background image

OŚWIECENIE WOBEC POLITYKI-poświęć 5 minut na zrozumienie prostej rzeczy

 

 

Cała prawda o Michniku i GW

 

 
Autor:  Administrator 

11.07.2009.

 

Zmieniony 16.04.2010.

 

 

 

Cała prawda o Michniku i Gazecie Wyborczej

 

Różne fakty i ciekawostki: (czytaj tak długo aż dojdziesz do wniosku że Michnik nie jest taki fajny). 

Oto człowiek który: -wysokie emerytury naszych oprawców uważa za sprawiedliwość-z tych, którzy

 

walczyli o wolność a w nagrodę zostali wyrzuceni z pracy i skazani na biedę, zrobił roszczeniowy motłoch 
co nie potrafi docenić dobra wprowadzania kapitalizmu

 

- schańbił się swoją przyjaźnią z Kiszczakiem i Jaruzelskim-jednych z największych zbrodniarzy ko 
unistycznych, którzy tworzyli cały ten system reżimu i terroru?  -potajemnie popijał z komunistami 

wódkę w Magdalence?  http://www.polonica.net/Magdalenka.htm (Już nawet nie musisz nic czytać, 

przewin tylko w dół i przejrzyj zdjęcia) 

-dla niego to nie zbrodniarze z UB i MO, nie ich przełożeni, nie 

wczorajsi jeszcze szefowie partii i aparatu terroru, są komunistami i zagrożeniem dla Polski. To ci, którzy 

domagają się wymierzenia im sprawiedliwości, zasługują na miano bolszewików i uzułpatorów. 

-taka 

ciekawostka: Michnik to syn dwojga ideowych komunistów i brat komunistycznego zbrodniarza.  -

Komisja Michnika: ogromny przekręt III Rzeczypospolitej, za którym kryje się wiele prawdy o Michniku. 
Po pierwsze: była ona tajna-nie wiemy co Michnik z tymi dokumentami robił. Dlaczego komisja 

historyków miała charakter poufny i po tym, jak jej istnienie zostało odkryte i nagłośnione, między 

innymi przez Tygodnik Solidarność" i Krzysztofa Wyszkowskiego, zakończyła pracę w sposób równie 
nagły, jak ją zaczęła?  Po drugie - jeśli już uznano, że historycy wywiążą się z postawionego im zadania 

lepiej od archiwistów - to dlaczego nie ma nawet śladu zabrania się przez komisję do prawdziwej 
kwerendy akt? Komisja pracowała dwa miesiące, nie jest to na pewno dość czasu, żeby dokładnie 

skatalogować materiały tworzone przez dziesięciolecia, ale też można przez ten czas zrobić coś więcej, 
niż napisać sprawozdanie na półtorej kartki, z którego wynika mniej więcej tyle, że archiwa MSW są 

zdaniem komisji niekompletne - co akurat doskonale było wiadomo i bez niej?  Po trzecie - dlaczego 

znalazł się w składzie komisji akurat Michnik? Czynny poseł, redaktor naczelny opiniotwórczej gazety, 
jedna z głównych postaci rządzącego obozu? Czy naprawdę właśnie on, mając tyle zajęć, musiał się 

zajmować sprawą wymagającą tak mało intelektualnej finezji, jak wertowanie i katalogowanie pożółkłych 
papierów? Po co angażować kogoś tak ważnego tam, gdzie wystarczyłby pierwszy z brzegu absolwent 

psiaka" (Policealnego Studium Archiwistyki i Księgarstwa)?  Po czwarte i najważniejsze - jak to  się stało, 
że historycy, mający wszak archiwistykę w małym palcu, złamali wszystkie żelazne reguły, jakie podczas 

badania archiwów, nawet mniej ważnych niż te z MSW, obowiązują? Przecież do archiwów nie wchodzi się 

ot, tak sobie, i nie wyciąga się z półki teczki, która akurat wydała się ciekawa, żeby ją sobie na kolanie 
przejrzeć, a potem wetknąć z powrotem na półkę. Żelazną zasadą jest rejestrowanie: kto zażądał jakiej 

teczki, kiedy ją otrzymał, kiedy zwrócił, co kopiował lub wynotowywał. O tym, że z teczki nic nie wolno 
wyjmować i wynosić poza archiwum nawet już nie będę wspominał.  Tymczasem po  komisji Michnika nie 

pozostał w archiwach żaden ślad. Przemknęła ona przez nie niczym korowód  duchów. Nie ma jednego 
zapisu, kto kiedy wszedł do archiwum, co przeglądał. Nie wiadomo więc, czym się właściwie zajmowali 

członkowie komisji i nie ma żadnego dowodu, że zostawili badane dokumenty w takim samym stanie, w 
jakim je zastali.  Komisja była zwykłym picem, pretekstem, historyków zaangażowano w niej tylko po to, 

żeby na zasadzie Michnik też historyk" - umożliwić wstęp do archiwów naczelnemu  Gazety Wyborczej", a 

ten musiał tam wejść jak najszybciej, żeby wynieść i zniszczyć kwity" na siebie i na swoich przyjaciół. 
Dlatego to Michnikowi przypisuje się fakt, iż w zachowanych archiwach nie ma teczek większości działaczy 

opozycji. Nawet Bronisława Geremka, który  na piastowanym przez siebie stanowisku po prostu musiał ją 
mieć, bo, chciał czy nie, był z urzędu uważany przez SB za kontakt służbowy".

