background image

 

Lidia Klaro – Celej 
Warszawa 
 
 

JAK SKUTECZNIE POMAGAĆ OSOBOM NIEPEŁNOSPRAWNYM 

 W ICH EDUKACJI? 

 

/Tekst wystąpienia wygłoszonego podczas Konferencji Naukowej zorganizowanej przez 

Stowarzyszenie „Dobrze, że jesteś” w dniu 29 maja 2008r. w Sandomierzu./  

 

Prawa  człowieka  przysługują  wszystkim  ludziom  na  świecie.  Są  niezbywalne  

i nienaruszalne, a za ich ochronę odpowiada państwo.  
Osoby  niepełnosprawne  są  beneficjantami  wszystkich  praw,  które  przysługują 
osobom  pełnosprawnym,  wobec  tego  nie  ma  konieczności  komunikowania 
dodatkowo, że również tej grupie przysługują podstawowe prawa, w tym oczywiście 
prawo do edukacji.  

Przyglądając  się  regulacjom  prawnym  i  rozwiązaniom  systemowym  można 

dojść  do  wniosku,  że  sytuacja  osób  niepełnosprawnych  w  Polsce  jest  w  zasadzie 
dobra i nic nie zakłóca przebiegu ich życia. Osoby z niepełnosprawnościami natrafiają 
jednak w praktyce na trudności w korzystaniu ze swoich praw, których często się nie 
respektuje albo nieprawidłowo interpretuje. Konieczne jest tworzenie mechanizmów 
wyrównywania  szans  osób  niepełnosprawnych  i  wydaje  się,  że  w  Polsce  jest  to 
ważne zagadnienie.  
 

Rada  Europy,  przyjmując  definicję  Standardowych  Zasad  Wyrównywania 

Szans  Osób  Niepełnosprawnych  zdefiniowała  „wyrównywanie  szans”  jako:  proces, 
poprzez  który  różnorodne  dziedziny  życia  społecznego  i  środowiska  zewnętrznego 
stają  się  dostępne  dla  wszystkich  osób  niepełnosprawnych,  w  tym  poprzez 
uwzględnienie  potrzeb  każdej  jednostki,  uczestnictwo  każdej  jednostki  w  życiu 
społecznym,  poprzez  respektowanie  prawa  do  zamieszkania  wśród  swojej  lokalnej 
społeczności,  otrzymywanie  niezbędnej  pomocy  w  zakresie  oświaty,  opieki 
zdrowotnej, zatrudnienia i świadczeń socjalnych. 
 

Sytuacja osób niepełnosprawnych coraz częściej staje się przedmiotem badań- 

przeprowadzają je miedzy innymi: GUS, PEFRON, Instytut Badań Publicznych i inne 
placówki.  Jest  to  pozytywny  trend,  gdyż  pozwala  lepiej  opisać  i  zrozumieć  sytuację 
tej grupy osób. 
Wadą tych  badań jest jednak w  gruncie rzeczy pobieżne potraktowanie tej kwestii- 
badacze traktują niepełnosprawnych jako grupę jednolitą, której wspólna cechą jest 
jakiś rodzaj upośledzenia powodujący wykluczenie ich z różnych sfer życia.  
Jest  to  daleko  idące  uproszczenie,  każdy  rodzaj  niepełnosprawności  wiąże  się  
z  zupełnie  innymi  potrzebami,  możliwościami  i  ograniczeniami  osoby,  która  jest  nią 
dotknięta.  Wrzucanie  wszystkich  do  „jednego  worka”  powoduje,  że  bardzo  trudne 

background image

 

jest  zdefiniowanie  specyficznych  potrzeb  każdej  podgrupy  ogromnej  społeczności 
niepełnosprawnych ludzi.  

A  jak  ogromna  jest  to  grupa  osób  świadczą  różne  dane  statystyczne.  

