background image

PIERWSZY LIST ŚWIĘTEGO PIOTRA

List ten posiada charakter pisma okólnego do Kościołów chrześcijańskich i ma na celu 

wzmocnienia ich w czasie ucisku. Adresatami są chrześcijanie przybysze wśród diaspory Azji 
Mniejszej, tzn. członkowie Kościołów żyjący wśród pogan. Nie wiadomo, czy odnosi się do 
jednego z wielkich prześladowań, czy też Autorowi chodzi ogólniej o zmagania z wrogością 
świata pogańskiego. Forma zewnętrzna pisma przypomina list w znacznie większym stopniu 
niż Jk (adres, błogosławieństwo, pozdrowienia końcowe).

List omawia przede wszystkim stosunek chrześcijanina do świata. Cierpienia mają 

charakter eschatologiczny i domagają się wytrwałości. Uzasadnienie wypływających stąd 
wskazań jest chrystologiczne: Krew Chrystusa „wykupiła” chrześcijan z beznadziejnego życia 
pogańskiego, czyniąc ich narodem świętym, królewskim kapłaństwem.

Tytuł listu podaje jako jego autora apostoła Piotra. Jego autorstwo utrzymywali Ojcowie 

Kościoła i cała tradycja chrześcijańska. W obecnej swej postaci list wydaje się jednak być 
późniejszy. Najprawdopodobniej przy jego redakcji współdziałał tu jeden z uczniów św. Piotra, 
być może Sylwan.

Autor nawiązuje w wielu miejscach do obrzędów i symboliki chrztu św., co wraz z 

towarzyszącymi pouczeniami przypomina homilię. Takie schematy były dobrze znane we 
wczesnym chrześcijaństwie i właśnie na jednym z nich oparł Autor swój list. Oprócz wezwania 
do świętości i nauk stanowych na specjalną uwagę zasługuje w liście wzmianka o zstąpieniu 
Chrystusa do otchłani.

ADRES (1,1–2)

1

 

1

 Piotr, apostoł Jezusa Chrystusa, do wybranych, przybyszów wśród diaspory w Poncie, 

Galacji, Kapadocji, Azji i Bitynii, 

2

 którzy wybrani zostali zgodnie z tym, co przewidział Bóg Ojciec, 

aby w Duchu zostali uświęceni, skłonili się do posłuszeństwa i pokropieni zostali krwią Jezusa 
Chrystusa. Łaska i pokój niech będą wam udzielone obficie!

1–2.

 Każdy list pisany w starożytności zawierał prócz imienia piszącego i określenia 

adresatów także odpowiednie pozdrowienia. Stosownie do zwyczaju, stylu piszącego, jego 
usposobienia i zamiarów ten stereotypowy wstęp rozwijano w niektórych lub wszystkich 
punktach. Wstępy chrześcijańskie zawierają często formuły trynitarne, podobnie jak wiersz 2. 
Piotr, umiłowany i wybrany przez Jezusa na głowę Kościoła uczeń, przypomina o swoim 
urzędzie apostolskim odbiorcom nie znanym sobie (przynajmniej w znacznej części) osobiście. 

background image

Adresatami listu są chrześcijanie pochodzący z pogan. Określenie wybrani mówi o łasce wiary 
otrzymanej przez każdego z nich; natomiast przybysze (dosł.: „obcy”) wśród diaspory 
nawiązuje do faktycznej i historio-zbawczej sytuacji chrześcijan. Prowadzą oni życie wśród 
obcego, wrogiego im świata, tworząc jedynie nieznaczny zalążek wiary Chrystusowej wśród 
morza pogańskiego. Termin diaspora jest pochodzenia judaistycznego (Żydzi poza Palestyną 
żyli wśród większości pogańskiej jako, „rozproszeni” lub „w diasporze”), choć bynajmniej nie 
oznacza, by odbiorcami listu byli jedynie chrześcijanie nawróceni z judaizmu. Wymienione 
nazwy geograficzne świadczą, iż chodzi o chrześcijan zamieszkujących środkową i północną 
część Azji Mniejszej.

Wzmianka o wyborze nasuwa okazję do refleksji teologicznej. Jest on realizacją 

zbawczych planów Bożych, opierających się na wszechwiedzy Bożej (por. kom. do 

Rz 8,29n

9,11 – 11

,36; 

Ef 1,11

). Wybór dokonany przez Ojca wprowadza w życie proces uświęcenia 

przypisywany Duchowi Świętemu. Należy zaznaczyć, że autorem świętości w NT jest Bóg, nie 
zaś sam człowiek, który współpracuje jedynie z ofiarowaną mu łaską. W osobowo rozumianym 
Duchu Świętym przejawia się działająca ku zbawieniu moc Boża, głównie w sakramencie 
chrztu św., do którego wypadnie jeszcze wielokrotnie powrócić. Aktywna postawa 
chrześcijanina została zaznaczona w trzecim członie formuły trynitarnej (posłuszeństwo) jako 
konsekwencja zbawczego czynu Jezusa Chrystusa. Jego śmierć opisuje formuła zaczerpnięta ze 
starotestamentowego rytuału zawarcia Przymierza (por. 

Wj 24,8

) i przebłagania (

Kpł 17,11

). 

Otrzymać pokropienie krwią Jezusa oznacza przyjąć w duchu wiary Jego zbawczą śmierć, 
włączyć się w nią przez chrzest św. i przyłączyć się do społeczności chrześcijańskiej. 
Pokropienie krwią nie odnosi się więc bezpośrednio do krwi Jezusa przelanej na krzyżu, lecz 
zamierza wyjaśnić Jego śmierć w świetle teologii krwi znanej z tradycji biblijnej. Dla ludzi 
stykających się na co dzień w środowisku judaistycznym czy pogańskim z krwawymi ofiarami 
tego rodzaju argumentacja była naturalna (por. kom. do 

Hbr 9

n).

Łaska i pokój – to pozdrowienie specyficznie Pawłowe, występujące we wszystkich jego 

trzynastu listach. Obejmuje ono wszelkie dobra materialne i duchowe jako dar Boży, 
skierowany ku eschatologicznej pełni. Zwłaszcza łaska dowodzi pełnego miłości 
ustosunkowania się Boga do człowieka, które przejawia się szczególnie w odpuszczeniu 
grzechów. Ten element pozdrowienia jest czysto chrześcijański w odróżnieniu od pokoju
zwyczajnego pozdrowienia starotestamentalnego, nabierającego jednak w NT zupełnie nowej 
treści i wymowy.

NADZIEJA I JEJ PODSTAWA (1,3–12)

3

 Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim 

wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej 
nadziei: 

4

 do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane 

dla was w niebie. 

5

 Wy bowiem jesteście przez wiarę strzeżeni mocą Bożą dla zbawienia, gotowego 

objawić się w czasie ostatecznym. 

6

 Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku 

z powodu różnorodnych doświadczeń. 

7

 Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele 

cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć 
przy objawieniu Jezusa Chrystusa. 

8

 Wy, choć nie widzieliście, miłujecie Go; wy w Niego teraz, 

choć nie widzicie, przecież wierzycie, a ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały 

9

 

wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary – zbawienie dusz.

10

 Nad tym zbawieniem wszczęli poszukiwania i badania prorocy – ci, którzy przepowiadali 

przeznaczoną dla was łaskę. 

11

 Badali oni, kiedy i na jaką chwilę wskazywał Duch Chrystusa, który 

background image

w nich był i przepowiadał cierpienia [przeznaczone] dla Chrystusa oraz mające potem nastąpić 
uwielbienia. 

12

 Im też zostało objawione, że nie im samym, ale raczej wam miały służyć sprawy 

obwieszczone wam przez tych, którzy wam głosili Ewangelię mocą zesłanego z nieba Ducha 
Świętego. Wejrzeć w te sprawy pragną aniołowie.

3.

 W listach nowotestamentowych (także niekiedy już w pogańskich) istniał zwyczaj 

dziękczynienia pod adresem Boga (bóstw) za powodzenie i łaski otrzymane przez adresata. 
Także ten stały punkt listu Autor 1 P rozbudowuje obszernie, tak że przejście do właściwej jego 
części jest harmonijne. Bóg Ojciec przedstawiony jest jako Autor nowego życia chrześcijanina; 
życia zmierzającego ku pełnej realizacji eschatologicznych obietnic. Motywem zbawczej Jego 
działalności było miłosierdzie (por. 2,10; 

Tt 3,5

). Zmartwychwstanie Jezusa stanowi gwarancję 

i zarazem inaugurację nowego życia chrześcijanina, jakie ma nadzieję w pełni otrzymać w 
okresie eschatologicznego dokonania. W bardzo podobny sposób argumentował już św. Paweł 
(

Rz 6,4nn

, kom.; 

Ga 2,20

Kol 2,12–13

).

4.

 Przedmiot oczekiwania i nadziei opisuje bliżej ten wiersz. Dziecięctwo Boże otrzymane 

przez łaskę i uświęcenie uprawnia chrześcijanina do dziedzictwa (por. 

Ga 4,7

). Dla ludu 

Bożego ST takim dziedzictwem był najpierw kraj opływający w mleko i miód, Ziemia 
Obiecana, następnie rozumiana coraz bardziej duchowo, a w okresie apokaliptyki często już 
niemal symbolicznie. Dla chrześcijanina tym dziedzictwem jest życie wieczne (

Mk 10,17

Tt 

3,7

) rozumiane eschatologicznie i w sensie dóbr duchowych pozaziemskich. Dziedzictwo to nie 

podlega zmiennym kolejom doczesności: jest niezniszczalne. Jest wolne od wszelkiego 
skażenia nieprawością, od niesprawiedliwości, co towarzyszy jakże często ziemskiemu 
dziedzictwu. Jest wreszcie nie więdnące, niby flora raju przed upadkiem człowieka. Taka 
charakterystyka niebieskiego dziedzictwa być może nawiązuje do prototypu rozważań Mdr 
(por. 4,2; 6,12; 12,1; 18,4).

5–6.

 Bóg nie ogranicza się do dania obietnicy i udzielenia swego zbawienia, ale zapewnia 

swoją łaską pełne jego osiągnięcie w czasach ostatecznych. Toteż wspomniane dziedzictwo nie 
należy rozumieć przede wszystkim jako osiągnięcie indywidualnego zbawienia po śmierci, ale 
jako eschatologiczną pełnię świata, zbiegającą się z powtórnym przyjściem Pana. Do tej chwili, 
która nie wydaje się bardzo odległa, jest ono przedmiotem wiary i chrześcijańskiej nadziei. 
Takie przeświadczenie dzieli 1 P z niemal wszystkimi księgami NT, podobnie jak i konieczność 
doświadczeń poprzedzających interwencję eschatologiczną (por. 

Jk 1,3

).

7.

 Jej bliskość powinna napawać uczniów Chrystusa radością wypływającą ze 

świadomości, że cierpienia eschatologiczne przygotowują już bezpośrednio na powtórne 
spotkanie z Panem. Wśród nich wiara staje się niezłomna, wypróbowana znacznie lepiej niż 
szlachetny metal w ogniu. Złoto w stanie naturalnym zawierało wiele bezwartościowych 
domieszek, które usuwano, poddając surowy metal próbie ognia. Ten obraz (podobnie jak samo 
urządzenie do przetapiania metali szlachetnych) był dobrze znany w ST (

Prz 17,3

27,21

Syr 

2,5

Mdr 3,6

 itd.) jako odpowiednik doświadczeń Bożych i cierpień. W okresie apokaliptyki 

połączono go z ideą sądu eschatologicznego: Bóg oddzieli i zniszczy wszystko to, co w 
człowieku bezwartościowe, pozostawiając w nim tylko autentyczne wartości podatne na życie 
wieczne. Jednak już w okresie przedeschatologicznym podobną rolę spełnia nadprzyrodzona 
wiara, której zwycięsko przebyte doświadczenia nadają wartość przewyższającą wielokrotnie 
cenę złota. Ten szlachetny kruszec ulega zniszczeniu w ten czy w inny sposób (por. 

Jk 5,3

); w 

chwili paruzji – przy powtórnym objawieniu się Jezusa Chrystusa (por. kom. do 

Mt 25,31–46

background image

– tylko wypróbowana wiara może zadecydować o udziale w Jego chwale (por. 

Rz 8,17

Kol 

3,4

).

8.

 Z kolei wzmiankowana wyżej wiara staje się przedmiotem dokładniejszych refleksji. 

Autorowi listu chodzi o podkreślenie nadprzyrodzonego jej charakteru, różnego od ludzkiej 
wiarygodności, która domaga się bezpośredniego, dotykalnego, zmysłowego świadectwa. 
Odbiorcy listu wierzą w Jezusa Chrystusa, choć Go nie widzieli: kierowani miłością wiedzą, ku 
jakiemu celowi zdążają. O nich to mówią słowa przekazane przez 

J 20,29b 

(zob. kom.): 

błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Błogosławieństwo to przedstawione jest w w. 8 
w wymiarach eschatologicznych radości i chwały bez granic. Dla całego wczesnego 
chrześcijaństwa paradoks obecnych cierpień i przyszłej radości był zarazem tajemnicą i 
oczywistością wiary. Dla niewierzącego oczywistość ta jest nonsensem.

9.

 Wiara zdąża więc ku określonemu celowi eschatologicznemu: ku zbawieniu duszy. Na 

sposób grecki rozumie tu Autor (odmiennie niż przeważnie św. Paweł i inne pisma, które 
„duszę” pojmują przeważnie w znaczeniu semickim jako synonim „życia”) duszę jako podmiot 
życia bez końca, nagrody eschatologicznej (por. 1,22; 2,11.25); podobny sens będzie miało 
określenie duch (zob. niżej, 3,19).

10–12.

 Wiersze te rozważają zapowiedziane zbawienie w ogólniejszej perspektywie 

historio-zbawczej. Było ono przedmiotem refleksji proroków, heroldów Boga i powierników 
Jego planów. Autor listu podkreśla tylko jedną – ale uważaną zawsze za bardzo istotną – stronę 
ich działalności: refleksję nad przyszłym zbawieniem mesjańskim. W dalekiej perspektywie 
widzieli oni łaskę, która staje się obecnie udziałem chrześcijan. Wiele było w ich widzeniach i 
otrzymywanych objawieniach rzeczy tajemniczych, których nie rozumieli, zgłębiając mozolnie 
pod działaniem Ducha Bożego to, co dla chrześcijan jest teraz oczywiste. I tak w 

Dn 9,2

 

docieka prorok objawionej Jeremiaszowi liczby lat (por. 

Jr 25,11

29,10

) i pyta tajemniczego 

męża w lnianej szacie, jak dużo jeszcze czasu upłynie do końca zapowiedzianych wydarzeń 
(

Dn 12,6

). Autor 1 P rozważa tylko jeden aspekt – końcowy – działania i zbawczego dzieła 

Chrystusa: Jego mękę i uwielbienie jako specjalny przedmiot refleksji proroków. W 
rzeczywistości proroctwa mesjańskie mają o wiele szerszy zakres: dotyczą Wcielenia, miejsca i 
czasu narodzenia oraz życia Jezusa. Rzecz jednak charakterystyczna, że w podobny sposób 
argumentuje także zmartwychwstały Jezus uczniom zdążającym do Emaus (

Łk 24,26n

). 

Refleksja wczesnochrześcijańska nad ST koncentrowała się głównie nad dwoma 
najważniejszymi etapami działalności Jezusa. Ponieważ męka Jezusa była w specjalny sposób 
zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan (

1 Kor 1,23

), należało je przezwyciężyć 

argumentacją starotestamentową. Duch Chrystusa ożywiający proroków ku proroctwom 
mesjańskim – to Chrystus, który jest Duchem (

2 Kor 3,17–18

, kom.), tj. Chrystus w swojej 

egzystencji poprzedzającej Wcielenie. Ale nie tylko On, jest to również ten Duch, który zstąpił 
na Niego przed rozpoczęciem publicznej działalności (por. 

J 1,32

, kom.). W każdym razie 

przeświadczenie, że Duch Jezusa – jakkolwiek by Go rozumieć – przemawiał przez proroków 
ST, należy do trwałego przeświadczenia pierwszych pokoleń chrześcijańskich, szczególnie 
akcentują go Ojcowie Apostolscy (Ign. Ant., Magn. 8,2; Barn. 5,6; Pasterz Hermasa Sim. 
9,12,1–2 itd.). Prorocy (por. 

Łk 10,24

) i inni mężowie Ducha (por. o Abrahamie – 

J 8,56

, kom.) 

pragnęli gorąco doczekać czasów Chrystusa, radowali się z nich, wiedząc jednocześnie, że 
objawienie im przekazywane wypełni się w czasach dalekich. Wieść o ich nadejściu przyniosła 
na świat Dobra Nowina, głoszona powagą i mocą Ducha Świętego, obiecanego przez Jezusa w 
czasie ziemskiej działalności (

J 14,15nn.25nn

16,7nn

). Duch ten będzie pouczał pracowników 

background image

apostolskich, co mają mówić wobec nieprzyjaznych sobie przedstawicieli świata (

Łk 12,12

Dz 

1,8

1 Kor 2,4n

 itd.); będzie współdziałał przy wyborze misjonarzy (

Dz 13,2

) i udzielał mocy 

charyzmatycznej (

1 Kor 12,4

). Wreszcie wzniosłość objawienia NT potwierdza dodatkowo 

typowo apokaliptyczny argument: przewyższa ono wiedzę aniołów, którzy podobnie jak 
charyzmatycy ST pragną pojąć jego wzniosłość. Przez odkupienie chrześcijanin został 
wyniesiony ponad aniołów (

Hbr 2,16

) i dlatego np. św. Paweł czuje się jako apostoł ważniejszy 

niż ewentualne posłannictwo anioła z nieba (por. 

Ga 1,8

). Ta ostatnia argumentacja ma dla 

współczesnego człowieka mniejszą siłę przekonującą, ale należy pamiętać, iż w pierwotnej 
społeczności chrześcijan świadomość łączności ze światem duchów czystych i ich 
(niewidzialnego) udziału w życiu (szczególnie liturgicznym – por. 

Ap 8,3

 itd.) była niezwykle 

żywa (por. 

Mt 18,10

Łk 1,19nn

2,9

 itd.), nie mówiąc już o ich roli w wydarzeniach 

eschatologicznych (

Mt 13,49

24,31

 i inne).

NAPOMNIENIA DOTYCZĄCE OSOBISTEJ ŚWIĘTOŚCI (1,13–25)

13

 Dlatego przepasawszy biodra waszego umysłu, [bądźcie] trzeźwi, pokładajcie całą nadzieję 

w łasce, która wam przypadnie przy objawieniu Jezusa Chrystusa. 

14

 [Bądźcie] jak posłuszne 

dzieci. Nie przystosowujcie się do waszych dawniejszych żądz, gdy byliście nieświadomi, 

15

 ale w 

całym postępowaniu stańcie się wy również świętymi na wzór Świętego, który was powołał, 

16

 gdyż 

jest napisane: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty (

Kpł 11,44

). 

17

 Jeżeli bowiem Ojcem 

nazywacie Tego, który bez względu na osoby sądzi każdego według uczynków, to w bojaźni 
spędzajcie czas swojego pobytu na obczyźnie. 

18

 Wiecie bowiem, że z odziedziczonego po 

przodkach waszego złego postępowania zostaliście wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem 
lub złotem, 

19

 ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy. 

20

 On był 

wprawdzie przewidziany przed stworzeniem świata, dopiero jednak w ostatnich czasach objawił się 
ze względu na was. 

21

 Wyście przez Niego uwierzyli w Boga, który wskrzesił Go z martwych i 

udzielił Mu chwały, tak że wiara wasza i nadzieja są skierowane ku Bogu. 

22

 Skoro już dusze swoje 

uświęciliście, będąc posłuszni prawdzie celem zdobycia nieobłudnej miłości bratniej, jedni drugich 
gorąco czystym sercem umiłujcie. 

23

 Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego 

nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa. 

24

 Wszelkie bowiem 

ciało [jest] jak trawaa cała jego chwała jak kwiat trawytrawa uschła, a kwiat jej opadł, 

25

 słowo 

zaś Pana trwa na wieki (

Iz 40,6nn

). Właśnie to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę.

W drugiej części rozdziału Autor pragnie wysnuć praktyczne wnioski ze stwierdzenia, a 

raczej przypomnienia o otrzymanej łasce. Wzywa więc do posłuszeństwa, bojaźni Boga, 
miłości, słowem – do świętości życia.

13–16.

 Paradoksalne wezwanie do przepasania bioder umysłu pochodzi ze starożytnego 

sposobu ubierania się. Zasadniczą częścią ubioru była długa szata, którą przy pracy lub w 
podróży, a także w czasie walki, podciągano i podtrzymywano pasem. Takie przepasanie 
bioder
 oznacza więc gotowość do podjęcia trudu lub decyzji; stąd łatwo przenoszono je 
obrazowo na sferę życia wyższego, umysłowego i religijnego. W oczekiwaniu na przyjście 
(eschatologiczne) Jezusa Chrystusa biodra Jego uczniów winny być przepasane (

Łk 12,35

). 

Tutaj oznacza to gotowość do walki z wszystkim, co mogłoby przeszkodzić lub opóźnić 
spotkanie z Chrystusem uwielbionym przy Jego paruzji (por. 1,7). Łaska ma w tym wypadku 
charakter eschatologiczny i określa pełnię zbawczych dóbr. Postawa nacechowana dziecięcą 
uległością i posłuszeństwem – to definitywny rozbrat ze światem żądz, jakim hołdowali wierni 
przed nawróceniem. NT częściej przedstawia świat pogański jako pogrążony w grzechach i 

background image

nieświadomości (por. 

Dz 17,30

Ga 4,8–9

Ef 4,18

 itd.). Pod wpływem otrzymanej łaski i 

objawienia Jezusa Chrystusa muszą one trwale ustąpić świętości. Wymaga ona oddzielenia się 
– i to radykalnego – od wszystkiego, co jest nieczyste, przeciwne Bogu, a następnie podjęcia 
życia religijnego i etycznie nienagannego. Jako motyw występuje w ww. 15b i 16 świętość 
Boga, którą stwierdzają nie tylko słowa, przytoczone z Kpł, ale cały Kodeks świętości (

Kpł 17–

19

) oraz liczne teksty proroków (zwł. 

Iz 6,1–6

 itd.). Świętości rytualnej, tak ważnej w ST, nie 

bierze tu Autor pod uwagę, lecz rozumie ją w znaczeniu normy postępowania religijno-
moralnego.