 

 

-Michnik mówił że zaglądanie do dokumentów SB to najgorsze zło, zaściankowy antykomunizm etc. a 

on sam do tych teczek zaglądał! (W powyższej komisji).  -Drugim zastępcą Michnika był do niedawna dziś 

prowadzący "Rozmowy Dnia" w programie Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego (WOT) Ernest Skalski, 
syn Jerzego Wilkera-Skalskiego i Zofii Nimen-Skalskiej, przedwojennych komunistów, którzy później 

pracowali w Komendzie Wojewódzkiej MO w Krakowie.  -Żeby wybielić komunistów Michnik puścił w 
obieg hasło, że za mordy i reżim komunistyczny wszyscy są winni tak samo. Że zadając pytanie, kto 

zamordował księdza Suchowolca, księdza Zycha, kto powiesił na płocie stoczni Samsonowicza, na 
urągowisko i postrach wrogom reżimu, czy kto utopił w Wiśle Barchańskiego - jesteśmy podli, bo chcemy 

zrzucić z siebie współodpowiedzialność.  Oczywiście myślący człowiek zauważy, że powinno się za to 

winić tych, którzy te mordy zlecali i ten komunistyczny reżim tworzyli, a nie terroryzowane 
społeczeństwo. Ale to usprawiedliwiało Michnika w brataniu się z najgorszymi kanaliami komunistycznymi 

i zapraszać je do wspólnego obozu Lepszej Przyszłości-wszyscy byli winni tak samo. 

-Ostatnio Dorota 

Kania pokazała materiały SB w których Michnik ujawnił SB-kom kto był inicjatorem listu w obronie

 

 

http://oswiecenie.cba.pl 

Kreator PDF 

Utworzono 6 November, 2014, 18:07

 

background image

OŚWIECENIE WOBEC POLITYKI-poświęć 5 minut na zrozumienie prostej rzeczy

 

 

 

 

działaczy organizacji Ruch - tej co chciała wysadzić pomnik Lenina w Poroninianie. Doniósł mianowicie na 
swojego mentora Słonimskiego. Powiedział również SB-kom, że gdyby dowiedział się o takiej akcji sam 

złożyłby donos. I że Jacek Kuroń ma podobne zdanie. 

Przejrzyjmy sobie ludzi wykreowanych przez 

Michnika na autorytety i bohaterów:  -Andrzej Szczypiorski lansowany przez Michnika na wielki autorytet 

moralny, z wyżyn owego autorytetu przez całe lata gromiący Polaków za zaściankowość, prymitywny 

nacjonalizm etc. I oczywiście miotający niewybredne obelgi na prawicę, Kościół katolicki, patriotyczne 
manifestacje i tak dalej. Teraz wiemy, że był wieloletnim konfidentem bezpieki. 

-Lesław Maleszka-

należący go guru Gazety wyborczej. Uczestnicząc w krakowskiej opozycji nie tylko donosił na kolegów, ale 
pisał dla SB bardzo wartościowe analizy, pełne szczegółowych propozycji - który z kolegów 

opozycjonistów ma jakie słabe punkty, w jaki sposób najmocniej można go ugodzić. Czytając te raporty -
opublikowane w jednej z książek wydanych przez IPN - można zauważyć, jak wyżywał się w nich, jak 

realizował jakąś niezwykłą pasję szkodzenia tym, którzy uważali go za przyjaciela z konspiracji i więcej, 

za swojego antykomunistycznego guru". Pracował jak TW Ketma Ksiądz Michał Czajkowski, kapelan 
Gazety Wyborczej", tak jak dwaj poprzedni, bliski przyjaciel i zaufany Michnika, lansowany przez niego na 

wielkiego odnowiciela polskiego Kościoła. Zdecydowany krytyk Kościoła zamkniętego", nietolerancji i 
antysemityzmu, niechętny płytkiemu, ludowemu katolicyzmowi, szermierz tolerancji i postępu, i tak dalej. 

Donosił przez kilkanaście lat, między innymi na księdza Popiełuszkę - dopiero zamordowanie 
bohaterskiego kapłana w roku 1986 stanowiło dla Czajkowskiego wstrząs, po którym współpracę zerwał. 

Nigdy jednak o niej nie powiedział, bez zażenowania pouczając Kościół i bliźnich z pozycji moralisty. 
Czyż nie jest to wystarczająco wymowne? Czyż to nie wyjaśnia wystarczająco dobrze dlaczego Michnik tak 

bardzo przeciwstawiał się lustracji, skoro miał u swojego boku konfidentów bezpieki?

 

 

-Michnik okazywał swoją przyjaźń do Kiszczaka nawet w momencie tak niestosownym, jak proces 

morderców z Wujka, w którym Michnik występował jako świadek, a Kiszczak jako oskarżony  -Coś o 
Michnikowskiej moralności, który dawał nam wzorce moralne i namawiał do chrześcijańskiego, moralnego 

przebaczenia: Roman Graczyk, pracownik GW, jedynie za to, że nie zgodził się z linią Wyborczej" w 
sprawie lustracji - nie w publicznym wystąpieniu, tylko na redakcyjnym kolegium - został z gazety 

natychmiast wylany. Jego ówczesna trudna sytuacja rodzinna nie była w najmniejszym stopniu powodem, 

aby mu pozostawić bodaj jakie drugorzędne zajęcie, póki nie znajdzie sobie innego zarobku. -Dlaczego 
Michnik tak bardzo walczy z jakąkolwiek lustracją i dekomunizacją?

 

Poćwiczymy trochę dedukcji.

