KI
Globalizacja a bezpieczeństwo państwa
__________________________________________________
Materiał opublikowany w: Kształcenie obywatelskie w wojsku. Zeszyt 1.
Ministerstwo Obrony Narodowej
Departament Wychowania i Promocji Obronności
Warszawa 2002
1. Wprowadzenie
Globalizacja jest obecnie postrzegana jako zjawisko wywierające przemożny wpływ
na różne sfery bytu człowieka i społeczeństwa. Zróżnicowanie i miara owego wpływu sprzyja
mnożeniu podejść badawczych. Można przyjąć, że wspólną cechą, charakteryzującą zjawisko
globalizacji, jest wzrost współzależności, odnoszony zarówno do sfery politycznej (w
relacjach pomiędzy podmiotami stosunków międzynarodowych), ekonomicznej (w
stosunkach gospodarczych, ekspansji nowych technologii) oraz społecznej (w zakresie zmian
struktury społecznej, czy zmian w edukacji, kreowaniu nowych wzorców kultury).
Podkreśla się, że globalizacja jest zjawiskiem obiektywnym i jako taki nie poddaje się
w istocie ludzi, nawet dużych grup ludzi, choć jest wytworem społeczeństw.
1
Podkreśla się
przy tym, że omawiany proces ma charakter w znacznym stopniu żywiołowy, nieodwracalny,
a zatem nie jest kwestią wyboru.
2
Obiektywnie bowiem ponad granicami państw przenikają
informacje i idee, przemieszczają się ludzie i kapitały, upowszechnia się nowa technologia.
Globalizacja przynosi zatem znaczące zmiany dla sfery wymiany informacji, zmienia
stosunki gospodarcze kreując nowe wirtualne rynki oraz szeroko informatyzując wytwarzanie
dóbr i usługi w tradycyjnych sektorach gospodarki. Powszechnie mówi się o rewolucji
informacyjnej i jej społecznych konsekwencjach. O globalizacji można zatem mówić w sensie
ekonomicznym, jako o procesie generowanym w największym stopniu w sferze handlu,
finansów i nowych technologii, ale również w ujęciu społecznym i politycznym. W tak
zarysowanym szerokim kontekście, można wykazać szereg istotnych zmiennych, które można
by określić mianem presji globalizacyjnej, jakiej obecnie poddawane jest państwo,
szczególnie zaś w aspekcie jego bezpieczeństwa. Krótki przegląd społecznych i politycznych
konsekwencji globalizacji i pozostających w relacji z nią procesów, odnoszonych do
bezpieczeństwa współczesnego państwa, jest treścią niniejszego artykułu.
2. Globalizacja jako czynnik zmian społecznych
Proces globalizacji można postrzegać w aspekcie społecznym, jako tworzenie
warunków sprzyjających wymianie informacji pomiędzy ludźmi, kształtowaniu systemu
wiedzy, komunikowaniu się ponad granicami wyznaczanymi przez państwa narodowe.
Tworzą się zatem obiektywne warunki integracji z tym, że bardziej są one widoczne w sferze
1
B.Balcerowicz, Pokój i „Nie-pokój”, Na progu XXI wieku, Bellona, Warszawa 2002, s. 93.
2
Tamże s. 94
2
technicznych możliwości wymiany informacji, niż w zakresie porozumiewania się ludzi.
Globalnym możliwościom komunikowania się nie towarzyszy globalne porozumienie.
Dominujące linie podziałów politycznych i ideologicznych zastępowane są przez inne.
Przywołując tu sferę wartości, wskazać można na istotną rolę, jaką odgrywają podziały
narodowościowe, etniczne i religijne. Jednak co równie istotne, zjawiska towarzyszące
rewolucji informacyjnej, przynoszą nowe bariery ekonomiczne rozwoju.
2.1. Zmiany form aktywności ekonomicznej ludzi
Nowe formy gospodarowania, oparte na nowych technologiach wywołują
zróżnicowane skutki społeczno-ekonomiczne. Z jednej strony generują postęp techniczny,
unowocześniają produkcję i usługi, umożliwiają komunikację w skali globalnej, tworzą nowe
gałęzie gospodarki. Z drugiej strony rośnie strefa ubóstwa - w skali globu utrzymuje się
generalny podział na biedne południe i bogatą północ. Utrzymujące się zróżnicowanie
regionalne rozwoju, potęgują zjawiska ekspansji nowej gospodarki – opartej na wiedzy i
informacji. Tam, gdzie docierają, zmieniają stosunki na rynkach pracy, jednych pozbawiając
ź
ródeł dochodów, innym otwierając nowe możliwości pomnażania kapitałów. W niewielkim
w relacji do tradycyjnej gospodarki stopniu, generowanie zysków i ich spożytkowanie ma
konotację terytorialną i społeczną. Tak, że stabilizacja zatrudnienia w wielu branżach
przemysłu i usług staje pod znakiem zapytania.
Społeczności lokalne oraz pojedynczych ludzi bezpośrednio dotyka utrata
dotychczasowych źródeł dochodów. Wprowadzanie nowych technologii oraz dążenie do
obniżenia kosztów pracy skutkuje zmianami na lokalnych rynkach zatrudnienia.
Poszukiwanie nowych rynków zbytu oraz taniej siły roboczej jawi się jako główne zadanie
producentów dóbr materialnych, przy czym dochodzi do przemieszczania centrów
wytwórczych (fabryk) i zamykania ich tam, gdzie utrzymywanie produkcji jest mniej
opłacalne. Co więcej, liczba ludzi, potrzebnych do wyprodukowania coraz liczniejszych dóbr
konsumpcyjnych, systematycznie maleje. Przyjmując za dość oczywistą optykę zmierzchu
epoki przemysłowej trudno znaleźć perspektywę dla wzrostu zatrudnienia. Społeczne skutki
tych procesów wyrażają się upadkiem gospodarczym całych regionów, utratą źródeł
dochodów przez znaczne grupy ludzi, zmianami w strukturze społecznej. Również w sektorze
usług następują zmiany ograniczające liczbę miejsc pracy.
3
Poszukiwanie
ź
ródeł
dochodów
oraz
lepszych
warunków
ż
ycia
sprzyja
przemieszczaniu się ludzi, co dotyczy z jednej strony tych o najwyższych kwalifikacjach, z
drugiej zaś, pochodzących z regionów dotkniętych bezrobociem, biedą, głodem. Ta druga
tendencja obserwowana jest od wielu lat i nic nie wskazuje na to, aby obecnie mogła ulec
zahamowaniu.
Wielowymiarowość zjawiska migracji, to jak się podkreśla, nie tylko wędrówki w
poszukiwaniu lepszych warunków życia, często ucieczka przed represjami, czy też potrzeba
realizacji niezaspokojonych aspiracji. Migracje to nie tylko konsekwencje „otwarcia granic” i
przeobrażeń struktur politycznych, tak, jak stało się to w Europie na przełomie lat
osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych naszego wieku. Migracje to także przejaw
modernizacji społecznej. Swobodny przepływ personelu wielu międzynarodowych korporacji
w celu znalezienia atrakcyjnej i zgodnej z kwalifikacjami pracy, czy też związana z nimi
potrzeba realizacji wyspecjalizowanych zainteresowań, to symptom, a często i warunek
3
Hans-Peter Martin i Harald Schumann mówią o zapaści na rynku miejsc pracy jako zjawisku względnie stałym
(utrzymującym się w długim okresie czasu) wskazując, na podstawie danych m.in. Banku Światowego, OECD
oraz innych instytucji, że w nadchodzących latach liczba bezrobotnych w Unii Europejskiej podwoi się, w
stosunku do ok. 15 milionów obywateli państw stowarzyszonych, pozostających bez pracy w 1996 roku. Szerzej
patrz H.P.Martin, H. Schumann, Pułapka globalizacji, Wyd. Dolnośląskie, Wrocław 2000, s. 126 i następne.
3
rozwoju gospodarczego, transferu technologii, oznaka prosperity i zaawansowania gospodarki
rynkowej.
Migracje to także zjawisko o poważnych konsekwencjach kulturowych, które
stwarzają konieczność bezpośredniego zetknięcia, koegzystencji i współpracy osób lub grup o
różniących się, czasami odmiennych stylach życia, wizjach świata, a także najprostszych,
codziennych przyzwyczajeniach.
4
Można zatem stwierdzić, że społeczne skutki migracji
wyrażają się z jednej strony we wzroście potencjału gospodarczego na danym obszarze
(czynnik ludzki – w szczególności o wysokich kwalifikacjach), z drugiej zaś napływem (często
ilościowo odczuwalnym) ludzi, którzy trudno, bądź w ogóle, nie zamierzają upodabniać się do
nowego otoczenia.
2.2. Społeczeństwo informacyjne – nowe elity
Zjawiska globalizacji i towarzyszącej im rewolucji informacyjnej wywołują skutki w
skali świata, ale również odnoszą się do państw, grup społecznych i pojedynczych ludzi.
Koniec XX wieku przyniósł w skali globalnej upowszechnienie technik telekomunikacyjnych,
informatycznych i mass–mediów. Epoka cywilizacji przemysłowej zaczęła ustępować miejsca
cywilizacji informacyjnej, której podstawowym elementem jest globalne społeczeństwo
informacyjne. Jak podkreśla się w dokumentach rządu RP, hasło „społeczeństwa
informacyjnego” utożsamiane jest często z samym tylko rozwojem teleinformatyki. W istocie
jednak posiada ono o wiele szersze znaczenie, gdyż decydujący w rozwoju społeczeństwa
informacyjnego jest fakt, że “informacja staje się podstawowym zasobem produkcyjnym
(obok surowców, kapitału, pracy), a wykorzystanie przy tym technik informatycznych jest
tylko kwestią narzędziową.
5
W dokumentach Rady Europy wskazuje się, że pierwsze kraje, które wkroczą do
społeczeństwa informacyjnego, uzyskają największe korzyści. One ustalą porządek rzeczy dla
wszystkich, którzy pójdą w ich ślady. Dla kontrastu, kraje, które odkładają decyzje lub
preferują rozwiązania częściowe, mogą doświadczyć w najbliższej dekadzie katastrofalnego
spadku inwestycji i zmniejszenia liczby miejsc pracy.
6
Kształtowaniu społeczeństwa informacyjnego towarzyszą dwie przeciwstawne
tendencje. Pierwszą wyznacza świadomość wzajemnej zależności państw, organizacji a nawet
niewielkich regionów, która jest konsekwencją zwiększenia zakresu działania organizacji
międzynarodowych (w tym przemysłowych i handlowych). Tendencja ta wyraża się również
wzrostem zainteresowania specyfiką społeczności lokalnych, jak też ożywieniem poczucia
tożsamości kulturowej grup i środowisk. Atomizacji więzi społecznych towarzyszy tendencja
do indywidualizacji, której źródła to rozluźnienie więzi społecznych, zwiększenie liczby osób
ż
yjących samodzielnie, a także powszechny wzrost wykształcenia, wzrost zatrudnienia w
sektorze publicznym i nauce.
7
W tym kontekście nowego znaczenia nabiera problem poczucia bezpieczeństwa,
identyfikowania zagrożeń i obrony przed nimi. Ważne wydaje się również stwierdzenie, że
państwo narodowe z jego tradycyjnym szkolnictwem i systemem oświaty dorosłych nie jest
przygotowane na nowe wyzwania, których źródła tkwią w wielokulturowości społeczeństwa.
4
Tamże, s. 26-27.
5
Cele i kierunki rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce, Ministerstwo Łączności, Komitet Badań
Naukowych, Warszawa 28.11.2000.
6
Europe and the global information society; Recommendations to the European Council, Bruksela 26 maja 1994
— tzw. Raport Bangemanna
7
Zob. L. Korpowicz, Osobowość i komunikacja w społeczeństwie transformacji, Instytut Kultury, Warszawa
1996, s. 18-19.
4
Wagę tych wyzwań wzmacnia argument, że w zdecydowanej mierze fale migracyjne
absorbowane są przez demokracje a ich źródłem kraje niedemokratyczne, targane
wewnętrznymi konfliktami, będące stronami wojen. Interesujący wydaje się zatem problem
rozwoju instytucji demokratycznych, kreowania przywództwa, wyłaniania organów władzy.
Czynnik migracji jest istotnym ale nie jedynym, który zmienia struktury społeczne.
Warto tu zwrócić uwagę na dość powszechnie akcentowane w piśmiennictwie społeczne
skutki powstania nowej klasy społecznej, będącej sprawcami i beneficjentami globalizacji.
Jak wskazuje Józef Kozielecki z dużym prawdopodobieństwem można przewidywać, że
rodząca się obecnie potężna klasa kognitariuszy
8
będzie znajdowała się w nim na szczycie
piramidy, jak dawniej arystokracja, burżuazja czy awangarda komunistyczna. Rozwój tej
klasy budzi nowe nadzieje i wywołuje pewien niepokój. Jej przedstawiciele akceptują
ograniczony i wypaczony system wartości, czasem relatywnych. Dominują w nim wartości
pragmatyczne i osobiste, skuteczność i indywidualizm. Jednocześnie peryferyjne znaczenie
przypisują wartościom społecznym i duchowym, wspólnemu dobru, odpowiedzialności za
społeczeństwo, miłości czy głosowi sumienia.
9
Powyżej nakreślona charakterystyka nowej klasy społecznej – kognitariuszy –
pozwala wnioskować o istotnie rewolucyjnym charakterze zmian zachodzących obecnie w
strukturze społecznej. Rozwój, utożsamiany ze wzrostem społecznego znaczenia ludzi
aktywnych w systemie wiedzy, wywołuje pytania o znaczenie potęgującego się
zróżnicowania społecznego dla zapewnienia bezpieczeństwa. W tym kontekście warto
zauważyć, że problemy zapewnienia warunków bezpiecznego bytu i rozwoju staną się
wyzwaniem dla nowych elit. Od nich zależy bowiem kształt polityki bezpieczeństwa państwa
oraz oblicze demokracji.
2.3. Wyzwania dla establishmentu w sferze bezpieczeństwa
Czy można zakładać poszerzanie swobód i praw obywatelskich w warunkach wzrostu
zachowań przestępczych już nie tylko w sferze dotkliwie odczuwanej przez rządy wysoce
zorganizowanej przestępczości (o ponad narodowym zasięgu). Dotyczy to również postaci
„nisko zorganizowanej” pospolitej przemocy, której źródłem w wielkich (i ciągle rosnących)
aglomeracjach miejskich jest aktywność ludzi młodych, nikomu nie przydatnych,
pozostawionych na marginesie życia społecznego. Grupa, pozostająca na pozycji „outsidera”,
będzie rosła wraz ze zmianami na rynkach pracy, które z jednej strony wymagają coraz
większej dynamiki w zakresie kreowania własnego wizerunku i podnoszenia kwalifikacji a
więc coraz większych nakładów. Z drugiej strony zaś, dzięki szybkiemu przepływowi
kapitałów, wzrostowi konkurencji w zakresie pozyskiwania siły roboczej, obniżają poziom
możliwych do osiągnięcia dochodów z pracy. Większe korzyści wydają się być udziałem
tych, którzy poszukują nie tyle pracy co zysku, nie tyle stabilizacji i bezpieczeństwa w długim
okresie, co maksymalizacji dóbr w okresie jak najkrótszym. George Soros charakteryzuje
podobne stosunki mówiąc o społeczeństwie transakcyjnym, w którym jednostka aby osiągnąć
sukces nie musi być moralnie nieskazitelna, a może to być wręcz przeszkodą do osiągnięcia
sukcesu materialnego.
8
Tym terminem (od łac. cognitio, czyli poznanie) J. Kozielecki nazywa ludzi, którzy profesjonalnie zajmują się
tworzeniem, organizowaniem, przechowywaniem i wykorzystywaniem informacji oraz wiedzy i - co szczególnie
ważne - nadawaniem jej znaczenia i wartości. Najwybitniejsi z nich są twórcami reform społecznych; dokonują
odkryć i wynalazków, wymyślają wirtualne światy (...). Niektórzy autorzy używają innych terminów, takich jak
pracownicy wiedzy (knowledge workers). Niezależnie od przyjętego szyldu, stają się oni sercem współczesnego
społeczeństwa. Są wysoko wykwalifikowanymi profesjonalistami, którzy pracują w wielu dziedzinach życia, a
więc w administracji, w bankowości, w gospodarce, w edukacji, w mass mediach. Józef Kozielecki,
Kognitariusze po proletariuszach, Rzeczpospolita, 16.12.2000.
9
Tam
ż
e
5
Pytania o to, dlaczego ludzkim postępowaniem miałoby kierować poczucie dobra i zła
oraz dlaczego dążenie do sukcesu nie miałoby opierać się wyłącznie o kryterium
skuteczności, mogą, w ujęciu George’a Sorosa, mieć szokujący wydźwięk dla osób, które
zostały wychowane na obywateli o nieskazitelnej moralności. W opinii cytowanego autora,
taka konstatacja oznacza, że ludzie ci nie zdają sobie sprawy z tego, że poczucie moralności
jest dobrem nabytym, wpajanym im przez społeczeństwo – rodziców, szkołę, prawo, tradycję –
i że jest ono niezbędne dla podtrzymania tegoż społeczeństwa.