17.

 Fakt wzywania (szczególnie w modlitwie) Boga jako Ojca (por. 

Rz 8,15

Ga 4,6

nakłada na chrześcijan obowiązki, w przeciwnym bowiem wypadku staliby się oni podobni do 
Żydów uważających swoje uprzywilejowane stanowisko wobec Boga za gwarancję zbawienia. 
Bóg-Sędzia będzie rozważał uczynki każdego, nie zaś pozory. Właściwą postawą 
chrześcijanina, spędzającego życie wśród wrogiego świata, jest autentyczna bojaźń Boża (nie 
zaś bojaźń przed bliskim sądem). Doczesność nie jest właściwą ojczyzną ucznia Chrystusa; jest 
nią niebo. Nie mamy tutaj trwałego miasta, ale szukamy przyszłego (

Hbr 13,14

). Dlatego też na 

tym świecie będzie on czuł się obco, tęskniąc za przebywaniem z Chrystusem (por. 

Flp 1,23

kom.).

18–19.

 Dziedzictwo dawnego ludu Bożego, rozważane w świetle historii zbawienia, było 

w sumie smutne; była to historia nieposłuszeństwa, buntu i grzechu. Chrystus odkupił wybrany 
lud od tego złowieszczego dziedzictwa za cenę swej krwi (por. 

Rz 3,25

1 Kor 1,30

1 Tm 2,6

Hbr 9,12

). Określenie Chrystusa jako baranka pochodzi z 

Iz 53,7

 odniesionego jednoznacznie 

do Zbawiciela świata (

Dz 8,32

). Porównanie to odgrywa wielką rolę w teologicznym 

wyjaśnieniu męki Jezusa Chrystusa (por. kom. do 

J 19,36

1 Kor 5,7

). Zresztą 

J 1,29–36

 nie 

tylko porównuje Jezusa do baranka, ale określa Go jako Baranka Bożego, który gładzi grzech 
świata
, co podejmuje wielokrotnie Apokalipsa (5,6nn i inne). Co do określenia niepokalany i 
bez zmazy zob. 

Hbr 9,14

.

20–21.

 W zbawczych planach Bożych Chrystus był przewidziany jako Odkupiciel jeszcze 

przed stworzeniem świata. Jego przybycie na świat rozpoczęło erę eschatologiczną, która zdąża 
ku swemu definitywnemu wypełnieniu. W tym procesie zasadniczą rolę odgrywa społeczność 
Chrystusowa, Jego Kościół. Z myślą przede wszystkim o Kościele Bóg podjął swą zbawczą 
interwencję w swoim Synu. Odpowiedzią nowego ludu Bożego na tę łaskę jest żywa wiara, 
której początkiem, sprawcą rozwoju i celem był Chrystus (por. kom. do 

J 1,7

Dz 3,16

). Przez 

Jego zbawczy czyn chrześcijanie uzyskali przystęp do Boga (por. 

Rz 5,1

Ef 2,18

) i trwają w 

nieprzerwanej z Nim łaczności. Autor wymienia dwa jej zasadnicze czynniki: wiarę i nadzieję
Chodzi oczywiście o pośrednictwo Chrystusa zmartwychwstałego i uwielbionego, nie zaś o 
Jego ziemską działalność, która była tylko drogą ku chwale. Niewątpliwie ww. 19–21 
podejmują jedno ze starochrześcijańskich wyznań wiary o charakterze chrystologicznym. 
Akcent spoczywa tu szczególnie nie na Jego działalności na ziemi, ale na preegzystencji oraz 
roli eschatologicznego Zbawcy.

22–23.

 Argumentacja przybiera ton zachęty. Uświęcenie zdobyte i utrwalone przez 

posłuszeństwo wymaga sprawdzania go w życiu chrześcijańskim. Sprawdzianem tym będzie 
przede wszystkim miłość bratnia. Jest ona jeszcze czymś o wiele większym, bo celem całego 
chrześcijańskiego dążenia ku prawdzie, tj. pełnemu chrześcijańskiemu objawieniu 
wprowadzonemu w czyn. Autor wymienia trzy cechy tej miłości. Ma ona być nieobłudna, czyli 
stanowić autentyczny wyraz wewnętrznego usposobienia i dążenia chrześcijanina, musi być 

background image

gorąca, czyli angażować się bez reszty i zastrzeżeń w sprawy bliźniego, winna wreszcie 
pochodzić z czystego serca, nie zaś tylko z czysto ludzkich form, uprzejmości czy poczucia 
wspólnoty międzyludzkiej (filantropia). Do takiej postawy miłości dawny człowiek nie jest 
zdolny, ale tylko ten, który pochodzi z niezniszczalnego nasienia, którym jest słowo życia. 
Słowo Boga, podobnie jak nasienie w porządku naturalnym, ma moc rozwijania nowego życia 
– i to nieprzemijalnego, dlatego jest nazywane Słowem Życia (

Flp 2,16

), łaski (por. 

Dz 14,3

) i 

zbawienia (

Dz 13,26

).

24.

 Tę cechę charakterystyczną Ewangelii podkreśla tekst przytoczony z Izajasza, który 

odnosi się do niezawodnego wypełnienia obietnicy powrotu z niewoli babilońskiej. Dla Autora 
1 P słowa proroka nabierają nowej aktualności historio-zbawczej: gwarantują absolutny 
charakter ostatniego słowa skierowanego do nowego ludu Bożego powracającego nie z niewoli 
babilońskiej, ale z niewoli o wiele cięższej – grzechu, i zdążającego nie do kraju doczesnego 
odpoczynku, ale ku właściwej swej ojczyźnie (

Hbr 13,14

).

DALSZE UPOMNIENIA (2,1–10)

2

 

1

 Odrzuciwszy więc wszelkie zło, wszelki podstęp i udawanie, zazdrość i wszelkie obmowy, 

2

 

jak niedawno narodzone niemowlęta pragnijcie duchowego, nie sfałszowanego mleka, abyście 
dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu – 

3

 jeżeli tylko zasmakowaliście, że dobry jest Pan (

Ps 

34[33],9

). 

4

 Przybliżając się do Tego, który jest żywym kamieniem, odrzuconym wprawdzie przez 

ludzi, ale u Boga wybranym i drogocennym (

Iz 28,16

), 

5

 wy również, niby żywe kamienie, jesteście 

budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar, 
miłych Bogu przez Jezusa Chrystusa. 

6

 To bowiem zawiera się w Piśmie: Oto kładę na Syjonie 

kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto wierzy w niego, na pewno nie zostanie zawiedziony 
(

Iz 28,16

). 

7

 Wam zatem, którzy wierzycie, cześć! Dla tych zaś, co nie wierzą, właśnie ten kamień, 

który odrzucili budowniczowie, stał się głowicą węgła – 

8

 i kamieniem obrazy, i skałą potknięcia się 

(

Ps 118[117],22

Iz 8,14

). Ci, nieposłuszni słowu, upadają, do czego zresztą są przeznaczeni. 

9

 Wy 

zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na 
własność przeznaczonym, abyście ogłaszali chwalebne dzieła
 (

Wj 19,6

Iz 43,20n

Ml 3,17

) Tego, 

który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła; 

10

 wy, którzyście byli nie-ludem, 

teraz zaś jesteście ludem Bożym, którzyście nie dostąpili miłosierdzia, teraz zaś jako ci, którzy 
miłosierdzia doznali (

Oz 2,25

1,9

).

1.

 Krótki katalog wad wskazuje, jakimi specjalnymi cechami winien odznaczać się 

chrześcijanin żyjący według nowego prawa miłości Chrystusowej. Wszelkie zło przywodzi na 
myśl całą przewrotność, w jakiej pogrążona jest doczesność wraz z jej sprawcą – szatanem. 
Podstępudawaniezazdrość i obmowy – to postawy przeciwne miłości bliźniego, ustawicznie 
piętnowane w NT (por. 

2 Kor 12,20

Ef 4,31

Kol 3,8

Jk 1,21

); stanowią one jedynie 

przykłady, nie zaś wyczerpujący wykaz odnośnych grzechów.

2.

 Motywem chrześcijańskiej postawy miłości jest odrodzenie, jakiego doznali czytelnicy 

listu (por. 1,3); w sensie nadprzyrodzonym są oni jakby niedawno narodzonymi dziećmi. 
Oczywiście potrzebują oni pokarmu, by się nadal rozwijać i wzrastać ku pełni Chrystusowej. 
Tak jak pokarmem niemowląt jest mleko, dla nich, zrodzonych ku nowemu życiu, konieczny 
jest duchowy pokarm – podstawy nauki Chrystusowej (w tym sensie o mleku zob. 

1 Kor 3,1–2

Hbr 5,12n

). Mleko odgrywało ponadto w symbolice religijnej I w. po Chr. (szczególnie 

przedgnostyckiej) i późniejszej bardzo znaczną rolę, jako napój przynoszący zbawienie. Może 

background image

do tej symboliki w jakimś sensie nawiązuje 1 P, tym bardziej że chodzi Autorowi często o 
reminiscencje chrztu św., a więc kultowe. Ten napój ma być nie sfałszowany stosownie do 
ostrzeżenia przed podstępem w w. 1; winien być duchowy w przeciwieństwie do napojów 
przeznaczonych wyłącznie dla ciała. Te cechy gwarantują zrodzonym dla wiary chrześcijanom 
wzrost ku zbawieniu.

3.

 Właściwą perspektywę otrzymują wyrażenia kultowe religii helleńskiej, tak dobrze 

znanej czytelnikom z ich dotychczasowego życia. Służą one Autorowi jedynie do lepszego 
przedstawienia wymowy Ewangelii: czyste, wolne od wszelkich domieszek bezwartościowych 
mleko – to Chrystus, którego wierzący otrzymują w sakramencie (aluzja do chrztu św.?) i w 
słowie życia. Cytat z Psalmu mówi o doznawaniu dobroci i łaskawości Pana. Jak często jednak 
na innych miejscach, 1 P przenosi tytuł Pan na Jezusa Chrystusa, Jednorodzonego Syna Boga.

4.

 Autor podejmuje nowy temat: wspólnoty chrześcijańskiej jako żywego domu Boga, 

Jego świątyni, opierając się nader często na tekstach starotestamentowych. Ten sam Chrystus, o 
którym mówił wiersz poprzedni, stosując kultowy symbol autentycznego mleka, teraz 
przedstawiony jest jako żywy kamień, tj. zmartwychwskrzeszony ze śmierci ku pełni życia w 
chwale. Określenia wybrany i drogocenny pochodzą z tekstu przytoczonego w całości w w. 6 i 
pozostają w jaskrawym przeciwieństwie do postawy tych, którzy ten kamień odrzucili w swej 
niewierze. Bóg ocenia ten Kamień-Jezusa w sposób nie podlegający wątpliwości, 
udokumentowany mocą i chwałą – i to stanowi decydujący motyw, by przybliżyć się do Niego, 
tj. postępować w zjednoczeniu, jakie nastąpiło przez wiarę i na drodze sakramentalnej.

5.

 Jezus Chrystus wraz ze swoimi stanowi jedną świątynię. Będąc w niej głowicą węgła 

(zob. niżej w. 7), nadaje jedność poszczególnym kamieniom tej duchowej budowli. 
Chrześcijanie są kamieniami żywymi, czerpiąc ustawicznie nadprzyrodzone życie od swego 
Zbawiciela i przyczyniając się swoim życiem do wzrostu świątyni na chwałę Ojca. Razem z 
Jezusem, czerpiąc z Jego przywilejów, sprawują duchową służbę Bożą, wykonując święte 
kapłaństwo
, składając miłe Ojcu ofiary.

6.

 Sens cytatu z Izajasza jest jednoznaczny: Jezus Chrystus jest w najpełniejszym tego 

słowa znaczeniu darem Ojca i Gwarantem darów Bożych dla chrześcijan. Głowica węgła 
(dawniej często „kamień węgielny”) – to kamień u zbiegu dwóch murów, umieszczany przy 
samych fundamentach. Jako taki stanowił najważniejszą część budowli, scalając ściany. 
Dlatego też w starożytności wybierano go starannie spośród innych i najczęściej ozdabiano 
specjalną ornamentacją. W intencji Proroka kamieniem tym, zapewniającym skuteczną pomoc 
przeciw Asyrii – jest zbawcza pomoc Boga, której można i należy zaufać (specjalny akcent 
wiary – por. 

Rz 9,33

). Dla Autora 1 P kamieniem jest Chrystus: Jego Kościół jest budowlą 

wzniesioną przez Boga w Nim za sprawą Ducha Świętego (por. 

1 Kor 3,9–11

) na fundamencie 

apostołów i proroków (por. 

Ef 2,20

), a zwłaszcza na Piotrze-Opoce (por. 

Mt 16,18

). Co do 

dalszego zastosowania tego obrazu por. także 

Mt 21,42

, zawierający interpretację 

Ps 118,22n.

7.

 Wiara zapewnia chrześcijanom pełny udział w czci, jaką już otrzymał Jezus, Boża 

Głowica Węgła. Pełna jej miara stanie się ich udziałem w okresie eschatologicznego 
wypełnienia.

8.

 Podobnie niewiara decyduje już obecnie o losie eschatologicznym odrzucających 

Jezusa, choć dzień ostateczny przypieczętuje go i ujawni całemu światu. Jednocześnie z 
okazaniem eschatologicznej chwały Jezusa stanie się oczywista Jego rola w duchowej budowli 
– Kościele. Dla niewierzących stanie się Jezus kamieniem obrazy, o który się potkną – i upadną 

background image

nieodwołalnie; zaznacza to już w nieco innych słowach proroctwo Symeona (

Łk 2,34

). 

Potknięcie się następuje przez nieposłuszeństwo słowu: odrzucenie go wywołuje katastrofę 
eschatologiczną (por. błogosławieństwo Jezusa dla tych, którzy w Niego nie zwątpią – por. 

Mt 

11,6

Łk 7,23

. Biblia wiąże wszystko, co dotyczy losu człowieka, bezpośrednio z wolą Bożą, 

bez względu na to, czy to będzie szczęśliwość wieczna, czy odrzucenie; stąd wypowiedź o 
przeznaczeniu do upadku. Bóg wie o negatywnej postawie wielu wobec Jego zbawczego planu 
i ofiarowanej łaski. NT mówi jednoznacznie o wyrzuceniu synów królestwa (por. 

Mt 8,12

11,20–24

), zakładając oczywiście negatywną ich postawę wobec Jezusa Chrystusa (por. także 

ostre sformułowanie 

Łk 20,18

, oparte na przytoczonym tekście ST).

9.

 Prawdziwym ludem Bożym NT są chrześcijanie, którzy zajęli miejsce dawnych, 

odrzucających Kamień budowniczych trzymających się Starego Przymierza. Są czymś o wiele 
większym. Już 

Iz 61,6

 zapowiadał na czasy mesjańskie, pod adresem nowego ludu: będą was 

nazywać kapłanami Jahwe, tj. zrealizują w pełni postulat wyrażony w 

Wj 19,6

. Chrześcijanie 

mają udział w kapłaństwie, ponieważ stoją przed Bogiem i mają bezpośredni dostęp do Niego 
(

Rz 5,2

Ef 2,18

), co było w ST dostępne jedynie dla niektórych wybranych z pokolenia 

Aarona. Wszyscy oni składają Bogu prawdziwe, duchowe ofiary (por. 2,5) i głoszą radosną 
nowinę o wielkości Bożej w Jezusie Chrystusie. Powszechnego kapłaństwa chrześcijan nie 
należy więc rozumieć w sensie hierarchicznym, lecz biblijno-teologicznym, rozważanym w 
świetle rozwoju tej instytucji w ST: podstawą jego jest bezpośredni stosunek każdego 
wierzącego do Boga przez Jezusa Chrystusa. Na podobnych przesłankach opiera się królewski 
charakter nowego ludu, który stanie się pełną rzeczywistością w okresie eschatologicznym 
(por. 

Mt 19,28

Rz 5,17

). O połączonej idei kapłaństwa i królestwa zob. także kom. do 

Ap 1,6

 i 

5,10. Naród święty – to naród odłączony od wszystkiego, co może spowodować skalanie, i 
Bogu na własność przeznaczony (por. 1,15n). Jest to wynikiem wolnego wyboru przez Boga: o 
nabyciu na własność ludu (por. 

Iz 43,21

Ml 3,17

). Oczywiście nowy lud zdążający do Boga 

pod przewodnictwem Jezusa Chrystusa został nabyty drogocenną krwią Chrystusa (por. 1,19).

Ciemność, z której zostali wezwani chrześcijanie; oraz przedziwne światło, w którym żyją i 

zdążają ku Bogu, stanowią określenie dwóch przeciwstawnych sobie sfer: szatana i podpadłej 
pod jego panowanie doczesności oraz Boga wraz ze Słowem życia posłanym na świat w 
Jezusie Chrystusie (zob. kom. do 

J 12,46

Dz 26,18

2 Kor 4,6

Ef 5,8

). Wezwanie wiary – to 

zaproszenie na drogę światłości i uwolnienie ze sfery ciemności.

10.

 Ostatnia myśl omawianego fragmentu czerpie natchnienie z Oz (zwł. 2,25) mówiącego 

o odrzuceniu i nawróceniu Izraela. Tę myśl 1 P transponuje na sytuację nowego ludu Bożego. 
Jako poganie był on – podobnie jak niewierni Izraelici – nie-ludem, przyjmując wiarę stał się 
autentycznym ludem Bożym (por. 

Rz 9,25

). Zarówno przyjęcie na nowo odrzuconego ludu 

dawnego, jak i powołanie do łaski wiary pogan – to specjalne dzieła miłosierdzia Bożego, 
przymiotu, który wypływa z miłości przejętej dolą człowieka, miłości zamienianej 
bezpośrednio w czyn.

NAPOMNIENIA DOTYCZĄCE STOSUNKÓW Z BLIŹNIMI (2,11–

25)

11

 Umiłowani! Proszę, abyście jak przybysze i goście (

Ps 39[38],13

) powstrzymywali się od 

cielesnych pożądań, które walczą przeciwko duszy. 

12

 Postępowanie wasze wśród pogan niech 

background image

będzie dobre, aby przyglądając się [waszym] dobrym uczynkom wychwalali Boga w dniu 
nawiedzenia
 (

Iz 10,3

 LXX) za to, z powodu czego oczerniają was jako złoczyńców.

13

 Bądźcie poddani każdej ludzkiej zwierzchności ze względu na Pana: czy to królowi jako 

mającemu najwyższą władzę, 

14

 czy to namiestnikom jako przez niego posłanym celem karania 

złoczyńców, udzielania zaś pochwały tym, którzy dobrze czynią. 

15

 Taka bowiem jest wola Boża, 

abyście przez dobre uczynki zmusili do milczenia niewiedzę ludzi głupich. 

16

 Jak ludzie wolni 

[postępujcie], wszakże nie jak ci, dla których wolność jest usprawiedliwieniem zła, ale jak 
niewolnicy Boga. 

17

 Wszystkich szanujcie, braci miłujcie, Boga się bójcie, czcijcie króla!

18

 Niewolnicy! Z całą bojaźnią bądźcie poddani panom nie tylko dobrym i łagodnym, ale 

również surowym. 

19

 To bowiem podoba się [Bogu], jeżeli ktoś ze względu na sumienie [uległe] 

Bogu znosi smutki i cierpi niesprawiedliwie. 

20

 Cóż bowiem za chwała, jeżeli przetrzymacie chłostę 

jako grzesznicy? – Ale to się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a znosicie cierpienia. 

21

 Do tego 

bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście 
szli za Nim Jego śladami. 

22

 On grzechu nie popełnił, a w Jego ustach nie było podstępu (

Iz 53,9

 

LXX). 

23

 On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale zdawał się na Tego, 

który sądzi sprawiedliwie (por. 

Jr 11,20

). 

24

 On sam w swoim ciele poniósł nasze grzechy na 

drzewo, abyśmy przestali być uczestnikami grzechów, a żyli dla sprawiedliwości – [Krwią] Jego ran 
zostaliście uzdrowieni
 (

Iz 53,5

). 

25

 Błądziliście bowiem jak owce (

Iz 53,6

Ez 34,5.16

), ale teraz 

nawróciliście się do Pasterza i Stróża dusz waszych.

11.

 Wezwanie do świętości rozumie Autor listu konkretnie, jako obowiązek wypełniania 

postulatów wypływających ze zjednoczenia z Jezusem Chrystusem. Każdy chrześcijanin 
powinien je wprowadzać w czyn, stosownie do swej sytuacji społecznej i okoliczności, w 
jakich żyje. Nie może on zapomnieć, że żyje wśród wrogiego Chrystusowi i sobie świata, w 
roli niejako starotestamentowych osiadłych przybyszów (por. 

Rdz 23,4

Ps 39[38],13

 oraz 

1 P 

1,1.17

), pozbawionych pełnych praw doczesnych. Na tym polega właśnie paradoks egzystencji 

chrześcijańskiej, iż nie posiadając praw doczesności, nie mając na ziemi trwałego miasta (

Hbr 

13,14

), właśnie dlatego zapewnia ona prawo do dziedzictwa niezniszczalnego i pełną 

przynależność do prawdziwego ludu Boga.

Źródłem ustawicznej rozterki w człowieku są cielesne pożądania, obejmujące nie tylko 

kategorię grzechów i wykroczeń seksualnych, ale wszelkie przewrotne dążenia, skierowane ku 
własnemu „ja”. W antropologii Pawłowej ciało (sarks) jest wykładnikiem nie tylko słabości 
etycznej, ale oznacza niemal sferę grzechu, a w każdym razie jest negatywnym partnerem w 
zmaganiach wewnętrznych, w walce między dobrem a złem (por. 

Rz 7,23

2 Kor 10,3

Ef 6,10–

20

Jk 4,1

 itd.).

12.