 

Pomyśl: gdyby to była dla niego po prostu coś złego, niesprawiedliwego, zgorszenie moralne etc. to 

a.)By tylko po prostu wyraził swoją opinię, że lustracja jest czymś złym, nie walczył by z tym tak

 

zaciekle, przecież zła na świecie jest dosyć z którym trzeba walczyć, a on uwziął się na lustrację i 

dekomunizację

 

b.)By spojrzał na Czechy i byłą NRD gdzie przeprowadzono lustrację a żadnej wojny domowej ani 

zgorszenia moralnego tam nie było.

 

c.)Gdyby rzeczywiście chodziło mu o moralność to by nie popierał przywilejów i nagradzania naszych 

oprawców, z pracujących ludzi nie zrobiłby masy roszczeniowej etc.

 

d.)Wiemy coś jeszcze: w środowisku Michnika było wiele osób, które Michnik wylansował na bohaterów 

narodowych, a potem wykryto że byli agentami.  Jaki jest z tego wniosek? Że tak z tym walczył w 

imieniu swoich prywatnych interesów. Nie chciał dekomunizacji, bo jego środowisko było powiązane z 

agenturą.  Nie chciał jakiegokolwiek patrzenia w przeszłość, bo wtedy by wykryto całą prawdę, że popijał 
wódę ze zbrodniarzami komunistycznymi w Magdalence. I tak dalej.  To deklasuje też 99% argumentów 

w stylu dekomunizacja by przyniosła wojnę domową bo pochodzą one z Gazety Wyborczej, która 
podawała takie argumenty w imieniu prywatnych interesów Michnika.

 

TEKSTY POWIELANE PRZEZ MICHNIKA I GAZETĘ WYBORCZĄ: 

1.Dekomunizacja przyniesie wojnę 

domową, to jest polowanie na czarownice etc.  -Bzdura, w Czechach i NRD przeprowadzono 

dekomunizację i żadnej wojny domowej tam nie było.  2.Trzeba się zdobyć do chrześcijańskiego 

przebaczenia/nie można walczyć bronią nienawiści  -HAHA i mówił to akurat ateista który zrobił z 
kościoła czarną mafię, a sam nie ma dla siebie krzty wybaczenia dla osób które przeciwstawiają się temu 

że w Polsce dalej ci sami komuniści nami rządzą (patrz też niżej). -Chrześcijańskie wybaczenie-owszem, 
ale nie bezsensowna bezkarność komunistów i usadawianie ich w nowym systemie.

 

 

3. Frustraci, agresorzy, zaściankowi antykomuniści - takimi tekstami obrzucano tych, którzy byli za 

dekomunizacją.  I oczywiście są to całkowicie puste, głupie, nic nie znaczące teksty. Michnik sam był 
frustratem i frustracko wręcz bronił i wychwalał komunistów.

 

 

4.Że wszystkie teczki są sfałszowane, podstawione, istniały tylko po to żeby mieć hak na opozycję.  -

Jednym ruchem można by było stwierdzić czy dana teczka jest sfałszowana czy nie.  -Gdyby 

rzeczywiście to były tylko haki to wtedy by tych haków użyli.  -Niby jak mieli na swoich wspaniałych

 

 

http://oswiecenie.cba.pl 

Kreator PDF 

Utworzono 6 November, 2014, 18:07

 

background image

OŚWIECENIE WOBEC POLITYKI-poświęć 5 minut na zrozumienie prostej rzeczy

 

 

 

 

kolegów z którymi tak wspaniale szli na kompromis i popijali wódkę w Magdalence szykować haki i 
fałszywe dokumenty?  -mamy wierzyć, iż jeszcze w latach siedemdziesiątych SB dowiedziała się dzięki 

jakiemuś wehikułowi czasu, że niebawem komunizm szlag trafi, że do jej najtajniejszych archiwów wejdą 
ludzie z aktualnej opozycji, i w związku z tym postanowiła ich skołować, wpisując do archiwów różne 

bzdury? 

5.Że ludzie zostawali agentami SB bo byli do tego zmuszani i teraz nie można ich za to karać. 

-bzdura, Henryk Głębocki, badając archiwa SB w Krakowie, wyliczył bardzo precyzyjnie, że ponad 96 
proc. jej TW podejmowało współpracę dobrowolnie, dla korzyści materialnych, dla pomocy w karierze, 

zyskania możnych protektorów, ułatwień w wyjazdach zagranicznych.  Wiadomo że SB mordowała i 
torturowała, ale że zmuszała do bycia agentem to akurat zwykła bzdura. Oni nie potrzebowali wcale 

uczciwych ludzi, szukali tych z jak najnędzniejszym charakterem. Pułkownik Gotówko w swojej książce 
Byłem gorylem Jaruzelskiego, napisał że najważniejszym powodem odsunięcia byłych TW od funkcji 

publicznych jest ich nędzny charakter. Jest to opinia fachowca, który werbował agentów wśród 

pracowników Polskiej Akademii Nauk.

 

 

Oni nie chcieli wcale werbować ludzi uczciwych i z krystalicznym charakterem. Oni takich ludzi nie 
potrzebowali. Takich ludzi zwalczali, a współpracę podejmowali z nędznymi zdrajcami. Taki zmuszony 

agent mógłby w każdej chwili zerwać taką współpracę jakby tylko pokazał, że jest uczciwym człowiekiem 
i nie chce tego robić.