10
Benjamin R. Barber charakteryzując obecny etap społecznego rozwoju konstatuje, że
w chaosie konfrontacji między globalnym handlem a prowincjonalną lojalnością etniczną
giną cnoty demokratyczne. Na niebezpieczeństwo narażone są mechanizmy, za których
pomocą demokracja umożliwiła ludom przekształcenie się w narody i sprawowanie
suwerennej władzy w imię wolności i wspólnego dobra.
11
Kryzys demokratycznych mechanizmów rządzenia wydaje się zatem powszechnie
dostrzegany. Równie często podkreśla się przy tym niezbędność utrzymania wartości, które
ukształtowały system, państwo narodowe. Nie poszukiwanie substytutów państwa
narodowego, ale raczej doskonalenie mechanizmów rządzenia, zapewniającego wzrost
społecznego poczucia bezpieczeństwa w jego wszelkich wymiarach wydaje się wyzwaniem
współcześnie najważniejszym.
Przy tych uwagach ogólniejszych, zaakcentować należy wyzwania polskie. Obejmują
one w naszych warunkach problem zagospodarowania zasobów ludzkich zwłaszcza młodego
pokolenia – wchodzących na rynek pracy roczników wyżu demograficznego
12
– z
ograniczonymi możliwościami kreowania polityki zatrudnienia (już widocznym w polskich
warunkach jednym ze skutków procesów globalizacji). Mimo, że w Polsce problemy napływu
ludzi z kręgów kulturowo odrębnych, jeszcze w skali społecznie odczuwanej nie występują,
to nieodległa perspektywa integracji z Unią Europejską i wprowadzenie zasady swobody
przemieszczania się (i zatrudnienia) będą istotnym wyzwaniem. Można prognozować, że
wzrośnie napływ ludzi z poza Wspólnoty, ale również nie można wykluczyć ruchu
migracyjnego wewnątrz niej. Również w tym kontekście obraz instytucji demokratycznych i
pozycji obywatela w państwie musi ulec zmianie. Są to problemy rozwoju systemu
politycznego i jego społecznego wymiaru.
Prowadzone w tym zakresie badania na gruncie amerykańskim starały się
odpowiedzieć na pytanie, jaki wpływ na mechanizmy rządzenia w społecznościach lokalnych,
regionalnych oraz wielkich (państwa narodowe) wywierają zjawiska rewolucji w technikach
informacyjnych. W USA od końca lat 70. prezentowano wizje przyszłego społeczeństwa oraz
sprawowania władzy nad nim. Kazimierz Krzysztofek wskazuje tu takich autorów jak Dator
(1979) czy Becker oraz Scarce (1983). Na podstawie ich analiz przedstawia szereg
scenariuszy.
•
Społeczeństwo wyczerpującej się demokracji – zakłada się ewolucję w kierunku
społeczeństwa nierządzalnego.
•
Społeczeństwo zdyscyplinowane – charakteryzujące się silnym, scentralizowanym rządem,
który wykorzystuje rosnące możliwości kontroli obywateli, co łączy się również z
10
G. Soros, Kryzys światowego kapitalizmu, cyt. wyd. s. 119.
11
B.R. Barber, Dżihad kontra mc świat, Muza, Warszawa 2000, s. 11.
12
Problem ten wiąże się ze społecznym pojmowaniem bezpieczeństwa oraz postawami wobec problemu
bezpieczeństwa, obronności i państwa, jakie prezentują ludzie wchodzący w dorosłe życie. Można tu wskazać
prognozy, które przywołałem w rozdziale II, zgodnie z którymi w nadchodzących latach społecznym
problemem polskiej gospodarki będzie zagospodarowanie 700-tysięcznej armii młodych pracobiorców. W
opiniach niektórych przedstawicieli środowiska akademickiego, rozwiązanie tego problemu w warunkach
polskich jest niemożliwe i należy w związku z tym postulować czasową emigrację znaczącej grupy młodych
ludzi.
6
zawieszeniem lub ograniczeniem szeregu, dziś nie dających się podważyć w naszym
kręgu kulturowym, praw obywatelskich.
•
Społeczeństwo
demokratycznej
kontynuacji
–
wizja
zakładająca
kontynuację
dotychczasowych
trendów
rozwojowych
demokracji
przedstawicielskiej,
która
wzmocniona zostanie nowymi możliwościami komunikacji społecznej.
•
Społeczeństwo transformacyjne z technologią w jego centrum – wizja społeczeństwa
odmasowionego,
zindywidualizowanego,
poddanego
nieustannym
zmianom
wymuszanym rozwojem technologii i traktowanym jako pożądane. Zakłada się tu
„przyrost wolności” indywidualnych i znaczną tolerancją dla zachowań dewiacyjnych, jak
również rosnący udział obywateli w polityce.
13
Odnosząc się do wskazanych wyżej potencjalnych trendów rozwojowych, można
wskazać, że obecnie trudno wskazać zjawiska, które określałyby ten dominujący. Obserwuje
się zarówno czynniki świadczące o wzroście społecznych nastrojów opisywanych w
kategoriach zniechęcenia (apatii), czego wyrazem jest brak zainteresowania życiem
społeczno-politycznym, a konsekwencji wywieraniem wpływu na proces kreowania władzy
publicznej. Te zjawiska mogłyby być odczytywane jako wyczerpywanie się demokracji
(przynajmniej w obecnym jej wydaniu). Wielu obserwatorów sceny politycznej oraz jej
aktywnych uczestników, rekomenduje wzmocnienie pozycji rządu centralnego, jako
panaceum na społeczną nieufność i uskutecznienie polityki, wzmacniając przy tym znaczenie
zapewnienia porządku (przeciwdziałania przestępczości, wzmocnienia struktur państwa)
nawet za cenę ograniczenia praw obywateli. Widoczne jest tu zatem dążenie do
„zdyscyplinowania” społeczeństwa. Dostrzega się również przejawy kontynuacji trendów
właściwych demokracji przedstawicielskiej, by wskazać choćby na rozbudowę instytucji
rzeczników rozmaitych praw, różnych grup społecznych. Ostatnia wizja rozwoju
społecznego, wykreowana jako reakcja na wpływ rewolucji naukowo-technicznej, staje się
obecnie bodaj najczęściej przedmiotem analiz i badań.
Kazimierz Krzysztofek wskazuje, że konsekwencje rewolucji informacyjnej dla
polityki tkwią zarówno w zmianie funkcji mediów (przestają być forum wymiany poglądów,
są komercjalizowane). Polityka medialna powoduje transformację kampanii i organizacji
politycznych. Różnicują się bowiem intensywnie interesy społeczne (wobec promocji
indywidualnej wolności) w taki sposób, że tradycyjne instytucje polityczne nie są w stanie
reprezentować wielkich grup społecznych. Prowadzi to za kolei do stanu, w którym
rozproszenie idei, poglądów i interesów uczyni niemożliwym konstruowanie wielkich platform
politycznych dla wielomilionowych elektoratów.
14
Cytowany autor dostrzega tu nie tyle szansę
na zaistnienie demokracji bezpośredniej, lecz zagrożenie programowaniem elektoratów. Jeśli
bowiem media (komunikacja medialna) opanowana zostanie przez niewielką grupę potężnych
organizacji (wskazuje tu, że 10 korporacji multimedialnych, w tym 7 amerykańskich osiąga
obrót ponad 7 mld USD każda), to rodzi mechanizm sterowania informacją, a wobec jej
zalewu, kreuje percepcję świata, która pozwoli na przejmowanie władzy politycznej.
2.4. Społeczne aspekty obronności i bezpieczeństwa
W zarysowanym powyżej szerokim kontekście społecznych przemian na znaczeniu
zyskują problemy związane z kształtowaniem sfery bezpieczeństwa i obronności państwa.
Jednym z takich problemów jest zagadnienie tożsamości obronnej i jej miejsca w procesie
edukacji dla bezpieczeństwa. Innymi słowy, istotnym problemem współczesnej edukacji dla
13
Polityka i demokracja w społeczeństwie informacyjnym. Wizje „cyberdemokracji”, Kazimierz Krzysztofek,
(w:) W drodze do społeczeństwa informacyjnego, red. J. Lubacz, Warszawa 1999, s. 79-80.
14
Tamże, s. 86
7
bezpieczeństwa jest kształtowanie tożsamości obronnej w warunkach, gdy więzi obywateli z
własnym państwem wykazują raczej tendencję do osłabienia, nie zaś wzmocnienia.
W warunkach polskich można ów problem widzieć w następujący sposób:
współczesne państwo przechodzi okres transformacji systemowej, modernizacji, poddawane
jest globalnym wpływom gospodarki i polityki światowej. Tworzą one sytuację, w której
narodowe centra decyzyjne (rząd i jego agendy) wykazują ograniczone możliwości kreowania
polityki, szczególnie w sferze społecznej, co wyraża się ograniczeniem możliwości spełniania
społecznych postulatów socjalnych i ekonomicznych – dotyka nas rosnące bezrobocie,
dramatycznie rosną szeregi młodzieży pozbawionej perspektyw rozwoju zawodowego.
Kryzysowi na rynku pracy towarzyszy niewydolność państwa w zapewnieniu
realizacji niektórych konstytucyjnych praw ekonomicznych czy socjalnych – w zakresie
ochrony zdrowia, powszechnego i równego dostępu do wykształcenia, warunków pracy czy
publicznego bezpieczeństwa. Jest to tym bardziej dotkliwe, że obowiązkowe obciążenia
podatkowe oraz z tytułu ubezpieczenia społecznego nie ulegają w długim okresie znaczącym
ograniczeniom. Wymienione czynniki oraz spadek społecznego zaufania do establishmentu
politycznego, osłabiają naturalną więź z państwem, jako wspólnym dobrem wszystkich
obywateli. Jest to obecnie istotna przesłanka szeroko rozumianej polityki bezpieczeństwa
państwa.
W tak zarysowanych warunkach, racją bytu i rozwoju państwa jest wzmacnianie
poczucia narodowej wspólnoty, akcentowanie obecności tendencji prorozwojowych,
wskazywanie szans i działanie na rzecz ich wykorzystania.
Jak pisze Jan Szczepański, o narodzie można mówić w dwóch zasadniczych
znaczeniach. W pierwszym, który spotykany jest w krajach Europy Zachodniej, naród
postrzegany jest przede wszystkim jako zbiór obywateli danego państwa. W tym ujęciu
właśnie państwo jest najważniejsze, ono bowiem gwarantuje i zabezpiecza dalszy rozwój
narodu. W krajach Europy Środkowo-Wschodniej naród definiuje się nie przez pryzmat
państwa, lecz traktuje się go jako społeczność ukształtowaną na mocy wspólnej historii,
kultury czy języka.
15
To podejście w sposób niejako naturalny określa obszar integracji,
artykulacji wspólnego, grupowego interesu, kształtowania społecznych postaw. Tożsamość
narodową można zatem rozumieć – za Antoniną Kłoskowską – przede wszystkim jako
ś
wiadomą postawę członków grupy kulturowej, która sprowadza się z jednej strony do
poczucia odrębności względem obcych, z drugiej zaś do odczuwania bliskości wobec własnej
grupy.
16
Obecnie jednak w procesie edukacyjnym, obok akcentowania czynnika narodowego,
konieczne wydaje się wzmacnianie znaczenia czynnika obywatelskiego – więzi z państwem
demokratycznym, jako gwarantem poszanowania praw i swobód, ale również obowiązków na
rzecz obrony i ochrony tychże praw i swobód.
Obserwowany obecnie gwałtowny skok cywilizacyjny, potęgujące się możliwości
komunikowania (wymiany informacji) oraz przemieszczania się, niewątpliwie skutkują
zacieraniem różnic występujących pomiędzy poszczególnymi kręgami kulturowymi czy
narodowymi. Aktualnie więc, na narodową przynależność oddziałuje tendencja zacierania
poczucia odrębności i świadomości narodowej, którą w pewnym uproszczeniu można
utożsamiać z kosmopolityzmem, ale również tendencja zróżnicowania regionalnego i
etnicznego, akcentująca odrębności. Warto przy tym podkreślić, że możliwościom
porozumiewania się w skali globalnej nie towarzyszy globalne porozumienie, co również
można postrzegać jako zmienną charakteryzującą sytuację w zakresie bezpieczeństwa.
Odnosząc się do problemów kształtowania świadomości narodowej i obronnej, Jerzy
Kunikowski podkreśla, że pojęcia narodu i świadomości narodowej są pojęciami ściśle
15
J. Szczepański, Elementarne pojęcia socjologii, Warszawa 1967, s. 209.
16
A. Kłoskowska, Tożsamość i identyfikacja narodowa w perspektywie historycznej i psychologicznej, Kultura i
Społeczeństwo, 1992, nr 1 s. 134.
8
zespolonymi i uzupełniającymi się. Naród bowiem – jako określony stan rzeczywistości
społecznej oraz jako pojęcie – jest dziś na ogół znany i odczuwany wraz z całą nadbudową
ideologiczną, przenikającą do świadomości społecznej. W miarę rozwoju, dorastania
młodzieży, wymaga mimo to ugruntowania świadomości narodowej, która będzie jednym ze
szczególnych rodzajów świadomości społecznej oraz jednym z wyjątkowo ważnych czynników
integracji społecznej, skoro więc integracji, to również szczególnym elementem jednoczenia
społeczeństwa, wokół zadań patriotycznych służących rozwojowi i obronie ojczyzny.
17
Wydaje
się zatem, że współczesna edukacja dla bezpieczeństwa powinna sprzyjać kształtowaniu
narodowej więzi oraz aspiracji do zajęcia właściwego miejsca we wspólnej Europie.
Jak wskazuje Mirosław Kaliński, młodzi Polacy w XXI wieku muszą umieć w
odpowiedzialny sposób wykorzystać wolność osobistą, rodzinną i polityczną. Tę szansę trzeba
wspólnie zagospodarować także poprzez oddziaływania szkoły w kierunku wybijania się
młodego człowieka na duchową i intelektualną niezależność. śebyśmy mogli być w pełni
Polakami w Europie, a nie tylko dla Europy.
18
Jerzy Kunikowski stawia diagnozę, że edukacja realizowana w systemie oświaty nie
przygotowuje wprost społeczeństwa i młodzieży do skutecznych działań i zachowań w sferze
obronności.
19
Z kolei Jarosław Kardas pisze: bezpieczeństwo kraju, obronność i świadomość
obronna są (...) prezentowane jako wartości wprost odnoszące się do patriotyzmu i
pierwszeństwa ojczyzny. Tymczasem, nawet pobieżna obserwacja współczesności wskazuje, że
szczególnie młode pokolenie, mające w realnym i nierealnym zasięgu, duży sukces finansowy,
przeżywa wiele rozterek i sytuacji kryzysowych, które wymagają konstruktywnego posłużenia
się określonymi wartościami, na ogół odległymi od istoty edukacji obronnej.
20
Pomimo, że
cytowany autor dalej formułuje tezę, że powyższa uwaga nie oznacza bynajmniej, że głoszenie
wartości uwznioślających problematykę obronności, jest dzisiaj spychane na obrzeża
społeczno-obywatelskiej świadomości (...)
21
, to analiza cytowanego tekstu pozwala
stwierdzić, że owo głoszenie wartości edukacji obronnej jest w istocie marginalizowane.
Wartości przywoływane przez cytowanego autora, podlegają zmianom, których
podłożem wydaje się być zmiana społecznego pojmowania państwa, oraz najważniejszych
kategorii określających tożsamość obronną - suwerenności (już wywalczonej), demokracji
(już doświadczonej), swobód obywatelskich (już zaznanych), wolnego rynku i konkurencji
(już wymuszającej określone zachowania na rynku). Społeczny obraz państwa pod wieloma
względami niewydolnego, które w nikłym stopniu odpowiada na wyzwania współczesności,
którego elity w niewielkim stopniu reagują na oczekiwania społeczne, obywatel zaś, w coraz
mniejszym stopniu ma realny wpływ na władzę, wydaje się przeważać nad świadomością
państwa jako wspólnego dobra wszystkich obywateli.
Kluczem do budowania tożsamości obronnej wydaje się zatem akcentowanie cnót
obywatelskich, utożsamianych z demokracją jako najlepszą gwarancją realizacji interesów
grupowych i indywidualnych. Jak zauważa Ryszard Stępień, treść pojęcia „obywatel” i
„obywatelstwo” w różnych epokach i kręgach kulturowych zmieniała się. Wiadomo jednak, że
w strukturze obywatelskości mieści gotowość do obrony Ojczyzny i posiadanie niezbędnych
umiejętności przeciwdziałania zagrożeniom. Aktualna więc jest dyskusja, której przedmiotem
jest określony kształt wychowania obronnego i edukacji dla bezpieczeństwa.