 Podobnie i 1 P wzywa do decyzji w tych zmaganiach w sensie nienagannego 

postępowania etycznego. W ślad za Jezusem Chrystusem (

Mt 5,16

) podkreśla Autor znaczenie 

tego postępowania jako przykładu dla pogan, wśród których żyją adresaci listu. Należy to tym 
bardziej wziąć pod uwagę, że rzeczywistość była zupełnie odmienna: chrześcijanie byli 
wystawieni na różne oszczerstwa i bluźnierstwa świata pogańskiego. Świętość życia 
chrześcijan ma im właśnie przeciwdziałać. Istnieje zresztą pewna konsekwencja między 
zniewagami, jakie musiał znosić od swoich przeciwników Jezus (

Mk 2,7

Mt 11,19

), a 

oszczerstwami przeciw chrześcijanom (por. 3,9.15–16; 

1 Kor 4,12n

Ap 2,9

 itd.). Epitet 

złoczyńcy był często powtarzany przez przeciwników chrześcijan (jak świadczą pogańscy 
pisarze Tacyt, Swetoniusz, Pliniusz Młodszy) jeszcze przed rozpoczęciem formalnych 
prześladowań przez władze rzymskie. Ojcowie apologeci II w. walczą z poszczególnymi 
przesądami odnoszącymi się do życia i kultu chrześcijańskiego. Widząc nienaganne 

background image

postępowanie chrześcijan, otoczenie pogańskie wytworzy sobie o nich właściwy sąd, oparty nie 
na oszczerczych pogłoskach, lecz na prawdzie.

13–15.

 Zalecenie podporządkowania się ludzkiej zwierzchności, tzn. władzy ustanowionej 

przez ludzi, uzasadnione jest raczej chrystologicznie niż teocentrycznie. W pierwszym 
wypadku chodziłoby o aluzję do rozstrzygnięcia sprawy monety podatkowej (

Mt 22,21n

) lub o 

uniknięcie ewentualnych dalszych oszczerstw (por. w. 15), w drugim o stwierdzenie, iż wszelka 
władza pochodzi od Boga (por. 

Rz 13,1–7

). W ówczesnym ustroju imperium rzymskiego czy 

administracji lokalnej podmiotem władzy był przede wszystkim cesarz lub król, bezpośrednio 
zaś jego przedstawiciele, sprawujący legalnie władzę na prowincji. W początkach 
chrześcijaństwa zachowywali oni zasadę neutralności i nieingerencji (por. np. 

Dz 18,14–16

). W 

latach, kiedy powstał 1 P, sytuacja uległa zapewne zmianie. Przyczyniły się do tego oszczercze 
wieści rozpowszechniane przez ludzi złej woli, a często także przez głupotę albo przesądy.

16.

 Chrześcijanie zostali przez Boga wybrani do prawdziwej wolności Chrystusowej (por. 

J 8,32

, kom., oraz 

1 Kor 9,1

2 Kor 3,17

Ga 4,31

5,1.13

). Święty Paweł występuje często 

przeciw nadużywaniu tej wolności (

1 Kor 6,12

10,23

); nie może ona służyć za argument 

usprawiedliwiający przewrotne postępowanie. Chrześcijańska wolność jest wolnością służenia 
Bogu (por. 

Rz 6,22

1 Kor 7,22

). Jedną z najbardziej zasadniczych różnic między religijnością 

grecką a starotestamentową (i orientalną w ogólności) stanowi stosunek do Boga. Poganin 
wyrosły w kulturze greckiej czcił wprawdzie bóstwo, ale nie służył mu, toteż nigdy nie klękał 
przed nim ani nie przybierał postawy pokory. Inaczej człowiek Wschodu, który uważał się za 
niewolnika i sługę bóstwa, wyrażając to również w swej postawie religijnej (prostracja, 
pokłony aż do ziemi). Ten drugi typ religijności przyjął oczywiście także monoteizm 
starotestamentalny, a za nim także i NT. Ale dla nowego człowieka ta służba jest w 
rzeczywistości panowaniem; daje ona pełne prawo do dziecięctwa Bożego (

Rz 8,15–16

Ga 

4,6–7

) oraz wolność od grzechu (

Rz 6,22

) i złowrogich wpływów świata (

1 Kor 8,5–6

). 

Otwiera przed chrześcijaninem właściwe i pełne perspektywy zbawcze, a tym samym kieruje 
egzystencję chrześcijańską ku prawdziwej wolności (por. 

Rz 8,2

).

17.

 Wiersz ten streszcza właściwy stosunek chrześcijanina do bliźniego w kilku krótkich 

napomnieniach, opartych zapewne na mądrościowym wskazaniu 

Prz 24,21

. Jest to echo tej 

samej tradycji chrześcijańskiej, której dał wyraz w zachęcie św. Paweł: Oddajcie każdemu to, 
co się mu należy
 (

Rz 13,7

). Ma to być nie tylko uległość bierna, ale pełna szacunku i miłości, 

połączonej z bojaźnią Bożą. Inne wskazania tego typu por. 

1 Tm 2,1–3

Tt 3,1–3.8

 (kom.).

18–19.

 Niewolnicy stanowili oddzielny problem socjalny w starożytności 

chrześcijańskiej. Ich pozycja społeczna wysuwała pilne pytania pod adresem powszechnego 
prawa wolności (por. kom. do 

Jk 1,25

) Chrystusowej. Sytuacja niewolników była bardzo różna, 

zależnie od usposobienia ich właściciela. Niektórzy bogacze wyzwalali, czyli obdarzali 
wolnością swych niewolników, przyjmując wiarę chrześcijańską „z całym swym domem”. U 
innych służyli oni nadal (por. Flm). Listy Pawłowe przyjmują zasadę trwania chrześcijanina w 
tym stanie, w jakim zastała go łaska wiary; zarówno wolny, jak i niewolnik mogą osiągnąć 
życie wieczne. Na tym stanowisku stoi także i Autor 1 P, w ślad za 

1 Kor 7,21

Ef 6,5–8

Kol 

3,22–25

: nie należy podejmować gorączkowych i niekiedy drastycznych (ucieczka) prób 

zmiany swego stanu ograniczonej wolności, ale korzystając z niego, tym bardziej wyrabiać w 
sobie cnotę chrześcijańskiej uległości i pokory. Nie należy przy tym kierować się względami 
czysto ludzkimi okazując poddanie panom dobrym i wielkodusznym, a nieposłuszeństwo 
surowym.

background image

Należy czynić to, co dyktuje każdemu sumienie, kształtowane przez Boga i skierowane ku 

Niemu. Chrześcijański niewolnik będzie miał świadomość wyrządzanej mu 
niesprawiedliwości, ale właśnie ona połączona z dobrowolnością i uległością wynosić go 
będzie ponad istniejący w starożytności porządek społeczny.

20.

 W codziennym życiu niewolników chłosta nie należała do rzadkości. Stosowano ją za 

różne wykroczenia i przewinienia; zdarzały się także kary niesprawiedliwe lub wręcz okrutne. 
Wobec chrześcijan-niewolników zdarzało się to szczególnie często – i do tych kar nawiązuje 
Autor listu. Ale nawet w nich nie chodzi o chwałę człowieka wobec Boga (por. 

Rz 4,2

1 Kor 

1,29

 itd.), ale o chwałę Boga, który ma upodobanie w doskonałej postawie etycznej.

21.

 Najdoskonalszy wzór postępowania, jakie się Bogu podoba, dał w swoim życiu Jezus 

Chrystus.

22–25.

 Najcelniejsze przykłady zniewag i niesprawiedliwości czerpie Autor 1 P z historii 

męki Jezusa, która jest programem postępowania dla Jego uczniów. Wiersze te odtwarzają 
teologię męki i śmierci Jezusa Chrystusa na podstawie pieśni Izajasza o Słudze Jahwe (zwł. 

Iz 

53

). Takie spojrzenie należy z pewnością do bardzo dawnej tradycji, którą wydaje się już znać 

Mk 15,24–37

. Sama interpretacja mesjańska tych pieśni Iz (zwł. 42,1nn i 52,13nn) sięga 

czasów przedchrześcijańskich, jednak NT przedstawia ją o wiele jaśniej i konkretniej z 
perspektywy zbawienia dokonanego przez śmierć Jezusa Chrystusa. W 1 Liście św. Piotr (2,22) 
opierając się na 

Iz 53,9

 wykłada tekst o bezgrzeszności Jezusa, którą zresztą stwierdzają 

również inne pisma NT (

J 8,46

2 Kor 5,21

Hbr 7,26n

1 J 3,5

).

Praktycznie dowiódł Jezus swej bezgrzeszności w cierpliwym znoszeniu zniewag, tak w 

ciągu życia, a szczególnie w czasie swojej męki. To stwierdzenie stanowi właśnie punkt 
wyjścia parenezy pod adresem nawróconych niewolników: mają oni wykazywać podobną 
postawę, ilekroć doznają krzywd i niesprawiedliwości. Jak Boski Mistrz winni zniewagi 
polecać Bogu, powstrzymując się od doraźnego dochodzenia swej racji i odwetu. List nie 
przytacza konkretnych przykładów zniewag, jakich doznał Jezus, gdyż były one dobrze znane 
pokoleniom chrześcijańskim (np. zarzut kontaktu z szatanem – 

Mk 3,22

; obżarstwa i opilstwa – 

Mt 11,19

; swawola żołnierzy – 

Mt 27,30

 itd.). O zdaniu się na sprawiedliwy osąd Boga por. 

także 

Jr 11,20

.

Wiersz 24 wykłada słowa 

Iz 53,4n.11n

 w sensie chrystologicznym, przedstawiając mękę 

Jezusa jako przykład do naśladowania. Autor listu nie traci wprawdzie z oczu zasadniczego 
swego celu – wezwania pod adresem niewolników – ale daje nadto pouczenie doktrynalne 
skierowane do całego Kościoła. To, że Sługa Pański poniósł nasze grzechy na drzewo (

Iz 

53,11n

), wykłada Autor głębiej w sensie wzięcia na siebie wszystkich win świata przez Jezusa i 

złożenia za nie ofiary na krzyżu. Zapewne chodzi tu o reminiscencję 

Kpł 16,21n

 (symboliczne 

wkładanie win na kozła, wypędzanego następnie na pustynię). Nie ulega wątpliwości, iż męka i 
śmierć Jezusa były rozumiane przede wszystkim w sensie ofiary, natomiast krzyż (określany 
tutaj jako drzewo – por. 

Dz 5,30

10,39

Ga 3,13

 w ślad za 

Pwt 21,22n

) – w sensie ołtarza 

ofiarnego. Według 

Pwt 21,22

 zawieszenie na krzyżu oznaczało przekleństwo przez Boga 

rzucone na osądzonego przestępcę. Jeśli Jezus był bez winy i grzechu, a mimo to został 
zawieszony na krzyżu – nastąpiło to tylko i wyłącznie za grzechy świata (por. nasze grzechy). Z 
Jego ran, powodujących śmierć fizyczną, spłynęło na świat zbawienie (por. 

Iz 53,5

). Wobec 

niewolników w starożytności stosowano często okrutną chłostę, a w świetle tej kary pouczenie 
do nich skierowane jest tym bardziej zrozumiałe.

background image

Nawrócenie chrześcijan przedstawia w. 25 jako dokonane przez Jezusa Chrystusa 

wyzwolenie ze sfery błędu i zatracenia. Autor wykorzystuje tutaj tradycyjny obraz Pasterza i 
Jego trzody (por. 

Ps 23

[22]; 

Jr 23,1–4

Ez 34

Łk 15,4–7

J 10,1–16

). Chrystus jest Pasterzem 

trzody Bożej (

Mt 2,6

Mk 14,27

Hbr 13,20

), podobnie jak w ST był nim Bóg (o Jahwe: 

Ps 

80[79],2

). Wymienione teksty podkreślają także w obu wypadkach rolę Stróża (gr. episkopos – 

Mdr 1,6

), polegającą na pełnym wglądzie w serca ludzkie i na ich rozumieniu (por. 

Ez 11,5.19

36,26

). Tym samym Jezus Chrystus występuje jako duchowy przywódca Kościoła, który nie 

tylko wie dobrze o działalności i problemach całej wspólnoty, ale zna również każdego jej 
członka.

W sumie, jakkolwiek 

1 P 2

 nie zachęca do zmiany pozycji socjalnej niewolników, w 

rzeczywistości głosi ich absolutne równouprawnienie przed Bogiem oraz w społeczności 
kościelnej. Ich gorsza sytuacja w życiu doczesnym daje im sposobność do tym pełniejszej 
realizacji życia Chrystusowego i naśladowania Go.

ZAGADNIENIE MAŁŻEŃSTWA (3,1–7)

3

 

1

 Tak samo żony niech będą poddane swoim mężom, aby nawet wtedy, gdy niektórzy z nich 

nie słuchają nauki, przez samo postępowanie żon zostali [dla wiary] pozyskani bez nauki, 

2

 gdy 

będą się przypatrywali waszemu pełnemu bojaźni, świętemu postępowaniu. 

3

 Ich ozdobą niech 

będzie nie to, co zewnętrzne: uczesanie włosów i złote pierścienie ani strojenie się w suknie, 

4

 ale 

wnętrze serca człowieka o niezachwianym spokoju i łagodności ducha, co jest tak cenne w oczach 
Boga. 

5

 Tak bowiem i dawniej święte niewiasty, które pokładały nadzieję w Bogu, same siebie 

przyozdabiały, a były poddane swoim mężom. 

6

 Tak Sara była posłuszna Abrahamowi, nazywając 

go panem (

Rdz 18,12

). Stałyście się jej dziećmi, gdyż dobrze czynicie i nie obawiacie się (

Prz 3,25

żadnego zastraszenia.

7

 Podobnie mężowie we wspólnym pożyciu liczcie się rozumnie ze słabszym ciałem kobiecym. 

Darzcie żony czcią jako te, które razem z wami są dziedzicami łaski, aby nie stawiać przeszkód 
waszym modlitwom.

1–2.

 Drugi cykl nauk stanowych w 1 P odnosi się do małżeństwa, podobnie jak we 

wszystkich tego typu parenezach NT. Chrześcijańskie spojrzenie na życie przyniosło 
zasadniczą zmianę w ocenie roli kobiety w społeczności i rodzinie; w starożytności semickiej i 
w ST jej pozycja była podrzędna. Równouprawnienie w ramach małżeństwa monogamicznego, 
rozumianego w sensie trwałej instytucji Bożej, połączonej z łaską sakramentalną, nie 
nastręczało trudności w rodzinach złożonych z małżonków chrześcijańskich. Jednak w 
diasporze przeważały w pierwszych latach chrześcijaństwa małżeństwa mieszane. Powstawał 
więc problem pozyskania dla Chrystusa niewierzącego współmałżonka. Nadto tradycyjna 
zależność kobiety od mężczyzny we wszystkich dziedzinach życia była bardzo zakorzeniona w 
mentalności człowieka starożytnego. Te zagadnienia usiłuje rozwiązać ramowo Autor listu. 
Równouprawnienie wobec Boga nie wyklucza podporządkowania, opierającego się na 
hierarchii stworzenia. Zgodnie z całą tradycją biblijną głową rodziny jest mąż. Autor listu już w 
2,13 podkreślał ogólnie konieczność uznawania zwierzchności ze względu na Pana
Przyjmując postawę prawdziwie chrześcijańską kobieta będzie miała okazję pozyskać dla 
Chrystusa niewierzącego męża, zwłaszcza jeżeli ten nie byłby skłonny uczęszczać z nią na 
zebrania wspólnoty i słuchać nauczania Ewangelii. Zresztą najbardziej pouczające jest słowo 
wprowadzone w czyn przez niewiastę. Właśnie na podstawie jej postępowania, pełnego bojaźni 

background image

Boga i ducha Chrystusowego, znajdzie pogański mąż łatwiej drogę do Boga w Chrystusie, 
zgodnie zresztą z zaleceniem Pana – 2,12; 

Mt 5,16

.

3–4.

 Prawdziwą ozdobą chrześcijańskiej kobiety mają być nie zdobne szaty, ani nie 

cenione już w starożytności złote klejnoty czy modne fryzury, ale wartości wewnętrzne (por. 

Kor 4,16

Kol 3,3

). Reprezentuje je wewnętrzny owoc ducha (por. 

Ga 5,22

, kom.), 

przedstawiony tu poglądowo w dwóch aspektach: spokoju i łagodności. Postawy te są echem 
łagodności Jezusa Chrystusa (por. 

Mt 11,29

21,5

2 Kor 10,1

), której chrześcijanie winni uczyć 

się we własny życiu, zgodnego z łaską otrzymaną od Pana (

1 Tm 6,11

2 Tm 2,24

Tt 3,2

Jk 

1,21

3,13

 itd.). Właściwą wartość stanowią wewnętrzne ozdoby niewiasty, podczas gdy 

kosztowne stroje są w skali życia Bożego bezwartościowe.

5.

 Zgodnie z najlepszymi tradycjami parenetycznymi uzupełnia 1 P pouczenie przykładami 

zaczerpniętymi z tradycji biblijnej. Przykłady takie omawia zwłaszcza judaizm w różnych 
księgach kanonicznych i niekanonicznych. W 

Prz 31,10–31

 mamy nawet specjalny poemat o 

dzielnej niewieście.

6.

 Wymieniona jedynie Sara, postać okresu patriarchalnego, w rozmowie dotyczącej 

zapowiedzi narodzenia syna Izaaka nazywa swego męża, Abrahama, „panem” (w tekście hebr. 
Rdz; wg tekstu polskiego: „mąż”), co Autor listu podaje jako argument potwierdzający jej 
posłuszeństwo. Podobnie jak Abraham przez swoją wiarę stał się ojcem wszystkich wierzących 
(a nie jedynie Żydów według ciała – por. 

Rz 4,9–12

Ga 3,6–29

), tak samo i Sara przez swoje 

posłuszeństwo jest prawzorem kobiet chrześcijańskich. „Świętość” starotestamentowych 
niewiast należy rozumieć przede wszystkim w sensie bezwarunkowego posłuszeństwa i 
uległości Bogu; podporządkowanie się mężowi ma być właśnie jego praktyczną realizacją.

7.

 Podporządkowanie się kobiety mężowi nie oznacza jego bezwzględnej władzy, 

wykonywanej według własnego upodobania. Już racje czysto naturalne dyktują mu wzgląd na 
słabość niewiasty. W porządku nadprzyrodzonym kobieta ma pełny udział w życiu łaski, i to 
właśnie stanowi główny tytuł i prawo do szacunku dla niej ze strony męża (

1 Kor 7,3

11,11n

Ef 5,23–33

).

Pewne trudności nastręcza druga część wiersza, mówiąca o przeszkodach stawianych 

modlitwom. Jeżeli odnosi się ona tylko do mężczyzn, chodzi o konsekwencje ewentualnego 
niewłaściwego postępowania z żonami. Bezwzględna, jeśli nie krzywdząca, postawa 
mężczyzny wobec żony może pozbawić jego modlitwę właściwej skuteczności, ustawicznie 
oskarżając go przed Bogiem, który przecież stworzył i wyniósł do godności swych dzieci oboje 
małżonków. Jeśli natomiast chodzi o mężczyznę i kobietę (co jest prawdopodobniejsze), Autor 
listu ma na myśli wspólną modlitwę małżonków (por. 

1 Kor 7,5

). Wówczas bezwzględne 

postępowanie męża może stanowić przeszkodę do jej wysłuchania lub nawet postawić ją pod 
znakiem zapytania.

ŻYCIE WE WSPÓLNOCIE CHRZEŚCIJAŃSKIEJ (3,8–17)

8

 Na koniec zaś bądźcie wszyscy jednomyślni, współczujący, pełni braterskiej miłości, 

miłosierni, pokorni! 

9

 Nie oddawajcie złem za zło ani złorzeczeniem za złorzeczenie. Przeciwnie 

zaś, błogosławcie. Do tego bowiem jesteście powołani, abyście odziedziczyli błogosławieństwo.

10

Kto bowiem chce miłować życie
i oglądać dni szczęśliwe,

background image

niech wstrzyma język od złego
i wargi, aby nie mówiły podstępnie.

11

Niech zaś odstąpi od zła, a czyni dobro,
niech szuka pokoju i niech podąża za nim.

12

Oczy bowiem Pana na sprawiedliwych [są zwrócone],
a Jego uszy na ich prośby;
oblicze zaś Pana przeciwko tym, którzy źle czynią
 (

Ps 34[33],13–17

 LXX).

13

 Kto zaś wam zaszkodzi, jeżeli gorliwi będziecie w czynieniu dobra? 

14

 Ale jeżelibyście nawet 

coś wycierpieli dla sprawiedliwości, błogosławieni jesteście. Nie obawiajcie się zaś ich groźby i nie 
dajcie się zaniepokoić!
 (

Iz 8,12

15

 Pana zaś Chrystusa uznajcie w sercach waszych za Świętego 

(

Iz 8,13

) i bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia 

tej nadziei, która w was jest. 

16

 A z łagodnością i bojaźnią [Bożą] zachowujcie czyste sumienie, 

ażeby ci, którzy oczerniają wasze dobre postępowanie w Chrystusie, doznali zawstydzenia właśnie 
przez to, co wam oszczerczo zarzucają. 

17

 Lepiej bowiem – jeżeli taka wola Boża – cierpieć czyniąc 

dobrze, aniżeli źle czyniąc.

8.

 Pouczenie kieruje się następnie do całej wspólnoty, wzywając ją do jedności i 

wzajemnej miłości, nieodzownej wobec wzrastającej nieprzyjaźni otoczenia. Tę ostatnią 
podkreśla nie tylko formalne stwierdzenie w. 16, ale także i odpowiednio wybrany cytat 
starotestamentowy.

9.

 Mały katalog cnót zestawia kilka charakterystycznych postaw chrześcijańskich, znanych 

dobrze z pouczeń Pawłowych. 

Dz 4,32

 stwierdza: jeden duch i jedno serce ożywiały 

wszystkich, którzy uwierzyli; 1 Kor wysuwa na pierwsze miejsce wezwanie do jedności 
wspólnoty, by była jednego ducha i jednej myśli (

1 Kor 1,10–16

, zob. kom.). Współczucie i 

miłosierdzie występują w Kazaniu na Górze (

Mt 5,7

), a ponadto u św. Pawła (

Ef 4,32

Kol 

3,12

) jako przejawy autentycznej miłości chrześcijańskiej (philadelphia – 

Rz 12,10

1 Tes 4,9

1 P 1,22

2 P 1,7

); podobnie pokora jako właściwa postawa człowieka wobec Boga i bliźniego 

(

Dz 20,19

Ef 4,2

Flp 2,3

Kol 2,18

3,12

, także 

1 P 5,5

).

