APTE-
KARZ
Czasopismo poœwiêcone g³ównie gospodarce lekiem
(ekonomika farmacji, ustawodawstwo farmaceutyczne,
organizacja i zarz¹dzanie) oraz u¿ytkowaniu leków i wiedzy o nich
(farmakologia, farmakognozja, farmacja stosowana, chemia leków,
farmacja kliniczna, samolecznictwo).
Redaktor naczelny:
dr Tadeusz Jerzy Szuba
Zespó³ redakcyjny:
dr Leszek Bartkowiak, mgr Franciszek Dragan, dr Mariola Drozd,
mgr El¿bieta Góralczyk,mgr Teodozja Holak, mgr Gra¿yna Kornacka,
mgr Barbara Kozicka, mgr Henryk Modrzejewski, mgr Jacek Polatyñski,
mgr Marek Pyka³o, mgr Adam Rudzki, dr Jerzy Surowiecki,
mgr Danuta Wojnicka-Szuba, mgr Henryka Wojtaszewska
Konsultanci:
prof. dr Miros³awa Furmanowa, mgr Halina Gabor, mgr Danuta Gajek,
mgr Maria G³owniak, prof. dr Stanis³aw Gumu³ka, prof. dr Bo¿enna Gutkowska,
dr Danuta Ignyœ, dr Maciej Krzanowski, prof. dr S³awój Kucharski,
dr Wojciech KuŸmierkiewicz, prof. dr Jerzy Masiakowski, prof. dr Regina Olêdzka,
doc. dr Aleksander O¿arowski, dr Stanis³aw Piechula, prof. dr Józef Sawicki,
prof. dr Edmund Sieradzki, prof. dr Jacek Sp³awiñski,
prof. dr Micha³ H. Umbreit, mgr Andrzej Wróbel
Wydawca:
Towarzystwo Farmaceutyczno-Ekonomiczne
00-845 Warszawa, ul. £ucka 2/4/6
tel. 0-602 269 525
Realizacja wydawnictwa, kolporta¿, adres redakcji:
Tadanco sp. z o.o., 02-981 Warszawa, ul. Zawodzie 16
tel. 5077-900, 5077-901, fax 5077-902
e-mail: aptekarz@post.pl
Internet, archiwum ,,Aptekarza’’
www.warszawa.oia.org.pl –„Nasze czasopisma”
http://www.pharmacy.pl/fwp/literatura/Aptekarz/aptekarz.htm
Opracowanie poligraficzne:
Drukarnia Szczepan Szymañski
tel./fax (0-22) 774-23-34
1
Vol 15 Nr 1/2 2007
ISSN 1230-8730
Nak³ad - 6500 egz.
Spis treœci
Monopole w farmacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 8
Szkolenie ustawiczne inaczej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15
Nadciœnienie têtnicze (próbka wyk³adu) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18
Kaganek oœwiaty farmaceutyczno-ekonomicznej . . . . . . . . . . . . . 26
Instytut Globalizacji czy instytut kompromitacji . . . . . . . . . . . . . . . . 33
Z prasy zagranicznej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 39
WHO: Zalecenia miêdzynarodowej konferencji w³adz zdrowia . . . . . 40
Listy do Redakcji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 41
Bezpieczeñstwo stosowania leków . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 43
Zasady kolporta¿u czasopisma ,,Aptekarz’’
Ka¿dy numer czasopisma ,,Aptekarz’’ jest wysy³any bezp³atnie do:
·
wszystkich aptek dzia³aj¹cych na terenie Okrêgowej Izby Aptekarskiej w Warszawie
(województwo mazowieckie),
·
wszystkich okrêgowych izb aptekarskich oraz Naczelnej Izby Aptekarskiej,
·
wszystkich okrêgowych izb lekarskich oraz Naczelnej Izby Lekarskiej,
·
wszystkich oddzia³ów Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego oraz Zarz¹du G³ównego,
·
wszystkich oddzia³ów Polskiego Towarzystwa Lekarskiego oraz Zarz¹du G³ównego,
·
wszystkich inspektoratów nadzoru farmaceutycznego,
·
wszystkich lekarzy wojewódzkich,
·
wszystkich szkó³ farmacji,
·
wszystkich szkó³ medycyny,
·
wszystkich aptek ,,zamkniêtych’’ w zak³adach leczniczych,
·
bibliotek wszystkich zak³adów leczniczych ,,zamkniêtych’’ (szpitali),
·
bibliotek wszystkich zak³adów leczniczych ,,otwartych’’ (ZOZ-ów),
·
Biblioteki Narodowej, G³ównej Biblioteki Lekarskiej i innych bibliotek.
Czasopismo ,,Aptekarz’’ jest tak¿e dystrybuowane odp³atnie. Koszt prenumeraty rocznej na 2007 rok
wynosi z³ 120,-. Przy prenumeracie rocznej oraz ewentualnych zamówieniach zbiorowych poje-
dynczych egzemplarzy nie pobiera siê kosztu przesy³ki. Przekazu op³aty nale¿y dokonaæ na konto
„Tadanco” (redakcja „Aptekarza”) w banku KB PBI S.A. III O/W-wa 03150011261211200023310000.
Zamówienie nale¿y kierowaæ do: Tadanco – Redakcja Aptekarza, Dzia³ Kolporta¿u,
02-981 Warszawa, ul. Zawodzie 16 (fax 642-63-96, tel. 642-99-00, 842-58-39).
,,Aptekarz’’ poleca wytwórcom leków us³ugi promocyjne i reklamowe. Na ³amach nasze-
go czasopisma mo¿na promowaæ wyroby farmaceutyczne fachowo, skutecznie i tanio.
Koszt anonsu formatu A5 czarno-bia³ego wynosi 1000 z³, natomiast kolorowego 2000 z³.
Na czwartej stronie ok³adki – 4000 z³. Na innych stronach ,,uprzywilejowanych’’ – 3000 z³.
Proponujemy ponadto zamieszczanie reklam mniejszego formatu, np. na stronach, które
nie s¹ ca³kowicie zadrukowane tekstem artyku³u. Taka forma przypomnienia swojej firmy
oraz jej produktów lekarzom i aptekarzom kosztuje zaledwie 500, a nawet jeszcze mniej
– 250 z³. Zamówienia regularne na d³ugie okresy nagradzamy upustem ceny. Faktury za
anonsy s¹ obci¹¿ane VAT-em 22%.
Aptekarz Vol 15 Nr 1/2 (2007)
Aptekarz Vol 15 Nr 1/2 (2007)
2
3
¯yczenia Noworoczne
Wszystkim naszym Czytelnikom, farmaceutom,
lekarzom, prawnikom, ekonomistom i innym, sk³adamy
najlepsze ¯yczenia Noworoczne.
Prywatnie ¿yczymy pe³nego szczêœcia,
nienagannego zdrowia i wszelkiej pomyœlnoœci.
S³u¿bowo – niech siê ziœci choæ tylko
jedno ¿yczenie. Niech Sejm RP ustanowi nowelizacjê praw
rz¹dz¹cych lekami
zgodnie z naszymi postulatami wysuwanymi na ³amach
„Aptekarza”.
Redakcja
Aptekarz Vol 15 Nr 1/2 (2007)
5
Towarzystwo Farmaceutyczno-Ekonomiczne rekomenduje
po¿ytkowanie tej ksi¹¿ki wszystkim osobom zainteresowanym gospodark¹
lekiem.
Ksi¹¿ka powinna byæ do nabycia w ksiêgarniach ekonomicznych, me-
dycznych oraz EMPiK. Cena detaliczna 30 z³.
Kto nie znajdzie w ksiêgarni, mo¿e prosiæ redakcjê "Aptekarza" o prze-
s³anie za zaliczeniem pocztowym.
Aptekarz Vol 15 Nr 1/2 (2007)
4
Anons o powstaniu TFE
Z inicjatywy grona entuzjastów pragn¹cych zabiegaæ o dostatek le-
ków powsta³o Towarzystwo Farmaceutyczno-Ekonomiczne. Postawi³o
ono przed sob¹ nastêpuj¹ce cele:
1. Upowszechnianie wiedzy farmaceutyczno-ekonomicznej ze szcze-
gólnym uwzglêdnieniem gospodarki lekami.
2. Dzia³anie w duchu Œwiatowej Organizacji Zdrowia „drugs for all” (le-
ki dla wszystkich).
3. Inicjowanie prac naukowo-badawczych z zakresu spo¿ycia leków, ich
poda¿y, konkurencji, monopolu, kosztów farmakoterapii.
4. Œwiadczenie us³ug na rzecz Ministerstwa Zdrowia, Narodowego Fun-
duszu Zdrowia i innych instytucji zainteresowanych dostêpnoœci¹ le-
ków.
5. Reprezentowanie interesów osób zatrudnionych w gospodarce le-
kiem, bêd¹cych cz³onkami Towarzystwa.
6. Wspó³praca ze stowarzyszeniami i instytucjami o podobnym profilu
dzia³ania – krajowymi i zagranicznymi.
Towarzystwo zosta³o zarejestrowane pod numerem KRS 0000264759
z adresem ul. £ucka 2/4/6, 00-845 Warszawa (w siedzibie „Polfarmedu”).
Na walnym zebraniu w dniu 14 listopada 2006 r. dokonano wyboru
w³adz Towarzystwa. Ster powierzono Zarz¹dowi G³ównemu z prezesem
dr. Tadeuszem Szub¹ i cz³onkami, którzy podzielili siê funkcjami nastê-
puj¹co: mgr El¿bieta Przymus-Góralczyk – wiceprezes, mgr Adam Ru-
dzki – sekretarz, mgr Robert Radziszewski – skarbnik, mgr Piotr Su³-
ko – cz³onek.
Postanowiono, niestety, ¿e cz³onkowie zwyczajni powinni p³aciæ
sk³adki miesiêczne w wysokoœci 10 z³, najlepiej jednorazowo za ca³y
rok 120 z³ na pocz¹tku roku.
Towarzystwo ma konto w banku PKO BP Oddzia³ 43 w Warszawie
Nr 46 1020 1169 0000 8502 0102 8760
Organem prasowym Towarzystwa bêdzie czasopismo naukowe
„Aptekarz” wydawane uprzednio przez Okrêgow¹ Izbê Aptekarsk¹ w
Warszawie. Kto chce nale¿eæ do Towarzystwa, a mo¿e nawet prenu-
merowaæ „Aptekarza”, niech da znaæ.
Sekretarz
Prezes
Mgr Adam Rudzki
Dr Tadeusz J. Szuba
Tadeusz J. Szuba
EKONOMIKA
LEKU
Podrêcznik dla studentów
farmacji i farmaceutów
Warszawa 2006
Aptekarz Vol 15 Nr 1/2 (2007)
7
Aptekarz Vol 15 Nr 1/2 (2007)
6
Anons
o XX Naukowym ZjeŸdzie PTFarm
Polskie Towarzystwo Farmaceutyczne organizuje z pomoc¹ Wy-
dzia³u Farmaceutycznego Œl¹skiej Akademii Medycznej kolejny XX
Zjazd Naukowy pod has³em
Farmacja XXI wieku – wyzwania i nadzieje
Zjazd odbêdzie siê 25-28 wrzeœnia 2007 r.
Oto wstêpne wa¿ne informacje:
Miejsce Zjazdu
– Katowice-Spodek
(Wydzia³ Prawa Uniwersytetu Œl¹skiego)
Koszt uczestnictwa – do 30/IV/2007 r.
PLN 350,00
od 1/V/2007 r.
PLN 400,00
studenci i farmaceuci seniorzy p³ac¹ po³owê
Organizator
– Komitet Organizacyjny XXX Naukowego Zjazdu
Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego
ul. Jednoœci 2, 41-200 Sosnowiec
tel. 0.32 292 55 09
fax 0.32 292 54 05
Dane w Internecie – http://www.ptfarmzjazd.pl
– biuro@ptfarmzjazd.pl
Redakcja „Aptekarza”
4 grudnia 2006 r.
zmar³
Prof. dr Leonidas Samochowiec
Utalentowany farmaceuta ze szko³y prof. Muszyñskiego w £odzi. Po-
œwiêci³ ca³e swe ¿ycie farmakologii. Dope³ni³ wykszta³cenie studiami le-
karskimi. By³ autorem wielu prac naukowych, za które otrzyma³ najwy¿-
sze uznanie – tytu³ doktora „honoris causa”.
By³ œwietnie zorganizowany, nauczy³ dobrego zawodu t³umy studentów
w uczelni szczeciñskiej, dzisiaj mu wdziêcznych lekarzy i farmaceutów.
Zas³u¿y³ na najlepsz¹ pamiêæ
Redakcja „Aptekarza”
16 listopada 2006 r.
zmar³a
Dr Alina Maria Zduñska
¯o³nierz AK. Uczestniczka Powstania Warszawskiego, szczêœliwie
prze¿y³a. Wybra³a po wojnie studia farmaceutyczne i z ich pomoc¹ zrobi-
³a wiele dobrego. Przyczyni³a siê do rozwoju i popularyzacji nauk farma-
ceutycznych wieloletni¹ prac¹ w zak³adzie chemii leków warszawskiej
szko³y farmacji oraz w piœmiennictwie farmaceutycznym (by³a redaktorem
naczelnym „Farmacji Polskiej”).
Zosta³a odznaczona Warszawskim Krzy¿em Powstañczym, Z³otym
Krzy¿em Zas³ugi, Krzy¿em Kawalerskim Polonia Restituta, Medalem Ig-
nacego £ukasiewicza.
Czeœæ Jej pamiêci
Redakcja „Aptekarza”
Monopole w farmacji
9
Pieni¹dze
Walka o prawdê jest nierówna. Monopoliœci maj¹ miliardy na przeko-
nywanie naukowców i dziennikarzy, by g³osili ich racje. Ministrowie zdrowia
nie maj¹ funduszy na g³oszenie prawdy, a nawet na jej poznanie.
A jest o co walczyæ. Wg niedawnej pracy analitycznej opartej na da-
nych o rynku i cenach leków na œwiecie, opublikowanej w jêzyku angiel-
skim, przez nikogo niepodwa¿onej, monopoliœci pobieraj¹ po wygaœniê-
ciu patentu ceny 11,5-krotnie (!) zawy¿one (1).
Bie¿¹ce analizy kontrolne potwierdzaj¹ trwaj¹c¹ dezynwolturê ceno-
w¹ monopolistów.
Oto na przyk³adzie kilku markowych produktów ceny pobierane na naj-
wiêkszym rynku – w USA, i ceny pobierane za wersje generyczne tych pro-
duktów w Europie w 2006 r.:
– Ceny w USD w kol. 3 pochodz¹ z oficjalnego Ÿród³a amerykañskiego – Red Book, Phar-
macy`s Fundamental Reference, 2006, Thomson, Monvale.
– Ceny w PLN w kol. 4 pochodz¹ z cennika urzêdowego aptek i hurtowni – Rozporz¹-
dzenie Ministra Zdrowia, Dziennik Ustaw Nr 102/2006.
– Kurs walut zastosowany do obliczeñ: USD 1,00 = PLN 2,90.
Œrednia arytmetyczna ró¿nic cen wy¿ej wymienionych produktów z wy-
gas³¹ ochron¹ patentow¹ wynosi 13,95; monopoliœci pobieraj¹ ceny 14-
krotnie zawy¿one.
Obecnie wartoœæ nowoczesnego rynku leków (bez zielarstwa, homeo-
patii, medycyny ludowej stosowanej powszechnie np. w Chinach czy Afry-
ce, bez leków recepturowych stosowanych szeroko np. w Rosji oraz bez le-
ków generycznych wytwarzanych przez tysi¹ce relatywnie ma³ych lub bar-
dzo ma³ych producentów w Europie Wschodniej, Azji, Afryce i Ameryce Po-
³udniowej) wynosi ca 600 mld $. Nale¿y przyj¹æ, ¿e znaczna czêœæ masy to-
warowej, oko³o 25%, jest sprzedawana legalnie, z ochron¹ patentow¹ - mo-
nopolistycznie. A wiêc jedna czwarta ca³ego rynku leków mo¿e mieæ war-
toœæ: 600 : 4 = 150 mld $. Pozosta³e trzy czwarte rynku nie powinny mieæ
wartoœci 450 mld $, lecz – jak to podano wy¿ej – 11,5 raza mniej, tj. powie-
dzmy oko³o 40 mld $. Do owych trzech czwartych nale¿y wiêkszoœæ leków
masowo stosowanych. Nie tylko aspirina, kofeina, kodeina, lecz tak¿e ator-
vastatina, amlodipina i cetirizina „robi¹ce” obecnie najwiêksze obroty.
Aptekarz Vol 15 Nr 1/2, 8-14 (2007)
8
Tadeusz J. Szuba, Jerzy Masiakowski, Stanis³aw Piechula
Piotr Stolarczyk, Micha³ H. Umbreit
Monopole w farmacji
Uwarunkowania
Niektóre media zaczynaj¹ rozumieæ zagro¿enie ze strony monopoli.
Œwiadcz¹ o tym m.in. artyku³ „Farmaceutyczne grzechy g³ówne” w „Tygod-
niku Powszechnym” z 26 listopada 2006 r. oraz artyku³ „Czy producenci i
hurtownicy leków manipuluj¹ cenami" w „Rzeczpospolitej” z 7 grudnia
2006 r. Dotychczas niemal ca³a prasa i media elektroniczne, niezale¿nie
od orientacji œwiatopogl¹dowej i politycznej ich w³aœcicieli (dysponentów)
zauroczone by³y liberalizmem gospodarczym.
Liberalizm gospodarczy, wolny rynek, konkurencja – to piêkne has³a,
wrêcz kanony ekonomii ka¿dego rozs¹dnie rz¹dzonego pañstwa. Ale nie wów-
czas, gdy s¹ stosowane bezmyœlnie. Niekontrolowany liberalizm sprzyja mo-
nopolom i oligopolom, niszczy konkurencjê. W USAi wielu innych pañstwach
prawodawcy usi³uj¹ przeciwdzia³aæ monopolizacji, oligopolizacji produkcji i
obrotu. Nakazuj¹ ograniczaæ liberalizm, by chroniæ... wolnoœæ rynku.
Rynek leków jest z natury swej odmienny od innych rynków. Na rynku
owoców lub warzyw nie pojawiaj¹ siê codziennie nowe owoce lub warzy-
wa. Konsumenci maj¹ „w ma³ym palcu” towaroznawstwo. Na rynku leków
ma miejsce znacz¹ca innowacyjnoœæ, choæ – przyznaæ trzeba – g³ównie
pseudo-innowacyjnoœæ. Konsumenci s¹ farmaceutycznymi analfabetami,
³atwo ich omamiæ. Tak¿e lekarze masowo padaj¹ ofiar¹ zwodniczej pro-
mocji.
Pamiêtamy, ¿e ka¿dy nowy produkt mo¿na opatentowaæ, mo¿na uzys-
kaæ monopol na wytwarzanie, legalny monopol. Legalnie mo¿na pobieraæ
dowoln¹ (czêsto – nieracjonalnie wysok¹) cenê. Nie jest to polityka bez-
myœlna, to œwiadoma, celowa polityka stwarzaj¹ca m.in. bodziec dla wy-
nalazczoœci.