Wg  Narodowego  Spisu  Powszechnego  z  2002  roku  w  Polsce  było  4.  135.045  osób  
z  prawnie  orzeczoną  niepełnosprawnością.  Liczba  ta  zwiększa  się,  gdy  doliczy  się 
osoby  nieposiadające  orzeczenia  o  niepełnosprawności,  ale  odczuwające  poważne 
ograniczenia  zdolności  do  wykonywania  czynności  podstawowych.  Wg  danych  GUS 
jest to ponad 15% populacji. Liczba ta się nie zmienia, a wręcz rośnie. 
Ostatnio  analizowałam  dane  PEFRON  dotyczące  osób  zatrudnionych  na  otwartym  
i  chronionym  rynku  pracy  z  2006  roku  (jest  to  zagadnienie,  które  mnie  ostatnio 
bardzo  interesuje)  i  w  rubrykach  o  liczbie  zatrudnionych  zobaczyłam  „w  jednym 
worku”  liczbę  osób  ze  stwierdzoną  chorobą  psychiczną,  z  epilepsją  oraz  
z  upośledzeniem  umysłowym.  A  przecież  to  są  różne  podgrupy  osób 
niepełnosprawnych.  Sami  niepełnosprawni  intelektualnie  dzielą  się  na  3  grupy  ze 
względu na stopnie upośledzenia umysłowego, zgodnie ze skalą WHO. 
 

Często  bywam  na  różnych  konferencjach,  spotkaniach,  na  których  mówi  się  

o osobach niepełnosprawnych bardzo ogólnie, rzeczywiście traktując ich jako grupę 
homogeniczną. 
Powstają  różne  projekty,  przedsięwzięcia,  instytucje,  fora,  które  mają  w  nazwach 
działania na rzecz osób niepełnosprawnych. I znowu mamy „ jeden worek”. Jeśli 
nie znajdą się w tych działaniach silni liderzy konkretnych podgrup, osoby 
rozumiejące  potrzeby  poszczególnych  osób  niepełnosprawnych,  osoby 
rozumiejące,  na  czym  polega  konkretna  niepełnosprawność,  to  często 
interesy  poszczególnych  grup  są  pomijane.  Nie  ma  szans  by  zdefiniować 
wtedy  prawidłowo  potrzeby  osób  niepełnosprawnych  i  znaleźć  właściwe 
rozwiązanie problemów, z którymi muszą się oni zmierzyć 

Dlaczego właściwie o tym mówię? 

Bo  takie  działania  zauważam  również  w  polskiej  oświacie,  w  edukacji  osób 
niepełnosprawnych, w interpretacji prawa oświatowego. 
Wprawdzie  konieczność  wprowadzania  SIO  czy  programu  Wulkan  spowodował,  że 
mamy  coraz  dokładniejsze  dane  dotyczące  uczniów  z  niepełnosprawnościami, 
uczących się zarówno w szkołach ogólnodostępnych, integracyjnych czy specjalnych. 
Ważne  jest  jednak  wyciągniecie  wniosków  z  takich  danych  i  podjęcie  stosownych 
działań.  

Niedawno  oświatowe  władze  Warszawy  analizowały  dane  dotyczące  edukacji 

osób  z  różnymi  niepełnosprawnościami  w  szkołach  ogólnodostępnych  
i integracyjnych. Wynikało z nich, że mamy na terenie Warszawy 3. 265 uczniów ze 
specjalnymi  potrzebami  edukacyjnymi  w  tego  typu  szkołach,  w  tym  384  uczniów  
z  lekkim  upośledzeniem  umysłowym,  99  z  umiarkowanym  lub  znacznym 
upośledzeniem, 53 z głębokim upośledzeniem, 201 z autyzmem.  

background image

 

