Prawdziwość pewnej fotografii
Autor: Lepkowski
czwartek, 07 luty 2008
Zmieniony sobota, 08 marzec 2008
Ogłoszenie: Młody, nieszczęśliwy, nie najchudszy chłopak szuka kogoś, kto najpierw się go nie
przestraszy, a później go zrozumie, zaakceptuje, a może nawet pokocha. Tylko jeden warunek: musi być
z Poznania lub okolic.
misiaczek@domena.pl
Przeczytałem Twoje ogłoszenie. Ze smokami nie walczę, ale do strachliwych nie należę. Boję się tylko
podatków, ale z Twojej strony mi to raczej nie grozi, bo założę się, że nie pracujesz w skarbówce. Nie
podejrzewam Cię o przynależność do PiS, więc ze zrozumieniem też pewnie nie będzie źle.
Zainteresowany?
Taki jeden
takijeden@azot.pl
Szkoda że nie walczysz ze smokami... Jednak sam nie wiesz, na co się porywasz w moim przypadku. To
gorsze niż smok, bo smoka zabija się raz a to... W skarbówce nie pracuję, w ogóle nie pracuję, choć
bardzo bym chciał. Co do partii politycznej z Twego maila - idź z nią w PiS-doo!
A tak bardziej poważnie, mam dziewiętnaście lat, ale nie uczę się i nie pracuję. Pewnie już to starczy, aby
zakonczyć ze mną znajomość. Ale skoro piszesz, że potrafisz sporo zrozumieć... to powiem Ci, że mam
pewną tajemnicę, która może być bardzo bolesna i zakończyć naszą znajomość jeszcze przed jej
powstaniem. Jesteś gotowy?
misiaczek
PS: Napisz mi coś o sobie...
misiaczek@domena.pl
Jaką możesz mieć tajemnicę? Nie masz fiuta? Zamordowałeś kogoś? Zapisałeś się do Talibów? Nie ma
takiej tajemnicy, która by mnie przeraziła. Zawsze lubiłem kryminały i pięć trupów w szafie to dla mnie
nic nieznaczący szczegół.
A jeśli masz na myśli swoją wagę, to przyjmij do wiadomości, że nie po to odpowiadam na to ogłoszenie,
aby spotkać szkieletora.
Co do mnie - nie mam żadnej tajemnicy, oprócz tego co i tak wiesz - wolę mężczyzn. I jeszcze tak
naprawdę z żadnym nie byłem, tych kilka eksperymentów z wczesnej młodości można pominąć. Wszyscy
są przekonani, że jestem pies na baby, ale ten pies to ratlerek, na facetów to ja jestem prawdziwy
bullterier. Zwłaszcza takich dużych, miękkich... A taki pewnie jesteś.
Do napisania. taki jeden
takijeden@azot.pl
Dziękuję za list. Widzę, że walczysz... Nie wiem, czy ta gra jest warta świeczki. I nie wiem, czy nie
żartujemy sobie na darmo, pogromco smoków... Otóż ze mną nie wszystko jest w porządku. Jestem
inwalidą z porażeniem dolnej części rdzenia i silnym niedowładem nóg. Poruszam się na wózku. Umiem
się co prawda sam obsłużyć w codziennych czynnościach, ale wiele rzeczy trzeba jednak przy mnie
zrobić.
Jak już się otrząśniesz z to wywal naszą korespondencję i zapomnij o mnie. W każdym razie nie odpisuj
mi na tego maila. Nie chcę, aby jeszcze bardziej bolało.
Żegnam. Misiaczek
PS. Fiuta mam.
misiaczek@domena.pl
Wypłakałeś się? Już przeszło? To się uśmiechnij. Nawet powiem Ci, że jest powód... Miłego dnia.
Takijeden
takijeden@azot.pl
Ciekawe jaki? Mówiłem Ci, żebyś już sobie odpuścił. Nie męcz mnie więcej. Nic z tego nie będzie. Proszę
nie odpisuj, naprawdę to sprawia mi ból.
misiaczek
Strona Puchata
http://thermasilesia.ehost.pl/chubby
Powered by Joomla!