Chrystus Pan z całym naciskiem podkreślił postulat miłości nieprzyjaciół (por. Kazanie na 

Górze – 

Łk 6,27–28

), wykluczający wszelki odwet i nienawiść (

Mt 5,43n

). Nowość tej nauki 

staje się widoczna, gdy ją się zestawi z nakazem schizmatyckiego ugrupowania esseńskiego z 
Qumran, współczesnego Jezusowi i wczesnemu chrześcijaństwu, które głosiło: „…należy 
kochać każdego, którego Bóg wybrał, a nienawidzić każdego, kogo odrzucił” (1 QS 1,4; 9,21). 
W praktyce jakże często znamiona wyboru czy odrzucenia przez Boga utożsamiały się z 
osobistą przychylnością czy niechęcią. Chrześcijanin ma odpowiadać nie złem na zło, ale je 
zwyciężać przez dobro (

Rz 12,17.21

). Bardzo charakterystyczna jest wzmianka 

błogosławieństwa jako odpowiedzi na złorzeczenia. Błogosławieństwo – czyli wysławianie i 
wzywanie Boga z prośbą o dary dla innych – było w ST prerogatywą kapłanów (por. 

Lb 6,22–

27

), teraz staje się udziałem wszystkich chrześcijan, którzy mają bezpośredni dostęp do Boga. 

W ten sposób mają udział w darach płynących z przychylności Bożej. Błogosławieństwo, jako 
związane z dziedzictwem, wymienia często ST – por 

Rdz 27,1–40

49,25n

 itd. – w sensie 

doczesnych dóbr i kontynuacji zbawczych obietnic Bożych. Tutaj chodzi o dobra wieczne, 
wynikające z dziecięctwa Bożego.

10–12.

 Przytoczony Psalm nabiera w argumentacji 1 P wyższego chrześcijańskiego 

sensu: życie i dni szczęśliwe nie oznaczają pełni dóbr doczesnych, ale szczęście wieczne, 
podobnie jak pokój otwiera eschatologiczną perspektywę wartości Bożych, nieprzemijających. 
Ostrzeżenie przed językiem skłonnym do złego (por. kom. do 

Jk 3,1nn

), do mowy podstępnej, 

background image

podobnie jak zapewnienie o rozrachunku Boga z nieprawością, ma podwójny cel. Chodzi o 
wykluczenie z życia chrześcijańskiego nieprzemyślanych, gwałtownych reakcji, połączonych 
ze złorzeczeniem, ale i o zapewnienie, że nieprawość nie pozostanie bez odpłaty: zamiast 
człowieka udzieli jej Bóg, sprawiedliwy Sędzia.

13–14.

 Jeżeli chrześcijanin okaże gorliwość w czynieniu dobra, nikt nie jest w stanie 

wyrządzić mu prawdziwej szkody lub krzywdy. Ogólniej: Jeżeli Bóg z nami, któż przeciw nam 
(

Rz 8,31

). Prześladowania będą z pewnością dotkliwe, nie mogą jednak dotknąć wnętrza 

człowieka zdążającego do ideału nadprzyrodzonego, wytyczonego przez Jezusa Chrystusa. To 
zapewnienie przekazuje już 

Mt 5,10

, a całe wczesne chrześcijaństwo powtarza je skwapliwie 

wobec srożących się akcji przeciw uczniom Chrystusa, podejmowanych przez imperium 
rzymskie. Podobnie jak poprzednio naświetla te słowa tekst z Izajasza. W pierwotnym swoim 
kontekście prorok ostrzega mieszkańców Jerozolimy, by nie lękali się Asyrii; tutaj chodzi o 
eschatologicznych nieprzyjaciół, zwracających się przeciw dziełu Chrystusa.

15.

 Wiersz podejmuje pewne motywy z Izajasza, jednak tak, że Panem jest (podobnie jak 

w innych księgach NT) Jezus Chrystus, do Niego odnosi się charakterystyczny dla proroka 
przymiot Boga – Święty. Wykładnikiem osobowości człowieka i jego władz wyższych, w 
których rodzi się akt wiary, jest zgodnie z antropologią ST serce. Jest ono również organem 
myśli, i dlatego z niego pochodzi żywe świadectwo wiary wobec każdego, kto by się go 
domagał. Autor mówi o nadziei, w której list upatruje istotę wiary (por. 1,3) – por. zwrot 
Pawłowy spodziewam się zmartwychwstania umarłych (

Dz 23,6

). Nie chodzi o świadectwo 

słowa, ale i czynu.

16.

 Najbardziej przekonująca jest postawa specyficznie chrześcijańska, pełna 

wzmiankowanej już łagodności, kierowana nadto bojaźnią Bożą (1,17 – por. 

Rz 3,18

2 Kor 

5,11

7,1

Ef 5,21

), używaną zamiennie z bojaźnią Chrystusową. Czyste sumienie – to pełna 

świadomość należytego postępowania, zgodnego z otrzymana łaską Jezusa Chrystusa. Zwrot 
Chrystusie
, częsty w listach Pawłowych, stwierdza, że egzystencja chrześcijanina jest związana 
całkowicie z Nim i wielorako od Niego uzależniona. Z konfrontacji dobrego postępowania 
chrześcijańskiego z nienawiścią prześladowców może wyniknąć zbawczy skutek, co najmniej 
zaś wysuwane zarzuty okażą się bezzasadne.

17.

 Ta część pouczenia kończy się ogólnym stwierdzeniem podobnie jak poprzednio w 

2,20. Od analogicznych wskazań popularnej etyki hellenistycznej różni je wzmianka o woli 
Bożej
, której podporządkowane jest całe życie religijne i moralne nowego człowieka.

ZSTĄPIENIE CHRYSTUSA DO OTCHŁANI (3,18–22)

18

 Chrystus bowiem również raz jeden umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, 

aby was do Boga przyprowadzić; zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia przez Ducha. 

19

 

W Nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, 

20

 niegdyś 

nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża naczekiwała, a budowana była arka, w której 
niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę. 

21

 Teraz również zgodnie z tym 

wzorem ratuje was ona we chrzcie nie przez obmycie brudu cielesnego, ale przez zobowiązanie 
dobrego sumienia wobec Boga – dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. 

22

 On jest po prawicy 

Bożej, gdyż poszedł do nieba, gdzie poddani Mu zostali Aniołowie i Władze, i Moce.

background image

18.

 Niemal wszyscy komentatorzy zgadzają się, że Autor 1 P odtwarza w kilku miejscach 

formuły liturgiczne, przeważnie związane z chrztem św. (1,3–5; 3,18–22, także 2,22–25 i 5,5–
9). Formalnie biorąc, to zdanie jest starochrześcijańskim wyznaniem wiary, uzupełnionym 
refleksjami doktrynalnymi i uwagami stosownymi do celu zamierzonego przez Autora listu 
(por. analogiczny symbol 

1 Kor 15,3–4

). Śmierć Chrystusa jest faktem niepowtarzalnym, 

jedynym w swoim rodzaju, podobnie jak jedyna jest Jego godność arcykapłańska (por. 

Hbr 

9,26–28

). Przypomina to stwierdzenie: Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, 

żyje dla Boga (

Rz 6,10

 zob. kom.). Sprawiedliwość i niewinność Chrystusa stwierdził już w 

czasie procesu Piłat (

Łk 23,22

), jego żona (

Mt 27,19

) oraz setnik (

Łk 23,47

); temat ten 

podejmuje często NT (por. np. 

Dz 3,14

2 Kor 5,21

). Natomiast specyficznie Piotrowe jest 

podkreślenie prawdy, że Chrystus będąc sprawiedliwym umarł za niesprawiedliwych
dokonując w ten sposób zbawienia. Końcowa formuła podejmuje zastosowanie chrystologiczne 
antropologicznej antytezy: ciało – duch. Chrystus posiadał ziemską, ludzką naturę, która jako 
taka podpadała pod prawo śmierci. Będąc Duchem jako Bóg (por. 1,11), istniał od wieków i nie 
podlegał skażeniu ani przemijaniu. Ten pierwiastek Boży stanowił podstawę wskrzeszenia Go z 
martwych, przedstawionego tutaj jako dzieło Boże (por. 

1 Kor 6,14

). Inni odnoszą termin przez 

Ducha do Ducha Świętego, czynnego w zmartwychwstaniu Chrystusa (por. 

Rz 8,11

).

19–20.

 Chrystus głosił zbawcze posłannictwo (gr. słowo κηρύσσειν najczęściej w tym 

sensie) duchom zamkniętym w więzieniu. Najpierw należy zauważyć, iż chodzi o podkreślenie 
uniwersalnego charakteru Jego zbawczej działalności. Nie ogranicza się ona jedynie do sfery 
świata widzialnego, ale obejmuje wszystkie kategorie stworzeń, zgodnie z trzystopniową 
koncepcją świata w starożytności: niebo, ziemia i świat podziemny (

Flp 2,10

 – kom.). 

Zstąpienie Jezusa w Duchu stwierdzają dość wyraźnie 

Rz 10,7

Ef 4,8–10

Hbr 13,20

, mając na 

myśli sferę podziemia. Apokaliptyka współczesna autorom ksiąg NT zajmowała się nim 
intensywnie, czyniąc je miejscem pobytu bądź to zmarłych w ogólności (ST mówił o szeolu), 
bądź też upadłych aniołów. Co do tych ostatnich istniała rozwinięta refleksja teologiczna, 
oparta na 

Rdz 6,1–6

: literatura apokryficzna utrzymywała, że synowie Boży byli aniołami, 

którzy za nieposłuszeństwo zostali skrępowani i wtrąceni do podziemia, gdzie oczekują sądu 
eschatologicznego. Tę tradycję znają 

Jud 6

n i 

2 P 2,4n

, przytaczając niedwuznacznie 

apokryficzną 1 Hen 10–16; 19.21. Zestawienie z czasami Noego nie opiera się na perspektywie 
chronologicznej, ale na sąsiedztwie w tekście Rdz (6,1–4: upadek „synów Bożych”; 6,5nn: 
postanowienie kary potopu przez Boga i opis potopu). Najprawdopodobniej te podania 
stanowią jedynie punkt wyjścia bardziej ogólnej nauki chrześcijańskiej. Gdy apokryficzna 
księga 1 Hen zwiastuje przebywającym tam duchom sprawiedliwość Bożą, skazującą ich na 
wieczną karę, tradycja chrześcijańska podkreśla zbawcze miłosierdzie Boże obejmujące tych, 
którzy przebywają w krainie zmarłych. Zgodnie z całą niemal tradycją i większością 
współczesnych biblistów chodzi nie o upadłych aniołów, ale o tych wszystkich mężów ST, 
którzy po śmierci przebywają w szeolu w oczekiwaniu na odkupienie. Taki sens sugeruje 
jednoznacznie 

1 P 4,6

 (zob. niżej). Nie chodzi też jedynie o zmarłych pokolenia współczesnego 

Noemu, uważanych przez judaizm za specjalnie bezbożnych; głoszenie im właśnie Dobrej 
Nowiny byłoby niezrozumiałe; co najwyżej na ich przykładzie chciałby Autor pokazać 
wielkość miłosierdzia Bożego i jego uniwersalizm.

21.

 Jednocześnie wzmianka o arce Noego i osobach, które znalazły w niej ocalenie, 

stanowi przejście do następnego, ściśle sakramentalnego tematu: chrztu św. Ocalenie to jak arki 
na wodach potopu jest typem wyzwolenia od grzechu i ratunku od śmierci, jakie przynosi łaska 
chrztu św. W podobny sposób przedstawia zbawcze działanie chrztu św. inny obraz 

background image

zaczerpnięty z wczesnych dziejów wybranego (

1 Kor 10,1–2

): przejście przez Morze 

Czerwone (zob. kom.).

Zbawcze działanie tego sakramentu polega przede wszystkim na uwolnieniu od sądu, jaki 

ciąży na każdym z tytułu dziedzicznego uwikłania w grzech i grzechy aktualne. Zgodnie z 
tradycjami parenetycznymi Autor listu przedstawia to również negatywnie: nie chodzi o 
obmycie wodą zbawienia brudu cielesnego, zewnętrznego, ale o otrzymanie i utrwalenie 
odnowienia wewnętrznego, którego wykładnikiem jest czyste sumienie. Liturgicznie 
sprawowano sakrament chrztu św. przez zanurzenie w czystej wodzie i modlitwę o 
odpuszczenie grzechów, do której zapewne nawiązują ostatnie słowa. Źródłem łaski 
sakramentalnej jest zmartwychwstanie Chrystusa, i właśnie Jego mocą nowo ochrzczony 
zostaje zaliczony do dzieci Bożych.

22.

 Jest to ciąg dalszy wyznania wiary, rozbudowanego poprzednio w kierunku 

sakramentalnym. Wstąpienie do nieba występuje w NT niemal zawsze w bezpośredniej 
łączności ze zmartwychwstaniem i zajęciem miejsca po prawicy Bożej (

Ef 1,20

). To ostatnie 

wymienione zostało także tutaj (por. 

Dz 7,56

Rz 8,34

Kol 3,1

). Sam sposób mówienia 

nawiązuje do mesjańskiej interpretacji 

Ps 110[109],1

, znanej nie tylko w NT, ale także już w 

judaizmie – Mesjasz zajmuje miejsce honorowe, po prawicy Boga. Zwierzchność wstępującego 
w pełnej chwale do nieba Chrystusa muszą uznać wszystkie duchy niebieskie. Judaizm 
wymieniał ich różne kategorie uporządkowane w określoną hierarchię, przekazywaną jednak 
różnie. Jako sferę ich pobytu wskazywano – zgodnie ze starożytną kosmografią – na przestrzeń 
między ziemią a niebem. Stąd 

Ef 2,2

 mówi o Władcy mocarstwa powietrza, a w hymnie 1,20–

21 przedstawia wywyższenie Chrystusa ponad wszelką Zwierzchnością i Władzą, i Mocą, i 
Panowaniem
, czyli ponad całym światem anielskim. Tu Autor wymienia przykładowo niektóre 
kategorie tych duchów: o ile określenie aniołowie jest tradycyjne (ST), wzmianka o Mocach i 
Władzach nawiązuje do bieżących wierzeń judaizmu. W okresie apokaliptyki uważano, iż cały 
świat jest kierowany przez moce anielskie, którym są posłuszne żywioły świata (por. 

Ap 7,1

14,18

16,5

), a także ludzie. Wymienione Moce i Władze są najprawdopodobniej aniołami 

czuwającymi nad doskonałym wypełnianiem Prawa Bożego, analogicznie do wyższych 
urzędników królewskich na ziemi (por. 

Tt 3,1

 oraz 

Łk 12,11

). Niekiedy mogą one jednak 

oznaczać także siły nieprzyjazne Bogu (por. 

Kol 2,15

1 Kor 15,24–25

!). W każdym razie 1 P 

mówi o triumfie Chrystusa wywyższonego nad wszelkimi duchami, wypełniającymi 
nieskończoną przestrzeń między transcendentnym Bogiem a człowiekiem.

DALSZE UPOMNIENIA (4,1–11)

4

 

1

 Skoro więc Chrystus cierpiał w ciele, wy również w tę samą myśl się uzbrójcie, że kto 

poniósł mękę na ciele, zerwał z grzechem, 

2

 aby resztę czasu w ciele przeżyć już nie dla 

[wypełniania] ludzkich żądz, ale woli Bożej.

3

 Wystarczy bowiem, żeście w minionym czasie spełniali wolę pogan i postępowali w 

rozwiązłościach, żądzach, nadużywaniu wina, obżarstwie, pijaństwie i w niegodziwym 
bałwochwalstwie. 

4

 Temu też się dziwią, że wy nie płyniecie razem z nimi w tym samym nurcie 

rozpusty, i źle o was mówią.

5

 Oni zdadzą sprawę Temu, który gotów jest sądzić żywych i umarłych. 

6

 Dlatego nawet 

umarłym głoszono Ewangelię, aby wprawdzie podlegli sądowi w ciele po ludzku, żyli jednak w 
Duchu – po Bożemu. 

7

 Wszystkich zaś koniec jest bliski.

background image

Bądźcie więc roztropni i trzeźwi, abyście się mogli modlić. 

8

 Przede wszystkim miejcie gorącą 

miłość jedni ku drugim, bo miłość zakrywa wiele grzechów (

Prz 10,12

). 

9

 Okazujcie sobie bez 

szemrania wzajemną gościnność. 

10

 Jako dobrzy szafarze różnorakiej łaski Bożej służcie sobie 

nawzajem takim darem, jaki każdy otrzymał. 

11

 Jeżeli kto ma [dar] przemawiania, niech to będą 

jakby słowa Boże! Jeżeli kto pełni posługę, niech to czyni mocą, której Bóg udziela, aby we 
wszystkim był uwielbiony Bóg przez Jezusa Chrystusa. Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.

1–2.

 Autor podejmuje myśl o męce i cierpieniach Chrystusa, przerwaną umieszczoną i 

rozwiniętą w 3,18–22 formułą wyznania chrystologicznego. Interpretacja męki cielesnej w 
zastosowaniu do życia chrześcijanina nie jest jednoznaczna, choć motyw męki Chrystusa nie 
ulega wątpliwości. Najoczywistsza jest interpretacja w sensie męczeństwa, jakiemu poddane 
jest ciało, które ze swej natury wzdryga się przed cierpieniem. Cierpienie pozwala na 
podporządkowanie ciała duchowi, a tym samym na zwycięstwo nad grzechem, który jest 
dziełem ciała (

Ga 5,19

). W świetle wzmiankowanej wyżej symboliki sakramentalnej chrztu 

św., w którym następuje formalne zerwanie z grzechem, dość prawdopodobny jest następujący 
sens wypowiedzi: Skoro umarliście wraz z Chrystusem w sakramencie chrztu, powinniście 
prowadzić życie według sprawiedliwości Bożej (por. 

Rz 6,3–14

). Podobieństwo 1 P do myśli 

Pawłowej wykazuje wzmianka o „zbrojeniu się”, tak charakterystyczna dla Pawła (por. 

Rz 

6,13

, nadto 

Rz 13,12

2 Kor 6,7

10,4

). Wyraża ona gotowość do aktywnej walki o realizację 

planów Bożych w Chrystusie i odporność przeciw wszystkim atakom ciała, które choć 
pozbawione przez Chrystusa swego ościenia (

2 Kor 12,7

, kom.), pozostaje nadal sferą 

niebezpieczną. Wszystkie księgi NT rozróżniają starannie życie według ciała, które należy 
definitywnie odrzucić, od życia w ciele, które chrześcijanin prowadzi zdążając ku chwale 
wiecznej. Wykładnikiem życia według ciała są m.in. także żądze cielesne. W nowym 
człowieku winny one ustąpić miejsca gorliwemu pełnieniu woli Bożej, wytyczonej przez 
Jezusa Chrystusa.

3.

 Innym charakterystycznym elementem pouczeń moralnych, występującym również u 

Pawła, jest przeciwstawienie grzesznej przeszłości zbawczej teraźniejszości chrześcijańskiej. 
Ten okres życia przed nawróceniem charakteryzuje krótki katalog wad, dobranych spośród 
najbardziej „cielesnych” występków moralnych, podobnie zresztą jak 

Rz 13,13–14

 i 

Ga 5,20–

21

. Specjalną kwalifikację, jako najbardziej odrażający grzech otrzymuje bałwochwalstwo, 

rozważane jako źródło, ewentualnie jako konsekwencja wymienionych występków.

4.

 Wiersz ten ukazuje daleko idące konsekwencje przyjęcia wiary chrześcijańskiej, w życiu 

codziennym. Uczniowie Chrystusa nie mogli już dzielić stylu pogańskiego życia, musieli się 
świadomie zdystansować od niego. Często opuszczali zapewne swoje grono przyjaciół, 
środowisko, któremu wiele zawdzięczali. Poganie ze swej strony wyrażali zdziwienie 
połączone z dezaprobatą; nie brak było także i podejrzeń o fantastyczne praktyki, a nawet 
oszczerstw, z którymi walczą jeszcze apologeci i pierwsi Ojcowie Kościoła. Autor osądza 
nader ostro te insynuacje pogańskie: źle mówią – gr. βλασ

φ

ημoυντες – dosłownie: „bluźnią”.

5.

 Osądzi je we właściwym czasie Bóg-Sędzia. Jego władza wyrażona jest w sposób już 

utarty jako sąd nad żywymi i umarłymi (por. 

Dz 10,42

Rz 14,9

2 Tm 4,1

), przypominając 

poprzedzające wyznanie wiary.

6.

 Znaczenie jest znów sporne. Zgodnie z poprzednią argumentacją listu chodziło 

prawdopodobnie o głoszenie zbawczego słowa duchom w sferze otchłani (por. kom. do 3,19). 
W tym wypadku śmierć byłaby zrozumiana jako sąd (podlegli sądowi po ludzku w ciele), 

background image

któremu podlegają wszyscy ludzie, natomiast życie byłoby darem Bożym, jaki przez Chrystusa 
otrzymują zmarli. Ten akt łaski Boga stanowiłby gwarancję powszechności sądu, w którym 
czynnikiem decydującym jest ustosunkowanie się człowieka do słowa. Taka interpretacja 
zakładałaby, że zmarli słuchający Dobrej Nowiny Jezusa Chrystusa należeli do Starego 
Przymierza i w życiu ziemskim „oczekiwali zbawienia Izraela”, tj. nadejścia czasów 
mesjańskich. Toteż nie chodziłoby o ich decyzję na skutek głoszonego zbawienia, ale o radosne 
skonstatowanie tego, czym żyli i ku czemu zdążali za życia. Mimo to wielu współczesnych 
komentatorów chce uniknąć ewentualnej koncepcji decyzji wiary (zasługującej na życie) u 
zmarłych i rozumie tekst inaczej, mianowicie w sensie zmarłych duchowo, eschatologicznie, w 
sensie potępionych, którym za życia była głoszona Ewangelia. Nie skorzystali oni z wezwania 
do życia w Duchu i dlatego podpadli pod sąd nie tylko po ludzku przez śmierć, ale w sensie 
definitywnego odrzucenia. Jednak wyrażenie „żywych i umarłych” posiada zwykle znaczenie 
naturalne, nie eschatologiczne: chodzi o śmierć fizyczną jako granicę między obu kategoriami.

7.

 Stwierdzenie: koniec jest bliski jako perspektywa eschatologiczna nie wyjaśnia sensu 

określenia „zmarli”, ale ma na celu uwydatnić całą powagę wyrażonych tu postulatów. Świat 
przemija (zob. kom. do 

1 Kor 7,31

), zdążając ku bliskiemu już eschatologicznemu dokonaniu – 

i to jest istotne dla postawy chrześcijanina. Nie tylko chodzi o należyte wartościowanie 
rzeczywistości ziemskiej, ale o właściwą perspektywę życia praktycznego. Winna je cechować 
roztropność, tj. praktyczna umiejętność powzięcia właściwej decyzji w każdej okoliczności, 
trzeźwość spojrzenia wykluczająca wszelkie iluzje. Taka postawa połączona ze świadomością 
bliskiego dnia obrachunku czyni obcowanie z Bogiem w modlitwie owocne. Należy nadmienić, 
iż niemal wszystkie wskazania zachęcające listów Pawłowych mają ukierunkowanie 
eschatologiczne. Bliski koniec stanowi jeden z najważniejszych motywów należytego 
postępowania moralnego.

