1
Lidia Klaro – Celej
Warszawa
JAK SKUTECZNIE POMAGAĆ OSOBOM NIEPEŁNOSPRAWNYM
W ICH EDUKACJI?
/Tekst wystąpienia wygłoszonego podczas Konferencji Naukowej zorganizowanej przez
Stowarzyszenie „Dobrze, że jesteś” w dniu 29 maja 2008r. w Sandomierzu./
Prawa człowieka przysługują wszystkim ludziom na świecie. Są niezbywalne
i nienaruszalne, a za ich ochronę odpowiada państwo.
Osoby niepełnosprawne są beneficjantami wszystkich praw, które przysługują
osobom pełnosprawnym, wobec tego nie ma konieczności komunikowania
dodatkowo, że również tej grupie przysługują podstawowe prawa, w tym oczywiście
prawo do edukacji.
Przyglądając się regulacjom prawnym i rozwiązaniom systemowym można
dojść do wniosku, że sytuacja osób niepełnosprawnych w Polsce jest w zasadzie
dobra i nic nie zakłóca przebiegu ich życia. Osoby z niepełnosprawnościami natrafiają
jednak w praktyce na trudności w korzystaniu ze swoich praw, których często się nie
respektuje albo nieprawidłowo interpretuje. Konieczne jest tworzenie mechanizmów
wyrównywania szans osób niepełnosprawnych i wydaje się, że w Polsce jest to
ważne zagadnienie.
Rada Europy, przyjmując definicję Standardowych Zasad Wyrównywania
Szans Osób Niepełnosprawnych zdefiniowała „wyrównywanie szans” jako: proces,
poprzez który różnorodne dziedziny życia społecznego i środowiska zewnętrznego
stają się dostępne dla wszystkich osób niepełnosprawnych, w tym poprzez
uwzględnienie potrzeb każdej jednostki, uczestnictwo każdej jednostki w życiu
społecznym, poprzez respektowanie prawa do zamieszkania wśród swojej lokalnej
społeczności, otrzymywanie niezbędnej pomocy w zakresie oświaty, opieki
zdrowotnej, zatrudnienia i świadczeń socjalnych.
Sytuacja osób niepełnosprawnych coraz częściej staje się przedmiotem badań-
przeprowadzają je miedzy innymi: GUS, PEFRON, Instytut Badań Publicznych i inne
placówki. Jest to pozytywny trend, gdyż pozwala lepiej opisać i zrozumieć sytuację
tej grupy osób.
Wadą tych badań jest jednak w gruncie rzeczy pobieżne potraktowanie tej kwestii-
badacze traktują niepełnosprawnych jako grupę jednolitą, której wspólna cechą jest
jakiś rodzaj upośledzenia powodujący wykluczenie ich z różnych sfer życia.
Jest to daleko idące uproszczenie, każdy rodzaj niepełnosprawności wiąże się
z zupełnie innymi potrzebami, możliwościami i ograniczeniami osoby, która jest nią
dotknięta. Wrzucanie wszystkich do „jednego worka” powoduje, że bardzo trudne
2
jest zdefiniowanie specyficznych potrzeb każdej podgrupy ogromnej społeczności
niepełnosprawnych ludzi.
A jak ogromna jest to grupa osób świadczą różne dane statystyczne.
Wg Narodowego Spisu Powszechnego z 2002 roku w Polsce było 4. 135.045 osób
z prawnie orzeczoną niepełnosprawnością. Liczba ta zwiększa się, gdy doliczy się
osoby nieposiadające orzeczenia o niepełnosprawności, ale odczuwające poważne
ograniczenia zdolności do wykonywania czynności podstawowych. Wg danych GUS
jest to ponad 15% populacji. Liczba ta się nie zmienia, a wręcz rośnie.
