w w w. e l e k t r o . i n f o . p l
n r 5 / 2 0 0 5
wywiad
22
we wrześniu Podbeskidzie
opanują energetycy
- rozmowa z Ryszardem Migdalskim - dyrektorem ds. targów
i szkolenia ZIAD Bielsko-Biała SA
Już za kilka miesięcy kolejna, osiemna-
sta edycja Międzynarodowych Energe-
tycznych Targów Bielskich ENERGE-
TAB. W poprzedniej prawie 500 firm po-
stanowiło zaprezentować swoje najnow-
sze produkty, zaś liczbę odwiedzających
oszacowaliście Państwo na ponad 15 tys.
osób. Czy ENERGETAB 2005 powtórzy
sukces z ubiegłego roku?
- Zgłoszenia wystawców przyjmujemy dopie-
ro od połowy marca, zatem nie możemy z ca-
łą pewnością powiedzieć, że na targach zapre-
zentuje się równie dużo firm. Wpłynęło już
jednak wiele zgłoszeń od wystawców, którzy
do tej pory jeszcze nie promowali swoich pro-
duktów w Bielsku-Białej, dlatego przypuszcza-
my, że ubiegłoroczna rekordowa liczba 454
stoisk zostanie przekroczona. Wstępnie prze-
widzieliśmy powiększenie powierzchni wysta-
wienniczej o ok. 1000 m
2
. Mamy też zamiar
postawić kolejny pawilon dla wystawców.
Co Pana zdaniem wpływa na nieustan-
ny rozwój bielskich targów, skoro co-
raz częściej słychać głosy, że pozostałe
imprezy targowe zaczynają odczuwać
niewielki kryzys?
- ZIAD od ponad 30 lat jest ośrodkiem szko-
leniowym energetyki - co roku organizujemy
prawie 300 kursów, wiele konferencji energe-
tycznych i informatycznych. Jesteśmy firmą
dobrze znaną w tej branży i sądzę, że cieszą-
cą się zaufaniem energetyków. W ostatnich
latach nasze targi rzeczywiście zanotowały
wyjątkowy rozwój - wystarczy wspomnieć,
że od 1997 r. liczba wystawców się podwoiła,
a powierzchnia powiększyła się trzykrotnie.
W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych
w całej Polsce nastąpił burzliwy wzrost licz-
by targów - prawie każde większe miasto mia-
ło ambicje organizowania takich imprez: bu-
dowlanych, turystycznych, a nawet elektrycz-
nych czy motoryzacyjnych. Szybko okaza-
ło się, że przedsiębiorcy nie mogą co kilka ty-
godni promować się w coraz to innym miej-
scu, że skrupulatnie sprawdzają efektywność
swoich wydatków marketingowych. Część
z nich postanowiła, że będzie organizować
swoją ekspozycję tylko tam, gdzie na pewno
spotka się ze swoimi klientami. Zapewnienie
odwiedzin na targach odpowiedniej liczby
osób rzeczywiście zainteresowanych ofero-
wanymi produktami jest zatem najważniej-
szym zadaniem organizatorów. Recepta pro-
sta, lecz jej realizacja znacznie bardziej skom-
plikowana.
Czy mają Państwo plany modernizacji
infrastruktury terenów targowych
w związku z intensywnym rozwojem?
- Zdajemy sobie sprawę, że wystawcy i od-
wiedzający targi oczekują od nas poprawy wa-
runków ekspozycji. Dlatego przygotowujemy
budowę wielofunkcyjnej hali o powierzchni
12 tys. m
2
oraz parkingów dla 800 samocho-
dów osobowych i kilkunastu autobusów. Są-
dzimy, że obecny stan przygotowań do budo-
wy hali pozwoli nam zorganizować ENERGE-
TAB 2006 już w tej hali. Oprócz budowy in-
frastruktury targowej przewidujemy grun-
towną modernizację naszego kompleksu ho-
telowo-gastronomicznego. Sfinansowanie
tych zadań nie jest łatwe i jeszcze nie w peł-
ni zapewnione. Władze miasta, będąc jedno-
cześnie właścicielem spółki, sprzyjają tym pla-
nom, a także inwestują w nowe projekty. Za
kilka miesięcy zakończy się gruntowna prze-
budowa drogi dojazdowej do ZIAD-u. W tej
chwili prowadzone są duże inwestycje drogo-
we w Bielsku-Białej, zatem już niedługo przy-
jazd do nas będzie znacznie łatwiejszy.
Targi to nie tylko spotkania wystaw-
ców, to także konferencje, podczas któ-
rych prezentowane są najnowsze osią-
gnięcia techniczne, czy tak będzie też
i w tym roku?
