Męczy Cię praca?
Nie zmieniaj jej, zmień siebie!
Fr
u
str
a
cj
a
Volk
er Kitz
|
Manuel T
usc
h
Fr
u
str
a
Cj
a
–
Za
wo
do
wy
Za
bój
Ca
Za
wo
do
wY
Za
bOj
Ca
Volker Kitz
|
Manuel Tusch
Dr Volker Kitz (po lewej), rocznik 1975,
studiował prawo i psychologię, następnie
zbierał doświadczenia w różnych zawodach,
m.in. jako lobbysta, naukowiec, dziennikarz
telewizyjny, autor scenariuszy i muzyk.
Obecnie pracuje jako adwokat w Kolonii.
Dr Manuel Tusch, rocznik 1976, studiował
psychologię i andragogikę. Na początku działał
jako naukowiec i doradca biznesowy, obecnie
prowadzi praktykę psychologiczną
i ośrodek szkoleniowy w Kolonii. Jego główne
zainteresowania jako trenera biznesowego
to: doradztwo w zakresie planowania
kariery zawodowej, mediacja gospodarcza,
zarządzanie konfliktami, rozwój kadr
kierowniczych i zarządzanie zmianą.
www.kitz-tusch.com
Frustracja
ZAWODOWY
ZABOJCA
Volker Kitz | Manuel Tusch
Wydano na licencji Campus Verlag GmbH
Tytuł oryginału: Das Frustjobkillerbuch
Autorzy: Volker Kitz, Manuel Tusch
Przekład z języka niemieckiego: Beata Moryl
Redakcja i korekta: Olga Gorczyca
Projekt okładki: Tomasz Janeczko
Skład: Paweł Niemiro
Zdjęcie na skrzydełku: © Mareike Foecking
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zabrania się wykorzystywania
niniejszej książki lub jej części do celów innych niż prawnie ujęte
bez uprzedniej pisemnej zgody wydawcy. Zgodnie z prawem
autorskim, bez uprzedniej zgody wydawcy zabrania się
powielania, zapisywania oraz zamieszczania dzieła lub jego
części w sieci komputerowej, a także w wewnętrznej sieci szkół
i innych placówek oświatowych.
© Campus Verlag GmbH, Frankfurt am Main 2008
© BC Edukacja Sp. z o.o., Warszawa 2009
Wydawnictwo BC.edu
Warszawa 2009
Wydanie I
ISBN 978-83-7802-028-8
Czasem kilka prostych prawd
może na zawsze zmienić
nasze życie.
Spis treści
Gdyby ktoś ci powiedział… / 9
Wewnętrzna emigracja – póki frustracja nas nie
rozłączy… / 13
Nieważne dla kogo i gdzie pracujesz… / 14
Czy ty też często wyobrażasz sobie, że rzucasz pracę po
wygranej w Lotto? / 16
„Dziękuję za przesłanie oferty pracy, jednak po dokładnej
analizie zdecydowałem, że…” / 19
Naprawdę sfrustrowani są „niebezrobotni” / 20
Czy ty też potajemnie czytasz ogłoszenia o pracę? / 24
Tylko przestępcy lubią swoją pracę / 27
Nowa praca jest jak nowe życie, czyli: Wszędzie znajdziesz
rupiecie / 29
I tak wybierzesz niewłaściwą pracę (patrząc pod kątem
twoich oczekiwań) / 30
Co cię uszczęśliwia? / 30
Co wspólnego z naszą pracą ma bożonarodzeniowy karp,
czyli: Dlaczego pragniemy zbyt mało, a jednocześnie zbyt
wiele? / 55
Te sprawy będą ci przeszkadzać zawsze i wszędzie / 61
Kto chce mi zapłacić, kto mnie zamówił? / 61
Lustereczko powiedz przecie, kto jest najbardziej niedoceniany na
świecie? / 68
Myśli są wolne – i to by było na tyle / 74
Work, life – a gdzie jest balance? / 79
Ziew dobry! Dzień, rok – i każdy taki sam / 83
Sprawiedliwość zawsze ma właśnie przerwę na papierosa / 86
Ci ludzie będą cię denerwować zawsze i wszędzie / 92
Twoja praca byłaby fajna, gdyby nie ci wszyscy ludzie
dookoła / 92
Wypowiedzenie z pracy to zaledwie przerwa na reklamy
podczas projekcji wciąż tego samego filmu / 106
U nowego szefa nie będzie inaczej / 106
Denerwuj się sam, wtedy nikt inny cię nie zdenerwuje – kochana
niezależność / 119
Kiedy zmiana rzeczywiście czyni cuda? / 122
Zmień pracę, którą masz, w taką, której
pragniesz / 125
