Do Tadzia
str.-89
Chcę Ci Braciszku podziękować.
Za pamięć i za podarunek.
I chcę w pamięci też zachować.
Ten zagraniczny ekwipunek.
Komplet trzech barwnych długopisów.
Które przywiozłeś mi aż z Węgier.
Starczy by z chaotycznych rysów.
Utworzyć poety tęgie.
Lecz ja nie umiem, nie potrafię.
Dlatego bazgrać tylko będę.
Dlatego przebacz moją gafę.
Jeśli ja gdzieś ją wyprzędę…
Świat barw – słonce, tęcza, zorza.
To błyski gwiazd w nieba granacie.
Rozkołysany szafir morza.
Tam barw harmonia miły bracie.
Trzy długopisy kolorowe.
Każdy z nich symbol w sobie mieści.
Błękit – to pokój. – Sny spokojne.
Gdy ranek życia się niebieści.
Drugi – to zieleń. – On nadzieją.
Bo wiosnę niesie pośród ludzi.
Kiedy zwątpienia nami chwieją.
Wolę wytrwania w sercach budzi
I trzeci wreszcie. Rubinowy.
On przepotężną bywa siłą
Jako krew w żyłach, purpurowy.
Siedlisko uczuć serca - miłość.
Więc dziś, braciszku mój kochany.
Chcę uroczyście, tak – w podzięce.
Niezbyt , misternie zbudowany.
Złożyć ten wiersz na Twoje ręce.
Byś błękit zawsze miał nad sobą.
By zieleń w krąg Cię otaczała.
Miłość niech zawsze będzie z tobą.
Fortuna by Cię w pieczy miała.
1958r.