background image

 

A-1 

 A.  NA TURYSTYCZNYM SZLAKU 

A JA SOBIE ŚPIEWAM 

 

 

 

 

 

 

Latem przeogromny bukiet swoich snów 
Widzisz jak na dłoni 
Szukasz ciągle nowych, wielkich przygód stu 
śycia nie przegonisz 
 
 

A ja sobie śpiewam, a ja sobie gram 
Biorę z sobą plecak,  
no i w Polskę gnam. 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jesień swym nastrojem chciałaby cię znów 
Przywieść do kominka 
Tak niewiele trzeba, Ŝeby z twoich snów 
Mogła zostać chwilka 
 
 

A ja sobie śpiewam, a ja sobie gram... 

 
Zima zawsze swoje mroźne prawa ma 
W butach marzną nogi 
Z góry ci za kołnierz leci mokry śnieg 
Gdzie skierujesz nogi 
 
 

A ja sobie śpiewam, a ja sobie gram... 

 
Wiosną jak niedźwiedzia budzi mnie ze snu 
Ciepły promyk słońca 
Świat mi daje radość, no i wiem Ŝe znów 
śycie jest bez końca 
 
 

A ja sobie śpiewam, a ja sobie gram... 

 
 

 

A-2 

 
A U NAS LATEM 
 
Gdzie stare młyny dumnie stoją 
Nad rzeką, której nie zna mapa 
I choć do domu stąd niedaleko 
Przewędrujemy kawał świata 
 
 

A u nas latem jest najlepiej 

 

Dywanem w złocie zboŜe tańczy 

 

I nasze słońce jest najlepsze 

 

Choć u nas nie ma pomarańczy 

 
Tam dziadek - wiatrak zasłuchany 
W Ŝabie rechoty gdzieś za lasem 
Tu znowu kamień na rozdroŜu 
Pomylił przeszłość z naszym czasem 
 
 

A u nas latem jest najlepiej... 

 
Wędrować dobrze jest wśród jezior 
Gdy słońce mówi nam dobranoc 
I śmiać się nocą do księŜyca 
I kłaść się spać dopiero rano. 
 
 

A u nas latem jest najlepiej... 

 
AŜ przyjdą czasy, gdy ścierniska 
Śniegi zakryją aŜ do wiosny 
W lesie igłami nam się skłonią 
Polskie zielone zawsze sosny 
 
 

A u nas latem jest najlepiej... 

 
 

background image

 

A-3 

 
UWERTURA DO NOCY CZERWCOWEJ 
 
Kiedy noc się w powietrzu zaczyna 
Wtedy noc jest jak młoda dziewczyna 
Wszystko cieszy ją i wszystko śmieszy 
Wszystko chciałaby w ręce brać 
Diabeł duŜo jej daje w podarku 
Gwiazd fałszywych z gwiezdnego jarmarku 
Noc te gwiazdy do uszu przymierza 
I z gwiazdami chciałaby spać 
 
 

Ja jestem noc czerwcowa 

 

Królowa jaśminowa 

 

Zapatrzcie się w moje ręce 

 

Wsłuchajcie się w śpiewny chód 

 
Ale zanim rój gwiezdny ją oplótł 
Idzie krokiem tanecznym przez ogród 
Do ogrodu przez senne ulicę 
Dzwonią nocy cięŜkie zausznice 
I po kaŜdym tanecznym obrocie 
Szmaragdami błyszczą kołki w płocie 
Wreszcie do nas pod same okna 
I tak tańczy i śpiewa nam: 
 
 

Ja jestem noc czerwcowa... 

 
 
 
 
 
 
 
 

 

A-4 

 
DESZCZOWE LATO 
 

Kiedy jest deszczowe lato, 
Mokną świerszcze w mokrym sianie, 
Woda szkodzi strunom skrzypiec 
Lecz nie w głowie im cykanie. 
 
 

Lato, deszczowe lato, 

 

Na przekór ludziom, na przekór kwiatom. 

 

Lato, deszczowe lato, 

 

śe nawet świerszcze nie mogą grać. 

 
Woda schodzi z gór ścieŜkami, 
Wiatr gałęziom strąca krople, 
Chlapie błoto pod butami, 
Wszystko jest zupełnie mokre. 
 

Lato, deszczowe lato,... 

 
Dymią szczyty jak wulkany, 
Mgiełka w polu, mgiełka w sadzie, 
W Ŝółtej glinie ślad wibramów 
Odciśnięty tak wyraźnie. 
 

Lato, deszczowe lato,... 

 
Polne kwiaty mają dreszcze, 
Nic nie będzie z ich zapachu, 
Pod słomianym dachem szopy 
Deszcz nas dzisiaj trzymał w szachu. 
 

