Prokuratura chce filmu ws. katastrofy Tu-154
Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała, że ujawniony na portalach
internetowych film nagrany na miejscu katastrofy Tu-154M pod Smoleoskiem nie był
dotychczas w posiadaniu prokuratury i jest nowym dowodem; zostanie on poddany
analizie.
Trwający ponad dziesięd minut film został nagrany na miejscu katastrofy w czasie, gdy
pracowały już tam rosyjskie służby ratownicze i śledcze. Na nagraniu widad m.in. zbliżenia
szczątków samolotu oraz ciał ofiar - te są jednak zamazane. Film pojawił się na portalu
www.eostroleka.pl, skopiowało go wiele portali ogólnopolskich.
"Prokuratorzy zapoznali się z tym materiałem filmowym i jak udało się ustalid, nagranie to
dotychczas nie było w posiadaniu prokuratury wojskowej" - powiedział PAP prok. Marcin
Maksjan z NPW. Dodał, że "przewidziane są czynności zmierzające do ujawnienia autora tego
materiału filmowego oraz okoliczności jego powstania".
- Prokuratura oceni również możliwości wykorzystania tego nagrania w celach procesowych -
dodał prokurator. Zaznaczył, że na razie nie sposób ocenid, jaką nową wartośd dowodową
będzie miał ten materiał, ale na pewno prokuratura zwróci się do zarządzających ostrołęckim
portalem o wydanie nagrania. Dopiero po jego uzyskaniu - jak wskazał - będzie można
jednoznacznie ocenid, czy wymaga on szczegółowych badao przez biegłych.
- Na pewno film zostanie zaliczony w poczet materiału dowodowego śledztwa i będzie mógł
byd wykorzystany przez biegłych - mówił.