IID
DE
EN
NT
TY
YF
FIIK
KA
AC
CJ
JA
A C
CH
HR
RY
YS
ST
TU
US
SA
A
W
WE
E W
WS
SZ
ZY
YS
ST
TK
KIIC
CH
H W
WIIE
EK
KA
AC
CH
H
T
Th
he
e IIn
nd
de
en
nttiiffiic
ca
attiio
on
n O
Off C
Ch
hrriisstt IIn
n A
Allll A
Ag
ge
ess
6
64
4--0
04
40
09
9
W
Wiilllliia
am
m M
Ma
arrrriio
on
n B
Brra
an
nh
ha
am
m
Poselstwo, wyg³oszone przez brata Williama Marriona Branhama w czwartek wieczorem,
dnia 9. kwietnia 1964 w National Guard Armory, w Birmingham, AL, USA. Podjêto
wszelkie wysi³ki, by dok³adnie przenieœæ mówione Poselstwo z nagrañ na taœmach
magnetofonowych do postaci drukowanej. Podczas t³umaczenia i korekty korzystano te¿ z
najnowszej wydrukowanej wersji oraz z nagrañ na CD w oryginalnym jêzyku angielskim.
Niniejszym zosta³o opublikowane w pe³nym brzmieniu.
Wydrukowanie tej ksi¹¿ki umo¿liwi³y dobrowolne ofiary wierz¹cych, którzy umi³owali
Jego S³awne Przyjœcie i to Poselstwo. Przet³umaczono i opublikowano w 2007 roku.
Wszelkie zamówienia nale¿y kierowaæ na adres:
MÓWIONE S£OWO
GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ
Komórka: +420 775 225542
E-mail: w.krzok@volny.cz
GG: 5991629 SKYPE: W Krzok
http://www.volny.cz/poselstwo
Identyfikacja Chrystusa
we wszystkich wiekach
1
Uwa¿am to naprawdê za wielki przywilej, ¿e mogê byæ tutaj
dzisiaj wieczorem. Jestem tutaj w ogóle po raz pierwszy – w tym
piêknym mieœcie Birmingham. O, chcia³em tu przyjechaæ ju¿ wiele
razy. Wydaje siê jednak, ¿e wszystko wspó³dzia³a ku dobremu, a Pan
ma Swój W³asny ustalony czas dla tych spraw, tak w³aœnie On to
ustanowi³. Jesteœmy wdziêczni za ten czas i za tych zacnych
sponsorów.
2
A zatem, dzisiaj wieczorem jest to trochê… Zawsze pierwszy
wieczór jest poœwiêcony trochê wzajemnemu zapoznaniu siê. I wiecie,
gdy jesteœmy w takim budynku, jak ten, w którym jest… który, jak
przypuszczam, nie by³ u¿ywany do nabo¿eñstw. Dowiedzia³em siê, ¿e
to jest dawna zbrojownia. Obecnie jest to sala gimnastyczna i graj¹
tutaj w gry sportowe, i tak dalej. Nie jest to pomieszczenie, jak
przyszlibyœmy do koœcio³a, gdzie, jak wierzê, jest obecnoœæ Ducha
Bo¿ego i panuje œwiêta atmosfera. Lecz gdy przyjdziecie do budynku
zabaw i rozrywek, gdzie czasami s¹ ró¿ne awantury, to wydaje siê na
chwilê, ¿e z pocz¹tku jest bardzo trudno rozpocz¹æ us³ugê, dopóki nie
zapoznamy siê wzajemnie. A zatem, je¿eli jesteœmy sobie wszyscy
wzajemnie obcy, sprawia nam to trochê… Otó¿, rozgl¹damy siê i
zastanawiamy. Lecz spróbujmy wyzbyæ siê tego i to tak szybko, jak to
tylko mo¿liwe.
3
I po prostu zapamiêtajcie sobie, ¿e jesteœmy tutaj, by s³u¿yæ Panu
Jezusowi. Jesteœmy tutaj, by uczyniæ wszystko, na co nas staæ i co
mo¿emy uczyniæ, aby wspieraæ Jego Królestwo. I ja w tym kierunku
robiê moje wysi³ki. Nie mogê tego jednak czyniæ sam. Bêdzie do tego
potrzebna wasza pomoc razem z moj¹ pomoc¹, i z Bo¿¹ pomoc¹, i
razem z Nim bêdziemy ogl¹daæ chwa³ê Bo¿¹, zstêpuj¹c¹ i
nawiedzaj¹c¹ nas. W³aœnie tego pragniemy bardzo i w tym celu tu
jesteœmy, aby nas Bóg nawiedzi³.
4
Nie jest nas du¿a iloœæ i nie mamy wielkich t³umów s³uchaczy. Nie
zostaniemy tu zbyt d³ugo. I inna sprawa, ja – moje Poselstwo jest
g³ównie dla ludzi pe³nej Ewangelii. Jest to na tych zasadach, chocia¿
przychodz¹ wszyscy.
5
Modlê siê o chorych. Nie twierdzê, ¿e jestem uzdrowicielem albo,
¿e ktoœ mo¿e uzdrowiæ kogoœ. Wierzymy, ¿e jest tylko jeden
uzdrowiciel, a tym jest Bóg. Lecz wierzymy, ¿e On postanowi³, aby
cz³owiek modli³ siê o chorych, i ja to czyniê. Modlê siê o chorych, a
Pan jest od pocz¹tku tak ³askawym dla nas, ¿e odpowiada na moje
modlitwy, tak wiele razy. I widzieliœmy to na ca³ym œwiecie po prostu
MÓWIONE S£OWO
2
pomno¿one – tysi¹ce tysiêcy uzdrowionych ludzi, którzy byli kalecy,
schorowani, œlepi, chromi, kulej¹cy. I ja po prostu wierzê, ¿e jesteœmy
uzdrowieni dlatego, bo „On by³ zraniony za nasze przestêpstwa, a
jego siñcami jesteœmy uzdrowieni”. I my wierzymy, ¿e to jest
dobrodziejstwo dla wierz¹cych, to jest ich przywilejem.
6
Otó¿, ono nie jest dla niewierz¹cych. Ludzie mówi¹: „Hm, ja nie
wierzê, ¿e to mo¿e siê staæ”. Otó¿, tak nie stanie siê ci to nigdy. Ty po
prostu tak rozstrzygn¹³eœ i nigdy ci siê to nie spe³ni. Lecz ono spe³ni
siê tym, którzy wierz¹, poniewa¿ ono jest tylko dla wierz¹cych.
7
Zatem, to nie czyni mnie uzdrowicielem, tak samo zwiastowanie
zbawienia nie czyni mnie zbawicielem. Wiemy, ¿e jest tylko jeden
Uzdrowiciel i Lekarz, a mianowicie jest to ta sama Osoba – Jezus
Chrystus. My jesteœmy tutaj, by Go wys³awiaæ wœród ludzi.
8
Otó¿, przebudzenie w³aœciwie nie jest dodawaniem nowych
cz³onków do zboru. Przebudzenie jest o¿ywieniem tego, co ju¿ macie.
I czasami zastanawia³em siê, dlaczego przychodzi przebudzenie.
9
Mo¿e wam to bêdzie brzmieæ trochê dziwnie, kiedy to powiem, bo
jestem obcym dla was. Lecz pewnego dnia sta³em na brzegu jeziora,
nad jeziorem Michigan. Obserwowa³em fale, jak one nadchodzi³y i
oddala³y siê, i one siê ko³ysa³y. O, wia³y potê¿ne wiatry i te fale
bryzga³y wod¹ wysoko w powietrze i uderza³y tam i z powrotem,
przytoczy³y siê ku brzegu i oddali³y z powrotem, i znowu przytoczy³y
ku brzegu. Ja pomyœla³em: „Moi drodzy, co za przebudzenie!” Lecz
wiecie, w tym jeziorze nie ma wiêcej wody ni¿ wtedy, gdy jest
zupe³nie spokojne i ciche. To siê zgadza. Jest tam po prostu ta sama
iloϾ wody. Rozumiecie?
10
Zastanawiam siê wiêc: Dlaczego jest to jezioro ca³e podniecone?
Po prostu tak samo, jak my jesteœmy podnieceni w przebudzeniu. A¿
to w nas bulgocze. Czy wiecie jednak, czego to zawsze dokonuje w
jeziorze? Oczyszcza je. Ono wyrzuca wszystkie zanieczyszczenia i
rupiecie na brzeg. Dlatego wiêc musimy mieæ przebudzenie; ono
usuwa z nas wszelk¹ niewiarê i inne zanieczyszczenia, abyœmy mogli
wyraŸniej zobaczyæ, czego Bóg pragnie dla nas. Dlatego w³aœnie
oczekujemy na ten czas – na przebudzenie wœród ludzi.
11
Wiêc mój sponsor, brat Urshan i tutejsi bracia, a prawdopodobnie
niektórzy siedz¹ w audytorium – oni s¹ kaznodziejami od Boga, po
prostu tacy sami jak ja i wszyscy inni kaznodzieje.
12
Jezus powiedzia³ pewnego razu: „Królestwo Niebios jest podobne
do cz³owieka, który wzi¹³ sieæ i wyp³yn¹³ na jezioro. A kiedy zarzuci³
sieæ i wyci¹gn¹³ j¹, mia³ w niej rozmaite stworzenia”. Sieæ Ewangelii
wy³awia ludzi wszelkiego rodzaju, tak, ryby wszelkiego rodzaju.
Widzicie, byæ mo¿e niektórzy z nich byli, powiedzmy, wodnymi
psami, niektórzy z nich byli wê¿ami, niektórzy krabami, niektórzy
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
3
¿ó³wiami, i tak dalej, a kilku z nich by³o prawdziwymi rybami. Wiêc
my nie wiemy, co z³owimy do sieci, ale po prostu zarzucamy sieæ.
13
I dlatego ja przybywam. Dwa niewody zasiêgn¹ wiêkszy obszar
ni¿ jeden niewód, i ja przychodzê, by zarzuciæ moj¹ sieæ. Jest to
niewód. My tam dalej na pó³nocy nazywamy to niewodem. I ja
przychodzê, by zarzuciæ moj¹ sieæ razem z ich sieciami, z waszymi
sieciami. Zarzuæmy je wiêc daleko, tak daleko, jak nam siê uda. I
po³¹czmy nasze sieci razem, i nasze serca razem, i nasze wysi³ki
razem, i zacznijmy je ci¹gn¹æ, by zobaczyæ, czy tutaj jest kilka ryb,
którymi móg³by pos³u¿yæ siê nasz Mistrz. I On w³aœnie je rozdziela.
My tego nie wiemy. Oni wygl¹daj¹ dla nas tak samo. Po prostu zostali
z³owieni do sieci. Lecz Bóg wie, kim oni s¹ i zna³ ich od pocz¹tku.
Wiêc my jesteœmy tylko rybakami, nie jesteœmy sêdziami, by
decydowaæ, kto jest ryb¹, a kto nie jest. My tylko zarzucamy sieci,
wiêc ja jestem tutaj, by wam pomóc.
14
A wiêc módlcie siê w tym tygodniu, podejdŸcie do telefonu
przedzwoñcie do kogoœ i zaproœcie ich do zboru, do tej zbrojowni
tutaj. Mamy do dyspozycji tylko krótki czas. Nerwowy – to sprawia,
¿e cz³owiek jest nerwowy, kiedy zaledwie zapoznam siê z wami i
s³uchacze uspokoj¹ siê, a muszê odjechaæ znowu gdzieœ indziej.
15
Czasami – czêsto zastanawia³em siê, czy móg³bym pewnego dnia
mieæ namiot i przybyæ do takiego wielkiego miasta, jak to i rozbiæ ten
namiot, abyœmy tam mogli pozostaæ kilka tygodni i mieæ nabo¿eñstwo
dla kaznodziejów do po³udnia i mieæ spo³ecznoœæ z wszystkimi
kaznodziejami i omówiæ t¹ sprawê.
16
Ufam, ¿e Pan pob³ogos³awi nasze wysi³ki w tym tygodniu. Ufam,
¿e nie pozostanie tutaj ani jedno polowe ³ó¿ko albo wózek inwalidzki,
cokolwiek to jest; wzglêdnie ani jedna osoba, choruj¹ca na serce,
gruŸlicê, czy raka, których by Pan Jezus nie uzdrowi³. Ja bêdê siê o to
modli³.
17
Nie wyje¿d¿am zbyt du¿o w odwiedziny, wiecie, z powodu tego
rodzaju us³ugi. Nie chodzi o to, ¿e ja nie chcê odwiedzaæ inne zbory.
Lecz chodzi o to, ¿e ja nie mogê s³u¿yæ Bogu i ludziom w tym samym
czasie. Muszê pozostawaæ gdzieœ na osobnoœci i modliæ siê. I ja bêdê
to czyni³ dla was. A wy zróbcie t¹ drug¹ rzecz – zbierzcie siê razem,
zaproœcie ludzi, i tak dalej, przynieœcie chorych i cierpi¹cych; i
módlcie siê o mnie, ka¿dy z was niech modli siê o mnie. W taki sposób
odniesiemy zwyciêstwo.
18
Robiê tylko podbudowê do tego, co próbujemy uczyniæ. Po
pierwsze, nie reprezentujemy ¿adnej denominacji; nie mam nic
przeciw ¿adnej, lecz po prostu nie reprezentujê ¿adnej denominacji.
Stojê tylko na…
19
By³em ordynowany jako misyjny baptysta. Potem odda³em jednak
MÓWIONE S£OWO
4
moj¹ kartê cz³onkowsk¹; nie mia³em spo³ecznoœci z moimi braæmi.
Tylko w ten sposób nie bêdê reprezentowa³ ¿adnej grupy. Chodzê do
zielonoœwi¹tkowców od czasu, gdy zacz¹³em modliæ siê o chorych i
cierpi¹cych, i otrzyma³em polecenie, by to czyniæ. Przyszed³em do
zielonoœwi¹tkowców i stwierdzi³em – myœla³em, ¿e oni s¹ tylko jedn¹
grup¹ wierz¹cych, lecz stwierdzi³em, ¿e jest ich wiele grup, podobnie
jak u baptystów – s¹ ró¿ne grupy. Widzia³em wiêc, ¿e oni siê
sprzeczaj¹, podobnie jak sprzeczaj¹ siê baptyœci, o to, tamto i coœ
innego jeszcze, wiêc zostawi³em ich, niech siê sprzeczaj¹.
20
A ja bêdê próbowa³ obj¹æ moimi ramionami wszystkich i mówiê:
„My wszyscy jesteœmy braæmi. S³u¿my wiêc Panu”. I ten niewielki
wp³yw, który mam – nie staram siê wywieraæ wp³ywu na ¿adn¹
denominacjê; po prostu s³u¿ê Chrystusowi. I tak usi³ujemy s³u¿yæ Mu,
w ten sposób.
21
Wszyscy s¹ zaproszeni, bez ró¿nicy. Wszyscy s¹ mile witani. Je¿eli
tylko zachowujecie siê i jesteœcie zdyscyplinowani, wiecie, to jesteœcie
tak mile witani, jak to tylko mo¿liwe.
22
Inna sprawa to nasz system modlenia siê o chorych. Otó¿, ka¿dego
dnia brat Borders albo Terry, albo brat Sothmann, czy Billy Paul
lub… Zazwyczaj robi to Billy Paul. To jest jego zadanie. A je¿eli on
nie mo¿e przybyæ tutaj, to ktoœ z tych mê¿ów bêdzie rozdawa³ karty
modlitwy ka¿dego dnia. Oni robi¹ to tak: przyjd¹ tutaj, bior¹ karty
modlitwy – sto tych kart, wymieszaj¹ je wprost przed waszymi
oczyma i potem rozdaj¹ te karty tym ludziom, którzy je chc¹. Oni
czyni¹ tak ka¿dego dnia. Wiêc ta sprawa – kiedy rozpoczynaliœmy na
pocz¹tku, postanowiliœmy, ¿e musicie mieæ karty modlitwy. To nie
jest jakaœ arena, wiecie, gdzie ludzie przepychaj¹ siê wzajemnie. Jest
to… Musimy to mieæ uporz¹dkowane.
23
Potem stwierdziliœmy, ¿e ktoœ próbowa³ sprzedawaæ karty
modlitwy i zagwarantowaæ ludziom, ¿e dostan¹ siê na podium. A
wiêc coœ takiego musieliœmy zatrzymaæ. Powierzy³em wiêc t¹ sprawê
mojemu w³asnemu synowi, bo wiedzia³em, ¿e on nie sprzeda³by
¿adnej karty.
24
Potem przysz³a taka myœl: „Daj mi kartê modlitwy taki i taki
numer. Od którego numeru rozpoczniesz modliæ siê o chorych dzisiaj
wieczór? Bêdê siê modli³… A wiêc ja chcê t¹ kartê modlitwy”. Otó¿,
aby siê upewniæ, ¿e mój syn tak nie post¹pi – on po prostu nie wie, od
którego numeru rozpocznie siê kolejka modlitwy. On wymiesza te
karty i potem wam je wrêcza. On nawet nie wie, jaki numer karty ci
daje. Po prostu wrêcza ci kartê modlitwy. Ktoœ otrzyma mo¿e numer
jeden, nastêpny otrzyma numer piêædziesi¹t, i tak dalej.
25
A potem, aby to podwójnie zapewniæ – ja tu przychodzê
wieczorem i nikt, ani ja sam nie wiem, od której karty rozpocznê
modlitwê. Mo¿e rozpocznê od numeru jeden, a mo¿e od numeru
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
5
dwadzieœcia piêæ. Mo¿e rozpocznê od numeru siedemdziesi¹t piêæ, a
mo¿e od numeru sto i bêdê wywo³ywa³ od ty³u; od szesnastej i pójdê
do przodu, a potem do ty³u. Ka¿dy, kto by³ kiedykolwiek na
nabo¿eñstwie, wie, ¿e robimy to w ten sposób – po prostu do ty³u i do
przodu, gdziekolwiek.
26
A zatem, ka¿dego dnia… Najpierw przychodzimy tutaj i
rozdajemy karty modlitwy – pierwszego dnia. Potem przychodz¹
nowi s³uchacze i oni by nie otrzymali karty modlitwy podczas tego
nabo¿eñstwa. Obecnie rozdajemy je wiêc ka¿dego dnia i to za³atwia
sprawê, ¿eby ka¿dy, kto chce, móg³ otrzymaæ kartê modlitwy. Byæ
mo¿e jednego wieczora nie przebierzemy wszystkich kart, lecz
trzymajcie swoj¹ kartê, dojdziemy do niej, zanim st¹d odejdziemy.
27
Prócz tego wielu, wielu chorych zostaje uzdrowionych w
audytorium, o wielu wiêcej ni¿ tych, którzy zostaj¹ uzdrowieni tutaj
na podium. To wasza wiara dokonuje uzdrowienia. Nie jest to moja
modlitwa. Nasza modlitwa pomo¿e, co do tego nie ma w¹tpliwoœci.