Ostatnio analizowałam dane PEFRON dotyczące osób zatrudnionych na otwartym
i chronionym rynku pracy z 2006 roku (jest to zagadnienie, które mnie ostatnio
bardzo interesuje) i w rubrykach o liczbie zatrudnionych zobaczyłam „w jednym
worku” liczbę osób ze stwierdzoną chorobą psychiczną, z epilepsją oraz
z upośledzeniem umysłowym. A przecież to są różne podgrupy osób
niepełnosprawnych. Sami niepełnosprawni intelektualnie dzielą się na 3 grupy ze
względu na stopnie upośledzenia umysłowego, zgodnie ze skalą WHO.
Często bywam na różnych konferencjach, spotkaniach, na których mówi się
o osobach niepełnosprawnych bardzo ogólnie, rzeczywiście traktując ich jako grupę
homogeniczną.
Powstają różne projekty, przedsięwzięcia, instytucje, fora, które mają w nazwach
działania na rzecz osób niepełnosprawnych. I znowu mamy „ jeden worek”. Jeśli
nie znajdą się w tych działaniach silni liderzy konkretnych podgrup, osoby
rozumiejące potrzeby poszczególnych osób niepełnosprawnych, osoby
rozumiejące, na czym polega konkretna niepełnosprawność, to często
interesy poszczególnych grup są pomijane. Nie ma szans by zdefiniować
wtedy prawidłowo potrzeby osób niepełnosprawnych i znaleźć właściwe
rozwiązanie problemów, z którymi muszą się oni zmierzyć
Dlaczego właściwie o tym mówię?
Bo takie działania zauważam również w polskiej oświacie, w edukacji osób
niepełnosprawnych, w interpretacji prawa oświatowego.
Wprawdzie konieczność wprowadzania SIO czy programu Wulkan spowodował, że
mamy coraz dokładniejsze dane dotyczące uczniów z niepełnosprawnościami,
uczących się zarówno w szkołach ogólnodostępnych, integracyjnych czy specjalnych.
Ważne jest jednak wyciągniecie wniosków z takich danych i podjęcie stosownych
działań.
Niedawno oświatowe władze Warszawy analizowały dane dotyczące edukacji
osób z różnymi niepełnosprawnościami w szkołach ogólnodostępnych
i integracyjnych. Wynikało z nich, że mamy na terenie Warszawy 3. 265 uczniów ze
specjalnymi potrzebami edukacyjnymi w tego typu szkołach, w tym 384 uczniów
z lekkim upośledzeniem umysłowym, 99 z umiarkowanym lub znacznym
upośledzeniem, 53 z głębokim upośledzeniem, 201 z autyzmem.
3
Władze Warszawy zadały sobie pytanie czy dla tej grupy uczniów edukacja jest
prowadzona prawidłowo, czy szkoły mają przygotowaną kadrę nauczycieli, czy
respektuje się zalecenia Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej, czy uczniowie mają
zapewnione specjalistyczne zajęcia wspierające ich rozwój, czy nauczyciele mają
zapewniony dostęp do doradców metodycznych? I … Biuro Edukacji m. st. Warszawy
podjęło konkretne działania, podejmując decyzję o budowie nowoczesnego ośrodka
rewalidacyjno-wychowawczego dla osób głęboko niepełnosprawnych intelektualnie,
które dotychczas były objęte wyłącznie nauczaniem indywidualnym, nie miały
możliwości kontaktu z otaczającym światem.
Prawidłowa edukacja osób niepełnosprawnych nie polega przecież tylko
na umieszczeniu dziecka, w określonym typie szkoły, którą zgodnie
z Ustawą o Systemie Oświaty mogą wybrać rodzice. Trzeba im zapewnić
niezbędne warunki do tej edukacji.
Niewątpliwie szkoły specjalne biją na głowę inne szkoły w edukacji osób
niepełnosprawnych. Zarówno kwalifikacje nauczycieli, baza, stosowane metody
pracy, pomoce dydaktyczne, zapewnione ramowymi planami nauczania obowiązkowe
zajęcia rewalidacyjne, prowadzone przez specjalistów dają gwarancję odpowiedniej
edukacji. Nie uważam, że polskie szkoły specjalne są szkołami segregacyjnymi.
