągu 30 lat w Szczucinie zda-
rzyło się 14 niżówek, a w Warszawie
16. W tej liczbie było 11 niżówek jedno-
czesnych. Tak więc częstość występo-
wania tych zjawisk w okresie 30-letnim
1921–1950 była znacznie większa niż
w drugiej połowie XX w. Jest to spowo-
dowane m.in. przyjęciem stałej warto-
ści progowej w całym 80-letnim okre-
sie. Należałoby być może podjąć pró-
bę określenia parametrów niżówek od
zmiennej wartości progowej ustalanej
oddzielnie dla wybranych okresów lub
obliczanej dla każdego roku z równa-
nia trendu. W takim wypadku wartości
liczbowe parametrów niżówek będą
inne, jednak chronologia ich występo-
wania nie ulegnie większym zmianom.
Już wcześniej [Fal 2004] stwierdzono,
nie tylko na podstawie obserwacji wo-
dowskazowych, lecz również zapisków
kronikarzy i historyków, że okresy po-
suchy i niżówki grupują się w cykle nie-
kiedy wieloletnie. W okresie historycz-
nym były to np. lata 1530, 1531, 1532,
1534; 1471, 1472, 1473; 1551, 1552,
1553 itd. Do najdłuższego suchego
okresu należą lata 1945–1954. Na ba-
danym odcinku Wisły niżówki wystą-
piły zarówno w latach pojedynczych,
jak i w grupach lat, np. 1928, 1929,
1930, 1932, 1933, 1934; 1939, 1940,
1942, 1943, 1945, 1946, 1947, 1948.
Początek lat pięćdziesiątych to także
okres o głębokich niżówkach na Wiśle
– 1951, 1952, 1954. Również w po-
czątku lat sześćdziesiątych wystąpi-
ła grupa niżówek – 1961, 1963, 1964
i w latach dziewięćdziesiątych – 1992,
1994.
Z analizy rozkładu chronologiczne-
go niżówek wiślanych wypływają dwa
istotne wnioski dotyczące reżimu hy-
drologicznego:
□
grupowanie się lat z głębokimi ni-
żówkami w cykle kilkuletnie,
□
zmniejszanie się częstotliwości
i rozmiarów niżówek z upływem lat.
Zdaniem Punzeta i Czulaka [1996]
pewną rolę w procesie zmniejszania się
rozmiarów niżówek w dorzeczu górnej
Wisły odgrywa obniżanie się poziomu
wód gruntowych pierwszego horyzontu
spowodowane działalnością erozyjną
rzek, która powoduje pogłębianie się
koryt rzecznych.
■
Podsumowanie i wnioski
Statystyczna analiza niżówek na gór-
nej i środkowej Wiśle wykazała, że:
□
Zróżnicowanie reżimu hydrolo-
gicznego Wisły w górnym i środko-
wym biegu wpływa na zmianę prze-
ciętnych wartości parametrów niżó-
wek. Ze zmianą zasilania spowodowa-
ną ukształtowaniem, zróżnicowaniem
klimatycznym i wzrostem powierzchni
zlewni i jej charakteru rośnie częstość
występowania niżówek od 10 zdarzeń
w Szczucinie do 14. – w Puławach
i 17. – w Warszawie. Maleje natomiast
przeciętny czas trwania niżówki z 49
dni w Szczucinie do 47. – w Puławach
i 41. – w Warszawie. Maleje również
udział niżówek zimowych w ich ogól-
nej liczbie. Niżówki zimowe są głęb-
sze od letnich, ale trwają krócej. Ten-
dencję wzrostową ze wzrostem zlew-
ni wykazują średnie wartości deficytu,
a także średni i minimalny przepływ ni-
żówkowy.
□
Występowanie niżówek w cią-
gu roku wykazuje sezonową regular-
Gospodarka Wodna nr 2/2007
81
ność. Najczęściej niżówki występują
we wrześniu, październiku i w listopa-
dzie. W dalszej kolejności w sierpniu
i w miesiącach zimowych – w grudniu,
styczniu i w lutym. Tylko kwiecień, maj
i czerwiec były miesiącami, w których
nie zdarzyły się zjawiska niżówkowe.
□
W rozkładzie chronologicznym ni-
żówek stwierdzono tendencję do gru-
powania się lat występowania w cy-
kle niekiedy wieloletnie. Jednoczesne
niżówki na górnej i środkowej Wiśle
wystąpiły w latach 1951, 1952, 1954,
1961, 1963, 1992, 1994. Zwrócono
uwagę na zmniejszanie się rozmiarów
niżówek i częstości ich występowania
w drugiej połowie XX w. w porównaniu
z okresem poprzedzającym – 1921–
1950 w Szczucinie i w Warszawie.
□
Charakterystykę niżówek należa-
łoby uzupełniać o analizę stanów wody,
gdyż nie zawsze straty gospodarcze
wynikają z braku wody (niewielkich
przepływów), lecz z trudności jej ujęcia
(niskie stany wody).
LITERATURA
1. Atlas hydrologiczny Polski, t. 1, 1987; t. 2,
1986, red. J. Stachý.
2. A. ByCZKOWSKI: Hydrologia. Wyd. SGGW, t.
2, 1996.
3. A. ByCZKOWSKI, B. MANDES: Badanie
zmienności chronologicznych ciągów średnich
i minimalnych przepływów rzek w północno-
-wschodniej Polsce. Wiad. IMGW, z. 1, 1996.
4. K. DęBSKI: Hydrologia, Wyd. SGGW. 1967.
5. A. DUBICKI i in.: Zasoby wodne w dorzeczu
górnej i środkowej Odry w warunkach suszy,
Seria: Atlasy i monografie. IMGW. 2002.
6. I. DyNOWSKA: Typy reżimów rzecznych w Pol-
sce. Zesz. Nauk. UJ, Prace Geogr. z. 28, 1971.
7. B. FAL: Czy niżówki ostatnich lat są zjawiskiem
wyjątkowym?: Gazeta Obserwatora IMGW, nr
3, 2004.
8. R. FARAT, M. KęPIńSKA-KASPRZAK, P. KO-
WALCZAK, P. MAGER: Susze na obszarze
Polski w latach 1951-1990. Mat. Bad. IMGW,
Seria: Gospodarka Wodna i Ochrona Wód –
16. 1995.
9. W. JAKUBOWSKI: Rozkłady niżówki – pro-
gram komputerowy. 1997.
10. M. MIERKIEWICZ, M. SASIM: Przyczyny i
przebieg suszy 2003, 2005, PTG, IMGW w:
Ekstremalne zjawiska hydrologiczne i meteo-
rologiczne. IMGW: 2005.
11. M. OZGA-ZIELIńSKA: Niżówki i wezbrania –
ich definiowanie i modelowanie, Prz.Geof. z.
1–2/1990.
12. M. OZGA-ZIELIńSKA, M. BRZEZIńSKI: Hy-
drologia Stosowana. PWN. 1994.
13. Przepływy charakterystyczne rzek polskich w
latach 1951–1960. PIHM. 1967.
14. Przepływy charakterystyczne rzek polskich w
latach 1951–1965. IMGW. 1976.
15. Przepływy charakterystyczne rzek polskich w
latach 1951–1970. IMGW. 1980.
16. Przepływy charakterystyczne głównych rzek
polskich w latach 1951–1990.: Materiały Ba-
dawcze, Seria: Hydrologia i Oceanologia – 21,
IMGW. 1997
17. Przepływy charakterystyczne głównych rzek
polskich w latach 1951–1995,: Materiały Ba-
dawcze, Seria: Hydrologia i Oceanologia – 26,
IMGW. 2000.
18. J. PUNZET, J. CZULAK: Długotrwałość wy-
stępowania przepływów niskich w górnych
biegach rzek zachodniej części Karpat. Wiad.
IMGW. z. 1/1996.
19. J. PUNZET, A. GRZęDA: Badanie jednorod-
ności długoletnich materiałów hydrologicz-
nych na przykładzie danych z górnej Wisły
i jej karpackich dopływów. Gosp. Wodn. nr
12/1991.
20. J. PUNZET, A. GRZęDA: Wpływ okresu obser-
wacji na wyniki ustaleń przepływów charakte-
rystycznych SSQ i SNQ w karpackim dorzeczu
Wisły. Gosp. Wodn. nr 5/1990.
21. S. SIEBAUER: Charakterystyczne stany wody
i objętości przepływu w przekrojach wodo-
wskazowych rzeki Wisły. Wiad. Służby Hydro-
logicznej i Meteorologicznej, t. 1, z. 1/1947.
22. J. STACHý: Podstawy metodyczne zasad ob-
liczania przepływów średnich niskich. Wiad.
Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej,
z. 1–4/1990.
23. J. STACHý: Przepływ średni niski SNQ jako
miarodajna charakterystyka projektowa. Prz.
Geof. z. 1–2, 1990.
24. M. ZIELIńSKA [M.Ozga-Zielińska]: Statystycz-
ne metody opracowywania niżówek. Cz. I, Prz.
Geof., z. 1–2/1963.
25. M. ZIELIńSKA [M. Ozga-Zielińska]: Statystycz-
ne metody opracowywania niżówek. Cz. II,
Prz. Geof., z. 2/1964.
82
Gospodarka Wodna nr 2/2007
JULIAN KWAŚNIEWSKI
Wpływ „przestrzenności zagadnienia”
w płytach kotwiących
Przedstawiono korzyści wynikające
z zastosowania kwadratowych płyt kotwią-
cych w nabrzeżach oczepowych. Artykuł
nawiązuje do pracy Autora zamieszczonej
w nr. 3/2005 „GW”.
K
wadratowe płyty kotwiące, względ-
nie prostokątne o kształcie zbliżonym
do kwadratu,
są bardzo ekonomiczne,
w następstwie wciągnięcia do współ-
pracy gruntu z otoczenia po obu swoich
bokach. Stąd
ich zdolność kotwiąca
znacznie wzrasta. Praca gruntu w ich
otoczeniu przy ich przemieszczaniu
się ma przy tym charakter procesu za-
chodzącego w trzech wymiarach, który
określamy mianem „zagadnienia prze-
strzennego”. Celem tego tekstu jest
zwrócenie uwagi na zysk, jaki otrzy-
muje się przez odpowiedni dobór głębo-
kości względnej płyty, to jest stosunku n
= H/b, w którym b jest miarą boku kwa-
dratowej płyty, a H głębokością posado-
wienia jej dolnej krawędzi.