Lato, deszczowe lato,... 

 

Kiedy mgła opadnie nisko, 
Drzewo się za drzewem chowa, 
Leśne licho z mokrą głową 
Lubi wtedy spacerować. 

Lato, deszczowe lato,... 

 
 

background image

 

A-5 

KRAJKA 
 
Chorałem dzwonków dzień rozkwita, 
Jeszcze od rosy rzęsy mokre, 
We mgle turkocze pierwsza bryka, 
Słońce wyrusza na włóczęgę, 
 
 

Drogą pylistą, drogą polną, 

 

Jak kolorowa panny krajka, 

 

Słońce się wznosi nad stodołą, 

 

Będzie tańczyć walca. 

 

A ja mam swą gitarę, 

 

Spodnie wytarte i buty stare, 

 

Wiatry niosą mnie. 

 

A ja mam swą gitarę, 

 

Spodnie wytarte i buty stare, 

 

Wiatry niosą mnie. 

 
Zmoknięte świerszcze stroją skrzypce, 
śuraw się wsparł o cembrowinę, 
Wiele nanosi wody jeszcze, 
Wiele się ludzi z niej napije. 
 
 

Drogą pylistą, drogą polną,... 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

A-6 

 
CO Z WAMI SIĘ STAŁO CHŁOPAKI 
 
Dawniej to człowiek miał głos, C 
Potrafił śpiewać nieraz całą noc. G 
A drzewa w lesie chwiały się,  
łamały się, 
A zwierzynie jeŜył się włos. C7 C 
Więc czemu dziś nie zadrŜy nawet liść? C7 F 
Co z wami stało się, chłopaki? G 
Co z wami stało się? C C7 
 
Dawniej to człek serce miał 
Do wszystkich lasów, jezior, gór i skał. 
Z uśmiechem cięŜki plecak niósł  
w deszcz i mróz, 
A wieczorem za gitarę brał. 
Więc czemu dziś lepiej do knajpy iść 
Co z wami stało się, chłopaki, 
Co z wami stało się? 
 
Dawniej gdy na rajdzie człek był, 
Płeć piękną kochał zawsze z całych sił. 
Bo babki wyjmowały wnet zapasy swe, 
Człek wiedział z czego tył. 
Więc czemu dziś Ŝadna z nami nie chce iść 
Co z wami stało się dziewczyny, 
Co z wami stało się? 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

A-7 

 
BALLADA O BŁĄDZĄCYM TURYŚCIE

 

 

Być moŜe, Ŝe kiedyś ktoś wpadnie ,  
o ile się znajdzie ktoś bystry, 
Na pomysł by w górach postawić ,  
pomnik błądzącego turysty. 
Więc kiedy napotkasz gdzieś pomnik ,  
Turysto prawdziwy bez skazy, 
To porzuć swą pychę i pomyśl  
nadawszy powagę swej twarzy. 

 

Pomyśl o tych co dawno dojść powinni,  
a wciąŜ jeszcze idą. 
I o tych co po długim marszu 
 wyjściowy ujrzą widok. 
I o tych, których kompas skierował  
na składnicę złomu.  
I o tych, których GOPR sprowadził  
z wycieczki do domu. 

 

Pomyśl o tych, co dobrym poszli szlakiem,  
ale w złym kierunku. 
I o tych, co po nocach błądzą, wołając ratunku. 
I pomny, Ŝe się mylił ojciec twój i dziadek 
Sprawdź, czy dobrze idziesz, na wszelki 
wypadek. 

 

Nie wszyscy błądzący turyści 

 

znaleźli ratunek, niestety, 
Z niektórych juŜ tylko zostały,  
wyblakłe i ciche szkielety. 
Więc kiedy spotkasz gdzieś szkielet ,  
Turysto prawdziwy bez skazy, 
To porzuć swą pychę i módl się ,  
nadawszy powagę swej twarzy. 
Módl się za tych.. 
 

 

A-8 

 

CZAS POWROTU 

 

Słowa i muzyka: T. Chmielewski 

 
Buty całkiem przemoczone 
Na nic się nie zdadzą komu. 
Plecak stary, płaszcz dziurawy 
Czas powrotu, czas powrotu 
Czas powrotu, czas powrotu 
 
 

Takie tu lasy i takie drzewa, 

 

BezdroŜa, Ŝe nie śniło się nikomu, 
Coś we mnie tańczy,  
coś we mnie śpiewa 
I jeszcze nie chce mi się wracać do 
domu. 