Twoja praca – twoje życie. Co naprawdę się za tym
kryje? / 126
Praca co dzień od nowa… Dlaczego biegamy w kółko, niczym
chomik w kołowrotku / 126
Skąd ten pośpiech? Czyżbyś był zbiegiem? / 129
Jak konieczność uczynić cnotą? / 133
Jak zmienić kołowrotek dla chomików w niebiański krąg? / 135
Świat odpłaca się niewdzięcznością / 139
Życie jest niesprawiedliwe / 139
Jak rozwinąć się dzięki trudnym doświadczeniom? / 141
Pieniądze szczęścia nie dają / 159
Żona rybaka łowi… w mętnej wodzie. Uważaj, chciwcze! / 163
Spraw, by twoje złoto błyszczało / 170
Nie każdy musi móc z każdym / 175
Potraktuj rozmówcę jak lustro / 175
Co on ma takiego, czego ja nie mam? Zazdrość zatruwa
życie / 177
Ulżyj sobie! / 179
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie? Rozpoznaj swoją
współodpowiedzialność / 181
Ty, ty, ty – zawsze tylko ty. A ja? Jak porozumieć się bez
przemocy? / 185
Każdemu według jego upodobań. Naucz się odpuszczać / 190
Zachować osobowość, wzmóc szacunek do samego siebie.
Wstęp do szczęścia / 191
Dlaczego inni mają cię kochać, skoro ty sam nawet siebie nie
lubisz? / 192
Trochę szacunku proszę! Tak poradzisz sobie w trudnych
czasach / 202
Posłowie / 207
Literatura zalecana przez autorów / 208
Gdyby ktoś ci powiedział…
9
Gdyby ktoś ci powiedział…
…że istnieje praca, którą mógłbyś pokochać z całego serca, która jest
dla ciebie stworzona i idealnie pasuje do twojego stylu życia – czy nie
wzbudziłoby to w tobie nadziei?
Gdyby ktoś ci obiecał, że ma dla ciebie pracę, która przyniesie ci
wystarczająco dużo pieniędzy, a do tego uznanie, poczucie celowości
działania i radość, w której będziesz bez problemu dogadywać się z sze-
fem i współpracownikami – czy nie zacząłbyś słuchać tej osoby?
Czy nie warto by było poświęcić jednej chwili twojego życia, aby
zmienić jego resztę? Aby lepsze stały się wszystkie te dni, godziny,
minuty i sekundy, które wypełnisz pracą i które bezpowrotnie przesy-
pują się w klepsydrze twojej egzystencji.
A gdyby ktoś w końcu wyjaśnił ci, dlaczego nie musisz już szu-
kać idealnej pracy – a tak właśnie jest, wcale nie musisz już szukać, bo
wszystko, czego potrzebujesz, masz już od dawna, musisz tylko poznać
kilka trików, za pomocą których twój umysł z tobą igra – czy to nie ura-
towałoby ci życia w dosłownym tego słowa znaczeniu? Czy nie uwolni-
łoby cię od niekończących się rozczarowań, smutku i pustki?
My ci to obiecujemy!
Wiemy, że to wielka i niespotykana obietnica. Jednak jesteśmy
pewni, że potrafimy jej dotrzymać.
Doświadczenie przekonało nas, że można wieść udane życie zawo-
dowe. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy przekazywać tę wiedzę innym.
Przez dwa lata zbieraliśmy materiały do tej książki i rozmawialiśmy
z wieloma osobami. Stwierdziliśmy, że właściwie nie ma człowieka,
który byłby naprawdę zadowolony ze swojej pracy. Potwierdzają to
oficjalne statystyki – ponad 85% osób czynnych zawodowo chciałoby
zmienić miejsce pracy! „Niebezrobotni” to ludzie naprawdę sfrustro-
wani. Wyjaśnia to, dlaczego większość naszych przykładów dotyczy osób
10
nieszczęśliwych. Nie przedstawiamy sytuacji stronniczo, lecz prezen-
tujemy ją tak, jak niestety obecnie wygląda. Rzadko spotyka się ludzi
jadących rano metrem do pracy z błyskiem w oczach, wznoszących się
ponad kwaśne miny wokół i otoczonych aurą prawdziwego szczęścia.
Takie osoby podążają drogą, którą opisaliśmy w tej książce.