Władze  Warszawy  zadały  sobie  pytanie  czy  dla  tej  grupy  uczniów  edukacja  jest 
prowadzona  prawidłowo,  czy  szkoły  mają  przygotowaną  kadrę  nauczycieli,  czy 
respektuje się zalecenia Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej, czy uczniowie mają 
zapewnione  specjalistyczne  zajęcia  wspierające  ich  rozwój,  czy  nauczyciele  mają 
zapewniony dostęp do doradców metodycznych? I … Biuro Edukacji m. st. Warszawy 
podjęło konkretne działania, podejmując decyzję o budowie nowoczesnego ośrodka 
rewalidacyjno-wychowawczego  dla  osób  głęboko  niepełnosprawnych  intelektualnie, 
które  dotychczas  były  objęte  wyłącznie  nauczaniem  indywidualnym,  nie  miały 
możliwości kontaktu z otaczającym światem. 
Prawidłowa  edukacja  osób  niepełnosprawnych  nie  polega  przecież  tylko 
na  umieszczeniu  dziecka,  w  określonym  typie  szkoły,  którą  zgodnie  
z  Ustawą  o  Systemie  Oświaty  mogą  wybrać  rodzice.  Trzeba  im  zapewnić 
niezbędne warunki do tej edukacji. 
Niewątpliwie  szkoły  specjalne  biją  na  głowę  inne  szkoły  w  edukacji  osób 
niepełnosprawnych.
  Zarówno  kwalifikacje  nauczycieli,  baza,  stosowane  metody 
pracy, pomoce dydaktyczne, zapewnione ramowymi planami nauczania obowiązkowe 
zajęcia  rewalidacyjne,  prowadzone  przez  specjalistów  dają  gwarancję  odpowiedniej 
edukacji.  Nie  uważam,  że  polskie  szkoły  specjalne  są  szkołami  segregacyjnymi. 
Włączamy  swoich  uczniów  w  życie  społeczne  w  sposób  przemyślany,  rozsądny. 
Często jesteśmy placówkami prowadzącymi wczesne wspomaganie rozwoju dziecka, 
wspierającymi nauczycieli ze szkół ogólnodostępnych. 
Ale  nasze  dzieciaki  trafiają  do  różnych  szkół,  lepiej  lub  gorzej  przygotowanych  do 
tego zadania. 
Ze  spotkań  z  różnymi  grupami  nauczycieli,  z  obserwacji  lekcji,  z  egzaminów 
nauczycieli  na  różne  stopnie  awansu,  z  pytań  skierowanych  do  mnie,  z  opowiadań 
rodziców  wnioskuję,  że  jest  bardzo  wiele  placówek  w  naszym  kraju  absolutnie 
nieradzących  sobie  z  pomocą  osobom  niepełnosprawnym.  I  mam  nieustanne 
wrażenie, że eksperymentują na niepełnosprawnych uczniach. 

Nie  aprobuję  polskiej  interpretacji  idei  integracji  czy  nauczania 

włączającego. Włożenie do jednej klasy: uczniów pełnosprawnych i ucznia 
słabo słyszącego, ucznia z ADHD, ucznia niepełnosprawnego intelektualnie 
w  stopniu  lekkim,  ale  także  ucznia  z  umiarkowaną  niepełnosprawnością 
intelektualną i może jeszcze ucznia z autyzmem i powierzenie ich edukacji 
jednemu  nauczycielowi  wspomagającemu,  który  mając  takich  uczniów 
powinien  być  wykształconym  surdopegagogiem,  znać  się  na  edukacji 
uczniów 

niepełnosprawnością 

intelektualną, 

na 

zaburzeniach 

zachowania, na autyzmie. 
A  jeszcze  do  tego  nauczyciele  przedmiotowi  oczekują  od  naszego  wspomagającego 
nauczyciela  zdiagnozowania  potrzeb  uczniów,  napisania  indywidualnych  programów 
edukacyjnych,  realizacji  zaleceń  zawartych  w  orzeczeniach,  udzielania  pomocy 
rodzinie. 

background image

 

jeszcze 

gorsze 

wydanie 

tej 

edukacji, 

gdy 

osobę  

z niepełnosprawnościami włożymy do 30 osobowej klasy, gdzie nikt nie ma 
gotowości  do  przyjęcia  takiego  ucznia.  I  tak  naprawdę  Go  nikt  tam  nie 
chce.  To  bardzo  źle,  gdy  kieruje  nami  myślenie,  że  to  dziecko  trzeba 
dopasować  (a  jak  mówi  prof.  Kościelska  „dokleić”)  do  istniejącego 
systemu szkolnego.
  