Włączamy swoich uczniów w życie społeczne w sposób przemyślany, rozsądny.
Często jesteśmy placówkami prowadzącymi wczesne wspomaganie rozwoju dziecka,
wspierającymi nauczycieli ze szkół ogólnodostępnych.
Ale nasze dzieciaki trafiają do różnych szkół, lepiej lub gorzej przygotowanych do
tego zadania.
Ze spotkań z różnymi grupami nauczycieli, z obserwacji lekcji, z egzaminów
nauczycieli na różne stopnie awansu, z pytań skierowanych do mnie, z opowiadań
rodziców wnioskuję, że jest bardzo wiele placówek w naszym kraju absolutnie
nieradzących sobie z pomocą osobom niepełnosprawnym. I mam nieustanne
wrażenie, że eksperymentują na niepełnosprawnych uczniach.
Nie aprobuję polskiej interpretacji idei integracji czy nauczania
włączającego. Włożenie do jednej klasy: uczniów pełnosprawnych i ucznia
słabo słyszącego, ucznia z ADHD, ucznia niepełnosprawnego intelektualnie
w stopniu lekkim, ale także ucznia z umiarkowaną niepełnosprawnością
intelektualną i może jeszcze ucznia z autyzmem i powierzenie ich edukacji
jednemu nauczycielowi wspomagającemu, który mając takich uczniów
powinien być wykształconym surdopegagogiem, znać się na edukacji
uczniów
z
niepełnosprawnością
intelektualną,
na
zaburzeniach
zachowania, na autyzmie.
A jeszcze do tego nauczyciele przedmiotowi oczekują od naszego wspomagającego
nauczyciela zdiagnozowania potrzeb uczniów, napisania indywidualnych programów
edukacyjnych, realizacji zaleceń zawartych w orzeczeniach, udzielania pomocy
rodzinie.
4
A
jeszcze
gorsze
wydanie
tej
edukacji,
gdy
osobę
z niepełnosprawnościami włożymy do 30 osobowej klasy, gdzie nikt nie ma
gotowości do przyjęcia takiego ucznia. I tak naprawdę Go nikt tam nie
chce. To bardzo źle, gdy kieruje nami myślenie, że to dziecko trzeba
dopasować (a jak mówi prof. Kościelska „dokleić”) do istniejącego
systemu szkolnego.
To system szkolny ma się dopasować do niepełnosprawnego dziecka.
Co to znaczy skutecznie pomagać osobom niepełnosprawnym w ich edukacji?
1. Rozbudowywać i unowocześniać w Polsce system pomocy osobom
niepełnosprawnym i rodzinom osób niepełnosprawnych.
2. Rozwijać system wczesnego wspomagania rozwoju dziecka i wczesnej
interwencji.
3. Zapewnić wysoko wykwalifikowaną kadrę nauczycielską, specjalistów,
nieustannie doskonalić nauczycieli, zapewnić im udział w obowiązkowych,
bezpłatnych szkoleniach.
4. Tworzyć dla nauczycieli, wysokiej klasy system doradztwa metodycznego,
pomocy zewnętrznych specjalistów. Korzystać w tym zakresie z doświadczeń
innych krajów UE.
5. Wprowadzić na wszystkich uczelniach pedagogicznych- pedagogikę specjalną
z obowiązkowymi praktykami.
6. Obowiązkowo utworzyć w szkołach zespoły nauczycieli i specjalistów, którzy
będą wspólnie diagnozować ucznia, opracowywać indywidualny program
edukacyjny i go wspólnie realizować oraz dokonywać ewaluacji własnych
działań.
7. Doskonalić kadrę zatrudnioną w Poradniach Psychologiczno- Pedagogicznych,
doskonalić system orzekania do celów edukacyjnych polegający na odejściu od
jednorazowego badania na rzecz dłuższego procesu diagnostycznego,
łączącego obserwację z badaniem.