Płyty kotwiące są w istocie konstruk-
cją prymitywną. Jednak ich znaczenie
w konstrukcji nabrzeży oczepowych
jest niezwykle istotne, gdyż w następ-
stwie zakotwienia w gruncie zapewnia-
ją tym nabrzeżom równowagę, przyj-
mując na siebie poprzez stalowe ściągi
działające na ścianki szczelne parcie
gruntu. Źródłem ich
zdolności kotwią-
cej jest odpór gruntu. Odpór gruntu jest
reakcją, która wzbudza się w gruncie
z chwilą, gdy płyty pod wpływem siły
w ściągu zaczynają się przemieszczać
i naciskać w jego kierunku. Odpór grun-
tu wzrasta wtedy wg krzywej przed-
stawionej na rys. 2, od początkowego
przesunięcia płyty s = 0 do przemiesz-
czenia granicznego s = s
gr
, przy którym
uzyskuje wartość maksymalną zwaną
graniczną zdolnością kotwiącą płyt
Q
gr
. Z osiągnięciem wartości Q
gr
wiąże
się zwykle wyparcie bryły odłamu (fot. 1
i fot. 2).
Zysk z „przestrzenności zagadnie-
nia” występujący w wypadku kwadra-
towych płyt, w porównaniu z podawa-
nymi w podręcznikach prostokątnymi
płytami o wydłużonym boku poziomym,
których praca ma charakter
„zagad-
nienia płaskiego”, jest bardzo istotny,
gdyż zwiększa zdolność kotwiącą paro-
krotnie.
Konstrukcja płyt kotwiących – jak już
wspomniano – jest stosunkowo pry-
mitywna, jednak przestrzenna praca
gruntu przemieszczającego się wokół
kwadratowych płyt w czasie ich ruchu
jest niezwykle skomplikowana. Jest to
następstwem zawiłego procesu zwią-
zanego z „mobilizującym się” odporem
gruntu podczas przemieszczania płyt,
i w czasie stopniowego kształtowania
bryły odłamu.
Wyrazem tego skomplikowania i zło-
żoności w zachowaniu się gruntu
w trakcie znacznego przemieszczania
płyt jest całkowita, gruntowna i ciągła
przebudowa jego struktury oraz zróż-
nicowana w tworzącej się bryle odłamu
lokalna ciągła zmienność jego właści-
wości mechanicznych, więc niejedno-
rodność oraz jego anizotropia.
Wyklu-
cza to – przy opracowywaniu wzorów
na zdolność kotwiącą płyt –
możli-
wość jakichkolwiek rozwiązań teo-
retycznych, oraz zastosowania takich
metod, jak metoda elementów skoń-
czonych, charakterystyk Sokołowskie-
go czy symulacji komputerowych.
W tych warunkach
możliwe były
tylko rozwiązania empiryczne, opa-
rte na wieloletnich, żmudnych i kosz-
townych badaniach modelowych, wy-
konywanych w halach laboratoryjnych
oraz w warunkach naturalnych. Wyniki
takich badań i opracowane
wzory na
zdolność kotwiącą płyt Q
gr
zostały
opublikowane w pracach W. Buchhol-
za [1], W. Buchholza i H. Petermanna
[2], St. Hückla [3] i H. Petermanna [5].
Autor tego tekstu (zwany dalej auto-
rem) w okresie późniejszym zajął się
Rys. 1. Przekrój poprzeczny nabrzeża oczepowego ze skarpą nadwodną kotwionego za po-
mocą płyt kotwiących
Rys. 2. Różny stopień zmobilizowania się
odporu gruntu Q
Gospodarka Wodna nr 2/2007
83
również tym zagadnieniem. W wyniku
10-letnich, żmudnych badań modelo-
wych, w których przerzucono tony grun-
tu,
wykonywanych w Instytucie Bu-
downictwa Wodnego PAN w Gdań-
sku pod kierunkiem prof. St. Hückla,
na podstawie rezultatów przeszło 250
badań modelowych (w tym również 18
badań Buchholza, Petermanna i Hü-
ckla, wykonanych z większymi płytami
w warunkach naturalnych) autor opra-
cował w pracy doktorskiej i opublikował
w skrócie tej pracy [8] bardzo
prosty
wzór na średnie graniczne napręże-
nie występujące przy odporze na po-
wierzchni kwadratowej płyty kotwią-
cej, uwzględniający przestrzenny cha-
rakter pracy gruntu:
(1)
We wzorze (1) n = H/b jest głębokoś-
cią względną płyt, przy czym b jest dłu-
gością boku kwadratowej płyty, ozna-
czoną również przez h jako wysokość
płyt prostokątnych, natomiast H jest
głębokością posadowienia dolnej kra-
wędzi płyt (rys. 3). Ważność wzoru (1)
jest jednak ograniczona tylko do n ≤ 5,
co wynika z proporcji geometrycznych
stosowanych w wykonywanych kon-
strukcjach nabrzeży oczepowych. Wy-
stępujące we wzorze (1) naprężenie:
(2)
jest
ciśnieniem granicznym gruntu
przy odporze w głębokości H na po-
wierzchni pionowej ściany w
„zagad-
nieniu płaskim”, (rys. 3), przy nie-
obciążonej powierzchni gruntu, γ
0
jest
ciężarem objętościowym gruntu, zaś
λ
p
jest współczynnikiem odporu okre-
ślonym przez Rankine’a w zagadnieniu
płaskim
(3)
zależnym od kąta tarcia wewnętrznego
gruntu Φ. Dokładność wzoru (1) okre-
ślona przez
błąd średni µ = 15% me-
todą Gaussa jest bardzo duża. Jest
ona większa od dokładności wcześniej-
szych wzorów Buchholza, Petermanna
i Hückla. Autor uzyskał ją przez zasto-
sowanie oryginalnej metody wyprowa-
dzenia wzoru, polegającej na wykorzy-
staniu ostatecznych liczbowych wyni-
ków badań modelowych, bez potrzeby
przyjmowania jakichkolwiek wstępnych
założeń upraszczających. Okazuje się
przy tym – co wynika ze scałkowania
funkcji prawdopodobieństwa (Bronste-
in) Φ
(x =2)
= 95,5% – że w paśmie o sze-
rokości 2 µ (±µ od wartości średniej
)
H
(
gr
sr
gr
n σ
⋅
=
σ
⋅
)
H
(
gr
sr
gr
n σ
⋅
=
σ
⋅
p
H
0
)
H
(
gr
λ
γ
=
σ
p
H
0
)
H
(
gr
λ
γ
=
σ
λ
p
= tg
2
(45 + Φ/2)
λ
p
= tg
2
(45 + Φ/2)
Fot. 1. Klin odłamu otrzymany przy szybie. Piasek naturalnie zawilgocony. Płyta 15 x15 cm,
H = 30 cm, przesunięcie w prawo s = 14 m/m. Widok na zarys klina na powierzchni gruntu
wg [8]
Fot. 2. Ślad wypartej bryły odłamu. Piasek naturalnie zawilgocony. Płyta 7,5x7,5 cm, H = 15
cm. Płyta przesuwana na prawo
krzywej odporu – rys. 2) powinno się
zmieścić 95,5% wyników obliczeń do-
konanych wzorem (1), co potwierdzo-
no w obliczeniach [8] i [9]. Stąd
wzór
(1) jest obecnie wzorem najdokład-
niejszym i przypuszczalnie takim już
w mechanice gruntów i fundamentowa-
niu pozostanie. Czas w tym wypadku
nie odgrywa żadnej roli – gdyż zachodzi
– jak już wspomniano – zupełny
brak
możliwości jakichkolwiek rozwiązań
teoretycznych ze względu na skompli-
kowaną pracę gruntu w procesie two-
rzenia bryły odłamu oraz mobilizowania
się odporu. (Bardziej szczegółowe uza-
sadnienie autor podał w pracy [9]). Do-
datkowo należy jeszcze podkreślić, że
zachodzi również małe prawdopo-
dobieństwo wykonania nowych do-
datkowych badań empirycznych, co
wynika z konieczności ponownych wie-
loletnich, bardzo kosztownych i żmud-
nych badań modelowych.
Sprawdzony empiryczny wzór (1):
σ
gr.sr
= n·σ
gr (H )
jest w pewnym sensie re-
welacją. Otóż okazuje się, że średnie
84
Gospodarka Wodna nr 2/2007
naprężenia na powierzchni płyty ko-
twiącej σ
gr.sr
, powstałe w czasie kształ-
towania zawiłej bryły odłamu w
nie-
zwykle skomplikowanym procesie
mobilizującego się w 3 wymiarach od-
poru gruntu, można
bardzo łatwo ob-
liczyć korzystając z prostego wzoru na
ciśnienie gruntu σ
gr (H )
= H γ
0
λ
p
występu-
jące w głębokości H na pionowej ścia-
nie w „zagadnieniu płaskim” (rys. 3).
Wzór σ
gr.sr
= n·σ
gr (H )
wiąże z sobą
dwie różne wielkości fizyczne – wystę-
pujące w
„zagadnieniu przestrzen-
nym” graniczne naprężenie średnie
σ
gr.sr
, z granicznym naprężeniem (ciś-
nieniem gruntu) σ
gr (H )
, występującym
Rys. 4. Porównanie σ
gr.śr.
kwadratu (zagadnienie przestrzenne z σ
gr.śr.
prostokąta (zagadnie-
nie płaskie), dla n = 1
Rys. 3. Funkcja Ω wpływu „przestrzenności zagadnienia”
w
„zagadnieniu płaskim”. Sądzę, że
w tym osobliwym sprawdzonym empi-
rycznym związku nie należy jednak do-
szukiwać się jakichkolwiek zależności
teoretycznych.
Na podstawie empirycznego wzo-
ru (1) opracowanego dla „zagadnienia
przestrzennego” można już było okre-
ślić
korzyści, jakie wynikają z zasto-
sowania płyt kwadratowych w po-
równaniu z wydłużonymi płytami
prostokątnymi występującymi w „za-
gadnieniu płaskim”.
Wpływ „przestrzenności zagadnie-
nia” można wyrazić w postaci funkcji
Ω przedstawiającej stosunek średnie-
go granicznego naprężenia σ
gr.sr.kwadratu
występującego w „zagadnieniu prze-
strzennym” na powierzchni kwadrato-
wej płyty posadowionej w głębokości H,
do
średniego granicznego naprężenia
σ
gr.sr.prostokąta
płyty prostokątnej o wydłu-
żonym boku poziomym, posadowionej
w tej samej głębokości H (rys. 3) w „za-
gadnieniu płaskim”. W obu wypadkach
płyty mają tę samą wysokość b = h,
gdzie h jest długością boku płyty kwa-
dratowej i zarazem wysokością h płyty
prostokątnej.