22
Nie
kwestionując tego punktu widzenia, warto wskazać na zasadniczą trudność programowania
17
J. Kunikowski, Wiedza obronna, MON DS-W, Warszawa 2000, s. 80.
18
M. Kaliński, Przysposobienie wojskowe młodzieży szkolnej, MON Departament Społeczno-Wychowawczy,
Warszawa 2000, s.12.
19
J. Kunikowski, Wiedza obronna, cyt. wyd. s. 32.
20
J. Kardas, Edukacja obronna w Polsce, MON Departament Społeczno-Wychowawczy, Warszawa 1999, s. 70
21
tamże.
22
R. Stępień, Edukacja szkolna a bezpieczeństwo państwa, Edukacja dla Bezpieczeństwa nr 1 wrzesień 2000.
9
procesu edukacji obronnej w warunkach demokracji, która polega na określeniu, jakie to
umiejętności powinien posiąść świadomy obywatel dla przeciwdziałania zagrożeniom. Nie
wydaje się bowiem zabiegiem prostym określenie listy zagrożeń, których świadomość byłaby
z jednej strony powszechna i odczuwana, z drugiej zaś dająca się relatywnie szybko przełożyć
na program działania, którego składową byłoby określenie niezbędnych umiejętności
obywatelskich.
Współcześnie lista społecznie rejestrowanych zagrożeń charakteryzuje się
złożonością, czemu nie towarzyszą możliwości państwa przeciwdziałania im. Ponadto, sfera
swobód i praw obywatelskich, będących jądrem demokracji, obejmuje szeroko rozumianą
wolność, również w zakresie hierarchizacji zagrożeń (w tym również artykułowania własnych
poglądów w tej sferze – także w formie sprzeciwu wobec upowszechnianych przez państwo
treści, protestu a w formie skrajnej – wyłączam tu przemoc i działania przestępcze –
obywatelskiego nieposłuszeństwa). Każdy obywatel w demokracji ma zatem prawo do
własnego osądu spraw związanych z bezpieczeństwem i co więcej, wpływania na
rzeczywistość go otaczającą zgodnie z tym osądem. Bezpieczeństwo z tej perspektywy jest
raczej sprawą prywatną, widzianą poprzez osobiste doświadczenia członków społeczności.
Maria Janion formułuje tezę o zmierzchu paradygmatu romantyczno-symbolicznego,
który wskazywał, że państwo jest wspólnym dobrem, wymagającym ofiar i poświęcenia.
23
Bliższe odczuciom młodego pokolenia wydaje się być podejście pozytywistyczne
utożsamiane z pracą i wysiłkiem, uzgodnieniem własnych życiowych celów z dobrem
ogólnym.
24
Opisane zjawisko będzie miało w nieodległej perspektywie duże znaczenie dla
kształtowania postaw obywatelskich i instytucji demokratycznych, zważywszy, że
postrzeganie demokracji w kategoriach dobra wspólnego jest jednym z fundamentów ustroju
społeczno-politycznego. Aby jednak poczucie dobra wspólnego było obecne w życiu
społecznym, aktywne jednostki muszą prezentować postawy wobec państwa odpowiedzialne i
obywatelskie. Jak pisze Peter Drucker, bez poczucia obywatelstwa system jest pusty. Może
pojawić się nacjonalizm. Prawdopodobnie bez poczucia obywatelstwa nacjonalizm przerodzi
się w szowinizm. Bez obywatelstwa nie może istnieć odpowiedzialne zaangażowanie, które
tworzy obywatela i które w końcowym rozrachunku utrzymuje razem system polityczny.
25
Warunkiem niezbędnym do kreacji postaw obywatelskich jest zatem aktywność.
Marcin Czerwiński wskazuje jako okoliczność potrzebną do stabilizowania demokracji (...)
minimum wiedzy o stylu jej działania. Przeciętny obywatel powinien wiedzieć, co jemu
samemu bezpośrednio ustrój ofiarowuje. Co mu proponuje samorząd, do czego służą
instytucje odwoławcze, jak sąd administracyjny czy trybunał konstytucyjny. Potrzebne jest
także przyzwyczajenie do całej demokratycznej mitręgi(...).
26
Ze świadomości obywatelskiej oraz odpowiedzialności powinna wypływać sfera
obywatelskich obowiązków, które powinny wyrażać się brakiem zgody na zachowania i
działania w otoczeniu, które obiektywnie godzą w dobro wspólnot a w rezultacie państwa. To
nie tylko brak zgody na działania przestępcze, to również brak akceptacji dla powszechnych
w demokracjach zachowań korupcyjnych, kumoterstwa, braku odpowiedzialności osób
publicznych (pracujących za społeczne pieniądze). To brak zgody na relatywizm w życiu
publicznym, dominację biurokracji i właściwych jej zachowań, które osłabiają aktywność
obywatelską i budzą poczucie bezskuteczności oddolnych inicjatyw (jak by powiedziała
23
M. Janion, Czy będziesz wiedział co przeżyłeś, Warszawa 1996, s. 12 i następne.
24
Wyniki badań w tym zakresie opracowała m.in. B. Gramlewicz, Patriotyzm młodzieży szkolnej w okresie
przemian demokratycznych w Polsce, (w:) Społeczeństwo polskie w procesie demokratycznych przeobrażeń,
J. Sztumski (red.), Uniwersytet Śląski, Katowice 1993
25
P. Drucker, Społeczenstwo pokapitalistyczne, cyt. wyd. s. 141.
26
M. Czerwiński, Pytając o cywilizację, Warszawa 1999, s. 87-88
10
Hannah Arendt „rządy Nikogo”)
27
. To umacnianie instytucji demokratycznych, w tym
samoorganizującego się społeczeństwa – organizacji pozarządowych, mediów publicznych.
Są szanse, których wykorzystanie uzależnione jest w dużej mierze od uświadomienia
w procesie edukacji dla bezpieczeństwa zależności pomiędzy wzmocnieniem państwa a
respektowaniem gwarancji obywatelskich praw i swobód oraz zależności pomiędzy
sprawnym a bezpiecznym państwem. Działanie podporządkowane tak sformułowanym
celom, obliczone na poprawę społecznego poczucia bezpieczeństwa, może przynosić
pożądane skutki w sferze kształtowania postaw pro obronnych, patriotycznych,
obywatelskich, które są jądrem tożsamości obronnej.
Trzeba przyznać, że nawet, jeśli nie absorbujemy w pełni poglądów o zużyciu
wartości obywatelskich, trudno nie odnieść wrażenia, że podobne problemy stają się udziałem
kreatorów edukacji obronnej i edukacji dla bezpieczeństwa w Polsce.
2.5. Wyzwania edukacyjne
Mówiąc o wyzwaniach edukacyjnych, stojących przed państwem narodowym,
poddawanym obecnie presji zjawisk i procesów towarzyszących globalizacji (i
antyglobalizacji), można przywołać stwierdzenie Jana Szczepańskiego, który wskazując na
doniosłość przemian dla sfery oświaty, zwraca jednocześnie uwagę, że rewolucja dotyczy w
największym stopniu sposobów komunikowania, przekazywania wiedzy, organizację
instytucji oświatowych oraz funkcjonowanie wiedzy o społeczeństwie. Podkreśla jednak, że
treść intelektualna wiedzy nie ulegnie znowu tak wielkim zmianom, gdyż wiedza z (różnych
zakresów – przyp. autora) nie jest zależna od narzędzi jej przekazywania, ale od badanej
rzeczywistości.
28
W opinii cytowanego autora, rewolucja nie zmieni struktury psychiki
człowieka, nie zmieni jego emocji, aspiracji i niewiele zmieni w jego zdolności do miłości,
nienawiści, zawiści, agresywności, i ta przyszła wspaniała cywilizacja także nie uniknie
postawienia jej technicznych osiągnięć w służbie ludzkiej podłości i głupoty.
29
Jeśli zatem nie do końca podzielamy ocenę Jana Szczepańskiego, co do trwałości
stanów emocjonalnych człowieka i jego zachowań w sytuacjach kryzysowych wywołanych
spadkiem poczucia bezpieczeństwa, to należy się zgodzić z tym, że zmiany w tym zakresie
nie będą następowały szybko i według ściśle określonego scenariusza. Nie powstanie nagle
nowy człowiek (chyba, że w cyber przestrzeni), powstaną jednak nowe formy aktywności i
wynikające z nich zachowania. Pojawią się nowe wartości, wyartykułowane zostaną nowe
interesy.
Pytania o nowy kształt społeczeństwa oraz o to, w jaki sposób i w oparciu o jakie
wartości będzie ono chciało wychowywać młodych ludzi, wydają się obecnie szczególnie
istotne.
30
Jeśli bowiem konstytuujący system demokratyczny wpływ obywateli na kreowanie
instytucji władzy zostanie zastąpiony marketingowym show wyborczym, to trudno mówić o
podmiotowej roli obywatela. Ten sam skutek wydaje się nieść za sobą zastąpienie czynnego
uczestnictwa w życiu publicznym absorbowaniem wizerunków politycznych ugrupowań, o
których można by powiedzieć, że wielość nie oznacza programowej (istotnej) różnorodności.
Debata publiczna, ocena programów politycznych, analiza dotychczasowych skutków działań
gremiów decyzyjnych wydaje się obecnie ustępować pola wizjom kreowanym przez
specjalistów od politycznego marketingu.
27
W opinii H. Arendt, „rządy Nikogo” są odczuwanym współcześnie najwyższym przejawem tyranii, bowiem
charakteryzuje je taka konstrukcja władzy, oznaczająca panowanie systemu instytucji, która nikogo i za nic nie
czyni odpowiedzialnymi. Szerzej zob. H. Arendt, O przemocy, Warszawa 1999, s. 49 i następne.
28
J. Szczepański, Społeczne uwarunkowania, cyt. wyd. s. 148.
29
Tamże.
30
Problemy te szerzej analizuje J. Kunikowski w pracy Wiedza Obronna, Warszawa 2000.
11
Trudno tworzyć programową podstawę edukacji, opartą o wartości, które nie znajdują
szerszego społecznego zrozumienia. Jest to również poważne wyzwanie w kontekście
społecznie rejestrowanych zjawisk towarzyszących procesowi globalizacji, jak sposób życia,
pracy czy obyczajów, które (łagodnie mówiąc) nie wydają się przystawać, do dość mocno
ugruntowanych w tradycji polskiej: wartości rodzinnych i religijnych, braku kultu i
poszanowania pracy.
Te generalne zastrzeżenia nie zmieniają rysującego się obrazu powinności
edukacyjnych państwa, w szczególności na rzecz wzmocnienia obronności tak w ujęciu
personalnym (wyposażenia obywateli w wiedzę i umiejętności przydatne dla własnej obrony),
jak również w konsekwencji strukturalnym (umiejętność współdziałania i tworzenia
organizacyjnych warunków dla obrony). Ujmując zagadnienie edukacji obronnej jako proces
realizowany w relacji państwo-obywatel, należy wskazać zarówno na te aspekty, które
wynikają z potrzeby wzmocnienia państwa, jak też i inne, związane z przygotowaniem
mentalnym społeczeństwa do funkcjonowania w układzie relacji globalnych.
Umacnianiu
państwa
sprzyjało
będzie
propagowanie
systemu
wartości
zapewniającego poczucie tożsamości i związek z „własną grupą odniesienia”, jako gwarancja
bezpieczeństwa – utrzymania więzów grupowych i w konsekwencji identyfikacji wspólnego
(narodowego) interesu. Ważnym obszarem działań państwa pozostaje przygotowanie
obronne, które może być rozumiane jako wyposażenie obywateli w niezbędny zasób wiedzy i
umiejętności niezbędnych w sytuacji konfliktu zbrojnego. Należy przy tym zauważyć, że
propagowanie tego rodzaju przygotowania wzmacnia więź obywatela z państwem, może być
również przydatne obywatelowi w zestawie umiejętności pomocnych dla odparcia agresji w
jej wymiarze indywidualnym.
Poprawa funkcjonowania instytucji państwa będzie możliwa, gdy w jego ramach
stworzone zostaną warunki do aktywności ludzi młodych, wchodzących w dorosłe życie.
Niezbędna jest tu również aktywizacja procesów upodmiotowienia obywateli, w tym
przekazywania
wiedzy,
koniecznej
do
ś
wiadomego
uczestnictwa
w
systemie
demokratycznym, tak w zakresie wpływania na decyzje dotyczące indywidualnych i
grupowych spraw ludzi, jak też identyfikacji i artykułowania własnych interesów. Wiąże się z
tym wyposażenie w umiejętności niezbędne do utrzymania się w warunkach wzrostu
konkurencji na rynku pracy (problem bezpieczeństwo ekonomicznego czy też socjalnego).
Wyzwaniem dla edukacji w jej wymiarze obywatelskim jest również znalezienie
odpowiedzi na pytanie, jak przezwyciężyć biurokratyczne ograniczenia w zakresie
gospodarowania zasobami ludzkimi. Syndrom rewolucji informacyjnej nie pozwala bowiem
na utrzymywanie w tak szerokim zakresie dotychczasowego modelu pracy – utożsamianego
ze stylem urzędniczym i coraz bardziej złożonymi procedurami postępowania, gdy można
założyć, że realnie istniejące dziś możliwości techniczne przyniosą równie złożone wyzwania
dla bezpieczeństwa ludzi i ich organizacji.
Można przy tym zauważyć, że powiększanie się enklaw zapóźnienia cywilizacyjnego
będzie skutkowało wzrostem przemocy. W konfrontacji z tym zjawiskiem w jego różnych
wymiarach, należy raczej zmierzać do promowania postaw ukierunkowanych na tworzenie
bezpiecznego środowiska, a w tym zakresie atutem jest wiedza o człowieku i jego
funkcjonowaniu w społeczności, także stałe wzbogacanie umiejętności i instrumentów
działania, a nie sztywne trzymanie się reguł i procedur, których walor ochronny jest często
znikomy. W tym zakresie zmianom w działaniu instytucji państwa musi towarzyszyć z jednej
strony uaktywnienie postaw społecznych wobec problemu bezpieczeństwa, z drugiej zaś
wzmocnienie funkcji kontrolnych nad instytucjami bezpieczeństwa, aby nie stanowiły one
zagrożenia dla systemu demokratycznego.
Globalizacja rodzi również potrzeby otwarcia na nowe możliwości w zakresie
komunikowania się w skali świata. Wyzwania edukacyjne są widoczne również w tym
12
kontekście. Wydaje się bowiem oczywiste, że troska o zapewnienie bezpiecznego bytu i
rozwoju powinna skłaniać do promowania nowych elit, świadomych istniejących i
potencjalnych możliwości tworzenia bogactwa i jego społecznego wymiaru, przeciwdziałania
niszczącym tkankę społeczną wpływom – wzorom kulturowym kreującym przemoc,
relatywizm w życiu publicznym, brak indywidualnej odpowiedzialności. Wydaje się przy
tym, że w nadchodzącym okresie to właśnie indywidualizm i dominacja wartości
konsumpcyjnych ukierunkowanie na zysk indywidualny w działalności publicznej oraz
ekspansja obcych wzorów kultury, zderzą się z wartościami kreującymi państwo
demokratyczne, jak dobro wspólne, dążenie do godnego życia, współistnienia z innymi,
tolerancją.
Tak szerokie zakreślenie obszarów istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa
państwa uzasadnia traktowanie polityki bezpieczeństwa jako sumy wysiłków i ich skutków
podejmowanych w ramach różnych „polityk szczegółowych”, które w konsekwencji sprzyjają
kreacji warunków bezpiecznego bytu rozwoju, wzmacniają obronność bądź w efekcie
obracają się przeciwko tym wartościom, a zatem osłabiają państwo. Analiza i ocena
skuteczności polityki bezpieczeństwa musi być zatem prowadzona nie tylko w wymiarze tej
czy innej polityki „resortowej”, ale również w ujęciu holistycznym, odnoszącym się przy tym
do generalnej oceny pozycji państwa względem innych uczestników stosunków
międzynarodowych i zgodności aspiracji obywateli ze jego stanem.
Z wielu względów nie można powiedzieć, że ocena ta byłaby obecnie pozytywna.
Wiele wskazuje na to, że na bolączki okresu transformacji systemowej (zmiany struktury
społecznej, utrata źródeł dochodów), nakładają się obecnie inne, towarzyszące globalizacji,
związane z utratą przez państwo kontroli nad sferą dotychczas identyfikowaną jako ważne
interesy ekonomiczne. Obecnym w publicznym obiegu informacji zarzutom o
nieprawidłowościach w procesie prywatyzacji majątku narodowego, nierównym udziale
różnych grup społecznych w korzyściach transformacji, będą towarzyszyły coraz częściej
informacje o dalszych negatywnych społecznie skutkach, jakie niosą zjawiska przeniesienia
sfery decyzji o warunkach gospodarowania poza kontrolę państwa i krajowych podmiotów
gospodarczych. Brak możliwości reakcji – zapobieżenia skutkom decyzji np. o likwidacji
miejsc pracy tam, gdzie państwo utraciło możliwości przeciwdziałania, tworzy syndrom
zjawisk, które należy rozstrzygać nie tylko w kategoriach ekonomicznych czy socjalnych. Jest
to sygnał (jeden z wielu) świadczący o potrzebie redefinicji pojęć związanych z kategorią
interesu narodowego i suwerenności.