- Od wielu lat przy organizacji targów współ-
pracujemy ze Stowarzyszeniem Elektryków
Polskich oraz Polskimi Sieciami Elektroener-
getycznymi SA i Polskim Towarzystwem
Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej. Or-
ganizacje te wspierają nas w programowym
przygotowaniu konferencji towarzyszących
targom ENERGETAB, a także zapewniają
udział wybitnych specjalistów w Komisji Kon-
kursowej. Podobnie będzie w tym roku. Je-
steśmy już po wstępnych uzgodnieniach i są-
dzę, że niedługo będziemy mogli oficjalnie
ogłosić tematykę co najmniej dwóch konfe-
rencji towarzyszących targom. Miło nam też
donieść, że bielsko-bialski oddział SEP posta-
nowił uroczyście uczcić swoje 45-lecie wła-
śnie podczas targów ENERGETAB.
Wystawcy mają szansę zdobycia wy-
różnienia dla swojego produktu w kon-
kursie targowym. Czy można jeszcze
nadsyłać zgłoszenia?
- Zgłoszenia produktów do konkursu przyj-
mujemy do 12 sierpnia. Sądzimy, że podob-
nie jak w ubiegłych latach co najmniej 50 pro-
duktów zgłoszą wystawcy do konkursu na
najnowocześniejszy produkt. Zapewniam, że
członkowie Komisji Konkursowej bardzo rze-
telnie i wnikliwie starają się zapoznać z atry-
butami zgłoszonych wyrobów czy technolo-
gii i bezstronnie je ocenić, chociaż porówny-
wanie tak różnorodnych produktów stanowi
nie lada wyzwanie. Organizatorom targów
zależy na jak największej liczbie produktów
zgłaszanych do konkursu, gdyż świadczy to
także o poziomie technicznym targów. Reno-
ma wyróżnień konkursowych ENERGE-
TAB-u, z których najwyższym jest Puchar
Ministra Gospodarki i Pracy jest bardzo wy-
soka, dlatego jesteśmy przekonani, że i w tym
roku producenci nam zaufają. Od kilku lat
prezes Urzędu Patentowego przyznaje na-
szym targom tzw. „prawo pierwszeństwa” -
sądzimy, że w tym roku twórcy wynalazków
także będą mogli z tego prawa skorzystać.
Wrześniowe spotkanie będzie już
osiemnastym z kolei. Jak ocenia Pan tę
imprezę z perspektywy lat?
- Prekursorem dzisiejszych targów ENER-
GETAB była zorganizowana w 1984 r. Kra-
jowa Giełda Elektrownianych Projektów Wy-
nalazczych. Giełdy te były organizowane co
dwa lata do 1992 r, zarówno dla środowiska
elektrownianego, jak i sieciowego. W owym
czasie ich ranga pod względem liczby ekspo-
w w w. e l e k t r o . i n f o . p l
n r 5 / 2 0 0 5
23
nowanych pomysłów, zwiedzających czy na-
wet zajmowanej powierzchni ekspozycyjnej
stawiała je na czele najbardziej znaczących
wydarzeń. Przełom ustrojowy w Polsce i roz-
wój gospodarki rynkowej na początku lat
dziewięćdziesiątych spowodowały, że na
Giełdzie coraz częściej zaczęły pojawiać się
wyroby produkowane w większych ilościach
czy nawet seriach, a nie tylko jednostkowe
pomysły. Spotkaniom towarzyszyły semina-
ria i konferencje, a następnie, od 1994 r., tak-
że konkurs na najnowocześniejszy wyrób.
Dziesięć lat temu Giełda gościła 118 wystaw-
ców - w tym kilka firm zagranicznych,
wszystko zostało zorganizowane na po-
wierzchni prawie 2000 m², co spowodowa-
ło pojawienie się pierwszych niewielkich pa-
wilonów namiotowych. W 1998 roku zmie-
niliśmy nazwę na Międzynarodowe Energe-
tyczne Targi Bielskie ENERGETAB, która we-
dług nas oddaje charakter tej imprezy. Chcąc
umożliwić wystawcom stawianie stoisk „pię-
trowych”, w 2000 r. po raz pierwszy ustawi-
liśmy obszerny (2800 m²) i wysoki (15 m) pa-
wilon namiotowy typu TFS. W ciągu ostat-
nich 10 lat nastąpił szybki rozwój naszej im-
prezy i dzisiaj ENERGETAB jest niewątpli-
wie największą międzynarodową imprezą
energetyczną w Polsce.
Na czyje odwiedziny Państwo najbar-
dziej liczycie?
- Szczycimy się tym, że targi ENERGETAB
odwiedzają pracownicy energetyki zawodo-
wej i przemysłowej z całej Polski. Specjalne
autobusy przyjeżdżają z wielu odległych
miast, jak na przykład Szczecin, Poznań,
Słupsk, Lublin, Rzeszów. Istotną grupę wśród
zwiedzających targi stanowi kadra naukowa
uczelni technicznych, projektanci z biur pro-
jektowych oraz wielu studentów, mimo że
mają w tym czasie jeszcze wakacje. Cieszy
nas, że coraz liczniej odwiedzają nasze targi
Słowacy, Czesi, Rosjanie, Białorusini, Litwi-
ni, Ukraińcy, a także specjaliści praktycznie
z całej Europy. Wśród wystawców wzrasta
liczba firm zagranicznych, do których prze-
cież nie zaliczamy polskich oddziałów dużych,
międzynarodowych koncernów. Izby gospo-
darcze z Hiszpanii i Czech przygotowują zbio-
rowe ekspozycje firm z tych krajów. Warto
przypomnieć, że jesteśmy jednym z nielicz-
nych organizatorów targów, który nie pobie-
ra od zwiedzających opłat za wstęp.