Je¿eli wszyscy zejdziemy siê razem i modlimy siê o was, to pomo¿e. A
je¿eli…
28
A potem w niedzielê po po³udniu, o ile Pan pozwoli, bêdziemy siê
modliæ o ka¿dego chorego, weŸmiemy ich karty modlitwy i bêdziemy
siê modliæ o wszystkich, albo mo¿e w sobotê wieczorem, zale¿nie od
tego, który wieczór bracia pragn¹ na to poœwiêciæ.
29
I ja to pragnê powiedzieæ teraz, ¿ebyœcie to zrozumieli. Powodem,
dlaczego odk³adam tê kolejkê modlitwy, aby siê spotkaæ z ka¿dym
chorym, jest moja zasada. Moim celem jest, aby ludzie przyjêli
Chrystusa jako ich uzdrowiciela bez tego, aby ktoœ wk³ada³ na nich
rêce.
30
Zazwyczaj zaprosicie jakiegoœ ewangelistê, on przyje¿d¿a do
miasta, otó¿, wszyscy krêc¹ siê ko³o niego w zborze. Kiedy on
odje¿d¿a, czasami zbór patrzy na ich pastora i mówi: „Otó¿, co z
naszym pastorem?” Pragnê, abyœcie wiedzieli, ¿e wasz pastor jest
bogobojnym mê¿em, i pragnê, abyœcie siê odnosili z poszanowaniem
do niego i wiedzieli, ¿e ten cz³owiek jest tak samo ordynowany do
modlenia siê o chorych, jak ktokolwiek inny. I my pragniemy,
abyœcie…
31
Przy tym wszystkim g³ównym naszym celem jest to, abyœcie
zobaczyli Obecnoœæ Jezusa Chrystusa, i wiedzieli, ¿e On jest tutaj. A
potem, kiedy jesteœcie w Jego Obecnoœci, przyjmijcie Go po prostu
jako waszego Zbawiciela i waszego Uzdrowiciela. Je¿eli nie jesteœ
zbawiony, przyjmij Go za Swego Zbawiciela. Je¿eli jesteœ zbawiony,
a nie jesteœ uzdrowiony, to Go przyjmij jako swego Uzdrowiciela.
Potem nikt nie mo¿e powiedzieæ: „Brat Taki-i-taki w³o¿y³ na mnie
rêce”. Nie. Ty k³adziesz rêce na Niego i to jest g³ówna rzecz. Pragnê
teraz, abyœcie to mieli na uwadze przez ca³y czas. Chodzi o to, ¿e ty
MÓWIONE S£OWO
6
dotykasz siê Go. A Biblia mówi, ¿e „On jest Najwy¿szym Kap³anem,
który potrafi wspó³czuæ naszym s³aboœciom”. A wiêc zapamiêtaj to
sobie, chodzi o to, ¿e ty dotykasz siê Go.
32
Pastor ma prawo w³o¿yæ na ciebie rêce. I nie tylko pastor. „Te
znaki bêd¹ towarzyszyæ tym, którzy wierz¹” – po prostu wierz¹cy,
ka¿dy wk³adaj¹cy rêce na chorego ma prawo to czyniæ. Jest to
uto¿samienie siê z t¹ osob¹ w modlitwie. Dok³adnie tak, jak ty
wk³adasz swoje rêce we wierze na Chrystusa i identyfikujesz siê ze
swoj¹ Ofiar¹. Pamiêtajcie wiêc o tym w ci¹gu tego tygodnia i módlcie
siê szczerze.
33
Uwa¿am, ¿e ca³a ta sprawa zosta³a wystarczaj¹co omówiona
teraz. A potem – ka¿dego wieczora postaram siê, abyœcie wyszli st¹d
wczeœnie, tak wczeœnie, jak to tylko bêdzie mo¿liwe. Wiêc
rozpoczniemy teraz o 8.35 wed³ug mojego zegarka. I je¿eli Pan
pozwoli, pragniemy wyjœæ st¹d o 9.30 ka¿dego wieczora, albo mo¿e
wczeœniej, abyœcie mieli dosyæ czasu, by odjechaæ i powróciæ do
waszych domów. A je¿eli nie pomodlê siê o kogoœ, albo nie przyjdzie
na niego kolej pierwszego wieczora…
34
Moja us³uga jest mo¿e dla was trochê dziwna. Lecz je¿eli jest
dziwna, nie odrzucajcie jej po prostu na bok. Usi¹dŸcie i rozwa¿ajcie
o tym; weŸcie do tego Bibliê. Ja wierzê, ¿e Bóg mo¿e czyniæ i takie
rzeczy, których On nie zapisa³ tutaj w Biblii, lecz ja pragnê, ¿eby On
po prostu… Je¿eli On wype³ni tylko to, co On zapisa³ Tutaj, to ja
bêdê zaspokojony.
35
¯yjemy bowiem w dniach, kiedy dziej¹ siê ró¿ne dziwne rzeczy,
powstaj¹ -izmy, co jest niezgodne z Pismem Œwiêtym. Lecz wy wiecie,
¿e w dniach Noego… Jezus powiedzia³: „Jak by³o w dniach Noego”.
Wiecie, ¿e ludzie prawdopodobnie budowali ³odzie w owych dniach,
nie bacz¹c na to, czy by³y skonstruowane przez Boga, czy nie, lecz one
nie potrafi³y p³ywaæ, kiedy przyszed³ czas, aby p³ywa³y. Wiêc ja
pragnê, ¿eby to Poselstwo by³o sformu³owane przez Boga i
podbudowane fragmentami Pisma Œwiêtego, aby by³o Biblijnym
Poselstwem i zgadza³o siê z Nim, wszystko na podstawie Pisma
Œwiêtego. Bowiem Ono jest TAK MÓWI PAN. I Ono musi siê ostaæ,
poniewa¿ nie chodzi tu o moje s³owa, lecz chodzi o Jego S³owo.
Przynoœmy je z Pisma Œwiêtego!
36
I ¿yjemy w czasie zmiany epoki czasu. Zmieniamy siê obecnie. I
ka¿da zmiana, tak jak budowanie budynku, kiedy dojdziecie do
wêg³a, musicie zmieniæ kierunek, i to jest trudniejsze. Wszyscy chc¹
murowaæ prosty mur; i macie po prostu jedn¹ du¿¹ œcianê. Lecz my
budujemy budynek. I kiedy dojdziemy do wêg³ów, musimy zmieniæ
kierunek w tych wêg³ach. Jak brat Don Price przedstawi³ to tak
dobrze, on powiedzia³ to tak trafnie niedawno. I w³aœnie w tych
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
7
wêg³ach nastaj¹ k³opoty, gdzie te… Murowanie wêg³a jest trudne,
aby go zrobiæ dok³adnie i poprawnie go wymurowaæ.
Teraz, zanim bêdziemy czytaæ S³owo…
37
Ka¿dego wieczora – brat Border jest managerem na polu
misyjnym i on równie¿ przemawia na podium.
38
A doktor Lee Vayle jest gdzieœ tutaj. Uwa¿am, ¿e on przyby³ tutaj.
Spotka³ siê ze mn¹ w Kentucky, jecha³ szybkoœci¹ trzydziestu mil na
godzinê i sforsowa³ kolejnego Forda. A wiêc, kiedy tam przyjecha³,
spotka³em siê z nim. I on jest pracownikiem spo³ecznym. On bêdzie
przemawia³, myœlê, któregoœ dnia w czasie tych nabo¿eñstw. Wiêc
jeœli macie jakieœ pytania czy cokolwiek, zapytajcie siê brata Vayle,
on bêdzie wam móg³ pomóc w tych zagadnieniach. W porz¹dku.
Teraz, kiedy my… [Puste miejsce na taœmie – wyd.]
39
Zanim bêdziemy czytaæ S³owo, mam w zwyczaju, ¿e powstajemy,
kiedy czytamy Bo¿e S³owo. Powstajemy, kiedy graj¹ hymn przed
nasz¹ GwiaŸdzist¹ Flag¹ i przyrzekamy jej wiernoœæ, wiêc czemu nie
mielibyœmy powstaæ, kiedy czytamy S³owo Bo¿e!
40
Bêdê czyta³ dzisiaj wieczór z listu do Hebrajczyków, 13. rozdzia³,
pocz¹wszy od 1. wersetu.
„Mi³oœæ braterska niechaj trwa.
Goœcinnoœci nie zapominajcie; przez ni¹ bowiem niektórzy,
nie wiedz¹c o tym, anio³ów goœcili.
Pamiêtajcie o wiêŸniach, jakbyœcie wspó³wiêŸniami byli, o
uciskanych, skoro sami równie¿ w ciele jesteœcie.
Ma³¿eñstwo niech bêdzie we czci u wszystkich, a ³o¿e
nieskalane; rozpustników bowiem i cudzo³o¿ników s¹dziæ
bêdzie Bóg.
Niech
¿ycie
wasze
bêdzie
wolne
od
chciwoœci;
poprzestawajcie na tym, co posiadacie; On sam bowiem
powiedzia³: Nie porzucê ciê ani ciê nie opuszczê.
Tak wiêc z ufnoœci¹ mo¿emy mówiæ: Pan jest pomocnikiem
moim, nie bêdê siê lêka³; Có¿ mo¿e mi uczyniæ cz³owiek?
Pamiêtajcie na wodzów waszych, którzy wam g³osili S³owo
Bo¿e, a rozpatruj¹c koniec ich ¿ycia, naœladujcie wiarê ich.
Jezus Chrystus wczoraj i dziœ, ten sam i na wieki”.
41
Pochylmy na chwilê nasze g³owy do modlitwy. Teraz, gdy
pochylimy nasze g³owy i sk³onimy nasze serca, chcia³bym wiedzieæ,
czy s¹ tutaj jakieœ proœby dzisiaj wieczorem, lub ktoœ chcia³by byæ
wspomniany w modlitwie, czy podnieœlibyœcie po prostu swoje rêce
ku Bogu i poprzez to powiedzieæ: „Wspomnij na mnie, o Panie”.
Dziêkujê wam.
MÓWIONE S£OWO
8
42
Nasz Niebiañski Ojcze, kiedy podchodzimy do Twojego Boskiego
Tronu w tym wszystko zaspakajaj¹cym Imieniu Pana Jezusa, który
powiedzia³: „Je¿eli poprosicie Ojca o cokolwiek w Moim Imieniu,
bêdzie wam to dane”. I jesteœmy tak wdziêczni za t¹ obietnicê,
wiedz¹c, ¿e nasza wiara przebija siê poprzez wszelkie cienie
w¹tpliwoœci, i wiedz¹c, ¿e my przez wiarê rozmawiamy osobiœcie z
Wszechmog¹cym Bogiem. Bo to jest Jego obietnica. I dalej Ono mówi:
„Gdziekolwiek dwaj lub trzej s¹ zgromadzeni w Moim Imieniu, tam
Ja jestem wœród nich”.
43
Panie, ka¿dy z nas ma teraz proœbê, kiedy podnosimy nasze rêce
ku Tobie. Ty wiesz, co jest w naszych sercach – poni¿ej naszej rêki.
Modlimy siê, ¿ebyœ nam Ty odpowiedzia³, Panie. Nie dlatego, ¿e my
jesteœmy godni odpowiedzi, lecz dlatego, ¿e Ty obieca³eœ daæ nam
odpowiedŸ. Ty powiedzia³eœ, ¿e to spe³nisz. I ja wiem, ¿e Ty to
uczynisz, poniewa¿ Ty jesteœ wielkim Bogiem, który stworzy³
niebiosa i ziemiê i jesteœ Sêdzi¹ wszystkich Niebios i ziemi. I czy Ty
powiedzia³byœ coœ, czego byœ Sam nie potwierdzi³? Jest to absolutnie
obce dla Boga, ¿eby uczyni³ coœ takiego. Brak nam tylko naszej wiary,
aby w to uwierzyæ.
44
I modlimy siê, Panie, ¿eby dzisiejszy wieczór tak pobudzi³ nasz¹
wiarê i popchn¹³ j¹ na taki poziom, ¿e bêdziemy chodziæ we wierze,
Panie, ponad nasze zrozumienie. Bowiem my nie bêdziemy próbowaæ
zrozumieæ to, bêdziemy po prostu wierzyæ. „A wiara jest substancj¹
tych rzeczy, których siê spodziewamy i dowodem rzeczy, których nie
mo¿emy zobaczyæ albo udowodniæ”. My temu po prostu wierzymy i
to… Bóg sprawia, ¿e to siê urzeczywistnia.
45
I modlimy siê, Ojcze, ¿eby anio³owie Bo¿y stanêli przy ka¿dych
drzwiach i przy ka¿dym rzêdzie krzese³, i przy ka¿dym krzeœle, aby
przekonaæ grzeszników, ¿e s¹ grzeszni, ¿e ich ¿ycie nie jest w
porz¹dku, i niechby oni przyjêli Pana Jezusa. A ci, którzy nie maj¹
chrztu Duchem Œwiêtym; niechby Duch Œwiêty przypad³, kiedy
g³oszê i kiedy Obecnoœæ Chrystusa jest tak rzeczywista. Spe³nij to,
Panie. Modlimy siê, aby nie by³o ani jednego s³abego miêdzy nami.
Niechby ka¿dy cz³owiek, który wstêpuje do tych drzwi, Panie, by³ tak
natchniony wiar¹, ¿e zostanie uzdrowiony – ka¿dy poszczególny.
46
Pob³ogos³aw tych kaznodziejów, Panie, te koœcio³y w ca³ym kraju.
Niechby dziêki tym wielkim wysi³kom, które podjêli ci ludzie…
Jesteœmy niepozornymi ludŸmi, lecz pomimo tego, Panie, ludzie s¹
szczerzy i staraj¹ siê trzymaæ tej Wiary, która raz zosta³a darowana
œwiêtym, wœród obecnych ciemnoœci. Niechby przysz³o staromodne
przebudzenie, to znaczy, aby siê rozgorza³o we wszystkich koœcio³ach
wszêdzie, a ³akn¹cy wierz¹cy zaczn¹ krzyczeæ i grzesznicy zostan¹
zrodzeni do Królestwa Bo¿ego jako œwiêci. Spe³nij to, Panie. To jest
naszym celem. To jest pragnieniem naszych serc. My pragniemy to
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
9
czyniæ ku Twojej czci, Panie, wiemy bowiem, ¿e nie pozostaniemy
tutaj ju¿ d³ugo.
47
Widzimy, ¿e ziemia dr¿y i trzêsie siê znowu w Wielki Pi¹tek,
podobnie jak trzês³a siê przed dziewiêtnastoma stuleciami w Wielki
Pi¹tek. I Ty powiedzia³eœ, ¿e bêd¹ trzêsienia ziemi na ró¿nych
miejscach. Widzimy, ¿e pojawiaj¹ siê wszystkie te znaki i wiemy, ¿e
ten czas jest blisko.
48
Wiêc Panie, pragniemy dzia³aæ, kiedy potrafimy, bo kiedy skoñczy
siê nasze ¿ycie, nie bêdziemy wiêcej dzia³aæ. I modlimy siê,
Niebiañski Ojcze, abyœmy robili nasze wysi³ki przez ca³y czas. A
kiedy to nabo¿eñstwo przejdzie do historii, obyœmy odczuwali, ¿e
uczyniliœmy wszystko, co potrafimy. Spe³nij to, Panie. B³ogos³aw
moich braci, wszêdzie. B³ogos³aw teraz wszystkich, którzy przyszli na
to nabo¿eñstwo i tych, którzy bêd¹ s³uchaæ. Bowiem prosimy o to w
Imieniu Jezusa. Amen.
Mo¿ecie usi¹œæ. Dziêkujê ci, bracie.
49
Pragnê pos³u¿yæ siê tym tekstem dzisiaj wieczorem, je¿eli
mia³bym to nazwaæ tematem, to krótkie formalne przemówienie i
nazwaæ go: Jezus… Chrystus, raczej, jest zidentyfikowany we
wszystkich wiekach. Innymi s³owy: „Identyfikacja Chrystusa we
wszystkich wiekach”.
50
List do Hebrajczyków 13, 8. mówi: „On jest tym samym wczoraj,
dzisiaj i na wieki”. I my pragniemy zobaczyæ, jak by³o w minionych
czasach – kim On by³. Obecnie mówimy tak du¿o o Nim i dlatego
w³aœnie jesteœmy tutaj teraz, aby mówiæ o Nim. A zatem, je¿eli On jest
tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki, i je¿eli On by³ widziany i
znany wczoraj, to dlaczego nie dzisiaj? Je¿eli on by³ widziany i znany
i rozpoznany w minionych dniach, to dlaczego nie rozpoznajemy Go
dzisiaj tak samo?
51
Znajdujemy t¹ wielk¹ Osobê; nikt nie us³ysza³ o Nim
kiedykolwiek bez… Ludzie chc¹ dowiedzieæ siê wiêcej o Nim. Coœ
bardzo poci¹gaj¹cego jest w Nim! To Imiê Jezus Chrystus – nie ma
¿adnego innego imienia, nigdzie, które poci¹ga ludzi tak bardzo. Ono
po prostu coœ zawiera!
52
Cz³owiek wie, ¿e pochodzi sk¹dœ z drugiej strony. I jest ciemna
zas³ona, która zwisa miêdzy nim a tym miejscem, gdzie by³ przedtem,
zanim by³ tutaj i on wie, ¿e musi iœæ poza t¹ kurtynê. I cz³owiek
zawsze chce wiedzieæ, sk¹d pochodzi, kim jest i dok¹d pod¹¿a. Mamy
miliony ksi¹¿ek, jak przypuszczam, które by³y napisane na ten temat.
Lecz jest tylko jedna Ksiêga, która jest… Ona zawiera 66 ksi¹g,
które ci mog¹ powiedzieæ, sk¹d pochodzisz, kim jesteœ, i dok¹d
pod¹¿asz, a jest to ta Biblia. To S³owo mówi ci, sk¹d pochodzisz, kim
jesteœ i dok¹d pod¹¿asz.
MÓWIONE S£OWO
10
53
Tak wielu ludzi ma tyle ró¿nych pojêæ o Chrystusie, a szczególnie
w naszym obecnym czasie. Mamy niektórych ludzi, którzy uwa¿aj¹
Go tylko za wielkiego nauczyciela.
54
I On nim by³, lecz On by³ kimœ wiêkszym od nauczyciela.
Rozumiecie? On by³. Nigdy nie by³o cz³owieka, który by mówi³ tak jak
On, lecz On by³ kimœ wiêcej ni¿ tylko wielkim nauczycielem. Wydaje
siê jednak, ¿e to jest taka wielka filozofia miêdzy wieloma koœcio³ami
dzisiaj, uwa¿aæ Go tylko za wielkiego nauczyciela, poniewa¿ nikt
przedtem nie naucza³ tak jak On. „On jest po prostu wielkim,
wspania³ym staro¿ytnym historykiem albo nauczycielem raczej z
minionych czasów. Jego nauczanie jest œwietne i mo¿ecie wierzyæ
czêœci z tego, a dalszej czêœci nie mo¿ecie. Lecz On by³ dosyæ znanym
filozofem!” Innymi s³owy, oni uwa¿aj¹ Go za podobnego do
Konfucjusza albo do chiñskiego filozofa sprzed wielu setek lat. Otó¿,
On by³ wiêcej ni¿ nauczycielem. On jest – On jest kimœ wiêkszym.