 

 

Ale jednak możliwość dostania dodatkowych pieniędzy oraz łatwiejszego dostępu do godności i 
zaszczytów była nieraz tak kusząca, że stawali się świniami donoszącymi na kolegów. Oczywiście pod 

pretekstem że oni mnie do tego zmuszają.

 

Cytaty z książki „Poza Układem Joanny i Andrzeja Gwiazdów”  Nabór agentów odbywał się w drodze 

przekupstwa. Właśnie przekupstwa, a nie szantażu. Wiem jak werbowano mnie. Nie przypominam sobie, 
by kiedykolwiek użyto prób szantażu czy chociażby naciski. W 1979 r. koleżanka uległa namowom Ubeka, 

by spotkać się w kawiarni. Gdy na trzecim spotkaniu odmówiła dalszych kontaktów, usłyszała Proszę pani, 
spotykamy się już trzeci raz. Wszystkie spotkania były nagrywane i filmowane. Jak pani będzie wyglądać, 

jeśli te materiały pokażemy znajomym i kolegom w pracy? Wtedy przyszła do nas, opowiedziała tę 

historię i spytała, co robić. Już nic, opowiedziałaś to wszystko przy podsłuchu i nie będziesz mieć więcej 
propozycji spotkań. Rzeczywiście, następnych propozycji nie miała.  Kolega (...) aby nie dopuścić do 

rewizji, podpisał współpracę i został zwolniony. Wyczyścił mieszkanie, a rano złożył w prokuraturze 
pisemne doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez SB, polegającego na wymuszeniu szantażem zgody 

na współpracę, oraz oświadczenie o odmowie współpracy. Następnie objechał wszystkich znajomych i 
powiadomił ich o tym.  Te 2 przykłady pokazują, że nie tylko odmowa współpracy była możliwa, możliwe 

było też zerwanie współpracy i to w każdej chwili. Okazuje się, że jedynym powodem, dla którego te 

biedne, uwikłane ofiary systemu doznały chwilowego załamania i nadal donosiły na przyjaciół była 
egoistyczna chęć korzystania z przywilejów , których władza odmawiała ogółowi przyzwoitych obywateli. 

Są prostsze i tańsze sposoby. W każdej knajpie przy barze stał dyżurny donosiciel, wystarczyło udając 
napitego zwierzać się kolegom od kieliszka ze swych moralnych problemów związanych z donoszeniem, 

by zostać zakwalifikowanym jako nie nadający się do współpracy z przyczyn naturalnych.

 

 

 

-Nawet jeśli pod szantażem to jak można było zajmować się czymś tak obrzydliwym jak donoszenie na 
swoich kolegów?

 

 

Można było udawać, że się nim jest, starać się wyjść z tego, byleby nie donosić.

 

 

6.Że ujawnienie agentów to byłoby pośmiertne zwycięstwo UB:  Nie, to co teraz mamy to jest właśnie 

zwycięstwo UB, gdzie Ubecy, nasi oprawcy są wynagrodzeni wysokimi emeryturami i majątkami, które 

zdobili przez uwłaszczenie nomenklatury (czytaj: prywatyzację i transformacje gospodarcze). 

 

7.Za zbrodnie komunizmu odpowiedzialny był system, nie ludzie mu oddani.  No oczywiście wina 

systemu, co tam. Zlecę zamordowanie księży patriotów-trudno. Będę skazywał uczciwych ludzi na 
inwigilację-jak system to system. Pójdę donosić na moich przyjaciół-no trudno, taki jest system.  No cóż 

zrobisz, ja jestem niewinny, taki system, co prawda ja tym systemem kierowałem, ale co tam. Tak sobie 
mogą sobie powiedzieć czołowi zbrodniarze komunistyczni.  Ale przecież on był działaczem 

antykomunistycznym! On był więziony przez komunistów!  1.No owszem, podobno był, ale kiedy ktoś 

usprawiedliwia robienie biznesu przez komunistów na polskim majątku, broni komunistycznych 
absurdalnie wysokich rent, robi frustratów z tych którzy się przeciwstawiają bezkarności komunistów, z 

Kiszczaka i Jaruzelskiego-komunistycznych zbrodniarzy-robi ludzi honoru  to trzeba zacząć coś 
podejrzewać! Po owocach ich poznacie!  2.Taki Gomułka-też był więziony-ba, tak samo w

 

 

http://oswiecenie.cba.pl 

Kreator PDF 

Utworzono 6 November, 2014, 18:07

 

background image

OŚWIECENIE WOBEC POLITYKI-poświęć 5 minut na zrozumienie prostej rzeczy

 

 

 

 

komunistycznym więzieniu! I to w dużo gorszych warunkach niż Michnik! I co teraz ma być bohaterem 
niezależnie od tego co później robił? Taki Lenin-też niby pochodził z ludu robotniczego i prowadził 

rewolucję-czy to oznacza że robił potem wszystko w tego ludu interesach? Stalin podobnie. 

3.Z skąd 

wiesz że to nie jest zwykły propagandowy pic na wodę, komuniści go powięzili żeby wykreować bohatera 

który mając zaufanie społeczne będzie dobrym propagandystą robiącym wszystko pod ich dyktando? 

Michnik siedzi w więzieniu w warunkach o wiele dogodniejszych niż ogromna część innych postaci 
opozycji (opisywał to szczegółowo Rozpłochowski). Z jego cele swobodnie wychodziły artykuły i książki, 

podczas gdy inni nie mogli doprosić nawet ołówka.  Wymowne jest, że Wiosną 1985 r. kreował już 
konieczność kompromisu z komunistami i parę lat później tenże kompromis wykonywał, popijając wódkę 

z podobno jego oprawcami w Magdalence.