Skrupulatnie zbadaliśmy, co unieszczęśliwia nas w pracy. Wiemy
także, co trapi ciebie, i możemy cię zapewnić, że nie ma to nic, zupeł-
nie nic wspólnego z pracą, którą obecnie wykonujesz! Nasze badania
wykazały coś, co może cię zadziwić – wszystkie miejsca pracy są takie
same. Nieważne, dla kogo pracujesz.
Nie stajemy się szczęśliwsi, poszukując wciąż czegoś innego. Jednak
możemy znaleźć swój życiowy skarb, jeśli zrozumiemy kilka prostych
prawd dotyczących środowiska zawodowego, innych ludzi, a przede
wszystkim nas samych. Powinieneś być sam dla siebie na tyle ważny,
aby zainteresować się tym, w jaki sposób funkcjonujesz jako człowiek.
Możesz się uzdrowić dzięki odpowiedniemu wykorzystaniu własnej
wewnętrznej siły. tylko ty możesz to zrobić! W obecnym miejscu
pracy!
Pomyśl, czy nie warto spróbować, by uratować własne życie?
Jeśli nie przerwałeś lektury do tego miejsca, to już poczyniłeś pierw-
sze kroki na drodze do nowego życia. Nie zawracaj! Bądź ciekaw. I miej
nadzieję. Istnieją po temu powody.
Życzymy ci, abyś zmienił swój los!
Dziękujemy wszystkim, którzy umożliwili nam przekazanie naszego
przesłania – być może okrężnymi drogami – do miejsca, w którym wła-
śnie czytasz tę książkę, w którym los skrzyżował nasze drogi. Szcze-
gólne podziękowania należą się:
wszystkim osobom, które z nami rozmawiały i opowiedziały
•
nam swoje historie. Ta książka opiera się na waszym życiu.
Friedrichowi Dönhoffowi, który we właściwym miejscu i czasie
•
nadał odpowiedni kierunek naszemu przesłaniu.
Gdyby ktoś ci powiedział…
11
naszej agentce, Barbarze Wenner, która dzięki chłodnemu umy-
•
słowi i mądrym radom doprowadziła nasz manuskrypt do stanu,
jaki powinien prezentować.
wydawnictwu Campus, które od pierwszej chwili uwierzyło
•
w nasze przesłanie i w to, że kilka prostych prawd może urato-
wać komuś życie. Szczególnie dziękujemy naszym redaktorkom,
Juliane Meyer i Christiane Meyer, oraz koordynatorce progra-
mowej, dr Anette C. Anton. To dzieło „leżało wam na sercu”.
I już teraz dziękujemy wszystkim innym pilnym głowom i rękom
w wydawnictwie, przez które przejdzie ta książka.
Monachium/Kolonia, marzec 2008
dr Volker Kitz
dr Manuel Tusch
Gdyby ktoś ci powiedział…
13
Część 1
Wewnętrzna emigracja – póki
frustracja nas nie rozłączy…
Część 1. Wewnętrzna emigracja – póki frustracja nas nie rozłączy…
14
Nieważne dla kogo i gdzie pracujesz…
Nieważne, dla kogo i gdzie pracujesz. To prawda o tyle rzadko spotykana,
co banalna; o tyle cenna, co bolesna; o tyle otrzeźwiająca, co oswoba-
dzająca. Znajduje się ją u kresu niespokojnych poszukiwań, na końcu
drogi wybrukowanej cierpieniem, w społeczeństwie pełnym absur-
dalnych oczekiwań. Obojętnie, gdzie wykonujesz swą pracę i czym się
zajmujesz zawodowo – zawsze zostajesz sam ze swoimi prawdziwymi
marzeniami, niespełnionymi oczekiwaniami, a przede wszystkim ze
sobą. Żaden pracodawca na tym świecie i żadne miejsce pracy, które już
istnieje lub które ktoś dopiero wymyśli, nie może zaoferować ci tego,
czego naprawdę szukasz, czego naprawdę pragniesz. I nikt poza tobą
nie może naprawić tego, co zepsuło się w twoim życiu.
Wszystko to znajdziesz w sobie. Dlatego jest obojętne, co przeszka-
dza ci w twojej pracy i doprowadza cię w niej do szaleństwa.