 
Resztki chleba na kolację, 
Smalec z puszki przesolony, 
Mama w domu czeka z plackiem, 
Czas powrotu, czas powrotu, 
Czas powrotu, czas powrotu, 
 
 

Takie tu lasy i takie drzewa... 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

A-9 

 
A MY NA SZLAKU 
 

Słowa i muzyka: Andrzej Starzec 

 
Uśmiechnięte słonko rankiem wstało, 
Za zieloną muszką goni ptak, 
Wyciągnęło się na łące siano 
Długonogi bocian szuka Ŝab. 
 
 

A my na szlaku, 

 

Wędrujemy przygód śladem 

 

A my na szlaku, 

 

Wędrujemy sobie człapu, człap. 

 

Człapu, człapu, człapu………. 

 
Gruby bąk zawodzi słodkie bu bu, 
Małą pszczółkę kochać byłby rad, 
Lecz nie dojdzie nigdy do ich ślubu, 
Bo jej buzi daje polny kwiat. 
 
 

A my na szlaku,... 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

A-10 

 
LUBIĘ PODRÓśE 
 

Lubię podróŜe i lubię kwiatów woń, 
Zielone wzgórze i morskiej wody toń, 
Ciepły kominka blask, 
gdy zapada zmrok. 
 
Bum ti dadi, bum ti dadi……. 
 

 
 

background image

 

B-1 

 B. 

PIOSENKI O GÓRACH 

BIESZCZADY 

 

Słowa i muzyka: Andrzej Starzec (1979r) 

 
Tu w dolinach wstaje mgłą wilgotny dzień, 
Szczyty ogniem płoną, stoki kryje cień. 
Mokre rosą trawy wypatrują dnia, 
Ciepła, które pierwszy słońca promień da. 
 
 

Cicho potok gada, gwarzy pośród skał 

 

O tym deszczu, co z chmury  

         Trochę wody dał. 
 

Świerki zapatrzone w horyzontu kres, 

 

Głowy pragną wysoko,  

         Jak najwyŜej wznieść. 
 
Tęczą kwiatów barwny połoniny łan, 
Słońcem wypełniony jagodowy dzban. 
Pachnie świeŜym sianem pokos pysznych traw, 
Owiec dzwoneczkami cisza niebu gra. 
 
 

Cicho potok gada, gwarzy pośród skał... 

 
Serenadą świerszczy, kaskadami gwiazd 
Noc w zadumie kroczy mroku ścieląc płaszcz. 
Wielkim wozem księŜyc rusza na swój szlak, 
Pozłocistym sierpem gasi lampę dnia. 
 
 

Cicho potok gada, gwarzy pośród skał... 

 
 

 

B-2 

OD TURBACZA 

 

Słowa: Z. Bielski, muzyka: Z. Bizoń 

 
Od Turbacza wieje wiatr, 
Niesie nam tę wieść, 
śe tej nocy szczyty Tatr 
Pokrył biały śnieg. 
 
 

A w dolinach piękna jesień 

 

Złote liście lecą z drzew. 

 

Od Turbacza wieje wiatr, 

 

Niesie nam tę wieść. 

 
Zima białym płaszczem swym 
JuŜ okryła Tatry 
Mgła zabrała słońcu blask, 
Wieją zimne wiatry. 
 
 

A w dolinach piękna jesień 

 

Złote liście lecą z drzew. 

 

Od Zawratu wieje wiatr, 

 

Niesie zimny wiew. 

 
Ej dziewczyno nie smuć się 
W ten jesienny czas. 
ChociaŜ raz uśmiechnij się, 
Przywróć oczom blask. 
 
 

To nic, Ŝe na szczytach zima, 

 

A w dolinach jesień juŜ, 

 

Uśmiech twój przemieni wszystko, 

 

Wiosnę wróci znów. 

background image

 

B-3 

POśEGNANIE GÓR 

 
 
Słońca dysk zaginął gdzieś w konarach 
Na polanę spłynął szary mrok 
Smętnie zadzwoniła gdzieś gitara 
W nocnej ciszy czyjś zamiera krok. 
 
Przy ognisku wędrowców gromada 
W blasku iskier zamarł cieni krąg 
Wysłuchując struny opowiadań 
Zasłyszanych, gdzieś daleko stąd. 
 
Pięciolinią wyznaczonym szlakiem 
Błądzi zapomniany niemy cień 
A w swych troskach smętnie zadumany 
śegna świątek odchodzący dzień. 
 
Znika w dali kalejdoskop twarzy 
Zgasłych ognisk dym juŜ sięga chmur 
Pomyśl, ile niespełnionych marzeń 
Łączy w sobie poŜegnanie gór. 
 
JuŜ nie znikną góry z twoich wspomnień 
Oczy ikon, nieprzebyty szlak 
Szumu jodeł nie da się zapomnieć 
Będziesz do nich wracał w swoich snach. 
  