 

 

Warto też wspomnieć o jakże skutecznym sposobie komunistów na forsowanie i uwiarygodnianie 

swoich agentów-po prostu go trochę powięzić.  W NRD gdzie przeprowadzono lustrację znalazło się pełno 
właśnie takich bohaterów i autorytetów moralnych którzy wszak byli więzieni w komunistycznych 

więzieniach-jednak po ujawnieniu dokumentów wydało się, że byli zwykłymi zdrajcami i agentami 
uwiarygodnianymi w taki właśnie sposób.

 

 

Więcej o tym bohaterskim więżeniu poczytaj w książce Salon Rzeczpospolita Kłamców Waldemara 

Łysiaka.

 

 

4.W politycznym sporze z Michnikiem znalazło się wielu, z którzy w więzieniach spędzili nie mniej 

czasu od niego, nawet jeśli mniej wyraźnie było to odnotowywane przez zachodnie media i Wolną 
Europę". Tak więc nie mów, że Michnik to autorytet i trzeba go słuchać bo był w więzieniu, bo może lepiej 

posłuchać tych którzy jeszcze bardziej byli katowani i więzieni?   

5.Michnik jako opozycjonista konstruktywny niszczył opozycję tą niekonstruktywną, która nie 

zgodziłaby się na popijanie wódki w Magdalence i uwłaszczenie nomenklatury. I to było właśnie jego 

zadanie.  W 1988 r. razem z Kuroniem i środowiskiem skierował do Amnesty International interwencje 
nie udzielała pomocy Kornelowi Morawieckiego, Andrzejowi Kołodziejowi i Hannie Łukowskiej-Karniej, 

liderowi Solidarności Walczącej, największej z organizacji niepodległościowych.

 

 

Warto wspomnieć o pewnym rodzaju agentów  podwójnych, którzy jako niby opozycjoniści dostarczali 

SBecji informacji i donosili, udzielali opozycji fałszywych informacji albo jako eksperci i doradcy doradzali, 

żeby wycofali się ze zbyt daleko idących żądań czy dążyli do zahamowania strajków. Słowem-niszczyli 
opozycję od wewnątrz, będąc jej  naczelnymi działaczami. 

Z skąd wiesz że Michnik i całe jego 

środowisko -Geremek, Kuroń, Wałęsa i inni nie byli takimi właśnie agentami?

 

 

Cytaty:  Polactwo Rafała Ziemkiewicza KOR zmonopolizował opozycje. Za niszczenie teczek SB 

odpowiada Mazowiecki. Trzeba było rozliczyć komunę. Michnik i spółka byli temu przeciw. Środowisko Unii 
Wolności, Gazety Wyborczej, Tygodnika Powszechnego, gardzi Polską i Katolicyzmem by usprawiedliwić 

zbrodnie swoich rodziców komunistów, oddając (...) nabożną cześć różnym czerwonym autorytetom, na 
które niejednokrotnie wylansowano zwykłe, stare dziwki z grubo zacerowaną cnotą. Środowiska głoszące 

potrzebę stworzenia społeczeństwa obywatelskiego, nie  upowszechniły własności bez której nie ma 

społeczeństwa obywatelskiego. Michnik ogłupił resztki polskiej inteligencji. Michnik i sp. popełnili zbrodnie 
ogłupiania Polaków. Michnik odpowiada za antynarodowe  fobie, otumanionych przez Michnika, byle cip. 

Michnik i spółka żądają wyrzeczenia się polskości i wyznawania kosmopolityzmu. Dla Michnika 
komunistyczna przeszłość to coś wartościowego. Michnik i spółka bredzi o zagrożeniu państwem 

wyznaniowym, gdy pleni się demoralizacja, a Polki się kurwią. Inteligencja jako grupa jest głupia i 
konformistyczna. Jej kompleksy wykorzystuje Michnik i  spółka Michnik i spółka bronili: zbrodniarzy i 

miernot z PRL, szemranego PRL i szemranej transformacji.  W Polsce nie wolno krytykować Michnika. Kult 

Jaruzelskiego wykreował Michnik.  Odezwa do narodu Polskiego: Wykorzystując media sterowane przez 
Adama Michnika i Jerzego Urbana oraz media uzależnione w 100% od kapitału zagranicznego, a nawet 

wykorzystując prostactwo i prymitywizm ludzi władzy - atakują Kościół Katolicki, ludzi i instytucje z nim 
związane, atakują religię, księży i chrześcijańskie wartości moralne. Jednocześnie świadomie i celowo 

propagują narkomanię, alkoholizm, rozpustę, aborcję, pogardę dla wartości narodowych i 
chrześcijańskich, dla europejskich norm kultury opartej na klasycznych wzorcach greckich, rzymskich, 

chrześcijańskich, wreszcie - zbrodniczo propagują masową eutanazję.  Michnikowszczyzna zapis choroby: 

[był] Obrońcą nieuczciwie zdobytych przywilejów, dworskim pochlebcą nowych elit władzy, ślepym na 
gangsterskie rodowody swoich nowych przyjaciół za to z pałkarską gorliwością rozprawiającym się z 

wyrazicielami powszechnego rozczarowania; z rzecznikami krzywd tych właśnie ludzi, których dawny bunt 
przeciw niesprawiedliwości wyniósł go do kumpla ministrów i prezydentów. Przez wiele lat przy

 