Z rys. 3 wynika:
1) Płyta kwadratowa: σ
gr.sr.kwadratu
=
= H γ
0
λ
p
· n = γ
0
λ
p
h n
2
, bo H = nh
2) Płyta prostokątna: σ
gr.sr.prostokąta
=
= (H – h/2) γ
0
λ
p
= γ
0
λ
p
(n h – h/ 2)
Zatem funkcja wpływu przestrzen-
ności:
(4)
Krzywą Ω w przedziale od n = 1 do
n = 5 przedstawiono na rys. 3.
W
sytuacji szczególnej, gdy n = 1,
tj. gdy wysokość obu płyt sięga aż do
powierzchni gruntu (rys. 4), wpływ
przestrzenności obliczony wzorem (4)
przyjmuje wartość:
Sytuację tę przedstawiono na rys. 4.
Z rysunku wyraźnie wynika, że dla n = 1,
tj. gdy b = h = H, σ
gr.sr.kwadratu
= H γ
0
λ
p
jest
2 razy większe od σ
gr.sr.prostokąta
=
2
1
H γ
0
λ
p
w „zagadnieniu płaskim”, tj. dla płyty
o przedłużonym boku poziomym.
Mnożąc przy n = 1 te
napręże-
nia średnie przez powierzchnię płyt
b
2
= H
2
, otrzymuje się wyrażenia po-
równywalne na wartości
granicznej
zdolności kotwiącej obu płyt:
Q
gr.sr.kwadratu
= b
2
· σ
gr.sr.kwadratu
= H
2
·H γ
0
λ
p
=
= H
3
γ
0
λ
p
Q
gr.sr.prostokąta
= b
2
·σ
gr.sr.prostokąta
=H
2
· H γ
0
λ
p
=
=
2
1
H
3
γ
0
λ
p
Zatem w sytuacji szczególnej gdy
n = 1, tj. gdy b = h = H, i gdy wyso-
kość obu płyt sięga do powierzchni
gruntu, a wprowadzona do obliczeń
ich szerokość jest równa H,
płyta
kwadratowa ma graniczną zdolność
kotwiącą
dwa razy większą od gra-
nicznej zdolności kotwiącej
płyty
prostokątnej.
Na wartość
granicznej zdolno-
ści kotwiącej kwadratowych płyt
1
n
2
n
2
2
h
nh
2
hn
)
2
/
h
nh
(
hn
2
2
p
0
2
p
0
prostokąta
.
sr
.
gr
kwadratu
.
sr
.
gr
−
=
−
=
=
−
λ
γ
⋅
λ
γ
=
σ
σ
=
Ω
1
n
2
n
2
2
h
nh
2
hn
)
2
/
h
nh
(
hn
2
2
p
0
2
p
0
prostokąta
.
sr
.
gr
kwadratu
.
sr
.
gr
−
=
−
=
=
−
λ
γ
⋅
λ
γ
=
σ
σ
=
Ω
2
1
2
1
n
2
n
2
2
=
=
−
=
Ω
.
2
1
2
1
n
2
n
2
2
=
=
−
=
Ω
.
2
1
2
1
Gospodarka Wodna nr 2/2007
85
kotwiących otrzymuje się również
ten sam wynik z wzoru (5) wypro-
wadzonego w pracy [9] zamieszczo-
nej w nr
3/2005 „Gospodarki Wod-
nej” (str. 117). Po pominięciu w tym
wzorze wpływu kohezji i tarcia na po-
wierzchni płyty otrzymuje się wzór
(5a):
(5a)
Dla
b = H, z tego wzoru po wstawieniu
σ
gr(H )
= Hγ
0
λ
p
otrzymuje się również tak
jak powyżej:
Zatem, co jest istotne, tę omówio-
ną szczególną sytuację dla n = 1, tj.
gdy obie płyty kwadratowa i prostokąt-
na sięgają aż do powierzchni gruntu,
można śmiało traktować jako dosko-
nały, dodatkowy jeszcze jeden dowód
poprawności wzoru (5)
*
)
H
(
gr
*
gr
bH
Q
σ
⋅
=
,
wyprowadzonego w nr 3/2005 „Go-
spodarki Wodnej”.
LITERATURA
1. W. BUCHHOLZ (1930/1931), Erwiderstand
auf Ankerplatten, Dissertation Hannover
Jahrbuch derHafenbautechnischen Gessel-
schaft 12, s. 300.
2. W. BUCHHOLZ, H. PETERMANN (1935),
Berechnung von Ankerplatten und Wänden,
Der Bauingenieur 16, s. 227.
3. ST. HüCKEL (1958), Zdolność kotwiąca płyt
pionowych i ukośnych grążonych w gruncie
w świetle doświadczeń modelowych, Archi-
wum Hydrotechniki, t. V, z. 3.
4. ST. HüCKEL, A. TEJCHMAN, Próba wyzna-
czenia odporu gruntu przed płytami pionowy-
mi na podstawie badań w podziałce natural-
nej, Biuletyn IBW PAN Nr 1 przy Gospodarce
Wodnej nr 4, str. 169.
5. H. PETERMANN (1935), Versuche mit An-
kerplatten natürlicher Grösse, Mitteilungen
der Hannoverschen Hohenschulgemeins-
chaft 16, s. 123.
6. J. KWAŚNIEWSKI, T. SZARANIEC (1963),
Dodatkowe badania modelowe nad zdolnoś-
cią płyt płużnych, Rozprawy Hydrotechnicz-
ne, z. 14.
7. J. KWAŚNIEWSKI, I. SULIKOWSKA (1964),
Model Investigations on anchoring capacity
of verticar cylindrical (concave and convex)
plates, Proceedings of the Seminar on Soil
Mechanics and Foundation Engineering,
June 1964, Łódź.
8. J. KWAŚNIEWSKI (1967), Zależność
funkcyjna między odporem a przemiesz-
czeniem elementu kotwiącego w gruncie,
Praca IBW w Gdańsku, PWN, Warszawa-
-Poznań.
Skrót pracy doktorskiej. Orygi-
nał pracy dostępny w Bibliotece IBW PAN
w Gdańsku.
9. J. KWAŚNIEWSKI (2005), Płyty kotwiące na-
brzeży oczepowych. Gosp. Wodn. nr 3/2005,
s. 114 do 121, Warszawa.
)
H
(
gr
gr
bH
Q
σ
⋅
=
)
H
(
gr
gr
bH
Q
σ
⋅
=
Q
gr
= bH · σ
gr(H)
= H
3
γ
0
λ
p
Q
gr
= bH · σ
gr(H)
= H
3
γ
0
λ
p
Controling Non-Point Pollution
in Polish Catchments (Kontrola
zanieczyszczeń obszarowych
w zlewniach polskich rzek) pod
redakcją: M.J. Gromca, J.K.
Jensena
IMGW Biblioteka Ochrony Jakości Wody
Polskiego Komitetu Międzynarodowego
Stowarzyszenia Wodnego (IWA) Copenha-
gen-Warsaw 2005, 183 s., rys. 106, tab. 57,
ISBN 83-902061-6-1
Książka jest napisana w języku angiel-
skim i prezentuje raport końcowy z sierpnia
2003 r., dotyczący badań nad zanieczysz-
czeniami rozproszonymi w polskich zlew-
niach przy zastosowaniu modeli matema-
tycznych.
Raport został stworzony przez Duński Insty-
tut Hydrauliki Woda i Środowisko (DHI Water
& Environment) we współpracy z Instytutem
Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW).
Dodatkowo w projekcie brały udział nastę-
pujące instytucje: Regionalny Zarząd Gospo-
darki Wodnej w Gdańsku, Państwowy Insty-
tut Badań Środowiska w Danii (NERI), Duń-
skie Centrum Doradztwa Rolniczego (DAAC),
Geomor (Polska) i Instytut Melioracji i Użyt-
ków Zielonych (Polska). Projekt sponsorowa-
li: Duńska Korporacja Środowiska w Europie
Wschodniej w Duńskim Ministerstwie Środo-
wiska i Energii (DANCEE), a ze strony pol-
skiej – Ministerstwo Środowiska oraz Narodo-
wy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodar-
ki Wodnej.
Obniżenie się stężenia tlenu w wodach Bał-
tyku wywołane głównie wzrostem ładunku sub-
stancji biogennych pochodzących z obszaro-
wych źródeł zanieczyszczeń powoduje wzmo-
żoną eutrofizację (zakwity sinic). Pomimo że
w 1993 r. – w chwili, gdy planowano podjęcie
badań nad zanieczyszczeniami pochodzenia
rolniczego – w Polsce zanieczyszczenia ob-
szarowe nie były tak silne jak np. w Danii czy
innych krajach Europy Zachodniej, to jednak
postanowiono je podjąć aby móc oszacować
te zanieczyszczenia. Chciano też rekomen-
dować metody i środki zapobiegania zagroże-
niom w przyszłości oraz implementować no-
woczesny system modelowania jako przyszłe
narzędzie do kontroli zanieczyszczeń i zarzą-
dzania zasobami. Realizacja projektu została
przesunięta w czasie; projekt zakończono w
2003 r.
Za pomocą pakietów modeli matematycznych
dokonano oszacowania rolniczych zanieczysz-
czeń dla licznych scenariuszy, począwszy od
istniejących warunków, a skończywszy na zin-
tensyfikowanych praktykach rolniczych, w tym
hodowli (scenariusze 0-5). W siódmym scena-
riuszu uwzględniono zatrzymanie odpływu azo-
tu na terenach podmokłych. Jako obiekt mode-
lowania wybrano zlewnie Pasłęki, a do bardziej
szczegółowej analizy podzlewnie dwóch rzek:
Łaźnicy i Młynówki. Samo modelowanie prze-
prowadzono przy kompleksowym zastosowa-
niu duńskich modeli matematycznych:
□ DAISy GIS (model pola uprawnego, opi-
sujący relacje między odpływem biogenów ze
strefy korzeniowej a stosowaną praktyką rolni-
czą, wykorzystujący GIS),
□ MIKE BASIN (bazujący na GIS model zlew-
ni, opisujący całościowo transport wody i bioge-
nów w zlewni),
□ MIKE 11 HD, WQ i WET (w pełni dyna-
miczny system modeli: hydrodynamicznego
i jakości wody dla rzek, jezior, zbiorników i te-
renów podmokłych, opisujący przepływ, trans-
port, transformację materiału organicznego,
biogenów i wybranych parametrów jakości
wody).