Wygenerowano: 2 November, 2009, 18:07
misiaczek@domena.pl
Ty jednak rzeczywiście jesteś gorszy niż smok. A uparty jak baran. Baranie! przyjmij do wiadomości że
wcale mnie nie przestraszyłeś, nie przeraziłeś a już na pewno nie zamierzam z Ciebie rezygnować. Jedyne
co mi się u Ciebie nie podoba, to ten cholerny defetyzm. Przystępujesz do walki z założeniem, że ją
przegrasz. To po cholerę sie zapisałeś do tej ligi? Walczy się o zwycięstwo.
Co do fiuta - może go masz ale czasami jesteś bez jaj... Uwierz w siebie choć przez moment. W taki
sposób do niczego nie dojdziesz.
Każdy ma swoje problemy, ja też mam. Też muszę walczyć o wiele rzeczy, ale się nad sobą nie użalam -
alleluja i do przodu!
Taki jeden
takijeden@azot.pl
Przysyłam Ci zdjęcie - dowód, że mam to, czego brak mi zarzucasz.
Moze masz rację, czasem mam dość i nie chcę już walczyć. Ale podziwiam Ciebie - też jesteś uparty.
Może jednak coś z tego będzie....
misiaczek
misiaczek@domena.pl
Za zdjęcie dziękuję. A mówisz, że nie ma w Tobie nic ciekawego :)
Jaka jest szansa sprawdzenia jego wiarygodności?
taki jeden
takijeden@azot.pl
Jak się lepiej poznamy... To naprawdę jesteś gotów na to spotkanie? Jeśli tak, to podaj termin. Mnie
każdy odpowiada, zwłaszcza po południu. Nie obraź się, ale wolałbym, aby pierwsze nasze spotkanie
odbyło się, gdy ktoś jest w domu. Do mnie i tak przychodzą różni ludzie, rodzice nie mają nic przeciw.
Raz kozie smierć...
misiaczek
misiaczek@domena.pl
O widzisz, nareszcie zaczynasz zachowywać się rozsądnie. To przygotuj się psychicznie na czwartek,
piątą po południu.
Do zobaczenia
taki jeden
***
Maciek popatrzył na zegarek. Umyty, uczesany, w świeżych ciuchach. Jeszcze tylko pietnaście minut.
Intrygował go ten chłopak. Bezpośredni, śmiały na granicy bezczelności... Ale on był pierwszy, który nie
poddał się jego zniechęceniu na granicy mazgajstwa.
Do wizyty pozostał jeszcze kwadrans. Nagle zadźwięczał dzwonek. Maciej popatrzył przez okno - przy
furtce stał Zbyszek, sąsiad mieszkający dwie ulice dalej, obiekt jego wielu westchnień, od kiedy zaczął
dojrzewać. Kiedyś bylI przyjaciółmi, od czasu wypadku Maciej ograniczył z nim kontakt. Nie mógł patrzeć
na tego ładnego i bystrego chłopaka, który był dla niego symbolem porażki życiowej i unaoczniał mu jego
miejsce w szeregu.
Cholera, Jeszcze jego tu brakowało! No ale nie może przecież powiedzieć matce, aby go nie wpuszczała.
Szybko go spławi.
Zbyszek, zwany po poznańsku Biniem wszedł do pokoju. Rozejrzał się, przywitał... Wymienili zdawkowe
uprzejmości. Maciej nagle zrozumiał, co może się stać, jak przyjdzie tamten?
- Coś taki nerwowy, chłopie?
- Wybacz, Biniu, mam spotkanie, ktoś ważny ma przyjść o piątej...
- Ja mam do Ciebie tylko jeden interes, załatwimy to błyskawicznie. Wpadłem tylko sprawdzić
prawdziwość pewnej fotografii...
Strona Puchata
http://thermasilesia.ehost.pl/chubby
Powered by Joomla!
Wygenerowano: 2 November, 2009, 18:07