co żydzi robili w Polsce

background image

Egz, orckiwoiny xtiL

B I B L I O T E C Z K A Z Y D O Z N A W C Z A .

TEODOR JESKE-CHOIŃSKI.

Co Żydzi robili w Polsce?

;H PAN

r

E K A .

ii. Nowy

1918

Warszawa.

background image

Uleź*

Diukainia Społeczna, Stów. Rob. Chrzęść, Plac Grzybowski 3 5.

Geprftft und froigegeben clurcli die K. D. Presseverwaltnng

Warschau, den 15 U 1918. T. N

T

. Xi B021. Dr. 184.

background image

Przyszła chwila, w której Żydom było za cia­

sno na ziemiach frankońskich i germańskich. Przez

kilkaset lat gospodarowali w Hiszpanii, Francyi

i Niemczech z taką swobodą, jakgdyby byli panami

tych ziem. Uprawiali bez przeszkody handel nie­

wolnikami i lichwę, bogacąc się coraz więcej.

Dłuższy czas znosił ich gospodarkę ubogi lud,

wyzyskiwany przez nich bez litości. Wyzysk ich

sprzykrzył sobie nareszcie biedak i zaczął się bro­

nić pięścią przeciw chciwości żydowskich handla-

rzów. Stato się to po śmierci Karola III, zwanego

Prostakiem (w r. 929 po Chrystusie Panu).

Żydzi niemieccy, zwąchawszy, co się święci,

szukali dla siebie nowych, bezpiecznych schronisk.

Znaleźli je... Dowiedzieli się, że na północy i wscho­

dzie Europy mieszka naród słowiański (Polacy i Po­

morzanie), naród gościnny, dobrotliwy, pobłażliwy

dla obcych, nieproszonych przybyszów. I dowie­

dzieli się, że Polacy i Pomorzanie, chociaż skromni

w jedzeniu i strojach, posiadają bogate źródła za­

robku. Dużo było u nich płodów: lasu, jezior, rzek,

pasieki i bursztynu.

Więc powędrowali Żydzi do Polski i osiedli

background image

4

w jej wioskach i lasach. Z każdym rokiem pomna­

żały się ich kolonie po roku 1000 po Chrystusie.

Większym bogatszym kupcom żydowskim było

zamało zarobku z płodów: lasu, jezior, rzek, pasieki.

Woleli handel niewolnikami, który przynosił im

furę złota.

Handel niewolnikami nie byłwowych czasach no­

winą we wszystkich państwach Europy. Był w owych

czasach aż do końca średnich wieków (do r. 1500

po Chr.) ohydny zwyczaj sprzedawania ludzi. Sprze­

dawano jeńców wojennych, albo biedaków, którzy,

zapożyczywszy się u jakiegoś kupca, nie mogli mu

oddać długu. Tych kupionych ludzi, wywożono zwy­

kle albo do Hiszpanii albo do Azyi. Wprawdzie

nakazała chrześcijańska Ewangelia Święta miłować

bliźniego jak siebie samego i wprawdzie starał się

Kościół katolicki zniszczyć ten ohydny zwyczaj

i robił wszystko, aby zrównać ludzi, ale długo trwa­

ło, zanim dokonał tego dzieła. Bywało nawet, że

ubogi, głodny, niezdolny do zarobku, sprzedawał

sam swoją wolność za bochenek chleba.

Kościół katolicki bronił chrześcijan gorliwie

przeciw Żydom, od r. 630-tego począwszy. Zakazał

on na różnych zjazdach (koncyliach) biskupich

sprzedawać niewolników Żydom i poganom. Ale Ży­

dzi nie zwracali uwagi na jego rozporządzenia. Woleli

znieść jakąś karę, niż pozbyć się bogatego źródła złota.

Tu i owdzie znalazła się jakaś szlachetna du­

sza chrześcijańska, która litowała się nad swoimi

background image

5

współwyznawcami. W Polsce, należała do nich królo­

wa Judyta, matka króla Bolesława Krzywoustego. Nie

szczędziła swoich pieniędzy. Wielu niewolników wy­

kupiła z pod jarzma żydowskiego (umarła w r. 1085).