Twoja obecna posada jest prawdopodobnie najlepszą, jaką mogłeś
zdobyć. Nie rezygnuj z niej! Zachęcamy cię do tego z całego serca. Może
to brzmieć dziwnie i nie odpowiadać dogmatom wpojonym ci przez
rodziców, nauczycieli i wszystkich życzliwych ludzi wokół. Wiadomości,
które znajdziesz na kolejnych stronach, nie zgadzają się z tym, o czym
szepczą doradcy zawodowi, co w różowych barwach przedstawia się
nam jako drogę do tak zwanego wymarzonego zawodu, co od dziesię-
cioleci doradcy do spraw kariery zawodowej i samorealizacji sprzedają
masom za duże pieniądze.
My obaj, Volker Kitz i Manuel Tusch, na własnej skórze doświad-
czyliśmy ponurej codzienności zawodowej. To właśnie te smutne chwile
skłoniły nas do napisania tej książki. My też przez długi czas błądzili-
śmy, wierząc, że na każdego człowieka czeka jego wymarzony zawód,
który musi on tylko znaleźć, w którym wszystko jest odpowiednie
i dzięki któremu będzie szczęśliwy do końca swego życia, do którego
Nieważne dla kogo i gdzie pracujesz…
15
został stworzony i jest wręcz powołany. Sądziliśmy wtedy, że to miej-
sce pracy jest ukryte gdzieś w olbrzymim labiryncie ślepych uliczek,
w którym wzdłuż drogi czyhają niedoskonałe, wstępne etapy naszego
właściwego, jeszcze nieodkrytego, wymarzonego zawodu, próbujące
ukraść nam cenny czas.
Jednak wydawało się, że życie nie chce poza nie wyjść i że coś
zabrania nam zrobić krok ku nowemu, gdzie w końcu będziemy mieć
pasujące do nas miejsce pracy, jak to sobie wymarzyliśmy. W trakcie
poszukiwań wciąż stykaliśmy się z tymi samymi towarzyszami podróży
i zawalidrogami – z rozczarowaniami, konfliktami, gniewem. Wciąż
dręczyły nas wątpliwości i czuliśmy ten męczący niepokój: Czy gdzie
indziej byłoby lepiej?
W końcu zauważyliśmy, że czekamy na stan, który nigdy nie nastąpi
– najlepsze lata naszego życia mijają, a my wciąż wierzymy, że to tylko
wstępne starcie. Dlatego zaczęliśmy uważniej analizować wciąż powta-
rzające się konflikty i rozczarowania, gniew i wątpliwości.
Prowadziliśmy systematyczne badania. W ciągu dwóch lat rozma-
wialiśmy z wieloma ludźmi – należącymi do różnych grup zawodo-
wych i zajmującymi różne poziomy hierarchii – którzy podobnie jak my
błądzili bezradnie. Ludźmi na próżno szukającymi szczęścia w pracy,
którzy przy swoim biurku, w swoim garniturze w jodełkę, w kombine-
zonie robotnika lub w białym kitlu nie znaleźli tego, za czym tak tęsk-
nili. Świat jest ich pełen…
Nasze osobiste doświadczenia potwierdzały się podczas kolejnych
rozmów. Zadziwiające, że wszędzie pojawiają się podobne, podstawowe
wzory spirali frustracji. To uniwersalne problemy życia zawodowego
i ludzkiej psyche. Nie można od nich uciec, zasadzają się głęboko w nas
– jako istotach ludzkich – i w strukturach naszego życia zawodowego.
Możemy jednak nauczyć się nad nimi panować, zamiast pozwalać, by
dominowały nad nami aż do przejścia na emeryturę.
Właśnie o tym traktuje ta książka. Chcemy przekazać ci spokój i pew-
ność, że nic ci nie umknie, jeśli zostaniesz tam, gdzie jesteś. Pragniemy
Część 1. Wewnętrzna emigracja – póki frustracja nas nie rozłączy…
16
wzbudzić w tobie uzasadnioną nadzieję, że odrobina rozwagi może
zmienić sprawy na lepsze.
Czy ty też często wyobrażasz sobie, że
rzucasz pracę po wygranej w Lotto?
Poniedziałek rano. Kilka minut po jedenastej. Bez cienia pośpiechu
otwierasz drzwi i z parującym kubkiem w dłoni stawiasz stopę na sza-
rej wykładzinie długiego korytarza biurowego. Niezbyt głośno nucisz
pod nosem melodyjkę własnej kompozycji.
„Witam! Jaki piękny poranek” – woła recepcjonistka, wyraźnie
podkreślając słowo „poranek”.
„Dlaczego poranek?” – pytasz, łagodnie się uśmiechając. – „Jest już
prawie południe. Nie wie pani, że zaczynamy pracę o dziewiątej?”
