 
Promethidion , zawarta w nim mysl filozoficzna oraz koncepcja
sztuki Cypriana Kamila Norwida.
 
 
 
 
Norwid to osobowosc niezwykla, zmuszajaca do refleksji nad 
faktami z jego zycia i osiagnieciami tworczymi. Odkrywca 
wstrzasajacych pokladow naszej narodowej megalomanii i glupoty, 
wciaz jednak jest malo znany. 
Nalezal do pokolenia bolesnie doswiadczonego, zyl bowiem w
epoce tragicznych zrywow niepodleglosciowych, wojny francusko-
pruskiej, byl takze swiadkiem wstrzasajacych wydarzen Komuny 
Paryskiej, wciaz ocieral sie o wielka narodowa i europejska historie. 
Dzialal i tworzyl w cieniu najwiekszych tworcow naszej
narodowej literatury, sam zajal jednak miejsce odosobnione, pozostal 
niezwykle oryginalnym i nowatorskim w swym dorobku tworczym. 
Zakorzeniony w szlacheckiej formacji kulturowej, broniac i 
krytykujac jej tworzyl wzor czlowieka nowoczesnego, inteligenta 
zwiazanego z miastem, pragnacego uczciwie pracowac i zarabiac 
pedzlem i piorem na swoje utrzymanie. 
Z przeszloscia laczyla go przede wszystkim religijnosc, gleboko 
zakorzeniony w chrzescijanstwie wyprzedzal nowoczesne jego 
widzenie i rozumienie. Ewangelia byla dlan lekarstwem na 
nieszczescia osobiste, spoleczne i narodowe. Sensu istnienia 
upatrywal w „przepaleniu globu sumieniem”, w moralnym odrodzeniu 
swiata. 
Dziś Norwid uznawany jest za wybitnego polskiego poetę, prekursora 
poezji współczesnej. Został odkryty przez Zenona Przesmyckiego 
(Miriama), krytyka literackiego Młodej Polski.  
1
 
Artysta, pisarz i mysliciel, w literature, poezje, dramat i proze ubieral 
przemyslenia na temat stosunku miedzy dzialalnoscia praktyczna 
czlowieka a otaczajacym go swiatem wartosci. Ambicja poety bylo 
stworzenie filozofii praktyki i filozofii wartosci, ktore umozliwilyby 
likwidacje dostrzeganego przezen „rozlamu” miedzy sfera praktyki a 
swiatem wartosci. Norwid staral sie zatem ujmowac rozmaite formy 
dzialalnosci ludzkiej (poezje, literature, sztuke, prace) przez pryzmat 
ucielesnionych w nich wartosci, co wyraznie widac w poemacie 
Prometidion. Dziedzine wartosci staral sie ujmowac pod katem 
zastosowania ich w zyciu. Poddawal w watpliwosc wyznawanie 
wartosci, ktore byly wylacznie „czysta teoria”, oderwana od zycia, od 
rzeczywistosci. 
 
 
PROMETHIDION to poemat w dwoch dialogach z epilogiem, powstal 
przypuszczalnie w latach 1848-49, jako calosc opracowany zostal w 
koncu 1850 i wydany w Paryzu w 1851. 
 
Jego tytul jest neologizmem, oznaczajacym dzidzictwo po 
Prometeuszu, dziecko Prometeusza; nawiazuje zatem do mitologii 
greckiej. Chodzi tu o duchowy spadek po legendzie, ktorej bohater nie 
tylko mial stworzyc ludzi z gliny, ale nauczyl ich rzemiosl, a nawet 
wykradl dla nich ogien z Olimpu, za co zostal ukarany przez Zeusa i 
przykuty do skaly.  Promethidion to syn, potomek Prometeusza. Ten 
zwiazek z tradycja starozytna podkresla rowniez  motto: z Pliniusza 
„Historia naturalis” , mowiace o gladiatorze konajacym 
przedstawionym w rzezbie Kryzelasa, a takze wybor formy greckiego 
dialogu, tak charakterystyczny, chocby dla pisarstwa Platona. 
Ale nie tylko te dwa motta i forma dialogowa charakteryzuja 
zasadnicze mysli poety. Obydwa podstawowe dialogi poematu 
odwoluja sie z kolei do tradycji chrzescijanskiej- osobne motto 
pierwszego dialogu ukazuje sens zycia odnaleziony w niesieniu krzyza 
za Zbawicielem, jest parafraza slow samego Chrystusa; motto 
drugiego dialogu pochodzi z I Listu sw. Pawla do Koryntian, mowi o 
prorokowaniu dla „nauki i zachety”. Motta podkreslaja marzenie 
poety, by w obrebie kultury polskiej mogla sie dokonac synteza antyku 
i chrzescijanstwa, a tym samym nastapic integracja kultury narodowej 
2
 
z kultura swiatowa. Zgodnie z historiozofia polskiego romantyzmu 
tworca „Promethidiona” widzi Polske jako kraj, ktoremu dano w 
depozyt religie, sztuke i kulture chrzescijanska.  
Poetycki traktat dydaktyczny, dedykowany zostal zmarlemu 
przyjacielowi Norwida Wlodzimierzowi Lubienskiemu. Tresc 
dedykacji jest wzruszajaca, mowi o niezwyklej serdecznosci i 
przyjazni: 
„(...) Tobie poswiecam, Wlodziu!...slowem, czynem, 
Modlitwa...bliskim znajdziesz mnie i wiernym 
-Na szlaku bialych slonc- na tym niezmiernym, 
Co sie kaskada stworzenia wytacza 
Z ogromnych Boga piersi...Co sie rozdziera 
W strumienie...potem w krzyz sie jasny zbiera, 
I wraca- i juz nigdy nie rozpacza!... 
 