Nowe wartości i ich społeczna emanacja stanowią istotne zagrożenie dla tradycji
tożsamości narodowej i patriotyzmu, będącego podstawą państwa narodowego. Nie
umniejszają jednak prawdopodobieństwa tworzenia wizji nowego porządku społecznego w
oparciu o elitę – tych, którzy posiadają dostęp do nowoczesnych technik komunikowania się,
dysponują zdolnością inwestowania, pojmują znaczenie informacji i jej przetwarzania oraz
wiedzy jako kapitału. Ta nowa klasa, w najlepszym razie zmuszona przez system solidaryzmu
społecznego, będzie utrzymywała przeważającą część społeczeństwa, nie eksponującą
atrybutów nowoczesności. Powstaje jednak problem, cóż jednak się stanie, gdy państwo –
współczesny strażnik bezpieczeństwa ekonomicznego obywateli – nie będzie zdolne do
wywiązania się ze swych obowiązków.
3. Polityczne skutki globalizacji
3.1. Dyktat nowej ekonomii w polityce
13
Wzrasta potencjał gospodarczy głównych aktorów na międzynarodowych rynkach -
ponadnarodowych korporacji. Jest on znaczącym czynnikiem, wpływającym na stosunki
władzy w państwach demokratycznych. Mówi się o dyktacie nowej ekonomii - dyktacie,
którego wyrazem jest przeniesienie znaczącej części gestii decyzyjnej ze szczebla rządu
narodowego, na szczebel ponadnarodowy. Zmiany w wysoko rozwiniętych krajach
kapitalistycznych dotykają również krajów, które przechodzą transformację systemową. One
również poddane są presji zmian – tym większych, im większe nasilenie procesów
prywatyzacji narodowego majątku.
Jak konstatuje Noam Chomsky, w państwowych demokracjach kapitalistycznych
arena publiczna została powiększona i wzbogacona dzięki długiej i trudnej walce obywateli.
Tymczasem prywatne potęgi usilnie starały się o jej ograniczenie. Konflikt ten tworzy sporą
część historii współczesnej. Najbardziej skutecznym sposobem ograniczenia demokracji jest
przeniesienie podejmowania decyzji z areny publicznej do instytucji, które nie muszą rozliczać
się ze swojego postępowania, takich jak: królowie i książęta, kasty kapłanów, junty wojskowe,
dyktatorzy partyjni lub nowoczesne korporacje.(...) Tak zwane porozumienia wolnego handlu
są jednym z narzędzi używanych do podkopywania demokracji. Opracowuje się je po to, aby
przenieść procesy podejmowania decyzji na temat ludzkich losów i aspiracji w ręce
prywatnych tyranii, które działają w ukryciu, wolne od nadzoru i kontroli ze strony
społeczeństwa.
31
Świadomość zachodzących bardzo szybko przemian nie wydaje się być
udziałem szerokich rzesz społeczeństwa oraz jego elit. Wpływ międzynarodowych finansów
na sytuację ekonomiczną gospodarek narodowych oraz życie społeczeństw jest jednak coraz
silniej odczuwany - najsilniej, poprzez obserwowane osłabienie funkcji opiekuńczych
państwa. Na pewno zatem zasadne jest postrzeganie tak charakteryzowanych zmian, jako
czynnika wpływającego na bezpieczeństwo państwa oraz wyzwanie dla reprezentantów jego
gospodarczych interesów.
Zmiany dotykają także sfery koncentrowania i przemieszczania kapitałów. Możliwości
w tym zakresie wyznaczają nowoczesne technologie umożliwiające komunikowanie się i
wymianę informacji. W tych warunkach zmienia się charakter inwestowania, powstają nowe
wirtualne rynki. Można mówić o nowym, być może dla wielu nierzeczywistym (bo
niematerialnym) wymiarze gospodarki. Skutki są jednak jak najbardziej rzeczywiste –
dotykają bowiem człowieka i jego życiowych potrzeb. Wielu ludzi nie jest przygotowanych
do odgrywania aktywnej roli w obcym im świecie. Brakuje wiedzy, wykształcenia, często
umiejętności komunikowania się, ale również mentalnego przygotowania do wykonywania
nowej społecznej roli (czy nowego zawodu) w warunkach upadku dotychczasowego
porządku. Zygmunt Bauman charakteryzując przyczyny zaburzeń na rynkach pracy wskazuje,
ż
e globalny wymiar wyborów dokonywanych przez inwestorów, w zestawieniu ze ściśle
lokalnymi ograniczeniami wyborów, które są udziałem „dostawcy pracy”, powoduje
asymetrię, która leży u podstaw dominacji tych pierwszych nad tymi drugimi.
32
W tych
warunkach rośnie potęga ekonomiczna międzynarodowych koncernów. Wzmaga się dyktat
inwestorów. Ten, kto oferuje wejście na rynek z kapitałem oraz stworzenie miejsc pracy,
może liczyć na daleko idące koncesje od rządu. Państwa nie są już głównymi aktorami w
międzynarodowych stosunkach gospodarczych. Coraz częściej muszą swoje interesy
podporządkowywać międzynarodowym korporacjom. Wzrasta więc obiektywnie poziom
uzależnienia ludzi w skali, która przerasta współczesne państwo i dotychczasowe
wyobrażenia o suwerenności.
Wiesław Szymański charakteryzuje konsekwencje podważenia roli państwa,
wskazując na sprzeczność pomiędzy globalnym rynkiem a państwem (aby proces uwalniania
31
N. Chomsky, Zysk ponad ludzi. Neoliberalizm a ład globalny, Wydawnictwo Śląskie, Wrocław 2000 s. 110,
111.
32
Z. Bauman, Globalizacja, PWN, Warszawa 2000, s. 124.
14
rynku ponad granicami mógł postępować w sposób nie zagrożony, trzeba podważyć istniejący
porządek polityczny oparty o suwerennych państwach, czego symbolem są granice. Postęp i
siła globalizacji w sposób logiczny wynika z osłabienia państwa)
33
. Destrukcja obejmuje
także instytucje państwa (poprzez ograniczenie ceł i innych sposobów ochrony granicznej, jak
i przez narzucanie przez międzynarodowy kapitał finansowy wymogów ujednolicenia polityki
gospodarczej. Szczególnym czynnikiem osłabienia roli państwa jest działanie zasady
równania w dół w zakresie podatków i regulacji rządowych jako konsekwencji narzucanej
przez proces globalizacji, konkurencji o tworzenie jak najkorzystniejszych warunków
lokalizacji kapitału na trenie kraju (...) w ten sposób rząd pozbawiany jest jednocześnie
dochodów i instrumentów kształtowania polityki gospodarczej.
34
W omawianym ujęciu
zaznacza
się
brak
wydolności
państwa
w
zakresie
zapobiegania
praktykom
monopolistycznym oraz niewystępowanie „światowego rządu”, który mógłby pełnić funkcje
suwerena w zakresie narzucania ram (warunków brzegowych) dla rynku, dla kapitału
finansowego oraz transnarodowych korporacji. Wiesław Szymański wskazuje również na
zagrożenie wolności obywateli w warunkach zdominowania ich preferencji przez decyzje
wielkich ponadnarodowych korporacji.
35
3.2. Ruchy antyglobalizacyjne
Niejako "odwrotną stroną globalizacji" jest równolegle zachodzący proces
antyglobalizacyjny. Składa się nań aktywność ruchów społecznego protestu, o różnym
stopniu formalizacji i zorganizowania, zróżnicowanej proweniencji i orientacji. Podkreśla się,
ż
e społeczne ruchy antyglobalizacyjne przybierają różne formy, zarówno organizacji
sformalizowanych, jak i ugrupowań nieformalnych. Są wśród nich rolnicy, związki zawodowe,
organizacje ekologiczne, socjaliści, komuniści, anarchiści, organizacje walczące o
przestrzeganie praw człowieka, organizacje kobiece, chrześcijańskie, imigranci, organizacje
antyrasistowskie, ale także członkowie ugrupowań nacjonalistycznych.
36
Wspólną cechą, identyfikującą ruchy antyglobalizacyjne, jest sprzeciw wobec
negatywnych zjawisk utożsamianych ze skutkami globalizacji, jak: swobodny przepływ
kapitału, wzrost znaczenia korporacji międzynarodowych w sferze finansów i ekonomii,
destrukcja mocy produkcyjnych w krajach słabiej rozwiniętych w wyniku konkurencji
gospodarek o zróżnicowanych poziomach wydajności pracy, upadek znaczenia rządów
państw w wyniku przesunięcia centrum decyzyjnego na poziom ponadnarodowy.
37
Wskazane
wyżej niektóre postulaty antyglobalistów, mające charakter ekonomiczny i polityczny
uzupełniane są społecznymi żądaniami zahamowania ekspansjonizmu zachodniej kultury
masowej, poszanowania dla praw mniejszości narodowych oraz ludności autochtonicznej oraz
postulatami ekologicznymi.
3.3. Ruchy nacjonalistyczne i separatystyczne
W relacji do procesów globalizacji widoczne staje się nasilenie ruchów
nacjonalistycznych i separatystycznych. Następuje polaryzacja interesów grupowych –
małych narodów i grup etnicznych – zainteresowanych zaakcentowaniem własnej odrębności,
33
W. Szymański, Globalizacja. Wyzwania i zagrożenia, Difin Warszawa 2001, s. 94
34
tamże
35
tamże s. 98
36
J. Skubiszewska, Społeczne ruchy antyglobalizacyjne, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, Biuletyn nr
31/2001.
37
Tamże
15
tożsamości a w niektórych wypadkach dążeniem do autonomizacji bądź uniezależnienia się
od dotychczasowego suwerena (państwa narodowego). Przykłady (również europejskie)
konfliktów o podłożu społecznym – najczęściej religijnym oraz etnicznym, będących
udziałem nie tylko krajów przechodzących proces transformacji systemowej, ale również
wysoko rozwiniętych (by wspomnieć np. Hiszpanię – Kraj Basków, Wielką Brytanię –
Irlandia Północna, Belgię czy Włochy – Liga Północna), pozwala na postrzeganie tego
procesu nie tylko w kategoriach spadku po systemie totalitarnym.
Choć wskazane powyżej przykłady nie dają się zakwalifikować ściśle do zjawisk
antyglobalizacyjnych, to ich przywołanie w kontekście procesów globalizacji ma określone
znaczenie z dwóch przynajmniej powodów. Po pierwsze, konflikty etniczne i religijne w
Europie Zachodniej są zadawnione, a osłabianie ich znaczenia przez tamtejsze, dość przecież
dobrze ugruntowane demokracje, nie zawsze jest skuteczne. Mimo angażowania ogromnych
ś
rodków na poprawę bezpieczeństwa lokalnych społeczności, mimo relatywnie wysokiej
stopy życiowej, konflikty te trwają i w określonych warunkach nasilają się i są społecznie
odczuwane. Po drugie, omawiane konflikty są przesłanką kształtowania się opozycyjnych
wobec państwa organizacji, mających charakter konspiracyjny, których działania przybierają
postać terroryzmu.
Rada Unii Europejskiej ustaliła w końcu 2001 roku listę organizacji terrorystycznych,
których zwalczanie stanie się obowiązkiem każdego stowarzyszonego państwa. Podniesiono
w ten sposób rangę i poziom przeciwdziałania zjawiskom, których państwa Unii Europejskiej
wolały dotychczas nie eksponować na zewnątrz, zadowalając się okresowo wykazywaną
zdolnością do zapewniania bezpieczeństwa na własnym terytorium - a ściślej pacyfikowania
demonstracji, spektakularnego ścigania bojowników poszczególnych frakcji i grup oraz
niekiedy, działaniami politycznymi. Na listę organizacji terrorystycznych włączono głównie
grupy walczące o niepodległość Kraju Basków, Irlandii Północnej i Palestyny, ale
zastrzeżono, że lista może być w każdej chwili uzupełniona. Warto tu przywołać konstatację,
ż
e nigdy wcześniej kraje "15" nie zgodziły się na przekazanie zasadniczych kompetencji w
sprawach karnych Brukseli, gdyż uważały, że zagrozi to ich suwerenności. Dlatego przez lata
członkowie włoskich "Czerwonych Brygad" czy baskijskiej ETA mogli bezkarnie mieszkać w
Paryżu, a terroryści z IRA znajdowali schronienie w Irlandii. Dopiero szok wywołany
zamachami w USA zmienił postawę państw "15".
38
Kluczową sprawą dla przyszłości Europy wydaje się zatem powodzenie procesów
integracyjnych z jednoczesnym tworzeniem mechanizmów łagodzenia napięć etnicznych i
narodowościowych na kontynencie. Jednym z istotnych problemów jest tu zagadnienie
tożsamości, opartej o akceptację wspólnego systemu wartości, tworzącej platformę integracji.
W tym właśnie obszarze widoczne są najpoważniejsze wyzwania edukacyjne w zakresie
budowania tożsamości obronnej. Interesująco problem ten widzi Christian Meyer – Plath,
który zadaje fundamentalne pytanie: Jaka etyka dla obronności w trzecim tysiącleciu.
39
Wskazuje przy tym na konieczność poszukiwania nie tylko wspólnych doraźnych interesów
jako podstawy kreowania wspólnej obrony, ale przede wszystkim wspólnych Europejskich
38
Unijna lista organizacji (w części jawnej - istnieje także jej wersja utajniona) obejmuje: Euskadi Ta
Askatasuna (ETA - Kraj Basków i Wolność) - Hiszpania - GRAPO (Antyfaszystowskie Grupy Oporu 1.
Października) - Hiszpania - Prawdziwa IRA - Irlandia Północna - Irlandzka Armia Kontynuacji (CIRA) -
Irlandia Północna - Obrońcy Czerwonej Ręki (RHD) - Irlandia Północna - Stowarzyszenie Obrony Ulsteru -
Bojownicy o Wolność Ulsteru (UDA - UFF) - Irlandia Północna - Ochotnicze Siły Lojalistyczne (LVF) - Irlandia
Północna - Ochotnicy Orańscy (OV) - Irlandia Północna - Organizacja Rewolucyjna 17 Listopada - Grecja -
Komórki Rewolucyjne - Grecja - Ludowa Walka Rewolucyjna (ELA) - Grecja - Islamski Dżihad - Palestyna -
Ezzedin al-Kassem, organizacja zbrojna Hamasu - Palestyna. Dane podaję za Rzeczposptolita, 28.12.2001.
39
Pytanie to sformułowano podczas wystąpienia autora podczas Dnia Studiów OCIPE w Strasburgu
24.04.1997 r. Ch. Meyer-Plath, Jaka etyka dla obronności w trzecim tysiącleciu, (w:) Przegląd Powszechny nr
5/97, s. 62-68.
16
wartości (opartych o obecne – choćby podskórnie – o chrześcijański Zachód). Autor stawia
tezę o istnieniu Europejskiej Odpowiedzialności, która obejmuje nie tylko sferę wspólnej
przestrzeni gospodarczej, politycznej ale również kulturowej (oraz oczywiście obronnej).
Tylko zdefiniowana politycznie na fundamencie wspólnych wartości Europa może być, w
prezentowanym podejściu, liczącym się graczem na światowej scenie.
40
Zarysowany powyżej charakter procesów integracji Starego Kontynentu pozwala
określić skalę zmian, z jaką w naszych czasach przyjdzie borykać się kreatorom nowego
porządku. Obejmie on również zmiany w zakresie artykulacji interesów grup i narodów, w
tym w sferze ich bezpiecznego bytu i rozwoju.
3.4. Zmiana roli i pozycji państwa
W szeroko upowszechnionych w literaturze przedmiotu rozważaniach, dotyczących
zmiany charakteru państwa narodowego, da się wyodrębnić dwa podejścia. Pierwsze
wskazuje na zjawiska kryzysowe, towarzyszące wypełnianiu przez państwo demokratyczne
dotychczasowej roli – tak w wymiarze społecznym (ograniczenia funkcji socjalnych), jak też,
a może przede wszystkim spadku skuteczności na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa
obywatelom oraz utraty kontroli nad sferą stosunków gospodarczych.
41
W drugim podejściu
te same czynniki świadczyć mają o procesie, na końcu którego widoczny jest upadek
współczesnej demokraci i wynikającej stąd wizji konieczności całkowitej zmiany organizacji
ludzkich społeczności.
42
Podkreśla się przy tym, że stosunki wewnętrzne w państwie
narodowym, to tylko jedna sfera jego aktywności, obok niej istotna jest również zmiana roli
państwa w stosunkach międzynarodowych – gdzie dochodzi do istotnych przewartościowań
na rzecz współwystępowania (obok państwa) innych podmiotów (sojuszy, organizacji
międzynarodowych, organizacji pozarządowych a także korporacji gospodarczych).