Przy tak dużej imprezie często pewnie
zdarza się, że zbyt wielu wystawców
chce się znaleźć w określonym pawilo-
nie. Jak Państwo radzicie sobie z taki-
mi oczekiwaniami?
- Zwiedzający nasze targi przyzwyczaili się
do pewnych lokalizacji, w których od wielu lat
można spotkać tę samą firmę. Oczywiście
większe możliwości wyboru miejsca ekspozy-
cji ma firma, która wcześniej przyśle do nas
zamówienie. Niemniej gdyby wybrała miej-
sce, w którym od dawna eksponuje swoje pro-
dukty inna firma, kontaktujemy się z tym wie-
loletnim wystawcą prosząc o pilne formalne
potwierdzenie uczestniczenia w targach. Nie
jest możliwe zupełne uniknięcie konfliktów,
szczególnie wtedy, gdy niektóre firmy chcą
znacznie powiększyć powierzchnię swoich do-
tychczasowych stoisk, a sąsiadujące z nimi
firmy także są przywiązane do swojej lokali-
zacji. Na szczęście wystawcy preferują dosyć
różne lokalizacje jako najbardziej odpowied-
nie dla swoich ekspozycji, dlatego też najczę-
ściej udaje nam się dojść do porozumienia.
Muszę z satysfakcją przyznać, że z większo-
ścią wystawców oraz licznie nas odwiedzają-
cych energetyków mamy bardzo sympatycz-
ne relacje. Przyjazna atmosfera podczas tar-
gów to chyba jeden z czynników mających
istotny wpływ na powodzenie ENERGE-
TAB-u.
Wystawcy coraz częściej odchodzą od
tradycyjnej prezentacji produktów
i przygotowują swoje stoiska w coraz
bardziej niekonwencjonalny sposób,
np. w formie kasyna. Co Państwo
o tym myślą?
- Spotykamy się z różnymi formami przed-
stawiania swojej oferty, a wystawcy wyszu-
kują coraz to nowe sposoby zwrócenia uwagi
na swoje stoisko. Marketingowcy i specjaliści
od reklamy starają się oddziaływać na wszyst-
kie nasze zmysły, aby choć na moment skie-
rować naszą uwagę w ich kierunku. Obser-
wując te różnorodne wysiłki redakcja mie-
sięcznika „Energetyka” od kilku lat nagradza
pucharem stoisko, które jej zdaniem najcieka-
wiej się prezentuje. Niemniej najważniejsza
jest jednak wymiana myśli w bezpośredniej
rozmowie i to jest ta wartość, na którą liczy-
my przyjeżdżając na targi, nie ograniczając
swojego zainteresowania do przeglądania do-
kumentacji czy wertowania zasobów w inter-
necie. Oczywiście, mając coraz mniej czasu
wykorzystujemy wszelkie dostępne źródła in-
formacji, chociażby do wstępnej weryfikacji
zasobów i zaplanowania spotkań podczas tar-
gów. Dlatego też jako organizatorzy stara-
my się o wcześniejsze umieszczenie pełnej in-
formacji o wystawcach i lokalizacji ich stoisk
w internecie. Z uznaniem też odnosimy się do
inicjatywy redakcji „elektro.info”, która już od
dwóch lat wydaje z okazji targów ENERGE-
TAB specjalną ulotkę informacyjną.
Czym ENERGETAB 2005 będzie się
różnił od ubiegłorocznego?
- Najbardziej bylibyśmy zadowoleni, gdyby-
śmy już w tym roku mogli oddać do dyspozy-
cji wystawców nową halę. Jednak musimy
prosić ich jeszcze o trochę cierpliwości. Nie
znamy na razie produktów naszych wystaw-
ców i nie wiemy, co będzie „przebojem” w tym
roku. Niemniej jesteśmy pewni, że każdy
z wystawców będzie chciał przekonać odwie-
dzających go klientów oraz konkurentów z są-
siednich stoisk, że jest najlepszy. Sądzimy, że
konferencje skoncentrują się na realizacji nie-
dawno przyjętego perspektywicznego progra-
mu rozwoju energetyki, a przede wszystkim
jego sfinansowania. Wierzę, że podobnie jak
w ubiegłych latach, w trzecim tygodniu wrze-
śnia Podbeskidzie opanują energetycy.
Rozmawiała Anna Kuziemska
W ubiegłym roku targi odwiedziło 15 tysięcy osób