angelus

background image

Finis Realitastis:

Angelus

numer drugi, anno

MMIII

background image

Finis Realitas

Lord Nektrus - o aniolach.

Dedykuj ten tekst mojemu Aniołkowi...

Czas przyszedł, by wyrazić własne zdanie na temat cudu Aniołów. Lecz

- jak przystało na mnie - najpierw trochę teorii, do której później się odwołam.
Od razu rzetelnie ostrzegam - to tylko moje poglądy, zapewne nie będą pełne,
nie mogę także obiecać, że będą prawdziwe, spróbuję jednak coś na ten temat
po prostu powiedzieć.

Anioł (gr. angelos = posłaniec, rel.) według wierzeń religijnych - istota
niematerialna, pośrednicząca między Bogiem a ludźmi, zwykle uosabiająca
doskonałość i dobroć; przen. o kimś bardzo dobrym, szlachetnym.

Regułkę mamy za sobą. Teraz praktyka, czyli to, co tygrysy lubią naj-
bardziej - czy spotkałem anioła? W tej drugiej odmianie najprawdopodobniej
tak, choć nigdy nie można być pewnym, bo człowiek jest jak żmija. W tej
pierwszej - nie sądzę. Powiem jednak, że czasem wyobrażam sobie, że sam
jestem aniołem, choć moja wizja anioła jest raczej odmienna od tej, którą
podaje słownik. Dla mnie Anioł to postać zesłana pośród śmiertelników, która
poprzez swoje cierpienie pomaga i wskazuje drogę innym. Taka „teoria upa-
dłego Anioła”. Chyba każdy z nas w jakieś chwili chciał być aniołem! Ostatnio
jednak zacząłem trochę inaczej się na ten problem zapatrywać. Anioł jest
tworem boga i jest stworzony, aby pomagać ludziom. Jest podmiotem, ręką
boga. To w pewnym sensie piękne, lecz równocześnie jakże przykre. Teore-
tycznie lepszy od ludzi, ale zarazem gorszy, gdyż jest tylko siłą wykonawczą
w rękach Boga. To ludzie (czytaj my) są dziećmi bożymi, ukochanymi przez
Pana. Aniołowie są tylko jego siłą. I w tym ujęciu sprawa nie wygląda już tak
kolorowo, jak na początku. Mimo wszystko jednak nadal ciągnie mnie do
tego, by być jednym z nich.

Reasumując - anioł jest pięknem oraz rozkazem, a zatem może być rów-
nież czymś złym. Dla nas jednak zawsze pozostaje pięknem, bo nie możemy
go poznać, zrozumieć i nie mamy możliwości, by go zbadać. Dla mnie anioł to
metafora - jest czymś, czym można obdarzyć innego człowieka. Można też
nim dla kogoś być. Zapewne już wiele razy każdy z was był czyimś anioł-
kiem i ktoś nazywał Was Aniołem stróżem. Jeżeli nie - wszystko przed
Wami!

Lord Nektrus

2

background image

Finis Realitas

Spis tresci

3

O Aniołach. Lord Nektrus ..........................................~2~
Anioły w Mitologii .................................................~4~
Grafika. Michał Wachowski .............................~8, 12, 16, 25~
Proza. Valeska ............................................................~9~
Poezja. Artur Wielgórecki ...........................................~13~
Poezja. Dagmara Kociszewska .................................~14~
Poezja. Lord Nektrus ...............................................~17~
Ostatnia próba. Karol Kordyka ..................................~21~
Poezja. Gnom .....................................................~24~
Poezja. Doom Tiger ................................................~26~

background image

Finis Realitas

Anioly w mitologii...

Jest ich wiele. Jednak wciąż jeszcze za mało. Każdy z nas niejednokrotnie odczu-
wał ich, może nie tyle obecność, co otaczającą nas intensywność. Często mijamy
je, by, spóźnieni równoczesnością, odwracając się... nie ujrzeć nikogo! Czasem
staramy się usilnie zdobyć jakąś namiastkę, która utwierdziłaby nas w wierze
w ich istnienie. Naiwnie przyjmujemy, że naoczność może służyć za wystarcza-
jące kryterium prawdy. Chcemy zapomnieć. Rozwarstwić codzienność. Wraz
z nimi zniknąć, by ustami dotknąć rozczarowanego naszym istnieniem nieboskłonu.
Bezskutecznie. Nagminnie. A potem możemy je dostrzec. Krążące wokół zmęczone
Anioły, noszące w sobie nasze drobne, każdorazowo oddane klęski. Rozdarte
horyzontem naszych wspomnień, skryte za upragnionymi przez nas najbliżej
pośród sekund rozpaczy. Milczące. Wielu niejednokrotnie próbowało
“przechwycić” ich tożsamość, przyporządkowując im bezpieczne, artretyczne
kryteria sensu, naznaczone celowością wobec czasu i przestrzeni. Jakby nie do
końca rozumiejąc, iż to, co rzeczywiste tak naprawdę jest tylko domyślne. Byli
jednak i tacy, którym udało się wsłuchać w ów, jakże często dotykany, przedświt
bezkresu, by potem w kalekim języku odwzorować ich zewnętrzną wobec nas
równoległość. Formę istotowo czystą. W bliskości swej tak dalece odległą. Jeden
spośród śmiertelnych, uchodzący za ucznia apostoła Pawła, zwany przez nas
Dionizym, przezwyciężając zwodnicze pułapki pewnona im udziela, uzyskały one
swoją moc i bycie im właściwe oraz pragnienie bycia zawsze, i samą moc ich
pragnienia bycia zawsze." (Imiona Boskie, rozdz. VIII). Trudno jednak określić,
na ile owa przyporządkowana potrzeba realności nie jest wyznacznikiem istnie-
nia. Długiem niemożliwym do spłacenia. Pokutą za nasz osobisty brak przytom-
ności. Namiastkę istnienia prawdziwości Bytu. Tymczasem my, przełamując dni,
beztrosko wierzymy, że - odkształcając siebie - pozyskamy ich przychylną nam
wrażliwość. Siląc się na empatyczne nieporozumienia, za każdym razem, gdy
staramy się wykraść niebiosom tajemnicę samostanowienia. A więc tak naprawdę
tego, co dla nas nieistotne. Tęsknimy uważnie. Lecz do tej pory wszelkie próby
nawiązania kontaktu nie urzeczywistniły niczego. Zawsze, gdy chcemy z nimi
porozmawiać - nić porozumienia ulega radykalnemu nadwątleniu. Inwencja świa-
tła zatacza krąg. Za każdym razem, gdy chcemy by nas usłyszano, bezszelestnie
padają na kolana. W ciszy swej skupieni. Zbierający ziarna rozproszenia. Być
może Dionizy Areopagita, podający się za świadka śmierci Marii, matki Jezusa
Chrystusa, pomylił się, czy też zbyt wcześnie zwiastował pisząc: "Jako bezcielesne,
które poznają bardziej niż nadnaturalnym sposobem, one właściwie oświetlają
rozum bytów, one również przekazują to, co słuszne, tym bytom, które są do nich
podobne." (Imiona Boskie, rozdz.IV). Być może tym razem to my się spóźniliśmy.
Któż bowiem to wie, ileż to razy rozdzierały przed naszymi oczyma czas, usilnie
nas wyprowadzając z bezdennej otchłani szeptów ku emu, co katastrofalne