Wielkie zyski z handlu niewolnikami nie na­

sycały chciwości Żydów. Złota, coraz więcej, jak

najwięcej złota! — było ich hasłem po zburzeniu

Jerozolimy. Do podłego ludokupstwa dołączyli je­

szcze nikczemną lichwę.

Ten ich nowy sposób bogacenia się odnosił

się we Wszystkich krajach tylko do inowierców,

głównie do chrześcijan. Bowiem żydowskie księgi

święte nie pozwalały Żydom łupić ich współwyznaw­

ców. Żydowi nie wolno było krzywdzić Żyda, zni­

szczyć swojego „brata" lichwą, ale za to było mu

wolno wyssać chrześcijanina, którego nazywał „go­

jem". Nietylko wolno mu było krzywdzić chrześci­

janina, lecz rozkazano mu nawet wprost odzierać

go ze skóry.

Żydom, którzy weszli do Polski około r. 1000,

pomogła w szachrajskiej robocie dusza polska.

Dawni Polacy, rozrzuceni na szerokich ziemiach,

głównie w lasach, przywykli do skromnego życia;

nie ubiegali się o pieniądze, nie zazdrościli obcym

przybyszom ich sutego zarobku. Polak gościnny,

hojny, dobrotliwy, brzydzący się c.^-iwcścią, był

doskonałym łupem dla Żydów. Łatwo takiego do­

brotliwego i niechciwego gospodarza oszukać, wy­

wieść w pole.

background image

Do tej dobrotliwości i nieopatrzności pierwo­

tnych Polaków należy jeszcze dodać ich nieznajo­

mość duszy żydowskiej. . Nie wiedzieli, o czem

Żydzi myślą, dokąd dążą, zmierzają.

Żyd umiat udawać życzliwego, poczciwego przy­

jaciela i wdzięcznego przybysza dopóty, dopóki nie

uczuł w obcym kraju mocnego gruntu pod stopami.

I umiał ukrywać tajemnice swoich świętych ksiąg.

I umiaf jeszcze wślizgiwać się tak zręcznie do do­

mów władców i możnych panów, iż zjednał sobie

ich pomoc.

Bogatsi i przebieglejsi Żydzi uczepili się pol­

skich władców i możnych panów, pomijając lud.

Nie szczędzili pieniędzy, gdy ich rząd potrzebował,

wiedząc, że pożyczki wrócą nie dziś to jutro do ich

kabz z sutym procentem czyli lichwą.

Zjednawszy sobie poparcie polskich władców

i możnych panów, rzucili się Żydzi bez obawy do

swojej roboty, — do lichwy, przekonani, że władze,

korzystające z ich pożyczek, będą na ich działal­

ność handlarską spoglądały okiem zmrużonem.

Stało się tak w istocie. Lichwa żydowska

niszczyła szlachtę i lud, a władze świeckie nie bro­

niły swoich poddanych. To sarno działo się także

w Hiszpanii, Frankonii, Niemczech i Czechach z tą

tylko różnica, że Frankoni, Niemcy i Czesi otwo­

rzyli Żydom x>ramy swoich państw na kilka wieków

wcześniej, aniżeli Polacy, więc mieli dużo czasu do

zbadania duszy judaitów. Praktyczniejsi zresztą byli

background image

7

od dobrotliwych Słowian, umieli gromadnie bronić

swojego mienia i swojej skóry.

Nietylko nie przeszkadzali nasi władcy Żydom

-W robocie lichwiarskiej, lecz nadawali nawet bardzo

wygodne dla szachrajów przywileje. Czynili to oczy­

wiście nie z lekceważenia swoich poddanych, lecz

dlatego, że nie znali duszy żydowskiej i jej pożądań.

Bolesław Pobożny, książę kaliski, zaopatrzył Żydów

(dnia 16 sierpnia 1264 r.) takim przywilejem, iz mo­

gli szachrować swobodnie. Pozwolił im handlować

bez nadzoru władzy chrześcijańskiej, brać wszelakie

zakłady, choćby były ukradzione lub gwałtem wzięte,

uprawiać lichwę, bronić się w sądzie w razie skargi

chrześcijanina przysięgą żydowską i karał surowo

chrześcijan, bijących się z Żydami, lub niepomaga-

jących im w jakiemś nieszczęściu; zakazał mieszać

się chrześcijaninom do religii mojżeszowej i t. d-.