 
 
 
 
 

 

B-4 

     PUSTO W GORCACH 

 
     Pusto w Gorcach jest jesienią,         
     ChociaŜ w dole Ŝycie wre                
     Tutaj w górach tylko buki,              
     Złocą się wśród innych drzew.           
     Gdzieś w dolinę schodzą ślady,          
     Ktoś niedawno siano zwiózł,             
     Na polanie pozostawił                   
     Trzy ostrewki puste juŜ.                
 
     Chodźmy wyŜej, popatrzymy 
     W zarośniętą stawu twarz, 
     MoŜe dojrzysz poprzez trzciny 
     Na dnie gdzieś zbójników skarb. 
     JuŜ niedługo spadną śniegi, 
     Staw pogrąŜą w śnie głębokim, 
     Słuchaj, moŜe w szelest liści 
     Wplotły się juŜ zimy kroki. 
 
     A w szałasie jeszcze ciepło, 
     MoŜe watra wciąŜ się tli, 
     Jeszcze przecieŜ gryzie w oczy, 
     Jałowcowy ostry dym. 
     MoŜe tutaj spotkasz szczęście, 
     Co gdzieś pod gontami śpi, 
     Szczęście, które wspomnisz nieraz, 
     Jak i te jesienne dni. 
 
 
 

 

 

background image

 

B-5 

JAK DOBRZE NAM 

 

Jak dobrze nam zdobywać góry 
I młodą piersią wchłaniaćć wiatr. 
PręŜnymi stopy deptać chmury 
I palce ranić ostrzem Tatr. 
 

Mieć w uszach szum, strumieni śpiew 

 

A w Ŝyłach roztętnioną krew. 

 

HejŜe hej, hejŜe ha 

 

śyjmy więc, Ŝyjmy więc 

 

Póki czas, póki czas. 

 

Bo kto wie, bo kto wie, 

 

Kiedy znów ujrzę was. 

 
Jak dobrze nam głęboką nocą, 
Wędrować jasną wstęgą szos, 
Patrzeć jak gwiazdy niebo złocą 
I czekać co przyniesie los.  
 

Mieć w uszach szum, strumieni śpiew... 

 
Jak dobrze nam po wielkich szczytach 
Wracać w doliny, progi swe, 
Przyjaciół jasne twarze witać, 
O młoda duszo, raduj się 
 

Mieć w uszach szum, strumieni śpiew... 

 
Jak dobrze nam tak przy ognisku 
Tęczową wstęgę marzeń snuć, 
Patrzeć, jak w niebo iskra tryska 
I wokół siebie przyjaźń czuć 

Mieć w uszach szum, strumieni śpiew... 

 

 

 

B-6 

W GÓRY 

 

Jedni wolą morza i jeziora wody, 
woŜą ich po kraju piękne samochody, 
a my bierzemy swoich groszy parę, 
plecak, trampki i gitarę. 
 
 

I w góry, nie z Orbisem, ale w góry, 

 

gdzie góralki i górale pędzą Ŝywot swój 

 

a owce na hali be, be, be ... 

 

 

Dzięcioł sobie siedział, siedział na sośnie, 
a my spoglądamy na niego Ŝałośnie, 
no bo człowiek nie jadł nic od rana, 
zjadłby nawet i całego barana. 

 
I w góry … 

 
Jasio idzie z Kasią,  
bo Kasia Ŝarcie ma, 
Kasia idzie z Jasiem,  
bo Jasio dobrze pcha (pod górę). 
 

 
I w góry ... 

 

 

 

 

 
 
 
 
 
 
  
 
 

background image

 

B-7 

SOSNA 

 
Biegłaś zboczem brązowo zielona  
Miedzią słońca i trawy zielenią  
Biegłaś zboczem strumienia spragniona  
Twoje włosy targał górski wiatr 

Łabu dibu daj, daj……  

 
Zanurzyłaś swe dłonie w potoku  
Który głazy w poszumie omijał  
Burza kropel w srebrzystej pogoni  
Obraz twój porwała wartko w dal  

Łabu dębu daj, daj……… 

 
I wracałaś do góry powoli  
Zielonością i brązem strzelista  
Gdy cię wchłaniał cień lasu znajomy  
Znów twe włosy sosno targał wiatr 

Łabu dibu daj, daj  

 

 

 

 

 
 
 
 
 
 
 
 

 

B-8 

WATRA 

 

Jasno płonie watra w lesie 
Echo piosnkę niesie w dal 
I rozlega się dokoła 
Pieśń cudownych, gorczańskich hal. 
 
Wieczór do snu nas kołysze 
Kamienicy cichy szum 
Szelest wichru i trzask ognia 
To gorczański śpiewa bór. 
 
W takt melodii tej zasypia 
Tajemnicy pełen las 
A na wierchach gdzieś roztacza 
Krągły księŜyc srebrzysty blask. 
 