4

background image

Finis Realitas

w skutkach przecież dla nich samych. Zakradając się pomiędzy promienistość ciał
naszych. Oddając siebie. Raniąc. Budujemy światy, interpretując wszystkie te
odnalezione drzazgi. Zaniedbujemy dotyk. Tymczasem one chłoną bezkształt-
ność naszych zimnych ciał. A potem, z każdą kolejną chwilą, gdy my w egzystencji
swej się stajemy - wygasają. Gr. angelos - poseł, wysłannik, zwiastun. Istota
niematerialna, która w tradycji żydowskiej, chrześcijańskiej i islamie, traktowana
jest jako pośrednik między Bogiem a ludźmi. Najczęściej utożsamiana jest z istotą
doskonałą. Już najstarsze wersety Starego Testamentu zawierają wyobrażenia
o aniołach, ale trudno uważać je za pojęcia teologiczne. Z nielicznych najstar-
szych tekstów wynika, że anioły mają udział w realizacji planów Bożych wobec
człowieka, a - stosownie do poszczególnych ich etapów - spełniają misje pomyślne
lub niepomyślne dla człowieka. Nowy Testament wymienia też ich pośredniczenie
w przekazywaniu ludziom Prawa Mojżeszowego (Dz 7,53; Ga 3,19), posługiwanie
Chrystusowi ( Mt 4,11; 16,27; Łk 22,43) oraz jego uczniom (Dz 5,19). Niektórzy
aniołowie szczególną opieką darzą małe dzieci (Mt 18,10), każdy zaś człowiek
zdaje się mieć własnego anioła stróża (Dz 12,7). W spirytyźmie, anioł to duch
wyższego rzędu ("Słownik parapsychologiczny" - R.Preus, A.Czupryńska, P. Perz,
1993r. str.3) - “anioł (hebr.: malach) - słowo pochodzi od angiras, co w sanskrycie
znaczy "duch Boży". Od staroperskiego angaros (posłaniec); oraz od greckiego
angelos (zwiastun). W jezyku arabskim anioł to malak (zapożyczenie z hebraj-
skiego). W potocznym użyciu słowo anioł zazwyczaj oznacza istotę nadprzyro-
dzoną, pośredniczącą miedzy Bogiem i człowiekiem (grecki daimon jest bliższy
temu znaczeniu niż angelos). We wczesnym chrześcijaństwie, a także w czasach
przed chrześcijańskich określenia anioł i daimon (demon) były używane
wymiennie, jak w przypadku pism św. Pawła i św. Jana. Idee anioła Żydzi przejęli
od Persów i od Babilończyków w okresie niewoli. Dwaj znani z imienia aniołowie
występujący w starym Testamencie, Michał i Gabriel, zostali wprost wzięci
z mitologii babilońskiej. Trzeci znany z imienia anioł, Rafał (Rafael), pojawia się
w Ksiedze Tobiasza. “Całą naukę o aniołach - twierdzi Sale w przedmowie do
swojego wydania Koranu (5. 31) - Mahomet i jego uczniowie zapożyczyli od
Żydów, którzy imiona i nazwy hierarchii tych istot przejęli od Persów” (por.
Gaudefroy Demombynes, Narodziny islamu, 5. 221-224). Henoch w pismach,
datowanych na pierwsze wieki po Chrystusie podaje imiona wielu aniołów
(i demonów), jednak zostały one zignorowane przez autorów Nowego Testamentu,
jakkolwiek pojawiały sie w późniejszych dziełach, które nie zostały włączone do
kanonu ksiąg świętych. Pisma Henocha cieszyły sie dużą popularnością wśród
autorów żydowskich traktatów gnostyckich, mistycznych i kabalistycznych. Roz-
kwit angelologii przypadł na okres od XI do XIII w., kiedy to w literaturze
pojawiły się tysiące imion anielskich, czesto tworzonych metodą przypadkowego
zestawiania liter alfabetu hebrajskiego lub też przez dodawanie przyrostka ,,~el"
do dowolnego słowa, które nadawało się do takiej manipulacji. Anioł, choć niema-
terialny, czyli bezcielesny, zazwyczaj był przedstawiany jako istota posiadająca
lub tymczasowo zamieszkująca ciało, odziana i skrzydlata. Anioł, który służył
diabłu, był aniołem upadłym lub demonem. Filon w Desomniis (O snach) uważa, że

5

background image

Finis Realitas

aniołowie są bezcielesnymi inteligencjami. Twierdzi zarazem, że rabini mają w tej
kwestii pogląd przeciwny, to znaczy traktują anioły jako istoty materialne.
Wg doktryny katolickiej, aniołowie zostali stworzeni w pierwszych dniach Stwo-
rzenia lub nawet "przed wszelkim stworzeniemn (por. św. Tomasz z Akwinu,
“O substancjach czystych”, 5. 329-331). W tradycji żydowskiej, aniołowie "od-
nawiają sie co rano (por. Lm 3, 23) i powstają za każdym razem, kiedy Bóg
nabiera tchu" (zob. Talmud - Chagiga 14a).
- konwencjonalne wyobrażenie w malarstwie i rzeźbie takiej istoty w każdej
postaci ze skrzydłami, w białych szatach
- zwiastun, symbol czegoś, najczęściej pokoju, wojny, śmierci, burzy itp.
- osoba, zwykle kobieta, łagodna, dobra, szlachetna. ("Słownik współczesnego
języka polskiego", pod redakcją prof. dr hab. B. Dunaja, wyd. Wilga 1996r.)

Czym jest owa część osoby ludzkiej, wyzwolona już od świata, gdzie żyje nadal
niejako na wygnaniu, ale jako "dziedziczka Królestwa"; nosząca już w sobie "nie-
biański obraz", "uwielbiona", "obleczona w światło" i w nieśmiertelność, niepod-
legajaca zepsuciu; już zatem "zmartwychwstała wraz z Chrystusem", choć "ukryta
z Chrystusem w Bogu" aż do objawienia Miłości?
Jest to Anioł - odpowiada Iran ustami przedstawicieli swojej duchowości. Iran
mazdeizmu i mistyków sufi, bliski Indiom, ale wszczepiony w pień Abrahamiczny,
skąd wyrośli i żydzi, i chrześcijanie, i islam.
Czym może być Anioł dla naszych psychologów? Projekcją "ja" indywidualnego
lub zbiorowego. Dla mędrców Iranu - jest właśnie owym "ja". Barakat - Żyd, który
przyjął islam, pisze w roku 1165: “(...) dla każdej jednostkowej duszy lub może dla
kilku posiadających tę samą naturę i pokrewnych sobie, istnieje byt duchowy,
który w całym biegu ich życia okazuje owej duszy, czy owej grupie dusz, szczególną
troskliwość i czułość; to on wprowadza je w prawdziwe poznanie, osłania, prowadzi,
broni i krzepi, wiedzie do zwycięstwa. Ten byt nazywany jest Doskonałą Naturą".
To właśnie prawdziwe "ja". Anioł. "Nie chodzi o zwykłego posłańca, przekazującego
nakazy, ani o potoczne wyobrażenie Anioł Stróża", ale o to, że "Forma, w której
każdy z żyjących życiem duchowym poznaje Boga, jest również formą, w której
Bóg poznaje jego, gdyż jest formą, pod którą Bóg w nim objawia się sobie samemu.
Jest to owa "cząstka przydzielona" każdemu, kto żyje życiem duchowym, jego
najgłębsza indywidualność, Imię boże w nim się spełniające" (C. Baudoin:Imagigi-
nation creatrice dans le soufisme d'Ibn Arabi, 1958). Tak zatem, zgodnie
z doskonałymi komentarzami, które do mistyki sufich (kierunek mistyczno-
ascetyczny w islamie kładący nacisk na przeżywanie mistyczne prowadzące do
zespolenia z istotą boską) daje Henri Corbin, "całość naszej istoty obejmuje
nie tylko tę część, którą nazywamy aktualnie naszą osobą, ale również jakąś inną
osobę, jakiś transcendentny odpowiednik, który jest dla nas niewidoczny, a który
Ibn Arabi nazywa naszą "wieczną osobowością", naszym "boskim Imieniem",
a który który antyczny Iran nazywał Fravarti"
Anioł w pojęciu sufich kojarzy się zatem nie tylko z ową cząstką odnowionego
bytu - przewodniczką inicjacji, która wedle chrześcijaństwa pozostaje ukryta
w Bogu, ale także - i to w sposób ściślej homologiczny, z owymi bytami niebiań-