To system szkolny ma się dopasować do niepełnosprawnego dziecka. 
 
Co to znaczy skutecznie pomagać osobom niepełnosprawnym w ich edukacji?  

1.  Rozbudowywać  i  unowocześniać  w  Polsce  system  pomocy  osobom 

niepełnosprawnym i rodzinom osób niepełnosprawnych. 

2.  Rozwijać  system  wczesnego  wspomagania  rozwoju  dziecka  i  wczesnej 

interwencji. 

3.  Zapewnić  wysoko  wykwalifikowaną  kadrę  nauczycielską,  specjalistów, 

nieustannie  doskonalić  nauczycieli,  zapewnić  im  udział  w  obowiązkowych, 
bezpłatnych szkoleniach.  

4.  Tworzyć  dla  nauczycieli,  wysokiej  klasy  system  doradztwa  metodycznego, 

pomocy  zewnętrznych  specjalistów.  Korzystać  w  tym  zakresie  z  doświadczeń 
innych krajów UE. 

5.  Wprowadzić  na  wszystkich  uczelniach  pedagogicznych-  pedagogikę  specjalną  

z obowiązkowymi praktykami.  

6.  Obowiązkowo  utworzyć  w  szkołach  zespoły  nauczycieli  i  specjalistów,  którzy 

będą  wspólnie  diagnozować  ucznia,  opracowywać  indywidualny  program 
edukacyjny  i  go  wspólnie  realizować  oraz  dokonywać  ewaluacji  własnych 
działań. 

7.  Doskonalić kadrę zatrudnioną w Poradniach Psychologiczno- Pedagogicznych, 

doskonalić system orzekania do celów edukacyjnych polegający na odejściu od 
jednorazowego  badania  na  rzecz  dłuższego  procesu  diagnostycznego, 
łączącego obserwację z badaniem. 

8.  Udzielać pomocy rodzicom w zakresie doskonalenia umiejętności niezbędnych 

we wspieraniu rozwoju dziecka. 

9.  Znieść  nie  tylko  bariery  architektoniczne,  ale  też  pamiętać  o  barierach 

mentalnych,  psychologicznych.  Pracować  nad  postawami  pełnosprawnych 
uczniów wobec osób niepełnosprawnych. 

10. Realizować programy nauczania dostosowane do indywidualnych potrzeb. 
11. Wykorzystywać  z  takimi  uczniami  odpowiednie  formy  i  metody  pracy, 

dostosowane do rzeczywistych potrzeb. 

12. Zapewnić uczniom niepełnosprawnym niezbędny sprzęt specjalistyczny.  
13. Zapewnić uczniom konieczne środki dydaktyczne, zgodnie z ich potrzebami. 
14. Rozpoznawać  rzeczywiste  potrzeby  osób  niepełnosprawnych,  obowiązkowo 

dokonywać wielospecjalistycznej oceny funkcjonowania ucznia.  

background image

 

15. Opracowywać i realizować skoordynowany indywidualny program  edukacyjny 

dla każdego ucznia. 

16. Zapewnić uczniom realizację zaleceń zawartych w orzeczeniach Poradni P-P. 
17. Organizować  szeroką  ofertę  zajęć  rewalidacyjnych,  prowadzonych  przez 

specjalistów, wspierających rozwój ucznia 

 
 