Prawo powiada:
1) otrzymujesz monopol nie na zawsze, lecz na pewien okres (obec-
nie 20 lat), ale
2) musisz w zg³oszeniu patentowym ods³oniæ wszystkie tajniki wyna-
lazku, by po okresie monopolu ka¿dy móg³ korzystaæ z twojego pomys-
³u/odkrycia (musisz wiêc niejako „popieraæ” póŸniejsz¹ konkurencjê).
Jednak w trosce o w³asny interes monopoliœci farmaceutyczni dok³a-
daj¹ wszelkich starañ, byœmy nigdy nie mieli dostêpu do leków nie mono-
polistycznych, konkurencyjnych, tañszych. Potrafi¹ tak zrêcznie g³osiæ nie-
prawdy o swojej, przynosz¹cej zdrowie i szczêœcie wynalazczoœci, ¿e
œwiat ma³o korzysta z efektów konkurencji.
Lek
Marka monopolistyczna
i cena hurtowa
Marka generyczna
i cena hurtowa
Stosunek
3:4
2
3
4
5
Atorvastatina
tabl 10 mg
Lipitor
USD 249,65/90
Tulip
PLN 27,87/30
8,65
Clopidogrel
tabl.75 mg
Plavix
USD 140,21/30
Arelpex
PLN 117,46/28
3,23
Amlodipina
tabl 5 mg
Norvasc
USD 154,64/90
Agen
PLN 7,09/30
20,75
Simvastatina
tabl 10 mg
Zocor
USD 90,24/30
Simvacor
PLN 14,26/30
18,38
Cetirizina
tabl 10 mg
Zyrtec
USD 69,83/30
Alermed
PLN 7,13/20
18,75
Monopole w farmacji
11
Rzuæmy okiem na masowo sprzedawane leki, które spo¿ywano w Pol-
sce w 2005 r., pod k¹tem drenowania naszych kieszeni przez monopolistów.
1. Fluticason (Flixotide)
Sprzedano 2,6 mln opakowañ za 218 mln z³. Dawka dobowa tego le-
ku kosztowa³a 3,95 z³.
Fluticason jest kongenerem budesonidu i beclometasonu, leków pomoc-
nych w astmie. Przy tej chorobie nie ka¿my ascetycznie oszczêdzaæ. Za-
uwa¿my tylko, ¿e dawka dobowa fluticasonu (0,6 mg) jest dro¿sza od
dawki najtañszego beclometasonu 2,1 raza, a budesonidu – 1,5 raza.
Budesonid musi te¿ byæ niez³y, bo go równie¿ masowo stosowano.
Beclometason, najtañszy, jest zapominany.
Przep³acamy o oko³o 60 mln z³ u¿ywaj¹c zbyt wiele fluticasonu.
2. Formoterol (Zafiron, Oxis) i salmeterol (Serevent)
Sprzedano 2,7 mln opakowañ formoterolu i 1,8 mln salmeterolu na ³¹-
czn¹ kwotê 303 mln z³. Warto siê zastanowiæ, przy najwiêkszej atencji dla
astmatyków, czy polskie leczenie betaadrenomimetyczne jest prawid³owe.
Nie dlatego, ¿e dawka dobowa salbutamolu jest tañsza od dawki salme-
terolu 19,6 raza, a formoterolu – 22,5 raza. Dlatego, ¿e Amerykanie od
dawna odradzaj¹ nadu¿ywanie œrodków adrenergicznych d³ugo dzia³aj¹-
cych (przypadki zgonów po salmeterolu), a Niemcy stosuj¹ wielokrotnie
wiêcej salbutamolu ni¿ salmeterolu.
Mo¿e i my zatroszczmy siê o bezpieczeñstwo astmatyków i oszczê-
dŸmy na tym ponad 200 mln z³?
3. Perindopril (Prestarium)
Lek „me-too” w stosunku do enalaprilu i captoprilu, o walorach obiek-
tywnie bardzo nieprzekonuj¹cych, skoro nigdzie na œwiecie nie jest ma-
sowo stosowany. A inne prile – s¹, choæby enalapril (nadciœnienie, choro-
ba wieñcowa).
W Polsce perindopril (Prestarium) poch³on¹³ 166,5 mln z³. Z cenników
wiemy, ¿e dawka dobowa kosztowa³a z³ 1,071, a dawka enalaprilu (Ena-
renalu lub Maprylu) – z³ 0,207. Piêciokrotna ró¿nica ceny oznacza nad-
p³acanie z funduszy zdrowotnych 134,3 mln z³ rocznie.
4. Indapamid (Tertensif)
W kardiologii bardzo powszechne jest podawanie diuretyków do obni-
¿ania ciœnienia krwi. Najczêœciej stosowanymi w œwiecie s¹ hydrochloro-
thiazid i furosemid. W Polsce fenomenaln¹ karierê zrobi³ indapamid, kon-
gener clopamidu. Sprzedaje siê go za 151,7 mln z³otych rocznie! Ten przy-
padek mniej pachnie naukow¹ medycyn¹, bardziej – zrêczn¹ promocj¹.
Warto ³o¿yæ na promocjê: gdy dawka dobowa hydrochlorothiazidu lub fu-
rosemidu kosztuje z³ 0,126, a za dawkê indapamidu (Tertensifu) trzeba p³a-
ciæ z³ 0,881. Siedem razy wiêcej.
Skreœlenie Tertensifu z refundacji pozwoli³oby zaoszczêdziæ 120 mln
z³, bez odczuwalnego uszczerbku dla zdrowia chorych.
Tadeusz J. Szuba i inni
10
Przemys³ farmaceutyczny oprócz nale¿nych mu 150 + 40 = 190 mld $
„wyjednuje” dodatkowo nienale¿ne mu 410 miliardów. W naszej walucie
to znacznie ponad 1 bilion z³otych!!!
Przenieœmy siê z wielkiego œwiata do Polski. Tu szkody wyrz¹dzane
przez monopolistów s¹ mniejsze. Wynosz¹ „tylko” 1-2 mld z³ rocznie. Bie-
da zmusza nas do ograniczania wydatków ewidentnie nonsensownych.
Ministerstwo Zdrowia w latach 2005-2006 nie zgadza³o siê na przep³aca-
nie wiêcej ni¿ o 50% z uwagi na markê/nazwê leku. Jeœli lek ze Ÿróde³ ge-
nerycznych mo¿na otrzymaæ za 20 z³, na listê leków refundowanych nie
trafi lek markowy kosztuj¹cy wiêcej ni¿ 30 z³. Tu mo¿na i nale¿y jeszcze
„przykrêciæ œrubê”. Tak jak obni¿ono przed 2 laty stopê „wyzysku” ze 100%
do 50%, mo¿na teraz obni¿yæ z 50% do 25%.
Trudniejszy do zredukowania jest wyzysk lekami „me-too”. Co to jest
lek „me-too”, w polskim ¿argonie technicznym zwany kongenerem?
Otó¿ lek rzeczywiœcie innowacyjny, przyczyniaj¹cy zdrowia, przynosi pro-
ducentowi ogromne zyski. Dlatego, ¿e ka¿dy, jeœli zachoruje, chcia³by go
mieæ oraz dlatego, ¿e firma wynalazcza uzyskuje patent, ochronê przed kon-
kurencj¹, i mo¿e pobieraæ cenê, jak¹ wyznaczy. Z regu³y wyznacza wysok¹.
Co robi¹ wówczas firmy niepotrafi¹ce opracowaæ prawdziwego wynalaz-
ku, a po¿¹daj¹ce zysku? Zlecaj¹ specjalistom od chemii organicznej wyod-
rêbnienie zwi¹zku chemicznego bardzo podobnego do tego, który by³ inno-
wacj¹. Prawo patentowe zabrania robienia i sprzedawania moleku³y identy-
cznej, ale nie zabrania zrobienia cz¹steczki podobnej. Podobieñstwo che-
miczne z regu³y skutkuje podobieñstwem farmakologicznym. Na tej zasadzie
powstaj¹, na wzór jednego wynalazku, tuziny quasi-wynalazków. S¹ to kon-
genery, przewa¿nie gorsze od swoich wzorców (st¹d pogardliwa nazwa sto-
sowana na Zachodzie: „me-too drugs”), choæ zdarzaj¹ siê i lepsze. Oczywi-
œcie ka¿da firma g³osi lekarzom, ¿e jej kongener jest wyœmienity.
Zostawmy sprawê jakoœci rzetelnym specjalistom od medycyny. Tutaj
zwróæmy uwagê na szczegó³ zrozumia³y dla ka¿dego czytelnika. Konge-
nery powstaj¹ póŸniej, a nawet du¿o póŸniej od prawdziwego wynalazku.
Kiedy doskona³y wynalazek utraci³ ju¿ ustawow¹ ochronê patentow¹ i jest
dostêpny tanio (z racji konkurencji), lek „me-too”, przewa¿nie gorszy, jest
nadal chroniony patentem, pozostaje monopolistyczny, a wiêc – drogi.
Sprytni monopoliœci kieruj¹ nañ uwagê lekarzy.
Rekord takiego sprytu zosta³ ostatnio pobity na Zachodzie przez firmê
AstraZeneca. Sprzedawa³a ona przez kilkanaœcie lat bardzo dobry lek na
chorobê wrzodow¹, omeprazol (Losec), z wysok¹ cen¹, wysok¹ – z racji
patentu/monopolu. Kiedy ochrona patentowa dobiega³a kresu, AstraZe-
neca przygotowa³a esomeprazol (Nexium) – nawet nie kongener, a wrêcz
izomer omeprazolu, dzia³aj¹cy nie podobnie, a identycznie. Rekord pole-
ga na tym, ¿e firma potrafi³a „przestawiæ” miliony lekarzy z Losecu (omep-
razolu) na Nexium (esomeprazol), zanim jeszcze omeprazol stania³. Ju¿
w 2005 r. sprzedano Nexium za 4,6 mld dolarów, z nadziej¹ na dalsze ko-
mercyjne sukcesy przez 20 lat nowej ochrony patentowej.
Monopole w farmacji
13
masowi Abbottowi, pe³ni¹cemu funkcjê senior economist w... jednym z
najwiêkszych koncernów farmaceutycznych na œwiecie, firmie Merck & Co.
Przyk³ad 2. Dzie³o Michaela F. Drummonda i kolegów (3) przeznaczone
do kszta³cenia lekarzy – agentów big pharmy w pro-koncernowej farmakoeko-
nomice zosta³o rozreklamowane w Polsce przez firmê farmaceutyczn¹ „Servi-
er” bez udzia³u jakiegokolwiek ekonomisty. To szczyt og³upiania mened¿e-
rów zdrowia „metod¹ handlowania czasem”, „skal¹ jakoœci dobrostanu” itp.
Na bazie tej literatury teoretycznej powstaj¹ prace „naukowe” utylitarne do-
wodz¹ce, ¿e wielokrotnie dro¿szy od enalaprilu perindopril jest tañszy!
Pro-koncernowa „nauka” otwiera wstêp na salony. Tam – w minister-
stwach, instytutach, klinikach – mo¿e mieszaæ siê czar osobisty z du¿ymi
pieniêdzmi. Nie musimy tych pieniêdzy nazywaæ ³apówk¹. Etyczny minister
£apiñski ze swym zastêpc¹ Naumanem zaproponowali Sejmowi prawo po-
zwalaj¹ce zaliczaæ promocjê drogich, czêsto niepotrzebnych leków do re-
klamy publicznej: im koncern wiêcej wydaje na reklamê drogich leków mo-
nopolistycznych, tym mniej p³aci podatku. Liberalizm granicz¹cy z absurdem.
Libera³owie pozwalaj¹ na orgie reklamowe powo³uj¹c siê na rzekom¹
równoœæ prawa. Przecie¿ ka¿dy – mówi¹ – ma prawo ksiêgowaæ reklamê
leków w koszty. Tyle ¿e producent generyków, sprzedaj¹c lek za np. 10
z³, nie korzysta z równych praw, bo... nie ma zysku, by pokryæ koszty. Pro-
ducent leków markowych (koncern) sprzedaj¹cy mniej wiêcej to samo za
np. 100 z³ ma du¿y zysk, od którego nie p³aci podatku, finansuje orgiasty-
czn¹ reklamê z funduszy publicznych. Zatrudnia setki, tysi¹ce agentów.
Zadaniem agentów jest docieranie do lekarzy ordynuj¹cych leki. U-
œmiech, mniej lub bardziej drobny podarek, wiêkszy gest, np. delegacja
na kongres naukowy za granic¹. Najohydniejsze s¹ ³apówki za wystawie-
nie recepty na lek dro¿szy i gorszy. Dlatego postulujemy, niestety wci¹¿
bezskutecznie, wprowadzenie ustawowego zakazu udzielania przez hur-
townie i apteki informacji agencjom wywiadowczym i agentom firm, co i
ile który lekarz ordynuje. By utrudniæ „sprawiedliwe” przekazywanie
„dowodów wdziêcznoœci”.
Taki liberalizm powoduje gigantyczne straty Narodowego Funduszu
Zdrowia i pacjentów. Wiêc w farmacji nie mo¿e byæ liberalizmu.
Wymienione wy¿ej praktyki to jeszcze nie wszystko. Koncernom nie
chodzi tylko o to, by drogiego leku jak najwiêcej sprzedaæ. G³ównym ce-
lem jest zniszczenie rynku generycznego, pozbycie siê taniej konkuren-
cji, bankructwo Polf, Polpharm itp. Niestety, Pañstwo polskie, w odró¿nie-
niu od niemieckiego, francuskiego i innych w Europie, robi wszystko, by
to umo¿liwiæ. Sprzyja temu liberalny system cen.
Koncern mo¿e pobieraæ cenê, jak¹ chce. Poniewa¿ jego cena jest wy-
soka, mo¿e j¹ dowolnie obni¿aæ, a wiêc stosowaæ niejednakowe warunki
cenowe dla ró¿nych hurtowni. Mo¿e niszczyæ jedne hurtownie i faworyzo-
waæ inne, budowaæ oligopol w hurcie.
Mo¿e tak¿e z pomoc¹ „umówionych” hurtowni sprzedawaæ w detalu leki
za z³otówkê lub za grosz. Proszê zauwa¿yæ, ¿e te leki za grosz, to przewa¿-
nie leki refundowane, rycza³towe, wydawane normalnie za z³ 3,20. Ten „grosz”
Tadeusz J. Szuba i inni
12
5. Atorvastatina (Sortis)
Kongener lovastatiny, stosowany, jak ona, do walki z cholesterolem. Ani
lepszy, ani gorszy. Za to dro¿szy. Choæ oprócz markowego Sortisu s¹ ju¿
w aptekach produkty generyczne, nie skreœlono go z refundacji i jest z przy-
zwyczajenia szeroko ordynowany. Niepotrzebnie. Doskona³y Sortis (ator-
vastatina) kosztuje trzy razy dro¿ej ni¿ doskona³a simvastatina i 2,3 raza
dro¿ej ni¿ generyczna atorvastatina.
Wydaj¹c na atorvastatinê 134 mln z³ tracimy rocznie tylko 50 mln z³,
bo obok drogiego Sortisu stosujemy tak¿e tañszy Tulip i Atoris.
6. Gliclazid (Diaprel)
Doustny œrodek przeciwcukrzycowy sta³ siê zbawienny... g³ównie w
Polsce. Jest to kongener szeroko stosowanego na œwiecie glibenclami-
du. Nie jest z³y, wiêc móg³by nam nie szkodziæ, gdyby nie ten - jak¿e istot-
ny - szczegó³, ¿e glibenclamid (Euclamin) kosztuje z³ 0,108/DDD, a glic-
lazid (Diaprel) – z³ 0,921/DDD. Osiem i pó³ raza wiêcej.
Pod przebraniem leku „me-too”, z pomoc¹ promocji, producent wywo-
zi z Polski „za du¿o” o 97 mln z³ (109 mln z³ wydanych na gliclazid minus
13 mln z³, które nale¿a³oby wydaæ na glibenclamid).
Diagnoza i propozycje, co robiæ?
Przegl¹d tylko 6 pozycji asortymentu farmaceutycznego pozwala nam
obliczyæ, ¿e marnotrawimy dwie trzecie miliarda z³ rocznie. Strach prze-
gl¹daæ wszystkie pozycje. Uzbiera³aby siê pewnie kwota 1,5 mld z³.
Co robiæ? Najproœciej jest prosiæ Ministra Zdrowia, by obwo³a³ siê dyk-
tatorem i skreœla³, wyrzuca³, decydowa³. Tyle, ¿e jest to sprzeczne z Kon-
stytucj¹ i z dyrektywami Unii Europejskiej.
Trzeba pomóc Ministrowi Zdrowia ustanowieniem praw umo¿liwiaj¹cych
pieczê nad interesem chorych, praw wymierzonych w monopolistów, co
sprzeczne z Konstytucj¹ nie jest. Nale¿y czytaæ Konstytucjê literalnie:
Pañstwo winno staæ na stra¿y zdrowia obywateli, winno zabraniaæ prze-
szkadzaniu w „dostêpie do zdrowia”. Ma nie byæ liberalne dla monopoli-
stów maj¹cych na uwadze wy³¹cznie swoje zyski.
Na czym polega potêga big pharmy i jak j¹ ograniczaæ? Nie polega li
tylko na bogactwie firm, bior¹cym siê z wysokich cen. Du¿o jest przemys-
³ów dochodowych, bogatych. Tu mamy do czynienia z pos³ugiwaniem siê
czêœci¹ zarabianych pieniêdzy do mamienia konsumentów (pacjentów),
lekarzy, dziennikarzy, polityków. Jest to mo¿liwe dlatego, ¿e ekonomika
leku, w odró¿nieniu od ekonomiki zdrowia, jest „czarn¹ magi¹”. Czarn¹ ma-
gi¹, nawet dla profesorów ekonomii.
Przyk³ad 1. Jeden z najlepszych podrêczników ekonomiki zdrowia na
œwiecie, udostêpniony w Polsce dziêki trudowi dr. Katarzyny Tymowskiej
z Uniwersytetu Warszawskiego, zosta³ napisany przez prof. Thomasa E.
Getzena ze School of Business and Management w Temple Universtity
(2). Jest to esencja wiedzy ekonomicznej obejmuj¹cej wszystko to, co nie
tylko studentom, lecz nawet ministrom zdrowia jest niezbêdne. Kiedy przy-
chodzi do wyk³adu poœwiêconego farmacji, Getzen oddaje g³os dr. Tho-
15
Aptekarz Vol 15 Nr 1/2, 15-18 (2007)
Tadeusz J. Szuba
Szkolenie ustawiczne inaczej
Rz¹d nak³ada na farmaceutów w Polsce, podobnie jak na lekarzy, o-
bowi¹zek ustawicznego doskonalenia kwalifikacji. Jest rzecz¹ oczywist¹,
¿e nauki farmaceutyczne nie stoj¹ w miejscu, ¿e asortyment leków zmie-
nia siê szybko, ¿e wiedza wyniesiona ze studiów nie wystarcza na ca³e
¿ycie.