6

background image

Finis Realitas

skimi, żeńskimi, które religia Zaratrusty zwała Fravarti - "te, które obrały drogę
walki, (aby dopomóc Ormuzdowi), a które są zarazem niebiańskim archetypami
istot ludzkich i ich opiekuńczymi aniołami. Co więcej, zgodnie z mazdeizmem
[mazdeizm:(Ahura Mazda) religia staroirańska, głosząca, że człowiek bierze udział
w walce dobra ze złem poprzez swoje uczynki] "każda istota fizyczna czy ducho-
wa, każdy byt pełny lub każda grupa bytów należących do świata Jasnośći posiada
swoją Frarvarti". Nawet świetlisty bóg Ormuzd ma swoją. Materialna ziemia
i wszystkie zamieszkujące ją byty okazują się zatem widzialnym odpowiednikiem
świata niewidzialnego, ale wcześniejszego - świata archetypów.
Podstawowe wydarzenie, główna scena w dramatycznych losach tak utworzonej
osoby ma więc miejsce o świtaniu trzeciego dnia od chwili śmierci ziemskiej: jest
to spotkanie duszy z jej "ja" niebiańskim u wejścia na most Chinvar. W krajobra-
zie opromienionym Światłem Chwały, które wszystkim rzeczom i wszystkim
bytom przywraca ich rajską czystość, "wśród gór płonących blaskiem zórz i wód
niebieskich, gdzie rosną kwiaty nieśmiertelności", w centrum tego duchowego
świata (który jest rzeczywistym światem archetypów) rozpina się Most Chinvat,
łącząc górskie szczyty z krainą bezkresnej Jasności. U wejścia na ów most staje
przed duszą jej Daena, jej niebiańskie "ja" - młoda kobieta o olśniewającej urodzie,
i mówi: "Jestem tobą!". Jeśli jednak człowiek, przebywając na ziemi, źle traktował
swoje "ja", nie owa Fravarti, ale potworna, zniekształcona zjawa odzwierciedla
jego upadek. Takie "spotkanie o świcie" ze swoim "ja" niebieskim jest zatem
odpowiednikiem ważenia dusz.
Mazdeizm, podobnie jak później myśl sufich i podobnie, jak autentyczne chrze-
ścijaństwo, nie pyta: “kim jest człowiek?”, ale: “kim ty jesteś?” Wszelka
rzeczywistość eschatologiczna (eschatologia: doktryna religijna a także teoria
filozoficzna traktująca o przeznaczeniu człowieka i celu ostatecznym świata,
o losach pośmiertnych człowieka) jest ze swej natury osobowa. Prawdziwe "ja"
jest gdzie indziej, ale jego dramat rozgrywa się tu.[...]
[Denis de Rougemont "Osoba, anioł i absolut albo dialog między Zachodem
i Wschodem", przekład Aleksandra Olędzka-Frybesowa, Literatura na Świecie
Nr 1(186), 1987r.]

“Symbolizują czystość i dobroć. Uważa się ich za opiekunów i przewodników.
Tradycyjnie postrzegani są jako wysłannicy Boga. W sensie psychologicznym
mogą być posłańcami nieświadomości lub wyższej jaźni. Jeżeli anioł (który poja-
wia się we śnie jako postać w bieli) przekazuje śniącemu jakieś posłanie, oznacza
to, że jest ono ważne i należy wysłuchać go ze szczególną uwagą.” (James R.Lewis
"Encyklopedia snu" w przekładzie G.Gasperskiej, wydaw. CIBET, Wwa 1998r;
s 270;)

7

background image

Finis Realitas

8

background image

Finis Realitas

Valeska

"Bo to okropne! Iść - i aniołów już nie napotykać!"- pisał kiedyś

wieszcz Juliusz Słowacki. I miał rację. Czym byłby świat i my sami bez tej niewidzialnej
krzątaniny? Anioł to najdroższy i najlepszy przyjaciel człowieka. Jedno z naj-
większych błogosławieństw, jakie możemy otrzymać, gdyż rzadko znajdujemy
takich przyjaciół wśród ludzi, a anioły pragną nimi być i kochać nas. Niestety
większość z nas posiada nikłą wiedzę na ich temat.

Zacznę tradycyjnie. Nazwa "anioł" pochodzi z języka greckiego i oznacza:

posłany, zwiastun. Nie pochodzi zatem z określenia ich natury, ale z urzędu,
z wykonywanego obowiązku poleconego im przez Boga. W Piśmie Świętym
możemy znaleźć wiele wzmianek, dotyczących tych istot. W tejże księdze zawie-
rają się wszelkie prawdy objawione przez Boga. Wiemy, iż anioły to duchy, które
mają rozum i wolną wolę, lecz nie posiadają ciała. Nie tylko Biblia jest dla nas
dowodem na ich istnienie. Możemy o nich przeczytać także w żywotach świętych,
jak i czerpać wiedzę z prywatnych doznań osób, na które spłynęła nadzwyczajna
łaska. Wiara w anioły jest jak wrodzona potrzeba serca człowieka. Ich istnienie
dopuszczali już poganie, wierząc w duchy opiekuńcze.

Św. Paweł powiada: "Z Niego i przez Niego, i dla Niego jest wszystko"

[Rz.11,36]. Wierzący wiedzą, iż prawda ta nie ma wyjątków i odnosi się także do
duchów niebieskich. Według dogmatu wiary świętej, Bóg stworzył je w swoim
czasie i z nicości. W pierwszym dniu stworzenia, jak mówi księga Genesis zaistniała
ziemia i niebo. Pierwsza jako miejsce doświadczenia dla nas, a drugie dla aniołów
i duchów ludzi. Dokładnie nie wiemy czy zaistnienie tych książąt niebios nastąpi-
ło przed, czy też razem z powstaniem świata materialnego, ponieważ Pismo
Święte nie zawiera informacji na ten temat. Jedno jest pewne - miało to miejsce
przed powstaniem człowieka. W księdze Hioba określeni są, jako istoty zakładające
fundament ziemi.