8.

 Naczelnym postulatem życia chrześcijańskiego jest zawsze miłość, różnie uzasadniana 

w poszczególnych księgach NT: teologicznie, chrystologicznie, eschatologicznie, a nawet 
eklezjalnie (zob. niżej kom. do 1 J). Autor 1 P nawiązuje tutaj do argumentacji z 

Mt 6,14–15

miłość świadczona bliźnim jest warunkiem darowania win przez Ojca Niebieskiego (zob. 
kom.). Wypowiedź 

Prz 10,12

, przytoczona tutaj częściowo, odnosi się do stosunków 

międzyludzkich, w których miłość zakrywa wiele grzechów, tj. skłania bliźniego, by 
zrezygnował z dochodzenia win popełnionych przeciw niemu przez świadczącego miłość. 
Natomiast tutaj należy to rozumieć w innym sensie: czyny miłości chrześcijańskiej są w stanie 
zakryć na sądzie Bożym własne grzechy miłującego (por. także 

Syr 3,30

). Zob. także kom. do 

Jk 5,20

, który przytacza te same słowa 

Prz 10,12

 w podobnym znaczeniu.

9.

 Gościnność była zarówno w Izraelu, jak i w jego bliższym i dalszym otoczeniu, 

powszechnie uważana nie tylko za cnotę, ale również za obowiązek społeczny, świadczony 
niekiedy w sposób drastyczny (por. np. 

Rdz 19,1–11

Sdz 19,6–30

). W okresie 

rozpoczynających się prześladowań chrześcijan udzielanie gościny i schronienia było 
obowiązkiem, akcentowanym już przez Jezusa (por. np. 

Mt 25,35

Łk 7,44–47

 itd.), a 

przedstawionym jako specjalna cnota biskupów (por. 

1 Tm 3,2

Tt 1,8

). Naturalnie powinność 

ta wydawała się często uciążliwa, jak każe przypuszczać dodatek: bez szemrania. Także i to 
pozwala przezwyciężyć miłość chrześcijańska i świadomość, iż czas jest krótki.

10–11.

 Atmosferę wczesno-chrześcijańską ilustruje omawiany problem charyzmatów. 

Nastręczał on znaczne trudności w Koryncie (zob. kom. do 

1 Kor 12,8–10

), aż do nadużyć 

włącznie. Pisma Pawłowe wymieniają różne dary łaski udzielane społeczności. Od najbardziej 

background image

zdumiewających, jak dar czynienia cudów, uzdrowień, mówienia językami, prorokowania, do 
heroicznych a także zwyczajnych przejawów życia chrześcijańskiego, takich jak pouczanie, 
pocieszanie, nauczanie, świadczenie miłości heroicznej itd. (por. 

Rz 12,6–8

1 Kor 12,28

). 

Niektóre z tych posług można uważać za zwyczajne; ale ich twałość też jest darem łaski. Tę 
naukę, podobnie jak prymat miłości (por. 

1 Kor 13,1–13

), znali zapewne dobrze czytelnicy 

listu. Toteż Autor obok ogólnej zasady posługiwania się charyzmatami w celu wzajemnej 
(indywidualnej i zbiorowej) służby wymienia jedynie dwa przykłady, być może w danej chwili 
aktualne w szczególny sposób: dar przemawiania i posługi. Każdy w Kościele posiada swój dar 
będący dziełem łaski Bożej i każdy winien dzielić się nim z udzielonej sobie obfitości. 
Pierwszy z darów obejmuje posługę słowa, drugi zaś czynu niosącego pomoc. Nauczający nie 
może przekazywać swego własnego punktu widzenia ani osobistych uwag, lecz tylko 
otrzymane drogą tradycji albo osobiście jako dar łaski słowo Boże. Nie jest on ani autorem, ani 
panem głoszonego słowa, ale jego sługą (por. 

Ef 3,7

Kol 1,23

). Także posługa czynu ma być 

wyrazem mocy Bożej, udzielonej z tytułu powołania chrześcijańskiego, ewentualnie 
piastowanego urzędu kościelnego. W jednym i drugim wypadku ma ona zmierzać ku chwale 
Boga (por. 2,12) w Jezusie Chrystusie. Całą wypowiedź kończy doksologia pod adresem Boga 
(por. 

Rz 11,36

Ef 3,21

Flp 4,20

).

SENS CIERPIENIA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO (4,12–19)

12

 Umiłowani! Temu żarowi, który pośrodku was trwa dla waszego doświadczenia, nie dziwcie 

się, jakby was spotykało coś niezwykłego, 

13

 ale cieszcie się, im bardziej jesteście uczestnikami 

cierpień Chrystusowych, abyście się cieszyli i radowali przy objawieniu się Jego chwały. 

14

 

Błogosławieni [jesteście], jeżeli złorzeczą wam z powodu imienia Chrystusa, albowiem Duch 
chwały, Boży Duch na was spoczywa (

Iz 11,2

). 

15

 Nikt jednak z was niech nie cierpi jako zabójca 

albo złodziej, albo złoczyńca, albo jako [niepowołany] nadzorca obcych dóbr. 

16

 Jeżeli zaś [cierpi] 

jako chrześcijanin, niech się nie wstydzi, ale niech wychwala Boga w tym imieniu. 

17

 Czas bowiem, 

aby sąd się rozpoczął od domu Bożego. Jeżeli zaś najpierw od nas, to jaki będzie koniec tych, 
którzy nie są posłuszni Ewangelii Bożej? 

18

 A jeżeli sprawiedliwy z trudem dojdzie do zbawienia, to 

gdzie znajdzie się bezbożny i grzesznik? (

Prz 11,31

 LXX) 

19

 Zatem również ci, którzy cierpią 

zgodnie z wolą Bożą, niech dobrze czyniąc, oddają swe dusze wiernemu Stwórcy!

12–14.

 Punktem wyjścia jest zagadnienie grożących prześladowań. Są one próbą, którą 

Autor nie waha się porównać do szeroko stosowanych w starożytności praktyk oczyszczania 
szlachetnych kruszców w ogniu (np. 

Prz 17,3

27,21

Mdr 3,2–6

Za 13,8n

 itd.). O cierpieniach 

w tym sensie zob. kom. do 1,6n. Jeżeli chrześcijanina spotyka tego rodzaju doświadczenie, nie 
jest to nic nadzwyczajnego ani dziwnego: jest to konsekwencja jego zjednoczenia z 
Chrystusem. Co więcej, uczestnictwo w cierpieniach Chrystusa warunkuje współuczestnictwo 
w Jego chwale (por. kom. do 

Rz 8,17

2 Kor 1,5

). Chwała rozumiana jest eschatologicznie, 

podobnie jak niżej w 5,4 i w pismach Pawłowych (

2 Kor 4,17

Kol 3,4

). Cierpienie w imię 

Chrystusa i z Chrystusem stanowi właśnie czynnik łączący doczesność z przyszłością 
eschatologiczną. Duch Święty kieruje chrześcijanami ku męczeństwu. Św. Szczepan pełen 
Ducha Świętego
 i wpatrzony w chwałę Bożą daje świadectwo, które stanie się przyczyną 
męczeństwa (por. 

Dz 7,55n

). Wie o tym dobrze również tradycja, którą reprezentuje pierwsza 

Ewangelia, jako o obietnicy Pana (por. 

Mt 10,19n

). Cierpienie dla Chrystusa – to cierpienie 

jedyne w swoim rodzaju i wyróżniające się spośród wszystkich udręk człowieka.

background image

15.

 Wiele przeciwności, jakie spotykają człowieka, to echo jego występków. Krótki 

katalog wad wymienia ich – jak zwykle – kilka tytułem przykładu. Nie należy sądzić, by tego 
rodzaju występki zdarzały się w społeczności, którą ma na uwadze Autor listu. Raczej chodzi o 
odróżnienie cierpień podejmowanych dla Chrystusa od sprawiedliwego odwetu za grzech. 
Niepowołany nadzorca obcych dóbr – to tłumaczenie przybliżone trudnej do ustalenia kategorii 
grzechów: może chodzi o człowieka zachłannego, prowodyra lub denuncjanta. Nie jest też 
wykluczona aluzja do biskupa ingerującego bez uzasadnienia w sprawy nie należące do 
powierzonej mu wspólnoty.

16–17.

 Sytuacja, jaką suponuje list, wskazuje na rozpoczynające się prześladowania, i to 

na wielka skalę. W tych wypadkach wszelka małoduszność nie może mieć miejsca; jej 
zewnętrznym znamieniem jest fałszywy wstyd (por. kom. do 

Mk 8,38

). Istotą wyznania było 

imię Chrystusa; właśnie wśród rozpoczynających się prześladowań nadano w Antiochii 
wyznawcom Chrystusa miano chrześcijan (por. 

Dz 11,19.26

). Prześladowania te są znamieniem 

eschatologicznego sądu. Tradycja Janowa dopatruje się go już w doczesności (por. kom. do 

12,31

); nasz Autor wspomniał o nim w 1,17 (kom.). Podobnie jak w ST u Proroków (

Jr 25,29

Ez 9,6

) sąd eschatologiczny rozpoczyna się wśród ludu wybranego, tak w NT dotknie on 

najpierw Kościół Chrystusowy. Wyznawcy Chrystusa są stawiani przed Radą, poddawani 
biczowaniu (por. 

Mk 13,9

), co jest jednak dopiero początkiem właściwego ucisku 

eschatologicznego. Skoro wyznawcy Chrystusa, nie pozbawieni przecież słabości i grzechu, 
staną się przedmiotem sądu, w jakiej mierze dotknie on więc tych, co odrzucili wiarę w Jezusa 
Chrystusa (

Łk 23,31

)? Odpowiedź na to pytanie daje częściowo 

2 Tes 1,8

, bardziej plastycznie 

zaś 

Ap 6,15–17

. Dla Autora listu jest to kolejnym motywem pouczenia moralnego, 

uzupełnionego cytatem z 

Prz 11,31

. Słowa te odnosiły się tam do sprawiedliwości w sensie 

należytego postępowania etycznego, zbawienie do pomyślności doczesnej. Natomiast w 
rozumieniu chrześcijańskim otrzymują one sens eschatologiczny.

19.

 Całe dowodzenie zamyka wskazanie ogólniejsze kierowane do prześladowanych 

chrześcijan. Cierpienie ich – w odróżnieniu od wypadków omówionych w w. 15 – odpowiada 
woli Bożej; bez niej nie może spotkać człowieka ani nic dobrego, ani złego. Bóg 
przedstawiony jako Stwórca jest gwarantem życia ludzkiego we wszystkich jego przejawach. O 
wiernym Bogu, który nie zsyła cierpień ponad miarę możliwości ludzkich, zob. kom. do 

1 Kor 

10,13

. Właśnie Jemu należy oddawać swe dusze w najtrudniejszych chwilach zagrożenia przez 

prześladowców, z pełną ufnością, iż potrafi On je bezpośrednio doprowadzić do zamierzonego 
przez siebie zbawczego celu.

ZACHĘTA DLA DUSZPASTERZY (5,1–5A)

5

 

1

 Starszych więc, którzy są wśród was, proszę, ja również starszy, a przy tym świadek 

Chrystusowych cierpień oraz uczestnik tej chwały, która ma się objawić: 

2

 paście stado Boże, które 

jest przy was, strzegąc go nie pod przymusem, ale z własnej woli, po Bożemu; nie ze względu na 
brudny zysk, ale z oddaniem; 

3

 i nie jak ci, którzy ciemiężą wspólnoty, ale jako żywe przykłady dla 

stada. 

4

 Kiedy zaś objawi się Najwyższy Pasterz, otrzymacie niewiędnący wieniec chwały. 

5

 Tak 

samo wy, młodzieńcy, bądźcie poddani starszym!

background image

1–2.

 Starsi w języku wczesnochrześcijańskim oznaczają ugrupowanie kierownicze 

Kościoła (

Dz 14,23

15,2

16,4

Jk 5,14

Tt 1,5

). Oczywiście wybierano ich spośród 

najdawniejszych członków wspólnoty, często starszych wiekiem, choć nie zawsze. Zarówno 
Tymoteusz jak Tytus, zwierzchnicy wspólnot, byli ludźmi młodymi, a wśród cech biskupa u 

Tm 3,1–7

 odpowiedni wiek nie jest wzmiankowany. Autor listu przedstawia się również jako 

starszy, kierowany pokorą oraz chęcią podkreślenia godności duchowych przywódców 
wspólnoty. Wyrażenie świadek Chrystusowych cierpień określa nie tyle fakt naocznego 
stwierdzenia męki na krzyżu, ile żywe świadectwo apostolskie składane w codziennym 
nauczaniu o zbawczej śmierci Jezusa Chrystusa. Niekiedy oba aspekty występują łącznie, np. 

Łk 24,48

Dz 1,8

: 13,31. Możliwe więc, iż Autor listu powołuje się, mówiąc do starszych we 

wspólnotach, na swoje naoczne świadectwo, by tym samym uwydatnić autorytet swoich słów. 
W zrozumieniu pierwotnego Kościoła męka i zmartwychwstanie Chrystusa stanowią tylko 
etapy tej samej chwały, której pełne objawienie zarezerwowane jest na czasy eschatologiczne. 
Uczestnictwo w męce pociąga za sobą uczestnictwo w chwale zmartwychwstania, dla Jezusa 
Chrystusa będącego już faktem dokonanym, a dla chrześcijanina – przedmiotem 
eschatologicznego oczekiwania. W wierszach 2–4 pojawia się znany już z 2,25 obraz Pasterza i 
stada (zob. kom.). Starsi uczestniczą niejako we władzy pasterskiej Boga i Chrystusa, 
prowadząc ku Niemu powierzone im stado Boże. W czasie prześladowań urząd „pasterza” 
mógł być zarówno uciążliwy, jak i niebezpieczny. W rozumieniu Autora listu jest to urząd stały, 
nie zaś czasowy, z którego można zrezygnować. Tylko w tym kontekście wezwanie do 
wykonywania go nie pod przymusem, ale z własnej woli, nabiera właściwego sensu. Starszy 
jest pasterzem zgodnie z wolą Bożą, na zasadzie przekazanej w Jego imieniu mocy Ducha 
Świętego. Dlatego też jakiekolwiek zainteresowanie materialne (dopuszczalne w należytych 
rozmiarach – por. 

Mt 10,10

1 Kor 9,7–12

), przekraczające godziwą miarę, nie może mieć 

miejsca u prawdziwego pasterza Chrystusowego. Motywem ożywiającym wszelkie poczynania 
winno być jego własne oddanie się sprawie Bożej.

3.

 Starsi posiadają władzę, ale nie może to być zwierzchność bezwzględna, dająca upust 

swej żądzy panowania; w ten sposób dawałaby ona jak najgorszy przykład pozostałym 
członkom owczarni Chrystusa. Społeczność tę musi cechować jedność, będąca 
odzwierciedleniem jedności Bożej (

J 17,22n

, kom.), a przełożeni wspólnoty mają dawać 

przykład pokory.

4.

 Motyw eschatologiczny wysuwa się także tutaj na pierwszy plan: odpłatę przygotuje 

Najwyższy Pasterz (por. 

Hbr 13,20

) w chwili swej paruzji (dosł. „objawienia się”, czyli 

eschatologicznej epifanii – por. 

2 Tes 2,8

Tt 3,4

 i inne). Jest nią tradycyjny wieniec chwały 

(por. 

2 Tm 4,8

Jk 1,12

Ap 2,10

 itd.). Wieniec laurowy lub upleciony z innych roślin 

ozdobnych otrzymywał w starożytności zwycięzca w zawodach lub inna osoba zasługująca na 
zaszczyt. Niekiedy sporządzano go także z innych drogocennych materiałów. W tradycji 
żydowskiej, hellenistycznej i chrześcijańskiej stał się on symbolem nagrody w ogólności i 
splendoru. W pismach NT korona chwały jest synonimem życia wiecznego.

5a.

 Pouczenie kończy się krótkim wezwaniem młodszych członków społeczności 

chrześcijańskiej do posłuszeństwa. Pisma pierwszych wieków chrześcijańskich podają liczne 
przykłady zamieszania wprowadzonego we wspólnotach przez ludzi młodszych wiekiem, 
żądnych zmian i skłonnych do krytykowania starszych. Prawdopodobnie jednak należy to 
pouczenie rozumieć ogólniej, jako wezwanie do wzajemnego zrozumienia i miłości przy 
zachowaniu w Kościele porządku ustalonego przez Boga.

background image

NAPOMNIENIA KOŃCOWE (5,5B–11)

Wszyscy zaś wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się 

sprzeciwia, a pokornym łaskę daje (

Prz 3,34

 LXX). 

6

 Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga, 

aby was wywyższył w stosownej chwili. 

7

 Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego (

Ps 

55[54],23

), gdyż Jemu zależy na was. 

8

 Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak 

lew ryczący krąży, szukając, kogo pożreć. 

9

 Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu. Wiecie, że te 

same cierpienia znoszą wasi bracia na świecie. 

10

 A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do 

wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, 
umocni i ugruntuje. 

11

 Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.

5b.

 Autor zaleca – jak wielokrotnie przedtem – praktykę chrześcijańskiej pokory, która jest 

naśladowaniem ziemskiej postawy Jezusa Chrystusa. Podobnie jak w pozostałych parenezach 
wyjaśnia ten postulat tekst starotestamentowy, zaczerpnięty z Księgi Przysłów. Naturalnie, w 
rozumieniu chrześcijańskim łaska, o której mowa, nabiera sensu pełniejszego w świetle 
dokonanego zbawczego czynu Chrystusa.

6.

 Należy przyjąć bez zastrzeżeń to, co Bóg postanowi tak dla całej społeczności, jak i dla 

jednostki. Jego zbawcze kierownictwo przedstawia obrazowo ręka Boga, która zsyła 
doświadczenia, ale również skuteczną pomoc. Wobec niej właśnie należy zachować pełną 
pokorę – tj. właściwą postawę stworzenia wobec Stwórcy. Jest to nieodzownym warunkiem 
wywyższenia eschatologicznego. Stosowna chwila – to okazanie się pełnego udziału w chwale 
Bożej w chwili paruzji.

7.

 Bezwarunkowa ufność Bogu stanowi charakterystyczny temat biblijny, poruszany 

zarówno w ST (z którego pochodzi przytoczony cytat) jak i przez Jezusa Chrystusa (por. 

Mt 

6,25–34

). Zdając wszystkie swe trudności i kłopoty na Boga, człowiek nie otrzymuje gwarancji 

spełnienia swoich życzeń, ale pewność, iż On pokieruje biegiem jego życia zgodnie ze swą 
dobrocią. Bóg, który obdarzył człowieka życiem, troszczy się o nie, by jak najpełniej rozwijało 
się ku Niemu; mówiąc po ludzku, Jemu zależy na człowieku.

8.

 Okres prześladowania jest czasem próby dla chrześcijan. Muszą oni zawsze czuwać (

Mt 

24,42–44

1 Tes 5,6

1 P 1,13

4,7

) szczególnie jednak wśród ucisku. Tradycyjny przeciwnik 

Boga, znany dobrze ze ST (np. 

1 Krn 21,1

Hi 1

–2; 

Za 3,1

 itd.), szatan, działa w świecie (por. 

Hi 1,6–7

, gdzie wraca on po krążeniu po ziemi!). Niebezpiecznych przeciwników przedstawia 

Ps 22[21],14

 pod postacią lwów drapieżnych i ryczących. Podobnie szatan działa z pełną 

dynamiką w sferze doczesności, gotowy poprowadzić do zguby wszystkich tych, którzy 
niebacznie popadną w sferę jego wpływów. Bezwzględność, z jaką szatan to czyni, porównuje 
Autor trafnie do krwiożerczości lwa, a zgubę eschatologiczną – do pożarcia przez drapieżnika.

9–11.

 Jedynym właściwym środkiem zaradczym przeciw zakusom szatana jest pełna i 

czynnie okazywana wiara. Wśród prześladowań będzie się ona okazywała w ochotnym 
podejmowaniu cierpień – w przeciwnym razie grozi przegrana w walce. Naturalnie taka 
postawa pełna wytrwałości jest owocem łaski, którą Bóg pomnoży w człowieku 
współpracującym z nią, tak że stanie się on prawdziwą kolumną ze spiżu, zdolną odeprzeć 
wszystkie ataki nieprzyjaciela ludzkości i sprostać wszystkim prześladowaniom. Krótka 
doksologia kończy to wezwanie apostolskie (por. 4,11). Jak zwykle, błogosławieństwo kieruje 
się do Boga, którego łaskawość opisywał wiersz poprzedni.

background image

POZDROWIENIA (5,12–14)

12

 Krótko, jak mi się wydaje, wam napisałem przy pomocy Sylwana, wiernego brata, 

napominając i stwierdzając, że taka jest prawdziwa łaska Boża, w której trwacie. 

13

 Pozdrawia was 

ta, która jest w Babilonie, razem z wami wybrana, oraz Marek, mój syn. 

14

 Pozdrówcie się 

wzajemnym pocałunkiem miłości! Pokój wam wszystkim, którzy trwacie w Chrystusie.

12.

 Sylwan jest prawdopodobnie chrześcijaninem z Kościoła jerozolimskiego (

Dz 15,22–

34

), który towarzyszył często św. Pawłowi (por. 

Dz 15,40

16,19

1 Tes 1,1

2 Tes 1,1

2 Kor 

1,19

). Pomoc Sylwana w napisaniu listu można rozumieć bardzo różnie: bądź to jako funkcję 

doręczyciela (mało prawdopodobne), bądź jako pisarza, pod którego piórem poprzednie słowa 
(dyktowane przez Piotra) przybrały postać listu, bądź też – i to jest najbardziej prawdopodobne 
– jako właściwego redaktora, który skierował w odpowiedniej formie do adresatów myśli 
przekazane mu przez Piotra.

13.