Tam czekaj...drogi moj!...kazdy umiera...” 
 
 
Po dedykacji nastepuje Wstep, okreslajacy temat dialogow: sztuke; 
nastepuje tu apologia sztuki, ukazanie jej rangi i znaczenia dla Polski : 
“O sztuko! - człowiek do ciebie powraca 
Jak do ciepliwéj matki dziecie smutne” 
“O! sztuko-Wiecznej teczo Jeruzalem 
Tys jest przymierza lukiem- po potopach 
Historii- “ 
Wstep ukazuje wielkosc sztuki wiernie uczestniczacej w zyciu ludzi w 
czasach ciszy, burzy i gromu.  
 
Z kolei prozaiczny wstep Do czytelnika okreslal tematyke 
podstawowa obydwu dialogow. Oto jakie slowa kieruje do nas 
Norwid o Promethidion :  
» Forma greckiego dialogu[1] zdała mi się być najkorzystniejszą do 
zaszczepienia głównych pojęć o powadze sztuki » 
« W dialogu pierwszym idzie o formę, to jest Piękno. W drugim o 
treść, to jest o Dobro, i o światłość obu, Prawdę. » 
W obydwoch dialogach - o zyskanie uznania potrzeby i powagi jak 
najżywotniejszej i jak najrozciąglejszej dla tego, co Sztuką się 
nazywa - a to zaś z powodów, których elementarne pojęcia czytelnik 
3
 
znajdzie najprzód w tych dialogach, potem w uszanowaniu pracy 
ludzkiej, a potem w historii i technice.” 
 
To juz w pierwszym dialogu, pt. Bogumil, w ktorym jest rzecz o sztuce 
i stanowisku sztuki. Jako forma dochodza dyskutancci do 
sformulowania podstawowego: 
„Coz wiesz o pieknem?... 
      ...Ksztaltem 
jest
Milosci”
(…) 
Ksztaltem milosci piekno jest- i tyle, 
Ile ja czlowiek ogladal na swiecie, 
W ogromnym Bogu, albo w sobie- pyle, 
Na tego Boga wystrojonym dziecie; 
Tyle o pieknem czlowiek wie i glosi- 
Choc kazdy w sobie cien pieknego nosi 
I kazdy- kazdy z nas- tym piekna pylem.” 
 
Z tego fundamentalnego stwierdzenia wynika z kolei nastepne 
pytanie: czym jest swiatlo boskie i czemu ma sluzyc: 
„Bo nie jest swiatlo, by pod korcem stalo, 
Ani sol ziemi do przypraw kuchennych, 
Bo piekno na to jest, by zachwycalo 
Do pracy- praca, by sie martwychwstalo.” 
A wiec pochwala sztuki jako waznego instrumentu ksztaltujacego 
swiadomosc narodowa. Sztuka rownoznaczna z pieknem ma 
„zachwycac” czyli zachecac, porywac do pracy i prowadzic do 
zmartwychwstania, czyli wolnosci narodowej. Sztuka ma rozbudzac i 
podtrzymywac ducha narodowego. 
Twórczość Norwida nie była, jak w przypadku wcześniejszych 
romantyków, sposobem opowiedzenia o teorii. Poezja miała być 
miejscem realizacji. Wiersz Norwida nie był więc opisem 
mistycznego doświadczenia. Stawał się samym doświadczeniem. W 
jaki sposób było to możliwe, pokazywała wlasnie wspomniana juz 
przed chwila teoria sztuki przedstawiona w Promethidionie. 
 Podstawę tej teorii wyznaczało przekonanie o ewangelicznej 
tożsamości Boga i Miłości. Dla Norwida w najdosłowniejszy sposób 
4
 