Niebo ożywiło się aniołami, gdy Stwórca rzekł: "Stań się". Był to akt

jego wszechmocnej woli. Jednak nie od razu było im dane poznać Pana. Musiały
najpierw w "innym niebie" dowieść wierności Bogu i zasłużyć na jego uszczęśli-
wiający widok. Stało się tak przez ich wolną wolę, a - co za tym idzie - wybór
między dobrem, a złem. Zanim ujrzały Boga musiały być wypróbowane. Po tym
akcie ich większość pozostała wierna Bogu i została przyjęta do nieba Trójcy
Świętej, by spojrzeć w nieodgadnione oblicze Boga. Gdy raz to uczyniły, nie
mogły przestać patrzeć na Niego i kochać Go. Nie mogły także więcej grzeszyć.
Anioł z natury swojej jest nieśmiertelny, gdyż nie posiada ciała, które mogłoby
podlegać działaniu czasu. Nieśmiertelność ta nie jest jednak metafizyczna. Nie
może umrzeć sam z siebie jak człowiek, a jedynie może być unicestwiony przez
Boga. Jednak On tego nie czyni, gdyż nie może zniszczyć rzeczy, która istnieje
ze swej natury i która odpowiada celowi, dla którego jest stworzona.
Anioły dumne i stawiające własną wolę wyżej od Boskiej nie wytrzymały próby.
W momencie upadku zostały strącone do piekła. Zachowały swą naturę, intelekt
i wolę, lecz miejsce ich miłości i świętości zajęła złośliwość wraz z nienawiścią.

9

background image

Finis Realitas

Nie wszystkie jednak posiadają taką samą pozycję. Upadłe z najwyższych
i najświętszych chórów zwane są demonami. Opuszczone przez nich trony zostały
przeznaczone ludziom. Okazuje się, że człowiek może zajmować tak zaszczytne
miejsce w niebie, choć oczywiście musi on współdziałać z łaską Bożą i być
wyniesiony na wyżyny świętości. To właśnie jest powód wyładowania złości
upadłych aniołów na nas - ludziach.
`Według niektórych teologów liczba aniołów jest bez porównania większa, niż
była, jest i będzie liczba ludzi na ziemi. Nie wszyscy z królów niebios są sobie
równi, ich rozmaitość jest wielka. Znajdujący się bliżej tronu Boga są godniejsi
i lepsi od innych, są doskonale i mądrze zorganizowani. Św. Dionizy Areopagita
w księdze "O hierarchii Niebieskiej" dzieli anioły na trzy wielkie oddziały, a każdy
z nich na trzy wielkie chóry. Podział ten oparty jest na Piśmie Świętym,
a zwłaszcza na listach św. Pawła. Najniższą hierarchię stanowią: Aniołowie,
Archaniołowie i Księstwa. Średnią: Panowania, Mocarstwa czyli Potęgi oraz
Zwierzchności. Do najwyższej zaliczamy chóry: Tronów, cherubinów i Serafi-
nów. Taki podział, w którym znajdują się trzy oddziały po trzy chóry, ma
odpowiadać Trójcy Świętej, dla której chwały zostały stworzone. Nie jest powie-
dziane, że to jakiś podział ostateczny, prawdopodobnie istnieje więcej chórów.
Przyjmuje się również, że wewnątrz tych wyżej wymienionych mamy także do
czynienia z klasyfikacją.
"Jako w niebie, tak i na ziemi." Skoro w naszym świecie najwyżsi godnością stoją
najbliżej władcy, z pewnością w niebie jest podobnie. Najdoskonalsi z aniołów-
Serafini, są jakby przyjaciółmi Boga, Cherubini- powiernikami, a Trony - towa-
rzyszami. Każdy z chórów ma jakąś cechę, która go spośród pozostałych wyróżnia.
Pierwsi górują miłością, kolejni wiedzą, natomiast Trony- posłuszeństwem.

Zarząd państwa Bożego, czyli świata przypadł hierarchii pośredniej.

Panowania przewodzą dobrym aniołom, wydając im najważniejsze rozkazy.
Mocarstwom przypisujemy moc spełniania cudów, czuwają nad wypełnianiem
rozkazów i poleceń. Chór Zwierzchności ma władzę poskramiania złych duchów,
określania sposobu realizacji rozkazów i poleceń.
W najniższej anielskiej hierarchii są anioły wykonujące właśnie te rozkazy. Roz-
taczają opiekę nad państwami i narodami, są zarazem nadzorcami Archaniołów
i Aniołów. Pierwsi wykonują zlecenia najważniejsze i zwiastują ludziom rzeczy
wielkiej wagi, rolą drugich jest wykonywanie zleceń mniej świetnych i wielkich.

Najbliższym i najukochańszym aniołem dla człowieka jest jego Anioł

Stróż, istota przydzielona nam przez Boga, aby kierowała nami, chroniła,
poświęcała swój czas, troskę i była nieskończenie czujna celem zapewnienia naszego
szczęścia. Takiego opiekuna otrzymujemy z chwilą przyjścia na świat, a nie
z chwilą powstania duszy - poczęcia. Każdy ma swego Anioła, bez znaczenia, czy
jest katolikiem czy heretykiem. Istnienie jego jest dowodem miłości, którą daje
nam Pan. Anioł ma nad nami czuwać przede wszystkim dlatego, że taki rozkaz
otrzymał od Boga, a spełnienie Jego rozkazu jest największym pragnieniem każdego
Anioła. Po drugie zaś czyni to z miłości do nas. Wielkiej i żarliwej.
Istnieją trzej aniołowie, na których zwracamy uwagę w szczególny sposób. Trzej
wielcy książęta. Św. Michał, św. Gabriel i św. Rafał. Pierwszym dość ciekawym
faktem związanym z postacią Michała jest uczestnictwo w potężnej bitwie, do
której doszło, gdy złe anioły wymówiły posłuszeństwo Bogu. Michał wzniósł
okrzyk wojenny: "Któż jak Bóg" i zaraz potem strącił upadłe anioły w otchłań
piekła. Dziś jest obrońcą Kościoła katolickiego i wszystkich wiernych,

10

background image

Finis Realitas

których chroni przed nieustającymi atakami diabła. Pomaga w ostatnich godzinach
podczas najintensywniejszych ataków.
Archanioł Gabriel otrzymał tytuł "Anioła Wcielenia Syna Bożego", ponieważ to
on został wybrany na ambasadora, który oznajmia ludziom najważniejsze nowiny.
On przepowiedział dokładny czas narodzin Chrystusa. Jego największą misją,
która zjednuje mu miłość chrześcijan było przekazanie Maryi wieści o tym, iż
została wybrana na Matkę Syna Bożego.
Rafał - to imię oznacza "zdrowie" lub "lekarstwo Boga". W cudowny sposób leczy
rany zadane męczennikom. Jest duchem pomagającym podróżnym szczęśliwie
dotrzeć do domu.