8. Udzielać pomocy rodzicom w zakresie doskonalenia umiejętności niezbędnych
we wspieraniu rozwoju dziecka.
9. Znieść nie tylko bariery architektoniczne, ale też pamiętać o barierach
mentalnych, psychologicznych. Pracować nad postawami pełnosprawnych
uczniów wobec osób niepełnosprawnych.
10. Realizować programy nauczania dostosowane do indywidualnych potrzeb.
11. Wykorzystywać z takimi uczniami odpowiednie formy i metody pracy,
dostosowane do rzeczywistych potrzeb.
12. Zapewnić uczniom niepełnosprawnym niezbędny sprzęt specjalistyczny.
13. Zapewnić uczniom konieczne środki dydaktyczne, zgodnie z ich potrzebami.
14. Rozpoznawać rzeczywiste potrzeby osób niepełnosprawnych, obowiązkowo
dokonywać wielospecjalistycznej oceny funkcjonowania ucznia.
5
15. Opracowywać i realizować skoordynowany indywidualny program edukacyjny
dla każdego ucznia.
16. Zapewnić uczniom realizację zaleceń zawartych w orzeczeniach Poradni P-P.
17. Organizować szeroką ofertę zajęć rewalidacyjnych, prowadzonych przez
specjalistów, wspierających rozwój ucznia
Ponieważ jestem najbardziej związana ze środowiskiem ONI i z ich rodzinami,
nie mogę pominąć interesów tej grupy uczniów, która nigdy nie obroni się sama
i o których interesy muszą upominać się inni ludzie. Mówię tutaj o osobach
z umiarkowaną, znaczną i głęboką niepełnosprawnością intelektualną. Czuję się
rzecznikiem dbania o ich interesy, przestrzegania ich praw.
Bez względu na to, jaką szkołę wybiorą rodzice dla swojego dziecka, zarówno oni jak
i wszyscy nauczyciele, pracujący z osobami niepełnosprawnymi powinni pamiętać,
że możliwości psychofizyczne i związane z nimi możliwości edukacyjne osób
z niepełnosprawnością intelektualną, zwłaszcza w stopniu umiarkowanym, znacznym,
głębokim powinny wyznaczać zapewnienie im odpowiednich warunków nauczania,
wychowania i rehabilitacji.
Niezbędne warunki, aby skutecznie zapewnić prawidłową edukację
uczniów z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym
lub znacznym to:
1. Konieczność realizacji odrębnej podstawy programowej, (Rozporządzenie MEN
z dnia 13 I 2005).
2. Konieczność
dokonywania
przez
zespół
nauczycieli
i
specjalistów
wielospecjalistycznej, kompleksowej oceny funkcjonowania ucznia (w zakresie
rozwoju poznawczego, motoryki dużej, motoryki małej, samodzielności,
uspołecznienia, komunikacji).
3. Konieczność opracowania i realizacji, skoordynowanego specjalistycznie
indywidualnego programu edukacyjnego.
4. Konieczność innej organizacji lekcji (nasi uczniowie niejednokrotnie nie
wytrzymują 45 minut siedzenia w ławkach, konieczne jest zorganizowanie miejsc
do relaksu czy podjęcia innej aktywności).
5. Konieczność organizacji zajęć rewalidacyjnych wspierających naprawdę rozwój
ucznia (np. terapia mowy ze wspomagającymi metodami komunikacji,
logorytmika, terapia psychoruchowa, terapia przez sztukę, rehabilitacja ruchowa,
gimnastyka korekcyjna, zajęcia socjoterapeutyczne, zajęcia korekcyjno –
kompensacyjne, muzykoterapia, inne w zależności od potrzeb uczniów
i przygotowania kadry).
6
6. Realizacja innych treści nauczania, wynikających z innej podstawy programowej,
dobieranych przez nauczycieli ze względu na możliwości psychofizyczne ucznia
i środowisko, w jakim uczeń żyje.