Bóg był Miłością. Piękno zaś stanowiło zewnętrzny przejaw boskości. 
W widoczny sposób Bóg objawiał się na ziemi w pięknie. Natura jest 
piękna, bo jest dziełem Boga i ma w sobie jego element. W 
Promethidionie prawda ta wyłożona jest z logiczną dosłownością. Cóż 
wiesz o pięknem?... ...Kształtem jest Miłości . Nieco dalej zaś, 
wyraźnie nawiązując: Gdy jak o pięknem rzekłem - że jest profil Boży . 
 Piękno jest wiec jednocześnie kształtem Miłości i profilem Bożym, 
Kształt i profil można uznać w tym kontekście za określenie 
synonimiczne. Miłość i Boskość stają się zatem w sposób oczywisty 
tożsame. Piękno zaś jest ich widomym przejawem. Człowiek jest 
zdolny do tworzenia piękna, bo ma w sobie element boski - duszę: 
« Kształtem miłości piękno jest - i tyle 
Ile ją człowiek oglądał na świecie, 
W ogromnym Bogu albo w sobie - pyle, 
Na tego Boga wystrojonym dziecię; 
Tyle o pięknem człowiek wie i głosi - 
choć każdy w sobie cień pięknego nosi 
I każdy z nas - tym piękna pyłem. « 
21)
Podstawowym życiowym zadaniem człowieka jest doskonalenie w 
sobie elementu boskiego - doskonalenie duszy. To działanie i tylko to 
nazywa Norwid pracą: 
« Gdy jak o pięknem rzekłem - że jest profil Boży 
Przez grzech stracony nawet w nas, profilu cieniach, 
I mało gdzie, w rzadkich odczuwań sumieniach 
- Tak i o pracy powiem, że - zguby szukaniem,... « 
(w. 156-159)
 Pracą jest więc każde działanie, które doskonali duszę i żadne inne. 
Może być pracą trud oracza, jeśli jest wykonywany dla chwały bożej i 
może być kontemplacja w całkowitym bezruchu. Nie jest natomiast 
pracą najcięższy wysiłek, jeśli podejmowany jest z innych powodów 
niż dla doskonalenia duszy. Naturalnym następstwem pracy jest 
piękno. Dusza jest cieniem boskości. Jej doskonalenie wyzwala więc 
wartość estetyczną. Często cytowany fragment poematu staje się w 
tym kontekście niemal zupełnie dosłowny. 
5
 
« Bo nie jest światło, by pod korcem stało, 
Ani sól ziemi do przypraw kuchennych, 
Bo piękno na to jest, by zachwycało 
Do pracy - praca, by się zmartwychwstało »
6)
 Piękno skłaniać ma do doskonalenia duszy (pracy), to zaś 
bezpośrednio prowadzi do zmartwychwstania. Ile razy działania 
człowieka podejmowane są w tym jednym słusznym celu, tyle razy 
pojawia się piękno - naturalne następstwo pracy. Diagnoza estetyczna 
przemienia się tym samym w etyczną. Jeżeli coś jest brzydkie, to nie 
jest to sprawa wizualności. Brak piękna ujawnia nieczyste motywy, 
źle świadczy o twórcach. Jeżeli zatem: 
« Niejeden szlachcic widział Apollina 
I Skopasową Milejską Wenerę, 
A wyprowadzić nie umie komina, 
W ogrodzie krzywo zakreśla kwaterę; 
- Budując śpichlerz często zapomina, 
Ze użyteczne nigdy nie jest samo, 
Że piękne - wchodzi nie pytając bramą! » 
I to w nie najlepszym wyglądzie polskich domostw ujawnia się brak 
czystości intencji, zagubienie ducha bożego. Piękne - wchodzi nie 
pytając... Każda praca, jeśli traktowana była jako wypełnianie 
życiowego posłannictwa, jako droga do zbawienia, wyzwala piękno. 
Jeśli stolarz robi stół, traktując to jako życiowy obowiązek, to stół 
będzie piękny, podobnie jak śpichlerz i kwatera w ogrodzie. Czym 
zatem rzemiosło miałoby się różnić od sztuki ? W XIX wieku Norwid 
wszak nie miał wątpliwości, że malowanie obrazu i stodoły to nie to 
samo. W jego teorii ten dylemat jest jednak rozstrzygnięty w sposób 
nie budzący wątpliwości. Oto każdy, kto pracuje, wyzwala piękno. 
Praca ta jednak doskonali duszę. Różnica między sztuką a rzemiosłem 
polega na tym, że dzieło sztuki ma innych zmuszać do pracy. 
Oczywiście jest ono również sposobem samodoskonalenia artysty, tak 
jak dobrze zrobiony stół sposobem wypełnienia życiowej misji przez 
stolarza. Stół jednak ma określone funkcje. Funkcją dzieła sztuki ma 
być skłanianie innych do pracy w Norwidowskim rozumieniu słowa. 
6
 
Norwidowska koncepcja sztuki skazywała więc samoistnie na 
odrzucenie artysty przez współczesnych. Rodziło to gorycz i poczucie 
osamotnienia. Nie było wcale łatwe. Całkiem po ludzku, ten, który od 
laurów nie wziął listka jednego, ni ząbeczka w liściu nie był 
zachwycony światem salonów i pustych form. Odczuwał, jak każdy 
kto realizuje wielką misję, związane z nią trudności. Wiedział jednak i 
wiedza ta ugruntowała się z czasem, że inaczej artystą być nie można, 
że nie można nie zapłacić ceny, która wynika z najgłębszej istoty 
sztuki. Popularność, akceptacja, sława znaczyły po prostu rozminięcie 
się z ideałem i odejście od pracy. Bez tej nie mogło zaś być piękna, 
tylko pozorne ulotne wartości. Przeżywając więc po ludzku samotność 
tego, który wie to, co wszyscy wiedzieć będą w czasach późnego 
wnuka, Norwid obawiał się jakby zrozumienia i popularności. Uciekał 
od czytelników we własne pomysły artystyczne, które tylko tych 
najbardziej wytrwałych skłonią do pracy, prowadzącej do 
zmartwychwstania. Jak średniowieczny asceta, nie oczekiwał, że 
zafascynowani codziennością ludzie pójdą natychmiast jego śladem. 
Miał jednak poczucie misji, która świętym kazała trwać w ascezie, by 
wyznaczyć w ten sposób niedościgły ideał. Sztuka, która w jakiejś 
mierze odwracała się do czytelnika, która skazywała autora na 
anonimową egzystencję w przytułku, nie mogła być inna, gdyż 
utraciłaby tożsamość. 
Inna jeszcze idee odnalezc mozna w pierwszym dialogu. Swiadczy 
ona o niezwykle misternej konstrukcji poematu, ktory kryje w sobie 
niejedna zagadke. 
Norwid okresla prace w dosc paradoksalny dla nas sposob, jako 
„zguby szukanie”. Praca jest wg Norwida srodkiem do odzyskania 
„wszechdoskonalosci”, utraconej w nastepstwie pogwalcenia prawa 
boskiego. Praca jest ksztalcenie i zdobywanie wiedzy, wytwarzanie 
dobr uzytkowych, rozwoj spoleczenstwa. Oto jak przedstawia „zguby 
szukanie” w przenosnym wykladzie Bogumila: 
„-Wiec szukal Ind, nurtujac granit z lampa w dloni, 
I znalazl to, z czym szukal- szukal Pers w pogoni 
I dognal to, czym gonil- szukal Egipt w Nilu 
I zlowil to, czym lowil- toz Grek i Etruski, 
I swiata pan Rzymianin, i Part z koniem w luski, 
I rozny inny maz- ktorych jest tylu!...” 
  
