piątek, 30 października 2009 16:02
| Author: Bajki |
Dawno, dawno temu żyła mała dziewczynka, która była wesoła i miła, i wszyscy ją
lubili. Jednak najbardziej kochała ją babcia. Podarowała kiedyś wnuczce czerwony
kapturek. Dziewczynka tak go polubiła, że nie chciała nosić zadnej innej czapki. Od
tego czasu wszyscy nazywali ją Czerwonym Kapturkiem. Pewnego dnia mama
powiedziała do Czerwonego Kapturka:
Babcia rozchorowała się i musi Leżeć w łóżku. Upiekłam dla niej ciasto i włożyłam
do koszyka razem z sokiem malinowym. Zanieś jej to, proszę ale uważaj w lesie ! Idź
prosto ścieżką i z nikim nie rozmawiaj.
nie bój się, mamusiu, wszystko zrobię jak należy, zawołała uradowana dziewczynka.
W lesie spotkała wilka.
Dzień dobry, Czerwony Kapturku. A dokąd to tak wcześnie rano ?, zapytał
uprzejmie.
Dziewczynka nie wiedziała jak groźne są wilki i bez zastanowienia odpowiedziała:
Idę do babci. Jest chora, więc niosę jej ciasto i sok.
–
A gdzie mieszka twoja babcia ? spytał wilk.
–
W głębi lasu, w domku pod trzema wielkimi dębami.
–
Ach tak, rozumiem. Proszę, pozdrów ją ode mnie, powiedział wilk i już
planował, jakby tu zjeść obie dziewczynkę i jej babcię. Po chwili, jak gdyby
nigdy nic, odezwał się:
–
Czerwony Kapturku, widziałas, jakie piękne kwiaty rosną tu wokoło ? Babcia
napewno by się ucieszyła z bukietu !
–
Rzeczywiście, masz rację, powiedziała dziewczynka. I chciaż obiecała mamie,
ze pojdzie wprost do domku babci, zatrzymała się, by nazbierać kwiatków.
–
Sprytny wilk w tym czasie popędził do domku babci.
–
To ja, czerwony Kapturek !, zawołał cienkim głosem, gdy stanął przed
drzwiami domku,
–
Wejdź, moja droga !, odpowiedziała babcia. Wilk jednym susem wskoczył do
środka i połknął babcię w całości. Potem nałożył na głowę jej nocny czepek i
połozył się do łóżka. W tym czasie dziewczynka nazbierała dla babci tyle
kwiatów, ze ledwo mogła utrzymać bukiet w rękach. Przypomniała sobie, że
powinna iść jak najszybciej do babci, ruszyła więc w drogę. Weszła do chatki i
już od drzwi wołała:
–
Dzień dobry, babciu ! Kiedy nikt jej nie odpowiedział, rozsuneła zasłony na
oknie i podeszła do łóżka.
–
Ojej, babciu, jakie ty masz wielkie uszy ! zdziwiła się.
–
Żeby cię lepiej słyszeć, odpowiedział wilk.
–
Ojej, babciu, jakie ty masz wielkie oczy !
–
Żeby cię lepiej widzieć !, odparł wilk zerkając spoza okularów babci.
–
Ojej babciu, dziewczynka nie przestawała się dziwić, jakie ty masz wielkie
ręce !
–
Żebym mogła lepiej cię złapać !
–
Babciu !, zawołał przestraszony Czerwony Kapturek, a dlaczego masz taką
wielką buzię ?
–
Żebym mogła łatwiej cię zjeść !, wrzasnął wilk, wyskoczył z łóżka i połknął
dziewczynkę. Zadowolony położył się z powrotem do łóżka i zasnął. Chrapał
tak, że aż okiennice trzeszczały. Zbliżało się południe. Pan leśniczy wracał
właśnie z porannego obchodu i postanowił odwiedzić babcię.
–
A cóż to się w starej chatce dzieje ? Drzwi otwarte na oścież, ktoś chrapie jak
smok. Zajrzę do środka, czy wszystko jest w porządku. Kiedy ujrzał w łóżku
chrapiącego wilka, od razu się domyślił, co się zdarzyło i postanowił coś na to
poradzić. Wyciągnął nóż i zaczął rozcinać brzuch wilka. Po chwili z brzucha
wyskoczył Czerwony Kapturek.
–
Ach jak tam było strasznie ! A jak ciemno! wołała przerażona. Zaraz za nią
wyszła babcia, z trudem łapiąc oddech. Wszyscy troje postanowili ukarać
wilka. Naznosili kamieni w włożyli mu je do brzucha. Wilk kiedy się obudził,
chciał uciec. Jednak kamienie w brzuchu tak mu ciążyły, że padł martwy na
ziemię. Wszyscy odetchnęli z ulgą. Babcia, leśniczy i Czerwony Kapturek
usiedli razem przy stole, jedli placek i popijali sokiem malinowym. A
dziewczynka obiecała:
–
Następnym razem posłucham mamy i zrobię dokładnie tak, jak mi powie.