7. Konieczność wykorzystywania podczas lekcji specjalnych metod i technik pracy
z osobami z niepełnosprawnością intelektualną.
8. Konieczność wykorzystywania podczas lekcji zróżnicowanych form pracy
(dominacja wycieczek dydaktycznych, zindywidualizowanych form pracy).
9. Konieczność stosowania środków dydaktycznych, dostosowanych do możliwości
ucznia (najlepiej realne przedmioty i sytuacje; uczeń niepełnosprawny nie może
poznawać otaczającego świata tylko na podstawie ilustracji i przekazu
werbalnego).
10. Konieczność innego planowania przez nauczycieli pracy z tą grupa uczniów.
11. Konieczność dokonywania przez nauczycieli opisowej oceny rozwoju ucznia.
12. Zapewnienie rodzicom udziału zarówno w diagnozie funkcjonalnej jak
i opracowaniu i realizacji indywidualnego programu edukacyjnego.
W edukacji tej grupy uczniów nie realizuje się programów nauczania.
Uczniowie nie przystępują do sprawdzianów i egzaminów.
Dla wielu rodziców, ale również nauczycieli, zwłaszcza ze szkół
ogólnodostępnych i integracyjnych, słowa „szkoła”, „nauka”, „edukacja” kojarzą się
przede wszystkim z biegłym opanowaniem technik szkolnych, czyli czytania, pisania,
liczenia, z naciskiem na usprawnianie manualne, na rozwój poznawczy ucznia,
z koniecznością nabywania przez uczniów wiadomości z różnych dziedzin życia.
Zapominają o kompetencjach społecznych, które są najważniejsze
w edukacji osób niepełnosprawnych intelektualnie.
Ponieważ jestem takim nauczycielem, który nie zamyka się tylko
w problematyce dzieci w wieku szkolnym, często odwiedzam zarówno warsztaty
terapii zajęciowej, środowiskowe domy samopomocy, dzienne centra aktywności,
mam możliwości przebywania z osobami, mieszkającymi w DPS czy
w mieszkalnictwie chronionym. Mam, więc kontakt z dorosłymi osobami
niepełnosprawnymi intelektualnie, lubię być w ich towarzystwie. I niestety bardzo
często widzę osoby zupełnie niezaradne życiowo. Cóż z tego, że mają różne
wiadomości, lubią rozmawiać, niektórzy czytają ze zrozumieniem, piszą ze słuchu, czy
według wzoru, ale nie potrafią wykorzystać tych umiejętności w życiu codziennym,
nie potrafią zadbać o swój wygląd, nie przygotują prostego posiłku, nie wiedzą jak
się mają zachować, gdy ktoś z bliskich źle się poczuje, nie potrafią otworzyć
mieszkania, nie potrafią porozumieć się przez telefon, korzystać z domofonu, nie
akceptują przebywania w większej grupie ludzi, nie potrafią zrobić podstawowych
zakupów, uprać swoich rzeczy, nie potrafią zachować się w teatrze, na wystawie,
7
samodzielnie korzystać z komunikacji miejskiej. Niestety mogłabym wyliczać tak bez
końca.
Wielokrotnie miałam możliwość uczestniczenia w rozmowach ze starszymi już
rodzicami osób niepełnosprawnych i nie rzadko słyszałam, „po co było mu to czytanie
i pisanie, jak on nie umie nawet zawiązać butów i zrobić sobie herbaty”.
Wielu rodziców obwinia siebie, szkołę, rodzinę i są przerażeni jak ich już dorosłe
dzieci dadzą sobie radę w życiu, jak potoczą się ich dalsze losy.
Ale znam również osoby niepełnosprawne, które mieszkają samodzielnie lub
w grupowym mieszkalnictwie chronionym, pracują w Zakładach Aktywności
Zawodowej lub na otwartym rynku pracy i są niezwykle zaradni życiowo. Oczywiście
potrzebują ograniczonego wsparcia, ale w codziennym życiu nieźle sobie radzą.