Wymogi rz¹du polskiego nie s¹ nacjonalistycznym wymys³em. Komi-
sja Europejska wraz z Rad¹ Europejsk¹ nak³ada na wszystkie kraje cz³on-
kowskie Unii Europejskiej podobny rygor.
Ani rz¹d polski, ani rz¹d „paneuropejski” nie precyzuje programu szko-
lenia. Program bywa opracowywany najczêœciej przez samorz¹dy zawo-
dowe stosownie do potrzeb. Do realizacji programu bywaj¹ wykorzysty-
wani pracownicy naukowi uczelni. Pomoc nios¹ towarzystwa naukowe,
zw³aszcza ich organy prasowe publikuj¹ce artyku³y-wyk³ady, które mo¿-
na wykorzystywaæ na kursach szkoleniowych.
Niniejszy artyku³ nie jest sugesti¹ programu wyk³adów. Ma tylko na ce-
lu nacisk na ufarmaceutycznienie szkolenia farmaceutów, które ulega bar-
dzo niepo¿¹danemu umedycznieniu.
Ta patologia ma tendencje ogólnopolskie. Tu siê mówi farmaceutom,
co to jest cukrzyca i jak j¹ leczyæ. Tam siê uczy Parkinsonizmu lub pada-
czki. Gdzie indziej para idzie w choroby naczyñ ¿ylnych.
Jest zrozumia³e, ¿e wyk³adowcami na takich kursach ustawicznych s¹
lekarze, specjaliœci od poszczególnych chorób. Ich wyk³ady s¹ poprawne,
ale nieraz a¿ tak szczegó³owe i rozwlek³e, ¿e wykraczaj¹ nawet poza wie-
dzê normalnego lekarza-specjalisty. Jest na to du¿o dowodów na piœmie.
Proceder ten, poza zaliczaniem „ustawowych” punktów ma same ne-
gatywne strony. Uczestnik szkolenia nie asymiluje podawanej mu wiedzy,
bo dobrze wie, ¿e jest mu ona niepotrzebna. Uczestnik szkolenia nie pro-
testuje przeciwko wyk³adom medycznym, poniewa¿ s¹ one bardzo inte-
resuj¹ce. Tu siê rodzi niebezpieczeñstwo, ¿e poniektóry uczestnik szko-
lenia tak siê zainteresuje leczeniem danej choroby, ¿e póŸniej w aptece
zacznie udzielaæ porad lekarskich. To grozi krymina³em. Pacjent mo¿e u-
mrzeæ. Rodzina pacjenta mog³a wiedzieæ, ¿e by³ on leczony przez apte-
karza. Uczyni go winnym zgonu. Wyrok skazuj¹cy bêdzie bezapelacyjny.
To siê zdarzy rzadko. Natomiast zawsze przy tym procederze szkolenio-
wym pozbawiamy farmaceutów szkolenia farmaceutycznego, które jest mu
potrzebne.
Dlaczego medyczne szkolenie farmaceutów kwitnie? Dlatego, ¿e jest
nawo¿one korupcj¹.
Tadeusz J. Szuba i inni
14
to w istocie ³apówka koncernu dla pacjenta w wysokoœci z³ 3,19. Op³aci siê
jeszcze daæ lekarzowi z³ 5,00, by ten lek za grosz przepisa³. Firma traci ³¹-
cznie z³ 8,19 i zyskuje 30,00 lub 50,00 z³ na ró¿nicy pomiêdzy cen¹ leku „kon-
cernowego” – drogiej marki – i niemal identycznego leku generycznego. Dziœ
tê ró¿nicê finansuje Narodowy Fundusz Zdrowia z pieniêdzy publicznych
(setki milionów z³otych). Jutro tanie fabryki krajowe zbankrutuj¹ nie maj¹c zby-
tu dla swych wyrobów. O to w³aœnie chodzi koncernom farmaceutycznym.
Nie bêd¹ ju¿ wówczas musia³y brudziæ sobie r¹k dawaniem ³apówek pacjen-
tom ani lekarzom. Ca³oœæ rynku leków bêdzie nale¿a³a do nich.
Mo¿na zapobiec tej katastrofie ustanawiaj¹c urzêdowe, sztywne ceny
leków. Podobnie jak by³o w Polsce przed wojn¹ i do dziœ jest w Niemczech,
Francji, Austrii, Szwajcarii i innych pañstwach. Sta³e ceny zbytu, hurtowe
i detaliczne, w ca³ym kraju jednakowe. Nie bêdzie wtedy fikcji leku za
grosz, finansowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Nie bêdzie mo¿-
liwoœci niszczenia uczciwych, niesprzedajnych hurtowników. Sztywne po-
winny byæ ceny, a nie mar¿e. Przy sztywnych cenach mar¿e te¿ s¹ szty-
wne, ale staj¹ siê podzielne. Hurtownicy mog¹ wspó³pracowaæ ze sob¹
nie naruszaj¹c interesów pacjenta i Skarbu Pañstwa.
Obecny rz¹d, minister i wiceminister zdrowia zrozumieli ten problem,
ale... nie do koñca. Postuluj¹ ceny zbytu nie sztywne, lecz maksymalne. Po-
zwol¹ koncernom jednak graæ cen¹, niszczyæ niepos³usznych hurtowników.
A pos³uszni bêd¹, ¿ongluj¹c upustami i rabatami, zaw³aszczali rynek aptek.
Intencj¹ projektodawców cen zbytu maksymalnych jest zapewne u-
mo¿liwienie obni¿ania wysokich cen monopolistycznych. B³¹d! Przecie¿
nic nigdy nie stoi na przeszkodzie obni¿eniu jakiejkolwiek ceny leku. Mo-
nopolista mo¿e cenê obni¿aæ, ile zapragnie (wystarczy poprosiæ ministra
o zmianê ceny urzêdowej). Chodzi o to, by obni¿a³ jednoczeœnie, jedna-
kowo, wszystkim hurtownikom, nie tylko wybranym.
Pora zrozumieæ, ¿e w farmacji potrzebny jest nie liberalizm, lecz antyli-
beralizm – gospodarka lekiem pielêgnowana przez Pañstwo, podobnie jak
s³u¿ba zdrowia. Koszmar liberalizmu w farmacji widaæ go³ym okiem najle-
piej w tzw. aptekarstwie osiedlowym. Zamiast 4000-5000 aptek z pe³nym a-
sortymentem, bibliotek¹, opiek¹ farmaceutyczn¹, trosk¹ o najtañszy lek dla
pacjenta, mamy kilkanaœcie tysiêcy aptek, kilka tysiêcy punktów aptecznych,
co roku kilkaset nowych kramów, nieraz po kilka obok siebie, coraz czêœciej
w rêkach nie farmaceutów, lecz handlarzy. Biednych, sk³onnych do sprze-
dania siê „sieciom”. Sam widok tego kramarstwa przynosi Polsce wstyd na
tle szacownych aptek w Niemczech, Austrii, Danii, Francji.
Oby jak najprêdzej rz¹d i parlament to zrozumia³y.
Piœmiennictwo
1. Tadeusz J. Szuba: „Appeal to the world leaders” i „Generic versus bran-
ded drugs”, „Aptekarz” Nr 3 (2000).
2. Thomas E. Getzen: „Ekonomika zdrowia”, PWN, Warszawa 2000.
3. Michael F. Drummond and alia: „Methods for the Economics Evaluation
of Health Care Programmes”, Oxford University Press, 1997.
17
16
Szkolenie ustawiczne inaczej
s¹ 24 kursy, w tym tylko trzy poœwiêcone farmacji. 20 kursów poœwiêca
siê medycynie (uk³ad kr¹¿enia, uk³ad nerwowy, uk³ad pokarmowy, nadciœ-
nienie têtnicze, astma itd.). Oczywiœcie nie po to, by by³ z tego po¿ytek
(aptekarze nie œmi¹ leczyæ).
W programie szkolenia farmaceutów œl¹skich w III kwartale 2006 r. w
tematyce zdecydowanie przewa¿a³a przewlek³a choroba ¿ylna. By³o jej po-
œwiêconych piêæ wyk³adów na dziesiêæ mo¿liwych. Dlaczego? Bo spon-
sorem by³a firma Servier chc¹ca sprzedawaæ jeszcze wiêcej Detralexu, le-
ku zupe³nie niestosowanego w USA i innych krajach znaj¹cych siê na me-
dycynie. Jak wiadomo, Detralex mo¿e byæ wydawany bez recepty, lekarz
nie jest konieczny, a wiêc nacisk propagandowy na aptekarza jest logiczny.
Umedycznianie szkolenia farmaceutycznego przez firmy przemys³owo-
handlowe musi byæ ju¿ z samego za³o¿enia szkodliwe. Przecie¿ firma nie
jest filantropem, by pracowaæ bezinteresownie.
Ka¿de przesadne umedycznianie szkolenia farmaceutów przez leka-
rzy, nawet profesorów medycyny, jest niekorzystne. Odwraca bowiem u-
wagê od tego, co aptekarz wiedzieæ powinien. Wk³ada mu w g³owê wie-
dzê, choæ ciekaw¹, ale niepotrzebn¹, wrêcz gro¿¹c¹ niebezpieczeñstwem,
gdyby aptekarz t¹ wiedz¹ bardzo siê przej¹³ i zacz¹³ j¹ wykorzystywaæ do
leczenia swych podopiecznych. To wcale nie jest nieprawdopodobne w cza-
sach psychologicznej presji na „opiekê farmaceutyczn¹”.
Tendencja umedyczniania farmaceutów siêgnê³a szczytów. Zarz¹d
G³ówny PTFarm pad³ ofiar¹ dobrego serca profesorów lekarzy i zacz¹³ u-
czyæ medycyny intensywnie na ³amach „Farmacji Polskiej”: 8 stron o schi-
zofrenii; 14 stron walki zakrzepowo-zatorowej; 10 stron przeciwcukrzyco-
wych, oczywiœcie z naciskiem na Diaprel Serviera ma³o gdzie na œwiecie
stosowany itd, itp. Uda³o siê nieco otrzeŸwiæ kierownictwo PTFarmu kry-
tyk¹ prasow¹ (patrz „Aptekarz” Nr 1/2, 2006 str. 26-31). Poda¿ szkolenio-
wych artyku³ów medycznych w „Farmacji Polskiej” wyraŸnie zmala³a. Ale
niestety, nie zanik³a (patrz „Farmacja Polska” Nr 22/2006).
Zakres szkolenia podyplomowego musi byæ bardzo szeroki, podobnie
jak szeroki jest program studiów przeddyplomowych. Wydaje siê jednak
logiczne, ¿e skoro wiêkszoœæ absolwentów farmacji posz³a do pracy w
aptece, najwiêksza czêœæ szkolenia ustawicznego powinna byæ poœwiê-
cona aptekarzom wystawionym na kontakt z pacjentem i lekarzem.
Nale¿y serwowaæ aptekarzowi nie wiedzê medyczn¹, która bêdzie go
czyniæ a` la felczerem, zawsze g³upszym od lekarza, lecz wiedzê farma-
ceutyczn¹, która bêdzie go czyniæ m¹drzejszym od lekarza. Aptekarz przez
stulecia by³ przyjacielem, doradc¹ lekarza (pacjenta te¿). Powinien byæ na-
dal. Aby byæ doradc¹ lekarza, musi mieæ wiedzê, której brakuje lekarzowi.
Nie wolno zak³adaæ, ¿e lekarz nie zna siê na medycynie. ¯e ftizjatra
nie zna siê na gruŸlicy p³uc, a onkolog – na raku piersi. Jeœli któryœ siê nie
zna, to nauczy go inny lekarz, a nie aptekarz.
Wolno natomiast zak³adaæ, a nawet trzeba, ¿e lekarz nie zawsze umie
Tadeusz J. Szuba
Markowy, monopolistyczny przemys³ farmaceutyczny wytwarzaj¹cy
mnóstwo nie lepszych medykamentów uprawia intensywn¹ promocjê, by
je sprzedawaæ po lepszych cenach nie bacz¹c na nie lepsze efekty zdro-
wotne. Ta promocja jest realizowana z regu³y przez lekarzy otrzymuj¹cych
staranne przeszkolenie firmy z³o¿one z „evidence based medicine”, ¿e
gorszy lek tej firmy jest lepszy. Przeszkolenie firmy obejmuje te¿ wielk¹ o-
szukañcz¹ wiedzê, ¿e leki markowe (drogie) s¹ dobre, a identyczne leki
generyczne (tanie) s¹ niedobre.
Drogie firmy markowe zg³aszaj¹ siê same do izb aptekarskich z ofer-
tami wyk³adowców przez siebie sponsorowanych. Ci s¹ tak zrêcznie wy-
edukowani, ¿e pod p³aszczykiem prawdziwej medycyny reklamuj¹ leki fir-
my sponsoruj¹cej. Leki zupe³nie niepotrzebne i drogie, bo leki potrzebne
i tanie reklamuj¹ siê same. Farmaceuci-s³uchacze, wykszta³ceni podob-
nie jak lekarze, zgodnie z normami prawa, etyki i moralnoœci, nie podej-
rzewaj¹, ¿e wyk³adowca szkolenia podyplomowego mo¿e namawiaæ do
z³ego, wykonywaæ krypto-reklamê pod szyldem obiektywnej nauki.
Izby Aptekarskie powinny przejrzeæ na oczy i wyci¹gn¹æ wniosek, by
natychmiast wyeliminowaæ wyk³adowców podstawianych przez firmy far-
maceutyczne. S¹ to sk¹din¹d niekiedy ludzie ciesz¹cy siê autorytetem, a
doœæ czêsto talentem dydaktycznym.
Dla celów pedagogicznych mo¿na wskazaæ publikacjê zamieszczon¹
30 paŸdziernika 2006 r. w poczytnym dzienniku „Rzeczpospolita” pt. „Leki
oryginalne i generyczne w leczeniu padaczki” pióra ordynatora Oddzia³u
Neurologicznego. Warto zajrzeæ do Internetu, by pracê przeczytaæ. Tekst
zajmuj¹cy 800 cm
2
jest superwyrafinowan¹ propagand¹ drogich leków
markowych, odpychaj¹c¹ lekarzy i pacjentów od tanich leków konkuren-
cyjnych. Autorka powiada m.in., ¿e zamiana leku oryginalnego na lek od-
twórczy kosztowa³a (gdzieœ tam, nie wiadomo gdzie) 675 tys. dolarów z
powodu koniecznych hospitalizacji (nie wiadomo jakich). Niezrozumia³e dla
lekarza fragmenty publikacji w rodzaju „pomiaru pola pod krzyw¹ zmian
stê¿enia w czasie” sugeruj¹, ¿e tekst jest tylko firmowany przez lekarza
ordynatora, a napisany przez „farmakoekonomistów” w biurze propagan-
dy koncernu farmaceutycznego.
Wyczyny przemys³u w „Rzeczpospolitej” maj¹ szkodliwoœæ ograniczo-
n¹, bo jest ich ma³o. Najwiêksze szkody s¹ wyrz¹dzane przez szeptanie
repów do ucha lekarzy podczas indywidualnych wizyt promocyjnych. Dez-
informowanie aptekarzy „na ucho” ma wymiar mniejszy, bo nie maj¹ oni
czasu na pogwarki z kiepskimi fachowcami.
Tote¿ przemys³ potêguje „doskonalenie” aptekarzy w ramach ustawo-
wego szkolenia ustawicznego. Proponuje siê izbom za darmo wyk³adow-
ców „ochotników”. Tematyka wyk³adów jest wielce „uczona”, farmakologi-
czna, tak dobrana, by przy okazji reklamowaæ leki firmy sponsoruj¹cej. Naj-
czêœciej leki nie najlepsze, ale dalece nie najtañsze.
W planie szkolenia farmaceutów mazowieckich w II pó³roczu 2006 r.
19
18
Nadciœnienie têtnicze (wyk³ad dla aptekarzy po studiach)
Na przyk³ad mo¿na mówiæ o diagnozowaniu nadciœnienia z pomoc¹ ma-
nometru, tak by nikogo nie dotkn¹æ, a poprawiæ pospolite b³êdy lekarskie.
Polegaj¹ one na pomiarze ciœnienia kiedykolwiek, np. podczas wizyty u
lekarza. Nale¿y popularyzowaæ pogl¹d, by ciœnienie by³o mierzone regu-
larnie, ale w ró¿nych okresach doby.
Wiadomo ze statystyk œwiatowych, ¿e wiêkszoœæ przypadków zawa-
³ów serca, udarów mózgu i zgonów spowodowanych nadciœnieniem ma
miejsce wczesnym rankiem. U wielu ludzi ciœnienie wtedy jest najwy¿sze.
A wiêc warto kontrolowaæ ciœnienie, mo¿e niekoniecznie codziennie, ale
wczeœnie rano, w po³udnie i wieczorem. Apteka 24-godzinna mo¿e to pa-
cjentowi u³atwiæ.
Dobra wiedza diagnostyczna przyda siê lekarzowi w procesie lecze-
nia. Lekarze maj¹ sk³onnoœæ do zawierzania przemys³owi w leki z prze-
d³u¿onym dzia³aniem. Tak, one w wielu sytuacjach stanowi¹ postêp, wy-
godê dla pacjentów, ale przy nadciœnieniu „usypiaj¹” lekarza. On mniema,
¿e ciœnienie zostaje lekiem obni¿one przez ca³¹ dobê. Kilkakrotny pomiar
ciœnienia w ci¹gu doby wykazuje jednak, ¿e jest w b³êdzie, ¿e leczenie trze-
ba skorygowaæ. Tak, by s³upek rtêci utrzymaæ nieprzerwanie w ryzach 140
mm/90 mm. W ostatecznoœci 160 mm/100 mm. Nadciœnienie leczone, a
wy¿sze, wymaga³oby szczególnej troski.
Zawsze lekarz powinien szukaæ u aptekarza leków najskuteczniej-
szych.
W skali œwiatowej lekami na nadciœnienie pierwszego wyboru s¹ diu-
retyki. Farmaceuta ma to nie tylko wiedzieæ, ale te¿ taktownie podpowia-
daæ „swym” lekarzom. Dlaczego? Otó¿ œrodki moczopêdne, z hydrochlo-
rothiazidem i furosemidem na czele, maj¹ tê „wadê”, ¿e s¹ bardzo tanie.
Firmy farmaceutyczne goni¹ce za zyskiem œwiadomie zapominaj¹ o i-
stnieniu tych leków, podnosz¹c zalety swych drogich wynalazków. W kon-
sekwencji wielu lekarzy zapomina o bardzo dobrych diuretykach ze szko-
d¹ dla pacjentów.