7
 
Aby w pelni odczytac wylozona tu idee Norwida, konieczny jest 
komentarz dotyczacy budowy tej wypowiedzi. 5-krotnie powtorzona 
litera „i”, jak i sama liczba 5 maja w niej znaczenie symboliczne. 
Litera „i” jest odwzorowaniem w pismie lini prostopadlej, idea pionu, 
wysokosci, zasiegu. Natomiast 5 znaczy kolo. Symbolizm ten 
motywuje Norwid podobienstwem rzymskiego V do cyrkla kreslacego 
ksztalty kola.”I” jest jednoczesnie promieniem kola. Zwraca rowniez 
uwage zaimek w nadrzedniku „czym”, ktory w przytoczonym 
fragmencie spelnia podstawowa funkcje semantyczna. Jest on 
gramatycznym nosnikiem znaczenia narzedzia, „srodka 
poszukiwania”. 
Dane te wystarczaja, aby odczytac zamierzony, glebinowy sens 
wystapienia Bogumila. Glosi ono, ze taki jest promien znalezisk 
(osiagniec)cywilizacji, jakie sa ich punkty wyjscia, jakimi srodkami 
dysponuja i realizuja one postawione przed soba cele. Jest to glowna 
mysl filozofii Norwida nazywanej filozofia srodka (srodka 
koniecznego do osiagniecia celu) i rownoczesnie glowne zalozenie 
filozofii pracy, bedacej „najwieksza praktycznoscia na swiecie”. 
Zajmijmy sie innym fragmentem, w ktorym takze pojawia sie 
symbolika kola: 
“my, panie, 
O idealnym mówiliśmy kole, 
Bez względu, jakie ma zastosowanie: 
Czy kto zeń pierścień ślubny lub niewolę, 
Czy kto triumfu ark, kościoła banię 
Lub do zegarka łańcuch zeń utworzy...“ 
 
Pojawia sie tutaj kategoria uzycia, a wiec to do czego zostaje 
zastosowany srodek i co z czego zostalo wykonane. Dzieki 
odmiennym zastosowaniom, ten sam idealny przedmiot (ktorym jest 
kolo) moze sluzyc jako srodek do tworzenia dziel o przeciwstawnych 
przeznaczeniach, sprzecznej uzytecznosci. Kolo w pierscieniu 
slubnym jest symbolem dobrowolnych, „sakramentalnych“ wiezi 
miedzyludzkich, a zarazem kolo to w kajdanach oznacza niewole, 
przymusowa zaleznosc badz wylaczenie ze wspolnoty. Uzycie danego 
srodka moze sluzyc zarowno dodatniemu „zbudowaniu sie“ jak i 
„unicestwieniu“. Dlatego akt uzycia poddany musi byc, wg Norwida, 
ograniczeniom moralnym, ktorych zrodla tkwia w sumieniu czlowieka 
8
 
i w tych instancjach, ktore je ksztaltuja ( w religii, w przeslaniach 
tradycji humanistycznej i humanitarnej, w doswiadczeniu 
ogolnoludzkim). 
 
W Promethidionie odzwierciedla sie postulat uzytecznosci sztuki 
poprzez „sluzbe spoleczna” artystow i poetow. Autor widzi potrzebe 
ustanowienia sprzezen zwrotnych miedzy poezja a czynem, literatura 
a praktyka, slowem a realizacja. Miara uzytecznosci sztuki sa bowiem 
urzeczywistnienia gloszonych idealow. 
 
 
Dialog drugi pt. Wieslaw, w ktorym jest rzecz o prawdzie, jej 
promieniach i duchu. Jako tresc , sluzy wyjasnieniu, co to jest opinia 
spoleczna, jaka jest rola prorokow i wieszczow walczacych "prawda i 
dla prawdy”, apoteozie ich roli, przeciwstawieniu tym, ktorzy 
zatruwaja opinie spoleczna- nieudolnym politykom, krzykliwym 
konspiratorom, bezdusznym duchownym, a takze pochlebcom i 
obludnikom. 
 