Oprócz tych dobrych aniołów, służących na chwałę Pana, istnieją aniołowie upadli
- szatani. Nie jest to wymysł czy przypuszczenie jak uważają niektórzy. Jedynym
celem, nad którym pracują jest przeszkodzenie nam w zbawieniu naszej duszy.
Ściągnąć ją w otchłań wiecznego nieszczęścia, a chwałę Stwórcy pomniejszyć.
Szatani nie byli źli od początku stworzenia, lecz od momentu swego istnienia jako
złe duchy. Tak samo, jak pierwszym aktem dobrych aniołów był akt miłości Boga,
tak pierwszym aktem złych była pycha. Upadli aniołowie nie otrzymali czasu na
pokutę, lecz zostali strąceni do piekła zaraz po próbie, czyli po popełnieniu
grzechu. Nie otrzymali tej możliwości z wielu powodów. Na pewno ich wina była
większa, niż wina grzesznego człowieka, bowiem jako anioły miały rozum i świa-
domość doskonalsze. Człowiek został odkupiony, gdyż jego wina pochodziła ze
słabości ciała, a szatan takowego nie posiada i od tej słabości jest wolny. Anioł
zgrzeszył z własnej winy, człowiek za namową. Teologowie twierdzą, że zatwar-
działość i zło aniołów wynika właśnie z braku pokuty, której nie nadał im Stwórcę.
Pokuta i nawrócenie dla anioła są niemożliwe, bo nigdy nie odstąpi od tego, co raz
wybierze i pokocha. A on wybrał ukochanie samego siebie, co związane jest
z nienawiścią do Boga. Aniołowi obce jest poczucie wahania się, wycofania
z podjętych decyzji, powrotu.

Tak samo jak dobrzy aniołowie, źli także tworzą swą hierarchię według

zdolności naturalnych, których nie utraciły przez grzech. Demony niższe są
posłuszne wyższym nie z miłości do nich, lecz z nienawiści do Boga. Tak samo
ludzie źli łączą się z silniejszymi od siebie, by zrealizować swe zamierzenia
i podporządkowują się im. To zwiększa siłę szkodzenia ludziom.

Uważa się, że anioły spadały z nieba przez dziesięć dni. Ich wodzami

byli: Szemhazej, Armaros, Barakel, Kakabel, Ezekiel, Arakiel, Samsapiel i Seriel,
przywódcą zaś: Szatan. Słowo "szatan" pochodzi z języka hebrajskiego i oznacza
przeciwnika. W większości ksiąg Starego Testamentu określenie to oznacza funkcję
a nie imię, a anioł pełniący tę funkcję nie jest upadłym czy zbuntowanym.
Księciem zła i nieprzyjacielem Boga Szatan staje się dopiero w Nowym
Testamencie, a jego imię zaczyna być pisane z wielkiej litery.
Nie można zaprzeczyć, że szatani ukazują się ludziom. Zazwyczaj objawiają się
jako zwierzęta, z wyjątkiem jagniąt i gołębi, rzadziej przyjmują postać ludzką.

Ruch aniołów jest cudowny. Przemieszczają się one w ułamku sekundy. Możemy
porównać to z nasza myślą. Ciekawe jest to, że mogą przebywać w kilku miejscach
jednocześnie, gdyż nie podlegają prawom przestrzeni. Mimo tego, że zawsze są
przy nas, nie przestają wpatrywać się w oblicze Boga.

11

background image

Finis Realitas

12

background image

Finis Realitas

13

Artur

sOAp

Wielgórecki

"Anioły"

Spotykam codziennie miliony aniołów na ziemi.
Uśmiech, delikatna twarz, dziewicze zęby.
W jasnych promieniach Słońca zyskują nową świeżość czystą.

Filuternie zajmują mą głowę nie pozwalając spać
Jak jagody są dobre.

Na piękno ich dusz zabraknie mi całego życia.
Odczuwać je jak smak dojrzałego jabłka : lekko kwaskowaty
Lecz pełny i niosący ze sobą miliony znaczeń o wartości
Oceanu.
Ten aromatyczny czar, jak zielona herbata
Ten wewnętrzny wieczny spokój którego wokół mnie brak.

I nie trzeba wcale dodawać cukru.

***
co noc
gdy śpisz
oddechem księżycowym
ogrzewasz
serce
które zamarzło.

***
Szarość
można pokroić
i zjeść
nasycić się
jej kolorytem
smakować

szarość.
Człowiek
potrafi być daltonistą

background image

Finis Realitas

14

Dagmara Kociszewska

"Hieronim I"

Dziś malował portret,
Portret strachu.
Jego usta obdarzył,
Linią krzywą,
Zdruzgotaną.
Jego oczy
Pozostawił puste,
Nie namalowane .
Tak,
To ten Hieronim.
Fragmentarysta.

Ten, co
Miał oczy, jak
Nieoszlifowane kamienie,
Z błyskiem, a jednak bez.
Widoczne, a jednak nie.
Ukryte przed światłem,
Nieprzepuszczalną błoną.

Tak,
To ten Hieronim.
Ślepiec.

Próbował ująć całość,
Widział tylko fragment.
Nie umiał patrzeć.
Śpieszył się wiedzieć.

Tak ,
To ten Hieronim.
Fałszywy.

background image

Finis Realitas

15

"Apetyt"

Ktoś kiedyś powiedział
Że jestem żmiją.
On nazwał mnie tak
Za to że...
Kąsałam go jak żmija.
Rwałam duszę jego.
Przepraszam ...
Miałam później,
po Tobie,
Rozstrój żołądka,
I niestrawność.

"My"

Wybucham...

Jak pąk kwiatu...

Rozkwitam..

Jestem poezją,

Jestem strumieniem,

Jestem muzyką.

Twoją.

I żyć mogę,

I płynąć mogę,

Jesteś słońcem,

Jesteś mną,

A ja tobą.

Jesteśmy sobą,

Kwiatem,

Muzyką,

Poezją,

Sobą.

Instynkt

Kim jesteś?
Ja nie widzę...
Ale czuję.

Czuję ironię -
Kpisz w myślach.

Czuję sentyment -
Chyba do ojczyzny...

Czuję spięcie -
Boisz się, prawda?

Czuję przerażenie -
Czyżbym była taka straszna?
Nie? A to dziwne...

Czuję, że przestajesz widzieć.
Zaczynasz czuć.
To instynkt.

background image

Finis Realitas

16

background image

Finis Realitas

Lord Nektrus

„Czarny Anioł”

Siedzę po drzewem przemijania
Skrzydeł już nie mam
Śpię pod nim

Dziś obudzony
Dziwnym uczuciem
W toń wody spoglądam
Widzę pod sobą czarne pióra
Skrzydła rosną mi nowe
Czarne Skrzydła

Ma szata jakże biała była
Teraz w szarości się zmienia
Wszystko wokoło się zmienia

Patrzę na świat którego już nie ma
Czarne chmury uderzają w niebo
Słonce przysłaniają
Księżyca nie ma

Ziemia czarna staje
Wszystko co młode piękne
Umiera wraz z cieniem
Który ziemię otacza
Na niebie tylko widać
Nowe zastępy aniołów Śmierci
To oni To ja
Nie!!!