Oczywiœcie nie nale¿y podchodziæ bezkrytycznie do nawet dobrych le-
ków. Na przyk³ad najpopularniejszy diuretyk, hydrochlorothiazid, nie po-
winien byæ podawany kobietom w ci¹¿y, bo mo¿e dzia³aæ niekorzystnie na
p³ód. Dotyczy to teoretycznie ka¿dego tiazydu. Nale¿y równie¿ wiedzieæ,
¿e tiazydów nie podaje siê osobom doznaj¹cym ataków dny moczanowej
(podagra). Tacy pacjenci, z regu³y seniorzy, powinni odstawiæ nie tylko od-
¿ywki purynowe (kawa, herbata, czekolada), lecz tak¿e leki tiazydowe i
obficie siê nawadniaæ, by zapobiec krystalizacji moczanu sodu.
Obecnie asortyment leków przeciwnadciœnieniowych obejmuje oprócz
œrodków moczopêdnych jeszcze prile (inhibitory enzymu konwertuj¹cego
angiotensynê), betablokery (inhibitory receptora beta adrenergicznego),
calcium blokery (antagoniœci kana³ów wapniowych) i ostatnio jeszcze sar-
tany (antagoniœci receptora angiotensyny II).
O ile œrodki moczopêdne s¹ bezdyskusyjnie lekami I rzutu, a sartany
Tadeusz J. Szuba
pos³ugiwaæ siê lekami. Nierzadko nawet dotyczy to profesorów medycy-
ny. Przyczyna jest prosta. Postêp jest szybki. Kiedy lekarz uczy³ siê me-
dycyny, asortyment leków by³ inny ni¿ obecnie. I najwiêkszy k³opot w tym,
¿e nie wszystko, co nowe, jest postêpowe, lepsze. Nie ma, niestety, uni-
wersytetu, który by mówi³ podyplomow¹ prawdê. Lekarze, w³¹cznie z pro-
fesorami medycyny, s¹ skazani na „uniwersytet” promocyjny firm farma-
ceutycznych.
Natomiast farmaceuta, w odró¿nieniu od lekarza, ma mo¿liwoœæ pozna-
wania prawdy o walorach leków od strony rynku. Farmaceuta tkwi w biz-
nesie lekowym i mo¿e wbrew repom dowiedzieæ siê, jakie jest rzeczywi-
ste stosowanie preparatów tej lub innej grupy terapeutycznej. Nie tylko w
swojej aptece. We wszystkich aptekach gminy, powiatu, województwa,
kraju. Mo¿e przestudiowaæ stosowanie leków danej grupy w innych kra-
jach na œwiecie. Porównaæ je z po¿ytkowaniem w swojej aptece, gminie,
powiecie. Po czym pouczyæ przy bryd¿u „swych” lekarzy, ¿e nie nad¹¿a-
j¹ za prawd¹.
Obiektywne stosowanie leków (takie, jakie powinno byæ) zawsze i wszê-
dzie jest zniekszta³cone promocj¹ handlow¹ firm. Ale tylko trochê. Mo¿na
przekupiæ jednego profesora, mo¿na przekupiæ 100 lub 1000 lekarzy. Nie
mo¿na przekupiæ milionów lekarzy na œwiecie. A wiêc ich ordynacje s¹ nie-
z³ym œwiadectwem walorów leku. Wyra¿aj¹ siê one na rynku. W podrê-
cznikach farmakologii – wiele lat póŸniej.
Spróbujmy naszkicowaæ przyk³ady wyk³adów podyplomowych dla ap-
tekarzy w wykonaniu farmaceutów, a nie lekarzy. Lekarzy te¿ przyjmiemy
do grona wyk³adowców, ale dajmy im bardzo ma³o godzin na farmakolo-
giê i terapiê, wiêcej – na szkodliwe dzia³anie leków.
* * *
Tadeusz J. Szuba
Nadciœnienie têtnicze
(przyk³ad wyk³adu dla aptekarzy po studiach)
Na wstêpie mo¿na poœwiêciæ chwilê na podrêcznikowe wprowadzenie
do tematu. W ¿adnym wypadku nie rozwijaæ go w sensie etiologii, pato-
fizjologii, objawów, prognozy itp. W wyk³adzie dla farmaceutów staraæ siê
mówiæ jak najmniej o tym, o czym mówi siê lekarzom w szkole medycyny,
a jak najwiêcej o tym, czego lekarze nie wiedz¹. Wszak wiedza farmaceu-
ty ma s³u¿yæ nie farmaceucie, lecz lekarzowi i pacjentom.
21
20
Nadciœnienie têtnicze (wyk³ad dla aptekarzy po studiach)
C03C
Œrodki o wysokiej efektywnoœci, zwane pêtlowymi.
C03CA
Sulfonamidy
furosemid, torasemid
C03D
Œrodki o miernej efektywnoœci, oszczêdzaj¹ce potas
spironolakton, amilorid
Co nale¿y powiedzieæ s³uchaczom o diuretykach w wyk³adzie poœwiê-
conym nadciœnieniu?
Rola hydrochlorothiazidu jest obecnie wszêdzie przeogromna. Nato-
miast rola furosemidu jest kontrowersyjna. W USA diuretyki pêtlowe sto-
suje siê tylko u pacjentów, którzy utracili ponad 50% czynnoœci nerek. W
RFN, ojczyŸnie furosemidu, jest on bardzo popularny. W Polsce farmaceu-
ta nie ma podstaw do sugerowania lekarzowi preferencji, nie wie komu ma
wierzyæ, Niemcom, czy Amerykanom. Powinien wkroczyæ, gdy pod wp³y-
wem handlowej promocji zacznie siê zwiêkszaæ ordynowanie torasemidu.
Jest on znacznie dro¿szy od furosemidu, a nie lepszy. W³aœciwym krokiem
bêdzie niewpisanie torasemidu na listê leków refundowanych.
Potrzebna jest œwiat³oœæ farmaceuty przy gospodarce sulfonamidami
niepêtlowymi. Wszystkie s¹ refundowane. Clopamid i chlortalidon s¹ po-
¿ytkowane rozs¹dnie, nie nadu¿ywane. Natomiast indapamid pod wp³y-
wem agresywnej promocji Serviera sta³ siê bestsellerem. W 2004 r. sprze-
dano go 12 mln opakowañ za 160 mln z³. To jest zdrowotno-ekonomiczny
absurd. Trzeba by ten lek skreœliæ z refundacji, by pohamowaæ orgiê.
Szczêœliwie pojawi³y siê indapamidy generyczne, tañsze, i wystarczy skreœ-
liæ z refundacji drogi Tertensif. Aptekarz móg³by „swoim” lekarzom szafu-
j¹cym Tertensifem mówiæ, ¿e za granic¹, np. w Niemczech, proporcja or-
dynacji indapamidu do hydrochlorothiazidu/furosemidu wynosi 16,4 mln
DDD : 851,9 mln DDD (1,9% !).
Œrodki oszczêdzaj¹ce potas s¹ wszystkie refundowane. S³usznie. Wy-
daje siê, ¿e wszystkie s¹ ordynowane bez przesady. A jednak mo¿e war-
to, by farmaceuta wiedzia³, ¿e diuretyki oszczêdzaj¹ce potas dzia³aj¹ s³a-
bo moczopêdnie i nie ma wielkiego sensu ich podawaæ solo. Lepiej jest
podawaæ z diuretykiem skutecznym. Dobrze to zrozumia³a Polpharma i da-
³a nam amilorid razem z hydrochlorothiazidem (Tialorid). Spironolacton jest
u nas dostêpny tylko w leku prostym (monopreparacie). Wypada radziæ
lekarzowi pisanie drugiej recepty na hydrochlorothiazid.
Na marginesie potasu wyp³ukiwanego przez klasyczne diuretyki mo¿-
na dodaæ, ¿e uzupe³nienie potasu powinno byæ proste i bezpieczne, a nie
jest. Najbezpieczniejszym i najskuteczniejszym jest podawanie KCl w p³y-
nie, w ma³ych, czêstych dawkach. Z tym, ¿e koncentracja soli nie powin-
na byæ wysoka, bo gorzki smak zniechêci do picia. Niestety, polscy leka-
rze masowo ordynuj¹ tabletki o przed³u¿onym dzia³aniu: Kalipoz, Kal-
dyum, Kalimat. Podra¿niaj¹ one b³onê œluzow¹ przewodu pokarmowego,
Tadeusz J. Szuba
– ostatniego, to „wielkoœæ” prili, betablokerów i calciumblokerów nie jest
tak ewidentna. Bodaj najwiêksze jest obecnie po¿ytkowanie prili, ale leki
betaadrenolityczne i blokery kana³ów wapniowych te¿ s¹ masowo stoso-
wane.
Przewa¿a ogólny pogl¹d, ¿e seniorom nale¿y podawaæ diuretyki i cal-
cium blokery, a ludziom m³odym – prile i betablokery. Sartany dzia³aj¹ jak
prile, ale s³abiej. Rozs¹dne ich ordynowanie ma miejsce tylko wówczas,
gdy pacjent dobrze „idzie” na prilu, ale wyst¹pi³y trudnoœci z jego tolero-
waniem (odruchy kaszlowe).
Wiemy, ¿e istniej¹ jeszcze inne leki obni¿aj¹ce ciœnienie. Na przyk³ad
methyldopa, clonidina, prazosina, doxazosina i inne. Niektóre s¹ po¿¹da-
ne w lecznictwie, ale odgrywaj¹ marginesow¹ rolê hipotensyjn¹, stopnio-
wo bêd¹ znikaæ z aptek za przyk³adem choæby modnej kiedyœ, a teraz nie-
obecnej w Polsce reserpiny (Serpasil, Raupasil). Nie poœwiêcajmy im cza-
su w pierwszym wyk³adzie o nadciœnienioterapii, by mieæ go wiêcej na spra-
wy bardzo znacz¹ce terapeutycznie i ekonomicznie.
Walka z nadciœnieniem têtniczym jest bardzo trudna. Podawanie jed-
nego leku czêsto nie jest satysfakcjonuj¹ce. Najbardziej masowym zjawis-
kiem sta³o siê podawanie hydrochlorothiazidu obok prilu, betablokera, czy
calciumblokera. Niektóre firmy uprzejmie przyst¹pi³y do fabrycznego ro-
bienia leków z³o¿onych. Ta uprzejmoœæ by³aby mile widziana przez leka-
rzy i pacjentów: mniej recept, mniej tabletek do ³ykania, gdyby nie fakt, ¿e
te leki z³o¿one s¹ bardzo drogie. Z masowym ich stosowaniem w Polsce
trzeba poczekaæ, a¿ staniej¹. Tymczasem mo¿na kupowaæ oddzielnie gro-
szowy hydrochlorothiazid i groszowy enalapril lub metoprolol i efekt leczni-
czy uzyskaæ taki sam.
Kiedy ju¿ wiemy coœ o rodzajach leków stosowanych przy nadciœnie-
niu, trzeba przyst¹piæ do wy³o¿enia na stó³ konkretnych leków. Na tym e-
tapie warto ju¿ korzystaæ z klasyfikacji ATC (anatomiczno-terapeutyczno-
chemicznej) rekomendowanej przez WHO.
C03
Diuretyki
W terapii nadciœnienia dominuj¹c¹ pozycjê zajmuje hydrochlorothiazid,
ale przypomnijmy lakonicznie ca³y zestaw œrodków moczopêdnych. S¹ to:
C03A
Œrodki o umiarkowanej efektywnoœci, tiazydowe.
Jest ich na œwiecie dziesiêæ, s¹ zrobione na wzór chlorothiazidu. ¯a-
den nie jest lepszy od hydrochlorothiazidu, a wszystkie dro¿sze. My bez
szkody dla zdrowia stosujemy tylko hydrochlorothiazid.
C03B
Œrodki o umiarkowanej efektywnoœci, nietiazydowe.
C03BA
Sulfonamidy
clopamid, indapamid, chlortalidon
23
22
Nadciœnienie têtnicze (wyk³ad dla aptekarzy po studiach)
perindopril
159.745.349 z³
cilazapril
89.598.580 z³
quinapril
61.211.056 z³
trandolapril
41.137.156 z³
benazepril
20.733.323 z³
inne
ca
27.574.536 z³
400.000.000 z³
Z artyku³u „Doradzanie cenowe jako element opieki farmaceutycznej”
opublikowanego w „Aptekarzu” Nr 11/12 (2005) wiadomo, ¿e koszt prili w
przeliczeniu na 1 DDD wynosi³:
perindopril
1.071 z³
trandolapril
1,018 z³
cilazapril
1,073 z³
benazepril
1,619 z³
quinapril
1,490 z³
A wiêc œrednia arytmetyczna cena w/w prili wynosi³a 1,254 z³. W tym
samym czasie doskona³y enalapril kosztowa³ z³ 0,200/DDD, czyli 6,3 ra-
za mniej. Mo¿na wyliczyæ, ¿e swawola prilowa lekarzy sterowana nie na-
uk¹ obiektywn¹, a promocj¹ subiektywn¹ kosztowa³a nas w jednym roku
336 mln z³otych!
C07 Betablokery (leki beta adrenolityczne)
Wielkoœæ „masy towarowej” betablokerów bodaj niewiele ustêpuje liczbie
recept na prile (ACE inhibitory).
Betablokery spowalniaj¹ rytm serca i zmniejszaj¹ kurczliwoœæ miêœnia
sercowego, przeto obni¿aj¹ ciœnienie krwi. Zmniejszaj¹ te¿ nasilenie bó-
lu d³awicowego, a wiêc s¹ stosowane nie tylko jako œrodki hypotensyjne,
lecz tak¿e przy angina pectoris.
Pierwszym betablokerem by³ propranolol. Robi³ zawrotn¹ karierê (te¿
finansow¹), wiêc spowodowa³ lawinê podobnych zwi¹zków konkurencyj-
nych. Jest ich obecnie na œwiecie 29. Dobrze siê sta³o, bo niektóre oka-
za³y siê lepsze od propranololu. Te lepsze nazywa siê kardioselektywny-
mi. Dzia³aj¹ na serce, nie dzia³aj¹ na oskrzela. Nieselektywnych nie mo¿-
na podawaæ pacjentom z astm¹ lub przewlek³¹ obturacyjn¹ chorob¹ p³uc.
S¹dz¹c po liczbie ordynacji lekarskich na œwiecie najlepszymi betablo-
kerami s¹: metoprolol, atenolol, bisoprolol, oczywiœcie selektywne. Z nie-
selektywnych licz¹ siê wci¹¿ trochê: sotalol, propranolol i celiprolol. Ostat-
nio robi rosn¹c¹ karierê carvedilol blokuj¹cy nie tylko receptory beta, lecz
tak¿e alfa. Inne betablokery powa¿nie nie licz¹ siê na œwiecie.
Preferencje w Polsce (refundacja) s¹ doœæ prawid³owe. Popiera siê
spo¿ycie selektywnego metoprololu, atenololu, bisoprololu i acebutololu
oraz nieselektywnego sotalolu i propranololu. Zapewne niebawem dopi-
sze siê do listy leków refundowanych carvedilol.
Oceniwszy pozytywnie gospodarkê betablokerami mo¿na wytkn¹æ tylko
jeden b³¹d – refundowanie metoprololu marki Betaloc z ra¿¹co wysok¹ ce-
n¹ z³ 3,921/DDD, wy¿sz¹ 10 razy od ceny metoprololu marki Metocard. Re-
Tadeusz J. Szuba
powoduj¹ krwawienia. Zachodni specjaliœci mówi¹ nawet z przesad¹, ¿e
wy¿eraj¹ dziury w ¿o³¹dku.
Mamy w aptekach tak¿e Kalium syrop – 150 ml oraz Kalium ef-
fervescens gran. 5 mg x 12. Co prawda s¹ to preparaty do picia, ale te¿
niefortunne. Kalium eff. zawiera NaHCO
3
, a wiêc alkalizuje i przy wiêkszo-
œci hypokaliemii nie jest stosowne. Kalium syrop zawiera cukier, a wiêc
podwy¿sza poziom insuliny we krwi, która powoduje pogorszenie hypo-
kaliemii. Wychodzi na to, ¿e aptekarz powinien sam robiæ dla swych pa-
cjentów „cienki” roztwór KCl (bez cukru), albo prosiæ lekarza o ordynowa-
nie ampu³ek Kalium chloratum 15%, których zawartoœæ pacjent mo¿e do-
woli rozcieñczyæ i wypiæ.
Warto te¿ pamiêtaæ i przypominaæ lekarzom, ¿e diuretyki wyp³ukuj¹ o-
prócz potasu tak¿e magnez. Nale¿y go uzupe³niaæ nie tylko z przyczyn neu-
rologicznych (skurcze miêœni), lecz tak¿e kardiologicznych (arytmia) i wie-
lu innych.
Wiedza tu przedstawiona o walorach leków przeciwnadciœnieniowych
jest bardzo autorytatywna, bo pochodzi nie z krêgów biznesowych lub na-
ukowych im przyjaznych, lecz z krêgów naukowo-rz¹dowych. Pomimo to,
aptekarz nie powinien „zadzieraæ nosa” swym wykszta³ceniem, bo w me-
dycynie pogl¹dy ulegaj¹ zmianom. W trakcie pisania tego wyk³adu jeden
z najwybitniejszych kardiologów mi powiedzia³, ¿e preferowanie diurety-
ków, zw³aszcza tiazydów, zosta³o rozpromowane przez oœrodki amery-
kañskie dlatego, ¿e by³y najtañsze. Natomiast preferowane powinny byæ
prile, inhibitory konwertazy angiotensyny, poniewa¿ etiologia nadciœnienia
polega na nadaktywnoœci enzymu konwertuj¹cego angiotensynê.
C09A
Prile, inhibitory konwertazy angiotensyny
Ich popularna nazwa na Zachodzie brzmi inhibitory ACE (angiotensin
converting enzyme inhibitors). Obecnie jest to najwiêksza grupa leków
kardiologicznych (licz¹c iloœæ spo¿ytych opakowañ). S³u¿¹ do leczenia
nadciœnienia i niewydolnoœci kr¹¿enia przede wszystkim. Pierwszym by³
captopril, drugim – enalapril. Osi¹gn¹wszy wielki sukces nie tylko terapeu-
tyczny, ale i finansowy sprowokowa³y fabrykantów do robienia podobnych
prili. Obecnie jest ich na œwiecie 16, a w Polsce – 12. Wszystkie s¹ po-
dobnie skuteczne. S¹dz¹c po preferencjach lekarzy na ca³ym œwiecie
najlepsze s¹: enalapril, captopril, lisinopril i ramipril. Pozosta³e maj¹ pre-
ferencje bardzo ograniczone. Na przyk³adzie Niemiec widaæ prawdê
rynkowo-terapeutyczn¹:
enalapril, captopril, lisinopril, ramipril ordynuje siê 1.979,2 mln DDD
innych prili (8)
ordynuje siê 116,4 mln DDD
W Polsce pañstwo popiera (refunduje) wszystkie zarejestrowane prile
(12). Jest to du¿y b³¹d gospodarczy, bo koszt prili jest bardzo ró¿ny. Te
gorsze (w ocenie œwiata) prile s¹ znacznie dro¿sze i poch³aniaj¹ zupe³nie
niepotrzebnie setki milionów z³otych rocznie:
25
24
Nadciœnienie têtnicze (wyk³ad dla aptekarzy po studiach)
najpopularniejszy Cozaar (losartan) jest dro¿szy od najpopularniejszego
Enarenalu (enalaprilu) 16,5 raza. Nasze Ministerstwo Zdrowia „wyprane”
z farmaceutów, specjalistów od gospodarki lekiem, w koñcu 2005 r. objê-
³o wszystkie sartany refundacj¹. Ignorancja farmaceutyczno-ekonomicz-
na osi¹gnê³a szczyty i bêdzie nas kosztowaæ krocie.
