Slajd 1
Kuchnia na Śląsku, tak jak wszędzie w Europie, dzieliła się na arystokratyczną, mieszczańską i chłopską.
Pierwsza z nich była kuchnią międzynarodową, rzadko kiedy pojawiały się na stołach bogatej szlachty dania
regionalne. Mieszczanie znowuż swoją kuchnię opierali o drogie mięsa oraz miewali aspiracje do kuchni
międzynarodowej. Chłopi gotowali jak najróżniej – stąd też mamy regionalne specjały. O nich dzisiaj będziemy
mówić.
Slajd 2
Na początku myśleliśmy, żeby zrobić prezentację o historycznym Górnym Śląsku w zakresie naszego
województwa obejmujące Śląsk Pruski. Zrezygnowaliśmy z tego – mapa przedstawia zakres kuchni, o której
mowa. Rzecz jasna, że z naszego regionu będziemy mieli najwięcej potraw.
Slajd 3
Dawniej Ślązacy gromadzili się rodziną u dziadków w kilka dni w roku. Miały one znaczenie wyjątkowe.
Oczywiście punktem kulminacyjnym był posiłek, który zawsze miał charakter obiadowy. Warto zaznaczyć, że
centrum wokół którego obracało się spotkanie stanowili dziadkowie – inaczej niż współcześnie, gdzie w
centrum są dzieci.
Slajd 4
Pierwszy posiłek w śląskim domu wyglądał różne – zależało to od czasu jaki posiadała gospodyni bądź osoba
głodna. Nie zawsze bowiem kobieta była cały czas w kuchni. Tak naprawdę to w sposób widoczny rządziła
kobieta w domu. Mężczyźni byli w znacznej części pod pantoflem – nie było to nic nadzwyczajnego ani
wstydliwego.
Slajd 5
Dzieci najbardziej cieszyły się z zup na śniadanie, bowiem były one na słodko. Podstawę stanowiło mleko i
później już określone dodatki. Gdy w domu były suszone owoce wtedy się je dodawało. Możemy powiedzieć,
że wówczas powstawał pełnowartościowy posiłek.
Slajd 6
Jednak podstawą na śniadanie był zawsze chleb. Może być on zrobiony na słodko aczkolwiek przeważają słone
dodatki. Najbardziej zaskakującym dla mnie był smalec na słodko z jabłkami, śliwkami i ziołami. Taka próba
uzdrowienia tłuszczu zwierzęcego. Ryby również nas nie powinny dziwić. Czytałem, że przed industrializacją
Śląska w rzekach i strumieniach istniały tutaj słodkowodne perłopławy – nie dziwić więc powinno nas, gdyby
w jakiejś książce znaleźlibyśmy przepisy na przygotowanie małż itp.
Slajd 7
Śniadanie zawsze potrzebowało napoju – nawet jak była to zupa mleczna. Herbata, którą teraz pijemy pojawiła
się w czasach industrializacji śląska. Musi być to czaj. Jednak zamiast cytryny dodawało się plasterki pigwy.
Jest to owoc rosnący na krzaczkach – przypomina nieco dziką gruszkę, ale kolor może mieć żółty, zielony albo
czerwony.
Slajd 8
Obiad niemal zawsze był dwudaniowy. Wyjątek stanowiły dni postne, czyli piątki. Gdy obydwoje rodziców
pracowało wtedy dzieci szły do dziadków – nawet jeżeli była to wioska obok i trzeba było dojeżdżać. Poza tym
musiał być konkretny, bo chłop miał być jak trzydrzwiowa szafa – szeroki, choć niekoniecznie od mięśni.
Kobieta z kolei musiała posturą dorównywać młodym facetom, a nawet być większą od nich. Trzeba było mieć
za co chwycić, a też musiała pracować fizycznie.
Slajd 9
[Wytłumaczyć jak się robi te zupy]
Slajd 10
Zestawy daniowe były trzyskładnikowe – taki obiad jest najbardziej czasochłonny. Jego przygotowanie mogło
zajmować nawet cały poranek.