Przy ognisku wiara siedzi 
I gotuje barszczyk swój 
A kto barszczyk ten spróbuje 
Ten prawdziwy gorczański zbój. 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

D-1 

 D.

 

RÓśNE 

LATO 
 
Konie zielone przebiegły galopem    
A spod ich kopyt wytrysnęły kwiaty  
śaby w sadzawce rozpaliły ogień,  
Na niebie księŜyc pozapalał gwiazdy.  
Nad brzegiem stawu  
wsłuchany w krzyk czajek,  
Owiany mocną wonią tataraku  
Patrzyłeś w gwiazdy na samym dnie stawu,  
Mówiłeś do mnie, Ŝe przemija lato.  
   
Refren:  
Lato pachnące miętą  
Lato koloru malin,  
Lato zielonych lasów,  
Lato kukułek i czajek    }  bis  
   
Konie zielone przebiegły galopem  
Pod kopytami zwiędły leśne kwiaty,  
śaby w sadzawce wygasiły ogień  
A ciemne chmury przesłoniły gwiazdy.  
Znad brzegu stawu daleki wracałeś,  
A staw zamierał w woni tataraku,  
Mówiłeś do mnie, daleki i obcy,  
śe przeminęło chyba nasze lato.  
   
Refren:  
Lato pachnące miętą…..…  

 

D-2 

SZLI TRZEJ DOBOSZE 

 

Szli trzej dobosze z dalekiej wojenki, 

w marszu wesoło grały im bębenki. 
 

Rau, rau, rau pata plan, 

 

grały im bębenki. 

 Najmłodszy z nich miał oczy czarne, duŜe, 
w ustach zalotnie szkarłatną trzymał róŜę. 
 

Rau ... 

I grał tak pięknie na swoim bębenku, 
Ŝe aŜ królewna stanęła w okienku. 
 

Rau ... 

Hej, doboszyku, daj mi róŜ purpurę, 
Hej, mości królu, daj mi swoją córę. 
 

Rau ... 

Idź do kaduka, rzekł jegomość srogi, 
na ten marcepan waszeć za ubogi. 
 

Rau ... 

Hej mości królu jam Hiszpanii synem, 
mam trzy okręty hen na morzu sinem. 
 

Rau ... 

W pierwszym są perły,  
w drugim złota skrzynie, 
Trzeci z mą lubą na morza popłynie. 
 

Rau ... 

Godnyś doboszu córeczki mej ręki, 
nie mości królu za to teraz dzięki. 

 

Rau ... 

W ojczyźnie mej piękniejsze są 
panienki, 
Bądź zdrów, wesoło zagrały bębenki 

Rau… 

 

background image

 

D-3 

SŁONECZKO 
 
Słoneczko późno dzisiaj wstało 
i w takim bardzo złym humorze. 
I świecić teŜ mu się nie chciało, 
bo mówi, Ŝe zimno na dworze. 
Lecz gdy piosenkę usłyszało, 
to się tak bardzo ucieszyło, 
zza wielkiej chmury zaraz wyszło 
i nam radośnie zaświeciło! 
 
Słoneczko nasze rozchmurz buzię, 
bo nie do twarzy ci w tej chmurze. 
Słoneczko nasze rozchmurz się! 
Maszerować z tobą będzie lŜej! 
Słoneczko nasze rozchmurz pyska,  
Bo nie do twarzy ci w chmurzyskach 
Słoneczko nasze rozchmurz się,  
Maszerować z tobą będzie lŜej. 
 

 

A jeśli ktoś w waszej gromadzie 
Na wszystko dąsa się i chmurzy, 
MoŜecie go ze słonkiem równać 
I tę piosenkę mu powtórzyć 
A zaraz mu się zmieni mina 
I uśmiech twarz jego rozjaśni 
Nawet w wesołka się przemieni 
I zaraz wszystkim będzie jaśniej 
 
Słoneczko nasze…….. 
 
 
 
 
 

 

D-4 

STOKROTKA 
 
Gdzie strumyk płynie z wolna, 
Rozsiewa zioła maj, 
Stokrotka rosła polna 
A nad nią szumiał gaj. 
 
"W tym gaju tak ponuro, 
śe aŜ przeraŜa mnie, 
Ptaszęta za wysoko, 
A mnie samotnej źle". 
 
Wtem harcerz idzie z wolna: 
"Stokrotko, witam Cię, 
Twój urok mnie zachwyca, 
Czy chcesz być mą, czy nie?" 
 
Stokrotka się zgodziła 
I poszli w ciemny las, 
Ą harcerz taki gapa, 
śe aŜ w pokrzywy wlazł. 
 