Dopelnieniem obydwu dialogow jest Epilog pisany w koncu 1850 
roku, skladajacy sie z 20 rozdzialikow proza, bedacych komentarzem 
do czesci dialogowej. Mysla przewodnia tego komentarza jest wysoka 
ocena ludu, ludowosci i tworczosci ludowej; sztuka ma byc „zakonem 
pracy ludow i pracy ludzkosci”. Oto kilka mysli zawartych w Epilogu:
„Slowo jest czynu testamentem; czego sie nie moze czynem dopiac to 
sie w slowie testuje- przekazuje; takie tylko slowa sa potrzebne i takie 
tylko zmartwychwstaja czynem(…)” 
Kazdy narod dochodzi inna droga do uczestnictwa w sztuce: 
„W Polsce od grobu Fryderyka Chopina rozwinie sie sztuka, jako 
powoju wieniec, przez pojecia nieco sumienniejsze o formie zycia, to 
jest o kierunku pieknego, i o tresci zycia, to jest o kierunku dobra i 
prawdy. 
Wtedy artyzm sie zlozy w calosc narodowej sztuki. 
Podnoszenie ludowych natchnien do potegi przenikajacej i 
ogarniajacej Ludzkosc cala- podnoszenie ludowego do Ludzkosci nie 
przez stosowanie zewnetrzne i koncesje formalne, ale przez 
wewnetrzny rozwoj dojrzalosci…oto jest, co wysluchac daje sie z 
muzy Fryderyka jako zaspiew na sztuke narodowa.(…) 
9
 
Narodowy artysta organizuje wyobraznie(…)” 
Zajmujac sie sztuka i literatura Norwid mial na wzgledzie  ich udzial 
w ksztaltowaniu jednostkowej oraz zbiorowej samowiedzy, ich 
konstruktywna role w ustanawianiu „jednego  z zakonow pracy ludow 
i pracy ludzkosci”.  Idealem Norwida jest wszechstronnosc funkcji 
praktycznych sztuki i literatury, ich zdolnosc do podejmowania 
wszelkich zadan, ktore wynikaja z aktualnego polozenia zbiorowosci. 
Teza z Promethidiona mowiaca o „jednosci piesni i praktycznosci” 
stanowi klucz do jego stanowiska w kwestii uzytecnosci i zarazem 
klucz do zrozumienia protestu przeciwko sytuacjom, w ktorych sfera 
piekna staje sie obca praktyce. Zasadzie uzytecznosci nadaje Norwid 
specyficzne a zarazem uniwersalne znaczenie. Intencja autora jest 
niewatpliwie zlikwidowanie zarysowujacej sie w jego epoce przepasci 
miedzy sztuka a sfera praktyki pozaartystycznej. Tej przepasci, ,ad 
ktora stawala po jednej stronie sztuka nieuzyteczna, a po przeciwnej- 
praktyka „nieestetyczna”. 
Promethidion  przekazuje nam wizje sztuki, ktora ma byc tecza 
laczaca sfere sacrum i profanum, ma wyrazac to co boskie, idealne, 
laczyc niebo z ziemia, jak tecza w Genezis, zaspokajac tesknote 
czlowieka do absolutu, ma otwierac droge do sacrum, ma wcielac 
dobro. Sztuka ma byc zwienczeniem pracy i jednoczesnie 
wyzwoleniem sie od niej, nowa Ewangelia zwiastujaca 
Zmartwychwstanie. 
Wyrazu sztuka uzywal Norwid nie tylko w znaczeniu tworczosci 
artystycznej, ale i w znaczeniu pierwiastka intuicyjnego, 
prowadzacego do wyrazenia prawdy. W poezji chodzi np. o to, zeby 
„odpowiednie dac rzeczy slowo”. 
Promethidion potwierdza, ze Norwid  byl nie tylko poeta, ale i 
myslicielem. Poemat ten byl swoistym podsumowaniem studiow i 
przemyslen poety na temat sztuki, ktore polaczyl on z problematyka 
moralno-filozoficzna. Centralnym zadaniem sztuki ma byc moralne 
odrodzenie czlowieka, narodu i swiata. Wyrazajac dobro, sztuka ma 
zapobiegac niepotrzebnemu meczenstwu, daremnemu przelewowi 
krwi, prowadzic do moralnego i spolecznego odrodzenia narodow. 
 
Utwor jest niezwykle roznorodny pod wzgledem stylistycznym, trzeba 
sie nieraz z trudem przezen „przelamac i przegryzc, nim dojdzie sie do 
wlasciwej ukrytej pestki, zazwyczaj prostej i dojrzalej”. 
10
 
  
Dialogi tworzace poemat o sztuce ukazaly sie drukiem w Paryzu w 
1851 roku, utwor spotkal sie od razu z zajadla krytyka. Dopiero 
nastepna generacja z najwyzszym aplauzem przyjela drugie wydanie 
Promethidiona w 1901. Mowiona o nim jako o „narodowej 
Ewangelii”. Ale najpierw Norwid byl obiektem bolesnych atakow, w 
ktorych m.in. Krasinski zarzucal mu „ciemnosc” wyslowienia. 
 