Niezależnie od tego, w jakim stopniu ocenimy szanse przetrwania państwa narodowego w
jego demokratycznym wydaniu, to nie ulega wątpliwości, że zmieni się ono w sposób
zasadniczy.
W klasycznym ujęciu państwo definiowane jest jako terytorium wraz z zamieszkałą na
nim ludnością oraz suwerenną nad nimi władzą. Patrząc na rzecz całą w przekroju
historycznym – żadna z wymienionych składowych państwa nie jest niezmienna. Granice
zmieniają się (obecnie może rzadziej niż w przeszłości – w wyniku konfliktów zbrojnych o
ś
wiatowym zasięgu) tworząc nową mozaikę na mapach politycznych, lecz skutki tych zmian
nie muszą oznaczać powstania nowego, lepszego ładu. Oznaczają częściej nasilenie migracji,
upadek lokalnej gospodarki, zmiany struktury społecznej czy narodowościowej. Są na dłuższą
metę kosztowne, mogą być również nietrwałe.
Masowe migracje towarzyszące konfliktom zbrojnym, ale także (obecnie częściej)
przepływowi ludności z biednych do bogatszych regionów świata, tworzą nową jakość w
zakresie postrzegania ludności jako czynnika konstytuującego państwo suwerenne. Zmiana
obywatelstwa jest współcześnie czymś zrozumiałym, niekwestionowanym i w zasadzie nie
budzącym negatywnych emocji. Człowiek ma prawo do poszukiwania swojego miejsca na
40
Tamże s. 68
41
Można tu wskazać (mimo dających się wykazać różnic w podejściach) na cytowane w tym opracowaniu
poglądy takich autorów, jak Alvin i Heidi Tofflerowie, Vladimir Tismaneanu, Francis Fukuyama, Paul
Levinson, Peter F. Drucker, Jean Gimpel, Hans-Peter Martin, Harald Schumann i inni.
42
Bodaj najbardziej wprost poglądy dające się tak zakwalifikować wyraził japoński futurysta Kennichi Ohmae w
pracy zatytułowanej „Koniec państwa narodowego” (The end of the Nation State) wydanej w Nowym Jorku w
1995 roku. Interesujące poglądy w tej kwestii prezentuje również Zygmunt Bauman, Globalizacja, PWN,
Warszawa 2000.
17
ziemi – miejsca, gdzie będzie mógł realizować własne życiowe cele, miejsca bezpiecznego.
Często miejscem tym nie jest kraj urodzenia.
W tym kontekście, obecnie pojawiają się coraz częściej pytania o zakres władzy, jaki
współczesna demokracja powinna posiadać w stosunku do własnych obywateli. O jakich
kwestiach społecznych powinna decydować władza, w jakich zaś uznać prymat liberalnej
ekonomii. Warto więc – wobec zachodzących obecnie procesów – podjąć próbę analizy
zmiennych charakteryzujących proces utraty suwerenności państwa oraz, dających się
obecnie wskazać, granic tego procesu.
3.4.1. Terytorium
Miejsce zamieszkiwania ludzi zawsze było przedmiotem ich szczególnej troski.
Można to wiązać z potrzebą bezpieczeństwa, która rozumiana jako wolność od zagrożeń, jest
jedną z podstawowych, warunkujących byt i rozwój człowieka. Teren zamieszkania – to bycie
„u siebie” – utożsamiane było z zapewnieniem spokoju i ładu (porządku) w bezpośrednim
otoczeniu człowieka, na obszarze jego aktywności bytowej.
43
Kontrolowanie terytorium jest
niezbędnym warunkiem suwerenności. Utrata ziemi równoznaczna była z upadkiem państwa
a celem polityki często ekspansja terytorialna, której istotą było zajmowanie nowych terenów,
czerpanie korzyści z bogactw, eksploatacja siły roboczej, rekrutowanej spośród ludzi
zamieszkałych na zajętym terytorium. Wojny o terytoria, granice państw, to bardzo nieodległa
przeszłość w historii konfliktów zbrojnych.
Współcześnie coś się jednak zmienia. Obserwujemy konflikty zbrojne, których celem
nie jest ekspansja terytorialna. Na postrzeganie terytorium, jako zmiennej warunkującej
suwerenność państwa, wpływa szersze, niż tylko związane z militarnym zagrożeniem,
rozumienie treści pojęcia bezpieczeństwa. Bezpieczeństwo to nie tylko wolność od zagrożeń
dla bytu własnego oraz bliższego i dalszego otoczenia. Jest to nie tylko możliwość realizacji
ż
yciowych celów w środowisku, w którym dominują podobne zwyczaje i normy – można by
łatwo dowieść, że częste przyczyny migracji to właśnie dążenie do podwyższenia standardu
ż
ycia, choćby w obcym kulturowo kręgu. Ludzkiej aktywności i przemieszczaniu się sprzyja
rozwój środków komunikowania i transportu. Czynniki te, jakkolwiek mogą poprawiać losy
ludzi pochodzących z obszarów mniej rozwiniętych, poprzez umożliwienie im
przemieszczania się na terytoria zamożniejsze i poszukiwanie tam źródeł utrzymania, mogą
również generować zagrożenia.
Szczególnie widoczne w opisywanym kontekście jest poszerzanie ilościowe i
jakościowe zjawiska zagrożenia (niebezpieczeństwa), związane choćby z udoskonaleniem
ś
rodków prowadzenia wojny, eskalacją przemocy w życiu publicznym, terroryzmem,
pojawianiem się nowych obszarów biedy, ubóstwa, zapóźnieniem technologicznym,
rozwarstwieniem społecznym, symptomami utraty kontroli człowieka nad środowiskiem
naturalnym. Nowoczesne środki wymiany informacji, komunikacji i transportu,
skoncentrowane w rękach prywatnych kapitały, mogą być wykorzystane dla tworzenia
potencjału gospodarczego i bezpiecznego bytu albo (co dowodnie wykazuje rzeczywistość)
mogą służyć eskalacji przemocy, ukierunkowanej na zniszczenie, sianie zamętu w życiu
43
Bardzo interesująco problem terytorium charakteryzuje Mieczysław A. Krąpiec. Widzi on terytorium jako
wspomagający czynnik tworzenia się życia narodowego, nazywając go ziemią wspólnego zamieszkania, zwaną
niekiedy „ziemią macierzystą”, której wspólnie się broni i na której organizuje się „nasz” – właściwy dla
danego narodu styl i sposób życia. Zamieszkiwana przez wspólnotę ludzką połać ziemi, zwanej „krajem” wiąże
tych ludzi w sposób szczególny, jako poszerzony „dom rodzinny”, jako „Heimat”, jako „ojcowizna” a nawet
„ojczyzna” – aczkolwiek jest to wyrażenie znaczące jeszcze głębszą więź narodową. Dlatego też poczucie
wspólnego skrawku ziemi, wspólnej ojcowizny to bardzo ważny element kreujący poczucie tożsamości narodu.
Szerzej zob. M. A. Krąpiec, Rozważania o narodzie, Instytut Edukacji Narodowej, Lublin 2000, s. 21 i następne.
18
społecznym. Źródła tak rozumianej przemocy (przybierające obecnie postać terroryzmu) nie
mają silnej konotacji terytorialnej. W większym stopniu analiza przyczyn współczesnego
terroryzmu wskazuje na czynniki zróżnicowania cywilizacyjnego, religijnego, reakcji na
zabiegi polityczne postrzegane w kategoriach dominacji świata Zachodu, niosącej zagrożenia
w sferze wartości dla ludzi nie podzielających tychże.
Akt terroru jest formą agresji słabszego przeciwko silniejszemu. Odpowiedzią na
przemoc bywa akcja zbrojna. Warto przy tym zauważyć, że nie tyle zajęcie terytorium
przeciwnika, co zaprowadzenie tam własnego porządku, jawi się często jako cel zbrojnego
wystąpienia. Porządek zaprowadzany przez mocarstwo czy sojusz, nie oznacza często
kreowania warunków rozwoju gospodarczego na danym terytorium, czy też realizacji
aspiracji grup społecznych i narodowościowych tam zamieszkujących. Objęcie działaniami
wojennymi określonego terytorium nie przynosi z reguły poprawy bytu ludzi – przynosi
natomiast śmierć i zniszczenie. Często także skutkuje negatywnymi społecznie skutkami –
przenoszonymi w przyszłość (tę po zakończeniu wojny) – poczuciem krzywdy, upokorzenia,
nienawiścią. Gdy te ludzkie skłonności zostaną utrwalone w zbiorowej pamięci, nałożą się na
generujące odrębność czynniki kulturowe w tym religijne, dochodzi do powtórnej eskalacji
negatywnych zjawisk, z których część musi skutkować przemocą. Jeśli jest ona
ukierunkowana przeciwko silniejszemu – przybiera postać terroryzmu. To syndrom zaklętego
kręgu przemocy, nienawiści, mającej silną konotację w świadomości zbiorowej nietolerancji.
Mimo, że nie wydaje się, jakoby za pomocą wojska można by rozwiązać problemy
ekonomiczne czy społeczne – szczególnie w relacjach do etnicznych waśni i kulturowego
zróżnicowania czy religijnego fundamentalizmu – to argument użycia siły zbrojnej pozostaje
niezmiennym
czynnikiem
„porządkującym”
relacje
pomiędzy
podmiotami
na
międzynarodowej scenie. Używanym szczególnie, jako reakcja na przemoc, utożsamianą
obecnie z zagrożeniem terroryzmem międzynarodowym. Dobrze, jeśli zbrojnym działaniom
towarzyszą inne, podejmowane w sferze ekonomicznej (osłabienie źródeł finansowania
negatywnych zjawisk), czy politycznej (poszukiwanie możliwie najszerszej bazy sojuszniczej
dla
zaprowadzenia
porządku)
oraz
ideologicznej
(wskazywanie
na
wartości
nieantagonistyczne w różnych kręgach kulturowych).
Cechą akcji zbrojnej pozostaje jednak ukierunkowanie na określone terytorium – tu
rozumiane w kategoriach celu – gdzie eliminuje się przeciwnika, jego zaplecze materialno-
techniczne oraz żywnościowe. Brak takiego zaplecza oznacza niemożność prowadzenia akcji
zbrojnej – nawet pojedyncze akty terrorystyczne, aby były skuteczne muszą być dobrze
przygotowane a proces ten wymaga oprócz środków finansowych także bazy materialnej.
Stąd uderzenie skierowane przeciwko zapleczu przeciwnika pozostaje jedną z form reakcji
współczesnego państwa na terrorystyczną formę agresji. Najbardziej przy tym pożądaną
sytuacją wydaje się prowadzenie działań wojennych poza granicami własnego terytorium.
Można zatem stwierdzić, że własny teren, pomimo rejestrowanych zmian w kształcie i
formach konfliktów zbrojnych, pozostaje wartością bezwzględnie chronioną.
44
Trudno nadal
przecież wyobrazić sobie państwo pozbawione własnej przestrzeni terytorialnej. Trudno też
44
Można tu, odchodząc nieco od zagadnień konfliktu zbrojnego, dla lepszej ilustracji problemu, ponownie
przywołać fragment rozważań Mieczysława A. Krąpca, który podkreśla, że utrata „ojczystej ziemi” powoduje
dezorganizację psychiczną poszczególnych ludzi, a w dalszej konsekwencji także i wynarodowienie; przy czym
sam proces zmiany narodowości kaleczy ludzką psychikę i jest normalnie niezwykle bolesny. Systemy społeczne,
które okazały się szkodliwe dla ludzkiej psychiki (ludzkiego ducha) powodowały „wykorzenienie się” dużych
grup ludności pod pozorami tzw. „urbanizacji”, czy też „bogacenia się”. Zamiast ziemi ojczystej wskazywano
na nową podstawę życia, którą stanowiły pieniądz lub ideologia. Osłabienie życia narodowego doprowadza
jednak do dużego „wykolejenia się” społeczności, ujawniającego się albo powrotem do nacjonalizmu
szowinistycznego, albo do bezojczyźnianego proletariatu. M. A. Krąpiec, Rozważania o narodzie, cyt. wyd.,
s. 22-23.
19
prowadzić wojnę nie mając oparcia (bazy) w terytorium. Mimo, że obecnie akcja zbrojna
może być prowadzona wyłącznie z użyciem sił powietrzno-morskich to nikt nie zaneguje, że
nawet najlepiej wyposażone siły tego rodzaju, muszą po pewnym czasie znaleźć bezpieczne
schronienie w porcie na bezpiecznym (najlepiej własnym) terytorium.
3.4.2. Ludność
Czynnik ludnościowy państwa narodowego można charakteryzować poprzez pojęcia
zamieszkania, narodowości i obywatelstwa.
Kategoria zamieszkania ma silne odniesienie terytorialne. Człowiek, wskazując na
określone miejsce jako teren zamieszkania, jednocześnie daje wyraz związkom z danym
obszarem. Jest to sytuacja pewnego przyporządkowania, które często związane jest z
posiadaniem tytułu własności nieruchomości posadowionych w danym miejscu. Czynnik
własności określa również jeden z podstawowych interesów – interes posiadacza
(właściciela), który ma oczywiście wymiar ekonomiczny, ale także społeczny i w
konsekwencji polityczny. Ekonomiczny widoczny jest wtedy, gdy posiadany majątek służy
pomnażaniu dóbr czy usług. Wymiar społeczny określa w dużej mierze pozycję człowieka w
lokalnej społeczności. Polityczny aspekt związany jest z ochroną posiadanych praw do
suwerennego dysponowania majątkiem, którą jak dotychczas najlepiej realizuje państwo.
Miejsce zamieszkania można postrzegać w odniesieniu do społeczeństw bardziej
tradycyjnych, jako pochodną przynależności do określonej grupy. Coraz częściej jest to
jednak świadomy wybór człowieka, mający poprawić jego byt. Migracja ekonomiczna we
współczesnym świecie niesie dla krajów wysoko rozwiniętych zróżnicowane społeczne
skutki. Są one widoczne w zdolności demokracji do absorbowania elementów kulturowo
odrębnych i wzbogacaniu obrazu życia społecznego. Warto tu jednak wskazać także na
tworzenie przez migrantów „nieprzenikalnych” enklaw, gdzie nie obowiązują normy
powszechnie stanowionego prawa, gdzie zachodzą procesy nie tyle sprzyjające symbiozie, co
trwałemu wyalienowaniu niedawno przybyłych ludzi ze społeczeństwa. Procesy, dodajmy,
zachodzące w istocie poza państwową i społeczną kontrolą. Problem – na ile wysoko
rozwinięte demokracje Zachodu gotowe będą absorbować fale migracyjne z ubogich
regionów świata – będzie w nadchodzących dziesięcioleciach palący, również wobec faktu
nasilenia społecznie odczuwanych zagrożeń związanych z przestępczością i terroryzmem.
Może okazać się, że względy bezpieczeństwa krajów wysoko rozwiniętych, będą
generowały powstawanie większych od obecnie istniejących blokad dla przybywających w
poszukiwaniu lepszego życia. Można też wskazać, że mimo wzrastających obiektywnie
możliwości komunikowania się i przemieszczania ludzi, nadal obecne są w życiu społecznym
kategorie „swój” – „obcy”, pozwalające na różnicowanie i definiowanie warunków bardziej i
mniej bezpiecznego środowiska do życia człowieka. Postrzeganie „swoich” odnosi się
najczęściej do członków własnej grupy etnicznej czy narodowościowej.
Czynnik narodowości ma obok terytorialnego (związanego np. z występowaniem w
ujęciu historycznym kształtowania się grupy etnicznej i narodu na danym obszarze) wymiar
kulturowy. Tożsamość kulturowa ujmuje się w kategoriach dynamicznych i krytycznych. Jest
to proces, w którym obecnie odtwarza się dziedzictwo przeszłości i rzutuje je w przyszłość,
aby mogło być przyswojone przez nowe pokolenia. W ten sposób zapewnia się tożsamość i
postęp grupy społecznej.
45
Jak podkreśla Jan Szczepański, pojęcie narodu może być
45
Według Jana Pawła II, kultura, wymóg typowo ludzki jest jednym z zasadniczych elementów, które składają
się na tożsamość narodu. Tu ma swoje korzenie wola bycia takim, a nie innym narodem. Kultura jest
kompletnym wyrazem życiowej rzeczywistości narodu i obejmuje naród jako całość: wartość, struktury, osoby.
20
charakteryzowane w dwóch zasadniczych kierunkach. W krajach Europy Środkowo-
Wschodniej naród definiuje się jako społeczność ukształtowaną na mocy wspólnej historii,
kultury czy języka. Natomiast w Europie Zachodniej, naród postrzegany jest poprzez pryzmat
państwa – jako zbiór jego obywateli. To państwo za pomocą swoich struktur gwarantuje i
zabezpiecza dalszy rozwój narodu.