A ona, ona, ona, 
CóŜ biedna robić ma? 
Nad gapą pochylona 
I śmieje się cha! cha!  
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

D-5 

CZERWONY PAS 
 

Czerwony pas, za pasem broń 
I topór, co błyszczy z dala, 
Wesoła myśl, swobodna dłoń, 
To strój, to Ŝycie górala! 

Hej! Tam szum Prutu, Czeremoszu, 
Hucułom przygrywa, 
A wesoła kołomyja  
Do tańca porywa. 
Dla Hucuła nie ma Ŝycia, 
Jak na połoninie. 
Gdy go losy w doły rzucą, 
Wnet z tęsknoty zginie. 

Gdy świeŜy liść okryje bór 
I Czarna Hora sczernieje, 
Niech dzwoni flet, niech ryczy róg - 
OdŜyły nasze nadzieje! 
  

Tam szum... 

Pękł rzeki grzbiet, popłynął lód, 
Czeremosz szumi po skale, 
NuŜ w dobry czas kędziory trzód 
Weseli kąpcie górale! 
  

Tam szum... 

Połonin step na szczytach gór, 
Tam trawa w pas się podnosi, 
Tam ciasnych miedz nie ciągnie sznur, 
Tam Ŝaden pan ich nie kosi. 
  

Tam szum... 

Dla waszych trzód tam paszy dość, 
Tam niech się mnoŜą bogato! 
Tam runom ich pozwólcie róść, 
Tam idźcie na całe lato. 
  

Tam szum...  

A gdy juŜ mróz posrebrzy las, 
Ładujcie ostroŜnie konie, 
Wy z plonem swym witajcie nas, 
My z czarką podamy dłonie. 
  

Tam szum...itd 

 

D-6 

MY CYGANIE 
 
My cyganie co pędzimy z wiatrem 
My cyganie znamy cały świat 
My cyganie wszystkim gramy 
A śpiewamy sobie tak: 
  

Ore ore szabadabada amore, 

  

Hej amore szabadabada 

  

O muriaty, o szogriaty 

  

Hajda trojka na mienia. 

 
Kiedy tańczę-niebo tańczy ze mną, 
Kiedy gwiŜdŜę-gwiŜdŜe w polu wiatr 
Zamknę oczy-liście więdną 
kiedy milknę-milczy świat. 
  

Ore ore... 

 
Gdy śpiewamy-słucha cała ziemia 
Gdy śpiewamy-śpiewa kaŜdy ptak 
Niechaj kaŜdy z nami śpiewa 
Niech rozbrzmiewa piosnka ta. 
  

Ore ore... 

 
Kiedy słucham, słucha cała ziemia 
I jak śpiewam, śpiewa kaŜdy z nas 
Gdy ucichnę ,wiatru nie ma 
Gdy oślepnę, nie ma gwiazd, 
  

Ore ore... 

 
Bo to słońce świeci tylko we mnie, 
Bo tę ziemię zmyślam sobie sam 
Jak odejdę będzie ciemniej 
Cały świat odbiorę wam. 
  

Ore ore... 

 

background image

 

D-7 

SOKOŁY 
 

Hej, tam gdzieś znad czarnej wody 
siada na koń ułan młody, 
czule Ŝegna się z dziewczyną, 
jeszcze czulej z Ukrainą. 
 

Hej, sokoły omijajcie góry, lasy, doły, 
dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku, 
mój stepowy skowroneczku. 
 
 

Ona jedna tam została, 

 

jaskółeczka moja mała, 

 

a ja tutaj w obcej stronie 

 

dniem i nocą tęsknię do niej. 

 
Hej, sokoły ... 
 

 
Wiele dziewcząt jest na świecie, 

 

lecz najwięcej w Ukrainie, 

 

tam me serce pozostało 

 

przy kochanej mej dziewczynie. 

 
Hej, sokoły ... 
 

 
Wina, wina, wina dajcie 
A jak umrę, pochowajcie 
Na zielonej Ukrainie 
Przy kochanej mej dziewczynie 

 
Hej, hej……… 

 

 

D-8 

CZERWONY KAPTUREK 
 
 
Szła dziewczynka bardzo mała 
przez ciemny las  
Czerwony kapturek miała, czerwony pas  
A za pasem kolta, w małej rączce "sporta"  
Do babuni szła uderzyć sobie w gaz  
 
Ptaszki w górze wyśpiewują i szumi bór  
A motylki przelatują i nie ma chmur  
Słonko jasno świeci, w górze bociek leci  
I Ŝubrówką się obŜera stary Ŝubr  
 
Wtem zza krzaka wilk wyskoczył  
i krzyczy „stój”!  
A po chwili krwią juŜ broczył  
ten straszny  zbój  
A dziewczynka mała broń repetowała  
Poprawiając zakurzony ludowy strój  
 
Z tej piosenki morał taki wynika nam  
Nie zaczepiaj nigdy więcej samotnych dam  
Bo dziewczynki małe są tak bardzo śmiałe  
śe czasami mogą zrobić krzywdę wam. 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

D-9 

GDYBYM MIAŁ GITARĘ 
 
Gdybym miał gitarę  
To bym na niej grał  
Opowiedziałbym o swej miłości  
Którą przeŜyłem sam .  
 