Niepodobalo się to uboższej szlachcie i kmie­

ciom, wyzyskiwanym przez lichwiarzów. Ale książę

kaliski i inni za nim idący władcy omijali ich krzy­

wdę. Nawet tak mądry i zasłużony król, jak Kazi­

mierz Wielki, zwany królem chłopków, nie usunął,

ani poprawił przywileju Bolesława Pobożnego. Ro­

zumny i mądry Polak dzisiejszy, który nauczył się

już zaglądać do ukrywanych tajemnic duszy żydow­

skiej, zapyta zdziwiony po przeczytaniu przywileju

Bolesława Pobożnego: co spowodowało tego księcia

do takiej pobłażliwości i życzliwości?

Czego nie dostrzegały władze świeckie, to

background image

s

zrozumiały władze kościelne. Idąc. śladem Chrystu­

sa Pana, zwalczał Kościół katolicki w początkach

swojej działalności chciwość lichwy. Już w r. 314

na soborze W Arles i w roku 525 na soborze po­

wszechnym w Nicei potępił lichwiarzów, ale ostrze­

gał tylko księży. Z czasem jednak napominał wszyst­

kich chrześcijan wogóle i groził chciwcom ciężkimi

karami. Ktoby z chrześcijan nie słuchał rozkazów

swoich duszpasterzów, ten tracił prawo modlenia się

w kościele; gdy umarł bez pokuty, odchodził z tej

ziemi bez pogrzebu katolickiego.

Żydzi, których Kościół, jako nie należących

do owczarni Chrystusowej, pominął, zatarli ręce

z radości: uczuli się bowiem swobodniejszymi w ro­

bocie handlarskiej, zadowoleni, że nie będą mieli

przeszkód i że uprawa lichwy będzie tylko ich rze­

miosłem.

Zawiedli się jednak...

W trzy Jata po ogłoszeniu przywileju Bolesława

Pobożnego, zjechało się duchowieństwo polskie we

Wrocławiu (w r. 1267) pod przewodnictwem kardy­

nała Gwidona i skarżyło się na „przewrotność i nie-

obyczajność" Żydów. Broniąc swoich owiec, za­

broniło chrześcijanom pod groźbą ekskomuniki bratać

się z Żydami: kupować w ich sklepach artykuły

spożywcze i zakazało Żydom posługiwać się nie­

wolnikami, parobkami i mamkami chrześcijańskimi

i nie pozwoliło im brać udziału w urzędach polskich.

Drugi zjazd duchowieństwa polskiego, w Łę-

background image

9

czycy 1285 r., rozkazał Żydom zwracać zastawione

u nich, z kradzieży pochodzące rzeczy.

Najostrzej zabrał się do Żydów synod budeń-

ski (W Budzie, na Węgrzech w r. 1279). Usiłował

on odciąć chrześcijan od wpływu Żydów, obawiał

się bowiem, że chciwi przybysze nietylko ich Wy­

zyskują, lecz także gorszą, ucząc ich oszustwa.

Dobrze, uczciwie życzyło duchowieństwo pol­

skie swojemu narodowi; wydrzeć go postanowiło

ze szpon chciwych kupców żydowskich, nauczyć

go poszanowania mienia bliźniego i uczciwości.

Zasłużyło się rzeczywiście, udało mu się bowiem

obrzydzić swoim ziomkom wszelakiego gatunku sza-

chrajstwa. Aż do roku 1400 mniejwięcej nie było

w Polsce ani jednego lichwiarza chrześcijańskiego.

Gospodarowali w Polsce Żydzi, gospodarowali

także inni obcy przybysze.