Proces modelowania został poprzedzony
zebraniem i przygotowaniem danych, w tym:
warstw tematycznych GIS, danych statystycz-
nych, danych ankietowych, danych monitorin-
gowych i pomiarów specjalnie wykonanych na
potrzeby projektu.
Książka bogato ilustrowana, ciekawie opisuje
metodykę modelowania zanieczyszczeń rolni-
czych z uwzględnieniem GIS-u. Zawiera wiele
załączników, w tym cząstkowe raporty: IMUZ-
u – dotyczący opisu zlewni Pasłęki i Geomor-u
– dotyczący gleb i stanu rolnictwa w podzlewni
oraz załączniki z danymi wejściowymi i wynika-
mi modelowania.
Krzysztof Witowski
86
Gospodarka Wodna nr 2/2007
Artykuł omawia zagadnienia i metody
pomiarowe związane z elektrochemiczną
ochroną przed korozją stalowych instala-
cji przemysłowych. Ten sposób ochrony
antykorozyjnej ma zastosowanie zwłasz-
cza w gospodarce wodno-ściekowej, któ-
rej systemy techniczne (rurociągi, zbiorniki
i in.) są na ogół sytuowane w środowisku
gruntowym sprzyjającym powstawaniu ko-
rozji. Zamieszczona w niniejszym zeszy-
cie „Gospodarki Wodnej” pierwsza część
opracowania przedstawia analizę metod
zabezpieczenia przed korozją metalowych
instalacji podziemnych i nadziemnych oraz
sposoby pomiaru potencjału elektrycznego
tych konstrukcji w warunkach ochrony ka-
todowej.
ZBIGNIEW PIASEK, RYSZARD ŚMISZEK
Politechnika Krakowska
Wydział Inżynierii Środowiska
Analiza metod monitorowania i ochrony przed korozją
stalowych instalacji podziemnych i nadziemnych
Część pierwsza
Metody zabezpieczania infrastruktury
I
stotne znaczenie w zapewnieniu
odpowiedniego poziomu ochrony śro-
dowiska ma stan instalacji przemy-
słowych podziemnych i nadziemnych
typu rurociągi, zbiorniki i in. Rurocią-
gi podziemne, w tym sanitarne, mają
utrudnioną możliwość monitorowania
ich stanu ze względu na:
□
znaczące wymiary liniowe i utrud-
niony dostęp,
□
liczbę transportowanych mediów,
□
poziom stwarzanego zagrożenia.
Analizowane w artykule instalacje
przemysłowe podlegają oddziaływa-
niom czynników sprzyjających korozji.
Podstawowym jest materiał, z jakiego
zostały zbudowane. W przeważającej
części jest to niskiej jakości stal węglo-
wa oraz odlewy żelazne o niskiej od-
porności na korozję.
Kolejnymi czynnikami natury ze-
wnętrznej są korozyjne oddziaływa-
nia wód podziemnych, gleby, mikroor-
ganizmów, makroognisk korozyjnych
oraz prądów błądzących. Do czynni-
ków oddziaływania korozyjnego natu-
ry wewnętrznej możemy zaliczyć głów-
nie właściwości transportowanego me-
dium oraz charakter strumienia prze-
pływu.
Wyeliminowanie lub ograniczenie
powyższych zagrożeń i zapewnienie
bezpiecznej eksploatacji rurociągów
i zbiorników wymaga zastosowania
efektywnych metod ochrony antykoro-
zyjnej.
■
Podstawy teoretyczne zabezpie-
czania antykorozyjnego infrastruk-
tury
Najefektywniejszą zewnętrzną ochro-
nę przed korozją uzyskuje się przez
równoczesne zastosowanie wysokiej
jakości powłok zabezpieczających (ba-
rierowych) i ochrony elektrochemicz-
nej, tzn. prądowej ochrony katodowej
lub anod protektorowych.
Stabilne funkcjonowanie zabezpie-
czeń wymaga zastosowania odpo-
wiednich systemów kontroli, umoż-
liwiających systematyczne moni-
torowanie działania antykorozyjnej
ochrony w ciągu całego okresu użyt-
kowania rurociągu. Stosowane meto-
dy pozwalają zarówno na lokalizację
nieciągłości otuliny zabezpieczają-
cej, jak i oszacowanie stanu ochrony
katodowej CP (cathodic protection)
rurociągu. Możliwości i ogranicze-
nia tych metod zależą w dużej mie-
rze od:
Rys. 1. Podstawy ochrony katodowej (J. Jankowski, 2002)
Gospodarka Wodna nr 2/2007
87
□
materiałów zastosowanych na po-
włoki zabezpieczające,
□
spodziewanych uszkodzeń powło-
ki zabezpieczającej,
□
wpływu innych czynników, np. wa-
runków otoczenia.
Wybór odpowiedniej techniki nadzo-
ru katodowo ochranianych rurociągów
i poprawnej interpretacji otrzymanych
rezultatów wymaga znajomości me-
chanizmów działania zastosowanego
typu ochrony antykorozyjnej. W prze-
ciwieństwie do barierowo funkcjonu-
jących otulin rurociągów ochrona ka-
todowa jest elektrochemiczną metodą
umożliwiającą kontrolę kinetyki i me-
chanizmu procesów elektrodowych,
zachodzących na granicy fazy metal/
/elektrolit. Zasady tej początkowo em-
pirycznej metody mogą być wyjaśnio-
ne przez kinetykę procesów elektro-
dowych, których podstawy były wy-
jaśnione w teorii „mieszanych poten-
cjałów” [Wagner, Traud 1938]. Pod-
stawy metody ochrony katodowej dla
systemu potencjał – gęstość prądu
zobrazowano na rys. 1 [Jankowski
2002]. Przedstawia on schemat po-
wiązań między anodowymi i katodo-
wymi oddziaływaniami prądów cząst-
kowych, towarzyszących procesom
korozji stali.
W warunkach zerowego przepływu
prądu na powierzchni stali ustala się
stan równowagi, w którym szybkość
procesów anodowych (oksydacji) jest
równoważna prędkości przebiegania
procesów katodowych (redukcji). Stan
ten jest charakteryzowany przez po-
tencjał korozji E
corr
i gęstość prądu ko-
rozji i
corr
.
Częściową ochronę katodową osiąga
się na przykład przez spolaryzowanie
stali do potencjału E za pomocą prądu
i, przy którym prąd korozji zmniejsza
się do wartości i
corr
. Pełne zahamowa-
nie procesów korozji wymaga polary-
zacji metalu do wartości odwracalnego
potencjału reakcji anodowej E
o
1
. W re-
zultacie wynikająca prędkość reakcji
anodowej jest równa zeru, a na po-
wierzchni stali zachodzą jedynie reak-
cje redukcji tlenu (w środowisku obo-
jętnym). W takich warunkach głębokiej
polaryzacji zaczynają zachodzić także
inne procesy (typu wydzielania się wo-
doru). Osiągnięcie stanu tak głębokiej
polaryzacji jest jednak szkodliwe. Po-
łączony z nieuzasadnionym zużyciem
energii (duży prąd ochrony katodowej)
może spowodować wzrost korozji wo-
dorowej materiału i zniszczenie otuliny
w wyniku nadmiernej alkalizacji środo-
wiska. Polaryzacja nie może być rów-
Rys. 2. Schemat odczytów i interpretacji potencjału (Cescor News
2003)
nież zbyt mała,
gdyż niezapew-
ni odpowiedniego
spowolnienia pro-
cesów korozji. Ist-
nieje jednak taki
optymalny poziom
polaryzacji kato-
dowej, przy któ-
rym prędkość ko-
rozji obniża się
do akceptowalne-
go, niskiego po-
ziomu, bez po-
wodowania nie-
pożądanych, opi-
sanych powyżej,
skutków. Bardzo
ważną konkluzją
wynikającą z pre-
zentowanej teorii
jest to, że nie ma
wyraźnej granicy
pomiędzy stanem
ochrony katodo-
wej, tak poważ-
nie akceptowa-
nym przez nie-
które standardy
i rekomendacje,
a jego brakiem.
Każda polaryza-
cja katodowa skut-
kuje ostatecznie
częściową ochro-
ną przed procesa-
mi korozji stali.
Stan taki można kontrolować dzię-
ki współczesnym technikom moni-
torowania efektywności ochrony ka-
todowej [Jankowski 2002]. Skrajnie
wysokie środowiskowe i ekonomicz-
ne koszty wynikające z pomijania in-
strukcji bezpieczeństwa dotyczących
przecieków rurociągów wymogły re-
gularne i właściwe stosowanie nie-
zależnego zewnętrznego systemu
kontrolującego skuteczność ochrony
przed korozją.
■
Metody pomiaru potencjału
Większość z obecnie stosowa-
nych systemów monitorowania w wa-
runkach ochrony katodowej opiera
się na pomiarach potencjału zabez-
pieczanych konstrukcji metalowych
względem stacjonarnych lub prze-
nośnych elektrod odniesienia (elek-
trod referencyjnych) [EN 13509
2003]. W związku z tym, że na dzia-
łanie korozji jest najbardziej narażo-
ny metal, w miejscach uszkodzeń po-
włoki ochronnej pomiarów potencjału
ochrony E
p
powinno dokonywać się
na granicy faz metal/elektrolit (metal/
grunt) [PN-EN 12954 2002]. Metoda
pomiaru jest uzależniona od nastę-
pujących czynników:
□
prądów zakłócających (np. błą-
dzących),
□
oporności gruntu (elektrolitu),
□
rodzaju zastosowanej powłoki
ochronnej, jej jakości i innych.
Odczytywane wartości potencjału
są funkcją pozycji elektrody referen-
cyjnej w stosunku do rozpatrywanej
struktury (np. rurociągu) [Lazzari, Pe-
deferri 2000]. Ze względu na to, że
na ogół nie mamy bezpośredniego
dostępu do powierzchni metalu ba-
danej struktury, elektrody referencyj-
ne (elektrody odniesienia) zazwyczaj
umieszcza się na powierzchni terenu
powyżej badanej struktury (porówny-
walne z rys. 2).