Potem, niektórzy myœl¹, ¿e On by³ tylko dobrym cz³owiekiem.
55
Tak jest, On by³ dobrym cz³owiekiem. On by³ jedynym dobrym
cz³owiekiem, którego naprawdê mieliœmy – by³ to On. Musia³ byæ
jeden dobry Cz³owiek, aby umar³ za nas, z³ych ludzi, aby nas uczyniæ
dobrymi, nie wed³ug naszych zas³ug; dziêki temu, co uczyni³ jeden
dobry Cz³owiek, odkupi³ nas – du¿¹ grupê, rozumiecie.
56
I jakim g³upstwem by by³o, odrzuciæ to, kiedy zosta³
przygotowany tylko jeden sposób odkupienia i jeden plan. To by³oby
bardzo nierozwa¿ne odrzuciæ ten jedyny sposób, jedyny plan, który
jest Bo¿y; Bo¿y plan. Jest wiele innych planów; lecz Bóg ma plan, a
ten plan jest wykonany poprzez Jezusa Chrystusa i tylko Niego. Nie
dzieje siê to przez jakiœ system, jakiœ system kszta³ceniowy albo jakiœ
denominacyjny system, czy cokolwiek. Jest to dziêki Jezusowi
Chrystusowi i tylko Niemu. To jest Bo¿y Wieczny plan, wykonywany
przez Niego. Bóg zawsze czyni sprawy w jeden sposób. On nigdy nie
zmienia Swego sposobu czynienia tego.
Dalej stwierdzamy, ¿e niektórzy mówi¹: „On by³ prorokiem”.
57
I On by³ prorokiem, lecz On by³ wiêcej ni¿ tylko prorokiem. On by³
prorokiem, plus kimœ jeszcze. Oni mieli wielu proroków. Wszyscy
prorocy umarli przy bramie œmierci, lecz ten Cz³owiek wzi¹³ klucze
„œmierci, piek³a i grobu”, podobnie jak Samson uczyni³ z bram¹ w
Gazie; on j¹ wyrwa³. On sam wyrwa³ ¿¹d³o œmierci i poch³on¹³ je w
zwyciêstwie, i wsta³ z martwych trzeciego dnia, tryumfuj¹c, co czyni
Jego wierz¹cych wiêcej ni¿ zwyciêzcami. On ju¿ przezwyciê¿y³. Nie
pozostaje ju¿ nic innego do uczynienia, lecz iœæ naprzód z pieœni¹
zwyciêzcy w naszych sercach. On jest tym wielkim Tryumfatorem, a
ten wielki Tryumfator by³ kimœ wiêkszym, ni¿ prorokiem.
58
Otó¿, prorocy byli wielkimi mê¿ami. My to wiemy. S³owo Pañskie
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
11
przysz³o do proroków; i ono przychodzi do nich, i tylko do nich. I my
stwierdzamy, ¿e to jest Pismo Œwiête, które mówi: „On nie czyni
niczego, jeœli tego najpierw nie oznajmi Swoim s³ugom, prorokom”. I
oni byli wielkimi mê¿ami, ale ten Cz³owiek by³ kimœ wiêkszym ni¿
prorok.
59
Dalej stwierdzamy, ¿e wielu ludzi myœli, ¿e On by³ organizatorem
koœcio³a, ¿e by³ wielkim cz³owiekiem, maj¹cym wielki umys³, i on
organizowa³ koœcio³y, wiedzia³, jak ma po³¹czyæ je razem.
60
S³ysza³em niedawno pewnego ksiêdza, który powiedzia³: „Jezus
Chrystus zorganizowa³ pierwszy rzymskokatolicki koœció³ i On
powinien wiedzieæ, jak to ma uczyniæ”.
61
Otó¿, Koœció³ nie zosta³ zorganizowany i wcale nie rozpocz¹³ siê w
Rzymie. On rozpocz¹³ siê w Jeruzalemie, w Dniu Piêædziesi¹tym, a
nie w Nicei, w Rzymie. I On – Jezus nigdy nie zorganizowa³ czegoœ.
On – jedyna rzecz, któr¹ On czyni³, by³o nawo³ywanie. Wy wcale nie
jesteœcie zorganizowani do Chrystusa; jesteœcie narodzeni do
Królestwa Bo¿ego.
62
W³aœnie niedawno, w ubieg³ym miesi¹cu mia³em urodziny;
mia³em piêædziesi¹t piêæ lat. I wiecie, rodzina Branhamów nie prosi³a
mnie nigdy, abym siê przy³¹czy³ do tej rodziny. Ja urodzi³em siê jako
Branham.
63
I tak w³aœnie jesteœmy chrzeœcijanami. Zostaliœmy znowuzrodzeni
jako chrzeœcijanie dziêki Mocy zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
I jesteœmy chrzeœcijanami dziêki znowuzrodzeniu. To w³aœnie czyni
nas nowymi stworzeniami. W naszej starej naturze nie moglibyœmy
byæ chrzeœcijanami. To w³aœnie jest powodem, dlaczego dzisiaj mamy
tak wielu, którzy nazywaj¹ siê chrzeœcijanami, a ¿yj¹ wszelkiego
rodzaju ¿yciem; oni nie prze¿yli wcale znowuzrodzenia, tego Czegoœ,
co ciê zmienia, co usuwa to stare ¿ycie. Podobnie jak wypuœciliby
krew z cz³owieka, który ma krew pewnej grupy, i wprowadzilibyœmy
do niego inn¹ grupê krwi. To usuwa stare ¿ycie z cz³owieka i
wprowadza ¯ycie Chrystusa do wierz¹cego, i potem on staje siê
nowym stworzeniem. On jest nowym stworzeniem.
64
To jest jedyny sposób, jaki kiedykolwiek poznamy, i mo¿e
zaspokoiæ wszystkich ludzi.
65
Gdybym siê zapyta³ zielonoœwi¹tkowców dzisiaj wieczorem, co
wy myœlicie, kim On jest? Oni „uwa¿aliby go za zielonoœwi¹tkowca”.
Gdybym siê zapyta³ Zjednoczonych Braci, kim On powinien byæ:
„Przecie¿ On by³ cz³onkiem Zjednoczonych Braci”. Gdybym siê
zapyta³ metodystów: „Ale¿, On by³ metodyst¹”. Podobnie u
baptystów, i tak dalej.
66
Lecz jest tylko jeden sposób, jak uporaæ siê z t¹ spraw¹ i uczyniæ
to zgodnie z Pismem Œwiêtym. Otó¿, my pragniemy zawsze z tego
MÓWIONE S£OWO
12
podium, byæ dok³adnie w zgodnoœci z Pismem Œwiêtym. Je¿eli tak nie
jest, to waszym obowi¹zkiem jest przyjœæ do mnie i skorygowaæ mnie.
Otó¿, ja pragnê byæ w zgodnoœci z Pismem Œwiêtym.
67
Zatem, jedynym sposobem, jak mo¿emy poznaæ, kim On jest
dzisiaj, jest stwierdziæ, kim On by³. Rozumiecie? Bowiem On
powiedzia³: „On jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki”. A je¿eli
mo¿emy stwierdziæ, kim On by³, to On musi byæ tym samym dzisiaj,
poniewa¿ On nie mo¿e siê zmieniæ. Biblia mówi: „On jest tym samym”
– s-a-m-y-m – „tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki”.
68
Otó¿, w 1. Jana, czy w ew. Jana 1. rozdzia³ znajdujemy to. Oto, co
powiedzia³ ten pisarz, który by³ inspirowany przez Ducha Œwiêtego;
on to napisa³. „Na pocz¹tku by³o S³owo, a S³owo by³o u Boga, i
Bogiem by³o S³owo. A S³owo cia³em siê sta³o i mieszka³o miêdzy
nami”.
69
Czy mogê to przeanalizowaæ? „Na pocz¹tku by³ ten Wiekuisty”.
On nie by³ jeszcze Bogiem. Bóg – nasze angielskie s³owo „bóg”
oznacza „obiekt uwielbiania”. Lecz On – nie by³o wtedy niczego, co
by Go uwielbia³o. On by³ po prostu Wiekuisty.
70
W Nim by³y atrybuty. Ka¿dy wie, co to jest atrybut. Innymi s³owy
w Nim by³y Jego myœli, po prostu myœli, które s¹ Jego atrybutami.
Potem, Jego S³owo. A S³owo, to wyra¿ona myœl. „Na pocz¹tku by³o
S³owo”. Zanim ono zosta³o w ogóle wyra¿one, by³o myœl¹, atrybutem.
71
W tym rozmyœlaniu On mia³ staæ siê Bogiem. Prawdopodobnie
stworzy³ najpierw anio³ów i potem by³ On uwielbiany. On by³
Bogiem.
72
A nastêpnie w Nim by³y atrybuty, aby byæ Ojcem, Synem,
Zbawicielem. Nie by³o nikogo zgubionego. Ktoœ musia³ wiêc byæ
zgubiony, aby mog³a zostaæ przygotowana droga odkupienia dla
niego. By³ uzdrowicielem, a nie by³o chorego, wiêc On musia³ mieæ
kogoœ, kto sta³ siê chorym, aby On móg³ go uzdrowiæ. To wszystko
tylko ujawnia Jego atrybuty.
73
A zatem, pamiêtajcie, je¿eli kiedykolwiek mieliœcie albo
kiedykolwiek bêdziecie mieli ¯ywot Wieczny, to mieliœcie Go razem z
Nim wtedy. Rozumiecie, mieliœcie Go razem z Nim, poniewa¿ Jezus
przyszed³ i Jezus by³ Odkupicielem. Odkupiæ cokolwiek oznacza
„przyprowadziæ to z powrotem” tam, sk¹d to wypad³o albo sk¹d
przysz³o. Odkupiæ to oznacza „przyprowadziæ to z powrotem”. I ty –
twój wygl¹d, kim jesteœ, jak siê nazywasz – to wszystko by³o w
Bo¿ych myœlach przed za³o¿eniem œwiata. A Jezus przyszed³, nie aby
zbawiæ ca³y œwiat; On tego pragn¹³, lecz On przyszed³ odkupiæ i
przyprowadziæ z powrotem tych, którzy byli w Jego myœlach przed
pocz¹tkiem œwiata.
74
Dlatego w³aœnie On by³ S³owem, które sta³o siê cia³em.
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
13
Rozumiecie? „Bóg by³ w Chrystusie, jednaj¹c œwiat ze Sob¹”. S³owo,
Bo¿e myœli, jak On to uczyni – On wyrazi³ Samego Siebie w Jezusie
Chrystusie. By³ to Bóg, który siê zmaterializowa³.
75
W tym, w czym jesteœcie obecnie, musicie umrzeæ, poniewa¿
jesteœcie jeszcze… Po prostu jak zrobienie zdjêcia. Ty jesteœ
negatywem. Ka¿dy negatyw musi iœæ do ciemnej komory i przy
pomocy kwasów zostanie wywo³ane to zdjêcie, abyœ móg³ zobaczyæ,
co ono przedstawia. My jesteœmy obecnie wyra¿onym podobieñstwem
Niego. Jest to negatyw, który zosta³ zrobiony; jesteœmy ludzkim
¿yciem. Lecz musimy iœæ do ciemnej komory, do grobu, przejœæ przez
proces wywo³ania, aby wyjœæ z powrotem na Jego podobieñstwo; o,
moi drodzy, m³odzi na zawsze. Ca³y wiek starca i wszystkie defekty,
i wszystko inne zostanie usuniête.
76
Potem jesteœmy odkupieni, jesteœmy z powrotem atrybutami
Bo¿ymi, Bo¿ym materia³em. Z Chrystusem w Koœciele; po prostu tak
samo, jak m¹¿ i jego ¿ona, to siê zgadza, Chrystus i Oblubienica.
Poniewa¿ on odkupi³ z powrotem Swoje myœli i Jego myœli zosta³y
wyra¿one.
77
Wy mówicie: „Trwa³o to d³ugi czas”. Nie dla Boga. My jesteœmy
ograniczeni czasem. Musimy siê po prostu œpieszyæ.
78
Zastanawia³em siê nad tym. Wyjecha³em z Jeffersonville i
jecha³em szybkoœci¹ trzydziestu mil na godzinê; jecha³em do
Birmingham ca³y dzieñ i jeszcze trochê w nocy, i pomyœla³em sobie,
¿e to nie by³o zbyt wielkim wysi³kiem dla mnie. Lecz co gdyby ma³a
mrówka próbowa³a przebyæ t¹ odleg³oœæ? Co oznacza³oby to dla niej?
Widzicie, ona nie przeby³aby tej odleg³oœci, choæby ¿y³a tysi¹c razy.
Lecz dla mnie nie by³o to tak wielkim problemem. A co dla samolotu
albo dla odrzutowca? A co dla astronauty? A co dla Boga?
79
Widzicie, Jezus zosta³ ukrzy¿owany wczoraj po po³udniu, wed³ug
Bo¿ego czasu, o ile On ma czas. „Tysi¹c lat jest tylko jeden dzieñ u
Boga – tak jest”. Nie jest to nawet tyle. „Tylko jeden dzieñ – tak
by³o”. A wiêc nie trwa³o to nawet ca³y tydzieñ, gdybyœcie chcieli to
okreœliæ wed³ug Jego rachuby czasu, ca³a epoka od pocz¹tku
stworzenia, po prostu siê to rozwija³o.
80
Bóg ze Swoimi myœlami materializowa³ siê i potem to przynosi
nam ¯ywot Wieczny. Istnieje tylko jedna forma ¯ywota Wiecznego, a
jest ni¹ Bóg. Zatem, jest to Bóg wyra¿ony w Swoim Koœciele,
podobnie jak Bóg wyra¿ony w Swoim Synu. Jest to ten sam Bóg przez
ca³y czas. Bóg ponad nami, Bóg z nami, Bóg w nas; przyprowadzaj¹cy
wszystko z powrotem.
Zatem, „Na pocz¹tku by³o S³owo”.
81
Gdybyœmy teraz chcieli rozmawiaæ o tym, kto bêdzie s¹dzi³ œwiat,
wiecie, to byœcie – ktoœ powiedzia³by… S³ysza³em pewnego
MÓWIONE S£OWO
14
katolika, który powiedzia³: „Bóg bêdzie s¹dzi³ œwiat przy pomocy
katolickiego koœcio³a”. Je¿eli tak, to którego katolickiego koœcio³a?
Widzicie, maj¹ ju¿ tyle ró¿nych koœcio³ów katolickich. Ortodoksyjny,
grecki, albo rzymski, i jaki tam jeszcze, rozumiecie, przez jaki
katolicki koœció³ bêdzie On s¹dzi³ ten œwiat? Otó¿, gdyby On s¹dzi³ go
na podstawie katolickiego koœcio³a, to protestanci nie maj¹ szansy.
Gdyby On s¹dzi³ go na podstawie koœcio³a protestanckiego, to
katolicy przepadli. Gdyby On s¹dzi³ go na podstawie metodystów, to
baptyœci przepadli. Otó¿, wy mówicie: „Chwileczkê tylko, oni s¹
wszyscy…” O, nie.
82
Przypomnijcie sobie, na pocz¹tku, jedyna fortyfikacja, któr¹ Bóg
da³ Adamowi i Ewie, by³o pozostawanie za Jego S³owem. I tylko nie
us³uchanie tego… Szatan nie powiedzia³ jej, ¿e tak nie jest. On tylko
sfa³szowa³ jedn¹ ma³¹ czêœæ z Tego. A ta jedna ma³a wypaczona czêœæ
spowodowa³a wszystkie te k³opoty, choroby i bóle serca i smutki;
jedna ma³a czêœæ zatrzyma nas z dala od Tego.
83
Bóg nie bêdzie s¹dzi³ ten œwiat na podstawie jakiejœ grupy. On
bêdzie s¹dzi³ œwiat na podstawie Jezusa Chrystusa, a Chrystus jest
S³owem. On jest S³owem. „Na pocz¹tku by³o S³owo, a S³owo by³o u
Boga i Bogiem by³o S³owo. A S³owo cia³em siê sta³o i mieszka³o
miêdzy nami”. Wiêc On jest wyra¿onym S³owem Bo¿ym w ka¿dym
wieku. On czyni Go tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki.
84
On zidentyfikowa³ Samego Siebie na pocz¹tku przez proroków.
Przypomnijcie to sobie teraz, Pan mówi zawsze przez proroków. I
zwróæcie teraz uwagê – On zidentyfikowa³ Samego Siebie w ludzkich
istotach od samego pocz¹tku, od samego zarania czasu.
85
On zawsze ma Swój sposób czynienia rzeczy i On nigdy nie
zmienia Swego sposobu. Dlatego w³aœnie ja mogê wierzyæ Jego
S³owu. Je¿eli Bóg zosta³ kiedykolwiek zawo³any na widowniê, aby
coœ uczyni³, i On podj¹³ decyzjê, jak to bêdzie czyni³, kiedy zosta³
zawo³any na widowniê, to On musi postêpowaæ w ten sam sposób za
ka¿dym razem, kiedy zostanie wezwany na widowniê, inaczej on
postêpowa³ b³êdnie za pierwszym razem. Innymi s³owy: je¿eli On
zosta³ wezwany, aby zbawi³ cz³owieka, to On zbawi³ go na pewnych
zasadach; i je¿eli On zostanie wezwany, aby zbawi³ kolejnego
cz³owieka, to On musi to uczyniæ w ten sam sposób, jak uczyni³ to po
raz pierwszy, inaczej On zrobi³by to po raz pierwszy Ÿle. Jeœli On
kiedykolwiek zosta³ wezwany na widowniê, aby uzdrowi³ cz³owieka i
On uzdrowi³ go na podstawie pewnej rzeczy, to je¿eli On zostanie
wezwany ponownie, by kogoœ uzdrowiæ, On musi uzdrowiæ go na tej
samej zasadzie, inaczej On przedtem postêpowa³ b³êdnie. A On jest
nieskoñczonym, wszechobecnym, wszystkowiedz¹cym Bogiem. On
jest nieograniczonym Bogiem, wiêc On nie zmienia siê.
86
My jesteœmy ograniczeni. Mo¿emy powiedzieæ dzisiaj, ¿e to jest
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
15
w³aœciwe, a jutro stwierdzimy coœ innego. Mo¿emy byæ lepsi. Mamy
siê lepiej, budujemy lepsze domy, ni¿ budowaliœmy przed laty. Mamy
lepsze samochody, ni¿ mieliœmy dwadzieœcia lat temu, mamy lepsze
œrodki lokomocji, i cokolwiek innego chcielibyœcie przytoczyæ.