Wiadomo, że wodzowi Mongołów, Dżengisha-

nowi, zachciało się podboju całego świata. Ten

ambitny awanturnik rzucił się w r. 1224 nasamprzód

na Ruś i pobił księcia Mścisława nad Kalką. Co

on rozpoczął, tego dokonał jego następca, Batuhan,

który ujarzmił w r. 1237 całą Ruś. Załatwiwszy się

z Rusią, posunęła się horda dzikich ludów W r. 1241

do Węgier. Toczyła się trzema szlakami, niszcząc,

wszystko po drodze. Jeden z tych szlaków wił się

przez Polskę, osłabioną W owym czasie, niezdolną

wskutek podziałów kraju do jednolitej, zwartej»obro-

ny całego państwa. Wprawdzie stawiała szlachta

background image

10

małopolska po bohatersku czoło dziczy mongolskiej,

bohaterstwo to jednak rozprysło się w bitwach

z niezliczonymi zastępami żółtych djablów. Pod

Chmielnikiem legła na krwawem polu znaczna część

rycerstwa polskiego.

Posuwając się szlakiem polskim, spalili Tatarzy

Sandomierz, Kraków i Wrocław, a dotarłszy do

Lignicy na Śląsku, pobili wojska księcia Henryka

Pobożnego.

Mimo tych klęsk dali sobie Polacy radę. Pa­

dając, rozpryskując się, podnosiło się rycerstwo

ciągle, stawiało Tatarom opór i wypędziło ich ze

swojej ziemi. Zasłużyło sobie na zaszczytną nazwę

„przedmurza chrześcijaństwa".

Zwyciężyła Polska, ale to zwycięstwo groziło

jej nędzą. Miasta, wsie, zamki, kościoły zburzyli

Tatarzy, zagrabiali wszystko, co się tylko dało, wy­

cięli mnóstwo rycerstwa i wzięli w okrutną niewolę

(w jasyr) krocie niewolników, mężów i kobiet.

Zabrakło w kraju pieniędzy i rąk do pracy.

W trudnem położeniu znaleźli się książęta polscy,

pozbawieni środków do zatarcia poniesionych strat.

Trzeba było sprowadzić do spustoszonych ziem ja­

kieś nowe, pracowite ręce.

Takie pracowite ręce znalazły się W Niem­

czech.

Więc wysłali książęta polscy do Niemiec wer­

bowników (Niemców), którym udało się namówić

swoich ziomków do wędrówki na północ.

background image

11

Nowi przybysze nie żałowali tej ucieczki ze

swojej ojczyzny. Jak żydków, powitali książęta pol­

scy także Niemców życzliwie i przyjęli ich hojnie,

dali im kawały ziemi i samorząd; pozwolili im rzą­

dzić się wlasnem prawem niemieckiem (magdebur-

skiem),' zwolniii ich od wszystkich danin poddanych

polskich, zadawalając się szczupłym czynszem zie­

mnym.

Próżniakami nie byli Niemcy. Karczowali lasy,

obsuszali bagna, uprawiali rolę, zakładali kolonie

wiejskie i ogrody, odbudowywali zburzone miasta

(Poznań, Kraków, Sandomierz, Lublin, Płock, Kalisz).

Jedna ich część osiedliła się po Wsiach, druga

W miastach.

Nie wszyscy przybysze niemieccy zajmowali

się tylko pracą rolną. Część ich uprawiała w wię­

kszych miastach handel, dorabiając się znacznych

majątków, ale nie lichwą, po żydowsku, lecz praco­

witością i zręcznością. Katolikami przecież byli,

a katolikom zabronił Kościół szachrować lichwą,

plamić się brudem bezczelnego wyzysku.

Kupcy niemieckiego pochodzenia bogacili się

handlem bez szkody narodu rdzennego. Zarabiali

oni i zarabiał także cały kraj. Przestali być zresztą

po kilku pokoleniach Niemcami. Wsiąkłszy w Pol­

skę, „wmieszali się", jak o nich mówiono, W jej bo­

gate ziemie, polszczyli się powoli i stali się Pola­

kami już za panowania Kazimierza Wielkiego.