Nie chciałabym byście Państwo odebrali moją wypowiedź jako zamach na
ograniczanie rozwoju poznawczego dzieci, na zdobywanie przez nich różnych
wiadomości. Jest to ważna sfera rozwoju; budzenie ciekawości świata, możliwość
poznawania elementów historii, przyrody, literatury, geografii, różnych zjawisk,
rozbudzanie zainteresowań są ważne dla dziecka niepełnosprawnego, ale nie mogą
być dominujące.
Często także sposób przekazywania takiej wiedzy uczniom
niepełnosprawnym jest bardzo kontrowersyjny. Przekaz werbalny, z dużą
ilością niezrozumiałego słownictwa, z zastosowaniem złożonych zdań,
powoduje, że na wielu lekcjach nasze dzieciaki czują się jak na „lekcji
języka chińskiego”, a poznawanie otaczającego świata tylko poprzez słowo
i ilustracje jest nieporozumieniem.
W rozwoju niepełnosprawnego ucznia ważne jest również:
uspołecznienie, samodzielność, komunikacja, duża motoryka, mała
motoryka; nie wolno rozdzielać tych sfer. Każdy nauczyciel odpowiedzialny
jest za całościowy rozwój ucznia.
Obecnie, pedagodzy specjalni określają edukację tych osób przede
wszystkim
jako
uczenie
całościowe,
sytuacyjne,
zadaniowe,
wielozmysłowe, przygotowujące do niezależności.
Ważne by rodzice i nauczyciele doskonale znali cele edukacji osób
niepełnosprawnych intelektualnie w szkole podstawowej i gimnazjum.
Celem edukacji jest rozwijanie autonomii ucznia niepełnosprawnego, wdrażanie go
do funkcjonowania społecznego, rozumienia i uznawania norm społecznych,
a w szczególności wyposażenie go – stosownie do jego możliwości- w takie
umiejętności i wiadomości, które pozwolą mu na postrzeganie siebie jako niezależnej
osoby, oraz aby:
1. mógł porozumiewać się z otoczeniem w najpełniejszy sposób, werbalnie lub
pozawerbalnie,
8
2. zdobył maksymalną samodzielność w zakresie zaspokajania podstawowych
potrzeb życiowych,
3. był zaradny w życiu codziennym, adekwatnie do indywidualnego poziomu
sprawności i umiejętności, oraz miał poczucie decydowania o sobie,
4. mógł uczestniczyć w różnych formach życia społecznego na równi z innymi
członkami danej zbiorowości, znając i przestrzegając ogólnie przyjętych norm
współżycia, zachowując prawo do swojej inności.
Nie zapominajmy też o osobach głęboko niepełnosprawnych intelektualnie,
często, z wielorakimi niepełnosprawnościami, które powinny być uczestnikami
grupowych zajęć rewalidacyjno – wychowawczych.
Indywidualne zajęcia realizowane w domu to nieporozumienie, najgorsze zaś, gdy
zajęcia te prowadzą niekompetentne osoby, które nigdy nie miały do czynienia
z osobami głęboko niepełnosprawnymi intelektualnie. Pamiętajmy, że one też mają
prawo do godnego życia.
Musimy dążyć do lokalnych rozwiązań, koordynujących wsparcie
osób niepełnosprawnych i ich rodzin na wszystkich etapach życia - od
chwili urodzenia do późnej dorosłości.
Ośrodki wczesnego wspomagania rozwoju czy wczesnej interwencji,
zatrudnianie wspierane, szeroka oferta warsztatów terapii zajęciowej,
ŚDS, klubów dziennego pobytu, ZAZ-ów oraz mieszkalnictwo chronione
(samodzielne lub grupowe) to powinny być priorytetowe zadania dla
władz
samorządowych,
dotyczące
działań
na
rzecz
Osób
Niepełnosprawnych.