Jesteœmy lepsi, poniewa¿ siê uczymy.
87
Lecz Bóg nie ulepsza siê, poniewa¿ On jest doskona³y od
pocz¹tku. Dlatego On i Jego S³owo jest tym samym, wiêc Jego S³owo
jest doskona³e. Je¿eli temu nie wierzycie, to nie przychodŸcie do
kolejki modlitwy, bo to jest jedyna zasada, jak mo¿ecie przyj¹æ
cokolwiek. Wiara mo¿e odpocz¹æ tylko na czymœ, czego jest pewna, a
prawdziwa, autentyczna wiara odpoczywa na tej Wiekuistej Skale
Bo¿ego Wiecznego S³owa. Ono siê nie zmienia. Ono pozostaje takie
same, bez wzglêdu na okolicznoœci. Chcecie mówiæ o skale
Gibraltaru? Jest to Ska³a Wieków, na której stoimy. S³owo nie mo¿e
siê zmieniæ, a wiara odpoczywa na Tym. Jest powiedziane: „Niebo i
ziemia przemin¹, lecz Moje S³owa nie przemin¹”. Mê¿czyŸni i
kobiety, którzy osi¹gnêli coœ w swoim ¿yciu, byli mê¿czyznami i
kobietami, którzy uwierzyli, ¿e to jest Prawd¹. I to jest Prawda – On,
S³owo, jest Prawd¹.
88
Stwierdzamy teraz, ¿e On na pocz¹tku – Bóg wyznaczy³ tyle i tyle
S³owa dla ka¿dego wieku, dla ka¿dego okresu czasu. I potem, gdy
nasta³ czas, aby to S³owo zosta³o objawione… Nie przeoczcie tego.
Gdy nasta³ czas, aby to S³owo zosta³o objawione, zazwyczaj ludzie
popl¹tali to tak bardzo, a¿ On zjawi³ siê prorokowi. Badajcie Pismo
Œwiête. Rozumiecie? Zapamiêtajcie sobie, nie zmieniaj¹cy siê Bóg –
On nie mo¿e zmieniæ Swoich sposobów. On musi ka¿dym razem
postêpowaæ tak samo, On siê nie zmienia.
89
Pozwólcie, ¿e wam podam jeden przyk³ad. Kiedy cz³owiek upad³,
zgrzeszy³, i Bóg by³ wezwany, aby go os¹dziæ albo zgotowaæ dla niego
drogê ucieczki. Otó¿, Bóg w Ogrodzie Eden przygotowa³ plan, by
zbawiæ cz³owieka – jeden sposób, a mianowicie dziêki przelanej Krwi
niewinnej ofiary. On tego nigdy nie zmieni³. My ludzie usi³owaliœmy
budowaæ miasta, wie¿e, zdobyæ wykszta³cenie, za³o¿yæ denominacje,
to wszystko jednak zawiod³o. Bóg mo¿e spotkaæ siê z cz³owiekiem
tylko pod przelan¹ Krwi¹ Niewinnego. On ustanowi³ to w Ogrodzie
Eden i On tego nigdy nie zmieni³.
90
Bóg nigdy nie zmienia Swoich sposobów. Gdyby On to uczyni³, to
by³by tak samo ograniczony, jak jestem ja albo ty. My mówimy:
„Otó¿, ja pomyli³em siê wtedy, lecz tym razem bêdê mia³ racjê”. Nie
tak Bóg. On ma racjê od pocz¹tku. On nie musi niczego zmieniaæ. On
da³ tê obietnicê i On jest Bogiem; On siê jej trzyma.
91
Podobnie Abraham – on by³ przekonany, ¿e Bóg mo¿e dotrzymaæ
wszystkiego, co On obieca³, wiêc on uwa¿a³ wszystko, co by³o
sprzeczne ze S³owem, za nie istniej¹ce. On po prostu pod¹¿a³ naprzód
MÓWIONE S£OWO
16
we wierze, przeciw osi¹gniêciom nauki i dowodom naukowym,
przeciw rozumowaniu, przeciw nadziei, przeciw wszystkiemu, co
by³o wtedy. Najpierw przysz³o S³owo Bo¿e. Abraham powiedzia³:
„Niech wszystko inne jest b³êdne”. On chcia³ mieæ to dzieciê mimo
wszystko. A wiêc on je otrzyma³, rozumiecie, bo on w to uwierzy³.
92
Stwierdzamy zatem, ¿e nie zmieniaj¹cy siê Bóg postêpowa³
zawsze tak samo. Zwa¿ajcie teraz, tylko krótko – w historycznych
czasach. Udajcie siê tam razem ze mn¹ tylko na nastêpnych kilka
minut. Wróæmy do historii i przekonajmy siê.
93
Na pocz¹tku On mówi³ do proroków, a S³owo Pañskie przysz³o do
proroka. A prorok potrafi³ potem przepowiadaæ Bo¿e sprawy i one
wydarzy³y siê dok³adnie, co by³o jego identyfikacj¹. Prorok, widz¹cy,
to jest „ktoœ, kto przepowiada lub zapowiada”, i on jest „Bo¿ym
interpretatorem zapisanego S³owa”. Ktokolwiek to wie, ten wie, co
znaczy s³owo „prorok”.
94
Otó¿, angielskie s³owo prorok, p-r-o-r-o-k, znaczy tyle co
„kaznodzieja” – po prostu ten, kto g³osi.
95
Lecz widz¹cy w Starym Testamencie, na którego powo³ujemy siê
jako na proroka, on by³ tym, który przewidywa³ sprawy. On
powiedzia³: „Jeœli jest miêdzy wami ktoœ duchowym albo prorokiem,
Ja, Pan, objawiê mu siê. I je¿eli urzeczywistnia siê to, co on mówi, to
go s³uchajcie; lecz jeœli siê to nie urzeczywistnia, to nie s³uchajcie tego
proroka, rozumiecie, poniewa¿ on prorokuje fa³szywie. Lecz jeœli Ja
go pos³a³em, to bêdzie Moja identyfikacja: Co on powie, to siê
urzeczywistni. On urodzi³ siê na ten œwiat jako ustanowiony,
przeznaczony przez Boga, aby to czyni³”. Bo wszystkie dary i
powo³ania s¹ nieodwo³alne”. One s¹ predestynowane przez Boga.
96
Zanim w ogóle rozpocz¹³ siê œwiat, On wiedzia³ o nim wszystko.
On wiedzia³ o ka¿dej pchle, o ka¿dej musze, ile ³oju z niej bêdzie i ile
razy ona mrugnie swoim okiem. Taki On jest nieograniczony,
rozumiecie, nieskoñczony. To jest po prostu – je¿eli tak nie jest, to On
nie jest nieograniczony. On wiedzia³ wszystko. I On jest…On jest
wszechobecny i wszystko wiedz¹cy. Dlatego wiêc, skoro On jest
wszechobecny, to czyni Go… Bêd¹c wszystkowiedz¹cym jest On
równie¿ wszechobecnym. On wie wszystko; wiedzia³ to ju¿ przed
pocz¹tkiem œwiata.
97
On wiedzia³, zanim rozpocz¹³ siê œwiat, ¿e bêdziemy siedzieæ tutaj.
On wiedzia³, ile razy ja podniosê moje rêce do góry i opuszczê je. On
wiedzia³ równie¿, które s³owa bêdê mówi³. On wiedzia³, ile razy
mrugniecie waszymi oczami, co bêdziecie myœleæ – zanim rozpocz¹³
siê w ogóle ten œwiat. Wiêc czego siê obawiamy? Bóg jest naszym
Ojcem. To siê zgadza. On jest naszym Ojcem. Nie musimy siê martwiæ.
Ludzie po prostu stracili swoj¹ wiarê i ufnoœæ w Niego.
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
17
98
Stwierdzamy, ¿e tak dzieje siê ca³e wieki, a zatem s¹ to S³owa,
które powiedzia³ Bóg, które siê urzeczywistniaj¹. A potem ludzie
zostali ca³kiem popl¹tani, wiêc Bóg posy³a na widowniê proroka i ten
prorok potwierdza S³owo na dany wiek, zawsze. Przewertujcie Wieki
Koœcio³a, by zobaczyæ, co mielibyœmy mieæ, a zobaczycie, czy wy nie
przedstawiacie tych ludzi na przestrzeni Wieków Koœcio³a, jak ich
widzimy od czasu aposto³ów. Obserwujcie to jeszcze raz.
99
Bóg przemówi³ do Noego, a on by³ prorokiem; powiedzia³ mu o
tym, co przyjdzie. On prorokowa³ i to siê sta³o.
100
Nastêpnie przyszed³ Józef. Józef by³ doskona³ym przyk³adem –
by³ to Chrystus w Józefie. Zwróæcie uwagê, on by³ mi³owany przez
swego ojca, jego bracia nim gardzili, poniewa¿ on by³ widz¹cym. Oni
go nienawidzili bez przyczyny. Ten cz³owiek nie móg³ za to, on by³
tym, kim by³. A inni bracia nienawidzili go; jest to bardzo dobry
przedobraz wszystkich wieków. Zawsze, kiedy widz¹cy wychodzi na
widowniê, to pozostali go nienawidz¹, z tej samej przyczyny, dlaczego
nienawidzili Józefa. On nic na to nie poradzi³. On potrafi³ wyk³adaæ
ich sny; nigdy siê nie pomyli³. Przepowiada³ ró¿ne sprawy; nigdy siê
nie pomyli³. A jego bracia nienawidzili go bez przyczyny.
101
I zwróæcie uwagê, jego ¿ycie przedstawia³o nam Chrystusa,
dok³adnie. Zosta³ nawet sprzedany, niemal za trzydzieœci srebrników,
wyprowadzili go z wiêzienia i postawili po prawicy faraona. By³
w³adc¹ nad œwiatem w owym czasie. I za ka¿dym razem, kiedy
wychodzi³ z pa³acu, brzmia³a tr¹ba i wo³ano: „Padnijcie wszyscy na
kolana, bo Józef przychodzi”. Jest to doskona³y przedobraz
Chrystusa w Tysi¹cletnim Królestwie; kiedy zabrzmi tr¹ba i… On
wyjdzie i zegnie siê ka¿de kolano i ka¿dy jêzyk wyznawaæ bêdzie.
102
Zwróæcie uwagê, kiedy by³ w wiêzieniu, by³ prorokiem. To znaczy,
gdy zosta³ sprzedany do Egiptu i potem wtr¹cony do wiêzienia z
powodu ¿ony Potyfara. Stwierdzamy potem, ¿e byli tam równie¿
podczaszy i piekarz. Obaj mieli sny i on wy³o¿y³ im te sny; jeden z
nich zosta³ stracony a drugi zachowany przy ¿yciu. Tak samo uczyni³
Jezus na krzy¿u, dok³adnie; jeden ³otr zgin¹³, a drugi zosta³
zbawiony, kiedy On by³ w wiêzieniu, przybity do Krzy¿a. Po prostu
doskona³y przedobraz.
103
Stwierdzamy, ¿e kiedy Moj¿esz wyst¹pi³ na widowniê, to Moj¿esz
nie móg³ przyjœæ w tym samym duchu albo w ten sam sposób – z tym
samym poselstwem, które mia³ Noe. By³ to inny wiek, aby siê
wype³ni³o kolejne s³owo. Bóg powiedzia³: „Twoje potomstwo bêdzie
tymczasowo przebywaæ w obcym kraju, bêd¹ tam s³ugami czterysta
lat, a potem Ja wyprowadzê ich potê¿n¹ rêk¹”. Lecz kiedy Moj¿esz
by³ powo³any, czterdzieœci lat by³ kszta³cony, potem up³ynê³o
nastêpnych czterdzieœci lat, aby wyzby³ siê tego wszystkiego. Potem
Bóg powo³a³ go przy pomocy nadprzyrodzonej Œwiat³oœci, S³upa
MÓWIONE S£OWO
18
Ognia unosz¹cego siê w p³on¹cym krzaku. I on wiedzia³ w ci¹gu
piêciu minut o Bogu wiêcej, ni¿ nauczy³ siê za czterdzieœci lat;
poniewa¿ znalaz³ siê w Jego Obecnoœci. Dlatego w³aœnie ja…
104
Gdy cz³owiek jest w Obecnoœci Bo¿ej, to coœ wie. On dowie siê
czegoœ.
105
On nie mo¿e nauczyæ siê tego z ksi¹¿ek. Nie mo¿na nauczyæ siê o
Bogu z ksi¹¿ek. Wy mówicie: „On jest doktorem teologii, doktorem
filozofii”. Wed³ug mnie to tylko oddala go bardziej od Boga. Boga nie
poznasz dziêki wykszta³ceniu.
106
Boga znasz dziêki wierze i ty Mu wierzysz. Tak w³aœnie znasz
Boga. I dlatego w³aœnie uwa¿am, ¿e nasze nabo¿eñstwa w Bo¿ej
Obecnoœci samego Boga powinny pobudziæ wiarê s³uchaczy, aby to
wiedzieli; bez wzglêdu na to, co mówi¹ naukowcy, co mówi¹
niewierz¹cy. Chrystus by³ pos³any do was, wierz¹cych. Wy macie
prawo cieszyæ siê z Jego spo³ecznoœci i z Jego b³ogos³awieñstw, i z
wszystkiego, za co On umar³. Tutaj to macie.
107
¯aden cz³owiek nie ma prawa g³osiæ Ewangelii, dopóki nie klêcza³
na tych œwiêtych piaskach w g³êbi pustyni w Obecnoœci tego S³upa
Ognia, i s³ysza³ G³os Bo¿y, mówi¹cy do niego. Wy wiecie, ¿e dzisiejsze
religie potrafi¹ to ludziom zupe³nie wybiæ z g³owy: „To siê wydarzy³o
i Tamto przeminê³o. To by³o dla innego wieku, a to…” Lecz
cz³owiek, który spotka³ siê kiedykolwiek twarz¹ w twarz z Bogiem i
rozmawia³ z Nim… Nie ma ¿adnego naukowca ani diab³a, czy
czegoœ innego, co mog³oby wst¹piæ na t¹ œwiêt¹ ziemiê. On by³ tam,
gdzie spotka³ siê z Bogiem i on wie, o czym mówi, i nie trzeba, ¿eby
mu to ktoœ próbowa³ wyjaœniaæ.
108
Bóg mówi³ w tych wiekach poprzez Swoich proroków,
identyfikuj¹c Samego Siebie za ka¿dym razem w tym wieku, który
nasta³.
109
Nastêpnie przyszed³ Jezus z Nazaretu. On by³ równie¿ prorokiem.
Biblia mówi, ¿e On nim by³. 5. Moj¿eszowa 18, 15 – Moj¿esz
powiedzia³: „Pan, wasz Bóg, wzbudzi wam proroka podobnego do
mnie, i Jego bêd¹ s³uchaæ ludzie”.
110
Zwa¿ajcie teraz, ka¿dy wiek, ca³y Izrael, wszyscy ludzie wierzyli
temu – wierzyli prorokom, je¿eli oni byli zidentyfikowanymi
prorokami. List do ¯ydów 1. rozdzia³ mówi: „Wielokrotnie i wieloma
sposobami przemawia³ Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków.
W tych dniach ostatecznych mówi³ do nas przez Swego Syna Jezusa
Chrystusa”. Rozumiecie, przez Swego Syna Jezusa Chrystusa.
Zauwa¿cie, On nie zmienia Swego sposobu; ta sama rzecz, zawsze
ci¹g³oœæ Bo¿ego S³owa. Bóg nigdy nie pos³u¿y³ siê systemem, nie
pos³u¿y³ siê organizacj¹, nie pos³u¿y³ siê grupami. On pos³uguje siê
indywidualnym cz³owiekiem.
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
19
111
Je¿eli jesteœ metodyst¹, baptyst¹, to jest wszystko w porz¹dku;
jeœli jesteœ prezbiterianinem, zielonoœwi¹tkowcem, to jest dobre; lecz
Bóg zajmuje siê tob¹ jako jednostk¹. Chodzi tu o ciebie, nie o twój
koœció³. Ty w³aœnie jesteœ odpowiedzialny, ale nie za to, co mówi twój
koœció³. Co Bóg powiedzia³ tobie! Musi to byæ zgodne ze S³owem. Tak,
Bóg zajmuje siê jednostkami. On tak zawsze czyni³.
112
Ci prorocy – nie istnieje jakaœ szko³a proroków. Oni próbowali to
pewnego czasu i nie dopisali. Oni siê o tym przekonali, Achab mia³
ich tam pokaŸn¹ grupê. Równie¿ Bóg mia³ jednego, nazywa³ siê
Micheasz, którego wszyscy pozostali nienawidzili, lecz wtedy on mia³
Prawdê. On mia³ prawdê S³owa, poniewa¿ Jego proroctwo by³o
zgodne ze S³owem.
113
Zawsze musi tak byæ. Prorok jest pos³any, aby potwierdziæ S³owo,
obiecane na dany czas.
114
Otó¿, dlatego w³aœnie oni nie dostrzegali Jezusa. To siê dok³adnie
zgadza. Popatrzcie na tych mê¿ów, na tych faryzeuszy i saduceuszy,
uczonych w Piœmie, których nie mamy dzisiaj. Oni musieli byæ
urodzeni z pewnego pokolenia – Lewiego. Ich pra-pra-pra-pra-
pradziadkowie byli kap³anami w ca³ej genealogii. Oni studiowali to
S³owo we dnie i w nocy, ka¿dego dnia. Lecz kiedy to S³owo zosta³o
potwierdzone, oni tego nie poznali. Widzicie, oni mieli swoje tradycje.
Jezus powiedzia³: „Wy uniewa¿niliœcie S³owo Bo¿e waszymi
tradycjami”. On przyszed³ dok³adnie tak, jak prorok zapowiedzia³
Jego przyjœcie, lecz widzicie, oni mieli swoj¹ tradycjê i nie mogli Tego
zobaczyæ.
115
„To niemowlê urodzone tam w stajni jest nieœlubnym dzieckiem,
urodzi³o siê w chlewie dla krów, jak mog³oby to byæ? Przecie¿ ten
cz³owiek nie chodzi³ do ¿adnej szko³y. On nie mia³ ¿adnych listów
uwierzytelniaj¹cych. Nie mia³ ¿adnej karty cz³onkowskiej. Nie
nale¿a³ do ¿adnej organizacji”. Oni wiedzieli, ¿e On nie chodzi³ do
¿adnej szko³y. „Jak móg³by byæ kimœ?” Lecz to by³ On. Oni Go nie
dostrzegli.
116
On powiedzia³: „Sprawy, które Ja czyniê, œwiadcz¹ o Mnie.
Badacie Pisma, bo myœlicie, ¿e w nich ¯ywot Wieczny macie, a one
œwiadcz¹, mówi¹ wam, Kim Ja jestem. One s¹ Moim œwiadectwem –
Pisma Œwiête”. Powiedzia³: „Jeœli Mi nie wierzycie, to wierzcie
sprawom, które Ja czyniê. One wam mówi¹, Kim Ja jestem”.