Gdy w systemie jest włączony prąd
ochrony katodowej, mówimy o pomia-
rze potencjału załączeniowego, zawie-
88
Gospodarka Wodna nr 2/2007
rającego składową omowego spadku
potencjału IR. Wartość potencjału mo-
żemy przedstawić równaniem:
E = E
eq
+ ψ + IR [mV]
(1)
gdzie: E – odczytana wartość poten-
cjału, często zwana potencjałem za-
łączeniowym (E
on
), [mV]; E
eq
– poten-
cjał równowagi metalu – żelaza (stali)
[mV]; ψ – nadnapięcie katodowe [mV];
IR – składnik określający tzw. omowy
spadek napięcia [mV].
Otrzymane wartości potencjału
E = E
on
zawierają różne nieznane
spadki napięcia, które mogą zmie-
niać się z upływem czasu i ze zmianą
usytuowania elektrody odniesienia.
Nie odwzorowują zatem prawdzi-
wych wartości potencjału na granicy
faz. Potencjały (E
true
, E
IR free
), wolne
od błędu omowego spadku napięcia,
możemy ująć następującą zależnoś-
cią;
E
true
= E
on
– IR = E
eq
+ ψ [mV],
(2)
gdzie: E
true
= rzeczywistą wartością
potencjału, niezawierającą składnika
spadku omowego IR [mV]; IR = omo-
wy spadek napięcia [mV]; E
eq
= po-
tencjał równowagi metalu (stali) [mV];
ψ
= nadnapięcie katodowe [mV].
Wartość potencjału E
true
jest często
nazywana potencjałem wyłączenio-
wym E
off
.
Omowy spadek napięcia IR jest za-
leżny od:
□
usytuowania elektrody odniesie-
nia (el. referencyjnej) względem roz-
patrywanej struktury (np. rurociągu),
Tabela. Schemat zależności pomiędzy prądami charakterystycznymi dla systemu a zaleca-
nymi metodami pomiaru potencjału bez składowej IR [według EN 13509 2003]
Rodzaj prądu
Metody pomiarowe
Prądy charakterystyczne dla systemu
Prąd ochrony
pomiar potencjału wyłączeniowego
sonda
Prąd wyrównawczy
metoda pomiarów intensywnych
sonda
Prąd ogniwa (odległe obce elektrody)
metoda pomiarów intensywnych
sonda
Prądy z odległych obcych źródeł
Prądy niezmieniające się w czasie, np. prądy ochrony
katodowej, wyrównawcze albo prądy ogniw
metoda pomiarów intensywnych
sonda
Prądy zmieniające się w czasie, np. prądy od systemów
trakcji elektrycznej prądu stałego, prądy od obiektów
przemysłowych prądu stałego, prądy telluryczne
szczególna metoda pomiaru potencjału
wyłączeniowego
metoda pomiarów intensywnych
sonda
Prądy z pobliskich obcych źródeł
Prądy niezmieniające się w czasie, np. prądy ochrony,
wyrównawcze albo prądy ogniw
sonda
Prądy zmieniające się w czasie, np. od systemów
trakcji elektrycznej prądu stałego, prądy od obiektów
przemysłowych prądu stałego
szczególna metoda pomiaru potencjału
wyłączeniowego
sonda
□
oporności elektrolitu (gruntu),
□
przepływu prądu w elektrolicie
wywołanego zarówno prądem ochrony,
jak i innymi prądami zakłócającymi.
W tabeli przedstawiono prądy wywo-
łujące spadki napięcia IR między kon-
strukcją chronioną a elektrodą odnie-
sienia (zgodnie z rys. 1) oraz przykłady
możliwych metod pomiaru potencjału
bez składowej IR.
W wypadku prądów ochrony katodo-
wej, oznaczonej symbolem CP (catho-
dic protection), znak omowego spad-
ku napięcia IR jest ujemny, a wartość
potencjału E
on
jest bardziej ujemna niż
potencjału E
off
. W gruntach o niskiej re-
zystywności, spadek napięcia IR wy-
wołany przez prąd CP może sięgać
kilkudziesięciu miliwoltów, natomiast
w gruntach o wysokiej rezystywności
kilku woltów.
Sytuacja jest bardziej złożona przy
występowaniu prądów błądzących.
W obszarach katodowych mierzone
potencjały załączeniowe E
on
są bar-
dziej ujemne niż potencjały wyłącze-
niowe E
off
, natomiast w strefach anodo-
wych E
on
są bardziej dodatnie.
Spadki napięcia IR, wywoływane
przez prądy wyrównawcze i prądy
ogniw, mogą osiągać w gruncie war-
tości nawet kilkudziesięciu miliwol-
tów. Spadki napięcia IR spowodowa-
ne prądami błądzącymi pochodzą-
cymi od systemów trakcji elektrycz-
nej prądu stałego osiągają wartości
do kilkudziesięciu woltów. W rozwa-
żaniach dotyczących gradientu po-
tencjału wywołanego przez prądy
inne niż prąd ochrony katodowej na-
leży brać pod uwagę również cha-
rakter źródła. Jeśli mierzony w po-
bliżu ochranianej konstrukcji gra-
dient potencjału w funkcji odległości
od źródła prądu jest w przybliżeniu
stały, to mówimy wówczas o źródle
odległym. Ze źródłem bliskim mamy
do czynienia wówczas, gdy w ana-
logicznej sytuacji gradient podle-
ga zmianom. Ważny jest tu również
okres tych zmian. We wszystkich
powyższych sytuacjach eliminacja
czynnika omowego spadku napięcia
IR ma kluczowe znaczenie dla pra-
widłowej interpretacji odczytów po-
tencjału.
■
Wyznaczanie potencjałów bez
spadków napięcia IR
Pomiary potencjału wyłączenio-
wego (OFF)
Składniki IR obciążające wszystkie
pomiary potencjału wynikają z nieunik-
nionej odległości pomiędzy elektrodą
referencyjną a katodowo spolaryzo-
waną strukturą. Jej efektem jest opor-
ność, z powodu której w elektrycznym
polu katodowo chronionej instalacji
powstaje omowy spadek potencjału
[Martin 1982], [Bazzoni, Lazzari 2000].
W instalacjach z ochroną katodową CP
do pomiarów potencjału bez składnika
IR stosowana jest głównie tzw. tech-
nika przełączeniowa On-Off [Neufeld
1994].
Oparta jest na eksperymentalnie
stwierdzonym zjawisku chwilowego
zerowania się omowego spadku na-
pięcia IR w momencie przerwania do-
pływu prądu do systemu. Wynika to
z różnic w czasach zaniku polaryzacji
omowej i aktywowanej (rzędu mikro-
sekund) oraz polaryzacji stężeniowej
(rzędu sekund lub minut) po wyłącze-
niu prądu (rys. 3.)
Rejestrując wykresy zmian poten-
cjału możemy łatwo zmierzyć tzw. po-
tencjały wyłączeniowe OFF bezpo-
średnio po wyłączeniu prądu ochro-
ny, niezawierające składowej spadku
omowego IR i reprezentujące praw-
dziwe wartości potencjału. Efektyw-
ną interpretację danych pomiarowych
można osiągnąć przez zastosowanie
wysokoczęstotliwościowego cyfrowe-
go rejestratora danych. Metodę wy-
łączania potencjału można stosować
w celu wyeliminowania spadków na-
pięcia IR spowodowanych przez prąd
Gospodarka Wodna nr 2/2007
89
ochrony. Na układ pomiarowy nie
mogą mieć jednak wpływu prądy wy-
równawcze, prądy ogniw od obcych
anod lub katod oraz prądy błądzące.
Otrzymane z pomiarów wartości po-
tencjałów są dalej nazywane poten-
cjałami wyłączeniowymi E
off
. W ukła-
dzie stal/grunt wartości potencjałów
określa się w stosunku do elektro-
dy odniesienia, umieszczonej na po-
wierzchni gruntu (rys. 3). Rejestracje
dokonane w ciągu jednej sekundy od
momentu wyłączenia prądu ochrony
są przeważnie wystarczająco dokład-
ne. Osiągnięcie większej dokładności
wymaga pomiaru z czasem opóźnie-
nia nie większym niż 0,1 s od momen-
tu wyłączenia prądu ochrony [Cescor
News 2003].
W obecności prądów błądzących
technika przełączeniowa nie ma zasto-
sowania, ponieważ omowy spadek na-
pięcia zanika w ciągu milionowych czę-
ści sekundy, a nadnapięcie zanika po
czasie rzędu sekund lub godzin. W tym
wypadku można wykorzystać techni-
kę graficznej interpolacji do zera tzw.
bocznego spadku napięcia, przydat-
ną w pomiarach chwilowych [Bazzoni,
Lazzari 1995]. W pomiarach ciągłych
można zastosować metody polega-
jące na wykorzystaniu tzw. kuponów
korozyjnych, stałych elektrod referen-
cyjnych, lub próbników potencjału [Ba-
eckmann, Prinz 1986], [Cescor News
2003].
Metoda redukcji prądu
Gdy z powodu gwałtownej depola-
ryzacji konstrukcji trudno wykonać po-
miar potencjału techniką wyłączenio-
wą, możemy zastosować metodę re-
dukcji prądu [EN 13509 2003].
Depolaryzacja następuje stosunko-
wo szybko:
□
dla niektórych układów metal/
/elektrolit, np. ołów/grunt,
□
w konstrukcjach stalowych, dla
których dopiero niedawno zastosowa-
no ochronę katodową,
□
gdy metalowa instalacja nie ma
zabezpieczenia antykorozyjnego (war-
stwy ochronnej).
W analizowanej metodzie pod-
czas pomiarów nie wyłącza się prądu
ochrony, lecz tylko redukuje się go do
wartości tak dobranej, by depolaryza-
cja konstrukcji nie przebiegała zbyt
szybko. Stosunek czasu załączenia
do czasu wyłączenia należy dobrać
w taki sposób, aby uniknąć znaczącej
depolaryzacji. Im dłużej trwa sesja po-
miarowa (np. 24-godziny), tym wyższy
Rys. 3. Wyidealizowany pomiar potencjału polaryzacji [Wyatt 2003]
Rys. 4. Przykład interferencji prądów błądzących (wg Cescor News
2003)
powinien być sto-
sunek okresów
ON do okresów
OFF.
