tego nie robił. Wreszcie postaraj się stać się uczestnikiem tych wydarzeń.
Prawdziwym świadkiem tego, jak Bóg przychodzi na świat. Jak staje się
“Bogiem z nami”. Rodzi się, jak każdy z nas. Jakie myśli i jakie emocje
wywołuje w Tobie ta scena? Spróbuj je nazwać. Nie musisz się spieszyć.
Pobądź z tym, co jest w Tobie.
Spróbuj teraz zobaczyć Boga, który jest całkowicie zależny od swojej Matki.
Spróbuj poczuć tę całkowitą zależność jaka jest między noworodkiem i Matką.
Bóg powierza się człowiekowi. Pewnie już próbowałaś/eś powierzyć się
człowiekowi. Pewnie znasz to uczucie niepewności: przyjmie, czy odepchnie?
Bóg zaryzykował. Przyszedł jako dziecko. Dziecko nie umie oceniać, tropić, ani
osądzać, dziecko powierza się trosce, dziecko pragnie być blisko.
4. Bóg w moim życiu
Pomyśl teraz o obrazie Boga, jaki nosisz w sobie. Przypomnij sobie, kiedy
miałeś wrażenie, że chciałbyś się ukryć przed jego wzrokiem? Kiedy się go
obawiałeś? Może jest to dominujący obraz, a może jedynie jedna z cech Boga
Twojego serca. Czy masz gotowość go pożegnać i w jego miejsce przyjąć
Jezusa?
Wyobraź sobie teraz, że Bóg wychodzi naprzeciw Ciebie, by Tobie się
powierzyć i by z Tobą być blisko. Nie przychodzi, by Cię oceniać, by Cię
sprawdzać, albo śledzić każdy Twój krok - to zniweczyłoby jego pragnienia.
Przychodzi, jako bezbronny noworodek, by z Tobą być blisko.
5. Zakończenie
Na zakończenie tej modlitwy zachęcam Cię do tego, byś pomyślał o tym, co
czujesz do nowonarodzonego Jezusa. Możesz też z nim po prostu
porozmawiać. Jeśli chcesz, zakończ swoje spotkanie z Bogiem modlitwą Ojcze
Nasz..., albo Chwała Ojcu… Po modlitwie zachęcam, byś zapisał sobie własne
refleksje lub uczucia, jakie Ci towarzyszyły. Wszystkie one są dobre.
[dzień 2] -Modlitwa na pożegnanie Tropiciela | Facebook
http://www.facebook.com/notes/brzytwa-po-schematach-prawdopodob...
1 z 1
2010-12-21 22:44