Oni odrzekli: „My mamy Moj¿esza. Wierzymy Moj¿eszowi”.
117
On powiedzia³: „Gdybyœcie wierzyli Moj¿eszowi, to wierzylibyœcie
Mi, poniewa¿ on pisa³ o Mnie”. Rozumiecie?
118
Oni byli tacy ciemni, ¿e tego pomimo to nie mogli zobaczyæ.
Zastanawiam siê, czy to nie mog³oby siê powtórzyæ? Jest
prorokowane o tym, wiecie. Wtedy by³o o tym równie¿ prorokowane.
MÓWIONE S£OWO
20
Wy powiecie: „W naszym czasie?” O, tak.
119
„Porywczy, aroganccy, rozkoszy raczej mi³uj¹cy ni¿ Boga,
wiaro³omni, fa³szywi oskar¿yciele, niepowœci¹gliwi, gardz¹cy tymi,
którzy s¹ dobrzy, maj¹cy formê pobo¿noœci, lecz zapieraj¹cy siê jej
Mocy; od takich siê odwróæ”. Jest o tym prorokowane i wszystkie
proroctwa musz¹ siê wype³niæ. Zastanawiam siê, czy nie jesteœmy
blisko tego czasu. Ja siê po prostu zastanawiam, czy jesteœmy.
Rozgl¹dnijmy siê trochê dooko³a i zobaczmy, jak ³atwo znajdziemy
siê w Syjonie. Stwierdzimy to teraz.
120
Zobaczmy, kim by³ Jezus, kiedy On przyszed³. On by³ S³owem. On
by³ absolutnie S³owem. A S³owo jest zawsze koryguj¹ce. Ono
koryguje b³êdy. Chocia¿ ci bêd¹cy w b³êdzie czasami temu nie wierz¹,
lecz S³owo koryguje b³¹d.
121
Patrzcie na Jezusa, gdy mia³ zaledwie dwanaœcie lat; by³ to m³ody
ch³opak; taki jak ten m³ody ch³opak drzemi¹cy tutaj, maj¹cy szynki
ortopedyczne na swojej nodze. Jezus by³ m³odym ch³opcem, mniej
wiêcej dwunastoletnim; nie mamy ¿adnego zapisu, czy On chodzi³ w
ogóle do szko³y. Lecz oni poszli do miasta na œwiêto Paschy,
wzglêdnie na Zielone œwiêta, i kiedy oni… Udali siê tam na œwiêto
– Józef z Mari¹ i ca³e zgromadzenie z ich miasteczka. Wszyscy udali
siê do Jeruzalemu. Potem byli ju¿ trzy dni w drodze powrotnej i
przypuszczali, ¿e On wraca równie¿ z innymi ludŸmi, z którymœ z ich
krewnych. Lecz nie znaleŸli Go. Zaczêli Go szukaæ, lecz nie by³o Go
tam. Zawrócili wiêc do Jeruzalemu i znaleŸli Go w œwi¹tyni,
dyskutuj¹cego z kap³anami, polemizuj¹cego z tymi mê¿ami.
122
Zwróæcie tutaj uwagê, nie chcê was raniæ, katolicy. Lecz wy,
którzy uwa¿acie Mariê za boginiê albo za orêdowniczkê, popatrzcie
tutaj. Ona tam œwiadczy³a i patrzcie, jak ona potêpi³a swoje w³asne
œwiadectwo. Ona powiedzia³a: „Twój ojciec i ja szukaliœmy Ciebie ze
³zami w oczach”. Popatrzcie, co ona uczyni³a. Ona potêpi³a swoje
w³asne œwiadectwo. Nazwa³a Józefa Jego ojcem.
123
Zwa¿ajcie jednak. On by³ dopiero dzieckiem, po prostu ma³ym
ch³opcem, lecz S³owo zawsze koryguje b³¹d. Powiedzia³: „Czy nie
wiecie, ¿e Ja muszê byæ w sprawach Mojego Ojca?” To S³owo
spontanicznie skorygowa³o ten b³¹d, widzicie.
124
Ona powiedzia³a: „Twój ojciec i ja” – Józef. I to wprost przed tymi
kap³anami, przed którymi ju¿ przedtem powiedzia³a, ¿e Go poczê³a z
Ducha Œwiêtego, a tutaj ona œwiadczy i identyfikuje Józefa za Jego
ojca, potêpiaj¹c tym swoje w³asne œwiadectwo.
125
Lecz obserwujcie, jak S³owo zarejestrowa³o to. On by³ S³owem.
„Na pocz¹tku by³o S³owo, a S³owo by³o u Boga i Bogiem by³o S³owo.
A S³owo cia³em siê sta³o i mieszka³o miêdzy nami”. S³owo
zarejestrowa³o to, by skorygowaæ ten b³¹d.
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
21
126
„Czy nie wiecie, ¿e Ja muszê byæ w sprawach Mojego Ojca?”
Gdyby Józef by³ Jego ojcem, to On by³by w jego stolarni, w jego
rzemioœle. Lecz zakresem dzia³alnoœci Jego Ojca by³o potêpianie tych
organizacji i innych rzeczy, i On potêpia³ je tam w œwi¹tyni, gdzie Go
zaprowadzono. On mia³ tam swój czas, a oni nie potrafili nawet
zrozumieæ, jak ten ch³opiec móg³ wiedzieæ coœ takiego. Lecz On by³
S³owem. Nigdy ¿aden cz³owiek nie mówi³ tak, jak On. Co On
powiedzia³, to wprowadza³ Swoim autorytetem w czyn.
Dawni prorocy czynili tak równie¿, bo oni ¿yli w ich czasie.
127
On by³ wszystkimi prorokami skomasowanymi w Jednym, plus
wszystko to, poniewa¿ On by³ pe³ni¹ S³owa. On by³ ca³ym S³owem.
Prorocy byli tylko S³owem na swój wiek, lecz On by³ S³owem dla
wszystkich wieków. On by³ Samym Bogiem, który zst¹pi³ na ziemiê i
zamanifestowa³ siê w fizycznym ciele. „S³owo sta³o siê cia³em i
mieszka³o miêdzy nami”.
128
Obserwujmy, jak On zidentyfikowa³ Samego Siebie po raz
pierwszy, kiedy zosta³ ochrzczony Duchem Œwiêtym i powróci³ z
pustyni. Zosta³ przedtem ochrzczony przez Jana. Tutaj jest kolejna
krótka myœl, któr¹ mo¿ecie poj¹æ, zanim o tym pomyœlicie.
129
Czy wiecie, ¿e Biblia mówi: „S³owo przychodzi do proroka”?
Je¿eli w kraju jest prorok, S³owo musi przyjœæ do niego.
130
Spójrzcie na Jana, on by³ prorokiem – pierwszym, którego oni
mieli, rozumiecie, i on by³ prorokiem S³owa. I kiedy on tam sta³ i
prorokowa³, S³owo przysz³o do niego do wody. Jezus by³ S³owem –
wszed³ prosto do wody. A Jan powiedzia³: „Ja potrzebujê zostaæ
ochrzczony przez Ciebie. Dlaczego Ty przychodzisz do mnie?”
131
A On powiedzia³: „Pozwól, niech siê tak stanie, bo przystoi nam
wype³niæ wszelk¹ sprawiedliwoœæ”. Dlaczego? Jan by³ wtedy
prorokiem, a On bêd¹c S³owem, wiedzia³, ¿e jest Ofiar¹, wiêc Ofiara
musi zostaæ obmyta, zanim zostanie przed³o¿ona. Wiêc On ochrzci³
Jezusa, obmy³ S³owo, zanim Ono zosta³o przed³o¿one, rozumiecie. On
Go ochrzci³. Jezus powiedzia³: „Ust¹p teraz, albowiem przystoi nam
wype³niæ wszelk¹ sprawiedliwoœæ”.
132
Potem, gdy Jan zgodzi³ siê i ochrzci³ Go, Jezus wyszed³ zaraz z
wody. I oto niebiosa otworzy³y siê i on zobaczy³ Ducha Bo¿ego,
podobnego do go³êbicy, zstêpuj¹cego na Niego. A Jezus uda³ siê na
pustyniê i by³ tam kuszony czterdzieœci dni; potem powróci³.
133
ŒledŸmy teraz Jego us³ugê. Jesteœmy w ew. Jana 1. r. Obserwujmy,
co siê dzieje, a zobaczymy, kim On by³ wtedy i potem mo¿emy
stwierdziæ, Kim On jest obecnie. Przypatrzcie Mu siê w minionych
wiekach; udamy siê teraz a¿ do czasów Jezusa.
134
Potem zakoñczymy, mo¿e podejmê siê tego jeszcze jutro
wieczorem. Zosta³o nam ju¿ tylko kilka minut.
MÓWIONE S£OWO
22
135
Oto On przychodzi z pustyni. Pierwsza rzecz – by³ tam pewien
cz³owiek, nazywa³ siê Andrzej. On przychodzi³ do Jana, który g³osi³
poselstwo. I Jan zacz¹³ mówiæ…
136
Jan wiedzia³, ¿e bêdzie zwiastunem Mesjasza, poniewa¿ tak by³o
powiedziane, jak wiecie. Jego ojciec by³ kap³anem, lecz on wcale nie
naœladowa³ swojego ojca. Jego zadanie by³o zbyt wa¿ne, by mia³ iœæ
do którejœ z ich teologicznych szkó³, wiêc on uda³ siê na pustyniê w
wieku dziewiêciu lat. On wiedzia³, ¿e musi rozpoznaæ, ¿e musi
zobaczyæ znak, który udowodni, kto jest tym Mesjaszem. I on
wiedzia³ to tak pewnie, on zna³ swoje powo³anie, by³ tego tak pewien,
¿e on sta³ miêdzy grup¹ ludzi i powiedzia³: „On jest teraz wprost
miêdzy wami. Ktoœ stoi miêdzy wami, którego wy nie znacie. On
bêdzie chrzci³ Duchem Œwiêtym i Ogniem”. I powiedzia³: „Ja nie
jestem nawet godzien rozwi¹zaæ rzemyki Jego butów”.
137
I wtedy ni st¹d ni zow¹d Jezus wyst¹pi³ na widowniê i on zobaczy³
ten znak. On powiedzia³: „Ja widzia³em ten znak i jestem pewien, ¿e
to jest On”. I on Go ochrzci³. I kiedy Jezus…
138
Niew¹tpliwie Andrzej powiedzia³ to swojemu bratu. Otó¿, jego
brat by³ trochê taki… Szymon – on by³ jednym z tych twardych
osobników, którzy nie chc¹ uwierzyæ niczemu. On powiedzia³:
„Przypominam sobie, co mi powiedzia³ mój ojciec. On powiedzia³
pewnego dnia: ,Synu, wiesz, ³owiliœmy ryby i ufaliœmy Bogu, ¿e da
nam ryby, abyœmy mogli zap³aciæ nasze d³ugi i mieli coœ do zjedzenia.’
On powiedzia³: ,Wiele razy musieliœmy siê modliæ, d³ugo przedtem,
zanim umar³a matka i inni, aby nam da³ dobry po³ów ryb, abyœmy
mieli pokarm na ten dzieñ. I ja zawsze wygl¹da³em, jak ka¿dy dobry
¯yd, przyjœcia Mesjasza.’ Powiedzia³: ,Teraz siê starzejê i
przypuszczam, ¿e Go ju¿ nie zobaczê. Pragnê jednak, abyœcie wy
ch³opcy wiedzieli, ¿e tu¿ przedtem, nim On wyst¹pi na widowniê,
powstan¹ wszelkiego rodzaju fa³szywe rzeczy, rozumiecie, pragnê
jednak, abyœcie wiedzieli, ¿e musimy ufaæ S³owu. Moj¿esz, nasz
prorok, powiedzia³ nam, ¿e „Pan Bóg wzbudzi nam proroka”. Nie
mieliœmy proroka ju¿ od setek lat. Lecz kiedy przyjdzie Mesjasz, On
bêdzie zidentyfikowanym prorokiem. Otó¿, wy Go poznacie, bo On
bêdzie prorokiem”.
139
I wtedy ten cz³owiek, Jan, g³osi³, nie czyni³ nic innego, tylko g³osi³.
Ale Szymon nie chcia³ tam pójœæ.
140
Wiêc on powiedzia³ mu, ¿e Ten, o którym on mówi³, ju¿ przyszed³,
i to zidentyfikowa³o Go jako proroka, widzicie, ¿e On… to, co siê
wydarzy³o.
141
Wiêc Andrzej i Szymon pewnego dnia udali siê nad brzeg morza i
p³ukali tam swoje sieci, i oni tam poszli, aby zobaczyæ Jezusa. A gdy
Szymon przyszed³, znalaz³ siê w Jego Obecnoœci. Jezus spojrza³ na
niego i powiedzia³: „Ty nazywasz siê Szymon i jesteœ synem Jonasza”.
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
23
To tego dokona³o. On zaraz wiedzia³, ¿e to by³o to S³owo, które sta³o
siê cia³em. Widzicie, on Go pozna³.
142
Dlaczego? Hebrajczyków 4. rozdzia³, 12. werset, który jest znany
przez wszystkich znawców Biblii: „S³owo Bo¿e jest ostrzejsze ni¿
obosieczny miecz i ono rozró¿nia myœli i zamiary serca”. Ilu
czytelników Biblii to wie? [Zgromadzeni mówi¹: „Amen” – wyd.]
Racja. Hebrajczyków 4. rozdzia³, zgadza siê, 4 r. 12 w.
143
Otó¿, kiedy on to zobaczy³, pozna³, ¿e On nie tylko wie, kim on
jest, lecz On zna³ równie¿ jego starego, bogobojnego tatê. I wiedzia³
od razu, ¿e to by³ Mesjasz. PóŸniej by³y mu dane klucze Królestwa.
144
Sta³ tam równie¿ inny cz³owiek, który nazywa³ siê Filip. On mia³
innego towarzysza, który studiowa³ Bibliê razem z nim przez wiele
lat, a ten cz³owiek nazywa³ siê Natanael. On mieszka³ w odleg³oœci
oko³o 15 mil, je¿eli sprawdzicie to na mapie, gdzie Filip poszed³ –
dooko³a wzgórza, by odnaleŸæ Natanaela. I gdy go odnalaz³… On by³
ogrodnikiem. Hodowa³ oliwki i by³ w zagajniku, i modli³ siê. I
oczywiœcie, Natanael,… raczej Filip, wybaczcie mi. Kiedy Filip
zobaczy³, ¿e Natanael siê modli, on by³ d¿entelmenem i zaczeka³ tak
d³ugo, a¿ on skoñczy swoj¹ modlitwê. A gdy on powsta³, Filip
powiedzia³: „S³uchaj! ChodŸ i zobacz, Kogo znaleŸliœmy! Jezusa z
Nazaretu, syna Józefa, to jest – On jest tym Mesjaszem, o którym
mówiliœmy”.
145
„O!” S³uchajcie wiêc tego cz³owieka. Zapyta³: „Otó¿, czy spoœród
takich ludzi mo¿e wyjœæ coœ dobrego?”
146
I ja myœlê, ¿e on da³ mu najlepsz¹ odpowiedŸ, jak¹ mu ktoœ móg³
daæ. Powiedzia³: „ChodŸ i zobacz”.
147
Nie pozostawajcie w domu i nie krytykujcie. PrzyjdŸcie i
przekonajcie siê sami. Przynieœcie swoje S³owo Bo¿e i przebadajmy je
i stwierdŸmy, o co chodzi. Wy wiecie, co S³owo mówi o tym, jakim
bêdzie Mesjasz. Kim On by³ wczoraj, tym On jest dzisiaj. Badajcie
S³owo i stwierdŸcie, kim On jest – czy On jest jak¹œ organizacj¹, czy
grup¹ ludzi, wzglêdnie kim On jest? Rozumiecie?
148
Widzimy wiêc, ¿e oni szli dooko³a tego wzgórza i niew¹tpliwie
Filip mówi³ mu, co On powiedzia³. „Otó¿, ten stary rybak, który nie
mia³ nawet tyle wykszta³cenia, by podpisaæ rachunek, kiedy
sprzedawa³ ryby, a On powiedzia³ mu, kim jest, powiedzia³ mu te¿,
kto jest jego tat¹. Nie zdziwi³o by mnie, gdyby On powiedzia³ tobie,
kim jesteœ, kiedy tam przyjdziesz”.
„O, mów dalej! Bêdê to musia³ zobaczyæ” – powiedzia³ on.
149
Przyszli wprost do Jego Obecnoœci, byæ mo¿e takiej, jak¹ mamy
teraz – kolejka modlitwy, czy cokolwiek to by³o. Jezus modli³ siê o
chorych. A gdy Jezus spojrza³ na niego, a zobaczy³ go wtedy po raz
pierwszy, On powiedzia³: „Oto Izraelita, w którym nie ma zdrady”.
MÓWIONE S£OWO
24
150
On odrzek³: „Rabbi” – to znaczy nauczycielu – „kiedy Ty mnie w
ogóle zobaczy³eœ? Ja zobaczy³em Ciebie teraz po raz pierwszy. Kiedy
Ty mnie w ogóle zobaczy³eœ?”
151
On powiedzia³: „Zanim ciê Filip zawo³a³, gdy by³eœ pod drzewem,
widzia³em ciê”. O, jakie oczy!
152
Obserwujcie, jakie by³y skutki wtórne. „Rabbi, Ty jesteœ Synem
Bo¿ym. Ty jesteœ Królem Izraela”. Ten cz³owiek pozna³…
153
Spójrzcie na ró¿nicê miêdzy Nim a tymi kap³anami, stoj¹cymi na
boku. Ci kap³ani nie wierzyli temu, ale oni wiedzieli, ¿e to siê
wydarzy³o, wiêc musieli to zrelacjonowaæ przed ich zborem. Czy
wiecie, co oni powiedzieli? Oni mówili: „On to czyni… On jest
wró¿biarzem. On jest Belzebubem, diab³em. On jest diab³em”.
154
A Jezus powiedzia³: „Ja wam to wybaczê” – ofiara pojednania nie
by³a jeszcze z³o¿ona – „lecz gdy przyjdzie Duch Œwiêty” – obecnie –
„i bêdzie czyni³ to samo, jedno s³owo przeciwko Niemu nie bêdzie
wybaczone ani w tym œwiecie, ani w tym, który ma nastaæ”. Widzicie
wiêc, gdzie by nas to wrzuci³o, gdybyœmy zobaczyli t¹ sam¹ rzecz!
Rozumiecie?
155
Pójdziemy teraz jeszcze trochê dalej. Stwierdzamy zatem, ¿e
istniej¹ trzy kategorie ludzi na ziemi – trzy rasy. My to wiemy. Jest to
potomstwo Chama, Sema i Jafeta. S¹ to ¯ydzi, Samarytanie i
poganie. Samarytanie to na wpó³ ¯ydzi i na wpó³ poganie.