Szczególna me-
toda pomiaru
potencjału wy-
łączeniowego
W rejonach wy-
stępowania prą-
dów błądzących
pochodzenia trak-
cyjnego (rys. 4)
dla wyznaczenia
potencjału
bez
spadków napięcia
IR można rów-
nież zastosować
pomiary potencja-
łu wyłączeniowe-
go. Możliwe jest
to jednak tylko
w okresach, kie-
dy nie kursują pociągi (wyłączone za-
silanie trakcyjne) [EN 13509], [PN-EN
12954 2002]. Metoda pomiaru umożli-
wia ocenę skuteczności ochrony kato-
dowej.
Tok pomiaru potencjału:
□
rejestrować potencjał załączenio-
wy przez czas odpowiadający okresowi
interferencji (np. 24 godziny), w miej-
scach krytycznych dla ochrony katodo-
wej;
□
potencjał wyłączeniowy należy
mierzyć w tych samych miejscach, ale
tylko
wtedy, gdy nie ma ruchu pociągów;
otrzymane wartości potencjału wyłą-
czeniowego należy przyjąć jako bazo-
we.
System ochrony katodowej powinien
utrzymywać w miejscach pomiaru po-
tencjały bardziej ujemne od potencjału
ochrony E
p
.
Wartości potencjału załączenio-
wego zarejestrowane w wybranym
okresie (np. 24 godziny) powinny
zawsze, nawet w obecności prądów
błądzących, być bardziej ujemne od
wartości potencjału załączeniowego,
mierzonych gdy nie ma ruchu pocią-
gów.
Przez cały okres eksploatacji kon-
strukcji należy co jakiś czas kontrolo-
wać potencjał w najbardziej krytycz-
nych miejscach pomiaru.
Metoda pomiarów intensywnych
Metodykę tzw. pomiarów inten-
sywnych można stosować w celu
uwzględnienia spadków napięcia IR
90
Gospodarka Wodna nr 2/2007
spowodowanych prądami wyrów-
nawczymi, prądami ogniw i zmie-
niającymi się lub niezmieniającymi
się prądami z odległych obcych źró-
deł.
Analizowaną metodę można sto-
sować tylko wtedy, gdy konstrukcja
znajduje się w strefie liniowej gra-
dientu potencjału pochodzącego od
obcego źródła prądu (gradienty po-
tencjału są stałe).
Pomiary intensywne wykonuje się
w celu wyznaczenia potencjału E
IR
free
bez spadków napięcia IR w dziu-
rach powłoki, wykrytych różnymi in-
nymi metodami.
Mierzy się potencjały E
on
i E
off
konstrukcja/elektrolit między ru-
rociągiem i elektrodą odniesienia
umieszczoną w punkcie 2 nad ruro-
ciągiem (zgodnie z rys. 5). Rejestru-
je się również gradienty potencjału
ΔE
on
i ΔE
off
jako różnice potencja-
łów między elektrodami odniesienia
umieszczonymi w punktach 2, 3 i 3`.
Rekordy uzyskane w odpowiednich
odstępach wzdłuż trasy rurociągu
umożliwiają wyznaczenia potencja-
łu bez spadku napięcia IR zgodnie
z załącznikiem F [EN 13509]. Jeże-
li w największych dziurach powło-
ki potencjał ochrony E
p
jest zacho-
wany, to na ogół można przyjąć, że
wszystkie inne dziury w pobliżu są
chronione katodowo.
Rys. 5. Usytuowanie elektrod odniesienia w punktach (1), (2), (3) i (3`) przy pomiarze po-
tencjałów konstrukcja/elektrolit i gradientów potencjałów, np. na rurociągu ułożonym w
gruncie, metodą pomiarów intensywnych [EN 13509 2003]: 1 i 2 – miejsce ustawienia elek-
trod odniesienia (pomiar potencjału), 3 i 3` – miejsce ustawienia elektrod odniesienia (po-
miar gradientów potencjału), 4 – grunt, 5 – rura
Pomiary potencjału rurociągów
za pomocą sond
Układ pomiarowy złożony z elektro-
dy odniesienia i związanej z nią elek-
trody symulującej nazywany jest son-
dą [EN 13509, 2003]. Przez pomiar
potencjału wyłączeniowego z uży-
ciem sondy uzyskuje się wartości po-
tencjału bez spadku napięcia IR. Me-
todyka badań uwzględnia spadki na-
pięcia IR powodowane przez prądy
ochrony, prądy wyrównawcze, prądy
ogniw oraz zmieniające się lub nie
prądy z odległych lub pobliskich ob-
cych źródeł. Dostarcza również infor-
macji bez błędów IR jeśli nie można
zastosować ani metody pomiaru po-
tencjału załączeniowego, ani metody
potencjału wyłączeniowego, ani me-
tody pomiarów intensywnych. Doty-
czy to następujących warunków miej-
scowych:
□
grunt jest przykryty warstwą nie-
przewodzącą,
□
głębokość ułożenia rury w grun-
cie zmienia się w szerokich grani-
cach,
□
nowe rurociągi nie mają dziur
w powłokach,
□
prądy zmieniają się jak w tabeli,
□
występują nieuniknione styczno-
ści z obcymi konstrukcjami itd.
Aby pomiar potencjału elektroda
symulująca/elektrolit był jak najdo-
kładniejszy odległość między elektro-
dą odniesienia i symulującą w son-
dzie powinna być jak najmniejsza.
Wówczas na wynik pomiaru mniej
wpływają prądy błądzące, które są
przyczyną spadków napięcia IR. Gdy
elektroda odniesienia jest usytuowa-
na na powierzchni ziemi, błąd pomia-
rowy jest większy. Omawiana meto-
da jest szczególnie przydatna wtedy,
gdy konstrukcja leży w nieliniowej
strefie gradientu potencjału wywo-
łanego przez pobliskie obce źródło
prądu.
Usytuowanie sondy należy usta-
lać po szczegółowym rozpoznaniu
źródła prądu stałego i jednorodności
gruntu. Najlepiej umieszczać son-
dę w gruncie blisko konstrukcji, aby
uniknąć błędów pomiarowych powo-
dowanych niejednorodnością grun-
tu, to znaczy w tej samej zasypce co
konstrukcja.
Optymalizacja dokładności analizo-
wanych pomiarów wymaga:
□
niedopuszczenia do wymiany
prądu między elektrodą symulującą
i rurą, a ściślej między elektrodą sy-
mulującą a sąsiednim defektem po-
włoki,
□
niedopuszczenia do przeciwnego
oddziaływania gradientów potencjału,
gdy elektroda symulująca jest odłączo-
na od rury.
W gruntach jednorodnych rurociąg
można uważać za chroniony katodo-
wo, jeśli:
□
sonda ułożona jest w bliskiej od-
ległości od rurociągu,
□
sonda osiąga potencjał ochrony
E
p
.
Wartości potencjału otrzymane za
pomocą sondy dotyczą tylko tych
uszkodzeń powłoki rurociągu, które nie
są większe od odsłoniętej powierzch-
ni elektrody symulującej. Za pomocą
sondy można też sprawdzić czy prąd
płynie do, czy od konstrukcji.
■
Metody pomiarów zawierające
spadek napięcia IR
Pomiary potencjału załączenio-
wego
Potencjały załączeniowe mierzy
się przy załączonym systemie ochro-
ny katodowej CP. Otrzymane warto-
ści potencjału E
on
są obarczone róż-
nymi nieznanymi spadkami napięcia
IR, zależnymi od usytuowania elek-
trody odniesienia i od czasu pomia-
ru.
Gospodarka Wodna nr 2/2007
91
Błędy spadku IR w prostym pomia-
rze potencjału rurociąg/gleba, przy
załączonym katodowym systemie
ochrony, są znaczące i mogą prze-
kraczać 1 wolt [Wyatt 2003].
Na wartości IR wpływają:
□
zmiany rezystywności ziemi – IR
są większe przy wyższych opornoś-
ciach podłoża,
□
zmiany rozmiaru wad powłoki za-
bezpieczającej – błędy IR są do nich
wprost proporcjonalne.
Wszystkie te niedokładności okre-
ślenia spadku IR będą fałszywie wska-
zywać bardziej zadowalający poziom
ochrony katodowej niż faktycznie ist-
niejący [Kasahara, Sato, Adachi 1980],
[Martin 1981].
Pomiary potencjału załączenio-
wego najczęściej stosuje się w celu
kontroli ochrony katodowej w miej-
scach, gdzie występują prądy błą-
dzące pochodzące od trakcji elek-
trycznej DC. Aby uzyskać miarodaj-
ne wartości, potencjał załączenio-
wy należy rejestrować przez pewien
czas, uwzględniając zmiany w czasie
i poziom interferencjii [prEN 50162],
[EN13509].
LITERATURA
1. B. BAZZONI, L. LAZZARI, 1995; The
Lateral Gradient Technique for Potential
Measurements in Presence of Stray Cur-
rent, Corrosion/96, Paper 96202, NACE
Int., Houston, TX.
2. B. BAZZONI, L. LAZZARI, 2000; Appli-
cation of Extrapolation Technique for Me-
asurements of True Potential, Proc. EU-
ROCORR 2000, London.
3. W. BAECKMANN, W. PRINZ, 1986;
Electrochemical Measuring Techniques
of Stray Current Influenced Pipelines,
Dechema-Monographs vol. 101, p. 165–
177, VCH Verlagsgesellschaft.
4. W. BEACKMANN, W. SCHWENK, W.
PRINZ, 1997; Handbook of Cathodic
Corrosion Protection: Theory and Practi-
ce of Electrochemical Protection Proces-
ses, Gulf, Houston.
5. Cescor News, 10-2003; StrayProbe –
Results of Field Tests.
6. EN 13509: 2003; Cathodic protection
measurement techniques.
7. J. JANKOWSKI, 2002; Electrochemical
Methods for Corrosion Rate Determina-
tion Under Cathodic Polarisation Con-
ditions. A Review, Part I. DC Methods,
Corrosion Reviews, 20, 159.
8. J. JANKOWSKI, 2002; Electrochemical
Methods for Corrosion Rate Determina-
tion Under Cathodic Polarisation Con-
ditions. A Review, Part II. AC Methods,
Corrosion Reviews, 20, 179.
9. J. JANKOWSKI, 2002; Monitoring
methods of cathodic protection of pipeli-
nes, JCM Vol.2 No. 2.
10. R. JUCHNIEWICZ, J. JANKOWSKI, K.
DAROWICKI, 2000; Cathodic and Ano-
dic Protection, in: Corrosion and En-
vironmental Degradation (M. Schütze,
Ed.), Wiley-VCH, Weinheim, Vol. I, pp.
383–470.
11. K. KASAHARA, T. SATO, H. ADACHI,
1980, Materials Performance September
1. p. 45–51.