Powodzenie spolszczonych Niemców przeraziło

background image

12

Żydów, -wytrąciło bowiem z ich rąk znaczną część

zarobku kupieckiego. Oni, Żydzi, przybyli do Pol­

ski, aby pochłonąć cały jej majątek, a nowi kupcy

weszli im -w drogę. Więc zebrali w sobie całą

siłę handlarską i robili wszystko, aby wytrącić

z rąk tych nowych kupców wszystkie lepsze „inte­

resy". Pożyczali bez namysłu bogatym panom, dro­

bniejszej szlachcie i ubogim włościanom pieniądze

na lichwę, zasypywali swoje sklepy tańszym ale gor­

szym, tandetnym towarem, wciągali do swoich skle­

pów i karczem rzemieślników i chłopów, wyłudzając

od nich ostatni grosz.

Żydzi dokuczali ubogim Polakom już przed

przywilejem Bolesława Pobożnego, ale skrzywdzeni

chrześcijanie znosili cierpliwie ich zachłanność, aż

do króla Jagiełły.

Aż do roku 1540 nie było w Polsce pogromów.

Bywały tylko przed owym rokiem nie bardzo szko­

dliwe bójki chrześcijan z Żydami. Można je nazwać

kłótniami, burdami ulicznemi.

Ostro zabrał się do Żydów pierwszy Poznań

jeszcze przed wstąpieniem na tron króla Jagiełły.

Wielkopolska żachnęła się W r. 1347 na lichwę

żydowską, zmniejszyła jej chciwość, albowiem „złość

żydowska" —mówiła—marzy o tern, aby „chrześcija-

ny nietylko w wierze, ale także w bogactwie zawż-

dy poniżyła i skaziła". W lat dwadzieścia potem

(w r. 1367) Poznań, sprzykrzywszy sobie zdzierstwo

Żydów, zemścił się za swoje krzywdy pogromem

background image

15

i wypędzeniem ich ze stolicy Wielkopolski. Za przy­

kładem Poznania poszedł Kraków. W r. 1569 ska­

rżyli się kupcy krakowscy na Żydów, „że uchylają

się od kar, ukrywają złodziejów, chwytają tych, co

im zawinili, wymierzają sobie sami sprawiedliwość,

postępują wrogo przeciw chrześcijanom i dopusz­

czają się bezprawi".

Razem z królem Władysławem Jagiełłą przy­

szły do Polski ciężkie czasy na Żydów.

Nowy król, świeży chrześcijanin, stał się gor­

liwym katolikiem, był bogobojnym i nie. znosił pod

swem berłem jakiejkolwiek obrazy wiary Chrystu­

sowej. Niechęć do Żydów podnieśli w nim: ksiądz

Budka, kanonik, uczony ksiądz Stanisław ze Skar-

bimierza, sławny kardynał Zbigniew Oleśnicki, mąż

rozumny i odważny i arcybiskup Mikołaj Trąba.

Dowiedziawszy się od tych kapłanów, czem są

Żydzi, cofnął Jagiełło w swoim statucie Wartskim

(1425 r.) korzystne dla Żydów przywileje.

Zakaz ten nie był Żydom miły, bo pozba­

wiał ich wielkich zarobków, poskromił ich bezecne

lichwiarstwo. Przykucnęli oni na pewien czas. Ale

ocknąwszy się ze strachu, zabrali się znów pota­

jemnie do swojej roboty. Chyłkiem rabowali, co

się tylko dało. W Małopolsce brali 54V

4

procentu,

a w Wielkopolsce

108VL>

procentu lichwiarskiego.

Z biedaków, potrzebujących koniecznie pieniędzy,

wyciskali aż 240 procent, co potwierdzały wyroki

sądowe. Umieli oni omijać zręcznie prawa polskie,

background image

z czego uczeni Żydzi, piszący książki po polsku,

cieszą się do dnia dzisiejszego. Przebiegli szachra-

je wyszukiwali lekkomyślnych chłopców, synów za­

możnych ojców. Lekkomyślny i dziecinny jeszcze

chłopak podpisywał bez wiedzy rodziców na wekslu

niezwykłe procenty. Zasmakowawszy w pożyczce

żydowskiej, która ułatwiała mu hulankę, brnął co­

raz głębiej w bagnie długów. Niejeden z takich

nierozważnych głuptasków przypłacał, gdy dorósł,

swoją lekkomyślność nędzą, bo mu Żydzi zabrali

cały majątek.