 Sylwan jest u boku św. Piotra w Rzymie, takie znaczenie ma określenie Babilon

dawny, starotestamentowy symbol miasta oddanego całkowicie bałwochwalstwu oraz 
wszelkiego rodzaju występkom (zob. także kom. do 

Ap 14,8

 oraz rozdz. 17–18). Pozdrowienia 

przesyła wspólnota chrześcijan rzymskich (razem z wami wybrana) oraz Marek (zwany w 

Dz 

12,12

 Janem Markiem), przebywający u boku św. Pawła w Rzymie w czasie jego uwięzienia 

(

Kol 4,10

Flm 24

2 Tm 4,11

). Papiasz (u Euzebiusza z Cez., Hist., 3,39,15) przedstawia go 

jako tłumacza św. Piotra w Rzymie.

14.

 Pocałunek miłości jest często wymieniany w zakończeniu listu (

Rz 16,16

1 Kor 

16,20

). Chodzi zapewne o reminiscencję liturgiczną, tym bardziej że listy czytano na takich 

właśnie zebraniach wspólnoty. Całość zamyka życzenie pokoju, analogiczne do 1,2, pod 
adresem wszystkich tych, którzy zdecydowali się wytrwać w Chrystusie.

DRUGI LIST ŚWIĘTEGO PIOTRA

Także drugi list św. Piotra podaje jako autora Księcia Apostołów, Szymona Piotra, sługę i 

apostoła Jezusa Chrystusa. Adresaci są wzmiankowani jako ci którzy otrzymali wiarę; są nimi 
chrześcijanie w ogólności.

Tematyka listu różni się znacznie od 1 P. Koncentruje się ona wokół dwóch zagadnień: 

paruzji i niebezpieczeństwa błędnowierstwa. Opóźnianie się powtórnego przyjścia Jezusa 
Chrystusa spowodowało, jak się wydaje, w pewnych wspólnotach kryzys. Dlatego Autor 
przypomina, posługując się szeroko językiem apokaliptyki, nieodwracalność dnia Pańskiego i 
sądu Bożego. Jeżeli to dotąd nie nastąpiło, to jedynie dlatego, że Bóg pragnie dać człowiekowi 
czas do opamiętania (3,9). Błędnowiercy nie tylko wprowadzają w błąd innych zwodniczymi 
naukami, ale sami prowadzą naganne życie, nie licząc się z paruzją Pana. Występki ich opisane 
są w znacznej części w identyczny sposób co i w Liście św. Judy. Do charakterystycznych 
urywków należą: wypowiedź o natchnieniu biblijnym i o wykładzie proroctw (1,20–21) oraz 

background image

formalne wymienienie listów św. Pawła jako należących do Pism wraz z aluzją do błędnej ich 
interpretacji (3,15–16).

Pochodzenie listu jest tym trudniejsze do ustalenia, że pewne świadectwa o jego istnieniu i 

pochodzeniu apostolskim nie przekraczają IV w. po Chr. Niewątpliwa zależność od Jud 
wskazuje na intensywną pracę redaktorską w drugiej lub trzeciej generacji poapostolskiej. Być 
może Autor opracował pewne wątki przekazane tradycyjnie jako nauczanie św. Piotra, 
opatrując całość jego imieniem. Od IV w. uważa się w całym Kościele list za natchniony, a 
Sobór Trydencki zalicza go jednoznacznie do pism kanonicznych.

ADRES (1,1–2)

1

 

1

 Szymon Piotr, sługa i apostoł Jezusa Chrystusa, do tych, którzy dzięki sprawiedliwości 

Boga naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, otrzymali wiarę równie godną czci jak i nasza: 

2

 

Łaska wam i pokój niech będą udzielone obficie przez poznanie Boga i Jezusa, Pana naszego!

1.

 Zgodnie z przyjętym w starożytności formularzem listów Autor przytacza swoje (albo 

cudze w wypadku pseudepigrafii) imię. Oryginalne brzmienie hebr. Šim‘eon w tekście greckim 
(gr. Συμεών) wskazuje na (zamierzony?) archaizm, który poza tym występuje jedynie w 

Dz 

15,14

. Także podwójne imię jest dość niezwykłe. Współczesni bibliści wnioskują także i z tego 

szczegółu, iż chodzi o Autora różnego od Księcia Apostołów; jednak wybór imienia świadczy o 
autorytecie absolutnym, jeśli nie o prymacie Piotra. Sługa i apostoł to dwa zwykłe Pawłowe 
określenia (

Rz 1,1

Tt 1,1

). Adresaci nie są określeni wyraźnie, choć 

2 P 3,1

 każe przypuszczać, 

iż chodzi o tych samych, co w pierwszym liście. Sprawiedliwość Boga stanowi o Jego 
zbawczej woli udzielania każdemu nadprzyrodzonych darów za sprawą Jezusa Chrystusa. 
Najcenniejszym darem jest oczywiście wiara, rozumiana w sensie przekazanego depozytu, nie 
zaś (jak zwykle w księgach NT) zasadniczej postawy chrześcijanina. Na uwagę zasługuje to, że 
adresaci są porównywani w wierze z Autorem listu, co oznacza, że pod tym względem 
czytelnicy drugiej generacji chrześcijan nie są wcale w gorszej sytuacji niż pokolenie 
apostolskie w jego najbardziej reprezentatywnych członkach. O rozwiniętej teologii świadczy 
pełna formuła chrystologiczna, stwierdzająca bóstwo Jezusa Chrystusa i Jego godność 
Zbawiciela (por. 1,11; 3,18 oraz w postaci bardziej pierwotnej – 

Rz 9,5

).

2.

 Pozdrowienie łaska i pokój – zob. 

1 P 1,2

b. Poznanie nie ma w sobie nic z 

teoretycznego ujęcia czy afirmacji Boga, ale oznacza raczej osobiste zaangażowanie wiary, 
pogłębiające się ustawicznie w życiu praktycznym; poznanie prawdy jest w późniejszych 
pismach NT synonimem wiary chrześcijańskiej (por. 

1 Tm 2,4

2 Tm 2,25

Tt 1,1

). Ten krótki 

wstęp zamyka powtórne stwierdzenie bóstwa Jezusa Chrystusa, określanego jako „Pan” 
(tradycyjne greckie określenie Jahwe w ST, przysługujące w NT regularnie Jezusowi 
Chrystusowi).

PERSPEKTYWY ROZWOJOWE CHRZEŚCIJAŃSKIEGO ŻYCIA 

(1,3–11)

background image

3

 Tak samo Boska Jego moc udzieliła nam tego wszystkiego, co się odnosi do życia i 

pobożności, przez poznanie Tego, który powołał nas swoją chwałą i doskonałością. 

4

 Przez nie 

zostały nam udzielone drogocenne i największe obietnice, abyście się dzięki nim stali uczestnikami 
Boskiej natury, skoro wyrwaliście się z zepsucia [wywołanego] na świecie żądzą. 

5

 Dlatego też 

właśnie dołożywszy całej pilności, dodajcie do wiary waszej cnotę, do cnoty poznanie, 

6

 do 

poznania powściągliwość, do powściągliwości cierpliwość, do cierpliwości pobożność, 

7

 do 

pobożności przyjaźń braterską, do przyjaźni braterskiej zaś miłość. 

8

 Gdy bowiem będziecie je 

mieli, i to w obfitości, nie pozostawią was one bezczynnymi ani bezowocnymi w poznawaniu Pana 
naszego Jezusa Chrystusa. 

9

 Komu bowiem ich brak, jest ślepy – będąc krótkowidzem, zapomniał 

o oczyszczeniu z dawnych swoich grzechów. 

10

 Dlatego bardziej jeszcze, bracia, starajcie się 

umocnić wasze powołanie i wybór! To bowiem czyniąc, nie upadniecie nigdy. 

11

 W ten sposób 

szeroko stanie przed wami otworem wejście do wiecznego królestwa Pana naszego i Zbawcy, 
Jezusa Chrystusa.

3.

 Pierwsze słowa kontynuują temat bóstwa Chrystusa. Boska wszechmoc (właściwie 

„moc”) stanowi przykład określenia pierwotnie pogańskiego, przejętego przez drugą generację 
chrześcijańską: oznacza ona potęgę Boga przejawiającą się w działaniu przez Jezusa tak w 
czasie Jego ziemskiego życia, jak i po zmartwychwstaniu. Ta właśnie boska wszechmoc 
uwolniła człowieka od władzy śmierci i niewoli grzechu, kierując na drogę pobożności (cnota 
zalecana przede wszystkim przez listy pasterskie – np. 

1 Tm 2,2

3,16

2 Tm 3,5

 itd., por. też 

P 1,6–7

3,11

), tj. pełnej bojaźni Boga i uległości wobec Niego. Chwała i doskonałość 

(właściwie „cnota”) – to zwięzła charakterystyka życia ziemskiego Jezusa Chrystusa w oczach 
chrześcijan okresu poapostolskiego. Drogą wiodącą do naśladowania jest wymienione już 
wyżej poznanie. Wprawdzie „powołanie” chrześcijan jest w NT zwykle prerogatywą Boga 
(Ojca), a więc chwała i doskonałość byłyby bezpośrednio Jego przymiotami. Zapewne jednak 
Autor miał na myśli najdoskonalszy obraz ich w Jezusie Chrystusie. Poznanie powołującego do 
swej chwały Boga jest możliwe jedynie przez poznanie i uznanie Jezusa Chrystusa.

4.

 Chwała i moc Boża w Chrystusie jest źródłem cennych obietnic, stanowiących dotąd 

przedmiot oczekiwania: definitywne zjednoczenie z Bogiem, osiągalne w pełni w okresie ściśle 
eschatologicznym, a zapewne także paruzja i inauguracja królestwa Bożego na ziemi. Tematy 
te będą omawiane w liście kolejno w związku z nurtującymi wspólnoty wahaniami i 
niepewnością. Udział w Boskiej naturze może otrzymać człowiek jedynie jako nadprzyrodzony 
dar Boga i Jego działanie. Staje się on możliwy jedynie wtedy, gdy Bóg drogą wolnego 
wyboru, kierując się miłością udzieli się człowiekowi (zob. kom. do 

J 1,12–13

 i 

Rz 5,5

). 

Chodzi tu o coś więcej niż uczestnictwo w życiu Bożym przez wiarę, która zapewnia łączność 
z Bogiem (

1 J 1,3

), lecz o pełnię eschatologiczną (

1 J 3,2

, kom.). Naturę tego uczestnictwa 

określi późniejsza refleksja teologiczna. Ale jego warunkiem jest odwrócenie się od grzechu 
charakteryzującego świat; wykładnikiem zepsucia jest „żądza”, o której mówi również 

1 J 2,17

.

5–7.

 Dążeniu do uczestnictwa w życiu Bożym musi towarzyszyć zaangażowanie moralne, 

którego negatywne założenie wymieniła już ostatnia część w. 4. Pozytywnie rozwinie je tutaj 
Autor wyprowadzając postawę moralną – wzorem całej literatury parenetycznej NT – z założeń 
wiary. Katalog cnót zawiera obok znanych z listów Pawłowych postaw etycznych kilka 
określeń charakterystycznych dla późniejszej myśli chrześcijańskiej. Cnota różni się od 
analogicznego pojęcia pogańskiego tym, że nie stanowi własnego osiągnięcia etycznego 
człowieka, lecz jest dziełem łaski. Poznanie jest poznaniem nadprzyrodzonym, być może w 
przeciwieństwie do szerzącej się gnozy pogańskiej lub synkretycznej. Cierpliwość ma 
charakter eschatologiczny i odnosi się do oczekiwania z całą ufnością nadejścia 

background image

eschatologicznego królestwa chwały Jezusa Chrystusa. Wreszcie miłość jest naczelną postawą 
chrześcijanina bazującą na zbawczym czynie Bożym w Jezusie Chrystusie. Między wiarą 
(wymienianą jako pierwszą) a miłością (na ostatnim miejscu) przebiega całe życie 
chrześcijańskie. Zestawienie łańcuchowe cnót występuje również w 

Rz 5,3–5

Jk 1,2–3

 (kom.). 

Ma ono wskazać przykładowo rozwój życia moralnego w człowieku z uwzględnieniem 
występujących podówczas problemów religijno-moralnych. Warunkiem autentycznej 
moralności chrześcijańskiej jest zawsze poznanie religijne w sensie nadprzyrodzonym (w 
odróżnieniu od pogańskiej gnozy); z drugiej strony nie ma prawdziwego poznania bez 
moralności, jak to praktykowały libertyńskie kierunki gnostyckie.

8–9.

 Brak dynamiki życia etycznego oznacza krótkowzroczność i to w podwójnym sensie: 

zapomnienie łaski oczyszczenia z grzechów otrzymanej na chrzcie św. i niezbyt korzystna 
perspektywa dalszego życia religijnego, zagrożonego w każdej chwili upadkiem. Brak 
odpowiedzi ze strony człowieka na powołanie i wybór udzielone mu jako specjalna łaska Boga 
(

1 Kor 1,26–27

) prowadzi niechybnie do upadku. Nie są to wartości udzielone przez Boga na 

wzór depozytu: chrześcijanin winien ustawicznie realizować otrzymane powołanie, 
odpowiadać na wybór do życia Bożego swoim pełnym zaangażowaniem religijno-moralnym. 
Wprawdzie i to dążenie nie odbywa się bez łaski Bożej (por. 

2 Tm 1,9

), Autorowi jednak 

zależy na podkreśleniu wkładu człowieka w nadprzyrodzone życie moralne.

10–11.

 „Upadek” oznacza w każdym razie grzech, bez względu na to, czy go rozumieć w 

znaczeniu jednorazowego potknięcia się na drodze wiodącej ku Bogu, czy też definitywnego 
odwrócenia się od Niego. W obu wypadkach stan ten jest niebezpieczny i zagraża dążeniu do 
celu ostatecznego. Występuje on jako udział w królestwie Bożym (o wejściu lub wstępie do 
niego zob. 

Mt 7,21

18,3

19,17

), przedstawionym jako wieczne posiadanie daru udzielonego 

przez Jezusa Chrystusa. Królestwo Boże (lub niebieskie) Synoptyków staje się wiecznym 
królestwem Pana naszego i Zbawcy, Jezusa Chrystusa
 (tytuły jak 1,1).

NAUCZANIE O PARUZJI I JEJ PEWNOŚĆ (1,12–21)

12

 Oto dlaczego będę zawsze wam przypominał o tym, choć tego świadomi jesteście i 

umocnieni w obecnej [wśród was] prawdzie. 

13

 Uważam zaś za słuszne pobudzać waszą pamięć, 

dopóki jestem w tym namiocie, 

14

 bo wiem, że bliskie jest zwinięcie mojego namiotu, jak to nawet 

Pan nasz Jezus Chrystus dał mi poznać. 

15

 Starać się zaś będę, abyście zawsze mieli sposobność 

po moim odejściu o tym sobie przypominać. 

16

 Nie za wymyślonymi bowiem mitami postępowaliśmy 

wtedy, gdy daliśmy wam poznać moc i przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa, ale jako naoczni 
świadkowie Jego wielkości. 

17

 Otrzymał bowiem od Boga Ojca cześć i chwałę, gdy taki oto głos Go 

doszedł od wspaniałego Majestatu: To jest mój Syn umiłowany, w którym sobie upodobałem (

Mt 

17,5

). 

18

 I słyszeliśmy, jak ten głos doszedł z nieba, kiedy z Nim razem byliśmy na górze świętej. 

19

 

Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, i dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak 
przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w 
waszych sercach. 

20

 To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest do 

prywatnego wyjaśniania. 

21

 Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale 

kierowani Duchem Świętym mówili od Boga <święci> ludzie.

12–13.

 Autor zwraca się do czytelników w nieco inny sposób niż św. Paweł do 

założonych przez siebie wspólnot; są oni utrwaleni w prawdzie, posiadają ją jako święty 
depozyt wiary. Toteż chce jedynie przypomnieć to, o czym dobrze wiedzą. Tym samym 

background image

uwydatnia się jedna z zasadniczych funkcji Kościoła: przypominać przekazywaną prawdę, by 
zapobiec błędnowierstwu. Dopóki Apostoł pozostaje jeszcze przy życiu (o namiocie w tym 
sensie por. 

2 Kor 5,1–5

Mdr 9,15

Iz 38,12

), uważa za swój obowiązek stawiać przed oczy 

wierzących depozyt wiary i upominać, by go zachowywano czystym i nieskalanym.

14–15.

 Autor kontynuuje poprzedni obraz namiotu: jego zwinięcie oznacza śmierć. W ten 

sposób śmiertelne ciało przedstawione zostało jako szata lub okrycie, które można odłożyć 
(por. kom. do 

Kol 3,9

). Autor, nazywający siebie Apostołem Piotrem, jest świadomy zbliżającej 

się śmierci nie tylko na podstawie swego podeszłego wieku lub niebezpieczeństwa 
męczeństwa, ale także objawienia Jezusa Chrystusa. Wprawdzie 

J 21,18

 zawiera zapowiedź 

śmierci Piotra, dotyczy ona jednak jej okoliczności, a nie dokładnego czasu. Może więc chodzi 
o inne objawienie; podobną świadomość zbliżającej się śmierci miał i św. Paweł (por. 

Dz 

20,25.29

). Apostoł Piotr pisze do chrześcijan, aby także po jego bliskiej już śmierci posiadali 

drogowskaz wiary. Niebezpieczeństwo wypaczenia owego depozytu istniało już o wiele 
wcześniej – kiedy pierwsi świadkowie apostolscy umierali, a Ewangeliści utrwalali żywe 
świadectwo o Jezusie Chrystusie, wzorzec wiary, by w ten sposób ustrzec ją przed błędami. W 
późniejszych latach, w miarę powstawania herezji, niebezpieczeństwo to jeszcze wzrosło.

16.

 Autor używa tu liczby mnogiej w imieniu kolegium bezpośrednich uczniów Chrystusa. 

Świadectwo Apostołów nie miało nic wspólnego z mitami, tj. wymyślonymi opowiadaniami, 
bazującymi chętnie na wybranych dowolnie danych ST (mit w znaczeniu popularnym, a nie 
technicznym mitologii pogańskiej). Listy pasterskie walczą również z tego rodzaju 
szkodliwymi zjawiskami w Kościele (por. 

1 Tm 1,4

1,14

Tt 3,9

 itd.). Celowały w nich 

środowiska helleńskojudaistyczne, ale zapewne Autor miał na myśli także wczesne spekulacje 
zmierzające w kierunku późniejszej gnozy. Naturalnie szczególnie wdzięcznym polem tych 
spekulacji była kwitnąca wówczas apokaliptyka. Ponieważ temat paruzji powraca w 2 P, może 
chodzi właśnie o tego typu „mity”? Tematem zasadniczym nauczania apostolskiego była moc i 
przyjście
 Jezusa Chrystusa, tj. poparta znakami Jego działalność ziemska oraz paruzja, 
inaugurująca w „dniu Pańskim” królestwo eschatologiczne (por. w. 11). Grono apostolskie – to 
naoczni świadkowie tych wydarzeń: widzieli i słyszeli (w. 18) wszystko, co się wydarzyło, 
gwarantując, iż chodzi o rzeczywistość, nie zaś o spekulacje myślowe. Wiersz ten stanowi 
jeden z najbardziej oczywistych tekstów przeciwstawiających rzeczywistość historyczną 
Chrystusa jako ziemskiego Jezusa mitom, wyrażającym jedynie pewne tendencje czy myśli 
ludzkie przedstawione na sposób faktów historycznych. Zaangażowanie się wiary w 
rzeczywistość Jezusa Chrystusa prowadzi do królestwa wiecznego, gdy tymczasem 
zajmowanie się baśniami – na bezdroża jałowych spekulacji myślowych.

17–18.

 Wśród bezpośrednich doznań Apostołów Autor wymienia przede wszystkim cześć 

i chwałę, jakich doznał Jezus od Ojca (por. także 

J 1,14

, kom.). Odnosi się to do opisanej u 

Mk 

9,7

Mt 17,5

Łk 9,35

 sceny Przemienienia Jezusa na górze zapewne Tabor (zob. kom. do 

Mt 

17,5

); przytoczone słowa odpowiadają prawie dosłownie (drobna różnica w tekście greckim) 

pierwszej Ewangelii. List ten wiąże ją jednak ściśle z chwałą, jaka okaże się w powtórnym 
przyjściu Jezusa Chrystusa. Chwała oznacza – zgodnie ze starotestamentalnym znaczeniem – 
to samo co i (wspaniały) Majestat: jest synonimem wielkości Bożej, przewyższającej wszystko. 
Bóg pełen chwały udziela więc tej samej chwały swemu umiłowanemu Synowi. Fakt 
historyczny Przemienienia stanowi gwarancję posiadania tejże Boskiej chwały przez 
uwielbionego Chrystusa w niebie, przyjścia w niej w chwili eschatologicznego dokonania oraz 
udziału w niej wierzących (1,4?).

background image

19.

 Nadchodzącą paruzję zapowiadał już ST w swoich proroctwach. Autor listu nie ma na 

myśli żadnego konkretnego tekstu, ale wszystkie Pisma (ze szczególnym uwzględnieniem 
Proroków – por. 

Dz 3,24

), jako prowadzące ku chwale Chrystusa i wskazujące na Jego dzień (

8,56

 o Abrahamie zob. jednak kom.). Apokaliptyka bardzo chętnie posługiwała się 

przeciwstawieniem dnia i nocy, światła i ciemności na określenie zasadniczej różnicy między 
dwoma okresami: grzechu i zbawienia. Także NT zna tego rodzaju przenośnie, nabierające 
niekiedy wręcz charakteru sfery (por. np. 

J 12,35–36

, kom.). Tutaj mowa jest o świetle raczej w 

sensie psychologicznym: ma ono działać w głównym organie wyższego życia człowieka – w 
sercu (por. kom. do 

2 Kor 4,4–6

). Zarówno dzień, jak i gwiazda poranna odnoszą się 

niewątpliwie do paruzji (

1 Kor 4,5

) i jej zbawczych skutków w wiernych. Dlatego mają być oni 

zarówno synami światłości, jak i synami dnia (por. kom. do 

1 Tes 5,5

).

20–21.

 Te wiersze należą do wyjątkowo ważnych w nowotestamentalnej nauce o 

natchnieniu prorockim i biblijnym. Proroctwo – a konsekwentnie i inne części Pisma Świętego 
– to nie wypowiedź prywatna, przekazana każdemu do dowolnego wyjaśniania. Skoro 
powstało pod specjalnym kierownictwem Ducha Świętego (teologia nazwie je natchnieniem) 
śladem 

2 Tm 3,16

 – wymaga ono również wykładu autentycznego pod działaniem tegoż Ducha 

Świętego. Już ST wyraża przeświadczenie, iż Bóg kieruje prorokami przez swojego Ducha (

Za 

7,12

; por. 