46
Za pomocą tak zarysowanego podejścia do narodu –
wszystkich obywateli kształtujących daną społeczność – można dość dobrze tłumaczyć
zdolność absorbowania fal migracyjnych przez społeczeństwa bardziej otwarte, liberalne i
demokratyczne. Są one zdolne do ujmowania potencjału ludzkiego w kategoriach kapitału i
wiedzy. Dla nich pozyskiwanie nowych aktywnych obywateli, gotowych do uczestnictwa w
kształtowaniu obowiązującego systemu wartości oraz zaakceptowania obowiązującego
porządku prawnego, jest czynnikiem dynamizującym gospodarkę i pozytywnie wpływającym
na zróżnicowanie wartości obecnych w życiu społecznym. Proces ten można postrzegać w
kategoriach stymulatora rozwoju w wielu dziedzinach życia – w gospodarce, nauce czy
kulturze. Niesie on również niebezpieczeństwa, by wskazać choćby niewielką odporność, jaką
przejawia demokracja wobec zjawisk przemocy, w jej różnych odcieniach – od pospolitej,
poprzez zorganizowaną na terroryzmie skończywszy. Te niebezpieczeństwa ujawniają się
wówczas, gdy skoncentrowane na pracy i rozrywce, poprawie warunków bytowych, otwarte i
demokratyczne społeczeństwo dotyka akt agresji, którego skutki dotykają wielu i wykraczają
poza indywidualne odczucia. Zdolności obronne społeczeństwa wydają się być przy tym
znikome, rezygnuje ono bowiem zawczasu z wszechobecnej policyjnej i tajnej kontroli
obywateli, dając im wolność, z której korzystają przeciwnicy.
W odróżnieniu od tego podejścia, charakteryzującego postrzeganie narodu przez
pryzmat wartości obywatelskich, a upatrującego sił sprawczych jego kształtowania w sferze
kulturowej (tożsamości narodowej), to drugie wydaje się sprzyjać budowaniu barier dla
uczestnictwa w życiu społecznym i gospodarczym „obcych”. Można przyjąć za Antoniną
Kłoskowską, że tożsamość narodową należy rozumieć przede wszystkim jako świadomą
postawę członków grupy kulturowej, która sprowadza się: po pierwsze do poczucia
odrębności względem obcych, po drugie do odczuwania bliskości wobec własnej grupy.
47
Owo poczucie odrębności prowadzi do definiowania interesu narodowego w odniesieniu do
grupy w strukturach państwa dominującej, co skutkuje barierami procesów integracyjnych w
sferze społecznej i gospodarczej.
Czym jest zatem w obecnych warunkach suwerenność narodowa. Na pewno
suwerennym jest naród dający się zidentyfikować wśród licznych sąsiadów według
określonych wspólnych wartości – języka, obyczajów i zwyczajów, religii, poczucia
odrębności i wspólnoty. Jeśli wartości te są dostrzegane „gołym okiem” a ich występowanie
nie ma charakteru zjawisk obumierających, jeśli obserwowane są tendencje rozwojowe, to
wydaje się, że mamy do czynienia z pewnym rodzajem suwerenności narodowej. Państwo,
jako organizator życia zbiorowego, zapewnia warunki rozwoju narodowej kultury i edukacji,
tworzy sferę bezpieczeństwa tak w relacjach zewnętrznych, jak i wewnętrznych. O
suwerenności narodu można współcześnie mówić nie tyle w kategoriach dominacji nad
mniejszościami, wpływu na kształtowanie władzy, ale w kategoriach interesu publicznego – a
ten współcześnie w naszym kręgu kulturowym obejmuje współistnienie w jednym organizmie
państwowym różnych grup etnicznych i narodowości, przyznając im te same prawa do
Jan Paweł II, We wspólnym wysiłku tworzenia nowego społeczeństwa, /w:/ Wiara i kultura,
KUL, Rzym-Lublin 1988, s. 361.
46
Szerzej to ujęcie prezentuje S. Wojciechowski, Nacjonalizm w krajach Europy środkowo-wschodniej, s 44,
zob również J.Szczepański, Elementarne pojęcia socjologii, Warszawa 1967, s. 209 oraz E. Haliżak (red.),
Państwo we współczesnych stosunkach międzynarodowych, Warszawa 1995, s.16-17.
47
A. Kłoskowska, Tożsamość i identyfikacja narodowa w perspektywie historycznej i psychologicznej, Kultura i
Społeczeństwo, 1992, nr 1 s. 134.
21
kultywowania własnego dorobku kulturowego, tradycji, zwyczajów i języka. Podkreśla się
czasem, że w rozumieniu historycznym naród jest suwerenny wtedy, kiedy państwo
"produkuje" interes publiczny, czyli dobro ogólne.
48
Obecnie jednak – w ustroju
demokratycznym – kategoria dobra ogólnego odnoszona jest do ogółu obywateli państwa.
Pojęcie obywatelstwa wiąże się z państwem narodowym a szczególnie w jego
demokratycznym wydaniu. Określa ono kryteria przynależności do wspólnoty, wskazując kto
jest obywatelem oraz kto nim nie jest. Ustawy zasadnicze większości demokracji określają
warunki uzyskania statusu obywatela. Kategoria ta w systemie demokratycznym wiąże się z
formalnymi uprawnieniami, związanymi z wpływem na kreowanie władzy publicznej, ale
również z prawem do bezpieczeństwa (w jego różnych odmianach), które obywatelowi
gwarantuje państwo. Wiąże się także z obowiązkami, związanymi z troską o dobro wspólne,
ochroną ważnych interesów państwa – w tym szczególnie na podkreślenie zasługuje
obowiązek obrony własnego kraju.
W ostatnich dziesięcioleciach wyraźnie rysują się jednak w dojrzałych demokracjach
zjawiska kryzysowe obejmujące tożsamość obywatelską oraz obronną.
49
Zjawiska te
charakteryzuje spadek społecznego zainteresowania uczestnictwem w procesie wyłaniania
władzy publicznej, działaniach na rzecz poprawy bezpieczeństwa i obrony narodowej. Za
bardziej niepokojące uznać można występowanie tych zjawisk w krajach od niedawna
kształtujących instytucje demokratyczne. Ten spadek zainteresowania sprawami publicznymi
i koncentracja uwagi na własnym obszarze życiowej aktywności niesie zagrożenia w sferze
społecznej. Brak aktywności obywatelskiej osłabia demokrację. Brak świadomości roli
własnego uczestnictwa w działaniach na rzecz wspólnego dobra osłabia mechanizmy
społecznej kontroli. Tego rodzaju tendencje można postrzegać jako konsekwencje
towarzyszące globalizacji, osłabieniu instytucji narodowych oraz modelowi życia
hołdującemu indywidualizacji potrzeb i oczekiwań – także wobec państwa, jako organizatora
bezpiecznego bytu i społecznego rozwoju. Obywatelskie oczekiwania wobec państwa,
zdecydowanie wydają się obecnie wykraczać poza możliwości ich spełnienia, generowane
przez finanse publiczne oraz procesy decyzyjne władz (w tym szczególnie ograniczenia w
tych sferach). Są to symptomy osłabienia roli państwa w jego dotychczasowym wydaniu –
państwa narodowego ale również osłabienia znaczenia obywatela i jego funkcji podmiotowej
w demokracji.
3.4.3. Władza
Pojęciem „władzy” przyjęto oznaczać czyjeś uprawnienia i możność wpływania na
zachowania innych, co w relacji do władzy państwowej oznacza posiadanie uprawnień i
możliwości egzekwowania od obywateli określonych zachowań w drodze stosowania
odpowiedniego systemu nagród i kar.
50
Wśród cech władzy państwowej wymienia się często
trzy: instytucjonalizację, prawo stosowania przymusu i suwerenność. Ta ostatnia ma wymiar
wewnętrzny i zewnętrzny. W wymiarze wewnętrznym suwerenność oznacza posiadanie przez
organ władczy prawa kontroli nad innymi systemami instytucji i grupami społecznymi,
koordynowanie ich działalności oraz rozstrzyganie konfliktów. Suwerenność na zewnątrz
polega zaś na reprezentowaniu społeczeństwa względem innych państw (w relacjach
międzynarodowych) oraz niedopuszczenie ingerencji w sprawy wewnętrzne państwa.
51
48
A. Kamiński , Suwerenność mocno ograniczona, (wywiad) Rzeczpospolita 27.04.2000.
49
Szerzej odnoszę się do tych problemów w pracy: Polityka bezpieczeństwa państwa a edukacja obronna, DS-W
MON, Warszawa 2001.
50
J. Turowski, Socjologia. Wielkie struktury społeczne, TW KUL, Lublin 1994, s. 115.
51
Tamże s. 117, 118.
22
Zaprezentowane wyżej, modelowe ujęcie socjologiczne suwerenności państwa,
poddawane jest obecnie presji zmian, które w dużej części pozwalają kwestionować
zasadność ujmowania władzy pojedynczego państwa w kategoriach suwerena. Panującą w
Europie od XVII wieku (ściślej od pokoju westfalskiego – 1648 r.) doktrynę jedności władzy,
terytorium, religii i ludności, zastępuje proces integracji państw narodowych, które gros
swoich uprawnień decyzyjnych przenoszą na poziom ponad narodowy. Nowa, wirtualna
gospodarka, powstająca obok tradycyjnych sektorów, przepływ kapitałów, ludzi, wiedzy i
informacji, wspomagany technicznymi możliwościami komunikowania się, zmiany
towarzyszące nowej formule pokoju i wojny, nowe wyzwania i zagrożenia ludzkości – tworzą
nową rzeczywistość, w której rola państwa narodowego podlega naturalnym niejako
ograniczeniom.
Zmienia się również zakres decyzji władzy narodowej. Coraz częściej mówi się o jej
roli w kategoriach zapewnienia bezpieczeństwa na własnym terytorium umożliwiającego
inwestowanie, co Zygmunt Baumann określa w kategoriach funkcji nieco bardziej
rozbudowanego komisariatu policji.
52
Troska o inwestorów, napływ kapitału, stymulujący
rozwój gospodarki i poprawiający byt obywateli, to zadanie rządu. To również miara
ograniczeń tradycyjnych instrumentów polityki suwerennego państwa w jej różnych
wymiarach.
Można w tym miejscu wskazać kilka przykładowych obszarów, gdzie suwerenność
państwa podlega widocznym ograniczeniom. Trudno mówić o polu dla suwerennych decyzji
władz w sferze gospodarowania surowcami choćby mającymi znaczenie strategiczne
(zapewnienie energetycznego bezpieczeństwa) jak ropa naftowa czy gaz ziemny, których
nabywanie (w przypadku państwa nie posiadającego własnych złóż) bądź też zbywanie (z
tych obszarów, gdzie złoża występują) poddane jest międzynarodowej grze sił. Nie można
także mówić o suwerenności narodowych rządów w sferze monetarnej (bicie własnej monety
od czasów starożytnych było przywilejem suwerennych władców) – choćby przywołując
wprowadzenie wspólnej waluty w miejsce narodowych w jednoczącej się Europie. Zmiana
pojmowania suwerenności towarzyszy decyzjom o użyciu części narodowej siły zbrojnej poza
granicami kraju, co w państwie pozostającym w relacjach sojuszniczych, oznacza
utożsamienie interesu narodowego z interesem wspólnoty wielu państw, z których realny
wpływ na jego definiowanie mają tylko niektóre z nich.
Najbardziej bodaj odczuwaną przez obywateli jest niemożność wywiązania się przez
państwo z obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa socjalnego. Nasilenie społecznego
zróżnicowania, spadek dochodów wielu grup społecznych, wreszcie wzrost bezrobocia – to
zjawiska, których źródeł upatrywać można obecnie nie tyle w zaniechaniach rządu, co w
braku efektywnych możliwości przeciwdziałania. Niedostatki państwowego budżetu nie
pozwalają na organizowanie i wdrażanie rządowych programów naprawczych i pomocowych,
mających pełnić rolę stymulatora rozwoju gospodarczego. Przyczyn tego stanu rzeczy jest na
pewno wiele. Aby przywołać jeden, dostrzegany przez wielu, efekt dominacji
ponadnarodowych korporacji nad państwem i jego możliwościami decyzyjnymi, należy
wskazać na syndrom drenowania finansów państwowych przez uwolnioną od narodowych
granic gospodarkę.
53
Autorzy tak sformułowanej diagnozy wskazują na zjawisko
ograniczania wpływów (głównie poprzez ucieczkę od podatków – tzw. turystyka podatkowa)
przez międzynarodowe konsorcja oraz, z drugiej strony, przez „wymuszanie” kierowania
części wydatków państwa na potrzeby tychże międzynarodowych firm – czy to w postaci
subwencji, czy tworzenia dogodnych – bo obniżających koszty – warunków inwestowania
52
Z.Baumann, Globalizacja, PIW, Warszawa 2000 s. 141.
53
H.P.Martin, H.Schumann, Pułapka globalizacji, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2000 s .241.
23
(infrastruktury
komunikacyjnej
i
energetycznej,
uzbrojonych
gruntów,
zwolnień
podatkowych, subwencji rządowych, poręczeń kredytowych oraz innych instrumentów).
54
W opinii Petera F. Druckera, żaden bank centralny nie kontroluje już przepływu
pieniądza. Banki centralne mogą próbować wpływać na przepływ pieniądza, podwyższając
lub obniżając stopy procentowe. Ale w przepływie pieniądza stopniowo tak samo ważne jak
stopy procentowe stają się czynniki polityczne. Suma pieniędzy, znajdujących się poza
kontrolą jakiegokolwiek centralnego banku (...) tak znacznie przewyższa to, co jest potrzebne
do finansowania narodowych czy międzynarodowych transakcji, że przepływy te wymykają się
spod jakichkolwiek prób kontroli czy ograniczeń, nie mówiąc już o sterowaniu nimi.
55
Co
ciekawe, diagnozy ekonomistów wskazujących na nikłe możliwości państwa narodowego w
zakresie kontroli tego, co dzieje się na rynkach finansowych, doskonale uzupełniają
konstatacje filozofów. Jak podkreśla Mieczysław A. Krąpiec, współczesny globalizm sięgnął
do wyrugowania bardzo istotnych systemów relacji z życia ludzkiego.
56
Według cytowanego
autora, proces ten widoczny jest w relacjach medialnych środków masowego przekazu oraz
gospodarczo-bankowych. Te ostatnie wiążą koniecznościowo podmioty, zaciągające pożyczki
oraz uzależniające się w działaniu, a nawet istnieniu od mocodawcy. Uzależnienie
gospodarcze nie dotyka pozornie relacji narodowych, relacji rodzinnych, gdyż wiąże jedynie
w aspekcie gospodarczym. Dlatego może być rozciągane bez trudu ponad granicami państw i
kultur różnych narodów(...). Międzynarodowe i ponadnarodowe firmy są zdolne
podporządkować sobie bez reszty gospodarkę poszczególnych narodów, nie licząc się z
relacjami osobowymi danego narodu i jego systemu społeczno gospodarczego(...).
57
Stopniowy wzrost znaczenia międzynarodowego systemu bankowo-gospodarczego,
jak pisze M. A. Krąpiec, prowadzi do nieustannego uzgadniania praw narodowych i
państwowych
z
międzynarodowymi
(ponadnarodowymi)
prawami
gwarantującymi
nieskrępowany rozwój ponadnarodowych sił bankowych i gospodarczych. A to prowadzi
nieuchronnie do powstania i rozrastania się międzynarodowego – ponadnarodowego
organizmu, już nie tylko gospodarczego, ale i politycznego. Gospodarka bowiem i pieniądz
związany z gospodarką i bankami poprzez środki masowego przekazu, wywiera dominujący
wpływ na kształtowanie się nowego życia kulturowego, tak w dziedzinie nauki, jak i
moralności oraz sztuki a nawet i religii.
58
Przytoczone rozważania obrazują konsekwencje
nasilenia zjawisk współzależności, upadku tradycyjnych wartości, odejścia od norm do
niedawna porządkujących życie społeczne. Są także dobrą charakterystyką zmiany w
podejściu do problemu suwerenności państwa w XXI wieku.
Przez przeciwników globalizacji zmiany te odbierane są w kategoriach zagrożenia –
niebezpieczeństwa, które niesie utrata jakiegokolwiek znaczącego wpływu na własne życie
ludzi i lokalnych społeczności. W tym ujęciu, dostrzega się, że gdzie indziej będą ustalane
„zasady gry”, na jakich oparte ma być życie zwykłych obywateli. Nie pozostaje tu w istocie
wiele miejsca na samorządność, aktywność obywatelską i społeczną a także polityczną w jej
narodowym wymiarze. Oznacza to także powolne zastępowanie demokratycznych reguł i
pojmowania interesu publicznego w kategoriach dobra wspólnego, mechanizmami
rynkowymi, decyzjami opartymi o niejasne wpływy grup interesu, aktywnością
establishmentu i jego międzynarodowymi powiązaniami.