Tą samą drogą, co król Władysław Jagiełło,

szli jego dwaj następcy, Jan Olbracht i Aleksander

(od r. 1492—1506).

Śmierć króla Aleksandra wróciła znów Żydom

ich przywileje, nadane im od Bolesława Pobożnego.

Mogli znów handlować po swojemu, co znaczyło

odzierać ze skóry ludność rdzenną, chrześcijańską.

Bowiem król Zygmunt I, niepokojony bezustannie

kłopotami pieniężnymi, stukał bardzo często do

szkatuły bogatego Żyda. Był nim Ezofowicz (Józe­

fowicz), przebiegły, mądry spekulant. Tak opanował

króla, iż go król uszlachcif i mianował ministrem,

podskarbim wielkim litewskim.

Co zaczął znów Zygmunt (pobłażliwość dla

Żydów), to dokończył jego syn, król Zygmunt Au­

gust.

Dał on Żydom, czego chcieli, do czego dążyli,

bo

autonomię czyli pełną swobodę ruchów.

background image

15

Siedzieli teraz Żydzi w Polsce, jak u siebie,

we własnym domu i handlowali po swojemu, drwiąc

z praw swoich dobrodziejów i gróźb swoich nie­

przyjaciół.

Nie tylko handlowali. Wodzowie ich, uczeni

W piśmie, głównie rabini, prowadzili lud żydowski

do takiego celu, o jakim władcy polscy od Mieczy­

sława Starego począwszy, aż do Zygmunta Augusta

i jego następców nie mieli pojęcia. Kto chce wie­

dzieć, dokąd Żydzi zmierzają, ten powinien znać

koniecznie ich dawniejsze, pradawne życie i ich

księgę, zwaną Talmudem.

Wiadomo dziś każdemu, kto zna historyę, że

Żydzi, rozproszeni po całym świecie, nie przestali

być narodem zwartym, jednolitym. Mieli swoich

własnych wodzów, swój własny rząd po upadku Je­

rozolimy i byli temu rządowi posłuszni, jak wierne

pieski. Rząd ich urzędował nasamprzód jawnie

w Babilonie aż do 500-nego roku po Narodzeniu

Chrystusa Pana, potem przeniósł się potajemnie do

Hiszpanii, z Hiszpanii do Niemiec, z Niemiec do

Francyi. Rządom tym chodziło o to, aby się Żydzi

trzymali ciągle kupy, aby się nie rozpryskiwali na

setki drobnych odłamów, nie bratali się z inowier-

cami i nie zapominali o swojej wierze. Uczyli ich

rabini, że tylko Żyd zna wiarę prawdziwą, że tylko

Żyda Bóg kocha, że zrobi go panem całego świata,

jeżeli będzie Mu posłusznym.

Na razie nie sklecili Żydzi polscy ze swoich

background image

16

wszystkich kolonii jednej całości, zadowalając się

odrębnemi gminami, z czasem jednak złączyli te

gminy w jedną całość, W osobne państwo. Państwu

temu rozkazali wodzowie żydowscy być nieubłaga­

nym wrogiem chrześcijan, łupić ich bez litości, aby

ich zniszczyć.

Obłudni, przebiegli wodzowie żydowscy starali

się otumanić chrześcijan, udawali kłamliwie uczci­

wych obywateli, posłusznych rządowi polskiemu. Na

ich Zjeździe w Lublinie (w r. 1581) zabronili Żydom

dzierżawić polską mennicę, żupy solne i pobór czo­

powego i zagrozili im, gdyby nie byli posłuszni roz­

kazowi zjazdu, klątwą. Kłamali tak podstępnie, aby

odwrócić uwagę rządu polskiego od działalności

żydowskiej. Przeklinali niby swoich współwierców,

a właściwie cieszyli się, gdy się dowiedzieli, że się

ich „wyklęci" bogacili. Bowiem celem ich obrad było

osłabiać Polaków, a wzmacniać swoich ludzi.