Ponieważ jestem najbardziej związana ze środowiskiem ONI i z ich rodzinami, 

nie  mogę  pominąć  interesów  tej  grupy  uczniów,  która  nigdy  nie  obroni  się  sama  
i  o  których  interesy  muszą  upominać  się  inni  ludzie.  Mówię  tutaj  o  osobach  
z  umiarkowaną,  znaczną  i  głęboką  niepełnosprawnością  intelektualną.  Czuję  się 
rzecznikiem dbania o ich interesy, przestrzegania ich praw. 
Bez względu na to, jaką szkołę wybiorą rodzice dla swojego dziecka, zarówno oni jak 
i  wszyscy  nauczyciele,  pracujący  z  osobami  niepełnosprawnymi  powinni  pamiętać,  
że  możliwości  psychofizyczne  i  związane  z  nimi  możliwości  edukacyjne  osób  
z niepełnosprawnością intelektualną, zwłaszcza w stopniu umiarkowanym, znacznym, 
głębokim  powinny  wyznaczać  zapewnienie  im  odpowiednich  warunków  nauczania, 
wychowania i rehabilitacji. 
 
Niezbędne  warunki,  aby  skutecznie  zapewnić  prawidłową  edukację 
uczniów  z  niepełnosprawnością  intelektualną  w  stopniu  umiarkowanym 
lub znacznym to: 
 
1.  Konieczność  realizacji  odrębnej  podstawy  programowej,  (Rozporządzenie  MEN  

z dnia 13 I 2005). 

2.  Konieczność 

dokonywania 

przez 

zespół 

nauczycieli 

specjalistów 

wielospecjalistycznej,  kompleksowej  oceny  funkcjonowania  ucznia  (w  zakresie 
rozwoju  poznawczego,  motoryki  dużej,  motoryki  małej,  samodzielności, 
uspołecznienia, komunikacji). 

3.  Konieczność  opracowania  i  realizacji,  skoordynowanego  specjalistycznie 

indywidualnego programu edukacyjnego. 

4.  Konieczność  innej  organizacji  lekcji  (nasi  uczniowie  niejednokrotnie  nie 

wytrzymują 45 minut siedzenia w ławkach, konieczne jest zorganizowanie miejsc 
do relaksu czy podjęcia innej aktywności). 

5.  Konieczność  organizacji  zajęć  rewalidacyjnych  wspierających  naprawdę  rozwój 

ucznia  (np.  terapia  mowy  ze  wspomagającymi  metodami  komunikacji, 
logorytmika, terapia psychoruchowa, terapia przez sztukę, rehabilitacja ruchowa, 
gimnastyka  korekcyjna,  zajęcia  socjoterapeutyczne,  zajęcia  korekcyjno  – 
kompensacyjne,  muzykoterapia,  inne  w  zależności  od  potrzeb  uczniów  
i przygotowania kadry). 

background image

 

6.  Realizacja innych treści nauczania, wynikających z innej podstawy programowej, 

dobieranych  przez  nauczycieli  ze  względu  na  możliwości  psychofizyczne  ucznia  
i środowisko, w jakim uczeń żyje.  

7.  Konieczność  wykorzystywania  podczas  lekcji  specjalnych  metod  i  technik  pracy  

z osobami z niepełnosprawnością intelektualną. 

8.  Konieczność  wykorzystywania  podczas  lekcji  zróżnicowanych  form  pracy  

(dominacja wycieczek dydaktycznych, zindywidualizowanych form pracy). 

9.  Konieczność  stosowania  środków  dydaktycznych,  dostosowanych  do  możliwości 

ucznia  (najlepiej  realne  przedmioty  i  sytuacje;  uczeń  niepełnosprawny  nie  może 
poznawać  otaczającego  świata  tylko  na  podstawie  ilustracji  i  przekazu 
werbalnego).  

10. Konieczność innego planowania przez nauczycieli pracy z tą grupa uczniów. 
11. Konieczność dokonywania przez nauczycieli opisowej oceny rozwoju ucznia. 
12. Zapewnienie  rodzicom  udziału  zarówno  w  diagnozie  funkcjonalnej  jak  

i opracowaniu i realizacji indywidualnego programu edukacyjnego. 
 

W edukacji tej grupy uczniów nie realizuje się programów nauczania. 
Uczniowie nie przystępują do sprawdzianów i egzaminów. 