Wśród poglądów piewców globalizacji i nowego porządku, wskazuje się na istotne
korzyści, jakie niesie udział w procesach integracyjnych w Europie, by wskazać choćby na
podniesienie standardu życia zwykłych ludzi, otwarcie dla nich nowych możliwości
54
Tamże s.241 i następne
55
P.F.Ducker, Społeczeństwo pokapitalistyczne, PWN, Warszawa s.119.
56
M.A.Krąpiec, Rozważania o narodzie, cyt. wyd. s.86.
57
Tamże s. 87.
58
Tamże s. 88.
24
pozyskiwania dochodów, wyrównania dysproporcji pomiędzy regionami. Są to argumenty
ważne, tym bardziej, że dotyczą decyzji sankcjonujących niejako zmiany obiektywnie
zachodzące w najbliższej przestrzeni geopolitycznej Polski. Warto także przy tym wskazać,
ż
e spośród wielu innych, tu nie wymienionych, obszarów polityki rządu, istotnie zapewnienie
bezpieczeństwa – jakkolwiek poddane wpływom procesów towarzyszących globalizacji, w
tym współzależności i międzynarodowym uwikłaniom – pozostaje niezmiennym wyzwaniem.
Wyzwanie to ma jeszcze inny wymiar. Wzrost międzynarodowych powiązań i
współzależności mogą, ale nie muszą, sprzyjać kształtowaniu bezpiecznego środowiska.
Alvin i Heidi Tofflerowie widzą to tak: im większa wzajemna zależność, na tym więcej krajów
ona rzutuje i tym bardziej złożone i rozgałęzione są jej konsekwencje. Tymczasem wzajemne
relacje są dziś tak splątane i złożone, że rzeczą prawie niemożliwą, nawet dla
najbystrzejszych polityków i rzeczoznawców, staje się orientacja w pierwszo- i
drugorzędnych konsekwencjach ich decyzji. Inaczej mówiąc – odliczywszy sens najbardziej
bezpośredni – nasi decydenci nie wiedzą co czynią.
59
Zaburzenia pola decyzyjnego,
zachwianie kryterium celu, nie dająca się określić perspektywa decyzji politycznych, to tylko
niektóre konsekwencje zarysowanego przez A. i H. Tofflerów zjawiska, obecnego w
strukturach władzy współczesnych demokracji. Ma ono znaczenie zarówno w relacjach
wewnętrznych – stabilności i trwałości systemu demokratycznego, ale również na zewnątrz –
jako czynnik efektywności przeciwdziałania różnorodnym zagrożeniom.
W tych warunkach, wydaje się zatem trafne ujmowanie funkcji rządu współczesnego
państwa narodowego, poprzez pryzmat jego zdolności do zapewniania bezpieczeństwa na
własnym terytorium, tak obywatelom, jak również w wymiarze ekonomicznym inwestorom,
zapewnianie gwarancji napływu kapitału, wspomaganie inicjatyw w sferze gospodarczej.
Można tę rolę państwa określić jako tworzenie bezpiecznego środowiska bytu i rozwoju dla
współczesnego człowieka. Rolę tę państwo może obecnie spełniać – jak się wydaje – tylko
aktywnie uczestnicząc w procesach integracyjnych, wpływając na procesy zmieniające
warunki życia na własnym terytorium tak, aby nie skutkowały one społecznymi konfliktami,
przemocą i nietolerancją.
W tym kontekście jasne zatem wydaje się, że przyszłe demokratyczne społeczeństwo
musi na nowo zdefiniować rolę i funkcje państwa. Państwo nie może rozwiązać wszystkich
problemów. Obecne oczekiwania wobec niego są zbyt wygórowane, co powoduje jedynie
rozczarowanie obywateli. (...) W ostateczności państwo i tak musi odwołać się do pomocy
obywateli. Ani państwo ani jego organy po prostu nie są już w stanie sprostać wymogom
niezwykle złożonego życia we współczesnym świecie.
60
Jak widać, głównym wyzwaniem, w
ujęciu J. Thezinga, jest aktywizacja obywateli na rzecz stworzenia nowej wizji państwa. Jaka
ma być owa wizja? Cytowany autor uważa, że należy zapobiegać zanikowi poczucia
wspólnoty. Obywatele najwyraźniej uważają, że płacąc podatki wywiązują się z wszelkich
obowiązków wobec wspólnoty. Społeczeństwo pilnie potrzebuje wspólnych wartości i
zobowiązań. Ich redefinicja oraz realizacja jest również priorytetowym zadaniem polityki.
61
Tak więc to w rękach elit politycznych leży klucz do aktywności obywatelskiej, jej
pobudzenia w imię wspólnych wartości oraz nadania państwu nowego wymiaru.
Rodzi się tu problem, czy zasadniczym spoiwem będą nadal wartości narodowe, czy
też obok nich należy poszukiwać innych, odnoszących się do kręgu kulturowego (religijnego).
Procesy integracji na kontynencie Europejskim wydają się świadczyć o tym, że wartościom
narodowym (których znaczenie trudno tu kwestionować), towarzyszy odwoływanie się do
wartości wspólnego dziedzictwa kulturowego „starego kontynentu”.
59
A. i H. Toffler, Wojna i antywojna, WWL Muza, Warszawa 1997, s. 309.
60
J. Thesing, Globalizacja, Europa i XXI wiek (w:) Europa. Fundamenty jedności, red. A. Dylus, Warszawa
1999, s. 39.
61
Tamże
25
Gdyby przyjąć podobny punkt widzenia, pojawia się istotny problem legitymizacji
władzy w demokracji. Jak pisze Tadeusz Biernat zagadnienie to jest ważne z wielu względów,
ale przede wszystkim dlatego, że (narodowość) w teorii legitymizacji władzy, a ściślej biorąc
w teoriach odnoszonych do współczesności, jest powszechnie uznawaną przesłanką. Jest
punktem wyjścia każdej z nich (...). Można powiedzieć, że narodowość, jako podstawa
współczesnej organizacji politycznej społeczeństwa, jest aksjomatem konstruowanych ujęć i
teorii legitymizacyjnych.
62
Skoro zatem poddaje się w wątpliwość rolę państwa narodowego, jako najlepszego
strażnika praw i swobód obywatelskich, najskuteczniejszego gwaranta bezpieczeństwa w jego
różnych wymiarach, to rodzi się potrzeba wykreowania innego instrumentu, który zadania te
spełniłby lepiej. T. Biernat zwraca uwagę na zakwestionowanie narodowej płaszczyzny
integracyjnej, jako podstawy funkcjonowania ładu politycznego i wyznaczania stosunków
władzy i formułuje tezę o niezbędności podjęcia działań politycznych na poziomie ponad
narodowym. Wskazuje przy tym na zakres zjawisk rozpatrywanych w kategoriach skutków
globalizacji stwierdzając, że globalizacja jest wyrazem powstawania koniecznych ponad
narodowych związków instytucjonalnych, organizacyjnych, ruchów społecznych, ale także i
nieformalnych układów i powiązań, jako reakcja na wyzwania pojawiające się na różnych
obszarach życia społecznego, gospodarczego i politycznego. Określane mianem imperatywów
wyzwania te pojawiają się w dziedzinie globalnych powiązań stosunków produkcji i systemów
finansowych, dotyczą problemów demograficznych, migracji ludności, przestępczości,
zagrożeń epidemiologicznych i wielu innych.
63
Istotne w kontekście określania przyszłej roli państwa wydaje się zatem zarówno
wskazanie na wartości, które będą jego spoiwem (sfera tożsamości społecznej) czy sposób
reprezentacji interesów obywateli (wyłaniania rządu) ale również określenie kto i w jaki
sposób zapewni minimalny standard bezpieczeństwa (i co się będzie nań składało), czy na
poziomie narodowym jest możliwe zapewnienie minimum bezpieczeństwa socjalnego
(ekonomicznego) i edukacyjnego (dostępu do wiedzy i informacji). O ile zjawiska zachodzące
w sferze stosunków gospodarczych, których istotą jest osłabianie kontrolnej roli narodowych
rządów nad sferą ekonomii, nie dają podstaw do prognozowania wzrostu roli państwa w tej
materii, to nieodzownym warunkiem swobodnego przepływu kapitałów wydaje się być
zapewnienie elementarnego porządku. W taki sposób zdaje się postrzegać przyszłą rolę
państwa Zygmunt Baumann, który konstatuje, że pożegnanie się z myślą o niezależnej
polityce gospodarczej jest podstawowym i potulnie spełnianym warunkiem niezbędnym do
otrzymania pomocy finansowej światowych banków i funduszy monetarnych. (...) Słabe
państwa łatwo dają się sprowadzić do pożytecznej funkcji okręgów policyjnych,
zapewniających odrobinę porządku potrzebnego do prowadzenia interesów.
64
Sprowadzenie funkcji państwa narodowego do roli strażnika spokoju i porządku w
istocie poddaje w wątpliwość możliwości prowadzenia skutecznej polityki w szeroko
rozumianej sferze społecznej i ekonomicznej, w dużej mierze również edukacyjnej i ochrony
zdrowia. Utrata suwerenności ekonomicznej państwa oznacza bowiem istotny uszczerbek
samodzielnego stanowienia i realizacji celów w obszarach finansowanych ze środków
publicznych. Wobec znaczącej w naszych warunkach redystrybucyjnej funkcji budżetu
państwa (samorządy w ogromnej mierze czerpią dochody z budżetu centralnego),
62
Podkreśla to m.in. J. Habermas pisząc: Demokratyczne podstawy legitymizacji nie mogłyby powstać bez
ś
wiadomości narodowej. Ponieważ dopiero pojęcie narodu stworzyło więzi solidarności między obcymi sobie
dotąd osobami. Osiągnięcie państwa narodowego polega zatem na tym, że rozwiązuje ono jednocześnie dwa
problemy, czyniąc możliwy nowy sposób legitymizacji władzy przez nową formę społecznej integracji. –
J.Habermas, Nim pojawi się ustrój europejski, (w:) Gazeta Wyborcza 6-7.01.1996, s. 14. Zob. także T. Biernat,
Legitymizacja władzy politycznej. Elementy teorii, A. Marszałek, Toruń 1999, s. 190.
63
T. Biernat, Legitymizacja władzy politycznej, cyt. wyd. s. 197.
64
Z. Baumann, Globalizacja, PIW, Warszawa 2000, s. 82.
26
rejestrowanych społecznie negatywnych zjawiskach wypływu środków publicznych (utraty
kontroli nad ich wykorzystaniem) spadek roli i znaczenia państwa jako podmiotu polityki
może stać się rzeczywistością. Istotne będzie zatem, w jaki sposób będą kształtowane
stosunki społeczne, jaka będzie społeczna rola obywatela w demokracji konstytucyjnej.
3.5. Wyzwania dla polityki bezpieczeństwa
Problem
prognozowania
tendencji
rozwojowych
polityki
bezpieczeństwa
współczesnego państwa należy rozpatrywać w kontekście zmian jego pozycji jako podmiotu
bezpieczeństwa oraz czynników, które owe zmiany wywołują. Ma to swoje odniesienie do
warunków polskich. Jak pisze Tadeusz Bodio, obecnie zmiany w mentalności i polityce
nabierają zawrotnego tempa. Jako cechy charakterystyczne zmian wymienia się tu
towarzyszące obywatelom: wzrost niepewności i ryzyka, brak możliwości oceny kierunku
polityki i wpływu na nią. Ponadto pojawia się poczucie dyskomfortu, chęć ucieczki przed
„nieznanym” w świat polityki bezpiecznej i opiekuńczej. Zarazem wyraźnie maleje
atrakcyjność tradycyjnych rozwiązań systemowych w organizacji życia społecznego i
politycznego, coraz więcej osób ma poczucie wyobcowania i utraty kontroli nad
wydarzeniami politycznymi.
65
Obszarem poszukiwania odpowiedzi na pytanie o przyszły
kształt polityki bezpieczeństwa stają się zjawiska społeczne – kształtowanie nowych elit i
wzorców bytowania i aktywności, pojmowania niebezpieczeństw i radzenia sobie z nimi.
66
Wymienione czynniki stanowią o jakości wyzwań w sferze wzmacniania obronności i
bezpieczeństwa ludzi żyjących we współczesnej demokracji.
Wyobrażenie o potencjalnym kierunku i charakterze przemian można zbudować
analizując współczesne zmiany państwa narodowego oraz roli i pozycji obywatela w tymże.
Są to zmienne, które – jak by powiedział Jan Szczepański
67
– obecne dzisiaj w postaci
65
Tadeusz Bodio, Psychologiczne uwarunkowania transformacji systemowej w Polsce (w:) Konstanty Adam
Wojtaszczyk, Wojciech Jakubowski (red.) Społeczeństwo i polityka, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR,
Warszawa 2001 s.435.
66
Warto przy tym pamiętać, że skutek prognozowania jest zawsze obarczony pewnym ryzykiem błędu –
wynikającego czy to z nieuwzględnienia istotnego czynnika bądź zespołu czynników, bądź z błędnej oceny ich
znaczenia. Nie jest bowiem tak, że wiemy o przyszłości więcej niż dotąd, mimo, że zmiany dziś obserwowane
następują szybciej a wiedza o ich charakterze dociera na szereg różnych sposobów, co teoretycznie wzmacnia
możliwości analizy różnych uwarunkowań i wzajemnych zależności. Przydatne w tej analizie jest podejście
systemowe, w szczególności zaś eksponowanie znaczenia relacji wzajemnych w stosunkach społecznych
(systemie społecznym), tak w zakresie zależności, więzi, jak i antagonizmów. Szerzej podejście to eksponuje
J. Kunikowski, Poznawcze, interpretacyjne i systemowe aspekty w socjologii, (w:) Podlaskie Zeszyty
Pedagogiczne, nr 2/2000 s. 174, zob. też S. Ossowski, O strukturze społecznej, Warszawa 1982, s. 14.
67
Jak pisał Jan Szczepański, przyszłość nie jest nigdy czymś bezpośrednio danym naszemu doświadczeniu (...)
ale mając opis aktualnej, dzisiejszej współczesności, możemy sobie wytworzyć pewien hipotetyczny obraz
przyszłości. Istnieją zatem zmienne, charakteryzujące sytuację obecną, których analiza pozwala na
wnioskowanie o społecznych tendencjach. Cytowany autor wskazuje cztery grupy czynników.
(1) Składnikiem przyszłości są te składniki rzeczywistości, które trwają przez wiele lat - infrastruktury,
elementy demografii (szacunkowy stosunek liczby urodzeń i zgonów), czynniki intelektualne, estetyczne,
moralne, religijne ideologiczne - wiele aktualnych składników rzeczywistości ludzkiej zachowa się przez
wiele lat, a wiemy, że niektóre elementy mogą trwać przez tysiąclecia.
(2) Elementy współczesności, które w tym czasie znikną lub ulegną takim zmianom, że stracą ważność we
wzajemnych oddziaływaniach.
(3) Trzeci zakres przedmiotów i zjawisk składający się na rzeczywistość przyszłości, to przedmioty materialne i
duchowe, sposoby działania i codziennego zachowania istniejące dzisiaj, ale stale się zmieniające, tak, że w
ciągu 20 lat ulegną znacznym zmianom.(...) Mogą one iść w dwu kierunkach. Niektóre elementy
rzeczywistości ulegają regresji, tzn. ulegają rozkładowi, ich funkcje i budowa zmieniają się radykalnie
wskutek zaniku elementów składowych i ograniczenia możliwości funkcjonowania. Druga tendencja (...) to
rozwój istniejących już elementów, wzbogacanie ich budowy i różnicowanie funkcji.
27
sposobów działania i codziennego zachowania, ale stale zmieniają się. Wyzwania epoki
globalizacji, obecne w publicznym obiegu informacji, powinny zatem stymulować szeroko
rozumianą politykę bezpieczeństwa państwa w kierunku pobudzania aktywności społecznej.
Bezpieczeństwo jest newralgicznym obszarem życia społecznego, a skuteczność zabiegów
ukierunkowanych na jego zapewnienie, może być probierzem sprawności państwa i jego
instytucji. Jest także wypadkową społecznego dla niej poparcia. Działanie na rzecz
bezpieczeństwa i obrony przed zagrożeniami poprzez odwołanie się do kategorii dobra
wspólnego wydaje się zatem nadal aktualne. Będzie jednak skuteczniejsze, gdy odwoła się do
tych wartości, które niełatwo „zużywają się” w procesie historycznego rozwoju, jak:
tworzenie bezpiecznego środowiska, tożsamość kulturowa, prawo do życia i rozwoju,
ś
wiadomość obywatelska tworząca sferę praw, których warto bronić w imię zachowania
własnej wolności. Tworzenie tożsamości bezpieczeństwa narodowego w państwie poddanym
presji zmian jest wyzwaniem, od podjęcia którego zależy w dużej mierze potencjał obronny,
rozwój społeczeństwa obywatelskiego i demokracji.