1 P 1,11

, który w nich był). Jakkolwiek Autor 2 P nie wyjaśnia, w jaki sposób tenże 

Duch komentuje wypowiedziane przez siebie w ST słowa, nie ulega wątpliwości, że ma na 
myśli jedynego autentycznego posiadacza Ducha Świętego – Kościół. Tylko on z upoważnienia 
Bożego w Chrystusie powołany jest do właściwego wykładu wypowiedzi biblijnych. 
Poszczególni przez Kościół upoważnieni znawcy Pism spełniają rolę pomocniczą, 
autorytatywnie przemawia tylko Kościół. Człowiek podejmujący własną powagą i własnym 
rozumem wykład spisanego objawienia Bożego zejdzie na bezdroża dowolności, błędu i 
fantazji.

SZYDERCY (2,1–22)

2

 

1

 Znaleźli się jednak fałszywi prorocy wśród ludu, tak samo jak pośród was będą fałszywi 

nauczyciele, którzy wprowadzą wśród was zgubne herezje. Wyprą się oni Władcy, który ich nabył, 
sprowadzając na siebie rychłą zgubę. 

2

 A wielu pójdzie za ich rozpustą, przez nich zaś droga 

prawdy będzie obrzucona bluźnierstwami. 

3

 Dla zaspokojenia swej chciwości obłudnymi słowami 

sprzedadzą was ci, na których wyrok potępienia od dawna jest w mocy, a zguba ich nie śpi. 

4

 Jeżeli 

bowiem Bóg aniołom, którzy zgrzeszyli, nie odpuścił, ale wydał [ich] do ciemnych lochów Tartaru, 
aby byli zachowani na sąd; 

5

 jeżeli staremu światu nie odpuścił, ale – jako ósmego – Noego, który 

głosił sprawiedliwość, ustrzegł, gdy zesłał potop na świat bezbożnych; 

6

 także miasta Sodomę i 

Gomorę obróciwszy w popiół skazał na zagładę, dając przykład tego, co spotka bezbożnych, 

7

 ale 

wyrwał sprawiedliwego Lota, który uginał się pod ciężarem rozpustnego postępowania ludzi nie 
liczących się z Bożym prawem – 

8

 ten sprawiedliwy bowiem, mieszkając wśród nich, z dnia na 

dzień duszę swą sprawiedliwą miał udręczoną przeciwnymi Prawu czynami, które widział i o 
których słyszał – 

9

 to wie Pan, jak pobożnych wybawiać z doświadczenia, niesprawiedliwych zaś 

jak zachowywać na ukaranie w dzień sądu, 

10

 przede wszystkim zaś tych, którzy idą za [głosem] 

ciała w nieczystej żądzy i pogardę okazują Władzy: zuchwalcy, zarozumialcy, którzy nie wahają się 
przed wypowiadaniem bluźnierstw przeciwko „Chwałom”. 

11

 Tymczasem aniołowie, których siła i 

potęga jest większa, nie wnoszą przeciwko nim przeklinającego wyroku potępienia przed Pana. 

12

 

Ci zaś, jak nierozumne zwierzęta, przeznaczone z natury na schwytanie i zagładę, wypowiadając 
bluźnierstwa przeciwko temu, czego nie znają, podlegną właśnie takiej jak one zagładzie 

13

 i 

otrzymają karę jako zapłatę za niesprawiedliwość. Za przyjemność uważając rozpustę uprawianą 

background image

za dnia, jako zakały i plugawcy pławią się w swych uciechach, gdy z wami są przy stole. 

14

 Oczy 

mając pełne kobiety cudzołożnej i niesyte grzechu, uwodzą oni dusze niestałe. Mają serca 
zaprawione do chciwości, synowie przekleństwa. 

15

 Porzucając prostą drogę zbłądzili, a poszli 

drogą Balaama, syna Bosora, który umiłował zapłatę niesprawiedliwości, 

16

 ale został skarcony za 

swoje przestępstwo: juczne bydlę pozbawione mowy, przemówiwszy ludzkim głosem powstrzymało 
głupotę proroka. 

17

 Ci są źródłami bez wody i obłokami wichrem pędzonymi, których czeka mrok 

ciemności. 

18

 Wypowiadając bowiem słowa górnolotne a próżne, uwodzą żądzami cielesnymi i 

rozpustą tych, którzy zbyt mało odsuwają się od postępujących w błędzie. 

19

 Wolność im głoszą, a 

sami są niewolnikami zepsucia. Komu bowiem kto uległ, temu też służy jako niewolnik. 

20

 Jeżeli 

bowiem uciekają od zgnilizny świata przez poznanie Pana i Zbawcy, Jezusa Chrystusa, a potem 
oddając się jej, ponownie zostają pokonani, to koniec ich jest gorszy od początków. 

21

 Lepiej 

bowiem byłoby im nie znać drogi sprawiedliwości, aniżeli poznawszy ją, odwrócić się od podanego 
im świętego przykazania. 

22

 Spełniło się na nich to, o czym słusznie mówi przysłowie: Pies powrócił  

do tego, co sam zwymiotował, a świnia umyta – do tarzania się w błocie (

Prz 26,11

).

1.

 Zjawisko fałszywego profetyzmu było znane szeroko w ST. Szczególne jego nasilenie 

przypada na okres monarchii izraelskiej i judzkiej. Wielu spośród proroków „czynu” i 
„piszących” prowadziło nieubłaganą walkę z fałszywymi sługami słowa. Istniało wiele ich 
kategorii: jedni szukali poklasku i wpływów, inni czynili to z pychy, jeszcze inni kierowali się 
wręcz zainteresowaniem materialnym. NT przewiduje wystąpienie takich proroków przy końcu 
czasów (por. 

Mt 24,11

Ap 16,13

). Ponieważ w NT prorocy rzadziej przepowiadają rzeczy 

przyszłe (por. jednak 

Dz 21,10–11

!), są oni przede wszystkim sługami słowa i nauczycielami; 

konsekwentnie – fałszywi prorocy muszą być nauczycielami i świadkami błędnowierstwa. 
Herezje oznaczają tutaj specyficzne nauki, najczęściej ezoteryczne, które szerzący je usiłują 
niepostrzeżenie wprowadzić do depozytu wiary. Kwalifikacja ich jako zgubnych nie pozostawia 
wątpliwości, iż chodzi o błędy nader niebezpieczne dla wiary. Wiersz ten podaje tylko główną 
tezę lub tendencję tych nauk: zaprzeczenie Jezusa Chrystusa, określonego tu w sposób 
szczególny nazwą Władca (jak 

Jud 4

), który ich nabył, co sugeruje wpływ Pawłowej idei 

wykupu ludzkości z niewoli grzechu, śmierci i szatana przez Chrystusa (

1 Kor 6,20

7,23

, także 

1 P 1,18

, zob. kom.). Nie wiadomo natomiast, co przez swoje niemoralne życie negują 

błędnowiercy w Chrystusie: Jego powtórne przyjście (1,16; 3,4?) czy też konsekwencje Jego 
zbawczego dzieła?

Odpowiadając na pytanie, kim byli fałszywi prorocy wymieniani w 2,1, współczesna 

biblistyka skłania się obecnie do uznania w nich nauczycieli wywodzących się z kół essenizmu. 
Po zniszczeniu ich centrum duchowego i doktrynalnego w Qumran w r. 70 (a właściwie już w 
67 po Chr.) rozproszyli się oni i częściowo weszli do wspólnot chrześcijańskich, zachowując 
swoje specyficzne poglądy obok wiary w Jezusa Chrystusa. Być może właśnie do nich były 
skierowane ostatnie wiersze poprzedniego rozdziału o interpretacji proroctw. Zachowane 
dokumenty zrzeszenia z Qumran mówią dobitnie, że praktykowano tam wykład ST typu 
charyzmatyczno-prorockiego, często tendencyjny i radykalny. Podane niżej charakterystyka i 
używane epitety (właściwe zresztą także dla Jud) potwierdzą tę supozycję.

2.

 O rozpuście heretyków mówi także 

Jud 4

.11 (zob. kom.). O jakiego typu wykroczenia 

przeciw umiarkowaniu chodzi w tym wypadku, trudno ustalić z pewnością. Nie można też 
całkowicie wykluczać znaczenia przenośnego tego określenia (podobnie jak np. w ST, gdzie 
„nierząd” oznaczał bałwochwalstwo). Jednak druga część zdania, opisująca konsekwencje 
owego nierządu, mianowicie złe mniemanie ludzi postronnych o „drodze prawdy”, czyli życiu 
chrześcijańskim, każe przypuszczać sens dosłowny wyrażenia, co potwierdza w. 14. 
Bluźnierstwo odnosi się w NT niemal wyłącznie do zniewagi Boga, polegającej na postawieniu 

background image

pod znakiem zapytania wszechmocy Bożej. Wczesnochrześcijańska literatura apologetyczna 
wspomina o zarzutach niemoralnych praktyk rzekomo uprawianych przez chrześcijan, jakie 
wysuwali poganie.

3.

 Jak w Jud w. 11 i 16, nauczyciele błędu kierują się chciwością (por. także 2,14) raczej 

rzeczy materialnych niż zaszczytów i znaczenia. Apostołowie wielokrotnie przestrzegają przed 
tym ludzi kierujących wspólnotami (

1 Tm 6,5

1 P 5,2

), choć przyznają im prawo do 

utrzymania ze strony Kościoła (por. 

1 Kor 9,13

 oraz 

Łk 10,7

). Przewrotność fałszywych 

proroków polega dalej na tym, że sprowadzając chrześcijan z drogi prawdy, pozbawiają ich 
najcenniejszego daru wolności Chrystusowej. Postępują przy tym jak podstępni handlarze: 
kłamliwymi słowami dającymi pozory prawdy chcą sprowadzić zgubę na innych. Los tych 
ludzi, pełnych fałszu, nie może ulegać wątpliwości (por. już w. 1). Czeka ich sąd i definitywne 
odrzucenie. Potępiają ich własne czyny i własne postępowanie, a wyrok zostanie ogłoszony w 
przyszłości (por. w. 12).

4.

 Zagładę ich naświetla kilka przykładów starotestamentowych zgodnie ze stylem 

literatury parenetycznej (por. także 

Jud 5

). Wybór ich – paralelny z Jud – nie jest przypadkowy; 

zadecydowała o nim, przynajmniej częściowo, niekanoniczna literatura żydowsko-
hellenistyczna. Na podstawie analogii z 

Jud 5

 można stwierdzić, że strącenie upadłych aniołów 

do podziemia (takie znaczenie ma grecki termin Tartaros) nawiązuje nie do buntu aniołów, 
wspomnianego u 

Łk 10,18

 i 

Ap 12,7

, lecz do opowiadania 

Rdz 6,1–4

 (zob. kom. do 

Jud 5

). 

Etiopska Księga Henocha mówi kilkakrotnie o wtrąceniu tych upadłych „synów Bożych” do 
ciemnych miejsc pod ziemią, by tam oczekiwali na sąd eschatologiczny – por. także 

Jud 6

.

5.

 Drugi przykład zaczerpnięty został z opisu potopu, przedstawionego jako zagłada 

starego świata; ocalało tylko osiem dusz (por. kom. do 

1 P 3,20

), licząc też Noego (

Rdz 8,18

). 

Księga Rodzaju nie mówi wprawdzie nic o „głoszeniu” przez Noego sprawiedliwości czy o 
jego wezwaniach do pokuty, ale wiedzą o tym apokryficzne pisma (Księgi: Sybillijskie I, 
Jubileuszów
 VII). Sprawiedliwość odnosi się do nienagannego, zgodnego z wolą Bożą 
postępowania religijno-moralnego, nie posiada natomiast znaczenia Pawłowego 
„usprawiedliwienia” lub „sprawiedliwości Bożej”.

6–8.

 Los Sodomy i Gomory był tradycyjnym przykładem kary Bożej; o ich obróceniu w 

popiół nie mówi wyraźnie 

Rdz 19

, lecz późniejsza tradycja żydowska. Znacznie szerzej opisze 

występki i karę 

Jud 7

 (zob. kom.). Lot przedstawiony jest – mimo etiologicznego opowiadania 

Rdz 19,30–38

 o postępku córek – jako typ sprawiedliwego w opisanym wyżej znaczeniu. 

Jako taki odczuwał dotkliwie występność obu przeklętych miast; zapewne chodzi szczególnie o 
rodzaj nierządu, opisany obszernie w 

Rdz 19

Prawo Boże odnosi się nie do przepisów Tory, 

znacznie późniejszej, ale do ogólnych zasad życia etycznego, zawsze człowieka 
obowiązujących.

9.

 Jest to wniosek z przytoczonych przykładów: Bóg otacza pobożnych opieką, broniąc ich 

we wszelkich niebezpieczeństwach, niesprawiedliwych zaś karze. Nie jest to zawsze kara 
bezpośrednia; często Pan odkłada ją na dzień sądu. W ten sposób groźba pod adresem 
fałszywych proroków nabiera znów wydźwięku eschatologicznego: jeżeli teraz nawet nie 
doznają kary, dosięgnie ich ręka Pańska w dniu Jego chwalebnego przyjścia.

10.

 Wiersz ten podejmuje niemal dosłownie 

Jud 7

–8. Władza oznacza najprawdopodobniej 

Chrystusa w Jego chwale i mocy; nauczyciele błędu zaprzeczają Jego powtórnemu przyjściu na 
sąd (por. także znaczenie tego określenia w 2,1, kom.). Trudniejszy jest sens wyrażenia Chwały

background image

odnoszący się do aniołów. Autor zdaje się rozumieć je w znaczeniu aniołów złych, w 
odróżnieniu od wymienionych w w. 11 dobrych, którzy stoją ponad nimi. Natomiast 

Jud 8

b, 

tekst ściśle paralelny, przedstawia ich raczej jako aniołów chwały. Prawdopodobnie w. 10 
nawiązuje do aniołów grzesznych, o których była mowa w w. 4. Bluźnierstwo przeciw nim 
można także różnie rozumieć: albo w sensie tradycyjnego wykładu gnostyckich libertynów, 
którzy może lekceważą, aż do przeklinania, duchy złe, uważając siebie i swoje zwodnicze 
poznanie za znacznie skuteczniejsze, albo w sensie współczesnym jako aluzję do esseńczyków, 
którzy przeklinali wszystkich ludzi „losu” Beliala i same duchy z jego obozu. Reguła 
Zrzeszenia z Qumran nakazuje to czynić regularnie w ramach odnowienia przymierza 
praktykowanego corocznie (por. 1QS II, 4–21, a zwł. 1QM 13,4–5).

11–12.

 Nawet aniołowie chwały nie wypowiadają tego rodzaju przekleństw przeciw 

grzesznym aniołom, gdy stoją przed Bogiem (

Mt 18,10

Łk 1,19

). Mimo że chodzi o duchy 

upadłe, wielkość ich natury nie pozwala na tego rodzaju wyraz dezaprobaty. Jeśli nauczyciele 
błędu pozwalają sobie na bluźnierstwo przeciw temu, czego nie rozumieją i nie znają, stają się 
podobni do bezrozumnych zwierząt, a nawet do jeszcze podrzędniejszych istot. Tak bowiem 
jak zwierzęta, które przeznaczone są na rzeź według ustalonego porządku rzeczy (z natury), 
czeka fałszywych proroków – posiadających przecież rozum – podobny los: zagłada. 
Porównanie ze zwierzętami nie sugeruje jako zagłady kary eschatologicznej (taka kara bowiem 
nie dotyczy zwierząt i spotka nie tylko fałszywych proroków, ale wszystkich grzeszników); 
raczej chce stwierdzić, że spotka ich nagły i gwałtowny koniec, podobnie jak zwierzęta 
zabijane przez myśliwych.

13–14.

 Dalsze zarzuty pod adresem heretyków nie są zbyt jasne. Rozpusta uprawiana za 

dnia nawiązuje być może do czegoś podobnego, jak podaje 

Iz 5,11

 lub 

Koh 10,16

. Oddawanie 

się ucztowaniom w ciągu dnia odczuwano na starożytnym Wschodzie jako coś specjalnie 
nagannego. Końcowe wyrazy zdają się sugerować inną okoliczność obciążającą. Otóż 
wykroczenia te mają miejsce na agapach, wczesnochrześcijańskich ucztach (por. 

Jud 12

), które 

heretycy przeciągają być może do następnego dnia (o nadużyciach na agapach por. 

1 Kor 

11,21

, kom.). Grzech tych ludzi posiada wiele aspektów: grzeszą nieumiarkowaniem, grzeszą 

wzrokiem pożądliwym (por. 

Mt 5,28

), grzeszą sercem, skłonnym stale ku napiętnowanej już 

wyżej chciwości (w. 3). Jako tacy podpadają pod przekleństwo Boże (synowie przekleństwa to 
hebraizm), odrzucenie wieczne.

15–16.

 Wzmianka o chciwości nasuwa Autorowi (na podstawie 

Jud 11

) przykład 

wieszcza Balaama, zaczerpnięty z 

Lb 22,5nn.

 Postać ta jest w tradycji biblijnej 

kontrowersyjna. Gdy w 

Lb 23

–24 Balaam wypowiada błogosławieństwo pod adresem Izraela, 

ta sama księga w 31,16 przedstawia go jako proroka nakłaniającego Izraelitów do 
niemoralności i bałwochwalstwa. Według 

Lb 22,2–21

 Balak, król Moabitów, nakłaniał 

Balaama do złorzeczenia Izraelitom w zamian za zapłatę, jednak księga ta nie mówi nic o 
przyjęciu pieniędzy przez proroka czy pożądaniu ich przez niego. Tradycja oceniająca 
negatywnie Balaama była jednak bardziej rozpowszechniona w NT (por. 

Jud 11

Ap 2,14

), stąd 

też podziela ją (korzystający zresztą z 

Jud 11

) Autor 2 P. Interpretacja wydarzenia 

Lb 22

nn 

dokonana tutaj odbiega również od sensu zamierzonego przez autora Lb: Balaam udaje się z 
posłami Balaka na rozkaz Jahwe, a juczne zwierzę nie usiłuje mu przeszkodzić w wykonaniu 
zamiaru. Sam Jahwe uniemożliwia prorokowi przeklinanie Izraela, przy tym oślica rozpoznaje 
wcześniej niż Balaam wysłannika Bożego, i dlatego stawia opór w dalszej drodze. 
Prawdopodobnie 2 P przedstawia wydarzenie w rozpowszechnionym podówczas stylu 

background image

haggadycznym. Uwydatnienie głupoty proroka sprzyjało zamiarowi Autora przedstawienia we 
właściwym świetle fałszywych proroków.

17–18.

 Epitety są zaczerpnięte z 

Jud 12

b–13. Najprawdopodobniej chodzi o aluzję do 

porównań stosowanych nie tyle w ST (np. 

Prz 25,14

), ile w piśmiennictwie qumrańskim, na 

którym opierali się nauczyciele błędu. Fałszywi prorocy nie ofiarując nic, stwarzają jedynie 
pozory, iż są mężami objawienia Bożego, podobnie jak chmury nader często dają złudne 
nadzieje na ożywczy deszcz. Słowa tych ludzi, choć wiele zapowiadają, są nie tylko próżne, ale 
i niebezpieczne dla tych, którzy niebacznie dają im posłuch. Złowieszcze ich skutki dają się 
stwierdzić szczególnie wtedy, gdy słuchacze obracają te mowy w czyn.

19.

 Nadużywanie wolności Chrystusowej nie jest nowym tematem w NT (

Rz 6,15

Ga 

5,13

): błędnowiercy przekształcają prawdziwą wolność w swawolę, pozbawiając chrześcijan 

jakichkolwiek hamulców moralnych. Może to właśnie będzie miał na myśli 

2 P 3,16

, skarżąc 

się na przekręcanie sensu listów Pawłowych? W każdym razie ta pozorna „wolność” oznacza w 
rzeczywistości obyczajowe zepsucie. To ostatnie wyrażenie jest używane w liście (jak i u św. 
Pawła) niemal osobowo: jego niewolnikami stają się zwolennicy libertynizmu, zdążając ku 
zgubie wiecznej.

20.

 Dialektyka grzechu i nawrócenia jest jednym z zasadniczych tematów pouczeń NT. 

Człowiek, przyjmując wiarę w Jezusa Chrystusa, bierze rozbrat z zepsuciem świata podpadłym 
pod panowanie szatana i zostaje uwolniony od jego zgubnych wpływów pod warunkiem, że 
sam będzie się trzymał daleko od jego pychy. Powtórne wejście w orbitę wpływów tego świata 
oznacza najpierw chwiejność, następnie zaś upadek, tym razem definitywny.

21.

 Ten upadek jest gorszy od stanu przed nawróceniem. Wiara chrześcijańska 

przedstawiona jest (zob. wyżej) jako droga sprawiedliwości oraz święte przykazanie
Terminologia ta jest tradycyjna: już ST mówi o tego rodzaju drodze (por. 

Hi 24,13

Prz 8,20

 

itd.), podobnie o „przykazaniach” (por. 

Mk 10,19

). Charakterystyka wiary chrześcijańskiej jako 

świętego przykazania jest właściwa niemal wszystkim listom (także Ewangeliom). Także 
świętość tych przykazań nie może podlegać dyskusji – 

Rz 7,12

 – ponieważ pochodzą one od 

Boga. Wobec laksystycznej postawy błędnych nauczycieli akcentowanie przez Autora listu 
zachowywania przykazań było szczególnie naglące. Należy też pamiętać, iż nie mówi on o 
„przykazaniach” na wzór starotestamentowego Prawa, ale o jedynym przykazaniu, którym 
może być jedynie królewskie Prawo (

Jk 2,8

) miłości.

22.

 Pareneza popularna, używana także w NT, nie gardziła – wzorując się na greckim stylu 

diatryby – argumentami silnymi lub wręcz szokującymi. 

Flp 3,2 n

azywa przeciwników 

rejudaizujących „psami”, 

Tt 1,12

 przytacza bardzo niepochlebne dla Kreteńczyków określenia. 

Chodzi o ośmieszenie lub zdyskredytowanie ludzi godnych napiętnowania, w tym wypadku 
fałszywych świadków Prawdy. Autor listu – w ślad za 

Prz 26,11

 – porównuje ich postępowanie 

do poczynań zwierzęcych budzących specjalną pogardę (zob. 