156
Wiemy, ¿e ¯ydzi spodziewali siê Mesjasza, tak samo Samarytanie.
Lecz poganie – byliœmy to my Anglosasi – oddawaliœmy czeœæ
bo¿kom, nosiliœmy maczugi na plecach i byliœmy poganami. Nie
wygl¹daliœmy w ogóle Mesjasza. I nie by³ nam pokazany Mesjasz, ani
nawet Jego znak. Widzieliœmy chodz¹cego cz³owieka, lecz nie znak
Mesjasza.
157
Lecz tam by³a Samaria. Wiêc Jezus – pewnego razu szed³ Swoj¹
drog¹ do Jerycha i przechodzi³ ko³o tej góry. „Potrzebowa³ przejœæ
przez Samariê” i przyszed³ do miasta, nazywaj¹cego siê Sychar. By³o
to mniej wiêcej ko³o po³udnia, byæ mo¿e podobne miasto, jak to tutaj.
I On podszed³ do studni i usiad³, a uczniów wys³a³, aby kupili
artyku³y ¿ywnoœciowe.
158
I kiedy oni byli w mieœcie, przysz³a tam kobieta, m³oda pani z tego
miasta, mia³a trochê niedobr¹ reputacjê, bo mia³a zbyt du¿o mê¿ów.
Ona przysz³a do studni, poniewa¿ nie mog³a do niej przyjœæ rano z
pozosta³ymi kobietami, bo maj¹ tam taki zwyczaj, ¿e takie kobiety
nie mog¹ mieæ spo³ecznoœci z innymi. Wiêc ona wysz³a z miasta, by
przynieœæ wodê. I gdy zaczê³a spuszczaæ do studni wiadro na wodê
przy pomocy ko³owrotka, by naczerpaæ wody, us³ysza³a g³os
Mê¿czyzny, mówi¹cy: „Kobieto, daj Mi piæ”. I ona siê rozejrza³a, a
tam siedzia³ ¯yd. I ona…
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
25
159
Musia³ wygl¹daæ trochê starszy jak na Swoje lata. Mo¿e wygl¹da³
On na trochê starszego, ni¿ jakim w rzeczywistoœci by³. Wiecie, ludzie
mówili Mu w ew. Jana 6.: „Ty jesteœ Cz³owiekiem, nie maj¹cym
wiêcej, jak 50 lat, a mówisz, ¿e widzia³eœ Abrahama? My teraz wiemy,
¿e masz diab³a”. On powiedzia³: „Zanim by³ Abraham, Jam jest”.
Tak, lecz On – Jego dzia³alnoœæ musia³a sprawiæ, ¿e On wygl¹da³ na
trochê starszego, mo¿e mia³ posiwia³e w³osy, czy coœ takiego. On mia³
dopiero trzydzieœci trzy lata, lecz wygl¹da³ na trochê starszego.
160
Powiedzia³: „Ty mówisz – Ty bêd¹c ¯ydem, a prosisz mnie –
kobietê z Samarii? Mamy przecie¿ segregacjê. Nie ma niczego, co by
Ciebie… Nie mo¿emy przecie¿ rozmawiaæ miêdzy sob¹. Ty nie
mo¿esz, nie powinieneœ prosiæ mnie o to”.
161
On powiedzia³: „Lecz gdybyœ wiedzia³a, z Kim rozmawiasz,
prosi³abyœ Mnie o wodê”.
162
Co On czyni³? Nawi¹za³ z ni¹ rozmowê. Ojciec pos³a³ Go tam na
wzgórze, lecz On musia³… Tutaj by³a ta kobieta; musia³ to byæ
w³aœciwy czas. Wiêc On mówi³, On rozmawia³ z ni¹ tak d³ugo, a¿
nawi¹za³ kontakt z jej duchem, rozumiecie? Widzicie, S³owo
rozeznaje myœli, które s¹ w sercu, a On by³ S³owem. Ilu z was wierzy,
¿e On by³ S³owem? [Zgromadzeni mówi¹: „Amen” – wyd.]
Oczywiœcie. Rozumiecie? A S³owo rozeznaje myœli w sercu. Widzicie?
163
On powiedzia³… Stwierdzi³, jaki by³ jej problem. My wszyscy
wiemy, o co chodzi³o; mia³a zbyt du¿o mê¿ów. On powiedzia³: „IdŸ,
zawo³aj twego mê¿a i przyjdŸcie tutaj”.
Ona rzek³a: „Ja nie mam mê¿a”.
164
On powiedzia³: „Prawdê powiedzia³aœ. Mia³aœ ich ju¿ piêciu, a ten,
z którym ¿yjesz obecnie, nie jest twoim mê¿em”.
165
Popatrzcie na tê m³od¹ kobietê. Widzicie, ¿e ona odpad³a od
Bo¿ych myœli. Ona mog³a zostaæ zbawiona. Ona by³a stosown¹ dusz¹
do zbawienia. Ona mia³a reprezentacjê w Niebie. Wiêc ona zawróci³a.
166
Popatrzcie na tê ró¿nicê miêdzy ni¹ a tymi kaznodziejami, jej
kap³anami. Ci kaznodzieje – kiedy to zobaczyli, powiedzieli: „Otó¿,
ten cz³owiek jest wró¿biarzem”. Oni nie znali S³owa.
167
Popatrzcie, co ona powiedzia³a: „My wiemy. Panie, Ty musisz byæ
prorokiem. Nie mieliœmy proroka ju¿ setki lat. I wiemy, ¿e gdy
przyjdzie, Mesjasz, On bêdzie tak w³aœnie czyni³”. O, moi drodzy!
168
Ona mog³aby nauczyæ Birmingham czegoœ. Mog³aby nauczyæ
czegoœ pozosta³y œwiat. Tak jest. Ona mog³aby nauczyæ czegoœ te
teologiczne seminaria. Rozumiecie? „Ten sam wczoraj, dzisiaj i na
wieki”. Patrzcie, my…
169
„Panie, widzê, ¿e Ty jesteœ prorokiem”. Rozumiecie, On czyta³
myœli, które by³y w jej sercu. Ona powiedzia³a: „Ty musisz byæ
MÓWIONE S£OWO
26
prorokiem. My to wiemy, my samarytanie. My tego wygl¹damy.
Wiemy, ¿e przyjdzie Mesjasz. Nie mieliœmy proroka ju¿ czterysta lat.
Malachiasz by³ naszym ostatnim prorokiem, a on powiedzia³, ¿e
przyjdzie Jego zwiastun. My s³yszeliœmy o nim, o tym mê¿czyŸnie tam
nad Jordanem. ,Ja poœlê Mojego pos³añca przed obliczem Moim, aby
przygotowa³ drogê.’ S³ysza³am o tym. I my spodziewamy siê, ¿e
niebawem przyjdzie Mesjasz”.
On powiedzia³: „Ja, który z tob¹ rozmawiam, jestem Nim”.
170
To za³atwi³o sprawê. Ona poœpieszy³a do miasta i mówi³a:
„ChodŸcie, zobaczcie Cz³owieka, który powiedzia³ mi te sprawy,
które ja czyni³am. Czy to nie jest sam Mesjasz?”
171
Moi przyjaciele, nie mamy czasu, by mówiæ o tym dalej. Lecz jeœli
to by³ Mesjasz wczoraj, jest to Mesjasz dzisiaj, bo On jest tym samym
wczoraj i dzisiaj. On umar³ dlatego, aby dokonaæ przeb³agania, aby
siê mog³y urzeczywistniæ te obietnice, aby wam daæ przywileje
czerpania z tego, co On uczyni³ dla was. Nu¿e, pamiêtaj, je¿eli jesteœ
grzesznikiem, zosta³eœ faktycznie zbawiony, kiedy Jezus umar³ na
krzy¿u, lecz ty musisz w to uwierzyæ i przyj¹æ to jako twoje w³asne,
jako twoje osobiste zbawienie. A jeœli jesteœ chory, zosta³eœ
uzdrowiony, kiedy Jezus by³ zraniony za nasze przestêpstwa. Jego
siñcami zosta³eœ uzdrowiony.
172
Gdyby On sta³ tutaj dzisiaj wieczorem, ubrany w ten garnitur,
który On mi da³, nie mog³oby tu byæ… Gdybyœ powiedzia³: „Uzdrów
mnie, Panie”, On nie móg³by tego uczyniæ, bo On to ju¿ uczyni³.
Rozumiecie?
173
Lecz co, gdyby teraz ktoœ z was powiedzia³: „Zatem, czy Jezus
móg³by byæ dzisiaj wieczorem w Birmingham?” Tak jest. On obieca³,
¿e bêdzie. „Jak On móg³by byæ tutaj, w postaci czego?” Jako Duch
Œwiêty! Oto, kim On jest – tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki. On
tu jest w postaci Ducha Œwiêtego.
174
¯yczy³bym sobie mieæ jeszcze trochê czasu, by tutaj przytoczyæ
jeszcze jedn¹ myœl, lecz prawdopodobnie nie uda mi siê. Pozwólcie,
¿ebym to poda³, po prostu szybko. Czy chcecie, czy œcierpicie mnie
jeszcze przez kilka minut? [Zgromadzeni mówi¹: „Amen” – wyd.] Nie
chcê was trzymaæ zbyt d³ugo, aby wam nie odjecha³y autobusy.
175
Jezus powiedzia³ w ew. £ukasza w 16. rozdziale, czy w 17.
rozdziale: „Jak by³o w dniach Lota, tak bêdzie przy przyjœciu Syna
Cz³owieczego”. Czy On to powiedzia³? [Zgromadzeni mówi¹: „Amen”
– wyd.]
176
Obserwujcie teraz, co to by³o. On czyta³ t¹ sam¹ Bibliê, któr¹ my
czytamy – 1. Moj¿eszowa 22, czy 19, 20, gdzieœ w tym miejscu.
Zauwa¿cie, On czyta³ t¹ sam¹ Bibliê. Obserwujcie, w jakich
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
27
warunkach ¿y³ Lot. O, jaki to by³ grzeszny naród, jaka grzesz¹ca
miejscowoœæ! Popatrzcie, w czym jesteœmy dzisiaj.
177
S³uchajcie, co On powiedzia³: „Grzeszna i cudzo³o¿na, niegodziwa
i cudzo³o¿na generacja szuka znaku. I oni go otrzymaj¹ – znak
Jonasza, który wsta³ z martwych, wzglêdnie powróci³ ze stanu jakby
umar³ego, bo by³ w brzuchu wieloryba trzy dni i noce. Syn
Cz³owieczy, znak zmartwychwstania! Dzisiejsza cudzo³o¿na
generacja otrzyma znak zmartwychwstania.
178
Jezus rzek³: „Jak by³o w dniach Lota”. Obserwujcie te
okolicznoœci. Byli tam dwaj anio³owie, przyszli do miasta miêdzy
Sodomitów i g³osili, dwaj wielcy pos³añcy. Lecz Jeden pozosta³ z
Abrahamem.
179
A ci dwaj, którzy poszli do Sodomy, oni czynili znaki. W jaki
sposób to czynili? G³osili Ewangeliê i zaœlepili tych ludzi. Ich w³asne
zwiastowanie zaœlepi³o tych ludzi. Je¿eli to nie by³ nowoczesny Billy
Graham, to ja nie widzia³em jeszcze takiego. Nigdy dotychczas we
wszystkich wiekach nie by³o pos³añca do koœcio³a, którego nazwisko
koñczy³oby siê na -h-a-m. Przypomnijcie sobie, mieliœmy Moody’go,
Sankey’a, Finney’a, Knoxa, Calvina, i tak dalej, Billy Sunday, lecz
nigdy -h-a-m, a¿ do naszego czasu; -h-a-m – „ojciec narodów”. On
istnieje obecnie, rozumiecie, „w Sodomie”. Popatrzcie na obecny stan
Sodomy.
180
I pamiêtajcie, by³ tam ten Mê¿czyzna, który pozosta³ z nimi tam w
górach, którego Abraham nazwa³ Elohimem, Bogiem. Obserwujcie,
co on – jak on pozna³, ¿e On by³ Elohimem. On zapyta³: „Abrahamie,
gdzie jest twoja ¿ona Sara?”
On odrzek³: „Ona jest w namiocie za Tob¹”.
181
Mia³ ju¿ sto lat. On mu powiedzia³: „Ja was nawiedzê wed³ug
czasu ¿ycia zgodnie z obietnic¹, któr¹ ci da³em”, w nastêpnych
dwudziestu oœmiu dniach. On wygl¹da³ tego ju¿ dwadzieœcia piêæ lat.
Sara mia³a ju¿ dziewiêædziesi¹t, a on mia³ sto lat. „Ja nawiedzê was
wed³ug czasu ¿ycia”.
182
A Sara zaœmia³a siê w sobie – „hê?” – bêd¹c w namiocie.
183
On powiedzia³: „Dlaczego Sara zaœmia³a siê, mówi¹c ,hê?’ w
namiocie za Mn¹?”
184
Abraham nazwa³ Go „Elohimem” – Bogiem zamanifestowanym w
ludzkim ciele. On spo¿ywa³ miêso z cielêcia, pi³ mleko od krowy i jad³
chleb – podp³omyki upieczone z pe³noziarnistej m¹ki. I by³ to Bóg,
zamanifestowany w ludzkim ciele.
185
Jezus powiedzia³: „Jak by³o w dniach Sodomy, tak bêdzie przy
przyjœciu Syna Cz³owieczego”, kiedy Bóg znowu zamanifestuje
Samego Siebie w ludzkim ciele.
MÓWIONE S£OWO
28
186
I pamiêtajcie, to by³ ostatni znak. Abraham widzia³ znak za
znakiem, znak za znakiem. Lecz tutaj by³ Bóg, zamanifestowany w
tamtym czasie w ciele, i móg³ powiedzieæ, co Sara pomyœla³a sobie,
bêd¹c za Nim. On pozna³, ¿e to by³o S³owo, poniewa¿ S³owo
rozpoznaje myœli, które s¹ w sercu. Rozumiecie? Czy to pojmujecie?
Podnieœcie swoje rêce, jeœli to rozumiecie. [Zgromadzeni mówi¹:
„Amen” – wyd.] W porz¹dku. Widzicie? Wiêc to by³ ostatni znak.
187
Przypomnijcie sobie teraz, Abraham i jego grupa nie byli w
Sodomie. Oni byli z dala od Sodomy, nie byli gdzieœ w œwiecie
denominacyjnym; byli z dala od niego, tam na wzgórzach. Czy
widzicie, jaki znak otrzymali tamci? Wspania³e intelektualne
poselstwa. Popatrzcie jednak, jaki znak otrzyma³ wybrany Koœció³ –
Abraham. G-r-a-h-a-m zawiera szeœæ liter – œwiat, liczba cz³owieka.
Cz³owiek zosta³ stworzony w szóstym dniu; on jest liczb¹ szeœæ. Lecz
A-b-r-a-h-a-m to siedem liter, rozumiecie, ten wybrany Koœció³,
stoj¹cy tam. Zwróæcie uwagê, oni otrzymali ten znak – Boga
zamanifestowanego w ciele.
188
A Jezus powiedzia³, zwa¿ajcie teraz, w ew. £ukasza 17. rozdzia³:
„Jak by³o w dniach Sodomy, tak bêdzie przy przyjœciu Syna
Cz³owieczego, gdy zostaje objawiony Syn Cz³owieczy”. I pamiêtajcie,
Syn Cz³owieczy zostaje zamanifestowany w tych ostatecznych dniach
przez to, ¿e On Sam dzia³a miêdzy ludŸmi. Jak Jan powiedzia³ w 14.
r. 12. w: „Sprawy, które Ja czyniê, i wy czyniæ bêdziecie”.
189
I mamy obietnicê, ¿e to zostanie przywrócone. Ka¿dy g³os zawiera
w sobie poselstwo. A to Poselstwo brzmia³o: „Przywróciæ wiarê z
powrotem do pierwotnej Wiary”. Malachiasz 4. „Przywróciæ znowu
Wiarê ojców ludziom”. Ludzie zdryfowali i zeszli z w³aœciwej drogi
we wszystkim, lecz „Przywróciæ na nowo tê Wiarê”. Poselstwo do
naszego czasu mówi: „Powróæcie do S³owa!” Bóg…
190
Przypomnijcie sobie, my wygl¹damy obiecanego Syna. Jesteœmy
potomstwem Abrahama. Czy to prawda? [Zgromadzeni mówi¹:
„Amen” – wyd.] Królewskim Nasieniem, dziêki Chrystusowi! I oni
wygl¹dali obiecanego syna, Izaaka. A Królewskie Nasienie dzisiaj –
my wygl¹damy obiecanego znaku. Czy siê to zgadza? [„Amen”.]
Wygl¹damy powrotu obiecanego Syna Bo¿ego.
191
Oni mieli ró¿ne poselstwa i ró¿ne sprawy, które widzia³ Abraham.
Lecz zanim przyszed³ obiecany syn, zanim zosta³ zniszczony pogañski
œwiat, ostatnim znakiem by³o to: Bóg zamanifestowany w ciele, który
zna³ tajemnice serca.
192
Otó¿, by³ to ostatni znak, który otrzyma³ koœció³ oraz duchowy
Koœció³. Jest to ostatni znak, który otrzymuje naturalny koœció³. A
pogañski œwiat bêdzie zniszczony i jest gotowy na to ju¿ w tej chwili.
193
Ziemia trzêsie siê wszêdzie na skutek trzêsieñ ziemi. Dlaczego?
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
29
Trzêsienie ziemi zatrzês³o ca³¹ ziemi¹ po raz pierwszy w Wielki
Pi¹tek. Ostatnie trzêsienie ziemi zatrzês³o ni¹ równie¿ w Wielki
Pi¹tek. Dlaczego ni¹ zatrzês³o? Poniewa¿ ludzie odrzucili pos³anego
do nich Mesjasza. Dlaczego zatrzês³o ni¹ znowu? Ludzie uczynili to
samo. Rozumiecie?
194
Laodycejski Wiek Koœcio³a. Ka¿dy uczony wie, ¿e On znajdowa³
siê za drzwiami, puka³ i próbowa³ wejœæ. „Oto stojê u drzwi i
ko³aczê”. [Brat Branham puka piêciokrotnie w kazalnicê – wyd.] Jest
to jedyny wiek koœcio³a, który Go zupe³nie wypchn¹³ na zewn¹trz. A
Ekumeniczny Sobór? To jest w³aœnie to, co uczyniliœcie, by sformowaæ
piêtno bestii, i przyj¹æ je. Otó¿, co to jest? Jak mog¹ dwaj iœæ razem,
je¿eli nie zgadzaj¹ siê? I jeœli tak czyni¹, to ponownie odrzucili S³owo;
Ono jest na zewn¹trz. Nie mo¿na nawet osi¹gn¹æ wspó³pracy, nigdzie.