Za granic¹ powodzenie sartanów jest wiêksze w krajach bardzo zamo¿-
nych, zw³aszcza tych, gdzie nie nauka steruje lekarzem, a promocja. O-
biektywn¹ zalet¹ sartanów jest tylko to, ¿e powoduj¹ one mniej ni¿ prile
odruchów kaszlowych i obrzêków naczynioruchowych. Ta korzystna sta-
tystyka – dochodz¹ sygna³y – powsta³a w czasach znikomego spo¿ycia
sartanów i przestaje byæ korzystna w miarê wzrostu ich spo¿ycia (wystê-
puj¹ podobne dzia³ania niepo¿¹dane).
Na zakoñczenie wyk³adu o lekach na nadciœnienie nale¿y podziêko-
waæ za uwagê i przeprosiæ, ¿e czas nie pozwoli³ na omówienie ca³ego a-
sortymentu leków zw³aszcza rzadziej stosowanych w rodzaju œrodków an-
tyadrenergicznych dzia³aj¹cych centralnie: clonidiny, methyldopy i dzia³a-
j¹cych obwodowo: prazosiny, doxazosiny oraz parenteralnych œrodków ra-
tuj¹cych ¿ycie.
Nie mo¿na te¿ na po¿egnanie nie zaapelowaæ o takt i rozs¹dek w wy-
korzystywaniu wiedzy farmaceutycznej wynoszonej z kursów szkolenia po-
dyplomowego. Lekarze i pacjenci niema³y rozum maj¹. Uzupe³nianie ich
wiedzy przez nas musi byæ bardzo wywa¿one. Tym bardziej, ¿e nauki me-
dyczne i farmaceutyczne ulegaj¹ czêstym mutacjom. Przyk³ady:
1. Ju¿ po napisaniu tego wyk³adu czo³owa brytyjska ambona lecznicza,
NICE (National Institute for Clinical Excellence) orzek³a, ¿e betablokery nie
s¹ wskazane do leczenia nadciœnienia, szczególnie u osób starszych, po-
niewa¿ „dzia³aj¹ mniej dobrze”, ni¿ inne leki.
Aktualne wskazania NICE brzmi¹:
– osobom ponad 55-letnim podawaæ najpierw bloker kana³u wapnio-
wego lub diuretyk tiazydowy,
– osobom m³odszym daæ na pocz¹tek pril (sartan wtedy, gdy pril nie
bêdzie tolerowany),
– jeœli jeden lek (Ca-bloker lub tiazyd) nie pomaga, leczyæ dwoma le-
kami dodaj¹c pril,
– jeœli zajdzie potrzeba stosowania trzech leków, nale¿y u¿ywaæ pril +
bloker kana³u wapniowego + thiazyd.
2. Prile s¹ stosowane na œwiecie w zawrotnych iloœciach, pomimo i¿
by³o wiadomo, ¿e s¹ ociupinkê „talidomidowe”. W niektórych krajach wy-
raŸnie zakazuje siê ich stosowania w drugiej po³owie ci¹¿y.
W po³owie 2006 r. New England Journal of Medicine doniós³ o przy-
padkach fetopatii przy spo¿yciu prili ju¿ w pierwszych trzech miesi¹cach
ci¹¿y. FDA nie wpad³a w panikê (ma³a liczba przypadków, s³abo udowo-
dnione) nie zaalarmowa³a œwiata lekarskiego, ale jak potoczy siê historia
prili (i sartanów) w przysz³oœci, trudno powiedzieæ.
Tadeusz J. Szuba
fundowanie jest fikcyjne, pacjent p³aci gros ceny. Zupe³nie niepotrzebnie. Tyl-
ko dlatego, ¿e Minister Zdrowia rekomenduje lekarzom ordynowanie Beta-
locu umieszczeniem go na wykazie obok tanich metoprololi.
C08
Calcium blokery (antagoniœci kana³u wapniowego)
Najlepsze czasy maj¹ ju¿ poza sob¹, ale wci¹¿ odgrywaj¹ bardzo du-
¿¹ rolê w lecznictwie. Ich kariera zaczê³a siê od nifedipiny. Jej powodze-
nie zaowocowa³o „innowacyjnoœci¹” podobnych struktur dihydropirydyno-
wych. Zrobiono ich na œwiecie 15. W Polsce zarejestrowano 9: amlodipi-
na, felodipina, isradipina, nifedipina, nimodipina, nitrendipina, lacidipina,
nilvadipina, lercanidipina. S¹dz¹c po zagranicznych statystykach ordyna-
cji potrzebne s¹ tylko amlodipina, nifedipina i felodipina. Najwiêcej u¿ywa
siê amlodipiny. Wszystkie trzy s¹ ju¿ robione konkurencyjnie. Drogie mar-
ki: Norvasc i Plendil, za przyk³adem Adalatu powinny byœ skreœlone z re-
fundacji.
Dipiny obni¿aj¹ ciœnienie krwi dziêki zmniejszaniu obwodowego opo-
ru naczyniowego (wiadomo nam, ¿e ciœnienie krwi = pojemnoœæ minuto-
wa serca x obwodowy opór naczyniowy).
Oprócz dipin mamy jeszcze w aptece calcium blokery niedihydropiry-
dynowe: verapamil i diltiazem, do leczenia nadciœnienia. Przeto powinniœ-
my wiedzieæ, ¿e one – jak nifedipina – powinny byæ podawane w tablet-
kach d³ugo dzia³aj¹cych (retard). Nifedipina, verapamil i diltiazem krótko
dzia³aj¹ce maj¹ zwi¹zek z wiêksz¹ czêstotliwoœci¹ zawa³u serca i nie s¹
zalecane.
Calcium blokery s¹ lepsze od betablokerów dla pacjentów cierpi¹cych
na angina pectoris (dusznica bolesna = d³awica piersiowa), skurcze oskrze-
li, skurcze wieñcowe, chorobê Raynaud`a.
C09C
Sartany, antagoniœci angiotensyny II
Pierwszym „wynalezionym” sartanem by³ losartan. Nie leczy³ lepiej ni¿
prile, ni¿ najlepszy z nich enalapril. Wynalazca Du Pont nie przyst¹pi³ do
komercjalizacji produktu. Lekiem zainteresowa³ siê Merck nad Co. produ-
cent enalaprilu, którego wa¿noœæ patentu dobiega³a koñca. Trzeba by³o
liczyæ siê z drastycznym spadkiem ceny. Za nowy losartan, opatentowa-
ny, mo¿na by³o pobieraæ dowoln¹ cenê, bo nie by³o konkurencji.
Pomys³ by³ szczêœliwy. Po zainwestowaniu du¿ych pieniêdzy w promo-
cjê, a nawet w napisanie korzystnej dla losartanu EBM (evidence based
medicine) lekarze zaczêli go „kupowaæ”.
Nie tylko Merck and Co., inne firmy te¿ pragn¹ ³atwego zysku i zaczê-
³y robiæ podobne chemicznie sartany. Dziœ ju¿ mamy ich na œwiecie osiem,
w Polsce - szeϾ: candesartan, eprosartan, irbesartan, losartan, telmisar-
tan, valsartan.
Skutecznoœæ hipotensyjna sartanów nie jest wiêksza ni¿ prili. Ró¿nica
kosztu przeogromna. Wg danych „Aptekarza” Nr 11/12 (2005) str. 256-257
27
26
Kaganek oœwiaty ekonomiczno-farmaceutycznej
gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger zaapelowa³ ostatnio o tañ-
sze leki. Nie jest to g³os odosobniony. Nie od dziœ gubernator Florydy Bush
(brat prezydenta Busha) zabiega o rozs¹dek cenowy w farmacji.
Co robi big pharma? Mityguje siê mo¿e w swojej zach³annoœci? Nie!
Blaguje, ¿e Amerykanie, i tylko Amerykanie, ponosz¹ ogromne koszty ba-
dañ poszukiwawczych, padaj¹ ofiar¹ sk¹pstwa innych krajów, zw³aszcza
Europy. Dlatego musz¹ p³aciæ wysokie ceny.
Jako przyk³ad tego og³upiania mo¿na zacytowaæ wyk³ad Iana Reada,
prezesa firmy Pfizer Europe, opublikowany na ³amach presti¿owego ma-
gazynu think: act (Nr 1/2006) i przedrukowanego ochoczo staraniem kon-
cernów w poszczególnych krajach. W Polsce – na ³amach Gazety Prawnej
z 15 wrzeœnia 2006 r.
Mr Read postuluje:
1) Rz¹dy pañstw europejskich powinny finansowaæ badania podstawo-
we, tak jak to siê dzieje w USA. W ten sposób powstaj¹ dane potrzebne
koncernom.
2) Rz¹dy pañstw europejskich powinny zapewniæ dostêp do nowoœci
koncernów poprzez system refundacji (tupet do kwadratu; mr Read, pre-
zes firmy amerykañskiej, nie domaga siê tego od rz¹du USA, który nie re-
funduje niczego wiêkszoœci ludzi).
A propos ¿¹dañ gubernatora Schwarzeneggera o zmitygowanie siê
cenowe koncernów Mr Read powiada, ¿e Schwarzenegger mia³ na myœ-
li panuj¹c¹ obecnie sytuacjê, w której amerykañscy konsumenci, p³ac¹c
wysok¹ cenê za nowoœci farmaceutyczne, finansuj¹ badania na ca³ym
œwiecie. Z drugiej strony Europa spija œmietankê – rz¹dy europejskie d¹-
¿¹ do zdefiniowania pojêcia „nowoœci”. W wielu krajach unijnych ograni-
cza siê wydatki na leki Rp, mimo ¿e ca³oœæ wydatków na produkty farma-
ceutyczne stanowi œrednio tylko 15% wydatków na ochronê zdrowia.
Mr Read ¿¹dny ekspansji drogich nowoœci monopolistycznych postu-
luje wiêksze przyzwolenie pacjentom na w³asny wybór leków. Lekarze nie
powinni podejmowaæ decyzji opartych wy³¹cznie na swoich opiniach. Po-
stulat ma bardzo klarowny cel. Niech „ciemna masa” ma najwiêkszy wp³yw
na gospodarkê lekow¹. £atwiej bêdzie leki niewnosz¹ce postêpu do le-
cznictwa sprzedawaæ po cenach rewelacyjnych wynalazków.
A oto odpór rzeczowy, farmaceutyczno-ekonomiczny, na ba³amutne a-
pele Mr. Reada, prezesa Pfizera. Dowody materialne opieramy tylko na
lekach firmy mr Reada. Nie z lenistwa; nikt nie chcia³by czytaæ prawdy o
wszystkich koncernach farmaceutycznych, które postêpuj¹ tak samo. Z po-
dobnych wzglêdów dowody ograniczymy tylko do najwiêkszych leków Pfi-
zera (w sensie wartoœci sprzeda¿y). Przecie¿ ka¿dy ma prawo s¹dziæ, ¿e
najwiêksze obroty s¹ generowane przez najdonioœlejsze wynalazki.
Przyjrzyjmy siê dok³adnie wszystkim lekom Pfizera z obrotem przekra-
czaj¹cym $ 1 mld rocznie. ¯aden z nich nie jest wynalazkiem Pfizera go-
dnym honorarium w postaci wysokiej monopolistycznej ceny.
Aptekarz Vol 15 Nr 1/2, 26-33 (2007)
Tadeusz J. Szuba, Jerzy Masiakowski, Micha³ H. Umbreit
Kaganek
oœwiaty ekonomiczno-farmaceutycznej
Towaroznawstwo leków jest z natury ma³o zrozumia³e dla ekonomi-
stów, prawników, dziennikarzy i w konsekwencji – dla polityków. Kiepska
wiedza o ekonomice leku pozwala od lat firmom farmaceutycznym na nie-
wyobra¿alne szarlatañstwo.
Ju¿ w latach 1960. ubieg³ego stulecia wyci¹gniêto na œwiat³o dzienne
zawrotne nadu¿ycia cenowe. W USA (senatorzy Kefauver, Harris, Hum-
phrey), w Anglii (lord Sainsburry), wszêdzie gdziekolwiek zechciano tym
siê zaj¹æ. One spowodowa³y surowy krytycyzm i przeciwdzia³anie. W USA
rozmyœlano o zakazie stosowania nazw zastrze¿onych leków (nazwy za-
strze¿one u³atwiaj¹ nabijanie pacjentów i lekarzy w butelkê). W Wielkiej
Brytanii Partia Pracy przymierza³a siê nawet do nacjonalizacji przemys³u
farmaceutycznego.
PóŸniej afery koncernów farmaceutycznych rozesz³y siê „po koœciach”.
Koncerny zatrudni³y ekonomistów i lekarzy do wykazywania jak wiele czy-
ni¹ dla dobra ludzkoœci (nowe lepsze leki, zmniejszanie ludzkich cierpieñ,
przed³u¿anie ¿ycia) i ile miliardów na to wydatkuj¹. Trzeba im pozwoliæ ³u-
piæ œwiat, by cieszyæ siê zdrowiem. Zapewne rz¹dy i parlamenty domicy-
luj¹ce koncerny farmaceutyczne pojê³y, ¿e nie jest w interesie ich krajów
s³uszny system cen (koszt plus godziwy zysk). Warto pozwoliæ ³upiæ wy-
sokimi cenami swoich obywateli, by czerpaæ korzyœci z ³upienia ca³ego
œwiata.
200 krajów nieprzoduj¹cych w produkcji leków nie ma wyjœcia. Musz¹
p³aciæ, jeœli chc¹ mieæ leki. Oœwiata jest im potrzebna po to, by p³aci³y dro-
go tylko za leki rzeczywiœcie nowatorskie, wnosz¹ce postêp terapeutyczny.
By nie pozwala³y siê ³upiæ wysokimi cenami pseudowynalazków nie przy-
czyniaj¹cych wiêcej zdrowia od leków starych, ju¿ robionych w warun-
kach konkurencji, tanich.
Ta praca „oœwiatowa” jest konieczn¹ odpowiedzi¹ na potêguj¹c¹ siê
agresjê amerykañskiej big pharmy.
Liberalizm gospodarczy w USA, przeniesiony bezkrytycznie równie¿ na
farmacjê, brak wiedzy towaroznawczej nie tylko rz¹du federalnego, lecz i
rz¹dów stanowych oraz potê¿ny lobbing big pharmy, sprawi³y, ¿e ceny le-
ków s¹ dokuczliwie wysokie. Dotyka to setek milionów ludzi, bo pañstwo
pomaga finansowaæ leki tylko wydawane weteranom wojny wietnamskiej,
biedocie, a od 2005 r. jeszcze staruszkom. Bardzo licz¹cy siê w polityce
29
28
Kaganek oœwiaty ekonomiczno-farmaceutycznej
by promowa³y spo¿ycie atorvastatiny refundacj¹, jako wynalazku, który pod-
niós³ ochronê zdrowia na wy¿szy poziom.
Amlodipina (Norvasc) z obrotem $ 4.706 mln
Amlodipina równie¿ nie jest pomys³em oryginalnym, dla realizacji któ-
rego by³yby potrzebne miliardowe nak³ady na R&D. Jest to jedna z wielu
dziesi¹tków pochodnych dihydropirymidiny, zrobiona w 1983 r. „na kopy-
to” nifedipiny Bayera z 1968 r. Moralnie nie zas³uguje na ochronê paten-
tow¹ od dawna. Prawnie utraci³a ochronê patentow¹ w 2000 r.
Pfizer jest moralnym przestêpc¹ bior¹c za ni¹ jeszcze w 2006 r. cenê
$ 171,82/100 tabl 5 mg w hurcie. Polska Polpharma mo¿e daæ identyczn¹
amlodipinê po cenie hurtowej $ 32,60/100 tabl 5 mg. Sto innych Polpharm
mo¿e zrobiæ to samo. Nasuwa siê oczywisty wniosek, ¿e Pfizer wykorzy-
stuj¹c niewiedzê towaroznawcz¹ konsumentów okrada ich z 3,8 mld do-
larów rocznie!!! [4.706 x (17,18 - 3,27)] : 17,18 = 3,810. Wstyd!
Jakby mu tego by³o ma³o, domaga siê cynicznie od wstrzemiêŸliwych rz¹-
dów pañstw europejskich, by siê nie targowa³y, by zgadza³y siê na cenê po-
nad piêciokrotnie zawy¿on¹ i jeszcze j¹ refundowa³y z funduszy publicznych.
Sertralina (Zoloft) z obrotem $ 3.256 mln
Sertralina nie jest skór¹ œci¹gniêt¹ z cudzych, wczeœniejszych wyna-
lazków w rodzaju selektywnych inhibitorów wychwytu serotoniny (fluoxe-
tina, fluvoxamina, citalopram). Pomys³ jest oryginalny i lek ma dzia³anie
przeciwdepresyjne. No, ale jest to ju¿ nie nowoœæ, patent z 1981 r., wyna-
lazca mia³ ju¿ doœæ czasu, by monopolistyczn¹ wysok¹ cen¹ odzyskaæ wy-
datki na R&D i jeszcze dobrze zarobiæ. Po wygaœniêciu ochrony patento-
wej Pfizer powinien wst¹piæ w szranki konkurencji. Oto jak wstêpuje (da-
ne cen detalicznych 2006 r. w Polsce):
Sertralina
(Asentra, Krka)
tabl 50 mg x 28 PLN 43,84
Sertralina
(Luxeta, Pliva)
tabl. 50 mg x 28 PLN 25,47
Sertralina
(Sertahexal, Hexal)
tabl 50 mg x 28 PLN 22,18
Sertralina
(Setaloft, Actavis)
tabl 50 mg x 28 PLN 27,72
Sertralina
(Setaratio, Ratiopharm) tabl 50 mg x 28 PLN 26,57
Sertralina
(Stimuloton, Egis)
tabl 50 mg x 28 PLN 41,24
Sertralina
(Zotral, Polpharma)
tabl 50 mg x 28 PLN 38,41
œrednia cena generyczna
PLN 32,21
Sertralina
(Zoloft, Pfizer)
tabl 50 mg x 28 PLN 72,96
W Polsce Pfizer jest bardzo wstrzemiêŸliwy. Pobiera tylko o 126% za
du¿o w porównaniu ze œredni¹ cen¹ generyczn¹.
W USA taka iloϾ Zoloftu kosztuje w hurcie $ 81,07 = PLN 243,21, o
655% za du¿o.