12. L. LAZZARI, P. PEDEFERRI, 2000; Pro-
tezione catodica, McGraw-Hill, Libri Ita-
lia, Milano.
13. B.A. MARTIN, 1981; Materials Perfor-
mance January p. 52–57.
14. B.A. MARTIN, 1982; Proc..Cathodic Pro-
tection Theory and Practice. Coference,
Paper No. 17, Coventry.
Zarząd Oddziału SITWM w Krako-
wie oraz Koło Zakładowe SITWM przy
Instytucie Meteorologii i Gospodar-
ki Wodnej w Krakowie to organizato-
rzy seminarium „Hydromorfologia wód
w świetle polityki Unii Europejskiej”.
Naukowcy z Zakładu Systemów
Wodnogospodarczych Instytutu Me-
teorologii i Gospodarki Wodnej w Kra-
kowie wygłosili następujące referaty:
□ Hydromorfologia wód w świetle
Ramowej Dyrektywy Wodnej – dr inż.
Krzysztof Korwin-Kulesza
;
□ Dyrektywa Unii Europejskiej do-
tycząca produkcji energii ze źródeł
odnawialnych (małe elektrownie wod-
ne) – dr inż. Tomasz Walczykiewicz;
Hydromorfologia wód
w świetle polityki Unii Europejskiej
Kraków, 17 października 2006 r.
□ Program rewitalizacji żeglugi we-
dług Komitetu Komisji Europejskiej
NAIADES – dr inż. Tomasz Walczy-
kiewicz.
W dyskusji stwierdzono m.in., że
rewitalizacja żeglugi wymaga konse-
kwentnej realizacji w dłuższym okre-
sie oraz ciągłych nakładów finanso-
wych, w tym również nakładów na
monitorowanie cieków.
W seminarium wzięło udział 65
uczestników, w tym przedstawiciele
nauki, biur projektowych, administracji
państwowej i samorządowej, firm wy-
konawczych oraz szkół technicznych.
Jan Smenda
15. J. MORGAN, 1987; Cathodic Protection,
2nd ed., NACE, Houston.
16. P. NEUFELD, 1994; Polarised. po-
tential measurements. what do they
mean?, Corrosion Management, Aug/
Sept, 18.
17. PN-EN 12954:2002; Ochrona katodowa
konstrukcji metalowych w gruntach lub w
wodach – Zasady ogólne i zastosowania
dotyczące rurociągów.
18. prEN 50162: 2003; Protection against
corrosion by stray current from direct cur-
rent systems 35. J. Polak: Ochrona przed
korozją (in Polish), 23, 1 (1980).
19. C. WAGNER, W. TRAUD, 1938; Z. Elek-
trochem, 44, 391.
20. B.S. WyATT, 2003; Advanced systems
of overline assessment of coatings and
cathodic protection, UMIST Cathodic
Protection Conference, 10th – 11th Fe-
bruary, Manchester.
92
Gospodarka Wodna nr 2/2007
92
Von der Elbe zur Oder. Mit Pots-
damer und Berliner Gewäs-
sern
Deutsche Binnenwasserstrassen 4. Edition
Maritim, Hamburg 2006, ss. 22 – 38 map, fot.
kolor. Cena Euro 28
Ukazał się 4. (ostatni) atlas map z serii „Nie-
mieckie wody śródlądowe”. O tej serii informo-
waliśmy na łamach „Gospodarki Wodnej” (nr
10/2005, s. 241–242) w notatce „Most kanało-
wy przez Łabę pod Magdeburgiem”. Obecnie
przedstawiamy zawartość ostatniego atlasu
przedstawiającego zbiór map tras żeglugowych
od Łaby do Odry oraz węzły żeglugowe: Pocz-
damski i Berliński. Atlas ma format A4, a składa-
ne mapy format A3.
Na całość składa się część tekstowa i mapy.
Tekst zawiera zwięzłe informacje o przepisach
ruchu i kompetencji władz, oznakowania ruchu,
Andrzej Ciepielowski, Szcze-
pan L. Dąbkowski: Metody
obliczeń przepływów maksy-
malnych w małych zlewniach
rzecznych (z przykładami)
Oficyna Wydawnicza PROJPRZEMKO. Byd-
goszcz, 2006, s. 311
Obowiązujące przepisy prawne – jako pod-
stawę wymiarowania obiektów budownictwa
wodnego – przyjmują maksymalne przepływy
lub stany o określonym prawdopodobieństwie
ich występowania. Z tego względu określenie
przepływów obliczeniowych staje się niezwykle
ważne, zwłaszcza w zlewniach niekontrolowa-
nych hydrologicznie. Wyznacza się je na pod-
stawie obliczeń wykonywanych odpowiednimi
metodami.
Celem książki jest prezentacja zalecanych
do stosowania i zweryfikowanych w prakty-
ce inżynierskiej metod obliczeń przepływów
maksymalnych wywołanych wezbraniami po-
chodzenia deszczowego w małych zlewniach
rzecznych. Autorzy mają bogate doświadcze-
nie w określaniu metod przepływów maksymal-
nych z racji wieloletniej pracy naukowej i ciągłej
współpracy z praktyką.
Poza omówieniem metod praca zawie-
ra starannie dobrane i opracowane przykła-
dy ilustrujące ich zastosowanie. Uzupełnie-
nie książki stanowi zbiór tabel i nomogramów
niezbędnych przy wykorzystywaniu wymie-
nionych metod. Autorzy podali też informacje
o kierunkach rozwoju opisywanych metodyk
obliczeń. Treść książki jest podzielona na 7
rozdziałów. Po krótkim wprowadzeniu roz-
działy 1, 2 i 3 zawierają odpowiednio: ogólną
charakterystykę wezbrań w Polsce, charak-
terystyki deszczów wywołujących wezbrania
oraz charakterystyki zlewni rzecznych. W roz-
dziale 4 przedstawiono podstawowe wielko-
ści i pojęcia statystyczne wykorzystywane
w omawianych metodach obliczeń hydrolo-
gicznych. W rozdziale 5 omówiono metody
określania hydrogramów wezbrań i ich opisu.
W rozdziale 6 zestawiono obowiązujące prze-
pisy w zakresie przepływów miarodajnych wy-
korzystywanych do wymiarowania obiektów
inżynierskich. Rozdział 7 zawiera przykłady
obliczeń charakterystyk wezbrań oraz ilustra-
cję wykorzystania metod statystycznych omó-
wionych w rozdziale 4.
Książka jest przeznaczona przede wszyst-
kim dla inżynierów zajmujących się projek-
towaniem takich budowli jak: zapory, przele-
wy, kanały, śluzy, pompownie, oczyszczalnie,
urządzenia zaopatrzenia w wodę i kanaliza-
cję, elektrownie wodne, urządzenia nawad-
niające i odwadniające. Adresatem książki
mogą być też studenci wydziałów kształto-
wania, inżynierii i ochrony środowiska oraz
kierunków pokrewnych; omawiany materiał
może stanowić dla nich doskonałe uzupeł-
nienie wiedzy teoretycznej. Na uwagę zasłu-
guje też staranna szata graficzna i edytorska
pozycji, ułatwiająca znakomicie korzystanie
z niej.
Janusz Kubrak
SGGW
Wydział Kształtowania i Inżynierii Środowiska,
Katedra Inżynierii Wodnej
i Rekultywacji Środowiska
postanowienia szczegółowe, wreszcie dane do-
tyczące kolejnych odcinków dróg wodnych.
Zestaw map zaczyna się od odgałęzienia ka-
nału Łaba-Hawela poniżej Magdeburga (Elbe-
-Havel-Kanal); dodatkowo podano mapy dol-
nej Haweli. Kolejne mapy obejmują zbiór jezior
pod Brandenburgiem, a kilkanaście następnych
już cały kompleks jezior i kanałów w okolicach
Poczdamu i następnie Berlina, wraz z kanałem
Haweli (Havelkanal) i kanałem Hawela-Odra-
-Droga wodna (Havel-Oder-Wasserstrasse). Po-
wyżej Berlina zaczyna się system rzeki Szpre-
wy, dopływu Haweli. Dalej pokazano dolny bieg
Szprewy i drogę wodną Szprewa-Odra (Spree-
-Oder-Wasserstrasse), na przemian ze Szpre-
wą. Wkrótce osiąga się miasto Eisenhütten-
stadt, leżące niedaleko Odry i głębokim łukiem
połączone z Odrą. Kilka map dodatkowych to
system Szprewy powyżej Berlina i tzw. droga
wodna górnej Szprewy (Odere Spree-Wasser-
strasse). Na zakończenie podano szczegóły
dotyczące śluz i przejść pod mostami.
Omawiany atlas ma dla nas istotne znacze-
nie, gdyż pokazuje cały system żeglugowy łą-
czący Odrę z systemem Kanału Śródlądowego
(Mittellandkanal), a zatem najdłuższą trasę że-
glugi w Niemczech. Na razie ma to ważne zna-
czenie dla turystyki wodnej, ale w przyszłości
– po poprawie warunków żeglugi w Polsce – dla
zwiększonej żeglugi towarowej.
Zdzisław Mikulski
Gospodarka Wodna nr 2/2007
93
HYDROPROJEKT
Sp. z o.o.
oferuje usługi projektowe,
konsultingowe, a od 2000 r.
realizuje inwestycje pełniąc funkcję
Generalnego Realizatora Inwestycji.
Projektujemy:
:
zbiorniki wodne, stopnie wodne (zapory, śluzy, jazy, elektrownie wodne)
ujęcia wodne, pompownie
obwałowania i zabezpieczenia przeciwpowodziowe
obiekty budownictwa ogólnego i przemysłowego
systemy wodociągowe i kanalizacyjne
oczyszczalnie ścieków
Opracowujemy:
bilanse wodne, warunki korzystania z wód dorzeczy
studia nt. gospodarki wodnej i ochrony przeciwpowodziowej
operaty wodnoprawne i raporty oddziaływania na środowisko
studia wykonalności inwestycji
dokumenty i procedury przetargowe dla inwestycji realizowanych wg pro-
cedur FIDIC stosowanych przez fundusze pomocowe Unii Europejskiej
Zapewniamy:
stały nadzór autorski
pełnienie funkcji generalnego realizatora inwestycji (GRI)
Posiadamy:
nowoczesny sprzęt i bogate oprogramowanie komputerowe
własne laboratorium hydrauliczne do badań modelowych
Zatrudniamy:
ponad 140 wysokokwalifikowanych pracowników etatowych
współpracujemy z instytutami naukowymi i uczelniami
Ponadto:
Działalność HYDROPROJEKTU jest objęta ubezpieczeniem odpowie-
dzialności cywilnej kontraktowej
Od 2001 roku stosujemy System Zarządzania Jakością PN-EN ISO
9001, a we wrześniu 2003 r. wdrożyliśmy zintegrowany z Systemem
Zarządzania Jakością System Zarządzania Środowiskowego
wg PN-EN ISO 14001
Centrala:
HYDROPROJEKT
Sp. z o.o.
ul. Dubois 9, 00-182 Warszawa
Centrala +48 (22) 635-48-84
Faxy:
+48 (22) 635-00-20, 831-00-22
E-mail: biuro@hydroprojekt.com.pl
Internet www.hydroprojekt.com.pl
na stronach www w menu KONTAKT można uzyskać numery telefonów
i adresy e-mail do wszystkich pracowników HYDROPROJEKTU Sp. z o.o.