A wszystko te czarne oczy  
Gdybym ja je miał  
Za te czarne, cudne oczęta  
Serce, duszę bym dał.  
 
Fajki ja nie palę  
Wódki nie piję,  
Ale sam z Ŝalu, z Ŝalu wielkiego  
Ledwie co Ŝyję.  
A wszystko te czarne oczy ...  
 
Ludzie mówią głupi,  
Po coś ty ją brał  
Po coś to dziewczę czarne, figlarne  
Mocno pokochał.  
 
A wszystko te czarne oczy...  
 

 
 
 
 
 
 

 
 
 
 

 

D-10 

OCZEKIWANIE 
 
Jest sroga zima, a o lecie juŜ myślę 
nieśmiało, 
Kiedy z wiatrem i złotą kulą słońca 
Znów wyruszę na włóczęgę wspaniałą. 
Gorące lato, mała waŜka nad wodą szybuje, 
Senne Ŝaby leniwie drzemią w stawie, 
Polny konik swoje skrzypce szykuje. 
 
 

Przy kominku ciepły płomień 

 

Ciągle lato przypomina, 

 

Spójrz, za oknem jak w zamieci 

 

Tańczy z mrozem biała zima. 

 

Przy kominku ciepły płomień 

 

Ciągle lato przypomina, 

 

Spójrz, za oknem jak w zamieci 

 

Tańczy z mrozem biała zima. 

 
Zielone liście 
 gdzieniegdzie poŜółkły na drzewach, 
Jesień idąc rozpina babie lato, 
Twoja buzia jest cała w złotych piegach. 
Ale jest zima, mróz trzaska i rysuje figury, 
Byle jeszcze tak dotrwać aŜ do lata, 
Potem opuścić szare, miejskie mury. 
 
 

Przy kominku ciepły płomień... 

 
 
 
 
 
 
 

background image

 

D-11 

SZEROKIE POLE 
 
Szerokie pole, śpią chaty w dole, 
Gwiazdy migocą w wodzie się złocą. 
 
Refren: 
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, 
dzyń, 
Jak ten dzwon cudnie brzmi. 
Bo ten dzwon, jego ton 
Przypomina me sny. 
 
Tam brzoza biała włosy rozwiała 
A olchy błotne stoją samotne 
 
Refren: 
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, 
dzyń, 
 
Jak ten dzwon cudnie brzmi. 
Bo ten dzwon, jego ton 
Przypomina me sny. 
 
W lesie turyści palą ognisko, 
A iskry jasne spadają blisko. 
 
Refren: 
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, 
dzyń, 
Jak ten dzwon cudnie brzmi. 
Bo ten dzwon, jego ton 
Przypomina me sny. 
 
 
 

 

D-12 

PEDRO 

Czarnowłosy Pedro na lokomotywę wlazł, 
puścił parę i hamulce sprawdził jeszcze raz. 
śona dała mu na drogę kur pieczonych sześć, 
bo Pedro na lokomotywie lubił kury jeść. 

Daleka jest droga do Rio 
Przez lasy i góry dziękując za kury, 
adios, adios, adios 
 

Jeden gwizdek, drugi gwizdek, potem jeszcze trzy, 

wszystkie okna juŜ otwarte i zamknięte drzwi. 
Pociąg ruszył i po szynach jak szalony mknie, 
a Pedro na lokomotywie pierwszą kurę je. 
 
Ktoś w przedziale na gitarze habanerę gra, 
a za oknem mignął kaktus, potem jeszcze dwa. 
Pod kaktusem siedzi małpa i wygrzewa się, 
a Pedro na lokomotywie drugą kurę je. 
 
Manuela jedzie z męŜem, który mocno śpi, 
a przystojny Don Paulo siedzi vis a vis. 
Co za oczy ma to bydlę, jak latarnie dwie, 
a Pedro na lokomotywie trzecią kurę je. 

 

Jeden tunel, drugi tunel, potem jeszcze dwa, 
Don Paulo ślad pomadki juŜ na ustach ma. 
Manueli mąŜ się zbudził i przygląda się, 
a Pedro na lokomotywie czwartą kurę je. 
 
Tam za oknem płynie rzeka, na tej rzece łódź, 
a parowóz dymi po to, Ŝeby było czuć. 
JuŜ od iskier sucha trawa zapaliła się, 
a Pedro na lokomotywie piątą kurę je. 
 