„Tak, dlatego myślałam, że…” – mamrocze sekretarka i niepewnie
poprawia na nosie duże okulary w niebieskich oprawkach, po czym
odkrywa, że masz na sobie flanelowe spodnie od piżamy, i lustruje je
z niedowierzaniem.
Zza rogu wyłania się twój szef z czerwonymi plamami na twarzy. „Panie
Kowalski, że też raczył się pan wreszcie pojawić! Nie wie pan, że…”
„…zaczynamy pracę o dziewiątej?” – wpadasz mu w słowo z pro-
miennym uśmiechem na twarzy. – „Oczywiście, wiem! Właśnie powie-
działem to pani Malinowskiej. Jednak dobrze, że pana spotykam, sze-
fie. Chciałbym porozmawiać z panem o perspektywach na przyszłość.
Czy może się pan pojawić za kwadrans w moim biurze?”
„Kowalski, mamy tu urwanie głowy. Prezentacja dla zarządu musi
być gotowa za pół godziny. A pan spóźnił się o dwie godziny i do tego
przyszedł w sportowym stroju. Już dwa tygodnie temu powiedziałem
panu, że nie dostanie pan podwyżki. I tak już jest pan dla nas o wiele
za drogi, to znaczy – w porównaniu z pana osiągnięciami. Trzeba by
ich chyba szukać pod mikroskopem. Czego pan znowu chce?”
Nieważne dla kogo i gdzie pracujesz…
17
„Za kwadrans w moim biurze!” – powtarzasz nadal w dobrym humo-
rze, skręcając za róg. – „Do zarządu wysłałem już e-mail”.
„Do zarządu?” – słyszysz, jak twój szef głośno się zastanawia.
Wkrótce potem szeroko otwiera drzwi do twojego pokoju.
Posyłasz mu poirytowane spojrzenie. „Szefie, powiedziałem prze-
cież «za kwadrans»! Znów zachowuje się pan jak małe dziecko. Mam
jeszcze kilka ważnych spraw do załatwienia. Zarząd ma jeszcze parę
pytań w związku z moim e-mailem”.
„Kowalski, co pan ma z nimi wspólnego? Nie wie pan, że pra-
cownikom nie wolno bezpośrednio komunikować się z zarządem?
Wszystko musi się odbywać za moim pośrednictwem. A w ogóle, co
to za e-mail?”
„No dobrze, szefie, powiem krótko. Mój e-mail do zarządu, którego
kopię wysłałem do wszystkich klientów i akcjonariuszy oraz więk-
szych serwisów prasowych, brzmiał następujaco…” – z namaszcze-
niem i zatroskaną miną wyciągasz kartkę papieru z drukarki i czytasz:
„Po wygraniu głównej nagrody w Lotto w sobotni wieczór postano-
wiłem podjąć kilka rozległych działań restrukturyzacyjnych w moim
życiu. Rosnąca presja ze strony wolnego czasu zmusza mnie niestety
do usprawnienia mojej organizacji. Nie mogę już dłużej uchylać się od
niezbędnej redukcji bezsensownej straty mojego czasu, skoro moim
celem jest osiągnięcie konkurencyjnego, międzynarodowego poziomu
swobody. Mój wolumen chęci w minionym kwartale odnotował tenden-
cję zniżkową, zwłaszcza w obszarze «coraz głupsze wypowiedzi szefa»
oraz «bezsensowne zadania», podczas gdy miesięczne wpływy na moje
konto wykazywały jedynie niewielki wzrost. W końcu nie jesteśmy
w stanie uniknąć konstatacji faktu, iż zmiany technologiczne czynią
nadętych szefów zbędnymi. Z tego względu jestem zmuszony zakomu-
nikować Państwu, że nasza dalsza współpraca przestała być dla mnie
wystarczająco lukratywna. W przyszłości skoncentruję swoje działa-
nia wyłącznie na lokalizacji na Seszelach, aby rozbudować tam moją
główną działalność biznesową – «Prywatną willę». Nikt nie żałuje tej
Część 1. Wewnętrzna emigracja – póki frustracja nas nie rozłączy…
18
decyzji bardziej niż ja sam, jednak przymus okoliczności zewnętrz-
nych nie pozostawia mi wyboru. Oczywiście dołożę starań, aby moje
odejście pociągnęło za sobą jak najmniejsze skutki społeczne – chętnie
zaoferuję tymczasowe zastępstwo rekrutujące się z mojego prywatnego
personelu domowego. Chciałbym, aby był to znak, że w tych trudnych
czasach wszyscy powinni być gotowi do wyrzeczeń…”.