 

http://oswiecenie.cba.pl 

Kreator PDF 

Utworzono 6 November, 2014, 18:07

 

background image

OŚWIECENIE WOBEC POLITYKI-poświęć 5 minut na zrozumienie prostej rzeczy

 

 

 

 

każdej możliwej okazji, z godnym lepszej sprawy uporem i zapałem, robił właśnie, ni mniej, ni więcej, 
tylko za adwokata PZPR i tego co z niej zostało. Proszę zwrócić uwagę na cytowany już fragment wywiadu 

Michnika dla serbskiego tygodnika NIN: system akcyjny zniszczy porządek stalinowski". Adam Michnik 
tego czasu gryzie się w język, by nigdzie, ani razu, nie krytykować komunizmu. Jeśli pojawia się w jego 

publicystyce jakaś krytyka obalonego reżimu, jest to zawsze krytyka stalinizmu. Syn komunisty i 

komunistki, brat stalinowskiego zbrodniarza, sam przyznający się do pochodzenia z żydokomuny" - nie 
trzeba więcej dowodów, że to po prostu  taki sam komuch, jak Jaruzelski czy Urban. A jego opozycyjną 

działalność i kolejne odsiadki można wytłumaczyć silną zawsze u komunistów, jak zresztą i u każdej innej 
sekty, pasją do tropienia i tępienia ze szczególną zajadłością wewnętrznych herezji. Albo nawet uznać za 

zwykły propagandowy pic, który miał skołować Polaków, uwiarygodnić Michnika, i umożliwić mu odegranie 
wyznaczonej dla niego roli opozycjonisty. Sami Państwo będziecie musieli sobie odpowiedzieć, co takiego 

się  stało, że człowiek postrzegany jako bodaj największy i najbardziej ideowy przeciwnik komunizmu, stał 

się w wolnej Polsce czołowym sojusznikiem czerwonej mafii, ochronił ją przed rozliczeniami i otworzył 
drogę powrotu do władzy. Michnikowszczyzna miała na swe usługi wszystkie media, a jej przeciwnicy 

zostali na długi czas pozbawieni głosu, co powodowało Michnikiem, gdy dokonywał swej niewiarygodnej 
wolty, gdy ustawiał się w jednym szeregu z przywódcami czerwonej mafii przeciwko swym wczorajszym 

towarzyszom z podziemia, i uznawał antykomunizm za zło Logiczną konsekwencją stwierdzenia, że 
polskiej demokracji zagrażają jaskiniowi antykomuniści", a warunkiem nadrzędnym jej uratowania jest 

utrzymanie kompromisu z reformatorskim skrzydłem PZPR", była ochrona postkomunistów przed 
jakimkolwiek uszczupleniem ich wpływów. Popchnęło to Michnika nie tylko do rozłożenia propagandowego 

parasola ochronnego nad dokonywaną przez nich wielką grabieżą majątku narodowego. Popchnęło go to 

także do spychania w niepamięć prawdy o zbrodniach komunistów. Nie o zbrodniach stalinowskich, 
oczywiście, których sprawcy nie liczyli się już od dawna - ale o tych najświeższych, popełnianych w latach 

osiemdziesiątych. Pozostając przez całe minione piętnastolecie wierny raz przyjętej zasadzie, iż komuniści 
są dla Polski mniejszym zagrożeniem niż antykomuniści, zrobił bardzo wiele -

 

zrobił wszystko, co mógł -aby zbrodnie te zostały wyparte ze zbiorowej pamięci, z potocznej 
świadomości, a ludzie odpowiedzialni za nie pozostali bezkarni i zachowywali swoje wpływy oraz 

stanowiska. Ukoronowaniem jego wieloletnich starań o wybielenie zbrodniarzy było publiczne mianowanie 

szefa zbrodniczej komunistycznej bezpieki, Czesława Kiszczaka, człowiekiem honoru", po którym to 
zdarzeniu nawet część dotychczasowych zwolenników Michnika zaczęła przyznawać - fakt, że przeważnie 

półgębkiem i w sytuacjach prywatnych - że w wybielaniu komunistów Adam" posuwa się za daleko i że 
pasja, z jaką to czyni, nosi znamiona obłędu. Zadajmy sobie trud zajrzenia do Wyborczej" z kolejnych 

rocznic 13 grudnia. 

W roku 1989 - wywiad z generałem 

Jaruzelskim.  W numerze świątecznym z 1990 roku Adam Michnik zamieszcza tekst Pożegnanie 

generała", będący wielką pochwałą jego prezydentury.  W 1991 - cytowany już sążnisty apel o ustawową 

abolicję dla architektów stanu wojennego".  W 1992 wyważony, niewiele mówiący tekst rocznicowy.  W 
1993 głównym newsem" jest antykomunistyczna manifestacja, zorganizowana pod willą Wojciecha 