To siê dok³adnie zgadza.
195
O Bo¿e, oka¿ mi³osierdzie! „Jezus Chrystus jest tym samym
wczoraj, dzisiaj i na wieki”.
Pochylmy nasze g³owy.
196
Panie Bo¿e, Ty identyfikujesz Samego Siebie we wszystkich
wiekach, Bo¿e. Ty by³eœ Bogiem w ró¿nych czasach i mówi³eœ do
ojców przez proroków, natomiast w tych ostatecznych dniach przez
Swego Syna, Jezusa Chrystusa, Którego mi³ujemy i wierzymy Mu, i
wiemy, ¿e On jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki, jak On
obieca³.
197
Ojcze, jest to taki wspania³y t³um kosztownej wiary. £atw¹ rzecz¹
jest przemawiaæ do nich. Lecz, Panie, niechby ta wiara podnios³a siê
teraz na wy¿szy poziom, po prostu do kolejnego cyklu; niechby siê
ludzie wyzbyli ich ludzkiego myœlenia. Oni to s³yszeli. Byli tego
nauczani przez ich pastorów. Oni wygl¹dali przyjœcia tego od wielu,
wielu lat. I my siê teraz modlimy, Ojcze, abyœ nam to Ty oznajmi³
dzisiaj wieczorem, ¿e Ty nie jesteœ martwy, lecz ¿yjesz na zawsze, i
przebywasz wœród Swego ludu, jako Lilia w dolinie miêdzy
wszystkimi innymi kwiatami, jako najpiêkniejszy kwiat z dziesiêciu
tysiêcy.
198
Modlimy siê teraz, o Lilio w Dolinie, ¿ebyœ Ty przyszed³ do nas
dzisiaj wieczorem. Daj poznaæ Samego Siebie miêdzy nami, by
zidentyfikowaæ Siebie w tym wieku. Bowiem to jest obiecane. Ja
powiedzia³em im w³aœnie ze S³owa, ¿e w ostatecznych dniach, jak
by³o w czasie Sodomy i Gomory, tak Syn Cz³owieczy objawi Samego
Siebie, podobnie jak On objawi³ siê w czasie Sodomy i Gomory,
zanim obiecany Syn przyszed³ do wybranych, a zniszczenie przysz³o
na odrzuconych. Modlê siê wiêc, Ojcze, ¿eby oni to zrozumieli. Obyœ
Ty przyszed³ i dotrzyma³ Swego S³owa, a ja wiem, ¿e Go dotrzymasz.
W Imieniu Jezusa. Amen.
MÓWIONE S£OWO
30
199
Otó¿, myœlê, ¿e Billy powiedzia³, ¿e rozda³ kilka kart modlitwy.
Czy tak? Podnieœcie wasze rêce, je¿eli by³y wam rozdane karty. Jaka
jest na nich litera? [Ktoœ mówi „B” – wyd.] B. W porz¹dku, B.
PrzejdŸmy wiêc teraz szybko…
200
Poproszê was o jedn¹ rzecz: Czy bêdziecie teraz siedzieæ naprawdê
spokojnie? Nie przechodŸcie. Dajcie nam tylko dziesiêæ minut. Czy to
uczynicie? Tylko dziesiêæ minut. Czy wszyscy bêdziecie siedzieæ
zupe³nie spokojnie dziesiêæ minut? Nie przechodŸcie w sali. Dobrze?
201
Rozpocznijmy od numeru 1. Kto ma B, numer 1? Zupe³nie szybko
teraz; podnieœ swoj¹ rêkê. Je¿eli nie mo¿esz…
202
Ten cz³owiek na noszach poruszy³ siê, zobaczcie jaki on ma numer
karty, je¿eli j¹ ma. Rozumiesz, czy masz kartê modlitwy? Ty – czy nie
masz karty? W porz¹dku. [Ktoœ mówi: „Jest to numer 4” – wyd.] W
porz¹dku.
203
Numer 1 – czy go nie dostrzeg³em? [Ktoœ mówi: „Tutaj” – wyd.]
Albo mo¿e rozpoczniemy od innego numeru. W porz¹dku. [Ktoœ
mówi: „Wprost tutaj”.] O, przepraszam. W porz¹dku. Numer 1, numer
2, 3. Numer 2 – podnieœ… Powstañ, kiedy wywo³ujê twój numer. 2,
1, 2, 3, 4. [Ktoœ mówi: „Wprost tutaj”.] Cztery.
204
Piêæ. Popatrzcie teraz na wasze karty. Piêæ. PodejdŸcie wprost
tutaj i ustawcie ma³¹ kolejkê. Piêæ. Szeœæ, szeœæ. Siedem, siedem.
Je¿eli nie mo¿esz teraz powstaæ, niech ktoœ podniesie twoj¹ rêkê,
przyniesiemy ciê tutaj. W porz¹dku, siedem. Osiem, osiem, osiem.
Siedem, osiem. Teraz jesteœmy… Ju¿ naprawdê wyczerpaliœmy nasz
czas.
205
W porz¹dku, to jest w porz¹dku, zostawcie j¹ tam po prostu
siedzieæ, a¿ bêdê gotowy, by j¹ zawo³aæ, i potem umieœcicie j¹ do
kolejki na jej miejsce. W porz¹dku.
206
Dziewiêæ, dziewiêæ. Dziesiêæ, dziesiêæ. Jedenaœcie, jedenaœcie,
jedenaœcie. Wiêc zatrzymajcie siê tam. W porz¹dku.
207
Ilu z was tutaj nie ma karty modlitwy, a jesteœcie chorzy,
podnieœcie wasze rêce. Dobrze, podnieœcie wasze rêce. Ilu z was jest
tutaj, którzy mnie nie znacie, podnieœcie wasze rêce; wy, którzy
wiecie, ¿e ja o was nic nie wiem, podnieœcie wasze rêce. W porz¹dku.
Patrzcie siê teraz w tê stronê i wierzcie. B¹dŸcie wszyscy pe³ni czci.
208
Zapamiêtajcie sobie teraz, jedno S³owo od Niego bêdzie oznacza³o
wiêcej, ni¿ ja móg³bym wypowiedzieæ, choæbym tu ¿y³ sto razy.
Rozumiecie, móg³bym To g³osiæ. Ilu z was wierzy, ¿e To jest Prawd¹?
[Zgromadzeni mówi¹: „Amen” – wyd.] W porz¹dku. Zatem, je¿eli To
jest Prawd¹, to Bóg jest zobowi¹zany. Je¿eli to jest Jego S³owo, to jest
to Jego obietnica i On jest zobowi¹zany wype³niæ j¹. On jest
zobowi¹zany potwierdziæ Swoje S³owo. Czy siê to zgadza? [„Amen”.]
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
31
A je¿eli On Je potwierdzi, czy bêdziecie wierzyæ? [„Amen”.] Wy temu
wierzycie.
209
Wy teraz mo¿e powiecie: „Jezus? Ja siê nie rozgl¹dam, a widzê Go
wszêdzie”.
210
Popatrzcie, co gdyby jakiœ cz³owiek wszed³ tutaj z bliznami od
gwoŸdzi na rêkach i by³by ubroczony krwi¹ po ca³ej swojej twarzy, i
tak dalej? Ka¿dy ob³udnik potrafi³by to uczyniæ. I pamiêtajcie, Jezus
ju¿ tak nie przyjdzie. Kiedy On tak przyjdzie, czasu ju¿ wiêcej nie
bêdzie. Nie bêdzie ju¿ wiêcej czasu, kiedy On tak przyjdzie.
211
Lecz jak poznacie, ¿e to jest On, je¿eli On potem przyjdzie?
Poniewa¿ On zidentyfikuje Samego Siebie przez Swego Ducha, Swój
znak, Swoje ¯ycie w was. „Ja jestem winnym krzewem, wy jesteœcie
latoroœlami”. Nu¿e, zapamiêtajcie to sobie i uwierzcie temu teraz
ca³ymi waszymi sercami.
212
Czy to jest ca³a wasza kolejka modlitwy, czy wszyscy s¹ w niej? Ja
nie znam oœmiu czy dziesiêciu. W porz¹dku, to jest w porz¹dku.
PodejdŸcie tutaj. Jutro wieczorem spróbujê wywo³aæ wiêcej chorych.
B¹dŸcie wszyscy naprawdê pe³ni czci. Niech oni teraz przychodz¹,
jeden po drugim, po kolei.
213
Otó¿, przede wszystkim, pragnê, ¿eby wszyscy, którzy jesteœcie w
tej kolejce modlitwy, a wiecie, ¿e ja was nie znam – w tej krótkiej
kolejce modlitwy tutaj, którzy wiecie, ¿e ja was nie znam, podnieœcie
wasze rêce; wy, którzy wiecie, ¿e ja o was nic nie wiem, nie znam was
ani nie wiem, co wam dolega, nie mam o tym pojêcia. W porz¹dku.
214
B¹dŸcie teraz naprawdê pe³ni czci i pamiêtajcie po prostu, gdzie
stoimy. S³owo zosta³o przeczytane.
215
Zapamiêtajcie sobie, ja nie potrafiê uzdrowiæ nikogo, ¿aden inny
cz³owiek nie mo¿e uzdrowiæ nikogo. Lecz twoja wiara w to, czym jest
Chrystus, ona w³aœnie dokonuje uzdrowienia. Je¿eli On teraz da siê
poznaæ tutaj tak, jak On to ju¿ czyni³, i zidentyfikuje Samego Siebie
tak, jak On to czyni³ w innych dniach, czy poznacie Go wed³ug tego?
[Zebrani mówi¹: „Amen” – wyd.] To jest jedyny sposób, w jaki On
obieca³ zidentyfikowaæ Samego Siebie. W ten w³aœnie sposób On
zawsze identyfikowa³ Samego Siebie. I On jest tym samym wczoraj,
dzisiaj i na wieki.
216
Wiêc teraz jest tutaj kobieta, podobnie jak w ew. Jana 4. Jezus
spotka³ siê z niewiast¹ przy studni; w³aœnie przed kilkoma minutami
powo³ywa³em siê na ni¹. Jest tutaj mê¿czyzna i kobieta. Dotychczas
nie widzia³em jeszcze tej kobiety. Ona po prostu podnios³a swoj¹
rêkê, ¿e siê z ni¹ nigdy nie spotka³em ani ona mnie jeszcze nigdy nie
widzia³a, jesteœmy wiêc wzajemnie absolutnie sobie obcy. Ona po
prostu otrzyma³a kartê modlitwy i jej numer zosta³ przypadkowo
wywo³any. Czy jesteœ…?
MÓWIONE S£OWO
32
217
[Siostra mówi: „Nie, modli³eœ siê o mnie w Hammond, Indiana.
Chcê jednak powiedzieæ, ¿e ty nic nie wiesz o moim osobistym ¿yciu”.
– wyd.]
218
Ona mówi, ¿e pewnego razu modli³em siê o ni¹ w Hammond,
Indiana, lecz powiedzia³a, ¿e nic o niej nie wiem, jeœli chodzi o jej
osobiste ¿ycie. Ja nie wiem, dlaczego jesteœ tutaj, ani nic innego.
Oczywiœcie, s¹ setki takich ludzi, którzy byli ju¿ w kolejkach
modlitwy, które mia³em na innych nabo¿eñstwach, i tak dalej. Lecz
chcê powiedzieæ, ¿e nie wiem… Bóg w Niebie wie, a t¹ Bibliê
przyciskam do serca, ¿e nie przypominam sobie kogoœ, o kogo
modli³em siê gdzieœ w odleg³ej miejscowoœci, mo¿e przed wielu laty.
Hammond, Indiana, by³o to wiele lat temu; wiele lat up³ynê³o od
czasu, gdy by³em w Hammond, Indiana – mo¿e osiem lub dziesiêæ lat
temu. Wiêc teraz po prostu…
219
Je¿eli Pan Jezus objawi mi teraz, dlaczego jesteœ tutaj, to
potwierdzi ew. Jana 4. jako dok³adn¹ prawdê. Cokolwiek by³o w
twoim sercu, to S³owo rozpoznaje myœli, które s¹ w sercu, tak jak
Jezus rozpozna³ je w sercu tej kobiety przy studni. Czy bêdziesz
potem wierzyæ, ¿e to jest prawd¹? [Siostra mówi: „Tak” – wyd.] Czy
bêdziecie wierzyæ?
220
Czy s³uchacze bêd¹ wierzyæ, ¿e to jest prawd¹? [Zgromadzeni
mówi¹: „Amen” – wyd.]
221
K³adê teraz moj¹ rêkê na tê Bibliê, ¿e nie przypominam sobie tej
kobiety, nie mam o niej ¿adnego pojêcia. A ona równie¿ podnios³a
swoj¹ rêkê na znak, ¿e ja nie wiem, dlaczego ona jest tutaj. Mówi, ¿e
spotka³a siê ze mn¹ w Hammond, Indiana, a to by³o… Wy wszyscy,
ka¿dy z was mo¿e by³ tam, lecz na ile mi wiadomo, ja bym was nie
pozna³; by³o to tylko na jednym nabo¿eñstwie.
222
Lecz niechby Pan Jezus darowa³ nam to teraz, je¿eli On zechce. Ja
nie mówiê, ¿e On to uczyni.
223
Biorê teraz ka¿dego ducha bêd¹cego tutaj pod moj¹ w³adzê w
Imieniu Jezusa Chrystusa. B¹dŸcie teraz naprawdê pe³ni czci.
224
Je¿eli nie jesteœ wierz¹cym, ja radzi³bym ci, abyœ nie pozosta³ w
tym budynku, poniewa¿ choroby przechodz¹ z jednego na drugiego.
My to wiemy. Tak samo dolegliwoœci. Wielu z was by³o ju¿ przedtem
na takich nabo¿eñstwach i widzieliœcie, ¿e to siê dzieje.
225
Pragnê teraz rozmawiaæ z tob¹, podobnie jak nasz Pan rozmawia³
z tamt¹ niewiast¹. Widzê teraz, ¿e ty stoisz tutaj maj¹c potrzebê. I ty,
prawdopodobnie jesteœ chrzeœcijank¹. Ja nie wiem, czy jesteœ. On
powie mi, czy ni¹ jesteœ. A zatem, ja jestem chrzeœcijaninem. Teraz
jesteœmy tutaj dwoje razem – mê¿czyzna i kobieta. A potem jest tutaj
Duch Bo¿y z darem, aby ci powiedzia³, co ty mówisz do Niego, co
mówisz. Mo¿e s¹ to k³opoty finansowe, mo¿e k³opoty w domu. Nie
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
33
mam o tym ¿adnego pojêcia. Lecz cokolwiek to jest, ty poznasz, czy
to jest zgodne z prawd¹, czy nie, je¿eli On to objawi.
226
Jest to guz. Je¿eli to prawda, podnieœ swoj¹ rêkê. Czy teraz
wierzysz? Zwa¿aj teraz. Czy chcesz, abym ci powiedzia³, gdzie masz
tego guza? On jest w twoim gardle. [Siostra mówi: „Tak” – wyd.]
Je¿eli to prawda, pomachaj swoj¹ rêk¹, ot tak. Czy teraz wierzysz?
[„Tak jest”.] Dobrze. IdŸ swoj¹ drog¹ i po prostu dziêkuj Panu, ¿e
temu wierzysz.
227
ChodŸ pani. Przypuszczam, ¿e jesteœmy sobie wzajemnie obcy.
[Siostra mówi: „Tak” – wyd.] Nie znamy siê wzajemnie, lecz Bóg zna
nas obydwoje. Czy wierzysz, ¿e Bóg mo¿e mi objawiæ, jaki jest twój
k³opot? Czy pomo¿e ci to? [„Tak”.] Czy to sprawi, ¿e bêdziesz
wierzyæ?
B¹dŸcie naprawdê pe³ni czci, naprawdê bogobojni.
228
Przypomnijcie sobie, pewnego razu by³a tam kobieta, która nie
mia³a ¿adnej karty modlitwy, jak powiedzielibyœmy. Ona
przepycha³a siê przez t³um i dotknê³a siê podo³ka Jego szaty. A gdy to
uczyni³a, Jezus odwróci³ siê i zapyta³: „Kto siê Mnie dotkn¹³?” Czy to
prawda? [Zgromadzeni mówi¹: „Amen” – wyd.]
229
Ona mia³a krwotok. Powiedzia³a sobie: „Je¿eli uda mi siê dotkn¹æ
tego Cz³owieka, to zostanê uzdrowiona”. I ona dotknê³a siê Go.
A On zapyta³: „Kto siê Mnie dotkn¹³?”
230
I patrzcie, nawet Piotr napomina³ Go, mówi¹c: „To zabrzmia³o,
jakbyœ Ty by³ mentalnie upoœledzony, czy coœ podobnego”.
Powiedzia³: „Mój drogi! Przecie¿ wszyscy dotykaj¹ siê Ciebie”.
231
On powiedzia³: „Tak, lecz Ja os³ab³em. Dostrzegam, ¿e moc
wysz³a ze Mnie”. I On rozgl¹da³ siê dooko³a wœród s³uchaczy, a¿
odnalaz³ tê kobietê. I On powiedzia³ jej, ¿e jej k³opotem jest krwotok,
oraz ¿e zosta³a uzdrowiona. Czy sobie to przypominacie?
[Zgromadzeni mówi¹: „Amen” – wyd.]
232
Biblia mówi: „Dzisiaj” – niech kaznodzieje odpowiedz¹ nam na to
– „¿e On jest Najwy¿szym Kap³anem w tej chwili, który potrafi
wspó³czuæ naszym s³aboœciom”. Czy siê to zgadza? [Kaznodzieje i
zgromadzeni mówi¹: „Amen” – wyd.]
233
WeŸ to po prostu od Niego. Powiedz: „Panie Bo¿e, ten kaznodzieja
mnie nie zna. Pozwól mi dotkn¹æ siê Twojej szaty. Czy Ty przemówisz
przez niego?” Je¿eli On jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki, to
On bêdzie dzia³a³ w ten sam sposób. On jest teraz w ludzkim ciele i
dzia³a, odkupiaj¹c Swój lud.
234
Módlcie siê teraz, wierzcie ca³ym waszym sercem. Nie w¹tpcie.
Nie w¹tpcie ani trochê. Wierzcie we wszystko. Wierzcie wszystkim,
co jest w was. Wierzcie.
MÓWIONE S£OWO
34
235
Ja teraz chcê skontaktowaæ siê z twoim duchem, pani, po prostu
porozmawiaæ z tob¹. Czy wierzysz, ¿e te rzeczy s¹ prawd¹? Czy
wierzysz, ¿e Pan Jezus móg³by mi objawiæ, po co jesteœ tutaj? Ty
równie¿ masz guza. To siê zgadza. Czy wierzysz, ¿e On mo¿e mi
objawiæ, gdzie go masz? On jest w kobiecych gruczo³ach. [Siostra
mówi: „Tak” – wyd.] I w jakim narz¹dzie on jest? Jest w twoim ³onie.