Nie zerka na niego
nikt i nawet nie
dostrzega

Bezmyślny tłum znudzony tłum
co myśli
zawsze
stadnie

Zmartwiony odejść
w końcu chciał
lecz drzewa go
wstrzymały

Pachnące skazą
lat
szumiące
asfaltami

Z żalem spojrzał
wzdłuż i wszerz
odchodząc
pragnął
zasnąć

17

background image

Finis Realitas

„Upartość”

Uparty będę pod drzewem mym
zostanę to już nie drzewo przemijania
to drzewo usychania
tu wszystko się zaczyna i kończy każdy
kto widzi to drzewo umiera a ja niestety pozostaję

Nie ruszę na żniwa śmierci zabijać nie będę
Mordować nie muszę
Choć aniołem znów jestem to nim być nie muszę
Czemu dar śmierci mi odebrano
Czemu wieczność całą mi darowano
Czemu wszystko jest takie dziwne
Czemu już oddechu nie ma
Czemu krwi w żyłach nie czuję
Czemu każdy z nas umiera
Ale nie ja
Kara boska za co cóż uczyniłem

Płaczę
Noc mija
Każda część ciała mnie już boli
Umierania chęć czuję powoli
Kim jestem Czym jestem
Chcę mieć wszystko lecz
Dawać to sztuka wielka
Nie zabierać

Krwawe łzy po mym policzku płyną
Każda z nich jest jak wspomnienie
Człowieczeństwa
Kim byłem
Ta krew już nie moja lecz niewinnych ofiar
Które zabiłem spożyłem
Zamordowałem a tak tego nie chciałem
Ukrywam się w cieniu nocy

„Pola Dusz”

Widzę tysiące ludzi stojących

Naprzeciw siebie

Każdy z nich z pomstą w oczach

A w rękach ostrza błyszczą

Każdy z nich czeka na

Ten jeden Boski

Znak

Do Ataku

Krzyknął ktoś z tłumu

Wśród Mas

Biegną ku nam

Nasze czarne pióra opadają

Na pole gdzie już nie krople

Lecz strumienie

Krew jak rzeka płynie

Porywamy ze sobą każde

Możliwe Istnienie

Uczta dla nas

Widziałem Tysiące twarzy

Tysiące trupów

Tysiące dusz

Rzeki krwi

Strach przerażenie

W każdym z was

Dlaczego wy tak nienawidzicie

Ten świat

18

background image

Finis Realitas

„Zawiedzenie”

Skrzydlaty anioł nade mną stał
czekałem na niego po sam świtu skraj
a on jednak nie przybył nie pojawił mi się
Zlekceważył prośby me i uciekł.

Teraz widzę spadające pióra na oczy me,
Łzy z nich lecą na ciężką ziemię,
Ja upadam na ziemię i przeklinam się dlaczego
Znów zwątpiłem i nie zauważyłem ciebie
Aniele mój który piórami swymi mnie ogrzewasz
Znów to ja zlekceważyłem cię zniechęciłem
Błagam przybądź tu spadnij z gwiazd i
daj jeszcze jedną szansę na ujrzenie
Twej niebiańskie twarzy otrzyj me łzy ból
Podaruj trochę ciepła które dał ci pan
Zielona łąka leży tu na niej zmieściłoby się tysiąc stóp lecz ona przeznaczona
jest dla anielskich stóp. Tylko Anioł może chodzić tu w zadumie pogrążony
bezpieczny wędruje tu. Ludzie stoją na obrzeżach tych dziwnych Anielskich
Pól patrzą zazdroszczą żyją nadzieją że kiedyś i oni swe kroki tu postawią lecz
na razie koniec patrzenia się tu czas Ruszyć w Dalszą drogę życia. Bo to
Anielskie Pola stworzone tylko dla Anielskich Stóp.

„Rząd”

Błękitne Niebo w nim Aniołów Rząd

Stoją spoglądaj na nasz nierówny rząd

Patrzą na ludzi z góry płaczą nad ich Klęską

Modlą się pomagają lecz nadal żyją w zadumie

Tego co nazywają Rajem Niebieskim

Tylko gdzieś na padole ziemskim

Upadły Anioł jest pilnuje ludzi pomaga im

Radą służy, pomocną dłoń wyciągnie wśród

Fałszywych rąk!

„Przy Tobie”

Sen To jest to co lubią zawsze wtedy mogą
Nauczyć nas tego że życie proste nie jest
Spoglądając w dal przez mgłę
Pokazują nam jak będzie nam źle
Gdzie jest Dobrze bo tam jest źle
Spotykają nas zawsze w śnie
Potwory czy to Anioły
Które pokazują że Świat nie jest Piękny
Jak kazał patrzeć Nam a może to te Złe
Anioły które każą ten świat za nasz
Mały głupi ......

19

background image

Finis Realitas

„Pożegnanie”

Gdy budzę się już nie widzę Cię
Mój Aniele odszedłeś wraz z ostatnim
Tchem mego snu a ja tak potrzebuje Cię
Kiedy Obudzę się i cię ujrzę?
Czy Ona musi mnie mieć wpierw
Zanim ty przytulisz mnie
Zanim zacznę budzić się przy tobie
Odpowiedz mi w dzisiejszym Śnie.
„Mglista Noc”

Mgła me stopy tuli
ciało w niej tonie
oczy w niej umierają
nic nie widzę
nie muszę bo wiem
że Anioł łaskawy
tu jest i pilnuje mnie
każdy mój krok pilnowany jest przez
Oczy anielskie które chronią mnie przed ... ???

„Podarunek”

Gwiazda dziś niema
Czy to znaczy że Aniołów dziś też nie ma
Gdzie się podziały one skryte utulone przez chmury
W niebie spotykaj się z tym co nazywam nicością
Lecz to może być bez cenny skarb który ja lekceważę
Chciałbym niczym wiatr rozpędzić czarne chmury
I zesłać na ziemie zastępy Aniołów
Dla ludzi takich jak ja !!!

„Przeklęty”

Mam Skrzydła z piórami

Kiedyś w zastępie

Teraz sam siedzę tu i czekam

Na litościwy dar umierania

Patrzę jak co dnia pióra ze mnie spadają

Lata ze mnie uciekają

Upadły Anioł ludzie mnie nazywają

A ja czekam na ten jedyny dar jakim jest

Dla nas śmierć ale żem przeklęty

Czekać będę wieki !!!

„Drzewo Przemijania”

Pod drzewem przemijania siedzę
Wiosna Drzewo rozkwita
Oczy płaczą że świat się rodzi
Lato Drzewo owoce daje
Dłonie w krwi że świat daje
Jesień Drzewo liśćmi się słania
Głowa mi pęka że świat się zmienia
Zima drzewo obumiera zamiera
Serce płacze że świat przemija a ja pozostaje

20

background image

Finis Realitas

Ostatnia proba

CZYLI "BŁOGOSŁAWIENI POTĘPIEŃCY"?

Karol Kordyka

Scena I
Na środku sceny stoi anioł; chwilę
potem wkracza procesja czterech
innych, kłaniają się przed obecnym,
dwóch ustawia się przy wejściu jako
heroldzi, dwóch, z kadzidłem stają
w tle; wbiega kolejny anioł

Michał
- Gabrielu, słyszałeś?

Gabriel, zamyślony
- Jakże mógłbym nie …

Michał, z nutą niepewności
- Nie sądzisz, że to przedwczesne?

Gabriel
- Sam fakt, że wezwał wszystkich
znaczy, że nie. Skoro posunął się aż
do tego, nie ma odwrotu … - po chwili
- Właśnie, kiedy nadejdą pozostali?

Michał
- Stróżowie i serafini już są. Gwardia
czeka, Rafał zaraz dołączy …

Gabriel, zamyślony
- Bez odwrotu …

Michał
- Bez … - po chwili - Mówią, że do-
brze jest powspominać w takich chwi-
lach … zrobić bilans, albo coś …

Gabriel
- Nie wiem, czy wspominanie to do-
bry pomysł … A bilans … starczy mi
tego co ma być wykonane … nie
mam siły na bilanse …

Michał wzdycha

Gabriel
- Trzymaj klasę Michale! W końcu to
ciebie przedstawiają jako twardziela
z mieczem, więc mi się tu nie
rozpływaj!
Subtelny śmiech

ARCHANGELO RAFAELLO
Rafał
- Przepraszam za spóźnienie, był pro-
blem z rydwanami … korki …

Michał
- Wiesz już?

