background image

Rysowanie warstwic: 

1. Za z przyjmujemy c 
2. Dziedzina  funkcji.  Zastanów  się  czy  c  nie  będzie  tylko 

dodatnie. 

3. Badasz  co  się  dzieje  gdy                 (w  szczególnych 

przypadkach tylko                 

4. Rysujesz  układ  współrzędnych  i  szkicujesz  wykres  dla  c=1, 

potem  dla  c=2,  potem  dla  c=3… każdy  narysowany  wykres 
podpisuj, że to np. było dla c=1. 

5. A  teraz  się  zastanów  czy  jak  ciągle  zwiększałeś  to  c,  to 

wykres  przyjmował  coraz  mniejsze  wartości  czy  większe? 
Wyobraź to sobie w 3D. 

6. Raczej gdy masz takie funkcje to powinno wyjśd: 

     

 

   

 

 kieliszek 

 

 

   

 

     

 

 stożek 

                   klepsydra 
 

Granica (obliczyd): 

1. Gdy wychodzi 0/0  to: 
2. Zobacz czy wyrażenia ze zmiennymi się powtarzają i czy są 

identyczne? Jeśli tak to przyjmij za nie       i skorzystaj ze 
Szpitala. Niech ci nie przyjdzie do głowy, w ostatnim kroku 
znowu  powracad  do  pierwotnego  oznaczenia!  Dałeś  T  to 
nim się tylko zajmujesz i reszta cię nie obchodzi. 
 

Granica (wyznaczyd, że nie istnieje): 

1. To  jest  coś  w  deseo  twierdzenia  o  trzech  ciągach  (ale  nim 

nie jest!). 

2. Potrzebne  są  dwa  ciągi.  Jeden  napiszesz  z  lewej  strony 

twojej  podanej  funkcji,  a  drugi  z  prawej  (jak  w  tw.  o 
3ciągach).  Zabawa  polega  na  tym,  że  pod  koniec  obliczeo 
ma  wyjśd,  że  to  z  lewej  dąży  do  czegoś  innego  niż  to  z 
prawej.  

3. Pierwszy  ciąg.  Weź    

 

   

 

     

 

 

 

 

 

  i zobacz co Ci wyjdzie 

w    

 

 

 

 

 

   czyli  w  wyjściowej  funkcji  za  x  i  y  wstaw  to 

 

 

             

4. Później oblicz przykładowo   

 

 

 

 

 

 

  (to drugi ciąg) i zobacz 

czy otrzymałeś inną wartośd tego do czego dąży. Jeśli tak to 
jest OK. Jeśli nie to wymyśl jakiś inny ciąg.  

5. „Granica  nie  istnieje  ponieważ  znalazłem  2  ciągi 

argumentów  funkcji  f  dla  których  wartości  funkcji  dążą  do 
różnych granic”. 
 

Interpretacja geometryczna dziedziny: 

1. Wyznaczyd dziedzinę. Pamiętad   

 

      ! 

2. Naszkicowad funkcje które wyszły, z tą różnicą, że zamazuje 

się  wszystko  po  lewej  lub  prawej  stronie.  Wykres  rysujesz 
linią przerywaną gdy nie ma „równe”.
 

3. Wszystkie warunki łączysz na jednym wykresie i zaznaczasz 

częśd wspólną.  
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Policzyd z definicji pochodną: 

1.  

 

 

  

 

   

 

       

   

   

 

     

 

      

 

  

 

 

 

 

2. Wstawiasz podany punkt do wzoru i liczysz granicę „po x”. 

Później liczyd „po y”. Wtedy wzór ulega lekkiej modyfikacji. 
Teraz h dodajesz do y, a nie do x. Liczysz granicę. 

3. Jakby ci wyszło kiedyś w koocowym wyniku coś na kształt 

   

 

 

musisz  policzyd  dodatkowe  granice  dla  tego  wyrażenia 
gdzie  raz       

 

            

 

  Jak  wychodzą  różne  to 

znaczy, że tu nie istnieje pochodna. 

 
Wielomian z trzecią resztą: 

1.  

 

     

 

   

 

   

 

  

    

 

   

 

   

 

  

 

 

   

 

   

 

   

 

  

 

 

   

 

   

 

  Zobacz co jest ci potrzebne. 

2. Liczymy wartośd funkcji w danym punkcie. 
3. Policz  pierwszą  różniczkę.      

 

   

 

     

 

 

  

 

   

 

     

 

 

 

  

 

   

 

    czyli potrzebne są Ci pierwsze pochodne po x i 

y.  Później  policz  wartości  tych  pochodnych  w  danym  pkt. 
Pierwszą  różniczkę  napiszesz  na  2  sposoby.  Raz  wstawisz 
tam to co policzyłeś w pkt czyli np. df=0dx+0dy (przyda się 
do wzoru wielomianu),   a drugie za pomocą tego co wyszło 
ci  w  pochodnych  czyli  np.  sinxdx+sinydy  (potrzebne  do 
obliczenia następnej różniczki). 

4. Zobacz  do  wzoru  wielomianu.  Teraz  potrzebne  jest 

 

 

   

 

   

 

   a  to  jest  różniczka  z  różniczki  czyli 

      

 

   

 

   czyli to sinxdx+sinydy liczysz raz po x a raz po 

y. Analogicznie jak poprzednio musisz mied 2 wersje drugiej 
różniczki.  jedną  otrzymasz  po  obliczeniu  tego  co  przed 
chwilą  napisałam,  a  druga  (potrzebna  do  wielomianu)  to 
obliczysz wartośd w punkcie. 

5.  