W RFN taka iloϾ Zoloftu kosztuje w detalu EUR 51,04 = PLN 204,29,
o 534% za du¿o.
Nie ma litoœci dla osób cierpi¹cych na depresjê.
Tadeusz J. Szuba i inni
Atorvastatina (Lipitor, Sortis) z obrotem $ 12.187 mln
Ta statyna nie zosta³a opracowana przez Pfizera, lecz przez Warner
Lamberta (Parke Davisa). Zyski na niej mo¿naby Pfizerowi darowaæ, sko-
ro po³kn¹³ firmê wynalazcz¹. Ale poznajmy prawdê mówi¹c¹ o braku ty-
tu³u do superzysków z tytu³u innowacji.
1) Atorvastatina nie jest prawdziwym wynalazkiem, w który trzeba by³o
zainwestowaæ du¿e pieni¹dze na prace naukowo-badawcze. By³ to pomys³
nie na nowy lek, a na kasê. Po prostu wykorzystano w 1991 r. cudzy po-
mys³ wynalazczy, jakim by³a lovastatina z 1980 r. i simvastatina z 1981 r.
Gdyby prawo patentowe nie by³o bezmyœlne, lecz logiczne i sprawied-
liwe, atorvastatina powinna mieæ 17 letni¹ ochronê patentow¹ licz¹c od
1980 r. (od lovastatiny), a nie od 1991 r. Jako lek niechroniony ju¿ paten-
tem powinna byæ dostêpna na ca³ym œwiecie po $ 0,44/DDD (10 mg).
Tymczasem Lipitor/Sortis kosztuje:
W USA (na najwiêkszym rynku)
w hurcie $ 291,25/100 tabl 10 mg =
ca $ 3,64/DDD
W RFN
w detalu Eur 102,61/100 tabl 10 mg = ca $ 1,36/DDD
W Polsce
w detalu PLN 80,61/30 tabl 10 mg =
ca $ 0,90/DDD
Z pewnym b³êdem mo¿na za³o¿yæ, ¿e Pfizer pobiera na œwiecie
œredni¹ cenê
ca $ 2,32/DDD
gdy s³uszna cena Pfizera powinna wynosiæ, (bo mo¿na bez trudu
po takiej cenie produkt kupiæ) max $ 0,44/DDD
Zatem cena jest ponad piêciokrotnie zawy¿ona. Za pseudowynalazek
nie wymagaj¹cy drogich prac poszukiwawczych Pfizer niezas³u¿enie po-
biera od klientów 10 miliardów dolarów rocznie !!! [12.187 x (2,32 - 0,44)]
: 2,32 = 9.876.
2) Zdarza siê, ¿e wynalazek zrobiony „psim swêdem”, a nie nak³adem
na R&D jest lepszy. Rzadko, ale siê zdarza. Np. hydrochlorothiazid uzna-
no za lepszy od chlorothiazidu. Fakt ten przemawia za tym, by pozwalaæ
przemys³owi na robienie kongenerów, leków „me-too”, pseudowynalazków,
choæ przewa¿nie s¹ gorsze. Mo¿liwoœæ obiektywnego wyboru przes¹dza
o tym, ¿e leki „me-too” nie wyrz¹dzaj¹ wielkiej szkody.
Atorvastatina tak¿e nie wyrz¹dza wielkiej szkody. Zdaniem autorytaty-
wnych fachowców, np. NICE (National Institute for Clinical Excellence), jest
ona równie skuteczna jak inne statyny. Ale skoro nie jest lepsza, nie ma
najmniejszego uzasadnienia, by dawaæ za ni¹ Pfizerowi extra 10 miliar-
dów dolarów rocznie.
Pfizer zamiast siê zawstydziæ i zwróciæ nam te zagarniête nies³usznie
10 miliardów poucza z tupetem rz¹dy europejskie, by siê nie targowa³y,
31
30
Kaganek oœwiaty ekonomiczno-farmaceutycznej
niu klinicznym na ochotnikach-studentach leku potencjalnie kardiologi-
cznego „odkryli” oni jego „cudowne” w³aœciwoœci niekardiologiczne. Rzad-
ki przypadek przypominaj¹cy ten sprzed lat z Largactilem (chlorpromazi-
n¹) Specii w Pary¿u. Szukano lepszego Phenerganu (promethaziny), lep-
szego leku przeciwhistaminowego, a niechc¹cy uzdrowiono schizofreni-
ka. Dokonano przewrotu w neurologii/psychiatrii. Procent od miliardowych
zysków nale¿a³ siê bystrej lekarce, która to dostrzeg³a, a nie wszystko fir-
mie.
Tu prawa do zysków z Viagry Pfizerowi nie odmawiamy. Niech bierze,
ile chce. Tylko niech nie przychodzi do rz¹dów pañstw europejskich, by
mu to kupowa³y, by mu refundowaniem obroty i zyski zwiêksza³y, ponie-
wa¿ rzekomo wyk³ada za nich miliardy na badania poszukiwawcze.
Latanoprost (Xalatan) z obrotem $ 1.372
W uzupe³nieniu doskona³ych, ale nieidealnych œrodków na jaskrê (glau-
coma) w rodzaju pilocarpiny i timololu, prostaglandyny stanowi¹ jakiœ po-
stêp. Czy jednak Pfizer ma tytu³ do domagania siê, czegoœ wiêcej ni¿ ma?
Nie.
Po pierwsze nie by³ wynalazc¹ latanoprostu. Do patentu pretendowa-
³y dwie firmy, nie tylko Kabi, lecz tak¿e Chinoin.
Po drugie wynalazek latanoprostu nie by³ tak oryginalny, by wynalaz-
cê obsypywaæ z³otem. Oryginalnym wynalazkiem by³ unoproston zrobio-
ny w 1988 r. w Japonii i opatentowany przez firmê Ueno. Latanoprost
jest prostym i ³atwym do zrobienia lekiem „me-too”. Co nie przeszkadza
¿yczyæ mu dobrze, jeœli bêdzie dostarczany po rozs¹dnej cenie. Nie jest.
Xalatan (latanoprost) kosztuje w Polsce PLN 162,18/5 ml, a konkurencyj-
ny Allergan (bimatoprost) – PLN 96,48/5 ml. Nie bêdziemy namawiaæ rz¹-
dów do kupowania i refundowania Xalatanu (latanoprostu).
Cetirizina (Zyrtec) z obrotem $ 1.362 mln
Pfizer z pracami wynalazczymi przy cetirizinie nie mia³ nic wspólnego.
By³ to doœæ pomyœlny wynalazek niedu¿ej firmy belgijskiej UCB (Union Chi-
mique Belge) opatentowany w 1982 r. Pfizer zawsze by³ chêtny do robie-
nia pieniêdzy na cudzych wynalazkach, wiêc kupi³ licencjê od Belgów.
Pomys³ cetiriziny ju¿ w dniu jego urzeczywistnienia nie by³ oryginalny.
To by³a chemiczna ma³a przeróbka struktury benzhydrylopiperazynowej.
Ju¿ w 1953 r. mieliœmy cyclizinê i chlorcyclizinê od Burroughs Wellcome-
`a i w 1955 r. buclizinê i meclizinê z UCB. Cetirizina okaza³a siê nieco lep-
sza, ale wynalazca nie zas³ugiwa³ na góry z³ota. UCB zdaje sobie z tego
sprawê i komercjalizuje swój markowy Zyrtec doœæ rozs¹dnie. Pobiera
PLN 0,71/DDD (10 mg). W Ÿród³ach generycznych mo¿na kupiæ cetirizi-
nê po PLN 0,45-0,63.
Tymczasem Pfizer pragnie ekspansji amerykañskiego przemys³u far-
maceutycznego na Europê z cen¹ w USA swego Zyrtec`u, na licencji UCB,
Tadeusz J. Szuba i inni
Azithromycina (Zithromax) z obrotem $ 2.025 mln
Pfizer na opracowanie azithromyciny nie wyda³ ani jednego centa. Wy-
nalazca, Pliva, nie maj¹c potê¿nego aparatu dystrybucyjnego w USA za-
war³a z Pfizerem umowê licencyjn¹. Nie zastrzeg³a sobie w umowie rze-
telnoœci cenowej. Na myœl jej nie przysz³o, ¿e mo¿na pobieraæ jeszcze te-
raz cenê monopolistyczn¹ za wynalazek z 1982 r. Tym bardziej ¿e nie by³
nadzwyczaj oryginalny. Skopiowano go z roxithromyciny francuskiego
Roussela i clarithromyciny japoñskiego Taisho wynalezionych wczeœniej,
w 1981 r. Pomys³ polega³ na ma³ej syntetycznej przeróbce starego anty-
biotyku makrolidowego, erythromyciny, dostêpnej tanio, m.in. z Polfy Tar-
chomin w Polsce.
Najtañsza znana mi azithromycina generyczna kosztuje PLN 35,98/6
x 250 mg.
Pliva, autorka azithromyciny, za markê Sumamed bierze PLN 66,35/6
x 250 mg.
Pfizer, licencjobiorca, ka¿e p³aciæ w hurcie za markê Zithromax w USA
$ 52,76/6 x 250 mg = PLN 158,27/6 x 250 mg. Za du¿o 4,4 raza.
Tak wiêc i w przypadku azithromyciny Pfizer nie ma tytu³u ani prawne-
go, ani kupieckiego, ani moralnego do agitowania rz¹dów pañstw euro-
pejskich do kupowania i refundowania jego Zithromaxu. Powinien raczej
wyznaæ gub. Schwarzeneggerowi, ¿e nabija w butelkê konsumentów a-
merykañskich wiedziony niepohamowan¹ zach³annoœci¹.
Celecoxib (Celebrex) z obrotem $ 1.730 mln
Obrót Celebrexem drastycznie zmniejsza siê – w 2004 r. wynosi³ $
3.302 mln, w 2005 r. – ju¿ tylko $ 1.730 mln – po bardzo z³ym doœwiad-
czeniu z siostrzanym Vioxxem (rofecoxibem), który zosta³ wycofany z le-
cznictwa. BliskoϾ chemiczna i farmakologiczna celecoxibu i rofecoxibu
s³usznie wywo³uje lêk u lekarzy, by celecoxibem, choæ niezakazanym, nie
zrobiæ pacjentowi krzywdy.
Aczkolwiek celecoxib nie by³ wynalazkiem Pfizera, a firmy Searle, po
prawnie zalegalizowanych fuzjach Pfizer ma prawo do pobierania za Ce-
lebrex (celecoxib) dowolnej ceny. Pozycja monopolistyczna pozostaje je-
szcze niewzruszona, jako ¿e patent by³ zarejestrowany w 1995 r. Tyle ¿e
klimat „Vioxxowy” nie sprzyja promocji i potêgowaniu zysków. W ¿adnym
razie nie mo¿e sk³aniaæ rz¹dów do kupowania i refundacji.
Sildenafil (Viagra) z obrotem $ 1.645 mln
Lek wyj¹tkowo „groszorobny”. W³aœciwie nie leczy, tylko doraŸnie po-
prawia potencjê. Ale ju¿ samo to stwarza spory rynek. Zupe³nie nie potra-
fimy wyjaœniæ, dlaczego obroty nie rosn¹: 2004 – $ 1.678 mln, 2005 – $
1.645. Ale i tak Pfizer jest wielkim szczêœciarzem. Nie wy³o¿y³ pieniêdzy
na badania nad tym wynalazkiem poprawiaj¹cym funkcjê wzwodu (erecti-
le dysfunction). Sildenafil sam spad³ mu z nieba. Przy eksperymentowa-
33
Aptekarz Vol 15 Nr 1/2, 33-38 (2007)
Tadeusz J. Szuba, Jerzy Masiakowski, Micha³ H. Umbreit
Instytut Globalizacji
czy instytut kompromitacji
Wielki przemys³ farmaceutyczny nie tylko produkuje i sprzedaje produk-
ty apteczne. Podejmuje tak¿e wszechstronne zabiegi o zwiêkszanie po-
pytu na jego drogie leki markowe pod k¹tem maksymalizacji zysku.
Bodaj najwiêksz¹ uwagê popart¹ wielkimi œrodkami finansowymi kon-
centruje na szpitalach klinicznych. Tam robi siê badania nowych leków,
przewa¿nie nowych a` la leków, kongenerów cudzych wynalazków. Tam
powstaje evidence based medicine, literatura „naukowa” pozytywna dla
pseudowynalazków.
W centrum uwagi jest równie¿ ekonomia. Z dwóch powodów. Big phar-
ma by³a i jest oskar¿ana o bardzo wysokie ceny. Zamiast obni¿ki cen, ta-
niej wychodzi zatrudnianie ekonomistów do tworzenia podstaw koncerno-
wej farmakoekonomiki i na jej bazie zatrudnianie lekarzy do pisania prac
„naukowych”, ¿e lek „me-too” nie lepszy, a du¿o dro¿szy, jest wysoce o-
p³acalny.
Sta³a uwaga koncernów skupia siê na prasie, na zrêcznym przemyca-
niu wieœci tworz¹cych korzystne public relations, na opowiadaniu, jak wiel-
ce innowacyjna big pharma jest, ile przysparza zdrowia, zmniejszaj¹c ból
i przed³u¿aj¹c ¿ycie.
W sukurs big pharmie przychodz¹ ró¿ne inicjatywy prywatne, rzadko bez-
interesowne. U pañskiej klamki zawsze ktoœ wisia³, jak daleko siêgamy pa-
miêci¹. Wspó³czeœni „ubodzy krewni” s¹ inteligentni, nie daj¹ poznaæ, u któ-
rej klamki wisz¹. Pracuj¹ tak, by zachowywaæ pozory niezale¿noœci, by siê nie
demaskowaæ jako najemnicy monopolistów. Sami monopoliœci wol¹, by ich
agent „wygl¹da³ jak profesor”, bo wówczas jest darzony wiêkszym zaufaniem.
Odkryliœmy now¹ inicjatywê prywatn¹, któr¹ pragniemy przedstawiæ.
Niech nasz czytelnik pozna jej obraz i os¹dzi, komu ona s³u¿y. Inicjatywa
nazywa siê „Instytut Globalizacji” i pojawi³a siê w 2005 r. Jej autorami s¹
dwie osoby prywatne:
– Tomasz Teluk, ekspert ekonomiczny i publicysta, oraz
– Tomasz Sommer, dziennikarz i wydawca.
Ju¿ po roku instytut uzyska³ statut fundacji. Kto by³ fundatorem funda-
cji, nie wiemy. Wiemy, kto finansowa³ „prace naukowe” i ich prezentacjê
w publikacji „Raport o ochronie zdrowia w Polsce”, grudzieñ 2006. finan-
sowa³a to jedna z najwiêkszych firm farmaceutycznych na œwiecie – Mer-
ck&Co (w tym MSD Polska).
32
Tadeusz J. Szuba i inni
$ 69,83/30 tabl 10 mg w hurcie. Po przeliczeniu kursu walut okazuje siê,
¿e jest to cena (PLN 8,38/DDD) wy¿sza 12 razy od oryginalnego Zyrtecu
europejskiego i 19 razy od taniego produktu generycznego !!!
Po tym przegl¹dzie najwiêkszych leków Pfizera sprzedawanych za $
28 mld w cenach producenta, a wiêc stanowi¹cych po³owê jego biznesu,
powróæmy do wyk³adu Mr Reada. Odnosi siê wra¿enie, ¿e Mr. President
nie ma zielonego pojêcia, o czym mówi. Jakby nie wiedzia³ o okropnym
zdzierstwie swych klientów w USA i poza USA. Jakby wierzy³ w to, ¿e po-
hamuje ³upienie Amerykanów poprzez nak³onienie rz¹dów pañstw euro-
pejskich do p³acenia za jego leki o wiele wiêcej ni¿ p³ac¹ dotychczas. Jak-
by by³ g³êboko przekonany, ¿e nale¿y mu siê rekompensata Europy i œwia-
ta za gigantyczne nak³ady na badania i rozwój (R&D), podczas gdy w rze-
czywistoœci nie ponosi³ prawie ¿adnych nak³adów (oprócz nak³adów na pro-
mocjê i lobbing).
Kopiê tego artyku³u przet³umaczonego na angielski posy³amy Mr Rea-
dowi. Niech podejmie rêkawicê i ujawni kalkulacjê swych cen i kosztów,
niech ujawni prawdziwe nak³ady na innowacje.
* * *
Zmarli farmaceuci
6 listopada 2006 r.
Mgr Halina Klimczak
7 listopada 2006 r.
Mgr Lech Wi¹ckowski
12 listopada 2006 r.
Mgr Wac³awa Jêdrzejczyk
18 listopada 2006 r.
Dr Alicja Zalewska
18 listopada 2006 r.
Mgr Grzegorz Benicjusz Wróblewski
20 listopada 2006 r.
Mgr Danuta Julia Ostaszewicz
Czeœæ Ich pamiêci
Redakcja „Aptekarza”
35
34
Instytut Globalizacji czy instytut kompromitacji
Polacy p³ac¹ za leki wiêcej ni¿ mieszkañcy jednego z najbogatszych
pañstw œwiata – Luksemburga. Jednak obywatele Luksemburga zarabia-
j¹ kilkukrotnie wiêcej od Polaków, wiêc dla nich medykamenty wydaj¹ siê
tanie. Jednak w porównaniu z poziomem dochodów na mieszkañca naj-
dro¿sze lekarstwa w Europie wykupuje siê na £otwie i w Polsce.
W spo³eczeñstwie przyzwyczajonym do „darmowych” leków i do
„bezp³atnego” leczenia, jak zadra tkwi mit o zawy¿aniu cen przez produ-
centów. Tymczasem pacjenci s¹ wyzyskiwani przez pañstwowy system o-
pieki zdrowotnej, który nie doœæ, ¿e stoi na krawêdzi bankructwa, to przy-
musza chorych, emerytów i rencistów do kupowania niezbêdnych lekarstw
po cenach znacznie wy¿szych od rynkowych.
Wed³ug danych Ministerstwa Zdrowia refundacja poch³onê³a w 2003 r.
a¿ 6,1 mld z³, to ponad dwukrotnie wiêcej ni¿ w 1999 r. Na wolnym rynku
pacjenci kupowaliby tañsze leki i wydawaliby mniej pieniêdzy na leczenie.
Oznacza to, i¿ pañstwo nie doœæ, ¿e zabiera podatnikom gigantyczne pie-
ni¹dze na s³u¿bê zdrowia, to jeszcze de facto decyduje, jakie leki ma ku-
piæ pojedynczy pacjent! Szczytem absurdu jest fakt, ¿e pacjent op³aca z
w³asnej kieszeni terapiê, która go nie dotyczy. Chory na grypê w ramach
ubezpieczeniowej solidarnoœci jest zmuszany p³aciæ za terapiê np. bólu
stawów, czym naturalnie nie jest zainteresowany.