Mt 7,6

) i obrzydzenie. Chodzi o 

to, że popadający w laksyzm wracają powtórnie do grzechów, które popełniali przed 
nawróceniem. Ci, co zostali obmyci wodą chrztu św. i oczyszczeni, wracają znów do tarzania 
się w tym samym brudzie.

PARUZJA – DZIEŃ PAŃSKI (3,1–10)

background image

3

 

1

 Umiłowani, piszę do was ten już drugi list; w nich pobudzam wasz zdrowy rozsądek i 

pamięć, 

2

 abyście przypomnieli sobie słowa, które były dawno już przepowiedziane przez świętych 

proroków, oraz przykazanie Pana i Zbawiciela, podane przez waszych apostołów. 

3

 To przede 

wszystkim miejcie na uwadze, że przyjdą w ostatnich dniach szydercy pełni szyderstwa, którzy 
będą postępowali według własnych żądz 

4

 i będą mówili: «Gdzież jest obietnica Jego przyjścia? 

Odkąd bowiem ojcowie zasnęli, wszystko jednakowo trwa od początku świata». 

5

 Nie wiedzą 

bowiem ci, którzy tego pragną, że niebo było od dawna, a także ziemia, która z wody i przez wodę 
zaistniała na słowo Boże, 

6

 i przez nią ówczesny świat zaginął, w wodzie zatopiony. 

7

 A to samo 

słowo zabezpieczyło teraz niebo i ziemię, zachowując je dla ognia na dzień sądu i zguby 
bezbożnych ludzi. 

8

 Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana 

jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień (

Ps 90[89],4

). 

9

 Nie zwleka Pan z wypełnieniem 

obietnicy – jak niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale On jest cierpliwy w stosunku do was. 
Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich [chce] doprowadzić do nawrócenia. 

10

 Jak 

złodziej zaś przyjdzie dzień Pański, w którym niebo z szumem przeminie, gwiazdy się w ogniu 
rozsypią, a ziemia i dzieła na niej zostaną odnalezione.

1.

 Zgodnie z 1,16 rozwija teraz Autor listu drugi temat, mianowicie paruzję, czyli 

powtórne przyjście Jezusa Chrystusa na sąd, podkreślając łączność tego drugiego listu z jakimś 
poprzednim, którym może być jedynie 1 P. Co do oczekiwań eschatologicznych należałoby tu 
przypomnieć 

1 P 4,7

 (kom.).

2.

 Najpierw wypada ogólnie upomnieć czytelników, by zachowywali przekazany im 

święty depozyt: słowa proroków ST prowadzące do Chrystusa oraz wskazania Jezusa 
Chrystusa, głoszone przez nauczycieli apostolskich. Są oni bowiem pośrednikami słowa 
Chrystusa.

3–4.

 Starotestamentowe zapowiedzi prorockie i apokaliptyczne przewidują jedynie ogólne 

nasilenie nieprawości w ostatecznych czasach, nie mówią zaś nic o specjalnym wystąpieniu 
szyderców – por. 

Dn 8,27

12,4.11

. Najprawdopodobniej chodzi o tych samych fałszywych 

proroków, o których mówił już 2,2; przeciw nim wysuwa Autor ten sam zarzut hołdowania 
żądzom. Nowym błędem jest negacja paruzji. Argumentacja owych nauczycieli występuje 
przeciw obietnicy przekazywanej przez pierwsze pokolenie apostolskie, że paruzja nastąpi 
rychło, jeszcze za życia owych apostołów (por. 

Mt 24,34

). Skoro nic dotąd nie nastąpiło, to nic 

takiego się nie zapowiada na przyszłość. Świat biegnie swoim odwiecznym porządkiem, nie 
ulegając zmianie nie tylko od czasu śmierci pierwszych apostołów, ale od swego początku. 
Jerozolima uległa wprawdzie zburzeniu, ale zapowiadany wraz z nią koniec świata nie nastąpił. 
O tym, że takie głosy nie były odosobnione, świadczy dobitnie 1 List Klemensa 23,3, 
przytaczający nieznane pismo: „Nieszczęśliwi są ludzie dwoistego serca, ludzie zwątpiałego 
ducha, którzy mówią: «Słyszeliśmy już to z ust naszych przodków; oto postarzeliśmy się, i nic 
z tego nam się nie zdarzyło»”.

5.

 Argumentacja Autora zmierza, w kilku etapach, do podważenia tezy o rzekomej 

niezmienności świata od początku. Najpierw pokaże, że Bóg już ukarał raz ziemię kataklizmem 
potopu; jest On cierpliwy, ale nie oznacza to, by grzeszny świat miał pozostać bezkarny. Jeżeli 
Jerozolima legła w gruzach, natomiast paruzja nie nastąpiła – to zburzenie miasta stanowi 
dalszą, ostatnią zapowiedź nadchodzącego niechybnie sądu. Opisowi potopu (zgodnemu tylko 
w najogólniejszych ramach z Rdz) towarzyszą inne refleksje nad rolą wody w stworzeniu i 
karze. Nie są one bezpośrednio biblijne, lecz zdają się nawiązywać do współczesnych 
spekulacji apokaliptycznych. Powstanie ziemi „z wody i przez wodę” na słowo Boże należy 
rozumieć w ten sposób, że na początku był bezmiar wód, który na rozkaz Boży uległ 

background image

rozdzieleniu (

Rdz 1,2.6–7

). Trudniej powiedzieć co oznacza przez wodę: wykluczając ją jako 

środek, za pomocą którego Bóg stworzył świat, można jedynie przypuszczać, iż chodzi o aluzję 
do wyłonienia się świata spomiędzy wód praoceanu (oba wyrażenia mówiłyby mniej więcej to 
samo).

6–7.

 Paralelizm ze słowami tego wiersza sugeruje taki oto bieg myśli: woda, która była 

tak istotnym czynnikiem powstawania świata, posłużyła Bogu za narzędzie kary potopu. 
Ówczesny świat rozumiał Autor tak jak podówczas rozumiała go literatura religijna (np. 
etiopska wersja Księgi Henocha), w sensie całej znanej, cywilizowanej ludzkości. Spekulacje 
nad zasięgiem potopu były wtedy jeszcze całkowicie obce. Jeżeli wówczas świat ocalał mocą 
zbawczego działania Słowa Bożego, nie oznacza to uwolnienia go od kary. Nastąpi ona tym 
razem w postaci ognia. Czynnikiem decydującym o powstaniu i zagładzie świata jest słowo 
Boże
Ogień, o którym mówią ww. 7 i 10, należy rozumieć jako narzędzie eschatologicznego 
sądu nad fałszywymi prorokami (przedstawianymi także jako szydercy) i w ogóle 
grzesznikami. Wyobrażenia o karze ognia należą do okresu apokaliptyki i znane są już 
niektórym księgom starotestamentalnym (np. 

Iz 33,11–12

 (?); 66,16; 

Jl 2,3

So 1,18

Za 12,6

 

itd.). Bez wątpienia nawiązał do nich Autor, uwzględniając jednak znane podówczas szeroko 
poglądy obce (greckie, perskie) na zniszczenie świata ogniem (eschatologia perska mówi o 
spaleniu spowodowanym spadającą gwiazdą!). Z piśmiennictwa judaizmu najpełniej opisuje 
przebieg tego wydarzenia apokryf (mieszany, o elementach pogańskich, żydowskich i 
chrześcijańskich) Wyrocznie Sybillijskie. Autor 2 P nie zamierzał rozbudowywać tych 
spekulacji, ale posłużył się nimi jedynie jako środkiem jednoznacznego przedstawienia 
pewności zbliżającej się paruzji. Toteż opis spalenia świata jest podporządkowany jego 
założeniom chrystologicznym (rola Słowa!) i soteriologicznym (negatywny aspekt odkupienia, 
czyli kara na grzeszników i niewierzących). Nie należy rozważać opisu „pożaru świata” 
niezależnie od biblijnej idei „dnia Jahwe”, sądu nad światem, przedstawianego w świetle 
różnych wyobrażeń kosmologicznych w różnych pismach. Nie przebieg wydarzenia, ale jego 
fakt i pewność jest właściwym przedmiotem wypowiedzi Autora.

8–9.

 Wiersz traktuje o niezawodności wypełnienia się zapowiedzi paruzji. Jeżeli szydercy 

utrzymują, że Pan zwleka, kierują się jedynie czysto ludzkim spojrzeniem. Bóg nie podlega 
ziemskim miarom czasu ani zmienności świata; „wcześniej” czy „później” – to kategorie 
człowieka. Prawdę tę naświetla 

Ps 90[89],4

. Jeżeli Kościół już od pokoleń oczekuje nadejścia 

paruzji, jest to niewiele czasu. Nie można stawiać pod znakiem zapytania zapowiedzi rychłego 
przyjścia Pana. Apokaliptyka biblijna (por. np. 

Dn 9,24–27

) i pozabiblijna (Księga Jubileuszów

4,30) prowadziła dociekania co do czasu eschatologicznej interwencji Boga; nieobce były także 
te pytania apostołom (

Mt 24,3nn

Dz 1,6

 itd.) i wielu Kościołom Pawłowym (szczególnie w 

Tesalonice). Jeżeli np. Daniel szuka odpowiedzi w spekulacjach liczbowych (podobnie 
niekiedy apokaliptyka pozabiblijna), to NT podkreśla, iż jest to tajemnica Boga. Podobnie tutaj 
Autor nie wdaje się w spekulacje tego typu, ale podaje jedynie racje, które tłumaczą 
przedłużenie oczekiwania eschatologicznego. Zasadniczym argumentem jest cierpliwość Boga, 
który w ten sposób chce pozostawić grzesznemu światu odpowiedni czas do nawrócenia. Jest 
to zarazem wielkoduszność Najwyższego Władcy świata i Jego nieskończona miłość do 
stworzenia (por. 

1 Kor 13,4

, kom. – cierpliwość jako cecha istotna miłości!). Zna ją ST (

Wj 

34,6

Lb 14,18

Ps 86[85],15

 itd.), ale najpełniej opisują ją przypowieści Jezusa (

Łk 13,6–9

), a 

w sposób bardziej teologiczny św. Paweł (np. 

Rz 2,4

9,22

; zob. także 

1 P 3,20

).

background image

10.

 Paruzja (przedstawiana znów tradycyjnie jako dzień Pański) nadejdzie zupełnie 

nieoczekiwanie. Porównanie jej do złodzieja przychodzącego niespodzianie w nocy jest 
tradycyjne (por. 

Mt 24,43

Łk 12,39

1 Tes 5,2

Ap 3,3

16,15

) i pochodzi z ust samego Jezusa 

Chrystusa (nie wykazuje go ani pozabiblijna, ani starotestamentalna apokaliptyka). 
Wspomniany w w. 7 pożar eschatologiczny przedstawia dokładniej druga część w. 10; uderza 
tu plastyka opisu (z szumem – w oryginale greckim określenie onomatopeiczne; rozsypią się 
gwiazdy). Tłumaczenie gwiazdy jest przybliżone. Właściwie chodzi o elementy (στoιχεια – por. 

Ga 4,3

Kol 2,8

), rozumiane bądź to w sensie starożytnych pierwiastków świata (woda, ogień, 

powietrze, ziemia), bądź też w znaczeniu ciał niebieskich z gwiazdami włącznie. Te ciała 
niebieskie w okresie hellenistycznym chętnie uosabiano, a nawet przypisywano im działanie 
złowieszcze na świat i człowieka. Ich zniszczenie eschatologiczne przewiduje jeden z modeli 
końca świata w NT na podstawie zapowiedzi prorockich (por. 

Mt 24,29

Mk 13,25

Ap 6,12

). 

Ostatnie słowa a ziemia… odnalezione oznaczają sąd, który w ten straszny sposób odbędzie się 
nie tylko nad ziemią, ale nad wszystkimi jej dziełami, tj. uczynkami wypływającymi z czysto 
ziemskiej, nie liczącej się z Bogiem, cywilizacji. Tekst nie jest jasny, toteż możliwe jest inne 
jego znaczenie, w sensie całkowitego zniszczenia świata („zostaną znalezione jako 
zniszczone”), co być może odpowiada bardziej poprzedzającej wypowiedzi i słowom w. 11.

WNIOSKI (11–16)

11

 Skoro to wszystko w ten sposób ulegnie zagładzie, to jakimi winniście być wy w świętym 

postępowaniu i pobożności, 

12

 gdy oczekujecie i staracie się przyśpieszyć przyjście dnia Bożego, 

który sprawi, że niebo płonąc pójdzie na zagładę, a gwiazdy w ogniu się rozsypią. 

13

 Oczekujemy 

jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi (

Iz 65,17

66,22

; por. 

Ap 21,1

), w których 

zamieszka sprawiedliwość. 

14

 Dlatego, umiłowani, oczekując tego, starajcie się, aby [On] was 

znalazł bez plamy i skazy – w pokoju, 

15

 a cierpliwość Pana naszego uważajcie za zbawienną, jak 

to również umiłowany nasz brat Paweł według danej mu mądrości napisał do was, 

16

 jak też we 

wszystkich [innych] listach, w których mówi o tym. Są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, 
które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na 
własną swoją zgubę.

11–12.

 Praktyczne wnioski, jakie nasuwają się z opisanego stanu rzeczy, są oczywiste: 

należy żyć w stałym oczekiwaniu powtórnego przyjścia Jezusa Chrystusa, prowadząc życie 
nienaganne. O świętości zob. kom. do 

1 P 1,15

2,5

3,5

; o pobożności zob. katalog cnót 

2 P 

1,6

. Chrześcijanie przez doskonałość religijno-moralną starają się przyspieszyć nadejście 

paruzji zgodnie ze stwierdzeniem, że cierpliwość Boża chce zapewnić światu czas na odbycie 
pokuty. Tak 

Dz 3,19–20

Rz 11,15

 mówią o nawróceniu Izraela jako warunku nastania „końca”. 

Zresztą przeświadczenie, iż dobre życie prowadzi do przyspieszenia interwencji Boga, było u 
progu ery chrześcijańskiej dość rozpowszechnione. Zna je m.in. i teologia qumrańska, która za 
bezpośrednie przygotowanie do „nawiedzenia” eschatologicznego uważa oddzielenie się od zła 
i świętość życia osobistego.

13.

 Mimo apokaliptycznego charakteru opisu paruzji – pożogi ognia – zniszczenie nie jest 

jej właściwą treścią ani przedmiotem oczekiwania chrześcijańskiego. Interwencja Boża stanowi 
koniec dawnej doczesności, grzechu i skażenia, ale jednocześnie jest początkiem nowego 
stworzenia. 

Mk 14,25

 zakłada ucztę eschatologiczną w nowym królestwie, a Apokalipsa widzi 

to odnowienie bardzo dokładnie, streszczając oczekiwanie w lapidarnym stwierdzeniu: Oto 

background image

czynię wszystko nowe (21,5). O nowym stworzeniu mówi 

Mt 19,28

, a zwłaszcza 

Rz 8,19–22

. O 

ile w ST zapowiedzi były związane prawie zawsze z nacjonalistycznym czy politycznym 
odnowieniem, w 2 P odnowienie to, jakkolwiek odwołuje się do Izajasza, ma charakter czysto 
duchowy. Nowy świat – to świat sprawiedliwości, zaantycypowany już w królestwie 
mesjańskim (por. 

Mt 5,6

Rz 3,21

). Powracający na sąd Chrystus dopełni miary tej 

sprawiedliwości, czyniąc świat takim, jaki Bóg w swoich zamiarach ustalił. Będzie to świat 
sprawiedliwy, wolny od wszelkiej skazy grzechu, zepsucia czy niedoskonałości.

14.

 Całość napomnienia streszcza Autor emfatycznie, podkreślając dwie specyficznie 

chrześcijańskie postawy: pokoju, w sensie porządku zbawczo-historycznego, porządku łaski i 
pobożności, oraz cierpliwości eschatologicznej, która wpatrzona w niezmienność i wieczność 
Boga nie będzie oddawała się jałowym dociekaniom co do czasu czy odwlekania się paruzji.

15–16.

 Najważniejsza jest wzmianka o św. Pawle i jego listach. Występuje on w 2 P u 

boku Księcia Apostołów jako brat, czyli współuczestnik urzędu apostolskiego. Brak tu 
jakichkolwiek reminiscencji sporów czy różnic opisywanych w 

Ga 2,11–16

. O tych samych 

dążeniach pisał Apostoł Narodów, i to – jak się wydaje – w jakimś liście specjalnie 
skierowanym do odbiorców 2 P, jak również w innych pismach. Stwierdzenie to nasuwa szereg 
pytań, a mianowicie: 1) w jakim ze znanych listów kanonicznych występuje wzmiankowane 
przez Autora wezwanie do cierpliwości i pokoju? 2) do jakich odbiorców był on skierowany? 
3) jakie trudne sprawy i jakie wypaczenia ma na myśli w. 16?

Listy Pawłowe mówią często zarówno o pokoju, jak i o cierpliwości w sensie zachęty pod 

adresem Kościołów. Najobszerniej traktuje o cierpliwości List do Rzymian. Jednakże biorąc 
pod uwagę 

1 P 1,1n

 i fakt, że i 2 P jest adresowany do tych samych Kociołów Azji Mniejszej, 

należy uwzględnić listy Pawła do tych właśnie wspólnot. Spośród nich wchodziłyby w grę Ef i 
Kol, które jednak nie rozwijają w specjalny sposób interesujących nas zagadnień poza 

Ef 4,30n 

oraz 

Kol 3,4

). Może więc wyrażenie do was nie odnosi się ściśle do Kościołów Azji, lecz do 

wszystkich Kościołów chrześcijańskich, a listu nie trzeba określać indywidualnie, lecz w sensie 
pewnej ich grupy, oprócz której w. 16a wymienia jeszcze „wszystkie” listy? Święty Paweł pisał 
swe listy zasadniczo do poszczególnych Kościołów, jednak tymczasem mogły się one stać już 
ogólną własnością. W latach, kiedy powstał 2 P, istniał już z pewnością ich zbiór; czy 
obejmował on wszystkie znane dziś listy kanoniczne, czy też tylko ich większość – trudno 
ustalić. Ich autorytet jest bezsporny i ogólnie uznawany. Nie wolno zapominać o poleceniu 
zawartym w 

Kol 4,16

, by list po przeczytaniu przesłać sąsiedniej wspólnocie. W intencji 

Apostoła listy miały służyć, a w każdym razie służyły, całemu Kościołowi. Nic więc dziwnego, 
że stanowiły przedmiot wykładu, jako wspólny chrześcijaństwu depozyt apostolski. Jeszcze w 
czasie działalności misyjnej wykładano błędnie słowa św. Pawła, a nawet mylnie 
interpretowano wypowiedzi listów (w porządku chronologicznym: 

2 Tes 2,2

1 Kor 15,50.53

Rz 3,8

6,1

). Jeszcze częściej czyniono tak po śmierci Apostoła, kiedy dochodziły do głosu 

tendencje gnostyckie, później Marcjon, i kierunki heretyckie (także libertyni w rodzaju 
wymienionych przez 2 P). Toteż trudne do zrozumienia sprawy odnoszą się zapewne do tych 
wypowiedzi, które można było wykładać na różne sposoby (np. o wolności Chrystusowej, o 
roli Prawa, o usprawiedliwieniu, o działaniu łaski itd.). Zresztą przykład błędnej interpretacji 
starotestamentowych proroctw przez nieuczciwych nauczycieli (1,20) jest bardzo wymowny i 
wskazuje, iż nie należy zbyt zacieśniać tych trudnych spraw w listach Pawłowych. Zasada 
należytego ich rozumienia jest ta sama co w 1,20: nie są to pisma do prywatnego wyjaśniania
ale Duch, który je natchnął, otwiera dopiero dostęp do ich treści i uzdalnia nauczycieli – pod 
kierownictwem Kościoła – do właściwego wykładu. Nieprzestrzeganie tej zasady określone 

background image

jest w 3,16 krótko: wykładających na własną rękę, błędnie, czeka zguba eschatologiczna, 
bowiem nie tylko sami błądzą, ale i innych chrześcijan, słuchających ich nauk, sprowadzają na 
drogę błędu. Należy dodać, iż w tym stwierdzeniu poprzednio wyrażone przypuszczenie, że 
fałszywi prorocy wywodzą się z kół esseńskich, zyskuje dodatkowe potwierdzenie. W 
Zrzeszeniu z Qumran interpretowano „autentycznie”, tj. z mocą obowiązującą równą 
objawionemu słowu Pisma, dawne wypowiedzi Prawa i Proroków. Być może nauczyciele ci, 
przywykli z czasu przed nawróceniem do tego rodzaju refleksji autorytatywnych, domagali się, 
a raczej uzurpowali sobie prawo do takiego wykładu pism chrześcijańskich, w danym wypadku 
listów Pawłowych. Dość obca byłaby im natomiast – należy przyznać – postawa libertynów, 
potępiana w całej literaturze qumrańskiej. Trzeba jednak pamiętać, że istniały bardzo różne 
ugrupowania esseńskie (niektóre jak społeczność z Dokumentu Damasceńskiego prowadziły 
życie rodzinne), a o historii ich w drugiej połowie I w. po Chr. nie wiemy praktycznie prawie 
nic.

ZAKOŃCZENIE (3,17–18)

17

 Wy zatem, umiłowani, wiedząc o tym wcześniej, strzeżcie się, abyście dając się uwieść 

błędom tych, którzy nie szanują praw Bożych, własnej stałości nie doprowadzili do upadku. 

18

 

Wzrastajcie zaś w łasce i poznaniu Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa! Jemu chwała 
zarówno teraz, jak i do dnia wieczności! Amen.

17.

 Wiersz zaleca raz jeszcze czujność wobec szerzącego się błędnowierstwa. Ostrzeżenie 

listu winno zapobiec upadkowi, jaki czeka niechybnie tych, którzy niebacznie dadzą posłuch 
ludziom wypaczającym słowo Boże. Oczywiście, całe życie chrześcijańskie nie może 
ograniczać się do postawy obronnej; winno jej towarzyszyć pogłębiające się poznanie Jezusa 
Chrystusa (por. kom. do 1,2!) i pomnażająca się Jego łaska.

18.

 Po zachęcie następuje doksologia, która zamyka list, ma charakter chrystologiczny 

(częściej występują doksologie teocentryczne; inaczej 

2 Tm 4,18

). Dzień wieczności jest 

zapewne odpowiednikiem eschatologicznego „dnia Jahwe”, który będzie rozpoczęciem 
królestwa Chrystusa trwającego bez końca.