Slajd 11
Ciaperkapusta – nieznane mi osobiście danie. Polegało na zapieczeniu kapusty kiszonej z boczkiem i purée
ziemniaczanym. Do tego dodawano klopsy z mięsa mielonego.
Slajd 12
Kapusta zasmażana to ugotowana kapusta, którą następnie piecze się z mąką i masłem, albo sosem
beszamelowym. Doprawia się jedynie solą i pieprzem.
Slajd 13
To danie też nie jest mi znane aczkolwiek bardzo proste. Śledzie obecnie się kupuje, a kiedyś robiło samemu.
Typowo chłopskie.
Slajd 14
Obiad ten jest na niedzielę. Istniał bowiem sztywno przestrzegany podział na obiady niedzielne oraz „bez
tydziyń”. Na śląsku funkcjonują trzy typy klusek śląskich. Najbardziej znane są te z dziurką – do wyrobu ciasta
używa się mąki ziemniaczanej. Drugim rodzajem są te bez dziurki – do nich używa się tylko mąki pszennej.
Natomiast czarne kluski powstają poprzez dodanie do ciasta startego surowego ziemniaka. Intensywność czerni
zależy od długości leżenia startego ziemniaka. Aby uzyskać tak intensywną czerń jak ta na zdjęciu, która jest
ugotowana, należy co najmniej sześć godzin wcześniej zetrzeć ziemniaka i odstawić go na stół.
Slajd 15
Gdy robiono pojedyncze drugie danie zdarzało się, że nie robiono również zupy, gdyż było ono wystarczająco
syte.
Slajd 16
Żebroczka pochodzi ze Śląska Cieszyńskiego. Wyróżnia się nieco egzotycznym składnikiem jak na nasze
ziemie. Jednym z głównych składników jest bowiem ryż. Poza tym używa się ziemniaków, mleka, boczku,
czosnku i cebuli. Podaje się je z zieloną herbatą co również jest egzotyczne dla Śląska – dopuszczalne są
również bardziej wytworne trunki.
Slajd 17
Blachkluski robiono zazwyczaj w poniedziałek po wielkim obiedzie w niedziele. Ich zrobienie polegało
bowiem na zapieczeniu na blasze kachlowego pieca kuchennego ugotowanych lub surowych i spłaszczonych
klusek. Śląski raj to buchty z wędzonym mięsem polane sosem śliwkowym na bazie rosołu z wędzonego mięsa.
Bardzo popularne danie w opolskiej części Śląska.
Slajd 18
To jeden z najważniejszych punktów dnia. Jest to czas popołudniowej sjesty, w czasie której omawia się z
rodziną miniony dzień i zajada się słodkości pani domu.
Slajd 19
W okręgu rybnicko-wodzisławskim zachowała się jeszcze do niedawna średniowieczna tradycja sadzenia koło
domu winnej latorośli i robienia wina. Obecnie znowu dochodzi do odrodzenia tego segmentu. Ze względu na
klimat śląskie wina są nieco cięższe od tych z rejonu Morza Śródziemnego. Popularne są również różne
wariacje smakowe nalewek.
Slajd 20
Kołoczki to nazwa dla wypieków, które wyglądają jak te na zdjęciu. Inne, które błędnie są określane tym
mianem to po prostu drożdżówki.
Slajd 21
Pączki na śląsku były tylko z dżemem różanym. Do dzisiaj wielu mieszkańców śląska nie wyobraża sobie
innego nadzienia w kreplu.
Slajd 22
[Wyjaśnić różnice]
Slajd 23
Inaczej niż w Polsce.
Slajd 24
Śliszki robi się na dwa sposoby – albo są to kluski z mąki i mleka na słono kładzione na wodzie, albo też są to
moczone w mleku czerstwe kawałki kołocza.
Slajd 25
Na Śląsku to najważniejsze święto dla chrześcijan świętowano na dwa różne sposoby – jedzono albo śniadanie
uroczyste albo obiad. Jeżeli się piekło świyncelnik wówczas nic więcej do koszyczka na wielką sobotę się nie
dawało. Jest to jednak tradycja obecna jeszcze tylko na Śląsku Cieszyńskim oraz pojedynczych wioskach reszty
Śląska.