Fallus - król życia
Pierwotna erotyka przenikając do wielu religii ustanowiła kult fallusa. Mitologie
pokazujące pokrewieństwo ludzi i bogów są tego wyraźnym przykładem. Egipcjanie
utożsamiali Ozyrysa z bogiem słońca i ziemi. Malowidła na sarkofagach i ścianach
świątyń pokazują go leżącego na wznak z uniesionym członkiem. Symbolem
hinduskiego boga Sziwy jest również pulsujący penis i na wielu obrazach przedstawiano
go w pełnej erekcji w czasie medytacji.
Według wierzeń hindusów bardzo cenił on własną spermę i dostarczając przez setki lat
niezapomnianych erotycznych doznań swojej żonie Parvati – nigdy nie ejakulował.
Hinduscy jogini do dziś uważając, że powstrzymanie się od ejakulacji jest sposobem na
nieśmiertelność, dlatego zaraz po stosunku wysysają spermę z pochwy partnerki.
Podobne teorie na temat spermy snuli Chińczycy. W „Sekretach jaspisowej Alkowy”,
najstarszym tekście taoistycznym, czytamy: ”kiedy mężczyzna zrezygnuje z wytrysku –
wzmocni swe ciało, zaostrzy się jego wzrok i słuch, znikną choroby, ożywi się serce i
krążenie krwi, wzmocnią mięśnie, uda, skóra stanie się gładka i osiągnie spokój ducha”.
Faktem jest, że tak odbyty stosunek nie męczy.
Podobno można nauczyć się tej techniki nie doprowadzając się do stanu silnego
podniecenia, stosując na początek metodę trzech pchnięć płytkich i jednego głębokiego
oraz wykonać osiemdziesiąt jeden pchnięć jako jedną serię. A najlepiej zacząć te
ćwiczenia – radzi autor „Sekretów.. ” - z partnerką niezbyt urodziwą, bo przy takiej łatwiej
kontrolować emocje. Przestrzegając tych zasad warto stosować metodę tzw. ”zamka”,
czyli przy zbliżaniu się momentu utraty kontroli, mówiąc słowami „Sekretów..”: wycofać
swój jaspisowy róg do miejsca, w którym tylko jego zakończenie pozostanie wewnątrz
jaspisowej komnaty, a potem podjąć akcję metodą trzech pchnięć płytkich i jednego
głębokiego. Skutecznie też działa "metoda ucisku„ polegająca na kilkusekundowym
ucisku palcami lewej ręki miejsca między moszną a odbytem.
Kiedy mężczyzna ma kłopoty z osiągnięciem erekcji, jako sposób na wzmocnienie
namiętności, podręczniki tao zalecają seks oralny. Jeżeli nawet po nim wzwód nie
nastąpi, trzeba zastosować metodę ”miękkiego wejścia” czyli wprowadzić członek przy
pomocy palców, a potem wytwarzając ucisk, przytrzymać go u samej nasady. Najlepiej
udaje się to w pozycjach bocznych i tych z przewagą mężczyzny. Wszystkie te zabiegi
mają na celu nie tylko męską satysfakcję, ale przede wszystkim pełne zaspokojenie
wszystkich pragnień kobiety. Wspólnoty taoistyczne zachowały do dziś tradycyjne
zachowania seksualne, ale już w I w.n.e. zaczął do Chin przenikać buddyzm. O nim i o
jeszcze innych powiązaniach religii i erotyki dowiesz się za tydzień.