Było Żydom w Polsce, jak u Pana Boga za

piecem. Nie czuli wcale niewoli wygnania, braku

własnej świątyni. Mieli po całym kraju mnóstwo

bóżnic, zakładali swoje szkoły i drukarnie, stawali

przed swoim własnym sądem, omijali zręcznie pra­

wa polskie, szwargotali po swojemu żargonem, nie

uważając za potrzebne uczyć się języka polskiego.

Niemcy, Ormianie, a nawet Tatarzy spolszczyli się

i zasłużyli sobie na godność obywatela polskiego,

a owi wygnańcy zapomnieli o tern, że są tylko ob­

cymi przybyszami. Tak im wygodnie było w Pol-

background image

17

sce, iż poeci ich hebrajscy sklecali rymy na jej cześć.

Jeden z nich zaczął swój poemat słowami: „Polsko,

królewska ziemio, w której od wieków żyliśmy

szczęśliwi'*...

Należało się spodziewać, że tej, „Polsce, Kró­

lewskiej ziemi, w której od wieków żyli szczęśliwi"

Żydzi będą wdzięczni za jej gościnność i dobro­

tliwość. Mieli przecież wszystko, czego pragnęli.

Niemcy, Ormianie i Tatarzy, przypatrzywszy się

dobroci Polski, ukochali ją, spolszczyli się, szli z nią

ręka w rękę, a oni Żydzi, obdarowani tak hojnie,

nienawidzili swoich dobrodziejów, gardzili ich wiarą,

wysysali ich lichwą i oszustwem, podkopywali swo­

im nieuczciwym sposobem handlowania, handel

chrześcijański i moralność kupców katolickich, sta­

rali się przyswoić sobie całe mienie inowierców —

słowem — byli podstępnymi wrogami Polski.

Nietylko wrogami, ale nawet szpiegami. Ile

razy Polska chwiała się w czasach wojennych, w wal­

ce z Rosyą, Turcyą i Szwedami, Żydzi, myśląc, że

już ginie i nowi władcy ją zagarną, służyli gorliwie

najeźdcom, dostarczali im Wiadomości o ruchach

wojsk polskich. Mnóstwo szpiegów żydowskich mu­

siało być podczas najazdu Szwedów, bo w razie

przeciwnym nie byłby był szlachetny hetman Czar­

necki kazał ich wieszać gromadnie w różnych mias­

tach, a kancelarya królewska nie byłaby była ogło­

siła rozkazu, nie pozwalającego Żydom opuszczać

swoich domów, żeby „nie mogli donosić Wiadomości

background image

18

do nieprzyjaciela". Nawet krakowscy Żydzi, tak

blizcy tronowi polskiemu, sprzeniewierzyli się swo­

im dobrodziejom, czego dowodem konfiskata ich

majątków na rozkaz króla Jana Kazimierza (w roku

1658).

Nie koniec na tern...

Nadszedł wiek ośmnasty, podatny dla chciwo­

ści różnego gatunku szachrajów i dla podłości pod­

łych łotrów. Zbyt wesołe życie za panowania kró­

lów Augusta Mocnego i III-go osłabiło cnoty rycer­

skie i chrześcijańskie i wstrząsnęło państwem pol-

skiem, otoczonem zewsząd nieżyczliwymi mu sąsia­

dami.

Rozumniejsi i prawi mężowie polscy ostrzegali

rząd przed grożącą mu klęską i domagali się wzmo­

cnienia wojska polskiego i skarbu królestwa. Bis­

kup Kijowski, Samuel z Ossy Ozga, napominał kró­

la W r. 1740, aby się zajął wojskiem i skarbem

i zwrócił uwagę na gospodarstwo żydowskie, nisz­

czące mieszczan i włościan.

Bezpieczeństwo każdego państwa zależy od

jego wojska, wojsko zaś nie może istnieć bez pie­

niędzy. Nie było w Polsce trudno o grosiwo. Dość

było podnieść stopę podatków: czopowego, szelą-

żnego, pogfównego, monopolu tytuniowego, papiero­

wego, młynowego i t. d., aby starczyło na wszystkie

potrzeby królestwa. Obliczono, że samo czopo­

we, czyli podatki z szynków, przyniosłoby rocznie

11,250,000 złotych.

background image

19

Te szynki, młyny i różne monopole były w wie­

kach siedemnastym i ośmnastym w ręku Żydów

i przyniosły im ogromne zyski. Stać ich było na

większe podatki, ale chciwość ich nie chciała onych

płacić.