System refundacji leków i pañstwowej opieki zdrowotnej jest nieefek-
tywny i niemoralny. Pacjent mo¿e ca³e ¿ycie p³aciæ za leczenie cukrzyków,
przy czym zachorowaæ na nowotwór i nie skorzystaæ z ¿adnego systemu
dop³at. Gdyby sam odk³ada³ pieni¹dze na leczenie na staroœæ, to mia³by
z czego pokryæ koszty swojej terapii, a tak pañstwo odbiera cz³owiekowi
prawo do leczenia. Pacjent ponosi ludzki koszt pañstwowego systemu, czê-
sto trac¹c zdrowie, a niekiedy ¿ycie w wyniku braku niezbêdnej pomocy
medycznej.
Istniej¹cy system stawia na g³owie wspó³czesn¹ terapiê. Naczelnym fel-
czerem RP jest minister, który decyduje, jakie leki s¹ najlepsze dla pacjen-
ta. Lekarze nie wiedz¹ wiele, wiêc stosuj¹ siê do zaleceñ ministra. A na
samym dole tej piramidy znajduj¹ siê pacjenci, mimo i¿ logika nakazywa-
³aby, aby by³o odwrotnie. Dlatego eksperci postuluj¹ m.in. wprowadzenie
wiêkszej iloœci informacji medycznej dla lekarzy i pacjentów jako niezbê-
dnego sk³adnika poprawienia sytuacji w s³u¿bie zdrowia.…
Blokada informacji medycznej robi z pacjentów potulnych konsumen-
tów leków przepisywanych przez lekarza.…
W opinii Instytutu Farmaceutycznego Polacy za¿ywaj¹ zbyt ma³o leków,
posi³kuj¹c siê substytutami farmaceutyków – zio³ami, witaminami czy a-
romatami. W krajach rozwiniêtych na lekarstwa wydaje siê ponad 5 razy
wiêcej pieniêdzy ni¿ w Polsce. Ci, którzy odmawiaj¹ przyjmowania „chemii”,
jak zwyk³o okreœlaæ siê lekarstwa (celuj¹ w tym nawet media g³ównego nur-
tu), dobrowolnie dzia³aj¹ na swoj¹ szkodê, bowiem najbardziej szkodliwe
dla organizmu jest lekcewa¿enie terapii.…
Tadeusz J. Szuba i inni
Nasz¹ szczególn¹ uwagê przyku³a praca naukowa Tomasza Teluka,
doktora nauk humanistycznych UJ, absolwenta UW oraz Wy¿szej Szko-
³y Zarz¹dzania, zatytu³owana „Informacja medyczna a zdrowie pacjenta”.
Oto bardzo obszerne jej fragmenty:
„…jedyn¹ efektywn¹ strategi¹ zmierzaj¹c¹ do uzdrowienia sektora
zdrowotnego jest jego prywatyzacja.
W procesie prywatyzacji kluczowe znaczenie odgrywa wolnoϾ infor-
macji. Dostêp do informacji medycznej jest niezwykle wa¿ny dla zwiêk-
szenia poziomu wiedzy medycznej w spo³eczeñstwie i poprawy zdrowia
pacjentów. Dlatego te¿ wprowadzanie mechanizmów rynkowych powin-
no byæ poprzedzone zniesieniem barier informacyjnych oraz ogranicze-
niem biurokratycznej nadbudowy systemów medycznych w skali lokalnej
i globalnej.…
Dalsze funkcjonowanie obecnego systemu jest niebezpieczne dla zdro-
wia i ¿ycia pacjentów. Zupe³nie niedawno na oddziale dializ w pañstwo-
wym szpitalu w Kutnie wskutek braku pieniêdzy pacjenci przez pó³ roku
nie otrzymywali EPO – hormonu odpowiedzialnego za produkcjê czerwo-
nych krwinek. Chorzy dostawali anemii, a przy ¿yciu byli trzymani tylko dziê-
ki transfuzjom krwi. Jeden z nich zmar³.
Kilka lat wczeœniej pracownicy pañstwowego pogotowia ratunkowego
w £odzi zamiast ratowaæ ludzkie ¿ycie, uœmiercali ich, podaj¹c pavulon -
silny lek rozkurczaj¹cy. Cia³a sprzedawali zaprzyjaŸnionym firmom po-
grzebowym, które zarabiaj¹ krocie, poniewa¿... otrzymuj¹ pieni¹dze na po-
grzeb z pañstwowego ubezpieczenia
Powy¿sze patologie doskonale ukazuj¹ zapaœæ s³u¿by zdrowia. Jest nie-
prawdopodobne, aby podobne sytuacje zdarzy³y siê kiedykolwiek w ko-
mercyjnych placówkach prywatnych ratuj¹cych zdrowie i ¿ycie. Ze stanu
s³u¿by zdrowia nie jest zadowolony nikt. Jakoœæ us³ug jest fatalna, a spe-
cjaliœci s¹ Ÿle op³acani.…
Na rynku pacjenci powinni mieæ jak najlepszy dostêp do informacji o
lekach. Reklama bezpoœrednia w Europie funkcjonuje i tak na czarnym ryn-
ku, bowiem lekarze s¹ korumpowani i wynagradzani za wypisywanie o-
kreœlonych preparatów. W nagrodê fundowane im s¹ wczasy w egzoty-
cznych krajach, darmowe uczestnictwa w konferencjach lub otrzymuj¹ fi-
nansowe gratyfikacje dla placówek, w których pracuj¹. Równy dostêp do
informacji zlikwidowa³by wymienione patologie i wprowadzi³by uczciw¹
konkurencjê miêdzy poszczególnymi sposobami terapii.
Prawdziwy powód wysokich cen leków
Ceny leków sprzedawanych w Polsce s¹ nieraz kilkukrotnie wy¿sze ni¿
w innych krajach Unii Europejskiej. Powodem jest centralnie sterowany
pañstwowy system refundacji, regulacje sektora farmaceutycznego i brak
mechanizmów rynkowych umo¿liwiaj¹cych producentom walkê o klienta
za pomoc¹ konkurencji cenowej.
37
36
Instytut Globalizacji czy instytut kompromitacji
pañstw cz³onkowskich. Tam, gdzie istnieje wolny przep³yw informacji me-
dycznej: w Stanach Zjednoczonych i w Nowej Zelandii, poziom us³ug me-
dycznych jest najwy¿szy.
Dlaczego zniesienie zakazu ograniczaj¹cego przep³yw informacji o le-
kach jest kluczowe dla reformy s³u¿by zdrowia? Reklama i marketing to
podstawowe narzêdzia gospodarki rynkowej. Bez dostêpu do nowoczes-
nych form zabiegania o klienta niemo¿liwe jest prowadzenie uczciwej kon-
kurencji. Dobrze widaæ to obecnie, gdzie brak wolnego rynku, obwarowa-
ny wszelkimi mo¿liwymi zakazami, spowodowa³ przesi¹kniêcie sektora
zdrowotnego takimi patologiami, jak: biurokracja, korupcja, malwersacje,
brak dostêpu do us³ug, obs³ugiwanie pacjentów przez pijanych lekarzy, z
pope³nianiem pospolitych zbrodni w³¹cznie.
Nielogiczne jest tak¿e ró¿nicowanie zakazu reklamy i marketingu pre-
paratów medycznych. Leki sprzedawane bez recepty mog¹ byæ promo-
wane do woli, natomiast preparaty przepisywane przez lekarza podlega-
j¹ restrykcjom. W tym przypadku powstaje wiele pytañ: dlaczego legalna
substancja ratuj¹ca zdrowie i ¿ycie chorego nie mo¿e byæ reklamowana?
Dlaczego ogranicza siê pacjentom dostêp do informacji o nowoczesnych
metodach terapeutycznych? Jakie skutki dla zdrowia spo³eczeñstwa nie-
sie ze sob¹ promowanie walki z chorobami wy³¹cznie za pomoc¹ cytryny
w syropie i czosnku w tabletkach?…
Naturalnie wydatkom na reklamê i marketing nie musi towarzyszyæ
przerzucanie kosztów na klienta. O to niech siê martwi¹ przedsiêbiorcy.
Wed³ug badañ amerykañskich takie obawy s¹ bezpodstawne. Odk¹d w
USA zezwolono na reklamowanie preparatów farmaceutycznych w radiu
i telewizji, ceny spad³y na skutek konkurencji miêdzy firmami produkuj¹-
cymi medykamenty. …
Z raportu sporz¹dzonego wspólnie przez naukowców z Harvardu i
Massachusetts Institute of Technology wynika, ¿e korporacje farmaceuty-
czne spoœród rozmaitych form marketingu bezpoœredniego najczêœciej
wybieraj¹ rozdawanie darmowych próbek okreœlonych preparatów. Pod-
czas gdy wydatki na próbki siêgnê³y w 2001 r. 10,5 mld dolarów, reklamy
w radiu, telewizji i prasie, poch³onê³y oko³o 1/4 tej sumy - 2,7 mld dolarów.
Warto zaznaczyæ, ¿e w USA lekarze sami sprzedaj¹ leki zarówno w gabi-
netach, jak i szpitalach. Tak wiêc konsumenci nie doœæ, ¿e zyskuj¹ dostêp
do nowoczesnej wiedzy medycznej, to jeszcze maj¹ szansê czêsto korzy-
staæ z nieodp³atnych promocji. …
Dochodzi do sytuacji, w której blokuje siê pacjentom dostêp do skute-
cznych preparatów wytwarzanych przez producentów spoza uk³adu, np.
urzêdnicy faworyzuj¹ wytwórców leków generycznych. Wed³ug ró¿nych da-
nych innowacyjne preparaty mog¹ byæ tañsze od generyków, co zmniej-
szy koszty ochrony zdrowia. …
Konieczna jest tak¿e wiêksza przejrzystoœæ w okreœlaniu szczegó³ów
polityki zdrowotnej. Nie mog¹ zachodziæ podejrzenia, ¿e czêœæ innowacyj-
Tadeusz J. Szuba i inni
Obecnie obserwujemy kampaniê dezinformacyjn¹, w której rz¹d wszel-
kimi sposobami stara siê przekonaæ nas, ¿e pacjenci musz¹ p³aciæ wiêcej,
jeœli chc¹ siê leczyæ. To nieprawda. Za leki i us³ugi medyczne przep³acamy
od lat. Za dro¿yznê w aptekach pacjenci b³êdnie wini¹ korporacje, a tym-
czasem to pañstwo przyczynia siê do utrzymywania zawy¿onych cen far-
maceutyków. To nie reklama i marketing powoduj¹ wzrost cen. W Polsce o-
bowi¹zuje zakaz reklamy i marketingu skierowanego bezpoœrednio do pa-
cjenta. I w³aœnie w tym nale¿y upatrywaæ g³ównej przyczyny dro¿yzny i bra-
ku uczciwej konkurencji. Tymczasem tylko wolna konkurencja, obejmuj¹ca
dostêp do informacji, wymusza na producentach walkê o klienta, co dla pa-
cjentów oznacza mo¿liwoœæ wykupywania recept po ni¿szych cenach.…
Walkê z chorobami w Europie utrudniaj¹ urzêdowe blokady dotycz¹-
ce wymiany informacji: zakaz reklamy leków oraz bezpoœredniego infor-
mowania chorego przez lekarza. Gdyby pacjenci posiadali wolny dostêp
do informacji medycznej, czêœciej odwiedzaliby przychodnie i bardziej
troszczyliby siê o swoje zdrowie. Informowanie chorego przez lekarza o
mo¿liwych formach terapii zaktywizowa³oby pacjentów w procesie zdro-
wienia, jednoczeœnie pozbawiaj¹c doktorów autorytarnego przywileju wy-
pisywania konkretnych leków, za co wielu jest nieformalnie wynagradza-
nych przez firmy medyczne.…
Aby firmy prywatne odci¹¿y³y pañstwo z oferowania us³ug, których no-
tabene pañstwo nie jest w stanie dostarczyæ, konieczne jest stopniowe
wprowadzanie mechanizmów rynkowych. Podstawowym czynnikiem jest
konkurencja miêdzy uczestnikami rynku: przychodniami, szpitalami, firma-
mi farmaceutycznymi.
Pacjentom zale¿y, aby konkurencja miêdzy wymienionymi instytucja-
mi by³a jak najwiêksza. Tylko w wyniku walki o klienta mo¿liwy jest spa-
dek op³at za us³ugi medyczne oraz cen leków oferowanych w aptekach.
Europejczycy powinni skorzystaæ z doœwiadczeñ amerykañskich, jeœli ma-
rz¹ o polepszeniu us³ug w tym sektorze. Mimo i¿ w Europie liczba lekarzy
przypadaj¹cych na 100 tys. mieszkañców roœnie (jest ich nawet 1,5 raza
wiêcej ni¿ w USA!), to z medycyn¹ i zdrowiem jest coraz gorzej.
Dziêki systemowi opieki zdrowotnej opartemu na konkurencji w Sta-
nach Zjednoczonych na zdrowie wydaje siê 5267 dolarów na osobê, pod-
czas gdy w Europie oko³o 2500 dolarów…
Tymczasem w Stanach Zjednoczonych, gdzie w 1997 r. zniesiono za-
kaz reklamy farmaceutyków, kapitalizm uporz¹dkowa³ rynek medyczny:
s³u¿ba zdrowia przesta³a byæ deficytowa, placówki zaczê³y przynosiæ
zysk.…
Przepisem, który ci¹¿y nad europejskim ustawodawstwem jest dyrek-
tywa 2001/83/EC Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej za-
kazuj¹ca kierowania informacji medycznej bezpoœrednio do pacjenta. Po-
litycy powinni dokonaæ zmiany tego niefortunnego zapisu, uniemo¿liwia-
j¹cego dokonywanie reform w informacyjnych systemach zdrowotnych
39
Aptekarz Vol 15 Nr 1/2, 39 (2007)
Z prasy zagranicznej
Czasopismo francuskie „Prescrire” 26 (274) : 481 z lipca/sierpnia 2006
r. poda³o interesuj¹ce i nas wiadomoœci (powtórzono je po angielsku w „Pre-
scrire Internationale” 15 (85) : 162 z paŸdziernika 2006 r.):
Nowi szarlatani
W maju 2006 r. w Pary¿u aptekarz zrobi³ b³¹d przy leku recepturowym
odchudzaj¹cym sporz¹dzanym na bazie ekstraktu tarczycy. Wskutek prze-
dawkowania 20 osób hospitalizowano, a jedna zmar³a.
Obok innych b³êdów w farmakoterapii prowadz¹cych do powa¿nych
skutków niepo¿¹danych to zdarzenie powinno „daæ nam szko³ê” i zwróciæ
szczególn¹ uwagê nie tylko pacjentów, farmaceutów i w³adz zdrowia, lecz
nade wszystko lekarzy i lekarskich organizacji zawodowych.
„Obesiologists” (specjaliœci od oty³oœci/odchudzania) wykorzystuj¹cy
³atwowiernoœæ ludzi i ordynuj¹cy niebezpieczne leki dla symptomatycznych e-
fektów s¹ najzwyczajniej szarlatanami, znachorami, którzy powinni siê znaleŸæ
poza s³u¿b¹ zdrowia, bo tylko to mo¿e zapobiec wyrz¹dzaniu przez nich szkód.
Ale jak zdefiniowaæ wspó³czesne szarlatañstwo?
Czy mo¿e wyra¿aæ siê na przyk³ad w „zespole niespokojnych nóg” (1),
choæ jest on urzêdowo akceptowanym wskazaniem dla lekarza?
Po¿a³owania godne, ale taki jest ostatni dodatek do d³ugiej listy cho-
rób wyczarowywanych z ob³oków, w oparciu o jakieœ objawy, dla rozbu-
dowywania lukratywnego rynku. W nastêpstwie pacjenci s¹ poddawani zu-
pe³nie nieuzasadnionym dzia³aniom niepo¿¹danym.
Czy ma to byæ nowy medyczny paradygmat, w myœl którego profesjo-
naliœci ochrony zdrowia nie powinni kierowaæ siê rozumem, lecz staæ siê
automatami do pisania recept i cieszyæ siê, ¿e ich pacjenci bior¹ leki ma-
³o skuteczne, na ten lub ów szeroko sfabrykowany syndrom, których dzia-
³ania niepo¿¹dane s¹ bardzo realne?
Pamiêtamy czasy, kiedy niew³aœciwe podejœcie do leczenia mog³o byæ
porównywane do rzeŸnickiego trybowania tuszy na kawa³ki do wyboru
klienta; ka¿dy specjalista rozgl¹da³ siê za swoim kawa³kiem, a lekarz o-
gólny (general practitioner) usi³owa³ sk³adaæ te kawa³ki do kupy.
Obecnie mózg ka¿dego lekarza (ogólnego i specjalisty) jest poszuflad-
kowany, obdarzony tunelow¹ zdolnoœci¹ widzenia: jakiœ lek na ka¿d¹
(pseudo) chorobê i jakaœ choroba dla ka¿dego leku.
Szarlatañstwo we wszystkich swych postaciach, czy to staroœwieckie, czy
wymyœlne, nale¿y pohamowaæ. Nadszed³ czas, by daæ pierwszeñstwo ordy-
nacjom wysokiej jakoœci, trosce o pacjenta poprzez dobrze skoordynowany
system ochrony zdrowia s³u¿¹cy interesom zarówno pacjentów, jak i lekarzy.
1. Red.: W Polsce kwitnie podobne znachorstwo na kursach szkolenia podyplomowe-
go nie pod tytu³em „niespokojnych nóg”, lecz „choroby ¿ylnej nóg”. Zdaniem lekarzy-
agentów firmy cierpi na ni¹ 50% Polek i niewiele mniej Polaków.
38
Tadeusz J. Szuba i inni
nych firm farmaceutycznych jest dyskryminowana z jakichkolwiek powo-
dów, chocia¿ korzystanie z ich produktów przynios³oby wiele korzyœci cho-
rym oraz znaczne oszczêdnoœci organizatorom pomocy humanitarnej.…"
Ca³oœæ pracy dr. Teluka nie mieœci siê na 17 stronach formatu A4. Jest
w niej du¿o spostrze¿eñ ewidentnych, du¿o te¿ kontrowersyjnych, np.:
„tolerowanie WHO staje siê niebezpieczne dla zdrowia”. My wy³owiliœmy
te fragmenty, które dotycz¹ Polski i s¹ rozwiniêciem tytu³u pracy „Informacja
medyczna, a zdrowie pacjenta”.
Czytelnik na pewno sam dostrze¿e, ¿e autor pod pojêciem informacja
medyczna rozumie reklamê leku. Przecie¿ nikt nigdzie na œwiecie nie za-
brania informacji medycznej, mówienia i pisania (informowania) o choro-
bach i ich leczeniu lub zapobieganiu im. Natomiast dr Teluk walczy o znie-
sienie barier informacyjnych, o zniesienie zakazu informacji o lekach przez
producenta skierowanej bezpoœrednio do pacjenta. Rzeczywiœcie, w Pol-
sce i ca³ej Europie, jest zakaz reklamowania leków Rp w œrodkach maso-
wego przekazu. Rekomendowaæ lek Rp pacjentowi mo¿e tylko lekarz.
