OFE – O, Fstrętny Emerycie!
Autor: Daniel Sen
2011-03-14 09:00:14
Przyszłość większości tych, których
dzisiaj doi ZUS i OFE... / fot. Wehikuł czasu
Od przyszłych emerytów najlepiej pieniądze się... zbiera. Przez 40-50 lat wyciąga się od nich
składki, a gdy przychodzi starość i emeryt z płatnika składek staje się petentem ZUS-u, ZUS i rząd
najchętniej dałby mu skierowanie na... eutanazję!
Gdyby Janosik żył w XXI wieku to Donald Tusk i połowa jego ministrów już dawno byliby wychłostani. I to
wielokrotnie! Pewnie codziennie, za ich coraz bardziej bzdurne pomysły dotyczące podatków, emerytur, ZUS-u,
OFE, itd. Żaden przywódca żadnej RP (I, II czy III), PRL-u, Rzeczpospolitej Obojga Narodów, żaden Jagiellon,
Andegaweńczyk czy Piast nie łupił tak swoich obywateli, jak robi to niemiłościwie nam panujący Donald Tusk
Pierwszy.
Kiedyś posiadało się ziemię, płaciło czynsz za jej używanie, składało daninę, odrabiało robociznę na polu pana,
składało dziesięcinę klechom, i każdy był zadowolony. Nikomu nawet nie przychodziło do głowy, że na starość nie
będzie za co przeżyć. Miało się dzieci, wnuki, mieszkało na kupie w jednej izbie, żyło te 20-30 lat krócej niż
obecnie i nikt się nie przejmował nieistniejącą wówczas emeryturą, a przede wszystkim ZUS-em. Kolejki do
miejscowego znachora nie było, a jego skuteczność była wcale nie mniejsza niż naszej służby zdrowia
(szczególnie, gdy czekamy ponad 3-4 lata w kolejce do zabiegu).
Jak złupić najsłabszego...
Najsłabszym jest oczywiście dziecko albo emeryt. Zarówno dziecko, jak i emeryt (gdy odpowiednio podniesie się
wiek emerytalny) nie ma ani donośnego głosu, ani siły przebicia, ani chęci do walki, więc można emerytów łupić
jak się chce. Najpierw kazać im przez lata płacić składki do ZUS, by ZUS połowę przejadał, z pozostałej części
"ćwiartkę" przepijał i wypłacał emerytom jałmużnę (domyślcie się, jak niskie byłyby emerytury, gdyby ZUS
masowo się (SIĘ czyli NAS!) nie zadłużał na ich wypłacanie, a musiał zacząć działać na zasadach rynkowych)...
Gdy namnożono już miejsc pracy w ZUS-ie dla wszystkich kolegów, kuzynów, całych rodzin tak, że zabrakło pokoi
i stołków, postanowiono wymyślić OFE. Ot, by kolejni "przyjaciele Króliczka" (raz jest to Króliczek, innym razem
Kaczorek, itd.) mieli gdzie pracować, czym zarządzać, gdzie nepotyzmować swoich bliskich.
OK, machnąłby człowiek na to, że państwo zmusza go do kolejnej daniny, która na przyszłość ma mu przynieść
jakieś korzyści. Przymknąłby oko na to, że owe fundusze na swoją działalność przeznaczają więcej pieniędzy, niż
powinny. Ochhhh - weschnąłby przymusowy członek takiego OFE na myśl, że był kryzys, bessa i z wpłaconych
przez niego 10 tys. składek jest obecnie 8,500zł kapitału. No nic, mam jeszcze dziesiątki lat przymusowego
wpłacania tam pieniędzy, może w międzyczasie wygram w Lotto i będę mógł mieć to w dupie. Ale to jest Polska.
Tu nic nie może się udać!
Agent Tomek...
Tu 34-letni Agent Tomek przechodzi na emeryturę i dostaje jej 4 tys. miesięcznie! Przez 10 lat swojej tajnej
służby wydał miliony złotych bawiąc się w amanta, rozbijając kolejne modele Porsche, na które wyrywał
ukraińskie tancerki. Za budżetowe pieniądze pił, ćpał, wynajmował najdroższe pokoje w najlepszych hotelach,
kopulował z celebrytkami i za tę straszną pracę przez przynajmniej 50 kolejnych lat będzie pobierał 4 tys.
emerytury (z rokroczną rewaloryzacją). Ot, tak spokojnie licząc zgarnie 2,5 miliona złotych.
Składek przez 10 lat służby napłacił tyle, co kot napłakał, emerytury przez 50 lat jej pobierania dostanie tyle, ile
wystarczyłoby jej dla kilkunastu emerytów (dostających te 1000 zł przez zaledwie pozostałe im 10-20 lat
emeryckiego życia). Oni składali na nią i ciężko pracowali przez 40-50 lat. Agent Kaczmarek dorobił się jej bawiąc
się życiem przez 10 lat. Pożytku dla Polski jego "praca" nie przyniosła żadnego! A takich agentów są setki, a
innych tego typu mundurowych tysiące...
Herszt Donald T. i jego banda rozbójników
Już samo zmuszenie ludzi do płacenia tak kolosalnych składek (ponad 30% zarobków) na jakiekolwiek
przymusowe zakłady ubezpieczeniowe czy towarzystwa emerytalne, które niczego nie mogą zagwarantować
swoim przyszłym emerytom, to rozbój w majestacie prawa! Więc jak można nazwać zajeb... wzięcie tych już raz
wymuszonych pieniędzy z OFE przez rządzących i wsadzenie z powrotem do ZUS-u.
1
Już żaden bank nie chce pożyczać ZUS-owi pieniędzy na wypłatę obecnych świadczeń, już nie ma żadnego
przedsiębiorstwa, które można sprywatyzować (tzn. które ktoś chciałby za godne pieniądze kupić), a przecież
wybory dopiero na jesień – jak jeszcze naksięgować pieniądze, by ludzie nie wyszli na ulicę przed wyborami?
Mamy gdzieś, że za 20 czy 30 lat nie będą mieli emerytur.
Każdy z rządzących podczas jednej tylko kadencji zarabia ponad pół miliona, drugie tyle wyciąga w formie
różnych subwencji, dodatków. Wpłacają to do banku i mają z samych tylko odsetek co miesiąc 4 tys. do końca
życia i o emeryturę bać się nie muszą. Boją się jedynie przerżnąć wybory i odstąpienia korytek opozycji.
Czego by rządzący, ekonomiści, a nawet sam prof. Balcerowicz nie wymyślili, to system emerytalny w Polsce się
zawali! Podnosi się VAT, to ludzie przestają tyle kupować i skarbonka III RP robi się jeszcze bardziej pusta niż
przed podwyżką VAT-u, a dodatkowo generuje się wzrost bezrobocia. Nakłada się kolejne obciążenia, to ludzie
machają ręką, uczą się angielskiego lub niemieckiego i stąd spierd... wyjeżdżają się znaczy.
ZUS doi niemiłosiernie małych i średnich przedsiębiorców? To fikcyjnie się oni zatrudniają u kogoś np. w Anglii i
płacąc tam o wiele niższe składki niż w Polsce, wiedzą dokładnie, ile dostaną za to emerytury. W Funtach, z
pewnego źródła, a nie z pustego ZUS-owskiego wora.
Wybijcie emerytów, albo wybijcie sobie z głowy dalsze zabawy systemem emerytalnym!
2