Utwor mial przyniesc spoleczenstwu polskiemu nowe
pojmowanie sztuki, wplynac na rozwoj sztuki narodowej, traktowanej 
przez poete jako podstawowy czynnik odrodzenia spolecznego i 
narodowego. Promethidion pozostawal w wyraznym zwiazku we ze 
sporem o racje istnienia i kierunki rozwoju sztuki narodowej, 
toczacym sie w Polsce i na emigracji w latach 1840-60. Poematem 
swoim opowiadal sie Norwid za mozliwoscia i potrzeba rozwoju 
narodowego sztuk plastycznych. Rozszerzal przyjete wowczas 
pojmowanie sztuki o sztuke uzytkowa, a rownoczesnie wskazywal 
zyciodajne zrodlo sztuki- sztuke ludowa, ktora w muzyce przez 
Chopina i w literaturze przez poezje romantyczna zostala podniesiona 
do rangi ogolnonarodowej. Szczegolna rola, jaka poeta przyznawal 
sztukom plastycznym, wynikala z przeswiadczenia , ze ucielesniajac 
ideal, znosza romantyczny rozdzwiek miedzy nim a rzeczywistoscia. 
Sztuki plastyczne, jako zwiazane z praca, sluza upowszechnianiu 
piekna, zmniejszaja dystans miedzy artysta i spoleczenstwem, nadaja 
pracy sens moralny i stanowia element cementujacy spoleczenstwo w 
„lancuch prac”. Promethidion zawiera szereg  pogladow nowych w 
polskim pismiennictwie. Wielu refleksjom nadal autor ksztalt 
lapidarny i sugestywny, co wplynelo miedzy innymi na ich 
popularnosc w XX W. Poemat byl pierwszym z wiekszych utworow 
Norwida, ktore zadecydowaly o juego pozniejszym znaczeniu jako 
poety-prekursora i mysliciela. Szczegolnym zainteresowaniem cieszyl 
sie w dobie Mlodej Polski i w 20-leciu miedzywojennym. Do 
zawartych w nim koncepcji nawiazywali, miedzy innymi S. 
Witkiewicz i S. Brzozowski, Tischner. 
Koncepcja sztuki wg Norwida jest scisle zwiazana z jego szacunkiem 
dla pracy. Norwid rozwija filozofie pracy i sztuki w sposob, ktory 
inspirowal pozniej niektorych socjalistow, ale Norwid nigdy 
11
 
socjalista, ani politykiem (mimo mysli politycznej obecnej w jego 
pismach) nie byl. 
 
 
  
Norwid tworzył w epoce romantyzmu, ale nie był typowym
romantykiem. Przeciwstawiał się poglądom, że sztuka rodzi się 
z natchnienia. Dla poety była ona rezultatem ciężkiej i żmudnej pracy 
artysty. Niektóre jego poglądy były zbieżne z poglądami romantyków. 
Ządał od sztuki narodowości, uważał, że każde dzieło artystyczne 
powinno wyrażać ducha narodowego, zawierać treści narodowe. 
O Norwidzie powiedziec mozna, ze jest poeta egzystencji,
wyprzedzajacym swoja epoke, nie mieszczacym sie w romantyzmie, 
choc z romantyzmu wyrastajacym, wchodzacym w kolejna epoke 
pozytywizmu ze swa idea pracy organicznej od podstaw prowadzaca 
do wyzwolenia narodowego, nowoczesnego pojecia sztuki, ktorej 
nadal sens uzytkowy, sztuki sluzacej narodowi i ludzkosci. 
Odrzucajac romantyczny mesjanizm, odchodzil od kultu narodu, 
ktoremu wolal mowic bolesne prawdy wynikajace z doglebnej analizy 
rzeczywistosci i narodowego charakteru Polakow. Odrzucil dylematy 
szlachetczyzny ujawniajace sie tak w sposobie pojmowania walki o 
niepodleglosc, jak i w marzeniach o przyszlosc kraju, tak zywotnych 
dla romantyzmu. Szlachecka formacja kulturowa stanowila dla niego 
forme zamknieta, ale krytykujac te tradycje, potrafil jednoczesnie jej 
bronic. 
Religijnosci poddawal wszystkie dziedziny swej refleksji nad 
swiatem. Nie byla to tylko uczuciowa religijnosc romantykow, ale 
zakorzeniona glebiej, poszukujaca pewnosci wiary, zapowiadajaca 
nowoczesne wizje teologiczne. Zycie stawalo sie zgodnie z tymi 
wyobrazeniami pielgrzymowaniem ku Absolutowi i dochodzeniem do 
swietosci, poszukiwaniem Prawdy. 
 