Obudź się! W rzeczywistości siedzisz w swoim biurze i prawdo-
podobnie coś już ci przeszkodziło, zanim marząc na jawie, zdążyłeś
doczytać swój e-mail do końca – zapewne był to nieprzyjemy telefon
od szefa. To on poprosił ciebie do swojego biura, a ty oczywiście bez
sprzeciwu go posłuchałeś.
Wizja była taka piękna! Niestety w prawdziwym życiu szef znów
cię poniżył. Niczego nie potrafił docenić, tylko wciąż narzekał na pro-
jekt, nad którym ślęczałeś przez ostatnie trzy dni do późnego wieczora.
A teraz masz ponownie zacząć wszystko od początku, a w dodatku skoń-
czyć do jutra. Zamknąłeś za sobą drzwi pokoju i jeszcze raz w myślach
odegrałeś tę magiczną scenę – porzucenie pracy po wygranej w Lotto!
To klasyk każdego dnia wypożyczany w milionach kopii z wyimagino-
wanej wideoteki przez „pracujący lud” i odtwarzany oczyma wyobraźni.
Obsada się zmienia, jednak główną rolę odgrywa zawsze widz.
Wieczorem, w drodze powrotnej do domu, wciąż jeszcze powta-
rzasz sobie swój tekst, nadal rozdrażniony kłopotami, jakie przyniosły
minione godziny. Cyzelujesz słowa, gesty i czekasz, aż w końcu nadej-
dzie dzień, w którym staniesz się niezależny finansowo i będziesz mógł
powiedzieć szefowi kilka słów prawdy… I swoim kolegom, i klientom,
i wszystkim, którzy tak utrudniają ci życie… Czekasz na dzień, w któ-
rym nareszcie będziesz mógł się wyrwać!
Nieważne dla kogo i gdzie pracujesz…
19
„Dziękuję za przesłanie oferty pracy, jednak
po dokładnej analizie zdecydowałem, że…”
Niestety dla większości z nas ten dzień nigdy nie nadchodzi, mimo
że bardzo na to liczymy. Znakomita część marzycieli w ogóle nie gra
w Lotto, a reszta rzadko skreśla trafnie więcej niż trzy liczby. A ponie-
waż nadal nie jesteś niezależny finansowo, to twój szef codziennie mówi
ci kilka rzeczy do słuchu, a nie odwrotnie.
Narastający gniew osiąga tak dramatyczne rozmiary, że wydaje dzi-
waczne owoce. Berlińska Agencja odmów umożliwia ludziom wyłado-
wanie swojej frustracji, choć nie na firmie, w której pracują. Oddaje wet
za wet i wysyła odmowy do przedsiębiorstw, odpowiadając na jakoby
złożone przez nie oferty zatrudnienia – robi to na zlecenie sfrustrowa-
nych uczestników rynku pracy.
„Dziękuję za przesłanie oferty pracy” – do biura renomowanego
koncernu niespodziewanie dociera odpowiedź wysłana przez czło-
wieka, z którym firma nie miała dotychczas nic wspólnego. – „Proszę
o zrozumienie, ale biorąc pod uwagę mnogość dostępnych mi profe-
sjonalnych ofert pracy, muszę dokonać wyboru. Bardzo mi przykro,
ale muszę Państwu zakomunikować, że po dokładnej analizie zdecy-
dowałem, że nie skorzystam z Państwa propozycji”.
Niestety nadawca z reguły nie ma możliwości obserwowania wyrazu
twarzy szefa kadr, gdy ten, zdumiony, czyta dalej: „Zapewniam Pana, że
moja decyzja nie oznacza negatywnej oceny Pańskiej osoby czy przed-
siębiorstwa i jest ściśle związana z moimi kryteriami wyboru. Przykro
mi, że nie mogę przekazać Państwu bardziej optymistycznych wiado-
mości. Życzę powodzenia w przyszłości”.
Stworzona w 2004 roku jako „projekt artystyczny z politycznym
zacięciem” Agencja odmów szybko zyskała ogromną popularność.
Wielu ludzi skorzystało z jej usług. Sami założyciele byli zdumieni
powagą, z jaką ich firmę traktowali zleceniodawcy. Odkryli oni praw-
dziwą lukę na rynku, włożyli w ręce szarego człowieka broń przeciw