A za lasem płynie rzeka, na tej rzece most, 
a za mostem białych domów zatrzęsienie wprost, 
pociąg wtoczył się na stację wtedy akurat, 
gdy Pedro na lokomotywie szóstą kurę jadł.  

background image

 

D-13 

MISTRZ SKRZYPIEC Z PRZASNYSZA 
 
W szale skrzypki trzy strzaskał mistrz, 

Trzasnął drzwiami teŜ, zgrzyt mu zbrzydł. 

PrzecieŜ sprzęt przestał brzmieć, 

Przez przypadek starzec sczezł. 

śebrząc, Ŝre zŜuty strzęp 

Przy uŜyciu sztucznych szczęk. 

 

AŜ raz rzecze mistrz: Przasnysz znasz! 

śółty Ŝupan włóŜ, przetrzyj twarz. 

Sprzedaj trzos, wstrzymaj łzy, 

MoŜesz brzytwą zarost strzyc. 

Przepasz brzuch, przeŜyj wstrząs, 

Wrzesień brzaskiem  srebrzy wrzos. 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

D-14 

KARETA 
 
Na łące przy gościńcu, 
którym od lat dziesięciu, 
nikt nie przechodził, pies ani złodziej. 
Pasterz grał na fujarce i jak to zwykle w bajce 
śnił, Ŝe z daleka  
złocista kareta gościńcem mknie. 
 
 

Czy tędy nie jechała 

 

Kareta moja mała ? 

 

Moja tęsknota, 

 

kareta złota. 

 
Boso po rannej rosie fujarkę wziął i poszedł 
na miejskich brukach karety szukać. 
Znam wszystkie juŜ balkony,  
rynny i maszkarony, 
cienie w podwórkach, latarnie w zaułkach  
i kaŜdą sień. 
 
 

Czy … 

 
Mijają juŜ jesienie, kończy się me marzenie, 
bo na tym świecie 
 o złotej karecie nie słyszał nikt. 
 
 

Czy … 

 

Nie, tędy nie jechała…….. 

 

 
 
 
 
 

background image

 

D-15 

JUTRO POPŁYNIEMY DALEKO 
 
Jutro popłyniemy daleko,  
Jeszcze dalej niŜ te obłoki,  
Pokłonimy się nowym brzegom,  
Odkryjemy nowe zatoki;  
 
Nowe ryby znajdziemy w jeziorach,  
Nowe gwiazdy złowimy w niebie,  
Popłyniemy daleko, daleko,  
Jak najdalej, jak najdalej przed siebie.  
 
Jutro popłyniemy daleko…… 
 
Starym borom nowe damy imię,  
Nowe ptaki znajdziemy i wody,  
Posłuchamy, jak bije olbrzymie,  
Zielone serce przyrody. 
 
Jutro popłyniemy daleko………. 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

D-16 

RZEKI TO IDĄCE DROGI 
 
 
Wieczorem, późnym wieczorem,      
Panny wychodzą nad wodę.       
Nad rzeką pochylają twarze,       
Coś do niej szepczą, o czymś marzą.      
           

Rzeki to idące drogi,                   

          A łodzie - wędrowcy tych dróg.          
          Dwa razy w tej samej wodzie,     
          Nie przejrzy się człowiek, ni duch.   
 
Trawy się wodzie kłaniają, 
Odbicie swe potrącając. 
I wiatrem lekko kołysane, 
W jego gadanie zasłuchane. 
 
          Rzeki to... 
 
Noc pachnie miodem i miętą, 
A wianki płyną stadami, 
Płyną od zmroku aŜ do świtu, 
Płyną tak znikąd aŜ do nikąd. 
 
          Rzeki to... 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

D-17 

LIST DO ŚWIATA 
 
Na moim podwórzu jest ściana łaciata  
na ścianie tej dzieci list piszą do świata  
ogromny zbiorowy list  
 
W tym liście są Ŝale i skargi dziecięce  
pisane niedbale, bazgrane naprędce  
gdy z okien nie patrzy nikt  
 
Gdyby te listy czytał świat,  
to pewnie by się zmienił  
a mędrcy mądrzy Ŝe aŜ strach  
milczeli zawstydzeni.  
 
Na moim podwórzu jest ściana łaciata  
na ścianie tej dzieci list piszą do świata  
ogromny zbiorowy list  
 
A ja wam stokrotnie powiedzieć chcę dzięki  
bo wasze pisanie i moje piosenki  
to w mroku zapałki błysk  
 
Gdyby piosenek słuchał świat,  
to pewnie by się zmienił  
A mędrcy mądrzy Ŝe aŜ strach  
milczeli zawstydzeni.