 
Bibliografia: 
Zbigniew Sudolski, Norwid,Wydawnictwo Ancher, W-wa 2003 
Jolanta Chojak, Ewa Telezynska, Czemu i jak czytamy Norwida, 
Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, W-wa 1991 
12
 
Julian Krzyzanowski, Literatura Polska, Panstwowe Wydawnictwo 
Naukowe, Warszawa 1985 
Czeslaw Milosz, Histoire de la littérature polonaise, University of 
California Press, Berkely, 1986 
Cyprian Norwid, Pisma filozoficzne i polityczne, Oficyna Poetow i 
Malarzy, Londyn 1957 
Edward Kasperski, Swiat wartosci Norwida, Panstwowe 
Wydawnictwo Naukowe, W-wa 1981 
Wojciech Bonowicz, Te same rozdroza, Tygodnik Powszechny 
Mieczyslaw Inglost, Norwid, z dziejow recepcji i tworczosci, PWN, 
Warszawa 1983 
Puzyna, Telezynska, „Calosc” w tworczosci Norwida,  Prace 
Wydzialu Polonistyki UW, W-wa 1992 
Juliusz Gomulicki, Okruchy poetyckie i dramatyczne, Panstwowy 
Instytut Wydawniczy, W-wa 1956 
Norwid, Promethidion, Instytut Wydawniczy „Biblioteka Polska”, W-
wa 1851 
 
Dramaty: „Pierścień wielkiej damy”, „Zwolon”, „Kleopatra i Cezar”. 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
13
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Promethidion , zawarta w nim mysl filozoficzna oraz koncepcja sztuki
Cypriana Kamila Norwida.
 
 
1) Prometidion – poemat w dwoch dialogach z epilogiem. 
- Dwa motta i forma dialogowa podkreslaja zwiazek z kultura starozytna; osobne motto 
pierwszego i drugiego dialogu odwoluja sie do tradycji chrzescijanskiej. Motta podkreslaja 
marzenie poety, by w obrebie kultury polskiej mogla sie dokonac synteza antyku i 
chrzescijanstwa, a tym samym nastapic integracja kultury narodowej z kultura swiatowa. 
-Dedykacja dla zmarlego przyjaciela Norwida W.Lubienskiego 
-Tytul: oznacza dzidzictwo po Prometeuszu. 
-Wstep: okresla temat dialogow: sztuke; nastepuje tu apologia sztuki, ukazanie jej rangi i 
znaczenia dla Polski. 
-Do czytelnika 
-Dialog pierwszy: Bogumil, w ktorym jest rzecz o sztuce i stanowisku sztuki. Jako forma : 
pochwala sztuki jako waznego instrumentu ksztaltujacego swiadomosc narodowa. Sztuka 
rownoznaczna z pieknem ma „zachwycac” czyli zachecac, porywac do pracy i prowadzic do 
zmartwychwstania, czyli wolnosci narodowej. Sztuka ma rozbudzac i podtrzymywac ducha 
narodowego. 
-Dialog drugi pt. Wieslaw, w ktorym jest rzecz o prawdzie, jej promieniach i duchu. Jako 
tresc,  sluzy wyjasnieniu, co to jest opinia spoleczna, jaka jest rola prorokow i wieszczow 
walczacych "prawda i dla prawdy”. 
-Epilog - skladajacy sie z 20 rozdzialikow proza, bedacych komentarzem do czesci 
dialogowej. Mysla przewodnia tego komentarza jest wysoka ocena ludu, ludowosci i 
tworczosci ludowej; sztuka ma byc „zakonem pracy ludow i pracy ludzkosci”. 
2) Filozofia praktyki i wartosci
C.K. Norwid w literature, poezje, dramat i proze ubieral przemyslenia na temat stosunku 
miedzy dzialalnoscia praktyczna czlowieka a otaczajacym go swiatem wartosci. Ambicja 
14
 
poety bylo stworzenie filozofii praktyki i filozofii wartosci, ktore umozliwilyby likwidacje 
dostrzeganego przezen „rozlamu” miedzy sfera praktyki a swiatem wartosci. Norwid staral sie 
zatem ujmowac rozmaite formy dzialalnosci ludzkiej (poezje, literature, sztuke, prace) przez 
pryzmat ucielesnionych w nich wartosci. Dziedzine wartosci staral sie ujmowac pod katem 
zastosowania ich w zyciu. 
3)Koncepcja sztuki zawarta w Promethidionie: 
-Poezja  miejscem realizacji, doswiadczenia ; 
-przekonanie o ewangelicznej tożsamości Boga i Miłości ; 
-Piękno  stanowi zewnętrzny przejaw boskości ; 
-rozumieniesztuki jako artystycznego upostaciowienia idei Milosci: „Coz wiesz o pieknem?... 
...Ksztaltem jest Milosci” 
-  sztuka jako twor funkcjonalny, inspirujacy czlowieka. 
„Piesn a praktycznosc- jedno, zareczone 
Jak maz i dziewka w obliczu wiecznosci.” 
-praca jako tworczosc, a sztuka jako praca wysublimowana: 
„Bo piekno na to jest, by zachwycalo 
Do pracy- praca, by sie martwychwstalo.” 
„I stad najlepszym Cezar historykiem, 
Ktory dyktowal z konia- nie przy biurze- 
I Michal-Aniol, co kul sam w marmurze...” 
-Człowiek jest zdolny do tworzenia piękna, bo ma w sobie element boski – duszę ; 
-Podstawowym życiowym zadaniem człowieka jest doskonalenie w sobie elementu boskiego - 
doskonalenie duszy. To działanie i tylko to nazywa Norwid pracą ; 
-Naturalnym następstwem pracy jest piękno; a praca prowadzi do zmartwychwstania 
 