Oddziały:
Hydroprojekt Sp. z o.o.
Oddział we Włocławku
Adres pocztowy: ul. Płocka 169, 87-800 Włocławek
tel. +48 (54) 233-91-60, fax 233-94-96
e-mail: wloclawek@hydroprojekt.com.pl
Hydroprojekt Sp. z o.o.
Oddział w Sosnowcu
Adres pocztowy: ul. Kilińskiego 38, 41-200 Sosnowiec
tel./fax: +48 (32)291-18-33, 297-02-62
e-mail: sosnowiec@hydroprojekt.com.pl
NIP, konto:
NIP: 526-000-24-29, REGON: 012108538
Bank Ochrony Środowiska SA, II Oddział w Warszawie,
r-k nr 27 15401157 2001 6610 0087 0003
KRS 0000087366
istnieje od 1951
www.hydroprojekt.com.pl
Cena 19,50 zł w tym „0” VAT
Ograniczenie nielegalnych zrzutów
ropy na Bałtyku
Międzynarodowa Komisja Helsińska
– HELCOM stwierdziła w komunikacie
ogłoszonym na początku grudnia 2006 r.
w Helsinkach, że nadzór powietrzny nad
Morzem Bałtyckim przyczynił się, w ciągu
ostatnich ośmiu lat, do zmniejszenia o po-
nad 50% liczby wycieków ropy na tym mo-
rzu.
Anne Christine Brusendorff, sekretarz
wykonawczy HELCOM-u stwierdziła, że
„Pocieszające jest to, że sytuacja się po-
prawia, ale w dalszym ciągu liczba wycie-
ków ropy jest nie do zaakceptowania”.
Od 1988 r. prowadzone są regular-
ne patrole powietrzne nad Bałtykiem.
W 1989 r. odnotowano największą liczbę
wycieków – aż 763 w ciągu 3491 godzin
lotu. Od 1998 r. zaobserwowano stałe
zmniejszanie się tej liczby, średnia rocz-
na wynosiła 300-400. Z analizy uzyska-
nych danych wynika, że w 2005 r. pod-
czas 5637 godzin lotu zaobserwowano
224 wypadki wycieku ropy i olejów. Jest
to najmniejsza liczba od 1998 r., w którym
w ciągu 5002 godzin odnotowano 454 po-
dobnych wypadków.
Obecnie, z dziewięciu państw nadbał-
tyckich, w tym z Polski, prowadzony jest
stały powietrzny nadzór morskich szlaków
żeglugowych. Do tego celu wykorzystuje
się ponad 20 samolotów i helikopterów.
Większość z tych maszyn wyposażona
jest w wiele urządzeń technicznych, ta-
kich jak SLAR (Side-Looking Airborne Ra-
dar – „radar lotniczy skanujący na boki”),
kamery pracujące w podczerwieni (IR) lub
ultrafiolecie (UV), aparaturę fotograficzną
i video.
W 2005 r. na głównych morskich szla-
kach żeglugowych Morza Bałtyckiego
odnotowano sześć większych wycie-
ków, w wyniku których do morza za każ-
dym razem dostawało się ponad 10 me-
trów sześciennych ropy. Zostały one wy-
kryte na południowo-zachodnim Bałtyku,
w cieśninie Kattegat, na północny zachód
od Gotlandii, jak również w Zatoce Bot-
nickiej i Zatoce Fińskiej. Dwa największe
wycieki, każdy powyżej 100 metrów sześ-
ciennych ropy, zlokalizowano w pobliżu
wybrzeży Danii, tj. na południe od wyspy
Lolland oraz w zachodniej części cieśniny
Kattegat.
Obok katastrof morskich najczęstszą
przyczyną wycieków są nielegalne zrzu-
ty wynikające z wprowadzania do morza
odpadów wytwarzanych przez statki oraz
pozostałości ładunku.
Międzynarodowa Konwencja o zapo-
bieganiu zanieczyszczaniu morza przez
statki z 1973 r., zamieniona Protokołem
z 1978 r. odnoszącym się do niej (Marpol
73/78), reguluje, jakie odpady mogą być
zrzucane ze statków do środowiska mor-
skiego, oraz wymaga od państw stron za-
pewnienia w portach odpowiednich urzą-
dzeń portowych do odbioru odpadów wy-
twarzanych przez statki.
W ostatnich latach w nadbałtyckich por-
tach odnotowuje się wzrost ilości ście-
ków olejowych odbieranych ze statków.
Potwierdza to fakt, że nielegalne zrzuty
są coraz rzadsze. Takie zachowanie jest
wynikiem wdrażania systemu „no-special-
-fee”, tj. systemu bez opłat specjalnych” za
odbiór odpadów wytwarzanych przez stat-
ki. Kraje nadbałtyckie uzgodniły, iż koszty
te będą pokrywane z opłat portowych lub
opłat środowiskowych.
Źródło: HELCOM press office
Oczyszczalnia ścieków na dachu
W celu zmniejszenia zużycia wody na
terenie budynków nowy system „zielonego
dachu” oczyszcza i ponownie wykorzystu-
je zanieczyszczoną wodę.
Angielska spółka zamierza wprowadzić
na rynek system, który łączy korzyści dla
środowiska oraz ponownie wykorzystuje
wodę. Zakłady Uzdatniania Wody w Wiel-
kiej Brytanii stworzyły Green Roof Re-
cycling System (GROW), we współpracy
z Imperial College w Londynie i Uniwer-
sytetem Cranfield. Projekt jest finansowa-
ny przez Radę Naukową Inżynierii i Nauk
Ścisłych.
Główna część domowego zużycia
wody na przykład do spłukiwania toalety
lub prac ogrodniczych nie musi być wodą
przydatną do spożycia. W związku z tym
system oczyszczania wody mógłby dra-
matycznie zmniejszyć całkowite zużycie
wody przez ponowne jej wykorzystanie,
zanim trafi ona do systemu oczyszczania
ścieków.
GROW jest skonstruowany na dachu
budynku. Tak zwana „szara woda” z umy-
walek, wanien i urządzeń prysznicowych
jest pompowana do systemu GROW, gdzie
jest poddawana oczyszczeniu przez rośli-
ny lądowo-wodne. Korzenie roślin w spo-
sób naturalny wchłaniają rozpuszczone
w wodzie substancje zanieczyszczające
pozostawiając tzw. „zieloną wodę”. Taka
woda nie nadaje się do spożycia i jest
w tym celu barwiona, natomiast może być
wykorzystana do spłukiwania toalet, mycia
podłóg lub podlewania roślin.
Poza ograniczaniem zużycia wody, bu-
dynki wyposażone w taki system mogłyby
czerpać korzyści, jakie dają „zielone da-
chy”, jak choćby zwiększoną izolację ciep-
lną, zagospodarowanie deszczówki, a tak-
że walory estetyczne.
Pierwszy prototyp systemu GROW był
testowany od 2001 r. Został on również
nagrodzony nagrodą CIWEM First World
of Difference (angielska nagroda przyzna-
wana przez Instytut Menedżerów Środo-
wiska i Gospodarki Wodnej).
Źródło: http://www.wwuk.co.uk/Gre-
enRoofs.htm; http;//ec.europa.
eu/environment/etap
Katalog bioproduktów dla zakupów
bardziej przyjaznych dla środowiska
Francuska Agencja ds. Zarządzania
Środowiskiem i Energią ADEME opubliko-
wała oryginalny i przydatny podręcznik ka-
talog bioproduktów. Pomoże on organiza-
cjom publicznym włączyć produkty oparte
na biomasie do swoich polityk zamówień
publicznych.
Większe zużycie materiałów opartych
na komponentach roślinnych (odnawialna
postać węgla) może pomóc zastąpić su-
rowce kopalne i ograniczyć emisję dwu-
tlenku węgla.
Takie produkty alternatywne są dostęp-
ne i coraz szerzej wykorzystywane, cho-
ciaż nadal dla wielu jednostek pozostają
nieznane.
Francuska Agencja ds. Zarządzania
Środowiskiem i Energią ADEME opra-
cowała dobrą koncepcję, jak zapewnić
zbyt bioproduktom – opublikowała kata-
log.
Katalog przedstawia potencjalnym na-
bywcom wiele użytecznych informacji
i konkretnych danych dotyczących kwestii
związanych ze środowiskiem. Prezentuje
10 głównych sposobów zastosowań bio-
produktów, w tym m.in. biopaliwa, ogrze-
wanie drewnem, opakowania, tusze do
drukarek, smary, materiały budowlane,
środki czyszczące, produkty fitosanitarne.
Każda sekcja zawiera przegląd istniejące-
go rynku we Francji i w Europie oraz kon-
tekst prawny.
Korzyści zastosowania alternatywnych
produktów roślinnych są wymienione łącz-
nie z istniejącą ofertą handlową (dostaw-
cy, producenci, dystrybutorzy). Niektóre
znaczące zastosowania przedstawiono
francuskim władzom zarówno na szczeblu
regionalnym, jak i lokalnym.
Inicjatywa powinna pomóc w populary-
zacji produktów opartych na komponen-
tach roślinnych we Francji, a nawet może
zostać wykorzystana na terenie całego
obszaru Unii Europejskiej: „zielone za-
mówienia publiczne” mogą zadziałać jak
katalizator wzrostu rynków materiałów
odnawialnych i związanego z nimi prze-
mysłu w Europie.
Źródło: http://ec.europa.
eu/environment/etap
Opracowały:
Anita Radziszewska, Katarzyna Tyczko