background image

Relacje polityki i historii.

Wypowiadamy się o historii we wszystkich przejawach życia publicznego – dyskutując o niej
lub milcząc, stawiając pomniki lub, składając pod nimi kwiaty lub nie itp.

Amerykanie raczej żyją chwilą, nie kultywując historii.
Holendrzy skupiają się na kulturalnej stronie historii(obrazy, zabytki, artyści)
Polacy mimo teoretycznego przywiązania do tradycji, o historii ludzie wiedzą niewiele.
Chińczycy mają duże poszanowanie dla tradycji i przodków – ich pamięć historyczna bywa
bardzo silna.
Szkoci znają się na historii. Podobnie Baskowie i Katalończycy.
Kraje lżej traktujące historię: Kanada, Hiszpania, Francja.
Różne narody różnie traktują swoją przeszłość. Jedni o niej nie pamiętają i żyją chwilą, inni
potrafią  się  z  niej  śmiać   i  pogodzić  ją  z  rzeczywistością,   jeszcze  inni   sztywno  trwają w
konserwatywnych   poglądach   o   martyrologicznym   cierpieniu.   Historia   zawsze   jednak
wzbudza pewne namiętności. Szczególnie pomiędzy narodami, które rzadko zgadzają się co
do  jej   treści.   Tłumaczyć   to  trzeba   oczywiście   różnymi   splotami   historii.   Narody,   którym
państwowość była zabrana, jak Polacy czy Żydzi, musieli trzymać się przeszłości i stąd im
zostało bardziej sztywne patrzenie na sprawy i symbole historyczne.

Na przeszłość często patrzymy  z dzisiejszego punktu widzenia, z perspektywy dzisiejszych
potrzeb, często dzisiejszej wiedzy. Z tej perspektywy również przeszłość oceniamy, chociaż
nie należy oceniać wojny w warunkach pokoju.
Świetnie patrzenie na historię z punktu widzenia teraźniejszości oddał komunizm – to on
zafałszowywał   i   usuwał   z   przeszłości   to,   co   aktualnie   było   mu   niepotrzebne.   Podobnie
mechanizm ten widoczny jest w konserwacji zabytków i dzieł sztuki, gdzie pewne elementy
są   usuwane,   zmieniane,   bo   wtedy   wydają   nam   się   piękniejsze,   lepsze,   bardziej
wkomponowujące się w dzisiejsze otoczenie.
Często idealizuje się pewne obrazy z przeszłości, na skutek patrzenia na nie przez pryzmat
trudów życia w świecie dzisiejszym(np. wyobrażenie Polaków o komunizmie).

Jak   to   mówią,   punkt   patrzenia   zależy   od   punktu   siedzenia,   dlatego   różni   ludzie,   grupy,
narody, inaczej widzą różnych ludzi, zdarzenia, procesy z przeszłości. Kolumb, dla nas postać
pozytywna, dla Indian jest całkowicie negatywny.
Idealnym przykładem uwarunkowania postrzegania przeszłości przez wymogi teraźniejszości
będzie zmiana traktowania Niemców przez Zachód wobec postępowania zimnej wojny. Z
wrogów Niemcy szybko stali się potrzebnymi sojusznikami, a ich państwo musiało zostać
odbudowane.

ahistoryzm  –   interpretacja   faktów   i   zjawisk   społecznych,   pomijająca   kontekst   rozwoju
historycznego. Czyli interpretowanie czegoś w oparciu o myślenie dzisiejsze, nie patrząc na
względy historyczne, na kontekst interpretacji danych słów i znaczeń w przeszłości, choć
często miały one inny wydźwięk niż obecnie, np. sprawa Marsylianki. W tej sytuacji znowu
nasuwa mi się zdanie – nie należy oceniać  wojny w warunkach pokoju. Podobnie ocena
domniemanej   współpracy  Lecha  Wałęsy  z  SB,  gdy  nie  żyło  się  w  czasach   PRL-owskiej
inwigilacji, może budzić spory na tle moralnym.

prezentyzm – nazwa nadana przez marksistów(byli jego przeciwnikami) do oceny historii ze
współczesnej perspektywy, a więc obraz historii jest przefiltrowany przez teraźniejszość.

background image

Narody często kultywują znaki przeszłości, bo to one często świadczą o ciągłości narodu,
utrwalają   jego   istnienie,   legitymizują   je.   Kwestionowanie   pewnych   rzeczy,   jest
zakwestionowaniem   ciągłości   trwania   np.   narodu   czy   słuszność   kontynuowania   dzieła
Chrystusa przez Kościół, jeślibyśmy poddali w wątpliwość pewne zdarzenia i opisy zawarte
w Biblii. 
Kontynuowanie dawnych obyczajów kładzie nadziak na tożsamość narodów, ich długoletnią
tradycję, czasami przerywaną poprzez zniewolenie, ale wciąż przecież tę samą!
Coś, co istnieje od dawna, co jest legitymizowane przez historię, nabiera głębszego sensu
istnienia, lepszej prawdy, większego prestiżu.
Niekiedy jednak zdarza się sytuacja całkiem odwrotna – ludzie chcą całkowicie zerwać z
przeszłością, np. rewolucja kulturalna w Chinach w 1966 r., działania Czerwonych Khmerów
w Kambodży w latach 70-tych.
Czasami ludzie chcą się od przeszłości odwrócić, zapomnieć o niej lub po prostu przestaje ich
ona interesować. Szczególnie jest to widoczne wśród młodych pokoleń. Robimy to poprzez
przemilczenie, nie dbanie o jej materialne ślady. 
Czasami   od   przeszłości   uciec   się   nie   da,   czego   przykładem   jest   wciąż   żywa   dyskusja   o
nazizmie w Niemczech.
Czasami przeszłość udaje się pogrzebać chwilowo, ale bez pewności, że pewne sprawy nie
wyjdą kiedyś znowu na wierzch, gdy komuś będzie to akurat na rękę.

Przeszłość   często   staramy   się   odtworzyć,   czego   wyrazem   było   np.   odbudowywanie
zniszczonych miast po wojnie, starając się przywrócić im dawny kształt. Czasami ludzie chcą
odtworzyć   bowiem   konkretną   przeszłość,   niezmienioną,   lepszą   niż   rzeczywistość,   bo
wyidealizowaną. Podobną rolę pełni żydowska idea powrotu do Ziemi Obiecanej, czy zwrotu
zagrabionego Żydom w czasie II wojny mienia. Ma to im przywrócić utracony świat.
Idea powrotu do dawnej świetności pojawia się u przegranych.

Najczęściej   można   jednak   przywrócić   tylko   pewne   elementy   przeszłości.   Jej   całej   nigdy
całkowicie nie odzyskamy.