Kilka cytatow: 
1. Pierwsze motto: 
« Morituri te salutant, Veritas... » 
2. Motto pierwszego dialogu : 
„Nie za sobą z krzyżem Zbawiciela, ale za Zbawicielem z krzyżem swoim: ta jest zasada wszech-harmonii 
społecznej w Chrześcijaństwie - ten jest tego, co zowią materialnie specjalnościami, rytm i akord... Ta to jest 
nareszcie tajemnica ruchu sprawiedliwego...***“ 
3.Motto drugiego dialogu: 
„Bo możecie wszyscy jeden po drugim, prorokować, aby się wszyscy uczyli i wszyscy pocieszeni byli...“ 
 
Św. Paweł, XIV
4.Dedykacja:
„Tobie - Umarły, te poświęcam pieśni, 
Bo cień gdy schyla się nad pargaminem, 
To prawdę czyta, o podstępach nie śni... 
Tobie poświęcam, Włodziu!... słowem, czynem, 
Modlitwą... bliskim znajdziesz mnie i wiernym 
- Na szlaku białych słońc - na tym niezmiernym, 
Co się kaskadą stworzenia wytacza 
Z ogromnych BOGA piersi... Co się rozdziera 
W strumienie... potem w krzyż się jasny zbiera, 
I wraca - i już nigdy nie rozpacza[1]!... 
  
Tam czekaj... drogi mój!.., każdy umiera... »
5. Wstep : 
 “O sztuko! - człowiek do ciebie powraca 
Jak do ciepliwéj matki dziecie smutne” 
“O! sztuko-Wiecznej teczo Jeruzalem 
Tys jest przymierza lukiem- po potopach 
15
 
Historii- “
6. Do czytelnika:
« W dialogu pierwszym idzie o formę, to jest Piękno. W drugim o treść, to jest o Dobro, i o światłość obu, 
Prawdę. » 
„W obydwóch dialogach - o zyskanie uznania potrzeby i powagi jak najżywotniejszej i jak najrozciąglejszej dla 
tego, co Sztuką się nazywa - a to zaś z powodów, których elementarne pojęcia czytelnik znajdzie najprzód w 
tych dialogach, potem w uszanowaniu pracy ludzkiej, a potem w historii i technice.” 
7. Bogumil, w ktorym jest rzecz o sztuce i stanowisku sztuki. Jako forma
„Coz wiesz o pieknem?... 
      ...Ksztaltem 
jest
Milosci”
„Bo nie jest swiatlo, by pod korcem stalo, 
Ani sol ziemi do przypraw kuchennych, 
Bo piekno na to jest, by zachwycalo 
Do pracy- praca, by sie zmartwychwstalo.” 
 
«Kształtem miłości piękno jest - i tyle
Ile ją człowiek oglądał na świecie,
W ogromnym Bogu albo w sobie - pyle,
Na tego Boga wystrojonym dziecię;
Tyle o pięknem człowiek wie i głosi -
choć każdy w sobie cień pięknego nosi
I każdy z nas - tym piękna pyłem. »
« Gdy jak o pięknem rzekłem - że jest profil Boży
Przez grzech stracony nawet w nas, profilu cieniach,
I mało gdzie, w rzadkich odczuwań sumieniach
- Tak i o pracy powiem, że - zguby szukaniem,... »
« Niejeden szlachcic widział Apollina
I Skopasową Milejską Wenerę,
A wyprowadzić nie umie komina,
W ogrodzie krzywo zakreśla kwaterę;
- Budując śpichlerz często zapomina,
Ze użyteczne nigdy nie jest samo,
Że piękne - wchodzi nie pytając bramą! »
 
„-Wiec szukal Ind, nurtujac granit z lampa w dloni, 
I znalazl to, z czym szukal- szukal Pers w pogoni 
I dognal to, czym gonil- szukal Egipt w Nilu 
I zlowil to, czym lowil- toz Grek i Etruski, 
I swiata pan Rzymianin, i Part z koniem w luski, 
I rozny inny maz- ktorych jest tylu!...” 
 
“my, panie, 
O idealnym mówiliśmy kole, 
Bez względu, jakie ma zastosowanie: 
Czy kto zeń pierścień ślubny lub niewolę, 
Czy kto triumfu ark, kościoła banię 
Lub do zegarka łańcuch zeń utworzy...“ 
 
9.Epilog
 „Slowo jest czynu testamentem; czego sie nie moze czynem dopiac to sie w slowie testuje- przekazuje; takie 
tylko slowa sa potrzebne i takie tylko zmartwychwstaja czynem(…)” 
Kazdy narod dochodzi inna droga do uczestnictwa w sztuce: 
„W Polsce od grobu Fryderyka Chopina rozwinie sie sztuka, jako powoju wieniec, przez pojecia nieco 
sumienniejsze o formie zycia, to jest o kierunku pieknego, i o tresci zycia, to jest o kierunku dobra i prawdy. 
16
 
Wtedy artyzm sie zlozy w calosc narodowej sztuki. 
Podnoszenie ludowych natchnien do potegi przenikajacej i ogarniajacej Ludzkosc cala- podnoszenie ludowego 
do Ludzkosci nie przez stosowanie zewnetrzne i koncesje formalne, ale przez wewnetrzny rozwoj 
dojrzalosci…oto jest, co wysluchac daje sie z muzy Fryderyka jako zaspiew na sztuke narodowa.(…) 
Narodowy artysta organizuje wyobraznie(…)” 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
17