 
 

Dla  wielu  rodziców,  ale  również  nauczycieli,  zwłaszcza  ze  szkół 

ogólnodostępnych  i  integracyjnych,  słowa  „szkoła”,  „nauka”,  „edukacja”  kojarzą  się 
przede wszystkim z biegłym opanowaniem technik szkolnych, czyli czytania, pisania, 
liczenia,  z  naciskiem  na  usprawnianie  manualne,  na  rozwój  poznawczy  ucznia,  
z koniecznością nabywania przez uczniów wiadomości z różnych dziedzin życia.  
Zapominają  o  kompetencjach  społecznych,  które  są  najważniejsze  
w edukacji osób niepełnosprawnych intelektualnie. 
 

Ponieważ  jestem  takim  nauczycielem,  który  nie  zamyka  się  tylko  

w  problematyce  dzieci  w  wieku  szkolnym,  często  odwiedzam  zarówno  warsztaty 
terapii  zajęciowej,  środowiskowe  domy  samopomocy,  dzienne  centra  aktywności, 
mam  możliwości  przebywania  z  osobami,  mieszkającymi  w  DPS  czy  
w  mieszkalnictwie  chronionym.  Mam,  więc  kontakt  z  dorosłymi  osobami 
niepełnosprawnymi  intelektualnie,  lubię  być  w  ich  towarzystwie.  I  niestety  bardzo 
często  widzę  osoby  zupełnie  niezaradne  życiowo.  Cóż  z  tego,  że  mają  różne 
wiadomości, lubią rozmawiać, niektórzy czytają ze zrozumieniem, piszą ze słuchu, czy 
według  wzoru,  ale  nie  potrafią  wykorzystać  tych  umiejętności  w  życiu  codziennym, 
nie  potrafią  zadbać  o  swój  wygląd,  nie  przygotują  prostego  posiłku,  nie  wiedzą  jak 
się  mają  zachować,  gdy  ktoś  z  bliskich  źle  się  poczuje,  nie  potrafią  otworzyć 
mieszkania,  nie  potrafią  porozumieć  się  przez  telefon,  korzystać  z  domofonu,  nie 
akceptują  przebywania  w  większej  grupie  ludzi,  nie  potrafią  zrobić  podstawowych 
zakupów,  uprać  swoich  rzeczy,  nie  potrafią  zachować  się  w  teatrze,  na  wystawie, 

background image

 

samodzielnie korzystać z komunikacji miejskiej. Niestety mogłabym wyliczać tak bez 
końca.  

 

Wielokrotnie miałam możliwość uczestniczenia w rozmowach ze starszymi już 

rodzicami osób niepełnosprawnych i nie rzadko słyszałam, „po co było mu to czytanie 
i pisanie, jak on nie umie nawet zawiązać butów i zrobić sobie herbaty”.  
Wielu  rodziców  obwinia  siebie,  szkołę,  rodzinę  i  są  przerażeni  jak  ich  już  dorosłe 
dzieci dadzą sobie radę w życiu, jak potoczą się ich dalsze losy. 

Ale  znam  również  osoby  niepełnosprawne,  które  mieszkają  samodzielnie  lub  

w  grupowym  mieszkalnictwie  chronionym,  pracują  w  Zakładach  Aktywności 
Zawodowej lub na otwartym rynku pracy i są niezwykle zaradni życiowo. Oczywiście 
potrzebują ograniczonego wsparcia, ale w codziennym życiu nieźle sobie radzą. 
 

Nie  chciałabym  byście  Państwo  odebrali  moją  wypowiedź  jako  zamach  na 

ograniczanie  rozwoju  poznawczego  dzieci,  na  zdobywanie  przez  nich  różnych 
wiadomości.  Jest  to  ważna  sfera  rozwoju;  budzenie  ciekawości  świata,  możliwość 
poznawania  elementów  historii,  przyrody,  literatury,  geografii,  różnych  zjawisk, 
rozbudzanie  zainteresowań  są  ważne  dla  dziecka  niepełnosprawnego,  ale  nie  mogą 
być dominujące.  