Wrogiem tego ³adu prawnego jest big pharma, która domaga siê nie-
ograniczonego dostêpu do miliardów ludzi dla maksymalizacji sprzeda¿y
leków i zysków. Przecie¿ ³atwiej jest otumaniæ pacjenta-ignoranta ni¿
lekarza-profesjonalistê.
Dr Teluk, humanista, który wie o lekach tyle, ile pacjent-ignorant, pod-
j¹³ siê krucjaty na rzecz zniesienia barier, na rzecz wiêkszego nabijania
kasy koncernów farmaceutycznych. Tak siê przej¹³ sw¹ misj¹, ¿e nawet
nie dostrzeg³, i¿ powinna ona przebiegaæ pod szyldem stowarzyszenia
farmaceutycznych firm pseudoinnowacyjnych, a nie Instytutu Globaliza-
cji. Krucjata dr. Teluka nie ma nic wspólnego z postêpuj¹cym na œwiecie
procesem globalizacji. To jest zamaskowana pozorn¹ naukowoœci¹ huc-
pa promonopolistyczna, antykonkurencyjna, naszpikowana k³amstwami w
rodzaju „Polacy p³ac¹ za leki wiêcej ni¿ mieszkañcy jednego z najbogat-
szych pañstw œwiata – Luksemburga”, „mit o zawy¿aniu cen przez produ-
centów”, „ceny w USA spad³y, odk¹d pozwolono leki reklamowaæ” itp. Huc-
pa obrzydliwa moralnie: celem uzyskania poklasku dla swej „walki o wol-
noœæ” dr Teluk poniewiera Œwiatow¹ Organizacj¹ Zdrowia, Ministrem Zdro-
wia, nawet lekarzami. Wie, ¿e ani WHO, ani Minister Zdrowia, ani lekarze
nie s¹ bez winy. Wiêc jeŸdzi po nich, jak po ³ysej kobyle. Fe!
40
Aptekarz Vol 15 Nr 1/2, 40-41 (2007)
WHO: Zalecenia miêdzynarodowej konferencji
w³adz zdrowia
Pod auspicjami Œwiatowej Organizacji Zdrowia (WHO) w dniach 3-6
kwietnia 2006 r. odby³a siê konferencja organów decyduj¹cych o kszta³-
cie prawa farmaceutycznego w poszczególnych krajach (International
Conference of Drug Regulatory Authorities – ICDRA).
Uzgodnione na tej konferencji rekomendacje liderów zdrowia s¹
wszechstronne i obszerne. Redakcja „Aptekarza” postanowi³a przybli¿yæ
niektóre fragmenty swoim Czytelnikom.
Reklama i promocja
Inspekcja farmaceutyczna ma wzmóc starania, by reklama i promocja
by³y w zgodzie z aprobowan¹ charakterystyk¹ produktu.
Przepisy o promocji maj¹ byæ wsparte stosownym ustawodawstwem i
sankcjami. Sankcje – podawane do publicznej wiadomoœci.
Farmakoekonomika i przepisy
Farmakoekonomika ma zdawaæ sprawê z kosztów i korzyœci terapii le-
kami. W sektorze publicznym ma pomagaæ w podejmowaniu decyzji o za-
kupach, o stanowieniu cen, o refundacji leków; ma pomagaæ w wyborze
leków, w poradnictwie.
Pañstwa cz³onkowskie WHO powinny:
– staraæ siê o otwarty dostêp do danych reguluj¹cych lecznictwo,
– byæ przejrzystymi odnoœnie do kryteriów s³u¿¹cych podejmowaniu de-
cyzji; jeœli farmakoekonomika jest jednym z nich, powinna dostarczaæ jas-
ne informacje metodologiczne,
– uwzglêdniaæ potrzebê aktywnych badañ porównawczych i ich wyni-
ków (aby umo¿liwiaæ racjonalne u¿ytkowanie leków),
– rozwa¿aæ mo¿liwoœæ inicjowania czy popierania niezale¿nych badañ
porównawczych wynikowych.
Na konferencji nie mówiono o u¿ytecznoœci WHO-wskiego systemu
DDD przy porównawczych badaniach kosztów, bo to nazbyt ewidentne.
W Polsce tzw. farmakoekonomiœci pozostaj¹cy na us³ugach drogich firm
neguj¹ zasadnoœæ systemu DDD. Wskazane by³oby jego uprawomocnie-
nie zarz¹dzeniem Ministra Zdrowia.
Ochrona patentowa leków: poprawia czy utrudnia dostêp do nich?
Racj¹ bytu prawa ochrony patentowej jest tworzenie bodŸców dla postê-
pu technologicznego. Jednak¿e ochrona patentowa mo¿e ograniczaæ do-
stêp do technologii i produktów, poniewa¿ kreuje monopole i zmniejsza kon-
kurencjê na rynku, pozwalaj¹c w³aœcicielom patentu stanowienie cen. ¯a-
dne prawo patentowe (np. TRIPS) nie odnosi siê nale¿ycie do zale¿noœci
miêdzy bodŸcami, patentami i wynalazkami w dziedzinie leków. Patenty na
41
WHO: Zalecenia miêdzynarodowej konferencji w³adz zdrowia
zwi¹zki chemiczne lub moleku³y nie zawsze koniecznie daj¹ w rezultacie me-
dykamenty lepsze (priorytetowe), albo zapewniaj¹ dostêp do takich leków.
1. W³adze pañstwowe powinny przyczyniaæ siê do zapewniania w³a-
œciwej równowagi miêdzy potrzeb¹ innowacji i sprawiedliwym dostêpem
do leków, miêdzy interesem biznesowym i zdrowia publicznego.
2. Kraje powinny wcielaæ do swego narodowego ustawodawstwa sto-
sowne elastycznoœci uk³adu TRIPS u³atwiaj¹ce eksport i dostawy leków
do krajów z zagro¿eniami zdrowia publicznego.
3. WHO ma wzmacniaæ swoj¹ zdolnoœæ pomagania krajom w robieniu
przez nie maksymalnego u¿ytku z elastycznoœci TRIPS'u.
Wy¿ej wymienione zalecenia mog¹ byæ wykorzystywane jako materia³
posi³kowy w S¹dzie przy rozpatrywaniu pozwów, ¿e np. drogi i ma³o potrzeb-
ny lek nie zosta³ w³¹czony do wykazów refundacyjnych, lub innych skarg.
* * *
Listy do redakcji
7 paŸdziernika 2006 r.
Sz. P. T.J. Szuba
Przypadkowo wpad³ mi w rêce egzemplarz „Aptekarza” (nr 9/10 2006).
Przeczyta³em artyku³ „Nie zamieniaæ” i porazi³ mnie Pañski brak krytycyzmu
co do w³asnego œrodowiska. Obarczanie tylko i wy³¹cznie lekarzy win¹ za i-
stniej¹ce patologie jest z grubsza mówi¹c wysoce niestosowne. W tej jak to
Pan napisa³ „warcholskiej Polsce” obok lekarzy-warcho³ów (którego istnienia
nie zaprzeczam) wspó³istnieje ca³kiem pokaŸnych rozmiarów stado farma-
ceutów-warcho³ów. sic! Ci ostatni tak¿e maj¹ gdzieœ autorytet MZ – wiem to
z w³asnej praktyki… pacjenci otrzymuj¹c receptê na tañszy lek generyczny,
zmuszani s¹ do zakupu leku oryginalnego, z którego sprzeda¿y tak¿e i Pañ-
ska korporacja czerpie wy¿sze zyski. Nie udawajmy, tak siê te¿ dzieje… przed-
stawiciele firm farmaceutycznych prowadz¹ tak¹ sam¹ grê ekonomiczn¹ z
aptekami jak i œrodowiskiem lekarzy.
Tak wiêc proszê nie ferowaæ tak arbitralnymi wyrokami, nie kreowaæ siê na
jedynego sprawiedliwego, bo wypowiedzi w takim tonie gro¿¹ Panu po prostu
utrat¹ wiarygodnoœci i œmiesznoœci¹. Nie mówi¹c ju¿ o generalizowaniu i przy-
pisywaniu istniej¹cych bol¹czek Ochrony Zdrowia wszystkim lekarzom…
Proszê siê rozejrzeæ i pozamiataæ najpierw w³asne podwórko.
Z powa¿aniem
lek. Tomasz Skóra
Warszawa, 9 paŸdziernika 2006 r.
W.P.
Dr Tomasz Skóra
Szanowny Panie Doktorze,
Dobrze, ¿e Pan mi przekaza³ uwagi krytyczne do artyku³u „Nie zamieniaæ”
w „Aptekarzu” Nr 9/10 (2006).
43
Aptekarz Vol 15 Nr 1/2, 43-44 (2007)
Danuta Wojnicka-Szuba
Bezpieczeñstwo stosowania leków
Prile (inhibitory konwertazy angiotensyny)
USA. By³y ju¿ doniesienia, ¿e prile, najczêœciej przepisywane obecnie
œrodki przeciw nadciœnieniu, podawane w drugiej po³owie ci¹¿y mog¹ dzia³aæ
niekorzystnie na p³ód (ma³owodzie, zwolnienie wzrostu p³odu, niedorozwój
p³uc, przykurcz stawów, niedomagania nerek noworodka). Wynikaj¹ one z
blokady konwersji angiotensyny I w angiotensynê II w nerkach p³odu.
Ostatnio ukaza³o siê doniesienie w New England Journal of Medicine
(Nr 354 z 2006 r.) o fetopatii przy stosowaniu prili ju¿ w pierwszych trzech
miesi¹cach ci¹¿y.
Zdaniem FDA liczba przypadków uszkodzeñ czy zniekszta³ceñ p³odu
jest ma³a i zwi¹zek skutku z przyczyn¹ nie zosta³ jeszcze dostatecznie u-
dowodniony. Dlatego nie zmieniono kategorii przeciwwskazañ dla prili: ka-
tegoria C dla kobiet w pierwszym trymestrze ci¹¿y, kategoria D – w dwóch
nastêpnych kwarta³ach.
Œrodki kontrastowe z gadolinium
Postêp w diagnostyce medycznej przyniós³ nam arsena³ nowych œrod-
ków kontrastowych zawieraj¹cych pierwiastek gadolinium. Mamy ju¿ w Pol-
sce gadobutrol (Gadovist), gadodiamid (Omniscan), gadoteridol (ProHan-
ce) i w Europie ponadto gadofosvest (Vasovist) do uzyskiwania obrazu re-
zonansu magnetycznego.
USA. FDA uzyska³a wiedzê o 25 przypadkach nerkopochodnej zw³ók-
nieniowej choroby skóry po zastosowaniu u osób z niewydolnoœci¹ nerek
œrodka kontrastowego zawieraj¹cego gadolinium do magnetyczno rezo-
nansowej angiografii. Do angiografii (ogl¹dania naczyñ) bywaj¹ stosowa-
ne dawki kontrastu a¿ do trzykrotnie wiêkszych od normalnych.
Choroba charakteryzuje siê tward¹, sztywn¹ skór¹ utrudniaj¹c¹ zgina-
nie stawów. Mo¿e prowadziæ do zw³óknienia, zbliznowacenia narz¹dów,
ich niezdolnoœci do w³aœciwej pracy i zgonu pacjenta.
Wiedza o 25 przypadkach pochodzi z raportu Duñskiej Agencji Leków
z maja 2006 r. Objawy choroby wystêpowa³y w ci¹gu 3 miesiêcy od za-
stosowania kontrastu. Chorobê poznano w 1997 r. i na œwiecie zarejestro-
wano ju¿ oko³o 200 przypadków.
Triptany (agoniœci serotoniny)
Pierwszym selektywnym agonist¹ serotoniny by³ sumatriptan (Imigran).
Obecnie s¹ ju¿ robione kopie generyczne.
42
Listy do redakcji
Jestem w swoich opiniach surowy, gdy chodzi o dobro ogólne, ale na pe-
wno nie zawsze sprawiedliwy. Nie dlatego, ¿e chcê byæ stronniczy (chroniæ z³ych
aptekarzy, dopiekaæ z³ym lekarzom), lecz dlatego, ¿e moja wiedza jest zawsze
niepe³na.
W delikatnej kwestii poruszonej przez Pana zapewniam, ¿e na myœl mi nie
przysz³o, by aptekarz móg³ czerpaæ zyski z zamiany taniego leku generyczne-
go na drogi lek markowy. Ale skoro Pan mówi, ¿e tak bywa, to bywa. I to trze-
ba te¿ napiêtnowaæ.
Dlatego zwracam siê z proœb¹ o wyra¿enie zgody na opublikowanie Pana
listu w kolejnym „Aptekarzu”. List jest bardzo surowy, ale mnie to nie przeszka-
dza, nawet gdy mija siê Pan z prawd¹: „Pañska korporacja czerpie wy¿sze zys-
ki”. Primo nie mam ¿adnej korporacji, jestem niepodleg³y, niezale¿ny. Secundo
jeœli ma Pan na myœli Izbê Aptekarsk¹ jako korporacjê, to nie s¹dzê, by aptekarz
z ni¹ siê dzieli³ zyskiem.
Mnie siê wydaje, ¿e lekarzy pisz¹cych recepty „nie zamieniaæ” z powodów nie-
medycznych s¹ tysi¹ce, a aptekarzy wydaj¹cych leki markowe zamiast genery-
cznych s¹ nawet nie setki. Ale jeœli jest choæby jeden taki, to trzeba napiêtnowaæ.
Z powa¿aniem,
Dr Tadeusz J. Szuba
* * *
Warszawa, 10.01.2007 r.
Szanowny Panie Redaktorze,
W numerze 11/12 „Aptekarza” na honorowym miejscu pod tytu³em „Sza-
cunek dla historii i pracy spo³ecznej” znalaz³a siê informacja i¿ „w tym roku u-
p³ynê³o 15 lat od ponownego powo³ania do ¿ycia samorz¹du aptekarskiego
(po d³ugiej przerwie 1951-1991 spowodowanej w PRL nacjonalizacj¹ aptek)”
oraz pe³ne sprawozdanie z uroczystoœci jubileuszowych.
Wszystko w porz¹dku, chcia³bym jednak dla pe³niejszego szacunku dla histo-
rii przypomnieæ, ¿e ju¿ 2 lata wczeœniej, bo na prze³omie roku 1989/1990 powo-
³aliœmy sami, my farmaceuci, nasz samorz¹d aptekarski na bazie ustawy o sto-
warzyszeniach, pod pierwotn¹ nazw¹ „Stowarzyszenie w³aœcicieli aptek i hurto-
wni farmaceutycznych w Warszawie”, przekszta³cone wkrótce w „Izbê Gospodar-
cz¹ W³aœcicieli Aptek w Warszawie” w oparciu o ustawê o izbach gospodarczych.
Nasz dorobek w ci¹gu tych dwóch lat dzia³alnoœci to: uzyskanie zwolnie-
nia aptek od podatku dochodowego na lata 1989 - 1991, oraz - przywrócenie
farmaceutom prawa wy³¹cznoœci do koncesji na prowadzenie apteki. Nieste-
ty, to ostatnie przetrwa³o tylko przez jeden rok 1992.
Samorz¹dy takie jak w Warszawie powsta³y w tym samym czasie samo-
rzutnie w Poznaniu, Gdañsku, £odzi i wszystkich wiêkszych miastach w Pol-
sce. To wyd³u¿a, a myœlê ¿e i wzbogaca nasz¹ samorz¹dow¹ tradycjê.
Uprzejmie proszê Pana Redaktora o zamieszczenie tego listu w najbli¿-
szym numerze ,,Aptekarza".
Z powa¿aniem
Dr Kazimierz Radecki
ówczesny prezes Izby Gospodarczej
W³aœcicieli Aptek w Warszawie
44
Danuta Wojnicka-Szuba
Lek stanowi³ postêp nie tylko przy leczeniu ostrych napadów migreny,
lecz tak¿e przy osi¹ganiu zysków, wiêc konkurencja poszerzy³a asortyment
triptanów: naratriptan (Naramig), zolmitriptan (Zomig), rizatriptan (Maxalt),
eletriptan (Relpax), frovatriptan (Migard, Migren).
Istnieje bardzo powa¿ne niebezpieczeñstwo syndromu serotoninowe-
go u osób stosuj¹cych jednoczeœnie z triptanem preparat przeciw depre-
sji z grupy selektywnych inhibitorów wychwytu serotoniny: fluoxetinê, ci-
talopram, paroxetinê, sertralinê, fluvoxaminê, escitalopram lub z grupy in-
hibitorów wychwytu serotoniny i noradrenaliny np. venlafaxinê. Syndrom
serotoninowy jest powodowany nadmiarem serotoniny w tkance nerwo-
wej. Jego objawy obejmuj¹ niepokój, omamy, utratê koordynacji, szybkie
bicie serca, zmiany ciœnienia têtniczego, podwy¿szon¹ temperaturê cia-
³a, nudnoœci, wymioty, biegunkê.
Triptany przeciw migrenie i leki przeciw depresji bywaj¹ ordynowane
przez ró¿nych lekarzy, przeto aptekarz mo¿e odegraæ rolê koordynatora
ich wiedzy o leku czy pacjencie.
Omeprazol i inne prazole
Nowa Zelandia. Od czasu informacji w 2000 r. o œródmi¹¿szowym za-
paleniu nerek po spo¿yciu omeprazolu Centrum Monitorowania Reakcji
Niepo¿¹danych zarejestrowa³o dalszych 21 przypadków. Centrum powia-
da, ¿e takie same skargi dotycz¹ pantoprazolu i lansoprazolu.
Zwraca siê uwagê, ¿e ostre upoœledzenie nerek mo¿e byæ poprzedzo-
ne objawami nieswoistymi: gor¹czk¹, z³ym samopoczuciem, utrat¹ wagi,
nudnoœciami, eozynofili¹. Pacjenci z tymi objawami leczeni prazolem po-
winni mieæ badane funkcje nerek i mocz pod mikroskopem.
Enoxaparina
Australia. Komitet ds. niepo¿¹danych dzia³añ leków otrzyma³ w roku
2005/2006 10 raportów o zgonie zwi¹zanym z krwawieniem po zastoso-
waniu enoxapariny, co zwiêkszy³o liczbê fatalnych przypadków do 46 li-
cz¹c od 1997 r.
Uwa¿a siê, ¿e przyczyn¹ niekiedy mo¿e byæ niew³aœciwe dawkowanie,
ale uwagê lekarzy skoncentrowano na pacjentach z niewydolnoœci¹ ne-
rek. Takim pacjentom trzeba redukowaæ dawki leku, bo przy przewlek³ej
chorobie nerek wydalanie enoxapariny jest zmniejszone.
Red. 1) Stosowanie w Polsce enoxapariny (Clexane) jest ogromne, a
wiêc ostrze¿enie bardzo wskazane. 2) Dane australijskie sugerowa³yby o-
stro¿noœæ przy podawaniu chorym na nerki nie tylko enoxapariny, lecz
tak¿e nadropariny, parnapariny, revipariny.