Str. 292 - 292
Mój drogi Wacku
Mam Ci życzenia dzisiaj złożyć,
Imieninowe ,najgorętsze,
Odkryć przed Tobą serca wnętrze,
Byś śmiało setkę lat mógł dożyć.
Ja inne życzenia złożę ,
Nie jak Halince albo Naci,
Los szczęścia w życiu trochę da Ci.
I on uzdrowić Ciebie może.
Tyle na dzisiaj ,reszta później,
Na karcie tylko masz początek ,
Lecz dobry jako szczęścia wątek,
Więc nie narzekaj i nie bluźnij.
Wacku, to prawda bez wątpienia,
Dziś na tym kończę uroczyście,
(W niedziele będę oczywiście),
Tymczasem pa, do zobaczenia.
Słowo Ci dałem, więc dzień dobry,
Patrz jaki piękny dzień słoneczny,
Do pełni szczęścia jest konieczny,
Dzień ten spokojny, dzień bez kobry.
Dzień jasny w kwiatach, dzień wśród ludzi,
Dzień przeplatany złotym bluszczem,
Dzień w srebrnej Wiśle tak się pluszcze,
A wizja szczęścia wciąż nas łudzi.
Więc wracam do rzeczywistości.
Str.-293
Bym swe życzenia już zakończył.
Bom resztę wina już wysączył.
A Ty korzystaj z dni miłości
Jedyna droga wyjść z impasu.
To golnąć sobie szklankę wina.
Zaraz się znajdzie dziarska mina.
Lu… szkoda czasu i atłasu.
Więc co Ci życzyć Wacku drogi.
Gdy ścieżki życia się zmieniają.
Niech Ci eolskie pieśni grają.
Niech Cię w opiece mają bogi.
Dziś bez natchnienia nie napiszę.
Poemat wielki – jak marzenie.
Gdzie słychać ptaków słodkie pienia.
I natchnień lube uniesienia.
Papier już mam, flamaster złoty.
I już mi więcej nic nie trzeba.
By z Ciebie zrobić wzór efeba.
Bogaty w greckich bogów cnoty.
Czekam i wzdycham niecierpliwie.
Kiedy ten pegaz – drań przyleci.
Oto na niebie gwiazda świeci.
A za nią biegnie koń mój siwy.
Leniwy walach, i kulawy.
Str.-294
Nie chętnie dźwiga Don-Kichota.
Nie bawi żadna go pieszczota.
Nie ma ambicji, nie chce sławy.
Więc ja z poezji rezygnuję.
Złamię flamaster, papier spalę.
A popiół rzucę w Wisły fale.
Reszta – niech z wiatrem poszybuje.
Aż wreszcie wolny ślę życzenia.
Zdrowia i szczęścia i uśmiechu.
W życiu codziennym bez pośpiechu.
Bądź zdrów i… do zobaczenia.
Z serdecznymi życzeniami składają
Nacia i Bolesław Jarocińscy
Warszawa Kołowa 4 m. 111