Często  także  sposób  przekazywania  takiej  wiedzy  uczniom 

niepełnosprawnym jest bardzo kontrowersyjny. Przekaz werbalny, z dużą 
ilością  niezrozumiałego  słownictwa,  z  zastosowaniem  złożonych  zdań, 
powoduje,  że  na  wielu  lekcjach  nasze  dzieciaki  czują  się  jak  na  „lekcji 
języka chińskiego”, a poznawanie otaczającego świata tylko poprzez słowo 
i ilustracje jest nieporozumieniem. 

W  rozwoju  niepełnosprawnego  ucznia  ważne  jest  również: 

uspołecznienie,  samodzielność,  komunikacja,  duża  motoryka,  mała 
motoryka; nie wolno rozdzielać tych sfer. Każdy nauczyciel odpowiedzialny 
jest za całościowy rozwój ucznia. 
Obecnie,  pedagodzy  specjalni  określają  edukację  tych  osób  przede 
wszystkim 

jako 

uczenie 

całościowe, 

sytuacyjne, 

zadaniowe, 

wielozmysłowe, przygotowujące do niezależności.  
 

Ważne  by  rodzice  i  nauczyciele  doskonale  znali  cele  edukacji  osób 

niepełnosprawnych intelektualnie w szkole podstawowej i gimnazjum. 
Celem  edukacji  jest  rozwijanie  autonomii  ucznia  niepełnosprawnego,  wdrażanie  go 
do  funkcjonowania  społecznego,  rozumienia  i  uznawania  norm  społecznych,  
a  w  szczególności  wyposażenie  go  –  stosownie  do  jego  możliwości-  w  takie 
umiejętności i wiadomości, które pozwolą mu na postrzeganie siebie jako niezależnej 
osoby, oraz aby: 

1.  mógł  porozumiewać  się  z  otoczeniem  w  najpełniejszy  sposób,  werbalnie  lub 

pozawerbalnie, 

background image

 

2.  zdobył  maksymalną  samodzielność  w  zakresie  zaspokajania  podstawowych 

potrzeb życiowych, 

3.  był  zaradny  w  życiu  codziennym,  adekwatnie  do  indywidualnego  poziomu 

sprawności i umiejętności, oraz miał poczucie decydowania o sobie, 

4.  mógł  uczestniczyć  w  różnych  formach  życia  społecznego  na  równi  z  innymi 

członkami danej zbiorowości, znając i przestrzegając ogólnie przyjętych norm 
współżycia, zachowując prawo do swojej inności.  

 
 

Nie  zapominajmy  też  o  osobach  głęboko  niepełnosprawnych  intelektualnie, 

często,  z  wielorakimi  niepełnosprawnościami,  które  powinny  być  uczestnikami 
grupowych zajęć rewalidacyjno – wychowawczych.  
Indywidualne  zajęcia  realizowane  w  domu  to  nieporozumienie,  najgorsze  zaś,  gdy 
zajęcia  te  prowadzą  niekompetentne  osoby,  które  nigdy  nie  miały  do  czynienia  
z  osobami  głęboko  niepełnosprawnymi  intelektualnie.  Pamiętajmy,  że  one  też  mają 
prawo do godnego życia.  
 

 
 

Musimy  dążyć  do  lokalnych  rozwiązań,  koordynujących  wsparcie 

osób  niepełnosprawnych  i  ich  rodzin  na  wszystkich  etapach  życia  -  od 
chwili urodzenia do późnej dorosłości. 
Ośrodki  wczesnego  wspomagania  rozwoju  czy  wczesnej  interwencji, 
zatrudnianie  wspierane,  szeroka  oferta  warsztatów  terapii  zajęciowej, 
ŚDS,  klubów  dziennego  pobytu,  ZAZ-ów  oraz  mieszkalnictwo  chronione 
(samodzielne  lub  grupowe)  to  powinny  być  priorytetowe  zadania  dla 
władz 

samorządowych, 

dotyczące 

działań 

na 

rzecz 

Osób 

Niepełnosprawnych.