Rafał
- No, ba!

Gabriel
- I co sądzisz?

Rafał
- Że będzie mały problem …
Michał
- No, co za odkrywczość!

Rafał
- Nie o to chodzi! ONI będą się przy-
glądać …

Michał
- Którzy oni?

Rafał
- Święci …

Michał
- Ach … Wytrzymają?

21

background image

Finis Realitas

Doom Tiger

Ciemny pokój czterech ścian
zeschłe kwiaty krwawych plam
ciężki oddech pokruszonych płuc
kolejny sztach nikotyny
stracony tlen unika mózgu
szara dusza pełna smutku
chuda twarz zakłóca mą samotność
kości ocierają się o siebie
tworząc muzykę zza grobu
chłodny podmuch końca dnia
czarci sługa wzywa mnie
jego dama cieszy się
idę z nim w otchłań zła
samotnie stać będę u śmierci bram
na straży będę tak jak za życie samotny
klaun

Czemuś smutny spytał ktoś
co myśli iż życie piękne jest

me dni czarne są od narodzin mych

czemu płaczesz wciąż pyta ktoś

co łzy na filmie obejrzeć mógł

płacz mój obrazem duszy mej

czemuś sam w kącie ciemnym siadł zapytał ktoś

co o samotności czytał gdzieś

samotnym zawsze był i taki będę żyć

czy miłości Ci brak zapytał ktoś

co zawsze kogoś w łóżku miał

mą miłość zabrano dawno mi

a więc niech nie pyta mnie

ten co złudny obraz w umyśle ma

ja nie odpowiem już

na zawsze pozostanę w ciemności

na zawsze bez nadziei na lepszy los

odchodzę by więcej nie pytano mnie

by nie pytali ci co nie pomogą

26

background image

Finis Realitas

25

"czarne anioły"

czarne anioły cierpliwie czekają
szykując się na dzień wyjątkowy

rozprostowują skrzydła bezruchem zmęczone
wydziobują resztki starych, zapomnianych kości

i marzą wewnętrzną tęsknotą wypalone
o dniu pełnym chwały, o godzinie zemsty

gdy wzlecą nad ziemię, gdy jak sępy wśród błękitów
kołować będą z wiatrem, chyżo pokonując mile

i runą w dół, i rzucą się na smakowitą padlinę
na wsie pośród złocistych pól żyta ukryte

na miasta betonem kolosów przykryte
na małe mieściny krążące po orbicie

na matkę z dzieckiem, małą dziewczynkę
na lalkę Barbi, ziemie czarnoziemem i iłem spowite

zostawią krwawą miazgę i stosy ciał spalonych
łzy bólu, rozpacz i płacz nielicznych, ocalonych

czarne anioły cierpliwie czekają
w wyrzutniach atomowych

background image

Finis Realitas

24

"mój anioł"

znowu się ślini
i siedzi przy stole bezradnie

czeka na moją pomoc
i gorący talerz kaszy mannej

powoli, niezauważalnie
przejąłem jego obowiązki

udzielam dobrych rad
czuwam dniem nad czystym sumieniem
i spokojnymi snami nocą

zaczął się wiercić dziwnie
przyszła pora na zmianę pieluszek

podchodzę do niego cichutko
uśmiecham się łagodnie
i nucę piosenki spokojne

mój anioł stróż
ten słodki, kochany
zdziecinniały idiota

Gnom

"ulicami"

Kulawy anioł znalazł czas

wybiera się na Ziemię

wreszcie

Odwiedza nas
by przejść się

ulicami

miast

Zdziwiony zamarł

stoi

jak posąg

nieruchliwy

Neonów żar

warkot aut

reklam blask

stanowczo go

ogłupia

Ludzie śpieszą się

wciąż

zmęczeni
zaganiani

Nie zerka na niego

nikt

i nawet nie

dostrzega

Bezmyślny tłum

znudzony tłum

co myśli

zawsze

stadnie

Zmartwiony odejść

w końcu chciał

lecz drzewa go

wstrzymały

Pachnące skazą

lat

szumiące
asfaltami

Z żalem spojrzał

wzdłuż i wszerz

odchodząc

pragnął

zasnąć

background image

Finis Realitas

Szatan
- Ukorzyć?! A po cóż, ty stworzenie
z założenia naiwne!
Kto to powiedział, że Bóg to miłość
i przebaczenie?…
Wiem! ON SAM!

Rafał
- Nie przeginaj…

Szatan
- Czekaj! Pozwól mi dokończyć, chy-
ba mam wenę!…
Może więc Bóg - Który - Jest - Miło-
ścią zlituje sie nade mną i mi wybaczy…
Będziemy razem dęli w trąby niebieskiej
chwały, co Gabrielu… TRĄBO TY
MOJA!

Gabriel, choć z trudem, stoi niewzru-
szony
- Miej nadzieje, okaż skruchę… może…
- pozostałe anioły cyniczny uśmiech

Szatan
- Naiwniaku! Wiesz jaka jest moja wy-
ższość nad tobą?
Cokolwiek mi zrobi, ja na to w pełni
zasłużę! Nie tak jak niektórzy…

Rafał
- Dawno nie słyszałem podobnego mą-
cenia. Boisz się jak diabli.

Szatan
- Kto tu się boi?! Wiesz dobrze jakim
wielkim znakiem zapytania się to
wszystko skończy. A wystarczyła tyl-
ko odrobina wyobraźni, żeby sobie do-
powiedzieć, jaki ten cyrk będzie miał
finał. Ale trzeba mieć odrobinę odwagi.
Wiecie o tym… WIEMY!
Zawsze wiedzieliśmy…

Gabriel
- Choć, jak widać, nie wszyscy zrozu-
mieliśmy…

Szatan, prycha
- Zaiste! Nie wszystkim starczyło tej
odwagi! Drodzy bracia, żal mi was!

Michal
- Nas? Tobie?!

Gabriel
- Sam zginiesz, zapłacisz nareszcie za
te millenia naszej hańby, i nas jest ci
żal?! - Rafał powstrzymuje Gabriela

Szatan, cedząc cynicznie słowa
- Tak… - podchodzi pod sam nos Ga-
briela -
Tak… Zginę, będę wił się
wiecznie w męczarniach, jak mi przy-
obiecano, ale wśród tego wszystkiego
będe wiedział za co cierpię! Będę wie-
dział, że moja kara to wymierny efekt
moich win! Te millenia sukcesu wy-
starczą mi za całą wieczność potępie-
nia.

Gabriel
- Traktuję to jako twoje epitafium,
Przeklęty.

Szatan
- Traktuj to jak chcesz biedaku! Sam
przecież możesz cierpieć nie mniej.
Do miłego niezobaczenia, współczu-
jący, ascetyczni głupcy!

(odchodzi)

Gabriel rzuca za Szatanem
- Masz świadomośc, Przeklęty, że wła-
śnie i ty splamiłeś się współczuciem?

Szatan
- Fakt… ale to już nie ma znaczenia.
Ostrzcie swoje miecze. Moi grzeszni-
cy czekają, a uprzedzam, niektórzy
mają naprawde twarde karki…

(ostatecznie wychodzi
światła gasną)

23

background image

Finis Realitas

Rafał
- Bóg wie …

Gabriel
- Muszą. Będą sądzeni jak inni.