Jaruzelskiego. W komentarzu podpisanym A.M. czytamy: Dlaczego młodzi ludzie z NZS* nie wiedzą, że 
naśladują najbardziej brutalne metody z epoki chińskiej rewolucji  kulturalnej, kiedy pełno było palenia 

kukieł i »spontanicznych« demonstracji przed prywatnymi mieszkaniami?" Kilka dni później w obronę 
Jaruzelskiego włącza się Jacek Kuroń: Problem polega na tym, że demonstranci... już osądzili i wybrali 

karę - pręgierz, tzn. publiczne upokorzenie. Młodzi polscy inteligenci nie szanują godności osoby ludzkiej i 

lekceważą prawo".  A następnego dnia zamieszcza Wyborcza" reportaż o zawodowych wojskowych. 
Bohaterowie reportażu skarżą się, że w dyskusjach o stanie wojennym mówi się tylko ofiarach jednej 

strony". A przecież oni marzli, a niekiedy nawet ginęli - na dowód opis katastrofy helikoptera, który w 
grudniu 1981 podczas  wypatrywania z powietrza kontrrewolucji doznał awarii i spadł z całą załogą do 

jeziora.  W 1994 roku o rocznicy przypomina tylko krótkie streszczenie badań opinii publicznej, z którego 
wynika, że Polacy oceniają stan wojenny oraz Jaruzelskiego dobrze.  1995 - o stan wojenny Jarosław 

Kurski pyta Andrzeja Werblana, byłego członka Biura Politycznego KC PZPR.  1996 - przedruk 
telewizyjnego wystąpienia premiera Włodzimierza Cimoszewicza oraz wypowiedź Jaruzelskiego.  1997 - 

Zadzwonił do mnie Breżniew", ze Stanisławem Kanią rozmawiają Adam Michnik i Wojciech Maziarski. 

1998 - list Wojciecha Jaruzelskiego pt. Nie wszystko jest czarne, nie wszystko jest białe". Doprawdy, 
nazbyt defetystyczny tytuł; towarzysz generał mógł śmiało stwierdzić, że już nic nie jest ani czarne, ani 

białe. Wszystko różowe.  1999 - w ogóle nic, jedynie wzmianka w rozmowie z Barbarą Labudą, która 
wyjaśnia, dlaczego przyjęła nominację do kancelarii prezydenta Kwaśniewskiego. Barbara Labuda 

informuje, że ma do stanu wojennego stosunek bardzo osobisty, gdyż były to dla niej czasy wzniosłości i 
rozpaczy - ale z satysfakcją odnotowuje, że nigdy nie sądziła, iż tak szybko upora się z tą nienawiścią". 

2000 -Michał Sadykiewicz, były pułkownik Ludowego Wojska Polskiego, od roku 1971 na Zachodzie, 

twierdzi, że Sowieci byli gotowi interweniować w Polsce. Mogli wejść" - przedruk za numerem 126

 

 

http://oswiecenie.cba.pl 

Kreator PDF 

Utworzono 6 November, 2014, 18:07

 

background image

OŚWIECENIE WOBEC POLITYKI-poświęć 5 minut na zrozumienie prostej rzeczy

 

 

 

 

Zeszytów Historycznych". Żadnych polemik, choć teza sprzeczna jest z ustaleniami prawie wszystkich 
zajmujących się sprawą historyków.  2001 - kolejny apel Michnika o abolicję, plus rocznicowe 

wystąpienie Aleksandra Kwaśniewskiego.  2002 - w dodatku Duży Format" wywiad Teresy Torańskiej z 
Jerzym Urbanem.  2003 - w tym samym dodatku wywiad Teresy Torańskiej z Michałem Jagiełłą, w roku 

1981 członkiem Biura Politycznego KC PZPR 2004 - w „Dużym Formacie" Teresa Torańska rozmawia z 

generałem Jaruzelskim, a Jacek Hugo-Bader z Andrzejem Molakiem, w stanie wojennym porucznikiem SB, 
który w 1990 nie przeszedł weryfikacji i musiał opuścić resort. Tytuł wywiadu: Pretorianin Jaruzelskiego". 

2005 - tekst rocznicowego wykładu wygłoszonego przez Adama Michnika w Audytorium Maksimum 
Uniwersytetu Warszawskiego. Pointą wystąpienia jest ponowienie apelu o formalną, ustawową abolicję dla 

architektów stanu wojennego". Trwająca od lat szesnastu abolicja faktyczna to dla Michnika wciąż za 
mało. Ani przez chwilę nie groził nam zbrojny bunt ubeków i milicji, ani tym bardziej wojna domowa. Nikt 

też nie chciał stawiać szubienic i powoływać rewolucyjnych trybunałów. Nie znaleźliśmy się na żadnej 

granicy, po przekroczeniu której Polska spłynęłaby krwią. Wszystkie te zagrożenia istniały tylko w 
publicystyce Adama Michnika i jego podwładnych uzasadniającej linię polityczną, której logiczną 

konsekwencją musiała być z jednej strony bezkarność wobec zbrodni popełnionych w poprzednim ustroju, 
z drugiej - swoboda działania dla mafii, w jaką w wolnej Polsce przekształciły się struktury peerelowskiej 

przemocy. Dla wyznawcy - bohater podziemia, wieloletni więzień polityczny, ofiara szykan i represji, który 
umiał stanąć ponad podziałami, przekroczyć w imię racji moralnych uprzedzenia i wznieść się ponad 

doznane krzywdy. Dla wroga - zakłamany komunista, syn komunisty i komunistki, brat stalinowskiego 
zbrodniarza, wychowanek czerwonego harcerstwa" i po prostu oszust, który udawał opozycjonistę, a całe 

życie mieszkał w zastrzeżonej dla ludzi reżimu warszawskiej enklawie luksusu.

 

 

Michnikowszczyzna, która kilka lat później, za rządów PiS, tyle głośnych lamentów poświęciła temu, jak 

strasznie podważa wiarygodność Polski w świecie ta czy inna wpadka Kaczorów, jakoś nie rozdzierała 
szat, że posyłając do NATO jako swego rządowego wysłannika faceta uważanego przez nich  za 

współpracusia KGB skompromitowaliśmy się i straciliśmy wiarygodność w oczach sojuszników.