Nie mniej ważne jest doskonalenie instrumentów polityki bezpieczeństwa - prawa i
instytucji działających na jego podstawie. W tej sferze można prognozować zasadnicze
kierunki zmian. Po pierwsze, należy stwierdzić, że obserwowaną praktyką polityki
bezpieczeństwa RP od roku 1990 jest przebudowa całego systemu, tak w aspekcie prawnym,
jak również instytucjonalnym. Proces ten ma cechy permanentnego, co zdaje się wynikać nie
tylko z oceny zagrożeń i dostosowania działań państwa do przeciwdziałania tymże, ale
również z sytuacji politycznej, która w warunkach polskich sprzyja radykalnym działaniom w
obszarze instytucji bezpieczeństwa. Istotne w omawianym kontekście jest również
zauważenie, że państwowe organizacje, działające w sferze bezpieczeństwa, funkcjonują w
zmieniającym się intensywnie otoczeniu społecznym. Pojawiają się nowe zagrożenia, nowe
wyzwania, nowi sojusznicy i nowi wrogowie. Tak więc diagnoza zagrożeń, czy też szerzej
proces analityczny, ukierunkowany na wsparcie działań w zakresie zwalczania negatywnych
zjawisk, musi mieć charakter permanentny. Aby przeciwdziałać patologicznym zjawiskom,
trzeba mieć wiedzę o ich funkcjonowaniu, przeszłości, dynamice działalności oraz umieć
prognozować ich rozwój. Te działania wymagają wiedzy, której nośnikiem w każdej
organizacji są ludzie ją tworzący. Można więc mówić o nowej "inteligentnej" organizacji
instytucji bezpieczeństwa państwa. Tak więc tendencja rozwojowa może być udziałem tych
składowych systemu bezpieczeństwa państwa, dla których konieczność dokonywania zmian
dostosowujących organizację do przeciwdziałania zagrożeniom, nie będzie oznaczała utraty
potencjału - zasobów informacji oraz wiedzy (można ją utożsamiać z zasobami kadrowymi).
Po drugie, zagadnienie dostosowania państwowych struktur organizacyjnych do
wymogów współczesności, oznacza również przełamanie barier właściwych dla organizacji
typu biurokratycznego, z właściwym im systemem liniowych zależności spowalniających
procesy podejmowania decyzji oraz wydłużających czas reakcji na zagrożenia. Stąd właśnie
coraz częściej wskazuje się na celowość powoływania w systemie bezpieczeństwa struktur
poziomych - sztabowych, centrów quasi decyzyjnych (poza umocowanymi konstytucyjnie
czy
też
ustawowo
organami),
koordynacyjnych,
analitycznych,
informacyjnych,
kryzysowych, ratownictwa i innych. Wspólną ich cechą jest dążenie do usprawnienia działań
podejmowanych wobec konkretnych negatywnych zjawisk - zagrożeń, aktów terroru,
katastrof, kryzysów, klęsk ekologicznych - którym mają przeciwdziałać.
Po trzecie warto także zaakcentować, że nowy wymiar zarządzania bezpieczeństwem i
koordynacji działań w jego szeroko definiowanym obszarze, obejmuje także przeciwdziałanie
zjawiskom o charakterze i zasięgu oddziaływania ponadnarodowym. Widoczna jest potrzeba
(4) Zjawiska nagłych mutacji zachodzących dość często w nauce, technice, produkcji środków konsumpcji,
produkcji broni, środków transportu, świecie idei, polityki itp. Szerzej patrz: J. Szczepański, Polska wobec
wyzwań przyszłości, Warszawa 1989.
28
współpracy i współdziałania w relacjach partnerskich w ramach układów wspólnotowych i
sojuszniczych.
Przy tak zarysowanym kierunku rozwojowym, nietrudno sobie jednak wyobrazić
sytuację, w której podstawowy dylemat polityki bezpieczeństwa w systemie demokratycznym
– konieczność pogodzenia wymogu efektywności z ochroną praw i wolności obywatelskich –
nie będzie już tak istotny. Za ważniejsze mogą zostać uznane zadania ochrony swobody
inwestycyjnej czy też interesów ponadnarodowych korporacji, sprzecznych często z
potrzebami bezpieczeństwa lokalnych społeczności a nawet całych narodów.
Należy przy tym podkreślić, że syndrom globalizacji – szczególnie społeczno-
ekonomiczne reperkusje tego procesu w postaci zmian na rynkach pracy oraz wzrost
współzależności i przesunięcie ośrodków decyzyjnych poza szczebel narodowy – nosi cechy
zjawiska nagłych mutacji, opisanych przez Jana Szczepańskiego, co może dla sfery
bezpieczeństwa personalnego i strukturalnego powodować konsekwencje trudne do
przewidzenia. Zachodzące obecnie zmiany można więc postrzegać (i wielu tak to ujmuje)
68
w
kategoriach kolejnej rewolucji społecznej, która zostanie wywołana wskutek rewolucji
informatycznej.
4. Podsumowanie
Zasygnalizowane w niniejszym opracowaniu zjawiska, charakteryzujące przemiany w
tradycyjnych obszarach suwerenności państwa, zmieniające strukturę społeczną, pozwalają na
wskazanie co najmniej kilku czynników określających kierunek w jakim zmierza pojmowanie
bezpieczeństwa i rola państwa w zakresie jego kształtowania. Od tego czynnika uzależniona
będzie w szczególności treść polityki bezpieczeństwa państwa w jej różnych wymiarach.
Można zatem twierdzić, że zmianom w zakresie suwerenności państwa będzie
towarzyszyło utrzymujące się a nawet potęgujące rozwarstwienie w społeczeństwach krajów
wysoko rozwiniętych. Proces ten będzie wpływał na postrzeganie cywilizacji Zachodu jako
strefy bezpiecznego życia, bądź też będzie sprzyjał zmianie tego wizerunku. Trudno zakładać,
ż
e obecnie występującym tendencjom integracyjnym nie zostaną przeciwstawione tendencje
przeciwne (dezintegracyjne – już przecież widoczne), które szerzej mogą ujawnić się w
sytuacji narastania konfliktów społecznych, braku poczucia bezpieczeństwa.
Ważną zmienną, określającą relacje pomiędzy strefą dobrobytu a zacofania, będą
nasilające się dysproporcje w rozwoju gospodarczym w różnych częściach świata. W tym
zakresie globalny ogląd problemu wydaje się jak najbardziej uzasadniony. Jeśli proces
pogłębiającego się zróżnicowania nie zostanie w najbliższych dziesięcioleciach zahamowany,
można zakładać dalszy wzrost migracji, przenikania kultur, procesów integracyjnych ale
także towarzyszących im – już widocznych zagrożeń dla bezpieczeństwa wewnętrznego
krajów
cywilizacji
Zachodu
–
wzrostu
przestępczości,
agresji
towarzyszących
funkcjonowaniu enklaw odrębnych kultur i grup narodowościowych. Trudno zaś spodziewać
się, aby te negatywne zjawiska, nie skutkowały tworzeniem barier dla migracji, w krajach
względnego dobrobytu, co naturalnie otwiera nowe pola konfliktów.
Powyższe procesy można również postrzegać w kategorii zjawisk zwiastujących
konflikt cywilizacji. Gdyby sprawy globalnej polityki ujmować poprzez paradygmat
zarysowany przez Samuela Huntingtona w „Zderzeniu cywilizacji”, można prognozować
nasilenie konfliktów generowanych w mniejszym stopniu przez czynniki ekonomiczne, w
większym zaś przez religijne czy etniczne waśnie ludów należących do różnych kręgów
kulturowych. Doświadczenia świata z początku XXI wieku, nakazują szczególną uwagę
68
Elementy takiego rozumowania widziane są w szeroko rozpowszechnionym w Polsce dorobku Alvina Tofflera
ale także wielu innych autorów np. zob. wywiad z Jeremy Rifkinem (w:) Gazeta Wyborcza 29.12.2001.
29
wobec społecznych zjawisk tworzących podłoże terroryzmu, a w szczególności jego emanacji
muzułmańskiej.
Zmianom w zakresie suwerenności państwa narodowego towarzyszą nowe formy
pokoju i wojny właściwe epoce globalizacji. Zróżnicowanie form konfliktów obecnie
występujących na świecie, zmiany w zakresie technicznych form prowadzenia walki,
działania zbrojne podejmowane przez wojska podporządkowane państwom, które formalnie
(jako podmioty stosunków międzynarodowych) nie pozostają w stanie wojny (w sensie
prawnym) – to tylko niektóre czynniki zmian w dotychczasowym pojmowaniu wojny i
pokoju. Warto przy tym zauważyć, że o ile akt formalno-prawny przystąpienia danego kraju
do wojny pozostaje w sferze decyzji uprawnionych władz narodowych, to prowadzenie akcji
zbrojnej lub udział w tego rodzaju działaniach nie wiąże się obecnie z formalnym
przystąpieniem do wojny. Postanowienia narodowych rządów w tej mierze, są tylko
formalnym usankcjonowaniem decyzji zapadających w gremiach sojuszniczych.
Poza wymienionymi elementami prognozowania kierunku zmian, wpływających na
osłabienie państwa narodowego i jego suwerenności, należy wskazać na zjawiska kryzysowe
dotykające system demokratyczny. Nikt dotąd nie próbował na szerszą skalę rozwiać
wątpliwości, artykułowanych wobec procesów towarzyszących globalizacji, tak w wymiarze
jednostkowym jak i grupowym, co do dostrzeganych publicznie konsekwencji omawianych
procesów, wyrażających się stopniowym osłabieniem wpływu obywateli na bieg spraw
publicznych. Warto tu zważyć, że proces przenoszenia sfery decyzji stopniowo coraz dalej od
obywatela, dokonuje się w sytuacji deklaratywnego (medialnie) ugruntowania instytucji
demokratycznych, obiektywnego zwiększenia technicznych możliwości komunikowania się, a
więc także stworzenia możliwości eksponowania i upowszechniania własnych poglądów oraz
wpływu jednostek na kształtowanie i wykonywanie funkcji władczych w państwie. To, że
możliwości techniczne aktywizacji obywatelskiej nie są przez demokracje wykorzystywane,
może oznaczać zawłaszczenie znaczącej części demokratycznych reguł gry przez
establishment polityczny, którego funkcjonowanie można postrzegać jako względnie
niezależne od demokratycznych wyborów. Ten proces także można postrzegać w kategoriach
syndromu osłabienia państwa narodowego i jego suwerenności.
Z kolei stabilizowanie państwa narodowego oraz zapewnienie trwania niektórych
aspektów jego suwerenności wynika, jak się wydaje, z konieczności utrzymania, właściwej
organizmom państwowym, pewnej generalnej zdolności regulowania zachowań społecznych -
wpływania na rzeczywistość społeczną. Przesłanką i celem uruchomienia tych mechanizmów
regulacji zachowań oraz budowania ich społecznej akceptacji, jest zapewnienie
bezpieczeństwa na danym terytorium. Bezpieczeństwo to wartość sama w sobie, ważna dla
mieszkańców – obywateli – członków narodu, ale też dla narodowego rządu i pozostających
w relacjach z nim rządów państw sojuszniczych. Tak rozumiane uzasadnienie wydaje się
odpowiednio tłumaczyć trwanie państwa. Potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa w naszym
kręgu cywilizacyjnym zapobiega bardziej radykalnym zabiegom międzynarodowych
korporacji (oraz procesów zachodzących w sferze ekonomii pozostających jednakowoż poza
jakąkolwiek kontrolą) na rzecz osłabiania roli państwa. Stąd także wynika brak przesłanek
prognozowania rychłego upadku państwa narodowego, gdyż mimo wszelkich dających się
wskazać zjawisk towarzyszących jego osłabieniu – czy to w kategoriach władzy i jej
zdolności decyzyjnych, czy też w kategoriach społecznej zdolności do samoorganizowania
się, czy też wobec procesów integracyjnych – nie ma jak dotąd innego, skutecznego
mechanizmu utrzymywania elementarnego porządku. Odnosi się on do ludzi żyjących na
danym terytorium, poddanych ustanowionym wobec nich prawom i te kategorie są względnie
stałym czynnikiem kreowania władzy.
Fakt, że państwo narodowe utraciło obecnie monopol na stosowanie przemocy wobec
własnych obywateli, nie oznacza, że akcje zbrojne, ukierunkowane na zniszczenie
30
definiowanych jako wrogie sił, usytuowanych poza własnym terytorium, staną się
skuteczniejszym sposobem na eliminowanie czy też przeciwdziałanie zagrożeniom stamtąd
płynącym. Należy też zakładać, że działania polityczne podejmowane na rzecz
przeciwdziałania zagrożeniom – aby były skuteczne – będą zdecydowanie wykraczały poza
militarny wymiar i obejmowały również konieczność uzgadniania interesów i relacji
narodowych i etnicznych zachodzących pomiędzy podmiotami z różnych kręgów
kulturowych.
31
5. Bibliografia
•
H. Arendt, O przemocy, Warszawa 1999.
•
B. Balcerowicz, Pokój i „Nie-pokój”, Na progu XXI wieku, Bellona, Warszawa 2002.
•
B.R. Barber, Dżihad kontra mc świat, Muza, Warszawa 2000.
•
Z. Bauman, Globalizacja, PWN, Warszawa 2000.
•
T. Biernat, Legitymizacja władzy politycznej. Elementy teorii, A. Marszałek, Toruń
1999.
•
T. Bodio, Psychologiczne uwarunkowania transformacji systemowej w Polsce (w:)
Konstanty A. Wojtaszczyk, Wojciech Jakubowski (red.) Społeczeństwo i polityka,
Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2001.
•
Cele i kierunki rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce, Ministerstwo
Łączności, Komitet Badań Naukowych, Warszawa 28.11.2000.
•
N. Chomsky, Zysk ponad ludzi. Neoliberalizm a ład globalny, Wydawnictwo Śląskie,
Wrocław 2000.
•
M. Czerwiński, Pytając o cywilizację, Warszawa 1999.
•
P. Drucker, Społeczeństwo pokapitalistyczne, Warszawa 1999.
•
Europe and the global information society; Recommendations to the European
Council, Bruksela 26 maja 1994 — tzw. Raport Bangemanna
•
B. Gramlewicz, Patriotyzm młodzieży szkolnej w okresie przemian demokratycznych
w Polsce, (w:) Społeczeństwo polskie w procesie demokratycznych przeobrażeń,
J. Sztumski (red.), Uniwersytet Śląski, Katowice 1993.
•
E. Haliżak (red.), Państwo we współczesnych stosunkach międzynarodowych,
Warszawa 1995.
•
M. Janion, Czy będziesz wiedział co przeżyłeś, Warszawa 1996.
•
M. Kaliński, Przysposobienie wojskowe młodzieży szkolnej, MON Departament
Społeczno-Wychowawczy, Warszawa 2000.
•
J. Kardas, Edukacja obronna w Polsce, MON Departament Społeczno-Wychowawczy,
Warszawa 1999.
•
A. Kłoskowska, Tożsamość i identyfikacja narodowa w perspektywie historycznej i
psychologicznej, Kultura i Społeczeństwo, 1992 nr 1.
•
L. Korpowicz, Osobowość i komunikacja w społeczeństwie transformacji, Instytut
Kultury, Warszawa 1996.
•
J. Kozielecki, Kognitariusze po proletariuszach, Rzeczpospolita, 16.12.2000.
•
M. A. Krąpiec, Rozważania o narodzie, Instytut Edukacji Narodowej, Lublin 2000.
•
J. Kunikowski, Wiedza obronna, MON Departament Społeczno-Wychowawczy,
Warszawa 2000.
•
J. Lubacz (red.), W drodze do społeczeństwa informacyjnego, Warszawa 1999.
•
H.P. Martin, H. Schumann, Pułapka globalizacji, Wyd. Dolnośląskie, Wrocław 2000.
•
J. Skubiszewska, Społeczne ruchy antyglobalizacyjne, Polski Instytut Spraw
Międzynarodowych, Biuletyn nr 31/2001.
•
G. Soros, Kryzys światowego kapitalizmu, Muza, Warszawa 2000.
•
R. Stępień,
Edukacja
szkolna
a
bezpieczeństwo
państwa,
Edukacja
dla
Bezpieczeństwa nr 1 wrzesień 2000.
•
J. Szczepański, Elementarne pojęcia socjologii, Warszawa 1967.
•
J. Szczepański, Polska wobec wyzwań przyszłości, Warszawa 1989.
•
W. Szymański, Globalizacja. Wyzwania i zagrożenia, Difin Warszawa 2001.
32
•
J. Thesing, Globalizacja, Europa i XXI wiek (w:) Europa. Fundamenty jedności, red.
A. Dylus, Warszawa 1999.
•
J. Turowski, Socjologia. Wielkie struktury społeczne, TW KUL, Lublin 1994.
•
A. i H. Toffler, Wojna i antywojna, WWL Muza, Warszawa 1997.
•
S. Zalewski, Polityka bezpieczeństwa państwa a edukacja obronna, MON
Departament Społeczno-Wychowawczy, Warszawa 2001.