Podniesienie podatków zależało od sejmów.

Wiedzieli o tern Żydzi i starali się zepsuć ich ro­

botę.

Wiadomo, że za panowania Augusta III, przez

całe lat trzydzieści, doszedł do skutku tylko jeden

sejm (pacyfikacyjny w r. 1737). Wszystkie inne

padały — rozbite. Ta klęska była dziełem Żydów.

Przekupywali oni kilku nikczemnych posłów, dawali

im łapówki, aby zrywali sejmy. Takich łotrów nie

brakło W czasach, W których lekkomyślni i nieucz­

ciwi posłowie zapominali o obowiązkach obywatela

polskiego i katolika.

Świetny interes robili Żydzi na przekupstwie

nikczemnych posłów. Nieszczęsne „nie pozwalam"

kosztowało ich tylko 250,000 zł. p., a do ich kabzy

sypało się około szesnastu milionów.

*

* *

Oto wdzięczność Żydów dla „Polski, królew­

skiej ziemi, w której od wieków żyli szczęśliwi".

Za to, że ta Polska przygarnęła biedaków, wy­

pędzonych z państw Europy południowej, zachodniej

background image

20

i środkowej—za to, że pozwoliła im bez przeszkody

modlić się po swojemu — za to, że obdarzyła ich

nietylko bardzo dla nich wygodnymi przywilejami,

lecz nawet pełną swobodą (autonomią)... podziękowali

jej: lichwą, wyzyskiem, oszustwem, szachrajstwem

bez sumienia, demoralizowaniem chrześcijan słabego

charakteru, djabelską pychą, zdradą, zrywaniem sej­

mów i t. d.

Tak odwdzięczyli się Żydzi dobrotliwej, go­

ścinnej, pobłażliwej Polsce... A historycy żydowscy,

piszący po polsku, cieszą się jawnie, bez wstydu,

z cyniczną radością, że ich współwyznawcom udało

się otumanić, oślepić „głupich gojów".

•£#s^

background image
background image

POLECA SIĘ UWADZE

wydawnictwa następujące:

„ Mk~

fen.

Choiński-Jeske Teodor. -Poznaj Żyda!

1

'

(Wydanie II). . 2—50

„Żyd w powieści

polskiej" . . . 1—50

Jeleński Jan. „Co to jest antysemityzm i jak

go chrześcijanin-katolik rozu­
mieć powinien?" . . . . . —50

Niemcewicz J. U. „Rok 3333" —15
Niemojewski A. „Etyka talmudu" . . . . 1—00

Werytus A. „Odżydzona Ojczyzna" . . . —15
Załuski Bp. A. „Morderstwa rytualne W Pol­

sce" —65

DO NABYCIA. WE WSZYSTKICH KSIĘGARNIACH.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
SŁABA PŁEĆ-CZYLI CO , Antykwariat, OBYCZAJE W POLSCE XVI-XVIII W
Żydzi w dawnej Polsce
Żydzi w dawnej Polsce, NAUKA- RÓŻNOŚCI CIEKAWOSTKI NAUKOWE, Żydzi
Żydzi w dawnej Polsce, Polonika-net
Co się zdarzy w POlsce w najbliższych latach
2016 01 03 Co oni wiedzą o Polsce Niemiecki komisarz domaga się objęciem Warszawy nadzorem Komisji E
ŻYDZI TWORZĄ W POLSCE NOWY IZRAEL
Żydzi w dawnej Polsce
Co mnie boli w Polsce i w polskiej polityce
żydzi przeciw Polsce
Talmud co żydzi o nie żydach Pranaitis
żydzi przeciw Polsce
20 Żydzi w Polsce Kalendarium(1)
Żydzi w Polsce Martyrologia
Żydzi w Polsce Ludowej
zydzi w polsce, Politologia
Plany zydow rzadzacych w polsce, ZYDZI W HISTORII POLSKI

więcej podobnych podstron