 

   

 

   

 

   postępujesz  analogicznie  (liczysz  różniczkę  z 

różniczki  po  x  i  po  y).  Na  samym  koocu  wstawiasz  punkt 
  

 

   

 

  bo to ma byd reszta. 

6. Teraz wstawiasz do wzoru wielomianu wszystkie dane. dx i 

dy  zamieo  jako  różnicę  argumentów  np.  dx  =  x-  0;  dy=y-2 
dla punktu (0,2)  
 

Znaleźd ekstremum: 

1. Dziedzina. 
2. Policzyd  gradienty  (pierwsze  pochodne  po  x,  y…)  i 

przyrównad do 0. 

3. Rozwiązad  powstały  układ  równao  i  wyznaczyd  punkty 

stacjonarne. Sprawdzid czy należą do dziedziny. 

4. Tworzymy macierz Hessego. To macierz gdzie w pierwszym 

wierszu  są  drugie  pochodne  kolejno  po  xx,  xy…  w  drugim 
yx,  yy…  ect.  Policzyd  drugie  pochodne  i  wpisad  w 
odpowiednie miejsca. 

5. Weź pierwszy punkt stacjonarny i policz dla niego macierz . 

Czy w macierzy, w miejsce x, y wstaw współrzędne punktu. 

6. Policz  wyznaczniki.  Stajesz  w  górnym  lewym  rogu  liczysz 

wyznacznik 1x1, później wyznacznik 2x2 i jeśli jest to 3x3. 

7. Jeśli  wszystkie  wyznaczniki  wyszły  dodatnie  to  w  tym 

punkcie  jest  minimum  lokalne.  Gdy  są  wyznaczniki  kolejno 
ujemne,  dodatnie,  ujemne…  to  jest  maksimum…  wszystkie 
inne  kombinacje  świadczą,  że  nie  ma  tam  ekstremum. 
Chyba,  że  gdzieś  dostałeś  wyznacznik  =0.  Jeśli  tak  to  masz 
problem xD Ale policz jeszcze raz. Miało nie byd hesjanu 0! 
 
 
 
 
 

background image

Obliczyd największą i najmniejszą wartośd funkcji: 

1. Narysowad podany zbiór (dziedzinę). 
2. Policz pochodne cząstkowe i przyrównaj do zera. Zobacz czy 

pkt stacjonarne należą do dziedziny. 

3. Patrzymy  jaki  ma  kształt  nasz  zbiór  i  badamy  wartośd  na 

kraocach  przedziałów.  Czyli  ten  „kraniec”  (linię,  krzywą) 
musisz  sobie  oznaczyd  jako  jakiś  wzór  funkcji  i  powiedzied 
na jakich x czy y jest to rozpięte (taka mini dziedzina). Jak to 
masz  to  robisz  sobie  sprytny  punkt  P(x,y)  gdzie  za  y 
wstawiasz  swoją  funkcję  obrazującą  „kraniec”.  Ten  Punkt 
wstawiasz  do  swojej  głównej  funkcji  podanej  w  zadaniu. 
Uff.. Teraz liczysz pochodną po x. Później przyrównujesz to 
do  zera.  Wyliczasz  x  czy  tam  y  i  sprawdzasz  czy  należy  do 
twojej mini dziedziny.  

4. Robisz  analogicznie  tak  ze  wszystkimi  twoimi  „kraocami”. 

Na  koniec  zajmujesz  się  pkt.  stac.  które  spełniały  twoje 
warunki  oraz  tymi  co  są  najdalej  wysunięte  na  wykresie 
twojego  zbioru.  Liczysz  ich  wartośd  i  z  nich  wybierasz  to 
największe i najmniejsze. 
 

Znaleźd ekstremum warunkowe: 

1.                 

  

 

         Wstawid do wzoru warunki 

(pamiętaj, że one muszą byd w wersji takiej, gdzie po jednej 
stronie jest 0). 

2. Liczysz pierwsze pochodne (po λ też). Przyrównujesz do 0 i 

liczysz pkt stac. 

3. Macierz Hessego (instrukcja znaleźć ekstremum). 
4. Policz gradient warunku (podanego w zadaniu) – to będzie 

wektor. 

5. Rozwiąż równanie     

       

        Mogą ci wyjśd dwa 

parametry.  

6. Wymnóż    

 

 

 

 

 

              

 

 

 

 

 

 

 to  co  ci  wyszło  jest 

różniczką  L.  Zapisz  ją.  Wstaw  odpowiednio  parametry. 
Zobacz  czy  jest  to  wyrażenie  zawsze  dod.  ujemne  czy 
nijakie? Jeśli dod. to w tym pkt jest minimum, a jak ujemne 
to maksimum. A jak masz wątpliwości to nie ma ex. 
 

Znaleźd przybliżoną wartośd: 

1. Zaproponuj  jakąś  podobną  funkcję  do  danej  (za  liczby 

wstaw zmienne). 

2. Policz pochodne po x, po y, po z… 
3. Wymyśl  sobie  punkt     

 

   

 

   

 

   a  za  współrzędne  weź 

liczby,  które  się  łatwo  liczy  np.  jak  w  wyjściowej  funkcji 

miałeś     to twój x to 16. No bo wiesz ile to    . 

4. Policz wartości pochodnych w tym twoim punkcie.  
5. Wstaw do wzoru na różniczkę     

 

   

 

     

 

 

  

 

   

 

     

 

 

 

  

 

   

 

     gdzie  dx,  dy  to  różnica  argumentów  (np. 

                 gdzie 17 – Alinki, 16- Twoje. 

6. Wstaw  do  wzoru.  Gotowe.  Finito.  Koniec.  Można  iśd  do 

domu ;)