To siê zgadza. [„Tak”.] W porz¹dku. Wierz teraz, idŸ i wierz ca³ym
swoim sercem. Miej wiarê.
236
Teraz jest tutaj mê¿czyzna. Pewien cz³owiek przyszed³ raz do
Pana Jezusa – nazywa³ siê Szymon, a potem zosta³ nazwany Piotrem.
Jezus powiedzia³ mu, kim on jest i sk¹d pochodzi, i wszystko o tym.
Otó¿, je¿eli Pan Jezus mo¿e mi objawiæ, dlaczego jesteœ tutaj, czy
temu uwierzysz? Ty wiesz, ¿e to musi byæ prawd¹, je¿eli wiesz, czy to
jest prawd¹ czy nie. Lecz ty wierzysz, ¿e ja jestem Jego s³ug¹. [Brat
mówi: „Zgadza siê. Ja to wiem”. – wyd.] Ty to wiesz. Dziêkujê ci,
panie. Dziêkujê ci. Niech by ci Pan teraz pomóg³, abyœ temu wierzy³
ca³ym swoim sercem.
237
Jest to ten ma³y mikrofon tutaj – próbowa³em go tylko w³aœciwie
nakierowaæ. [Brat Branham ustawia mikrofon – wyd.]
238
Teraz, kiedy patrzysz siê znowu w tê stronê. Tak jest. Ty jesteœ
przed operacj¹ przepukliny. To siê zgadza. A wiêc, ty masz
przepuklinê. Czy wierzysz, ¿e mogê ci powiedzieæ, kim jesteœ? Czy w
to wierzysz? Ty jesteœ kaznodziej¹, jesteœ us³uguj¹cym, poniewa¿
widzê ciê za kazalnic¹. A nazywasz siê Wallace. [Brat mówi: „Uhm”
– wyd.] Wierz ca³ym swoim sercem. [„Chwa³a!” Zgromadzeni
klaszcz¹.] Niech ci Bóg b³ogos³awi. [„To by³o dwadzieœcia lat temu, w
Pensacola”.] Dobrze, moi drodzy! W porz¹dku. Miej teraz wiarê. Nie
w¹tp. Po prostu wierz. Wierz teraz.
239
Otó¿, my jesteœmy sobie wzajemnie obcy. Bóg zna nas oboje. Czy
wierzysz, ¿e Pan Bóg mo¿e mi powiedzieæ coœ o tobie, dlaczego jesteœ
tutaj, lub coœ podobnego. Ja siê trochê œpieszê, poniewa¿ jest tutaj
ci¿ba ludzi, jak wiesz. Jest to… Czy wierzysz, ¿e On mo¿e mi
objawiæ, co ci dolega? [Siostra mówi: „Tak jest” – wyd.] Ty wierzysz.
I ty wiesz, ¿e to uczucie, które ciê dotknê³o zaraz potem, nie mog³o
byæ ode mnie. To jest On. [„Tak”.] To sprawia, ¿e odczuwasz
naprawdê coœ jakby dobroæ, pokorê. [„To siê zgadza”.] I Ta – czy
widzia³eœ ju¿ kiedykolwiek zdjêcie tej Œwiat³oœci? [„Tak”.] Patrz, to
Ona w³aœnie otacza ciê w³aœnie w tej chwili.
240
Teraz ta pani odchodzi ode mnie. Ona cierpi. Widzê j¹, jak ona
kuleje. Ona ma artretyzm. [Siostra mówi: „Tak”.] Zgadza siê. Je¿eli to
prawda, podnieœ swoj¹ rêkê. [„Tak”.] To prawda. Wiêc ty masz
równie¿ k³opoty z tarczyc¹. [„Tak jest”.] Ty masz dolegliwoœci
tarczycy. [„To prawda”.] To prawda. A potem masz równie¿
dolegliwoœci serca, to znaczy masz bóle serca. [„Tak”.] To jest
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
35
równie¿ prawd¹. [„To prawda”.] Ty nie jesteœ st¹d. Ty jesteœ z
jakiegoœ innego kraju, w którym jest wiele… Jesteœ z dalekich stron.
Jesteœ z Pensylwanii. [„Tak jest. Jestem”.] To siê zgadza, chodŸ tutaj.
IdŸ teraz do domu i b¹dŸ zdrowa. Jezus Chrystus uzdrawia ciê, czyni
ciê zdrow¹.
ChodŸ. Miej teraz wiarê. Nie w¹tp.
241
Nie przechodŸcie teraz, proszê, nie ruszajcie siê. Jeszcze
chwileczkê teraz, a bêdziemy… je¿eli pozwolicie mi zaj¹æ siê jeszcze
jednym chorym. Dajcie mi tego jednego, a potem siê zatrzymamy –
je¿eli pozwolicie mi zaj¹æ siê jeszcze tym jednym. Nie ruszajcie siê,
proszê, nie chodŸcie. Ja wiem, ¿e trzymam was ju¿ naprawdê d³ugo.
Lecz, widzicie, wy jesteœcie duchami, a ja jestem teraz w kontakcie z
ka¿dym z was. Rozumiecie? Miejcie teraz wiarê?
242
Ja – jestem obcym dla ciebie. Nie znam ciê. Chrystus ciebie zna.
243
Jest tutaj pewien mê¿czyzna, który przychodzi. O, jest to ten
siwow³osy mê¿czyzna siedz¹cy tutaj; on cierpi z powodu bólu w
kolanach. Czy pan wierzysz, ¿e Bóg ciê uzdrowi i wyzdrowiejesz z
tych dolegliwoœci w kolanie? I czy wierzysz, ¿e On ciê uzdrowi? Ten
mê¿czyzna zaraz za tob¹, w wózku inwalidzkim – je¿eli bêdziesz
wierzy³ ca³ym… Ty cierpisz z powodu bólu w kolanie. Podnieœ swoj¹
rêkê. W porz¹dku. Ty dotkn¹³eœ siê Kogoœ, nieprawda¿? Dotkn¹³eœ siê
Go. Uhm. To siê zgadza.
244
S³uchaj, nawiasem mówi¹c, ta pani siedz¹ca tam obok ciebie w
jasnym – ¿ona. Czy mi wierzysz, siostro, ¿eby inni poznali, i¿ to
przychodzi od Boga. Czy mi wierzysz, ¿e jestem Jego prorokiem? Czy
mi wierzysz?
245
Tutaj w tym mikrofonie powstaje echo. [System nag³aœniaj¹cy
³apie akustyczne echo z audytorium – wyd.]
246
Ty cierpisz z powodu wysokiego ciœnienia krwi. Je¿eli to prawda,
podnieœ swoj¹ rêkê. W porz¹dku, po³ó¿ swoje rêce na niego równie¿,
poniewa¿ on nie zrozumia³ tego zbyt dobrze. I potem wierz ca³ym
swoim sercem, a oboje odzyskacie zdrowie.
Czego siê oni dotknêli?
247
Tutaj, ta pani pojê³a to zaraz. Ona siedzi wprost tutaj z ty³u, ma
pochylon¹ g³owê i modli siê. Ona siê modli, ¿eby j¹ Pan uzdrowi³. Co
jej dolega? Ona cierpi – siedzi na samym koñcu tego rzêdu tam. Ona
ma pêkniêty ¿o³¹dek i ona modli siê w³aœnie o to. Czy wierzysz, ¿e Bóg
ciê uzdrowi, pani? Podnieœ swoj¹ rêkê. Ta m³oda, ciemnow³osa
kobieta nosz¹ca okulary, która siê modli³a, aby j¹ Bóg uzdrowi³. Ja jej
nie znam, nigdy w moim ¿yciu jej nie widzia³em. Bóg to wie. Je¿eli
jestem dla ciebie obcym, pomachaj swoj¹ rêk¹, pani. To siê zgadza, ja
nic nie wiem o tobie. Dobrze, ty teraz wiesz, ¿e to jest prawd¹, czy
MÓWIONE S£OWO
36
tak? W porz¹dku, Jezus Chrystus uzdrawia ciê, je¿eli temu bêdziesz
wierzyæ.
248
S³uchaj, ty siedz¹ca zaraz za ni¹ – ta pani, siedz¹ca tam, siedz¹ca
zaraz za ni¹, ty modlisz siê równie¿. Ja po prostu œledzê t¹ Œwiat³oœæ.
Tak. Czy nie widzicie tej Œwiat³oœci, unosz¹cej siê tam? Widzicie?
Widzicie? Popatrzcie teraz. Ta pani mia³a jak¹œ operacjê, lecz ona w
rzeczywistoœci pragnie, aby Chrystus usun¹³ jej te guzy z jej ramienia.
Czy wierzysz teraz, ¿e On to uczyni? Tak jest, podnieœ swoj¹ rêkê. W
porz¹dku. Je¿eli temu wierzysz, mo¿esz to mieæ. Tylko miej wiarê i
nie w¹tp. Wierz.
249
Nie, s¹ to dwaj ró¿ni mê¿czyŸni. Myœla³em, ¿e to jest ten
mê¿czyzna; jest to ten mê¿czyzna siedz¹cy tutaj. Czy pan wierzysz –
ty siedz¹cy wprost tutaj? Czy wierzysz ca³ym swoim sercem? Czy
wierzysz, ¿e Bóg uzdrowi ciê z tych k³opotów z prostat¹, ¿e ci
przywróci zdrowie? Ty masz dolegliwoœci prostaty. Pomachaj swoj¹
rêk¹, je¿eli to prawda. To jest w³aœciwe. Twoja wiara uzdrawia ciê,
panie. Jezus Chrystus uzdrowi³ ciê. Nigdy w moim ¿yciu nie
widzia³em tego cz³owieka.
250
Czy nie widzicie, ¿e On jest tutaj? Czy Mu nie wierzycie? [Zebrani
mówi¹: „Amen” – wyd.] Czy nie widzicie, ¿e to jest On?
251
Czekajcie teraz na chwilê. O, tak. Ja myœlê, ¿e On nie powiedzia³
ci nic o tobie, czy tak? Czy wierzysz, ¿e On mo¿e to uczyniæ? Czy
wierzysz, ¿e ja mogê to uczyniæ dziêki Jego ³asce i mocy? Czy to bêdzie
wed³ug Jego obietnicy? Ty cierpisz z powodu jakichœ dolegliwoœci w
twojej szyi. Ty upad³eœ i to jest przyczyn¹ tego. To siê zgadza. Wracaj
teraz do domu, ty bêdziesz zdrowy. Jezus Chrystus uzdrawia ciê.
252
Czy wierzycie – czy wszyscy wierzycie teraz ca³ymi waszymi
sercami? [Zgromadzeni mówi¹: „Amen” – wyd.] Zatem, ilu
wierz¹cych jest teraz tutaj? Podnieœcie swoj¹ rêkê. Wszêdzie w ca³ym
budynku. W porz¹dku, wy wierzycie. Teraz szybko… Jesteœmy
rzeczywiœcie – przeci¹gn¹³em ju¿ niemal o pó³ godziny. Uczyñcie to
wiêc w tej chwili. Jezus powiedzia³…
253
Czy wierzycie, ¿e On jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki?
Czy wierzycie, ¿e On obieca³ czyniæ to w tym czasie? Czy wierzycie, ¿e
to jest ostatni znak, który zobaczy ten koœció³ teraz, przed przyjœciem
Pañskim? Czy wierzycie, ¿e jesteœmy na samym koñcu, wszystkie
miejsca Pisma s¹ wype³nione i gotowe na przyjœcie Syna?
254
Jezus powiedzia³: „Te znaki bêd¹ towarzyszyæ tym, którzy
wierz¹”. Po³ó¿ teraz swoj¹ rêkê na kogoœ, kto jest zaraz ko³o ciebie.
Otó¿, ty jesteœ wierz¹cym. „Te znaki bêd¹ towarzyszyæ tym, którzy
wierz¹”. Jeœli On dotrzymuje Swego S³owa i czyni to, to On dotrzyma
równie¿ Swego S³owa i uczyni tamto. Módlcie siê teraz ka¿dy o
cz³owieka, bêd¹cego obok ciebie. Oni modl¹ siê o ciebie. Rozumiesz?
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
37
Nie módl siê teraz o siebie samego. Módl siê o kogoœ innego; oni modl¹
siê o ciebie.
Pochylmy teraz wszyscy nasze g³owy i bêdziemy siê modliæ.
255
Niebiañski Ojcze, jesteœmy tak wdziêczni, ¿e mo¿emy ogl¹daæ
zmartwychwsta³ego Mesjasza. Up³ynê³o dziewiêtnaœcie stuleci
wszelkiego rodzaju teologii i ruchów, lecz pomimo to w ca³ej tej
ciemnoœci Ty obieca³eœ, ¿e zjawisz siê tutaj w tych ostatecznych
dniach, w dniach dzisiejszej Sodomy, i Ty dasz poznaæ Samego Siebie
potomstwu Abrahama, tym wywo³anym, wybranym. I Ty jesteœ tutaj
dzisiaj wieczorem po tysi¹cu dziewiêæset latach, i Ty jesteœ dzisiaj
wieczorem tak samo ¿ywym, jakim by³eœ, gdy rozmawia³eœ z t¹
niewiast¹ przy studni. Jest to Bóg zamanifestowany w ciele, obecnie
w ciele Jego Oblubienicy, poniewa¿ Oblubienica i Ma³¿onek s¹ tym
samym cia³em. „Ci dwoje s¹ jednym”. A Koœció³ staje siê Jego
Oblubienic¹ przez ca³y czas przez wiarê w S³owo, do tego stopnia, ¿e
S³owo i Koœció³ staj¹ siê tym samym. S³owo w Koœciele czyni go
Oblubienic¹. Ostatni znak – Bóg identyfikuj¹cy Samego Siebie – to
S³owo w Koœciele.
256
O, Bo¿e, ci ludzie, którzy mówi¹, ¿e wierz¹, w³o¿yli swoje rêce na
siebie wzajemnie. Oni siê modl¹. Popatrz w dó³ z Swojej Chwa³y,
Panie, i obserwuj ich. PotwierdŸ Swoje S³owo. Ty powiedzia³eœ: „Te
znaki bêd¹ towarzyszyæ tym, którzy wierz¹. Je¿eli oni w³o¿¹ swoje
rêce na chorych, to oni wyzdrowiej¹”.
257
O, Bo¿e, niechby szatan odczepi³ siê i nie powstrzymywa³ ich
wiary dzisiaj wieczorem. Niech Bóg wst¹pi do nich i oznajmi im, ¿e
On zidentyfikowa³ Samego Siebie bezpoœrednio tutaj miêdzy nami. A
Jezus Chrystus, Syn Bo¿y, jest tutaj z nami teraz – zidentyfikowany,
zmartwychwsta³y Jezus Chrystus, daj¹cy poznaæ Samego Siebie.
Pierwszy raz On uczyni³ to dziewiêtnaœcie stuleci temu i On jest tutaj
dziœ wieczorem. Niech szatan utraci swoj¹ moc; jego niedowiarstwo
niech ust¹pi i niechaj moc zmartwychwsta³ego Chrystusa wejdzie do
tych ludzi i uzdrowi ka¿dego z nich. I wyrzucamy szatana w Imieniu
Jezusa Chrystusa: Niech on wyjdzie z tych ludzi w tej chwili, ¿eby
wszyscy mogli odzyskaæ zdrowie, kiedy modl¹ siê jedni o drugich
maj¹c w³o¿one swoje rêce wzajemnie na sobie. Spe³nij to, w Imieniu
Jezusa Chrystusa.
258
Trzymajcie teraz swoje rêce wzajemnie na sobie. Wierzcie teraz.
Miejcie nadal pochylone swoje g³owy i wasze oczy zamkniête.
Wierzcie. Nie dbam o to, gdzie jesteœcie, co wam dolega; to nie ma
¿adnego znaczenia. Je¿eli Bóg po dziewiêtnastu stuleciach stoi
wprost tutaj, identyfikuj¹c Samego Siebie, ¿e wsta³ z martwych i
wzi¹³ œmiertelnych ludzi i pokaza³ Samego Siebie jako Mesjasza we
wszystkich wiekach, ten sam Mesjasz czyni to samo przy pomocy tego
samego znaku – On wsta³ z martwych. On obieca³, ¿e to bêdzie czyni³
MÓWIONE S£OWO
38
tu¿ przed Jego Drugim Przyjœciem i zniszczeniem pogañskiego
œwiata! Oto On jest. Wejdziemy do tego g³êbiej w tym tygodniu, gdy
bêdziemy kontynuowaæ nabo¿eñstwa. Lecz wy – dlaczego mielibyœcie
cierpieæ przez resztê tygodnia, kiedy mo¿ecie byæ uzdrowieni w tej
chwili. Ktoœ inny w³o¿y³ swoje rêce na ciebie i na ciebie. Wierz¹cy
w³o¿y³ swoje rêce na ciebie. On powiedzia³ te S³owa: „Te znaki bêd¹
towarzyszyæ tym, którzy wierz¹. Je¿eli w³o¿¹ swoje rêce na chorych,
to oni wyzdrowiej¹. Oni odzyskaj¹ zdrowie”.
259
Czy temu wierzycie ca³ym swoim sercem teraz? [Zgromadzeni
mówi¹: „Amen” – wyd.] Je¿eli temu wierzysz ca³ym swoim sercem i
wierzysz, ¿e Jezus Chrystus, zmartwychwsta³y Syn Bo¿y, Ten, który
bêdzie ciê s¹dzi³ przed Trybuna³em S¹dowym, jest tutaj dzisiaj
wieczorem w postaci i osobie Ducha Œwiêtego, i daje poznaæ Samego
Siebie przez ten sam Duchowy znak, który obieca³ pokazaæ wam – to
On ¿yje i jest teraz tutaj. Je¿eli temu wierzysz ca³ym swoim sercem i
przyjmujesz Go za swego zbawiciela, wzywam ciê, w Jego Imieniu,
abyœ stan¹³ na swoich nogach teraz i przyj¹³ swoje uzdrowienie w
Imieniu Jezusa Chrystusa z Nazaretu. Powstañcie teraz i wierzcie w
to. Powstañcie.
260
To jest œwietne. Ludzie powstaj¹ z ³ó¿ek polowych, powstali z
wózków inwalidzkich. I to jest cudowne. Oddajcie Mu teraz chwa³ê,
wszyscy. Podnieœcie wasze rêce. Teraz jest pora, gdy mo¿ecie krzyczeæ
i oddawaæ Mu chwa³ê. Czy wierzycie? Tam s¹ ludzie, którzy powstali
ze swoich wózków inwalidzkich, z polowych ³ó¿ek, i wszêdzie
powstaj¹. Oddajmy Mu wiêc chwa³ê. Podnieœcie teraz wszyscy swoje
rêce i uwielbiajcie Go.
[Zgromadzeni raduj¹ siê i chwal¹ Boga – wyd.]
!"#$
IDENTYFIKACJA CHRYSTUSA WE WSZYSTKICH WIEKACH
39