Rafał
- Znowu?

Gabriel
- Podsumowanie całokształtu.
Największe epitafium wszechświa-
ta … Panowie, będziemy świad-
kami ostatecznej selekcji ludzko-
ści. CAŁEJ, wszystkich jacy kie-
dykolwiek żyli.

Michał
- Żeby tylko świadkami...

Rafał
- No tak… - anioły posępnieją -
Zawsze zazdrościłem im tego "po
prostu" …

Michał
- Nie rozumiem…

Rafał
- No wiesz - żyją, umierają, po-
tem sąd, może mało liberalny, ale
za to sprawiedliwy… i już…

Gabriel
- Ciekawe podejście. Ale pokaż
mi bracie anioła który umie za-
zdrościć…

Michał
- Ehm… trochę za dużo filmów…

Rafał
- Co poradzę? Mam słabość do
niektórych ludzkich frazesów
i gestów… całkiem sympatycz-
ne…

(na salę wbiega pomniejszy anioł i szepce
coś do ucha Michałowi, ten zaś Gabrielowi)
INNUDISSIME SPIRITUS, PRINCEPS DE
MORTE, ANGELOS AMALO, SATANE
(na salę wchodzi postać w doskonale skrojo-
nym fraku (or something), z laseczką
i w okularach, cyniczny uśmiech, doskonała
prezencja; aniołowie niespokojni; postawa
pełna rezerwy ale i zdenerwowania )
Szatan
- Widzę, że towarzystwo w komplecie; Ga-
brielu, Michale; Rafale, dawno nie rozma-
wialiśmy. A tak swoją drogą to usłyszałem
Rafale o twojej słabostce i powiem ci, że ją
podzielam. Mam straszną słabość do pewne-
go ludzkiego gestu - prezentuje GEST

Michał
- Cyniczny do końca…

Gabriel, z pewną satysfakcją
- Wiesz o wezwaniu. I wiesz co to dla ciebie
oznacza.
Niemiło było cię znać…

Szatan, cynicznie
- Och, proszę! Nigdy nie wierzyłem, żeby
ON… - ukłon aniołów - …dziękuję - recho-
cze - …co to ja … a! Zawsze ja byłem od
brudnej roboty, od mąk, od kuszenia, egze-
kwowania kar które ON nakładał! I teraz tak
po prostu Miłosierny i Dobry zechce sobie
na sądzie odegrać rolę Przeklętego
i Złego? Nie! Dobro bez zła nie istnieje, zło
bez dobra też, On beze mnie…

Michał
- Skończ!

Szatan
- Bo co? Zabije mnie? A może pośle do piekła?
Jeśli tak to nawet dobrze, bo mam tam zna-
jomości… W tym całym cyrku musi być jakiś
haczyk. Zawsze jest. - śmiech

Gabriel
- Nawet teraz nie raczysz się ukorzyć, Be-
stio?

22

background image

Finis Realitas

Nie błagam nie pozwól tulić się
nie błagam nie zostawiaj mnie brak mi cię
brak twych ust
myśli me tak szare
tak smutne
tak smutne
płacz gdzieś tam we mgle
wciąż wzmaga się
ach jakże brak mi cię
już ostygła krew na mieczu mym
już leży w kącie zbroja ma
umieram choć rany mej nie widać
wewnątrz mnie tkwi chory cień
wewnątrz mnie zgasł płomień życia
twa twarz uśmiecha się
widzę ją przez łzy
widzę ją przez mgłę
mgłę uczuć mych gdy ginę tu
na polu walki mej
nie pozostał nikt
prócz mnie nie idę stad
nie idę nie mam gdzie
wyrokiem uczuć mych skazany
na cierpienia samotności gniew

W krajobrazie gór spowitych mgłą

w chmur srebrzystej pościeli otulony

ze zmrużonymi oczami pełnymi łez

leży cichy tygrysi śpiew

wtulony w słów cichy blask

śni kwiecistym łąk wspomnieniem

widzi wspomnień ciemnia śpiew

samotnie mrucząc w poduszki ton

pragnąc wciąż tych zielonych łąk

zasypia odchodząc w dal ramion śmierci

marzy wciąż o miłości pięknej łąki

śni wśród czasu mgieł

płacze w samotności zimna pierś

marzy o miłości tej nieistniejącej

marzy o miłości byłej i nienarodzonej

27

background image

REDAKCJA W SKŁADZIE:

REDAKTOR NACZELNY: WOJCIECH “LORD NEKTRUS” POLAK

REDAKTOR TECHNICZNY ORAZ SKŁAD I ŁAMANIE: ARTUR “SOAP” WIELGÓRECKI

GRAFIKA: MICHAŁ “DOC-O-MATIC” WACHOWSKI

KOREKTA I STOPNIA: ALITA; KOREKTA II STOPNIA: SŁAWOMIR KREMPA

ADRES WITRYNY INTERNETOWEJ: WWW.GRANICE.NET

NUMER DRUGI 2/2003, WYDANY W KATOWICACH NAKŁADEM 100 EGZEMPLARZY.

OSTATNI NUMER PRZEDRUKOWYWANY 75 RAZY; POBRAŃ WERSJI ELEKTONICZNEJ: 500

WSZELKIE PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE. PRZEDRUK TEKSTÓW ZAMIESZCZONYCH NA ŁAMACH

CZASOPISMA „FINIS REALITASTIS” I UDOSTĘPNIANIE MATERIAŁÓW PUBLIKOWANYCH W MEDIACH

ELEKTRONICZNYCH ORAZ CYTOWANIE, STRZESZCZANIE W KAŻDYM PRZYPADKU WYMAGA

PISEMNEJ ZGODY REDAKCJI. MATERIAŁÓW NIEZAMÓWIONYCH NIE ZWRACAMY.

REDAKCJA ZASTRZEGA SOBIE PRAWO DO ADIUSTACJI NADESŁANYCH TEKSTÓW.

2003 © FINIS REALITASTIS

P

odziękowania dla wszystkich, którzy pomagali przy tworzeniu Finis

Dla upartych numer Konta bankowego na datki:

37 1140 2004 0000 3002 2305 6726

Wojciech Polak

Katowice

Ul. Gdańska 22/72

Z dopiskiem: “Finis”

akończenia czas nastał, do zobaczenia więc w następnym
numerze Papierowego Miasta Granic Rzeczywistości. Nie wiem,
do ilu osób dotrze to wydanie pisma, ani ile osób czyta te
teksty... Mam jednak prośbę - jeżeli masz możliwość, poinformuj
nas, że je otrzymałeś i czytałeś. Swoje opinie możesz wyrazić na
stronie internetowej oraz za pośrednictwem poczty
elektronicznej... A teraz - cóż, bywajcie podróżnicy!

Z


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Angelus Silesius
oratio? Angelum Custodem
B 5 Angelus pastoribus
Orbitowski Łukasz Angelus
Modlitwa Anioł Pański Angelus
angelus
Ave Maria (Angelus Domini) Franz Biebl
Angelus (Anioł Pański)
D 2 Of Angelus Domini
Angelus portrait
E 20 Of Immittet angelus
Ofreo M Angelucci The Secret Of The Saucers

więcej podobnych podstron