 

 

Z jednej strony upaja się własną tolerancją, powtarzając za Wolterem nienawidzę tego, co mówisz, 

ale oddam życie, abyś mógł to mówić" - z drugiej, jeśli ktoś mówi nie po jego myśli, staje na głowie, 
żeby mu zatkać gębę. Opozycja radykalna, jak to już tutaj było wspominane, była przez tę 

konstruktywną" traktowana jak poważne zagrożenie dla Polski i na różne sposoby dyskretnie tępiona. 
Józef Darski, przez czas pewien współpracownik KOR-u, opisywał kiedyś, jak próbował sprowadzić na 

potrzeby swoje i współpracujących z nim działaczy powielacz, i jak próba ta udaremniona została w 
ostatniej chwili osobiście przez Adama Michnika. Oni muszą przyjść do nas, pokazać, co chcą 

drukować, i my zadecydujemy, czy wolno im to robić" - miał wtedy powiedzieć Michnik. Gdy w 1988 

roku bezpieka aresztowała przywódców Solidarności Walczącej", Kornela Morawieckiego, Andrzeja 
Kołodzieja i Hannę Łukowską--Karniej, z kręgu Kuronia i Michnika skierowane zostały do Amnesty 

International interwencje, aby nie broniła zatrzymanych, albowiem są to przywódcy organizacji 
terrorystycznej". Podobny status terrorystów" - przyznali ci sami, wówczas już byli opozycjoniści, 

moszczący się właśnie na rządowych stołkach, zatrzymanym podczas ostatnich antykomunistycznych 
demonstracji w roku 1989; tych samych demonstracji, które Kiszczak, jak wspominał Kuroń, nie dość 

gorliwie pałował, mimo jego, Kuronia, nacisków. Ostatnio dopiero wyszły na jaw dokumenty 

pokazujące, że przed Okrągłym Stołem środowisko Wałęsy zaangażowało się razem z bezpieką w 
haniebną grę, mającą na celu usunięcie podstępem więzionych Morawieckiego i Kołodzieja z kraju, 

aby nie przeszkadzali historycznemu kompromisowi" (Morawiecki wrócił szybko przez zieloną granicę", 
ale niewiele to już zmieniło - choć bezpieka przestała go ścigać dopiero w styczniu 1990 roku). Więc 

osądźcie Państwo sami, właśnie z punktu widzenia etyki i moralności, czym było zwrócenie się przez 
drużynę Wałęsy" przeciwko tym, na plecach których przez ładnych parę lat jechali, a których 

narzucona przez komunistów logika porozumienia kazała im nagle uważać za wrogów wspólnych, już 

nie tylko Jaruzela i Kiszczaka, ale także i ich.

 

 

Adam Michnik swój kapitał zainwestował w rehabilitowanie komunizmu, w Jaruzelskiego, 

Kiszczaka, Kwaśniewskiego, Cimoszewicza, w zakłamywanie pojęć, w nazywanie draństwa 

odpowiedzialnością, a podłości szlachetnym kompromisem.

 

 

"Michnik jest manipulatorem.  To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny." - Zbigniew 

Herbert  Czerwone życiorysy-Adam Michnik  Michnik siedzi w więzieniu w warunkach o wiele 
dogodniejszych niż ogromna część innych postaci opozycji (opisywał to szczegółowo Rozpłochowski). I, o 

dziwo, z jego celi swobodnie wychodzą na świat kolejne listy, artykuły i książki, podczas gdy pozostali

 

 

http://oswiecenie.cba.pl 

Kreator PDF 

Utworzono 6 November, 2014, 18:07

 

background image

OŚWIECENIE WOBEC POLITYKI-poświęć 5 minut na zrozumienie prostej rzeczy

 

 

 

 

współwięźniowie nie mogą się doprosić nawet ołówka. Czy wszystko to dzieje się rzeczywiście 
przypadkowo, dzięki wyjątkowej zręczności Michnika, której nie umiał przeciwdziałać cały personel MSW, 

jak to przedstawiał sam Michnik?! A może było tak dlatego, że o wyjątkowym uprzywilejowaniu Michnika 
w więzieniu decydowały pewne wpływowe kręgi partyjne, te same, które tak zabiegały o poparcie 

zagranicznych Żydów dla WRONu (żydowski publicysta Abel Kainer pisał w 15 numerze podziemnej 

Krytyki z 1983r., że: WRON grata rolę wielkiej opiekunki Żydów).

 

 

Wiosną 1985 r. Michnik otwarcie opowiada się za kompromisem z komunistami jako rzeczą nieodzowną 

w książce Takie czasy... Rzecz o kompromisie (por. uwagi J. Skórzyńskiego: Ugoda i rewolucja, 

Warszawa 1995 r., s. 9-11). Rękopis książki, sugerującej dogadanie się z komunistami, bez przeszkód 
wydostaje się za mury więzienia. Kilka miesięcy później Michnik stanie się jedną z czołowych postaci przy 

okrągłym stole". Ujawni się tak typowa dlań cecha absolutnej nielojalności wobec najbardziej nawet 

bliskich mu w przeszłości osób.  Linki: szajka Adama Michnika videoblog JKM Michnik, Wałęsa, Jaruzelski-
ciekawy slideshow Czerwone życiorysy-Adam Michnik

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

http://oswiecenie.cba.pl 

Kreator PDF 

Utworzono 6 November, 2014, 18:07